Strona Główna
PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
pkp-gorzów wlkp-rozkład
PKP Intercity kasy agencyjne
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • 10101987.pev.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP Zakład Taboru Wrocław





    Temat: Zapełnienie EZT Zawiercie-Gliwice, Katowice-Tarnowskie Góry
    50 osób - przeciętne zapełnienie sześciowagonowego składu 2xEN57 na linii
    Zawiercie-Gliwice na przystanku Będzin-Ksawera w kierunku Katowic, ok. 7:45
    w dzień roboczy.

    50 osób - przeciętne zapełnienie sześciowagonowego składu 2xEN57 na linii
    Gliwice-Zawiercie na przystanku Katowice-Załęże w kierunku Katowic, ok. 8:10
    w dzień roboczy.

    To jest mniej więcej 10% pojemności składów, a przecież to sa godziny
    szczytu komunikacyjnego. Czyżby ludzie już  kompletnie zrezygnowali z jazdy
    pociągami w GOP-ie i jak się ma do tego paradoksalny stwór pt. Zakład
    Aglomeracyjnych Przewozów Pasażerskich w Katowicach? Popołudnia i dni wolne
    od pracy te same składy wożą już tylko pojedynczych pasażerów. Np poprzednia
    niedziela, godzina 15:00 - zapełnienie kolejnych dwu EZT 2xEN57 na szlaku
    Bytom-Tarnowskie Góry widzianych z ostatniej tegorocznej waskotorowej
    Bytomki to 4 i 7 osób. W tym czasie w wąskotorówce w tym samym kierunku
    jechało niewiele ale i tak kilka razy więcej, bo ok. 30 osób (to była
    wewnętrzna konkurencja dla ZAPP,  ale pasażerowie wąskotorówki i tak
    przesiądą się na samochody i ew. autobus, bo jeżdżą nad zalew w Miasteczku
    Śl.)

    Oczywiście logika jest prosta - odstraszająca, znacznie zbyt wysoka  cena,
    nieatrakcyjny, brudny  tabor - nieprzyjemne warunki jazdy, syf i menele na
    stacjach, brak kas biletowych i zniszczone automaty, odwieczny brak wspólnej
    taryfy i biletu z KZK GOP... to nie zachęca ludzi do podróży, szczególnie ze
    coraz więcej posiada własne samochody.  Prędkość jest zupełnie zadowalająca
    przynajmniej na szlaku Gliwice-Zawiercie. Powtarza się casus zarżniętych
    wcześniej już przez ŚlDOKP i ZAPP, jeszcze kilkanascie lat temu lukratywnych
    i bardzo obciążonych połączeń Katowice-Rybnik, Katowice-Tychy Miasto etc.
    PKP jeszcze jako tako ma obciążone relacje Katowice-Wrocław,
    Katowice-Kraków, Katowice-Częstochowa, gdzie cena za przejazd jest w miarę
    sensowna. "Lukratywne" InterCity i ekspresy niestety także wożą coraz więcej
    powietrza, cena przejazdu nie jest na kieszeń normalnie zarabiających ludzi
    i gdyby nie sztuczne zapełnienie tych składów dużymi ilościami kolejowej
    administracji  podróżującej po dokonanej restrukturyzacji po całym kraju,
    pasażerokilometry spadłyby chyba o 20%, bo kasy z tego i tak żadnej.

    Obserwacje dokonane z zewnątrz, srednia z ubiegłego tygodnia, błąd
    statystyczny rzędu 20% (w końcu pasażerowie mogą zawsze ukrywać się przed
    obserwacją w toaletach lub pod ławkami)

    Pozdrawiam

    Jakub





    Temat: Rocznica elektryfikacji kolei wiedeńskiej
    Gazeta w Częstochowie

    Maszynista, który w sobotę, 21 stycznia, o godz. 13.52 przyprowadzi do
    Częstochowy pociąg pospieszny z Łodzi, dostanie kwiaty i dyplom. Tak jak to
    było dokładnie 50 lat temu

    Wówczas okazją był przyjazd do Częstochowy - o tej samej porze, choć nie z
    Łodzi, lecz Warszawy - pierwszego pociągu elektrycznego. "W Kamieńsku -
    pisał w 1956 r. reporter "Życia Częstochowy", który jechał nadzwyczajnym
    składem - mijamy ostatni parowóz prowadzący pociąg osobowy. Punktualnie co
    do minuty jesteśmy w Częstochowie. Na peronach nieprzebrane tłumy.
    Powitania, kwiaty, podziękowania... Przemawia przodownik pracy Józef
    Piórkowski...". Dalej mowa jest o tym, że o 14.28 wjechał na stację kolejny
    pociąg elektryczny: już planowy, relacji Warszawa - Stalinogród. To ostatnie
    miasto zwie się dziś Katowicami.

    - Wiedenka była pierwszą elektryfikowaną linią dalekobieżną w Polsce. To
    było wydarzenie dużej rangi, dlatego zdecydowaliśmy się o nim przypomnieć w
    dniu 50. rocznicy - mówi Ryszard Michalak, emerytowany pracownik kolejowej
    energetyki, jeden z organizatorów dzisiejszych obchodów.

    Przy peronie dworca Stradom ustawiony zostanie w sobotę PUSiO. - Czyli
    "pociąg utrzymania sieci i oświetlenia". Będzie można go zwiedzać. Drugą
    ciekawostką będzie wóz pomiarowy - mówi Włodzimierz Janiszewski z
    PKP-Energetyki.

    Z kolei zakład taboru PKP ma podstawić na Stradom elektrowóz. I jak zawsze
    przy takich okazjach będzie można zwiedzić muzeum kolejnictwa, działające
    dzięki Towarzystwu Przyjaciół Kolei-Warszawsko-Wiedeńskiej. Nowym eksponatem
    placówki jest ocalona przez Michalaka przed złomowaniem szafa z podstacji
    trakcyjnej przy ul. Rejtana. Wyprodukowały ją w 1954 r. Zakłady im. Józefa
    Stalina w Niemieckiej Republice Demokratycznej.

    Po doprowadzeniu sieci trakcyjnej do Częstochowy kontynuowano prace w
    kierunku Gliwic, które zakończono w 1957 r. Pozostałe linie naszego węzła
    elektryfikowano w latach: 1965 - do Herbów, 1973 - do Koniecpola i w 1974 -
    do Chorzewa Siemkowic.

    Pierwsze koleje elektryczne na obecnym terytorium Polski

    .  1898 - Wąbrzeźno-Wąbrzeźno Miasto na Pomorzu (3 km)

    .  1914 - pierwszy odcinek w Sudetach; Niemcy zelektryfikowali całą sieć w
    tym rejonie od Wrocławia po GĂśrlitz. Trakcję zdemontowali w 1945 r. Rosjanie
    i wywieźli wraz z lokomotywami jako łup wojenny

    .  1927 - Elektryczna Kolej Dojazdowa (wówczas prywatna) z Warszawy do
    Grodziska Mazowieckiego

    .  1936 - elektryfikacja warszawskiego węzła wraz z budową tunelu pod Al.
    Jerozolimskimi i mostu na Wiśle

    .  1953 - rozpoczęcie elektryfikacji pierwszej dalekobieżnej linii
    kolejowej, czyli "wiedenki"







    Temat: Firmy sprzątające na kolei a władze PKP
    cezary, to interesujące co piszesz, dlatego dziś prześwietlimy "Solikol" sp. z o.o.
    http://www.solikol.pl

    "Solikol", jak sama nazwa wskazuje, jest spółką założoną przez bossów kolejarskiej "Solidarności" w celu dojenia spółek PKP.

    "Solikol" ma monopol na sprzątanie obiektów i wagonów kolejowych na terenie Pomorza Zachodniego. Na stronie internetowej spółki jest lista klientów:

    # Gorzów Wagony Spółka z o.o. w Gorzowie Wielkopolskim
    # PKP Przewozy Regionalne Spółka z o.o. Zachodniopomorski Zakład Przewozów Regionalnych w Szczecinie
    # PKP S.A. Centrala Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Szczecinie
    # PKP S.A. Centrala Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Poznaniu
    # PKP S.A. Oddział Gospodarka Mieszkaniowa Zakład w Szczecinie
    # PKP Cargo S.A. Zakład Taboru w Szczecinie
    # PKP Cargo S.A. Zakład Przewozów Towarowych w Szczecinie
    # PKP Intercity Spółka z o.o. w Warszawie
    # PKP Oddział Automatyki i Telekomunikacji w Szczecinie
    # PKP Informatyka Spółka z o.o. w Szczecinie
    # PKP Sekcja Przewozów Pasażerskich
    # PLK S.A. Zakład Linii Kolejowych w Szczecinie
    # PLK S.A. Zakład Linii Kolejowych w Gorzowie Wielkopolskim
    # Telekomunikacja Kolejowa Spółka z o.o. w Szczecinie

    Więcej o spółce "Solikol" przeczytamy na stronie "Wolnej Drogi":
    http://www.wolnadroga.pl/?dzial=archiwum&rok=02&nr=09&art=_solikol

    Udziałowcami "Solikolu" wg KRS są zakładowe organizacje związkowe NSZZ "Solidarność" przy:

    1. PKP CARGO Zakład Taboru w Szczecinie
    2. PKP PLK Zakład Linii Kolejowych w Szczecinie
    3. PKP Energetyka Zakład Pomorski w Szczecinie

    Prezesem zarządu spółki "Solikol" jest Romuald Ansen z Zakładu Taboru w Szczecinie, były przewodniczący Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ "S" w Szczecinie.

    Radę nadzorczą spółki również tworzą dygnitarze kolejarskiej "S", m.in.:

    1. Marian Lisowski - Zakład Taboru w Szczecinie
    2. Krzysztof Sęk - przewodniczący Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ "S" w Szczecinie
    3. Jacek Siuber - przewodniczący "S" w LZ Szczecin (Telekomunikacja Kolejowa)

    Oczywiście nie ma w tym nic złego, że organizacje związkowe prowadzą działalność gospodarczą. Jednak w przypadku spółek kolejarskiej "S" jest tak, że żerują one na spółkach PKP, wykorzystując zależność dyrektorów kolejowych zakładów od bossów "S", którzy są szefami tych spółek. Jest więc oczywiste, że każdy przetarg na usługi porządkowe w szczecińskich zakładach PKP musi "wygrać" spółka "Solikol". Pomijam marną jakość ich usług, tu lepiej niech wypowiedzą się szczecińscy kolejarze...

    Analogicznie jest ze spółką "Solkol" z Wrocławia, wydawcą "Wolnej Drogi" - pisma SKK "S", która również żeruje na spółkach PKP. Ale to jest temat na oddzielną dyskusję...



    Temat: Dni Techniki Kolejowej - cały program
    Chyba nikt nie podawał całego programu:
    znajduje się on tutaj: http://www.pkp.pl/files/Program%20DTK.doc

    15-17 czerwca Dni Techniki Kolejowej w siedemnastu miastach w Polsce
    Od piętnastego do siedemnastego czerwca mieszkańcy szesnastu największych
    miast we wszystkich województwach w całej Polsce będą mogli wziąć udział w
    organizowanych po raz pierwszy Dniach Techniki Kolejowej. Na dworcach głównych
    PKP w Gdyni, Bydgoszczy, Szczecinie, Olsztynie, Białymstoku, Poznaniu,
    Warszawie, Łodzi, Kielcach, Lublinie, Rzeszowie, Krakowie, Katowicach, Opolu,
    Wrocławiu i Zielonej Górze bezpłatnie będzie można zobaczyć kolej „od kuchni”.

