Strona Główna
PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
pkp-gorzów wlkp-rozkład
PKP Intercity kasy agencyjne
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zmierzchowe.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP przyjazdy pociągów Wrocław





    Temat: Diagnostyczny w Strzelinie


    | Oni mają dość swoich osobowych ;). Natomiast Lubin Górniczy z okazji
    | malejącej liczby przejazdów stracił większość pasażerów na rzecz
    | blachosmrodów. Poza tym Ścinawa się nie liczy, to podLubińska wieś ;)

    Nieprawda. Tutaj wiekszosc pasazerow uciekla ze wzgledu na wyrosla w
    ciagu kilku potransformacyjnych lat konkurencje nyskarska, ktora
    potrafila zaoferowac nizsze ceny i zdecydowanie wyzsza czestotliwosc.


    No właśnie o tej częstotliwości pisałem. Chyba większość zdrowo rozsądkowych
    ludzi woli (nawet brudne i chałaśliwe) kible w których nie ma tłoku, niż
    ciasne i duszne busiki.


    Spadek ilosci przejazdow (ktory nastapil dopiero w ubieglym roku)
    jest naturalna (wedle PKP) konsekwencja ucieczki pasazerow (a
    zwlaszcza obciecia dotacji).


    To chyba błąd. Przecież taktyka powinna być inna, walka o klienta wszelkimi
    sposobami, byle tylko takiemu pójść na rękę.


    Uprzednio liczba pociagow utrzymywala
    sie przez wiele lat. Najwiecej - bo 7 par osobowek bylo tutaj ZTCP
    chyba w RJ 1989/90 (5 przejzezdzajacych przez i dwa poranne Legnica -
    Lubin - Legnica). Nyski ze wszystkich niedalekich tras wykolegowaly
    nie tylko PKP, ale i wielu innych przewoznikow (przeroznych PKS, WPK
    Legnica/MPK Legnica/KM Glogow). Na odleglejszych dystansach dominacja
    zostala zachowana.


    Do Wrocławia też wszyscy niemal PKS`em, lub Busem pomykają. Dlaczego? Bo
    PKPem nie zdąże np. na Ślązaka, ani na Wrocławianina i parę innych ważnych
    pociągów. Przecież gdyby zrobić dogodne połączenie, to szybciej byłoby
    jechać PKPem do Poznania przez Legnicę i Wrocław, niż PKS`em.


    Slazakiem nikt by stad nie jechal do Wroclawia, bo jest za drogi - co
    najwyzej do Krakowa.


    Eeee, nie zgadzam się, komfort jazdy zawsze będzie po stronie pociągu, można
    wyjść na korytarz, nawet zapalić. Tylko że ludzie się przyzwyczaili, że im
    bus pod dom podjedzie, ale jak zwykle, PKP nie walczy o klienta z
    konkurencją, tylko zamyka połączenia.


    Ale znam wiele osob, ktore sa podwozone (lub
    same sie podwoza) do Legnicy na nocnego poczdama lub drezniaka, bo
    nie ma czym nan dojechac,


    Też się wiele razy podwoziłem, a to do Legnicy, a to do Ścinawy... niestety
    blachosmrodem. spore miasto a jedyny porządny (i to też nie do końca) pociąg
    to Czcibór.


    a to jedyne sensowne polaczenie
    umozliwiajace dojazd do Krakau lub Warschau przed poludniem.
    Zapytaj dowolnego studenta z Lubina (studiujacego we Wroclawiu), czy
    kiedykolwiek jechal pociagiem, to byc moze powie Ci, ze awaryjnie
    jechal wieczorem Czciborem, bo to ostatnia szansa na wydostanie sie z


    Wiem wiem, Tylko jak miałem urlop z wojska i czas przyjazdu na 0:00 to się
    Czciborem wybierałem ze strachem, czy zdążę na ostatni autobus na lotnisko
    ;). A poza tym to blachosmród :(


    tej dziury przed noca (ale sporo drozsza - od nowego RJ na szczescie
    bedzie osobowym). Jedyna osoba, ktora znam jest moj brat ktory wraca
    (tylko wraca) z Wroclawia pociagami, bo jechac TAM sie nie da w
    niedziele po ostatnich kastracjach by PKP. Niekiedy udaje mu sie tez
    namowic jakiegos kolege. A sam ostatnio 1. maja nacial sie na
    polaczenie 517-445 (ktory nie jezdzi juz poza (D)).
    Za komuny prawie kazda jazda do Legnicy czy Wroclawia oznaczala
    pociag, co moga powiedziec ludzie obecnie trzydziestoletni i starsi.


    Pamiętam jeszcze :).


    nierzadko bywalo, ze trudno bylo wsiasc do pociagu, co teraz jest
    absolutna abstrakcja. W soboty i niedziele PKS Lubin uruchamia do
    Wroclawia dodatkowe autobusy, ktore maja zajete wszystkie siedzace i
    stojace miejsca. Ze wszystkimi przejezdzajcymi tak jest  - a w
    szczegolnosci z PKS Zary, gdzie bilet normalny kosztuje 6 zl (dla
    porownania: PKS Lubin: 7zl, nyska 10 zl, pkp osobowy 11,40 zl o
    pospiesznym nie wspominajac). PKP i wieskzosc PKSow ma znizki dla
    studentow.


    Ale już PKS Zielona Góra - 11 albo 12 zł. PKS Żary to zawsze jakiś dziwny
    był, chyba ich autobusy jeżdzą na wodę ;)


    PKP moglyby ewentualnie pomyslec o wiekszej ilosci pociagow Wroclaw -
    Legnica - Glogow (ale z jakas cena relacyjna, zeby dla tych sprzed
    Rynarcic nie podrozalo), lecz to jak wiadomo nie jest realne, bo
    wszyscy boja sie przesiadki w Legnicy.


    Ale ten Ślązak naprawdę by u nas pasował :P Bo ludzie z Brzegu Dolnego i
    Wołowa i tak głównie tylko do Wrocławia dojeżdzają.





    Temat: Cyklista bez cyklistow i bez informacji
    Witam,


    W sobotę po raz pierwszy wyjechał z Gdyni pociąg ze specjalnym wagonem
    do przewozu rowerów.


    [...]
    Matko Buzka! Po raz pierwszy! I do tego z pierwszym(?) w RP wagonem do
    przewozu rowerów! Toż to prawie święto na miarę święta lasu. :)

    A tak na serio: czy ktoś widział jak to "cudo" wygląda?
    Czy to nie przypadkiem "podrasowany" zwykły wagon bagażowy?
    Pytam bo w te wakacje jechałem poc. "Rybak"(?) rel. Szczecin Gł - Olsztyn
    Gł., który miał w składzie niezwykły (bo super czysty, prawie lśniąco
    nowy) wagon bagażowy z wymalowanym na oknie sybolem roweru.
    O dziwo można było w nim jechać wraz z rowerem.
    Więc to chyba nie był zwykły bagażowy...


    Niestety żadnego rowerzysty nie było.


    [...]
    Będzie pretekst dla "mądrych głów", że nie warto w wagonach PKP przeznaczać
    miejsca do przewozu rowerów, bo jakże to tak: my im podstawiamy cały wagon a
    oni jeździć nie chcą. Nie to nie! ;)


    Będzie jeździł w soboty i w niedziele we wrześniu i październiku,
    a później dopiero od kwietnia do czerwca.


    [...]
    No po prostu: bombowo! A w wakacje trzeba będzie dalej wysłuchiwać

    jest wagon osobowy a nie towarowy! Itp.


    Największe zdziwienie może budzić fakt, że pociąg jeździć będzie przed
    wakacjami i po wakacjach, a nie w ich trakcie. Massel wyjaśnia, że w
    sezonie wakacyjnym kursowanie takiego pociągu byłoby niemożliwe.
    - Na tej trasie jeździ zbyt dużo pociągów, które w wakacyjnych miesiącach
    mają przedłużone trasy.


    [...]
    :-O
    Przecież wystarczy podpiąć ten "epokowy" wagon pod jakiś poranny pociąg na
    Hel zostawić go na Helu i wieczorem przykleić do jakiegoś składu i po
    sprawie.


    przyjeździe na Hel, o godz. 11.57.
    Turyści mają jednak możliwość skorzystania z dwóch późniejszych pociągów:
    o godz. 14.41 lub 16.36 - informuje Massel.


    [...]
    To po jasną, za przeproszeniem, ch#%$#$ ten specjalny wagon!


    O tym, że pociąg ten przystosowany jest do przewozu rowerów nie
    dowiedzieliśmy się  również, gdy zadzwoniliśmy do informacji PKP w
    Gdańsku.


    [...]
    No i co w tym dziwnego? :)
    Ostatnio wracałem z Pomorza z przesiadką w Runowie Pom. i Stargardzie
    Szczecińskim do Katowic.
    Przed wyjazdem zapytałem jak wygląda sprawa transportu roweru w
    tych wszystkich pociągach [chodziło mi o to czy może przez przypadek w
    którymś z pociągów występuje tak niezwykły gatunek wagonu jak wagon bagażowy
    ;) ] i powiedzieli mi, że z tych wszystkich pociągów tylko pociąg Szczecin -
    Przemyśl, do którego miałem się przesiąść w Stargardzie ma wagon bagażowy.
    Dobra.
    Do Runowa jechał "piętrus" więc spoko.
    Na stacji w Runowie niespodzianka. Pociąg do Stargardu ma... wagon bagażowy
    więc biegusiem pod wagon bagażowy a tu z "normalnego" wagonu wychodzi
    "statystyczna" ;) pani kierownik i "pyta": No i gdzie z tym rowerem?!
    Wbiło mnie w peron. Jak to gdzie? Do wagonu bagażowego.
    Ona: A bilet ma?
    Ja: Ma.
    Ona: A jaki? Już miałem powiedzieć, że z papieru... ;) ale się powstrzymałem
    bo jeszcze bym został z rowerem na peronie więc odpowiadam, że... bilet na
    przewóz roweru.
    Ona do "Józka" z bagażowego: "Józek"! Weź wstaw ten rower na korytarz"
    No i "Józek" wstawił rower do bagażowego...

    Oczywiście na stacji w Stargardzie Szcz. po sprawdzeniu na rozkładzie jazdy
    okazało się, że Szczecin - Przemyśl nie ma wagonu bagażowego.
    W informacji na dworcu z uporem osła twierdzili, że... ma.
    Oczywiście nie miał.
    Zatem podróż standardowa. Rower na końcu pociągu i "standardowe": grzebanie
    przy rowerze przez ciekawskich, narzekania ludzi, itp.
    We Wrocławiu kiedy pociąg osiągnął "pojemność krytyczną" o mało nie zostałem
    przez ludzi za tą "zawalidrogę" zlinczowany.


    za rower trzeba zapłacić normalnie (5 złotych w każdą stronę).


    [...]
    Hehehehe.
    Śmiechu warte.
    Za 55 koron (~6 zł) przewiozłem rok temu rower z Bohumina aż za
    Czeskie Budziejowice i jak go oddałem w Bohuminie na stacji (nawet nie
    musiałem go ładować do bagażowego) to pomimo komunikacji zastępczej za
    Czeskimi Budziejowicami nawet nie tknąłem roweru, który w Cz.B. przeładowano
    z wagonu do busa i dostarczono do stacji przeznaczenia...

    Jak się na to mówi?
    Chyba jakoś tak: "szacunek dla" i "dbałość o" Klienta...? ;)







    Temat: Koleczko bardzo slaskie, relacja bardzo spozniona
    [poprawiłem cytaty]

    Oto rezultat łupania w klawisze przez osobę, przedstawiającą się światu jako


    | a starannie wyselekcjonowanym
    | (ciekawe, na podstawie jakich kryteriów?) pasażerom wręcza ankiety PKP PR.

    Jak ja jechałem z KK do Opola to kondi zostawiał po 2-3 na każdym stoliku
    nawet tam gdzie nie było ludzi.


    Moja po wypełnieniu została na stoliku, ciekawe czy pani zabrała? ;)


    | no i coś też zdałoby
    | się zrobić z pragotronami w hallu, które wyświetlają tylko te pociągi,
    | które
    | aktualnie stoją przy peronach.

