|
Strona Główna PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
PKP gliwice-wrocław Główny
pkp-gorzów wlkp-rozkład
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalexzagan.htw.pl
|
|
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP legica
Temat: Marginalizacja "Magistrali Podsudeckiej" tab 235
Witam!
Cóż doczekaliśmy się! Nastąpiła totalna marginalizacja lini Katowice-Legnica na odcinku Kędzierzyn - Legnica. Nowy rozkład przynosi nam ostateczną likwidację nie tylko ruchu pośpiesznego - likwidacja Śnieżki i sezonowego "Lublina", ale także pociągów o sensownych relacjach. Co więcej na odcinku Kedzierzyn - Nysa pozostało tylko 6 par pociągów (3 w E), a na odcinku Nysa - Legnica tylko po 3 (z pewnymi zawiłościami co do kursowania w D i C, dodatkowo po jednej parze w F). Jakby tego było mało to jeszcze proponowany rozkład jazdy dzieli tę linię w zasadzie na kilka części, bowiem praktycznie niesposób dojechać koleją z Nysy do Jaworzyny, a co dopiero do Legnicy!!!
Tak na marginesie kiedy w 2000 roku na Uniwersytecie Wrocławskim pisałem licencjat pt : "Zmiany w częstotliwości połączeń pasażerskich na szlakach Dolnośląskiej DOKP w latach 1990 - 2000" miałem sporo czasu aby dogłębnie zanalizować hierarchię ważności lini kolejowych na Dolnym Śląsku i w Polsce w oparciu o liczbę kursujących pocągów. Cóż, jeszcze w 2002 roku wszystko wyglądało w miarę czytelnie, na liniach łączących niewielkie ośrodki miejskie i wsie, często o charakterze bocznicowym, np Lubawka, Lwówek Śl, kursuje 3-5 par pociągów. na lini 137 (tab 235) kursuje zależnie od odcinka kursuje 6-11 par pociągów (SRJP 2002). Jaka jest sytuacja dziś? mianowicie taka, że 219 km linii miedzy Kędzierzynem a Legnicą łączy 15 miast, z czego 8 powiatowych jeździ mniej pociągów niż np między Inowrocławiem a Żninem! Nie mam pretensji o w miarę dobre rozwiązania na przytoczonym odcinku, ale takie podejście ewidentnie świadczy stosunku kolei do tego regionu, a w obliczu zmian w polityce transportowej państwa, jest to odbicie stosunku Urz Marszałkowskiego do lokalnych społeczności Przedgórza Sudeckiego. Generalnie można sobie zadać pytanie po co jeżdżą pociągi na odcinku Kamieniec - Legnica, a co powiedzieć o jeszcze bardziej skrajnym przypadku Zielona G - Żary??? Jeśli PKP PR zasłania się rynkowymi mechanizmami, jeśli Urząd Marszałkowski ma na względzie koszty uruchamianych pociągów, to po co to jeździ?
Tomasz WasilukWitam!
Cóż doczekaliśmy się! Nastąpiła totalna marginalizacja lini Katowice-Legnica na odcinku Kędzierzyn - Legnica. Nowy rozkład przynosi nam ostateczną likwidację nie tylko ruchu pośpiesznego - likwidacja Śnieżki i sezonowego "Lublina", ale także pociągów o sensownych relacjach. Co więcej na odcinku Kedzierzyn - Nysa pozostało tylko 6 par pociągów (3 w E), a na odcinku Nysa - Legnica tylko po 3 (z pewnymi zawiłościami co do kursowania w D i C, dodatkowo po jednej parze w F). Jakby tego było mało to jeszcze proponowany rozkład jazdy dzieli tę linię w zasadzie na kilka części, bowiem praktycznie niesposób dojechać koleją z Nysy do Jaworzyny, a co dopiero do Legnicy!!!
Tak na marginesie kiedy w 2000 roku na Uniwersytecie Wrocławskim pisałem licencjat pt : "Zmiany w częstotliwości połączeń pasażerskich na szlakach Dolnośląskiej DOKP w latach 1990 - 2000" miałem sporo czasu aby dogłębnie zanalizować hierarchię ważności lini kolejowych na Dolnym Śląsku i w Polsce w oparciu o liczbę kursujących pocągów. Cóż, jeszcze w 2002 roku wszystko wyglądało w miarę czytelnie, na liniach łączących niewielkie ośrodki miejskie i wsie, często o charakterze bocznicowym, np Lubawka, Lwówek Śl, kursuje 3-5 par pociągów. na lini 137 (tab 235) kursuje zależnie od odcinka kursuje 6-11 par pociągów (SRJP 2002). Jaka jest sytuacja dziś? mianowicie taka, że 219 km linii miedzy Kędzierzynem a Legnicą łączy 15 miast, z czego 8 powiatowych jeździ mniej pociągów niż np między Inowrocławiem a Żninem! Nie mam pretensji o w miarę dobre rozwiązania na przytoczonym odcinku, ale takie podejście ewidentnie świadczy stosunku kolei do tego regionu, a w obliczu zmian w polityce transportowej państwa, jest to odbicie stosunku Urz Marszałkowskiego do lokalnych społeczności Przedgórza Sudeckiego. Generalnie można sobie zadać pytanie po co jeżdżą pociągi na odcinku Kamieniec - Legnica, a co powiedzieć o jeszcze bardziej skrajnym przypadku Zielona G - Żary??? Jeśli PKP PR zasłania się rynkowymi mechanizmami, jeśli Urząd Marszałkowski ma na względzie koszty uruchamianych pociągów, to po co to jeździ?
Tomasz Wasiluk
Temat: Diagnostyczny w Strzelinie
| Może Ścinawa, Wołów i BD chcą mieć "swój" pospieszny?
Oni mają dość swoich osobowych ;). Natomiast Lubin Górniczy z okazji malejącej liczby przejazdów stracił większość pasażerów na rzecz blachosmrodów. Poza tym Ścinawa się nie liczy, to podLubińska wieś ;)
Nieprawda. Tutaj wiekszosc pasazerow uciekla ze wzgledu na wyrosla w ciagu kilku potransformacyjnych lat konkurencje nyskarska, ktora potrafila zaoferowac nizsze ceny i zdecydowanie wyzsza czestotliwosc. Spadek ilosci przejazdow (ktory nastapil dopiero w ubieglym roku) jest naturalna (wedle PKP) konsekwencja ucieczki pasazerow (a zwlaszcza obciecia dotacji). Uprzednio liczba pociagow utrzymywala sie przez wiele lat. Najwiecej - bo 7 par osobowek bylo tutaj ZTCP chyba w RJ 1989/90 (5 przejzezdzajacych przez i dwa poranne Legnica - Lubin - Legnica). Nyski ze wszystkich niedalekich tras wykolegowaly nie tylko PKP, ale i wielu innych przewoznikow (przeroznych PKS, WPK Legnica/MPK Legnica/KM Glogow). Na odleglejszych dystansach dominacja zostala zachowana. Slazakiem nikt by stad nie jechal do Wroclawia, bo jest za drogi - co najwyzej do Krakowa. Ale znam wiele osob, ktore sa podwozone (lub same sie podwoza) do Legnicy na nocnego poczdama lub drezniaka, bo nie ma czym nan dojechac, a to jedyne sensowne polaczenie umozliwiajace dojazd do Krakau lub Warschau przed poludniem. Zapytaj dowolnego studenta z Lubina (studiujacego we Wroclawiu), czy kiedykolwiek jechal pociagiem, to byc moze powie Ci, ze awaryjnie jechal wieczorem Czciborem, bo to ostatnia szansa na wydostanie sie z tej dziury przed noca (ale sporo drozsza - od nowego RJ na szczescie bedzie osobowym). Jedyna osoba, ktora znam jest moj brat ktory wraca (tylko wraca) z Wroclawia pociagami, bo jechac TAM sie nie da w niedziele po ostatnich kastracjach by PKP. Niekiedy udaje mu sie tez namowic jakiegos kolege. A sam ostatnio 1. maja nacial sie na polaczenie 517-445 (ktory nie jezdzi juz poza (D)). Za komuny prawie kazda jazda do Legnicy czy Wroclawia oznaczala pociag, co moga powiedziec ludzie obecnie trzydziestoletni i starsi. nierzadko bywalo, ze trudno bylo wsiasc do pociagu, co teraz jest absolutna abstrakcja. W soboty i niedziele PKS Lubin uruchamia do Wroclawia dodatkowe autobusy, ktore maja zajete wszystkie siedzace i stojace miejsca. Ze wszystkimi przejezdzajcymi tak jest - a w szczegolnosci z PKS Zary, gdzie bilet normalny kosztuje 6 zl (dla porownania: PKS Lubin: 7zl, nyska 10 zl, pkp osobowy 11,40 zl o pospiesznym nie wspominajac). PKP i wieskzosc PKSow ma znizki dla studentow.
PKP moglyby ewentualnie pomyslec o wiekszej ilosci pociagow Wroclaw - Legnica - Glogow (ale z jakas cena relacyjna, zeby dla tych sprzed Rynarcic nie podrozalo), lecz to jak wiadomo nie jest realne, bo wszyscy boja sie przesiadki w Legnicy.
Temat: Diagnostyczny w Strzelinie
| Oni mają dość swoich osobowych ;). Natomiast Lubin Górniczy z okazji | malejącej liczby przejazdów stracił większość pasażerów na rzecz | blachosmrodów. Poza tym Ścinawa się nie liczy, to podLubińska wieś ;)
Nieprawda. Tutaj wiekszosc pasazerow uciekla ze wzgledu na wyrosla w ciagu kilku potransformacyjnych lat konkurencje nyskarska, ktora potrafila zaoferowac nizsze ceny i zdecydowanie wyzsza czestotliwosc.
No właśnie o tej częstotliwości pisałem. Chyba większość zdrowo rozsądkowych ludzi woli (nawet brudne i chałaśliwe) kible w których nie ma tłoku, niż ciasne i duszne busiki.
Spadek ilosci przejazdow (ktory nastapil dopiero w ubieglym roku) jest naturalna (wedle PKP) konsekwencja ucieczki pasazerow (a zwlaszcza obciecia dotacji).
