Strona Główna
PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
PKP gliwice-wrocław Główny
pkp-gorzów wlkp-rozkład
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojahiszpania.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP cey biletów





    Temat: ŻYWIEC - DOJONY PRZEZ ŚLĄSK
    Stela, zacietrzewiasz się a to nie sprzyja rozumieniu. Wyjasniam: na budżet
    centralny płacimy wszyscy i wszyscy mamy prawo z niego skorzystać. O tym jakie
    drogi i w jakiej kolejności są robione, decydują potrzeby oraz skuteczny
    lobbing. Do dopłat PKP albo do oswiaty też wszyscy mają takie samo prawo.
    Inaczej wygląda sytuacja w województwie śląskim: też podatki płacimy wszyscy,
    ale prawo do dopłat do autobusów i tramwajów ma tylko mieszkaniec Bytomia czy
    Katowic, a nie Cieszyna czy Żywca. Dopłaty z budżetu województwa przysługują
    bowiem - na mocy starych przepisów sprzed kilkunastu lat - tylko
    przedsiębiorstwu obsługujacemu GOP. Żeby utrzymac podobne ceny biletów w BB czy
    Cieszynie konieczne są doplaty z budżetu tych gmin, a miasta górnośląskie ich
    nie muszą ponosić. Podobnie jest np. z wodociągami: olbrzymie sumy ze wspólnego
    budżetu idą na wodociągi wojewódzkie, które obsługują tylko GOP. W BB,
    Ciezynie, Zywcu itp. już dawno skomunalizowano te przedsiębiorstwa, w dawnym
    województwie katowickim tego nie zrobiobo i efekt jest taki, że teraz wszyscy
    dopłacamy do ceny wody w Chorzowie, a nikt nie dopłaca do ceny wody w Żywcu (i
    Cieszynie też). I w wypadku autobusów i wodociągów z budżetu województwa idą
    na to sumy większe niż całość sum przeznaczanych na inwestycje wojewódzkie w
    całym województwie!
    Nie mam o to pretensji do Ślązaków, ale też nie znoszę jeśli ktoś, tak jak ty,
    próbuje zaczarować rzeczywistość i wszystko sprowadzić do irracjonalnej
    niechęci. Przyczyny konfliktów żywiecko- czy bielsko-śląskich są realne i nie
    należy ich lekceważyć, ale zrozumieć.
    max
    ps. mylisz się też co do drogi BB-Cieszyn. To inwestycja centralna, część
    krajowej "jedynki" i katowicki Zarząd dróg nie miał na to wielkiego wpływu.



    Temat: Weekendowe wypady w góry
    Moja propozycja, bo temat umarł z braku zainteresowania, była by druga, ale
    tamta jest tylko do dla zamkniętej grupy osób.

    Rajd na Rozpoczęcie sezonu
    21-22 marca 2009 r.
    Zapraszamy na AKT-owskie Rozpoczęcie Sezonu, które w tym roku organizujemy w
    Górach Suchych i Kamiennych z noclegiem w schronisku "Andrzejówka".
    Dzień 1.
    Boguszów-Gorce - Dzikowiec - Lesista Wielka - Sokołowsko - Włostowa - Kostrzyna
    - Suchawa - Waligóra - Andrzejówka (nocleg)

    Dzień 2.
    Andrzejówka - zamek Rogowiec - Rybnica Mała - Rybnicki Grzbiet - zamek Nowy Dwór
    - Wałbrzych Główny PKP
    Odpłatność za uczestnictwo w Rajdzie wynosi: 33 zł (dla członków AKT z
    opłaconymi składkami - 30 zł)
    W ramach powyższej odpłatności uczestnicy mają zapewnione: nocleg w warunkach
    turystycznych, opiekę przewodnicką, ubezpieczenie oraz materiały rajdowe.
    Uczestnicy wyjazdu sami zapewniają sobie wyżywienie na całej trasie (suchy
    prowiant). Koniecznym jest posiadanie śpiwora. W schronisku można wypożyczyć
    pościel (cena: 10 zł).
    Zbiórka uczestników wyjazdu: 21 marca 2009 r., godz. 6.15 pod tablicami odjazdów
    na dworcu Wrocław Główny PKP, z biletami na przejazd do Boguszowa-Gorców.
    Powrót do Wrocławia: 22 marca w godz. wieczornych.
    Zapisy przyjmuje i informacji udziela: Biuro Programowe Oddziału Wrocławskiego
    PTTK, Rynek-Ratusz 11/12, III piętro, tel. 0-71 34 303 44. Wszelkie informacje
    można również uzyskać od Waldka Brygiera: waldek@naszesudety.pl, tel. 697 913 148.
    Przewodnik: Lech laskowski
    akt.wroclaw.pttk.pl/rozpoczecie09.htm






    Temat: koszt edukacji
    >spotkanie integracyjne dla pierwszych klas-
    30 zł - w cenie konsumcja czerstwych drożdżówek

    To stosunkowow drogo, chyba, ze spotkanie było w lokalu lub połączone z
    opłacanym programem artystycznym ? zespół muzyczny, lub prezentem
    okolicznościowym dla dzieci typu ksiązka lub opłacenie koztów fotografa lub
    video.

    >cena obiadku w miernej stołówce - 5 zł
    ( tyle kosztuje co w garnku - resztę płaci
    wydział oświaty - każdy wie , że to BARDZO
    wysoka stawka )

    Nie iwem, jak u Ciebie, ale w naszym mieście Urząd Miasta zrezygnowal z dopłat
    do stołówek szkolnych. Za cały wkład do kotła płacą rodzice.

    >cena za roczne ksero 20 zł .

    Czyli około 150 stron rocznie po 15 gr za stronę. Możesz pożyczyć ksero od
    innego dziecko i przepisać tekst ręcznie/albo nuty/, tak dawniej robiło się w
    archiwach. Możesz oskarzyć również ministrstwo finansów, ze z powodu ich
    wyoskich podatków koszty ksero są tak drogie.

    >komitet 150 zł

    Nie jest obowiązkowy i dobrze o tym wiesz.

    >wycieczka do Poznania 60 zł .
    Wycieczkę mozesz dziecku zorganizować sam. Bilet PKP dla Ciebie jako opiekuna ,
    dziecko ma zniżkę. Opłaty do muzeów Ty zapłacisz 100 %, dziecko 50%. Cała
    wycieczka wyjdzie Cię 3 razy drożej.

    ɭ zł /dzień opóźnienia za jeden podręcznik
    zażądała biblioteka

    Inne dziecko, które chce pozyczyć daną pozycję nie moze, bo Twoje dziecko
    trzyma kasiązkę przez kilka miesięcy.Takie są regulaminy bibliotek. jeżeli nie
    chcesz korzystac z bibliteki możesz kupić daną książkę/ nuty w antykwariacie i
    będziesz miał na własność.

    >ktoś powie , że jak głupi to płaci .to nie głupota tych ludzi , lecz ich
    bezsilnosć .
    Masz przecież możliwości dizałania - orgaznizowanie wycieczki we własnym
    zakresie, kupowanie podręczników na własność

    >nauczycielka muzyki tak podśrubowała tempo
    dla młodszej , że nie mogła jej dobrze zagrać .

    Prawdopodobnie wybadaleś już, ze to jej mąż prowadzi ten punkt ksero i to byla
    czysta zemsta.

    >każdy znajomy uczący muzyki przyznał mi rację .
    Na egzaminie była jakaś bardzo wieloosobowa komisja z Twoimi znajomymi z
    zewnątrz?

    >zrezygnowałem ze szkoły

    Najfajniej, gdy za dzieci decydują ich rodzice. Rodzice mają zawsze racje,
    zresztą porozmawiasz o tym z córkami za kilkanaście lat, kiedy będą dorosłe.




    Temat: BUDAPESZT - jak najtaniej dojechać ?????
    Madziu!
    Ja testowalem to połączenie, kiedy pociag jeździł przez Sturovo.
    Przeszkoliły mnie zawodowe handlarki, które już od wielu lat jeżdżą tym
    pociągiem na Węgry, choć teraz przerzuciły się na...Serbię:)

    Szkoda, że PKP nie dogadała się z ZSR, jak z kolejami czeskimi, gdzie
    przejściówka kosztuje 2 zł, a kupno biletu powrotnego u czeskiego konduktora
    obarczone jest PRIRAZKĄ 20 Kc ( 3 zł ).

    Ja np. w sobotę byłem w Pradze jadąc z Warszwy w obie strony "Bohemią".
    Kosztowało mnie wszystko:
    1. Bilet turystyczny weekendowy 50 zł
    2. "przejściówka" 2 zł
    3. Powrotny (zpatecni sleva) Lichkov-Praha-Lichkov 276 Kc = 42,2o zł

    Koszt przejazdu łącznie: 94,20 zł w obie strony.
    Bilet w taryfie TCV do Pragi z Warszawy: 260 zł.

    Różnica chyba wyraźna.

    Wracając do Twoich pytań.
    Kasa w Zwardoniu jest nieczynna w nocy, ale przejściówkę powrotną można nabyć w
    Warszawie przed wyjazdem ( bilet wg taryfy specjalnej PKP/ZSR cena 2euro = 9,80
    zł, ważny dwa dni. W Cadcy pociąg stoi dość krótko, można nie zdązyć kupić ( 7
    minut). Za to dłużej stoi w Zilinie, bo jest zmiana kierunku jazdy.

    Jeśli jedzie się na krótko warto nabyć bilet słowacki powrotny, daja wtedy
    jakieś 20 zniżki. Zawsze coś. (w Czechach powrotny jest tylko 15% droższy od
    biletu w jedna stronę!)

    Ze Sturova do Budapesztu dawało się węgierskiemu konduktorowi 800Ft bez
    pokwitowania.Spowrotem to samo, kasował już w Budapeszcie zaraz po odjeździe.

    Co do odcinka Komarom/Komarno nie wiem, tam jest oficjalna slowacka
    "przejsciowka" za jakies grosze. Przejsc piechotą oczywiście mozna, choc w
    Komarom nie ma nic ciekawego.

    Jesli chcesz przejsc pieszo przez przez Dunaj, to polecam Sturovo/Esztergom. Po
    zwiedzeniu bazyliki ( miejsce chrztu Wegier, grob Sw. Stefana) mozna pociagiem
    lub autobusem dojechac w ciagu ok 1- 1,5 do Budapesztu piękną malowniczą trasą.

    Co do przejściowki ze Zwardonia do Ziliny, jesli kupujesz powrotną to jest ona
    wazna 2 miesiace, ale koszuje ok 8 - 9 euro.

    Te ceny pomiedzy Polską, Słowacja i Węgrami to jakas paranoja.
    Jak ZSR uruchomi sprzedaż biletów na trasy wewnętrzne przez internet to bedzie
    super wygodnie. A już ponoc testuja system.

    Pozdrawiam, miłej podróży!

