Strona Główna
PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
PKP gliwice-wrocław Główny
pkp-gorzów wlkp-rozkład
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • acces.xlx.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP autobus szynowy





    Temat: Poseł Markowski idzie do szkoły
    Poseł Markowski idzie do szkoły
    KOLEJE. Marszałek nie pozostaje dłużny posłowi
    Markowski do szkoły?

    Jako absurdalne i sprzeczne z elementarnymi zasadami ekonomii, Waldemar
    Achramowicz, marszałek województwa uznał wystąpienie Tomasza Markowskiego,
    posła PiS-u, w sprawie kolei.

    Wczoraj w artykule "Dwóch panów na szynach" przedstawiliśmy stanowisko
    posła Markowskiego, który uważa, że samorząd województwa prowadzi błędną
    politykę w dotowaniu regionalnych kolei. - Zamiast 29 milionów, marszałek dał
    tylko 16,8 mln, a za resztę mają być kupione autobusy szynowe. To błędna
    droga. Nie stać nas na szynobusy. Są one własnością województwa, a PKP ma je
    dzierżawić. Samorząd planuje kolejne zakupy, niewykluczone, że zarząd powoła
    własną firmę, z osobną administracją, prezesami etc. - wyliczał Markowski.
    Na wczorajszej konferencji prasowej w toruńskim Urzędzie Marszałkowskim
    Waldemar Achramowicz ripostował: - Szynobus kosztuje 4,8 miliona złotych. W
    eksploatacji jest o połowę tańszy niż pociąg. Jeden autobus szynowy,
    zastępujący pociąg, daje 2 miliony złotych oszczędności. Nie trzeba być
    profesorem matematyki by policzyć, że w ciągu 2,5 roku jego zakup zwraca się.
    Wtedy zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na dotowanie nierentownych
    linii. Kłania się znajomość podstaw ekonomii, z którą poseł Markowski ma
    najwyraźniej problem - powiedział.
    Achramowicz podkreślił, że samorząd województwa nie będzie pokrywał
    kosztów zwykłego marnotrawstwa na kolei. - Codziennie, kilkanaście lokomotyw
    jeździ pustych. Ruszają z jednego miasta, by po pokonaniu kilkudziesięciu
    kilometrów dołączyć do nich wagony. Za coś takiego rzeczywiście nie będziemy
    płacić - mówił podczas wczorajszej konferencji.
    Ze 190 milionów złotych, które w budżecie państwa zapisano na inwestycje
    na kolei, marszałek chce uszczknąć 12,5 miliona złotych i kupić za to kolejne
    autobusy szynowe. - Wtedy przewozy regionalne dostałyby od nas większą
    dotację, a dzięki wprowadzeniu szynobusów pojawiłyby się kolejne
    oszczędności - kończy Achramowicz.

    Kamil Sakałus
    28 Stycznia 2004




    Temat: I po herbacie - relacja ze sztabu Jasiakiewicza
    Gość portalu: Imor napisał(a):

    > Autobus szynowy kursujacy po istniejacych juz torach
    kolejowych
    > jest z cala pewnoscia tanszym rozwiazaniem niz budowa
    linii
    > tramwajowej od zera.

    Uruchomienie np. rikszy albo furmanek będzie jeszcze
    tańsze. Chodzi o to, żeby było nie tylko tanio ale i dobrze.

    > Bo sa juz tory i stacje.

    Które po pierwsze nie są własnością miasta, po drugie nie
    są wystarczające do prowadzenia ruchu miejskiego, a po
    trzecie leżą w niewłaściwym miejscu.

    > W przypadku
    > tramwaju - trzeba by 1) zbudowac trakcje i 2) zakupic
    tabor. Ta
    > pierwsza inwestycja to wielkie pieniadze. Dokladnie jak
    wielkie -
    > nie potrafie powiedziec, ale KZ moze zapytac o to
    ktoregos z
    > kandydatow, na pewno maja przyblizone obliczenia.

    Jasiakiewicz jakieś miał. Dombrowicz stwierdził w
    rozmowie przedwyborczej, ze nie potrafi podać nawet
    przybliżonych kwot. I zwracam uwagę, że autobusy szynowe
    też trzeba kupić (mało tego, trzeba by zlecić opracowanie
    nowej konstrukcji, bo pomysł spalinowej kolei miejskiej
    to może śmiechem zabić). I owszem, budowa linii
    tramwajowej to spore pieniądze. Ale dzierżawa linii od
    PKP to też niemałe (najwyższe stawki w Europie, jak to u
    nas).

    Zgoda, ze
    > lepszy, wygodniejszy bylby tramwaj. Ja wolalbym nawet
    metro
    > Fordon <-> Osowa.

    No, nie rozpędzajmy się. Na metro to już nas naprawdę nie
    stać (a i warunki terenowe zdaje się nie bardzo)

    > Ale za co? Poprzedni prezydent wolal hale (a
    > teraz zapewne pojdzie na wystep zespolu "Tatu") niz
    tramwaj. I
    > zadluzyl miasto.

    Poprzedni prezydent akurat wolał tramwaj, tylko radni mu
    się postawili. Dobrze pamiętam. Szczególnie nigdy za nim
    nie przepadałem, ale to akurat liczę mu na plus.

    A teraz konstruktywnie:
    Ja to widzę tak. Od "zaraz" można by dogadać się z
    sejmikiem wojewódzkim i uruchomić kolej _pod_miejską na
    trasie Kcynia - Bydgoszcz Błonie - B. Główna - B. Fordon
    - Ostromecko, najlepiej w takcie godzinnym na odcinku
    Błonie-Fordon i zintegrowane z komunikacją miejską. W tym
    momencie możemy skorzystać z zasobów województwa, ma sens
    zastosowanie spalinowego autobusu szynowego, inwestycje
    są minimalne (dokończyć przystanek Bydgoszcz Błonie)...
    powinni by






    Temat: Paranoja na PKP w Tarnobrzegu
    Paranoja na PKP w Tarnobrzegu
    Bardzo dziwi mnie to dlaczego PKP chciała nie tak dawno zlikwidować
    połączenia do Dębicy. Zaczeło mnie to dziwić po tym jako godzinie 15
    pojechałem na dworzec PKP w Tarnobrzegu aby zobaczyć szyobus. Po godzinie 15
    przyjechał właśnie pociąg z Przeworska którego Tarnobrzeg jest stacją
    końcową. Do pociągu na Przeworsk wsiadło może 5 osób. A reszta ludzi na oko
    może 20 osób czekało na szynobus który nieprzyjechał:/ czekało około 40 minut
    (część międzyczasie powędrowało w strone dworca PKS może z 5 osób)dopiero po
    około 45 minutach usłyszałem z głośników że pod budynek dworca podjedzie
    autobus zastępczy. Zaczełem się śmiać - kupujesz bilet na pociąg a wsiadasz w
    autobus niezła fazka.Doszedłem do dwóch zaskakujących a zarazem oczywistych
    wniosków-kolej sama odstrasza własnych klientów a także do tego że linie
    kolejowe nie są tak bardzo nieopłacalne jak to specjaliści z PKP oceniają. W
    PKP po prostu szkoda wydawać kase na remonty lepiej zamknąć linie i mieć
    spokój niżeli zainwestować i zbijać na tym pieniądze. Linia nr 25 na odcinku
    Mielec - Dębica jest remontowana od 1997- śmiechu warte jak można 8 lat
    remontować odcinek który ma kilkadziesiąt kilometrów. Dlatego wielcy
    specjaliści z PKP byli za likwidacją tej lini. Linia która niestety została
    już zlikwidowana to linia nr 71 Ocice-Rzeszów. Pociągi przed zamknięciem lini
    do Cmolasu osiągały 80 km/h za Cmolasem troche mniej a na odcinku Kolbuszowa-
    Rzeszów 40 km/h. Linie jednak postanowiono zamknąc ze względu na jej
    nieopłacalność i zły stan ( a raczej tylko na zły stan) Linia jest uzywana
    przez Wojsko do Dęby i od Widełki do Rzeszowa przez Petro Tank. Śmiechu warte
    żeby zamykać linie o długości 70 km tylko ze względu na to że 32 km tej lini
    jest w złym stanie zamknięcie oczywiście tłumaczono małą ilością klientów i
    nieopłacalnością lini. Śmieszne żeby takie coś istniało w epoce autobusów
    szynowych. Gminy przez które przebiega linia nadal są skłonne dofinansować
    remont lini a autobus szynowy byłby już od Rzeszowa. Linia działałby i
    przynosiła zyski już od 2003 roku jakby nie to że PKP jakby celowo utrudniała
    te działania. Specjalistom z PKP gratuluje przedsiębiorczego myślenia widać
    że nawet nie wiecie co to jest przedsiębiorczość Brawo Brawo Brawo !!!!!
    Brawo za głupote!!!!



    Temat: PKP a samorządy...
    Powiadaja, w szynobusach zacinają się drzwi do WC
    Szynobus nawalił po ośmiu dniach jazdy

    Wtorek, godz. 15.30, Opole. Pasażerowie wsiadają do prywatnego busa. Nie chcą
    czekać na opóźniony autobus podstawiony przez kolej.

    Skandal! - denerwowali się wczoraj podróżni z Kluczborka, którzy nie mogli
    wrócić do domu koleją.

    Zepsuł się sterownik silnika spalinowego - tłumaczy Zygmunt Dzierżawa, naczelnik
    działu eksploatacji i utrzymania taboru w Zakładzie Przewozów Regionalnych PKP
    Opolu. - Taka awaria zdarzyła nam się po raz pierwszy. Nie mieliśmy zastępczego
    szynobusu, więc podstawiliśmy zwykły autobus.
    Autobus jeździł tam i z powrotem według rozkładu szynobusu. Pokonanie tej samej
    trasy drogą trwało jednak znacznie dłużej. Opóźnienia w Opolu i Kluczborku
    przekraczały nawet 60 minut. W tej sytuacji część pasażerów rezygnowała i
    przesiadała się do autobusów PKS lub busów prywatnych przewoźników.

    - Przyjechałem rano do Opola z 40-minutowym opóźnieniem - powiedział nam Szymon
    Grzegorzek z Klucz-borka. Wczoraj o 15.30 bezskutecznie czekał na opóźniony
    ponad godzinę autobus powrotny. - Nie zamierzam drugi raz tak jechać, dlatego
    wsiadam do prywatnego busa.
    - Tak się nie postępuje z pasażerami. Kto teraz będzie chciał jeździć koleją? -
    wtórował mu Fabian Zamorski z Nasal pod Byczyną.
    - Wezwaliśmy serwis z Bydgoszczy, który wiezie uszkodzoną część silnika -
    informował wczoraj Zygmunt Dzierżawa z PKP. - Szynobus wróci na tory dzisiaj.
    Uszkodzony autobus szynowy wyprodukowano w czerwcu w Bydgoszczy. Został kupiony
    przez urząd marszałkowski za pięć milionów złotych. Na trasie Opole - Kluczbork
    jeździł osiem dni.

    Robert Lodziński
    rlodzinski@nto.pl
    Ostatnie zmiany: 12. Października 2005 20:52



    Temat: Pociągi zagrożone likwidacją
    A przepraszam, którą spółkę macie na myśli pisząc "PKP"? Bo jeśli PKP-Przewozy
    Regionalne, to rzeczywiście rządzi tam tak zacofana hołota, że bankructwo to
    jedyne rozwiązanie (co wszyscy specjaliści zgodnie podkreślają). Ja miałem
    wyrzuty sumienia, że tak myślę, ale jak się przyjrzałem z bliska niektórym
    aspektom ich działalności marketingowej i zarządczej, to wyrzuty znikły, bo
    bankructwo to dla nich ostatnia deska ratunku.

    Natomiast weźcie jeszcze pod uwagę, że wszystkim zarządza spółka Grupa PKP SA,
    która jest zaprzeczeniem autonomii pozostałych, bo na przykład to ona podejmuje
    decyzje, komu wolno jaki pociąg uruchomić itd. (choć teoretycznie między
    spółkami jest konkurencja!). A wszystko po to, by wywindować PKP InterCity do
    jak najlepszego poziomu (kosztem Przewozów Regionalnych oczywiście), żeby można
    było sprzedać jakiemuś zagranicznemu palantowi, np. żabojadowi z Connexu. Wtedy
    już Grupa PKP przestanie ograniczać działalność PR. Tylko wtedy to już będzie
    za późno.