To chyba błąd. Przecież taktyka powinna być inna, walka o klienta wszelkimi sposobami, byle tylko takiemu pójść na rękę.
Uprzednio liczba pociagow utrzymywala sie przez wiele lat. Najwiecej - bo 7 par osobowek bylo tutaj ZTCP chyba w RJ 1989/90 (5 przejzezdzajacych przez i dwa poranne Legnica - Lubin - Legnica). Nyski ze wszystkich niedalekich tras wykolegowaly nie tylko PKP, ale i wielu innych przewoznikow (przeroznych PKS, WPK Legnica/MPK Legnica/KM Glogow). Na odleglejszych dystansach dominacja zostala zachowana.
Do Wrocławia też wszyscy niemal PKS`em, lub Busem pomykają. Dlaczego? Bo PKPem nie zdąże np. na Ślązaka, ani na Wrocławianina i parę innych ważnych pociągów. Przecież gdyby zrobić dogodne połączenie, to szybciej byłoby jechać PKPem do Poznania przez Legnicę i Wrocław, niż PKS`em.
Slazakiem nikt by stad nie jechal do Wroclawia, bo jest za drogi - co najwyzej do Krakowa.
Eeee, nie zgadzam się, komfort jazdy zawsze będzie po stronie pociągu, można wyjść na korytarz, nawet zapalić. Tylko że ludzie się przyzwyczaili, że im bus pod dom podjedzie, ale jak zwykle, PKP nie walczy o klienta z konkurencją, tylko zamyka połączenia.
Ale znam wiele osob, ktore sa podwozone (lub same sie podwoza) do Legnicy na nocnego poczdama lub drezniaka, bo nie ma czym nan dojechac,
Też się wiele razy podwoziłem, a to do Legnicy, a to do Ścinawy... niestety blachosmrodem. spore miasto a jedyny porządny (i to też nie do końca) pociąg to Czcibór.
a to jedyne sensowne polaczenie umozliwiajace dojazd do Krakau lub Warschau przed poludniem. Zapytaj dowolnego studenta z Lubina (studiujacego we Wroclawiu), czy kiedykolwiek jechal pociagiem, to byc moze powie Ci, ze awaryjnie jechal wieczorem Czciborem, bo to ostatnia szansa na wydostanie sie z
Wiem wiem, Tylko jak miałem urlop z wojska i czas przyjazdu na 0:00 to się Czciborem wybierałem ze strachem, czy zdążę na ostatni autobus na lotnisko ;). A poza tym to blachosmród :(
tej dziury przed noca (ale sporo drozsza - od nowego RJ na szczescie bedzie osobowym). Jedyna osoba, ktora znam jest moj brat ktory wraca (tylko wraca) z Wroclawia pociagami, bo jechac TAM sie nie da w niedziele po ostatnich kastracjach by PKP. Niekiedy udaje mu sie tez namowic jakiegos kolege. A sam ostatnio 1. maja nacial sie na polaczenie 517-445 (ktory nie jezdzi juz poza (D)). Za komuny prawie kazda jazda do Legnicy czy Wroclawia oznaczala pociag, co moga powiedziec ludzie obecnie trzydziestoletni i starsi.
Pamiętam jeszcze :).
nierzadko bywalo, ze trudno bylo wsiasc do pociagu, co teraz jest absolutna abstrakcja. W soboty i niedziele PKS Lubin uruchamia do Wroclawia dodatkowe autobusy, ktore maja zajete wszystkie siedzace i stojace miejsca. Ze wszystkimi przejezdzajcymi tak jest - a w szczegolnosci z PKS Zary, gdzie bilet normalny kosztuje 6 zl (dla porownania: PKS Lubin: 7zl, nyska 10 zl, pkp osobowy 11,40 zl o pospiesznym nie wspominajac). PKP i wieskzosc PKSow ma znizki dla studentow.
Ale już PKS Zielona Góra - 11 albo 12 zł. PKS Żary to zawsze jakiś dziwny był, chyba ich autobusy jeżdzą na wodę ;)
PKP moglyby ewentualnie pomyslec o wiekszej ilosci pociagow Wroclaw - Legnica - Glogow (ale z jakas cena relacyjna, zeby dla tych sprzed Rynarcic nie podrozalo), lecz to jak wiadomo nie jest realne, bo wszyscy boja sie przesiadki w Legnicy.
Ale ten Ślązak naprawdę by u nas pasował :P Bo ludzie z Brzegu Dolnego i Wołowa i tak głównie tylko do Wrocławia dojeżdzają.
Temat: Milicz reaktywacja
W wrocławskim lokalnym radiu podano, iż od 7 lutego wracają pociągi na trasę Oleśnica - Milicz. Ponadto wróci także kurs z Jelcz-Laskowic do Wrocławia(przyj. po 8).
A kiedy bedzie Lubin reaktywacja? Mze chociaz jakas KKA;)
Pierdzistolki z Urzedu Miejskiego w Lubinie zyja zas w innym wymiarze - nie tylko sprzed 11.12.2004, nawet nie sprzed 22.10., ale i sprzed 12.06.2004 (!!!).
www.lubin.pl Komunikacja-PKP http://www.lubin.pl/?n=14&full=1
Lubin Górniczy tablica odjazdów godz. od 00:00 do 23:59
Godz. Pociąg Przyjazd do
1:37 P 48503 Kołobrzeg Rudna Gwizdanów 2:05 Szczecin Główny 7:53 - Szczecin Dąbie 8:11 - Stargard Szczeciński 8:31 - Białogard 10:26 - Kołobrzeg 11:06 Kursuje 26. Cze do 31. Sie
3:29 P 84502 Bielsko Biała Główna Legnica 4:03 Wrocław Główny 5:36 - Opole Główne 7:22 - Kędzierzyn Koźle 8:03 - Czechowice Dziedzice 10:01 - Bielsko Biała Główna 10:41 Kursuje 27. Cze do 1. Wrz
7:01 440 Wrocław Główny Chróstnik 7:12 - Gorzelin 7:16 - Raszówka 7:19 Legnica 7:36 - Malczyce 8:13 - Środa Śląska 8:20 - Miękinia 8:30 - Wrocław Nowy Dwór 8:53 - Wrocław Główny 9:10 Kursuje codziennie
7:40 443 Rudna Gwizdanów Koźlice 7:52 - Rynarcice 7:56 - Rudna Miasto 8:01 - Rudna Gwizdanów 8:06 Kursuje 14. Gru do 12. Cze
8:41 442 Legnica Chróstnik 8:51 - Gorzelin 8:55 - Raszówka 8:59 - Rzeszotary 9:06 - Legnica 9:15 Kursuje 14. Gru do 12. Cze
15:09 444 Legnica Chróstnik 15:20 - Gorzelin 15:24 - Raszówka 15:28 - Rzeszotary 15:35 - Legnica 15:44 Kursuje codziennie
16:08 445 Rudna Gwizdanów Koźlice 16:20 - Rynarcice 16:24 - Rudna Miasto 16:30 - Rudna Gwizdanów 16:35 Kursuje Pn - Pt, oprócz 25., 26. Gru, 1. Sty, 12. Kwi, 3. Maj, 10. Cze, 1., 11. Lis
18:02 446 Legnica Chróstnik 18:13 - Gorzelin 18:17 - Raszówka 18:20 - Rzeszotary 18:28 - Legnica 18:37 Kursuje Pn - Pt, oprócz 25., 26. Gru, 1. Sty, 12. Kwi, 3. Maj, 10. Cze, 1., 11. Lis
19:32 447 Głogów Koźlice 19:44 - Rynarcice 19:48 - Rudna Miasto 19:54 - Rudna Gwizdanów 19:59 - Grębocice 20:09 - Krzepów 20:17 - Głogów 20:26 Kursuje codziennie, oprócz 29. Kwi do 29. Lip
19:41 447 Głogów Koźlice 19:53 - Rynarcice 19:58 - Rudna Miasto 20:03 - Rudna Gwizdanów 20:08 - Grębocice 20:18 - Krzepów 20:25 - Głogów 20:33 Kursuje 29. Kwi do 29. Lip
podkapowal, to zobaczymy jak dlugo powisi jeszcze ten rozklad ;
Temat: Dodatkowe pociągi do Żar (dłuższe)
Z okazji dorocznej imprezy Przystanek Woodstock/Jezus w Żarach PKP uruchomiło dodatkowe pociągi dowożące/odwożące uczestników ww. imprez. Na tą okazję wydrukowane zostały gustowne plakaty reklamujące i informujące o tych pociągach, z którego to plakatu pozwoliłem sobie bezwstydnie ;-) przepisać ich rozkłady. I tak:
-kierunek Polska---Żary
31 VII/1VIII -Warszawa Wsch (19:18)-(postoje w: Centralna, Zachodnia, Skierniewice, Koluszki, Ł.Kaliska, Pabianice, Zd.Wola, Sieradz, Kalisz, Ostrów, O.Rataje, Wrocław Gł., Legnica, Żagań)- Żary (5:55)
1 VIII -Bydgoszcz (5:01)- (Inowrocław, Mogilno, Gniezno, Poznań, Buk, Opalenica, Nowy Tomyśl, Zbąszynek, Czerwieńsk, Zielona Góra)- Żary (12:35)
-Kraków Gł. (7:56)- (K.Łobzów, Krzeszowice, Trzebinia, Katowice, Ch.Batory, R.Śląska, Zabrze, Gliwice, KK, Opole, Oława, Wrocław Gł., Legnica, Małomice, Żagań)- Żary (16:40)
-Warszawa Wsch. (8:10)- (Centralna, Zachodnia, Skierniewice, Koluszki, Ł.Kaliska, Pabianice, Zd.Wola, Sieradz, Kalisz, Ostrów, Krotoszyn, Leszno, Głogów, Zielona Góra)- Żary (18:57)
-Poznań (9:57)- (Buk, Opalenica, N.Tomyśl, Zbąszynek, Sulechów, Czerwieńsk, Zielona Góra)- Żary (14:14)
-Katowice (12:50)-(Ch.Batory, R.Śląska, Zabrze, Gliwice, KK, Opole, Oława, Wrocław Gł., Legnica, Żagań)- Żary (20:35)
1 VIII/2 VIII -Gdynia(0:40)-Sopot, Oliwa, Wrzeszcz, G.Gł, Pruszcz, Tczew, Pelplin, Laskowice, Bydgoszcz, Inowrocław, Gniezno, Poznań, Zbąszynek, Czerwieńsk, Zielona Góra)- Żary (4:45)
- Katowice (20:06)- (Ch. Batory, R.Śląska, Zabrze, Gliwice, Opole, Oława, Wrocław Gł., Legnica, Żagań)- Żary (2:36)
-Poznań (21:42)- (Buk, Opalenica, N.Tomyśl, Zbaszyń, Zbąszynek, Sulechów, Czerwieńsk, ZG)- Żary (2:04)
-Wrocław Gł. (22:32)- (Brzeg, Wołów, Ścinawa, Głogów, Żagań)- Żary (3:19)
-Katowice (23:36)- (Ch.Batory, Ch. Miasto, Bytom, TG, Lubliniec, Kluczbork, Oleśnica, Wrocław Gł., Legnica, Żagań)- Żary (8:16)
2 VIII -Szczecin Gł. (0:08) - (Gryfino, Chojna, Kostrzyn, Rzepin, ZG)- Żary (6:10)
- Warszawa Wsch. (0:25)- (Central, Zach., Sochaczew, Łowicz, Kutno, Koło, Konin, Poznań, Leszno, Głogów, Żagań)- Żary (9:37)
-Gdynia Gł. (1:51)- (Sopot, Oliwa, Wrzeszcz, GG, Pruszcz, Tczew, Pelplin, Laskowice, Bydgoszcz, Ino, Mogilno, Gniezno, Poznań, Buk, Opalenica, N.Tomyśl, Zbąszynek, Czerwieńsk, ZG)- Żary (12:35)
-Bydgoszcz (3:55) - (Ino, Gniezno, Poznań, Leszno, Głogów, Żagań)- Żary (11:05)
-Wrocław Gł. (4:02)- (Jaworzyna, W.Miasto, W.Gł., Jelenia Góra, Gryfów, Lubań, Węgliniec) - Żary (10:25)
-Kraków Gł. (4:50)- (K. Łobzów, Krzeszowice, Trzebinia, Katowice, Ch. Batory, R. Śląska, Zabrze, Gliwice, KK, Opole, Oława, Wrocław Gł., Legnica, Żagań)- Żary (14:15)
-Szczecin Gł. (8:00)- (Sz. Podjuchy, Gryfino, Chojna, Kostrzyn, Rzepin, Czerwieńsk, ZG)- Żary (14:14)
Jeśli ktoś chce podam dokładne godziny.
