Strona Główna PKP Poznań Poznań Ostrzeszów PKP Białystok Warszawa cennik PKP Biuro rzeczy znalezionych PKP Bydgoszcz bilet turystyczny PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć PKP Cena biletu miesięcznego PKP Chełmża Toruń rozkład PKP Gliwice Opole Gł PKP gliwice-wrocław Główny pkp-gorzów wlkp-rozkład |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP RadomskoTemat: Komu część lotniska na Sadkowie? > Proponuje tak Ty się zajmij budową swojego lotniska w Kielcach a My się > zajmiemy przebudową tego w Radomiu tyle w temacie... Nie wiem, jak w Radomiu, ale w Kielcach budową lotniska zajmują się trochę "poważniejsze" osoby ode mnie ;-) > Nasze lotnisko już jest to ten „kawał betonowej konstrukcji” i samo > loty mogą latać z niego z dnia na dzień tylko potrzebny terminal... > Zgoda wojska też jest, na użytkowanie przez cywili(nikt ich stamtąd też nie > wyrzuca będą użytkować na spółkę z cywilami) , Oj, kolega chyba nigdy nie był w wojsku... :) Wiem jednak, że znajdzie się nieużywane lotnisko wojskowe w Polsce, gdzie wojsko będzie mogło się przenieść (np. Oleśnica). Ale czy ta wymiana na pewno będzie opłacalna dla Radomia, to trudno ocenić. Zależy od ruchu na nowym lotnisku cywilnym. Żeby się tylko nie okazało, że przegoni się wojsko, a lotów, jak nie ma, tak nie będzie. > pas startowy obsługiwać może nawet największe samoloty, lotnisko też nie jest > takie malutkie spokojnie wystarczy... A czy ktoś to kwestionował? Tylko lokalizacja tego lotniska sprawi, że nigdy nie będzie to duży port lotniczy. > Gdyby radomskie władze pomyślały logicznie cywilny port lotniczy był by już > dawno nawet z kasy miasta ale wydali znacznie więcej na komin EC.... Pewnie. Wystarczyło nie kupować komina i lotnisko już by działało. Wiesz ile władze Kielc dopłacają (sic!) rocznie do małego lotniska w Masłowie. Uważasz, że w Radomiu będzie o tyle większy ruch (z racji, że lotnisko większe i mogą wylądować nawet boeingi?), aby zapewnić dochodowość przedsięwzięcia? > Czy będą chętni żeby latać a lesz oczywiście na każdy „towar” znajdzie się > nabywca, tym bardziej jak ceny będą konkurencyjne ... Na każdy towar znajdzie się nabywca - powinieneś zostać ekonomistą :) Ale sam byś nie zainwestował własnych pieniędzy? :) A ceny mogą być konkurencyjne tylko w granicach rozsądku. > Poza tym mówisz że tanie linie lotnicze latają na drogich lotniskach np. w > W-wie, patrz ja tam jakoś do dziś dnia nie widzę Raion Air, który zaś z miłą > chęcią latał by z Radomia zresztą i nie tylko on.... Bo chyba Rayanair w ogóle jeszcze nie lata z Polski. Ale zdaje sie, że toczą się poważne rozmowy chociażby z władzami lotniska we Wrocławiu, które do najtańszych lotnisk nie należy. > Więc idąc Twoim tokiem myślenia nie warto zainwestować bo i tak się nie zwróci > i nie będzie korzyści, ja myślę inaczej za lotniskiem przyjdzie inwestor > hotel, bar, restauracja, magazyn przeładunkowy (np. cargo), ma powstać > dworzec PKP > Sadków więc i tam znajdzie zatrudnienie parędziesiąt osób, tak samo jak i na > samym lotnisku od obsługi terminalu, przez kontrola lotów, aż po bagażowych... To dlatego warto budować lotnisko - ze względu na hotel, bar (!), restaurację, magazyn? :))) Już rozumiem na czym według Ciebie miało polegać ożywienie gospodarcze spowodowane przez to lotnisko. Takie perpetum mobile. Lotnisko sprawi, że powstanie dworzec, a dworzec sprawi, że będą tam przyjeżdżać ludzie, a skoro będzie coraz więcej ludzi, to będzie coraz więcej lotów, a skoro będzie coraz więcej lotów, to będzie przyjeżdżać coraz więcej pociagów... > Poza tym rośnie prestiż miasta inwestor z za granicy będzie chciał przylecieć > i będzie miał bezpośrednią możliwość