Strona Główna
PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
PKP gliwice-wrocław Główny
pkp-gorzów wlkp-rozkład
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alexzagan.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP legica





    Temat: Marginalizacja "Magistrali Podsudeckiej" tab 235
    Witam!

    Cóż doczekaliśmy się! Nastąpiła totalna marginalizacja lini Katowice-Legnica na
    odcinku Kędzierzyn - Legnica. Nowy rozkład przynosi nam ostateczną likwidację
    nie tylko ruchu pośpiesznego - likwidacja Śnieżki i sezonowego "Lublina", ale
    także pociągów o sensownych relacjach. Co więcej na odcinku Kedzierzyn - Nysa
    pozostało tylko 6 par pociągów (3 w E), a na odcinku Nysa -  Legnica tylko po 3
    (z pewnymi zawiłościami co do kursowania w D i C, dodatkowo po jednej parze w
    F). Jakby tego było mało to jeszcze proponowany rozkład jazdy dzieli tę linię w
    zasadzie na kilka części, bowiem praktycznie niesposób dojechać koleją z Nysy
    do Jaworzyny, a co dopiero do Legnicy!!!

    Tak na marginesie kiedy w 2000 roku na Uniwersytecie Wrocławskim pisałem
    licencjat pt : "Zmiany w częstotliwości połączeń pasażerskich na szlakach
    Dolnośląskiej DOKP w latach 1990 - 2000" miałem sporo czasu aby dogłębnie
    zanalizować hierarchię ważności lini kolejowych na Dolnym Śląsku i w Polsce w
    oparciu o liczbę kursujących pocągów. Cóż, jeszcze w 2002 roku wszystko
    wyglądało w miarę czytelnie, na liniach łączących niewielkie ośrodki miejskie i
    wsie, często o charakterze bocznicowym, np Lubawka, Lwówek Śl, kursuje 3-5 par
    pociągów. na lini 137 (tab 235) kursuje zależnie od odcinka kursuje 6-11 par
    pociągów (SRJP 2002). Jaka jest sytuacja dziś? mianowicie taka, że 219 km linii
    miedzy Kędzierzynem a Legnicą łączy 15 miast, z czego 8 powiatowych jeździ
    mniej pociągów niż np między Inowrocławiem a Żninem! Nie mam pretensji o w
    miarę dobre rozwiązania na przytoczonym odcinku, ale takie podejście ewidentnie
    świadczy stosunku kolei do tego regionu, a w obliczu zmian w polityce
    transportowej państwa, jest to odbicie stosunku Urz Marszałkowskiego do
    lokalnych społeczności Przedgórza Sudeckiego. Generalnie można sobie zadać
    pytanie po co jeżdżą pociągi na odcinku Kamieniec - Legnica, a co powiedzieć o
    jeszcze bardziej skrajnym przypadku  Zielona G - Żary??? Jeśli PKP PR zasłania
    się rynkowymi mechanizmami, jeśli Urząd Marszałkowski ma na względzie koszty
    uruchamianych pociągów, to po co to jeździ?

    Tomasz WasilukWitam!

    Cóż doczekaliśmy się! Nastąpiła totalna marginalizacja lini Katowice-Legnica na
    odcinku Kędzierzyn - Legnica. Nowy rozkład przynosi nam ostateczną likwidację
    nie tylko ruchu pośpiesznego - likwidacja Śnieżki i sezonowego "Lublina", ale
    także pociągów o sensownych relacjach. Co więcej na odcinku Kedzierzyn - Nysa
    pozostało tylko 6 par pociągów (3 w E), a na odcinku Nysa -  Legnica tylko po 3
    (z pewnymi zawiłościami co do kursowania w D i C, dodatkowo po jednej parze w
    F). Jakby tego było mało to jeszcze proponowany rozkład jazdy dzieli tę linię w
    zasadzie na kilka części, bowiem praktycznie niesposób dojechać koleją z Nysy
    do Jaworzyny, a co dopiero do Legnicy!!!

    Tak na marginesie kiedy w 2000 roku na Uniwersytecie Wrocławskim pisałem
    licencjat pt : "Zmiany w częstotliwości połączeń pasażerskich na szlakach
    Dolnośląskiej DOKP w latach 1990 - 2000" miałem sporo czasu aby dogłębnie
    zanalizować hierarchię ważności lini kolejowych na Dolnym Śląsku i w Polsce w
    oparciu o liczbę kursujących pocągów. Cóż, jeszcze w 2002 roku wszystko
    wyglądało w miarę czytelnie, na liniach łączących niewielkie ośrodki miejskie i
    wsie, często o charakterze bocznicowym, np Lubawka, Lwówek Śl, kursuje 3-5 par
    pociągów. na lini 137 (tab 235) kursuje zależnie od odcinka kursuje 6-11 par
    pociągów (SRJP 2002). Jaka jest sytuacja dziś? mianowicie taka, że 219 km linii
    miedzy Kędzierzynem a Legnicą łączy 15 miast, z czego 8 powiatowych jeździ
    mniej pociągów niż np między Inowrocławiem a Żninem! Nie mam pretensji o w
    miarę dobre rozwiązania na przytoczonym odcinku, ale takie podejście ewidentnie
    świadczy stosunku kolei do tego regionu, a w obliczu zmian w polityce
    transportowej państwa, jest to odbicie stosunku Urz Marszałkowskiego do
    lokalnych społeczności Przedgórza Sudeckiego. Generalnie można sobie zadać
    pytanie po co jeżdżą pociągi na odcinku Kamieniec - Legnica, a co powiedzieć o
    jeszcze bardziej skrajnym przypadku  Zielona G - Żary??? Jeśli PKP PR zasłania
    się rynkowymi mechanizmami, jeśli Urząd Marszałkowski ma na względzie koszty
    uruchamianych pociągów, to po co to jeździ?

    Tomasz Wasiluk





    Temat: Diagnostyczny w Strzelinie


    | Może Ścinawa, Wołów i BD chcą mieć "swój" pospieszny?

    Oni mają dość swoich osobowych ;). Natomiast Lubin Górniczy z okazji
    malejącej liczby przejazdów stracił większość pasażerów na rzecz
    blachosmrodów. Poza tym Ścinawa się nie liczy, to podLubińska wieś ;)


    Nieprawda. Tutaj wiekszosc pasazerow uciekla ze wzgledu na wyrosla w ciagu
    kilku potransformacyjnych lat konkurencje nyskarska, ktora potrafila
    zaoferowac nizsze ceny i zdecydowanie wyzsza czestotliwosc. Spadek ilosci
    przejazdow (ktory nastapil dopiero w ubieglym roku) jest naturalna (wedle
    PKP) konsekwencja ucieczki pasazerow (a zwlaszcza obciecia dotacji).
    Uprzednio liczba pociagow utrzymywala sie przez wiele lat. Najwiecej - bo 7
    par osobowek bylo tutaj ZTCP chyba w RJ 1989/90 (5 przejzezdzajacych przez i
    dwa poranne Legnica - Lubin - Legnica). Nyski ze wszystkich niedalekich tras
    wykolegowaly nie tylko PKP, ale i wielu innych przewoznikow (przeroznych
    PKS, WPK Legnica/MPK Legnica/KM Glogow). Na odleglejszych dystansach
    dominacja zostala zachowana.
    Slazakiem nikt by stad nie jechal do Wroclawia, bo jest za drogi - co
    najwyzej do Krakowa. Ale znam wiele osob, ktore sa podwozone (lub same sie
    podwoza) do Legnicy na nocnego poczdama lub drezniaka, bo nie ma czym nan
    dojechac, a to jedyne sensowne polaczenie umozliwiajace dojazd do Krakau lub
    Warschau przed poludniem.
    Zapytaj dowolnego studenta z Lubina (studiujacego we Wroclawiu), czy
    kiedykolwiek jechal pociagiem, to byc moze powie Ci, ze awaryjnie jechal
    wieczorem Czciborem, bo to ostatnia szansa na wydostanie sie z tej dziury
    przed noca (ale sporo drozsza - od nowego RJ na szczescie bedzie osobowym).
    Jedyna osoba, ktora znam jest moj brat ktory wraca (tylko wraca) z Wroclawia
    pociagami, bo jechac TAM sie nie da w niedziele po ostatnich kastracjach by
    PKP. Niekiedy udaje mu sie tez namowic jakiegos kolege. A sam ostatnio 1.
    maja nacial sie na polaczenie 517-445 (ktory nie jezdzi juz poza (D)).
    Za komuny prawie kazda jazda do Legnicy czy Wroclawia oznaczala pociag, co
    moga powiedziec ludzie obecnie trzydziestoletni i starsi. nierzadko bywalo,
    ze trudno bylo wsiasc do pociagu, co teraz jest absolutna abstrakcja. W
    soboty i niedziele PKS Lubin uruchamia do Wroclawia dodatkowe autobusy,
    ktore maja zajete wszystkie siedzace i stojace miejsca. Ze wszystkimi
    przejezdzajcymi tak jest  - a w szczegolnosci z PKS Zary, gdzie bilet
    normalny kosztuje 6 zl (dla porownania: PKS Lubin: 7zl, nyska 10 zl, pkp
    osobowy 11,40 zl o pospiesznym nie wspominajac). PKP i wieskzosc PKSow ma
    znizki dla studentow.

    PKP moglyby ewentualnie pomyslec o wiekszej ilosci pociagow Wroclaw -
    Legnica - Glogow (ale z jakas cena relacyjna, zeby dla tych sprzed Rynarcic
    nie podrozalo), lecz to jak wiadomo nie jest realne, bo wszyscy boja sie
    przesiadki w Legnicy.







    Temat: Diagnostyczny w Strzelinie


    | Oni mają dość swoich osobowych ;). Natomiast Lubin Górniczy z okazji
    | malejącej liczby przejazdów stracił większość pasażerów na rzecz
    | blachosmrodów. Poza tym Ścinawa się nie liczy, to podLubińska wieś ;)

    Nieprawda. Tutaj wiekszosc pasazerow uciekla ze wzgledu na wyrosla w
    ciagu kilku potransformacyjnych lat konkurencje nyskarska, ktora
    potrafila zaoferowac nizsze ceny i zdecydowanie wyzsza czestotliwosc.


    No właśnie o tej częstotliwości pisałem. Chyba większość zdrowo rozsądkowych
    ludzi woli (nawet brudne i chałaśliwe) kible w których nie ma tłoku, niż
    ciasne i duszne busiki.


    Spadek ilosci przejazdow (ktory nastapil dopiero w ubieglym roku)
    jest naturalna (wedle PKP) konsekwencja ucieczki pasazerow (a
    zwlaszcza obciecia dotacji).


