|
Strona Główna PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
pkp-gorzów wlkp-rozkład
PKP Intercity kasy agencyjne
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plzmierzchowe.htw.pl
|
|
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP przyjazdy pociągów Wrocław
Temat: Diagnostyczny w Strzelinie
| Oni mają dość swoich osobowych ;). Natomiast Lubin Górniczy z okazji | malejącej liczby przejazdów stracił większość pasażerów na rzecz | blachosmrodów. Poza tym Ścinawa się nie liczy, to podLubińska wieś ;)
Nieprawda. Tutaj wiekszosc pasazerow uciekla ze wzgledu na wyrosla w ciagu kilku potransformacyjnych lat konkurencje nyskarska, ktora potrafila zaoferowac nizsze ceny i zdecydowanie wyzsza czestotliwosc.
No właśnie o tej częstotliwości pisałem. Chyba większość zdrowo rozsądkowych ludzi woli (nawet brudne i chałaśliwe) kible w których nie ma tłoku, niż ciasne i duszne busiki.
Spadek ilosci przejazdow (ktory nastapil dopiero w ubieglym roku) jest naturalna (wedle PKP) konsekwencja ucieczki pasazerow (a zwlaszcza obciecia dotacji).
To chyba błąd. Przecież taktyka powinna być inna, walka o klienta wszelkimi sposobami, byle tylko takiemu pójść na rękę.
Uprzednio liczba pociagow utrzymywala sie przez wiele lat. Najwiecej - bo 7 par osobowek bylo tutaj ZTCP chyba w RJ 1989/90 (5 przejzezdzajacych przez i dwa poranne Legnica - Lubin - Legnica). Nyski ze wszystkich niedalekich tras wykolegowaly nie tylko PKP, ale i wielu innych przewoznikow (przeroznych PKS, WPK Legnica/MPK Legnica/KM Glogow). Na odleglejszych dystansach dominacja zostala zachowana.
Do Wrocławia też wszyscy niemal PKS`em, lub Busem pomykają. Dlaczego? Bo PKPem nie zdąże np. na Ślązaka, ani na Wrocławianina i parę innych ważnych pociągów. Przecież gdyby zrobić dogodne połączenie, to szybciej byłoby jechać PKPem do Poznania przez Legnicę i Wrocław, niż PKS`em.
Slazakiem nikt by stad nie jechal do Wroclawia, bo jest za drogi - co najwyzej do Krakowa.
Eeee, nie zgadzam się, komfort jazdy zawsze będzie po stronie pociągu, można wyjść na korytarz, nawet zapalić. Tylko że ludzie się przyzwyczaili, że im bus pod dom podjedzie, ale jak zwykle, PKP nie walczy o klienta z konkurencją, tylko zamyka połączenia.
Ale znam wiele osob, ktore sa podwozone (lub same sie podwoza) do Legnicy na nocnego poczdama lub drezniaka, bo nie ma czym nan dojechac,
Też się wiele razy podwoziłem, a to do Legnicy, a to do Ścinawy... niestety blachosmrodem. spore miasto a jedyny porządny (i to też nie do końca) pociąg to Czcibór.
a to jedyne sensowne polaczenie umozliwiajace dojazd do Krakau lub Warschau przed poludniem. Zapytaj dowolnego studenta z Lubina (studiujacego we Wroclawiu), czy kiedykolwiek jechal pociagiem, to byc moze powie Ci, ze awaryjnie jechal wieczorem Czciborem, bo to ostatnia szansa na wydostanie sie z
Wiem wiem, Tylko jak miałem urlop z wojska i czas przyjazdu na 0:00 to się Czciborem wybierałem ze strachem, czy zdążę na ostatni autobus na lotnisko ;). A poza tym to blachosmród :(
tej dziury przed noca (ale sporo drozsza - od nowego RJ na szczescie bedzie osobowym). Jedyna osoba, ktora znam jest moj brat ktory wraca (tylko wraca) z Wroclawia pociagami, bo jechac TAM sie nie da w niedziele po ostatnich kastracjach by PKP. Niekiedy udaje mu sie tez namowic jakiegos kolege. A sam ostatnio 1. maja nacial sie na polaczenie 517-445 (ktory nie jezdzi juz poza (D)). Za komuny prawie kazda jazda do Legnicy czy Wroclawia oznaczala pociag, co moga powiedziec ludzie obecnie trzydziestoletni i starsi.
Pamiętam jeszcze :).
nierzadko bywalo, ze trudno bylo wsiasc do pociagu, co teraz jest absolutna abstrakcja. W soboty i niedziele PKS Lubin uruchamia do Wroclawia dodatkowe autobusy, ktore maja zajete wszystkie siedzace i stojace miejsca. Ze wszystkimi przejezdzajcymi tak jest - a w szczegolnosci z PKS Zary, gdzie bilet normalny kosztuje 6 zl (dla porownania: PKS Lubin: 7zl, nyska 10 zl, pkp osobowy 11,40 zl o pospiesznym nie wspominajac). PKP i wieskzosc PKSow ma znizki dla studentow.
Ale już PKS Zielona Góra - 11 albo 12 zł. PKS Żary to zawsze jakiś dziwny był, chyba ich autobusy jeżdzą na wodę ;)
PKP moglyby ewentualnie pomyslec o wiekszej ilosci pociagow Wroclaw - Legnica - Glogow (ale z jakas cena relacyjna, zeby dla tych sprzed Rynarcic nie podrozalo), lecz to jak wiadomo nie jest realne, bo wszyscy boja sie przesiadki w Legnicy.
Ale ten Ślązak naprawdę by u nas pasował :P Bo ludzie z Brzegu Dolnego i Wołowa i tak głównie tylko do Wrocławia dojeżdzają.
Temat: Cyklista bez cyklistow i bez informacji
Witam,
W sobotę po raz pierwszy wyjechał z Gdyni pociąg ze specjalnym wagonem do przewozu rowerów.
[...] Matko Buzka! Po raz pierwszy! I do tego z pierwszym(?) w RP wagonem do przewozu rowerów! Toż to prawie święto na miarę święta lasu. :)
A tak na serio: czy ktoś widział jak to "cudo" wygląda? Czy to nie przypadkiem "podrasowany" zwykły wagon bagażowy? Pytam bo w te wakacje jechałem poc. "Rybak"(?) rel. Szczecin Gł - Olsztyn Gł., który miał w składzie niezwykły (bo super czysty, prawie lśniąco nowy) wagon bagażowy z wymalowanym na oknie sybolem roweru. O dziwo można było w nim jechać wraz z rowerem. Więc to chyba nie był zwykły bagażowy...
Niestety żadnego rowerzysty nie było.
[...] Będzie pretekst dla "mądrych głów", że nie warto w wagonach PKP przeznaczać miejsca do przewozu rowerów, bo jakże to tak: my im podstawiamy cały wagon a oni jeździć nie chcą. Nie to nie! ;)
Będzie jeździł w soboty i w niedziele we wrześniu i październiku, a później dopiero od kwietnia do czerwca.
[...] No po prostu: bombowo! A w wakacje trzeba będzie dalej wysłuchiwać
jest wagon osobowy a nie towarowy! Itp.
Największe zdziwienie może budzić fakt, że pociąg jeździć będzie przed wakacjami i po wakacjach, a nie w ich trakcie. Massel wyjaśnia, że w sezonie wakacyjnym kursowanie takiego pociągu byłoby niemożliwe. - Na tej trasie jeździ zbyt dużo pociągów, które w wakacyjnych miesiącach mają przedłużone trasy.
[...] :-O Przecież wystarczy podpiąć ten "epokowy" wagon pod jakiś poranny pociąg na Hel zostawić go na Helu i wieczorem przykleić do jakiegoś składu i po sprawie.
przyjeździe na Hel, o godz. 11.57. Turyści mają jednak możliwość skorzystania z dwóch późniejszych pociągów: o godz. 14.41 lub 16.36 - informuje Massel.
[...] To po jasną, za przeproszeniem, ch#%$#$ ten specjalny wagon!
O tym, że pociąg ten przystosowany jest do przewozu rowerów nie dowiedzieliśmy się również, gdy zadzwoniliśmy do informacji PKP w Gdańsku.
[...] No i co w tym dziwnego? :) Ostatnio wracałem z Pomorza z przesiadką w Runowie Pom. i Stargardzie Szczecińskim do Katowic. Przed wyjazdem zapytałem jak wygląda sprawa transportu roweru w tych wszystkich pociągach [chodziło mi o to czy może przez przypadek w którymś z pociągów występuje tak niezwykły gatunek wagonu jak wagon bagażowy ;) ] i powiedzieli mi, że z tych wszystkich pociągów tylko pociąg Szczecin - Przemyśl, do którego miałem się przesiąść w Stargardzie ma wagon bagażowy. Dobra. Do Runowa jechał "piętrus" więc spoko. Na stacji w Runowie niespodzianka. Pociąg do Stargardu ma... wagon bagażowy więc biegusiem pod wagon bagażowy a tu z "normalnego" wagonu wychodzi "statystyczna" ;) pani kierownik i "pyta": No i gdzie z tym rowerem?! Wbiło mnie w peron. Jak to gdzie? Do wagonu bagażowego. Ona: A bilet ma? Ja: Ma. Ona: A jaki? Już miałem powiedzieć, że z papieru... ;) ale się powstrzymałem bo jeszcze bym został z rowerem na peronie więc odpowiadam, że... bilet na przewóz roweru. Ona do "Józka" z bagażowego: "Józek"! Weź wstaw ten rower na korytarz" No i "Józek" wstawił rower do bagażowego...
Oczywiście na stacji w Stargardzie Szcz. po sprawdzeniu na rozkładzie jazdy okazało się, że Szczecin - Przemyśl nie ma wagonu bagażowego. W informacji na dworcu z uporem osła twierdzili, że... ma. Oczywiście nie miał. Zatem podróż standardowa. Rower na końcu pociągu i "standardowe": grzebanie przy rowerze przez ciekawskich, narzekania ludzi, itp. We Wrocławiu kiedy pociąg osiągnął "pojemność krytyczną" o mało nie zostałem przez ludzi za tą "zawalidrogę" zlinczowany.
za rower trzeba zapłacić normalnie (5 złotych w każdą stronę).
[...] Hehehehe. Śmiechu warte. Za 55 koron (~6 zł) przewiozłem rok temu rower z Bohumina aż za Czeskie Budziejowice i jak go oddałem w Bohuminie na stacji (nawet nie musiałem go ładować do bagażowego) to pomimo komunikacji zastępczej za Czeskimi Budziejowicami nawet nie tknąłem roweru, który w Cz.B. przeładowano z wagonu do busa i dostarczono do stacji przeznaczenia...
Jak się na to mówi? Chyba jakoś tak: "szacunek dla" i "dbałość o" Klienta...? ;)
Temat: Koleczko bardzo slaskie, relacja bardzo spozniona
[poprawiłem cytaty]
Oto rezultat łupania w klawisze przez osobę, przedstawiającą się światu jako
| a starannie wyselekcjonowanym | (ciekawe, na podstawie jakich kryteriów?) pasażerom wręcza ankiety PKP PR.
Jak ja jechałem z KK do Opola to kondi zostawiał po 2-3 na każdym stoliku nawet tam gdzie nie było ludzi.
Moja po wypełnieniu została na stoliku, ciekawe czy pani zabrała? ;)
| no i coś też zdałoby | się zrobić z pragotronami w hallu, które wyświetlają tylko te pociągi, | które | aktualnie stoją przy peronach.
