Strona Główna
PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Gliwice Opole Gł
PKP gliwice-wrocław Główny
PKP inter city Wrocław
PKP Intercity kasy agencyjne
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nowe.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: pkp-rozkład jady pociągów





    Temat: Komunikacja Fordon - burza mózgów! :)
    regularne połączenia PKP Głowna - Fordon nie miałyby na celu rozwożenia
    pasażerów po Bydgoszczy, a tylko szybkie "podrzucenie" ich z centrum do Fordonu
    a tam już komunikacja miejska (autobusowa, docelowo tramwajowa) winna zapewnić
    rozwiezienie po Fordonie.

    gdy zerkniesz na rozkłady jazdy sprzed kilku lat, to zauważysz, ze pociagów
    było znacznie wiecej do Torunia, nie mówiąc już o dawnym połączeniu na Unisław
    więc stąd wnioskuję o możliwej większej częstotliwosci kursowania pociągów

    oczywisćie jest różnica między Bydgoszczą a Gdańskiem
    ale juz w wawie tzw. WKD(?) np do Błonia jeździ po tych samych torach co
    pospieszne do Bydgoszczy dla przykładu

    wspomniałem też o autobusach szynowych, które zapewne mają krótszą drogę
    hamowania (sorry nie znam sie na tym więc nie polemizuję)

    normalny bilet na takim odcinku (11-16 km) kosztuje w PKP 3.80, to nie jest
    chyba duzo, zakłądajac, ze takie pociagi byłyby zoptymalizowane jesli chodzi
    o "frekwencje", zresztą taryfa winna byc miejska wówczas i sieciówka powinna
    obowiąywać

    jeśli chodzi o czas podróży
    ile minut jedzie 94? dobre pół godziny z PKP na pętlę przy Piłsudskiego
    osoba pracująca w banku na dworcowej musi i tak z 10 minut poświęcic na dotacie
    na przystanek na rondo Jagiellonów albo na PKP, jedzie bite 20-25 minut w tłoku
    do Fordonu, to już jest ponad pół godziny
    dojscie na PKP i 10-15 minut drogi pociagiem, potem przesiadka
    na "wewnątrzfordoński" autobus i czasowo wychodzi podobnie...

    oczywiscie wymaga to specjalistycznej analizy, ale moim zdaniem jest to do
    zrealizowania przy znacznie mnijeszych kosztach niż ciagnięcie linii tramwajowej
    ja zwracam też uwagę na komfort jazdy i sprawy ekologii....a tu pociagi
    wygyrwają pod każdym względem




    Temat: Czy Mazowsze kupi dziesięć nowoczesnych pociągów ?
    Kupi ale nie wiadomo czy Płock na tym skorzysta
    Z konferencji spółki Koleje Mazowieckie :

    "Koleje Mazowieckie (KM) w pierwszym kwartale swojej działalności przyniosły
    dodatni wynik z działalności gospodarczej 48 tys. 684 zł - poinformowali we
    wtorek na konferencji prasowej przedstawiciele KM i samorządu Mazowsza.
    W pierwszym kwartale pociągi Kolei Mazowieckich przewiozły 9,5 mln pasażerów.
    Spółka używa 184 pociągów, które posiadają łącznie 39 tys. miejsc siedzących i
    36,8 tys. miejsc stojących.
    Jak poinformował wicemarszałek zarządu woj. mazowieckiego Bogusław Kowalski,
    zakupy taboru dla KM mają być dostosowane do potrzeb podróżnych. Tam, gdzie
    podróżnych jest mniej, trasy będą obsługiwane przez autobusy szynowe, tam, gdzie
    podróżnych jest więcej, "chcemy kupić specjalne pociągi o większej pojemności" -
    powiedział Kowalski.
    Prezes Kolei Mazowieckich Halina Sekita wyjaśniła, że jedna trzecia wszystkich
    kosztów ponoszonych przez spółkę to opłaty za dostęp do torów oraz energia
    trakcyjna. "Realizujemy wszystkie nasze zobowiązania na bieżąco" - dodała Sekita.
    Rozkład jazdy jest stale zmieniany i poprawiany, w celu dostosowania go do
    potrzeb pasażerów. W pierwszym kwartale dokonano łącznie 107 zmian, wprowadzono
    24 nowe pociągi, wydłużono relację 22 pociągów, 39 pociągom poszerzono terminy
    kursowania, a 13 zmieniono godziny kursowania.
    Spółka planuje także zakup i wprowadzenie na tory pociągów piętrowych. Będą one
    kursować na trasach łączących Warszawę z dużymi miastami województwa
    mazowieckiego, takimi jak Siedlce, Płock oraz stolicami ościennych województw
    tj. Łódź, Białystok, Lublin.
    Autobusy szynowe będą kursować na trasach: Tłuszcz-Ostrołęka,
    Tłuszcz-Legionowo-Nasielsk-Sierpc, Siedlce-Czeremcha, Radom- Drzewica,
    Radom-Dęblin. Spółka ma kupić 13 takich autobusów.
    Trwa procedura przetargowa na zakup 10 nowoczesnych pociągów. które będą
    obsługiwać trasy: Warszawa-Grodzisk Mazowiecki, Warszawa-Tłuszcz,
    Warszawa-Siedlce, Warszawa-Sochaczew, Warszawa- Radom, Warszawa-Nasielsk,
    Warszawa-Pilawa.
    Koleje Mazowieckie to pierwsza w Polsce spółka samorządowo- kolejowa,
    realizująca przewozy regionalne na Mazowszu. Działalność rozpoczęła 1 stycznia
    2005 r.
    Udziałowcami spółki Koleje Mazowieckie jest PKP Przewozy Regionelne oraz
    samorząd mazowiecki, który posiada 51 proc. akcji nowej spółki."