CDN....
Temat: Modernizacja E-30
Biuletyn Zamówień Publicznych Nr 129 z dnia 04.09.2003 POZYCJA 55466
OGŁOSZENIE O PRZETARGU NIEOGRANICZONYM
o szacunkowej wartości powyżej 30 000 euro
PKP Polskie Linie Kolejowe Spółka Akcyjna, 03-734 Warszawa, ul. Targowa 74, woj. mazowieckie, pow. warszawski, tel. 022 5132080, fax 022 513 26 96, ogłasza przetarg nieograniczony na przebudowę linii kolejowej E-30 Opole-Wrocław-Legnica, likwidację stacji Lizawice wraz z przebudową na przystanek osobowy.
Miejsce realizacji: linia kolejowa E-30 Opole-Wrocław-Legnica.
Nie dopuszcza się składania oferty wariantowej.
Termin realizacji (wymagany) - 31.12.2004 r.
Wadium - 420 000 zł.
Kryteria wyboru ofert i ich znaczenie:
cena (koszt) - 75%
całkowita ilość zamknięć toru (całodobowych lub dziennych) - 20%
termin płatności faktur - 5%
Ogłoszenie o planowanych zamówieniach (ZP-190) dotyczące tego postępowania zostało opublikowane w BZP 21/2003, poz. 8844.
Środki finansowe na realizację zamówienia pochodzą z zagranicy; umowa FI No 1.9950 z 01.12.1997 r..
Specyfikację istotnych warunków zamówienia (cena: 2 575 zł) można odebrać w PKP Polskie Linie Kolejowe Oddział Regionalny we Wrocławiu, ul. Joannitów 13, 50-525 Wrocław, pok. 383, lub za zaliczeniem pocztowym.
Uprawniony do kontaktów z oferentami - Eugeniusz Karaban, e-mail:
Wrocław, w godz. 8:00 - 14:00.
Oferty należy składać w PKP Polskie Linie Kolejowe Oddział Regionalny we Wrocławiu, ul. Joannitów 13, 50-525 Wrocław, pok. 383.
Termin składania ofert upływa dnia 25.09.2003 o godzinie 11:00.
Otwarcie ofert nastąpi dnia 25.09.2003 o godzinie 11:30 w PKP Polskie Linie Kolejowe Oddział Regionalny we Wrocławiu, ul. Joannitów 13, 50-525 Wrocław pok, 108.
Postępowanie będzie prowadzone bez zastosowania preferencji krajowych.
W przetargu mogą wziąć udział oferenci nie wykluczeni na podstawie art. 19 ust. 1 i art. 22 ust. 7 ustawy o zamówieniach publicznych, spełniający warunki dodatkowe:
- jako podmiot jest uprawniony do występowania w obrocie prawnym w zakresie robót objętych zamówieniem,
- posiada uprawnienia do wykonywania robót objętych zamówieniem,
- dysponuje niezbędną wiedzą i doświadczeniem jako Wykonawca robót o charakterze i kompleksowości porównywalnej z robotami będącymi przedmiotem zamówienia, potencjałem ekonomicznym i technicznym oraz personelem zdolnym do wykonania zamówienia,
- znajduje się w sytuacji finansowej zapewniającej wykonanie zamówienia.
xxmWarszawa
xxzPKP Polskie Linie Kolejowe Spółka Akcyjna
xxwmazowieckie
xxrB
xxpprzebudowa linii kolejowej
Temat: Ze strony... PKP
Na stronie głównej pojawiło się coś takiego:
Nadmienię, że "moja" wypowiedź pomylona została z czyjąś inną, ja nic takiego nie mówiłem. Depesza PAP
25 października 2004
Specjalny pociąg w rocznicę uruchomienia kolei w Legnicy (PAP)
Miłośnicy kolei z całej Polski zjechali w niedzielę do Legnicy, skąd wyruszył pociąg specjalny uruchomiony na nieczynnej już linii Legnica - Jerzmanice Zdrój. Okazją do nadzwyczajnego połączenia są 160 urodziny kolei żelaznej w Legnicy. "Dotarła ona tutaj wraz z budową Kolei Dolnośląsko-Monachijskiej łączącej Wrocław z Berlinem i Dreznem. Odcinek Wrocław - Legnica uruchomiono 19 października 1844 roku, czyli 160 lat temu" - powiedział PAP Jacek Jerczyński z Klubu Sympatyków Kolei we Wrocławiu.
Dodał, że w tym miesiącu mija również 120 lat od uruchomienia połączenia kolejowego między Legnicą i Złotoryją, a kolejną okrągłą rocznicą jest 20-lecie elektryfikacji kolei w Legnicy.
W niedzielę na dworcu PKP w Legnicy można było usłyszeć niecodzienny komunikat: "Pociąg nadzwyczajny Legnica - Jerzmanice Zdrój odchodzi z peronu pierwszego". W kasach trudno jednak było znaleźć bilety. Skład wynajęty został bowiem przez Klub Sympatyków Kolei, który pokrywał koszty sentymentalnej podróży na nieistniejącej już trasie.
Aby przejechać się specjalnym pociągiem z Legnicy do Jerzmanic, niektórzy przybyli z tak odległych miejsc jak Waszawa, Szczecin, Gdańsk, Kraków, czy Poznań.
"To naprawdę frajda przejechać się takim składem na linii, która już nie funkcjonuje, z ludźmi, którzy tak samo kochają kolej" - powiedział PAP Aleksander Kurstak z Warszawy. Inny uczestnik imprezy, Robert Łubiński ze Szczecina nazwał to "zaliczaniem linii kolejowych".
"Niektórzy z nas mają mapki i odznaczają sobie trasy, które przejechali takimi właśnie +specjalnymi połączeniami+. To dla każdego z nas duża gratka i powód do dumy" - wyjaśnił Mateusz Żmuda.
"Niestety kolej nie jest nam tak przychylna, jak byśmy chcieli i jak to jest w innych krajach. Wynajęcie przez nas takiego pociągu słono kosztuje i trzeba przejść całą biurokratyczną drogę, aby takie przedsięwzięcie się powiodło. Koszt przejazdu 1 kilometra to kilkanaście złotych" - powiedział Jerczyński.
O godzinie 11.10 złożony z kilku wagonów specjalny skład wyruszył w kierunku Złotoryi i dalej do docelowej stacji Jerzmanice Zdrój. Pociągi pasażerskie nie jeżdżą w tym kierunku od 1995 roku.
Podczas niedzielnej podróży organizowane będą tzw. fotostopy umożliwiające miłośnikom kolei robienie zdjęć dokumentujących malowniczą trasę. Około godziny 15 pociąg wyruszy w drogę powrotną.(PAP)
Alek 'Alekloco' Kurstak Polska dla rowerów i pociągów!
Wpierw "usunto-" pamietaj wyrzucic... A potem: olek malpa rower kropka com.
Temat: ZPR odpisal na maila - czyli syzyfowa praca...
Zacytowalem poprzednio na grupie swoje propozycje do zmiany rozkladu i oto po wyslaniu ponaglenia natychmiast otrzymalem odpowiedzi.