przylotu samolotem... > Nadal uważasz ze się nie opłaca? Nie kwestionuję potrzeby istnienia lotniska. Uważam, że zarówno Kielce, jak i Radom potrzebują lotniska. Tylko jest jedno "ale" - co zrobić, aby to lotnisko było opłacalnym interesem. Bo postawienie lotniska to dopiero początek i śmiem twierdzić, że jest to najłatwiejsza sprawa. To zupełnie jak z postawieniem tej nieszczęsnej filharmonii w Radomiu. Budynek, to pikuś. Dopiero później pojawia się refleksja i co dalej? Ja tylko stwierdziłem, że moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby postawienie lotniska gdzieś "pomiędzy" - z geometrii wynika, że to "pomiędzy" mogłoby być koło Skarżyska. Wówczas taki port byłoby w stanie obsługiwać obszar o dużym "potencjale ludnościowym" (pompatycznie brzmi, ale niech tak zostanie). Mielibyśmy wspólne lotnisko - nie byłoby to lotnisko tylko Kielc, tylko Radomia, ani tylko Ostrowca, Skarżyska, czy Starachowic. I wówczas można byłoby spokojnie myśleć o ściąganiu kolejnych przewoźników... I nie tylko tych tanich, ale może np. loty za ocean... :) A podróż z takiego lotniska odnowioną, dwujezdniową "siódemką" zajęłaby góra z 0,5h - to często dłużej się jedzie z Okęcia do centrum Warszawy. Pozdrawiam Temat: Budowa zjazdu z autostrady niemal przesądzona _joe napisał: > Gość portalu: Gln napisał(a): > > > Wariant AK-S ma jedynie ta zalete, ze przyspieszylby i > > UZASADNIL budowe trasy N-S - ktora w obecnym wariancie > > jest niepotrzebnym dublowaniem istniejacej trasy Prymasa > > Tysiaclecia. > > Człowieku! Kiedyś Ty jechał ostatni raz al.Prymasa Tysiąclecia? Toż to jest > jeden wielki korek! I prowadzona obecnie przebudowa Ronda Zesłańców go nie > tłumaczy, bo zanim ją rozpoczęto już był. Ten korek tu był od otwarcia połączenia Trasy AK i Prymasa Tysiąclecia. Przebudowa ronda faktycznie nie tłumaczy obecnego korka, ale właśnie dlatego jest ta przebudowa, bo przed rondem tworzyły się gigantyczne korki. Po zakończeniu przebudowy sytuacja się poprawi. Poza tym nie wiem czy zwróciłeś uwagę, że zawsze na zakończeniu długiego odcinka bezkolizyjnego tworzą się korki zwłaszcza gdy to zakończenie ma miejsce na skrzyżowaniu z inną ważną drogą (np Wawelska przed Pomnikiem Lotnika), czy jest zbyt wązko (np Ostrobramska przed Grenadierów ma tylko 2 pasy). > Na kierunku N-S potrzebna jest NOWA > trasa o parametrach TRASY EKSPRESOWEJ (taką ma być N-S) i o żadnym dublowaniu > nie ma mowy (Prymasa Tysiąclecia to nie żadna TRASA, to zwykła ulica). Tu się nie zgodzę. Uważam, że za ułamek kosztów Trasy N-S należy przebudować tzw miejską obwodnicę w drogę bezkolizyjną (potrzeba zmodernizować przede wszystkim skrzyżowania al Jerozolimskie/Łopuszańska, Marynarska/Rzymowskiego oraz samą Marynarską od wiaduktu PKP do Rzymowskiego) i zbudować tzw NowoLazurową (połączenie al Jerozolimskich i Połczyńskiej). Trasa N-S na razie również nie ma sensu na odcinkach: - Trasa AK-Łomianki. Jest na tym kieruku przecież bezkolizyjna Wisłostrada (od AK do Marymonckiej) a na odcinku od Marymonckiej do granicy miasta wystarczy poszerzyć do 3 pasów, zbudować węzeł z Wójcickiego, dać ze dwie kładki dla pieszych, zbudować ul Encyklopedyczną (od Pstrowskiego - zapewni dojazd do ul Heroldów i Dzierżoniowskiej bez konieczności skrętu w lewo z Pułkowej)) i wtedy zlikwidować wszystkie światła. W Łomiankach wystarczy również poszerzyć do 3 pasów, dać 3 wiadukty i 3-4 kładki dla pieszych; - na odcinku Tarczyn - Janki (Piaseczno, bo NS ma iść koło tego miasta i dalej na pn przy torach kolei radomskiej) wystarczy Trasa Krakowska; - na odcinku Janki - Warszawa budowa Trasy Salomea-Janki; - na odcinku Piaseczno - Warszawa (węzeł z Rzymowskiego) wystarczy lekka