    Temat: Nowy rozklad PKP - cd.
    Gość portalu: Kiefer napisał(a):

    > Co wiecej, Widawa NIE pojedzie w soboty. Tak wiec mieszkancy Lodzi,
    > Zdunskiej, Sieradza - jesli chcecie pojechac na weekend do mojego miasta
    > albo w Sudety kolo Jeleniej Gory to idzcie na PKS.

    Super! Pozniej PKP beda uzasadnialy likwidację pociągu jego małą rentownością.
    Ale jak ma być rentowny, jeśli w okolice turystyczne nie jeżdzi w weekendy???

    > Nie wiem czy to sie zmienilo, ale jeszcze kilka dni temu pociagi z
    > Kaliskiego w kierunku Czestochowy lub Wawy byly wytrasowane przez Widzew.
    > Czas jazdy Kaliska-Widzew: 46 [czterdziesci szesc!] minut.

    Ileeee?!?! Tyle czasu zabrałoby mi dojście tam na pieszo albo lekkim truchtem!
    Jaka jest prędkość szlakowa na tym odcinku?! Nie ma sie co dziwic, ze coraz
    wiecej pociagow omija Łódź :( Co robi łódzkie PKP? Czy jedyną receptą jest
    obniżanie dopuszczalnych prędkości? Do tego potrzebna jest ta cała zgraja
    kolejowych urzędników w budynku PKP przy Tuwima? Jeśli ich praca ma polegać
    tylko na bezmyślnym corocznym obniżaniu prędkości to wystarczy zatrudnić tam
    dwie osoby a resztę zwolnić na zbity pysk! Dlaczego ten odcinek torów nie jest
    do dzisiaj wyremontwany? To zakrawa na sabotaż.

    > Natomiast dam sobie reke uciac, ze beda ciecia w trakcie rozkladu. Ukladano
    > go bowiem przy zalozeniu 800 mln dotacji. W projekcie budzetu jest [AFAIR]
    > 370 mln, a tak naprawde przewoznik dostanie jeszcze mniej.

    Tak jest! Niech obetną ilość wagonów, pozmniejszają prędkości, podwyższą ceny a
    na końcu niech się zwolnią i ogłoszą upadłość. Z niecierpliwością czekamy na
    zagraniczną konkurencję. Jak widzę napis "PKP" to rzygać mi się chce.
    I pomyśleć, że to wszystko utrzymuje się m.in. z moich podatków... :(