    Wszyscy, którzy w tych dniach odwiedzą główne dworce w tych miastach będą
    mogli usiąść w lokomotywie, zobaczyć najnowsze pociągi pasażerskie i
    techniczne, maszyny torowe oraz obejrzeć spektakle teatralne i wystawy. Przed
    wszystkimi otworzą się również w tych dniach nastawnie, dyspozytury,
    lokomotywownie i specjalistyczny tabor służący ratownictwu, naprawom, i
    modernizacjom dróg kolejowych nie pokazywany dotychczas publicznie. Zobaczyć
    będzie można między innymi pociągi do naprawy sieci energetycznej, odśnieżarki
    torowe, sprzęt ratowniczy i samochody, które potrafią poruszać się
    jednocześnie po torach i po drogach (tzw Uniman). Na dzieci czekają również
    konkursy z nagrodami, a dla całych rodzin możliwość wycieczki na pikniki pod
    miastem.

    Wyjątkowymi atrakcjami, dotąd niespotykanymi na kolei będzie spektakl „Fantom
    bólu” Teatru Dramatycznego w drezynowni zakładu PKP Polskie Linie Kolejowe w
    Białymstoku oraz przedstawienie musicalu „Koty” na dworcu głównym w Krakowie.
    W Lublinie goście Dni Techniki Kolejowej będą mogli zobaczyć pracę
    megafonistów na dworcu a na terenie Zakładu Taboru obręczowanie i rewizję
    zestawów kołowych. Dla miłośników historii kolei gratką będzie wystawa starych
    mundurów kolejowych w Poznaniu. W Rzeszowie będzie można zobaczyć między
    innymi ekspozycję wagonów towarowych i lokomotyw oraz sprzęt do naprawy
    światłowodów. Dla chcących spróbować swych sił w Szczecinie, będzie można się
    zmierzyć w zawodach w rzucie kolejowym klockiem hamulcowych na odległość. W
    Warszawie na Dworcu Centralnym będzie można osobiście zapowiedzieć odjazd i
    przyjazd pociągu oraz zwiedzić nastawnie zdalnego sterowania na dworcu
    Warszawa Wschodnia.

    Dni Techniki Kolejowej są rzadką okazją do zobaczenia zaplecza technicznego
    kolei i najnowszych pociągów kursujących w Polsce. Dotychczas można było je
    obejrzeć tylko w jednym miejscu i raz w roku w czasie Dni Transportu
    Publicznego we w Warszawie. Po raz pierwszy tak różny sprzęt i tabor kolejowy
    będzie można w tym samym czasie zobaczyć w siedemnastu miastach w całej
    Polsce. W tym samym czasie odbędą się również sympozja i konferencje związane
    z techniką kolejową, największą z nich będzie Konferencja Naukowo-Techniczna
    pt. „Publiczny Transport Zbiorowy w Obsłudze Miast i Regionów – PUBLICTRANS
    2007, (13 – 14 czerwca 2007 r.), która odbędzie się w Warszawie.

    Organizatorami Dni Techniki Kolejowej są Grupa PKP, Koleje Mazowieckie oraz
    Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Rzeczpospolitej Polskiej. W organizacji
    imprez pomagają również stowarzyszenia miłośników kolei. Patronat nad imprezą
    sprawuje Minister Transportu.

    Podczas Dni zobaczyć będzie można między innymi tabor:
    - zmodernizowany elektryczny zespół trakcyjny PKP Przewozy Regionalne EN-57
    - zmodernizowane pociąg pośpieszne PKP Przewozy Regionalne
    - nowy elektryczny zespół trakcyjny – ACATUS
    - autobus szynowy SA-103
    - wagony PKP Intercity
    - lokomotywy elektryczne i spalinowe – ET22, EU07, SM31 PKP CARGO
    - wagony towarowe serii Habis i Flis PKP CARGO
    - pociąg do wzmacniania podtorza AHM –
    - pociąg sieciowy PS-00 PKP Energetyka
    - lekki pociąg ratunkowy, pług odśnieżny, pojazdy inspekcyjne i samochód
    Uniman - pociągi retro

    Szczegółowy program Dni Techniki Kolejowej dla każdego z siedemnastu miast w
    Polsce jest dostępny na stronie www.pkp.pl i w załączniku informacji prasowej.

    Pozdrawiam





    Temat: Dni Techniki Kolejowej - cały program


    Chyba nikt nie podawał całego programu:
    znajduje się on tutaj: http://www.pkp.pl/files/Program%20DTK.doc

    15-17 czerwca Dni Techniki Kolejowej w siedemnastu miastach w Polsce
    Od piętnastego do siedemnastego czerwca mieszkańcy szesnastu największych
    miast we wszystkich województwach w całej Polsce będą mogli wziąć udział w
    organizowanych po raz pierwszy Dniach Techniki Kolejowej. Na dworcach głównych
    PKP w Gdyni, Bydgoszczy, Szczecinie, Olsztynie, Białymstoku, Poznaniu,
    Warszawie, Łodzi, Kielcach, Lublinie, Rzeszowie, Krakowie, Katowicach, Opolu,
    Wrocławiu i Zielonej Górze bezpłatnie będzie można zobaczyć kolej „od kuc
    hni”.

    Wszyscy, którzy w tych dniach odwiedzą główne dworce w tych miastach będą
    mogli usiąść w lokomotywie, zobaczyć najnowsze pociągi pasażerskie i
    techniczne, maszyny torowe oraz obejrzeć spektakle teatralne i wystawy. Przed
    wszystkimi otworzą się również w tych dniach nastawnie, dyspozytury,
    lokomotywownie i specjalistyczny tabor służący ratownictwu, naprawom, i
    modernizacjom dróg kolejowych nie pokazywany dotychczas publicznie. Zobaczyć
    będzie można między innymi pociągi do naprawy sieci energetycznej, odśnieżarki
    torowe, sprzęt ratowniczy i samochody, które potrafią poruszać się
    jednocześnie po torach i po drogach (tzw Uniman). Na dzieci czekają również
    konkursy z nagrodami, a dla całych rodzin możliwość wycieczki na pikniki pod
    miastem.

    Wyjątkowymi atrakcjami, dotąd niespotykanymi na kolei będzie spektakl „Fa
    ntom
    bólu” Teatru Dramatycznego w drezynowni zakładu PKP Polskie Linie Kolejow
    e w
    Białymstoku oraz przedstawienie musicalu „Koty” na dworcu głównym w
     Krakowie.
    W Lublinie goście Dni Techniki Kolejowej będą mogli zobaczyć pracę
    megafonistów na dworcu a na terenie Zakładu Taboru obręczowanie i rewizję
    zestawów kołowych. Dla miłośników historii kolei gratką będzie wystawa starych
    mundurów kolejowych w Poznaniu. W Rzeszowie będzie można zobaczyć między
    innymi ekspozycję wagonów towarowych i lokomotyw oraz sprzęt do naprawy
    światłowodów. Dla chcących spróbować swych sił w Szczecinie, będzie można się
    zmierzyć w zawodach w rzucie kolejowym klockiem hamulcowych na odległość. W
    Warszawie na Dworcu Centralnym będzie można osobiście zapowiedzieć odjazd i
    przyjazd pociągu oraz zwiedzić nastawnie zdalnego sterowania na dworcu
    Warszawa Wschodnia.

    Dni Techniki Kolejowej są rzadką okazją do zobaczenia zaplecza technicznego
    kolei i najnowszych pociągów kursujących w Polsce. Dotychczas można było je
    obejrzeć tylko w jednym miejscu i raz w roku w czasie Dni Transportu
    Publicznego we w Warszawie. Po raz pierwszy tak różny sprzęt i tabor kolejowy
    będzie można w tym samym czasie zobaczyć w siedemnastu miastach w całej
    Polsce. W tym samym czasie odbędą się również sympozja i konferencje związane
    z techniką kolejową, największą z nich będzie Konferencja Naukowo-Techniczna
    pt. „Publiczny Transport Zbiorowy w Obsłudze Miast i Regionów – PUB
    LICTRANS
    2007, (13 – 14 czerwca 2007 r.), która odbędzie się w Warszawie.

    Organizatorami Dni Techniki Kolejowej są Grupa PKP, Koleje Mazowieckie oraz
    Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Rzeczpospolitej Polskiej. W organizacji
    imprez pomagają również stowarzyszenia miłośników kolei. Patronat nad imprezą
    sprawuje Minister Transportu.

    Podczas Dni zobaczyć będzie można między innymi tabor:
    - zmodernizowany elektryczny zespół trakcyjny PKP Przewozy Regionalne EN-57
    - zmodernizowane pociąg pośpieszne PKP Przewozy Regionalne
    - nowy elektryczny zespół trakcyjny – ACATUS
    - autobus szynowy SA-103
    - wagony PKP Intercity
    - lokomotywy elektryczne i spalinowe – ET22, EU07, SM31 PKP CARGO
    - wagony towarowe serii Habis i Flis PKP CARGO
    - pociąg do wzmacniania podtorza AHM –
    - pociąg sieciowy PS-00 PKP Energetyka
    - lekki pociąg ratunkowy, pług odśnieżny, pojazdy inspekcyjne i samochód
    Uniman - pociągi retro

    Szczegółowy program Dni Techniki Kolejowej dla każdego z siedemnastu miast w
    Polsce jest dostępny na stronie www.pkp.pl i w załączniku informacji prasowej.

    Pozdrawiam


    nie spojrzałem na rok, moja głupota
    Program jest oczywiście z zeszłego roku :/





    Temat: Tu stacja Olsztyn!!!
    Od 15 do 17 czerwca mieszkańcy szesnastu największych miast we wszystkich województwach w całej Polsce będą mogli wziąć udział w organizowanych po raz pierwszy Dniach Techniki Kolejowej. Na dworcach głównych PKP w Gdyni, Bydgoszczy, Szczecinie, Olsztynie, Białymstoku, Poznaniu, Warszawie, Łodzi, Siedlcach, Kielcach, Lublinie, Rzeszowie, Krakowie, Katowicach, Opolu, Wrocławiu i Zielonej Górze bezpłatnie będzie można zobaczyć kolej „od kuchni”.
    Wszyscy, którzy w tych dniach odwiedzą główne dworce w tych miastach będą mogli usiąść w lokomotywie, zobaczyć najnowsze pociągi pasażerskie i techniczne, maszyny torowe oraz obejrzeć spektakle teatralne i wystawy. Przed wszystkimi otworzą się również w tych dniach nastawnie, dyspozytury, lokomotywownie i specjalistyczny tabor służący ratownictwu, naprawom, i modernizacjom dróg kolejowych nie pokazywany dotychczas publicznie. Zobaczyć będzie można między innymi pociągi do naprawy sieci energetycznej, odśnieżarki torowe, sprzęt ratowniczy i samochody, które potrafią poruszać się jednocześnie po torach i po drogach (tzw. Uniman). Na dzieci czekają również konkursy z nagrodami, a dla całych rodzin możliwość wycieczki na pikniki pod miastem.

    Wyjątkowymi atrakcjami, dotąd niespotykanymi na kolei będzie spektakl „Fantom bólu” Teatru Dramatycznego w drezynowni zakładu PKP Polskie Linie Kolejowe w Białymstoku oraz przedstawienie musicalu „Koty” na dworcu głównym w Krakowie. W Lublinie goście Dni Techniki Kolejowej będą mogli zobaczyć pracę megafonistów na dworcu a na terenie Zakładu Taboru obręczowanie i rewizję zestawów kołowych. Dla miłośników historii kolei gratką będzie wystawa starych mundurów kolejowych w Poznaniu. W Rzeszowie będzie można zobaczyć między innymi ekspozycję wagonów towarowych i lokomotyw oraz sprzęt do naprawy światłowodów. Dla chcących spróbować swych sił w Szczecinie, będzie można się zmierzyć w zawodach w rzucie kolejowym klockiem hamulcowych na odległość. W Warszawie na Dworcu Centralnym będzie można osobiście zapowiedzieć odjazd i przyjazd pociągu oraz zwiedzić nastawnie zdalnego sterowania na dworcu Warszawa Wschodnia.