    Fakt, fajniejszy byłby układ taki jak w Opolu,


    I jak na każdej normalnej stacji. Poza Kędzierzynem i Katowicami nie kojarzę
    innego dworca, gdzie w ten sposób by to było rozwiązane.


    ale to jeszcze pół biedy.
    Znacznie bardziej uciążliwy jest brak pragotronów z przyjazdami. Jak pociąg
    kończy bieg a nie usłyszy się zapowiedzi to nie wiesz co sie z nim dzieje.


    No tak. Patrzyłem z punktu widzenia turysty, gdybym np. na kogoś tam musiał
    czekać, rzeczywiście by mi to doskwierało.


    | EN57 do Raciborza podstawiono przy peronie
    | 1A. Kto zna Kędzierzyn, ten wie, gdzie to. Kto nie zna, może się poczuć
    | odrobinę zagubiony - po wyjściu z przejścia podziemnego na peron 1 nie
    | widać
    | żadnego pociągu. Trzeba przejść kilkaset metrów peronem, żeby dotrzeć do
    | stojącego daleko za budynkiem dworca pociągu. Super zabawa dla licznych
    | przesiadkowiczów z kierunku Opola, którzy muszą tę odległość przebiec,
    | jako
    | że przesiadki tutaj są często pięciominutowe...

    Nie no kilkaset toś przesadził. ;-)  200 jest.


    200 to kilkaset. A dla kogoś, kto biegnie z peronu czwartego (OIDP), gdzie
    przyjeżdżają pociągi z Wrocławia, dochodzi jeszcze bieg po schodach i
    przejściem podziemnym. To razem będzie 300-400, czyli w szczególnie
    niesprzyjających okolicznościach jest do przebiegnięcia nieomal pół
    kilometra. Niefajnie.


    | Pełna ludzi. A to dopiero! Zawsze byłem przekonany, że na tej trasie to
    | tylko paru kolejarzy i powietrze...

    Jeżdżą jeżdżą, bo PKS też nie powala swoją ofertą na tej trasie.


    Kiedyś jechałem z Chałupek do Raciborza, i wtedy byłem jednym z kilku
    pasażerów. Stąd moje mylne przekonanie, no i pewnie z tego, że z Katowic do
    Chałupek nikt nie jeździ.


    | Nysa I rozkład stacyjny.

    Zauważyłeś do jakiej ciekawej czeskiej miejscowości jeżdżą pociągi według
    tego rozkładu ? :-P




    | Kędzierzyn-Koźle
    | I widok na wejście na dworzec od strony miasta.

    Miejsce przesiadywania wielu żuli.  Większość osób korzysta nie z tego
    wejścia tylko z drugiego.  Szkoda że nie przeszedłeś się na drugą stronę
    tunelu pod peronami, to dopiero zobaczyłbyś "urocze" wejście na dworzec.


    Hm... Muszę się wybrać kiedyś. Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło na drugą
    stronę, "city" jest po tej, gdzie stoi główny budynek. Ale "Azotom" chyba
    nic nie dorówna. :


    | Chałupki
    | To pociag z Kędzierzyna, który właśnie skończył bieg.

    Chyba z Raciborza. ;-)


    Poprawione.


    | Chałupki to "koniec świata". Pociągi kończą tu bieg, bo dalej jest granica.

    Nie wszystkie. Są 2 vlaki do Ostravy. ;-)


    One się nie liczą. I tak pewnie nikt nimi nie jeździ...


    | Dźwięki:
    | http://pkp.neostrada.pl/pamiatki/dzwieki/dzwieki.html (trzeba przewinąć na
    | dół)

    | Pani o niskim (rzec by można "śląskim" :) )głosie z Kędzierzyna

    Jest też pani o bardzo wysokim głosie.


    Być może. Ja zwykle podczas moich wizyt w Kędzierzynie trafiam na tę panią.
    I od razu staje mi przed oczami taka "dziołcha", która potrafi wałkiem
    przywalić. :)

    Marek A. Salwa





    Temat: Dni Techniki Kolejowej - cały program
    Chyba nikt nie podawał całego programu:
    znajduje się on tutaj: http://www.pkp.pl/files/Program%20DTK.doc

    15-17 czerwca Dni Techniki Kolejowej w siedemnastu miastach w Polsce
    Od piętnastego do siedemnastego czerwca mieszkańcy szesnastu największych
    miast we wszystkich województwach w całej Polsce będą mogli wziąć udział w
    organizowanych po raz pierwszy Dniach Techniki Kolejowej. Na dworcach głównych
    PKP w Gdyni, Bydgoszczy, Szczecinie, Olsztynie, Białymstoku, Poznaniu,
    Warszawie, Łodzi, Kielcach, Lublinie, Rzeszowie, Krakowie, Katowicach, Opolu,
    Wrocławiu i Zielonej Górze bezpłatnie będzie można zobaczyć kolej „od kuchni”.

    Wszyscy, którzy w tych dniach odwiedzą główne dworce w tych miastach będą
    mogli usiąść w lokomotywie, zobaczyć najnowsze pociągi pasażerskie i
    techniczne, maszyny torowe oraz obejrzeć spektakle teatralne i wystawy. Przed
    wszystkimi otworzą się również w tych dniach nastawnie, dyspozytury,
    lokomotywownie i specjalistyczny tabor służący ratownictwu, naprawom, i
    modernizacjom dróg kolejowych nie pokazywany dotychczas publicznie. Zobaczyć
    będzie można między innymi pociągi do naprawy sieci energetycznej, odśnieżarki
    torowe, sprzęt ratowniczy i samochody, które potrafią poruszać się
    jednocześnie po torach i po drogach (tzw Uniman). Na dzieci czekają również
    konkursy z nagrodami, a dla całych rodzin możliwość wycieczki na pikniki pod
    miastem.

    Wyjątkowymi atrakcjami, dotąd niespotykanymi na kolei będzie spektakl „Fantom
    bólu” Teatru Dramatycznego w drezynowni zakładu PKP Polskie Linie Kolejowe w
    Białymstoku oraz przedstawienie musicalu „Koty” na dworcu głównym w Krakowie.
    W Lublinie goście Dni Techniki Kolejowej będą mogli zobaczyć pracę
    megafonistów na dworcu a na terenie Zakładu Taboru obręczowanie i rewizję
    zestawów kołowych. Dla miłośników historii kolei gratką będzie wystawa starych
    mundurów kolejowych w Poznaniu. W Rzeszowie będzie można zobaczyć między
    innymi ekspozycję wagonów towarowych i lokomotyw oraz sprzęt do naprawy
    światłowodów. Dla chcących spróbować swych sił w Szczecinie, będzie można się
    zmierzyć w zawodach w rzucie kolejowym klockiem hamulcowych na odległość. W
    Warszawie na Dworcu Centralnym będzie można osobiście zapowiedzieć odjazd i
    przyjazd pociągu oraz zwiedzić nastawnie zdalnego sterowania na dworcu
    Warszawa Wschodnia.

    Dni Techniki Kolejowej są rzadką okazją do zobaczenia zaplecza technicznego
    kolei i najnowszych pociągów kursujących w Polsce. Dotychczas można było je
    obejrzeć tylko w jednym miejscu i raz w roku w czasie Dni Transportu
    Publicznego we w Warszawie. Po raz pierwszy tak różny sprzęt i tabor kolejowy
    będzie można w tym samym czasie zobaczyć w siedemnastu miastach w całej
    Polsce. W tym samym czasie odbędą się również sympozja i konferencje związane
    z techniką kolejową, największą z nich będzie Konferencja Naukowo-Techniczna
    pt. „Publiczny Transport Zbiorowy w Obsłudze Miast i Regionów – PUBLICTRANS
    2007, (13 – 14 czerwca 2007 r.), która odbędzie się w Warszawie.

    Organizatorami Dni Techniki Kolejowej są Grupa PKP, Koleje Mazowieckie oraz
    Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Rzeczpospolitej Polskiej. W organizacji
    imprez pomagają również stowarzyszenia miłośników kolei. Patronat nad imprezą
    sprawuje Minister Transportu.

    Podczas Dni zobaczyć będzie można między innymi tabor:
    - zmodernizowany elektryczny zespół trakcyjny PKP Przewozy Regionalne EN-57
    - zmodernizowane pociąg pośpieszne PKP Przewozy Regionalne
    - nowy elektryczny zespół trakcyjny – ACATUS
    - autobus szynowy SA-103
    - wagony PKP Intercity
    - lokomotywy elektryczne i spalinowe – ET22, EU07, SM31 PKP CARGO
    - wagony towarowe serii Habis i Flis PKP CARGO
    - pociąg do wzmacniania podtorza AHM –
    - pociąg sieciowy PS-00 PKP Energetyka
    - lekki pociąg ratunkowy, pług odśnieżny, pojazdy inspekcyjne i samochód
    Uniman - pociągi retro

    Szczegółowy program Dni Techniki Kolejowej dla każdego z siedemnastu miast w
    Polsce jest dostępny na stronie www.pkp.pl i w załączniku informacji prasowej.

    Pozdrawiam





    Temat: Ponownie propozycja: IC/IR Szczecin-Poznan-Wroclaw, Krakow-Katowice-Wroclaw, Bielsko Biala-Katowice-Czestochowa-Lod
    Centralne sterowanie PKP z polozonej na wschodnich rubiezach kraju Warszawy
    powoduje, ze cholernie niewygodnie jest korzystac z kolei na trasach ktore
    przypadkiem nie przebiegaja przez Warszawe (mimo wszystko jakies 90% relacji
    jak nie wiecej)
    Ponownie wiec jako mieszkaniec GOP-u i bynajmniej nie az taki straszny
    lokalny patriota wnosze zeby "ktos na gorze" zastanowil sie nad zrobieniem
    czegos wreszcie zgodnie z zalozeniami ktore stawia sobie PKP - bycia koleja
    dla byznesmena - a oto punkt wyjscia relacji z poludniowo-zachodniej,
    najbardziej zaludnionej i najobfitszej w szlaki kolejowe czesci kraju:

    Potrzeba chwili jest nadal wprowadzenie konkurencyjnych dla samochodu
    relacji w pasie poludniowym Krakow-Katowice-Wroclaw i
    Wroclaw-Poznan-Szczecin. Moglyby to byc pociagi klasy IC albo przynajmniej
    IR (najlepiej jedno i drugie). Przy zalozeniu dobrej synchronizacji (5-10
    minut) na stacji Wroclaw moznaby sie pokusic rowniez o zrobienie sensownej
    relacji Katowice-Poznan o czasie przejazdu w granicach 4 godzin (zakladamy
    wyjazd dwoch pociagow IR ok godz 7 ze Szczecina oraz Krakowa do Wroclawia,

    wymieniajac troche pasazerow. do szczecina i Wroclawia docieraja ok.14, 15
    minut na zmiane kierunku jazdy i znowu powtorka z rozrywki i kolejna
    synchronizacja we Wroclawiu ok. 17:30. Czy to jest calkowite
    science-fiction? U naszych sasiadow w ktora strone nie spojrzec tak sie
    robi, u nas sie ni da, bo zeby posprzatac pciag, przeczepic lokomotywe i
    walnac z gwinta zaloga potrzebuje paru godzin.

    W czym problem: brak taboru do predkosci 140km/h z mozliwoscia sterowania w
    obie strony bez przeczepiania lokomotywy (czyli calkowite dziadostwo lat
    poprzednich i obecnych i rezygnacja z zakupu jednostek klasy ED czy SD przez
    twardoglowych, co caly czas przypomina casus Zakopanego i czasy
    przedwojennej, slabowitej Lux-torpedy ktora kladzie na lopaty obecne
    yxpresy)

    Zasady dogodnego polaczenia "byznesowego": Pasazer majacy do przejechania
    trase ok. 200-400km nie chce wstawac w srodku nocy (do czego zmusza obecnie
    PKP, wiec olewa pociag dlugim sikiem i wsiada w auto)- pociag powinien
    startowac ok. godz 7-8 i dojezdzac na miejsce ok godz 10-11. Pasazer rowniez
    nie zawsze chce nocowac w danym miescie, wiec powinien miec warunki powrotu
    albo na pozny obiad (wyjazd 14-15, przyjazd do celu 17-18) albo na tyle
    wczesnie zeby nie snuc sie po nocy(wyjazd 17-18, przyjazd 20-21)

    Jesli przeanalizowac pod tym katem obecne relacje to w PKP rozkladowcy
    kompletnie nie maja glowy na karku, bo nawet z "Ondraszka" Bielsko-Warszawa
    obecnie zrezygnowalo wielu pasazerow, bo juz wyjezdza za wczesnie z Katowic
    (7:05) i jest zbyt wczesnie w Warszawie (przed 10) a nastepny pociag do
    Warszawy jest zbyt pozny (po 10) i sensowniejsza jest decyzja o wyjezdzie
    samochodem (ok. 7:30-8:00 i byc u celu na godz 11:00)

    Tak wiec PKP jest na razie do tylu w porownaniu z potrzebami ludzi nie
    zapewniajac dogodnych i szybkich polaczen w relacjach pomiedzy najwiekszymi
    aglomeracjami kraju - dotyczy to w szczegolnosci polaczen Katowice-Poznan,
    Katowice-Lodz, ktore sa kompletnie bezsensowne i trzeba byc naprawde
    zmuszonym, zeby wybrac pociag jako srodek transportu w tych relacjach.

