Strona Główna
PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
PKP gliwice-wrocław Główny
pkp-gorzów wlkp-rozkład
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojahiszpania.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP cey biletów





    Temat: Czy we Wrocławiu powstanie Szybka Kolej Miejska?
    Kiedys takim zaczątkiem SKMu miałabyć koncepcja Dolnośląskich Kolei
    Regionalnych-opracowano nawet szczególowy plan ich organizacji. Ich pierszą
    linią miał być odcinek z Trzebnicy przez psie pole, nadodrze,główny i dalej w
    strone kleciny.Potem kolej do trzebnicy zlikwidowano... Ale ostatnio samorząd
    trzebnicki intensywnie zabiegał o przejęcie części tej lini(psie pole-
    trzebnica) dla ponownego uruchomienia tam ruchu. I widać pierwsze efekty.

    Znowu po szynach

    Wtorek, 8 czerwca 2004r.

    Prawdopodobnie już jesienią w Trzebnicy pojawią sie pociągi

    We wrześniu ponownie zostanie uruchomiona linia kolejowa Wrocław-Trzebnica.
    Takie plany ma starostwo powiatowe i spółka - Dolnośląskie Koleje Regionalne
    Wrocław

    Ostatni pociąg osobowy przejechał tą trasą 13 lat temu. Towarowe przestały
    kursować 8 lat później. We wrześniu ma się to zmienić. Dolnośląskie Koleje
    Regionalne chcą by trzy, cztery razy w tygodniu jeździły tędy pociągi towarowe.
    Do każdego z nich miałyby być doczepione dwa wagony osobowe, a w weekendy
    kursowałyby specjalne pociągi turystyczne.
    - Regularne połączenia osobowe planujemy uruchomić w przyszłym roku - mówi
    Tomasz Maciejewski, prezes DKR.

    Pociągi mają odjeżdżać z Dworca Głównego lub Nadodrza i dalej przez stacje:
    Wrocław - Psie Pole, Wrocław - Pawłowice, Pasikurowice, Siedlec Trzebnicki i
    Brochocim do Trzebnicy. Czas przejazdu - niecała godzina, cena biletu - 3 zł
    50gr.

    Największym klientem nowej kolei ma być kopalnia piasku z Siedlca, która
    dostarcza go na wielkie wrocławskie budowy. To właśnie z tej kopalni będą
    wyjeżdżały wielkie, ważące nawet 1000 ton składy.

    By jednak te plany mogły się ziścić, musi zostać dokończona procedura przejęcia
    linii przez starostwo trzebnickie od PKP Polskie Linie Kolejowe. Sprawa ciągnie
    się już drugi rok, ale wszystko wskazuje, że niedługo się zakończy.
    - Umowa o nieodpłatnym przejęciu linii powinna zostać podpisana w najbliższych
    tygodniach - twierdzi Maciejewski z DKR.

    Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy wrocławskiego oddziału regionalnego
    Polskich Linii Kolejowych nie zna na razie konkretnej daty zawarcia tego
    porozumienia. Podkreśla jednak, że PLK są gotowe zrobić to w każdej chwili.

    Najpierw jednak starostwo musi się porozumieć z zakładem nieruchomości PKP, co
    zrobić z budynkiem stacji w Trzebnicy.
    - Zastanawiamy się, czy go przejąć. Nie jest potrzebny do otwarcia linii, a
    ciągle mieszkają w nim ludzie - wyjaśnia Adam Stocki, wicestarosta powiatu
    trzebnickiego.

    Dodaje jednak, że wrzesień jest realnym terminem powrotu pociągów do Trzebnicy.

    Dolnośląskie Koleje Regionalne to spółka założona przez kilku biznesmenów z
    branży transportowej. Firma ma dwa wagony osobowe i małą lokomotywę spalinową.
    Nie ma jednak licencji ministra infrastruktury na zarządzanie linią kolejową
    ani na wykonywanie na niej przewozów. Prezes spółki zapewnia, że o ten pierwszy
    dokument wystąpi, gdy starostwo przejmie linie. Natomiast przewoźnikiem -
    przynajmniej na początku ma być ZEC Trans. Ta ostatnia firma należy do
    pierwszego w Polsce prywatnego przewoźnika kolejowego - Rail Polska.

    Kolej odda tory

    Na Dolnym Śląsku są też inne nieczynne linie kolejowe, które PKP mogą
    nieodpłatnie przekazać samorządom. To połączenia: Świdnica - Jedlina Zdrój,
    Ławszowa - Żagań, Jawor - Roztoka, Chocianów - Przemków, Głogów - Góra Śląska,
    Malczyce - Jawor, Gryfów Śląski - Mirsk.

    Dawid Kocik - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska




    Temat: Afera magnetofonowa w Ratuszu c.d.
    j24 napisał:

    > Dla minięcia Międzyrzecza nie trzeba budować kilkusetkilometrowego mostu,
    > a tiry jeszcze ładne kilka lat będą go rozjeżdżać...

    Czy to ma coś wspólnego z Jędrzejczakiem?

    > Przy odrobinie pecha mogliśmy być miastem powiatowym w województwie
    > zielonogórskim.

    j.w.