    Dni Techniki Kolejowej są rzadką okazją do zobaczenia zaplecza technicznego kolei i najnowszych pociągów kursujących w Polsce. Dotychczas można było je obejrzeć tylko w jednym miejscu i raz w roku w czasie Dni Transportu Publicznego we w Warszawie. Po raz pierwszy tak różny sprzęt i tabor kolejowy będzie można w tym samym czasie zobaczyć w siedemnastu miastach w całej Polsce. W tym samym czasie odbędą się również sympozja i konferencje związane z techniką kolejową, największą z nich będzie Konferencja Naukowo-Techniczna pt. „Publiczny Transport Zbiorowy w Obsłudze Miast i Regionów – PUBLICTRANS 2007, (13 – 14 czerwca 2007 r.), która odbędzie się w Warszawie.

    Organizatorami Dni Techniki Kolejowej są Grupa PKP, Koleje Mazowieckie oraz Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Rzeczpospolitej Polskiej. W organizacji imprez pomagają również stowarzyszenia miłośników kolei. Patronat nad imprezą sprawuje Minister Transportu.

    Podczas Dni zobaczyć będzie można między innymi tabor:

    - zmodernizowany elektryczny zespół trakcyjny PKP Przewozy Regionalne EN-57
    - zmodernizowane pociąg pośpieszne PKP Przewozy Regionalne
    - nowy elektryczny zespół trakcyjny – ACATUS
    - autobus szynowy SA-103
    - wagony PKP Intercity
    - lokomotywy elektryczne i spalinowe – ET22, EU07, SM31 PKP CARGO
    - wagony towarowe serii Habis i Flis PKP CARGO
    - pociąg do wzmacniania podtorza AHM –
    - pociąg sieciowy PS-00 PKP Energetyka
    - lekki pociąg ratunkowy, pług odśnieżny, pojazdy inspekcyjne i samochód Uniman
    - pociągi retro

    Szczegółowy program Dni Techniki Kolejowej dla każdego z siedemnastu miast w Polsce jest dostępny na stronie www.pkp.pl i w załączniku informacji prasowej.



    Temat: EZT po liftingu
    Kędzierzyn-Koźle doczekał się modernizacji taboru kolejowego. Nie tylko pojawiły się szynobusy, ale także jednostki zwane przez kolejarzy SPOT-ami. Renowacji doczekały się także starsze, znane każdemu użytkownikowi pociągów osobowych, "żółtki".

    Na trasie Kędzierzyn-Koźle - Opole - Wrocław pojawiły się pociągi o charakterystycznie lekko ściętej kabinie, która wizualnie przypomina słynne superszybkie francuskie TGV. Pociągi te zostały dostarczone do naszego regionu w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego "Transport" (stąd popularna nazwa SPOT), finansowanego w połowie przez Unię Europejską, a w połowie przez PKP Przewozy Regionalne. Koszt pełnej modernizacji taboru w całej Polsce wyniósł około 135,2 mln złotych.
    Wbrew pozorom, owe "nowe" pociągi wcale nie są nowe. Są to poddane gruntownej renowacji i modernizacji Elektryczne Zespoły Trakcyjne EZT-EZN57, czyli tradycyjne "żółtki". W pociągach tych został zmieniony nie tylko kształt kabiny, ale także wprowadzono innowacyjne rozwiązania techniczne, które mają na celu zabezpieczenie taboru przed kradzieżami, aktami wandalizmu i polepszenie komfortu jazdy.
    - W SPOT-ach wprowadzono oznakowanie części elementów, monitoring kamerowy, przedziały dla rowerów i w dużej mierze przystosowano je dla przewozu osób niepełnosprawnych - mówi Wojciech Ryppel, mistrz z kędzierzyńskiej sekcji utrzymania taboru PKP Przewozy Regionalne.
    Aktualnie do Kędzierzyna-Koźla docierają trzy takie zespoły, ale już wkrótce mają się pojawić kolejne trzy.

    Szynobus odporny na złodziei

    SA-103 jest autobusem szynowym o napędzie spalinowym, który jest przystosowany do przewozów regionalnych. W województwie opolskim kursują one na trasach Opole - Nysa, Kędzierzyn-Koźle - Nysa, Opole - Kluczbork. Również w tych pociągach zastosowano rozwiązania mające na celu polepszenie komfortu jazdy, zwłaszcza niepełnosprawnym - wprowadzono m.in. zapięcia dla wózków inwalidzkich. Z trzech takich szynobusów jeden aktualnie jest w naprawie.
    - Z uwagi na plagę złodziejstwa elementów metalowych z pociągów także szynobusy zostały zabezpieczone przed kradzieżami - informuje mistrz Jan Golański.

    "Żółtki" ciągle w ruchu

    Przewozy regionalne opierają się na Elektrycznych Zespołach Trakcyjnych, poruszających się dzięki zasilaniu prądem stałym o napięciu 3000 woltów. Ich charakterystyczna kolorystyka, żółto-niebieska, jest znana chyba każdemu klientowi PKP. Najstarsza jednostka jeżdżąca do Kędzierzyna-Koźla wyprodukowana została w grudniu 1962 roku. Aktualnie do naszego miasta dojeżdża 65 takich jednostek.
    - EZT-EZN57 są jednak poddawane gruntownej modernizacji, polegającej przede wszystkim na zwiększeniu wygody podróżnym. Zmieniono wystrój wnętrz wagonów, zmodernizowano toalety, polepszono amortyzację pociągów poprzez modernizację zawieszenia wózków, unowocześniono system oświetleniowy - wylicza Wojciech Ryppel.
    "Żółtki" po renowacji są cichsze, bardziej przestronne, posiadają wygodniejsze siedzenia. Remontują je zakłady w Mińsku Mazowieckim, Nowym Sączu i Bydgoszczy.

    Apel do pasażerów

    - Modernizacji poddano około 60 procent taboru w Polsce. Jednostki są gruntownie naprawiane po przejechaniu 400 tysięcy kilometrów. Docelowo proces ten będzie obejmować cały tabor. Jakość komfortu jazdy pociągiem zależy jednakże nie tylko od naprawy taboru, ale od stanu infrastruktury kolejowej, a także od zachowania samych pasażerów - mówi Józef Jurczyk, zastępca naczelnika sekcji utrzymania taboru w PKP Przewozy Regionalne.
    Dla kolejarzy najważniejsze jest właściwe używanie elementów wyposażenia pociągu przez pasażerów oraz zabezpieczenie składów przed kradzieżami i grafficiarzami.

    źródło: Gazeta Lokalna



    Temat: Lokomotywa elektryczna ET22
    ET22 (typ 201E) - normalnotorowa elektryczna lokomotywa towarowa produkcji polskiej produkowana w latach 1969 - 1989 w zakładach Pafawag we Wrocławiu. Potocznie nazywana Bykiem lub Helmutem.

    W Centarlnym Biurze Konstrukcyjnym Przemysłu Taboru Kolejowego w Poznaniu opracowano w latach 1965 - 1966 ogólne założenia konstrukcyjne, a pierwsze prototypy wyprodukowane zostały w Pafawagu w 1969. W 1971 ruszyła produkcja seryjna. Kolejne serie różniły się zewnętrznie m.in. układem okien i żaluzji w ścianach bocznych i kształtem obudowy reflektorów.
    W konstrukcji ET22 zastosowano wiele elementów stosowanych w elektrowozach serii EU07 - przede wszystkim silniki trakcyjne. Pudło zostało podparte belką bujakową z elementami metalowo-gumowymi (w początkowej serii 122 wozów), potem zmieniono tę konstrukcję poprzez likwidację dźwigni.
    W 1973 na bazie ET22 skonstruowano prototypowy egzemplarz EP23 (typ 201Ea-53) o prędkości konstrukcyjnej 160 km/h, który nie wszedł do seryjnej produkcji z powodu wykrytych wad.
    W 1977 zbudowano dwa prototypy (201Ec-1 i 201Ec-2) ze zmodyfikowanym podparciem pudła, gniazdami sterowania wielokrotnego, przystosowaniem do zabudowy sprzęgu samoczynnego. Otrzymały one numery taborowe 501 i 502, następnie 701 i 702, a obecnie 1001 i 1002. Obecnie stoją odstawione w zakładzie taboru w Tarnowskich Górach i oczekują na skreślenie z inwentarza.
    Lokomotywy ET-22, które zostały opracowane do ruchu towarowego często są spotykane podczas prowadzenia pociągów pasażerskich.
    Wykonano także serię lokomotyw dla kolei marokańskich (201Eg). Trzy sztuki zostały sprowadzone z Maroka i obecnie należą do prywatnego polskiego przewoźnika, CTL. Ich oznaczenia to ET22-R001, R002 i R003.
    W 2004 lokomotywę ET22-315 zmodernizowano w Zakładach Naprawczych Lokomotyw Elektrycznych w Gliwicach nadając jej oznaczenie ET22-2000 i obecnie stacjonuje w Zakładzie taboru w Krakowie.
    12 Września 2007 PKP Cargo podpisało przetarg z ZNLE Gliwice na modernizacje kilkuset lokomotyw ET22.
    Ogółem wyprodukowano dla PKP 1184 sztuki tych lokomotyw.

    Elektrowóz ET22 może prowadzić pociągi towarowe o masie 2700 ton z prędkością 80 km/h, natomiast składy o masie do 3150 ton z prędkością 70 km/h. Można też zaprząc ciężki pociąg pasażerski, który przy masie 700 ton może być ciągnięty z maksymalną prędkością konstrukcyjną elektrowozu wynoszącą 125 km/h. Lokomotywa stosowana jest głównie w ruchu towarowym, ale przy obecnych brakach taborowych można ją spotkać coraz częściej w ruchu pasażerskim. Jest obecnie najliczniejszą serią lokomotyw elektrycznych na PKP. Prędkość maksymalna ET22 przy jeździe luzem została ograniczona do 110 km/h.

    DANE TECHNICZNE:

    Układ osi - Co'Co'
    Masa służbowa - 120 ton
    Długość ze zderzakami - 19240 mm
    Max. wysokość (przy złożonych pantografach) - 4486 mm
    Szerokość - 3000 mm
    Średnica kół - 1250 mm
    Liczba silników - 6
    Typ silników trakcyjnych - EE541/LKa535 (lokomotywy ET22 oznaczone numerami od 500 wzwyż)
    Moc ciągła - 3000 kW
    Moc godzinna - 3120 kW
    Maksymalna siła pociągowa - 42 T
    Stosunek przekładni - 79:18
    Prędkość konstrukcyjna - 125 km/h
    Nacisk osi na szyny - 20 T
    System hamulca - Oerlikon
    ****
    Opracowano na podstawie informacji zawartych w Wikipedii.



    Temat: Problemy PKP z zakupem taboru w latach 80-tych


    A taki tekst był w Trakcja i Wagony 4-5/87

    Wnioski z konferencji naukowo-technicznej SEP we Wrocławiu

    W dniach 18-19 listopada 1986 roku - w roku 50-lecia  elektryfikacji PKP
    odbyła się we Wrocławiu konferencja pod  tym tytułem (informowaliśmy o niej w
    numerze 2/1987). Obecnie  publikujemy wnioski z tej konferencji.
    1. W latach 1981-85 nastąpiło zwiększenie tempa  elektryfikacji PKP z 223 km w
    1981 roku do około 600 km w  1985 r. Ten wzrost nastąpił mimo ogólnego
    osłabienia  aktywności gospodarczej i był zdecydowanym przeciwstawieniem  się
    środowiska elektryfikatorów transportu psychozie  niemożności. Osiągnięte
    tempo ponad 500 km rocznie powinno  być nadal utrzymane co oznaczać będzie, że
    prace nad  elektryfikacją PKP powinny być zakończone do roku 2005, z  tym, że
    linie o najmniej intensywnej pracy przewozowej  pozostaną nie zelektryfikowane.