    Temat: PKP - ZNÓW SIĘ ZACZĘŁO
    PKP - ZNÓW SIĘ ZACZĘŁO
    No i zaczęło się. Zawieszają kolejne kursy. Tym razem na linii Chabówka -
    Nowy Sącz oraz innych w okolicach Kalwarii, Wadowic oraz Suchej Beskidzkiej i
    Jaworzna Szczakowej.
    Co do tej pierwszej to nie ukrywam, że z niej nie korzystam, ale mam do niej
    sentyment, bo jak byłem mały to widziałem jakie tam fajne "ciufcie" jeździły
    (Limanowa). Poza tym szlag mnie trafia, że ktoś kiedyś to budował, a teraz w
    wyniku czyjejś niegospodarności się to zamyka. Ponadto dodać trzeba fakt, że
    przecież ten szlak kolejowy (o ile go wcześniej techiczny szlag nie trafi) ma
    stanowić magistralę. Jak wybudują trasę z Podłęża do Piekiełka, to właśnie
    Chabówka - Nowy Sącz ma przejąć ruch do Krynicy i Zakopanego.
    Poza tym PKP stosują świetną technikę układania rozkładów jazdy. Tak
    dobierają godziny, aby w ogóle nie były one skomunikowane z odjazdami na
    stacjach końcowych. Nic dziwnego, że dzieje się tak, że ludzie do większych
    miast nie dojeżdżają pociągami lokalnymi. No po co - żeby czekać dwie
    godziny lub więcej, aby pojechać dalej???
    Pytam też - dlaczego na linii Chabówka - Nowy Sącz nie wyremontowało się
    zapadliska za Tymbarkiem, aby pociągi mogły kursować na całej relacji oraz
    czemu przez ten szlak nie ma bezpośrednich połączeń do Zakopanego, Tarnowa
    czy Rzeszowa. Przecież mogłyby istnieć takie pociągi.
    BIELSKO BIAŁA - Kalwaria - Chabówka - Nowy Sącz - KRYNICA
    ZAKOPANE - Chabówka - Nowy Sącz - TARNÓW
    ZAKOPANE - Chabówka - Nowy Sącz - Stróże - Jasło - RZESZÓW / PRZEMYŚL
    ZAKOPANE - Chabówka - Nowy Sącz - Stróże - Jasło - ZAGÓRZ
    Ale PKP tego nie robi, no bo to przedsiębiorstwo najlepiej chciałoby tylko
    jechać na głównych trasach wschód - zachód oraz północ - południe. A resztę
    mieć głęboko gdzieś !!!
    Oby jednak wcześniej PKP nie zginęło od swojej broni !!!



    Temat: Przyklad na brak profesjonalzmu redakcji:(
    Przyklad na brak profesjonalzmu redakcji:(
    W nawiazaniu do watku "Balostocka Wyborcza jest kiepska" prezentuje ponizej
    potwierdzenie tego faktu w wykonaniu Pana Redaktora Artura Wnuka (a takze
    innych osob ktore dopuscily ow tekst do druku). Oto lista cytatow z tekstu (
    www1.gazeta.pl/bialystok/1,35235,1370653.html ) a pod nimi
    wyajsnienie jak jest naprawde.

    1.
    TAK JEST w artykule:
    "...dziwi się naszemu pytaniu Czesław Sulima, zastępca dyrektora ds.
    handlowych Podlaskich Zakładów Przewozów Regionalnych PKP."
    A tak jest W RZECZYWISCTOSCI:
    Poprawna nazwa brzmi:
    Podlaski Zakład Przewozów Regionalnych PKP SA.

    2.
    TAK JEST w artykule:
    ""Hańczę" (Suwałki - Ełk - Białystok - Warszawa)"
    A tak jest W RZECZYWISCTOSCI:
    "Hańcza"kursuje z Suwałk, Ełku i Szestokai przez Białystok do stacji
    Warszawa Zachodnia.

    3.
    TAK JEST w artykule:
    "Wigry", który pokonuje jedną z najdłuższych tras w Polsce. Swój bieg
    rozpoczyna w Suwałkach i przez Kraków dociera aż do Gliwic."
    A tak jest W RZECZYWISCTOSCI:
    Wcale nie jest to jedna z najdluzszych tras w Polsce - jest to trasa
    sredniej dlugosci. Pociag ten dociera DO Krakowa i Gliwic (a sklad jest
    dzielony w Częstochowie). Pociag ten po przyjezdzie do Krakowa nie jedzie
    nigdzie dalej.

    4.
    TAK JEST w artykule:
    "wyróżnia się "Pogoń" (Białystok - Warszawa Wsch.),"
    A tak jest W RZECZYWISCTOSCI:
    nieprawda, bo kursuje on do Warszawy Zachodniej.

    5.
    TAK JEST w artykule:
    "Pdlaskie Zakłady Przewozów Regionalnych PKP nie przewidują "
    A tak jest W RZECZYWISCTOSCI:
    Tak jak w punkcie pierwszym

    W marcowym numerze branżowego pisma kolejarzy "Nowe Sygnały" można
    przeczytać, że pociąg pospieszny "Konopnicka" jeździ na trasie Białystok -
    Warszawa - Białystok. Najwidoczniej kolejarze z Warszawy nie tylko nie znają
    rozkładu jazdy, ale także zapomnieli, gdzie urodziła się pisarka.

    W kontekscie tylu bledow takie wytykanie jest po prostu bezczelnoscia - tym
    bardziej, ze kupujac Wyborcza oczekuje profesjonalizmu i rzetelnej
    iformacji. A nie czytalem NIGDY zadnego artykulu w ktorum nie byloby bledow.