    > Rozpoczęcie realizacji tej inwestycji to zasługa wspólnego, ponad podziałami
    > działania gorzowskich posłów poprzedniej kadencji i władz miasta

    Ano właśnie. Wniosek z tego taki, że ktokolwiek kto byłby prezydentem miasta
    miałby to załatwione. Jędrzejczak miał szczęście piastować tę funkcję więc
    honor jemu przypada. Jednakowoż inną kwestią jest to czy akurat bez niego
    byłoby inaczej. Nam tymczasem chodzi właśnie o porównanie potencjału kandydatów.

    > Bezpośrednią zasługą Jędrzejczaka (i pewnie kilku innych osób z gorzowskiego
    > SLD) jest podpisanie z ministrem infrastruktury umowy o zakończeniu
    > inwestycji już w 2005 roku, a więc dwa lata wcześniej.

    W takim razie gratulacje dla prezydenta.
    (I tak uważam, że rządy socjalistów można co najwyżej porównać do dowcipie o
    Leninie, który tylko pogłaskał chłopca po główce... a mógł zabić.)

    > Popatrz na sąsiadów. W Zielonej upadł cały przemysł, pozostali monopoliści.

    Strasznie męczące jest to, że dla wszystkich całkowicie oczywiste jest w czym
    leży problem (podatki, biurokracja, itp.), a nadal jedynym "programem" na walkę
    z owym problemem (własnym rządem i własną ideologią) jest wyszarpywanie jak
    najwięcej z kieszeni obywateli dla siebie...
    Cała ta wojenka z Zieląką o wpływy i pieniądze jest li tylko efektem
    socjalistycznej polityki gospodarczej, w której państwo ma ewidentnie za duży
    wpływ na gospodarkę.

    > Masz rację, jest w tej sprawie wiele do zrobienia, nie rozmawiałbym z PKP.

    I prawidłowo. PKP powinno zostać rozstrzelane w cholerę. Wbrew pozorom można
    prowadzić przejazdy kolejowe w taki sposób żeby nie zwiększać cen biletów ponad
    obecny poziom i... jeszcze na nich zarabiać. Do tego jednak trzeba prywatnej
    firmy, której celem jest zysk, a nie "służba dla społeczeństwa".
    To oczywiście nie ma się już nijak do Jędrzejczaka. Szczególnie, że jest z
    obozu, który PKP na pewno nie rozstrzela.

    > Trzeba zmusić sejmik by finansował współpracę z koleją RFN (były na ten temat
    > rozmowy, są projekty... i niechęć Bocheńskiego).

    Sejmik w ogóle nie powinien mieć w tej kwestii nic do powiedzenia. Jeśli DBahn
    opłacałoby się prowadzić połączenia w Polsce to powinna to robić. Możnaby co
    najwyżej pokusić się o politykę chroniącą polskich przewoźników prywatnych.

    > Zważ, że poprzedni program wyborczy został zrealizowany! To bardzo ważny
    > argument.

    Ale konkretnie co? Drogi? To już chyba wyjaśniliśmy sobie, że nie
    jest "zasługą", ale "obowiązkiem". Słowianka? Tia... 50mln PLN (mylnypylny)





    Temat: Newsletter
    Bilet aglomeracyjny
    Trzy w jednym

    Środa, 21 lipca 2004r.

    Za kilka dni jeden bilet wystarczy nam, by po Wrocławiu jeździć tramwajem,
    autobusem i pociągiem

    Nie udało się wprowadzić biletów aglomeracyjnych w lipcu. Będą za to w
    sierpniu. Zarząd Dróg i Komunikacji drukuje już specjalne naklejki, a kolej
    dopina wszystko na ostatni guzik

    O planach wprowadzenia miesięcznego biletu aglomeracyjnego, czyli biletu dzięki
    któremu wrocławianie i Dolnoślązacy będą mogli jeździć we Wrocławiu tramwajem,
    autobusem i pociągiem, pisaliśmy już w lutym. W kioskach i na stacjach PKP miał
    pojawić się w lipcu. Nie udało się jednak w terminie wprowadzić dość
    optymistycznych planów. A wszystko zarząd spółki PKP Przewozy Regionalne,
    któremu nie spodobało się kilka drobnych szczegółów w umowie między koleją a
    miastem. W połowie czerwca trzeba ją było poprawiać.
    - Sporządziliśmy nową wersję. Teraz czekamy na jej podpisanie. Liczymy, że
    ostatnie podpisy znajdą się na niej za kilka dni - mówi Andrzej Piech z
    wrocławskiego oddziału PKP Przewozy Regionalne. - Bilet będzie można kupić na
    początku sierpnia - dodaje. Najprawdopodobniej w kioskach i w kasach kolejowych
    pojawi się on w pierwszym dniu miesiąca. Tylko na niektórych stacjach PKP może
    nie zdąży wprowadzić zmian do kas fiskalnych. Dłuższe opóźnienie już nam jednak
    nie grozi. Nie wierzą w nie nawet dość ostrożni pracownicy Zarządu Dróg i
    Komunikacji, który kilka dni temu rozpoczął już drukowanie specjalnych naklejek
    odróżniających bilet 30-dniowy od biletu aglomeracyjnego. Miejski bilet
    aglomeracyjny będzie droższy od zwykłego 30-dniowego o 16 złotych. Dzięki niemu
    jednak wrocławianie którzy muszą przejechać przez całe miasto do pracy i z
    powrotem, będą mogli znacznie skrócić czas dojazdu. Pociąg osobowy (bo tylko
    takimi będzie można podróżować na bilecie aglomeracyjnym) bowiem średnio dwa
    razy szybciej pokonuje tę samą trasę co autobus lub tramwaj.
    - I to mnie właśnie przekona do tego biletu. Teraz z Leśnicy do pracy na Psie
    Pole dojeżdżam prawie godzinę. Pociągiem jechałbym około 30 minut - mówi Janusz
    Pasłęcki, wrocławianin - Zastanawiałem się już dawno, czy nie dojeżdżać
    pociągiem. Okazuje się jednak, że wysiadając z pociągu i tak musiałbym
    podjechać autobusem trzy przystanki. Kupno dwóch miesięcznych biletów -
    miejskiego i kolejowego - nie opłaca mi się i dlatego do tej pory nie jeździłem
    pociągiem. Teraz te 16 złotych mogę dopłacić. W końcu czego nie robi się z
    lenistwa - dodaje.