    PS. Knajpa w Zilinie na dworcu czynna całą dobę:)



    Temat: PKP zawiesza połączenia regionalne
    likwidacja połączeń może być znaczną oszczędnościa -

    popatrzmy na rozkład - dużo takich samych połączeń godzina po godzinie
    i pełno pociągów wożących powietrze...

    ostatnio jakiś geniusz zliwkwidował wieczorną parę pociągów
    Kielce - Częstochowa a po 14 i 15.50 są po kolei 2 pary...
    a te pary ok 19 z kielc i ok 20.15 z częstochowy
    miały naprawdę dużą popularność - w ostateczności
    można było te pary zostawić np. w piątek i niedziele.
    i niech PkP nie tłumaczy się brakiem kibli - w Czestochowie
    stoi średnio 30 jednostek EN57, w Kielcach z 5-7.

    tak samo do Dęblina są 2 pociągi w godzinnym odstępie

    spokojnie można zlikwidować połowe połączeń pod warunkiem,
    że te co pozostaną będa sensownie skomunikowane -
    np.
    jade z Kielc do Skarżyska i mam połączenie w ciągu 10 minut
    do Sandomierza, Dęblina i Tomaszowa (szkoda że nie do
    Łodzi Fabr - SP42 przerobić na "polsata" SU42 i nie będzie
    problemów z ogrzewaniem parowym)
    dzieki temu nie czekałoby się na przesiadkę godzinę,
    a pociągi by zaczęły wozić pasażerów

    co do kwestii cen to turystyczne bilety po 50 zł powinny
    być ważne od 17 dnia poprzedzającego dni wolne, do np. 9 rano
    dnia po ostatnim dniu wolnym

    wycieczkowe powinny miec znizke 50% i ważne j.w.

    a jak ktoś kupi bilet "tam i spowrotem" to powinien mieć zniżke 33%

    ale w PKP nie myślą i myśleć nie będą...

    a mało kto pojedzie pociagiem jak rozklekotane busy jeżdżą co 20 min
    i są 3-4 razy tańsze...

    totalną głupotą jest, że pasażerskie lokomotywy
    należą do PKP Cargo i jak się zarzęcha jednostka kiblowa EN57
    to jak nie ma zapasowej to 0 pociągu...

    cóż... kapytalyzm w erłopie



    Temat: Dlaczego nie jeżdżę komunikacją miejską w Płocku..
    A ja jednak zostanę przy temacie komunikacji :-))
    Jak jest, każdy widzi. KM Płock zachowuje się jak typowy monopolista, jak
    podmiot gospodarki centralnie planowanej. Co roku dostaje z budżetu miasta hojną
    dotację i tnie koszty, ale w taki sposób, że podcina podstawę swojej
    działalności. Widzę analogię między KM Płock, a PKP PR. I tu i tu wyciągnięta
    ręka do budżetu; i tu i tu redukcja kosztów przez redukcję działalności, czyli
    liczby połączeń. A mogłoby być inaczej. Pozwólcie, że sobie pomarzę...
    "KM Płock wprowadza nowość. Bilet dobowy. Teraz w cenie 6 złotych (ulgowy 3 zł)
    można jeździć nieograniczoną liczbę razy w granicach wszystkimi liniami z
    wyjątkiem nocnych. Kolejna nowość. Bilet tygodniowy. Zasada taka sama, jak w
    przypadku biletu dobowego. Cena: 20 złotych (ulgowy 10 zł). Okres ważności: 7
    kolejnych dni." Taka notatkę chciałbym znaleźć w gazecie. Kolejnym krokiem
    powinna być kampania reklamowa tych nowych biletów wraz z zachęta do korzystania
    z komunikacji miejskiej. KM Płock jako nieruchawy monopolista w ogóle nie dba o
    przyciaganie klientów. Co prawda nie ma konkurencji w postaci innej spółki
    przewozowej (a szkoda), ale ma konkurencje w postaci nóg mieszkańców i ich
    samochodów. Autobusy powinny być czyste, bezpieczne, punktualne i jeździć na
    tyle często, żeby warto było z nich korzystać nawet na krótkich odcinkach. Jesli
    ktoś jedzie ze Skarpy na Podolszyce, to wiadomo, że poczeka na autobus choćby i
    pół godziny lub wyjdzie na niego tak, żeby zdążyć, ale dlaczego autobusami nie
    możnaby jeździć jeden przystanek lub dwa. Ale wtedy musialyby one jeździć
    maksimum co 6-8 minut w godzinach szczytu. A wtedy można by ruszyć z kampanią
    reklamową promująća komunikację miejską jako środek transportu tani, bezpieczny,
    ekologiczny, szybki, itd. I tak by pewnie było, gdyby KM Płock było spółką
    dzialającą w realiach rynku, a nie funkcjonującą na garnuszku miasta z
    prezesami-pierdzistołkami, których aktywność ogranicza się do wyciągnięcia z
    budżetu jak największej kasy i do pisania przekonujących uzasadnień dla
    kolejnych podwyżek biletów. No cóż, przynajmniej sobie pomarzyłem. :-))




    Temat: Tramwaj z
    ups klikneło mi się za szybko :)))

    Tramwajem na półwysep

    kaf 18-05-2006, ostatnia aktualizacja 18-05-2006 17:58

    Żegluga Gdańska wygrała przetarg na obsługę tramwajów wodnych, które latem będą
    kursować między Gdynią a Jastarnią i Helem.

    Na organizację tramwajów wodnych w lipcu i sierpniu (ich głównym celem jest
    odciążenie zakorkowanej drogi na półwysep) Gdynia wyda blisko 3 mln zł. Taką
    cenę zaproponowała Żegluga Gdańska - jedyny oferent, który stanął do przetargu.
    W przyszłym tygodniu nastąpi podpisanie umowy między Gdynią a przewoźnikiem,
    ale już teraz znane są szczegóły przedsięwzięcia - uchwały w tej sprawie
    podjęła właśnie Rada Miasta.

    Tramwaje wodne (katamarany "Rubin" i "Opal") będą kursować od 1 lipca do 31
    sierpnia we wszystkie dni tygodnia niezależnie od pogody. Każda z jednostek
    może zabrać na pokład 450 pasażerów i 50 rowerów (wzdłuż całego półwyspu czeka
    na cyklistów nowa ścieżka rowerowa). Bilet normalny kosztować będzie 10 zł,
    ulgowy 5 zł, a bilet na rower 2 zł. Przewidziano także bezpłatne bilety dla
    osób, które za darmo jeżdżą zwykłymi środkami miejskiej komunikacji. Raz w
    sezonie z bezpłatnego przejazdu będą też mogły skorzystać gdyńskie rodziny
    wielodzietne, uprawnione do korzystania z biletu rodzinnego.

    To nie koniec nowości. Do przystani (z Gdyni statki odpływać będą z nabrzeża
    Pomorskiego przy restauracji Róża Wiatrów) ma kursować bezpłatna linia 050
    obsługiwana przez "piętrusa", który spod dworca PKP będzie odjeżdżał co 30
    minut. Autobus będzie kursował w godz. 8-21.30.

    Rozkład jazdy

    Gdynia - Hel: godz. 9, 12, 15, 18.30; Hel - Gdynia: godz. 10.30, 13.30, 17, 20

    Gdynia - Jastarnia: godz. 10, 13.30, 17; Jastarnia - Gdynia: godz. 11.45,
    15.15, 18.45.

    Czas rejsu w jedną stronę wynosi: 60 minut do Helu i 75 minut do Jastarni.

    Sprzedaż biletów na rejsy prowadzona będzie w kasach na przystaniach w Gdyni,
    Helu i Jastarni oraz w Biurze Obsługi Klienta ZKM w Gdyni przy ul. Kilińskiego
    16.




    Temat: Jak najtaniej w góry do Rumunii????
    zależy skąd w polsce. my jechaliśmy z wroclawia do krakowa, potem z krakowa
    przez muszynę / plavec pociągiem przez całą słowację na węgry i...tam zaczynały
    się schody. przez polskę ceny są jakie są, granicę można przejechać za 5 zł
    (łapówa) zamiast 5 euro (taka była oficjalna stawka rok temu), przez słowację
    jedzie się za sto kilkanaście / kilkadziesiąt koron, rano jest się na węgrzech.i
    - na granicy węgierskiej często nie można kupić biletu, jak można kupić, to
    konduktor się może przypieprzyć, że nie ma się biletu przez granicę i oczywiście
    nie można się z nim dogadać, tylko z miejsca wypisuje jakiś karny bilet za
    kilkadziesiąt złotych nawet na 100 km... nam się udało dojechać do miszkolca na
    gapę, ale nie polecam, bo naszym znajomym w tym samym pociągu się nie udało.
    potem z miszkolca na stopa do oradei.
    w rumunii już sprawa z pociągami jest prosta i tania :) pociagi jeżdżą i są
    tanie (można znaleźć rozkład do miast przy karpatach na stronie PKP), można też
    jechać stopem. ogólnie jeżdżenie w rumunii jest bardzo fajne - oprócz
    południowych terenów przygranicznych. można jechać też najpierw do Sighisoary,
    popatrzeć sobie na różne fajne stare budowle, pobyć na festiwalu
    średniowiecznym, który ma klimat podobny do naszego woodstocku (jest pod koniec
    lipca) i potem autobusem jechać dalej - w karpaty.
    podsumowując: pociągiem przez noc przez PL i SK za kilkadziesiąt złotych góra,
    potem na węgrzech nie wiem, nie korzystałem, potem w rumunii znów taniej niż w
    polsce (z tego co pamiętam znacznie taniej - jeszcze rok temu) i całkiem miło,
    rozkłady można znaleźć na stronie www.pkp.com.pl.
    jakby jakieś pytania: raku@gazeta.pl



    Temat: Porównajmy komunikację miejską w Bydzi i Toruniu
    To nieprawda, że za transport do Fordonu płaci się podwójnie (4,40 zamiast 2,20 za bilet normalny; coś o tym wiem;p). Podwójnie w Bydzi płaci się za kursy pośpieszne, a do Fordonu prowadzą tylko dwie takie (93 z Zygmunta Augusta przy dworcu PKP na Tatrzańskie - przeciętna częstotliwość kursowania, 94 z Dworca PKP na osiedle Nad Wisłą - kursy co 6-10 minut w szczycie). Poza tym jest bardzo dużo linii zwykłych, w tym najdłuższa w mieście 69 (23 km z Błonia na Tatrzańskie, częstotliwość 6-10 minut w szczycie, 8-15 poza szczytem), 65 z Leśnego do Rynku Fordońskiego (częstotliwość przeciętna), 82 z Placu Kościeleckich do Centrum Onkologii w Przylesiu (1-2 kursy na godzinę), 77 z Placu Kościeleckich do Rynku Fordońskiego (kilka kursów w ciągu dnia w szczycie, nie więcej niż jeden na godzinę). Także dalekobieżnych linii (regularnych) zwykłych do Fordonu jest tyle samo (+ linie 77 i 82), co pośpiesznych. Zysk na linii pośpiesznej jest taki, że te autobusy nie zatrzymują się na pomniejszych przystankach (tak jest z 94) albo dodatkowo przejeżdżają mniej ruchliwą i szybszą trasą (93 ulicą Kamienną - trasą W-Z).
    Poza tymi liniami jest też cała gama zaczynających się przy Wyścigowej (tam, gdzie kończy się zasięg sieci tramwajowej): 70 - Nad Wisłą, 72 - Tatrzańskie przez Przylesie, 74 - Tatrzańskie przez Bajkę. Jest też pomniejsza linia wewnętrzna w Fordonie - 81 z Rynku Fordońskiego na Tatrzańskie z licznymi pętelkami, np. przy Centrum Onkologii i Auchan (częstotliwość - 1 kurs na godzinę).
    Te wszystkie linie, mimo dość dużej liczby, są niewydolne. Wyjątek stanowi linia pośpieszna 93 ze względu kurs przez ulicę Kamienną. Dlatego budowa linii tramwajowej jest bardzo ważną inwestycją. Nieprawdą natomiast jest, że organizacja sieci w obecnym kształcie uniemożliwia przejazd do Fordonu za normalną cenę. Cóż wtedy byłby warty mój bilet miesięczny...
    Każdemu normalnemu (takiemu, który nie chce przepłacać) człowiekowi proponowałbym transport do Fordonu autobusami 65 lub 69. Jednak przyjezdi często mają problem. Z dworca PKP jedynymi autobusami do Fordonu są pośpieszne 93 i 94, ten drugi jest przejazdem przy dworcu PKS, przy którym ta sprawa też za ciekawie nie wygląda, bowiem jedyne linie zwykłe do Fordonu stamtąd, to wybitnie rzadki 77 i cogodzinny dość krótki (bo tylko do RCO) 82. Być może przez to outsiderzy sądzą, że w Bydzi komunikacja jest bardzo droga (jest droga, ale nie bardzo) i na rozwiązaniu tego problemu bydgoski ZDMiKP powinien się skupić.