    A co do przewozów lokalnych - rzeczywiście za to odpowiada samorząd na szczeblu
    wojewódzkim, tak samo jak za organizację połączeń autobusowych i integrację
    taryfową. To, że transport nie jest u nas tak znakomity jak w Niemczech i
    Czechach, to tylko efekt tego, że w Urzędach Marszałkowskich grzeją dupska i
    zgarniają kasę za wydanie zezwoleń na wykonywanie przewozów, a jakakolwiek
    integracja ich g... obchodzi. Byłem wczoraj na przykład w Wyszkowie. Linia
    kolejowa powoli zmierza do likwidacji (choć autobus szynowy był w obu
    kierunkach przepełniony). Tymczasem prywatni przewoźnicy autobusowi mają w
    centrum miasta tak zwany dworzec. Jest to wyrób wiatopodobny (kilka zbitych
    prętów) obwieszony obskurnymi tabliczkami z niby-rozkładami jazdy, postawiony w
    polu pomiędzy domami, z prowizorycznie wykonaną nawierzchnią jezdną z płyt.
    Dokąd ten kraj zmierza... W Niemczech każdy taki przewoźnik dostałby numer
    linii, oczywiście wspólny bilet z PKP i komunikacją miejską, a przede wszystkim
    nie jeździłby po trasie pokrywającej z koleją, bo każdy wie, że to bez sensu.



    Temat: Unijne pieniądze na wielkopolskie szynobusy
    Link przestał działać...

    "Szynobusy przestaną się opłacać"

    Szynobusy były ocaleniem dla pasażerów, dawały oszczędności samorządom. Teraz
    ich zakup przestanie się opłacać.
    W nowym cenniku dostępu do infrastruktury kolejowej, przedłożonym przez PKP
    Polskie Linie Kolejowe (PLK) prezesowi Urzędu Transportu Kolejowego, nie ma już
    pozycji pod nazwą "autobus szynowy”.
    Szynobusy trzeba zaliczać do szerszej grupy "pociągów szynowych o masie do 100
    ton". W tym przypadku stawka, jaką trzeba zapłacić, jest znacznie wyższa niż do
    tej pory.
    Zgodnie z obecnie obowiązującym cennikiem, cena dla autobusu szynowego
    jeżdżącego z prędkością 40-80 km na godzinę (taką prędkość rozwija większość
    szynobusów kursujących po liniach lokalnych) wynosiła 2,42 zł za
    pociągokilometr. To mniej więcej połowa tego, ile trzeba płacić za normalny
    pociąg. Teraz wzrosłaby do 4,63 zł. Co więcej, część szynobusów produkcji
    niemieckiej, np. te, które jeżdżą na Pomorzu Zachodnim, waży ponad 100 ton i nie
    zmieści się we wspomnianej kategorii, czyli stawka dla nich będzie jeszcze wyższa.
    — Likwidacja tej kategorii w cenniku doprowadzi do całkowitej likwidacji
    połączeń na liniach, gdzie ruch był nieduży i nie opłacało się eksploatować
    standardowych pociągów — alarmuje Adrian Furgalski, analityk rynku kolejowego z
    Zespołu Doradców Gospodarczych „TOR”.
    — Ten ruch uderza przede wszystkim w samorządy. Województwo zachodniopomorskie
    dzięki zakupowi szynobusów zaoszczędziło w tym roku 10 mln zł na dostępie do
    infrastruktury. Jeden szynobus przy obowiązujących dotąd stawkach dawał rocznie
    oszczędności rzędu 1-1,2 mln zł — mówi Piotr Kazimierowski, redaktor naczelny
    branżowego kwartalnika "Transport i Komunikacja".
    Zbigniew Zarychta, członek zarządu PKP PLK, przyznaje, że stawki dla szynobusów
    wzrosną. — Jeśli otrzymamy dotację z przyszłorocznego budżetu na takim poziomie,
    jak w 2006 r., wzrost będzie niewielki, o 20 groszy na pociągokilometrze, czyli
    o 8 proc. To kwota do przyjęcia dla samorządów. Natomiast gdy dotacji nie
    będzie, zgodnie z przepisami musimy pokryć koszty działalności firmy właśnie ze
    stawek za dostęp do infrastruktury. Wtedy trzeba założyć, że stawka wzrośnie o
    12-30 proc. — mówi Zbigniew Zarychta.

    (źródło: Puls Biznesu, 22 czerwca 2006)

    h_w



    Temat: Od 1 lutego z Dębicy do Stalowej szynobusem
    i kolejne opoznienie!
    www.pressmedia.com.pl/sn/wydarzenia/d2.asp?u_file=hh%2Etxt

    Pierwszy na Podkarpaciu autobus szynowy wyjedzie na trasę z ponadmiesięcznym
    opóźnieniem

    Szynobus z usterkami

    PODKARPACIE. Szynobus miał pojechać linią Dębica - Stalowa Wola-Rozwadów już
    1
    lutego. Nie pojechał z powodu usterek, jakie w nim stwierdzono.

    Pojazd na 120 miejsc wyprodukowała raciborska firma Kolzam. Jego stan
    techniczny był sprawdzany przez prawie cały styczeń przez eksperta ds.
    techniki
    z opolskiego PKP. Oto, co stwierdził...

    W dwuczłonowym szynobusie jest tylko jeden hamulec, co jest niezgodne z
    polskimi normami bezpieczeństwa. Koniecznie trzeba zamontować jeszcze jeden,
    niezależny. Silnikowi brakuje osłony - na postoju może się do niego dostać
    zwierzę wielkości zająca. Alternator napędowy nie jest należycie izolowany. Z
    tego powodu mogą się do niego dostawać zanieczyszczenia z torów.

    W kabinie motorniczego nie ma sterownika do elektrycznego otwierania drzwi.
    Konieczne jest też zamontowanie drugiej gaśnicy przeciwpożarowej, bo jedna u
    motorniczego to za mało. Słabe jest zabezpieczenie antykorozyjne podwozia.

    - Termin odbioru szynobusu został zawieszony. Kolzam ma do 27 lutego usunąć
    wszystkie usterki. Jeżeli w tym terminie autobus szynowy nie zostanie
    naprawiony, na producenta zostaną nałożone kary umowne. W ciągu 7 dni, czyli
    do
    5 marca, firma musi dostarczyć pojazd do Dębicy – informuje Stanisław Nowak,
    wicedyrektor Departamentu Geodezji, Transportu i Gospodarki mieniem Urzędu
    Marszałkowskiego w Rzeszowie, który oglądał szynobus w ubiegłym tygodniu.

    - To, że 1 lutego szynobus może jeszcze nie wyjechać na trasę Dębica -
    Rozwadów, braliśmy pod uwagę. Mieliśmy więc przygotowany zwykły pociąg –
    informuje Janusz Wnęk, przedstawiciel handlowy w Podkarpackim Zakładzie
    Przewozów Regionalnych PKP.

    and

    Super Nowości z dnia: 02_02_2004




    Temat: Autobus już na szynach

    ZPR PKP w Bydgoszczy w porozumieniu z Zakladami PESA uruchamiaja
    w dniach od
    22 do 26 pazdziernika kursy promocyjne autobusem szynowym typu
    214 M wg
    nastepujacego rozkladu jazdy:
    22 X
    1. poc. nr 20320 Bydgoszcz Gl. 5.32 - Inowroclaw 6.17
    2. poc. nr 44426/7 Inowroclaw 8.57 - Znin 10.10
    3. poc. nr 44440/1 Znin 11.27 - Inowroclaw 12.40
    4. poc. nr 20333 Inowroclaw 13.17 - Bydgoszcz Gl. 14.07
    5. poc. nr 11524 Bydgoszcz Gl. 14.40 - Bydgoszcz Fordon 15.00
    6. poc. nr 11525 Bydgoszcz Fordon 15.06 - Bydgoszcz Gl. 15.25
    7. poc. nr 11526 Bydgoszcz Gl. 15.30 - Bydgoszcz Fordon 15.50
    8. poc. nr 11527 Bydgoszcz Fordon 15.55 - Bydgoszcz Gl. 16.14

    23 X
    1. poc. nr 90221 Bydgoszcz Gl. 7.40 - Chojnice 9.56
    2. poc. nr 1930 Chojnice 10.59 - Grudziadz 13.07
    3. poc. nr 19124 Grudziadz 13.52 - Brodnica 14.59
    4. poc. nr 19123 Brodnica 15.05 - Grudziadz 16.17

    24 X
    1. poc. nr 19321 Grudziadz 3.47 - Wierzchucin 5.20
    2. poc. nr 3340/1 Wierzchucin 5.42 - Czersk 7.45
    3. poc. nr 3324 Czersk 15.14 - Laskowice Pomorskie 16.30

    25 X
    1. poc. nr 11722 Bydgoszcz Gl. 7.28 - Kcynia 8.28
    2. poc. nr 11725 Kcynia 8.41 - Bydgoszcz Gl. 9.40
    3. poc. nr 9021 Bydgoszcz Gl. 10.58 - Wierzchucin 11.55
    4. poc. nr 9024 Wierzchucin 12.15 - Bydgoszcz Gl. 13.15
    5. poc. nr 4026 Bydgoszcz Gl. 16.32 - Torun Gl. 17.33

    26 X
    1. poc. nr 51232 Torun Gl. 6.41 - Wloclawek 7.33
    2. poc. nr 15242 Wloclawek 11.00 - Torun Gl. 11.47

    Autobus szynowy w wyzej wymienionych dniach i relacjach bedzie
    kursowal
    zamiast tradycyjnych skladów i zespolów trakcyjnych. Przejazdy
    beda sie
    odbywaly na ogólnych zasadach na podstawie biletów na przejazd.

    [ z komunikatu prasowego Kujawsko - Pomorskiego ZPR w Bydgoszczy]




    Temat: Szynobus niby w grudniu... ale niekoniecznie
    Szynobus niby w grudniu... ale niekoniecznie
    Zgrzyt na linii Urząd Marszałkowski - kolejarze

    Zakupiony przez Urząd Marszałkowski szynobus być może w ogóle nie będzie
    kursował po torach Podkarpacia! To atrakcyjne turystycznie cacko stało się
    kością niezgody pomiędzy urzędem i Podkarpackim Zakładem Przewozów
    Regionalnych.

    Poszło o to, że Urząd Marszałkowski zdecydował, by autobus szynowy kursował
    po
    linii nr 25: Stalowa Wola Rozwadów - Tarnobrzeg - Mielec - Dębica. To się z
    kolei nie spodobało kolejarzom.
    - Otrzymaliśmy pismo z Podkarpackiego Zakładu Przewozów Regionalnych, w
    którym
    czarno na białym napisane jest, że kolejarze nie zgadzają się na kursowanie
    szynobusu po linii 25. Dla mnie to niezrozumiałe. To przecież my wydajemy
    pieniądze na zakup tego środka lokomocji i my mamy prawo decydować, gdzie
    powinien kursować. Jestem zażenowany. Widać w PKP funkcjonuje jeszcze stare
    myślenie - nie kryje swego oburzenia wicemarszałek Norbert Mastalerz.
    Dyrektor Podkarpackiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Rzeszowie Zbigniew
    Górniak odpiera zarzuty: - To przecież nie nasza decyzja, tylko Warszawy.
    Będziemy zresztą o tym jeszcze rozmawiać. Niewykluczone, że jeszcze w tym
    tygodniu.
    Szynobus dotrzeć ma na Podkarpacie 15 grudnia. Czy dotrze i będzie kursował
    ze
    Stalowej Woli przez Tarnobrzeg i Mielec? Może zostanie skierowany na inny
    szlak, lub w ogóle nie będzie jeździł po torach naszego województwa?
    - Nasze stanowisko w tej sprawie jest jasne. To ma być linia nr 25. Chyba,
    że
    kolejarze nie chcą, by autobus szynowy w ogólne pojawił się na Podkarpaciu -
    dodaje Mastalerz.
    Dlaczego kolejarze nie chcą dopuścić do uruchomienia szynobusu na linii 25? -

    Po prostu, jeśli zacznie tam jeździć szynobus, trudno będzie taką linię
    zlikwidować. Nie czarujmy się, komuś zależy na tym, by ten szlak unicestwić,
    a
    szynobus może być w tym przeszkodą nie do pokonania - uważa wicemarszałek.