    Co innego przekonało do nowych biletów Dariusza Zaróckiego, mieszkańca Malczyc
    pod Wrocławiem, który zapowiada kupno drugiego rodzaju biletu aglomeracyjnego -
    przeznaczonego dla mieszkańców miejscowości leżących do około 50 kilometrów od
    Wrocławia. - Ja dzięki niemu zaoszczędzę. Do tej pory kupowałem bilet
    miesięczny na pociąg i zwykłe bilety na autobusy. Teraz kupując bilet
    aglomeracyjny o około 20 procent i będę mógł jeździć ile chcę - mówi. Są jednak
    i tacy wrocławianie, którym bilet aglomeracyjny nie podoba się.
    - Myślałam o nim, ale odstraszyła mnie za mała liczba pociągów - mówi krótko
    Mariola Kłudzia.

    Miejski bilet aglomeracyjny

    Dzięki niemu będzie można jeździć wszędzie tam gdzie dojeżdża miejska
    komunikacja. Pociągiem osobowym (II klasy) - na każdą wrocławską stację. Bilet
    aglomeracyjny będzie droższy o 16 złotych od dotychczasowych imiennych i na
    okaziciela biletów miejskich i podmiejskich.

    Podmiejski bilet aglomeracyjny - korzystać z niego będą mogli Dolnoślązacy,
    którzy do Wrocławia dojeżdżają pociągami osobowymi (II klasa) z miejscowości
    znajdujących się nie dalej niż stacje: Strzelin, Jaworzyna Śląska, Wołów,
    Żmigród, Oleśnica, Jelcz Laskowice, Oława i Malczyce. Miesięczny bilet
    aglomeracyjny będzie o kilkadziesiąt złotych tańszy niż razem dotychczasowy
    miesięczny kolejowy i miejski. Kolej obniży cenę o około 20 procent, a ZDIK z
    77 złotych (bilet na linie zwykłe) do 63 i ze 108 (linie pośpieszne) na 84 zł.
    na przykład aglomeracyjny bilet z Oławy do Wrocławia będzie kosztował 155
    złotych (linie zwykłe) i 176 zł (linie pośpieszne). Do tej pory dwa oddzielne
    bilety kosztował 191 zł lub 222 zł.

    Przemysław Ziółek - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska




    Temat: EuroNight & & #35 8222;Jan Kiepura& & #35 8221; połączenie
    Napisalem do PKP z pytaniem co nalezy zrobic. Ponizej jest odpowiedz.
    Calosciowo wyglada, ze niby ok, ale moze byc trudne do realizacji z powodu
    braku biletow...

    EN Jan Kiepura Warszawa – Bruksella

    Koszt biletu w jedna strone z miejscem siedzacym w 2kl – 113,6€ (ok 548zł)
    Koszt biletu w jedna strone z miejscem leżącym (przedzial 6 osobowy) w 2kl –
    122,6€ (ok 591zł)
    Koszt biletu w jedna strone z miejscem sypialnym (przedzial 3 osobowy) w 2kl –
    140,6€ (ok 678zł)

    Koszt biletu w jedna strone dla mlodziezy do 26 lat z miejscem siedzacym w 2kl –
    85,3€ (ok 412zł)
    Koszt biletu w jedna strone dla mlodziezy do 26 lat z miejscem lezacym
    (przedzial 6 osobowy) w 2kl – 92€ (ok 444zł)
    Koszt biletu w jedna strone dla mlodziezy do 26 lat z miejscem sypialnym
    (przedzial 3 osobowy ) w 2kl – 105,5€ (ok 509zł)

    SparNight
    Dla amatorów „taniego podróżowania" przygotowaliśmy pulę miejsc dostępnych po
    bezkonkurencyjnie niskiej cenie:

    Kategoria miejsca
    Cena
    Sliperetka
    29 euro
    Kuszetka, przedział 6-osobowy
    39 euro
    Kuszetka, przedział 4-osobowy
    49 euro
    Miejsce sypialne, przedział 3-osobowy
    59 euro
    Miejsce sypialne, przedział 2-osobowy
    69 euro
    Miejsce sypialne, przedział 1-osobowy
    129 euro