    Pozdrawiam




    Temat: sankt petersburg samodzielnie
    witam,
    w tym roku byłam w petersburgu... zamiast jechać przez Białorus i
    płacic wizę, radze ci wybrac połączenie przez Wilno... nie wiem skad
    jestes, ale z Warszawy odchodzi wieczorem (z Dworca Centralnego)
    autobus bezposredni do Wilna... cena przyzwoita, kupuje się w kasie
    PKP.... W Wilnie byłam na rano... tam zamówiłam noclegi w schronisku
    młodzieżowym i 3 dni zwiedzałam stolice i okolice... z Wilna
    jechałam pociagiem (miejsca do lezenia) do samego Petersburga - było
    wygodnie i bez problemu... byłam zaskoczona poziomem, bo w myslach
    miałam wczesniejsze wyjazdy, jeszcze za komuny.... teraz to juz inna
    bajka... podróz była nocą, wiec zaoszczędziłam na noclegu, bo
    spędziłam go w pociągu.... powrót podobnie odbył sie - nocny pociag
    do Wilna... tu zwiedzanie i nastepna noc to autobus do Warszawy....
    w autobusie w obie strony było mało osób, wiec tez przespałam lezac
    na dwóch miejscach, jeszcze nogi wyciagnełam na inne siedzenia...
    wize i voucher zamawiałam w biurze turystycznym, bilety kolejowe
    też... będąc w Wilnie byłam specjalnie na dworcu, by dowiedziec sie
    o mozliwosc zakupienia biletów kolejowych i nie było zadnych
    problemów, do tego sporo taniej niż w biurze turystycznym, bo oni
    przeciez zyją z posrednictwa...
    Po Petersburgu najlepiej poruszac się metrem...
    Co do noclegów, to cholernie drogie... Rosja to już nie ten kraj co
    kiedyś i teraz sporo pieniędzy wszystko kosztuje... trzeba niezle
    kombinować... ceny nawet w schronisku młodziezowym były zabojcze....
    Najlepiej poszukaj kwatere prywatna...
    Bardzo tez zdzierają na biletach wstepu do muzeum, galerii, teartu
    itp.... chca od inastrancow duzo wiecej niz od tubylcow, traktuja
    nas jak Amerykanów, czy Niemców... na to jednak jest sposób...



    Temat: Radni chcą debaty na temat komunikacji miejskiej
    > Mysle, ze nawet z PKP mozna sie dogadac - to tylko kwestia CENY. Dodatkowe
    > pociagi do Fordonu to rowniez praca dla kilku osob - dobry argument dla
    > zwiazkow zawodowych...

    A pewnie, że kwestia ceny. Myślę, że za paręnaście milionów rocznie by się zgodzili jeździć.
    Jak myślisz, jak szybko okazałoby się że tramwaj jednak tańszy?

    > A to niby dlaczego nie da sie puscic pociagow czesciej niz co 45 minut? Jedyny
    > problem to jednotorowy odcinek Bydgoszcz Wschod - Fordon.

    Pewnie, tory od Osowej Góry aż po Bydgoszcz Wschód dzielone z innym ruchem nie są żadnym
    problemem, konieczność wybudowania stacji na Osowej też nie jest...

    > Ale i to mozna rozwiazac, tylko trzeba by wylozyc troche biletow NBP.

    Tu trochę, tam trochę... nie jest tak tanio, jak by się wydawało, widzisz?

    > Wowczas mozna zamknac stacje Brdyujscie i na
    > tej mijance zrobic przystanek osobowy, dokladnie przy Auchanie. Mozliwe, ze
    > korzystaliby na tym rowniez klienci tego hangaru. Moze daloby rade przekonac
    > Auchan zeby sie dolozyl...

    A Auchan każe się wypchać suszonym sianem, bo już raz się do układu komunikacyjnego dokładał.
    (a trzeba było z niego wtedy kasę na tramwaj też wyciągnąć, byłby początek...)

    > Kwestia taboru? Mysle, ze to nie problem, w koncu coraz wiecej polaczen jest
    > likwidowanych, wiec niedlugo zabraknie torow postojowych zeby ustawiac tabor z
    > likwodowanych tras.

    Jakoś nigdzie nie widać tych stert nieużywanych jednostek, a wagony Bhp na kolej miejską nadają się
    tak sobie.

    > Czas przejazdu Osowa Gora - Fordon to okolo 30 minut, wiec
    > do obslugi tej trasy z czestotliwoscia 15 minut wystarczy 5 jednostek EN57, a
    > po szczycie nawet 3.

    Z wydłużonymi postojami tak ze 40 będzie. I bez taktu oczywiście, chyba że wybudujesz dodatkowe
    tory żeby ruch nie mieszał się z ruchem osobowym i towarowym PKP.

    > A swoja droga ciekawe jak dlugo mialby jechac z Fordonu na Osowa planowany
    > autobus 91? W szczycie pewnie ponad godzine... W tym przypadku pociag jest
    > bezkonkurencyjny.

    Tyle tylko, że całą trasę mało kto jeździ...
    A autobus jest dość poronionym pomysłem, jak i cała ta reforma.



    Temat: [Bydgoszcz] Szybkie i tańsze pociągi
    [Bydgoszcz] Szybkie i tańsze pociągi
    Do Warszawy, a wkrótce do Gdańska dojedziemy pociągami szybciej i taniej.
    Intercity i Szybka Kolej Miejska to nowe spółki kolejowe, które wchodzą do
    naszego województwa

    Do tej pory podróżujący koleją bydgoszczanie mogli korzystać z usług tylko
    jednej firmy - PKP Przewozy Regionalne. Teraz to się zmieni. Na rynek wchodzą
    spółki warszawska Intercity oraz mająca swą siedzibę w Trójmieście Szybka
    Kolej Miejska. A to oznacza, że spółka PKP Przewozy Regionalne straci monopol
    na przewóz pasażerów w naszym regionie.

    Nowe połączenia znajdą się w rozkładzie jazdy pociągów 11 grudnia. Intercity
    uruchamia na trasie Bydgoszcz - Warszawa swój najnowszy produkt Tanie Linie
    Kolejowe. - Pociąg wyjedzie z Bydgoszczy o godz. 6.28 i dojedzie do stolicy
    szybciej niż obecnie jeżdżące składy pospieszne. Chcemy zaoferować pasażerom
    dobry komfort jazdy za przystępną cenę - rekomenduje ofertę rzeczniczka
    Intercity Anna Rosiek. Na razie nie wiadomo, ile dokładnie będzie kosztował bilet.

    Spółka zadbała też o to, żeby pasażerowie jadący dalej do Krakowa, Katowic czy
    Bielska-Białej nie musieli czekać na połączenie. Na stacji Warszawa Zachodnia
    podróżni będą mogli od razu przesiąść się do podstawionych pociągów Intercity.

    Do naszego województwa będą także wjeżdżały pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej z
    Gdańska. Na początek dwa składy dziennie dojadą tylko do Laskowic Pomorskich,
    ale władze spółki już myślą o połączeniach z Bydgoszczą.

    PKP Przewozy Regionalne nie pozostają w tyle i również zapowiadają kilka
    nowości, m.in. nowe połączenie z Warszawą o godz. 7.28.

    W nowym rozkładzie jazdy będzie więc nie pięć pociągów do Warszawy, tak jak
    teraz, ale siedem.

    Bydgoszcz zyska też nowy dzienny pociąg "San" do Przemyśla przez Lublin i
    "Sukiennice" do Krakowa przez Łódź.
    /GW/




    Temat: jak dojechać do Odessy i gdzie spać
    <b>Ponieważ dużo jest pytań o Odessę na maila, trochę informacji umieszczam
    tu:</b>

    Odessa jest bardzo fajnym miastem, ale myślę że trudno będzie zapełnić czas na
    dłużej niż 3-4 dni. Zwiedzanie miasta zajmie ze 2 dni, okolice Odessy (do 100
    km) - łatwo można dostać sie do Akermanu - powiedzmy jeden, dwa dni, a jeśli
    chodzi o plażowanie to myślę, że nie warto nastawiac się na to w mieście. Plaże
    są tam niezbyt ładne, straszą posowieckie betony, itp. Dlatego raczej proponuję
    znalezienie jakiejś spokojniejszej plaży, może właśnie w okolicach akermańskiej
    twierdzy.
    W Odessie ludzie są świetni, spotykaliśmy sie tam z olbrzymią życzliwością,
    czasem zainteresowaniem, pytaniami o Polskę.
    Jechaliśmy z Przemyśla do Odessy pociągiem. Bilety kupiliśmy w PKP, jednak
    wyszło to bardzo drogo bo prawie 700 zł w dwie strony na dwie osoby. Grupy pow.
    6 osób mogą mieć zniżkę, chyba 40%. Gdyby kupić bilet w Przemyślu, ale nie w
    PKP a u prowadnicy wagonu ukraińskiego, kosztowałoby to w dwie strony ok. 200
    zł na dwie osoby, jednak nie ma 100% pewnosci, że na pewno miejsca będą.
    Z komunikacją na miejscu nie ma problemu - w mieście tramwaje, autobusy,
    trolejbusy, w okolice zaś można jeździć marszrutami (busikami) z dworca
    kolejowego.
    Jeśli chodzi o kwatery, nie wiem, spaliśmy w ośrodku wczasowym, gdzie
    płaciliśmy za dwójkę z pełnym, aczkolwiek obrzydliwym jedzeniem, 33 dolary za
    dzień na dwie osoby. Mieliśmy załatwione te miejsca przez Krakowskie biuro
    Odegona (www.odegona.krakow.pl). Na miejscu okazało się, że to było dobre
    rozwiazanie - przepłaciliśmy tylko 10%.
    Nie szukaliśmy noclegu na miejscu , tak więc nie wiem czy jest łatwo go
    znaleźć. Jednak czasem ceny są niebotyczne - rekordem jest nocleg w luksusowym
    hotelu w porcie za 6000,00 zł za noc.
    Polecam przewodnik Pascala po Ukrainie oraz co dziwne, w tym przypadku trochę
    niestety gorszy, ale też przydatny przewodnik Bezdroży po Krymie.




    Temat: Kolejarze zatrzymali ruch pociągów na Śląsku
    Gość portalu: mq napisał(a):

    > Gość portalu: artori napisał(a):
    >
    > > dlaczego oczy nie slysza a uszy nie widza? to proste! kazdy
    ma
    > > swoj cel i przeznaczenie. kolej mosi byc, aby nerw "kraju"
    > > dzialal prawidlowo(rozwoj ogolny, gospodarczy). nie
    pojmowanie
    > > roznych funkcji i dzialalnosci przedsiebiorstw panstwowych
    jest
    > > ceche egoistow "finansowych". nauczyciele nie przynosza
    dochodu
    > > a wszyscy wiedza ze musza byc a wiec dla takich cynikow nie
    > > dochodzi informacja o potrzebie istnienia firm, ktore
    pozornie
    > > nie przynosza czystego zysku. PRZYKLAD:francuskie szybkie
    koleje
    > > (TGV) sa zadluzone w budzecie na tak wielkie kwoty ze ich
    splata
    > > potrwa ok.40lat. WNIOSKI:w ciagu ok.10 lat zwolniono
    ok.300tys
    > > kolejarzy(bylo ok.450tys.) a kwoty na utrzymanie
    inrastruktury
    > > sa mniejsze pomimo zapisu budzetowego (z 2-3%budzetu
    dawniej, do
    > > pojedynczych promili obecnie). z pustego to nawet Salomon
    nie
    > > naleje. kto winien? kolejarze? a moze cynicy
    w "garniturkach"
    > > ktorzy ojczyzne widza poprzez pryzmat prywatnych interesow.
    > > gdzie sa Ci patryjoci - ja pracuje i buduje a TY?
    >
    > Tak kiedyś mówiono o dorożkach i innych wozakach. Tymczasem
    mój znajomy,
    > hurtowo handlujący śrutą, przewozi pociągi towaru. 3 lata temu
    przestał zlecać
    > przewozy kolejom. Wysyła dziennie kilkadziesiąt
    specjalistycznych ciężarówek
    > (materiały sypkie). Koleją to ta śruta dojeżdża tylko do
    granic Polski.
    > Powód ? Łapownictwo, olewajstwo, nieszanowanie klienta (w
    zamian oglądanie się
    > na państwowe dotacje), opóźnienia, podnoszenie cen. Efekt ?
    Strata klienta,
    > ponowne podnoszenie cen, strata następnych klientów, itd.
    > Nie twierdzę, że kolej jest zła. Jeszcze jest z niej pożytek,
    chociaż jej
    > znaczenie w ciągu ostatnich 30 lat bardzo spadło. Zła jest
    kolej w Polsce, a
    > raczej ten twór, który z kolei zrobiono.
    ODPOWIADAM:
    masz racje ale dla kogo te zale. wiekszosc nie rozumie dzialania
    organizmow wysoce-zorganizowanych. taka banda na gorze nie wie
    dlaczego piekarz musi sprobowac swojego wypieku. a nie jest to,
    przeciez kradziez. kolejarz placi za swoje za bilety a inni
    uwazaja ze sa za darmo itd. itp. kazda prowesja ma swoje
    przywileje . Te duze sa tylko na szczytach wladzy. szczyty nie
    sa zainteresowane lapaniem zlodziej na PKP, gdyz prasa dowodzi
    ze oni(wladza) sa podobni do nich. to proste!