    To chyba błąd. Przecież taktyka powinna być inna, walka o klienta wszelkimi
    sposobami, byle tylko takiemu pójść na rękę.


    Uprzednio liczba pociagow utrzymywala
    sie przez wiele lat. Najwiecej - bo 7 par osobowek bylo tutaj ZTCP
    chyba w RJ 1989/90 (5 przejzezdzajacych przez i dwa poranne Legnica -
    Lubin - Legnica). Nyski ze wszystkich niedalekich tras wykolegowaly
    nie tylko PKP, ale i wielu innych przewoznikow (przeroznych PKS, WPK
    Legnica/MPK Legnica/KM Glogow). Na odleglejszych dystansach dominacja
    zostala zachowana.


    Do Wrocławia też wszyscy niemal PKS`em, lub Busem pomykają. Dlaczego? Bo
    PKPem nie zdąże np. na Ślązaka, ani na Wrocławianina i parę innych ważnych
    pociągów. Przecież gdyby zrobić dogodne połączenie, to szybciej byłoby
    jechać PKPem do Poznania przez Legnicę i Wrocław, niż PKS`em.


    Slazakiem nikt by stad nie jechal do Wroclawia, bo jest za drogi - co
    najwyzej do Krakowa.


    Eeee, nie zgadzam się, komfort jazdy zawsze będzie po stronie pociągu, można
    wyjść na korytarz, nawet zapalić. Tylko że ludzie się przyzwyczaili, że im
    bus pod dom podjedzie, ale jak zwykle, PKP nie walczy o klienta z
    konkurencją, tylko zamyka połączenia.


    Ale znam wiele osob, ktore sa podwozone (lub
    same sie podwoza) do Legnicy na nocnego poczdama lub drezniaka, bo
    nie ma czym nan dojechac,


    Też się wiele razy podwoziłem, a to do Legnicy, a to do Ścinawy... niestety
    blachosmrodem. spore miasto a jedyny porządny (i to też nie do końca) pociąg
    to Czcibór.


    a to jedyne sensowne polaczenie
    umozliwiajace dojazd do Krakau lub Warschau przed poludniem.
    Zapytaj dowolnego studenta z Lubina (studiujacego we Wroclawiu), czy
    kiedykolwiek jechal pociagiem, to byc moze powie Ci, ze awaryjnie
    jechal wieczorem Czciborem, bo to ostatnia szansa na wydostanie sie z


    Wiem wiem, Tylko jak miałem urlop z wojska i czas przyjazdu na 0:00 to się
    Czciborem wybierałem ze strachem, czy zdążę na ostatni autobus na lotnisko
    ;). A poza tym to blachosmród :(


    tej dziury przed noca (ale sporo drozsza - od nowego RJ na szczescie
    bedzie osobowym). Jedyna osoba, ktora znam jest moj brat ktory wraca
    (tylko wraca) z Wroclawia pociagami, bo jechac TAM sie nie da w
    niedziele po ostatnich kastracjach by PKP. Niekiedy udaje mu sie tez
    namowic jakiegos kolege. A sam ostatnio 1. maja nacial sie na
    polaczenie 517-445 (ktory nie jezdzi juz poza (D)).
    Za komuny prawie kazda jazda do Legnicy czy Wroclawia oznaczala
    pociag, co moga powiedziec ludzie obecnie trzydziestoletni i starsi.


    Pamiętam jeszcze :).


    nierzadko bywalo, ze trudno bylo wsiasc do pociagu, co teraz jest
    absolutna abstrakcja. W soboty i niedziele PKS Lubin uruchamia do
    Wroclawia dodatkowe autobusy, ktore maja zajete wszystkie siedzace i
    stojace miejsca. Ze wszystkimi przejezdzajcymi tak jest  - a w
    szczegolnosci z PKS Zary, gdzie bilet normalny kosztuje 6 zl (dla
    porownania: PKS Lubin: 7zl, nyska 10 zl, pkp osobowy 11,40 zl o
    pospiesznym nie wspominajac). PKP i wieskzosc PKSow ma znizki dla
    studentow.


    Ale już PKS Zielona Góra - 11 albo 12 zł. PKS Żary to zawsze jakiś dziwny
    był, chyba ich autobusy jeżdzą na wodę ;)


    PKP moglyby ewentualnie pomyslec o wiekszej ilosci pociagow Wroclaw -
    Legnica - Glogow (ale z jakas cena relacyjna, zeby dla tych sprzed
    Rynarcic nie podrozalo), lecz to jak wiadomo nie jest realne, bo
    wszyscy boja sie przesiadki w Legnicy.


    Ale ten Ślązak naprawdę by u nas pasował :P Bo ludzie z Brzegu Dolnego i
    Wołowa i tak głównie tylko do Wrocławia dojeżdzają.





    Temat: Milicz reaktywacja


    W wrocławskim lokalnym radiu podano, iż od 7 lutego wracają pociągi na
    trasę
    Oleśnica - Milicz. Ponadto wróci także kurs z Jelcz-Laskowic do
    Wrocławia(przyj. po 8).


    A kiedy bedzie Lubin reaktywacja? Mze chociaz jakas KKA;)

    Pierdzistolki z Urzedu Miejskiego w Lubinie zyja zas w innym wymiarze - nie
    tylko sprzed 11.12.2004, nawet nie sprzed 22.10., ale i sprzed 12.06.2004
    (!!!).

    www.lubin.pl
    Komunikacja-PKP
    http://www.lubin.pl/?n=14&full=1

          Lubin Górniczy tablica odjazdów godz. od 00:00 do 23:59

          Godz.
         Pociąg
         Przyjazd do

          1:37
         P 48503
         Kołobrzeg Rudna Gwizdanów 2:05 Szczecin Główny 7:53 - Szczecin Dąbie
    8:11 - Stargard Szczeciński 8:31 - Białogard 10:26 - Kołobrzeg 11:06
          Kursuje 26. Cze do 31. Sie

          3:29
         P 84502
         Bielsko Biała Główna Legnica 4:03 Wrocław Główny 5:36 - Opole Główne
    7:22 - Kędzierzyn Koźle 8:03 - Czechowice Dziedzice 10:01 - Bielsko Biała
    Główna 10:41
          Kursuje 27. Cze do 1. Wrz

          7:01
         440
         Wrocław Główny Chróstnik 7:12 - Gorzelin 7:16 - Raszówka 7:19 Legnica
    7:36 - Malczyce 8:13 - Środa Śląska 8:20 - Miękinia 8:30 - Wrocław Nowy Dwór
    8:53 - Wrocław Główny 9:10
          Kursuje codziennie

          7:40
         443
         Rudna Gwizdanów Koźlice 7:52 - Rynarcice 7:56 - Rudna Miasto 8:01 -
    Rudna Gwizdanów 8:06
          Kursuje 14. Gru do 12. Cze

          8:41
         442
         Legnica Chróstnik 8:51 - Gorzelin 8:55 - Raszówka 8:59 - Rzeszotary
    9:06 - Legnica 9:15
          Kursuje 14. Gru do 12. Cze

          15:09
         444
         Legnica Chróstnik 15:20 - Gorzelin 15:24 - Raszówka 15:28 - Rzeszotary
    15:35 - Legnica 15:44
          Kursuje codziennie

          16:08
         445
         Rudna Gwizdanów Koźlice 16:20 - Rynarcice 16:24 - Rudna Miasto 16:30 -
    Rudna Gwizdanów 16:35
          Kursuje Pn - Pt, oprócz 25., 26. Gru, 1. Sty, 12. Kwi, 3. Maj, 10.
    Cze, 1., 11. Lis

          18:02
         446
         Legnica Chróstnik 18:13 - Gorzelin 18:17 - Raszówka 18:20 - Rzeszotary
    18:28 - Legnica 18:37
          Kursuje Pn - Pt, oprócz 25., 26. Gru, 1. Sty, 12. Kwi, 3. Maj, 10.
    Cze, 1., 11. Lis

          19:32
         447
         Głogów Koźlice 19:44 - Rynarcice 19:48 - Rudna Miasto 19:54 - Rudna
    Gwizdanów 19:59 - Grębocice 20:09 - Krzepów 20:17 - Głogów 20:26
          Kursuje codziennie, oprócz 29. Kwi do 29. Lip

          19:41
         447
         Głogów Koźlice 19:53 - Rynarcice 19:58 - Rudna Miasto 20:03 - Rudna
    Gwizdanów 20:08 - Grębocice 20:18 - Krzepów 20:25 - Głogów 20:33
          Kursuje 29. Kwi do 29. Lip

    podkapowal, to zobaczymy jak dlugo powisi jeszcze ten rozklad ;





    Temat: Dodatkowe pociągi do Żar (dłuższe)
        Z okazji dorocznej imprezy Przystanek Woodstock/Jezus w Żarach PKP
    uruchomiło dodatkowe pociągi dowożące/odwożące uczestników ww. imprez. Na
    tą okazję wydrukowane zostały gustowne plakaty reklamujące i informujące o
    tych pociągach, z którego to plakatu pozwoliłem sobie bezwstydnie ;-)
    przepisać ich rozkłady. I tak:

    -kierunek Polska---Żary

    31 VII/1VIII
    -Warszawa Wsch (19:18)-(postoje w: Centralna, Zachodnia, Skierniewice,
    Koluszki, Ł.Kaliska, Pabianice, Zd.Wola,  Sieradz, Kalisz, Ostrów,
    O.Rataje, Wrocław Gł., Legnica, Żagań)- Żary (5:55)

    1 VIII
    -Bydgoszcz (5:01)- (Inowrocław, Mogilno, Gniezno, Poznań, Buk, Opalenica,
    Nowy Tomyśl, Zbąszynek, Czerwieńsk, Zielona Góra)- Żary (12:35)

    -Kraków Gł. (7:56)- (K.Łobzów, Krzeszowice, Trzebinia, Katowice, Ch.Batory,
    R.Śląska, Zabrze, Gliwice, KK, Opole, Oława, Wrocław Gł., Legnica,
    Małomice, Żagań)- Żary (16:40)

    -Warszawa Wsch. (8:10)- (Centralna, Zachodnia, Skierniewice, Koluszki,
    Ł.Kaliska, Pabianice, Zd.Wola, Sieradz, Kalisz, Ostrów, Krotoszyn, Leszno,
    Głogów, Zielona Góra)- Żary (18:57)

    -Poznań (9:57)- (Buk, Opalenica, N.Tomyśl, Zbąszynek, Sulechów, Czerwieńsk,
    Zielona Góra)- Żary (14:14)