    Oferta specjalna „SparNight”:
    1) oferta „SparNight” obowiązuje od dnia 12 czerwca do dnia 11 grudnia
    2004r., w pociągach EN 348/349/347 „JAN KIEPURA”,
    2) ofertajest wyrażona w opłatach globalnych, które zawierają w sobie opłatę
    za przejazd i odpowiednio opłatę za miejsce sypialne, do leżenia albo do
    siedzenia kategorii „Sleeperette”. Wykaz opłat zawiera Załącznik nr 6 (Opłaty
    za bilety wg oferty specjalnej „SparNight”). Opłaty „SparNight” są
    zryczałtowane, zależne tylko od kategorii miejsca. Od opłat wg oferty
    specjalnej „SparNight” nie udziela się dalszych ulg;
    3) bilet wystawiony z opłatą wg oferty specjalnej SparNight obowiązuje tylko
    w dniu, pociągu i miejscu, wskazanym na bilecie,
    4) zmiana umowy przewozu, przerwy w podróży oraz zwrot biletu – nie są
    dopuszczalne,
    5) bilety wg oferty specjalnej „SparNight” wystawia się tylko elektronicznie
    z systemu EPA (kod 65), również
    w przedsprzedaży; nie wydaje się biletów wg tej oferty w pociągu,
    6) na przejazd tam i z powrotem wystawia się dwa oddzielne bilety,
    7) liczba miejsc przewidzianych ofertą jest ograniczona – miejsca
    przydzielane są wg zasady „kto pierwszy ten lepszy”;
    8) oferta specjalna „SparNight” nie obowiązuje w przedziałach Double i
    Single z prysznicem i WC.

    Ilość miejsc w tej ofercie jest ograniczona ( jest to tylko kilka
    miejsc).



    Temat: Sloneczne pozdrowienia z Jalty.....dla FB.........
    Sama podróż i środki lokomocji....................
    Wyjazd w czwartek godzina 17.34 z Brodnicy w kierunku Przemyśla. W Przemyślu
    jesteśmy rano, obok dworca PKP jest dworzec PKS, kupujemy bilety do Lwowa cena
    15PLN. Na granicy czekamy w koejce 3 godziny, kierowca mówi, że to norma, iż
    formalności musi stać się zadość, muszą Ciebie wklepać do komputerowej bazy
    danych. Co wiedzący mówią, iż wpisują do specjalnej księgi-ołówkiem!;-)
    Na granicy w kierowca rozdaje dwu-częciowy formularz emigracyjny do
    wypełnienia, którego część oderwą za pierwszym razem, natomiast drugą przy
    powracaniu do kraju. Na granicy nic nie przeszukują, choć autobus rumuński był
    przeiwtrzony. Auta, przekraczające granicę szybciej opuszczają portal celny.
    Pada deszcz. Kolejne dwie godziny jazdy do Lwowa. Miasto brudne, jakby jakaś
    zawierucha przeszła, kupa śmieci, pierwsze żebrające staruszki i naciągacze
    autobusowi (o nich zaraz powiem). Wysiadamy na jakiś pierwszolepszym dworcu
    autobusowym. Trzeba dostać się do dworca PKP. Szukamy tramwaju, numeru z
    przewodnika-nie ma tutaj!. Napotkany człowiek oferuje nam podwózkę za 10H od
    głowy. Cena jednej hrywny w kantorze Przemyskim 0,77PLN. Zapytany milicjant
    wskazuje na mini-bus "marszrutkę" za 1H od osoby. Dojeżdzamy do centrum, z
    oddali wyłania się budynek dworca. Przepiękny budynek. Kolosalna budowla
    marmurowa, pełna komputeryzacja. Wchodzimy w dworzec, a tam tłum. Biletów do
    Symferopola niema!;-(...Gdybysmy, dzisiaj poczekali trochę, może by były.
    Zapytacie dlaczego? Otóż czasem się pojawiają, ktoś oddaje! Tak działa system.
    Bilety są imienne. Nagle pojawia się polak, oferuje bilety do Odessy, nie może
    jechać, dziecko przychorzało. Idziemy do prowadzącego pociąg. Za chiny ludowe
    nie chce tego zrobić. Wyglądał na kac głodowy, który istniał u niego, a
    niezwalczony powodował znerwienie. Cóż, kupujemy bilet, bo takowy jest do
    Dniepropietrowska. Oczywiście jedzie całą noc, wypożyczmy pościel, kupujemy
    napoje na stacjach do przykolejowych przekupek. Aby sprostać na warunki
    sanitarne WC trzeba mieć stalowe nerwy, albo być z lekka nietrzeźwym!;-)
    W Dnie...jesteśmy rano, kupujemy bilety do Symferopola. Kasjerka, wydrukowała
    dwa te same bilety, winą obarczyła Nas, co kosztowało Nas 15H. Taki system.
    Znów podróż nocna. W Symfer...jesteśmy rano o 6. Wybieramy elektryczkę do
    BAkczysaraju, Najtańsza opcja 2H. Ale za to jedzie jak żółw!;-) Można dojechać
    tam również marszrutką, ale to zgoła zależy od odległości i średnio 3-4 raza
    droższe. Taksówki jeszcze bardziej. Kierowcy tych pojazdów są nachalni,
    podchodzą zmuszają, trzeba się opędzać. Na dworcach ludzi moc. W Bakczysaraju
    jesteśmy w niedzielę koło 15. Ludzie oferujący kwatery już oczekują przyjazdu
    elektryczki. Dostajemy nocleg za 2$ na dzień w pokoju pewnej emerytowanej
    pracownicy poczty. Prysznic na zewnątrz, dziura na WC tyż;-)))

    cdn...