    Temat: APEL do kierowcow MPK
    > Druga sprawa, jak korzystając z MPK się spóźnię na dworzec i na pociąg a mam
    > wykupiony bilet, to od kogo ja mam żądać zwrotu należności za starcony bilet
    > PKP??

    Zapewniam Cię, że mi również zależy na punktualności. Jadąc na zmianę na
    mieście nie mogę się spóźnić, bo będę miał problemy. Rozwiązanie jest proste.
    Mieszkam we Wrocławiu, sporo po nim śmigam i wiem, na której linii wyjść na
    wcześniejszy autobus czy tramwaj :) Jaki mamy obecnie sytuację na drogach
    zapewne wiesz doskonale.

    > Trzy, dlaczego jak stoją auta w korku w strone Mostu Warszawskiego, to
    autobus
    > (A,N,128) nie może podjechać lewym pasem i się wcisnąć przed samym
    > zwężeniem!!?? jak to robią samochody i ba! nawet DLA ? Tak samo, jak był pas
    > dla autobusów w ciągu ulicy Ruskiej, to 122 ani E nie korzystało z niego
    (poza
    > paroma pozytywnymi przykładami) bo po co? Można przecież postać w korku a
    ludzi

    Po pierwsze - M. Warszawskie. nikomu nie spieszy się do kolizji. Po drugie -
    Ruska. Owwszem Co odważniejsi tak robią, ale jest to niezgodne z przepisami
    (linia ciągła, pas jest przeznaczony dla autobusów skręcających w prawo) i
    bardzo łatwo o kolizję. A czyja będzie wina to chyba oczywiste.

    Podsumowując - prawdziwe życie to nie gra z serii GTA gdzie można pruć po
    chodnikach i żadnych konsekwencji z tego tytułu nie będzie. Busiarze to zwykli
    ludzie, którzy chcą zarobić parę groszy na utrzymanie rodziny a wiadomo, że
    obecnie każda złotówka się liczy. Owszem, są tacy, którzy łamią przepisy aby za
    wszelką cenę być punktualnie (młodzi). Ale uspokajają się po pierwszej kolizji,
    gdy poczują na własnej skórze utratę części zarobku lub pracy. Najważenijsze
    jest bezpieczeństwo, zarówno pasażerów, powierzonego mienia jak i innych
    uczestników dróg. A jeździć tak jak sytuacja na drodze pozwala, bez gonienia
    czasu.

    Pozdrawiam :)



    Temat: Kolej chce pieniędzy
    zeby nie bylo
    ja jestem umiarkowanym fanem pociagow. to znaczy niejestem fanem maksymalnym,
    kolejek nie zbieram, parowozy mnei nei kreca, ale lubie jezdzic pociagiem o
    wiele bardziej niz altobusem. i chcialbym, zeby na dolnym slasku, mozna bylo
    dojechac do wiekszosci miejscowosci wlasnie koleja. no ale coz, obecnie jest to
    juz coraz trudniejsza, a z czasem ma nie byc lepiej.
    mi sie marzy taka sytuacja jak jest w czechach. tam infrastruktura kolejowa
    jest podobnie rozwinieta jak na dolnym slasku, tylko ze ona funkcjonuje. jesli
    jest miejsce gdzie dochodza tory kolejowe, to tam jezdzi pociag. i na dodatek
    jezdzi co godzine/poltorej. oprocz tego sa pociagi szybkie, ktore zasuwaja
    przez caly kraj, glownymi magistralami.
    u nas tego nei ma.
    i co z tego, ze IC sie rozwija, jak IC nie dojade do klodzka, walbrzycha, ani w
    sudety na narty? ja pociagow uzywam do celow rekreacyjnych, one maja mnei
    zawiezc tam gdzie mam na to ochote w weekend.
    a co maja powiedziec ludzie z ladka slaskiego, czy stronia?
    ze szklarskiej poręby na 24 godziny odjeżdza w sumie 8 pociagów. sprawdzmy jak
    sytuacja ma sie z podobnej klasy miejscowosci u naszych poludniowych sasiadow?
    jak nic wychodzi lepiej: www.cd.cz/

    niestety i tak jako pasazer nic nie moge z tym zrobic, ale pkp miala czasu na
    restrukturyzacje az nadto. nie zrobila wiele w tej dziedzinie. wiec moze jej
    czas juz przeminal? mi osobiscie wszystko jedno chyba, czy bedzi emnei wozil
    przewoznik czeski, niemiecki czy polski. jesli dojade tam gdzi echce za
    rozsadna cene, w przyzwoitych warunkach to wszystko gra.

    co mi po tym ze bilet jest taki sam na na pospiech jak



    Temat: Reforma 2001 - bubel, porazka
    Gość portalu: STUDI napisał(a):

    > Warszawa.
    >
    > 1. Kazde nawet najmijesze osiedle ma bezposrednie polaczenie z centrum.

    Nie bardzo. Dabrówka Wiślana, Mańki Wojdy itp itd. Choć regułą jest system
    linia dowozowa- linia do centrum.

    > 3. Kazde srednieij wilekosci osiedle jest polacozne z kazdym innym
    bezposrednia
    > linia

    System jest jednka niewydolny- tych linii jest zbyt mało. Jeden "mediolan"
    (189) nie wystarczy....mimo 5 minutowej czestotliwości

    > 5. Bliskosc przystankow - zarono przy miejscu zmaiszkania jak i przy miejscu
    pr
    > acy.

    Przyspieszone sa stanowczo za często.

    > 6. Dobry system komunikacji nocnej.

    To chyba rzeczywisty jedyny plus.

    > 7. Duzo linii - i wysoka czestoliwosic kursowania tramwajow i autobusow na
    golw
    > ych ciagach kominukacyjnych.

    Jednka w wielu miejscach niewystarczająca.

    > 8. Linie pospieszne i ekspresowe - czszto uzupelniaja analogiczna linie
    zwykla.

    Z podobnym czasem przejazdu.....

    > 9. Wlaczenie pociagow podmiejskich PKS w system trnasportowy miasta.

    PKP- już nie. Nie ma wsp biletu.

    > 10. Stosunkowo niski koszt przejazdu - zwazywszy na dlugosc linii i brako
    konie
    > cznosci przesiadek. Dobra polityka cenowa. Warszawa pomimo dosc wysokich cen
    bi
    > letow oferuje znacznie tansze uslugi komunikacyjne niz Lodz, i na dodatek na
    zn
    > acnzie wyzszym poziomie jakosciowym.

    tramwaje na pewno na wyższym. I tu sie zgodzę. Szczególnie opłacalen miesieczne.

    > 11. Normalne trakotwanie pasazera ni jak bydlo jak w przpyakdu MPK-Lodz.
    >
    Eeee tu chyba jest tak samo. Choć Łodzi tak db nie znam.

    To tyle ze strony warszawiaka.

    Tak ja to widzę.
    Główny moderator forum ZTM (Zarządu Transportu Miesjkiego) Warszawa
    forum.ztm.waw.pl
    zapraszam!




    Temat: Rusza autobus Praga-Wrocław
    vrtkavec napisał:

    > Witam!
    >
    > Mamy dobrą wiadomość: od 11 grudnia będzie zorganizowany autobus z Pragi do
    > Wrocławia.
    >
    > Pierwszy kurs Praga-Wrocław 11 grudnia, piątek, o 17:30
    >
    (wyjazd z Černého Mostu, za przystankiem MHD dla wysiadających), powrót
    > Wrocław-Praga 13 grudnia, niedziela, o 17:30 (wyjazd z Dworca
    > Autobusowego, ul. Sucha). Cena kursu to 950 Kč w obie strony. Warunkiem jest
    > wykupienie biletu tam i z powrotem oraz zarejestrowanie się i rezerwacja
    > miejsca najpóźniej na 5 dni przed odjazdem (tj. do 7 grudnia) pod
    > adresem mailowym cadenk@seznam.cz. Wszelkie dalsze informacje będziemy
    > posyłali mailem osobom zarejestrowanym.
    >
    > Równocześnie informujemy, że z dniem 13 grudnia będzie zlikwidowany pociąg
    > bezpośredni z Pragi do Wrocławia.
    >
    > Jeśli natomiast ktoś z Państwa byłby zainteresowany weekendowym transportem
    > do Krakowa (wyjazd w piątek, powrót w niedzielę), prosimy o rejestrację
    > i posyłanie sugerowanych godzin odjazdu pod ww. adresem mailowym.
    >
    > Z goóry dziękujemy za Państwa zainteresowanie.
    >
    > Pozdrawiamy - Biuro Podróży Denk.

    Po pierwsze, fajnie że otwieracie tą linię. To się chwali. Odpowiedź na sabotaż
    ze strony PKP-IC.
    Rozumiem, że to dopiero początek i pewne rzeczy się wykrystalizują. Cena też
    przystępna. Dziwi mnie jednak konieczność wykupienia biletu w obie strony. Kilka
    razy miałem tak, że wjeżdżałem do Czech do jednej strony a wracałem inaczej.
    Druga sprawa, przydałby się przystanek, nawet krótki w Kudowie.



    Temat: Niemiecka kolej
    Podsumowanie
    1. Bilet nosi nazwe: Schönes-Wochenende-Ticket
    (schönes = ladny, piekny;
    Wochenende= weekend)

    2. Cena biletu:
    - kupiony w Internecie (platne KK) lub w automacie na terenie Niemiec - 28 EURO
    - kupiony w pociagu lub w kasie DB (Deutsche Bahn-odpowiednik PKP w Niemczech) -
    30,80 EURO (28+2,80 doplaty)

    3. Waznosc - soboty LUB niedziele (oraz dni uznane na swieta w calych
    Niemczech) od godz. 0.00 do 3.00 nastepnego dnia = 27 godz.
    4. Ilosc pasazerow: do 5 osob lub rodzice z wlasnymi dziecmi do 14 lat

    5. Pociagi, w ktorych obowiazuje:
    - S-Bahn (kolejka miejska)
    - RB = RegionalBahn
    - IRE = InterRegionalExpress
    - RE = RegionalExpress
    Symbole te mozna znalezc na rozkladzie jazdy pociagow przy numerze pociagu.