    -Katowice (12:50)-(Ch.Batory, R.Śląska, Zabrze, Gliwice, KK, Opole, Oława,
    Wrocław Gł., Legnica, Żagań)- Żary (20:35)

    1 VIII/2 VIII
    -Gdynia(0:40)-Sopot, Oliwa, Wrzeszcz, G.Gł, Pruszcz, Tczew, Pelplin,
    Laskowice, Bydgoszcz, Inowrocław, Gniezno, Poznań, Zbąszynek, Czerwieńsk,
    Zielona Góra)- Żary (4:45)

    - Katowice (20:06)- (Ch. Batory, R.Śląska, Zabrze, Gliwice, Opole, Oława,
    Wrocław Gł., Legnica, Żagań)- Żary (2:36)

    -Poznań (21:42)- (Buk, Opalenica, N.Tomyśl, Zbaszyń, Zbąszynek, Sulechów,
    Czerwieńsk, ZG)- Żary (2:04)

    -Wrocław Gł. (22:32)- (Brzeg, Wołów, Ścinawa, Głogów, Żagań)- Żary (3:19)

    -Katowice (23:36)- (Ch.Batory, Ch. Miasto, Bytom, TG, Lubliniec, Kluczbork,
    Oleśnica, Wrocław Gł., Legnica, Żagań)- Żary (8:16)

    2 VIII
    -Szczecin Gł. (0:08) - (Gryfino, Chojna, Kostrzyn, Rzepin, ZG)- Żary (6:10)

    - Warszawa Wsch. (0:25)- (Central, Zach., Sochaczew, Łowicz, Kutno, Koło,
    Konin, Poznań, Leszno, Głogów, Żagań)- Żary (9:37)

    -Gdynia Gł. (1:51)- (Sopot, Oliwa, Wrzeszcz, GG, Pruszcz, Tczew, Pelplin,
    Laskowice, Bydgoszcz, Ino, Mogilno, Gniezno, Poznań, Buk, Opalenica,
    N.Tomyśl, Zbąszynek, Czerwieńsk, ZG)- Żary (12:35)

    -Bydgoszcz (3:55) - (Ino, Gniezno, Poznań, Leszno, Głogów, Żagań)- Żary
    (11:05)

    -Wrocław Gł. (4:02)- (Jaworzyna, W.Miasto, W.Gł., Jelenia Góra, Gryfów,
    Lubań, Węgliniec) - Żary (10:25)

    -Kraków Gł. (4:50)- (K. Łobzów, Krzeszowice, Trzebinia, Katowice, Ch.
    Batory, R. Śląska, Zabrze, Gliwice, KK, Opole, Oława, Wrocław Gł., Legnica,
    Żagań)- Żary (14:15)

    -Szczecin Gł. (8:00)- (Sz. Podjuchy, Gryfino, Chojna, Kostrzyn, Rzepin,
    Czerwieńsk, ZG)- Żary (14:14)

    Jeśli ktoś chce podam dokładne godziny.

    CDN....





    Temat: Modernizacja E-30
    Biuletyn Zamówień Publicznych Nr 129 z dnia 04.09.2003
    POZYCJA 55466

    OGŁOSZENIE O PRZETARGU NIEOGRANICZONYM

    o szacunkowej wartości powyżej 30 000 euro

    PKP Polskie Linie Kolejowe Spółka Akcyjna, 03-734 Warszawa, ul. Targowa
    74, woj. mazowieckie, pow. warszawski, tel. 022 5132080, fax 022 513 26
    96, ogłasza przetarg nieograniczony na przebudowę linii kolejowej E-30
    Opole-Wrocław-Legnica, likwidację stacji Lizawice wraz z przebudową na
    przystanek osobowy.

    Miejsce realizacji: linia kolejowa E-30 Opole-Wrocław-Legnica.

    Nie dopuszcza się składania oferty wariantowej.

    Termin realizacji (wymagany) - 31.12.2004 r.

    Wadium - 420 000 zł.

    Kryteria wyboru ofert i ich znaczenie:

    cena (koszt) - 75%

    całkowita ilość zamknięć toru (całodobowych lub dziennych) - 20%

    termin płatności faktur - 5%

    Ogłoszenie o planowanych zamówieniach (ZP-190) dotyczące tego
    postępowania zostało opublikowane w BZP 21/2003, poz. 8844.

    Środki finansowe na realizację zamówienia pochodzą z zagranicy; umowa FI
    No 1.9950 z 01.12.1997 r..

    Specyfikację istotnych warunków zamówienia (cena: 2 575 zł) można
    odebrać w PKP Polskie Linie Kolejowe Oddział Regionalny we Wrocławiu,
    ul. Joannitów 13, 50-525 Wrocław, pok. 383, lub za zaliczeniem
    pocztowym.

    Uprawniony do kontaktów z oferentami - Eugeniusz Karaban, e-mail:

    Wrocław, w godz. 8:00 - 14:00.

    Oferty należy składać w PKP Polskie Linie Kolejowe Oddział Regionalny we
    Wrocławiu, ul. Joannitów 13, 50-525 Wrocław, pok. 383.

    Termin składania ofert upływa dnia 25.09.2003 o godzinie 11:00.

    Otwarcie ofert nastąpi dnia 25.09.2003 o godzinie 11:30 w PKP Polskie
    Linie Kolejowe Oddział Regionalny we Wrocławiu, ul. Joannitów 13, 50-525
    Wrocław pok, 108.

    Postępowanie będzie prowadzone bez zastosowania preferencji krajowych.

    W przetargu mogą wziąć udział oferenci nie wykluczeni na podstawie art.
    19 ust. 1 i art. 22 ust. 7 ustawy o zamówieniach publicznych,
    spełniający warunki dodatkowe:

    - jako podmiot jest uprawniony do występowania w obrocie prawnym w
    zakresie robót objętych zamówieniem,

    - posiada uprawnienia do wykonywania robót objętych zamówieniem,

    - dysponuje niezbędną wiedzą i doświadczeniem jako Wykonawca robót o
    charakterze i kompleksowości porównywalnej z robotami będącymi
    przedmiotem zamówienia, potencjałem ekonomicznym i technicznym oraz
    personelem zdolnym do wykonania zamówienia,

    - znajduje się w sytuacji finansowej zapewniającej wykonanie zamówienia.

    xxmWarszawa

    xxzPKP Polskie Linie Kolejowe Spółka Akcyjna

    xxwmazowieckie

    xxrB

    xxpprzebudowa linii kolejowej





    Temat: Ze strony... PKP
    Na stronie głównej pojawiło się coś takiego:

    Nadmienię, że "moja" wypowiedź pomylona została z czyjąś inną, ja nic
    takiego nie mówiłem. Depesza PAP

    25 października 2004

    Specjalny pociąg w rocznicę uruchomienia kolei w Legnicy (PAP)  

    Miłośnicy kolei z całej Polski zjechali w niedzielę do Legnicy, skąd
    wyruszył pociąg specjalny uruchomiony na nieczynnej już linii Legnica
    - Jerzmanice Zdrój. Okazją do nadzwyczajnego połączenia są 160
    urodziny kolei żelaznej w Legnicy.
    "Dotarła ona tutaj wraz z budową Kolei Dolnośląsko-Monachijskiej
    łączącej Wrocław z Berlinem i Dreznem. Odcinek Wrocław - Legnica
    uruchomiono 19 października 1844 roku, czyli 160 lat temu" -
    powiedział PAP Jacek Jerczyński z Klubu Sympatyków Kolei we Wrocławiu.

    Dodał, że w tym miesiącu mija również 120 lat od uruchomienia
    połączenia kolejowego między Legnicą i Złotoryją, a kolejną okrągłą
    rocznicą jest 20-lecie elektryfikacji kolei w Legnicy.

    W niedzielę na dworcu PKP w Legnicy można było usłyszeć niecodzienny
    komunikat: "Pociąg nadzwyczajny Legnica - Jerzmanice Zdrój odchodzi z
    peronu pierwszego". W kasach trudno jednak było znaleźć bilety. Skład
    wynajęty został bowiem przez Klub Sympatyków Kolei, który pokrywał
    koszty sentymentalnej podróży na nieistniejącej już trasie.

    Aby przejechać się specjalnym pociągiem z Legnicy do Jerzmanic,
    niektórzy przybyli z tak odległych miejsc jak Waszawa, Szczecin,
    Gdańsk, Kraków, czy Poznań.

    "To naprawdę frajda przejechać się takim składem na linii, która już
    nie funkcjonuje, z ludźmi, którzy tak samo kochają kolej" - powiedział
    PAP Aleksander Kurstak z Warszawy. Inny uczestnik imprezy, Robert
    Łubiński ze Szczecina nazwał to "zaliczaniem linii kolejowych".

    "Niektórzy z nas mają mapki i odznaczają sobie trasy, które
    przejechali takimi właśnie +specjalnymi połączeniami+. To dla każdego
    z nas duża gratka i powód do dumy" - wyjaśnił Mateusz Żmuda.

    "Niestety kolej nie jest nam tak przychylna, jak byśmy chcieli i jak
    to jest w innych krajach. Wynajęcie przez nas takiego pociągu słono
    kosztuje i trzeba przejść całą biurokratyczną drogę, aby takie
    przedsięwzięcie się powiodło. Koszt przejazdu 1 kilometra to
    kilkanaście złotych" - powiedział Jerczyński.

    O godzinie 11.10 złożony z kilku wagonów specjalny skład wyruszył w
    kierunku Złotoryi i dalej do docelowej stacji Jerzmanice Zdrój.
    Pociągi pasażerskie nie jeżdżą w tym kierunku od 1995 roku.

    Podczas niedzielnej podróży organizowane będą tzw. fotostopy
    umożliwiające miłośnikom kolei robienie zdjęć dokumentujących
    malowniczą trasę. Około godziny 15 pociąg wyruszy w drogę
    powrotną.(PAP)

    Alek 'Alekloco' Kurstak
    Polska dla rowerów i pociągów!

    Wpierw "usunto-" pamietaj wyrzucic... A potem:
    olek malpa rower kropka com.





    Temat: ZPR odpisal na maila - czyli syzyfowa praca...
    Zacytowalem poprzednio na grupie swoje propozycje do zmiany rozkladu i oto
    po wyslaniu ponaglenia natychmiast otrzymalem odpowiedzi.