modernizacja Puławskiej: zagłębienie pod skrzyżowaniem Poleczki/Pileckiego, likwidacja świateł i skrzyżowania przy Mysikrólika i zastąpienie kładką dla pieszych, wiadukt nad Płaskowickiej, dalej wystarczy odpowiednia regulacja świateł - synchronizacja i założenie tzw akomodacji (+ oczywiście nowe światła przy Spornej) oraz 2 kładki dla pieszych - w rejonie kościoła w Pyrach (likwidacja 2 przejść dla pieszych) i w rejonie skrzyżowania z łącznikiem z Gajdy (likwidacja skrzyżowania i przejścia dla pieszych); - w rejonie lotniska połaczenie Poleczki-Wirażowa oraz 17 Stycznia-Cybernetyki. > Po prostu przez dziesięciolecia zaniedbywano inwestycje komunikacyjne i teraz > albo to nadrobimy, albo się totalnie zakorkujemy. Tak tylko, że trzeba nadrabiać rozsądnie, we wszystkich rejonach miasta, a nie koncetrować dobre drogi w rejonie Woli, Bemowa i Włoch (byłyby w tym rejonie 4 obwodnice: śródmiejska - ul Towarowa, miejska - Prymasa Tysiąclecia, Trasa N-S, łącznik Trasa AK-węzeł Konotopa- al Jerozolimskie), a np na Pradze nic. Autostrada A2 powinna przejść przez Ursynów (oczywiście w tunelu), musi byc też łącznik A2 z AK przez Bemowo. Docelowo powinna powstać też Trasa N-S, ale dopiero po zbudowaniu całej obwodnicy miejskiej, obwodnicy Raszyna czyli Trasy Salomea-Janki, obwodnicy Pragi, modernizacji tras wylotowych (na Gdańsk i do Piaseczna juz opisałem, na Terespol i Lublin - potrzeba wiaduktów nad Kajki, Torfową w Wesołej i nad szosą 638 do Sulejówka; na Ostrołękę czyli na Modlińskiej - potrzeba dobrze pomyślanej akomodacji świateł - konieczne poszerzenie wlotów przecznic aby system dobrze działał, kładek dla pieszych w miejscach gdzie nie ma skrzyzowania a są światła, poszerzeniu skrętów na Tarchomin oraz budowie drugiej jezdni do granicy miasta). Reszta wylotówek nie wymaga większych prac bo zostanie odciążona przez nowo powstałe drogi (np al Krakowska przez Trasę Salomea-Janki). PS Trasa łącznika A2-AK przez Bemowo (przy torach do huty) jest lepsza bo: - ma 3 węzły w rejonie Bemowa; - jest o 1mld zł tańsza; - powoduje powstanie 3 tras rozprowadzających ruch z autostrady (A2-AK, Połczyńska, A2 minimum do al Jerozolimskich a docelowo przez Ursynów); - jest w planie od 40 lat Temat: Tajny kapuś "Zenek" Tajny kapuś "Zenek" Szpieg Zenek RADOM. We władzach radomskiej „Solidarności” mógł działać agent o pseudonimie „Zenek”. Aktywny był nawet w 1989 r., gdy komunizm chylił się ku upadkowi. Tak wynika z materiałów IPN. Dokładniej mówiąc, z akt, które otrzymał, po uzyskaniu statusu pokrzywdzonego, Artur Łepecki, w 1989 roku młody robotnik i działacz „S” w radomskim Łuczniku. Archiwaliów nie jest dużo, ale – jak mówi Łepecki – po ich lekturze nie mógł wyjść ze zdumienia. - To był czas okrągłego stołu. Komunizm jeszcze trwał, choć było już wiadomo, że pewna epoka się kończy. Odtwarzaliśmy wtedy nielegalną „Solidarność”. Działaliśmy spontanicznie i żywiołowo. Teraz okazuje się, że pod czujnym okiem bezpieki – uważa Łepecki. Jedno z zebrań odbyło się 10 marca w domu zakonnym przy ul. Młodzianowskiej. Stawili się tam przedstawiciele największych ówczesnych zakładów: Radoskóru, Polmetalu, Łucznika, Termowentu, PKP. „Zenek” dla swoich przełożonych z Wydziału V Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych zrelacjonował szczegółowo przebieg spotkania. W raporcie pisał m.in. o kłopotach Związku w Radoskórze. „Rozmawiano z dyrekcją na temat dostępu do radiowęzła oraz sali do zebrań. Dyrektor oświadczył, że ma związane ręce przez wydane polecenia z WUSW i KW PZPR, by nie ustępował, ale zezwolił, by takie zebrania odbywały się w hali Radoskóru. „Zenek” obserwował także happeningi uliczne. Organizowała je Pomarańczowa