    Nooo, Henryków - Ciepłowody i inne takie. Matko, ekonomia z kosmosu pojawia się
    tam, gdzie za planowanie biorą się inżynierowie w warunkach socjalizmu.


    2. Tempu elektryfikacji PKP powinny towarzyszyć zwiększone  dostawy
    nowoczesnych lokomotyw elektrycznych i zespołów  trakcyjnych; tymczasem w
    latach 1981-85 nastąpiło ilościowe  załamanie się dostaw pojazdów trakcyjnych
    do ok. 60% poziomu  z roku 1980, co nie zaspokaja potrzeb PKP wynikających z  


    No proszę, o jakości sprzed 30 lat póki co ani słówka.


    3.  Zaspokajanie potrzeb PKP na tabor importem nie może być  traktowane jako
    właściwe rozwiązanie, bowiem:
    (...)
    b) Tabor kolejowy, a zwłaszcza elektryczne pojazdy trakcyjne,  które potrafimy
    w kraju produkować, jest kosztowny.  Lokomotywa 3 kV prądu stałego o masie 120
    ton i mocy ok. 4200  kW w  obrocie międzynarodowym kosztuje co najmniej 1 mln
    dolarów, a potrzeby PKP
    na lokomotywy elektryczne trzeba szacować na 100 szt.  rocznie. Dlatego z
    (...)
    c) Nie jest odpowiednie określenie produkcji taborowej w  sposób pejoratywny
    jako materiałochłonnej tylko dlatego, że  tabor jest (a musi być) ciężki.
    Trzeba brać także pod uwagę  fakt, że tona lokomotywy elektrycznej lub
    elektrycznego  zespołu trakcyjnego jest w obrocie międzynarodowym ok. 2 razy  
    droższa niż tona samochodu. Duży import pojazdów szynowych  przekracza


    A takie postawienie sprawy mnie powala. Tona samochodu jest tańsza niż tona
    lokomotywy. Co za ekonomia, ROTFL.


    f) Produkcja nowoczesnych pojazdów trakcyjnych stwarza szansę  eksportu.


    Do KRLD?


    4.  Poziom techniczny rozwiązań konstrukcyjnych produkowanych  obecnie w kraju
    elektrycznych pojazdów trakcyjnych dla PKP  reprezentuje średni poziom
    europejski z lat 1960-1965.


    Ano właśnie, gdzie do cholery eksportu.

    (...)


    Z zadowoleniem trzeba odnotować, że X Zjazd PZPR dostrzegł  trudne problemy
    przemysłu taboru szynowego, co znajduje  następujące odbicie w uchwale (rozdz.
    II p. 5):
    "Rząd przygotowuje program rozbudowy zdolności produkcyjnych  taboru
    kolejowego na przyszłe pięciolecie".
    Taki program będzie mógł być w przyszłej pięciolatce  realizowany, jeśli
    powstanie on w bieżącej pięciolatce, żeby  środowiska realizatorów mogły


    (...)


    9.   Zarysowuje się szansa odbudowy w Polsce trakcji  trolejbusowej.
    Zakład "KAPENA" podejmuje montaż trolejbusów z  wyposażeniem krajowym. Wymaga
    to właściwego partnerskiego  stosunku ze strony przemysłu elektrotechnicznego.
    Nowy  producent taboru trakcyjnego powinien być traktowany  życzliwie przez
    kooperantów,


    Ciekawe podejście do tematu :D

    Pozdrawiam
    Alekloco





    Temat: Korekta taryfy PKP Przewozy Regionalne
    Kolej zmienia ceny biletów

    Od 1 marca PKP zmienia ceny biletów na większości tras. Taniej pojedziemy do Legnicy, ale drożej do Poznania. Za kilka dni pasażerów kolei czeka rewolucja cenowa. Za przejazd pociągiem na większości tras będą musieli wydać nawet kilka złotych więcej. Lecz na niektórych - trochę mniej. Podrożeją bilety na pociągi pospieszne na trasach powyżej 100 km i pociągi osobowe jadące dalej niż 120 km. Więcej zapłacą też posiadacze biletów okresowych: miesięcznych i kwartalnych, którzy podróżują pociągami osobowymi i pospiesznymi na trasach powyżej 41 km.

    Po raz pierwszy w swojej historii PKP obniżyła ceny na niektórych trasach. Średnio stanieją o 15 procent bilety jednorazowe na pociągi pospieszne do 100 km. Nie zmienią się natomiast ceny za przejazd pociągiem osobowym do 120 km, bilety zintegrowane (pociąg, autobus, tramwaj) i bilety Euro Nysa.
    - Dlatego nie mówimy o podwyżkach, lecz o modyfikacji cen - wyjaśnia Andrzej Piech, zastępca dyrektora ds. handlowych Zakładu Przewozy Regionalne PKP we Wrocławiu.

    Jednocześnie bagatelizuje skalę podwyżki na większości tras.
    - Przecież pasażer jadący z Wrocławia do Oławy nie odczuje wzrostu ceny biletu o złotówkę - twierdzi Andrzej Piech.
    Jednak nie wszyscy pasażerowie podzielają jego opinię. Na przykład Zbigniew Andrzejczyk z Jeleniej Góry za bilet do Wrocławia będzie musiał zapłacić codziennie o 50 groszy więcej. Do Wrocławia przyjeżdża do pracy na budowie. Jest murarzem. Nie zarabia mało, ale ma trójkę dzieci, więc każdy grosz się liczy.
    - Zamiast obniżyć ceny na tej trasie i przyciągnąć klientów, to oni odpychają od siebie tych, którzy z nimi jeżdżą - denerwuje się Zbigniew Andrzejczyk.

    Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne, tłumaczy, że zmiany cen wynikają z analizy rynku i wpłyną na podniesienie konkurencyjności przewozów kolejowych. Według niego, bilety tanieją tam, gdzie jeździ najwięcej ludzi. Zaś drożeją tam, gdzie brakuje klientów.
    - Kolej musi być konkurencyjna przede wszystkim dla podróżujących samochodami, busami i autobusami - przekonuje Łukasz Kur-piewski. I podkreśla, że niektóre ceny spadły, bo w ten sposób kolej chce zdobyć jeszcze więcej podróżnych.
    Te kalkulacje mogą jednak rychło wziąć w łeb. Związkowcy z PKP twardo domagają się znacznych podwyżek płac. Jeśli zarząd przedsiębiorstwa ustąpi, to wkrótce można się spodziewać kolejnych zmian cen i będą to raczej podwyżki.

    Na 6 marca kolejarze z kilku związków zawodowych zapowiedzieli strajk ogólnopolski.
    - Dziś zapadnie decyzja, czy przyłączamy się do strajku. Mamy trudne warunki pracy, a zarabiamy tak mało, że jesteśmy o tysiąc złotych poniżej średniej krajowej pensji - podkreśla Władysław Tatarzyński, przewodniczący Solidarności we wrocławskim oddziale spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
    Zdaniem Adriana Furgalskiego z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, polskim kolejom będzie bardzo trudno poprawić swój wizerunek. Nawet obniżki nie przyniosą efektów, jeśli nie poprawi się jakość usługi.

    - Jesteśmy lata świetlne od kolei na Zachodzie. Żeby to zmienić, trzeba zainwestować 12 mld zł, przede wszystkim kupić nowoczesny tabor - komentuje Furgalski.
    Na Dolnym Śląsku jeździ tylko 16 nowych pociągów, które kolei udało się zmodernizować za unijne pieniądze. Pozostałe są często brudne, nie domykają się w nich drzwi i okna, a z toalet lepiej nie korzystać. Pasażerowie narzekają również na spóźnienia, brak informacji o zmianach kursów pociągów czy na podmiejskich stacjach. Taki stan opisała w najnowszym raporcie Najwyższa Izba Kontroli.

    Źródło: POLSKA Gazeta Wrocławska



    Temat: Komunikat KZK GOP - nocki
    Oto rezultat łupania w klawisze przez osobę, przedstawiającą się światu


    | Na jakich przeslankach oparte jest to przekonanie?

    | Na chłopskim rozumie.

    To widac.


    Wywody oparte na chłopskim rozumie mają jeden, niezaprzeczalny, walor - są
    proste i dla każdego zrozumiałe. W tym przypadku wywód jest taki: W każdym
    wielkim mieście w Polsce istnieje, w różnym stopniu rozwinięta, sieć
    komunikacji nocnej. Z komunikacji owej korzystają mieszkańcy miast, bo
    gdyby nie korzystali, to by autobusy i tramwaje jeździły puste. A nie
    jeżdżą. Zatem istnieje potrzeba funkcjonowania takiej komunikacji. Z badań
    KZK wynika, że potrzeby nie ma. Jeżeli wyniki badań kłócą się z
    rzeczywistością, to rzeczywistość ma siąść i wstydzić się?


    | Osobliwy ten GOP jest. Wszędzie ludzie zamierzają jeździć nocnymi
    | autobusami i zamiary te wcielają w życie, tylko nie tam.
    Wszedzie? Proponuje przejrzec te slynne "prasowki". Pisza w nich raczej o
    likwidacji "nocek", niz o uruchamianiu.


    E? Piszą, owszem, często, o likwidacji, bądź zmianie trasy, czy też taboru
    pojedynczych linii (np. we Wrocławiu od jakiegoś czasu mówi się o
    obsługiwaniu wszystkich linii nocnych autobusami), a nie o tym, że "z braku
    potrzeb pasażerów komunikację nocną z dniem dzisiejszym likwiduje się".


    | I nie wiem, co ma przemysl,

    | Praca ciągła niektórych zakładów?
    To gdzie sie podziali ci pracownicy podczas przeprowadzania badan? Wszyscy
    ulegli zbiorowemu struciu dykta?


    A te badania, to jak były prowadzone? Czy aby nie w autobusach nocnych
    kursujących na zlecenie KZK, które, jak tu czytam, pasują jedynie
    pracownikom przedsiębiorstw KM? Bo jeżeli tak, to zastosowano metodologię
    PKP - puszczamy pociąg, który nikomu nie pasuje, badamy w nim frekwencję, i
    na podstawie naszych badań stwierdzamy, że pociąg nikomu nie pasuje. 8-


    | kultura

    | Koncerty, spektakle, seanse kinowe kończące się późno w nocy?
    No, po koncercie ikarus... To dopiero nirwana dla ucha.


    Zależy, jakim. Po koncercie rockowym ikarus może być nirwaną dla ucha.
    Wracałem jakiś czas temu w nocy z kina jelczem M120, który też wytwarza
    różne nieprzyjemne dźwięki, jednakowoż wolałem słuchać tych dźwięków, niż
    iść pieszo po mrozie w środku nocy. Nie, nie wziąłbym taksówki, bo nie po
    to mam bilet miesięczny obowiązujący w nocnych autobusach, żeby wydawać
    dodatkowo pieniądze na taksówki.


    | Specjaliści na najwyższym poziomie puszczają na nocne linie ikarusy?
    A co maja puszczac? Jak sie PKM Sosnowiec troszke "zrestrukturyzuje" (po
    polsku: poprawi), to moze bedzie w dyspozycji inny tabor.


    Hm... Dlaczego we Wrocławiu jest inny tabor?


    Eee, nam wystarczy polowa tych linii, ktore sa, zeby zyc jak paczki w masle.