    Temat: Kieleckie lotnisko nie powstanie w Miedzianej G...
    Szybka droga do Krakowa a lotnisko !!
    Po pierwsze korzystając z tanich linii lotniczych bilet w obie strony kupisz w
    promocji już za niewiele powyżej 100 zł (a zdarza się, że i taniej gdyż
    osobiście kupiłem bilety Kraków - Mediolan za 76 zł - w obie strony cena
    całkowita). Cóż z tego skoro dojazd do Krakowa własnym samochodem to wydatek
    minimum 50 zł. Dolicz jeszcze koszty parkowania pojazdu na parkingu przed
    lotniskiem i po tygodniu rozstajesz się z kolejną "stówką. Jeszcze tylko powrót
    do Kielc i ... 200 zł wyrzucone na same dojazdy. Gdyby lotnisko było w
    okolicach Kielc zapewne mógłbym skorzystać z taksówki - nawet przy 50 zł w
    jedną stronę oszczędzam 100 zł za które mógłbym ... kupić kolejny bilet
    lotniczy a więc wziąć ze sobą towarzysza podróży. A przecież na pewno będzie
    coś takiego jak komunikacja shuttle-busami - Kielce Centrum - Lotnisko więc
    można oszczędzić jeszcze więcej. Pomijam tak prozaiczne fakty jak czas dojazdu
    (Kielce - Balice minimum 1,5 godziny i to jak nie ma korków w Krakowie), ryzyko
    kolizji czy zwykłego mandatu (zgodnie z przepisami z Kielc na lotnisko Balice
    jechałoby się coś koło 4 godzin - nie do zniesienia) Oczywiście zaraz ktoś
    powie, że mogłem skorzystać z autobusów lub pociągów do Krakowa a później z
    Shuttle-Busów. Otóż taka opcja wyszła niewiele taniej niż dojazd własnym
    samochodem. Po pierwsze w środku nocy (4 rano) ciężko dostać się z osiedli
    Kieleckich na dworzec autobusem MPK bo ich nie ma (przynajmniej na moje osiedle
    nocne nie dojeżdżają). Nocna taryfa dla taksówki na dworzec to 15 zł. Teraz już
    tylko bilet na pociąg (osobowy - taki bez przedziałów bo inny o tej porze nie
    kursuje) kosztuje 22 zł (bilet autobusowy to wydatek 25 zł). W obu przypadkach
    ów transport zatrzymuje się na wszystkich możliwych przystankach i bardzo
    wątpliwym jest by zdążyć na 9:30 rano na lotnisko (teoretycznie pociąg miał być
    na dworcu PKP w Krakowie o 8:47 a autobus o 8:40). Zakładając, że nie spóźnią
    się nawet minuty to z dworca trzeba się jeszcze dostać na lotnisko. Tutaj
    okazuje się, że Shuttle Busy kursują ... od godziny 10 rano !!! Autobus MPK
    chyba nawet jeździ ale sam jego przejazd na tej trasie trwa ponad godzinę.
    Pozostaje więc taksówka - cud Boski jak kierowca weźmie 50 zł bo licznikowo
    powinien wziąc 75 zł. Ale w korkach niestety jedzie się ponad 30 minut na
    lotnisko więc jest szansa, że będzie się ... na styk. Teraz podliczmy koszty:
    90 zł w jedną stronę (licząc taksówkę 50 zł) - w obie 180 zł. Dojazd własnym
    samochodem jest o 20 zł droższy ale mamy pewność, że na pewno zdążymy na czas.
    Oczywiście teoretycznie można byłoby skorzystać z jeszcze wcześniejszych kursów
    ale ... perspektywa spędzenia nocy na dworcu nie uśmiecha mi się. Owszem drogi
    powinny być wybudowane ale powinny służyć zupełnie do innych celów niż dojazd z
    Kielc na lotnisko :-) Lotnisko powinno być pod Kielcami. Wtedy może ktoś
    odważyłby się na zaproponowanie tanich lotów w Polsce np. Kielce - Warszawa,
    Kielce - Gdańsk, Kielce - Wrocław, Kielce - Poznań, Kielce - Szczecin, Kielce -
    Rzeszów, Kielce - Łódź, Kielce - Kraków, etc. A co do dróg to Warszawiacy,
    którzy chcą spędzić urlop w Zakopanem wymyślili sobie nowy sposób podróży. Sky
    Europe na trasie Warszawa - Londyn i później Londyn - Poprad a stamtąd za
    kilkadziesiąt złotych (o ile nie za darmo - musiałbym sprawdzić) transfer
    Shuttle Busem do Zakopanego :-) O dziwo czasowo wychodzi podobnie jak podróż z
    Warszawy do Zakopanego (wliczając postój na Zakopiance). Cenowo też da się
    załapać na fajną promocję :-)