    Jakub

    http://gkw.topnet.pl





    Temat: Wagony bezposrednie z przejsciem pieszym, czyli Pasazerow Kochamy Potwornie
    [z góry uprzedzam wrażliwych - w tekście pojawi się słowo niecenzuralne]

    Drogie Dzieci, Panie, Panowie, oraz inne istoty rozumne, opowiem wam dziś
    bajkę. Bajka będzie wielce ucieszna, coby lica wasze, poniedziałkowym
    rankiem zachmurzone, rozpogodzić, a i smutna, by holiłódzkim regułom
    wierności dochować.

    Za górami, za lasami, w kraju gdzie burymi jak listopadowe niebo pociągami
    o zaparowanych oknach podróżują smutni pasażerowie i wesoła obsługa, gdzie
    pasażer musi tłumaczyć kasjerce, które guziki ma wcisnąć, by uzyskać bilet,
    a konduktorowi dać przepisać poprawki do rozkładu jazdy, gdzie pociąg
    ekspresowy od pospiesznego nie różni się niczym, oprócz nazwy i ceny, była
    sobie spółka PKP Przewozy Regionalne. Spółka woziła ludzi pociągami, na
    czym traciła ogromne pieniądze, ale, jak to w bajce, wcale jej to nie
    przeszkadzało. Jak za chwilę zobaczymy, dzielna ta firma zapewniła swoim
    pasażerom liczne udogodnienia i niespodzianki, troszcząc się, by podróż nie
    była nudna, i by kondycja fizyczna klientów nie doznała uszczerbku.
    Przenieśmy się na stację Wrocław Główny. Właśnie zaczynają się ferie
    zimowe. Tłumy ludzi z dziećmi i bagażami drepczą po schodach (bo windy
    oczywiście nieczynne) na perony. Jest pogodny, niedzielny poranek. Niebo
    błękitne, śnieg biały dokoła, wschodzące słońce błyszczy nisko nad
    drzewami. Właśnie zapowiadają przyjazd pociągu z Międzylesia. Pociąg ten,
    co ważne dla naszej opowieści, od nowego rozkładu prowadzi grupę wagonów
    bezpośrednich do Olsztyna lub Ełku (konduktorzy, panie zapowiadaczki i
    tablice kierunkowe na wagonach mają na ten temat różne sprzeczne opinie,
    więc dla bezpieczeństwa przyjmijmy, że wagony jadą tylko do Olsztyna). Przy
    sąsiednim peronie stoi już podstawiony pociąg "Mamry" do Ełku. Skład z
    Międzylesia wygląda tak: Lok. B A B B A B, przy czym pierwsze trzy wagony
    zostają we Wrocławiu, trzy ostatnie zaś przełączane są na pociąg do Ełku.
    Już nadciąga lokomotywa manewrowa. Na niej, oparci o balustradę, panowie w
    pomarańczowych kubraczkach. To prawdziwi fachowcy, niejedne manewry
    stacyjne już mają za sobą. Oni wiedzą, że ich praca jest odpowiedzialna,
    znają dobrze swoją stację, i zestawienie pociągów, na których żywych
    ciałach prowadzą bolesne operacje. Bum, trach, pssssss.... i oto wagony z
    Międzylesia ruszają. Ale co to? Ruszają wszystkie. I te Międzylesie -
    Wrocław, i te Międzylesie - Olsztyn. Pewnie wrocławskie przy okazji zostaną
    odstawione na boczny tor. Lokomotywa z sześcioma wagonami znika w gąszczu
    torów, by za chwilę pojawić się znowu. Z sześcioma wagonami. I teraz
    zaczyna się wesoła zabawa. Trzy wagony, ozdobione wielkimi tablicami
    "Międzylesie - Wrocław Gł." zostają dołączone do pociągu do Ełku. Kolejne
    trzy, z równie wielkimi tablicami "Międzylesie - Olsztyn" i "Międzylesie -
    Ełk" lokomotywa odciąga. Pasażerowie, liczni i zapewne ucieszeni
    niespodzianką, jak baranki rogate i puchate przez troskliwego pasterza
    pielęgnowane, przepędzani są fachowo przez pomarańczowych panów z jednych
    wagonów do drugich. Całej operacji przyglądają się wyraźnie ubawieni
    konduktorzy. Następnie, sprawnie i szybko (w końcu mamy do czynienia z nie
    byle fachowcami), następuje wymiana tablic kierunkowych między obiema
    grupami wagonów, a kierownik pociągu rusza po swe papiery, by dokonać
    niezbędnych poprawek. Wagony, niegdyś do Olsztyna lub Ełku, odjeżdżają na
    boczny tor. "Bo im się pojebało", jak wyjaśnił kierownik swojemu koledze.

    Dziękuję za uwagę. Idę przed dom, bo niedaleko są tory. Jeszcze się komuś
    coś "pojebie", i pociąg wjedzie mi do kuchni. Lepiej być czujnym. Czuwaj.

    Marek A. Salwa





    Temat: "Poskracane" składy...
    Witam
    Wczoraj postanowiłem wybrać się na wycieczkę krajoznawczo - kolejową. Celem
    była Sobótka, a raczej wzosząca się nad tym sympatycznym śląskim
    miasteczkiem Ślęża.
    Podróż rozpocząłem o godzinie 6:31 na stacji Poznań Dębiec. Po kupieniu
    biletu i chwili oczekiwania juz wiedziałem, że bedzie spora frekwencja w
    pociagu (w sumie nic dziwnego, ludzie jadą do pracy, młodzież do szkół). Po
    chwili usłyszałem zapowiedź pociągu (relacja Konin - Wrocław), a po minucie
    moim oczom ukazał się skład (dużo powiedziane, bo miał zaledwie 3 wagony).
    Po zajęciu miejsca w przejściu między wagonami czekałem na dalszy rozwój
    wypadków :-) Im dalej od Poznania tym było "weselej". Apogeum nastapiło w
    Kościanie, gdzie ludzie nie mogli juz nawet wejść do pociagu! W takich
    warunkach, wsród przekleństw i narzekań na PKP (nie będę tu cytował, co
    bardziej "soczystych" wypowiedzi, bo zostałbym zbanowany na grupie :-)),
    dojechałem do Leszna. Tu wysiadła gigantyczna liczba ludzi, wsiadło
    kilkanaście :-). Po zajęciu lepszego miejsca, kontynuowałem podróż...Po
    drodze frekwencja zwiększała się w miarę zblizania sie do Wrocławia, ale i
    tak do stolicy Dolnego nie przyjechało tyle osób ile wysiadło w Lesznie :-))
    Po przyjeździe do Wrocławia niechętnie skierowałem się na Dworzec Centralny
    PKS-u. Kursów do Sobótki jest tyle, że nawet nie trzeba pamiętać godzin
    odjazdów!
    Po kolejnych 45 minutach, dotarłem do Sobótki (frekwa ok. 10 osób). Opowieść
    o wejściu na Ślężę to temat na grupę pl.rec.góry, natomiast nie zdążyłem
    odwiedzić stacji w Sobótce, z rozmowy z miejscowymi dowiedziałem się że
    podobno nie jest jeszcze najgorzej z infrastrukturą, niewiele by trzeba by
    wznowić kursy do Wrocławia i Świdnicy (podobno w gminie były jakieś rozmowy,
    ale na razie nikt nic nie wie).
    Powrót pustym PKS do Wrocławia zajął 50 minut, a autobusem jechało razem 7
    osób, z których 4 przyjechały na dworzec centralny (razem ze mną).
    Powrót do Poznania z przesiadką w Rawiczu zaplanowałem na 20:32.
    20 minut przed odjazdem pociągu na peronie stał juz spory tłum ludzi, po
    chwili podstawiono skład w ilości...1xEN - 57. Pięknie o wygodę klienta dba
    PKP...znowu sytuacja jak rano w drodze do Leszna, z tym że tu ludzi co kilka
    stacji ubywało, a do Rawicza dojechało kilkanaście osób (komentarze o PKP
    podobne jak w Wielkopolsce). Jeśli chodzi o pociąg Rawicz - Poznań (2xEN -
    57), jechało nim kilkanaście osób, a kiedy ja wysiadłem na Dębcu naliczyłem
    jeszcze 3 osoby, które jechały na Główny...
    Wyprawa dobiegła końca, a mnie naszła refleksja jakich to mamy genialnych
    ludzi w PKP. Składy skracają bo jeżdżą puste, tyle że z rozpedu poskracali
    też te rentowne, którymi podróżują setki osób (w Poznaniu temat jest na tyle
    poważny, że zajęła sie nim lokalna prasa). Z kolei kurs z Rawicza to
    przesada (2 kible, chyba że to jakiś podsył...). Metoda ta moim zdaniem może
    odnieśc skutek odwrotny od zamierzonego, gdyż pasażer zniechęcony do kolei
    przesiądzie sie do busa, PKS-u...., a tam gdzie będzie to niemożliwe bedzie
    narzekał i jeździł dopóki nie kupi własnego samochodu...
    Pozdrawiam



    Temat: Nadodrzańska Magistrala Węglowa


    Wydaje mi się, że ongiś tak nazwano trasę Wrocław-Szczecin p. Zieloną
    Górę,
    po jej modernizacji (a ściślej mówiąc odtworzeniu).


    Zwana obecnie podobnie Nododrzanka, ale raczej nieoficjalnie.


    Mam do Was pytania związane z tą trasą:

    1. Kiedy oddano do użytku trasę w całości zmodernizowaną (odtworzony drugi
    tor, o ile wiem, to jedynie kilka km. przed Rzepinem pozostało z jednym
    torem)?


    Wroclaw - Scinawa - Glogow 30.07.1974
    Glogow - Czerwiensk 23.12.1983

    Obecnie w miedzyczasie doszly dwa (albo i trzy) jednotorowe odcinki:

    Ksieginice - Brzeg dolny (pare lat temu) chodzi o zly stan mostu - szyny
    zdemontowano na nim w 2002 roku;
    Niedoradz - Stary Kisielin (2002);
    Wroblin Glogowski - Brzeg Glogowski (mialo byc w 2003, ale nie wiem czy w
    koncu zrealizowano).


    2. Kiedy zakończono elektryfikację tej trasy?


    Wroclaw - Brzeg Dolny 04.03.1982
    Brzeg Dolny - Scinawa 22.05.1982
    Scinawa - Rudna Gwizdanow - Glogow 29.12.1982
    Glogow - Czerwiensk 23.12.1983


    oraz niegdyś kursującym na niej pociągiem osobowym w relacji Kraków -
    Szczecin (chyba dwie pary):


    Rozne byly jego mutacje. Rowniez Krakow - Szczecin - Stargard. Ale miedzy
    Wroclawiem a Rudna jezdzil przez Malczyce, Legnice i Lubin.


    1. Jakie były godziny odjazdu z Krakowa, "międzylądowania" we Wrocławiu i
    przyjazdu do Szczecina (a także w przeciwnym kierunku)?


    Rozklad | Wroclaw Gl odj. / Szczecin Gl. przyj.

    1969/70 | 1312 / 2247 (z Krakowa o 0738)
    1989/90 | 1408 / 2139
    1990/92 | 1410 / 2228 (ZTCW skrocono waznosc rozkladu, ale pociag ten jak i
    wiele innych pozostal bez zmian)
    1991/92 | 1410 / 2228
    Lato 93 | 1435 / 2200 (do Stargardu)
    Zima 93 | 1435 / 2200 (do Stargardu)
    Lato 94 | 1438 / 2156 (do Stargardu)
    1994/95 | 1438 / 2218 (do Stargardu)
    1995/96 | juz jako Wroclaw - Glogow

    Rozklad | Szczecin Gl. odj. / Wroclaw Gl. przyj.