    Bilet ten obowiazuje w NIEKTORYCH miastach w komunikacji miejskiej: metro,
    autobusy, tramwaje np. Monachium, Augsburg, Norymberia, Stuttgart, Hannover itd

    6. Bilet NIE OBOWIAZUJE w:
    - ICE =InterCityExpress
    - IC =InterCity
    - EC = EuroCity
    - IR = InterRegio
    - CNL = CityNightLine - pociag nocny
    - NZ = NachtZug - pociag nocny
    - EN = EuroNight - pociag nocny
    - D = SchnellZug - pociag pospieszny

    7. W Polsce mozna korzystac z tego biletu od stacji przygranicznych w pociagach
    jadacych w kier. Niemiec. Beda to:
    Grambow – (Grambow Grenze) – Szczecin Gl
    Tantow – (Tantow Grenze) – Szczecin Gl
    Küstrin-Kietz – (Kostrzyn Grenze) – Kostrzyn
    Görlitz – (Zgorzelec Grenze) – Zgorzelec
    (Grenze= granica)

    8. Na podobnej zasadzie dziala to w CD (czeski odpowiednik PKP).
    Wykaz stacji granicznych tutaj:
    www.bahn.de/pv/view/mdb/content/pdf/liniennetz_tschech.pdf
    9. Rowery mozna przewozic ze soba. Nalezy kupic jednak na nie bilet w cenie 3
    EURO (za kazdy rower).

    10. Rozklad jazdy znajdziesz tutaj:
    reiseauskunft.bahn.de/bin/query.exe/en - wersja angielska
    reiseauskunft.bahn.de/bin/query.exe/dn?datesel=custom - wersja niemiecka

    UWAGA! W ostatnim punkcie (Connections/ Angaben zur Verbindung) nalezy otworzyc
    zakladke More/ Erweitert i "sciagnac" haczyki i ICE, EC, IC i IR

    Milej podrozy!



    Temat: PKP: Zero inwestycji lub ogromna podwyżka cen bile
    PKP: Zero inwestycji lub ogromna podwyżka cen bile
    W 2006 roku w budżecie państwa nie będzie środków na inwestycje w
    infrastrukturę kolejową dostępną dla pasażerów.

    To oznacza zatrzymanie inwestycji lub gigantyczną podwyżkę cen biletów, nawet
    o połowę - poinformował w komunikacie przekazanym w czwartek PAP rzecznik
    prasowy PKP SA Michał Wrzosek.

    Dodał, że resort finansów wykreślił z projektu budżetu na 2006 rok środki na
    inwestycje w kolej, o które wnioskowało Ministerstwo Infrastruktury.

    "Konieczność zaspokojenia potrzeb finansowych z biletów na sumę miliarda
    złotych oznaczać będzie podwyżkę cen wszystkich biletów, także przewoźników
    niezależnych od PKP (np. samorządowych). Znikną wszystkie specjalne oferty,
    pociągi i promocje wszystkich przewoźników czy tanie linie kolejowe. Trzeba
    będzie bowiem zapewnić jak największe wpływy z biletów" - napisał Wrzosek.

    Zaznaczył, że w przypadku wstrzymania inwestycji, nie dojdzie w przyszłym roku
    do modernizacji linii Warszawa-Gdańsk, Wrocław- Poznań, nie będzie także
    środków na dołożenie naszej części pieniędzy do środków unijnych na linię
    Warszawa-Łódź. To spowoduje, że czas podróży na najważniejszych odcinkach
    wydłuży się o kilkanaście minut.

    "Zagrożone będą też środki z Unii Europejskiej na inwestycje w linie kolejowe.
    Bez tzw. wkładu własnego Grupa PKP może stracić prawie 2 miliardy złotych z
    unijnego budżetu przeznaczonego na dofinansowanie inwestycji w linie kolejowe
    w 2006 roku" - podkreślił Wrzosek.

    Dodatkowo decyzja resortu finansów oznacza niepewną przyszłość pociągów
    międzynarodowych i międzywojewódzkich. "Ministerstwo Infrastruktury zwróciło
    się o pokrycie deficytu przewozów międzywojewódzkich. W projekcie budżetu nie
    znalazła się na ten cel ani jedna złotówka. Przejazdy powodują stratę rzędu
    200 milionów złotych, którą pokrywa PKP" - poinformował Wrzosek.

    Podkreślił, że Polska, jako jedyne państwo UE, nie będzie pokrywać strat w
    ramach specjalnych kontraktów, które kolej wykonuje realizując usługi
    publiczne (przejazdy międzywojewódzkie) i umowy międzynarodowe (przejazdy
    międzynarodowe).

    W 2005 r. PKP Polskie Linie Kolejowe wydadzą na inwestycje w infrastrukturę
    kolejową ponad miliard złotych. 325 mln zł pochodzi z budżetu państwa, 450 mln
    zł to środki unijne zdobyte w specjalnie przygotowanych projektach. Pozostała
    część pochodzi ze środków własnych Grupy PKP.

    W 2006 roku mają rozpocząć się inwestycje na sumę 3 mld zł. Dwie trzecie
    funduszy ma pochodzić ze środków UE, jedną trzecią musi wyłożyć państwo
    polskie. Najważniejsze zadania inwestycyjne PKP na przyszły rok to m.in.
    przystosowanie linii Warszawa-Gdańsk, Poznań- Wrocław, Warszawa-Zgorzelec,
    Warszawa-Łódź do prędkości 160 km/h, a linii Warszawa-Katowice do prędkości
    200 km/h.
    /onet/




    Temat: EuroNight & & #35 8222;Jan Kiepura& & #35 8221; połączenie
    www.intercity.com.pl/main
    EN Kiepura
    - przywitaj Brukselę z uśmiechem

    EuroNight "Jan Kiepura"

    12 czerwca uruchomione zostało nowe połączenie kolejowe łączące Warszawę i
    Poznań z Zagłębiem Ruhry i Brukselą. Mimo, że pociąg ma niespotykany dotąd na
    polskich torach standard, ceny biletów zaczynają się już od 29 euro za miejsce
    siedzące i 39 euro za kuszetkę. Oferowane są również zniżki dla dzieci,
    seniorów i grup oraz promocyjny transfer do polskich stacji odjazdu.

    EuroNight „Jan Kiepura” wprowadzi nową jakość do połączeń nocnych PKP
    Intercity. Pociąg zestawiony będzie z komfortowych wagonów klimatyzowanych,
    pasażerowie będą mieli do wyboru miejsca następujących kategorii:

    - sliperetka – wagon bezprzedziałowy z 45 bardzo wygodnymi, rozkładanymi do
    pozycji półleżącej fotelami (normalny wagon 1 klasy ma 54 miejsca);
    - kuszeta – wagony z miejscami do leżenia, przedziały 4- lub 6-osobowe;
    - miejsca sypialne – przedziały 1-, 2- i 3-osobowe, w każdym wagonie dostępny
    prysznic;
    - miejsca sypialne lux – przedziały 1- i 2-osobowe z własną łazienką oraz
    sprzętem audiowizualnym (m.in. telewizor z wyświetlaczem LCD i odtwarzacz DVD).

    Oprócz wysokiego standardu oferujemy – do wyboru pasażera – wiele promocji:

    - SparNight
    Dla amatorów „taniego podróżowania" przygotowaliśmy dużą pulę miejsc dostępnych
    po bezkonkurencyjnie niskiej cenie:

    Kategoria miejsca Cena
    Sliperetka 29 euro
    Kuszetka, przedział 6-osobowy 39 euro
    Kuszetka, przedział 4-osobowy 49 euro
    Miejsce sypialne, przedział 3-osobowy 59 euro
    Miejsce sypialne, przedział 2-osobowy 69 euro
    Miejsce sypialne, przedział 1-osobowy 129 euro

    Przy korzystaniu z oferty zmiana umowy przewozu jest niedozwolona.

    - Promocja miejsc sypialnych lux
    Do 1 września miejsca cena na podróż w przedziale lux jest równa podróży w
    zwykłym wagonie sypialnym.

    - Promocje dla grup, dzieci, młodzieży i seniorów
    Polecamy m.in. oferty Junior (25 % zniżki dla osób poniżej 26 lat), Senior (15%
    zniżki dla pasażerów powyżej 60 lat), Dziecko (50% zniżki dla podróżnych
    poniżej 12 lat) oraz liczne promocje grupowe (np. 6 osób - zniżka 40%).
    Obowiązywanie niektórych ulg w wagonach sypialnych jest ograniczone.

    - Bezpłatny transfer do Warszawy lub Poznania
    Pasażerom chcącym rozpocząć podróż w innych miastach, niż Warszawa czy Poznań
    oferujemy bezpłatny bilet na transfer do stacji odjazdu EN Jan Kiepura.
    Podróżni dojeżdżający do Warszawy czy Poznania pociągami bezpośrednimi PKP
    Intercity z innych miast płacą jedynie za miejscówki. Oferta dostępna także dla
    osób korzystających z ulg dla dzieci, młodzieży czy seniorów.

    Osobom podejmującym decyzję o podróży w ostatniej chwili, albo chcącym mieć
    możliwość zmiany rezerwacji oferujemy bardzo atrakcyjne ceny biletów
    normalnych - niższe, niż w dawnym pociągu pospiesznym "Jan Kiepura".

    Sprawdź przykładowe ceny - normalne i promocjach Dziecko, Junior, Senior.

    Sprawdź rozkład jazdy:

    Warszawa - Bruksela,
    Bruksela - Warszawa.




    Temat: Od marca na Śląsku będzie mniej pociągów
    Gość portalu: Forman napisał(a):

    > Chciałoby się powiedzieć- zlikwidować przerost zatrudnienia na
    > stanowiskch kierowniczych,dyrekcjach,okręgach centralach
    > itd..Kolejarze już nie mają takich przywilejów jak przedmówca
    > pisał.Przecież pociągi nie kursują wyłącznie dla nich,a że
    > jeżdzą całymi rodzinami to już nie darmo(największa ulga).Od
    > powstania kolei w Polsce zawsze kolejarze mieli darmowe bilety
    > nawet w okresie międzywojennym.Jeżeli pociąg ważący np.500ton
    > zabiera np.50 kolejarzy to wielka strata ?Pytam gdzie reszta
    > pasażerów skoro pociąg jedzie prawie pusty ?

    Po pierwsze, obłożenie pociagów aglomeracyjnych na Śląsku jest
    spore. Byloby bardzo duże, gdyby cena biletu, tak jak w innych
    krajach, była znormalizowana w ramach wszystkich środków
    transportu na tej samej trasie, w bilet byłby wspólny. Dopóki
    PKP nie przegięło pały z cenami biletów, pociagi Zawiercie-
    GLiwice złożone z dwóch składów trójwagonowych EN57 (tzw.
    jednostek) pekały w szwach. Dla przypomnienia, do jednego składu
    EN57 wchodzi bez trudu 300-400 pasażerów, a można je spiąć 3. To
    odpowiednik 10 autobusów przegubowych. W kwestii zuzycia energii
    to max 800kW na skład, umozliwiające jazdę z prędkością 110km/h.
    Tak więc przeliczajac to na koszt energii, eksploatacja już przy
    zapełnieniu typowym dla przegubowego autobusu (100 osób) jest
    wysoce opłacalna (kW z elektrowni jest o wiele tańszy od kW z
    oleju napędowego!!!!!!). To samo dotyczy tramwajów. Aspekt
    sporego przyspieszenia i prędkości maksymalnej dla historycznej
    juz jednostki elektrycznej EN57 to nadal dynamika jazdy
    nieosiagalna nawet w marzeniach dla najnowszych autobusów. Acha,
    zapomniałem do dać - wagon z pasazerami waży ok. 50 ton
    (podobnie wagon jednostki), lokomotywa waży 80 ton, tak więc
    wspomniane 500 ton to juiż masa ciężkiego składu pospiesznego z
    lokomotywą. Lokomotywa+4 wagony piętrowe to 2000kW mocy
    pozwalające na przewiezienie 1000 pasażerów z prędkością 120km/h.

    Nic dziwnego, ze w aglomeracjach niemieckich (i nawet czeskiich)
    na potęgę kupuje się własnie taki tabor i do niego dostosowuje
    strukture regionalnych przewozów pasażerskich. Problem korków
    znika - stoja w nich tylko ci którzy musza jeździc samochodami z
    przyczyn obiektywnych.