1. Zmiana rozkładu jazdy pociągu nr 444 rel. Głogów - Legnica.
"Analiza ekonomiczna prowadzenia poc. nr 444 wg planu zaproponowanego przez Pana, wskazuje, iż wzrosną koszty utrzymywania tej oferty z uwagi na wydłużony czas pracy drużyny konduktorskiej (postój techniczny na st. Rudna Gwizdanów - 37 minut). Naszym zdanie, zmiana godziny odjazdu na wcześniejszą omawianego pociągu nie zwiększy frekwencji podróżnych, gdyż ograniczy czas na dojście do dworca PKP grupie młodzieży kończącej naukę między godz. 13.30 - 13.45. W okolicach dworca znajdują się trzy szkoły średnie (potrzebny czas na dotarcie do stacji to ok. 10 minut). Modyfikacja rozkładu jazdy tego pociągu zgodnie z Pana sugestią pogorszy jakość świadczonych przez nas usług ponieważ wydłuży czas jazdy z obecnych 72 minut do 105 minut oraz spowoduje, że osoby podróżujące w relacji Głogów - Rudna Miasto i dalej będą zmuszone do ok. 37 minutowego postoju w Rudnej Gwizdanów Reasumując; stwierdzamy, że z powodów ww. przedłożona propozycja nie będzie zrealizowana. "
Zamiast czekac te 37 minut przeciez moga jechac z Glogowa kolejnym pociagiem - beda wowczas o tej samej. A pustego skladu w Rudnej Gw. przeciez nie da sie z nikad wyczarowac, wiec trzeba zrobic podsyl jako inny pociag. Poza tym - zamiast czekac, wiekszosc przejdzie te 2 km (3km jest torami, a 2 km droga do centrum Rudnej). Czlowiek zamiast siedziec te pol godziny 2 kilometry (idac srednio okolo 5 km/h) przejdzie jednak szybciej.
"2. Zapewnienie skomunikowania na stacji Rudna Miasto poc. nr 443 z 420."
Postulowalem o przyspieszenie wyjazdu 443 z Wroclawia (nie ma zadnych skomunikowan, bo przez ponad godzine niec nie przyjezdza do Wroclawia), co umozliwioby przesiadke na 420 w Rudnej Miasto.
"Do 05.01.02 r. na st. Rudna Miasto istniała sposobność przesiadki z poc. 443 na 420 ale ze względu na zmianę parametrów technicznych linii Wrocław - Głogów zmodyfikowaliśmy rozkładu jazdy poc. 420 co stało się bezpośrednim powodem "rozjazdu" tych dwóch pociągów. Jednakże należy podkreślić, że przeprowadzane badania marketingowe oraz opinie drużyn konduktorskich obsługujących pociąg nr 443 i 420 (do 05.01.2002r.), wykazały, że jest to tzw. połączenie "martwe" - nikt nie korzysta. Dlatego też nie będziemy zmieniać rozkładu jazdy pociągu 443."
No tak - dzialanie zupelnie bezinwestycyjne dla PKP jest po prostu niepotrzebnym. Zalosne...
Czyli okazalo sie, ze nie ma co walczyc o lepszy rozklad, bo nawet rzeczy oczywiste sa dla nich niepotrzebnymi. Trzeba zdac sie na laske i nielaske naszych Panow - czyli cudowych konstruktorow rozkladu PKP.
Odpisywac wiecej nie ma juz zadnego sensu, bo pomimo rzeczowej argumentacji
potrafia obslugiwac komputery ?"
"3. Wprowadzenie postoju na st. Rudna Miasto pociągów 68103 i 86102 rel. Wrocław Gł. - Szczecin/Świnoujście - Wrocław Gł. Wniosek dotyczący wprowadzenie na stacji Rudna Miasto postoju pary pociągów 68103 i 86102 "Czcibór" rel. Wrocław Gł. - Szczecin/Świnoujście - Wrocław Gł. jest na etapie prac konstrukcyjnych, których efektem ma być jego realizacja. Natomiast w kwestii utworzenia możliwości przesiadki z poc. 423 na poc. 86102 nie możemy się jeszcze wypowiedzieć, gdyż układ kursowania pociągów pospiesznych międzywojewódzkich jest jeszcze w fazie prac konstrukcyjnych. Informujemy, że stacja Rudna Miasto nie spełnia warunków technicznych niezbędnych do realizacji skomunikowań pociągów."
Nie musi byc skomunikowane - oby rozklad przewidywal tylko jakies minimalne rezerwy czasowe. bo jesli zaobserwuje, ze 423 bedzie sie spoznial, to nie bede zadal zwrotu kasy od PKP, tylko wysiade zen juz w Scinawie i poczekam na autobus (z Rudnej o tej porze nie ma juz czym wyjechac)...
Temat: (pr) (cyt) Pociągów coraz mniej...
Pociągów coraz mniej
Sobota, 27 listopada 2004r.
Za dwa tygodnie nowy rozkład jazdy PKP
Fot. Maciej Kulczyński - Nigdy bym nie zamieniła pociągu na autobus. Dlatego niepokoi mnie likwidowanie kolejnych połączeń - mówi Magda Radkiewicz
Od 12 grudnia do wielu miejscowości Dolnego Śląska nie dojadą już pociągi. Wprawdzie kolej zlikwidowała w całości tylko cztery połączenia, ale - w poszukiwaniu oszczędności - skróciła trasę co siódmego lokalnego pociągu. Pasażerów czekają więc poważne zmiany. Wczoraj przedstawiciele dolnośląskiego oddziału PKP Przewozy Regionalne po raz pierwszy powiedzieli o wchodzącym w życie 12 grudnia nowym rozkładzie jazdy. Na pierwszy rzut oka zmiany wydają się niewielkie. Więcej - na dolnośląskich torach pojawi się dwadzieścia siedem nowych pociągów. Czegoś takiego już dawno nie było. Mimo to kolejarze nie mieli zbyt dobrego humoru. Okazuje się bowiem, że z trzech dotychczasowych tras(Legnica - Rudna Gwizdanów, Krotoszyn - Grabowno Wielkie, Sędzisław - Lubawka) w ogóle znikną pociągi, na dwóch (Głogów - Leszno, Kłodzko - Stronie Śląskie) będą jeździły autobusy a 47 zmieni trasy (tylko kilka je wydłuży). Nie wspominając już o tym, że zlikwidowane zostały niemal wszystkie pociągi do Drezna i Pragi. W sumie skróciły się trasy co siódmego pociągu . - Koleje w całej Europie są dotowane z budżetów państw. Saksonia - podobny wielkością do Dolnego Śląska land w Niemczech - dostaje tyle pieniędzy ile koleje w całej Polsce. Nic więc dziwnego, że na taki rozkład jazdy, jakby wszyscy sobie życzyli, po prostu nas nie stać - tłumaczy Andrzej Piech z dolnośląskiego oddziału PKP Przewozy Regionalne. - Musieliśmy zlikwidować część pociągów. Konstruując ten rozkład staraliśmy się nie likwidować pociągów, którymi mieszkańcy Dolnego Śląska dojeżdżają do pracy i do szkół. - Zresztą, nawet ten rozkład niebawem może okazać się być nierealny. Przygotowywaliśmy go opierając się na zapewnieniach ministerstwa finansów, że w tym roku dostaniemy 45,8 miliona złotych dofinansowania do przewozów na Dolnym Śląsku. Prawdziwa kwota, którą dostaniemy od urzędu marszałkowskiego nie jest jednak jeszcze znana - dodaje Witold Ziółkowski, zastępca dyrektora wrocławskiego oddziału PKP Przewozy Regionalne. I mówi, że jeśli dotacje będą za małe, z rozkładu jazdy znikną kolejne pociągi. Ale też jeśli okaże się to potrzebne, mogą zmienić się godziny odjazdów. Nie szybciej jednak niż 7 lutego. - Na razie nie jest jeszcze ustalony przyszłoroczny budżet. Ale w jego projekcie, na dofinansowanie kolei przeznaczonych jest 35 milionów złotych - mówi Izabella Zalewska z urzędu marszałkowskiego. Dodaje, że to o wiele więcej niż w tym roku, gdy w budżecie zapisanych było na ten cel 21 milionów. Kolej otrzymała łącznie prawie czterdzieści milionów złotych, ponieważ urząd wyasygnował dla niej dodatkowe kwoty. Urzędnicy zapowiadają, że w przyszłym roku też pomogą, jeśli będzie tylko trzeba. Na szczęście są i dobre strony nowego rozkładu jazdy. - Zwiększyliśmy w nim liczbę pociągów wyjeżdżających i przyjeżdżających do Wrocławia. W rozkładzie będzie także dwanaście zupełnie nowych pociągów, m.in. do Kluczborka, Oleśnicy, Kędzierzyna Koźla i Kłodzka - mówi Andrzej Piech. Nowością jest także to, że pociągi rano i po południu będą wjeżdżały i wyjeżdżały do Wrocławia regularnie. Na przykład do Głogowa ze stacji Wrocław Główny będą wyjeżdżały co dwie godziny rano i co godzinę po południu o 46. minucie każdej godziny.
Temat: z wroc³awskiej Gaz. Wyb. o skansenie w Jaworzynie
Muzeum pod parą
Beata Maciejewska 06-08-2004 , ostatnia aktualizacja 06-08-2004 20:48
Zabytkowe lokomotywy ze skansenu w Jaworzynie miały być przerobione na żyletki, ale miłośnicy kolei z Wrocławia przybyli z odsieczą. Od kilku dni organizują Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Dolnym Śląsku
Lokomotywy z Jaworzyny będą jego chlubą i dostaną szansę na drugą młodość. Być może kilka z nich znowu wypuści pióropusze pary i ruszy w trasę. Co nie znaczy, że można już odgwizdać sukces. Dlaczego? Sami zobaczcie. Za trzy tygodnie ruszy z Wrocławia do Jaworzyny specjalny pociąg. To ma być podróż sentymentalna i edukacyjna.
- Skansen w Jaworzynie powstał w 1991 r. i przez lata zgromadził bardzo cenny tabor kolejowy. Niemiecka lokomotywa z 1921 r. była np. jedynym egzemplarzem na świecie, na dodatek całkiem sprawnym - opowiada dr Piotr Gerber, znawca historii techniki z Politechniki Wrocławskiej i jeden z organizatorów muzeum. - Niestety, trzy lata temu PKP uznało, że nie ma ani pieniędzy, ani pomysłów na utrzymanie skansenu, i postanowiło go zlikwidować. Nie chcieliśmy do tego dopuścić.