    1969/70 | 0706 / 1532 (Krakow Gl: 2012)
    1989/90 | 0940 / 1707
    1990/92 | 0936 / 1707
    1991/92 | 0936 / 1707
    Lato 93 | 0945 / 1646 (ze Stargardu)
    Zima 93 | 0945 / 1646 (ze Stargardu)
    Lato 94 | 0955 / 1644 (ze Stargardu)
    1994/95 | 0955 / 1644 (ze Stargardu)
    1995/96 | Glogow - Wroclaw


    Z góry dziękuję wszystkim, którzy zechcą odpowiedzieć na moje pytania.


    Prosze bardzo.


    Życzę wszystkim "wolnej drogi", dużo zdrowia, pomyślności w życiu domowym
    i
    pracy, a przedewszystkim aby PKP stanęły znowu na nogi.


    --
    Tomasz Korycki
    --------------------------
    Wrocław <-Lubin
    tomaszkorycki...idea.net.pl
    gg: 909928 gsm: 502346710





    Temat: Rozkład jazdy 02/03 Łódź
    http://www.lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/216756.html

    Mieszkańcy województwa łódzkiego zyskają stałe połączenie z Kołobrzegiem.
    Pociąg pospieszny relacji Łódź Kaliska - Kołobrzeg - Łódź Kaliska będzie
    kursował codziennie. Odjazd z Łodzi o godzinie 5.48, przyjazd o godzinie 23.06.
    Sezonowy pociąg "Krakowianka", który dotychczas jeździł do Kołobrzegu, zostanie
    skierowany na trasę przez Katowice, Poznań i Wrocław.

    Pociąg relacji Łódź Kaliska - Zagórz - Łódź Kaliska będzie kursował tylko w
    sezonie letnim i zimowym. Odjazd z Łodzi o godzinie 21.40, przyjazd o godzinie
    5.57.

    Tylko latem mieszkańcy Łodzi będą mieli bezpośrednie połączenie kolejowe do
    Suwałk i Ełku. Zdaniem PKP, zainteresowanie podróżnych tymi kursami poza
    sezonem jest niewielkie, dlatego nie ma sensu ich utrzymywać.

    Pociąg z Warszawy Wschodniej do Kołobrzegu (przez Łódź Kaliską) będzie jeździł
    tylko latem. W pozostałych miesiącach na trasie Kutno - Warszawa Wschodnia
    zostanie uruchomiony pociąg przyspieszony (odjazd z Kutna o godzinie 5.25,
    odjazd z Warszawy o godzinie 15.33).

    Mieszkańcy województwa łódzkiego zyskają nowe połączenia pospieszne: * Łódź
    Kaliska - Poznań - Łódź Kaliska (przez Kutno) - odjazd z Łodzi o godzinie
    11.18; przyjazd o godzinie 17.46. * Łódź Gdynia - Kraków - Gdynia (przez Łódź
    Widzew, Łódź Kaliską, Piotrków Trybunalski, Radomsko) - odjazd z Łodzi
    Kaliskiej w kierunku Gdyni - o godzinie 16.32; w kierunku Krakowa - o godzinie
    11.35 * Łódź Poznań - Warszawa Wschodnia - Poznań (przez Kutno, Łowicz) -
    odjazd z Kutna w kierunku Warszawy - o godzinie 7.05; w kier. Poznania - o
    godzinie 15.26. * Łódź Warszawa Wschodnia - Szczecin - Warszawa Wschodnia
    (przez Kutno, Łowicz) - odjazd z Kutna w kierunku Szczecina - o godzinie 13.44,
    w kierunku Warszawy - o godzinie 12.49. * Łódź Katowice - Warszawa Wschodnia -
    Katowice (przez Radomsko, Piotrków, Koluszki, Skierniewice) - odjazd z Koluszek
    w kierunku Warszawy - o godzinie 9.49, w kierunku Katowic - o godzinie 17.05.

    Zmiana tras przejazdu pociągów pospiesznych: * Łódź Katowice - Gdynia -
    Katowice - pojedzie przez Radomsko, Piotrków Trybunalski, Łódź Widzew i Łódź
    Kaliską. Odjazd z Łodzi Kaliskiej w kierunku Gdyni o godzinie 8.54 i 16.32; w
    kierunku Katowic - o godzinie 11.35 i 19.13. * Łódź Bielsko-Biała - Gdynia -
    Bielsko Biała - przez: Radomsko, Piotrków, Łódź Widzew, Zgierz, Kutno. Odjazd z
    Łodzi w kierunku Gdyni o godzinie 1.13; w kierunku Bielska- -Białej o godzinie
    2.57. * Łódź Pociąg z Lublina i Kielc do Kołobrzegu - przez Koluszki, Łowicz,
    Kutno. Odjazd z Koluszek w kierunku Kołobrzegu o godzinie 1.54, w kierunku
    Lublina i Kielc o godzinie 0.59. * Łódź Pociąg z Katowic do Słupska - przez
    Łódź Kaliską. Odjazd z Łodzi w kierunku Słupska o godzinie 0.09; w kierunku
    Katowic - o godzinie 5.59.





    Temat: [pr] Rewolucja na kolei
    http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/642522.html

    Rewolucja na kolei
    04.09.2006
    - Dzisiaj z rocznym opóźnieniem, rusza remont estakady nad ulicami
    Powstańców Śląskich i Świdnicką.

    To nie będą zwykłe zmiany rozkładu jazdy. Ale rewolucja w odjazdach i
    przyjazdach kilkudziesięciu pociągów na wrocławski Dworzec Główny jest
    konieczna. Rusza remont wiaduktu kolejowego, na który czekano 9 lat

    Estakada prowadząca przez centrum miasta na Dworzec Główny od dawna wymagała
    remontu. Jej stan pogorszył się po powodzi w 1997 roku, ale ciągle brakowało
    pieniędzy na niezbędne prace. Fundusze w końcu przekazała Unia Europejska.
    Czas był na to najwyższy, bo niemal 300 składów wjeżdżających każdego dnia
    do Wrocławia, m.in. od strony Warszawy, Poznania i Zielonej Góry, robiło to
    coraz wolniej. Ostatnio pociągi wtaczały się na Główny z prędkością 30
    kilometrów na godzinę.
    Udało nam się tak zaplanować zmiany w rozkładzie, że różnice w porównaniu do
    poprzedniego będą wynosić najwyżej kilkanaście minut mówi Mirosław
    Siemieniec z PKP.

    Wrocławian czeka kolejowe trzęsienie ziemi. Zmienią się godziny odjazdów i
    przyjazdów kilkudziesięciu pociągów, a dwa w ogóle nie dojadą do Dworca
    Głównego.

    Na ten remont kolejarze czekali od powodzi. Powódź w 1997 roku uszkodziła i
    tak znajdującą się w kiepskim stanie kolejową estakadę. Niestety, mimo
    konieczności napraw, zawsze brakowało na ten cel pieniędzy. Dlatego z roku
    na rok niemal trzysta pociągów wjeżdżających codziennie do Wrocławia od
    strony Poznania, Warszawy, Zielonej Góry, Głogowa i Legnicy przez wiadukt
    nad ulicą Powstańców Śląskich kursowało coraz wolniej. Teraz maksymalna
    prędkość, jaką mogą na tym odcinku osiągnąć, to 30 kilometrów na godzinę. Na
    szczęście to już ostatnie tygodnie koszmaru.

    Roczny poślizg
    Dzisiaj kolejarze rozpoczną remont wiaduktu. Pieniądze na ten cel dostali z
    Unii Europejskiej.
    - To fundusze na likwidowanie tak zwanych wąskich gardeł - mówi Mirosław
    Siemieniec, rzecznik prasowy wrocławskiego oddziału PKP-Polskie Linie
    Kolejowe. - Dla Wrocławia takim miejscem jest między innymi ten wiadukt. Co
    prawda, po jego remoncie pociągi nie będą mogły w tym miejscu o wiele
    szybciej jeździć, bo muszą wyhamowywać przed zatrzymaniem się na dworcu.
    Mimo to ta różnica będzie odczuwalna - dodaje.
    Obecnie z powodu fatalnego stanu wiaduktu dołożenie kolejnego pociągu
    pomiędzy dwa jeżdżące w szczycie jest niemożliwe. Po remoncie będą na to
    większe szanse. Prace, co prawda, miały ruszyć już rok temu, we wrześniu,
    jednak skomplikowane unijne procedury przyznawania pieniędzy i przedłużające
    się przetargi pokrzyżowały plany. Teraz już jednak nic się nie odwlecze.
    Kolejarze już się przygotowują.

    Dwa nie dojadą
    Niestety, zanim wrocławianie odczują poprawę, muszą uzbroić się w
    cierpliwość. Z powodu prac na kilka tygodni zostanie zamknięty jeden z
    trzech torów kolejowych. Co to oznacza przy niemal trzystu pociągach
    dziennie?
    - Zmiany w ich kursowaniu - mówi Andrzej Piech ze spółki PKP Przewozy
    Regionalne. - Na szczęście, udało nam się to wszystko jakoś tak zaplanować,
    że różnice będą zaledwie kilkuminutowe - dodaje.
    Tylko dwa pociągi obecnie jeżdżące z Wrocławia Głównego zmienią swoją
    początkową i końcową stację na Wrocław Mikołajów. Chodzi o osobowe składy
    kursujące na trasie Wrocław - Kluczbork i w przeciwnym kierunku. Ten
    pierwszy pociąg dotychczas odjeżdżał o godzinie 14.35. Z Mikołajowa wyjedzie
    o 14.50. A na tę stację z Dworca Głównego podróżni będą mogli dojechać
    pociągiem pospiesznym Wrocław - Szczecin. Odjeżdżał będzie o godz. 14.40 i
    nie trzeba dokupować na niego biletu na pospieszny.
    Pociąg z Kluczborka (odjazd godz. 12.31) będzie kończył trasę w Mikołajowie
    o godzinie 14.30. Podróżni jadący do stacji Wrocław Główny będą musieli
    poczekać 15 minut na przesiadkę w pospieszny Gdynia - Wrocław. I w tym
    przypadku kolejarze nie będą pobierali dodatkowych opłat.
    Remont wiaduktu nad ulicą Powstańców Śląskich potrwa do końca roku.
    Utrudnienia w kursowaniu pociągów trochę krócej - do 10 października.

    Przemysław Ziółek  -  Słowo Polskie Gazeta Wrocławska

    Foto:
    http://img.naszemiasto.pl/grafika2/nowy/75/40_642522_1_d_3563.jpg
    Na remont wiaduktu kolejowego na Powstańców Śląskich wrocławianie i
    pasażerowie pociągów czekali od 1997 roku. Fot. Wojtek Wilczyński





    Temat: Nowy RJ Szczecin i okolice
    Wlkejam treść zapytania, ktore właśnie wysłałałem e-mailem do PKP PR i
    Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego:

    Szanowni Państwo !