    Rozmowa o autobusach szynowych w aglomeracji górnośląskiej to
    inna bajka - tu nie ma w zasadzie typowo autobusowych relacji
    kolejowych, powstaja one przez nieuregulowana konkurencję
    zaniżających do minimum ceny przewoźników autobusowych,
    prywatnych którzy przy rozsądnej polityce taryfowehj kolei ,
    spełnianiu postulatów przewozowych byliby tylko niszą, a nie
    problemem.

    > ich przepędziły?A większości krajów przewozy lokalne są
    > deficytowe to u nas ma być lepiej?

    Są deficytowe, ale jak strumyczki napędzają rzekę
    niedeficytowych przewozów regionalnych i międzyregionalnych. A
    przewozy aglomeracyjne w większości krajów są doskonałym
    biznesem.

    > Brak reform na PKP i
    > pieniędzy to jest przyczyną likwidacji tylu połączeń.

    To nie brak reform, bo reformy tylko babie na mrozy pomogą, a
    nie PKP. Czesi nie poszli tak głęboko w reformę kolei jak
    Polska, i dzięki temu Ceske Drahy walczą teraz z tarczą, a nie
    leżą na tarczy. I wcale nie mają wiekszych dotacji niz te
    niedoszłe w PKP. I potrafią utrzymać sensowny poziom
    zatrudnienia, nie zwalniają potrzebnych pracowników, nie
    likwidują kas biletowych w małych miejscowościach - główne
    grzechy PKP. I konduktorzy nie biorą w łapę, bo mają kasy
    fiskalne do wystawiania biletów. To brak konkurencji na torach,
    niechęć rządu do udzielania koncesji przewoźnikom, którzy
    mogliby zając miejsce PKP, niszczenie wszelkiej inicjatywy w tym
    zakresie - to sa problemy. Dobrze funkcjonująca firma przewozów
    lokalnych potrafiłaby świadczyć lepsze jakościowo usługi przy
    trzy- lub czterokrotnie niższym poziomie kosztów.

    Weźcie się na wstrzymanie, ludzie jeżdżący samochodami. Ponad
    połowa społeczeństwa potrzebuje komunikacji publicznej, aby
    zarabiać na Wasze tyłki. Jak rozpieprzycie kolej, sami udusicie
    sie we własnym smrodzie, a jeździć będziecie po nieistniejących
    autostradach ministra Pola, które będzie budował 70km rocznie. W
    tym roku nawet wiemy które 70km zbuduje - postawi rogatki i
    pobór opłat od Wrocławia do Gliwic, i nazwie sie to "otwarciem
    nowej autostrady". A ze budowano te 70km ostatnie 10 lat...




    Temat: Z PKP pojedziemy po nowemu
    Z PKP pojedziemy po nowemu
    W grudniu wchodzi w nowy rozkład jazdy PKP. Kolej ma dobre wiadomości:
    likwidacji linii nie ma, a jest też sporo nowych pociągów. - Ale rozkład ma
    parę wad - przyznają specjaliści z PKP

    W Lubuskiem nowy rozkład jazdy wchodzi 10 grudnia. Pojawią się przede
    wszystkim połączenia szynobusowe. Nowy przyjedzie on do nas prosto z
    bydgoskiej fabryki Pesa 30 listopada. Będzie kursował na trasie Żary - Iłowa -
    Węgliniec i Żagań - Szprotawa - Niegosławice.

    Nowością jest fakt, że na tory wjedzie także autobus szynowy z Wielkopolski. Z
    tego połączenia ucieszą się pewnie kibice żużla, bo pojazd dotrze do Wschowy i
    Leszna. - Wielkopolski szynobus ma również obsługiwać linie między Wolsztynem
    a Zbąszynkiem i między Zbąszynkiem a Lesznem - mówi Leszek Ćwiliński,
    naczelnik Działu Przewozów i Gospodarki Taborem w PKP Przewozy Regionalne
    Ćwiliński. Dodaje, że na mapie połączeń będzie więcej pociągów na trasie
    Zbąszynek - Gorzów. W starym rozkładzie jeździły trzy razy dziennie, a teraz -
    pięć. Przybędzie pociągów z Zielonej Góry do Żar i Żagania. Dojadą także do
    Tuplic.

    Bezpośrednie połączenie z Wrocławiem zyska również Rzepin. Według nowego
    rozkładu kursów z Zielonej Góry do Wrocławia bez przesiadki będzie siedem. To
    ukłon kolei w stronę studentów, którzy dojeżdżają do stolicy Dolnego Śląska

    - Wstyd, że Zielona Góra nie ma połączenia ze Szczecinem, gdzie studiuje dużo
    młodych - skarżyła się na forum "Gazety" internautka. PKP się ugięło. Do
    Szczecina ruszy przez Kostrzyn pociąg "Regalica".

    Powody do radości mają też mieszkańcy północnej części województwa. Od 10
    grudnia w rozkładzie znajdzie się bezpośredni pociąg z Gorzowa Wielkopolskiego
    do Warszawy. - W Krzyżu wagony z Gorzowa Wlkp. będą dołączane do pociągu
    portowego, który jedzie do stolicy - wyjaśnia Grzegorz Dwojak, dyrektor PKP PR.

    Rozkład powinien pojawić się już 28 listopada na stronach internetowych PKP.
    Warto się z nim zapoznać, bo godziny niektórych dotychczasowych połączeń
    zmieniły się. - Ale żadnego połączenia nie zlikwidowaliśmy - zapewnia Dwojak.

    Okazuje się, że sporo podróżnych z niecierpliwością oczekuje na nowy rozkład.
    - Kiedy surfowałem po internecie, okazało się, że polski rozkład jest już na
    niemieckich stronach! A na naszych jeszcze nie - dziwi się Marek Abramowicz z
    Nietkowic, który na co dzień jeździ koleją do pracy.

    - Rozkład, jaki jest na niemieckich stronach, jest nieaktualny. To jedynie
    pierwotny projekt rozkładu - wyjaśnia Dwojak.

    Nowy rozkład nie jest jednak idealny. Są w nim wady, których nie można było
    uniknąć. Na przykład szynobus, który jedzie z Niegosławic do Żagania, nie jest
    skomunikowany z pociągiem InterCity z Berlina do Krakowa. - Rozkład jazdy jest
    jak organizm, w którym płynie krew. Wiadomo, że czasem zdarzają się w nim
    zatory - wyjaśnia Ćwiliński.

    Przedstawicieli PKP martwi jeszcze kwestia opłat za użytkowanie torów.
    Dotychczas płacili jedną stawkę podstawową. Teraz opłaty zostaną rozbite. -
    Stawka podstawowa została teraz obniżona. Ale dochodzą opłaty cząstkowe za
    wykonywane manewry czy na przykład za dojazd do bocznic. Jednak jeśli
    zsumujemy wszystkie opłaty, to ogólna stawka się nie zmieni. Ewentualnie może
    nieznacznie wzrosnąć lub zmaleć - wyjaśnia Leszek Witczak, naczelnik Wydziału
    Marketingu w regionalnym oddziale PKP Polskie Linie Kolejowe w Poznaniu. Czy w
    związku ze zmianami w opłatach za linie kolejowe zmienią się też ceny biletów?
    Tego jeszcze w PKP Przewozy Regionalne nie wiedzą.

    Pociąg jedzie - wybrane z nowego rozkładu jazdy

    Zielona Góra - Szczecin - godz. 6.04

    Zielona Góra - Leszno - godz. 10.18

    Gorzów - Warszawa - godz. 14.50

    Zielona Góra - Niegosławice - godz. 11.20
    news.komunikacja.krakow.pl/kraj/index.php?id=200611092




    Temat: Na jeden dzień z Warszawy do Brześcia.
    Na jeden dzień z Warszawy do Brześcia.
    Wczoraj odbyłem jednodniową wycieczkę do Brześcia nad Bugiem.
    Ponieważ pociągi są zle skomunikowane, najlepiej i chyba najtaniej jest
    pojechac samochodem do Terespola. Podroz trwa ok 2,5 godziny. Samochod
    zostawilismy w okolicach dworca kolejowego w Terespolu.
    Aby wjechac na Bialorus, potrzebne sa tzw. VOUCHERY. Ich cena jest dosc
    wysoka, bo 20 zl, ale za to mozna na taki "dokument" wpisac nawet 3 osoby,
    wiec po podzieleniu kosztow bylo w miare OK. Podrozowalismy wspolnie z
    przyjaciolka i moim synkiem 7 letnim.

    Bilety PKP na odcinek Terespol - Brzesc mozna nabyc tylko w jedna strone, za
    cene 1 euro czyli 4,40. Nie ma znizek dla dzieci. Bilet powrotny z Brzescia
    kosztuje 3960 BYR czyli 7,70, bo jest razem z miejscowka.

    Przy odprawie powrotnej wladze bialoruskie zadaja tzw. oplaty ekologicznej w
    wysokosci 2 euro na osobe, jednak poradzono nam, aby w paszport wlozyc po
    2000 BYR ( 4 zlote) i to dziala, pogranicznik wygladal na bardzo zadowolonego.

    Bialorusini sa swietnie zorientowani gdzie i kiedy oraz w jaki sposob
    nalezy "uhonorowac" odpowiedniego urzednika, chetnie dziela sie
    doswiadczeniami. Kurcze, czlowiek odwykl, to nie ma juz wprawy.

    W Brzesciu warto zwiedzic twierdze, muzem kolei oraz przejsc sie po miescie.
    Jest dosc czyste, ale skromne. Chcac pokazac np dzieciom, jak kiedys wygladal
    Zwiazek Radziecki, mozna to zrobic na przykladzie Brzescia.
    Twierdza brzeska - pomnik mauzoleum robia wrazenie.

    Jest stosunkowo malo gastronomii, ale jak sie trafi na fajna knajpke, to
    mozna zjesc niedrogo i estetycznie.Syn chcial zjesc tylko frytki z ketchupem,
    to Mu podali na pieknie udekorowanym talerzu, az mnie tym ujeli.

    Za 3 osobowy posilek z dwoma piwami i Sprit'em zaplacilismy cos ok 19 zlotych
    w przeliczeniu.

    Osobliwoscia jest na Bialorusi, ze cena piwa bywa wyzsza niz cena wodki.
    Okolo 3,80 za pol litra gatunkowego piwa rosyjskiego. Miejscowe bialoruskie
    jest tansze, ok 2 zl.

    W sklepach zaopatrzenie lepsze niz sie spodziewalem, drogie wedliny,ale
    wygladajace smakowicie.

    Cerkiew przy alei Mickiewicza jest swiezo po remoncie w pieknych kolorach,
    trafilismy na nabozenstwo z przepieknymi spiewami.

    Dosc osobliwe przezycia towarzysza w drodze powrotnej.
    Nie chodzi o sluzby graniczne, bo zarowno polskie jak i bialoruskie sa
    uprzejme w stosunku do osob wygladajacych na turystow.
    Natomiast tlumy glownie kobiet, wygladajacyh na zorganizowane ( i
    zhierarchizowane!) przedsiebiorstwa "import-eksport - art monopolowo
    tytoniowe", zarowno polskie jak i bialoruskie to cale przedstawienie.
    Przed sklepem wolnoclowym na dworcu w Brzesciu, juz po odprawie celnej i
    pogranicznej, na oczach powyzszych funkcjonariuszy odbywa sie "upakowka".
    Kto nie wierzy, ze pod, fakt, dosc obfita, spodnica moze sie zmiescic
    zawartosc z 10 duzych paczek papierosow, niech sam zobaczy!

    Horror zaczyna sie w Terespolu.
    Na widok wchodzacych do pociagu polskich celnikow cale towarzystwo nagle
    ucieka do dalszych wagonow ( nam poradzono kupic miejscowki w pierwszym).
    Nie bylo chetnych do poddania sie kontroli celnej, totez nas, "ochotnikow"
    natychmiast wypuszczono z pociagu i udalismy sie do samochodu, aby po 2
    godzinach jazdy byc w domu.