Zabytki przemysłu są w naszym regionie cały czas niszczone. Wystarczy wspomnieć wrocławską rzeźnię przy Legnickiej czy warsztaty kolejowe przy Rychtalskiej. Śladu po nich nie ma. Ten sam los miał spotkać Jaworzynę.
Trzy sprawne parowozy - w tym wspomniany unikat z 1921 r. - i pięć wagonów mających nawet po sto lat PKP przekazało Wielkopolanom do Wolsztyna. Resztą zajęli się złodzieje złomu. - Wynosili wszystko, co się udało odkręcić czy odciąć. Instalacje elektryczne z prądnic i turbin, ruszty z kotłów, smarowniczki, krany, a nawet tabliczki znamionowe. Niektóre wagony są kompletną ruiną - ubolewa Ryszard Boduszek, kustosz tworzonego muzeum.
Od tygodnia złodzieje nie mają tu wstępu. W nocy lokomotyw pilnuje wynajęta przez organizatorów muzeum firma ochroniarska, a w dzień wolontariusze z Wrocławia i Jaworzyny, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Miłośników Kolei.
- Po ponadrocznych negocjacjach z PKP udało nam się przejąć od likwidatora majątek ruchomy i teren, na którym mieścił się skansen - tłumaczy Stefania Żochowska, kierownik Wydziału Nieruchomości Urzędu Miejskiego. - Na razie go tylko dzierżawimy, ale jest decyzja PKP o przekazaniu nam go na własność. Czekamy tylko na podpis ministra transportu. My będziemy właścicielami, a użytkownikiem Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa.
Żochowska podkreśla, że wokół dawnego skansenu są bardzo atrakcyjne tereny, na których mógłby powstać kompleks wypoczynkowy. - To prawie 40 hektarów z kąpieliskami na miejscu dawnej żwirowni - mówi pani kierownik. - Poza tym w okolicy są malownicze linie kolejowe. Gdyby zaczęły jeździć po nich parowozy...
Z tym jednak będzie problem, bo jedyne czynne maszyny trafiły do Wolsztyna i do Jaworzyny i na pewno nie wrócą. - Możemy oczywiście wyremontować te, które zostały. Jednak przygotowanie do eksploatacji jednej lokomotywy kosztuje ok. 300 tys. zł, a my na razie finansujemy wszystko z własnej kieszeni - mówi Marek Batycki z Politechniki Wrocławskiej, także organizator muzeum.
Dlatego pociąg, którym wrocławianie będą mogli za trzy tygodnie pojechać do
50.
- Ale za to trasa jest niezwykle atrakcyjna. Będzie wiodła przez Sobótkę nieczynną już w tej chwili linią - zachwala dr Gerber.
Na miejscu też jest co oglądać - 34 lokomotywy, kolekcja wagonów i piękna hala wachlarzowa ozdobiona obrazami przedstawiającymi Dolny Śląsk w wieku pary. - Najstarsza nasza lokomotywa pochodzi z 1890 r. i została wyprodukowana przez niemiecką fabrykę Union. To jeden z dwóch egzemplarzy na świecie. Bliźniaczkę można oglądać w Luksemburgu - zachwala Ryszard Boduszek. - Parowóz Pt 31-49 z 1938 r. też się zachował tylko w dwóch egzemplarzach. Jest bardzo zniszczony, ale to prawdziwy unikat. Polska konstrukcja, bardzo lubiana przez maszynistów. Te parowozy wprowadziły pociągi pospieszne i ekspresowe. Niemcy tak je cenili, że w czasie wojny wywieźli wszystkie do siebie i do Austrii - opowiada kustosz.
Kto chce je zobaczyć, może już dziś pojechać do Jaworzyny. Ryszard Boduszek obiecuje, że w ten weekend będzie przewodnik, który opowie o kolejowych cudach.
Kolej na Dolnym Śląsku
Pierwsza linia kolejowa na Dolnym Śląsku została otwarta 22 maja 1842 r. Pociąg "Silesia" pokonał 26-kilometrowy odcinek między Wrocławiem a Oławą. Rok później dodano drugi odcinek, biegnący w przeciwnym kierunku, aż do Świebodzic. Na 49. kilometrze trasy założono stację kolejową Jaworzyna Śląska. Wkrótce potem Jaworzyna otrzymała połączenie ze Świdnicą (1844 r.), Wałbrzychem (1853 r.) i Legnicą (1856 r.).
Temat: [pr] Tną pociągi po kolei
Gazeta Lubuska 13 Sierpnia 2004
Tną pociągi po kolei
Spółka PKP Przewozy Regionalne chce wycofać z rozkładu jazdy w całym kraju deficytowe pociągi. Uratować je mogą tylko dopłaty samorządów wojewódzkich.
W woj. lubuskim kursują 153 pociągi regionalne. Tylko dziewięć z nich przynosi dochód. Do pozostałych, z wyjątkiem 34 pociągów niemieckich, które wjeżdżają do Polski, trzeba dopłacać. Dotychczas 63 połączenia finansował urząd marszałkowski, a każda jazda 36 pozostałych powiększała straty PKP.
Pojadą za pieniądze
- Do niektórych składów jeżdżących między Krzyżem, a Kostrzynem musimy dopłacać miesięcznie nawet 50 tys. zł. Nasze straty rosną w zastraszającym tempie – mówi zastępca dyrektora Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Zielonej Górze Grzegorz Dwojak. – Centrala postawiła nam warunek. Albo kursowanie tych pociągów sfinansuje urząd marszałkowski, albo od 26 sierpnia przestaną jeździć. Wczoraj warunek ten przedstawiono przedstawicielom lubuskiego samorządu. Lubuska dyrekcja PKP chce, by samorząd przekazał jej 26,4 mln zł, bo tylko taka suma zapewni kursowanie wszystkich pociągów. Rozmowy zakończyły się fiaskiem. Dwojak twierdzi, że samorząd chce dać kolejarzom tylko 17,5 mln zł. Taka suma sfinansuje kursowanie tych pociągów, do których już wcześniej dopłacał samorząd. To oznacza, że 36 składów zniknie z rozkładu jazdy. - Przygotowaliśmy listę tych pociągów. Jednak nie mogę zdradzać szczegółów. Może samorząd dostanie dodatkowe pieniądze, a wtedy zawiesimy kursowanie nie 36, ale np. 18 pociągów. To jednak, że część połączeń skreślimy jest przesądzone – powiedział G. Dwojak.
Ratunek w autobusach
,,GL’’ dowiedziała się, że najbardziej zagrożone są połączenia przynoszące najwyższe straty, czyli te wykorzystujące lokomotywy spalinowe. Dlatego na linii Kostrzyn – Krzyż z 16 pociągów, skreślonych ma być aż 10. Między Żaganiem a Legnicą, z sześciu pozostaną dwa. Ograniczenia dotkną wszystkie linie. Przestaną jeździć też niektóre pociągi międzywojewódzkie, np. między Głogowem a Kostrzynem czy Zieloną Górą i Wrocławiem. Oszczędzona zostanie jedynie komunikacja między Zieloną Górą a Żarami. To zasługa autobusu szynowego. Jego eksploatacja jest o połowę tańsza niż tradycyjnego pociągu. Bez zmian kursować ma też autobus szynowy łączący Zbąszynek z Gorzowem. Kolejarze czekają do przyszłego roku. Wtedy do woj. lubuskiego mają trafić dwa kolejne autobusy szynowe. Dzięki nim można będzie niektóre połączenia przywrócić. Aby było to możliwe, na wszystkich dotychczasowych liniach muszą jeździć pociągi. Ma to zapobiec dewastacji torów przez złodziei złomu. PKP nie stać bowiem na odbudowywanie zniszczonej infrastruktury.
CZESŁAW WACHNIK
Temat: Diagnostyczny w Strzelinie
No właśnie o tej częstotliwości pisałem. Chyba większość zdrowo rozsądkowych ludzi woli (nawet brudne i chałaśliwe) kible w których nie ma tłoku, niż ciasne i duszne busiki.
I tu sie mylisz. Dlaczego wiekszosc osob idzie na nyske. Wczoraj nawet pod dworcem jak bylem, to dwoch kolesi pytalo sie mnie gdzie jest palacyk, bo "na busa chcemy". Kazdy jadacy nawet do Legnicy, czy Wroclawia zawsze mowia "no to busem ?".
Do Wrocławia też wszyscy niemal PKS`em, lub Busem pomykają. Dlaczego? Bo PKPem nie zdąże np. na Ślązaka, ani na Wrocławianina i parę innych ważnych pociągów. Przecież gdyby zrobić dogodne połączenie, to szybciej byłoby jechać PKPem do Poznania przez Legnicę i Wrocław, niż PKS`em.
Wroclawianin od przyszlego RJ bedzie w relacji Legnica - Warszawa, wiec bedzie latwiej. A na Slazaka ? W (D) masz Lubin (6:22 ) - Rudna Gw o 6:55/7:09 (14 minut czekania) i 6:51 - Legnica 7:19/7:26 -Wroclaw 8:32/9:05 i jedziesz Slazakiem. W dni wolne tylko to drugie. I jeszcze Ci malo ? Te polaczenia sa IMHO idealne (szkoda, ze nie przez caly tydzien jak niegdys). Obecnie w dobie remontow nawet jadac kiblem 440 az do Wroclawia zdazasz na 9:05.
Polaczenie masz idelne do Poznania takze. 440 (ktory PKP chca zlikwidowac) to po prostu swoiste wyjscie na swiat z tej wiochy - z Bobra przesiadasz sie na Mamry i o 11:10 jestes w Poznaniu. 4:19 - PKS te 150 km jedzie krocej i jest z pewnoscia tanszy (o ponad 100 kilometrow mniej), ale tylko dwa autobusy dziennie. Po poludniu sa swietne przesiadki miedzy osobowkami przez Glogow i Leszno.