    Temat: z Wroclawia do Pragi
    Witam,

    Chcialbym zauwazyc, ze od 1 lipca otwarto kolejowe przejscie graniczne Lubawka-Kralovec, kursuja tamtedy 3 pary pociagow TYLKO W SOBOTY I NIEDZIELE DO KONCA SIERPNIA. Z punktu widzenia dojazdu z glebi kraju do Pragi przydatne sa tylko dwie pary z Lwowka Sl./Jeleniej Gory do Trutnova.
    Szczegolowy rozklad po stronie czeskiej jest tu: www.cdrail.cz/gvd/k043_20080701.pdf
    Szczegolowy rozklad po stronie polskiej jest tu: www.pr.pkp.pl/img_in//SRJP/Zmienione%20tabele%20SRJP%202007%20-%202008/tabela%20247%20z%20dnia%2005.07.2008.pdf

    Tak na szybko sprawdzilem polaczenia Wroclawia z Praga i wyglada to nastepujaco:

    Polaczenie 1:

    Wroclaw Gł. 4:17 P56503
    Marciszow 7:06 8:01 Os 39403
    Trutnov hl.n. 9:15 10:41 R 652
    Praha Masarykovo n. 13:55

    W tym przypadku konieczna jest przesiadka w Marciszowie, poniewaz pospieszny z Wroclawia nie zatrzymuje sie w Sedzislawiu. Z racji 90 min. na przesiadke w Trutnove warto dojechac (kupic bilet przez) Trutnov hl.n. Czeski IDOS pokaze Wam przesiadke na stacji Trutnov stred, ale tam nic nie ma, wiec lepiej pojechac na dw. glowny.
    Czas przejazdu nie powala na kolana - 9:30, ale z racji mniejszej liczby przesiadek niz przez Kudowe jest pewna opcja, ktora warto rozwazyc.

    Polaczenie 2:

    Wrocław Gł. 11:37 Os 76533
    Sedzislaw 14:09 15:08 Os 39407
    Trutnov hl.n. 16:15 16:40 R 656
    Praha Masarykovo n. 19:55

    Tu czas przejazdu jest bardziej korzystny - 8:20. Przesiadka po polskiej stronie w Sedzislawiu - tez godzina czekania, ale biorac pod uwage mozliwe spoznienia pociagu z Wroclawia uwazam, ze jest to taki bezpieczny margines - zeby nie zostac w polu... Przesiadka w Trutnowie 25 minut, calkiem rozsadna.
    W tym przypadku sa dogodne przesiadki we Wroclawiu np. z Poznania (odj. 8:40).

    Polaczenia w druga strone sa lepsze i krotsze (miedzy 7h 30min a 8 h).

    Polaczenie 3:

    Praha Masarykovo n. 6:05 R 651
    Trutnov hl.n. 9:21 9:31 Os 39402
    Sedzislaw 10:32 10:57 Os 212
    Wrocław Gł. 13:41

    Polaczenie nr 4:

    Praha Masarykovo n. 14:05 R 657
    Trutnov hl.n. 17:20 17:51 Os 39406
    Sedzislaw 19:03 19:15 P 63200
    Wrocław Gł. 22:00

    Jest tylko jedna niewiadoma - tj. ceny. Z racji tego, ze przewoznikiem po stronie czeskiej nie sa Ceske drahy lecz Viamont nie wiem, czy obowiazuja (czy da sie wystawic) tu bilety miedzynarodowe relacji innej niz Trutnov - Jelenia Gora/Lwowek. Wyslalem mail do Viamontu (czeska firma, konkurencja CD) z zapytaniem o bilety, jak tylko dostane odpowiedz, wkleje ją.

    F.



    Temat: Komunikacyjny boom w Trójmieście i okolicach
    Komunikacyjny boom w Trójmieście i okolicach
    Komunikacyjny boom w Trójmieście i okolicach
    W ostatnich dniach, tygodniach i miesiącach mieszkańcy Trójmiasta
    otrzymali kilka wymarzonych, komunikacyjnych prezentów od swoich
    samorządów.
    Najpierw w październiku pojawiły się w służbie na Szybkiej Kolei
    Miejskiej cztery zmodernizowane składy EN 57, jeżdżące w zestawieniu
    po dwa. Ich funkcjonowanie omówimy wkrótce w szerszym materiale. W
    nowym, obowiązującym od 9 grudnia rozkładzie obiegi wyremontowanych
    ezt-ów ułożono tak, że pojawiają się na całej trasie SKM-ki, czyli
    między Tczewem i Słupskiem. 19 grudnia w Gdańsku otwarto nową linię
    tramwajową, na osiedle Chełm. Trasa ma 2,9 km, pięć przystanków i
    jest linią o największym w Polsce nachyleniu (do jej obsługi
    oddelegowano m.in. zakupione specjalnie w tym celu nowe tramwaje -
    Bombardiery). Jest to pierwsza nowa linia tramwajowa w Gdańsku równo
    od 30 lat.