    W związku z trwającymi pracami nad nowym rozkładem jazdy, zwracam się
    z uprzejmą prośbą o uwzględnienie w nim następujących propozycji:

    1)      dogodne skomunikowanie któregoś z dwóch pociągów przyjeżdżających z
    Przemyśla w Szczecinie Dąbiu w kierunku Świnoujścia: chodzi tu o poc.
    38105 &#8222;Galicja" (przyj. do Szczecina Dąbia 19:28) i poc.. 38101
    &#8222;Galicja" (przyj. do Szczecina Dąbia 21:23); w pierwszym przypadku
    czas oczekiwania na poc. do Świnoujścia wynosi 90 minut, w drugim
    przypadku skomunikowania nie ma w ogóle (poc. do Świnoujścia odjeżdża
    25 minut wcześniej); moim zdaniem, poc. &#8222;Galicja" powinien zostać
    skomunikowany z (odpowiednio przesuniętym) ostatnim pociągiem do
    Świnoujścia, co byłoby ważne dla wielu pasażerów podróżujących z
    rejonu Krakowa, Śląska, Wrocławia czy Poznania ;
    2)      skomunikowanie pociągu 2811 TLK &#8222;Gałczyński" (przyjazd do Szczecina
    Dąbia 16:02) z poc.  nr 88330 do Świnoujścia, odjeżdżającym obecnie 5
    minut (15:57) przed przyjazdem TLK,
    3)      skomunikowanie pociągu IC  &#8222;Chrobry" z W-wy w Szczecinie Dąbiu
    (przyjazd 22:12) z ostatnim pociągiem 88830 do Gryfic/ Kołobrzegu &#8211; w
    obecnym rozkładzie IC przyjeżdża 15 minut po odjeździe (21:57)
    wymienionego pociągu do Gryfic / Kołobrzegu,
    4)      skomunikowanie w Szczecinie Dąbiu poc. nr 88720 z Kołobrzegu z poc.
    IC  &#8222;Chrobry" do W-wy  (w obecnym rozkładzie ww. pociąg osobowy, m.in.
    będący pierwszym pociągiem od strony Goleniowa, przyjeżdża 20 minut
    [6:03] po odjeździe [5:44] poc. IC),
    5)      skomunikowanie poc.  88726 z  Kołobrzegu w Szczecinie Dąbiu
    (przyjazd obecnie 16:15)  z poc. IC &#8222;Prus" do W-wy (odjazd obecnie
    16:17); w obecnie obowiązującym rozkładzie poc. osobowy przyjeżdża
    tylko 2 minuty przed odjazdem poc. IC, co zdaniem spółki PKP IC nie
    gwarantuje skomunikowania (taką odpowiedź otrzymałem na pytanie zadane
    mailem);
    6)      skomunikowanie w Szczecinie Dąbiu poc. nr  88436 ze Świnoujścia
    (obecnie przyjazd  21:26) z poc. 83200 &#8222;Przemyślanin" (obecnie odjazd
    21:02); skomunikowanie to byłoby istotne zwłaszcza poza sezonem
    letnim, gdy &#8222;Premyślanin" kursuje tylko ze Szczecina, zapewniając
    dogodne połączenie m.in. z rejonem Krakowa, Śląska, Wrocławia czy
    Poznania;
    7)      skomunikowanie w Pile poc. 87442 z Kołobrzegu z pociągiem 81102
    &#8222;Kopernik" (ze Szczecina) do Warszawy; w obecnym rozkładzie jazdy brak
    jest w Pile po południu /.wieczorem dogodnego skomunikowania z
    kierunku Kołobrzegu w kierunku Bydgoszczy / Torunia/ Warszawy, co
    byłoby istotne dla dość licznej rzeszy studentów i osób pracujących w
    tych dużych miastach; dogodne skomunikowanie na ww. poc. &#8222;Kopernik"
    zapewniono z kierunku Wałcza i Chojnic, byłoby zatem pożądane
    potraktować w ten sam sposób podróżnych z kierunku Kołobrzegu.

    Pragnę zaznaczyć, że zapewnienie ww.  skomunikowań w Szczecinie Dąbiu
    byłoby uzasadnione i dlatego, ze zakończono prace przy remoncie
    Poznańskiego Węzła Kolejowego, co powinno gwarantować większą
    punktualność i stabilność rozkładów jazdy pociągów przyjeżdżających z
    kierunku Poznania. Uwzględnienie ww. propozycji może spowodować pewne
    zakłócenie cyklu godzinnego kursowania pociągów ze Szczecina do Goleniowa,
    niemniej, biorąc pod uwagę dużo mniejszą liczbę pociągów w
    kierunku Świnoujścia czy Kołobrzegu, uzasadnione jest także wzięcie
    pod uwagę interesów podróżnych przesiadających się dość licznie w
    Szczecinie Dąbiu, a udających się we wskazanych kierunkach dalej niż
    do Goleniowa.

    MK





    Temat: (Op,DŚ)Tracą zamiast zyskiwać czyli coś o Nysa-Kamieniec
    Polityka regionalna: Oni wszystko robią w Opolu, żeby kolejarze z Nysy
    stracili pracę
    za http://www.nowinynyskie.com.pl/admin/podczyt3.php

    Tracą zamiast zyskiwać

    Kolejarze i inni podróżni z Nysy, którym Urząd Marszałkowski wspólnie z
    Regionalnymi Przewozami Kolejowymi chcą zabrać jedyne poranne połączenie z
    Kamieńcem Ząbkowickim, mogą spokojnie świętować. Jak zapewnił &#8222;Nowiny&#8221;
    Grzegorz Szymański, dyrektor departamentu infrastruktury z Urzędu
    Marszałkowskiego od 1 stycznia br. przejazd będzie zapewniony. Jednak wciąż
    nie wiadomo czy pociągiem, czy może autobusami PKS.
    Uparli się na Kamieniec
    Grzegorz Szymański robi to wbrew negatywnemu stanowisku zarządu PKP z
    Warszawy. - Nie możemy jednak dopuścić, aby cała Polska dowiedziała się, że
    ok. 140 kolejarzy nie ma czym dojechać do pracy, bo kolej zlikwidowała
    połączenie - mówi dyrektor.
    To nikłe światełko w tunelu trudnych rokowań uspokoiło trochę inż. Edwarda
    Kłosa z Lokomotywowni Kamieniec, który z grupą kolejarzy walczył o
    utrzymanie rannego połączenia do Kamieńca.
    - Z połączenia tego korzysta około 140 osób z różnych zakładów, ale głównie
    pracowników Lokomotywowni w Kamieńcu oraz we Wrocławiu. Nie z własnej woli
    znaleźliśmy się w takiej sytuacji. To na początku lat 90. z pomocą
    ówczesnego burmistrza Jacka Suskiego zlikwidowano nasz zakład pracy - nyską
    lokomotywownię. To on na zebraniach przekonywał, a wręcz wyganiał nas do
    pracy w Kamieńcu i Wrocławiu. Były zapewnienia, że dojazd dla tak dużej
    grupy pracowniczej zawsze będzie - Edward Kłos nie ukrywa rozczarowania
    swojego i innych kolejarzy.
    Przekonali się oni, że obietnicom nie należy wierzyć. Już w grudniu 2004 r.
    straszono ich likwidacją rannego połączenia z Kamieńcem - kursują tam
    jedynie pociągi. Szarpanina nerwów trwała bardzo długo, ale w końcu Opole
    zdecydowało, że zamiast pociągów wprowadzi przewóz autobusami w ramach
    autobusowej komunikacji kolejowej. W tym roku scenariusz się powtórzył. W
    ramach szukania oszczędności decydenci, czyli Urząd Marszałkowski wspólnie z
    Regionalnymi Przewozami Kolejowymi, nie zabrali się za likwidację innych
    połączeń (np. w Opolu), tylko znów dziwnym trafem wrócili do Kamieńca - do
    połączenia z godz. 5 z Nysy (dojazd do pracy) i za powrót o 6.27 (powrót ze
    zmiany nocnej).
    Mieszają... ze szkodą dla kolei
    Edward Kłos wydeptał niemal wszystkie ścieżki po pomoc. - W Urzędzie
    Marszałkowskim odesłano mnie do Stanisława Biegi z jakiegoś stowarzyszenia,
    który miał się zajmować koordynacją połączeń kolejowych. Dziwne, że nie ma
    pieniędzy na połączenia kolejowe, a daje się pieniądze na jakieś takie
    struktury. Ten pan nie był zupełnie zorientowany w sytuacji. Proponował
    kolejarzom, aby do Kamieńca jechali autobusem przez Paczków. Połączenie jest
    następujące: ostatnim autobusem ok. 22 do Paczkowa, tam trzeba czekać na
    ulicy, by rano jechać dalej. Zaproponowałem, że skoro już kolej tak bardzo
    musi ścinać połączenia na trasie do Kamieńca, to niech zlikwiduje pociąg po
    godz. 9, którym jeżdżą głównie wędkarze. Usłyszałem ostrą burę, że &#8222;dojazd
    na ryby jest równie ważny jak dojazd do pracy lub szkół i nie należy tak
    różnicować hierarchii potrzeb społeczeństwa&#8221; - oburza się Edward Kłos.
    Osoby dojeżdżające do pracy do Kamieńca zapewniają, że nie zależy im, aby
    komukolwiek zabierać pociągi. Widzą jednak ogromną niekonsekwencję
    decydentów z Opola: Urzędu Marszałkowskiego i Przewozów Regionalnych. -
    Szukają oszczędności, a jednocześnie na Brzeg dokładają dwa połączenia - o
    7.32 z Brzegu i o godz. 11. 56 do Brzegu. Tłumaczono mi, że w celu dojazdu
    mieszkańców Brzegu do szpitala do Nysy. Sprawdziłem - z Brzegu do Nysy od
    rana do wieczora kursuje 10 autobusów PKS - oburza się Edward Kłos.
    Rozkład jazdy jest też tak zrobiony, że kolej zamiast zdobywać traci
    podróżnych. Pociąg z godz. 14.25 z Nysy do Kamieńca przyjeżdża o godz. 15.20
    i w tym czasie ucieka ludziom połączenie do Wrocławia o godz. 15.14 .
    Podróżni jadący przez Brzeg do Nysy pociągiem relacji Kołobrzeg - Kraków nie
    mają skomunikowania, bo do Brzegu przyjeżdżają o 17.35, a pociąg do Nysy
    odjeżdża o 17.32 (stracili studenci studiujący w Poznaniu i Wrocławiu). Z
    Nysy wyjeżdża pociąg o 17.28 do Kamieńca (przyjazd 18.13 i nie łapie tam
    połączenia na Kłodzko o godz. 18.05. Czy tak powinno wyglądać zdobywanie
    pieniędzy przez Zakład Przewozów Regionalnych oraz ograniczanie kosztów
    przez Urząd Marszałkowski?!
    - Oni wszystko robią w Opolu, żeby kolejarze z Nysy stracili pracę. To
    znaczy, że będzie lepiej jeśli 150 osób pójdzie na bezrobocie i na garnuszek
    państwa oraz opieki społecznej?! Bo do tego wszystko to zmierza! - stwierdza
    jednoznacznie Józef Korneluk -
    instruktor maszynistów PKP z Kamieńca
    dw





    Temat: Intercity się spóźnił, nie zdążyli na czas
    http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081017/STARGARD/16631...

    Wczoraj rano pociąg "Gryf" odjechał ze Stargardu na 8 minut przed przyjazdem
    spóźnionego Intercity. Podróżni nie zdążyli się przesiąść.

    - Konduktorzy mają telefony komórkowe i to oni po sprawdzeniu biletów powinni
    zgłosić dyżurnemu ruchu, że mają pasażerów, którzy będą się przesiadać w
    Stargardzie - mówi Lidia Daroszewska z sekcji przewozów pasażerskich PKP
    Stargard.

    Pociąg Intercity z Wrocławia do Szczecina miał wczoraj godzinne opóźnienie.
    Podróżowali nim ludzie, którzy w Stargardzie mieli się przesiąść do
    pospiesznego "Gryfa&#8221;, jadącego do Olsztyna.

    Była szansa, że zdążą na przesiadkę, jednak Intercity został zatrzymany przed
    wjazdem do Stargardu. "Gryf&#8221; odjechał na 8 minut przed przyjazdem Intercity.

    - Został przez nas zatrzymany ze względu na to, że dwa pociągi nie mogą
    jednocześnie wjeżdżać na stację - tłumaczy Andrzej Migoń, koordynator zmiany
    w Polskich Liniach Kolejowych w Szczecinie. - Nie mieliśmy zgłoszenia od
    kierownika pociągu, że pasażerowie będą się w Stargardzie przesiadać. Miał na
    to godzinę. Mamy teraz nauczkę, że trzeba bardziej się interesować takimi
    sprawami.

    Redakcję "Głosu Szczecińskiego&#8221; zawiadomiła zdenerwowana pasażerka, która
    jechała do Koszalina na pogrzeb aktora. Na szczęście wsiadła w następny
    pociąg i na miejsce dojechała na pół godziny przed pogrzebem.

    Poszkodowany był też mieszkaniec Oleśnicy, który miał uczestniczyć w
    rozprawie sądowej w Lęborku. Nie miał szans zdążyć, wrócił do domu. Z PKP
    zatelefonowali do sądu. Mężczyzna dostał potwierdzenie spóźnienia pociągu na
    piśmie.