    1.  Zmiana rozkładu jazdy pociągu nr 444 rel. Głogów - Legnica.

    "Analiza ekonomiczna prowadzenia poc. nr 444 wg planu zaproponowanego przez
    Pana, wskazuje, iż wzrosną koszty utrzymywania tej oferty z uwagi na
    wydłużony czas pracy drużyny konduktorskiej (postój techniczny na st. Rudna
    Gwizdanów - 37 minut). Naszym zdanie, zmiana godziny odjazdu na wcześniejszą
    omawianego pociągu nie zwiększy frekwencji podróżnych, gdyż ograniczy czas
    na dojście do dworca PKP grupie młodzieży kończącej naukę między godz.
    13.30 - 13.45. W okolicach dworca znajdują się trzy szkoły średnie
    (potrzebny czas na dotarcie do stacji to ok. 10 minut).
    Modyfikacja rozkładu jazdy tego pociągu zgodnie z Pana sugestią pogorszy
    jakość świadczonych przez nas usług ponieważ wydłuży czas jazdy z obecnych
    72 minut do 105 minut oraz spowoduje, że osoby podróżujące w relacji
    Głogów - Rudna Miasto i dalej będą zmuszone do ok. 37 minutowego postoju w
    Rudnej Gwizdanów
    Reasumując; stwierdzamy, że z powodów ww. przedłożona propozycja nie będzie
    zrealizowana. "

    Zamiast czekac te 37 minut przeciez moga jechac z Glogowa kolejnym
    pociagiem - beda wowczas o tej samej. A pustego skladu w Rudnej Gw. przeciez
    nie da sie z nikad wyczarowac, wiec trzeba zrobic podsyl jako inny pociag.
    Poza tym - zamiast czekac, wiekszosc przejdzie te 2 km (3km jest torami, a 2
    km droga do centrum Rudnej). Czlowiek zamiast siedziec te pol godziny 2
    kilometry (idac srednio okolo 5 km/h) przejdzie jednak szybciej.

    "2.  Zapewnienie skomunikowania na stacji Rudna Miasto poc. nr 443 z 420."

    Postulowalem o przyspieszenie wyjazdu 443 z Wroclawia (nie ma zadnych
    skomunikowan, bo przez ponad godzine niec nie przyjezdza do Wroclawia), co
    umozliwioby przesiadke na 420 w Rudnej Miasto.

    "Do 05.01.02 r. na st. Rudna Miasto istniała sposobność przesiadki z poc.
    443 na 420 ale ze względu na zmianę parametrów technicznych linii Wrocław -
    Głogów zmodyfikowaliśmy rozkładu jazdy poc. 420 co stało się bezpośrednim
    powodem "rozjazdu" tych dwóch pociągów. Jednakże należy podkreślić, że
    przeprowadzane badania marketingowe oraz opinie drużyn konduktorskich
    obsługujących pociąg nr 443 i 420 (do 05.01.2002r.), wykazały, że jest to
    tzw. połączenie "martwe" - nikt nie korzysta. Dlatego też nie będziemy
    zmieniać rozkładu jazdy pociągu 443."

    No tak - dzialanie zupelnie bezinwestycyjne dla PKP jest po prostu
    niepotrzebnym. Zalosne...

    Czyli okazalo sie, ze nie ma co walczyc o lepszy rozklad, bo nawet rzeczy
    oczywiste sa dla nich niepotrzebnymi. Trzeba zdac sie na laske i nielaske
    naszych Panow - czyli cudowych konstruktorow rozkladu PKP.

    Odpisywac wiecej nie ma juz zadnego sensu, bo pomimo rzeczowej argumentacji

    potrafia obslugiwac komputery ?"

    "3. Wprowadzenie postoju na st. Rudna Miasto pociągów 68103 i 86102 rel.
    Wrocław Gł. - Szczecin/Świnoujście - Wrocław Gł.
    Wniosek dotyczący wprowadzenie na stacji Rudna Miasto postoju pary pociągów
    68103 i 86102 "Czcibór" rel. Wrocław Gł. - Szczecin/Świnoujście - Wrocław
    Gł. jest na etapie prac konstrukcyjnych, których efektem ma być jego
    realizacja. Natomiast w kwestii utworzenia możliwości przesiadki z poc. 423
    na poc. 86102 nie możemy się jeszcze wypowiedzieć, gdyż układ kursowania
    pociągów pospiesznych międzywojewódzkich jest jeszcze w fazie prac
    konstrukcyjnych.
    Informujemy, że stacja Rudna Miasto nie spełnia warunków technicznych
    niezbędnych do realizacji skomunikowań pociągów."

    Nie musi byc skomunikowane - oby rozklad przewidywal tylko jakies minimalne
    rezerwy czasowe. bo jesli zaobserwuje, ze 423 bedzie sie spoznial, to nie
    bede zadal zwrotu kasy od PKP, tylko wysiade zen juz w Scinawie i poczekam
    na autobus (z Rudnej o tej porze nie ma juz czym wyjechac)...





    Temat: (pr) (cyt) Pociągów coraz mniej...
    Pociągów coraz mniej

    Sobota, 27 listopada 2004r.

    Za dwa tygodnie nowy rozkład jazdy PKP

    Fot. Maciej Kulczyński - Nigdy bym nie zamieniła pociągu na autobus.
    Dlatego niepokoi mnie likwidowanie kolejnych połączeń - mówi Magda
    Radkiewicz

    Od 12 grudnia do wielu miejscowości Dolnego Śląska nie dojadą już
    pociągi. Wprawdzie kolej zlikwidowała w całości tylko cztery połączenia,
    ale - w poszukiwaniu oszczędności - skróciła trasę co siódmego lokalnego
    pociągu. Pasażerów czekają więc poważne zmiany.
    Wczoraj przedstawiciele dolnośląskiego oddziału PKP Przewozy Regionalne
    po raz pierwszy powiedzieli o wchodzącym w życie 12 grudnia nowym
    rozkładzie jazdy. Na pierwszy rzut oka zmiany wydają się niewielkie.
    Więcej - na dolnośląskich torach pojawi się dwadzieścia siedem nowych
    pociągów. Czegoś takiego już dawno nie było.
    Mimo to kolejarze nie mieli zbyt dobrego humoru. Okazuje się bowiem, że
    z trzech dotychczasowych tras(Legnica - Rudna Gwizdanów, Krotoszyn -
    Grabowno Wielkie, Sędzisław - Lubawka) w ogóle znikną pociągi, na dwóch
    (Głogów - Leszno, Kłodzko - Stronie Śląskie) będą jeździły autobusy a 47
    zmieni trasy (tylko kilka je wydłuży). Nie wspominając już o tym, że
    zlikwidowane zostały niemal wszystkie pociągi do Drezna i Pragi. W sumie
    skróciły się trasy co siódmego pociągu .
    - Koleje w całej Europie są dotowane z budżetów państw. Saksonia -
    podobny wielkością do Dolnego Śląska land w Niemczech - dostaje tyle
    pieniędzy ile koleje w całej Polsce. Nic więc dziwnego, że na taki
    rozkład jazdy, jakby wszyscy sobie życzyli, po prostu nas nie stać -
    tłumaczy Andrzej Piech z dolnośląskiego oddziału PKP Przewozy
    Regionalne. - Musieliśmy zlikwidować część pociągów. Konstruując ten
    rozkład staraliśmy się nie likwidować pociągów, którymi mieszkańcy
    Dolnego Śląska dojeżdżają do pracy i do szkół.
    - Zresztą, nawet ten rozkład niebawem może okazać się być nierealny.
    Przygotowywaliśmy go opierając się na zapewnieniach ministerstwa
    finansów, że w tym roku dostaniemy 45,8 miliona złotych dofinansowania
    do przewozów na Dolnym Śląsku. Prawdziwa kwota, którą dostaniemy od
    urzędu marszałkowskiego nie jest jednak jeszcze znana - dodaje Witold
    Ziółkowski, zastępca dyrektora wrocławskiego oddziału PKP Przewozy
    Regionalne. I mówi, że jeśli dotacje będą za małe, z rozkładu jazdy
    znikną kolejne pociągi. Ale też jeśli okaże się to potrzebne, mogą
    zmienić się godziny odjazdów. Nie szybciej jednak niż 7 lutego.
    - Na razie nie jest jeszcze ustalony przyszłoroczny budżet. Ale w jego
    projekcie, na dofinansowanie kolei przeznaczonych jest 35 milionów
    złotych - mówi Izabella Zalewska z urzędu marszałkowskiego. Dodaje, że
    to o wiele więcej niż w tym roku, gdy w budżecie zapisanych było na ten
    cel 21 milionów. Kolej otrzymała łącznie prawie czterdzieści milionów
    złotych, ponieważ urząd wyasygnował dla niej dodatkowe kwoty. Urzędnicy
    zapowiadają, że w przyszłym roku też pomogą, jeśli będzie tylko trzeba.
    Na szczęście są i dobre strony nowego rozkładu jazdy.
    - Zwiększyliśmy w nim liczbę pociągów wyjeżdżających i przyjeżdżających
    do Wrocławia. W rozkładzie będzie także dwanaście zupełnie nowych
    pociągów, m.in. do Kluczborka, Oleśnicy, Kędzierzyna Koźla i Kłodzka -
    mówi Andrzej Piech.
    Nowością jest także to, że pociągi rano i po południu będą wjeżdżały i
    wyjeżdżały do Wrocławia regularnie. Na przykład do Głogowa ze stacji
    Wrocław Główny będą wyjeżdżały co dwie godziny rano i co godzinę po
    południu o 46. minucie każdej godziny.





    Temat: z wroc³awskiej Gaz. Wyb. o skansenie w Jaworzynie
    Muzeum pod parą

    Beata Maciejewska 06-08-2004 , ostatnia aktualizacja 06-08-2004 20:48

    Zabytkowe lokomotywy ze skansenu w Jaworzynie miały być przerobione na
    żyletki, ale miłośnicy kolei z Wrocławia przybyli z odsieczą. Od kilku dni
    organizują Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Dolnym Śląsku

    Lokomotywy z Jaworzyny będą jego chlubą i dostaną szansę na drugą młodość.
    Być może kilka z nich znowu wypuści pióropusze pary i ruszy w trasę. Co nie
    znaczy, że można już odgwizdać sukces. Dlaczego? Sami zobaczcie. Za trzy
    tygodnie ruszy z Wrocławia do Jaworzyny specjalny pociąg. To ma być podróż
    sentymentalna i edukacyjna.

    - Skansen w Jaworzynie powstał w 1991 r. i przez lata zgromadził bardzo
    cenny tabor kolejowy. Niemiecka lokomotywa z 1921 r. była np. jedynym
    egzemplarzem na świecie, na dodatek całkiem sprawnym - opowiada dr Piotr
    Gerber, znawca historii techniki z Politechniki Wrocławskiej i jeden z
    organizatorów muzeum. - Niestety, trzy lata temu PKP uznało, że nie ma ani
    pieniędzy, ani pomysłów na utrzymanie skansenu, i postanowiło go
    zlikwidować. Nie chcieliśmy do tego dopuścić.