    Temat: Dworzec PKP
    Jesli "rzeszowiaki" widza jacy madrzy ludzie rzadza w Mielcu, pewnie
    wykorzystuja skrupulatnie kazdy ich blad i glupote a jest ich niemalo. Pewnie
    wciskaja im kity ze tory slabe i pociagi jezdza wolno wiec nic nie da sie
    zmienic...lub nie ma sensu zmieniac a przypomne tylko ze Hetman jezdzi do
    Krakowa ponad 30 minut szybciej niz autobusy a moglby jeszcze szybciej...
    Dlatego panie kolego zamiast zwalac wine na rzeszowiakow zastanowmy sie
    najpierw czy ich hamskie zagrania w stosunku do Mielca nie powoduje
    sam "mondry" Mielec i glupota prezydenta.
    Ja mysle ze wlasnie tak jest co zreszta w tym watku skrzetnie zostalo wykazane
    i chyba wiekszaosc forumowiczow rozumie ta kwestie (ale nie wszyscy sie ze
    swoimi przemysleniami obnazaja).
    Ja jeszcze raz ze swojej strony podam przyklady udanych interwencji niektorych
    miast w kontaktach z PKP i Urzedami Marszalkowskimi odnosnie rozkladow jazdy:

    PRZEMYSL
    1.Tuz po likwidacji do Przemyśla pociagu "Solina" jezdzacego w relacji
    Przemysl - Warszawa i skirowaniu go do Rzeszowa (z pominieciem Przemysla) od
    razu zareagowaluy wladze tego miasta wysylajac monity do PKP, Urzedu
    Marszalkowskiego i Wojewody, wladze o interwencje poprosily tamtejszego posla.
    Bodajze odbyto w tej sprwie jakies rozmowy.
    Poskutkowalo - pociag po rocznej przerwie wrocil do Przemysla

    2.Podobnie jak z w/w pociagiem stalo sie z ekspresem "Malopolska" - tu rowniez
    po rozmowach wladz miejskich pociag skutecznie zostal przywrocony do Przemysla
    i PKP nawet obnizyly cene biletow (na odcinku Przemysl - Rzeszow - Tarnow
    pociagiem tym mozna przejechac za 11 zl.)

    TARNOBRZEG
    1.Wladze Tarnobrzega rok temu wniosly do Urzedu Marszalkowskiego i PKP sprawe
    polaczen Tarnobrzega ze Stolica - po pomyslnych rozmowach pociag "Solina"
    jeździ przez Tarnobrzeg (Mielec wszakze omijajac lukiem - bo w Mielcu wladze
    stwierdzily ze one kolejom zajmowac sie nie bendom)

    2.Podobnie sprawa sie ma z monitami w sprawie przywrocenia polaczen Rzeszow -
    KOlbuszowa - Tarnobrzeg. Wladze Tarnobrzega stale zabiegaja o przywrocenie tej
    trasy olewajac szlak kolejowy przez Mielec bo wiedza ze w Mielcu prezydent
    olewa kolej a Tarnobrzegowi bardziej zalezy na polaczeniach z Rzezsowem.
    Jak napisal wczesniej jeden z forumowiczow od przyszlego rozkladu jazdy autobus
    szynowy z mieleckiej linii przesuniety zostanie prawdopodobnie na linie
    Rzeszow - Tarnobrzeg.

    WADOWICE
    Dzieki staraniom wladz uruchomiono wygodne i tanie polaczenia Bielska Bialej z
    Krakowem, dzieki czemu linii tej nie grozi likwidacja a co najciekawsze stan
    torow jest tam podobny jak w przypadku Mielca...



    Temat: Szybka Kolej Miejska we Wroclawi- mozna dyskutowac
    Etap pierwszy - najprostszy i możliwy już teraz do wdrożenia. Ale jakie warunki
    należy stworzyć aby to nie było tylko powielenie istniejących połączeń PKP?
    Do Jelcza jest w tej chwili aż 10 połączeń na dobę z głównego. Na dodatek od
    niedawna jeździ tam nowoczesny autobus szynowy
    (www.wroclawskiedworce.piwko.pl/215M-001.html).
    Poza tym nie jest problemem teraz przejechać się pociągiem pomiędzy
    istniejącymi stacjami na Twojej trasie, przykładowo:
    Brochów -> Główny 6 min
    Główny -> Mikołajów 6 min
    Mikołajów -> Nadodrze 5 min
    Nadodrze -> Sołtysowice 4 min
    Sołtysowice -> Psie Pole 1 min
    Nawet jest pociąg ze Św. Katarzyny do Psiego Pola, zatrzymujący się na w/w
    stacjach. Kluczem do wdrożenia I etapu jest więc jak mówiłeś częstotliwość
    kursowania "miejska" (raz na pół godziny, raz na godzinę) oraz możliwość jazdy
    na biletach MPK, czy to okresowych czy jednorazowych (kasowniki). Najdroższym
    elementem wprowadzenia tego etapu jest tabor (PKP chyba raczej nie "pożyczy"
    swoich szynobusów) a także to, że na Swojczycach czy Wojnowie nie ma
    praktycznie już stacji pasażerskiej (rozkradzione, zdewastowane itd.). Do tego
    potrzebne są bezpieczne, oświetlone dojścia na w/w przystanki (szczególnie Psie
    Pole).
    No i wreszcie jeśli I etap ma ruszyć, musi być synchronizacja komunikacji
    miejskiej, co niesie za sobą albo wprowadzenie dodatkowych małych busów
    na "osiedlowych" trasach albo zmianę przebiegu tras istniejących autobusów.
    Osobiście optowałbym za pierwszym rozwiązaniem, gdyż nie wyobrażam sobie
    skracania tras autobusów obecnie jeżdżacych tylko dla potrzeb SKM.
    Trasy takich busów nie mogą być dłuższe niż 6-7 minut, a także muszą podjeżdżać
    dosłownie pod sam tor, a nie zawsze jest to w tej chwili możliwe. Nawet na
    głównym optowałbym bezpośrednie wejście z przystanku na Suchej na peron 5.
    I już po tym widać, że choćby na wdrożenie I etapu należy przejść całe mnóstwo
    przeszkód organizacyjnych, odpowiedzieć na pytania typu: a kto to ma wykonać,
    PKP, miasto, kto ma finansować, kto utrzymywać i które elementy itd.
    W innych krajach, np. w takich Niemczech, tego typu pomysły i projekty powstają
    szybko, szybko przechodzą w inwestycje i szybko są wdrażane. Tylko u nas nie
    może być nigdy normalnie... A wydawałoby się, że jest to takie proste...



    Temat: Wielki sukces Płock Cover Festiwal
    Wielki sukces Płock Cover Festiwal
    Wszystko pięknie, tylko komunikacja leżała. Skoro organizatorzy spodziewali
    się tylu osób to można było też zadbać o załatwienie dodatkowych połączeń do i
    z Płocka w tym dniu. Myślę, ze nikomu z PKP i PKS nie przeszkadzałby dodatkowy
    zysk z podstawienia kilku autobusów lub pociągów do Warszawy. Kolejnym minusem
    było zamknięcie na noc dworca PKP/PKS. Dzięki temu sporo osób spędziło noc
    czatując pod dworcem. 'Autobus szynowy' do Kutna to też parodia transportu,
    jeden wagonik i mnóstwo ludzi. Kolejnym minusem jest brak przyzwoitej strony z
    mapką, informacją o środkach transportu. Byłem w tym roku w Czechach, ok 16
    tys ludzi, chociaż fakt, że impreza 4 dniowa. Ale tam co chwilę przyjeżdżał
    pociąg ze Zlina, ze stacją końcową na terenie gorzelni Jelinka, w informatorze
    były informacje na temat pociągów, mapki itp. Rozumiem, że impreza jest
    darmowa i żaden drukowany informator nie wchodzi w grę, ale takie informacje
    można umieścić na stronie, można też chyba jakoś dogadać się z PKP/PKS, żeby
    uruchomić więcej połączeń, albo chociaż więcej wagonów. Do nagłośnienia nie
    mam zastrzeżeń. Telebim był za to kiepski, zbyt czasem zbyt częste zmiany ujęć
    i bardzo drażniące zabawy zoomem. A czytając 'Blind Guardian wystąpi na
    ogromnej scenie wykorzystując wszystkie możliwości produkcyjno-techniczne,
    prezentując niepowtarzalny show!' miałem nadzieję na coś więcej niż
    standardowe oświetlenie, może jakaś pirotechnika itp. Jeżeli przyjadę za rok
    to z namiotem, bo nie mam ochoty drugi raz spać na murku przed dworcem, ale to
    pole namiotowe też wyglądało na dość małe jak na tyle ludzi, więc dobrze by
    było pomyśleć o powiększeniu go odrobinę. Tak, wiem, darmowa impreza i nie
    powinienem wymagać tyle co od płatnych, kilkudniowych festiwali, ale jak chce
    się promować miasto, to trzeba pokazać, ze do miasta można swobodnie dojechać
    i z niego wyjechać.



    Temat: Przerobić wąskotorówkę na tramwaj szynowy ?
    Gość portalu: tmpj napisał(a):

    > piotr.koszalin napisał:
    >
    > > > A kto mialby prowadzic przewozy? Co z koncesja?
    > > MZK...
    >
    > MZK nie ma koncesji na przewozy kolejowe. A odcinek Koszalin-Mscice nalezy do
    > PLK-PKP (Polskich Linii Kolejowych). Zeby prowadzic tam przewozy musieliby
    > chyba miec koncesje na prowadzenie przewozow kolejowych? Odcinek Mscice-
    Mielno
    > mozna przejac i prowadzic tam ruch na zasadach "tramwajowych" - nie
    podlegalby
    > PLK.
    Ludzie, proszę. Nie zadawajcie takich pytań.
    Wydaje mi się, że jakoś nikt nie chce mi uwierzyć, że ma być tak jak piszę i
    próbuje mi udowodnic, że wymyślam jakieś niestworzone rzeczy...
    A wracajać do Twojego pytania... Od PKP także jest już pozytywna odpowiedź oraz
    ustalona stawka za jeden kilometropociąg...

    > > > 1 szynobus to raczej malo
    > > To na razie próby...
    >
    > OK - ja zycze przedsiewzieciu jak najlepiej.
    > Potem idealem bylyby 2 szynobusy mijajace sie w Mscicach i takt 20 - 30
    > minutowy w godzinach szczytu.
    Masz chyba rację, choć jeśli chodzi o ideał to potrzebne nam jest około 14
    składów dwusystemowych do końca 2010 (o ile pełny program zostanie
    zrealizowany, a jest to mało prawdopodobne).

    > > Myślę, że wyrobi się w 30...
    >
    > Na trasie Koszalin-Mscice jest predkosc szlakowa 80 km/h. Na Mscice-Mielno
    bylo
    >
    > onegdaj 60 - mozna by wyremontowac do 80. Wjazd na stacje Koszalinie i
    > Mscicach - 40 km/h (bo rozjazdy). Tak wiec 30 minut jest raczej fikcja (W
    koncu
    >
    > ktos musi wsiadac i wysiadac w Koszalinie/Mscicach)
    Może masz rację. Nikt nie przeprowadzał dokładnych badań. Ja osobiście nie mam
    właściwie pojęcia na ten temat...

    > > Prawdopodobnie kwota ta nieco wzrośnie... Chodzi o doprowadzenie torowista
    > ka
    > > do stanu używalności. W momencie, kiedy PKP zaiwsiło kursy do Mielna zdjęt
    > a
    > > zodtała trakcja...
    >
    > Trakcja nie ma przeciez zadnego znaczenia - chodzi o autobus szynowy, ktory
    > jest przeciez napedzany silnikiem spalinowym? Chyba, ze zamierzaja puscic tam
    > cos na prad - wtedy rzeczywiscie powieszenie 6 km trakcji bedzie kosztowalo
    > nawet wiecej niz remont torowiska. Ale nie wiem czy to ma sens.
    Mój błąd. Oczywiście masz rację... Na przyszły rok potrzebny będzie tylko
    remont torowiska. Załatwienie trakcji będzie potrzebne w momencie puszczenia
    tramwaju...



    Temat: Tramwaj na baterie na trasę Zielona Góra- Nowa Sól
    Tramwaj na baterie na trasę Zielona Góra- Nowa Sól
    Możnaby taki wprowadzić na linię z ul. Wiśniowej po tej linii śródmiejskiej
    (nie trzebaby jej elektryfikować) do dworca PKS. A potem wjeżdżałby na tory
    PKP i jechał do Nowej Soli. Byłaby to w zasadzie raczej kolej.