    - Daliśmy mu także adres do reklamacji - mówi Lidia Daroszewska, zastępująca
    naczelniczkę sekcji przewozów pasażerskich w Stargardzie, na której głowę
    posypały się niezasłużone gromy za wczorajszą sytuację. - Na pewno będzie
    miał zwrot pieniędzy za niewykorzystaną część biletu.

    - Pasażer może na podstawie tego samego biletu wrócić do siebie lub
    kontynuować podróż i domagać się zwrotu pieniędzy za wynikłe szkody, na
    przykład przejazd taksówką - dodaje Jerzy Baranowski, specjalista w sekcji
    Intercity Szczecin. - Podobno od naszego konduktora nie było informacji o
    tym, że ludzie chcą się przesiadać, a powinna być. Brak informacji mógł być
    spowodowany tym, że wydawało się, że pociąg zdąży dojechać na czas do
    Stargardu, ale został zatrzymany i nie zdążył. Było za mało czasu na reakcję.

    -----------------
    Parę słów ode mnie:
    Prawdopodobnie chodzi o nocny TLK z Krakowa, który powinien być w Stargardzie
    o 5:35 ("Gryf" pl. odjeżdża o 6:34). Winę można zrzucać na pasażsrów albo
    konduktorów TLK, ale pewnie rzecz się rozbija o coś innego: pociągi jednej
    spółeczki rzadko czekają na pociągi innej. Kto czyta grupę regularnie,
    pamięta pewnie, że mialem okazję przećwiczyć to i na własnym przykładzie.
    Parę lat od tego incydentu minęło, ale niewiele się zmieniło...

    MK





    Temat: Analiza nowego RJ


    Jako, że głównie interesuje mnie Wielkopolska, bo tutaj mieszkam spróbuję
    opisać to co zauważyłem. Od razu zaznaczam, że nie znam frekwencji w
    pociągach i połaczeniach, więc niektóre godziny kursowania, które mogą
    wydać mi się złe mogą być całkiem w porządku. Nie wprowadziłem jeszcze
    erraty oraz korekt do SRJP.


    mnie tez interesuje glownie Wielkopolska - ta poludniowa :)


    Ale do rzeczy:

    Ogólnie rozkład zaskakuje pozytywnie, mimo kilku niedociągnięć o których
    już wiemy. Na wielki plus należałoby zaliczyć:
    * połączenia z tą samą końcówką minutową na kilku kierunkach Poznania;
    * zwiększenie pracy przewzowowej (pockm);
    * nowe relacje, nowe pociągi, wznowienie Krotoszyn - Milicz;


    to co piszesz powyzej to fakt, godne pochwaly jest wznowienie na Krotoszyn - Milicz


    **** Poznań - Kluczbork
    + skrócenie czasów jazdy;


    w koncu uporali sie z polataniem toru nr 2 i w wiekszosci linii jest Vmax=100 km/h
    ale to nic rewelacyjnego nie daje - najszybciej melduje sie 1727 =1:49
    Ostrow - Poznan
    7120 =1:34 Poznan - Ostrow


    + lepsze rozłożenie pociągów w ciągu doby - oferta poprawiła się znacząco
    na + ! Najlepsze są odjazdy z Poznania: 12:40, 13:40, 14:...; 15:...;
    16:...; 17:..; 18:...; 19:...; 20:... (zamiast kropeczek "40" :-) Chciałbym
    to zobaczyć na tablicy odjazdów w Poznaniu 8-);


    to musi byc ciekawy widok :)


    + 4,5 par pociągów (w tym i nowe) Łódź Kal. - Ostrów - Poznań, w związku z
    tym i Kalisz otrzymał więcej;


    powrot starych czasow ... choc wiekszosc pociagow tylko do 31 marca


    + połaczenia Poznań - Krotoszyn - Wrocław z nienajgorszym czasem :-);


    to tez ciekawa sprawa - rozwiniecie dawnego polaczenia Jarocin - Wroclaw, kiedys
    jarocinski Ol49 jezdzil do Wrocka (chyba najdluzszy turnus na PKP dla Ol49)


    + 2 pary nowych połączeń Ostrów - Poznań; 1 nowa para Jarocin - Poznań


    dobre i to - ale nadal czas przejazdu nie jest zadowalajacy


    + połaczenie relacji na Kluczbork / Kępno - Poznań, Kluczbork - Ostrów;


    bo to juz byl szczyt kretynizmu - brak takiej relacji, skoro i tak nie ma
    bezposrednich pociagow Poznan - Ostrow - Katowice
    nadal dojazd na Slask i poludnie jest malo zachecajacy


    - wytykany przez prasę brak połączenia do Poznania na 22:00


    to w sumie najbardziej boli Jarocin i inne miasta na linii do Poznania,
    Ostrow juz raczej nie


    - mogłyby być lepsze skomunikowania w Kępnie z Wielunia D. - jak na pociągi
    z niczym nie związane nienajlepiej moim zd. przyjeżdżają do Kępna (może
    obiegi ?);


    obieg obiegiem - mozna cos zawsze probowac zmienic na plus, w sumie to i tak
    dobrze, przeciez Kepno - Wielun malo nie upadlo


    - szkoda, że nie połaczono relacji np. na Częstochowa - Ostrów przez
    Wieluń, lub innych dłuższych niż te Wieluń - Kępno. W obecnej postaci nie
    mogą być zbyt popularne;


    wydluzenie trasy byloby bardzo sensowane - Czestochowa - Poznan
    tak jak powrot Kolobrzeg - Ostrow - mogliby polaczyc te wielunie w calosc


    - pociągi 67223 i 1723 mogłyby przyjeżdżać do Ostrowa 0,5 h wcześniej...


    2 minuty na skomunikowane - pogratulowac i nic wiecej


    - brakuje mi pociągu z Ostrowa w stronę Kępna po 18-tej;


    fakt, ale jak w rozkladzie 2002/3 byl ok. 19-stej to malo kto nim jezdzil
    moze po 18-stej mialby wiekszy sens i znalezliby sie chetni

    minus to takze brak jakichkolwiek polaczen nocnych - rozklad tylko uwzglednia
    kursowanie w godz. 04;00 do 23;00 pozniej nastepuje przerwa w ruchu
    dojazd gdziekolwiek dalej niz 100 - 150 km jest juz naprawde trudny
    brak poc. "Bohemia" - nie tyle w sensie ze do Pragi sie nie da dojechac, ale byl
    znacznie lepszy dojazd ze stolicy - pozniejszy wyjazd z Warszawy niz poc. z Olsztyna
    i tak samo para odwrotna Bohemi do Warszawy - znacznie wczesniejsza godz.
    przyjazdu niz teraz ...


    .... reszta jutro, lub pojutrze jak znajdę chwilkę. Ogólnie duży plus,
    zmiany w dobrym kierunku. Nie mogę się doczekać kolejnej wersji.  Byleby
    nie była nią ta z końca marca ograniczająca ruch :-/


    ano ten marzec...

    zmiany ida w dobrym kierunku ale to jest jeszcze za malo - wedle mnie wiekszy
    nacisk powiniem byc polozony na polaczenie kilku krotkich relacji w jedna
    dluzsza np. Cz-wa - OW - Poznan, Katowice - OW - Poznan

    pozdrowienia

    riders!





    Temat: Diagnostyczny w Strzelinie


    No właśnie o tej częstotliwości pisałem. Chyba większość zdrowo
    rozsądkowych
    ludzi woli (nawet brudne i chałaśliwe) kible w których nie ma tłoku, niż
    ciasne i duszne busiki.


    I tu sie mylisz. Dlaczego wiekszosc osob idzie na nyske. Wczoraj nawet pod
    dworcem jak bylem, to dwoch kolesi pytalo sie mnie gdzie jest palacyk, bo
    "na busa chcemy". Kazdy jadacy nawet do Legnicy, czy Wroclawia zawsze mowia
    "no to busem ?".


    Do Wrocławia też wszyscy niemal PKS`em, lub Busem pomykają. Dlaczego? Bo
    PKPem nie zdąże np. na Ślązaka, ani na Wrocławianina i parę innych ważnych
    pociągów. Przecież gdyby zrobić dogodne połączenie, to szybciej byłoby
    jechać PKPem do Poznania przez Legnicę i Wrocław, niż PKS`em.


    Wroclawianin od przyszlego RJ bedzie w relacji Legnica - Warszawa, wiec
    bedzie latwiej. A na Slazaka ? W (D) masz Lubin (6:22 ) - Rudna Gw o
    6:55/7:09 (14 minut czekania) i 6:51 - Legnica 7:19/7:26 -Wroclaw
    8:32/9:05 i jedziesz Slazakiem. W dni wolne tylko to drugie. I jeszcze Ci
    malo ? Te polaczenia sa IMHO idealne (szkoda, ze nie przez caly tydzien jak
    niegdys). Obecnie w dobie remontow nawet jadac kiblem 440 az do Wroclawia
    zdazasz na 9:05.

    Polaczenie masz idelne do Poznania takze. 440 (ktory PKP chca zlikwidowac)
    to po prostu swoiste wyjscie na swiat z tej wiochy - z Bobra przesiadasz sie
    na Mamry i o 11:10 jestes w Poznaniu. 4:19 - PKS te 150 km jedzie krocej i
    jest z pewnoscia tanszy (o ponad 100 kilometrow mniej), ale tylko dwa
    autobusy dziennie. Po poludniu sa swietne przesiadki miedzy osobowkami przez
    Glogow i Leszno.


    Też się wiele razy podwoziłem, a to do Legnicy, a to do Ścinawy...
    niestety
    blachosmrodem. spore miasto a jedyny porządny (i to też nie do końca)
    pociąg
    to Czcibór.


    Od przyszlego RJ prawdopodbnie osobowym bedzie (wreszcie).


    Wiem wiem, Tylko jak miałem urlop z wojska i czas przyjazdu na 0:00 to się
    Czciborem wybierałem ze strachem, czy zdążę na ostatni autobus na lotnisko
    ;). A poza tym to blachosmród :(


    To jest jedyny pociag umozliwiajacy przesiadke na nocne rzeznie (Bem, JG -
    Lublin, etc.)


    Ale już PKS Zielona Góra - 11 albo 12 zł. PKS Żary to zawsze jakiś dziwny
    był, chyba ich autobusy jeżdzą na wodę ;)


    PKP jezdzi na tani prad (niektorzy spekuluja jakoby byl darmowy, co nie jest
    prawda), ale PKS ma drogi za darmo.


    Ale ten Ślązak naprawdę by u nas pasował :P Bo ludzie z Brzegu Dolnego i
    Wołowa i tak głównie tylko do Wrocławia dojeżdzają.


    To tez jest prawda. Przydaloby sie z kolei nocne polaczenie w te okolice do
    Lubina po likwidacji kibla 449 :)

    A co im zaoferujesz ? Nie ma technicznej mozliwosci skierowania Slazaka tu a
    jednoczesnie w Rudnej Gw. skomunikowania go z jakims kiblem na Scinawe. Przy
    okazji zlikwidowac by trzeba bylo kibel 442 bo jego przesuniecie na jeszcze
    pozniejsza godzine czyni go zupelnie bezsensowym. W tej chwili balansuje na
    granicy absudru dojezdzajac o 7:50 do Lubina (a jezdzi nim mlodziez do
    szkol). Do Legnicy zas jedzie juz zupelnie prozny (po zdekomunikowaniu go z
    pociagiem do Jaworzyny Slaskiej i przesunieciem Bobra godzine wczesniej).





    Temat: Statystyki SOK
    Działania PKP dla poprawy bezpieczeństwa na dworcach
    dodano: 03-11-2004

    Tylko w minionym roku Straż Ochrony Kolei zatrzymała na polskich dworcach
    714 sprawców wybryków chuligańskich, wykrywając 460 przestępstw, wskutek
    których PKP poniosła straty w wysokości przekraczającej 690 tysięcy złotych.
    Z kolei w roku bieżącym w rejonie dworców kolejowych, peronów i przejść
    podziemnych zatrzymano 401 sprawców wybryków chuligańskich. Straty PKP
    oszacowano na kwotę niemal 300 tysięcy złotych.