Też się wiele razy podwoziłem, a to do Legnicy, a to do Ścinawy... niestety blachosmrodem. spore miasto a jedyny porządny (i to też nie do końca) pociąg to Czcibór.
Od przyszlego RJ prawdopodbnie osobowym bedzie (wreszcie).
Wiem wiem, Tylko jak miałem urlop z wojska i czas przyjazdu na 0:00 to się Czciborem wybierałem ze strachem, czy zdążę na ostatni autobus na lotnisko ;). A poza tym to blachosmród :(
To jest jedyny pociag umozliwiajacy przesiadke na nocne rzeznie (Bem, JG - Lublin, etc.)
Ale już PKS Zielona Góra - 11 albo 12 zł. PKS Żary to zawsze jakiś dziwny był, chyba ich autobusy jeżdzą na wodę ;)
PKP jezdzi na tani prad (niektorzy spekuluja jakoby byl darmowy, co nie jest prawda), ale PKS ma drogi za darmo.
Ale ten Ślązak naprawdę by u nas pasował :P Bo ludzie z Brzegu Dolnego i Wołowa i tak głównie tylko do Wrocławia dojeżdzają.
To tez jest prawda. Przydaloby sie z kolei nocne polaczenie w te okolice do Lubina po likwidacji kibla 449 :)
A co im zaoferujesz ? Nie ma technicznej mozliwosci skierowania Slazaka tu a jednoczesnie w Rudnej Gw. skomunikowania go z jakims kiblem na Scinawe. Przy okazji zlikwidowac by trzeba bylo kibel 442 bo jego przesuniecie na jeszcze pozniejsza godzine czyni go zupelnie bezsensowym. W tej chwili balansuje na granicy absudru dojezdzajac o 7:50 do Lubina (a jezdzi nim mlodziez do szkol). Do Legnicy zas jedzie juz zupelnie prozny (po zdekomunikowaniu go z pociagiem do Jaworzyny Slaskiej i przesunieciem Bobra godzine wczesniej).
Temat: ZAWIESZENIA OD 14.XII (01.01 albo inne bliskie daty)
Witam!
Bylo to co prawda w niedawnym watku, ale chcialbym to usystematyzowac. Otoz, czy wiadomo juz, co PR chcialoby aby polecialo od 14.XII (albo jakos tak), co juz teraz samorzady wywalczyly a na co jest juz teraz przygotow(yw)any rozklad a wiec PR narazie nie planuje uwalenia.
Ponizej jest lista linii, wobec ktorych istnieja jakiekolwiek watpliowsci w sensie ich istnienia (PKP PR maja je w swoich apokaliptycznych planach jako potencjalnie do wyniszczenia):
Skarżysko Kamienna - Tomaszów Mazowiecki: o ile wiem, narazie nie powinnyśmy o nią drżeć Radom - Tomaszów na odcinku Radom - CMK: spokój Częstochowa - Chorzew Siemkowice: ? Kalety - Herby Nowe - Zduńska Wola Karsznice - Inowrocław: ? Kielce - Busko-Zdrój: padnie? Stalowa Wola Rozwadów - Sobów - Ocice - Dębica: chyba przeżyje? Munina - Bełżec: przeżyje Zagórz - Krościenko - Chyrów: ? Gorlice Zagórzany - Gorlice: ? Żywiec - Sucha Beskidzka: ? Bielsko Biała - Wadowice: przeżyje Chybie - Pawłowice/Żory: padnie? Sosnowiec Maczki - Sosnowiec Kazimierz: przeżyje ten jeden kibel z rana? Kluczbork - Fosowskie: znając determinację Opola przezyje (?) Nowy Świętów - Głuchołazy Zdrój: ? Krosnowice Kłodzkie - Stronie Śląskie: dalej próby utrzymania ruchu? Kłodzko - Wałbrzych: przeżyje Jaworzyna Śląska - Legnica: ? Sędzisław - Lubawka: ? Jelenia Góra - Lwówek Śląski: osobiście uważam że przetrwa. Opole - Jelcz Laskowice - Wrocław: rozerwana na 2 odcinki? Legnica - Rudna Gwizdanów: przeżyje. Krotoszyn - Leszno: przeżyje, i raczej długo, bo to Wlkp. Jarocin - Kąkolewo: przeżyje. Jarocin - Krotoszyn: przeżyje. Gniezno - Września: przeżyje. Kępno - Herby Nowe: padnie? Leszno - Wolsztyn - Zbąszynek: ? Wolsztyn - Grodzisk Wlkp. - Luboń: przeżyje. Wągrowiec - Kcynia - Bydgoszcz: przeżyje (podobno całkiem dobrze). Inowrocław - Żnin: ? Żary - Zielona Góra: przeżyje, choć nie wiem jak długo. Stargard Szcz. - Pyrzyce: padnie? Ulikowo - Kalisz Pom: przeżyje (podobo nawet podniesienie szlakowej)? Kołobrzeg - Trzebiatów - Goleniów: przeżyje. Kołobrzeg - Mścice - Koszalin: przeżyje. Ustka - Słupsk: przeżyje. Słupsk - Szczecinek: przeżyje. Chojnice - Szczecinek - Runowo: przeżyje? Somonino - Kartuzy: przetrwa. Kościerzyna - Wierzchucin: ? Wierzchucin - Bydgoszcz: przetrwa. Wierzchucin - Chojnice: przetrwa. Chojnice - Kościerzyna: przetrwa? Laskowice Pom. - Wierzchucin: przetrwa? Laskowice Pom. - Szlachta - Czersk: ? Czersk - Bąk: ? Lębork - Łeba: przetrwa. Bydgoszcz Gł - Bydgoszcz Fordon: padnie? Działdowo - Brodnica: przetrwa? Toruń - Grudziądz: przetrwa. Grudziądz - Malbork: przetrwa. Elbląg - Braniewo via Tolkmicko: ? via Gutkowo: przetrwa? Braniewo - Olsztyn: przetrwa. Toruń Wsch. - Sierpc - Nasielsk: przetrwa? Aleksandrów Kuj. - Ciechocinek: przeżyje. Czerwonka - Ełk: przeżyje? Olsztyn - Szczytno - Pisz: ? Czeremcha - Hajnówka: przetrwa. Hajnówka - Cisówka: padnie? Czeremcha - Białystok: przetrwa. Łuków - Dęblin: przetrwa. Łuków - Pilawa: przetrwa. Chełm - Włodawa: padnie? Hrubieszów - Zamość: przetrwa? Lublin - Stalowa Wola: przetrwa. Stalowa Wola - Zwierzyniec: przetrwa. Rawa Ruska - Bełżec - Zwierzyniec - Zawada: przetrwa. Zawada - Rejowiec: przetrwa.
Chyba wszystko. Jak ktoś coś wie, proszę o jakieś informacje (kierowane szczególnie do Jarosza).
Pozdrawiam Alek 'Alekloco' Kurstak Polska dla rowerów i pociągów!
Wpierw "usunto-" pamietaj wyrzucic... A potem: olek[at]rowery[dot]com.
Temat: [cyt][Łódź] Nowy rozkład lepszy dla łodzian
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/520914.html
*Nowy rozkład PKP lepszy dla łodzian*
Środa, 28 września 2005r.
Wiadomo już jakie zmiany w połączeniach Łodzi z innymi dużymi miastami przyniesie nowy rozkład jazdy PKP, który wejdzie w życie 11 grudnia. Pojawią się w nim dodatkowe pociągi popołudniowe do Poznania i do Wrocławia.
Nie będzie natomiast pociągu "Mazury" do Olsztyna przez Warszawę, który był pierwszym połączeniem Łodzi ze stolicą i ostatnią możliwością powrotu. Najpóźniejszy pociąg z Warszawy do Łodzi odjedzie o 20.20. Pozostałe na tej trasie będą jak dotąd jeździć co godzinę w dni robocze i co dwie godziny w weekendy.
- "Mazury" na odcinku Łódź - Warszawa nie cieszyły się zbyt dużą frekwencją - wyjaśnia Elżbieta Zielińska, naczelnik działu marketingu Przewozów Regionalnych w Łodzi. - Do Olsztyna łodzianie będą mogli podróżować pociągiem pośpiesznym "Ostrowianin", który z Łodzi Kaliskiej odjedzie o 7.38, czyli w dogodniejszej dla podróżnych porze niż dotąd (4.51). Później - o 7.08, zamiast o 5.13 odjedzie także "Reymont" do Krakowa, który pojedzie przez Częstochowę, gdzie odłączona zostanie grupa wagonów do Bielska-Białej. Z rozkładu zniknie natomiast pociąg "Soła" z Łodzi Fabrycznej do Bielska-Białej.
Od grudnia przybędzie nowe połączenie z Poznaniem przez Kutno - pociągiem "Prząśniczka" (odjazd z Łodzi Kaliskiej o 15.13) oraz z Legnicą przez Wrocław pociągiem "Wrocławianin" (13.46 z Łodzi Kaliskiej). Z tej trasy zniknie jednak międzynarodowa "Bohemia", co spowoduje brak wieczornego połączenia ze stolicą Dolnego Śląska.
O podobnych jak dotąd porach będą odchodzić "Włókniarz" do Szczecina przez Kutno, Poznań oraz "Sukiennice" do Krakowa, z tym że ten drugi pociąg będzie kursował z Bydgoszczy, a nie tak jak dotąd z Łodzi Fabrycznej. Poranny pospieszny do Gdyni otrzyma nazwę "Asnyk" i będzie odchodził z dw. Łódź Kaliska o 5.43, czyli 17 minut wcześniej niż dotychczas (powrót 22.00). W sezonie letnim pociąg ten będzie prowadził grupę wagonów do Helu i Kołobrzegu. Latem będzie także kursował nocny pociąg do Kołobrzegu przez Gdynię, a w wakacje i ferie zimowe pośpieszny "Podhalanin" z Poznania do Zakopanego. Inne pociągi w kierunku Wybrzeża - nocny z Katowic do Gdyni oraz "Stoczniowiec" z Krakowa i Katowic do Gdyni pozostaną w rozkładzie z niewielkimi przesunięciami czasów odjazdów.