    Ale prościej i szybciej (bo w zasadzie od razu) możnaby tam wstawić zwykły
    autobus szynowy. Zamiast znów dawać go PKP na wożenie kolejarzy do pracy
    (kolejarze w niektórych pociągach to 70 % podróżnych), to przynajmniej by się
    przydał. Obsługiwać mógłby tą linię np. PKS ZG, który ma licencję na przewozy
    kolejowe. W ten sposób złamanoby monopol PKP w regionie.

    Tramwaj na baterie

    miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34864,2998055.html

    Po Warszawie zaczął jeździć tramwaj zasilany bateriami
    Albert Zawada

    Renata Cegłowska 03-11-2005 , ostatnia aktualizacja 03-11-2005 00:17

    Po raz pierwszy wczoraj zabrał w trasę pasażerów. Na warszawskie tory
    wyjechał pierwszy w kraju tramwaj na baterie

    Wagon, który kursował trasą linii 12 z al. Zielenieckiej na Nowe Bemowo,
    wygląda prawie tak samo jak inne. Różni się tym, że na części trasy składa
    pantograf, przez który pobiera prąd z trakcji. Wtedy porusza się dzięki
    akumulatorom. Układ elektryczny opracował w nim Instytut Elektrotechniki z
    Międzylesia.

    Grzegorz Machnacki, motorniczy eksperymentalnego tramwaju, nie widzi różnicy
    między nim a normalnymi wagonami. - Może jest trochę wolniejszy. Ale za to
    jaki sławny! - śmieje się.

    Większość pasażerów nie zauważyła jednak, że jeździ innym niż zwykle
    tramwajem. - Jedzie się przyjemniej, mniej szarpie - oceniła pani Agnieszka,
    telefonistka.

    - Dobry pomysł- pochwalił pan Grzegorz, bezrobotny. - Przecież to oszczędność
    energii elektrycznej.

    Nowy pojazd to efekt wspólnego projektu władz miasta i Tramwajów
    Warszawskich. Ratusz chce się przekonać, czy można zastąpić tradycyjne
    zasilania wagonów innymi rozwiązaniami. Jeśli tak, to takie tramwaje mogłyby
    się pojawić w miejscach, w których budowa trakcji jest nieopłacalna. - Taki
    tramwaj może przejechać 6 km dzięki akumulatorom, zużywając zaledwie 40 proc.
    baterii. To np. odległość między Bonifraterską a pl. Unii Lubelskiej - mówi
    Wojciech Szydłowski, rzecznik Tramwajów Warszawskich.




    Temat: Tramwaj do Fordonu ... A po co ?
    wogrodrycha napisał:

    > A moze zamiast budowy od podstaw tramwaju do Fordonu, pomyśleć nad
    > alternatywnym rozwiązaniem. Jeśli ma być połączenie dworca gł. PKP z
    Fordonem,
    > to czy nie wykorzystać istnejacych już torów kolejowych do Fordonu. Teraz
    żaden
    >
    > pociąg tą trasąnie kursuje, wiec infrastruktura niszczee ale za to już jest.
    > Puścić tą trasą jakis autobus szynowy, zbudować prezystanki czy wewentualnie
    > przebudować fragmenty lini bliżej ku ul. Fordońskiej, czy wybudować pętlę od
    > Auchana ku Przylesiu czy innym osiedlom, żeby przystanki nie były w szczerym
    > polu. No i wyjdzie nie 200 mln ale 1/10 tego.

    To nie ma być połączenie Dworca Głównego z Fordonem tylko połączenie Fordonu I
    (!!) Dworca Głównego z resztą sieci.Niby to samo ale nie to samo.Chodzi o to by
    stworzyć system sprawnej komunikacji tramwajowej która zapewni Bydgoszczanom
    sprawne przemieszczanie się po mieście.Hipotetycznie możliwy będzie dojazd Z
    Fordonu na Wilczak czy z Dworca na Kapuściska bądź z Fordonu do Łęgnowa czy też
    na Dworzec albo też z wieloma innymi pętlami tramwajowymi. To co proponujesz
    (połączenie kolejowe) jest o wiele mniej atrakcyjne - oferuje tylko połączenie
    z Dworcem Głównym PKP , jadąc dalej trzeba się przesiadać ; stan torowiska
    kolejowego na trasie od Bydgoszczy Głównej do Bydgoszczy Fordonu jest w
    niektórych miejscach tragiczny , dodaj do tego konieczność budowy odcinka w
    głąb Nowego Fordonu , oraz całej koniecznej infrastruktury - wątpie czy byś się
    zmieścił w owej 1/10 kosztów budowy linii tramwajowej.Aktualnie istniejące
    linie tramwajowe oraz te w planach przebiegają blisko takich miejsc jak duże
    centra handlowe , urzędy , szkoły i inne instytucje - a którędy jeździ
    pociąg ?? - opłotkami miasta.Co z tego bowiem że zaoszczędzisz na kosztach
    budowy skoro stworzysz niepraktyczny system komunikacyjny z pociągiem.



    Temat: Można jeszcze zmienić nowy rozkład jazdy PKP
    też bym chciał przyspieszony do Warszawy
    ale logika PKP jest tak, jeśli ludzie płacą za pospieszny to po co im puszczać
    osobówkę, a ponadto z Łodzią za bardzo nie wygrasz i tak to co jest, to jest
    moim zdaniem bardzo dużo, choć zbyt dobrze nie jest.
    Ponadto w marcu jechałem właśnie 3 osobowymi do Wrocławia przez Kluczbork, czas
    coś koło 4 i pół godziny, przesiadki w Lublińcu i Kluczborku, a swoją drogą to
    dziwne puszcząc autobus szynowy zamiast drezyny elektrycznej na
    zelektryfikowanym szlaku(na razie takie rzeczy to tylko w Erze, hmm znaczy się
    Świętokrzyskiem i Małopolskiem), a jeśli chodzi o moją osobę to ja nawet wolę z
    przesiadkami.
    Podobnie jest na trasie Warszawa- Gdynia, albo jedzieśz prosto IC lub EX albo
    jedziesz przez Olsztyn jeśli chcesz pospiesznym.
    Jeśli zaś chodzi o cały odcinek Wrocław-Opole-Częstochowa:
    to na Wrocław-Ople mogłoby być wreszcie 160 km/h, tu kolei zrobiła prawie
    wszystko, ale teraz "se" spoczęli na laurach ijest nadal 120km/h
    Opole -Lubliniec drugi tor i 160 lub 120 km/h jak wolą,
    Lubliniec- Częstochowa niech tu też zrobią porządek to co prawda nie tak
    gigantyczna inwestycja jak w przypadku pierwszego odcinku, ale kolej tu też
    kombinuje jak koń pod górę,
    gdyż obecnie to nawet bolko jest czesem za szybki na nowe tory (z EP07 może
    jechać 125km/h, a nie ma gdzie).

    A pytanie zadałem gdyż się pojawiają w sieci pewne rozbieżności co do tego skąd
    nadjedzie poranny pociąg TLK zabierający pasażerów z PRZYSTANKU OSOBOWEGO, a
    nie żadnej stacji Włosczowy Północy (co za debilne rozwinięcie, pewnie im farby
    lub dykty zabrakło powinno być Północnej) w kierunku Warszawy Zachodniej,
    Centralnej i Wschodniej.



    Temat: Zagraniczne koleje wjadą do Polski
    jak korzyztac z PKP skoro sie wlecze
    w 1998 odcienek pokonywany pksem to 56 km - fatalna droga - trwał 1,5 godziny
    teraz nowszy tabor jedzie 1 h 20 min - ale jadac PKP wydawało sie ze jedzie bóg
    wie gdzie - podróz trwała całe 3 godziny 25 minut - pociagi miały obowiazek
    zwalniac na tym odcinku na przejazdach kolejowych !!!! i wrecz przepuszcze
    traktory (takie zarzadzenie dostał mój stary gdy tam pracował jeszce w 96 roku)
    ale było to połaczneie bezpośrednie bez przesiadki - natomiast podróż z
    przesiadką na odcinki 106 km trwała 3 godziny 15 minut !!! Do tego oba pociagi
    odjeżdżały w przciwnych kierunkach o tej samej porze z tego samego peronu - na
    gdy otwarto jakis tam skansen do którego wygodnie było dotrzeć koleja - tak
    przesunieto odjazdy aby nie dało sie zdąrzyc na przesiadkę - po 1 sezonie linie
    uznano za nierentowna i zamknieto
    w latach 80 gdy moje miasteczko miało duzo działających fabryk - 2 torowa linie
    uznano za zbedna i zlikwodowano 1 tor 40 km nie elektryfikowali i w ten sposób
    czekało sie 40 minut na przesiadke bo zmieniali lokomotywe - a ze robili to 2
    razy wiec ktos kto podózował marnowął bezsensu 80 minut - do tego nasypu były
    słabe (bo nikt o nie nie dlał od niemca i ograniczyli predkosc miejscami nawet
    do 40 km/h)
    W moim miasteczku było 79 pociagów dziennie - dzis jedzie 4 razy dziennie
    autobus szynowy - wozi albo powietrze albo dowozi kolejarzy dopracy którzy i
    tak nie płaca chyba za ten przejazd. jechałem w tamtym tygodniu to sobie
    wszyscy cześć mówili i byli w kolejowych mundurach. jestem zdania zeby to
    wszytko w pi..du sprzedać na złom lub temu kto to kupi, ludzi zwolnic - niech
    nowy właściciel sie męczy z utracjuszmi,



    Temat: Dworzec PKP
    cd.
    Przepraszam ale część mojej wypowiedzi się po prostu nie zmieściła an jeden
    raz. Oto ciąg dalszy:
    Po czwrte sprawa zlikwidowanych pociągów przez nasz region - zlikwidowano nam
    klika jeśli nie kilkanaście dalekobieżnych połączeń - w tym czesie kiedy je
    likwidowano ze strony władz mieskich działń w ich obronie nie było. Teraz by je
    przywrócić wysiłek musi być zwielokrotniony. I bardzo proszę nie mówić, że to
    sprawa PKP i miasto nie ma nic do tego bo to oczywista nieprawda. Zresztą
    wydźwięk wypowiedzi moich poprzedników zarzucający miastu i panu prezydentowi
    Chodorowskiemu bierność był nie taki, że to on-prezydent maista Mielca powinien
    przywrócić zliwkidowane pociągi ale, że powinien podjąć odpwiednie działania
    celem ich przywrócenia a to jest wielka róznica. Nie zgadzam się zatem z tą
    panią która stwierdziła, że miasto w tym zakresie nie musi podejmować żadnych
    działań i zwolniła pana prezydenta Janusza Chodorowskiego od odpwiedzialności
    za jego czyny lub zanichania podejmowania wysiłków w kierunkow ucywilizowania
    ruchu pasażerskiego w naszym regionie. To jest zwykłe pójście na łatwiznę i
    pewnie tak robi jeden czy drugi prezydent. Nam mieszkańcom myśleć w ten sposób
    nie wolno i musimy mieć wysokie, bardzo wysoki wymagania od władz nawet jeśli
    sprawa jest bardzo trudna a końcowy efekt podjętych działań może być niepewny.
    Po piąte pamiętajmy że władze innych miast nie śpią - szykuje się nam dzięki
    obrotności i energczności w podejmowaniu działań przez prezydenta Tarnobrzegu
    pana Dziubińskiego, oraz jego zastępcy (byłego wicemarszałka województwa)
    wznowienie ruchu pasażerskiego na linii Tarnobrzeg - Kolbuszowa - Rzeszów i
    prawdopodobnie tam będzie przeniesiony autobus szynowy z naszej mieleckiej
    linii jeśli nadal będziemy tak postępować jak postępujemy.
    Po szóste mam do państwa pytanie jak można się skontaktować z Komitetem Obrony
    Linii Kolejowej Dębica - Rozwadów. Chciałbym im doradzić w kilku kwestiach ale
    nie znam adresu i innych namiarów tego stowarzyszenia. Poza tym jeszcze jedno
    pytanie - czy Komitet ów próbował uzyskać poapracie pana prezydenta
    Chodorowskiego w stawianych w/w postulatach i czy uzyskał poparcie? jak się
    zapatruje pan prezydent Janusz Chodorowski na taką inicjatywę?