Alternatywa w osobach Łepeckiego i jego kolegów: Dariusza Sońty i Krzysztofa Bińkowskiego. Jedna z większych odbyła się 31 marca 1989 roku. Przygotowali na przykład... ścieżkę zdrowia. Ustawili się przed Sezamem w szpaler i przy okrzykach „Kocham milicję” bili każdego, kto chciał. Pałkami z gazety. - „Zenek”opisuje nas na dwóch stronach donosu. Niestety, kopia z IPN jest zupełnie nieczytelna. Ze strzępków słów widać jednak, że bezpiekę bardzo interesowała się happeningiem – opowiada Łepecki. Czy ówcześni działacze domyślają się, kim jest „Zenek”. - Ktoś z osób wysoko postawionych w Związku, albo mający ich zaufanie. Ale bez dodatkowych dowodów nawet nie próbuję się domyślać – mówi Łepecki informując, że wystąpił jednak do IPN o odtajnienie nazwiska agenta. Zaskoczony materiałami IPN jest także Zbigniew Dziubasik, w 1989 roku działacz pionkowskiego Pronitu. – Tamten czas to był czas szczęścia. Tak myśleliśmy. Czerwony leżał już na kolanach. Teraz widać, że jeszcze próbował się bronić – wnioskuje Dziubasik. Arkadiusz Kutkowski Temat: Nowe wojewodztwo? Prywatnie powiem tak: ja byłbym zainteresowany współistnieniem Kielc i Radomia w ramach jednego województwa. Nawet dodałbym do tego Częstochowę... Tylko praktycznie jest to bardzo trudno realizowalne. W dalszym ciągu pokutuje w Radomiu przekonanie, o ‘wysysającej’ roli Kielc do roku 1975. Ja nie bardzo jestem przekonany o tym; argumenty typu dworzec PKS (PKP -?) naprawdę do mnie nie trafiają. Jakimś dziwnym trafem w Radomiu powstało chyba tyle samo dużych zakładów pracy co w Kielczech..., Radom zawsze był o jakieś 20 tyś mieszk. większy.... no więc na czym polegał ten wyzysk ? Na tym, że postawiliśmy sobie duży budynek WRN ? Na tym, że ludzie wykształceni przyjeżdżali w nim pracować ...??? Temat na inny wątek, ale z chęcią powyrzucałbym żale z tym związane z kimś racjonalnym z Radomia. Może zamknęłoby to sprawy raz na zawsze..??? Wracając do rzeczy: obawiam się, że to przekonanie jest zbyt mocne, aby można było mówić _już_ o zbliżeniu. Radom i jego mieszkańcy są w tej chwili pod jurysdykcją Warszawy; to fajnie, że niektórzy dostrzegają już degradację Radomia w ramach mazowieckiego. Ale innym – niestety – potrzeba będzie chyba czasu, żeby jeszcze bardziej się o tym przekonać. Może wtedy, gdy będą mieli porównanie współpracy z Kielcami jak również z Warszawą, troszeczkę ‘trzeźwiej – krytycznie-nie’roszczeniowo(z założenia)’ potraktują projekt ewentualnego wspólnego województwa ? Może wtedy, gdy mało-rozwojowy dla Radomia wpływ rządów Stolicznej będzie bardziej jednoznaczny – niektórzy zaczną się ‘oglądać’ bardziej na południe ? A może nie będzie takiej potrzeby, bo Warszawa zacznie na poważnie przejmować się sytuacją w większych miastach mazowieckiego i otrzymacie jakąś ogromną pomoc ...??? Trochę w to nie wierzę, ale zawsze przecież może się okazać to prawdą. Mnie prywatnie przeraża trochę perspektywa województwa dwubiegunowego, w którym cała energia zamiast w konstruktywne decyzje idzie po prostu w gwizdek. Politycy Kuj-Pomu zamiast dbać o dobro regionu wciąż toczą wojny bydgosko- toruńskie, nie mogąc się dogadać, na czym cierpi reszta, a więc i Włocławek i Grudziądz. Kielce boją się takich waśni na swoim terenie, więc nie ma się co dziwić, że nadzwyczajnego entuzjazmu do projektu nowego województwa tutaj nie ma. Na RADOMiu wielokrotnie czytałem o krzywdach jakie Kielce Wam wyrządziły... no i OK., niech będzie, że część z nich jest prawdą. A ciekawe czy zastanawialiście się w Radomiu co Kielce mają do Was ? Jaki jest obraz RADOMIA postrzegany przez pryzmat ewentualnego wspólnego województwa ? Dla mnie Radom jest miastem, gdzie do tej pory Kielce traktuje