(jaz) - Express Ilustrowany
---
Żeby nie było na mnie... Tytuł pochodzi od redakcji "Expressu Ilustrowanego" ;-]
Temat: ZPR odpisal na maila - czyli syzyfowa praca...
1. Zmiana rozkładu jazdy pociągu nr 444 rel. Głogów - Legnica.
"Analiza ekonomiczna prowadzenia poc. nr 444 wg planu zaproponowanego przez Pana, wskazuje, iż wzrosną koszty utrzymywania tej oferty z uwagi na wydłużony czas pracy drużyny konduktorskiej (postój techniczny na st. Rudna Gwizdanów - 37 minut).
Zgoda. Punkt dla nich, pod warunkiem, że drużyna obecnie rozpoczyna pracę o 14:14. Jeśli nie, to i tak zatrudniają ich na 8 godz., a nie na czas przejazdu jednego pociągu...
Naszym zdanie, zmiana godziny odjazdu na wcześniejszą omawianego pociągu nie zwiększy frekwencji podróżnych, gdyż ograniczy czas na dojście do dworca PKP grupie młodzieży kończącej naukę między godz. 13.30 - 13.45. W okolicach dworca znajdują się trzy szkoły średnie (potrzebny czas na dotarcie do stacji to ok. 10 minut).
Tutaj pudło ! Uczyłem się w jednej z tych szkół i jeśli oni nie umieją liczyć, to 6 godzina nauki kończy się około 13:30, w mojej akurat 13:25, w mojego brata szkole 13:30. Jakie długie musiały by być przerwy, żeby kończyć o 13:45 ??? Już nie mają jak tego strasznie późnego wyjazdu uzasadnić ??? Trzeba by było się zapytać ile czasu byłby w stanie codziennie czekać owy człek z ZPR na pociąg, skoro chce ludzi z 13:30 przetrzymywać do 14:14 !
"2. Zapewnienie skomunikowania na stacji Rudna Miasto poc. nr 443 z 420." przeprowadzane badania marketingowe oraz opinie drużyn konduktorskich obsługujących pociąg nr 443 i 420 (do 05.01.2002r.), wykazały, że jest to tzw. połączenie "martwe" - nikt nie korzysta. Dlatego też nie będziemy zmieniać rozkładu jazdy pociągu 443."
Niech się zastanowią dlaczego nikt nie korzysta ! Ile kasjerek, albo pracownic informacji na 100 wie o tym, że przesiadkę między pociągami na tych liniach mozna zrealizować już w Rudnej Miasto ??? - może 10 ? Nawet na mapce załączonej do SRJP nie jest zaznaczone, że owy przystanek jest praktycznie wspólny dla obu linii. II sprawa to jak często w ciągu ostatniego roku pociąg z Wrocławia przez Legnicę przyjeżdżał do Rudnej Miasto punktualnie ?? Przecież założyli tylko 4 min. na przesiadkę !!!
Czyli okazalo sie, ze nie ma co walczyc o lepszy rozklad, bo nawet rzeczy oczywiste sa dla nich niepotrzebnymi. Trzeba zdac sie na laske i nielaske naszych Panow - czyli cudowych konstruktorow rozkladu PKP.
TRZEBA WALCZYĆ !
Odpisywac wiecej nie ma juz zadnego sensu, bo pomimo rzeczowej argumentacji
potrafia obslugiwac komputery ?"
A ja jestem skłonny z nimi podyskutować, o ile oni chca odpowiadać...
"3. Wprowadzenie postoju na st. Rudna Miasto pociągów 68103 i 86102 rel. Informujemy, że stacja Rudna Miasto nie spełnia warunków technicznych niezbędnych do realizacji skomunikowań pociągów."
Rozumiem, że owe "warunki techniczne" to conajmniej dyżurny ruchu, albo lepiej po prostu stacja. Jak Rudna Miasto tego warunku nie spełnia, tak Rudna Gw. jak najbardziej, a chyba wyprawiając pociąg 420 z Rudnej Gw. moga się dowiedzieć czy z Koźlic wyjechał punktualnie, czy ma opóźnienie i już w Gwizdanowie go przytrzymać, jeśli trzeba.
Poza tym, od czego za przeproszeniem mają kierowników pociągu ? Czy nie może on zadecydować czy przytrzymac pociąg 420 w Rudnej Miasto ?
Pozdr. ! Mick M.
Temat: 03 we Wrocławiu (telegram)
1. Pociąg nr RWPPc 76610 relacji Cottbus-Wrocław Gł. kursuje 22.IV.2006, nr KWR-243997 według rozkładu jazdy: LESZNO GÓRNE przejazd 10:10 c.i.12/11.7: MODŁA 26 c.j.16/15,9; ROKITKI 33 c.j.7/6,3; MILKOWICE46 c.j.13/12,5; LEGNICA 10:55/11:00 c.j.9/7; WIELKIE PIEKARY PODG 05 c.j.5; SZCZEDRZYKOWICE 13 c.j.8/7,5; MALCZYCE 22 c.j.9/8,1; ŚRODA ŚLĄSKA 30 c.j.8/7,8; MIEKINIA 40 c.j.10/9,5; WROCŁAW LESNICA 49 c.j.9/8,9; WROCŁAW ZERNIKI 53 c.j.4; WROCŁAW NOWY DWÓR 55 c.j.2/1,8; WROCŁAW MUCHOBOR 57 c.j.2/1,5; GRABISZYN 12:02 c.j.5/4,7; WROCŁAW GŁÓWNY przyjazd 12:07 c.j.5/4,3 PRĘDKOŚĆ MAX: OD KM 111 linii 275 (Leszno Górne) - 70, OD KM 74,78 - 100, OD KM 65,625 - 60, OD KM 64,383 -100, OD KM 6,979 - 70, OD KM 5,229 LINII 273 - 60 KM/H. Ostrzeżenia stałe wg. dodatku 2. DANE TECHNICZNE: LOKOMOTYWA=03.2204-0, OBCIAZENIE=300, DL.POC=160, %M.HAM=93. UWAG!: pociąg prowadzony parowozem niemieckim serii 03 {seria według PKP : Pm2}; na stacji Wrocław Główny obrządzanie parowozu zapewnia PR WROCŁAW. 2. Pociąg nr LPPc 066610/1 relacji WROCŁAW GŁÓWNY-WROCŁAW GŁÓWNY kursuje 22.IV.2006, nr KWR-244035 według rozkładu jazdy: WROCŁAW GŁÓWNY odjazd 12:28; GRABISZYN 31 c.j.3/2,9; WR. MIKOŁAJÓW WP2 33 c.j.2/1,9; WROCŁAW POPOWICE WPS 36 c.j.3/2,5; WROCŁAW NADODRZE 12:40/45 c.j.4/3,3; WROCŁAW ; POPOWICE WPS 48 c.j.3/2,9; WROCŁAW POPOWICE 12:50/55 c.j.2/0,7; WR. MIKOŁAJÓW WP2 57 c.j.2/1,4; GRABISZYN 13:00 c.j.3; WROCŁAW GŁÓWNY przyjazd 13:05 c.j.5/4,1 PRĘDKOŚĆ MAX: OD WROCŁAW GŁÓWNY - 50, OD WROCŁAW NADORZE - 60, OD WROCŁAW POPOWICE WPS - 20, OD WROCŁAW POPOWICE - 50 KM/H. Ostrzeżenia stałe według dodatku 2. DANE TECHNICZNE: LOKOMOTYWA=03.2204-0, OBCIAZENIE=0, DLPOC=16 UWAGI: na stacjach Wrocław Wrocław Nadodrze i Wrocław Popowice zmiana kierunku jazdy. 3. Pociąg nr RWPPc 67611 relacji Wrocław Główny - Cottbus kursuje 22.IV.2006, nr KWR-244007 według rozkładu jazdy: WROCŁAW GŁÓWNY odjazd 18:30: GRABISZYN 35 c.j.5/4,6; WROCŁAW MUCHOBOR 41 c.j.6/5,3; WROCŁAW NOWY DWÓR 43 c.j.2/1,5; WROCŁAW ZERNIKI 45 c.j.2; WROCŁAW LESNICA 49 c.j.4/3,1; MIEKINIA 57 c.j.8/7,6; ŚRODA ŚLĄSKA 19:06 c.j.9; MALCZYCE 18/21 pt c.j.12/11,2; SZCZEDRZYKOWICE 29 c.j.8/7,8; WIELKIE PIEKARY PODG 38 c.j.9/6,7; LEGNICA 19:45/50 c.j.7/4,8; MILKOWICE 20:00 c.j.10/8,5; ROKITKI 14 c.j.14/12,6; MODLA.26 c.j.12/6,3; LESZNO GÓRNE 20:43 c.j.17/15.6; l DALEJ OD STACJI LESZNO GÓRNE WEDŁUG IRUSJ7 PRĘDKOŚĆ MAX: OD WROCŁAW GŁÓWNY - 60, OD KM 5,229 LINII 273 - 70, OD KM 6,979 LINII 275 -100, OD KM 63,24 - 60, OD KM 65,96 -100, OD KM 74,78 - 70. Ostrzeżenia stałe według dodatku 2. DANE TECHNICZNE: LOKOMOTYWA=03.2204-0, OBCIAZENIE=300, DL.POC=160, %M.HAM=93. 4. Parowóz nr 03.2204-0 musi być wyposażony w urządzenia radiołączności pociągowej zapewniające komunikowanie się z posterunkami ruchu na trasie przejazdu. ZAINTERESOWANYCH POWIADOMIĆ
Temat: wybiórcza o szynokradach
Mój komentarz: jak się likwiduje przewozy towarowe, to niestety, tak właśnie jest. Jak zwykle też ratunkiem okazują się szynobusy. To ja poproszę takie zabezpieczenia na Strzegom - Marciszów - Złotoryja, Legnica - Chocianów - Niegosławice - Kożuchów - Nowa Sól, Złotoryja - Lwówek Śl, Bytów - Korzybie i wiele wiele innych...