    Dobre efekty w pracy przeciwko złodziejom i chuliganom daje monitoring
    obiektów dworcowych. Niestety, z uwagi na wysokie koszty montaż systemów
    monitorujących musi być rozłożony w czasie. W roku bieżącym zaplanowano
    instalację bądź modernizację monitoringu na 11 polskich dworcach, w
    przyszłym roku przewiduje się uruchomienie podobnych systemów w 56 obiektach
    dworcowych - podaje PKP S.A. w swoim komunikacie.

    Metodą ograniczającą bezkarność chuliganów ma być zamykanie części dworców w
    godzinach nocnych. Widok zamkniętego nocą dworca PKP przy mało uczęszczanej
    trasie kolejowej nikogo już nie powinien dziwić - w ten sposób kolejarze
    pragną ograniczyć plagę dewastacji i chuligaństwa, a także wyprowadzić z
    dworców osoby wałęsające się i bezdomne. Ograniczenie dostępu do budynków
    dworcowych i poczekalni obejmie przede wszystkim stacje pośrednie, na
    których nocą nie zatrzymuje się żaden pociąg.

    Na większości dużych dworców wprowadza się tak zwaną przerwę technologiczną
    przeznaczoną na sprzątanie pomieszczeń dworcowych oraz konserwację urządzeń
    technicznych. Trwa ona z reguły 4-5 godzin, w czasie których dworce będą
    zamykane, a przebywać na nich będą mogli jedynie podróżni z ważnym biletem.
    Informacja o godzinach zamknięcia dworców wywieszana jest w widocznych
    miejscach, a na godzinę przed zamknięciem - podawana przez megafony.

    Budynki dworcowe lub poczekalnie większości stacji pośrednich zamykane są w
    czasie przerw w pracy kas biletowych w okresie od przyjazdu ostatniego
    pociągu i otwierane na pół godziny lub kwadrans przed odjazdem pierwszego
    pociągu.

    Ponadto większe dworce kolejowe objęto całodobową ochroną pełnioną przez
    licencjonowane firmy ochroniarskie oraz Straż Ochrony Kolei. PKP czynią
    również starania, by na dworce powróciły kolejowe komisariaty i posterunki
    Policji.

    Jednocześnie PKP próbuje przeciwdziałać bezdomności. Współpracują z
    organizacjami samorządowymi i charytatywnymi, którym przekazały w dzierżawę
    niewykorzystywane budynki w celu przeznaczenia ich na noclegownie. Bezdomni
    znaleźli schronienie w kolejowych budynkach m.in. w Lublinie, Kielcach,
    Poznaniu, Ełku, Białymstoku, Katowicach, Żywcu, Wrocławiu i Warszawie.

    (źródło: PKP S.A., 2 listopada 2004)





    Temat: Gliwice-Zakopane-Gliwice, trasa malo ciekawa, ale z przygodami
    Witam !

    Dzisiaj wróciłem z wakacji w Zakopanem, wyjechałem 2 sierpnia br.
    Zaczęło się już w Gliwicach. Chciałem wsiąść do pociągu Świnoujście -
    Kraków Płaszów (planowy przyjazd 7:43). I oto co się działo od godziny
    7:30 do 8:50 na dworcu w Gliwicach:
    7:30 - kupuje bilet i udaje sie na peron
    7:35 - (megafonistka): "Pociąg pospieszny ze Świnoujścia do Krakowa
    Płaszowa planowy przyjazd godzina 7:43 jest opóźniony o około 15 minut,
    opóźnienie pociągu może ulec zmianie, za opóźnienie przepraszamy".
    Pomyślałem, że z przyczyn robót na odcinku Wrocław - Opole, więc siedzę
    dalej i czekam. W Krakowie miałem 30 minut na przesiadkę do Janosika
    7:40 - (megafonistka): pociąg zwiększył opóźnienie do 45 minut.
    No to myślę, że pracowali ciężko na robotach i zrobili mu już wysokie
    spóźnienie :)
    8:00 - (megafonistka): pociąg zwiększył opóźnienie do 100 minut.
    Myślę - no to heca, lok się popsuł. Poszedłem do informacji dowiedzieć
    się co się stało, czy jest jakakolwiek szansa na złapanie pociągu do
    Zakopca. Dość nerwowa kobieta powiedziała, że w Kędzierzynie Koźlu umarł
    człowiek i nie wiedzą jak długo zajmie wyniesienie jego itd.
    8:40 - Ogłaszają, że ludzie udający się do Krakowa mogą wsiadać do
    Bolka, a z Katowic jedzie osobowy do Krakowa (oczywiście jedzie jeszcze
    Karolinka przyspieszona, ale to detal :) ).
    8:55 - Bolko. Frekwencja 250 %, w Zabrzu nie dało się wsiąść, a w
    Katowicach ledwo udało mi się wysiąść - koszmar
    9:35 - Katowice. Wsiadam do Karolinki, tam znowu nie lepiej, frekwencja
    200%, tłumy ludzi, duchota - koszmar
    10:00 - Kontrola biletów. Konduktorka nie chce wypisać na bilecie, że
    jechałem osobowym, a zapłaciłem jak za pospieszny, bo "w Krakowie panu
    dyżurna wypisze".
    10:50 - Kraków, peron 2, dyżurna ruchu. 2 młode dyżurne przyjmują mnie,
    jedna żartuje, bardzo sympatyczna atmosfera, po 10 minutach znajduje się
    jakiś kierownik pociągu, który w końcu odpisał mi, że jechałem osobowym,
    bo kierowniczka pojechała do domu do Tarnowa - paranoja. Tutaj chciałbym
    pochwalić dyżurne ruchu z Krakowa za bardzo miłą obsługę. Naprawdę,
    rzadko spotykam tak sympatycznych ludzi na PKP. Dyżurna doradza mi,
    żebym skorzystał z usług "Szwagropolu", "bo i tak teraz na Zakopane nic
    nie jedzie" :))), skorzystałem :(((. Frekwencja w busie 105%...
    A teraz powrót z Zakopanego, dzień dzisiejszy, akcja dzieje się przy
    kasie biletowej w Zakopanem.
    Moja Mama - Proszę rodzinny do Gliwic, od Krakowa pospieszny i 37% do
    Krakowa, a od Krakowa pospieszny wycieczkowy
    Kasjerka - Nie mogę pani sprzedać takich biletów
    M.M. - Dlaczego ?
    K. - Bo to musze zmieniać relacje, a tak nie mogę na rodzinnym, a
    wycieczkowy nie mogę wystawiać z innej stacji niz pani wyjezdza, poza
    tym jakbym wystawila to by bylo drozej

    rodzinnego jak pociag zmienia relacje, a nie jak ja sie przesiadam.
    K. (glosno) - Ja wiem jak ja moge wystawiac
    Ja - Prosze na mnie nie krzyczec
    K. (jeszcze głośniej) - Po co się pan wtrąca, jak rozmawiam z pana mama,
    czy nie wiem kim ta pani dla pana jest (:)
    Dostałem 2 normalne do Krakowa na osobowy i jeden szkolny, a życzyłem
    sobie rodzinny do Krakowa
    Ja - Pani wystawiła nie takie bilety jakie chciałem
    K. - Prosze dac mi te bilety
    W końcu dostałem bilety do Krakowa, a z Krakowa dostałem już bilety do
    Gliwic, 2 normalne, bo wycieczkowe sa od 20:00, a rodzinnych w piatek na
    pospiechy nie ma.
    Dzieki trosce pani kasjerki w Zakopanem zaoszczedzilem 5zl, a gdyby ona
    nie wtykala nosa w nie swoje sprawy to bym nie byl wsciekly na nia, a
    ona na mnie.
    Sposob w jaki traktuja klienta w Zakopanem jest karygodny. Oby bylo
    coraz mniej takich ludzi.





    Temat: Prośba o pomoc w odczytaniu rozkładu.


    Na odcinku Kudowa - Kłodzko kursuje w te dni. W te dni jedzie też
    dalej.


    Tak właśnie rozumiem , choć nie bardzo rozumiem po co te informację
    podawać skoro podróżny szuka połączenia w odwrotnym kierunku  Kłodzko
    Główne -W-w.
    To tylko wprowadza zamieszanie o czym świadczy ilośc podroźnych , która
    biegła na Kłodzko Główne bo zbyt późno dowiedziała się, że to co na
    rozkładzie w poczekalni  to bzdura.


    | Gdzie popełniam błąd przy interpretacji ?

    tylko w llnijce pierwszej, która dotyczy wakacji.


    Być może , ale dobrze rozpoznałem że to ferie i wakacje, więc to
    opisywanego faktu nie dotyczy.
    Z tej informacji wynika , że mogę nim dojechać tylko (lub conajmniej )
    co Kłodzka Głównego co jest nieprawdą.
    Ale zostawmy to.


    |  (albo:  codziennie, a 3-10 lis i 12-18 lis w So i Nie).
    | No chyba, że jest inaczej niż wydedukowałem ja, jak i wielu
    podróżnych.

    z jakich danych dedukowali inni podróżni?


    W poczekalni na rozkładzie są pociągi 17:20 i chyba 18:44 do Wrocławia a
    kasjerka twierdziła że oba nie jeżdżą .


    a prawda jest taka, że on - ten pociąg o 17:46 - jeździ na odcinku
    Kłodzko
    Główne - Wrocław Główny
    CODZIENNIE!!! do końca tego rozkładu, gdyż istnieje w rozkładzie także
    drugi
    pociąg 67122:

    niecodziennie, 3. do 18. Lis Po - Pt; oprócz 11. Lis

    który jedzie wtedy, gdy ten nie jedzie.


    Czyli to jest ten sam pociąg , który w niektóre dni na krótszej trasie
    więć ma ten sam numer.
    To jasne i nie o to pytam.
    Problem jest w czym innym : dlaczego ten pociąg ma skróconą trasę przed
    Kłodzkiem Głównym  tzn dlaczego on startuje dopiero z Kłodzka Głównego
    choć figuruje w rozkładzie na Kłodzku Miasto ?
    Dlaczego kasjerka wmawia, że na tym rozkładzie są właściwie opisane
    wyjątki skoro przyznałeś, że dobrze odczytałem, że wczoraj w niedzielę
    30 października powinien ten pociąg jechać przez Kłodzko Miasto.

    Skoro przyznałeś , że ja logiczniej opisałem dni kursowania to mogę się
    spodziewać, że równie mętnie PKP opisują pozostałe połączenia  :(
    Jest to dla mnie o tyle ważne że często poruszamy się rowerami po Dolnym
    Śląsku do późnego wieczora i jeśli kiedykolwiek informacje w moim
    palmtopie okażą się nieprawdziwe to zostanę (jak to bywało ) na całą noc
    na stacji.

    Ale sedno mojego pytania polega na tym : skoro dobrze odczytałem że 30
    paź. miał ten pociąg jeździć z Kłodzka Miasto a kasjerka twierdzi, że
    nie to gdzie ten fakt należy złosić ?
    Wydaje mi się, że to nie fer puszczać podróżnych biegiem 2-3 km tylko
    dlatego że zawierzyli rozkładowi.
    Ilu takich podróżnych ( setki, tysiące) w ciągu roku klnie ale nikomu
    się nie skarży ?
    Myśmy się wczoraj połapali, ale ile osób tam tkwi np do 17:30 (10 min po
    planowanym przyjeździe) zanim zapyta w kasie i już przez 16 minut nie ma
    szans na przejście na następną stację .





    Temat: radom
    Zgadzam się z tobą całkowicie ale niestety pkp rządzą debile i tylko patrzeć
    zawieszenia przewozów na linii Radom-Tomaszów Maz.

                                                           Pozdrawiam, TRAIN

    | Zastanawiam się dlaczego pkp sukcesywnie wycofują pociągi z linii
    Tomaszów
    | Maz.-Radom. Teraz nie ma juz tam żadnego pośpiecha, są raptem 3
    | osobowe.Przecież możnaby wprowadzić poc. pospieszne Lublin-Łódź przez
    | Radom,Drzewicę,Tomaszów,  nie wierzę że między tak dużymi miastami jak
    | Lublin,Radom i Łodź nie znajdą się chętni do podróżowania.