Fakt, fajniejszy byłby układ taki jak w Opolu,
I jak na każdej normalnej stacji. Poza Kędzierzynem i Katowicami nie kojarzę innego dworca, gdzie w ten sposób by to było rozwiązane.
ale to jeszcze pół biedy. Znacznie bardziej uciążliwy jest brak pragotronów z przyjazdami. Jak pociąg kończy bieg a nie usłyszy się zapowiedzi to nie wiesz co sie z nim dzieje.
No tak. Patrzyłem z punktu widzenia turysty, gdybym np. na kogoś tam musiał czekać, rzeczywiście by mi to doskwierało.
| EN57 do Raciborza podstawiono przy peronie | 1A. Kto zna Kędzierzyn, ten wie, gdzie to. Kto nie zna, może się poczuć | odrobinę zagubiony - po wyjściu z przejścia podziemnego na peron 1 nie | widać | żadnego pociągu. Trzeba przejść kilkaset metrów peronem, żeby dotrzeć do | stojącego daleko za budynkiem dworca pociągu. Super zabawa dla licznych | przesiadkowiczów z kierunku Opola, którzy muszą tę odległość przebiec, | jako | że przesiadki tutaj są często pięciominutowe...
Nie no kilkaset toś przesadził. ;-) 200 jest.
200 to kilkaset. A dla kogoś, kto biegnie z peronu czwartego (OIDP), gdzie przyjeżdżają pociągi z Wrocławia, dochodzi jeszcze bieg po schodach i przejściem podziemnym. To razem będzie 300-400, czyli w szczególnie niesprzyjających okolicznościach jest do przebiegnięcia nieomal pół kilometra. Niefajnie.
| Pełna ludzi. A to dopiero! Zawsze byłem przekonany, że na tej trasie to | tylko paru kolejarzy i powietrze...
Jeżdżą jeżdżą, bo PKS też nie powala swoją ofertą na tej trasie.
Kiedyś jechałem z Chałupek do Raciborza, i wtedy byłem jednym z kilku pasażerów. Stąd moje mylne przekonanie, no i pewnie z tego, że z Katowic do Chałupek nikt nie jeździ.
| Nysa I rozkład stacyjny.
Zauważyłeś do jakiej ciekawej czeskiej miejscowości jeżdżą pociągi według tego rozkładu ? :-P
| Kędzierzyn-Koźle | I widok na wejście na dworzec od strony miasta.
Miejsce przesiadywania wielu żuli. Większość osób korzysta nie z tego wejścia tylko z drugiego. Szkoda że nie przeszedłeś się na drugą stronę tunelu pod peronami, to dopiero zobaczyłbyś "urocze" wejście na dworzec.
Hm... Muszę się wybrać kiedyś. Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło na drugą stronę, "city" jest po tej, gdzie stoi główny budynek. Ale "Azotom" chyba nic nie dorówna. :
| Chałupki | To pociag z Kędzierzyna, który właśnie skończył bieg.
Chyba z Raciborza. ;-)
Poprawione.
| Chałupki to "koniec świata". Pociągi kończą tu bieg, bo dalej jest granica.
Nie wszystkie. Są 2 vlaki do Ostravy. ;-)
One się nie liczą. I tak pewnie nikt nimi nie jeździ...
| Dźwięki: | http://pkp.neostrada.pl/pamiatki/dzwieki/dzwieki.html (trzeba przewinąć na | dół)
| Pani o niskim (rzec by można "śląskim" :) )głosie z Kędzierzyna
Jest też pani o bardzo wysokim głosie.
Być może. Ja zwykle podczas moich wizyt w Kędzierzynie trafiam na tę panią. I od razu staje mi przed oczami taka "dziołcha", która potrafi wałkiem przywalić. :)
Marek A. Salwa
Temat: Dni Techniki Kolejowej - cały program
Chyba nikt nie podawał całego programu: znajduje się on tutaj: http://www.pkp.pl/files/Program%20DTK.doc
15-17 czerwca Dni Techniki Kolejowej w siedemnastu miastach w Polsce Od piętnastego do siedemnastego czerwca mieszkańcy szesnastu największych miast we wszystkich województwach w całej Polsce będą mogli wziąć udział w organizowanych po raz pierwszy Dniach Techniki Kolejowej. Na dworcach głównych PKP w Gdyni, Bydgoszczy, Szczecinie, Olsztynie, Białymstoku, Poznaniu, Warszawie, Łodzi, Kielcach, Lublinie, Rzeszowie, Krakowie, Katowicach, Opolu, Wrocławiu i Zielonej Górze bezpłatnie będzie można zobaczyć kolej „od kuchni”.
Wszyscy, którzy w tych dniach odwiedzą główne dworce w tych miastach będą mogli usiąść w lokomotywie, zobaczyć najnowsze pociągi pasażerskie i techniczne, maszyny torowe oraz obejrzeć spektakle teatralne i wystawy. Przed wszystkimi otworzą się również w tych dniach nastawnie, dyspozytury, lokomotywownie i specjalistyczny tabor służący ratownictwu, naprawom, i modernizacjom dróg kolejowych nie pokazywany dotychczas publicznie. Zobaczyć będzie można między innymi pociągi do naprawy sieci energetycznej, odśnieżarki torowe, sprzęt ratowniczy i samochody, które potrafią poruszać się jednocześnie po torach i po drogach (tzw Uniman). Na dzieci czekają również konkursy z nagrodami, a dla całych rodzin możliwość wycieczki na pikniki pod miastem.
Wyjątkowymi atrakcjami, dotąd niespotykanymi na kolei będzie spektakl „Fantom bólu” Teatru Dramatycznego w drezynowni zakładu PKP Polskie Linie Kolejowe w Białymstoku oraz przedstawienie musicalu „Koty” na dworcu głównym w Krakowie. W Lublinie goście Dni Techniki Kolejowej będą mogli zobaczyć pracę megafonistów na dworcu a na terenie Zakładu Taboru obręczowanie i rewizję zestawów kołowych. Dla miłośników historii kolei gratką będzie wystawa starych mundurów kolejowych w Poznaniu. W Rzeszowie będzie można zobaczyć między innymi ekspozycję wagonów towarowych i lokomotyw oraz sprzęt do naprawy światłowodów. Dla chcących spróbować swych sił w Szczecinie, będzie można się zmierzyć w zawodach w rzucie kolejowym klockiem hamulcowych na odległość. W Warszawie na Dworcu Centralnym będzie można osobiście zapowiedzieć odjazd i przyjazd pociągu oraz zwiedzić nastawnie zdalnego sterowania na dworcu Warszawa Wschodnia.
Dni Techniki Kolejowej są rzadką okazją do zobaczenia zaplecza technicznego kolei i najnowszych pociągów kursujących w Polsce. Dotychczas można było je obejrzeć tylko w jednym miejscu i raz w roku w czasie Dni Transportu Publicznego we w Warszawie. Po raz pierwszy tak różny sprzęt i tabor kolejowy będzie można w tym samym czasie zobaczyć w siedemnastu miastach w całej Polsce. W tym samym czasie odbędą się również sympozja i konferencje związane z techniką kolejową, największą z nich będzie Konferencja Naukowo-Techniczna pt. „Publiczny Transport Zbiorowy w Obsłudze Miast i Regionów – PUBLICTRANS 2007, (13 – 14 czerwca 2007 r.), która odbędzie się w Warszawie.
Organizatorami Dni Techniki Kolejowej są Grupa PKP, Koleje Mazowieckie oraz Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Rzeczpospolitej Polskiej. W organizacji imprez pomagają również stowarzyszenia miłośników kolei. Patronat nad imprezą sprawuje Minister Transportu.
Podczas Dni zobaczyć będzie można między innymi tabor: - zmodernizowany elektryczny zespół trakcyjny PKP Przewozy Regionalne EN-57 - zmodernizowane pociąg pośpieszne PKP Przewozy Regionalne - nowy elektryczny zespół trakcyjny – ACATUS - autobus szynowy SA-103 - wagony PKP Intercity - lokomotywy elektryczne i spalinowe – ET22, EU07, SM31 PKP CARGO - wagony towarowe serii Habis i Flis PKP CARGO - pociąg do wzmacniania podtorza AHM – - pociąg sieciowy PS-00 PKP Energetyka - lekki pociąg ratunkowy, pług odśnieżny, pojazdy inspekcyjne i samochód Uniman - pociągi retro
Szczegółowy program Dni Techniki Kolejowej dla każdego z siedemnastu miast w Polsce jest dostępny na stronie www.pkp.pl i w załączniku informacji prasowej.
Pozdrawiam
Temat: Ponownie propozycja: IC/IR Szczecin-Poznan-Wroclaw, Krakow-Katowice-Wroclaw, Bielsko Biala-Katowice-Czestochowa-Lod
Centralne sterowanie PKP z polozonej na wschodnich rubiezach kraju Warszawy powoduje, ze cholernie niewygodnie jest korzystac z kolei na trasach ktore przypadkiem nie przebiegaja przez Warszawe (mimo wszystko jakies 90% relacji jak nie wiecej) Ponownie wiec jako mieszkaniec GOP-u i bynajmniej nie az taki straszny lokalny patriota wnosze zeby "ktos na gorze" zastanowil sie nad zrobieniem czegos wreszcie zgodnie z zalozeniami ktore stawia sobie PKP - bycia koleja dla byznesmena - a oto punkt wyjscia relacji z poludniowo-zachodniej, najbardziej zaludnionej i najobfitszej w szlaki kolejowe czesci kraju:
Potrzeba chwili jest nadal wprowadzenie konkurencyjnych dla samochodu relacji w pasie poludniowym Krakow-Katowice-Wroclaw i Wroclaw-Poznan-Szczecin. Moglyby to byc pociagi klasy IC albo przynajmniej IR (najlepiej jedno i drugie). Przy zalozeniu dobrej synchronizacji (5-10 minut) na stacji Wroclaw moznaby sie pokusic rowniez o zrobienie sensownej relacji Katowice-Poznan o czasie przejazdu w granicach 4 godzin (zakladamy wyjazd dwoch pociagow IR ok godz 7 ze Szczecina oraz Krakowa do Wroclawia,
wymieniajac troche pasazerow. do szczecina i Wroclawia docieraja ok.14, 15 minut na zmiane kierunku jazdy i znowu powtorka z rozrywki i kolejna synchronizacja we Wroclawiu ok. 17:30. Czy to jest calkowite science-fiction? U naszych sasiadow w ktora strone nie spojrzec tak sie robi, u nas sie ni da, bo zeby posprzatac pciag, przeczepic lokomotywe i walnac z gwinta zaloga potrzebuje paru godzin.
W czym problem: brak taboru do predkosci 140km/h z mozliwoscia sterowania w obie strony bez przeczepiania lokomotywy (czyli calkowite dziadostwo lat poprzednich i obecnych i rezygnacja z zakupu jednostek klasy ED czy SD przez twardoglowych, co caly czas przypomina casus Zakopanego i czasy przedwojennej, slabowitej Lux-torpedy ktora kladzie na lopaty obecne yxpresy)
Zasady dogodnego polaczenia "byznesowego": Pasazer majacy do przejechania trase ok. 200-400km nie chce wstawac w srodku nocy (do czego zmusza obecnie PKP, wiec olewa pociag dlugim sikiem i wsiada w auto)- pociag powinien startowac ok. godz 7-8 i dojezdzac na miejsce ok godz 10-11. Pasazer rowniez nie zawsze chce nocowac w danym miescie, wiec powinien miec warunki powrotu albo na pozny obiad (wyjazd 14-15, przyjazd do celu 17-18) albo na tyle wczesnie zeby nie snuc sie po nocy(wyjazd 17-18, przyjazd 20-21)
Jesli przeanalizowac pod tym katem obecne relacje to w PKP rozkladowcy kompletnie nie maja glowy na karku, bo nawet z "Ondraszka" Bielsko-Warszawa obecnie zrezygnowalo wielu pasazerow, bo juz wyjezdza za wczesnie z Katowic (7:05) i jest zbyt wczesnie w Warszawie (przed 10) a nastepny pociag do Warszawy jest zbyt pozny (po 10) i sensowniejsza jest decyzja o wyjezdzie samochodem (ok. 7:30-8:00 i byc u celu na godz 11:00)
Tak wiec PKP jest na razie do tylu w porownaniu z potrzebami ludzi nie zapewniajac dogodnych i szybkich polaczen w relacjach pomiedzy najwiekszymi aglomeracjami kraju - dotyczy to w szczegolnosci polaczen Katowice-Poznan, Katowice-Lodz, ktore sa kompletnie bezsensowne i trzeba byc naprawde zmuszonym, zeby wybrac pociag jako srodek transportu w tych relacjach.