    Tutaj musze wyrazic swoje wspolczucie i jednoczesnie podziw dla zalogi GPK i
    UC w Terespolu. To co robia to bardzo nieprzyjemna powinnosc, a podłe
    warunki, w jakich pracuja mnie naprawde zaskoczyly.
    W dworzec PKP w Terespolu, pomieszczenia sluzbowe dla funkcjonariuszy chyba
    od dawna sa nieremontowane, a to wszak za kilka miesiecy zewnetrzna granica
    UE. W tej sytuacji wywalanie kupy forsy w np. przejscie w Winiarczykowce (PL -
    SK), gdzie budynki wygladaja dosc luksusowo, wydaje sie byc kompletnie
    niezrozumiale.

    Od 1 pazdziernika zaczna obowiazywac wizy, choc takie, bo po 10 euro, ale na
    takie jednodniowe wypady troche mniej bedzie sie oplacalo jechac.
    Natomiast dla przemycajacych wodke i papierosy cena wizy wydaje sie byc
    symboliczna...




    Temat: tramwaje wodne na start (w sobote:))
    tramwaje wodne na start (w sobote:))
    W najbliższą sobotę, 23 czerwca br. rozpoczyna się sezon tramwajów wodnych,
    kursujacych z Gdyni do Helu i Jastarni. Będą kursować bez względu na pogodę,
    codziennie - do 2 września 2007 r.
    Tramwaje, to tak naprawdę dwa katamarany: m/s Rubin i m/s Agat, mogące
    zabrać na pokład po 450 pasażerów i 50 rowerów. Oba statki będą w gdyńskich,
    biało-niebieskich barwach.
    Czas rejsu w jedną stronę wynosi: 60 minut do Helu i 75 minut do Jastarni.
    Organizację tego projektu, podobnie jak w ubiegłym roku, powierzono Zarządowi
    Komunikacji Miejskiej w Gdyni. Obsługę linii 520 (Gdynia - Hel) oraz linii
    530 (Gdynia - Jastarnia), po przeprowadzeniu postępowania przetargowego,
    powierzono Żegludze Gdańskiej Sp. z o.o.

    Rozkład jazdy tramwajów:
    - nr 520, na trasie: Gdynia - Hel - Gdynia, rejsy z Gdyni o 9.30, 12.30,
    16.00 i 19.00; rejsy z Helu o 11.00, 14.30, 17.30 i 20.30;
    - nr 530, na trasie: Gdynia - Jastarnia - Gdynia, rejsy z Gdyni o 8.00, 11.30
    i 17.00; rejsy z Jastarni o 9.45, 15.15 i 18.45.

    Na liniach tramwaju wodnego obowiązywać będzie - tak jak w ubiegłym roku -
    następująca taryfa opłat:
    - bilet normalny - 10 zł;
    - bilet ulgowy - 5 zł;
    - bilet na rower - 2 zł.
    Cena biletu dotyczy przejazdu w jedną stronę.

    W Gdyni statki odpływać będą z Nabrzeża Pomorskiego przy al. Jana Pawła II
    (dawna al. Zjednoczenia).
    UWAGA!!! Do przystani uruchomiona zostanie bezpłatna linia autobusowa nr 050
    z Dworca Głównego PKP w Gdyni, funkcjonująca w godzinach 8.00 - 21.30 co 30
    minut, obsługiwana autobusem niskopodłogowym, dwupokładowym.

    Sprzedaż biletów na rejsy tramwaju wodnego prowadzona będzie w kasach na
    przystaniach w Gdyni, Helu i Jastarni oraz w Biurze Obsługi Klienta ZKM w
    Gdyni przy ul. Kilińskiego 16.
    Bilety będzie można nabywać z dowolnym wyprzedzeniem, przy czym 100 miejsc
    dla pasażerów i 10 dla rowerów w każdym z rejsów zarezerwowanych jest do
    sprzedaży w dniu rejsu.
    Punkty sprzedaży biletów na tramwaj wodny uruchomione zostaną od piątku, 22
    czerwca i do 2 września czynne będą w następujących godzinach:
    - Gdynia, Nabrzeże Pomorskie (dawna al. Zjednoczenia): codziennie 6.30-19.00;
    - Biuro Obsługi Klienta ZKM w Gdyni, ul. Kilińskiego 16: poniedziałek -
    piątek 10.00-19.00, sobota 10.00 - 15.00,
    - Hel, Bulwar Nadmorski: codziennie 9.30-20.30;
    - Jastarnia, Port: codziennie 8.15-15.15 oraz 17.00-18.45.

    Dodajmy, że gdyńskie tramwaje wodne są alternatywą dla kilkugodzinnej
    podróży samochodem zatłoczonymi drogami. Nie bez znaczenia jest także
    możliwość zabrania na statek roweru, gdyż wzdłuż całego Półwyspu czeka na
    cyklistów nowowybudowana ścieżka rowerowa, bezpiecznie odseparowana od ruchu
    samochodowego.
    W ubiegłym roku, podczas pierwszego sezonu "tramwajowego" katamarany
    przewiozły na trasie Gdynia - Hel i Gdynia - Jastarnia ponad 280 tys.
    pasażerów.

    Więcej szczegółów na stronie: www.zkmgdynia.pl/index1.php?action=12

    _______________________________




    Temat: SKM-ka - najlepsza firma na Pomorzu
    SKM-ka - najlepsza firma na Pomorzu
    Popularna trómiejska SKM-ka zajęła 35. miejsce wśród stu najlepszych
    przedsiębiorstw w kraju - tak wynika z rankingu przeprowadzonego przez
    dziennik Rzeczpospolita. Dla tych, którzy mogliby mieć wątpliwości czy to duży
    sukces informacja: SKM to jedyna pomorska firma w pierwszej pięćdziesiątce
    tego rankingu.

    Nasza kolejka uplasowała się jako druga firma z branży kolejowej i pierwsza
    spośród spółek Grupy PKP.

    - Jestem zdumiony, ale jesteśmy pierwsi z Pomorza! - cieszy się Paweł
    Wróblewski, rzecznik prasowy SKM. - Chociaż patrząc na kryteria przyjęte przez
    "Rzeczpospolitą", to... wszystko się zgadza. Zyskaliśmy punkty za drobiazgi
    niezauważalne dla pasażerów.

    Te "drobiazgi" to np. nowatorskie wkładki hamulcowe - bardzo twarde i
    wytrzymałe, dzięki którym łatwiej wyhamować, niż przy użyciu wkładek
    tradycyjnych. Podróżny nawet nie wie, że jedzie bezpieczniejszym pociągiem.
    Inny drobiazg to nakładki na pantografy (to łączniki między pociągiem, a
    trakcją elektryczną) - wszystkie wymieniono na takie, które nie zużywają
    sieci, a wręcz ją konserwują.

    Dotychczas wdrożone nowości skupiały się na obniżeniu kosztów eksploatacji i
    wydłużeniu żywotności używanego taboru i infrastruktury. To wynik współpracy
    tutejszej spółki w dziedzinie innowacyjności z krajowymi uczelniami i
    ośrodkami badawczymi (m.in. uczelniami trójmiejskimi, Uniwersytetem
    Szczecińskim, Politechniką Warszawską). W SKM działa 5-osobowa grupa badawczo
    - rozwojowa.

    - Jest mi przykro, że te wszystkie innowacje w małym stopniu dotyczą wprost
    pasażerów, ale mamy dalsze, śmiałe plany - mówi Paweł Wróblewski. - Niestety
    nie mogę zdradzić jakie, ponieważ najpierw kilka niezależnych czynników musi
    podjąć decyzje. Wtedy będzie można mówić głośno. Poza tym niestety na wszystko
    potrzebne są pieniądze. Jeśli uda się zdobyć finansowanie, to przełoży się to
    na wdrożenie projektów, które poprawią zauważalnie jakość naszych usług.

    Plany to m.in. projekt kompleksowego monitoringu elektronicznego i zdalne
    sterowanie stacjami od Gdańska do Rumi. Wtedy zapewne jeszcze zwiększy się
    liczba pasażerów, która póki co wzrasta, i to systematycznie. Przez 10
    miesięcy tego roku SKM w Trójmieście przewiozła 31 mln 333 tys. osób. W
    analogicznym okresie roku 2004 - 29 mln 431 tys. To oznacza wzrost przewozów o
    6,46 proc. Przychody ze sprzedaży biletów wzrosły w tym czasie o 5 proc. mimo,
    że bilety nie zdrożały. Nasza SKM-ka to prawdopodobnie jedyny przewoźnik
    publiczny w kraju, który nie zmieniał cen biletów od roku 1999.

    - Wzrost przychodów osiągnięty został głównie dzięki większej pracy
    przewozowej - wprowadzaniu nowych połączeń, także nowych rodzajów biletów
    okresowych i lepszemu wykorzystaniu posiadanego taboru - dodaje rzecznik. - W
    ostatnich 2 miesiącach obserwujemy dodatkowy przyrost liczby podróżnych
    związany prawdopodobnie ze wzrostem cen paliw.
    www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.phtml?id_news=17954




    Temat: Uprzywilejowanie komunikacji miejskiej w Warszawie
    Gość portalu: 04toudi napisał(a):

    > Oki, teraz ustosunkowuję sie w punktach do listu Bexy:

    He, he, a ja do Twojego;

    > 1. Piszesz, ze trudno jest zweryfikowanie zapotrzebowania na przejazdy.
    > Owszem,trudno w obecnym systemie organizacyjnym.

    Nie miałem na myśli systemów organizacyjnych. Było to ogólnikowe twierdzenie.

    > W sytuacji idealnej byloby tak, ze jak powstaje nowe osiedle, gdzie mieszka
    > dajmy na to 4000 ludzi (dowolne osiedle JW Construction ma tyle ;-))))), to
    > firma przewozowa widzac, ze osiedla sie tam 4000 klientow od razu puszcza tam
    > autobusy, gdyz ma z tego pieniadze.

    Masz całkowitą rację. ZTM powinno widzieć budujące się nowe osiedla (oraz
    problemy komunikacyjne już powstałych) i dynamicznie reagować na zmiany. Ale do
    tego potrzebna jest współpraca między ZTM a firmami budującymi osiedla i inne.
    Może jakiś plan zagospodarowania przestrzennego ??? Czy coś w tym rodzaju ???
    Ale czego oczekujemy. Jak ZTM nie może się dogadać z PKP, żeby włączyć kolej do
    komunikacji miejskiej :((
    Jeżeli wpuściłbyś firmy przewozowe to jak zamierzasz uregulować sprawę
    biletów ???

    > U nas jest inaczej. Komunikacja publiczna panstwowa nie ma zadnego interesu
    > aby tam puscic autobusy, gdyz zniszczy im sie tylko od tego tabor.

    Chyba przesadzasz. Jeżeli by tak mysleli to wszystkie pojazdy stałyby na
    zajezdniach...
    Ale fakt faktem ZTM działa conajmniej opieszale :((

    > Przewoznicy prywatni tez tam nie pojezdza, gdyz komunikacja publiczna ma
    > takie dumpingowe ceny biletow, ze nie oplaca im sie to.

    Przed chwilą pisałeś, że nie ma "tam" komunikacji miejskiej. To więc jak
    jest ??? Ponadto, za komunikacją miejską przemawia fakt wspólnego biletu. Gdyby
    dać wolną rękę, to byłoby, że Connex ma inne bilety niż Mobilis itd. Nie mówiąc
    już o braku możliwości działania biletów okresowych. To dopiero byłby cyrk !!!

    > Zauwazcie, ze przewoznicy prywatni maja sie tam dobrze, gdzie istnieje jakis
    > uklad z utrzednikami.

    I nie tylko tu. Ale na to są jakieś paragrafy ???

    > Centralna regulacja jest chora i tyle!!!

    Nie zupełnie. Powinna być; jedna polityka transportowa miasta; jeden zarząd.
    Ale (podkreslam) sprawnie działający zarząd !!!!

    > Zauwaz ze podobnie jeszcze kilka lat temu bylo z telekomunikacja. To ludzie
    > musieli prosic, aby ich podlaczono do telefonu. I czekano cierpliwie
    > latami... Czy to nie bylo chore???