    Zabytki przemysłu są w naszym regionie cały czas niszczone. Wystarczy
    wspomnieć wrocławską rzeźnię przy Legnickiej czy warsztaty kolejowe przy
    Rychtalskiej. Śladu po nich nie ma. Ten sam los miał spotkać Jaworzynę.

    Trzy sprawne parowozy - w tym wspomniany unikat z 1921 r. - i pięć wagonów
    mających nawet po sto lat PKP przekazało Wielkopolanom do Wolsztyna. Resztą
    zajęli się złodzieje złomu. - Wynosili wszystko, co się udało odkręcić czy
    odciąć. Instalacje elektryczne z prądnic i turbin, ruszty z kotłów,
    smarowniczki, krany, a nawet tabliczki znamionowe. Niektóre wagony są
    kompletną ruiną - ubolewa Ryszard Boduszek, kustosz tworzonego muzeum.

    Od tygodnia złodzieje nie mają tu wstępu. W nocy lokomotyw pilnuje wynajęta
    przez organizatorów muzeum firma ochroniarska, a w dzień wolontariusze z
    Wrocławia i Jaworzyny, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Miłośników Kolei.

    - Po ponadrocznych negocjacjach z PKP udało nam się przejąć od likwidatora
    majątek ruchomy i teren, na którym mieścił się skansen - tłumaczy Stefania
    Żochowska, kierownik Wydziału Nieruchomości Urzędu Miejskiego. - Na razie go
    tylko dzierżawimy, ale jest decyzja PKP o przekazaniu nam go na własność.
    Czekamy tylko na podpis ministra transportu. My będziemy właścicielami, a
    użytkownikiem Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa.

    Żochowska podkreśla, że wokół dawnego skansenu są bardzo atrakcyjne tereny,
    na których mógłby powstać kompleks wypoczynkowy. - To prawie 40 hektarów z
    kąpieliskami na miejscu dawnej żwirowni - mówi pani kierownik. - Poza tym w
    okolicy są malownicze linie kolejowe. Gdyby zaczęły jeździć po nich
    parowozy...

    Z tym jednak będzie problem, bo jedyne czynne maszyny trafiły do Wolsztyna i
    do Jaworzyny i na pewno nie wrócą. - Możemy oczywiście wyremontować te,
    które zostały. Jednak przygotowanie do eksploatacji jednej lokomotywy
    kosztuje ok. 300 tys. zł, a my na razie finansujemy wszystko z własnej
    kieszeni - mówi Marek Batycki z Politechniki Wrocławskiej, także organizator
    muzeum.

    Dlatego pociąg, którym wrocławianie będą mogli za trzy tygodnie pojechać do

    50.

    - Ale za to trasa jest niezwykle atrakcyjna. Będzie wiodła przez Sobótkę
    nieczynną już w tej chwili linią - zachwala dr Gerber.

    Na miejscu też jest co oglądać - 34 lokomotywy, kolekcja wagonów i piękna
    hala wachlarzowa ozdobiona obrazami przedstawiającymi Dolny Śląsk w wieku
    pary. - Najstarsza nasza lokomotywa pochodzi z 1890 r. i została
    wyprodukowana przez niemiecką fabrykę Union. To jeden z dwóch egzemplarzy na
    świecie. Bliźniaczkę można oglądać w Luksemburgu - zachwala Ryszard
    Boduszek. - Parowóz Pt 31-49 z 1938 r. też się zachował tylko w dwóch
    egzemplarzach. Jest bardzo zniszczony, ale to prawdziwy unikat. Polska
    konstrukcja, bardzo lubiana przez maszynistów. Te parowozy wprowadziły
    pociągi pospieszne i ekspresowe. Niemcy tak je cenili, że w czasie wojny
    wywieźli wszystkie do siebie i do Austrii - opowiada kustosz.

    Kto chce je zobaczyć, może już dziś pojechać do Jaworzyny. Ryszard Boduszek
    obiecuje, że w ten weekend będzie przewodnik, który opowie o kolejowych
    cudach.

    Kolej na Dolnym Śląsku

    Pierwsza linia kolejowa na Dolnym Śląsku została otwarta 22 maja 1842 r.
    Pociąg "Silesia" pokonał 26-kilometrowy odcinek między Wrocławiem a Oławą.
    Rok później dodano drugi odcinek, biegnący w przeciwnym kierunku, aż do
    Świebodzic. Na 49. kilometrze trasy założono stację kolejową Jaworzyna
    Śląska. Wkrótce potem Jaworzyna otrzymała połączenie ze Świdnicą (1844 r.),
    Wałbrzychem (1853 r.) i Legnicą (1856 r.).





    Temat: [pr] Tną pociągi po kolei
    Gazeta Lubuska 13 Sierpnia 2004

    Tną pociągi po kolei

    Spółka PKP Przewozy Regionalne chce wycofać z rozkładu jazdy w całym kraju
    deficytowe pociągi. Uratować je mogą tylko dopłaty samorządów wojewódzkich.  

    W woj. lubuskim kursują 153 pociągi regionalne. Tylko dziewięć z nich przynosi
    dochód. Do pozostałych, z wyjątkiem 34 pociągów niemieckich, które wjeżdżają
    do Polski, trzeba dopłacać. Dotychczas 63 połączenia finansował urząd
    marszałkowski, a każda jazda 36 pozostałych powiększała straty PKP.

    Pojadą za pieniądze

    - Do niektórych składów jeżdżących między Krzyżem, a Kostrzynem musimy
    dopłacać miesięcznie nawet 50 tys. zł. Nasze straty rosną w zastraszającym
    tempie – mówi zastępca dyrektora Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w
    Zielonej Górze Grzegorz Dwojak. – Centrala postawiła nam warunek. Albo
    kursowanie tych pociągów sfinansuje urząd marszałkowski, albo od 26 sierpnia
    przestaną jeździć.
    Wczoraj warunek ten przedstawiono przedstawicielom lubuskiego samorządu.
    Lubuska dyrekcja PKP chce, by samorząd przekazał jej 26,4 mln zł, bo tylko
    taka suma zapewni kursowanie wszystkich pociągów. Rozmowy zakończyły się
    fiaskiem.
    Dwojak twierdzi, że samorząd chce dać kolejarzom tylko 17,5 mln zł. Taka suma
    sfinansuje kursowanie tych pociągów, do których już wcześniej dopłacał
    samorząd. To oznacza, że 36 składów zniknie z rozkładu jazdy.
    - Przygotowaliśmy listę tych pociągów. Jednak nie mogę zdradzać szczegółów.
    Może samorząd dostanie dodatkowe pieniądze, a wtedy zawiesimy kursowanie nie
    36, ale np. 18 pociągów. To jednak, że część połączeń skreślimy jest
    przesądzone – powiedział G. Dwojak.

    Ratunek w autobusach

    ,,GL’’ dowiedziała się, że najbardziej zagrożone są połączenia przynoszące
    najwyższe straty, czyli te wykorzystujące lokomotywy spalinowe. Dlatego na
    linii Kostrzyn – Krzyż z 16 pociągów, skreślonych ma być aż 10. Między
    Żaganiem a Legnicą, z sześciu pozostaną dwa. Ograniczenia dotkną wszystkie
    linie.
    Przestaną jeździć też niektóre pociągi międzywojewódzkie, np. między Głogowem
    a Kostrzynem czy Zieloną Górą i Wrocławiem. Oszczędzona zostanie jedynie
    komunikacja między Zieloną Górą a Żarami. To zasługa autobusu szynowego. Jego
    eksploatacja jest o połowę tańsza niż tradycyjnego pociągu. Bez zmian kursować
    ma też autobus szynowy łączący Zbąszynek z Gorzowem.
    Kolejarze czekają do przyszłego roku. Wtedy do woj. lubuskiego mają trafić dwa
    kolejne autobusy szynowe. Dzięki nim można będzie niektóre połączenia
    przywrócić. Aby było to możliwe, na wszystkich dotychczasowych liniach muszą
    jeździć pociągi. Ma to zapobiec dewastacji torów przez złodziei złomu. PKP nie
    stać bowiem na odbudowywanie zniszczonej infrastruktury.

    CZESŁAW WACHNIK  





    Temat: Diagnostyczny w Strzelinie


    No właśnie o tej częstotliwości pisałem. Chyba większość zdrowo
    rozsądkowych
    ludzi woli (nawet brudne i chałaśliwe) kible w których nie ma tłoku, niż
    ciasne i duszne busiki.


    I tu sie mylisz. Dlaczego wiekszosc osob idzie na nyske. Wczoraj nawet pod
    dworcem jak bylem, to dwoch kolesi pytalo sie mnie gdzie jest palacyk, bo
    "na busa chcemy". Kazdy jadacy nawet do Legnicy, czy Wroclawia zawsze mowia
    "no to busem ?".


    Do Wrocławia też wszyscy niemal PKS`em, lub Busem pomykają. Dlaczego? Bo
    PKPem nie zdąże np. na Ślązaka, ani na Wrocławianina i parę innych ważnych
    pociągów. Przecież gdyby zrobić dogodne połączenie, to szybciej byłoby
    jechać PKPem do Poznania przez Legnicę i Wrocław, niż PKS`em.


    Wroclawianin od przyszlego RJ bedzie w relacji Legnica - Warszawa, wiec
    bedzie latwiej. A na Slazaka ? W (D) masz Lubin (6:22 ) - Rudna Gw o
    6:55/7:09 (14 minut czekania) i 6:51 - Legnica 7:19/7:26 -Wroclaw
    8:32/9:05 i jedziesz Slazakiem. W dni wolne tylko to drugie. I jeszcze Ci
    malo ? Te polaczenia sa IMHO idealne (szkoda, ze nie przez caly tydzien jak
    niegdys). Obecnie w dobie remontow nawet jadac kiblem 440 az do Wroclawia
    zdazasz na 9:05.

    Polaczenie masz idelne do Poznania takze. 440 (ktory PKP chca zlikwidowac)
    to po prostu swoiste wyjscie na swiat z tej wiochy - z Bobra przesiadasz sie
    na Mamry i o 11:10 jestes w Poznaniu. 4:19 - PKS te 150 km jedzie krocej i
    jest z pewnoscia tanszy (o ponad 100 kilometrow mniej), ale tylko dwa
    autobusy dziennie. Po poludniu sa swietne przesiadki miedzy osobowkami przez
    Glogow i Leszno.