Jakub
http://gkw.topnet.pl
Temat: Wagony bezposrednie z przejsciem pieszym, czyli Pasazerow Kochamy Potwornie
[z góry uprzedzam wrażliwych - w tekście pojawi się słowo niecenzuralne]
Drogie Dzieci, Panie, Panowie, oraz inne istoty rozumne, opowiem wam dziś bajkę. Bajka będzie wielce ucieszna, coby lica wasze, poniedziałkowym rankiem zachmurzone, rozpogodzić, a i smutna, by holiłódzkim regułom wierności dochować.
Za górami, za lasami, w kraju gdzie burymi jak listopadowe niebo pociągami o zaparowanych oknach podróżują smutni pasażerowie i wesoła obsługa, gdzie pasażer musi tłumaczyć kasjerce, które guziki ma wcisnąć, by uzyskać bilet, a konduktorowi dać przepisać poprawki do rozkładu jazdy, gdzie pociąg ekspresowy od pospiesznego nie różni się niczym, oprócz nazwy i ceny, była sobie spółka PKP Przewozy Regionalne. Spółka woziła ludzi pociągami, na czym traciła ogromne pieniądze, ale, jak to w bajce, wcale jej to nie przeszkadzało. Jak za chwilę zobaczymy, dzielna ta firma zapewniła swoim pasażerom liczne udogodnienia i niespodzianki, troszcząc się, by podróż nie była nudna, i by kondycja fizyczna klientów nie doznała uszczerbku. Przenieśmy się na stację Wrocław Główny. Właśnie zaczynają się ferie zimowe. Tłumy ludzi z dziećmi i bagażami drepczą po schodach (bo windy oczywiście nieczynne) na perony. Jest pogodny, niedzielny poranek. Niebo błękitne, śnieg biały dokoła, wschodzące słońce błyszczy nisko nad drzewami. Właśnie zapowiadają przyjazd pociągu z Międzylesia. Pociąg ten, co ważne dla naszej opowieści, od nowego rozkładu prowadzi grupę wagonów bezpośrednich do Olsztyna lub Ełku (konduktorzy, panie zapowiadaczki i tablice kierunkowe na wagonach mają na ten temat różne sprzeczne opinie, więc dla bezpieczeństwa przyjmijmy, że wagony jadą tylko do Olsztyna). Przy sąsiednim peronie stoi już podstawiony pociąg "Mamry" do Ełku. Skład z Międzylesia wygląda tak: Lok. B A B B A B, przy czym pierwsze trzy wagony zostają we Wrocławiu, trzy ostatnie zaś przełączane są na pociąg do Ełku. Już nadciąga lokomotywa manewrowa. Na niej, oparci o balustradę, panowie w pomarańczowych kubraczkach. To prawdziwi fachowcy, niejedne manewry stacyjne już mają za sobą. Oni wiedzą, że ich praca jest odpowiedzialna, znają dobrze swoją stację, i zestawienie pociągów, na których żywych ciałach prowadzą bolesne operacje. Bum, trach, pssssss.... i oto wagony z Międzylesia ruszają. Ale co to? Ruszają wszystkie. I te Międzylesie - Wrocław, i te Międzylesie - Olsztyn. Pewnie wrocławskie przy okazji zostaną odstawione na boczny tor. Lokomotywa z sześcioma wagonami znika w gąszczu torów, by za chwilę pojawić się znowu. Z sześcioma wagonami. I teraz zaczyna się wesoła zabawa. Trzy wagony, ozdobione wielkimi tablicami "Międzylesie - Wrocław Gł." zostają dołączone do pociągu do Ełku. Kolejne trzy, z równie wielkimi tablicami "Międzylesie - Olsztyn" i "Międzylesie - Ełk" lokomotywa odciąga. Pasażerowie, liczni i zapewne ucieszeni niespodzianką, jak baranki rogate i puchate przez troskliwego pasterza pielęgnowane, przepędzani są fachowo przez pomarańczowych panów z jednych wagonów do drugich. Całej operacji przyglądają się wyraźnie ubawieni konduktorzy. Następnie, sprawnie i szybko (w końcu mamy do czynienia z nie byle fachowcami), następuje wymiana tablic kierunkowych między obiema grupami wagonów, a kierownik pociągu rusza po swe papiery, by dokonać niezbędnych poprawek. Wagony, niegdyś do Olsztyna lub Ełku, odjeżdżają na boczny tor. "Bo im się pojebało", jak wyjaśnił kierownik swojemu koledze.
Dziękuję za uwagę. Idę przed dom, bo niedaleko są tory. Jeszcze się komuś coś "pojebie", i pociąg wjedzie mi do kuchni. Lepiej być czujnym. Czuwaj.
Marek A. Salwa
Temat: "Poskracane" składy...
Witam Wczoraj postanowiłem wybrać się na wycieczkę krajoznawczo - kolejową. Celem była Sobótka, a raczej wzosząca się nad tym sympatycznym śląskim miasteczkiem Ślęża. Podróż rozpocząłem o godzinie 6:31 na stacji Poznań Dębiec. Po kupieniu biletu i chwili oczekiwania juz wiedziałem, że bedzie spora frekwencja w pociagu (w sumie nic dziwnego, ludzie jadą do pracy, młodzież do szkół). Po chwili usłyszałem zapowiedź pociągu (relacja Konin - Wrocław), a po minucie moim oczom ukazał się skład (dużo powiedziane, bo miał zaledwie 3 wagony). Po zajęciu miejsca w przejściu między wagonami czekałem na dalszy rozwój wypadków :-) Im dalej od Poznania tym było "weselej". Apogeum nastapiło w Kościanie, gdzie ludzie nie mogli juz nawet wejść do pociagu! W takich warunkach, wsród przekleństw i narzekań na PKP (nie będę tu cytował, co bardziej "soczystych" wypowiedzi, bo zostałbym zbanowany na grupie :-)), dojechałem do Leszna. Tu wysiadła gigantyczna liczba ludzi, wsiadło kilkanaście :-). Po zajęciu lepszego miejsca, kontynuowałem podróż...Po drodze frekwencja zwiększała się w miarę zblizania sie do Wrocławia, ale i tak do stolicy Dolnego nie przyjechało tyle osób ile wysiadło w Lesznie :-)) Po przyjeździe do Wrocławia niechętnie skierowałem się na Dworzec Centralny PKS-u. Kursów do Sobótki jest tyle, że nawet nie trzeba pamiętać godzin odjazdów! Po kolejnych 45 minutach, dotarłem do Sobótki (frekwa ok. 10 osób). Opowieść o wejściu na Ślężę to temat na grupę pl.rec.góry, natomiast nie zdążyłem odwiedzić stacji w Sobótce, z rozmowy z miejscowymi dowiedziałem się że podobno nie jest jeszcze najgorzej z infrastrukturą, niewiele by trzeba by wznowić kursy do Wrocławia i Świdnicy (podobno w gminie były jakieś rozmowy, ale na razie nikt nic nie wie). Powrót pustym PKS do Wrocławia zajął 50 minut, a autobusem jechało razem 7 osób, z których 4 przyjechały na dworzec centralny (razem ze mną). Powrót do Poznania z przesiadką w Rawiczu zaplanowałem na 20:32. 20 minut przed odjazdem pociągu na peronie stał juz spory tłum ludzi, po chwili podstawiono skład w ilości...1xEN - 57. Pięknie o wygodę klienta dba PKP...znowu sytuacja jak rano w drodze do Leszna, z tym że tu ludzi co kilka stacji ubywało, a do Rawicza dojechało kilkanaście osób (komentarze o PKP podobne jak w Wielkopolsce). Jeśli chodzi o pociąg Rawicz - Poznań (2xEN - 57), jechało nim kilkanaście osób, a kiedy ja wysiadłem na Dębcu naliczyłem jeszcze 3 osoby, które jechały na Główny... Wyprawa dobiegła końca, a mnie naszła refleksja jakich to mamy genialnych ludzi w PKP. Składy skracają bo jeżdżą puste, tyle że z rozpedu poskracali też te rentowne, którymi podróżują setki osób (w Poznaniu temat jest na tyle poważny, że zajęła sie nim lokalna prasa). Z kolei kurs z Rawicza to przesada (2 kible, chyba że to jakiś podsył...). Metoda ta moim zdaniem może odnieśc skutek odwrotny od zamierzonego, gdyż pasażer zniechęcony do kolei przesiądzie sie do busa, PKS-u...., a tam gdzie będzie to niemożliwe bedzie narzekał i jeździł dopóki nie kupi własnego samochodu... Pozdrawiam
Temat: Nadodrzańska Magistrala Węglowa
Wydaje mi się, że ongiś tak nazwano trasę Wrocław-Szczecin p. Zieloną Górę, po jej modernizacji (a ściślej mówiąc odtworzeniu).
Zwana obecnie podobnie Nododrzanka, ale raczej nieoficjalnie.
Mam do Was pytania związane z tą trasą:
1. Kiedy oddano do użytku trasę w całości zmodernizowaną (odtworzony drugi tor, o ile wiem, to jedynie kilka km. przed Rzepinem pozostało z jednym torem)?
Wroclaw - Scinawa - Glogow 30.07.1974 Glogow - Czerwiensk 23.12.1983
Obecnie w miedzyczasie doszly dwa (albo i trzy) jednotorowe odcinki:
Ksieginice - Brzeg dolny (pare lat temu) chodzi o zly stan mostu - szyny zdemontowano na nim w 2002 roku; Niedoradz - Stary Kisielin (2002); Wroblin Glogowski - Brzeg Glogowski (mialo byc w 2003, ale nie wiem czy w koncu zrealizowano).
2. Kiedy zakończono elektryfikację tej trasy?
Wroclaw - Brzeg Dolny 04.03.1982 Brzeg Dolny - Scinawa 22.05.1982 Scinawa - Rudna Gwizdanow - Glogow 29.12.1982 Glogow - Czerwiensk 23.12.1983
oraz niegdyś kursującym na niej pociągiem osobowym w relacji Kraków - Szczecin (chyba dwie pary):
Rozne byly jego mutacje. Rowniez Krakow - Szczecin - Stargard. Ale miedzy Wroclawiem a Rudna jezdzil przez Malczyce, Legnice i Lubin.
1. Jakie były godziny odjazdu z Krakowa, "międzylądowania" we Wrocławiu i przyjazdu do Szczecina (a także w przeciwnym kierunku)?
Rozklad | Wroclaw Gl odj. / Szczecin Gl. przyj.