    Serdecznie pozdrawiam i przepraszam za przydługą wypowiedź



    Temat: Wakacyjny strajk kolejarzy
    Gość portalu: Rybak napisał(a):

    > Strajk to bardzo dobra okazja do zamknięcia wszystkich
    > nierentownych kolei. Szkoda pieniędzy na kolejarzy. Rząd
    > powinien wesprzeć firmy autobusowe, szczególnie prywatne, bo to
    > może załatwić problem komunikacji i [rzewozu osób.
    > Rybak

    Oj Rybak, idź se połowić ryby a nie pieprz po daremnicy. Kolej powinna byc
    podstawą systemu transportu publicznego - w każdym normalnym kraju europejskim
    tak jest i nikt na to nie narzeka. W tym kraju nie ma dróg nadających się do
    regularnej komunikacji autobusowej na poziomie ponadlokalnym, to nie USA.
    Zresztą w USA, jedynym kraju gdzie istnieje totalny wolny rynek kolejowy i zero
    dotacji, koleje mają sie dobrze i przewożą 50% ładunków, co w Europie było
    tylko za komuny. Słabo na tomiast stoja tam przewozy pasażerskie - ze względu
    na specyfike kontynentu i odległości między ośrodkami miejskimi tam wygrywa
    transport lotniczy .

    W tej chwili jedyna szansa dla polskiego transportu to uwolnienie rynku
    kolejowego i konkurencja dla PKP PR. A to blokuja własnie i komuchy i
    związkowcy. Dlatego kolej polska jest najbardziej zacofaną w Europie Srodkowej
    (bo o porównaniu z Zachodem w ogóle nie ma co mówić). Rumunia kupuje obecnie na
    Zachodzie 160 supernowoczesnych pociagów motorowych Desiro z technika przechyłu
    do obsługi linii lokalnych (z opcja na dalsze 200). Czeskie koleje walczą o
    klienta superatrakcyjnymi cenami i ogólnokrajowym systemem zintegrowanegop
    transportu - pociągiem InterCity nawet rodzina podróżuje o wiele taniej niż
    superoszczędnym samochodem, a z każdej niemal wsi do każdego miasta powiatowego
    kursuje autobus szynowy (mają ich okolo 1000 sztuk). Ale nie ma sie co
    porównywać - Czesi wyprzedzili nas pod każdym względem w drodze do Europy, oni
    nie rozkradają samych siebie jak Polaczki




    Temat: Gliwice chcą się chwalić skrzyżowaniem dwóch au...
    Jeszcze moze pare informacji o dlugosci podrozy z Tychów do Katowic. Informacje
    z rozkladu MZK i PKP. zapewne znajda sie tacy ktorzy beda twierdzic, ze MZK
    jezdzi szybciej niz planowo a PKP jest zawsze spoznione, ale do rzeczy:
    E-1 Tecza- Warszawska 28 minut ( z hotelowca 32 minuty)
    1 Tecza- warszawska 30 minut (jesli jedziemy spod hotelowca to czas podrozy
    wynosi 41 minut)
    4 Tychy Browar- Warszawska 31 minut
    14 tychy Lodowisko- warszawska 28 minut
    400 tychy browar- warszawska 28 minut
    PKP (osobowe) od 27- 34 minut ze stacji Tychy Zwakow, czyli stacji z ktorej
    odleglosc do katowic jest mniej wiecej taka sama jak ze stacji Tychy miasto.
    (dane ze strony PKP, z doswiadczenia wiem, ze udaje sie chlopkom jezdzic
    zgodnie z planem). Ze stacji Tychy (osiedle A) czas podrozy wynosi od 19-29
    minut.
    Bralem pod uwage jedne z ostatnich (4) lub ostatnie (E-1, 400,1,14) przystanki
    w Tychach, wiekszosc osob wsiada zapewne wczesniej wiec czas ich podrozy jest
    dluzszy. Jakie z tych liczb wyplywaja wnioski? Otóz taki np. ze stary
    zdezelowany pociag, jezdzacy po nie zmodernizowanych torach jest szybszy niz
    autobus nawet E-1 (ktory przynajmniej analizujac rozklad jazdy trudno nazwac
    ekspresowym)
    Skoro tak to wyobrazmy sobie jaki czas potrzebowalby na przebycie tej trasy
    nowoczesny pociag szynowy po zmodernizowanych torach. 20 minut? 18? 23?
    Czyli szybciej, wygodniej, bezpieczniej.
    Swerd powie, ze jeszcze trzeba dojechac do dworca owszem i ten szybki dojazd
    zapewnia nam kursujacy co 5-7 minut trolejbus.

    Nie bede zaprzeczal, ze dla wielu osob podroz pociagiem moze byc dluzsza niz
    autobusem powiedzmy np. dla mieszkanca bloku przy teczy szybciej jest jechac E-
    1 (2 minuty dojscie na przystanek 28 minut jazdy= 30 minut) niz isc 800 metrow
    na pociag (ok. 10 minut) i jechac ok. 25= 35 minuty! 5 minuty róznicy, ale
    wiekszosc mieszkancow naszego miasta nie jest w tej komfortowej sytuacji, ze
    mieszka na przystanku Tecza.

    Mam nadzieje, ze nie marnowalem czasu na darmo i przynajmniej sceptykow
    przekonalem, ze warto inwestowac w szybkie kolejki jak to ma miejsce we
    wszystkich krajach na swiecie, a przekonanie fanatykow autobusowych i tak nie
    jest mozliwe



    Temat: Popieramy budowę ścieżek rowerowych w Warszawie
    Gość portalu: Piort napisał(a):

    > Jestem zwolennikiem UPR, ale zagorzałym przeciwnikiem rowerów na drogach
    > przeznaczonych dla pojazdów mechanicznych. Blokowanie ruchu, gdy autobus z
    80-
    > cioma pasażerami wlecze się za rowerzystą, jest chamstwem, warcholstwem i
    > dziwię się że UPR takie praktyki firmuje. Lać tych pedalarzy tak jak na
    moście
    > i karac za utrudnianie ruchu drogowego. Drogi buduje się za zdzierane z
    > posiadaczy samochodów pieniadze po to, żeby szybko przewozić ladunki i
    osoby, a
    >
    > rowerzysta chce nic nie płacąc korzystać z dróg dla samochodów i ograniczać
    ich
    >
    > przepustowość. Logicznie rzecz biorąc można sobie wyobrazić osobnika który
    > posiada rower szynowy (były takie dla drózników PKP) i żąda dopuszczenia do
    > ruchu po szynach kolejowych oraz tramwajowych na równych prawach z
    pociągami.
    > Śmieszne? A rowerzyści na międzynarodowych trasach, gdzie 20-tonowe pociągi
    > drogowe muszą ustępować paniusiom spalającym nadmiar sadła i podpitym
    > mieszkańcóm okolicznych miejscowości. Rowerzyści powodują ogromną ilosc
    > wypadków ".. z nieustalonych przyczyn kierowca zjechał na przeciwległy pas
    > jezdni i zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z przeciwka pojazdem. Cztery
    > osoby zgineły na miejscu." A rowerzysta chwiejnie oddala sie polną dróżką z
    > miejsca spowodowanego przez siebie wypadku. Precz z rowerzystami na drogach!
    Facet czytaj,chodzi o budowe ścieżek, a pozatym my też jesteśmy uzytkownikami
    drogi i płacimy podatki. Co do "chwiejnych" rowerzystów to owszem są i są
    też "chwiejni "piesi i kierowcy i nie truj takich głodnych kawałków, pomyśl że
    to utrudnienie w przyszłości może przynieść udogodnienie czyli przeniesienie
    się "wrażych" rowerzystów na ścieżki rowerowe i uwolnienie smrodowozidupków od
    odpowiedzialności i uważania na rowerzystów na drogach i ulicach.
    Pozdrawiam KA



    Temat: PKP kupuje autobusy szynowe

    > "PKP kupuje autobusy szynowe

    Przepraszam - kto ma zamiar kupic szynobusy? PKP - czyli Kto PKP PR czy PKP IC, PKP Cargo ? Czy raczej o Samorząd tutaj chodzi? Jeżeli tak to jest to ogromna różnica!

    > Marcin Sztandera 07-10-2004, ostatnia aktualizacja 07-10-2004 17:46
    > Jest niewielki, nowoczesny i bardzo wygodny - tak najprościej można opisać >autobus szynowy, który w czwartek oglądali świętokrzyscy samorządowcy i >kolejarze.Dwa takie pojazdy chcą kupić jeszcze w tym roku.

    Oooo Brawo 2 sztuki !

    > - Jeździ się wspaniale. Trudno go w ogóle porównywać z teraz używanymi >wagonami. To po prostu zupełnie inny poziom. Nawet toaleta jest przystosowana >dla potrzeb osób niepełnosprawnych - podkreśla Andrzej Jagielski, dyrektor >Świętokrzyskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
    >Wczoraj z przedstawicielami urzędu marszałkowskiego pojechał do zakładów PESA >w Bydgoszczy, żeby przetestować i dokładnie obejrzeć produkowane tam autobusy szynowe.
    > - Nasze województwo otrzymało 12,7 miliona złotych z Ministerstwa Finansów na >inwestycję w przewozy regionalne. Wspólnie z ŚZPR zdecydowaliśmy, że te >pieniądze kupimy autobusy szynowe - mówi Mariusz Brzeziński, inspektor do >spraw przewozów regionalnych Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego.
    > Nie ukrywa, że właśnie autobus z PESA jest najbardziej odpowiedni dla naszego >województwa.

    Czyżby ustawiony kolejny przetarg publiczny?

    >- Oglądaliśmy wersję przygotowana dla pomorsko-kujawskiego.

    Jakiego województwa?!!!!!
    Przepraszam reforma administracyjne weszła w życie z dniem 1 stycznia 1999 roku - obecnie mamy 16 województw - czy tak trudno było do tej pory zapamietać te 16 nazw?!!! Jest chyba województwo kujawsko-pomorskie a nie pomorsko-kujawskie...
    Złota czcionka :)

    >Nasz powinien być mniejszy, z 60-80 miejscami siedzącymi, 50 stojącymi i >napędem elektrycznym - tłumaczy Brzeziński. Wyjaśnia, że kupno wersji z >napędem spalinowym nie ma sensu, bo większość torów w naszym województwie jest >zelektryfikowanych.

    A co z liniami niezelektryfikowanymi? - do likwidacji - tak?

    > Kolej chcę kupić dwa takie autobusy. - Chcielibyśmy je skierować na trasę >Skarżysko-Sędziszów, gdzie średnio jeździ po 100 osób. Obecnie używane składy >osobowe są tam bardzo nieekonomiczne - zaznacza Brzeziński.
    > Przetarg na zakup obu autobusów musi zostać rozstrzygnięty jeszcze w tym >roku, realizacja zamówienia potrwa do wiosny.

    Powtarzam pytanie tzn. kto ma zamiar kupić szynobusy...

    - Oczywiście w Polsce jest jeszcze kilka innych firm robiących takie pojazdy, ale PESA ma największe doświadczenie

    JASNE - PROPAGANDA Obecnie Pesa z Brzydgoszczy wyprodukowała 6 sztuk SA 106 - duże doświadczenie - prawda... a ile wyprodukował ZNTK Poznań ?... czemu o tym nikt nie napisał?

    >i bardzo możliwe, że autobusy właśnie tej firmy będą u nas jeździły - mówi >Jagielski. Wyjaśnia, że autobus będzie pierwszym należącym do ŚZPR, bo teraz >po województwie jeżdżą składy wypożyczane m.in. z Lublina i Krakowa. - >Zastanawiamy się tylko, jak je nazwać. Chyba trzeba będzie rozpisać jakiś >konkurs - dodaje.

    Łał -super poprostu bomba - nie wiedzą co jeszcze zrobic to chcą jeszcze zrobić konkurs jak nazwać szynobusy ?! BRAWO Panowie ....

    Jeżeli mają byc to pojazdy o napedzie elektrycznym, po napiszę krótko - w Polsce nie ma producenta który zaoferowałby porządny pojazd- pytanie czy stac nas na prototypy?
    Zadaję zawsze pytanie nie zależnie czy jest to dziennikarz, polityk czy dyrektor w firmie transportowej- Czy kupiłby Pan POLSKI prototypowy samochód zmontowany w Trąbkach Wielkich ( woj. Pomorskie ) z podzespołami zachodnich producentów ( silnik, ogumienie ), który co kilka dni szwankowałby? Czy zadowolony byłby Pan z takiego pojazdu? ...