    No, teraz wreszcie rozumiem. Po prostu dążycie do likwidacji tej drugiej
    połowy, która Wam przeszkadza żyć jak pączki w maśle. 8-)

    BTW - czy mógłbyś na początku swoich odpowiedzi umieszczać informację, komu
    odpowiadasz? To taki dobry obyczaj usenetowy, znakomicie ułatwiający
    zorientowanie się w wątku.

    Marek A. Salwa





    Temat: Prezentacja sytuacji w PKP Cargo
    Następne związkowe gwiazdy pienią się na hasło likwidacji ZPT Cargo. Tym razem Opole:

    Za NTO:

    Chcą zlikwidować opolski zakład kolejowy
    Dyrekcja w Warszawie chce zlikwidować Zakład Przewozów Towarowych w Opolu. Opolscy kolejarze boją się, że stracą pracę.
    Likwidacja opolskiego zakładu to zwykły kolejowy rozbiór naszego województwa
    - twierdzi Marek Szurgot, szef zawiązku zawodowego dyżurnych ruchu w PKP Opole.
    - Jeśli Warszawa nie cofnie tej decyzji, będziemy strajkować - zapowiada Czesław Kud, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Kolejarzy Śląskich w Opolu.
    - Protest może być ogłoszony już w środę.

    Opolski Zakład Przewozów Towarowych wchodzi w skład spółki Cargo. Zajmuje się ona m.in. kolejowym przewozem towarów i konserwacją taboru. W całym kraju Cargo ma ponad 40 zakładów. W ramach przygotowywanej restrukturyzacji spółka zamierza utworzyć 1 stycznia 2009 roku 16 jednostek w całym kraju.

    Opolski zakład ma być zlikwidowany i podzielony na trzy części, które zostaną przyłączone do regionalnych central we Wrocławiu, Rybniku i Tarnowskich Górach.
    - Zachodnia część pójdzie pod zarząd Wrocławia, a wschodnia będzie miała kierownictwo na Górnym Śląsku. To pokrywa się z mapą, jaką przed laty przygotowywano, planując likwidację województwa opolskiego - dodaje Szurgot.
    Opolscy kolejarze boją się, że stracą pracę. - Zarząd Cargo zapewnia, że nie planuje zwolnień, ale ludzie zostaną zmuszeni do składania wymówień - uważa Czesław Kud. - Wielu z nich nie będzie miało jak dojechać do pracy w Rybniku czy Wrocławiu.

    Według związkowców likwidacja opolskiego zakładu nie ma uzasadnienia ekonomicznego.

    W tym roku zapewnimy transport ponad 40 milionom ton towarów. To więcej, niż "przerabiają" wszystkie zakłady w województwie małopolskim i podkarpackim - wylicza przewodniczący Kud. - Ale tam powstaną trzy nowe zakłady, a u nas likwiduje się jedyny, i to dobrze prosperujący.

    Według naszych kolejarzy byłoby lepiej, gdyby na Opolszczyźnie pozostawiono silny zakład, do którego włączono by także rejon Kędzierzyna-Koźla i Zawadzkie (od lat podlegają kierownictwu w województwie śląskim).

    Jacek Wnukowski, rzecznik Cargo, nie chciał telefonicznie rozmawiać na ten temat z dziennikarzem nto. Informacje przysłał nam mailem.

    Wynika z nich, że o likwidacji opolskiego zakładu przesądziła mała w skali kraju liczba pracowników i niewielka ilość tzw. klientów strategicznych. Zaznaczył, że proponowane zmiany są właśnie negocjowane ze związkami.

    W sprawie protestu kolejarzy rzecznik nie chciał zajmować stanowiska nawet na piśmie.

    Plany zarządu Cargo skrytykowały związki w całym kraju. - Wspólnie zdecydujemy, jaką przyjąć formę protestu - mówi Czesław Kud.
    - Chcemy zorganizować głodówkę - dodaje Marek Szurgot. - Kilkunastu naszych kolejarzy już się do niej zgłosiło.

    źródło: Nowa Trybuna Opolska

    He he ...
    I co wy na to?
    Moim zdaniem likwidacja stołków w Opolu i przyłączenie do sąsiednich Zakładów to dobry pomysł.



    Temat: Można powiedzieć że to już koniec PKP Cargo
    Warte przeczytania.

    http://www.fzzmk.pl/?p=140#more-140

     FEDERACJA ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH MASZYNISTÓW KOLEJOWYCH

    50 - 503 Wrocław tel./fax 071 717-52-89, tel. kol. 717-59-10,
    ul. Paczkowska 26 tel. kom. 0603 330 443

    NIP: 899-21-24-406 www.fzzmk.pl

    Wrocław 15.12.2008r.

    Szok
    W dniu 10.12.2008r. w Jachrance Zarząd PKP Cargo S.A przedstawił działającym w
    Spółce Centralom Związków Zawodowych informację o obecnej sytuacji
    ekonomicznej Spółki oraz prognozy na 2009 rok.
    Nastąpiło załamanie na rynku przewozów towarowych. Spadły przewozy masowe:
    węgla, rudy żelaza, metali.
    Żeby zbilansować wydatki i przychody w 2009 roku Zarząd przedstawił propozycje
    cięć w kosztach między innymi, w kosztach wynagrodzeń.
    Proponowane przez Zarząd PKP Cargo S.A, propozycje to:
    1. Tworzenie Spółek Cargo Wagon i przekazanie do nich około 1500 pracowników.
    Mogą być też tworzone Spółki Utrzymania Taboru Trakcyjnego.
    2. Zwolnienia pracowników w trybie ustawy o szczególnych zasadach
    rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących
    pracowników (tzw. zwolnień grupowych).
    Chodzi o zwolnienia 5000 pracowników:
    • 2500 administracja zakładów
    • 300 administracja Centrali
    • 2200 pracownicy na stanowiskach robotniczych w zakładach.
    3. Nieświadczenie pracy przez 9000 pracowników rotacyjnie
    4. Zawieszenie niektórych zapisów Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, między
    innymi:
    • Zawieszenie wypłaty premii.
    • Zawieszenie wypłaty dodatku kilometrowego dla drużyn trakcyjnych.
    • Zawieszenie wypłaty 200% dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych w dniach
    wolnych wynikających z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy.
    • Zawieszenie wypłaty dodatku za pracę w warunkach uciążliwych i
    niebezpiecznych (ponowna weryfikacja tych warunków)
    • Zawieszenie prawa do 4 dni dodatkowego urlopu dla drużyn trakcyjnych.
    • Obniżenie nagrody pieniężnej z 55% do 50% z tytułu otrzymania odznaczenia
    lub odznaki honorowej.

    Komentarz
    Zarząd PKP Cargo S.A nie przedstawił Związkom Zawodowym pisanej w mozole od
    wielu miesięcy tzw. Strategii na kolejne lata. Stwierdził, że nie ma sensu
    pokazywać Strategii, gdy nastąpiło załamanie przewozów towarowych.
    Totalny absurd który potwierdza niekompetencje tego Zarządu. To właśnie dla
    tak trudnej sytuacji należy przygotować Strategię działań, które pozwolą na
    ratowanie Spółki.
    To, że ten Zarząd nie panuje nad obecną sytuacją i że nie ma pomysłu na
    sensowne, trafne działania i decyzje pokazuje przykład – pytanie, proszę
    wskazać, w których zakładach i w jakich zespołach pracowniczych występuje
    nadwyżka zatrudnienia?
    Odpowiedź – nie wiemy.
    Można się domyślać dlaczego tak jest. Od 1 stycznia 2009 roku powstają „nowe”
    Zakłady Cargo.
    Gdyby pokazać, że w niektórych nowych zakładach trzeba zwolnić prawie
    wszystkich pracowników, to nie ma żadnych argumentów broniących pomysłu na ich
    powstanie od 01.01.2009 roku.
    Zarząd Cargo nie przyznaje się do porażki, będzie brnął w kolejne błędne decyzje.
    Będzie tak. Zwolnienia pracowników i nieświadczenie pracy rotacyjnie będą się
    odbywały w/g jakiegoś wymyślonego procentowego wskaźnika, jednakowo we
    wszystkich zakładach. Tam gdzie jest praca i tam gdzie jej niema.
    Pamiętamy, był już taki okres, gdy pracownicy „nieświadczyli” rotacyjnie
    pracę. Skutek był taki, że w zakładach, które miały pracę, inni pracownicy
    pracowali w większej ilości godzin nadliczbowych.
    Zarząd Cargo nie odpowiada na pytanie, czy zwolnienia i nieświadczenie pracy
    obejmie zespół drużyn trakcyjnych. Zespół ten wykonuje pracę na całej sieci
    PKP. Brak okresowo pracy trakcyjnej w niektórych zakładach można częściowo
    załagodzić poprzez zmiany odcinków obsługi trakcyjnej.
    Można też do końca 2008 roku przekazać do PR i IC kilkuset maszynistów i
    pracowników warsztatowych. Jeżeli Zarząd Cargo tego nie zrobi to pracownicy ci
    mając do wyboru pracę w Cargo „za darmo”, gdy zostaną zawieszone niektóre
    zapisy ZUZP (które w większości dotykają maszynistów) a pracą w PR i IC na
    dotychczasowych warunkach płacowych, to się po prostu po 01.01. 2009r z Cargo
    zwolnią i podejmą prace w tych Spółkach.

    Przewodniczący FZZMK
    Józef Smólski





    Temat: Chcą zlikwidować opolski zakład kolejowy
    Cytat: Dyrekcja w Warszawie chce zlikwidować Zakład Przewozów Towarowych w Opolu. Opolscy kolejarze boją się, że stracą pracę.
    Likwidacja opolskiego zakładu to zwykły kolejowy rozbiór naszego województwa
    - twierdzi Marek Szurgot, szef zawiązku zawodowego dyżurnych ruchu w PKP Opole.
    - Jeśli Warszawa nie cofnie tej decyzji, będziemy strajkować - zapowiada Czesław Kud, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Kolejarzy Śląskich w Opolu.
    - Protest może być ogłoszony już w środę.

    Opolski Zakład Przewozów Towarowych wchodzi w skład spółki Cargo. Zajmuje się ona m.in. kolejowym przewozem towarów i konserwacją taboru. W całym kraju Cargo ma ponad 40 zakładów. W ramach przygotowywanej restrukturyzacji spółka zamierza utworzyć 1 stycznia 2009 roku 16 jednostek w całym kraju.

    Opolski zakład ma być zlikwidowany i podzielony na trzy części, które zostaną przyłączone do regionalnych central we Wrocławiu, Rybniku i Tarnowskich Górach.
    - Zachodnia część pójdzie pod zarząd Wrocławia, a wschodnia będzie miała kierownictwo na Górnym Śląsku. To pokrywa się z mapą, jaką przed laty przygotowywano, planując likwidację województwa opolskiego - dodaje Szurgot.
    Opolscy kolejarze boją się, że stracą pracę. - Zarząd Cargo zapewnia, że nie planuje zwolnień, ale ludzie zostaną zmuszeni do składania wymówień - uważa Czesław Kud. - Wielu z nich nie będzie miało jak dojechać do pracy w Rybniku czy Wrocławiu.

    Według związkowców likwidacja opolskiego zakładu nie ma uzasadnienia ekonomicznego.

    W tym roku zapewnimy transport ponad 40 milionom ton towarów. To więcej, niż "przerabiają" wszystkie zakłady w województwie małopolskim i podkarpackim - wylicza przewodniczący Kud. - Ale tam powstaną trzy nowe zakłady, a u nas likwiduje się jedyny, i to dobrze prosperujący.

    Według naszych kolejarzy byłoby lepiej, gdyby na Opolszczyźnie pozostawiono silny zakład, do którego włączono by także rejon Kędzierzyna-Koźla i Zawadzkie (od lat podlegają kierownictwu w województwie śląskim).

    Jacek Wnukowski, rzecznik Cargo, nie chciał telefonicznie rozmawiać na ten temat z dziennikarzem nto. Informacje przysłał nam mailem.