1969/70 | 1312 / 2247 (z Krakowa o 0738) 1989/90 | 1408 / 2139 1990/92 | 1410 / 2228 (ZTCW skrocono waznosc rozkladu, ale pociag ten jak i wiele innych pozostal bez zmian) 1991/92 | 1410 / 2228 Lato 93 | 1435 / 2200 (do Stargardu) Zima 93 | 1435 / 2200 (do Stargardu) Lato 94 | 1438 / 2156 (do Stargardu) 1994/95 | 1438 / 2218 (do Stargardu) 1995/96 | juz jako Wroclaw - Glogow
Rozklad | Szczecin Gl. odj. / Wroclaw Gl. przyj.
1969/70 | 0706 / 1532 (Krakow Gl: 2012) 1989/90 | 0940 / 1707 1990/92 | 0936 / 1707 1991/92 | 0936 / 1707 Lato 93 | 0945 / 1646 (ze Stargardu) Zima 93 | 0945 / 1646 (ze Stargardu) Lato 94 | 0955 / 1644 (ze Stargardu) 1994/95 | 0955 / 1644 (ze Stargardu) 1995/96 | Glogow - Wroclaw
Z góry dziękuję wszystkim, którzy zechcą odpowiedzieć na moje pytania.
Prosze bardzo.
Życzę wszystkim "wolnej drogi", dużo zdrowia, pomyślności w życiu domowym i pracy, a przedewszystkim aby PKP stanęły znowu na nogi.
-- Tomasz Korycki -------------------------- Wrocław <-Lubin tomaszkorycki...idea.net.pl gg: 909928 gsm: 502346710
Temat: Rozkład jazdy 02/03 Łódź
http://www.lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/216756.html
Mieszkańcy województwa łódzkiego zyskają stałe połączenie z Kołobrzegiem. Pociąg pospieszny relacji Łódź Kaliska - Kołobrzeg - Łódź Kaliska będzie kursował codziennie. Odjazd z Łodzi o godzinie 5.48, przyjazd o godzinie 23.06. Sezonowy pociąg "Krakowianka", który dotychczas jeździł do Kołobrzegu, zostanie skierowany na trasę przez Katowice, Poznań i Wrocław.
Pociąg relacji Łódź Kaliska - Zagórz - Łódź Kaliska będzie kursował tylko w sezonie letnim i zimowym. Odjazd z Łodzi o godzinie 21.40, przyjazd o godzinie 5.57.
Tylko latem mieszkańcy Łodzi będą mieli bezpośrednie połączenie kolejowe do Suwałk i Ełku. Zdaniem PKP, zainteresowanie podróżnych tymi kursami poza sezonem jest niewielkie, dlatego nie ma sensu ich utrzymywać.
Pociąg z Warszawy Wschodniej do Kołobrzegu (przez Łódź Kaliską) będzie jeździł tylko latem. W pozostałych miesiącach na trasie Kutno - Warszawa Wschodnia zostanie uruchomiony pociąg przyspieszony (odjazd z Kutna o godzinie 5.25, odjazd z Warszawy o godzinie 15.33).
Mieszkańcy województwa łódzkiego zyskają nowe połączenia pospieszne: * Łódź Kaliska - Poznań - Łódź Kaliska (przez Kutno) - odjazd z Łodzi o godzinie 11.18; przyjazd o godzinie 17.46. * Łódź Gdynia - Kraków - Gdynia (przez Łódź Widzew, Łódź Kaliską, Piotrków Trybunalski, Radomsko) - odjazd z Łodzi Kaliskiej w kierunku Gdyni - o godzinie 16.32; w kierunku Krakowa - o godzinie 11.35 * Łódź Poznań - Warszawa Wschodnia - Poznań (przez Kutno, Łowicz) - odjazd z Kutna w kierunku Warszawy - o godzinie 7.05; w kier. Poznania - o godzinie 15.26. * Łódź Warszawa Wschodnia - Szczecin - Warszawa Wschodnia (przez Kutno, Łowicz) - odjazd z Kutna w kierunku Szczecina - o godzinie 13.44, w kierunku Warszawy - o godzinie 12.49. * Łódź Katowice - Warszawa Wschodnia - Katowice (przez Radomsko, Piotrków, Koluszki, Skierniewice) - odjazd z Koluszek w kierunku Warszawy - o godzinie 9.49, w kierunku Katowic - o godzinie 17.05.
Zmiana tras przejazdu pociągów pospiesznych: * Łódź Katowice - Gdynia - Katowice - pojedzie przez Radomsko, Piotrków Trybunalski, Łódź Widzew i Łódź Kaliską. Odjazd z Łodzi Kaliskiej w kierunku Gdyni o godzinie 8.54 i 16.32; w kierunku Katowic - o godzinie 11.35 i 19.13. * Łódź Bielsko-Biała - Gdynia - Bielsko Biała - przez: Radomsko, Piotrków, Łódź Widzew, Zgierz, Kutno. Odjazd z Łodzi w kierunku Gdyni o godzinie 1.13; w kierunku Bielska- -Białej o godzinie 2.57. * Łódź Pociąg z Lublina i Kielc do Kołobrzegu - przez Koluszki, Łowicz, Kutno. Odjazd z Koluszek w kierunku Kołobrzegu o godzinie 1.54, w kierunku Lublina i Kielc o godzinie 0.59. * Łódź Pociąg z Katowic do Słupska - przez Łódź Kaliską. Odjazd z Łodzi w kierunku Słupska o godzinie 0.09; w kierunku Katowic - o godzinie 5.59.
Temat: [pr] Rewolucja na kolei
http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/642522.html
Rewolucja na kolei 04.09.2006 - Dzisiaj z rocznym opóźnieniem, rusza remont estakady nad ulicami Powstańców Śląskich i Świdnicką.
To nie będą zwykłe zmiany rozkładu jazdy. Ale rewolucja w odjazdach i przyjazdach kilkudziesięciu pociągów na wrocławski Dworzec Główny jest konieczna. Rusza remont wiaduktu kolejowego, na który czekano 9 lat
Estakada prowadząca przez centrum miasta na Dworzec Główny od dawna wymagała remontu. Jej stan pogorszył się po powodzi w 1997 roku, ale ciągle brakowało pieniędzy na niezbędne prace. Fundusze w końcu przekazała Unia Europejska. Czas był na to najwyższy, bo niemal 300 składów wjeżdżających każdego dnia do Wrocławia, m.in. od strony Warszawy, Poznania i Zielonej Góry, robiło to coraz wolniej. Ostatnio pociągi wtaczały się na Główny z prędkością 30 kilometrów na godzinę. Udało nam się tak zaplanować zmiany w rozkładzie, że różnice w porównaniu do poprzedniego będą wynosić najwyżej kilkanaście minut mówi Mirosław Siemieniec z PKP.
Wrocławian czeka kolejowe trzęsienie ziemi. Zmienią się godziny odjazdów i przyjazdów kilkudziesięciu pociągów, a dwa w ogóle nie dojadą do Dworca Głównego.
Na ten remont kolejarze czekali od powodzi. Powódź w 1997 roku uszkodziła i tak znajdującą się w kiepskim stanie kolejową estakadę. Niestety, mimo konieczności napraw, zawsze brakowało na ten cel pieniędzy. Dlatego z roku na rok niemal trzysta pociągów wjeżdżających codziennie do Wrocławia od strony Poznania, Warszawy, Zielonej Góry, Głogowa i Legnicy przez wiadukt nad ulicą Powstańców Śląskich kursowało coraz wolniej. Teraz maksymalna prędkość, jaką mogą na tym odcinku osiągnąć, to 30 kilometrów na godzinę. Na szczęście to już ostatnie tygodnie koszmaru.
Roczny poślizg Dzisiaj kolejarze rozpoczną remont wiaduktu. Pieniądze na ten cel dostali z Unii Europejskiej. - To fundusze na likwidowanie tak zwanych wąskich gardeł - mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy wrocławskiego oddziału PKP-Polskie Linie Kolejowe. - Dla Wrocławia takim miejscem jest między innymi ten wiadukt. Co prawda, po jego remoncie pociągi nie będą mogły w tym miejscu o wiele szybciej jeździć, bo muszą wyhamowywać przed zatrzymaniem się na dworcu. Mimo to ta różnica będzie odczuwalna - dodaje. Obecnie z powodu fatalnego stanu wiaduktu dołożenie kolejnego pociągu pomiędzy dwa jeżdżące w szczycie jest niemożliwe. Po remoncie będą na to większe szanse. Prace, co prawda, miały ruszyć już rok temu, we wrześniu, jednak skomplikowane unijne procedury przyznawania pieniędzy i przedłużające się przetargi pokrzyżowały plany. Teraz już jednak nic się nie odwlecze. Kolejarze już się przygotowują.
Dwa nie dojadą Niestety, zanim wrocławianie odczują poprawę, muszą uzbroić się w cierpliwość. Z powodu prac na kilka tygodni zostanie zamknięty jeden z trzech torów kolejowych. Co to oznacza przy niemal trzystu pociągach dziennie? - Zmiany w ich kursowaniu - mówi Andrzej Piech ze spółki PKP Przewozy Regionalne. - Na szczęście, udało nam się to wszystko jakoś tak zaplanować, że różnice będą zaledwie kilkuminutowe - dodaje. Tylko dwa pociągi obecnie jeżdżące z Wrocławia Głównego zmienią swoją początkową i końcową stację na Wrocław Mikołajów. Chodzi o osobowe składy kursujące na trasie Wrocław - Kluczbork i w przeciwnym kierunku. Ten pierwszy pociąg dotychczas odjeżdżał o godzinie 14.35. Z Mikołajowa wyjedzie o 14.50. A na tę stację z Dworca Głównego podróżni będą mogli dojechać pociągiem pospiesznym Wrocław - Szczecin. Odjeżdżał będzie o godz. 14.40 i nie trzeba dokupować na niego biletu na pospieszny. Pociąg z Kluczborka (odjazd godz. 12.31) będzie kończył trasę w Mikołajowie o godzinie 14.30. Podróżni jadący do stacji Wrocław Główny będą musieli poczekać 15 minut na przesiadkę w pospieszny Gdynia - Wrocław. I w tym przypadku kolejarze nie będą pobierali dodatkowych opłat. Remont wiaduktu nad ulicą Powstańców Śląskich potrwa do końca roku. Utrudnienia w kursowaniu pociągów trochę krócej - do 10 października.
Przemysław Ziółek - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Foto: http://img.naszemiasto.pl/grafika2/nowy/75/40_642522_1_d_3563.jpg Na remont wiaduktu kolejowego na Powstańców Śląskich wrocławianie i pasażerowie pociągów czekali od 1997 roku. Fot. Wojtek Wilczyński
Temat: Nowy RJ Szczecin i okolice
Wlkejam treść zapytania, ktore właśnie wysłałałem e-mailem do PKP PR i Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego:
Szanowni Państwo !