    Reasumując - żenujący poziom dziennikarza z GW Kielce... osób z ŚZPR




    Temat: PKP kupuje autobusy szynowe
    Witam

    Chciałbym wypowiedzieć sie na temat kompetencji dziennikarzy z Kielc ...
    żeby wszystko było jasne, na samym początku wklejam artykuł, gdyż za kilka dni będzie on tylko dostępny za "drobną" opłatą ...

    "PKP kupuje autobusy szynowe

    Marcin Sztandera 07-10-2004, ostatnia aktualizacja 07-10-2004 17:46
    Jest niewielki, nowoczesny i bardzo wygodny - tak najprościej można opisać autobus szynowy, który w czwartek oglądali świętokrzyscy samorządowcy i kolejarze. Dwa takie pojazdy chcą kupić jeszcze w tym roku.

    - Jeździ się wspaniale. Trudno go w ogóle porównywać z teraz używanymi wagonami. To po prostu zupełnie inny poziom. Nawet toaleta jest przystosowana dla potrzeb osób niepełnosprawnych - podkreśla Andrzej Jagielski, dyrektor Świętokrzyskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
    Wczoraj z przedstawicielami urzędu marszałkowskiego pojechał do zakładów PESA w Bydgoszczy, żeby przetestować i dokładnie obejrzeć produkowane tam autobusy szynowe.
    - Nasze województwo otrzymało 12,7 miliona złotych z Ministerstwa Finansów na inwestycję w przewozy regionalne. Wspólnie z ŚZPR zdecydowaliśmy, że te pieniądze kupimy autobusy szynowe - mówi Mariusz Brzeziński, inspektor do spraw przewozów regionalnych Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego.
    Nie ukrywa, że właśnie autobus z PESA jest najbardziej odpowiedni dla naszego województwa. - Oglądaliśmy wersję przygotowana dla pomorsko-kujawskiego. Nasz powinien być mniejszy, z 60-80 miejscami siedzącymi, 50 stojącymi i napędem elektrycznym - tłumaczy Brzeziński. Wyjaśnia, że kupno wersji z napędem spalinowym nie ma sensu, bo większość torów w naszym województwie jest zelektryfikowanych. Kolej chcę kupić dwa takie autobusy. - Chcielibyśmy je skierować na trasę Skarżysko-Sędziszów, gdzie średnio jeździ po 100 osób. Obecnie używane składy osobowe są tam bardzo nieekonomiczne - zaznacza Brzeziński.
    Przetarg na zakup obu autobusów musi zostać rozstrzygnięty jeszcze w tym roku, realizacja zamówienia potrwa do wiosny. - Oczywiście w Polsce jest jeszcze kilka innych firm robiących takie pojazdy, ale PESA ma największe doświadczenie i bardzo możliwe, że autobusy właśnie tej firmy będą u nas jeździły - mówi Jagielski. Wyjaśnia, że autobus będzie pierwszym należącym do ŚZPR, bo teraz po województwie jeżdżą składy wypożyczane m.in. z Lublina i Krakowa. - Zastanawiamy się tylko, jak je nazwać. Chyba trzeba będzie rozpisać jakiś konkurs - dodaje.
    Pogotowie na kolei
    Wciąż nie wiadomo czy od poniedziałku w Świętokrzyskim będzie kursować mniej pociągów. ŚZPR zapowiada, że zostaną zawieszone 24 kursy, bo PKP brakuje funduszy na finansowanie połączeń regionalnych. - Dziś odbędzie się kolejna tura rozmów z samorządem województwa o przekazaniu pieniędzy na ten cel. Mam nadzieję, że tym razem dojdziemy do porozumienia - mówi Andrzej Jagielski, dyrektor Świętokrzyskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Wczoraj związki zawodowe działające w ŚZPR PKP ogłosiły pogotowie strajkowe. Kolejarze protestują przeciwko likwidacji połączeń. "



    Temat: Czy na Śląsku powstanie pierwsza prywatna kolej?
    Pierwszy prywatny pociąg na śląskich torach
    Pierwszy prywatny pociąg na śląskich torach
    Tomasz Głogowski 20-02-2006

    Pierwszy prywatny pociąg pasażerski wyruszył w poniedziałek na trasę po Śląsku z
    25-minutowym opóźnieniem. Czekał na VIP-ów, którzy jechali InterCity z Warszawy

    Kolej Nadwiślańska to spółka-córka PCC Rail Szczakowa, jednego z największych
    prywatnych przewoźników specjalizujących się w transporcie koleją towarów.
    Właśnie przymierza się do uruchomienia na Śląsku kilku w pełni prywatnych linii
    pasażerskich. Wczoraj na trasę wyruszył pierwszy "pokazowy" autobus szynowy.
    Jechał z dworca PKP w Katowicach przez Rudę Śląską Kochłowice, Nowy Wirek,
    Sosnowiec Jęzor, Mysłowice i potem wrócił do Katowic. Przejażdżka trwała kilka
    godzin, bo Kolej Nadwiślańska postanowiła skorzystać nie tylko z torów
    należących do PKP Polskich Linii Kolejowych, ale też z torów prywatnych, głównie
    należących do śląskich kopalni, hut czy elektrowni. Do tej pory nie jeździły
    tamtędy pociągi pasażerskie.

    Choć piękny, specjalnie wypożyczony na tę okazję z Bydgoszczy szynobus wzbudzał
    na katowickim dworcu sensację, to zwykli pasażerowie nieprędko będą mogli z
    niego skorzystać. Spółka jest dopiero na etapie planów uruchomienia prywatnych
    linii. Wczorajsza przejażdżka miała udowodnić, że jest w stanie sprostać temu
    zadaniu.

    Pierwsze prywatne pociągi mają jeździć jeszcze w tym roku na trasie między
    Bytomiem a Gliwicami, zaraz po rozstrzygnięciu przetargu, który wkrótce zostanie
    ogłoszony przez Urząd Marszałkowski w Katowicach. - Będziemy się starać o
    kontrakt na obsługę tej linii, bo uważamy, że na rynku jest miejsce na prywatne
    przewozy pasażerskie - mówi Rafał Błaszkiewicz, prezes Kolei Nadwiślańskiej.

    W kolejnych latach prywatne pociągi mają też jeździć z Katowic do Pyrzowic,
    gdzie znajduje się lotnisko pasażerskie, oraz z Katowic do Rybnika.

    Na razie spółka ma jeden wypożyczony szynobus, ale do uruchomienia jednej tylko
    prywatnej linii potrzebne są co najmniej trzy. Firma szuka właśnie używanych
    maszyn, głównie na rynku niemieckim. - Nowy autobus szynowy kosztuje 7 mln zł, a
    całkiem przyzwoity, ale używany zaledwie 200 tys. - dodaje prezes Błaszkiewicz.

    Nie ukrywa, że aby prywatne pociągi ruszyły na trasy po Śląsku, potrzebne będzie
    dofinansowanie z budżetu województwa śląskiego. Urząd Marszałkowski w Katowicach
    ma na to pieniądze, ale przestrzega. - Uruchomienie prywatnych linii będzie
    skomplikowane. Trzeba przygotować rozkład jazdy, system dystrybucji biletów oraz
    pomyśleć chociażby o peronach i całej infrastrukturze związanej z dworcami
    kolejowymi - mówi Jacek Stumpf, dyrektor wydziału transportu Urzędu
    Marszałkowskiego.

    Prezes Błaszkiewicz zapewnia, że ani z biletami, ani z infrastrukturą kolejową
    nie będzie problemu. Te pierwsze mają sprzedawać konduktorzy w autobusach
    szynowych, a za dzierżawę dworców i peronów spółka jest gotowa zapłacić.

    Niestety, prezes Błaszkiewicz nie potrafił odpowiedzieć, ile będzie kosztował
    bilet w prywatnym pociągu. - Będzie to zależało m.in. od liczby pasażerów. Kursy
    będą opłacalne, jeżeli autobus szynowy będzie wypełniony w około 80 proc. - mówi.

    Problemem dla prywatnego przewoźnika mogą być natomiast nieprzewidziane koszty
    narzucone przez dzisiejszego monopolistę - PKP. Już podczas wczorajszej
    przejażdżki prywatnym pociągiem doszło do zgrzytu. Koleje Nadwiślańskie chciały,
    aby z megafonów katowickiego dworca popłynęła zapowiedź, że właśnie rusza pociąg
    specjalny. Okazało się, że za wygłoszenie takiego komunikatu PKP zażyczyły sobie
    aż 10 (tys-mamadoo)zł!

    miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3174810.html
    Wielka nadzieja, że wreszcie prywaciarz przełamie monopol PKP. Czy tak się
    stanie? Zobaczymy...Ja wierzę, że PCC Rail Szczakowa na próżno tej imprezy nie
    zorganizowała...



    Temat: dlaczego inne województwa tak potrafią?
    Dziś w Rzeszowie dwa nowe szynobusy
    Nowe szynobusy na Podkarpaciu
    Sylwia Śmigiel 06-06-2005 , ostatnia aktualizacja 06-06-2005 18:43

    Dwa nowe autobusy szynowe trafiły już na Podkarpacie, zaczną wozić pasażerów
    najpóźniej od 1 lipca

    Przy muzyce orkiestry dętej w poniedziałek w południe do Rzeszowa wjechały dwa
    szynobusy, a w jednym z nich - uśmiechnięty marszałek Leszek Deptuła wraz z
    przedstawicielami PKP Przewozy Regionalne i producenta autobusów szynowych -
    bydgoskiej firmy PESA.

    Po podkarpackich torach jeżdżą już dwa szynobusy: jeden od maja, drugi - od
    listopada ub.r.

    Wyprodukowała je raciborska firmy Kolzam, obsługują trasę Dębica-Tarnobrzeg,
    Przeworsk-Horyniec Zdrój, a także kilka połączeń Dębica-Rzeszów. Do tej pory
    sprawdzają się, pokonują ok. 750 km na dobę.

    Podobnie ma być z nowym nabytkiem urzędu marszałkowskiego. Autobusy szynowe z
    PESY mają kursować w południowej części województwa na trasach Rzeszów-Jasło,
    Jasło-Zagórz i dodatkowo wykonywać jeden kurs Rzeszów-Tarnów. Nie będą jednak
    obsługiwane przez maszynistów ze Spółki PKP, ale z Podkarpackiego Zakładu
    Przewozów Regionalnych, co ma znacznie obniżyć koszty.

    Każdy autobus szynowy, który kupiło Podkarpacie, mieści 180 osób. Szynobusy są
    znacznie tańsze w eksploatacji niż pociągi, poza tym rozwijają większe
    prędkości, choć ze względu na zły stan podkarpackich torów są małe szanse, że
    będą się mogły rozpędzić do 120 km/h. Nie szkodzą środowisku. Podróżni mogą się
    czuć w nich bezpiecznie, bo w szynobusach są zamontowane kamery.

    Zużywają 35-50 l paliwa na godzinę, podczas gdy lokomotywa spalinowa potrzebuje
    ok. 200 l.

    Władze województwa liczą, że 9,6 mln zł, jakie wydały na zakup szynobusów,
    zwrócą się już za kilka lat.

    - Przymierzamy się do zakupu sześciu niemieckich szynobusów w bardzo dobrym
    stanie technicznym po generalnym remoncie. Chcemy stworzyć flotyllę nowoczesnych
    pojazdów. Podstawowy cel to zmniejszenie kosztów przewozów - zapowiada marszałek
    Deptuła.

    zdjęcie: bi.gazeta.pl/im/9/2750/z2750979G.jpg
    zdjęcie: bi.gazeta.pl/im/3/2750/z2750973G.jpg

    źródło:miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,2751044.html

    A zatem kolejne województwo, które dzieki szynobusom zwiększa ilości kursów na
    liniach o słabym obciążeniu i kupuje nowe szynobusy.Mają też zamiar kupic
    używane zapewne takie jak w zachodniopomorskim albo mazowieckim.
    A u nas? Tylko jeden pociąg i to dopiero za rok....