    Koszt budowy całej linii wyniósł aż 64,6 mln zł. W tej kwocie
    znalazł się również wkład z Europejskiego Funduszu Rozwoju
    Regionalnego w wysokości 16,6 mln zł. Prezydent Gdańska Paweł
    Adamowicz podkreśla, że budowa linii miała charakter
    ponadpolityczny. - Ja jestem politykiem PO, człowiekiem prawicy. W
    2005 r. pod koniec fukcjonowania rządu Marka Belki, już po wyborach,
    czekaliśmy na decyzję w sprawie centralnych funduszy na tę linię.
    Nie było pewności czy odchodzący z rządu politycy SLD, minister
    Jacek Piechota i wiceminister Małgorzata Ostrowska podpiszą zgodę na
    uruchomienie funduszy. Podpisali. Ta linia to także ich zasługa -
    mówi.

    W tej chwili na Chełm kursuje linia nr 1. „Wahadłowa”, która
    dojeżdża do centrum i nie kończy biegu na konkretnej pętli, lecz
    robi "kółko" ulicami, niecały kilometr od dworców PKP i PKS. To się
    zmieni w momencie, gdy do Trójmiasta dotrą kolejne zamówione
    tramwaje. Wtedy Chełm będzie miał połączenie bezpośrednie z innymi
    osiedlami. Przypomnijmy, iż w minionym roku w Gdańsku nie tylko
    otwarto nową linię, ale także zmodernizowano wiele torowisk, m.in.
    wzłuż ul. Grunwaldzkiej, al. Zwycięzców, węzła Błędnik i dalej
    torowisk idących koło dworców PKP i PKS.

    I wreszcie 1 stycznia w życie wszedł bilet metropolitalny, nad
    którym prace trwały ponad 10 lat. Biletów jest kilka rodzajów,
    najbardziej "globalny" to taki, dzięki któremu można przez 24
    godziny (cena 18 zł) lub miesiąc (200 zł) jeździć wszystkimi
    środkami komunikacji miejskiej oraz SKM-ką. Metropolitarny Związek
    Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej z jednej strony kończy się w Luzinie
    za Wejherowem, z drugiej - w Kolbudach i Pruszczu Gdańskim.

    Co dalej? O tym wiele informacji pojawiało się na stronie Rynku
    Kolejowego zarówno w korespondencji własnej, jak i w przedrukach z
    prasy lokalnej.

    Trwa modernizacja stacji Gdynia Główna zarówno w części
    dalekobieżnej, jak i SKM (wyłączony jest jeden tor SKM między Gdynią
    Gł. i Chylonią), prowadzony będzie remont peronów SKM (i okolicznej
    infrastruktury) przystanków Gdynia Gł, Wzgórze Św. Maksymiliana,
    Stocznia.

    350 mln zł jakie w ramach organizacji Euro 2012 otrzyma Trójmiasto,
    ma pozwolić na stworzenie drugiej linii SKM - dwutorowej
    zelektryfikowanej linii biegnącej m.in. koło lotniska w Rębiechowie
    i przez osiedlę Gdańsk Osowa i a po dotarciu do centrum Gdyni dalej
    na osiedla Pogórze, Obłuże i do lotniska w Babich Dołach. Ta
    inwestycja wiąże się m.in. z odbudowaniem linii z Gdańska-Wrzeszcza
    do Kokoszek i modernizacją fragmentu linii Gdynia-Kościerzyna, która
    między Gdynią i Osową ma dwa tory (dalej jeden).

    SKM planuje także reaktywację i modernizację połączenia do Brzeźna i
    Nowego Portu (koło tej linii powstanie stadion Baltic Arena).
    Szerzej o tych planach - wkrótce w osobnym materiale.

    Z kolei władze m.in Pruszcza, Straszyna i Kolbud zastanawiają się
    nad reaktywacją linii z Pruszcza do Kolbud. Samorządowcy chcą, by
    połączenie (Pruszcz-Żukowo i dalej „kościerzyńską” linią do Gdyni)
    zostało wznowione najpóźniej za dwa lata. Obsługiwane miałoby być
    szynobusami, a sprawdzić się powinno nie tylko w ruchu
    aglomeracyjnym, ale także turystycznym.

    W planach jest doprowadzenie linii tramwajowych do dzielnicy Piecki-
    Migowo oraz osiedli Ujeścisko i Orunia Górna, a także torowisko na
    ul. Nowej Wałowej o Jana z Kolna do Siennickiej. Cały projekt
    przewidziany jest na lata 2001-2011 i ma kosztować w sumie ok. 200
    mln euro. Rynek Kolejowy będzie na bieżąco monitorował postępy w
    realizacji powyższych inwestycji



    Temat: Nadchodzą ciężkie czasy dla komunikacji :-(
    Gość portalu: teo napisał(a):

    > Spokojnie panowie po pierwsze MPK jest dotowane przez miasto i gdybyśmy znali
    > te wielkości to spadli byśmy z krzesła gdyż takie przedsiębiorstwo nie wyżyje
    z
    >
    > biletów i reklam na pojazdach.Tak więc szczera prawda to te citki są właśnie
    z
    > pieniędzy miasta.Gdyby ktoś podał dane ile wynosiło dotowanie Mpk przeez
    miasto
    >
    > za ostatnie 5 lat to byśmy spokojnie usiedli na dupskach i się zastanowili.