się jako wroga, wysysającego wszystko co tylko można, kradnącego inwestycje, projekty, wywożącego kadry, zabierającego instytucje. W Kielcach myśli się przede wszystkim o tym, jak by tu się na Radomiu wzbogacić, jakby tu sobie go podporządkować.... Ze swą zachłannością Kielce są źródłem zła; wszystko co od-kieleckie należy tępić, niezależnie od tego czy jest to Słowo Ludu, Echo Dnia, Radio Kielce czy Buskowianka... Naprawdę taki obraz rysuje się czytając wypowiedzi w wątkach tematycznie ‘związanych’. A jeżeli tak jest, no to jak z kimś o takich poglądach myśleć o współpracy w ramach jednego województwa ? Jest to co najmniej miało zachęcające. Więc dwa wyjścia: - albo dajemy sobie całkiem spokój ze współpracą i dochodzimy do wniosku, że niestety po mimo obopólnych korzyści nie jesteśmy w stanie się dogadać i rozmawiać o wspólnym regionie; każdy zostaje tam gdzie był, bo wychodzi z założenia, że tak jest lepiej.... - albo dochodzimy do wniosku, że perspektywicznie współpraca taka jest jak- najbardziej celowa i zaczynamy coś w tym kierunku robić. Zrobić na pewno można wiele, przesunięcie granic nowych województw miało już miejsce wielokrotnie, myślę, że MAŁOPOLANIN byłby tu expertem. Ale żeby myśleć o takich zmianach chyba należy najpierw głośno podyskutować o zaszłościach na linii KI-RA. Jeżeli te sprawy nie zostaną rozwiązane – nie ma najmniejszego sensu myśleć o wspólnym regionie, bo się w nim po prostu pozabijamy. Proponuję więc kielecko-radomską dyskusję o tym co nas boli... oczywiście ma ona sens jedynie w drugim przypadku; w pierwszym nawet szkoda się za nią brać... Temat: Budowa zjazdu z autostrady niemal przesądzona Rondo Zesłańców - teraz dobrze Gość portalu: Mr X napisał(a): > jest ta przebudowa, bo przed rondem tworzyły się gigantyczne korki. Po > zakończeniu przebudowy sytuacja się poprawi. Poza tym nie wiem czy zwróciłeś > uwagę, że zawsze na zakończeniu długiego odcinka bezkolizyjnego tworzą się > korki zwłaszcza gdy to zakończenie ma miejsce na skrzyżowaniu z inną ważną > drogą (np Wawelska przed Pomnikiem Lotnika), czy jest zbyt wązko (np > Ostrobramska przed Grenadierów ma tylko 2 pasy). Hm i pogorszy się na wysokości Broniewskiego, a może i Powązkowskiej. Bo korek zprzed ronda trafi tu właśnie. > Tu się nie zgodzę. Uważam, że za ułamek kosztów Trasy N-S należy przebudować > tzw miejską obwodnicę w drogę bezkolizyjną (potrzeba zmodernizować przede > wszystkim skrzyżowania al Jerozolimskie/Łopuszańska, Marynarska/Rzymowskiego > oraz samą Marynarską od wiaduktu PKP do Rzymowskiego) i zbudować tzw > NowoLazurową (połączenie al Jerozolimskich i Połczyńskiej). Nie bo te modernizacje spowodują duży napływ samochodów na most Grota poprzez al. Prymasa Tysiąclecia. Powinien być łącznik autostrady z trasą AK i A-2 w tunelu - wtedy jak piszesz al. Prymasa stanie się normalną ulicą i tunel pod rondem byłby niepotrzebny - tylko estakady. > Trasa N-S na razie również nie ma sensu na odcinkach: > > - Trasa AK-Łomianki. Jest na tym kieruku przecież bezkolizyjna Wisłostrada > (od AK do Marymonckiej) a na odcinku od Marymonckiej do granicy miasta > wystarczy poszerzyć do 3 pasów, zbudować węzeł z Wójcickiego, dać ze dwie > kładki dla pieszych, zbudować ul Encyklopedyczną (od Pstrowskiego - zapewni > dojazd do ul Heroldów i Dzierżoniowskiej bez konieczności skrętu w lewo z > Pułkowej) i wtedy zlikwidować wszystkie światła. W Łomiankach wystarczy > również poszerzyć do 3 pasów, dać 3 wiadukty i 3-4 kładki dla pieszych; > > - na odcinku Tarczyn - Janki (Piaseczno, bo NS ma iść koło tego miasta i > dalej na pn przy torach kolei radomskiej) wystarczy Trasa Krakowska; > > - na odcinku Janki - Warszawa budowa Trasy