    Temat: W przyszłym roku szynobusy do Balic
    Witam :-)
    1.) Podajesz prędkości trochę inne niż ja, ale to zapewne przez tutejszy chaos
    informacyjny ;-) A więc jeszcze raz, prędkości maksymalne i handlowe, tj.
    średnie eksploatacyjne:

    - autobus Scania Omnicity: Vmax 79 km/h (wg producenta), Vśr 13 km/h (według
    danych MPK z godzin szczytu, dla wszystkich środków komunikacji miejskiej)
    - szybki tramwaj NGT6: Vmax 80 km/h (wg producenta), Vśr 24 km/h (docelowo dla
    Krakowa; obecnie 14-21 km/h, w zależności od odcinka)
    - metro warszawskie: Vmax 90 km/h, Vśr 36 km/h (obie wartości wg danych
    przewoźnika)
    - pociąg podmiejski (EZT) typu EN57 (to ten najpopularniejszy) - Vmax 110 km/h
    - autobus szynowy SA109 (taki jak dla Balic) - Vmax 120 km/h
    - pociąg pasażerski prowadzony przez typową lokomotywę EU07 - Vmax 140 km/h
    - średnia prędkość pociągu osobowego na PKP - ok. 40 km/h
    - średnia prędkość pociągu pospiesznego na PKP - ok. 60 km/h (te dwie ostatnie
    wartości na podstawie danych sprzed ponad 10 lat - obecnie zapewne są niższe)

    Reasumując: zgoda oczywiście, że prędkość autobusu szynowego, zarówno
    maksymalna, jak i średnia, jest wyższa niż zwykłego autobusu - tyle, że
    przewaga z tego wynikająca jest w większości "zjadana" przez to, że autobus
    jeździ prostą drogą do centrum, a szynobus robiłby wielgachny łuk, objeżdżając
    przez Mydlniki.

    2.) To oczywiście fajna sprawa, gdy lotnisko ma połączenie szynowe z miastem.
    Tyle, że Balice są po prostu zbyt małe, by takie połączenie miało ekonomiczny
    sens. Prognozowane liczby pasażerów biorę z danych szacowanych przez sam zarząd
    portu lotniczego, dostępnych na jego stronie internetowej.

    3.) Czasy przejazdów są wzięte przeze mnie z następujących źródeł:

    - autobusu 192 na trasie Balice-Centrum - z rozkładu MPK
    - pociągów osobowych na trasie Centrum-Mydlniki - z rozkładu PKP
    - szynobusu z Mydlnik do Balic - wg wyliczeń autorów artykułu, wg mnie zresztą
    o wiele zbyt optymistycznych

    4.) Uważam, że 3,50 zł to dużo. Liczby 10-15 zł proponowali natomiast
    Przedmówcy, twierdząc, że i przy takich cenach linia kolejowa cieszyłaby się
    powodzeniem. W mojej wypowiedzi chodziło o to, by poglądy te delikatnie wyśmiać
    (może to i nieładnie, ale nie mogłem się powstrzymać).

    5.) Co do ochrony środowiska, to autobusy szynowe są napędzane silnikami
    spalinowymi, tak jak zwykłe autobusy.

    Nie zrozum mnie źle - ja też się cieszę, gdy Krakowowi przybywa nowych
    inwestycji komunikacyjnych. Tyle, że grozi wywalenie mnóstwa pieniędzy na rzecz
    o niewielkim sensie utylitarnym i ekonomicznym - a pieniędzy tych może potem
    braknąć na rzeczy naprawdę niezbędnie potrzebne, jak np. rozbudowa sieci
    tramwajowe czy odnowienie taboru.

    Pozdrawiam ciepło




    Temat: [Wyborcza] Pasażerowie skarżą się na kolej
    [Wyborcza] Pasażerowie skarżą się na kolej
    "Wczoraj komunikacja zastępcza jutro likwidacja linii" oto co dzieje się z
    mielecką linią kolejową a "marszałki i inne
    urzędniki" śpią...

    miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34975,3651006.html
    Zamiast szynobusu jeździ zwykły autobus
    syl2006-09-28, ostatnia aktualizacja 2006-09-28 19:41
    Pasażerowie skarżą się na podróż trasą Dębica-Tarnobrzeg
    - Kiedy tylko popsuje się jakiś podkarpacki szynobus na linii Dębica-
    Tarnobrzeg, w zamian Koleje podstawiają autobus - mówi czytelnik "Gazety",
    który się skarży, że znów na tej linii wprowadzono komunikację zastępczą.

    - Szynobus pojechał do Raciborza na wymianę zestawów kołowych. Jest to
    konieczne ze względów bezpieczeństwa. Od 3 października powinien znów
    normalnie jeździć - zapowiada Janusz Wnęk z Podkarpackich Zakładów Przewozów
    Regionalnych w Rzeszowie. Czytelnik twierdzi jednak, że nie jest to pierwszy
    przypadek wprowadzenia komunikacji zastępczej w tym roku, i przypomina, że
    autobus szynowy nie jeździł od 1 stycznia do 30 marca oraz od 29 sierpnia do
    25 września. - To tylko niektóre przypadki. Teraz od 26 września znów nie
    kursuje - dodaje.

    Szynobusy mają to do siebie, że są zawodne. Statystycznie każdy z czterech
    podkarpackich autobusów szynowych psuje się co kilka miesięcy. Naprawa
    zajmuje zazwyczaj co najmniej tydzień. - Nasze szynobusy mają własny serwis,
    są systematycznie sprawdzane, zatem do awarii nie dochodzi tak często jak w
    innych częściach kraju - utrzymuje Wnęk i wyjaśnia: - Z szynobusami jest jak
    z samochodem marki Ferrari. Gdy jakaś część się popsuje, trzeba ją
    sprowadzić. Nie ma problemów, jeśli popsuje się autobus szynowy PESY,
    ponieważ części do nich są w Bydgoszczy. Gorzej, jeśli awarii ulegnie pojazd
    produkcji nieistniejącego już Kolzamu. Wtedy części trzeba ściągać z Czech,
    Węgier, a nawet Włoch.

    Wnęk uważa, że takich problemów z szynobusami nie byłoby, gdyby pojazdów było
    więcej, i tłumaczy, dlaczego na trasie Dębica-Tarnobrzeg pasażerowie muszą
    jeździć autobusami. - Wierzę czytelnikowi, że jest to utrudnienie, ale nie
    mamy innych możliwości. Normalny pociąg nie może tam kursować, ponieważ
    koszty tego byłyby porażające. Kiedy jakiś szynobus ma przegląd techniczny
    czy awarię, nie możemy zabrać szynobusa z trasy Horyniec-Munina, bo tam nie
    dość, że jeździ dużo więcej pasażerów, to nawet nie ma dojazdu drogowego do
    stacji kolejowych.

    Wnęk twierdzi, że PKP kierują szynobus tam, gdzie jest bardziej potrzebny.
    Jednak pasażerowie mniej obleganej trasy skarżą się, że przez to poznali już
    wszystkie dziury w drogach, które są na trasie do stacji PKP, a w dodatku z
    powodu remontów drogowych opóźnienia w rozkładzie jazdy powoli stają się
    normą. Niektórzy uważają nawet, że PKP chce wygasić popyt na tej linii. - Gdy
    wiem, że jest komunikacja zastępcza i mam do wyboru PKS, jadę autobusem, bo
    jest szybciej, a i komfort jazdy jest lepszy - mówi jeden z pasażerów i
    dodaje rozżalony: - Spotkałem się z opinią, że największą bolączką PKP jest
    to, że muszą przewozić pasażerów. Zlikwidujmy wszystkie pociągi pasażerskie,
    nie będzie opóźnień, nie trzeba będzie przepraszać podróżnych, kupować
    wiecznie psujących się szynobusów.




    Temat: Autobus szynowy!
    Gość portalu: dom napisał(a):

    > > Co o tym myślicie?! Moim zdaniem jest to wspaniała sprawa, która znacznie
    > > ułatwi poruszanie się po Poznaniu i powiecie! Za rok ma ruszyć pierwsz nit
    > ka do
    > > Czerwonaka, później Murowanej Gośliny,Mosiny,Swarzędza,Tarnowa Podgórnego
    > i
    > > (najprawdopodobniej!) Suchego Lasu.
    >
    > Mysle o tym pozytywnie :)) Rozmawiałem z burmistrzem swojej gminy i poinformowa
    > ł
    > mnie, ze niedługo zacznie się przetarg na 3 'szynobusy'. Podobnoz Zarzad
    > Murowanej Gosliny ma taki dar przekonywania, ze pojazdy te mialyby na poczatek
    > jezdzic trasa na Wagrowiec. Dojezdzalyby do Murowanej Gosliny lub Skokow. Obecn
    > ie
    > jest to [do Murowanej] ok. 45 min jazdy. 'Szynobus' ma mniejszy nacisk na osie,
    >
    > moglby wiec po tej trasie jezdzic szybciej niz obecnie pociagi PKP. Bylyby
    > to 'szynobusy' spalinowe [trasa niezelektryfikowana].
    > Zarzad mojej gminy widzi potrzebe pewnych zmian w zwiazku z tym. Trzebaby
    > wybudowac nowe przystanki [mimo ze bedzie ich wiecej, to nie szkodzi,
    > bo 'szynobus' ma krotka droge hamowania], do ktorych mieszkancy dowozeniby byli
    >
    > autobusami. Murowana Goslina [Czerwonak zreszta takze] dotuje prywatna firme na
    >
    > dojazdy do Poznania. Teraz kasa poszlaby z gminy na dojazd gmina-przystanki
    > kolejowe i ewentualnie kursy do Poznania, ale przez Biedrusko, do petli PST.
    > Kursy PKP [których jest az 7 :(( ] na tej trasie bylyby zlikwidowane.
    > Zakup ‘szynobusow’ ma sfinansowac Sejmik Wojewodztwa Wielkopolskieg
    > o. Przetarg ma
    > się rozstrzygnac w 3. kwartale 2002 r. Na utrzymanie trasy tez podobno kase ma
    > dawac Sejmik [samorzad wojewodzki od nowego roku ma zajmowac się organizacja
    > przewozow lokalnych – ma dawac kase dla PKP za ‘zamowione’ ku
    > rsy].
    > ‘Szynobus’ [vel autobus szynowy’] mialby dojezdzac linia kole
    > jowa do Poznania
    > Glownego.
    >
    > Uzytkowanych ‘szynobusow’ w Polsce jest niewiele. Procz problemu z
    > kasa [taki
    > pojazd to ok. 4 mln PLN], dochodzi problem z kasa :) [koszt utrzymania obslugi
    > pojazdu i torowiska] oraz koniecznosc dlugich i wnerwiajacych rozmow z PKP.
    >
    > Drugim pomyslem jest tramper. Koncepcja ta jest już dokladnie opracowana. Moje
    > pojecie o niej jest dosyc mgliste, ale po krotce cos z siebie ‘wycisne
    > 217;.
    > Tramper ma poruszac się po torach kolejowych i tramwajowych. Z Skokow, czy
    > Murowanej Gosliny pojazd ten mialby za Poznaniem Wschod zjezdzac na petle Zawad
    > y
    > i dalej na poludnie. Koncepcja dosyc podobna do ‘szynobusu’ i z teg
    > o co wiem to
    > niedawno wojtowie/burmistrzowie spotkali się w tej sprawie z przedstawicielami
    > powiatu by zaczac ‘promocje’ pomyslu trampera.
    >
    > Jedynie co w tych sprawach to ze ‘szynobus’ czy ‘tramper̵
    > 7; nie pojawi się do konca
    > tego roku. A może się myle? :)
    >
    > PS: po ewentualnym wykorzystaniu powyższego textu w prasie proszę tantiemy
    > wysyłać na: jarek7@go2.pl ;)))))

    Muszę jednak dokonać małego sprostowania!
    1) Autobus szynowy (tzw. linia północ) będzie jeździć tylko przez Czerwonak do
    Mórowanej Gośliny. Opcja do Wągrowca była poruszana na początku jednak została na
    razie odrzucona, gdyż władze skupiły się tylko na powiecie poznańskim.
    2)Spółka która obsługuje komunikację Czerwonaka i od niedawna Murowanej Gośliny
    nie jest własnością prywatną tylko państwową, 51% udziałów ma gmina Czerwonak a
    49% skarb państwa!