    Powiem krótko, zwięźle i dosadnie: pitolisz jak potłuczony. Miasto jest
    właścicielem MPK, ale go nie dotuje, bo to nie firma państwowa, a normalna
    spółka działająca wg prawa handlowego. Nie ma czegoś takiego, jak dotacja dla
    MPK. MPK zarabia pieniądze w następujących dziedzinach usług: transport miejski
    (opłaty za wozokilometry z budżetu, co nie jest dotacją, gdyż miasto w tym
    wypadku występuje jako klient i strona umowy, która ma obowiązek uregulować
    długi wobec usługodawcy, czyli MPK), transport niepełnosprawnych, remonty i
    modernizacje taboru tramwajowego i autobusowego (m.in. słynny już pobyt w
    łódzkim ZRT ALSTOM-owskich 114N z Gdańska), sprzedaż i konserwacja systemów
    torowo-sieciowych (także na "eksport" - dla innch miast), wynajem powierzchni
    reklamowych na taborze (tu są całkiem pokaźne zyski), sprzedaż usług
    informatycznych. Jeśli coś pominąłem, to niech ktoś poprawi. MPK zarabia.
    Dowodem jest coroczne utrzymywanie się w grupie najlepiej prosperujących firm w
    regionie i kraju.

    Jak widzisz do Cityrunerów miasto nie dołożyło i nie dokłada. MPK stać było na
    ich zakup (co nie znaczy, że miało na daną chwilę tyle kasy, żeby za nie
    zapłacić). Pod tym stwierdzeniem kryją się zyski firmy, a tym samym jej dobra
    kondycja, płynność finansowa i zdolności kredytowe. Nowy tabor został opłacony
    właśnie w dużej mierze dzięki zaciągniętym kredytom, co w sytuacji
    wolnorynkowej jest całkowicie normalne (kredyty zaciągnięte w instytucjach
    finansowych to podstawa każdej nowej inwestycji). Aktualnie, po zakończeniu
    inwestycji, MPK będzie spłacało ten kredyt (raty są rozłozone o ile się nie
    mylęna 10 lat), co jest jedną z przyczyn chwilowego pogorszenia się sytuacji
    firmy, która - przypomnijmy - wciąż ma płynność finansową. Rzucanie błotem w
    MPK, a także byłego prezesa - Cz. Rydeckiego - jest nieuzasadnione. Facet
    wiedział co robi, ponieważ był dobrym menadżerem. Nasze MPK to czołówka i elita
    w tej części Europy. Przypadek? Zdecydowanie nie. Doskonale wiadomo, co było
    prawdziwą przyczyną zmiany zarządu przez prezydenta miasta... Napewno nie była
    to niegospodarność, bo to kompletna bzdura i kłamstwo Kropiwnickiego, czego
    dowodem był specjalny dodatek do odprawy Rydeckiego za przedterminowe
    rozwiązanie kontraktu bez podania przyczyny (bo faktycznie przyczyny nie było).
    No ale stało się i pozostaje mieć nadzieję, że nowy prezes będzie kontynuował
    prowadzenie spółki w wielkim stylu, czego mu serdecznie życzę. Oby Kropiwnicki
    nie wsadzał jednak więcej nosa tam, gdzie go nie proszono, bo to źle wróży...

    Aktualnie miasto dąży do ograniczenia wydatków na komunikację miejską, co jest
    jak najbardziej uzasadnione w obecnej sytuacji wysokiego zadłużenia, wywołanego
    przez poprzednią ekipę, która za bardzo inwestowała (czyżby tęsknota SLD za
    czasami Gierka?) i chce wymusić na MPK obniżenie cen. Aktualnie może jedynie
    zmniejszyć ilość zakupionych wozokilometrów, co było bezpośrednią przyczyną
    niedawnego "obcięcia" rozkładów jazdy na niektórych liniach (najgorzej wypadła
    na tym 14). Napewno za zadłużenie miasta nie mozna winić MPK, bo - jak
    napisałem na wstępie - jest to oddzielna jednostka gospodarcza, dysponująca
    wewnętrznie własnym kapitałem.

    > Pytanie drugie : czy jeśli pracujesz w danej firmie to znaczy że możesz mieć
    za
    >
    > darmo produkty które wytwarza twoja firma nie i nigdzie tego nie ma oprócz
    MPK
    > gdzie wszyscy pracownicy + ich rodziny+znajomi blisko kilkanaście tysięcy
    ludzi
    >
    > jeździ po prostu za darmo i to uważam w dzisiejszych czasach za przegięcie.To
    > może być rabat 5% ale nie darmocha.

    Z tym się zgadzam. Taki sam przepis pozostał w PKP. To relikt czasów socjalizmu
    i trzeba sie tego pozbyć, bo ta sytuacja wpędza firmę w dodatkowe koszty.

    Tyle mojego wywodu. Mam nadzieję, że nie zanudziłem Was tak długim postem. :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 4 z 4 • Zostało znalezionych 215 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.