Salomea-Janki; To tak, ale na odcinku Warszawa - Piaseczno wzdłuż Puławskiej lepiej wydać mniejsze pieniądze na tramwaj niż na to co proponujesz. > - w rejonie lotniska połaczenie Poleczki-Wirażowa oraz 17 Stycznia- Cybernetyki. > Autostrada A2 powinna przejść przez Ursynów (oczywiście w tunelu), musi byc > też łącznik A2 z AK przez Bemowo. Docelowo powinna powstać też Trasa N-S, ale > dopiero po zbudowaniu całej obwodnicy miejskiej, obwodnicy Raszyna czyli > Trasy Salomea-Janki, i okaże się, że jest niepotrzebna w ogóle. > obwodnicy Pragi, modernizacji tras wylotowych (na Gdańsk i do > Piaseczna juz opisałem, na Terespol i Lublin - potrzeba wiaduktów nad Kajki, > Torfową w Wesołej i nad szosą 638 do Sulejówka; Tak > na Ostrołękę czyli na > Modlińskiej - potrzeba dobrze pomyślanej akomodacji świateł - konieczne > poszerzenie wlotów przecznic aby system dobrze działał, kładek dla pieszych w > miejscach gdzie nie ma skrzyzowania a są światła, poszerzeniu skrętów na > Tarchomin oraz budowie drugiej jezdni do granicy miasta). Lepiej zbudować most Północny i trasę do niego prowadzącą. Reszta wylotówek nie > wymaga większych prac bo zostanie odciążona przez nowo powstałe drogi (np al > Krakowska przez Trasę Salomea-Janki). > Nie można wylotówek, a więc i wlotówek do Warszawy poszerzać i modernizować zbytnio bowiem spowoduje to napływ do Warszawy kolejnych samochodów, a tego nie chesz chyba. Temat: dzisiejszy poranek > a gdzie Poznański Szybki Tramwaj idzie taka ulicą jak Puławska ? przez chyba 20 > > lat budowano BEZKOLIZYJNA trasę dla tego trawmaju - właśnie czegos takiego jak > poznańskie PST czy paryski T2 nie masz najmniejszej szansy wybudować na > Puławskiej, ze względu na to, że w tamtych obu wypadakch miejsce zostało > zostawione w okresie kiedy nie było jeszcze silnej rozbudowy, a potem > uwzględniano te tramwaje przy wszystkich innych inwestycjach drogowych. Może PTS rzeczywiście nie był najlepszym przykładem. Znaczy wciąż jest dużo miejsca i da się zbudować bezkolizyjny tramwaj (w czasie krótszym niż 20 lat) ale to kosztowna inwestycja, którą mogą zablokować nieprzemyślane inwestycje drogowe (np: estakada przy Auchan - nie wiem, nie widziałem projektu). U nas raczej powinien być zwykły tramwaj i to już by pomogło. Czas dojazdu do Wilanowskiej byłby (jak za trajtka) 15-18 minut ZAWSZE. Co nie jest jakoś super szybko, ale dalej jest metro i czas dojazdu do Centrum byłby krótszy niż pół godziny. A teraz w szczycie? Pomarzyć tylko można! No i skończyły by się cyrki pod tytułem: mały wypadek - 1,5 godziny do Wilanowskiej lub śniezyca - dwie godziny do Wilanowskiej... Na > Puławskiej tramwaj będzie musiał przejechac taka sama liczbę świateł jak > autobus czy samochód i ma szanse przypominac linie tramwajowe na np. Al. > Krakowskiej w Wawie (6 km Okecie-Narutowicza pokonuje w 16-17 minut - 14 > przystanków) Wiele zależy od ustawienia rozkładów. Trasa na Okęcie ma je zrobione fatalnie. Tramwaje jeżdżą stadnie i w efekcie często na swiatłach same się na wzajem spowolniają (przystanki są za krótkie na całe stado). Poza tym na Aleji Krakowskiej światła są "większe" - znaczy są to ważniejsze skrzyżowania, gdzie skręcają TIRy itd i blokują tramy nawet na zielonym. No i należy dodać, że nigdzie w Wawie tram nie ma pierwszeństwa, co jest normą w wielu miastach. Naprawdę nie trudno zrobić system z czujnikiem ruchu - jedzie tramwaj, robi się mu zielone a innym czerwone. Przy tramwaju co 5-6 minut to naprawdę nie problem, nawet dla płynności ruchu samochodowego. Rozumiem z historii o paryskim tramwaju, że jesteś zwolennikiem rozwiązania kolejowego. W zwiazku z tym jestem bardzo ciekaw jakie widzisz remedia na takie