    Też się wiele razy podwoziłem, a to do Legnicy, a to do Ścinawy...
    niestety
    blachosmrodem. spore miasto a jedyny porządny (i to też nie do końca)
    pociąg
    to Czcibór.


    Od przyszlego RJ prawdopodbnie osobowym bedzie (wreszcie).


    Wiem wiem, Tylko jak miałem urlop z wojska i czas przyjazdu na 0:00 to się
    Czciborem wybierałem ze strachem, czy zdążę na ostatni autobus na lotnisko
    ;). A poza tym to blachosmród :(


    To jest jedyny pociag umozliwiajacy przesiadke na nocne rzeznie (Bem, JG -
    Lublin, etc.)


    Ale już PKS Zielona Góra - 11 albo 12 zł. PKS Żary to zawsze jakiś dziwny
    był, chyba ich autobusy jeżdzą na wodę ;)


    PKP jezdzi na tani prad (niektorzy spekuluja jakoby byl darmowy, co nie jest
    prawda), ale PKS ma drogi za darmo.


    Ale ten Ślązak naprawdę by u nas pasował :P Bo ludzie z Brzegu Dolnego i
    Wołowa i tak głównie tylko do Wrocławia dojeżdzają.


    To tez jest prawda. Przydaloby sie z kolei nocne polaczenie w te okolice do
    Lubina po likwidacji kibla 449 :)

    A co im zaoferujesz ? Nie ma technicznej mozliwosci skierowania Slazaka tu a
    jednoczesnie w Rudnej Gw. skomunikowania go z jakims kiblem na Scinawe. Przy
    okazji zlikwidowac by trzeba bylo kibel 442 bo jego przesuniecie na jeszcze
    pozniejsza godzine czyni go zupelnie bezsensowym. W tej chwili balansuje na
    granicy absudru dojezdzajac o 7:50 do Lubina (a jezdzi nim mlodziez do
    szkol). Do Legnicy zas jedzie juz zupelnie prozny (po zdekomunikowaniu go z
    pociagiem do Jaworzyny Slaskiej i przesunieciem Bobra godzine wczesniej).





    Temat: ZAWIESZENIA OD 14.XII (01.01 albo inne bliskie daty)
    Witam!

    Bylo to co prawda w niedawnym watku, ale chcialbym to usystematyzowac.
    Otoz, czy wiadomo juz, co PR chcialoby aby polecialo od 14.XII (albo
    jakos tak), co juz teraz samorzady wywalczyly a na co jest juz teraz
    przygotow(yw)any rozklad a wiec PR narazie nie planuje uwalenia.

    Ponizej jest lista linii, wobec ktorych istnieja jakiekolwiek
    watpliowsci w sensie ich istnienia (PKP PR maja je w swoich
    apokaliptycznych planach jako potencjalnie do wyniszczenia):

    Skarżysko Kamienna - Tomaszów Mazowiecki: o ile wiem, narazie nie
    powinnyśmy o nią drżeć
    Radom - Tomaszów na odcinku Radom - CMK: spokój
    Częstochowa - Chorzew Siemkowice: ?
    Kalety - Herby Nowe - Zduńska Wola Karsznice - Inowrocław: ?
    Kielce - Busko-Zdrój: padnie?
    Stalowa Wola Rozwadów - Sobów - Ocice - Dębica: chyba przeżyje?
    Munina  - Bełżec: przeżyje
    Zagórz - Krościenko - Chyrów: ?
    Gorlice Zagórzany - Gorlice: ?
    Żywiec - Sucha Beskidzka: ?
    Bielsko Biała - Wadowice: przeżyje
    Chybie - Pawłowice/Żory: padnie?
    Sosnowiec Maczki - Sosnowiec Kazimierz: przeżyje ten jeden kibel z
    rana?
    Kluczbork - Fosowskie: znając determinację Opola przezyje (?)
    Nowy Świętów - Głuchołazy Zdrój: ?
    Krosnowice Kłodzkie - Stronie Śląskie: dalej próby utrzymania ruchu?
    Kłodzko - Wałbrzych: przeżyje
    Jaworzyna Śląska - Legnica: ?
    Sędzisław - Lubawka: ?
    Jelenia Góra - Lwówek Śląski: osobiście uważam że przetrwa.
    Opole - Jelcz Laskowice - Wrocław: rozerwana na 2 odcinki?
    Legnica - Rudna Gwizdanów: przeżyje.
    Krotoszyn - Leszno: przeżyje, i raczej długo, bo to Wlkp.
    Jarocin - Kąkolewo: przeżyje.
    Jarocin - Krotoszyn: przeżyje.
    Gniezno - Września: przeżyje.
    Kępno - Herby Nowe: padnie?
    Leszno - Wolsztyn - Zbąszynek: ?
    Wolsztyn - Grodzisk Wlkp. - Luboń: przeżyje.
    Wągrowiec - Kcynia - Bydgoszcz: przeżyje (podobno całkiem dobrze).
    Inowrocław - Żnin: ?
    Żary - Zielona Góra: przeżyje, choć nie wiem jak długo.
    Stargard Szcz. - Pyrzyce: padnie?
    Ulikowo - Kalisz Pom: przeżyje (podobo nawet podniesienie szlakowej)?
    Kołobrzeg - Trzebiatów - Goleniów: przeżyje.
    Kołobrzeg - Mścice - Koszalin: przeżyje.
    Ustka - Słupsk: przeżyje.
    Słupsk - Szczecinek: przeżyje.
    Chojnice - Szczecinek - Runowo: przeżyje?
    Somonino - Kartuzy: przetrwa.
    Kościerzyna - Wierzchucin: ?
    Wierzchucin - Bydgoszcz: przetrwa.
    Wierzchucin - Chojnice: przetrwa.
    Chojnice - Kościerzyna: przetrwa?
    Laskowice Pom. - Wierzchucin: przetrwa?
    Laskowice Pom. - Szlachta - Czersk: ?
    Czersk - Bąk: ?
    Lębork - Łeba: przetrwa.
    Bydgoszcz Gł - Bydgoszcz Fordon: padnie?
    Działdowo - Brodnica: przetrwa?
    Toruń - Grudziądz: przetrwa.
    Grudziądz - Malbork: przetrwa.
    Elbląg - Braniewo via Tolkmicko: ?
    via Gutkowo: przetrwa?
    Braniewo - Olsztyn: przetrwa.
    Toruń Wsch. - Sierpc - Nasielsk: przetrwa?
    Aleksandrów Kuj. - Ciechocinek: przeżyje.
    Czerwonka - Ełk: przeżyje?
    Olsztyn - Szczytno - Pisz: ?
    Czeremcha - Hajnówka: przetrwa.
    Hajnówka - Cisówka: padnie?
    Czeremcha - Białystok: przetrwa.
    Łuków - Dęblin: przetrwa.
    Łuków - Pilawa: przetrwa.
    Chełm - Włodawa: padnie?
    Hrubieszów - Zamość: przetrwa?
    Lublin - Stalowa Wola: przetrwa.
    Stalowa Wola - Zwierzyniec: przetrwa.
    Rawa Ruska - Bełżec - Zwierzyniec - Zawada: przetrwa.
    Zawada - Rejowiec: przetrwa.

    Chyba wszystko. Jak ktoś coś wie, proszę o jakieś informacje
    (kierowane szczególnie do Jarosza).

    Pozdrawiam
    Alek 'Alekloco' Kurstak
    Polska dla rowerów i pociągów!

    Wpierw "usunto-" pamietaj wyrzucic... A potem:
    olek[at]rowery[dot]com.





    Temat: [cyt][Łódź] Nowy rozkład lepszy dla łodzian
    http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/520914.html

    *Nowy rozkład PKP lepszy dla łodzian*

    Środa, 28 września 2005r.

    Wiadomo już jakie zmiany w połączeniach Łodzi z innymi dużymi miastami
    przyniesie nowy rozkład jazdy PKP, który wejdzie w życie 11 grudnia.
    Pojawią się w nim dodatkowe pociągi popołudniowe do Poznania i do Wrocławia.

    Nie będzie natomiast pociągu "Mazury" do Olsztyna przez Warszawę, który
    był pierwszym połączeniem Łodzi ze stolicą i ostatnią możliwością
    powrotu. Najpóźniejszy pociąg z Warszawy do Łodzi odjedzie o 20.20.
    Pozostałe na tej trasie będą jak dotąd jeździć co godzinę w dni robocze
    i co dwie godziny w weekendy.

    - "Mazury" na odcinku Łódź - Warszawa nie cieszyły się zbyt dużą
    frekwencją - wyjaśnia Elżbieta Zielińska, naczelnik działu marketingu
    Przewozów Regionalnych w Łodzi. - Do Olsztyna łodzianie będą mogli
    podróżować pociągiem pośpiesznym "Ostrowianin", który z Łodzi Kaliskiej
    odjedzie o 7.38, czyli w dogodniejszej dla podróżnych porze niż dotąd
    (4.51). Później - o 7.08, zamiast o 5.13 odjedzie także "Reymont" do
    Krakowa, który pojedzie przez Częstochowę, gdzie odłączona zostanie
    grupa wagonów do Bielska-Białej. Z rozkładu zniknie natomiast pociąg
    "Soła" z Łodzi Fabrycznej do Bielska-Białej.

    Od grudnia przybędzie nowe połączenie z Poznaniem przez Kutno -
    pociągiem "Prząśniczka" (odjazd z Łodzi Kaliskiej o 15.13) oraz z
    Legnicą przez Wrocław pociągiem "Wrocławianin" (13.46 z Łodzi
    Kaliskiej). Z tej trasy zniknie jednak międzynarodowa "Bohemia", co
    spowoduje brak wieczornego połączenia ze stolicą Dolnego Śląska.

    O podobnych jak dotąd porach będą odchodzić "Włókniarz" do Szczecina
    przez Kutno, Poznań oraz "Sukiennice" do Krakowa, z tym że ten drugi
    pociąg będzie kursował z Bydgoszczy, a nie tak jak dotąd z Łodzi
    Fabrycznej. Poranny pospieszny do Gdyni otrzyma nazwę "Asnyk" i będzie
    odchodził z dw. Łódź Kaliska o 5.43, czyli 17 minut wcześniej niż
    dotychczas (powrót 22.00). W sezonie letnim pociąg ten będzie prowadził
    grupę wagonów do Helu i Kołobrzegu. Latem będzie także kursował nocny
    pociąg do Kołobrzegu przez Gdynię, a w wakacje i ferie zimowe pośpieszny
    "Podhalanin" z Poznania do Zakopanego. Inne pociągi w kierunku Wybrzeża
    - nocny z Katowic do Gdyni oraz "Stoczniowiec" z Krakowa i Katowic do
    Gdyni pozostaną w rozkładzie z niewielkimi przesunięciami czasów odjazdów.