Pozdrawiam Alek 'Zebra (Loca)' Kurstak Polska dla rowerów i pociągów!
Wpierw "usunto-" pamietaj wyrzucic... A potem: olek[at]rower[dot]com.
Bitwa o szyny, czyli jak znikają tory
Leszek Kostrzewski 11-02-2004, ostatnia aktualizacja 11-02-2004 18:30
Już kilkadziesiąt kilometrów nieczynnych torów kolejowych rozkręcili złodzieje w Polsce. Najwięcej w Lubuskiem. - Boimy się, że niedługo zaczną nam znikać szyny, po których kursują pociągi - przyznają kolejarze
Złodzieje torów to prawdziwa plaga. Nie ma tygodnia, żebyśmy nie złapali 6-7 osób. Ostatnio np. zatrzymaliśmy brygadę, która wymontowała 300 m szyn - przyznaje Waldemar Osypiński, dyrektor PKP Polskie Linie Klejowe SA zakład w Zielonej Górze. W dawnym województwie zielonogórskim jest 500 km nieczynnych linii kolejowych. Najwięcej kradzieży jest na trasach z Lubska do Żar, z Kożuchowa do Nowej Soli, w Niegosławicach i okolicach Jasienia. Wczoraj udało się zatrzymać trzyosobową szajkę złodziei szyn działającą w rejonie Słońska i Krzeszyc.
W Lubuskiem zniknęło już ponad 20 km szyn.Tory znikają też w innych województwach, np. śląskim (Tarnowskie Góry).
Ułożenie jednego kilometra linii kolejowej kosztuje 1 mln zł. Straty są więc olbrzymie.
Policja i Służby Ochrony Kolei przyznają, że w Polsce powstały już wyspecjalizowane gangi zajmujące się rozkręcaniem szyn. W Lubuskiem tworzą je głównie osoby zarejestrowane w pośredniakach (jako bezrobotne).
Rafał, 26-letni mieszkaniec Żar, przyznaje, że nie ma problemu z odbiorcami szyn. Kupują je ludzie do stropów w domach lub jako słupki ogrodzeniowe . - Jak dobrze pomalujesz, to nie widać, że to szyna - opowiada mężczyzna.
Największymi odbiorcami rozkręcanych linii kolejowych są jednak skupy złomów. - Oficjalnie nikt nie przyjmuje, bo to zakazane, ale jak się ma kontakty, to nie ma problemu. Przynosi się pocięte brzeszczotem na 1-metrowe kawałki szyn, a właściciel skupów następnego dnia wywozi je do hut - opowiada nam człowiek znający proceder.
12-metrowa szyna kolejowa waży tonę. Za kilogram złomu w skupie można dostać 40 groszy. Na jednej szynie można więc zarobić 400 zł.
Rafał zapewnia, że ze sprzedaży torów żyje około stu jego znajomych.
Kolej na każdego złodzieja przyłapanego na gorącym uczynku donosi na policję. - Później pracownicy kolei muszą w sądzie złożyć zeznania. To zajmuje wiele czasu i już nie możemy się wyrobić od uczestniczenia w tych rozprawach - skarży się dyrektor Osypiński. Jego zdaniem nawet udowodnienie winy nic nie daje. Nawet jeśli sądy nakażą złodziejowi pokrycie strat i zapłacenie grzywny, nikt tego nie robi. Wizyty komornika są bezskuteczne. Złodzieje nie mają bowiem pracy i majątku. Nie ma więc z czego ściągnąć zasądzonych pieniędzy.
Rozwiązaniem problemu według Osypińskiego może być tylko przejęcie i zabezpieczenie nieczynnych linii kolejowych przez samorządy. Dyrektor zapewnia, że dla kolei takie linie są nieużyteczne, a samorządy mogą na nich uruchomić np. szynobusy. Problem w tym, że samorządy nie mają pieniędzy.
- Boję się, że jeśli nic się nie zmieni, ludzie zaczną dobierać się do torów, po których kursują pociągi. Wtedy będzie to zagrażać naszemu bezpieczeństwu, może dojść do tragedii - mówi dyrektor PKL w Zielonej Górze.
Wyjściem z sytuacji może być kupno szynobusów przez zarządy województw.
Dwa tygodnie temu na konwencie marszałków województw w Zielonej Górze wiceminister infrastruktury Maciej Leśny zapewnił, że rząd rozważa kupno 40-50 szynobusów, które mają być rozdzielone między poszczególne regiony.
Temat: Dwa dni ze spalinowym IC
Po krotce bylo tak.... W poniedzialek dojechalem do Wroclawia kombinacja rzeznika kostrzynsko-kolobrzeskiego i Szklarka. We Wroclawiu na peronie prawie sie zderzylem z UFOkiem, ktory nagle wyrosl jak z pod ziemi przede mna. Potem razem z Piotrem M. jego karetka pokrazylismy troche po Legnicy i Lubinie. Nastepnie na pierwszy fotostop do Goliszowa. Wafel w strone Wroclawia mial 7 wagonow, w tym bardzo sliczna jedynke w malowaniu ICE. No i przede wszystkim SU46-037 na czele. Z Goliszowa podskoczylismy do Bialej Zlotoryjskiej zrobic fotke skladu Zagan-Legnica i potem do Leszna Gornego. Tu Zawiadowca przegonil nas z motywu, stwierdzil, ze moglismy sie wczesniej zapytac. W pospiechu pojechalismy na most na Bobrze, co ostatecznie skonczylo sie wszystko ucieczka przed IC po rzeczonym moscie i byle jakim kadrowaniem. A jechala SU46-014. Zaraz potem pozegnalem sie z Piotrem i UFOkiem, ktorzy pognali do Zgorzelca, a ja zaczalem indywidualna czesc wycieczki. Polazlem na drugi most, by utrwalic 46-037 z Bobrem, nieco wczesniej przemknela SP42-208 z bipa do Legnicy. Do Zagania dotarlem jakos tak pol do szostej p.m.. ale siedzialem jeszcze na stacji ponad poltorej godziny. Z Forst z dwoma wagonikami przyjechal rumun 235, z Glogowa 46-032, z Zar sklad Bobra z 46-037.
Nastepnego dnia mialem jechac o 4.49 do Rokitek, ale kiedy o 3.45 zadzwonil budzik, organizm poprosil o godzinke snu wiecej, wiec nie dalem sie dlugo prosic. Wynikiem czego prawie sie spoznilem na Bobra. Prowadzila 46-032 i zaczalem troche zalowac, ze jednak pospalem dluzej. W przedziale az do Rokitek rozmawialem z pewna pania, ktora nie chciala uwierzyc, ze juz przed 1945 rokiem na Dolnym Slasku bylo wiele zelektryfikowanych linii i ze to wszystko zostalo zabrane wiadomo przez kogo. Podobnie nie chciala mi wierzyc, ze w podobny sposob zniknelo w bylych Prusach Wschodnich wiele kilometrow linii kolejowych. W sumie to rozmawialo sie bardzo milo i szybko minal czas, chociaz ta osoba glownie narzekala. W Rokitkach wysiadlem i mialem ponad 4,5 godziny do zagospodarowania. Zlazilem cala stacje, zrobilem kilka zdjec. W bylej parowozowni jest urzadzony wczasowy osrodek wagonowy PKP. Niby nic ciekawego, ale jeden z dwoch czterosiowych wagonow tam stojacych ma calkiem fajne wozki - pierwszy raz takie widzialem. Trudno mi jest opisac konstrukcje, niemniej jednak kazdy z nich mial tabliczke znamionowa z duzym napisem ELBA albo ESBA albo cos jeszcze w tym stylu. Potem jak juz wszystko zlazilem, to polozylem sie na lawce obok drenianej poczekalni na drugim peronie, pod glowe wrzucilem torbe fotograficzna i kimalem, budzac sie co mniej wiecej 10 minut. Jak juz pisalem, snilem o czasach rozkwitu, ktore magistrala Berlin-Zagan-Worclaw przezywala jeszcze jakies 60 lat temu. A teraz, jak sie widzi, ze przez wiekszosc dnia po pustych peronach stacji w Zaganiu jedynie wiatr hula, to sie smutno na duszy robi. Z ROkitek wrocilem do Leszna Gornego. Tu tez obszedlem cala stacje wokol. Zawiadowca byl inny niz wczoraj, ale profilaktycznie zapytalem sie czy moge zrobic fotke Wafla z upatrzonego miejsca na torach. Pozwolil, a nawet podal godzine przejazdu IC przez LG. A Wafel przelecial nadplanowo o 12.54 (planowo o 12.57) z 46-014. Z Leszna Gornego 20 minut po IC pojechalem osobowka do Legnicy i jeszcze na wjezdzie z okna bipy strzelilem 46-032 z Waflem, akurat w miejscu, gdzie nasypy torow sie rozchodza. Potem nastepna osobowka do Wroclawia, ktora dowiozla 25 minut w plecy, bo za Malczycami grzebali na torach. We Wroclawiu jeszcze raz spotkanie z UFOkiem i dwoma kolegami, ktorych imion niestety nie zapamietalem, potem fast-foodowa emulacja programu "obiad", jeszcze uwiecznienie sputnika 544 z osobowka do Walbrzycha, a potem nerwowe oczekiwanie na spozniona 25 minut Szklarke, bo mialem w Bydgoszczy tylko 20 minut na przesiadke. Ostatecznie z Wroclawia Szklalka ruszyla +20, z Poznania +17, z Inowroclawia +7 !, i tyle dowiozla do Bydgoszczy, ale dobre 5 minut stalismy w Nowej Wsi Wielkiej, bo chyba wypuscili przed nami jakiegos powolniaka. I to mniej wiecej tyle, choc mialo byc po krotce.
Jeszcze raz dzieki Piotrze za pomoc samochodowa, Dawidzie - Tobie za fotke i obu Wam oczywiscie za mile spotkanie i wspolna wycieczke.
Pozdrawiam serdecznie
Maciej
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkava.keep.pl
Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 147 rezultatów • 1, 2, 3
|
|