problemy: a) PKP się nie chce pozbywać linii radomskiej, trzeba ustalać wspólny rozkład. b) potrzeba dużo taboru, taboru którego nie da się wziąć z innych linii (tramwaje można) c) potrzeba bazy. obecny mini-tabor warszawskiej SKM nocuje pokotem w wagonowniach na Olszynce i Szczęśliwiach - czyt. jest ciągle mazany i niszczony. A budowa bazy kolejowej to nie mała kasa d) kolej jest daleko od głównych miejsc rozwoju Piaseczna. W miarę blisko jest Mysiadło i Słowicza. Ale już Józefosław, Julianów, Multi-Heek i nawet samo Centrum Piaseczna są daleko. Czekam na odpowiedzi i konstruktywną krytykę :) Pzdr. Temat: RADOM TRACI STAŁE POŁACZENIE EXPRESOWE tam sie sklada,ze jak ja apelowalam o zakup pociagow szynowych, to Ty sie chyba dopiero uczylas pisac :)).argument ten sam - brak pieniedzy.ozcywiscie ze sie da - ale czy nie rozumiesz, ze jedyna miejsce na swiecie, gdzie nic sie nie da, to ten pieprz... radom?to jeden z powodow, dla ktorych tu sie nie da mieszkac. droga konduktorko pkp - odpowiedz mi na jedno pytanie: jakbys miala wybor- ardom v warszawa, to co bys wybrala? sp... (cytujac) czy zostala tutaj? oczywiscie napiszesz, ze bys zostala - typowy radomska hipokryzja. nie podwinelam ogona, bo patriotyzm polega tez na krytyce - taki jest moj patrioptyzm lokalny. przeczytaj sobie posty o tym czym sie szczycimy jesli chodzi o radom, bo wymienilam tam sporo rzeczy. o dziwo - strasznie malo tam bylo wypoeidzi. to nie banaly - to wlasnie ludzie z radomia musza zrozumiec - na tym zbudowano usa i jego pozycje. to jest wlasnie chec pracy na rzecz dobra wspolnego - atakuje, to co tu najgorsze i najbardziej smierdzace, ale dotrzegam, to co tu jest swietne. w waie jestem od 7 lat - za kazdym razem, kiedy wracam do tego miasta, rece mi opadaja - smrod, brud i dziadostwo (nie bieda), zero aktywnosci. chociazby taka glupota-nieposypane piachem - hmmm. stoja pzreciez skrzynie z piachem (chyba ze radom to taka wies, ze nawet tego nie ma) - otworzyc i posypac. korona z glowki spadnie??? wszystko tu jest najdrozsze - ogrzewanie mieszkan (a i tak spadnie sniezek i siada), prad (jak po sniezku go nie bylo, to przez kilka dni go nie bylo - w wawie poszedl izolator na rozdzielini na poludnie miasta i ile nie bylo pradu? - 1,5 h!! i to tylko w czesci poludn dzielnic!!- jesli nie widzisz roznicy miedzy rozleniwionymi radomianami, a pracujacymi warszawiakami, to chyba faktycznie nie powinnas sie stad ruszac). mamy droga wode i gaz.nawet towary w marketach sa drozsze niz w wawie. i, jakims cudem, radomian na to stac - przeciez tacy sa biedni, wszyscy parwie bezrobotni i inwalidzi (rencisci).NIE ZNOSZE HIPOKRYZJI I DLATEGO NIE MOGE WYTRZYMAC W RADOMIU!!!tak trudno to zrozumiec :). last, but not least - jest tyle problemow wynikajacych z braku stalego maldunku w wawie dla osoby, ktorej nie stac na 5 tys/m kwadratowy, ze glowa mala. w bibliotekach - plac (bo od razu traktuja cie jak zlodzieja), w wyborach startowac nie mozna (choc mialam chetka na posadke w radzie dzielnicy bemowo), jesli wysylasz cv i musisz wpisac adres stalego meldunku, to przygotuj sie z miejsca na polowe nizsza stawke (mozesz tlumaczyc, ze mieszkasz w akademiku, wiec jestes w wawie, ale pracodawca i tak swoje - bede pania potzrebowal, a pani bedzie poza warszawa). taka postawa wynika tez z tego, ze radomianie maja opinie kombinaorow, cwaniakow i warcholow.A JA NIE CHCE MIEC TAKIEJ OPINII!! tak samo jak nie chce byc traktowana jak oszustka, bo tu sie przeciez studiuej za lapowki i za lapowki dostaje sie prawo jazdy.NIE MAM Z TYM NIC WSPOLNEGO I NIE CHCE ZEBY CIAGNAL SIE ZA MNA TEN SMROD!!! wydaje mi sie, ze o wiele mniej jest nam potrzeba takich ukladnych