    (jaz) - Express Ilustrowany

    ---

    Żeby nie było na mnie... Tytuł pochodzi od redakcji "Expressu
    Ilustrowanego" ;-]





    Temat: ZPR odpisal na maila - czyli syzyfowa praca...


    1.  Zmiana rozkładu jazdy pociągu nr 444 rel. Głogów - Legnica.

    "Analiza ekonomiczna prowadzenia poc. nr 444 wg planu zaproponowanego
    przez
    Pana, wskazuje, iż wzrosną koszty utrzymywania tej oferty z uwagi na
    wydłużony czas pracy drużyny konduktorskiej (postój techniczny na st.
    Rudna
    Gwizdanów - 37 minut).


    Zgoda. Punkt dla nich, pod warunkiem, że drużyna obecnie rozpoczyna pracę o
    14:14. Jeśli nie, to i tak zatrudniają ich na 8 godz., a nie na czas
    przejazdu jednego pociągu...


    Naszym zdanie, zmiana godziny odjazdu na wcześniejszą
    omawianego pociągu nie zwiększy frekwencji podróżnych, gdyż ograniczy czas
    na dojście do dworca PKP grupie młodzieży kończącej naukę między godz.
    13.30 - 13.45. W okolicach dworca znajdują się trzy szkoły średnie
    (potrzebny czas na dotarcie do stacji to ok. 10 minut).


    Tutaj pudło ! Uczyłem się w jednej z tych szkół i jeśli oni nie umieją
    liczyć, to 6 godzina nauki kończy się około 13:30, w mojej akurat 13:25, w
    mojego brata szkole 13:30. Jakie długie musiały by być przerwy, żeby kończyć
    o 13:45 ??? Już nie mają jak tego strasznie późnego wyjazdu uzasadnić ???
    Trzeba by było się zapytać ile czasu byłby w stanie codziennie czekać owy
    człek z ZPR na pociąg, skoro chce ludzi z 13:30 przetrzymywać do 14:14 !


    "2.  Zapewnienie skomunikowania na stacji Rudna Miasto poc. nr 443 z 420."
    przeprowadzane badania marketingowe oraz opinie drużyn konduktorskich
    obsługujących pociąg nr 443 i 420 (do 05.01.2002r.), wykazały, że jest to
    tzw. połączenie "martwe" - nikt nie korzysta. Dlatego też nie będziemy
    zmieniać rozkładu jazdy pociągu 443."


    Niech się zastanowią dlaczego nikt nie korzysta ! Ile kasjerek, albo
    pracownic informacji na 100 wie o tym, że przesiadkę między pociągami na
    tych liniach mozna zrealizować już w Rudnej Miasto ??? - może 10 ? Nawet na
    mapce załączonej do SRJP nie jest zaznaczone, że owy przystanek jest
    praktycznie wspólny dla obu linii. II sprawa to jak często w ciągu
    ostatniego roku pociąg z Wrocławia przez Legnicę przyjeżdżał do Rudnej
    Miasto punktualnie ?? Przecież założyli tylko 4 min. na przesiadkę !!!


    Czyli okazalo sie, ze nie ma co walczyc o lepszy rozklad, bo nawet rzeczy
    oczywiste sa dla nich niepotrzebnymi. Trzeba zdac sie na laske i nielaske
    naszych Panow - czyli cudowych konstruktorow rozkladu PKP.


    TRZEBA WALCZYĆ !


    Odpisywac wiecej nie ma juz zadnego sensu, bo pomimo rzeczowej
    argumentacji

    potrafia obslugiwac komputery ?"


    A ja jestem skłonny z nimi podyskutować, o ile oni chca odpowiadać...


    "3. Wprowadzenie postoju na st. Rudna Miasto pociągów 68103 i 86102 rel.
    Informujemy, że stacja Rudna Miasto nie spełnia warunków technicznych
    niezbędnych do realizacji skomunikowań pociągów."


    Rozumiem, że owe "warunki techniczne" to conajmniej dyżurny ruchu, albo
    lepiej po prostu stacja. Jak Rudna Miasto tego warunku nie spełnia, tak
    Rudna Gw. jak najbardziej, a chyba wyprawiając pociąg 420 z Rudnej Gw. moga
    się dowiedzieć czy z Koźlic wyjechał punktualnie, czy ma opóźnienie i już w
    Gwizdanowie go przytrzymać, jeśli trzeba.

    Poza tym, od czego za przeproszeniem mają kierowników pociągu ? Czy nie może
    on zadecydować czy przytrzymac pociąg 420 w Rudnej Miasto ?

    Pozdr. !
    Mick M.





    Temat: 03 we Wrocławiu (telegram)
    1. Pociąg nr RWPPc 76610 relacji Cottbus-Wrocław Gł. kursuje 22.IV.2006,
    nr KWR-243997 według rozkładu jazdy:
    LESZNO GÓRNE przejazd 10:10 c.i.12/11.7: MODŁA 26 c.j.16/15,9; ROKITKI
    33 c.j.7/6,3; MILKOWICE46 c.j.13/12,5; LEGNICA 10:55/11:00 c.j.9/7;
    WIELKIE PIEKARY PODG 05 c.j.5; SZCZEDRZYKOWICE 13 c.j.8/7,5; MALCZYCE 22
    c.j.9/8,1; ŚRODA ŚLĄSKA 30 c.j.8/7,8; MIEKINIA 40 c.j.10/9,5; WROCŁAW
    LESNICA 49 c.j.9/8,9; WROCŁAW ZERNIKI 53 c.j.4; WROCŁAW NOWY DWÓR 55
    c.j.2/1,8; WROCŁAW MUCHOBOR 57 c.j.2/1,5; GRABISZYN 12:02 c.j.5/4,7;
    WROCŁAW GŁÓWNY przyjazd 12:07 c.j.5/4,3
    PRĘDKOŚĆ MAX: OD KM 111 linii 275 (Leszno Górne) - 70, OD KM 74,78 -
    100, OD KM 65,625 - 60, OD KM 64,383 -100, OD KM 6,979 - 70, OD KM 5,229
    LINII 273 - 60 KM/H. Ostrzeżenia stałe wg. dodatku 2. DANE TECHNICZNE:
    LOKOMOTYWA=03.2204-0, OBCIAZENIE=300, DL.POC=160, %M.HAM=93. UWAG!:
    pociąg prowadzony parowozem niemieckim serii 03 {seria według PKP :
    Pm2}; na stacji Wrocław Główny obrządzanie parowozu zapewnia PR WROCŁAW.
    2. Pociąg nr LPPc 066610/1 relacji WROCŁAW GŁÓWNY-WROCŁAW GŁÓWNY kursuje
    22.IV.2006, nr KWR-244035 według rozkładu jazdy:
    WROCŁAW GŁÓWNY odjazd 12:28; GRABISZYN 31 c.j.3/2,9; WR. MIKOŁAJÓW WP2
    33 c.j.2/1,9; WROCŁAW POPOWICE WPS 36 c.j.3/2,5; WROCŁAW NADODRZE
    12:40/45 c.j.4/3,3; WROCŁAW ; POPOWICE WPS 48 c.j.3/2,9; WROCŁAW
    POPOWICE 12:50/55 c.j.2/0,7; WR. MIKOŁAJÓW WP2 57 c.j.2/1,4; GRABISZYN
    13:00 c.j.3; WROCŁAW GŁÓWNY przyjazd 13:05 c.j.5/4,1
    PRĘDKOŚĆ MAX: OD WROCŁAW GŁÓWNY - 50, OD WROCŁAW NADORZE - 60, OD
    WROCŁAW POPOWICE WPS - 20, OD WROCŁAW POPOWICE - 50 KM/H. Ostrzeżenia
    stałe według dodatku 2. DANE TECHNICZNE: LOKOMOTYWA=03.2204-0,
    OBCIAZENIE=0, DLPOC=16
    UWAGI: na stacjach Wrocław Wrocław Nadodrze i Wrocław Popowice zmiana
    kierunku jazdy.
    3. Pociąg nr RWPPc 67611 relacji Wrocław Główny - Cottbus kursuje
    22.IV.2006, nr KWR-244007 według rozkładu jazdy:
    WROCŁAW GŁÓWNY odjazd 18:30: GRABISZYN 35 c.j.5/4,6; WROCŁAW MUCHOBOR 41
    c.j.6/5,3; WROCŁAW NOWY DWÓR 43 c.j.2/1,5; WROCŁAW ZERNIKI 45 c.j.2;
    WROCŁAW LESNICA 49 c.j.4/3,1; MIEKINIA 57 c.j.8/7,6; ŚRODA ŚLĄSKA 19:06
    c.j.9; MALCZYCE 18/21 pt c.j.12/11,2; SZCZEDRZYKOWICE 29 c.j.8/7,8;
    WIELKIE PIEKARY PODG 38 c.j.9/6,7; LEGNICA 19:45/50 c.j.7/4,8; MILKOWICE
    20:00 c.j.10/8,5; ROKITKI 14 c.j.14/12,6; MODLA.26 c.j.12/6,3; LESZNO
    GÓRNE 20:43 c.j.17/15.6; l DALEJ OD STACJI LESZNO GÓRNE WEDŁUG IRUSJ7
    PRĘDKOŚĆ MAX: OD WROCŁAW GŁÓWNY - 60, OD KM 5,229 LINII 273 - 70, OD KM
    6,979 LINII 275 -100, OD KM 63,24 - 60, OD KM 65,96 -100, OD KM 74,78 -
    70. Ostrzeżenia stałe według dodatku 2. DANE TECHNICZNE:
    LOKOMOTYWA=03.2204-0, OBCIAZENIE=300, DL.POC=160, %M.HAM=93.
    4. Parowóz nr 03.2204-0 musi być wyposażony w urządzenia radiołączności
    pociągowej zapewniające komunikowanie się z posterunkami ruchu na trasie
    przejazdu.
    ZAINTERESOWANYCH POWIADOMIĆ




    Temat: wybiórcza o szynokradach
    Mój komentarz: jak się likwiduje przewozy towarowe, to niestety, tak
    właśnie jest. Jak zwykle też ratunkiem okazują się szynobusy. To ja
    poproszę takie zabezpieczenia na Strzegom - Marciszów - Złotoryja,
    Legnica - Chocianów - Niegosławice - Kożuchów - Nowa Sól, Złotoryja -
    Lwówek Śl, Bytów - Korzybie i wiele wiele innych...