W związku z trwającymi pracami nad nowym rozkładem jazdy, zwracam się z uprzejmą prośbą o uwzględnienie w nim następujących propozycji:
1) dogodne skomunikowanie któregoś z dwóch pociągów przyjeżdżających z Przemyśla w Szczecinie Dąbiu w kierunku Świnoujścia: chodzi tu o poc. 38105 „Galicja" (przyj. do Szczecina Dąbia 19:28) i poc.. 38101 „Galicja" (przyj. do Szczecina Dąbia 21:23); w pierwszym przypadku czas oczekiwania na poc. do Świnoujścia wynosi 90 minut, w drugim przypadku skomunikowania nie ma w ogóle (poc. do Świnoujścia odjeżdża 25 minut wcześniej); moim zdaniem, poc. „Galicja" powinien zostać skomunikowany z (odpowiednio przesuniętym) ostatnim pociągiem do Świnoujścia, co byłoby ważne dla wielu pasażerów podróżujących z rejonu Krakowa, Śląska, Wrocławia czy Poznania ; 2) skomunikowanie pociągu 2811 TLK „Gałczyński" (przyjazd do Szczecina Dąbia 16:02) z poc. nr 88330 do Świnoujścia, odjeżdżającym obecnie 5 minut (15:57) przed przyjazdem TLK, 3) skomunikowanie pociągu IC „Chrobry" z W-wy w Szczecinie Dąbiu (przyjazd 22:12) z ostatnim pociągiem 88830 do Gryfic/ Kołobrzegu – w obecnym rozkładzie IC przyjeżdża 15 minut po odjeździe (21:57) wymienionego pociągu do Gryfic / Kołobrzegu, 4) skomunikowanie w Szczecinie Dąbiu poc. nr 88720 z Kołobrzegu z poc. IC „Chrobry" do W-wy (w obecnym rozkładzie ww. pociąg osobowy, m.in. będący pierwszym pociągiem od strony Goleniowa, przyjeżdża 20 minut [6:03] po odjeździe [5:44] poc. IC), 5) skomunikowanie poc. 88726 z Kołobrzegu w Szczecinie Dąbiu (przyjazd obecnie 16:15) z poc. IC „Prus" do W-wy (odjazd obecnie 16:17); w obecnie obowiązującym rozkładzie poc. osobowy przyjeżdża tylko 2 minuty przed odjazdem poc. IC, co zdaniem spółki PKP IC nie gwarantuje skomunikowania (taką odpowiedź otrzymałem na pytanie zadane mailem); 6) skomunikowanie w Szczecinie Dąbiu poc. nr 88436 ze Świnoujścia (obecnie przyjazd 21:26) z poc. 83200 „Przemyślanin" (obecnie odjazd 21:02); skomunikowanie to byłoby istotne zwłaszcza poza sezonem letnim, gdy „Premyślanin" kursuje tylko ze Szczecina, zapewniając dogodne połączenie m.in. z rejonem Krakowa, Śląska, Wrocławia czy Poznania; 7) skomunikowanie w Pile poc. 87442 z Kołobrzegu z pociągiem 81102 „Kopernik" (ze Szczecina) do Warszawy; w obecnym rozkładzie jazdy brak jest w Pile po południu /.wieczorem dogodnego skomunikowania z kierunku Kołobrzegu w kierunku Bydgoszczy / Torunia/ Warszawy, co byłoby istotne dla dość licznej rzeszy studentów i osób pracujących w tych dużych miastach; dogodne skomunikowanie na ww. poc. „Kopernik" zapewniono z kierunku Wałcza i Chojnic, byłoby zatem pożądane potraktować w ten sam sposób podróżnych z kierunku Kołobrzegu.
Pragnę zaznaczyć, że zapewnienie ww. skomunikowań w Szczecinie Dąbiu byłoby uzasadnione i dlatego, ze zakończono prace przy remoncie Poznańskiego Węzła Kolejowego, co powinno gwarantować większą punktualność i stabilność rozkładów jazdy pociągów przyjeżdżających z kierunku Poznania. Uwzględnienie ww. propozycji może spowodować pewne zakłócenie cyklu godzinnego kursowania pociągów ze Szczecina do Goleniowa, niemniej, biorąc pod uwagę dużo mniejszą liczbę pociągów w kierunku Świnoujścia czy Kołobrzegu, uzasadnione jest także wzięcie pod uwagę interesów podróżnych przesiadających się dość licznie w Szczecinie Dąbiu, a udających się we wskazanych kierunkach dalej niż do Goleniowa.
MK
Temat: (Op,DŚ)Tracą zamiast zyskiwać czyli coś o Nysa-Kamieniec
Polityka regionalna: Oni wszystko robią w Opolu, żeby kolejarze z Nysy stracili pracę za http://www.nowinynyskie.com.pl/admin/podczyt3.php
Tracą zamiast zyskiwać
Kolejarze i inni podróżni z Nysy, którym Urząd Marszałkowski wspólnie z Regionalnymi Przewozami Kolejowymi chcą zabrać jedyne poranne połączenie z Kamieńcem Ząbkowickim, mogą spokojnie świętować. Jak zapewnił „Nowiny” Grzegorz Szymański, dyrektor departamentu infrastruktury z Urzędu Marszałkowskiego od 1 stycznia br. przejazd będzie zapewniony. Jednak wciąż nie wiadomo czy pociągiem, czy może autobusami PKS. Uparli się na Kamieniec Grzegorz Szymański robi to wbrew negatywnemu stanowisku zarządu PKP z Warszawy. - Nie możemy jednak dopuścić, aby cała Polska dowiedziała się, że ok. 140 kolejarzy nie ma czym dojechać do pracy, bo kolej zlikwidowała połączenie - mówi dyrektor. To nikłe światełko w tunelu trudnych rokowań uspokoiło trochę inż. Edwarda Kłosa z Lokomotywowni Kamieniec, który z grupą kolejarzy walczył o utrzymanie rannego połączenia do Kamieńca. - Z połączenia tego korzysta około 140 osób z różnych zakładów, ale głównie pracowników Lokomotywowni w Kamieńcu oraz we Wrocławiu. Nie z własnej woli znaleźliśmy się w takiej sytuacji. To na początku lat 90. z pomocą ówczesnego burmistrza Jacka Suskiego zlikwidowano nasz zakład pracy - nyską lokomotywownię. To on na zebraniach przekonywał, a wręcz wyganiał nas do pracy w Kamieńcu i Wrocławiu. Były zapewnienia, że dojazd dla tak dużej grupy pracowniczej zawsze będzie - Edward Kłos nie ukrywa rozczarowania swojego i innych kolejarzy. Przekonali się oni, że obietnicom nie należy wierzyć. Już w grudniu 2004 r. straszono ich likwidacją rannego połączenia z Kamieńcem - kursują tam jedynie pociągi. Szarpanina nerwów trwała bardzo długo, ale w końcu Opole zdecydowało, że zamiast pociągów wprowadzi przewóz autobusami w ramach autobusowej komunikacji kolejowej. W tym roku scenariusz się powtórzył. W ramach szukania oszczędności decydenci, czyli Urząd Marszałkowski wspólnie z Regionalnymi Przewozami Kolejowymi, nie zabrali się za likwidację innych połączeń (np. w Opolu), tylko znów dziwnym trafem wrócili do Kamieńca - do połączenia z godz. 5 z Nysy (dojazd do pracy) i za powrót o 6.27 (powrót ze zmiany nocnej). Mieszają... ze szkodą dla kolei Edward Kłos wydeptał niemal wszystkie ścieżki po pomoc. - W Urzędzie Marszałkowskim odesłano mnie do Stanisława Biegi z jakiegoś stowarzyszenia, który miał się zajmować koordynacją połączeń kolejowych. Dziwne, że nie ma pieniędzy na połączenia kolejowe, a daje się pieniądze na jakieś takie struktury. Ten pan nie był zupełnie zorientowany w sytuacji. Proponował kolejarzom, aby do Kamieńca jechali autobusem przez Paczków. Połączenie jest następujące: ostatnim autobusem ok. 22 do Paczkowa, tam trzeba czekać na ulicy, by rano jechać dalej. Zaproponowałem, że skoro już kolej tak bardzo musi ścinać połączenia na trasie do Kamieńca, to niech zlikwiduje pociąg po godz. 9, którym jeżdżą głównie wędkarze. Usłyszałem ostrą burę, że „dojazd na ryby jest równie ważny jak dojazd do pracy lub szkół i nie należy tak różnicować hierarchii potrzeb społeczeństwa” - oburza się Edward Kłos. Osoby dojeżdżające do pracy do Kamieńca zapewniają, że nie zależy im, aby komukolwiek zabierać pociągi. Widzą jednak ogromną niekonsekwencję decydentów z Opola: Urzędu Marszałkowskiego i Przewozów Regionalnych. - Szukają oszczędności, a jednocześnie na Brzeg dokładają dwa połączenia - o 7.32 z Brzegu i o godz. 11. 56 do Brzegu. Tłumaczono mi, że w celu dojazdu mieszkańców Brzegu do szpitala do Nysy. Sprawdziłem - z Brzegu do Nysy od rana do wieczora kursuje 10 autobusów PKS - oburza się Edward Kłos. Rozkład jazdy jest też tak zrobiony, że kolej zamiast zdobywać traci podróżnych. Pociąg z godz. 14.25 z Nysy do Kamieńca przyjeżdża o godz. 15.20 i w tym czasie ucieka ludziom połączenie do Wrocławia o godz. 15.14 . Podróżni jadący przez Brzeg do Nysy pociągiem relacji Kołobrzeg - Kraków nie mają skomunikowania, bo do Brzegu przyjeżdżają o 17.35, a pociąg do Nysy odjeżdża o 17.32 (stracili studenci studiujący w Poznaniu i Wrocławiu). Z Nysy wyjeżdża pociąg o 17.28 do Kamieńca (przyjazd 18.13 i nie łapie tam połączenia na Kłodzko o godz. 18.05. Czy tak powinno wyglądać zdobywanie pieniędzy przez Zakład Przewozów Regionalnych oraz ograniczanie kosztów przez Urząd Marszałkowski?! - Oni wszystko robią w Opolu, żeby kolejarze z Nysy stracili pracę. To znaczy, że będzie lepiej jeśli 150 osób pójdzie na bezrobocie i na garnuszek państwa oraz opieki społecznej?! Bo do tego wszystko to zmierza! - stwierdza jednoznacznie Józef Korneluk - instruktor maszynistów PKP z Kamieńca dw
Temat: Intercity się spóźnił, nie zdążyli na czas
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081017/STARGARD/16631...
Wczoraj rano pociąg "Gryf" odjechał ze Stargardu na 8 minut przed przyjazdem spóźnionego Intercity. Podróżni nie zdążyli się przesiąść.
- Konduktorzy mają telefony komórkowe i to oni po sprawdzeniu biletów powinni zgłosić dyżurnemu ruchu, że mają pasażerów, którzy będą się przesiadać w Stargardzie - mówi Lidia Daroszewska z sekcji przewozów pasażerskich PKP Stargard.
Pociąg Intercity z Wrocławia do Szczecina miał wczoraj godzinne opóźnienie. Podróżowali nim ludzie, którzy w Stargardzie mieli się przesiąść do pospiesznego "Gryfa”, jadącego do Olsztyna.
Była szansa, że zdążą na przesiadkę, jednak Intercity został zatrzymany przed wjazdem do Stargardu. "Gryf” odjechał na 8 minut przed przyjazdem Intercity.
- Został przez nas zatrzymany ze względu na to, że dwa pociągi nie mogą jednocześnie wjeżdżać na stację - tłumaczy Andrzej Migoń, koordynator zmiany w Polskich Liniach Kolejowych w Szczecinie. - Nie mieliśmy zgłoszenia od kierownika pociągu, że pasażerowie będą się w Stargardzie przesiadać. Miał na to godzinę. Mamy teraz nauczkę, że trzeba bardziej się interesować takimi sprawami.
Redakcję "Głosu Szczecińskiego” zawiadomiła zdenerwowana pasażerka, która jechała do Koszalina na pogrzeb aktora. Na szczęście wsiadła w następny pociąg i na miejsce dojechała na pół godziny przed pogrzebem.
Poszkodowany był też mieszkaniec Oleśnicy, który miał uczestniczyć w rozprawie sądowej w Lęborku. Nie miał szans zdążyć, wrócił do domu. Z PKP zatelefonowali do sądu. Mężczyzna dostał potwierdzenie spóźnienia pociągu na piśmie.