wszystko-mi- jedno-myslacych-jesli-w-ogole-myslacych barankow idacych na rzez, bo przez nich wali sie radom (doslownie :)) ). a wiocha i 'cham' z tytulu, to mentalnosc-doczytaj moje posty. tak samo jak prostytutka i policjant. :). Temat: Start ekspresówki koło lotniska Start ekspresówki koło lotniska Start ekspresówki koło lotniska miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,5776930,Start_ekspresowki_kolo_lotniska.html Krzysztof Śmietana 2008-10-06, ostatnia aktualizacja 2008-10-06 23:15 Za dwa, trzy miesiące przy lotnisku Okęcie ma się zacząć budowa nowej drogi ekspresowej, która będzie fragmentem południowej obwodnicy Warszawy. Przez dwa lata ogromnych utrudnień można się spodziewać na Puławskiej i Marynarskiej. Generalna Dyrekcja Dróg ogłosi dziś przetarg, w którym za dwa-trzy miesiące wybierze wykonawcę ośmiokilometrowej drogi ekspresowej w kształcie litery "L". Będzie prowadzić od ul. Marynarskiej na Służewcu wzdłuż torów linii radomskiej aż za lotnisko Okęcie. To pierwszy odcinek planowej od lat trasy N-S. Powstanie też dwuipółkilometrowy odcinek południowej obwodnicy Warszawy od lotniska do Puławskiej. Trasa ta w przyszłości ma się połączyć za autostradą A2, która od zachodu i od wschodu dotrze do rogatek stolicy. Po co drogowcy wytyczają arterię z kilkoma ślepymi wlotami, która będzie raczej słabo wykorzystana? Bo uznali, że muszą od czegoś zacząć budowę dróg ekspresowych na południu Warszawy, a to słabo zaludniona część miasta. Drogowcy liczą, że przetarg uda się rozstrzygnąć dość szybko i zimą wykonawca przystąpi do prac przygotowawczych. W październiku wojewoda ma wydać pozwolenie na budowę tego odcinka. - Roboty potrwają w sumie ponad dwa lata - zapowiada Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka mazowieckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Spowodują ogromne zamieszanie w okolicy. Na początek w rejonie ul. Marynarskiej. Po kilku latach od przebudowy jej skrzyżowania przy Galerii Mokotów znowu trzeba będzie wstrzymać ruch tramwajów na Służewiec, bo tamtejsza pętla tramwajowa musi zostać przesunięta. Nad torami planowany jest ogromny węzeł. GDDKiA zapowiada, że utrudnienia dla kierowców będą jak najmniejsze. - Najpierw powstaną nowe wiadukty. Potem zostanie przerzucony na nie ruch ze starych estakad, które zostaną zburzone i postawione od nowa [choć ledwie dziesięć lat temu przeszły kapitalny remont - red.]. Kierowcy zawsze będą mieli po dwa pasy w każdym kierunku. Gorzej może być na Puławskiej, gdzie powstanie pierwsza część węzła z przyszłą południową obwodnicą Warszawy. Tu zamiast trzech pasów w każdą stronę między Piasecznem a Warszawą w czasie budowy będą tylko dwa. Szczegółową organizację ruchu i harmonogram prac przygotuje ich wykonawca. Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych zapowiada, że równocześnie z budową węzła przy ul. Marynarskiej będzie poszerzał tę ulicę do trzech pasów w każdym kierunku. Między stacją PKP Służewiec a Galerią Mokotów znikną skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Nad ulicą ma powstać wiadukt dla jadących ul. Postępu. Te prace zaczną się najwcześniej w połowie przyszłego roku. Wciąż za to nie wiadomo, kiedy rozpocznie się budowa kluczowego odcinka południowej obwodnicy Warszawy - od lotniska do węzła Konotopa pod Piastowem, gdzie ma się połączyć z autostradą A2. Drogowcy nadal wykupują grunty i czekają na decyzję środowiskową. Trzeba też znaleźć mieszkanie zastępcze dla lokatorów domów komunalnych we Włochach i w Ursusie. GDDKiA chce zacząć budowę tego odcinka w przyszłym roku. Strona 4 z 4 • Zostało znalezionych 167 rezultatów • 1, 2, 3, 4 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||