    Wynika z nich, że o likwidacji opolskiego zakładu przesądziła mała w skali kraju liczba pracowników i niewielka ilość tzw. klientów strategicznych. Zaznaczył, że proponowane zmiany są właśnie negocjowane ze związkami.

    W sprawie protestu kolejarzy rzecznik nie chciał zajmować stanowiska nawet na piśmie.

    Plany zarządu Cargo skrytykowały związki w całym kraju. - Wspólnie zdecydujemy, jaką przyjąć formę protestu - mówi Czesław Kud.
    - Chcemy zorganizować głodówkę - dodaje Marek Szurgot. - Kilkunastu naszych kolejarzy już się do niej zgłosiło.

    http://www.nto.pl/apps/pb...IAT01/218394537



    Temat: Opolski zakład przewozów towarowych do likwidacji
    Źródło: Nowa Trybuna Opolska

    Kolejarze boją się, że stracą pracę i zapowiadają strajk. Likwidacja
    opolskiego zakładu to zwykły kolejowy rozbiór naszego województwa -
    twierdzi Marek Szurgot, szef zawiązku zawodowego dyżurnych ruchu w PKP
    Opole.

    - Jeśli Warszawa nie cofnie tej decyzji, będziemy strajkować -
    zapowiada Czesław Kud, przewodniczący Międzyzakładowego Związku
    Kolejarzy Śląskich w Opolu.
    - Protest może być ogłoszony już w środę.

    Opolski Zakład Przewozów Towarowych wchodzi w skład spółki Cargo.
    Zajmuje się ona m.in. kolejowym przewozem towarów i konserwacją
    taboru. W całym kraju Cargo ma ponad 40 zakładów. W ramach
    przygotowywanej restrukturyzacji spółka zamierza utworzyć 1 stycznia
    2009 roku 16 jednostek w całym kraju.

    Opolski zakład ma być zlikwidowany i podzielony na trzy części, które
    zostaną przyłączone do regionalnych central we Wrocławiu, Rybniku i
    Tarnowskich Górach.

    - Zachodnia część pójdzie pod zarząd Wrocławia, a wschodnia będzie
    miała kierownictwo na Górnym Śląsku. To pokrywa się z mapą, jaką przed
    laty przygotowywano, planując likwidację województwa opolskiego -
    dodaje Szurgot.

    Opolscy kolejarze boją się, że stracą pracę. - Zarząd Cargo zapewnia,
    że nie planuje zwolnień, ale ludzie zostaną zmuszeni do składania
    wymówień - uważa Czesław Kud. - Wielu z nich nie będzie miało jak
    dojechać do pracy w Rybniku czy Wrocławiu.

    Według związkowców likwidacja opolskiego zakładu nie ma uzasadnienia
    ekonomicznego.

    W tym roku zapewnimy transport ponad 40 milionom ton towarów. To
    więcej, niż "przerabiają" wszystkie zakłady w województwie małopolskim
    i podkarpackim - wylicza przewodniczący Kud. - Ale tam powstaną trzy
    nowe zakłady, a u nas likwiduje się jedyny, i to dobrze prosperujący.

    Według naszych kolejarzy byłoby lepiej, gdyby na Opolszczyźnie
    pozostawiono silny zakład, do którego włączono by także rejon
    Kędzierzyna-Koźla i Zawadzkie (od lat podlegają kierownictwu w
    województwie śląskim).

    Jacek Wnukowski, rzecznik Cargo, nie chciał telefonicznie rozmawiać na
    ten temat z dziennikarzem nto. Informacje przysłał nam mailem.

    Wynika z nich, że o likwidacji opolskiego zakładu przesądziła mała w
    skali kraju liczba pracowników i niewielka ilość tzw. klientów
    strategicznych. Zaznaczył, że proponowane zmiany są właśnie
    negocjowane ze związkami.

    W sprawie protestu kolejarzy rzecznik nie chciał zajmować stanowiska
    nawet na piśmie.

    Plany zarządu Cargo skrytykowały związki w całym kraju. - Wspólnie
    zdecydujemy, jaką przyjąć formę protestu - mówi Czesław Kud.
    - Chcemy zorganizować głodówkę - dodaje Marek Szurgot. - Kilkunastu
    naszych kolejarzy już się do niej zgłosiło.

    [komentarz od wklejającego]
    Likwidacja a rozbiór województwa- co ma piernik do wiatraka? Cargo
    jest firmą biznesową, a nie instytucją wojewódzką.
    DOjazdy do Rybnika- a kto ma niby dojeżdżać? Maszyniści i tak mają
    swoje trasy. Młotkowi pozostaną w Opolu. Strach zapewne padł na całą
    kadrę.
    A ponadto co do tego ma związek dyżurnych ruchu?





    Temat: Wicemarszałek Województwa Lubuskiego zaniepokojony działaniami PKP
    Inforail, 11 stycznia 2008
    http://inforail.pl/text.php?id=15226

    Wicemarszałek Województwa Lubuskiego Sebastian Ciemnoczołowski jest
    zaniepokojony działaniami PKP Przewozy Regionalne. W związku z tym
    zostały wysłane dwa pisma z żądaniami wyjaśnień.

    Pierwsze pismo zostało skierowane do Grzegorza Dwojaka, Dyrektora
    Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. List został wysłany pod
    wpływem rosnących sygnałów o niewłaściwym wykonywaniu usług
    przewozowych przez PKP Lubuski Zakład Przewozów Regionalnych. Powodem
    monitów jest niewłaściwa organizacja komunikacji zastępczej w
    awaryjnych przypadkach oraz na niedostateczne informowanie pasażerów o
    zaistniałych utrudnieniach. Zgłaszane nieprawidłowości dotyczą
    niewłaściwej obsługi pasażerów w przypadkach organizacji przewozów
    zastępczych. Zdarza się, że uruchamiane w takich sytuacjach autobusy
    drogowe nie dojeżdżają do przystanków, lub dojeżdżają w miejsca
    niewidoczne dla podróżnych nieświadomie czekających na peronie.
    Przykładowo w dniu 4.01.2008 roku z przystanku w Bukowinie
    Bobrzańskiej nie zabrano oczekującej na pociąg grupy uczniów.
    Dodatkowo przy kilkudniowych utrudnieniach w ruchu odpowiednia
    informacja umieszczana jest w miejscach słabo dostępnych dla
    podróżnych lub nie ma jej w ogóle. Jest to działanie niezgodne z
    prawem, naruszające Art. 18 ustawy Prawo przewozowe.

    Wicemarszałek jest zdumiony, że PKP Przewozy Regionalne, szczycące się
    kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, stosuje wobec podróżnego
    praktyki na które nie pozwoliłby sobie inny przewoźnik. Przykładem
    takiego działania ma być wysyłanie na trasę małego autobusu szynowego
    w przypadkach, gdy spodziewana ilość pasażerów wielokrotnie przekracza
    jego pojemność. Przykładowo w dniu 21 grudnia 2007 roku podróżni
    wracający z Wrocławia w kierunku Żar nie zmieścili się do
    podstawionego w Legnicy najmniejszego autobusu szynowego, który
    właściwie nie powinien obsługiwać tej trasy. W efekcie PKP PR zamiast
    wzmocnić tabor przed świętami podstawiła trzykrotnie mniejszy pojazd.
    Wicemarszałek Województwa Lubuskiego domaga się wyjaśnień oraz liczy
    na zwiększenie mobilizacji całej kadry PKP Lubuskiego Zakładu
    Przewozów Regionalnych w celu poprawy jakości usług. Wicemarszałek
    wskazuje również, że obecnie działania zniechęcają pasażerów do
    korzystania z kolei i powodują dalsze pogłębianie deficytu pociągów
    regionalnych pokrywanego przez Samorząd Województwa.

    Dodatkowo Wicemarszałek Województwa Lubuskiego domaga się, aby w
    przypadku wprowadzania zastępczej komunikacji autobusowej został
    poinformowany o tym fakcie drogą elektroniczną lub faksem o pojemności
    zastosowanych autobusów oraz osobach odpowiedzialnych (kierownik
    pociągu) za przebieg poszczególnych kursów.

    Wicemarszałek Województwa Lubuskiego skierował również pismo do Jana
    Tereszczuka, Prezesa Zarządu Spółki PKP Przewozy Regionalne, w którym
    jako organizator kolejowych przewozów regionalnych, wyraża
    zaniepokojenie dochodzącymi informacjami o planowanych ograniczeniach
    w kursowaniu pociągów międzywojewódzkich. Szczególnie niepokojąca
    informacja dotyczy planowanej przez PKP Przewozy Regionalne likwidacji
    wszystkich pociągów na międzywojewódzkich odcinkach Leszno-Wschowa-
    Głogów oraz Krzyż-Dobiegniew-Stargard Szczciński. Podejmowanie takich
    kroków przez spółkę PKP PR bez jakichkolwiek konsultacji z Samorządem
    Województwa oceniono jako niedopuszczalne, zwłaszcza w przededniu
    podpisania umowy rocznej na dofinansowanie przewozów regionalnych w
    Województwie Lubuskim.

    Źródło: Komunikat prasowy Wicemarszałka Województwa Lubuskiego





    Temat: Lubuski ZPR lekceważy pasażerów!
    Zielona Góra: Wicemarszałek Województwa Lubuskiego zaniepokojony działaniami PKP

    Wicemarszałek Województwa Lubuskiego Sebastian Ciemnoczołowski jest zaniepokojony działaniami PKP Przewozy regionalne. W związku z tym zostały wysłane dwa pisma z żądaniami wyjaśnień.

    Pierwsze pismo zostało skierowane do Grzegorza Dwojak, Dyrektora Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Listo został wysłany pod wpływem rosnących sygnałów o niewłaściwym wykonywaniu usług przewozowych przez PKP Lubuski Zakład Przewozów Regionalnych. Powodem monitów jest niewłaściwa organizacja komunikacji zastępczej w awaryjnych przypadkach oraz na niedostateczne informowanie pasażerów o zaistniałych utrudnieniach. Zgłaszane nieprawidłowości dotyczą niewłaściwej obsługi pasażerów w przypadkach organizacji przewozów zastępczych. Zdarza się, że uruchamiane w takich sytuacjach autobusy drogowe nie dojeżdżają do przystanków, lub dojeżdżają w miejsca niewidoczne dla podróżnych nieświadomie czekających na peronie. Przykładowo w dniu 4.01.2008 roku z przystanku w Bukowinie Bobrzańskiej nie zabrano oczekującej na pociąg grupy uczniów. Dodatkowo przy kilkudniowych utrudnieniach w ruchu odpowiednia informacja umieszczana jest w miejscach słabo dostępnych dla podróżnych lub nie ma jej w ogóle. Jest to działanie niezgodne z prawem, naruszające Art. 18 ustawy Prawo przewozowe. Wicemarszałek jest zdumiony, że PKP Przewozy Regionalne, szczycące się kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, stosuje wobec podróżnego praktyki na które nie pozwolił by sobie inny przewoźnik. Przykładem takiego działania ma być wysyłanie na trasę małego autobusu szynowego w przypadkach gdy spodziewana ilość pasażerów wielokrotnie przekracza jego pojemność. Przykładowo w dniu 21 grudnia 2007 roku podróżni wracający z Wrocławia w kierunku Żar nie zmieścili się do podstawionego w Legnicy najmniejszego autobusu szynowego, który właściwie nie powinien obsługiwać tej trasy. W efekcie PKP PR zamiast wzmocnić tabor przed świętami podstawiła trzykrotnie mniejszy pojazd. Wicemarszałek Województwa Lubuskiego domaga się wyjaśnień oraz liczy na zwiększenie mobilizacji całej kadry PKP Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w celu poprawy jakości usług. Wicemarszałek wskazuje również, że obecnie działania zniechęcają pasażerów do korzystania z kolei i powodują dalsze pogłębianie deficytu pociągów regionalnych pokrywanego przez Samorząd Województwa. Dodatkowo Wicemarszałek Województwa Lubuskiego domaga się aby w przypadku wprowadzania zastępczej komunikacji autobusowej został poinformowany o tym fakcie drogą elektroniczną lub faksem o pojemności zastosowanych autobusów oraz osobach odpowiedzialnych (kierownik pociągu) za przebieg poszczególnych kursów.