    ===Dobrze, że o tym piszesz. Właśnie od dwóch dni kombinowałem, żeby
    znaleźć
    połączenie koleżance, która z Lublina chciała do Łodzi dojechać w sobotę
    na
    8.30. Żebyście widzieli jakie idiotyczne połączenia mi wychodziły (z
    netowej
    wyszukiwarki), niektóre z nich radziły, by z Lublina wyjechać już w piątek
    o
    22.25, w Radomiu przesiąść się do Warszawy, tam z kolei do Skierniewic,
    tam
    przesiadka do Koluszek i tam jeszcze jedna do Łodzi. A i tak spóźniała się
    o 20
    minut na jakieś spotkanie, a jechałaby ponad 10 godzin))). Bo gdyby
    inaczej:
    wyjechała KIEV EXPRESSem o 3.17, to na Wschodniej zmyka jej 16107 do
    Wrocławia,
    co prawda złapałaby go na Centralnej, ale tylko na dwie minuty, to zbyt
    ryzykowne. Akurat w wakacje nie jeździ 22101/0, który byłby idealny.
    No to powiedziała, że może podjechać do Radomia lub Skarżyska do rodziny,
    przenocować tam i rano pojechać do Łodzi. Myślę - dobra nasza, bo
    pamiętam, że
    zawsze był poranny kibel Radom - Łódź Fabryczna. A tu się okazuje, że
    województwa się nie dogadały i teraz ten ezt kursuje tylko z Drzewicy!!!
    To są
    te idiotyzmy, że PKP uruchamiają tylko do granic województw, a nie do
    stacji
    węzłowych (tak, jak szynobusy z Lublina najdalej do Rzeczycy, a nie do
    Rozwadowa, gdzie można się przesiąść w 3 kierunkach). Dlatego niewiele co
    jeździ z Drzewicy do Radomia. Druga sprawa to likwidacja albo
    przetrasowanie
    większości nocnych pospiesznych. I tak Lublin - Poznań lub sezonowy do
    Świnoujścia kursują przez Warszawę (a grupa z Kielc przez Częstochowę do
    Kutna,
    gdzie i tak łączy się z lubelską), ok, jest może szybciej (???). Ale
    Kołobrzegu
    przez Bydgoszcz już nie ma. Chyba pociągu z Łodzi do Zagórza też nie, albo
    jakoś inaczej jedzie.
    Ze Skarżyskiem też niewiele można było poradzić, bo tam akurat w soboty
    nie
    kursuje pierwsza osobówka do Tomaszowa Maz., a o godzinę późniejsze
    połaczenie
    i kolejna przesiadka w Koluszkach już tak zniechęciły koleżankę, że się
    wypięła
    na PKP. Jak chyba coraz większość ex-klientów tej firmy. Firma na
    pasażerów, to
    oni na nią.

    A co do pomysłu bezpośredniego połączenia Lublina z Łodzią, już
    wielokrotnie
    pytałem o to lubelskich kolejarzy. Były w przeszłości takie połączenia,
    tylko
    przez Warszawę. Dość przypomnieć że pierwsza relacja TELIMENY to była
    właśnie
    Lublin - Łódź Fabr. (tyle, że z Lublina po południu), wtedy też CHEŁMIANIN
    jeździł do Łodzi i było extra. Ale warszawiaków to zawsze wkurzało, że
    takt im
    psują spóźnienia z Lublina. A my im na to - to zlikwidujcie wąskie gardło
    (jeden tor na Pilawa - Otwock, były plany i już wycinano dzrzewa na
    miejsce na
    drugi tor). Ostatecznie mówili: możecie się przesiadać w Warszawie, macie
    pociąg co godzinę. Tyle, że oczywiście o żadnym skomunikowaniu nie może
    być
    mowy, bo zazwyczaj Łódź odjeżdża przed przyjazdem naszego. A teraz też
    jakiś
    mądry zawiesił na wakacje ten 22101, za to zostawili o godzinę
    wcześniejszy (po
    5.00!!!) 22501.

    Dlatego kto wie, czy taki Lublin - Łódź (nawet 3-4 wagony) nie byłby w sam
    raz.
    Zresztą w Dęblinie możnaby podłączać grupę z Terespola lub w Radomiu z
    Kielc i
    frekwencja by się uzbierała. Chyba też tak kiedyś było? ale to była grupa
    do
    pociągu kołobrzeskiego, aha i był jeszcze taki Kielce - Łódź, który w
    róznych
    rozkładach jeździł albo łącznicą z pominięciem Radomia, albo wjeżdżał do
    Radomia i tam zmieniał czoło.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl






    Temat: Historia z zycia wzieta - jak zadowolić pasaż era dobrym rozkładem jazdy
    [...]


    od 9 lutego PKP
    zmienia rozkład owej osobówki Poznań - Wrocław. Teraz pojedzie 25 minut
    wcześniej, czyli odj. 4:35 [...]

    Ponieważ podejrzewam, że rozkład pociągu 76930 został zmieniony na wniosek
    ZPR Wrocław, ze względu na dowóz na godz. 8:00 do Wrocławia także osób
    spoza
    Żmigrodu, bardzo byłbym zadowolony, gdyby Wojtek trochę oświecił sprawę
    owych zmian


    Jakby tu powiedziec... To nie jest pomysl ani moj, ani nikogo z mojego
    Dzialu. Jesli chodzi o moje prywatne zdanie, to uwazam te poprawke za wysoce
    szkodliwa.


    i jak na połączenia do Głogowa zapatruje się Dolnośląski ZPR ?


    Heh, do Glogowa skad? ;-)
    Mowiac serio - w tym rozkladzie nie mialem zadnego sygnalu ani od osciennych
    ZPRow, ani od podroznych, od nikogo. Nikt sie nie skarzyl - co oczywiscie
    nie oznacza, ze nie moznaby sie temu przyjrzec. Akurat Dolny Slask
    uczestniczy w tej 'grze' troche przypadkiem - Wschowa raczej nie ciazy do
    Glogowa, bo to juz za granica, czesc rozkladu robiona byla pod przesiadki
    'tranzytowe': Leszno - Zielona Gora. Z kolei Glogow ciazy na wszystkie
    kierunku po trochu - czyli tak naprawde na zaden kierunek nie ma jakichs
    ogromnych potokow, niestety.

    W sprawie polaczen Glogowa na do ZG i Leszna oddalem inicjatywe tamtejszym
    ZPRom, przyznaje. Byc moze blednie.


    Pomijam fakt "uprzywilejowania" także innych połączeń Głogowa z Poznaniem,
    jak np. rano przyjazd z Głogowa 7:09, odjazd do Poznania 7:37 (a było
    kiedyś
    3 minuty i pasażerowie byli zadowoleni, a obecnie 12 minut wcześniej
    ucieka
    BEM),


    I tu sie pojawia pytanie - jak przetrasowac ten pociag, jesli jest to
    oczywiscie konieczne:
    1. Glogow 0552, Leszno 0653. Zdazamy na Bema, ale z kolei nie dowozimy ani
    na 0700 ani na 0800. Ponadto zerwana przesiadka z kierunku Zielonej Gory.
    2. Glogow 0629, Leszno 0730. W kierunku Poznania przesiadka na RB [w
    Poznaniu 0905], dowozimy na 0800 jakichs szkolniakow. Ponadto moze ktos
    dojedzie do szkoly we Wschowej?

    Bez bicia przyznam, ze moja wiedza na temat ciazen w tamtym regionie jest
    slaba - ale gdyby to tylko ode mnie zalezalo, to wybralbym opcje 2.


    czy wieczorne połączenie przesiadkowe w Lesznie 21:36 / 22:19 (a
    jeszcze 2 rozkłady temu było kilka minut).


    67338 mozna przesunac na 2003 lub 2013 - w Lesznie odpowiednio 2104 lub
    2114. W obu przypadkach zdazamy na 56102 Gdynia/Slupsk - Wroclaw, Ex3711
    Krakow-Poznan; w wersji wczesniejszej zdazamy tez na Szklarke do Poznania. Z
    kolei zrywamy przesiadki z RB z Legnicy i Wroclawia [jesli jedziem 2003].

    Powstaje pytanie - co wazniejsze, co lepsze?


    Psujemy dalej, ciągle za dużo osób jeździ tymi pociągami ?...


    Jesli sadzisz, ze spieprzono polaczenia - to nie mozna bylo dac znac z
    miesiac wczesniej? Teraz to juz po herbacie. :-(

    Aha - w druga strone zastanawiam sie nad 76331. Moze w D pojechac ok. 35'
    pozniej [ktos zaczyna w Glogowie robote o 0600?] a w C pojechac ok. 0840
    [tylko bedzie strasznie ciezko zdazyc na Czcibora :-( ]

    Pozdro, Kiefer





    Temat: Milicz reaktywacja


    W wrocławskim lokalnym radiu podano, iż od 7 lutego wracają pociągi na
    trasę
    Oleśnica - Milicz. Ponadto wróci także kurs z Jelcz-Laskowic do
    Wrocławia(przyj. po 8).


    A kiedy bedzie Lubin reaktywacja? Mze chociaz jakas KKA;)

    Pierdzistolki z Urzedu Miejskiego w Lubinie zyja zas w innym wymiarze - nie
    tylko sprzed 11.12.2004, nawet nie sprzed 22.10., ale i sprzed 12.06.2004
    (!!!).

    www.lubin.pl
    Komunikacja-PKP
    http://www.lubin.pl/?n=14&full=1

          Lubin Górniczy tablica odjazdów godz. od 00:00 do 23:59

          Godz.
         Pociąg
         Przyjazd do

          1:37
         P 48503
         Kołobrzeg Rudna Gwizdanów 2:05 Szczecin Główny 7:53 - Szczecin Dąbie
    8:11 - Stargard Szczeciński 8:31 - Białogard 10:26 - Kołobrzeg 11:06
          Kursuje 26. Cze do 31. Sie

          3:29
         P 84502
         Bielsko Biała Główna Legnica 4:03 Wrocław Główny 5:36 - Opole Główne
    7:22 - Kędzierzyn Koźle 8:03 - Czechowice Dziedzice 10:01 - Bielsko Biała
    Główna 10:41
          Kursuje 27. Cze do 1. Wrz

          7:01
         440
         Wrocław Główny Chróstnik 7:12 - Gorzelin 7:16 - Raszówka 7:19 Legnica
    7:36 - Malczyce 8:13 - Środa Śląska 8:20 - Miękinia 8:30 - Wrocław Nowy Dwór
    8:53 - Wrocław Główny 9:10
          Kursuje codziennie

          7:40
         443
         Rudna Gwizdanów Koźlice 7:52 - Rynarcice 7:56 - Rudna Miasto 8:01 -
    Rudna Gwizdanów 8:06
          Kursuje 14. Gru do 12. Cze

          8:41
         442
         Legnica Chróstnik 8:51 - Gorzelin 8:55 - Raszówka 8:59 - Rzeszotary
    9:06 - Legnica 9:15
          Kursuje 14. Gru do 12. Cze

          15:09
         444
         Legnica Chróstnik 15:20 - Gorzelin 15:24 - Raszówka 15:28 - Rzeszotary
    15:35 - Legnica 15:44
          Kursuje codziennie

          16:08
         445
         Rudna Gwizdanów Koźlice 16:20 - Rynarcice 16:24 - Rudna Miasto 16:30 -
    Rudna Gwizdanów 16:35
          Kursuje Pn - Pt, oprócz 25., 26. Gru, 1. Sty, 12. Kwi, 3. Maj, 10.
    Cze, 1., 11. Lis

          18:02
         446
         Legnica Chróstnik 18:13 - Gorzelin 18:17 - Raszówka 18:20 - Rzeszotary
    18:28 - Legnica 18:37
          Kursuje Pn - Pt, oprócz 25., 26. Gru, 1. Sty, 12. Kwi, 3. Maj, 10.
    Cze, 1., 11. Lis

          19:32
         447
         Głogów Koźlice 19:44 - Rynarcice 19:48 - Rudna Miasto 19:54 - Rudna
    Gwizdanów 19:59 - Grębocice 20:09 - Krzepów 20:17 - Głogów 20:26
          Kursuje codziennie, oprócz 29. Kwi do 29. Lip

          19:41
         447
         Głogów Koźlice 19:53 - Rynarcice 19:58 - Rudna Miasto 20:03 - Rudna
    Gwizdanów 20:08 - Grębocice 20:18 - Krzepów 20:25 - Głogów 20:33
          Kursuje 29. Kwi do 29. Lip

    podkapowal, to zobaczymy jak dlugo powisi jeszcze ten rozklad ;

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 3 z 4 • Zostało znalezionych 117 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.