- Daliśmy mu także adres do reklamacji - mówi Lidia Daroszewska, zastępująca naczelniczkę sekcji przewozów pasażerskich w Stargardzie, na której głowę posypały się niezasłużone gromy za wczorajszą sytuację. - Na pewno będzie miał zwrot pieniędzy za niewykorzystaną część biletu.
- Pasażer może na podstawie tego samego biletu wrócić do siebie lub kontynuować podróż i domagać się zwrotu pieniędzy za wynikłe szkody, na przykład przejazd taksówką - dodaje Jerzy Baranowski, specjalista w sekcji Intercity Szczecin. - Podobno od naszego konduktora nie było informacji o tym, że ludzie chcą się przesiadać, a powinna być. Brak informacji mógł być spowodowany tym, że wydawało się, że pociąg zdąży dojechać na czas do Stargardu, ale został zatrzymany i nie zdążył. Było za mało czasu na reakcję.
----------------- Parę słów ode mnie: Prawdopodobnie chodzi o nocny TLK z Krakowa, który powinien być w Stargardzie o 5:35 ("Gryf" pl. odjeżdża o 6:34). Winę można zrzucać na pasażsrów albo konduktorów TLK, ale pewnie rzecz się rozbija o coś innego: pociągi jednej spółeczki rzadko czekają na pociągi innej. Kto czyta grupę regularnie, pamięta pewnie, że mialem okazję przećwiczyć to i na własnym przykładzie. Parę lat od tego incydentu minęło, ale niewiele się zmieniło...
MK
Temat: Analiza nowego RJ
Jako, że głównie interesuje mnie Wielkopolska, bo tutaj mieszkam spróbuję opisać to co zauważyłem. Od razu zaznaczam, że nie znam frekwencji w pociągach i połaczeniach, więc niektóre godziny kursowania, które mogą wydać mi się złe mogą być całkiem w porządku. Nie wprowadziłem jeszcze erraty oraz korekt do SRJP.
mnie tez interesuje glownie Wielkopolska - ta poludniowa :)
Ale do rzeczy:
Ogólnie rozkład zaskakuje pozytywnie, mimo kilku niedociągnięć o których już wiemy. Na wielki plus należałoby zaliczyć: * połączenia z tą samą końcówką minutową na kilku kierunkach Poznania; * zwiększenie pracy przewzowowej (pockm); * nowe relacje, nowe pociągi, wznowienie Krotoszyn - Milicz;
to co piszesz powyzej to fakt, godne pochwaly jest wznowienie na Krotoszyn - Milicz
**** Poznań - Kluczbork + skrócenie czasów jazdy;
w koncu uporali sie z polataniem toru nr 2 i w wiekszosci linii jest Vmax=100 km/h ale to nic rewelacyjnego nie daje - najszybciej melduje sie 1727 =1:49 Ostrow - Poznan 7120 =1:34 Poznan - Ostrow
+ lepsze rozłożenie pociągów w ciągu doby - oferta poprawiła się znacząco na + ! Najlepsze są odjazdy z Poznania: 12:40, 13:40, 14:...; 15:...; 16:...; 17:..; 18:...; 19:...; 20:... (zamiast kropeczek "40" :-) Chciałbym to zobaczyć na tablicy odjazdów w Poznaniu 8-);
to musi byc ciekawy widok :)
+ 4,5 par pociągów (w tym i nowe) Łódź Kal. - Ostrów - Poznań, w związku z tym i Kalisz otrzymał więcej;
powrot starych czasow ... choc wiekszosc pociagow tylko do 31 marca
+ połaczenia Poznań - Krotoszyn - Wrocław z nienajgorszym czasem :-);
to tez ciekawa sprawa - rozwiniecie dawnego polaczenia Jarocin - Wroclaw, kiedys jarocinski Ol49 jezdzil do Wrocka (chyba najdluzszy turnus na PKP dla Ol49)
+ 2 pary nowych połączeń Ostrów - Poznań; 1 nowa para Jarocin - Poznań
dobre i to - ale nadal czas przejazdu nie jest zadowalajacy
+ połaczenie relacji na Kluczbork / Kępno - Poznań, Kluczbork - Ostrów;
bo to juz byl szczyt kretynizmu - brak takiej relacji, skoro i tak nie ma bezposrednich pociagow Poznan - Ostrow - Katowice nadal dojazd na Slask i poludnie jest malo zachecajacy
- wytykany przez prasę brak połączenia do Poznania na 22:00
to w sumie najbardziej boli Jarocin i inne miasta na linii do Poznania, Ostrow juz raczej nie
- mogłyby być lepsze skomunikowania w Kępnie z Wielunia D. - jak na pociągi z niczym nie związane nienajlepiej moim zd. przyjeżdżają do Kępna (może obiegi ?);
obieg obiegiem - mozna cos zawsze probowac zmienic na plus, w sumie to i tak dobrze, przeciez Kepno - Wielun malo nie upadlo
- szkoda, że nie połaczono relacji np. na Częstochowa - Ostrów przez Wieluń, lub innych dłuższych niż te Wieluń - Kępno. W obecnej postaci nie mogą być zbyt popularne;
wydluzenie trasy byloby bardzo sensowane - Czestochowa - Poznan tak jak powrot Kolobrzeg - Ostrow - mogliby polaczyc te wielunie w calosc
- pociągi 67223 i 1723 mogłyby przyjeżdżać do Ostrowa 0,5 h wcześniej...
2 minuty na skomunikowane - pogratulowac i nic wiecej
- brakuje mi pociągu z Ostrowa w stronę Kępna po 18-tej;
fakt, ale jak w rozkladzie 2002/3 byl ok. 19-stej to malo kto nim jezdzil moze po 18-stej mialby wiekszy sens i znalezliby sie chetni
minus to takze brak jakichkolwiek polaczen nocnych - rozklad tylko uwzglednia kursowanie w godz. 04;00 do 23;00 pozniej nastepuje przerwa w ruchu dojazd gdziekolwiek dalej niz 100 - 150 km jest juz naprawde trudny brak poc. "Bohemia" - nie tyle w sensie ze do Pragi sie nie da dojechac, ale byl znacznie lepszy dojazd ze stolicy - pozniejszy wyjazd z Warszawy niz poc. z Olsztyna i tak samo para odwrotna Bohemi do Warszawy - znacznie wczesniejsza godz. przyjazdu niz teraz ...
.... reszta jutro, lub pojutrze jak znajdę chwilkę. Ogólnie duży plus, zmiany w dobrym kierunku. Nie mogę się doczekać kolejnej wersji. Byleby nie była nią ta z końca marca ograniczająca ruch :-/
ano ten marzec...
zmiany ida w dobrym kierunku ale to jest jeszcze za malo - wedle mnie wiekszy nacisk powiniem byc polozony na polaczenie kilku krotkich relacji w jedna dluzsza np. Cz-wa - OW - Poznan, Katowice - OW - Poznan
pozdrowienia
riders!
Temat: Diagnostyczny w Strzelinie
No właśnie o tej częstotliwości pisałem. Chyba większość zdrowo rozsądkowych ludzi woli (nawet brudne i chałaśliwe) kible w których nie ma tłoku, niż ciasne i duszne busiki.
I tu sie mylisz. Dlaczego wiekszosc osob idzie na nyske. Wczoraj nawet pod dworcem jak bylem, to dwoch kolesi pytalo sie mnie gdzie jest palacyk, bo "na busa chcemy". Kazdy jadacy nawet do Legnicy, czy Wroclawia zawsze mowia "no to busem ?".
Do Wrocławia też wszyscy niemal PKS`em, lub Busem pomykają. Dlaczego? Bo PKPem nie zdąże np. na Ślązaka, ani na Wrocławianina i parę innych ważnych pociągów. Przecież gdyby zrobić dogodne połączenie, to szybciej byłoby jechać PKPem do Poznania przez Legnicę i Wrocław, niż PKS`em.
Wroclawianin od przyszlego RJ bedzie w relacji Legnica - Warszawa, wiec bedzie latwiej. A na Slazaka ? W (D) masz Lubin (6:22 ) - Rudna Gw o 6:55/7:09 (14 minut czekania) i 6:51 - Legnica 7:19/7:26 -Wroclaw 8:32/9:05 i jedziesz Slazakiem. W dni wolne tylko to drugie. I jeszcze Ci malo ? Te polaczenia sa IMHO idealne (szkoda, ze nie przez caly tydzien jak niegdys). Obecnie w dobie remontow nawet jadac kiblem 440 az do Wroclawia zdazasz na 9:05.
Polaczenie masz idelne do Poznania takze. 440 (ktory PKP chca zlikwidowac) to po prostu swoiste wyjscie na swiat z tej wiochy - z Bobra przesiadasz sie na Mamry i o 11:10 jestes w Poznaniu. 4:19 - PKS te 150 km jedzie krocej i jest z pewnoscia tanszy (o ponad 100 kilometrow mniej), ale tylko dwa autobusy dziennie. Po poludniu sa swietne przesiadki miedzy osobowkami przez Glogow i Leszno.
Też się wiele razy podwoziłem, a to do Legnicy, a to do Ścinawy... niestety blachosmrodem. spore miasto a jedyny porządny (i to też nie do końca) pociąg to Czcibór.
Od przyszlego RJ prawdopodbnie osobowym bedzie (wreszcie).
Wiem wiem, Tylko jak miałem urlop z wojska i czas przyjazdu na 0:00 to się Czciborem wybierałem ze strachem, czy zdążę na ostatni autobus na lotnisko ;). A poza tym to blachosmród :(
To jest jedyny pociag umozliwiajacy przesiadke na nocne rzeznie (Bem, JG - Lublin, etc.)
Ale już PKS Zielona Góra - 11 albo 12 zł. PKS Żary to zawsze jakiś dziwny był, chyba ich autobusy jeżdzą na wodę ;)
PKP jezdzi na tani prad (niektorzy spekuluja jakoby byl darmowy, co nie jest prawda), ale PKS ma drogi za darmo.
Ale ten Ślązak naprawdę by u nas pasował :P Bo ludzie z Brzegu Dolnego i Wołowa i tak głównie tylko do Wrocławia dojeżdzają.
To tez jest prawda. Przydaloby sie z kolei nocne polaczenie w te okolice do Lubina po likwidacji kibla 449 :)
A co im zaoferujesz ? Nie ma technicznej mozliwosci skierowania Slazaka tu a jednoczesnie w Rudnej Gw. skomunikowania go z jakims kiblem na Scinawe. Przy okazji zlikwidowac by trzeba bylo kibel 442 bo jego przesuniecie na jeszcze pozniejsza godzine czyni go zupelnie bezsensowym. W tej chwili balansuje na granicy absudru dojezdzajac o 7:50 do Lubina (a jezdzi nim mlodziez do szkol). Do Legnicy zas jedzie juz zupelnie prozny (po zdekomunikowaniu go z pociagiem do Jaworzyny Slaskiej i przesunieciem Bobra godzine wczesniej).
Temat: Statystyki SOK
Działania PKP dla poprawy bezpieczeństwa na dworcach dodano: 03-11-2004
Tylko w minionym roku Straż Ochrony Kolei zatrzymała na polskich dworcach 714 sprawców wybryków chuligańskich, wykrywając 460 przestępstw, wskutek których PKP poniosła straty w wysokości przekraczającej 690 tysięcy złotych. Z kolei w roku bieżącym w rejonie dworców kolejowych, peronów i przejść podziemnych zatrzymano 401 sprawców wybryków chuligańskich. Straty PKP oszacowano na kwotę niemal 300 tysięcy złotych.