    Wicemarszałek Województwa Lubuskiego skierował również pismo do Jana Tereszczuk, Prezesa Zarządu Spółki PKP Przewozy Regionalne, w którym jako organizator kolejowych przewozów regionalnych, wyraża zaniepokojenie dochodzącymi informacjami o planowanych ograniczeniach w kursowaniu pociągów międzywojewódzkich. Szczególnie niepokojąca informacja dotyczy planowanej przez PKP Przewozy Regionalne likwidacji wszystkich pociągów na międzywojewódzkich odcinkach Leszno –Wschowa –Głogów oraz Krzyż –Dobiegniew –Stargard Szczciński. Podejmowanie takich kroków przez spółkę PKP PR bez jakichkolwiek konsultacji z Samorządem Województwa oceniono jako niedopuszczalne, zwłaszcza w przededniu podpisania umowy rocznej na dofinansowanie przewozów regionalnych w Województwie Lubuskim.

    Źródło: Komunikat prasowy Wicemarszałka Województwa Lubuskiego
    http://inforail.pl/text.php?id=15226



    Temat: Powstają Opolskie Koleje Regionalne
    GPS schrieb:


    Województwa Opolskiego) numer 1, wrzesień 2004 r.

    SAMORZĄD PRZEJMUJE KOLEJ

    Być może od połowy grudnia tego roku zamiast jeździć pociągiem należącym
    do PKP pojedziemy Opolską Koleją Regionalną.


    No ale 49% (patrz nizej) to bedzie i tak PKP PR.


    - Przedsięwzięcie nie jest łatwe, bo w żadnym kraju koleje regionalne
    nie są interesem dochodowym


    Wyjatek Japonia


    Teraz działalność spółki PKP Przewozy Regionalne dotujemy
    pieniędzmi z budżetu województwa, a nie mamy wpływu praktycznie na nic.
    Po jej przejęciu będziemy decydować o tym, jak jest zarządzana, które
    linie pasażerskie rozwijać, jak racjonalizować koszty.


    Ale i tak trzeba sie bedzie dogadywac z PKP LK


    W 2003 roku uchwalony został rządowy program restrukturyzacji PKP, który
    przewiduje przejęcie przewozów pasażerskich przez spółki samorządowe.


    Samorzady maja byc operatorem, czy tylko maja zamawiac uslugi u operatorow.


    Opolska Kolej Regionalna świadczyłaby przewozy pasażerskie


    Czyli jednak operator. A gdzie miejsce dla innych(przyszlym)
    przewoznikow kolejowych? Samorzad bedzie organizowal przetarg na obsluge
    linii, a do przetargu bedzie stawac m.in. spolka, w ktorej samorzad ma
    udzial 51%. Troche korupcjogenne.


    Dodatkowo nowy przewoźnik
    zapewniłby regionowi połączenia z ważnymi ośrodkami w kraju: Warszawą,
    Katowicami, Krakowem i Wrocławiem.


    Ale to chyba nie za pienadze z dotacji, bo to raczej przewozy regionalne
    (no moze poza Wroclawiem i Katowicami) nie sa.


    Planowane jest wprowadzenie szybkich
    połączeń pospiesznych: Opole-Kraków, Opole-Wrocław, Opole-Warszawa



    przejmowaniu lokow od Cargo, no chyba ze wypozyczac.


    centrów administracyjno-kulturalnych.

    Umowa zakłada, że województwo opolskie obejmie w spółce 51 procent
    udziałów (wkład pieniężny w wysokości 25.500 zł, a Przewozy Regionalne
    49 procent - wkład 24.500 zł). W kolejnym etapie Przewozy Regionalne
    wniosą majątek, którym zarządza Opolski Zakład Przewozów Regionalnych
    (głównie tabor - zespoły trakcyjne, wagony)


    A te wagony, to czym beda ciagnac?


    samorząd województwa -
    autobus szynowy.

    W ocenie Instytutu Promocji i Rozwoju Kolei idea powołania opolskiej
    spółki jest sensowna. Przy otrzymywanych dotacjach - na poziomie 15,3
    mln złotych - mogłaby ona wychodzić na zero. Atutem naszego regionu jest
    także zwarty system komunikacyjny.


    Pomysl mi sie podoba, tylko wg. mnie samorzad nie powinien tworzyc
    zadnych spolek, ani kupowac autobusow. Powinno byc tak: samorzad oglasza
    przetarg na obsluge danej linii (do przetargu staje PKP PR i inni
    przewoznicy). Kto wygra, dostaje dotacje.

     Reaktywujemy linie kolejowe: Brzeg-Nysa i


    Kluczbork-Opole.


    Jestem troche sceptyczny, ale wierze ze sie uda.


    PKP Przewozy Regionalne zatrudniają 580 pracowników. Nowo powstająca
    spółka przejęłaby ich wszystkich.


    Dlaczego przejmowac wszystkich hurtowo? Nalezy oglosic, ze potrzebujemy
    tyle i tyle pracownikow i wybrac najlepszych. Chetni na pewno sie
    znajda. Czesc z PKP PR.


    Dodatkowo zatrudnienie znalazłoby ok.
    70 maszynistów, których usługi teraz się wypożycza (byłoby to tańsze
    rozwiązanie).


    Jesli zwiazki zawodowe z PKP Cargo nie zaczna strajkowac, jak to bylo w
    Poznaniu.





    Temat: Polska Gazeta Transportowa o kolejach regionalnych
    W archiwum Polskiej Gazety Transportowej wygrzebalem kilka artykulow poruszajacych sprawy kolei regionalnych w Polsce. Znajdziecie je ponizej:

    http://www.pgt.pl/index.p...d=282&Itemid=41

    Samorządy mówią: tak, ale...
    Co dalej z oddłużeniem PKP PR?

    Najnowsza koncepcja oddłużenia spółki Przewozy Regionalne zakłada przejęcie przez władze wojewódzkie udziałów PKP PR.

    Samorządy pomysł ten w zasadzie akceptują, ale chciałyby przejąć nie tylko odpowiedzialność za lokalny kolejowy transport pasażerski. Podczas Konwentu Marszałków, który odbył się we Wrocławiu, dano wyraźnie do zrozumienia, że samo oddłużenie nie rozwiązuje problemu. Oprócz udziałów w Przewozach Regionalnych marszałkowie chcieliby otrzymać obsługiwane dotąd przez PR linie kolejowe oraz dworce z nieruchomościami. Także lokomotywy, które według planu podziału w ramach grupy PKP, mają trafić do Przewozów Regionalnych, oraz zakłady naprawy taboru, będące obecnie własnością PKP SA.

    Dodatkowe 8 mld zł. Przedstawiciele Związku Województw RP wystąpili również z postulatem utworzenia Funduszu Rozwoju Kolei, z budżetem 8 mld zł. Środki te miałyby pochodzić z 20-letnich obligacji wyemitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego i posiadających gwarancje Skarbu Państwa. Z funduszu tego samorządy mogłyby przeprowadzać remonty torowisk i trakcji. Ministerstwo Finansów przyjęło pomysł bez entuzjazmu.
    We Wrocławiu podnoszono też kwestię naliczanych przez PKP PLK opłat za korzystanie z infrastruktury kolejowej. Proponowano, by ewentualny ich wzrost zgodny był ze wskaźnikiem inflacji. Zwracano uwagę, że wraz z udziałami samorządy przejęłyby „silnie uzwiązkowioną” kilkutysięczną załogę tej spółki, co może rodzić dodatkowe problemy.

    Nie dzielić po równo. Samorządom wojewódzkim nie podoba się również pomysł przekazywania im „po równo” akcji Przewozów Regionalnych. Zróżnicowana jest bowiem wielkość poszczególnych regionów, ich potrzeby i możliwości w zakresie przewozu pasażerów. Stąd sugestie podzielenia akcji PKP PR według wielkości realizowanych przewozów.
    Niejasna pozostaje w tym kontekście sytuacja Kolei Mazowieckich. Czy i w jakim zakresie miałyby one skorzystać z podziału akcji? Pozytywnym – jak się wydaje – efektem usamorządowienia Przewozów Regionalnych jest szansa na ich prywatyzację. „Nie ma możliwości, aby im tego zakazać” – przyznał w jednym z wywiadów prasowych wiceminister transportu Bogusław Kowalski.
    Pytań i wątpliwości związanych z procesem przejmowania przez samorządy udziałów w PKP PR jest wciąż niemało. Mogą też pojawić się nowe kontrowersje, zanim w 2008 r. napłyną do PKP SA pierwsze realne pieniądze służące spłacie zadłużenia tej spółki. Rządowy „plan ratunkowy” zresztą Zarządu Przewozów Regionalnych także nie zachwyca i budzi wiele zastrzeżeń.
    FRANCISZEK NIETZ



    Temat: Problemy PKP z zakupem taboru w latach 80-tych

    | Witam
    | Taki krótki tekst był zamieszczony w Trakcja i Wagony 8/86

    A taki tekst był w Trakcja i Wagony 4-5/87

    Wnioski z konferencji naukowo-technicznej SEP we Wrocławiu


    A tu wnioski SITK zamieszczone w TiW 1/88:

    Rubryka pt: Z życia SITK
    Opinia Sekcji Głównej Kolejowej SITK o "Raporcie o stanie przemysłu taboru
    kolejowego"
    Członkowie Sekcji Głównej Kolejowej Stowarzyszenia Inżynierów i Techników
    Komunikacji zapoznali się z udostępnionym przez Sekcję Pojazdów Szynowych
    Stowarzyszenia Inżynierów i Techników-Mechaników Polskich "Raportem o stanie
    przemysłu taboru kolejowego", opracowanym przez byłe Ministerstwo Hutnictwa i
    Przemysłu Maszynowego w maju 1987 roku. W opracowanej opinii Sekcja Gł.
    Kolejowa stwierdza:
    "Środowisko inżynierów i techników kolejowych było i jest zdania, że dostawy
    kolejowych pojazdów szynowych dla Polskich Kolei Państwowych - największego
    (po ZSRR) przewoźnika kolejowego w Europie - powinny być realizowane przez
    przemysł krajowy. Tymczasem w ciągu ostatnich dziesięciu lat znacznie
    zmniejszyły się dostawy z przemysłu krajowego i niepokojąco zwiększył się
    udział w tych dostawach, nie zaspokajających zresztą potrzeb PKP,
    importowanych lokomotyw spalinowych i wagonów towarowych.
    Przyjmując z zadowoleniem założone w raporcie samowystarczalność w zakresie
    produkcji lokomotyw elektrycznych oraz uniezależnienie się Polski od importu
    lokomotyw spalinowych, wagonów osobowych i towarowych, SITK nie może jednak
    się zgodzić z tak odleglym - bo dopiero w latach 1995-2000 - terminem
    realizacji tego założenia.
    Niestety i ten odległy termin oparto na nierealnym już przejściu (w pierwszym
    półroczu 1987 r.) Wytwórni Konstrukcji Stalowych "Mostostal" w Słupcy do
    branży taboru kolejowego i
    planowanym uruchomieniu w tym zakładzie produkcji wagonów pasażerskich.
    Podobnie nierealnie przedstawia się zagadnienie przejęcia przez przemysł
    taboru kolejowego WKS "Mostostal" w Chojnicach i uruchomienia tam produkcji
    wagonów towarowych, a także wznowienia - po około 25-letniej przerwie -
    produkcji wagonów towarowych w Hucie im. Nowotki w Ostrowcu Świętokrzyskim,
    Dramatyzm sytuacji w krajowej produkcji kolejowych pojazdów szynowych
    sprowadza się jednak nie do finalnych producentów tych pojazdów, o których
    niemal wyłącznie jest mowa w raporcie, ale do zaprzestania lub niepodejmowania
    w kraju produkcji - w wyniku przestarzałych technologii -podstawowych
    elementów pojazdów szynowych, takich jak monoblokowe zestawy kołowe i maźnice
    do wagonów osobowych i towarowych, hamulce do pojazdów pasażerskich o
    prędkościach 140-200 km/h i wagonów towarowych przystosowanych do prędkości
    ponad 100 km/h, czy też wyposażenie elektryczne i elektroniczne do pojazdów
    trakcyjnych i wagonów osobowych, czego w raporcie nie uwzględniono. Dotyczy to
    także zespołów napędowych do pojazdów trakcyjnych.
    Krajowe dostawy odpowiedniego, pod względem nowoczesności rozwiązań i
    ilościowym, wyposażenia elektrycznego (maszyn i aparatów elektrycznych,
    układów elektronicznych) są bezwzględnym warunkiem produkcji w kraju
    kolejowych pojazdów szynowych i normalnego funkcjonowania transportu
    kolejowego.
    W raporcie nie uwzględniono możliwości restrukturyzacji obecnego przemysłu
    taboru kolejowego w kierunku ewentualnych zmian asortymentu produkcji w celu
    zaspokojenia przez ten
    przemysł potrzeb PKP, przede wszystkim w zakresie pojazdów trakcyjnych i
    wagonów pasażerskich, a także specjalistycznych wagonów towarowych.
    Sekcja Główna Kolejowa SITK uważa więc za nieodzowne zmodyfikowanie omawianego
    raportu i uwzględnienie w nim działań w całym obszarze produkcji pojazdów
    szynowych - od wyrobów hutniczych i chemicznych po elektryczne i
    elektroniczne - na rzecz zintensyfikowania dostaw krajowych pojazdów szynowych
    i ich unowocześnienia w celu zaspokojenia potrzeb PKP w zakresie ilościowym i
    jakościowym





    Temat: Wawa-Kce 300 km/h ?!


    Wbrew temu co twierdzi niejaki Leschek to w Polsce są ludzie i
    technologie aby niemal od zaraz zbudować tabor na 250km/h.


    Wyprodukowane w 1996, czyli ponad 10 lat temu moglismy miec pociagi
    220km/h na CMK.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/EU43

    EU43 (oznaczenie fabryczne 112E) - zamówiona przez PKP w 1996 seria 8
    lokomotyw elektrycznych produkcji zakładów Adtranz-Pafawag we Wrocławiu,
    która jednak z powodów finansowych nigdy nie została odebrana przez
    zamawiającego. Ostatecznie lokomotywy te zostały zakupione przez włoskiego
    przewoźnika Rail Traction Company, gdzie nadal są eksploatowane pod
    oznaczeniem EU43. Seria ta jest także eksploatowana pod oznaczeniem E412
    przez państwowe koleje włoskie Ferrovie dello Stato.

    Lokomotywa uniwersalna 112E przeznaczona jest do prowadzenia pociągów
    pasażerskich o masie 600 ton z prędkością maksymalną 200 km/h lub 800 ton
    z prędkością 160 km/h, a także towarowych o masie 1200 ton z prędkością
    140 km/h lub 2200 ton z prędkością 100 km/h.

    Prędkość konstrukcyjna       220 km/h

    Zamówione przez PKP lokomotywy (prócz EU43 zamówiono także jednosystemowe
    EU11) miały być eksploatowane na trasie Warszawa-Berlin, gdzie elektrowozy
    te miały prowadzić pociągi na całej trasie bez konieczności zmiany
    lokomotywy na granicy (na terenie Niemiec stosowane jest napięcie 15kV
    prądu przemiennego, w Polsce 3kV prądu stałego). Trudności finansowe
    zamawiającego spowodowały odstąpienie od kupna i ostatecznie wszystkie
    egzemplarze sprzedane zostały do Włoch. Elektrowozy, mimo że nigdy nie
    były własnością PKP, podczas pobytu w Polsce posiadały malowanie z logo
    spółki oraz oznaczeniem stosowanym przez przewoźnika.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/EU11

    EU11 (oznaczenie fabryczne 113E) - zamówiona przez PKP w 1996 seria 42
    lokomotyw elektrycznych produkcji zakładów Adtranz-Pafawag we Wrocławiu,
    która jednak z powodów finansowych nigdy nie została odebrana przez
    zamawiającego. Ostatecznie lokomotywy te zostały zakupione przez włoskie
    linie Ferrovie dello Stato i eksploatowane są tam pod oznaczeniem E405.

    Lokomotywa uniwersalna 113E przeznaczona jest do prowadzenia pociągów
    pasażerskich o masie 600 ton z prędkością maksymalną 200 km/h lub 800 ton
    z prędkością 160 km/h, a także towarowych o masie 1200 ton z prędkością
    140 km/h lub 2200 ton z prędkością 100 km/h.

    Prędkość konstrukcyjna       220 km/h

    Elektrowóz jest jednosystemowym (napięcie sieci 3000 V) pojazdem
    dwukabinowym o samonośnej, spawanej konstrukcji modułowej wykonanej ze
    stali węglowej. Wszystkie urządzenia wysokiego napięcia i elektroniki są
    zgrupowane w przedziale maszynowym, pośrodku którego znajduje się
    przejście. Elektrowóz wyposażono w asynchroniczne silniki trójfazowe
    sterowane tyrystorowo oraz hamulce elektrodynamiczne. Lokomotywa
    diagnozowana jest przez komputer, a w kabinie maszynisty zamiast
    nastawnika zabudowano komputerowy joystick, klimatyzację i monitor
    zastępujący kontrolki. W celu zwiększenia bezpieczeństwa na wysokości
    stanowisk maszynisty wbudowano belki pochłaniające energię w przypadku
    zderzenia. Zastosowano również w nich hamowanie elektrodynamiczne.

    Zamówione przez PKP lokomotywy (prócz EU11 zamówiono także dwusystemowe
    EU43) miały być eksploatowane na trasie Warszawa-Berlin oraz na CMK.
    Trudności finansowe zamawiającego spowodowały odstąpienie od kupna i
    ostatecznie wszystkie egzemplarze zakupiły państowe koleje włoskie.
    Elektrowozy, mimo że nigdy nie były własnością PKP, podczas pobytu w
    Polsce posiadały malowanie z logo spółki oraz oznaczeniem stosowanym przez
    przewoźnika. W ramach testów kursowały (wraz z dodatkową lokomotywą) jako
    pociągi pospieszne oraz na CMK, gdzie przechodziły testy prędkościowe.
    Lokomotywy te przechodziły także próby na torze doświadczalnym w
    Żmigrodzie.

    k.





    Temat: Prasówki dotyczące tramwajów
    http://miasta.gazeta.pl/bydgoszcz/1,78943,5241135.html

    [Bydgoszcz] Tramwaje mamy stare, ale sprawne

    Średnia wieku taboru kolejowego w Bydgoszczy nie odbiega, a wręcz jest jedną z najniższych spośród wszystkich 16 miast polskich, posiadających komunikację tramwajową - pisze Paweł Czyrny, prezes Miejskich Zakładów Komunikacyjnych.



    Diagnoza co do przyczyn wypadków tramwajowych, które miały miejsce 8 maja, jest przedwczesna, a co więcej - nie znajduje potwierdzenia w stanie faktycznym. Niewątpliwym faktem jest, iż bydgoskie tramwaje obecnie osiągnęły średni wiek 23,5 roku. Bezsprzeczne jest również, że ich awaryjność jest większa niż nowych wozów, na co wskazuje liczba zjazdów awaryjnych, jak też ciągły proces remontów kapitalnych polegających na wymianie poszycia, systemów sterowania, przetwornic, instalacji, ogrzewania, drzwi, siedzisk i wielu innych elementów.

    Należy jednocześnie wskazać, iż średnia wieku taboru kolejowego w Bydgoszczy nie odbiega, a wręcz jest jedną z najniższych spośród wszystkich 16 miast polskich, posiadających komunikację tramwajową. Brak odnowy taboru, ze względu na niewspółmierne do cen autobusów koszty zakupów tramwajów, to problem wszystkich miast - również największych, jak: Warszawa, Wrocław, Łódź, czy Katowice, ale też mniejszych, jak np. w naszym regionie Toruń - średnia 25 lat, Grudziądz - 28 lat.

    Po długim 18-letnim okresie braku zakupów taboru (w 2003 r. wykonana została jedynie gruntowna modernizacja jednego zestawu), rozpoczęliśmy odnowę - zawierając umowę na dostawę dwóch nowych jednostek Pesa 122N.

    W perspektywie jest kolejna szansa na pozyskanie dwóch nowoczesnych tramwajów w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego - zadanie: "Budowa linii tramwajowej do Dworca PKP". Obecnie szansa ta napotkała na bardzo poważną przeszkodę. O ile w podstawowym tekście RPO uwzględniono możliwość budowy infrastruktury torowo-sieciowej i przystanków wraz z zakupem taboru, o tyle w uszczegółowieniu do RPO ta możliwość została zablokowana. Złożony przez Bydgoszcz wniosek uwzględniał zakup dwóch jednostek taborowych. Zarząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego, uchwalając listę projektów priorytetowych w ramach RPO, wykreślił element taborowy z tego projektu.

    Obecnie toczą się negocjacje pomiędzy władzami Bydgoszczy i zarządem województwa, mające na celu przywrócenie możliwości zakupu taboru w ramach planowanej do realizacji inwestycji. Do tych starań przyłączył się również Toruń. Jest bardzo prawdopodobne, że marszałek przychyli się do przedstawionej argumentacji, mając na uwadze sytuację taborową obydwu miast, jak też perspektywę, iż połączenie z bydgoskim dworcem PKP, obsługiwane obecnie w większości nowoczesnymi niskopodłogowymi autobusami, byłoby po przebudowie skazane na pogorszenie standardu taborowego, w zamian pojawiłyby się bowiem dwudziestokilkuletnie tramwaje z wysoką podłogą.

    Nawiązując do okoliczności i przyczyn wypadku, pragnę wyrazić zaniepokojenie bezpodstawnym naruszeniem wiarygodności naszej firmy, jak też wzbudzaniem nieuzasadnionego poczucia zagrożenia bezpieczeństwa wśród pasażerów korzystających z naszych usług, wynikającego ze złego stanu technicznego taboru tramwajowego.

    Zarówno w zdarzeniu przy ul. Jagiellońskiej, jak też przy ul. Fordońskiej nie ma jakichkolwiek wątpliwości co do sprawności technicznej tramwajów. Po zdarzeniach obydwa wozy przeszły próbę hamowania (w przypadku wozu uczestniczącego w wypadku przy ul. Jagiellońskiej w obecności biegłego powołanego przez prokuraturę). Próby wskazały jednoznacznie, że przewidziane prawem normy zostały spełnione z dużym zapasem. Dodać należy, iż motorniczy, który spowodował kolizję tramwajów przy ul. Fordońskiej, w raporcie jednoznacznie wskazał jako przyczynę zdarzenia brak zachowania dostatecznej odległości między pojazdami.

    Wszystkie z pojazdów posiadały wymagane przepisami badania techniczne, przeglądy kontrolne i obsługi codzienne, co poświadczają stosowne dokumenty.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 85 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.