    Temat: komunikacja
    Coś drgnęło w sprawie kolei
    Kiedy pojedziemy szybkim pociągiem z Góry Kalwarii i Jeziorny?
    Kolej na kolej

    Coraz bardziej prawdopodobne, że wkrótce mieszkańcy powiatu będą mieć wybór: zamiast korków dojazd do stolicy wygodnym pociągiem.

    Najważniejsi samorządowcy powiatu – wójtowie i burmistrzowie sześciu gmin oraz starosta piaseczyński – zaczęli mówić jednym głosem o potrzebie zorganizowania komunikacji kolejowej, sieci parkingów przy stacjach i linii autobusowych, które dowiozą mieszkańców do punktów przesiadkowych. Wspólnie rozmawiali na ten temat już dwukrotnie, a w ubiegły wtorek spotkali się z zarządem województwa mazowieckiego oraz spółką Koleje Mazowieckie, by przedyskutować konkretne rozwiązania.

    Propozycje są dwie. Pierwsza: pociągi miałyby pojawić się ponownie na stacji Góra Kalwaria, aby stąd – przez Czachówek, Zalesie Górne i Piaseczno – dojeżdżać do Warszawy. Druga: autobus szynowy miałby kursować na tzw. linii siekierkowskiej, którą dziś wożony jest węgiel do elektrowni. Na tej trasie szynobus połączyłby Jeziorną z Piasecznem, Nową Iwiczną i Warszawą.

    Przypomnijmy, że ta druga koncepcja nie jest wcale nowa. W październiku 1999 r. linią siekierkowską do Jeziorny i Piaseczna przejechał na próbę autobus szynowy. Wkrótce jednak – w wyniku różnorakich problemów – sprawa ucichła. Po prawie dekadzie temat odświeżyła wójt Lesznowoli Maria Jolanta Batycka-Wąsik. – Szybka kolej to dla nas jedyna alternatywa. Nawet budowa nowych, strategicznych dróg: Puławskiej-bis czy obwodnicy drogi 721, nie rozwiąże problemów komunikacyjnych – uważa.

    Marszałek województwa Adam Struzik i jego zarząd z entuzjazmem przyjęli propozycje samorządowców powiatu. Zdecydowano, że powstaną dwa wspólne zespoły robocze, które przygotują opracowania o tym, co i kiedy należałoby zrobić oraz kto, ile i za co zapłaci. – Oba projekty oceniam bardzo wysoko. Cieszę się, że mamy zbieżne plany z samorządowcami powiatu piaseczyńskiego co do rozwoju komunikacji kolejowej – mówi „NW” Piotr Szprendałowicz z zarządu województwa mazowieckiego.

    – Jestem optymistą, uważam, że jest duża szansa na powodzenie tego przedsięwzięcia, choćby dlatego, że samorządy mówią w tej sprawie jednym głosem – wtóruje mu starosta Jan Dąbek.

    Optymistką, choć umiarkowaną, jest też burmistrz Barbara Samborska. – Dołożę wszystkich starań, żeby do Góry Kalwarii dojeżdżał pociąg, ale nie chcę rozpalać serc. Czekam na kosztorysy z PKP i wykaz, co mielibyśmy zrobić – wyjaśnia.

    Na szczegółowe analizy wyczekuje również, na razie sceptyczny wobec tego projektu, wiceburmistrz Konstancina-Jeziorny Paweł Rutkowski. – Powiedziałem marszałkowi, że nasi mieszkańcy wsiądą do autobusu szynowego w Jeziorne tylko wtedy, gdy dojadą nim do Warszawy szybciej niż autobusami ZTM – relacjonuje. Konstancin najbardziej ucieszyłoby połączenie szynowe ze stacją metra Kabaty.

    za: www.nadwisla.pl/index.php?




    Temat: Autobus szynowy!
    > Co o tym myślicie?! Moim zdaniem jest to wspaniała sprawa, która znacznie
    > ułatwi poruszanie się po Poznaniu i powiecie! Za rok ma ruszyć pierwsz nitka do
    > Czerwonaka, później Murowanej Gośliny,Mosiny,Swarzędza,Tarnowa Podgórnego i
    > (najprawdopodobniej!) Suchego Lasu.

    Mysle o tym pozytywnie :)) Rozmawiałem z burmistrzem swojej gminy i poinformował
    mnie, ze niedługo zacznie się przetarg na 3 'szynobusy'. Podobnoz Zarzad
    Murowanej Gosliny ma taki dar przekonywania, ze pojazdy te mialyby na poczatek
    jezdzic trasa na Wagrowiec. Dojezdzalyby do Murowanej Gosliny lub Skokow. Obecnie
    jest to [do Murowanej] ok. 45 min jazdy. 'Szynobus' ma mniejszy nacisk na osie,
    moglby wiec po tej trasie jezdzic szybciej niz obecnie pociagi PKP. Bylyby
    to 'szynobusy' spalinowe [trasa niezelektryfikowana].
    Zarzad mojej gminy widzi potrzebe pewnych zmian w zwiazku z tym. Trzebaby
    wybudowac nowe przystanki [mimo ze bedzie ich wiecej, to nie szkodzi,
    bo 'szynobus' ma krotka droge hamowania], do ktorych mieszkancy dowozeniby byli
    autobusami. Murowana Goslina [Czerwonak zreszta takze] dotuje prywatna firme na
    dojazdy do Poznania. Teraz kasa poszlaby z gminy na dojazd gmina-przystanki
    kolejowe i ewentualnie kursy do Poznania, ale przez Biedrusko, do petli PST.
    Kursy PKP [których jest az 7 :(( ] na tej trasie bylyby zlikwidowane.
    Zakup ‘szynobusow’ ma sfinansowac Sejmik Wojewodztwa Wielkopolskiego. Przetarg ma
    się rozstrzygnac w 3. kwartale 2002 r. Na utrzymanie trasy tez podobno kase ma
    dawac Sejmik [samorzad wojewodzki od nowego roku ma zajmowac się organizacja
    przewozow lokalnych – ma dawac kase dla PKP za ‘zamowione’ kursy].
    ‘Szynobus’ [vel autobus szynowy’] mialby dojezdzac linia kolejowa do Poznania
    Glownego.

    Uzytkowanych ‘szynobusow’ w Polsce jest niewiele. Procz problemu z kasa [taki
    pojazd to ok. 4 mln PLN], dochodzi problem z kasa :) [koszt utrzymania obslugi
    pojazdu i torowiska] oraz koniecznosc dlugich i wnerwiajacych rozmow z PKP.

    Drugim pomyslem jest tramper. Koncepcja ta jest już dokladnie opracowana. Moje
    pojecie o niej jest dosyc mgliste, ale po krotce cos z siebie ‘wycisne’.
    Tramper ma poruszac się po torach kolejowych i tramwajowych. Z Skokow, czy
    Murowanej Gosliny pojazd ten mialby za Poznaniem Wschod zjezdzac na petle Zawady
    i dalej na poludnie. Koncepcja dosyc podobna do ‘szynobusu’ i z tego co wiem to
    niedawno wojtowie/burmistrzowie spotkali się w tej sprawie z przedstawicielami
    powiatu by zaczac ‘promocje’ pomyslu trampera.

    Jedynie co w tych sprawach to ze ‘szynobus’ czy ‘tramper’ nie pojawi się do konca
    tego roku. A może się myle? :)

    PS: po ewentualnym wykorzystaniu powyższego textu w prasie proszę tantiemy
    wysyłać na: jarek7@go2.pl ;)))))



    Temat: Chryja z PKP Przewozy Regionalne
    > Była mowa, ze torowisko wymaga remontu i prędkość jest tam 30km/h. Skoro już
    > doszlismy do porozumienia, ze można jeździć 50km/h jednymi pociągami, nie
    widzę przeszkod aby osobowe też jeździły z tą prędkością, a nie je odwoływać.

    Tylko nie wiem czy wiesz ze kolejarze chca do tych pociagów jakichs kosmicznych
    dotacji.

    > Ja osobiście nie mam, ale ludzie mieszkający w tych miejscowościach muszą
    > dostać się do Ostrowca, albo do Skarżyska. Są tacy ktorzy muszą jeździć
    > codziennie do pracy albo do szkoły.

    No to mówie ze jest jeszcze PKS i MKS. Z Grzybowej Góry do Skarzyska mozna
    dojechac MKS i PKS, to samo z Marcinkowa i Wachocka, Starachowice - MKS, PKS,
    Styków, Brody - mozna dojechac MKS Starachowice, Staw Kunowski - kawalek
    piechota do drogi Radom - Ostrowiec skad mase PKSów do Ostrowca i kilka do
    Skarzyska i Starachowic, Kunów i Boksycka - mase PKSów do Ostrowca

    >Nie było kiedyś potrzeby uruchamiać tą trasą autobusu, bo był pociąg i wszyscy
    >spokojnie podróżowali do pracy i szkół.

    Ale TEN AUTOBUS JEZDZI OD DAWNA kiedy nikt nie myslal o likwidacji pociagów!!
    Ja nie rozumiem Ciebie. Chodzi Ci o to ze powinno sie zlikwidowac autobusy i
    powinny jezdzic tylko pociagi??? Przeciez to bez sensu. Kazdy pasazer bylby
    wtedy zalezny od humorków i strajków PKP.

    > można mieć wiele życzeń, ale przynajmniej jest wygodniej, cieplej niż w
    > przeładowanym 20letnim busie. Niestety wagony są stare i dlatego przydałobysię
    trochę nowości np autobus szynowy.

    Nie no w przeladowanym busie powinno byc jednak goraco.
    A autobus szynowy - jak sie kupi to sie popsuje :-)

    > Dlaczego mamy patrzeć na jakieś tam inne miasta i wsie.

    Dlatego ze nie jest to jedyny przypadek w Polsce.

    >Tutaj wszystko bylo
    > dawniej i jest w dalszym ciągu: linia kolejowa (jak się okazuje wcale nie
    > najgorsza - 50km/h to przyzwoicie, ktos powiedział), są perony, odbywa się w
    > dalszym ciągu ruch towarowy, czyli ma ją kto obsługiwać.Trzeba tylko dobrej
    > woli.

    Czyjej dobrej woli? Marszalka - zeby wywalil kase na smierdzace pociagi zamiast
    na szpital?

    > I tu mamy trochę inne wyobrażenie o transporcie lokalnym pasażerskim.
    > Wiadomo, ze ten transport jest dotowany z naszych podatków. Proszę w takim
    > razie powiedzieć dlaczego ci ludzie mają sobie kupić busy z własnych
    pieniędzy.

    Bo trzeba sie wykazac inicjatywa a nie liczyc na manne z nieba albo na pomoc
    panstwa. Na sluzbe zdrowia tez placi sie z podatków, a masy ludzi chodza do
    lekarza prywatnie.

    > Tylko dlatego, ze mieszkają w małej miejscowości? Gdyby mieszkali w dużym
    > miescie podróżowaliby komunikacją miejską, do ktorej samorządy dokładają. Oni
    > też posrednio łożą ze swoich podatków na transprt, a jednak nie mają czym
    > jeździć.

    No to jest faktycznie paranoja w naszym kraju. Ja jestem za prywatyzacja
    komunikacji miejskiej ( i wiejskiej tez zreszta).

    > A to jest przykład zwykłej gry na uczuciach. Pan sam w to nie wierzy co mówi.
    > Niech mi pan pokaże tych zadowolonych pacjentów w szpitalach. Tam też każe im
    > się płacić za to coś, co powinni mieć zagwarantowane bezpłatnie.

    W Polsce nie ma bezplatnej sluzby zdrowia. Jest ona utrzymywana ze skladki na
    NFZ która obecnie wynosi bodajze 9,5% pensji i jest przymusowa. Za bezrobotnych
    placi budzet na który skladaja sie podatki placone równiez przez bezrobotnych
    np. VAT, akcyza. Bezplatna sluzba zdrowia to mit.

    > Na tym odcinku jest chyba jedna taka stacja - Ożarów, tam akurat pociągi
    > pasazerskie nie zatrzymywały się nigdy i nikt nie ma o to pretensji. Chociaż
    z tego co wiem, to teraz sami kolejarze mają duży problem z dostaniem się do
    > pracy w tych okolicach. Ale oni to osobny problem, to przecież tylko
    kolejarze, nie ludzie.

    Kolejarze i tak maja duzo róznych przywilejów na tle spoleczenstwa. Tak ze mnie
    ich problemy specjalnie nie wzruszaja. Moga sobie kupic samochody.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 2 z 4 • Zostało znalezionych 147 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.