Dobre efekty w pracy przeciwko złodziejom i chuliganom daje monitoring obiektów dworcowych. Niestety, z uwagi na wysokie koszty montaż systemów monitorujących musi być rozłożony w czasie. W roku bieżącym zaplanowano instalację bądź modernizację monitoringu na 11 polskich dworcach, w przyszłym roku przewiduje się uruchomienie podobnych systemów w 56 obiektach dworcowych - podaje PKP S.A. w swoim komunikacie.
Metodą ograniczającą bezkarność chuliganów ma być zamykanie części dworców w godzinach nocnych. Widok zamkniętego nocą dworca PKP przy mało uczęszczanej trasie kolejowej nikogo już nie powinien dziwić - w ten sposób kolejarze pragną ograniczyć plagę dewastacji i chuligaństwa, a także wyprowadzić z dworców osoby wałęsające się i bezdomne. Ograniczenie dostępu do budynków dworcowych i poczekalni obejmie przede wszystkim stacje pośrednie, na których nocą nie zatrzymuje się żaden pociąg.
Na większości dużych dworców wprowadza się tak zwaną przerwę technologiczną przeznaczoną na sprzątanie pomieszczeń dworcowych oraz konserwację urządzeń technicznych. Trwa ona z reguły 4-5 godzin, w czasie których dworce będą zamykane, a przebywać na nich będą mogli jedynie podróżni z ważnym biletem. Informacja o godzinach zamknięcia dworców wywieszana jest w widocznych miejscach, a na godzinę przed zamknięciem - podawana przez megafony.
Budynki dworcowe lub poczekalnie większości stacji pośrednich zamykane są w czasie przerw w pracy kas biletowych w okresie od przyjazdu ostatniego pociągu i otwierane na pół godziny lub kwadrans przed odjazdem pierwszego pociągu.
Ponadto większe dworce kolejowe objęto całodobową ochroną pełnioną przez licencjonowane firmy ochroniarskie oraz Straż Ochrony Kolei. PKP czynią również starania, by na dworce powróciły kolejowe komisariaty i posterunki Policji.
Jednocześnie PKP próbuje przeciwdziałać bezdomności. Współpracują z organizacjami samorządowymi i charytatywnymi, którym przekazały w dzierżawę niewykorzystywane budynki w celu przeznaczenia ich na noclegownie. Bezdomni znaleźli schronienie w kolejowych budynkach m.in. w Lublinie, Kielcach, Poznaniu, Ełku, Białymstoku, Katowicach, Żywcu, Wrocławiu i Warszawie.
(źródło: PKP S.A., 2 listopada 2004)
Temat: Gliwice-Zakopane-Gliwice, trasa malo ciekawa, ale z przygodami
Witam !
Dzisiaj wróciłem z wakacji w Zakopanem, wyjechałem 2 sierpnia br. Zaczęło się już w Gliwicach. Chciałem wsiąść do pociągu Świnoujście - Kraków Płaszów (planowy przyjazd 7:43). I oto co się działo od godziny 7:30 do 8:50 na dworcu w Gliwicach: 7:30 - kupuje bilet i udaje sie na peron 7:35 - (megafonistka): "Pociąg pospieszny ze Świnoujścia do Krakowa Płaszowa planowy przyjazd godzina 7:43 jest opóźniony o około 15 minut, opóźnienie pociągu może ulec zmianie, za opóźnienie przepraszamy". Pomyślałem, że z przyczyn robót na odcinku Wrocław - Opole, więc siedzę dalej i czekam. W Krakowie miałem 30 minut na przesiadkę do Janosika 7:40 - (megafonistka): pociąg zwiększył opóźnienie do 45 minut. No to myślę, że pracowali ciężko na robotach i zrobili mu już wysokie spóźnienie :) 8:00 - (megafonistka): pociąg zwiększył opóźnienie do 100 minut. Myślę - no to heca, lok się popsuł. Poszedłem do informacji dowiedzieć się co się stało, czy jest jakakolwiek szansa na złapanie pociągu do Zakopca. Dość nerwowa kobieta powiedziała, że w Kędzierzynie Koźlu umarł człowiek i nie wiedzą jak długo zajmie wyniesienie jego itd. 8:40 - Ogłaszają, że ludzie udający się do Krakowa mogą wsiadać do Bolka, a z Katowic jedzie osobowy do Krakowa (oczywiście jedzie jeszcze Karolinka przyspieszona, ale to detal :) ). 8:55 - Bolko. Frekwencja 250 %, w Zabrzu nie dało się wsiąść, a w Katowicach ledwo udało mi się wysiąść - koszmar 9:35 - Katowice. Wsiadam do Karolinki, tam znowu nie lepiej, frekwencja 200%, tłumy ludzi, duchota - koszmar 10:00 - Kontrola biletów. Konduktorka nie chce wypisać na bilecie, że jechałem osobowym, a zapłaciłem jak za pospieszny, bo "w Krakowie panu dyżurna wypisze". 10:50 - Kraków, peron 2, dyżurna ruchu. 2 młode dyżurne przyjmują mnie, jedna żartuje, bardzo sympatyczna atmosfera, po 10 minutach znajduje się jakiś kierownik pociągu, który w końcu odpisał mi, że jechałem osobowym, bo kierowniczka pojechała do domu do Tarnowa - paranoja. Tutaj chciałbym pochwalić dyżurne ruchu z Krakowa za bardzo miłą obsługę. Naprawdę, rzadko spotykam tak sympatycznych ludzi na PKP. Dyżurna doradza mi, żebym skorzystał z usług "Szwagropolu", "bo i tak teraz na Zakopane nic nie jedzie" :))), skorzystałem :(((. Frekwencja w busie 105%... A teraz powrót z Zakopanego, dzień dzisiejszy, akcja dzieje się przy kasie biletowej w Zakopanem. Moja Mama - Proszę rodzinny do Gliwic, od Krakowa pospieszny i 37% do Krakowa, a od Krakowa pospieszny wycieczkowy Kasjerka - Nie mogę pani sprzedać takich biletów M.M. - Dlaczego ? K. - Bo to musze zmieniać relacje, a tak nie mogę na rodzinnym, a wycieczkowy nie mogę wystawiać z innej stacji niz pani wyjezdza, poza tym jakbym wystawila to by bylo drozej
rodzinnego jak pociag zmienia relacje, a nie jak ja sie przesiadam. K. (glosno) - Ja wiem jak ja moge wystawiac Ja - Prosze na mnie nie krzyczec K. (jeszcze głośniej) - Po co się pan wtrąca, jak rozmawiam z pana mama, czy nie wiem kim ta pani dla pana jest (:) Dostałem 2 normalne do Krakowa na osobowy i jeden szkolny, a życzyłem sobie rodzinny do Krakowa Ja - Pani wystawiła nie takie bilety jakie chciałem K. - Prosze dac mi te bilety W końcu dostałem bilety do Krakowa, a z Krakowa dostałem już bilety do Gliwic, 2 normalne, bo wycieczkowe sa od 20:00, a rodzinnych w piatek na pospiechy nie ma. Dzieki trosce pani kasjerki w Zakopanem zaoszczedzilem 5zl, a gdyby ona nie wtykala nosa w nie swoje sprawy to bym nie byl wsciekly na nia, a ona na mnie. Sposob w jaki traktuja klienta w Zakopanem jest karygodny. Oby bylo coraz mniej takich ludzi.
Temat: Prośba o pomoc w odczytaniu rozkładu.
Na odcinku Kudowa - Kłodzko kursuje w te dni. W te dni jedzie też dalej.
Tak właśnie rozumiem , choć nie bardzo rozumiem po co te informację podawać skoro podróżny szuka połączenia w odwrotnym kierunku Kłodzko Główne -W-w. To tylko wprowadza zamieszanie o czym świadczy ilośc podroźnych , która biegła na Kłodzko Główne bo zbyt późno dowiedziała się, że to co na rozkładzie w poczekalni to bzdura.
| Gdzie popełniam błąd przy interpretacji ?
tylko w llnijce pierwszej, która dotyczy wakacji.
Być może , ale dobrze rozpoznałem że to ferie i wakacje, więc to opisywanego faktu nie dotyczy. Z tej informacji wynika , że mogę nim dojechać tylko (lub conajmniej ) co Kłodzka Głównego co jest nieprawdą. Ale zostawmy to.
| (albo: codziennie, a 3-10 lis i 12-18 lis w So i Nie). | No chyba, że jest inaczej niż wydedukowałem ja, jak i wielu podróżnych.
z jakich danych dedukowali inni podróżni?
W poczekalni na rozkładzie są pociągi 17:20 i chyba 18:44 do Wrocławia a kasjerka twierdziła że oba nie jeżdżą .
a prawda jest taka, że on - ten pociąg o 17:46 - jeździ na odcinku Kłodzko Główne - Wrocław Główny CODZIENNIE!!! do końca tego rozkładu, gdyż istnieje w rozkładzie także drugi pociąg 67122:
niecodziennie, 3. do 18. Lis Po - Pt; oprócz 11. Lis
który jedzie wtedy, gdy ten nie jedzie.
Czyli to jest ten sam pociąg , który w niektóre dni na krótszej trasie więć ma ten sam numer. To jasne i nie o to pytam. Problem jest w czym innym : dlaczego ten pociąg ma skróconą trasę przed Kłodzkiem Głównym tzn dlaczego on startuje dopiero z Kłodzka Głównego choć figuruje w rozkładzie na Kłodzku Miasto ? Dlaczego kasjerka wmawia, że na tym rozkładzie są właściwie opisane wyjątki skoro przyznałeś, że dobrze odczytałem, że wczoraj w niedzielę 30 października powinien ten pociąg jechać przez Kłodzko Miasto.
Skoro przyznałeś , że ja logiczniej opisałem dni kursowania to mogę się spodziewać, że równie mętnie PKP opisują pozostałe połączenia :( Jest to dla mnie o tyle ważne że często poruszamy się rowerami po Dolnym Śląsku do późnego wieczora i jeśli kiedykolwiek informacje w moim palmtopie okażą się nieprawdziwe to zostanę (jak to bywało ) na całą noc na stacji.
Ale sedno mojego pytania polega na tym : skoro dobrze odczytałem że 30 paź. miał ten pociąg jeździć z Kłodzka Miasto a kasjerka twierdzi, że nie to gdzie ten fakt należy złosić ? Wydaje mi się, że to nie fer puszczać podróżnych biegiem 2-3 km tylko dlatego że zawierzyli rozkładowi. Ilu takich podróżnych ( setki, tysiące) w ciągu roku klnie ale nikomu się nie skarży ? Myśmy się wczoraj połapali, ale ile osób tam tkwi np do 17:30 (10 min po planowanym przyjeździe) zanim zapyta w kasie i już przez 16 minut nie ma szans na przejście na następną stację .
Temat: radom
Zgadzam się z tobą całkowicie ale niestety pkp rządzą debile i tylko patrzeć zawieszenia przewozów na linii Radom-Tomaszów Maz.
Pozdrawiam, TRAIN
| Zastanawiam się dlaczego pkp sukcesywnie wycofują pociągi z linii Tomaszów | Maz.-Radom. Teraz nie ma juz tam żadnego pośpiecha, są raptem 3 | osobowe.Przecież możnaby wprowadzić poc. pospieszne Lublin-Łódź przez | Radom,Drzewicę,Tomaszów, nie wierzę że między tak dużymi miastami jak | Lublin,Radom i Łodź nie znajdą się chętni do podróżowania.