    Masz częściowo rację. Jednakże przyrównywanie KM do telekomunikacji jest nie aż
    takie proste... Jakbyś rozjaśnił nam bardziej ten wątek; szczególnie jako
    przeniesienia rozwiązań telekom. do KM.

    > 2. prosze nie porownywac Policji do MZA. Przeciez to zupelnie inne sluzby.
    > Wiele osob uwaza, ze panstwowe powinny byc huty, elektrownie, cukrownie,
    > koleje. Okazuje sie, ze Bexa chce dodac do tej listy i publiczny transport
    > osobowy.

    I tak i nie. Do tej listy chciałbym dodać komunikację miejską. Ale nic nie
    pisałem o hutach, elektrowaniach itd. I pamiętaj, że KM w Warszawie to nie
    tylko MZA. Ty porównałeś KM do telekomunikacji, ja KM do policji. Ty masz
    trochę racji i ja; podobnie z pomyłkami ;))

    > 3. Komunikacja masowa to nie tylko autobusy, ale i tramwaje i metra. Dla mnie
    > jako mieszkanca Tarchomina (ups, Winnicy ;-))))), komunikacja masowa to tylko
    > i wylacznie autobusy i tak bedzie przez najblizsze 50 lat (nie wierze w metro
    > ani w tramwaj w mojej dzielnicy, tak samo jak i nie wierze w most polnocny w
    > okresie najblizszych 20 lat)

    To ograniczasz w dużym stopniu zagadnienie KM. Przykro mi to stwierdzić, że KM
    nie jest tylko i wyłącznie na Twoje usługi.
    Ponadto według mnie sprawna komunikacja miejska w aglomeracjach miejskich (bo
    tak trzeba nazwać Warszawę) powinna opierać się przede wszystkim na metrze.
    Każda inna gałąź transportu miejskiego powinna spełniać funkcje dowozowe do
    metra. Ciekawe czy nasze wnuki tego doczekają :((

    > 4. Wytyczenie pasow ruchu dla autobusow to nie tylko narysowanie pasow na
    > ulicy i postawienie znakow. To takze przebudowa skrzyzowan, bo inaczej
    > autobusy bede staly w korkach ze skrecajacymi osobowkami (codziennie jezdze
    > Sobieskiego, a czasami i przez most Poniatowskiego, tam widac to wyraznie).
    > Musza byc osobne pasy do skrecania i dla osobowek i dla autobusow. A tu juz
    > trzeba przebudowywac skrzyzowania.

    Tak, masz rację. Jednakże nie wszędzie i nie zawsze. Ale, zgoda, w wielu
    przypadkach wiąże się to z koniecznością wprowadzenia rozwiązań innych niż
    tylko namalowanie pasów. Jedankże jest to prostsze i szybsze (oraz tańsze)
    rozwiązanie niż budowa kolejnego odcinka metra...

    > Pozdrawiam
    > T.

    Wzajemnie,
    BEXA



    Temat: PKP, a Lodz
    Witam w srodku nocy!

    > Kilkanaście ekspresów ma taryfę jak dla pociągu pospiesznego, Reymont tez by
    > pewnie taką mógł mieć.

    Smiem przypuszczac, ze wagony nie zmienilyby sie. Po co wiec robic ekspres, o
    standardzie pospiesznego? IMHO w zupelnosci wystarczyloby dodanie Reymontowi
    RF - czyli rezerwacji fakultatywnej =na zyczenie. Kto chce, kupuje miejscowke,
    kto nie chce - nie kupuje.

    > Te pietnaście minut krócej to bardzo dużo bo prawie o
    > godzinę mniej niz przez Czestochowę. To ostatnie szybko zapewnie zniknie z
    > powodu małej frekwencji. Aby pociąg miał powodzenie na tej długości trasie
    > musi
    > jechać krócej od samochodu. Nie przesadzał bym z ceną biletu bo utarło się
    > przekonanie, że pasażer tylko chce jeździć tanio nie ogłądając się na smród,
    > brud i trzesący się pociąg.

    A ja bym nie forsowal takich stanowczych wnioskow... Poniewaz krucho u mnie z
    kasa, wiec zdecydowanie wole jezdzic taniej. Chore jest natomiast utozsamianie
    tanszego pociagu z brudnym pociagiem. Niestety, czasem mam wrazenie ze kroluje
    ono w PKP - syf w wielu wagonach jest przestraszliwy :(

    > Jakoś ekspres Lublina do Krakowa jeździ.

    Jeszcze. O ile dobrze pamietam, to od grudnia Jagiello straci swa korone i
    bedzie zwyklym pospiesznym.

    > Jak ktoś
    > ma za mało pieniędzy to albo jedzie samochodem albo w ogóle nie jedzie.

    Error: Jedzie tym, co jest tansze lub bardziej ekonomiczne.

    > Ekspres do Krakowa jest postrachem dla kolejarzy bo będą musieli kupic
    > bilety.

    Hmmm... moglbys rozwinac te mysl?

    > Jak
    > czytałem te wypowiedzi o pociągu do Szczecina to też prosi sie o zamianę
    > Włokniarza na ekspres i puszczenie go przez Kutno. To przecież prawie półtora
    > godziny różnicy w porównaniu z trasą przez Ostrów.

    Chodzily pomysly, by pospieszne (w tym Wlokniarza) puscic przez Kutno, Konin a
    w ich miejsce wprowadzic przyspieszone osobowe stara trasa [przez Sieradz,
    Ostrow]. Czy one nadal sa aktualne? Przypuszczam, ze nie sadze.
    Osobiscie nie widze prawie zadnych SENSOWNYCH dzialan wladz samorzadowych.
    Dlaczego nikt z samorzadu nie probuje pokazac, ze dbaja o polaczenia kolejowe
    Lodzi? Tam chyba nie ma nikogo kompetentnego ani nikogo z wyobraznia. Rasowy
    polityk juz dawno organizowalby jakies konferencje i oglosil 'Staram sie, zeby
    Lodz miala lepsze polaczenia kolejowe! Wybierzcie mnie do samorzadu - to beda
    lepsze pociagi!'. Po prostu wladza olewa cieplym moczem komunikacje kolejowa.

    Tyle dygresji, wracamy do konkretow:

    > Tyle wydano pieniędzy na
    > modernizację linii z Kutna do Poznania a nie korzysta się niej maksymalnie.

    tzn? co rozumiesz poprzez slowo 'maksymalnie'?

    > Obecny czas jazdy do Poznania to skandal - 4 godziny, o godzinę dłużej niz
    > samochodem.

    Krakowianka 3h05', fakt ze za pozno wyjezdza z Lodzi...

    > Nic dziwnego,że frekwencja jest pod zdechłym psem a jazda
    > koszmarem. Przy obecnej tendencji raczej jest gwarantowane, że pociągi
    > pospieszne na takich trasach będą powoli znikać, jak do Krakowa, i będą
    > ekspresy albo nic.

    Tutaj nie ma zadnej tendencji - chyba ze wycinanie wszystkiego co mozna. Na PKP
    bardzo intensywnie redukuje sie koszta zawieszajac poszczegolne kursy lub cale
    linie. Nieco inaczej [by uzyc eufemizmu] sprawa wyglada w administracji,
    zwlaszcza na wyzszym szczeblu.

    Jest zle, a bedzie jeszcze gorzej - bo w tym kraju nie ma silnego lobby
    kolejowo-zdroworozsadkowego. Haselka dla latwowiernych typu 'Szybka kolej Lodz-
    Wawa' pojawiaja sie gdy tow.I sekretarz KW PZPR w Lodzi ubiega sie o jakas
    posadke. Pozniej niewiele sie dzieje. Pieniedzy na biezace naprawy to nie ma
    prawie w ogole, niestety :( Wladza sie nie interesuje specjalnie koleja a PKP
    to skansen komunizmu, gdzie naczelna zasada jest 'Nie da sie'.

    OK, nie bede sie dluzej stresowal - dobranoc :)

    Pozdro, Kiefer
    kiefer#kolej.pl




    Temat: Plany ponownego uruchomienia linii Wrocław-Trzebni
    Plany ponownego uruchomienia linii Wrocław-Trzebni
    Słowo Polskie Gazeta Wrocławska, 8 czerwca 2004 r.

    Znowu po szynach

    Prawdopodobnie już jesienią w Trzebnicy pojawią sie pociągi

    We wrześniu ponownie zostanie uruchomiona linia kolejowa
    Wrocław-Trzebnica. Takie plany ma starostwo powiatowe i spółka -
    Dolnośląskie Koleje Regionalne Wrocław

    Ostatni pociąg osobowy przejechał tą trasą 13 lat temu. Towarowe
    przestały kursować 8 lat później. We wrześniu ma się to zmienić.
    Dolnośląskie Koleje Regionalne chcą by trzy, cztery razy w tygodniu
    jeździły tędy pociągi towarowe. Do każdego z nich miałyby być doczepione
    dwa wagony osobowe, a w weekendy kursowałyby specjalne pociągi
    turystyczne.
    - Regularne połączenia osobowe planujemy uruchomić w przyszłym roku -
    mówi Tomasz Maciejewski, prezes DKR.

    Pociągi mają odjeżdżać z Dworca Głównego lub Nadodrza i dalej przez
    stacje: Wrocław - Psie Pole, Wrocław - Pawłowice, Pasikurowice, Siedlec
    Trzebnicki i Brochocim do Trzebnicy. Czas przejazdu - niecała godzina,
    cena biletu - 3 zł 50gr.

    Największym klientem nowej kolei ma być kopalnia piasku z Siedlca, która
    dostarcza go na wielkie wrocławskie budowy. To właśnie z tej kopalni
    będą wyjeżdżały wielkie, ważące nawet 1000 ton składy.

    By jednak te plany mogły się ziścić, musi zostać dokończona procedura
    przejęcia linii przez starostwo trzebnickie od PKP Polskie Linie
    Kolejowe. Sprawa ciągnie się już drugi rok, ale wszystko wskazuje, że
    niedługo się zakończy.
    - Umowa o nieodpłatnym przejęciu linii powinna zostać podpisana w
    najbliższych tygodniach - twierdzi Maciejewski z DKR.

    Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy wrocławskiego oddziału
    regionalnego Polskich Linii Kolejowych nie zna na razie konkretnej daty
    zawarcia tego porozumienia. Podkreśla jednak, że PLK są gotowe zrobić to
    w każdej chwili.

    Najpierw jednak starostwo musi się porozumieć z zakładem nieruchomości
    PKP, co zrobić z budynkiem stacji w Trzebnicy.
    - Zastanawiamy się, czy go przejąć. Nie jest potrzebny do otwarcia
    linii, a ciągle mieszkają w nim ludzie - wyjaśnia Adam Stocki,
    wicestarosta powiatu trzebnickiego.

    Dodaje jednak, że wrzesień jest realnym terminem powrotu pociągów do
    Trzebnicy.

    Dolnośląskie Koleje Regionalne to spółka założona przez kilku
    biznesmenów z branży transportowej. Firma ma dwa wagony osobowe i małą
    lokomotywę spalinową. Nie ma jednak licencji ministra infrastruktury na
    zarządzanie linią kolejową ani na wykonywanie na niej przewozów. Prezes
    spółki zapewnia, że o ten pierwszy dokument wystąpi, gdy starostwo
    przejmie linie. Natomiast przewoźnikiem - przynajmniej na początku ma
    być ZEC Trans. Ta ostatnia firma należy do pierwszego w Polsce
    prywatnego przewoźnika kolejowego - Rail Polska.

    Kolej odda tory

    Na Dolnym Śląsku są też inne nieczynne linie kolejowe, które PKP mogą
    nieodpłatnie przekazać samorządom. To połączenia: Świdnica - Jedlina
    Zdrój, Ławszowa - Żagań, Jawor - Roztoka, Chocianów - Przemków, Głogów -
    Góra Śląska, Malczyce - Jawor, Gryfów Śląski - Mirsk.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 3 z 4 • Zostało znalezionych 215 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.