    Pozdrawiam
    Alek 'Zebra (Loca)' Kurstak
    Polska dla rowerów i pociągów!

    Wpierw "usunto-" pamietaj wyrzucic... A potem:
    olek[at]rower[dot]com.

    Bitwa o szyny, czyli jak znikają tory

     Leszek Kostrzewski  11-02-2004, ostatnia aktualizacja 11-02-2004
    18:30

    Już kilkadziesiąt kilometrów nieczynnych torów kolejowych rozkręcili
    złodzieje w Polsce. Najwięcej w Lubuskiem. - Boimy się, że niedługo
    zaczną nam znikać szyny, po których kursują pociągi - przyznają
    kolejarze

    Złodzieje torów to prawdziwa plaga. Nie ma tygodnia, żebyśmy nie
    złapali 6-7 osób. Ostatnio np. zatrzymaliśmy brygadę, która
    wymontowała 300 m szyn - przyznaje Waldemar Osypiński, dyrektor PKP
    Polskie Linie Klejowe SA zakład w Zielonej Górze. W dawnym
    województwie zielonogórskim jest 500 km nieczynnych linii kolejowych.
    Najwięcej kradzieży jest na trasach z Lubska do Żar, z Kożuchowa do
    Nowej Soli, w Niegosławicach i okolicach Jasienia. Wczoraj udało się
    zatrzymać trzyosobową szajkę złodziei szyn działającą w rejonie
    Słońska i Krzeszyc.

    W Lubuskiem zniknęło już ponad 20 km szyn.Tory znikają też w innych
    województwach, np. śląskim (Tarnowskie Góry).

    Ułożenie jednego kilometra linii kolejowej kosztuje 1 mln zł. Straty
    są więc olbrzymie.

    Policja i Służby Ochrony Kolei przyznają, że w Polsce powstały już
    wyspecjalizowane gangi zajmujące się rozkręcaniem szyn. W Lubuskiem
    tworzą je głównie osoby zarejestrowane w pośredniakach (jako
    bezrobotne).

    Rafał, 26-letni mieszkaniec Żar, przyznaje, że nie ma problemu z
    odbiorcami szyn. Kupują je ludzie do stropów w domach lub jako słupki
    ogrodzeniowe . - Jak dobrze pomalujesz, to nie widać, że to szyna -
    opowiada mężczyzna.

    Największymi odbiorcami rozkręcanych linii kolejowych są jednak skupy
    złomów. - Oficjalnie nikt nie przyjmuje, bo to zakazane, ale jak się
    ma kontakty, to nie ma problemu. Przynosi się pocięte brzeszczotem na
    1-metrowe kawałki szyn, a właściciel skupów następnego dnia wywozi je
    do hut - opowiada nam człowiek znający proceder.

    12-metrowa szyna kolejowa waży tonę. Za kilogram złomu w skupie można
    dostać 40 groszy. Na jednej szynie można więc zarobić 400 zł.

    Rafał zapewnia, że ze sprzedaży torów żyje około stu jego znajomych.

    Kolej na każdego złodzieja przyłapanego na gorącym uczynku donosi na
    policję. - Później pracownicy kolei muszą w sądzie złożyć zeznania. To
    zajmuje wiele czasu i już nie możemy się wyrobić od uczestniczenia w
    tych rozprawach - skarży się dyrektor Osypiński. Jego zdaniem nawet
    udowodnienie winy nic nie daje. Nawet jeśli sądy nakażą złodziejowi
    pokrycie strat i zapłacenie grzywny, nikt tego nie robi. Wizyty
    komornika są bezskuteczne. Złodzieje nie mają bowiem pracy i majątku.
    Nie ma więc z czego ściągnąć zasądzonych pieniędzy.

    Rozwiązaniem problemu według Osypińskiego może być tylko przejęcie i
    zabezpieczenie nieczynnych linii kolejowych przez samorządy. Dyrektor
    zapewnia, że dla kolei takie linie są nieużyteczne, a samorządy mogą
    na nich uruchomić np. szynobusy. Problem w tym, że samorządy nie mają
    pieniędzy.

    - Boję się, że jeśli nic się nie zmieni, ludzie zaczną dobierać się do
    torów, po których kursują pociągi. Wtedy będzie to zagrażać naszemu
    bezpieczeństwu, może dojść do tragedii - mówi dyrektor PKL w Zielonej
    Górze.

    Wyjściem z sytuacji może być kupno szynobusów przez zarządy
    województw.

    Dwa tygodnie temu na konwencie marszałków województw w Zielonej Górze
    wiceminister infrastruktury Maciej Leśny zapewnił, że rząd rozważa
    kupno 40-50 szynobusów, które mają być rozdzielone między poszczególne
    regiony.





    Temat: Dwa dni ze spalinowym IC
    Po krotce bylo tak....
    W poniedzialek dojechalem do Wroclawia kombinacja rzeznika
    kostrzynsko-kolobrzeskiego i Szklarka. We Wroclawiu na peronie prawie sie
    zderzylem z UFOkiem, ktory nagle wyrosl jak z pod ziemi przede mna. Potem
    razem z Piotrem M. jego karetka pokrazylismy troche po Legnicy i Lubinie.
    Nastepnie na pierwszy fotostop do Goliszowa. Wafel w strone Wroclawia mial
    7 wagonow, w tym bardzo sliczna jedynke w malowaniu ICE. No i przede
    wszystkim SU46-037 na czele.
    Z Goliszowa podskoczylismy do Bialej Zlotoryjskiej zrobic fotke skladu
    Zagan-Legnica i potem do Leszna Gornego. Tu Zawiadowca przegonil nas z
    motywu, stwierdzil, ze moglismy sie wczesniej zapytac. W pospiechu
    pojechalismy na most na Bobrze, co ostatecznie skonczylo sie wszystko
    ucieczka przed IC po rzeczonym moscie i byle jakim kadrowaniem. A jechala
    SU46-014.
    Zaraz potem pozegnalem sie z Piotrem i UFOkiem, ktorzy pognali do
    Zgorzelca, a ja zaczalem indywidualna czesc wycieczki. Polazlem na drugi
    most, by utrwalic 46-037 z Bobrem, nieco wczesniej przemknela SP42-208 z
    bipa do Legnicy.
    Do Zagania dotarlem jakos tak pol do szostej p.m.. ale siedzialem jeszcze
    na stacji ponad poltorej godziny. Z Forst z dwoma wagonikami przyjechal
    rumun 235, z Glogowa 46-032, z Zar sklad Bobra z 46-037.

    Nastepnego dnia mialem jechac o 4.49 do Rokitek, ale kiedy o 3.45
    zadzwonil budzik, organizm poprosil o godzinke snu wiecej, wiec nie dalem
    sie dlugo prosic. Wynikiem czego prawie sie spoznilem na Bobra. Prowadzila
    46-032 i zaczalem troche zalowac, ze jednak pospalem dluzej. W przedziale
    az do Rokitek rozmawialem z pewna pania, ktora nie chciala uwierzyc, ze
    juz przed 1945 rokiem na Dolnym Slasku bylo wiele zelektryfikowanych linii
    i ze to wszystko zostalo zabrane wiadomo przez kogo. Podobnie nie chciala
    mi wierzyc, ze w podobny sposob zniknelo w bylych Prusach Wschodnich wiele
    kilometrow linii kolejowych. W sumie to rozmawialo sie bardzo milo i
    szybko minal czas, chociaz ta osoba glownie narzekala.
    W Rokitkach wysiadlem i mialem ponad 4,5 godziny do zagospodarowania.
    Zlazilem cala stacje, zrobilem kilka zdjec. W bylej parowozowni jest
    urzadzony wczasowy osrodek wagonowy PKP. Niby nic ciekawego, ale jeden z
    dwoch czterosiowych wagonow tam stojacych ma calkiem fajne wozki -
    pierwszy raz takie widzialem. Trudno mi jest opisac konstrukcje, niemniej
    jednak kazdy z nich mial tabliczke znamionowa z duzym napisem ELBA albo
    ESBA albo cos jeszcze w tym stylu.
    Potem jak juz wszystko zlazilem, to polozylem sie na lawce obok drenianej
    poczekalni na drugim peronie, pod glowe wrzucilem torbe fotograficzna i
    kimalem, budzac sie co mniej wiecej 10 minut. Jak juz pisalem, snilem o
    czasach rozkwitu, ktore magistrala Berlin-Zagan-Worclaw przezywala jeszcze
    jakies 60 lat temu. A teraz, jak sie widzi, ze przez wiekszosc dnia po
    pustych peronach stacji w Zaganiu jedynie wiatr hula, to sie smutno na
    duszy robi.
    Z ROkitek wrocilem do Leszna Gornego. Tu tez obszedlem cala stacje wokol.
    Zawiadowca byl inny niz wczoraj, ale profilaktycznie zapytalem sie czy
    moge zrobic fotke Wafla z upatrzonego miejsca na torach. Pozwolil, a nawet
    podal godzine przejazdu IC przez LG. A Wafel przelecial nadplanowo o 12.54
    (planowo o 12.57) z 46-014.
    Z Leszna Gornego 20 minut po IC pojechalem osobowka do Legnicy i jeszcze
    na wjezdzie z okna bipy strzelilem 46-032 z Waflem, akurat w miejscu,
    gdzie nasypy torow sie rozchodza. Potem nastepna osobowka do Wroclawia,
    ktora dowiozla 25 minut w plecy, bo za Malczycami grzebali na torach. We
    Wroclawiu jeszcze raz spotkanie z UFOkiem i dwoma kolegami, ktorych imion
    niestety nie zapamietalem, potem fast-foodowa emulacja programu "obiad",
    jeszcze uwiecznienie sputnika 544 z osobowka do Walbrzycha, a potem
    nerwowe oczekiwanie na spozniona 25 minut Szklarke, bo mialem w Bydgoszczy
    tylko 20 minut na przesiadke. Ostatecznie z Wroclawia Szklalka ruszyla
    +20, z Poznania +17, z Inowroclawia +7 !, i tyle dowiozla do Bydgoszczy,
    ale dobre 5 minut stalismy w Nowej Wsi Wielkiej, bo chyba wypuscili przed
    nami jakiegos powolniaka.
    I to mniej wiecej tyle, choc mialo byc po krotce.

    Jeszcze raz dzieki Piotrze za pomoc samochodowa, Dawidzie - Tobie za fotke
    i obu Wam oczywiscie za mile spotkanie i wspolna wycieczke.

    Pozdrawiam serdecznie

    Maciej

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 147 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.