===Dobrze, że o tym piszesz. Właśnie od dwóch dni kombinowałem, żeby znaleźć połączenie koleżance, która z Lublina chciała do Łodzi dojechać w sobotę na 8.30. Żebyście widzieli jakie idiotyczne połączenia mi wychodziły (z netowej wyszukiwarki), niektóre z nich radziły, by z Lublina wyjechać już w piątek o 22.25, w Radomiu przesiąść się do Warszawy, tam z kolei do Skierniewic, tam przesiadka do Koluszek i tam jeszcze jedna do Łodzi. A i tak spóźniała się o 20 minut na jakieś spotkanie, a jechałaby ponad 10 godzin))). Bo gdyby inaczej: wyjechała KIEV EXPRESSem o 3.17, to na Wschodniej zmyka jej 16107 do Wrocławia, co prawda złapałaby go na Centralnej, ale tylko na dwie minuty, to zbyt ryzykowne. Akurat w wakacje nie jeździ 22101/0, który byłby idealny. No to powiedziała, że może podjechać do Radomia lub Skarżyska do rodziny, przenocować tam i rano pojechać do Łodzi. Myślę - dobra nasza, bo pamiętam, że zawsze był poranny kibel Radom - Łódź Fabryczna. A tu się okazuje, że województwa się nie dogadały i teraz ten ezt kursuje tylko z Drzewicy!!! To są te idiotyzmy, że PKP uruchamiają tylko do granic województw, a nie do stacji węzłowych (tak, jak szynobusy z Lublina najdalej do Rzeczycy, a nie do Rozwadowa, gdzie można się przesiąść w 3 kierunkach). Dlatego niewiele co jeździ z Drzewicy do Radomia. Druga sprawa to likwidacja albo przetrasowanie większości nocnych pospiesznych. I tak Lublin - Poznań lub sezonowy do Świnoujścia kursują przez Warszawę (a grupa z Kielc przez Częstochowę do Kutna, gdzie i tak łączy się z lubelską), ok, jest może szybciej (???). Ale Kołobrzegu przez Bydgoszcz już nie ma. Chyba pociągu z Łodzi do Zagórza też nie, albo jakoś inaczej jedzie. Ze Skarżyskiem też niewiele można było poradzić, bo tam akurat w soboty nie kursuje pierwsza osobówka do Tomaszowa Maz., a o godzinę późniejsze połaczenie i kolejna przesiadka w Koluszkach już tak zniechęciły koleżankę, że się wypięła na PKP. Jak chyba coraz większość ex-klientów tej firmy. Firma na pasażerów, to oni na nią.
A co do pomysłu bezpośredniego połączenia Lublina z Łodzią, już wielokrotnie pytałem o to lubelskich kolejarzy. Były w przeszłości takie połączenia, tylko przez Warszawę. Dość przypomnieć że pierwsza relacja TELIMENY to była właśnie Lublin - Łódź Fabr. (tyle, że z Lublina po południu), wtedy też CHEŁMIANIN jeździł do Łodzi i było extra. Ale warszawiaków to zawsze wkurzało, że takt im psują spóźnienia z Lublina. A my im na to - to zlikwidujcie wąskie gardło (jeden tor na Pilawa - Otwock, były plany i już wycinano dzrzewa na miejsce na drugi tor). Ostatecznie mówili: możecie się przesiadać w Warszawie, macie pociąg co godzinę. Tyle, że oczywiście o żadnym skomunikowaniu nie może być mowy, bo zazwyczaj Łódź odjeżdża przed przyjazdem naszego. A teraz też jakiś mądry zawiesił na wakacje ten 22101, za to zostawili o godzinę wcześniejszy (po 5.00!!!) 22501.
Dlatego kto wie, czy taki Lublin - Łódź (nawet 3-4 wagony) nie byłby w sam raz. Zresztą w Dęblinie możnaby podłączać grupę z Terespola lub w Radomiu z Kielc i frekwencja by się uzbierała. Chyba też tak kiedyś było? ale to była grupa do pociągu kołobrzeskiego, aha i był jeszcze taki Kielce - Łódź, który w róznych rozkładach jeździł albo łącznicą z pominięciem Radomia, albo wjeżdżał do Radomia i tam zmieniał czoło.
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Temat: Historia z zycia wzieta - jak zadowolić pasaż era dobrym rozkładem jazdy
[...]
od 9 lutego PKP zmienia rozkład owej osobówki Poznań - Wrocław. Teraz pojedzie 25 minut wcześniej, czyli odj. 4:35 [...]
Ponieważ podejrzewam, że rozkład pociągu 76930 został zmieniony na wniosek ZPR Wrocław, ze względu na dowóz na godz. 8:00 do Wrocławia także osób spoza Żmigrodu, bardzo byłbym zadowolony, gdyby Wojtek trochę oświecił sprawę owych zmian
Jakby tu powiedziec... To nie jest pomysl ani moj, ani nikogo z mojego Dzialu. Jesli chodzi o moje prywatne zdanie, to uwazam te poprawke za wysoce szkodliwa.
i jak na połączenia do Głogowa zapatruje się Dolnośląski ZPR ?
Heh, do Glogowa skad? ;-) Mowiac serio - w tym rozkladzie nie mialem zadnego sygnalu ani od osciennych ZPRow, ani od podroznych, od nikogo. Nikt sie nie skarzyl - co oczywiscie nie oznacza, ze nie moznaby sie temu przyjrzec. Akurat Dolny Slask uczestniczy w tej 'grze' troche przypadkiem - Wschowa raczej nie ciazy do Glogowa, bo to juz za granica, czesc rozkladu robiona byla pod przesiadki 'tranzytowe': Leszno - Zielona Gora. Z kolei Glogow ciazy na wszystkie kierunku po trochu - czyli tak naprawde na zaden kierunek nie ma jakichs ogromnych potokow, niestety.
W sprawie polaczen Glogowa na do ZG i Leszna oddalem inicjatywe tamtejszym ZPRom, przyznaje. Byc moze blednie.
Pomijam fakt "uprzywilejowania" także innych połączeń Głogowa z Poznaniem, jak np. rano przyjazd z Głogowa 7:09, odjazd do Poznania 7:37 (a było kiedyś 3 minuty i pasażerowie byli zadowoleni, a obecnie 12 minut wcześniej ucieka BEM),
I tu sie pojawia pytanie - jak przetrasowac ten pociag, jesli jest to oczywiscie konieczne: 1. Glogow 0552, Leszno 0653. Zdazamy na Bema, ale z kolei nie dowozimy ani na 0700 ani na 0800. Ponadto zerwana przesiadka z kierunku Zielonej Gory. 2. Glogow 0629, Leszno 0730. W kierunku Poznania przesiadka na RB [w Poznaniu 0905], dowozimy na 0800 jakichs szkolniakow. Ponadto moze ktos dojedzie do szkoly we Wschowej?
Bez bicia przyznam, ze moja wiedza na temat ciazen w tamtym regionie jest slaba - ale gdyby to tylko ode mnie zalezalo, to wybralbym opcje 2.
czy wieczorne połączenie przesiadkowe w Lesznie 21:36 / 22:19 (a jeszcze 2 rozkłady temu było kilka minut).
67338 mozna przesunac na 2003 lub 2013 - w Lesznie odpowiednio 2104 lub 2114. W obu przypadkach zdazamy na 56102 Gdynia/Slupsk - Wroclaw, Ex3711 Krakow-Poznan; w wersji wczesniejszej zdazamy tez na Szklarke do Poznania. Z kolei zrywamy przesiadki z RB z Legnicy i Wroclawia [jesli jedziem 2003].
Powstaje pytanie - co wazniejsze, co lepsze?
Psujemy dalej, ciągle za dużo osób jeździ tymi pociągami ?...
Jesli sadzisz, ze spieprzono polaczenia - to nie mozna bylo dac znac z miesiac wczesniej? Teraz to juz po herbacie. :-(
Aha - w druga strone zastanawiam sie nad 76331. Moze w D pojechac ok. 35' pozniej [ktos zaczyna w Glogowie robote o 0600?] a w C pojechac ok. 0840 [tylko bedzie strasznie ciezko zdazyc na Czcibora :-( ]
Pozdro, Kiefer
Temat: Milicz reaktywacja
W wrocławskim lokalnym radiu podano, iż od 7 lutego wracają pociągi na trasę Oleśnica - Milicz. Ponadto wróci także kurs z Jelcz-Laskowic do Wrocławia(przyj. po 8).
A kiedy bedzie Lubin reaktywacja? Mze chociaz jakas KKA;)
Pierdzistolki z Urzedu Miejskiego w Lubinie zyja zas w innym wymiarze - nie tylko sprzed 11.12.2004, nawet nie sprzed 22.10., ale i sprzed 12.06.2004 (!!!).
www.lubin.pl Komunikacja-PKP http://www.lubin.pl/?n=14&full=1
Lubin Górniczy tablica odjazdów godz. od 00:00 do 23:59
Godz. Pociąg Przyjazd do
1:37 P 48503 Kołobrzeg Rudna Gwizdanów 2:05 Szczecin Główny 7:53 - Szczecin Dąbie 8:11 - Stargard Szczeciński 8:31 - Białogard 10:26 - Kołobrzeg 11:06 Kursuje 26. Cze do 31. Sie
3:29 P 84502 Bielsko Biała Główna Legnica 4:03 Wrocław Główny 5:36 - Opole Główne 7:22 - Kędzierzyn Koźle 8:03 - Czechowice Dziedzice 10:01 - Bielsko Biała Główna 10:41 Kursuje 27. Cze do 1. Wrz
7:01 440 Wrocław Główny Chróstnik 7:12 - Gorzelin 7:16 - Raszówka 7:19 Legnica 7:36 - Malczyce 8:13 - Środa Śląska 8:20 - Miękinia 8:30 - Wrocław Nowy Dwór 8:53 - Wrocław Główny 9:10 Kursuje codziennie
7:40 443 Rudna Gwizdanów Koźlice 7:52 - Rynarcice 7:56 - Rudna Miasto 8:01 - Rudna Gwizdanów 8:06 Kursuje 14. Gru do 12. Cze
8:41 442 Legnica Chróstnik 8:51 - Gorzelin 8:55 - Raszówka 8:59 - Rzeszotary 9:06 - Legnica 9:15 Kursuje 14. Gru do 12. Cze
15:09 444 Legnica Chróstnik 15:20 - Gorzelin 15:24 - Raszówka 15:28 - Rzeszotary 15:35 - Legnica 15:44 Kursuje codziennie
16:08 445 Rudna Gwizdanów Koźlice 16:20 - Rynarcice 16:24 - Rudna Miasto 16:30 - Rudna Gwizdanów 16:35 Kursuje Pn - Pt, oprócz 25., 26. Gru, 1. Sty, 12. Kwi, 3. Maj, 10. Cze, 1., 11. Lis
18:02 446 Legnica Chróstnik 18:13 - Gorzelin 18:17 - Raszówka 18:20 - Rzeszotary 18:28 - Legnica 18:37 Kursuje Pn - Pt, oprócz 25., 26. Gru, 1. Sty, 12. Kwi, 3. Maj, 10. Cze, 1., 11. Lis
19:32 447 Głogów Koźlice 19:44 - Rynarcice 19:48 - Rudna Miasto 19:54 - Rudna Gwizdanów 19:59 - Grębocice 20:09 - Krzepów 20:17 - Głogów 20:26 Kursuje codziennie, oprócz 29. Kwi do 29. Lip
19:41 447 Głogów Koźlice 19:53 - Rynarcice 19:58 - Rudna Miasto 20:03 - Rudna Gwizdanów 20:08 - Grębocice 20:18 - Krzepów 20:25 - Głogów 20:33 Kursuje 29. Kwi do 29. Lip
podkapowal, to zobaczymy jak dlugo powisi jeszcze ten rozklad ;
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkava.keep.pl
Strona 3 z 4 • Zostało znalezionych 117 rezultatów • 1, 2, 3, 4
|
|