    Tak wiec widac na tym przykladzie rzetelnosc i fachowosc Gazety. Przykro mi,
    ze tak sie dzieje... Mam nadzije, ze forum zainspiruje Redakcje do wiekszej
    starannosci o jakość wychodzacego materialu.




    Temat: Szybciej do Stolycznej....
    Gość portalu: Bartosz napisał(a):

    > Gość portalu: Hawk napisał(a):
    >
    > > Po pierwsze, pomysł z
    > > połączeniem Kielce - W-wa przez Włoszczowę jest jak najbardziej sensowny.
    > > Wyliczałem dokładnie ile trwałoby takie połączenie i stwierdzam, że tą tra
    > są
    > > pociąg jechałby spokojnie poniżej dwóch godzin (Kielce - Włoszczowa: 45
    > minut,
    > > Włoszczowa - W-wa Centralna: 70 minut).
    >
    > Pomysł nie jest sensowny. Po pierwsze - czas jazdy jest mocno
    nierealistyczny.
    > Lokomotyw na 160 km/h już brakuje, jechałoby się nie szybciej, niż 120, z
    > czasem jazdy z Włoszczowy do Wawy na poziomie 110 minut. Po drugie - nie ma
    > możliwości wyjazdu z kierunku Kielc w stronę Warszawy, więc na stacji
    > Włoszczowa Północna trzeba by zmieniać kierunek jazdy.
    >
    > Oj człowieku, co ty gadasz??????? Jezeli z W-wy Centralnej do Zawiercia
    express jedzie 118 minut, to jaki cudem do Włoszczowy jechał by 110 minut,
    nawet przy prędkosci 120 km/h (EP-07, EU-07), a poza tym chodzilo o to ze
    połączenie to miałoby sens wtedy gdy od Czarncy wybudowano nitke łączącą linie
    Kielce - Częstochowa z CMK w kierunku na Warszawę.

    > Ja jechałem tamtędy raz
    > > (w czasie gdy trasa Sandomierz - Skarżysko była wyłączona z ruchu z powodu
    >
    > > zniszczń popowodziowych rok temu) pociągiem pospiesznym "Solina" relacji
    > > Przemyśl - W-wa (jeździł objazdem właśnie tamtędy) i stwierdzam, że na
    > odcinku
    > > Chmielów k. Tarnobrzega - Włoszczowice pociąg nie przekraczał prędkości 50
    >
    > > km/h, a miejscami jechał jeszcze wolniej (odcinek z Tarnobrzega do Kielc o
    > k.
    > > 120 km przejechaliśmy w czasie 160 minut).
    >
    > Dziwne. Rozkładowa prędkość na tej linii to 70 km/h, "Solina" odjeżdżała z
    > Tarnobrzega o 16:07, by w Kielcach być o 18:16 (z postojem w Chmielowie).
    >
    > Jakbyś nie zauważył to w Polsce w wielu wypadkach rozkłady PKP można potłuc o
    kant d..., a poza tym sprawdzałem w praktyce jak to jest z tą "Soliną" i
    niestety, ale przeważnie miała opóźnienia do 40 minut (m.in. wtedy jak ja
    akurat tamtędy jechałem).



    Temat: Zlikwidują wiele połączeń
    Zlikwidują wiele połączeń
    Choć w naszym województwie nie ma praktycznie co likwidować, to jednak
    marcowe cięcia są nieuniknione. Na 100 % zniknie większość połączeń z
    literką "G", a więc np. pociąg do Gorlic, potną zapewne Wieliczkę itd.

    Pomyśleć, że np. w takich Czechach pociąg jest skorelowany z innymi pojazdami
    szynowymi, a nawet autobusami, a w ekspresie, gdy nie została wykupiona
    rezerwacja, można przejechać 70 km w sześcioosobowym przedziale ( jak w IC)
    za 5 zł !

    www1.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,1279510.html
    "Mimo obaw podkarpackich pracowników kolei PKP nie zlikwidowała w
    poniedziałek Zakładu Przewozów Regionalnych w Rzeszowie. Oficjalnie jednak
    mówi się już o likwidacji wielu połączeń kolejowych

    Od piątku otrzymujemy z Podkarpacia wiele listów protestujących przeciwko
    likwidacji podkarpackiego ZPR. Do niczego takiego nie doszło. Choć nie
    ukrywam, że restrukturyzacja naszej firmy nastąpi wkrótce - mówi Małgorzata
    Bukowska, rzecznik PKP Przewozy Regionalne S.A. Wojewoda, marszałek i
    parlamantarzyści podkarpaccy od kilku dni zasypują pismami nie tylko zarząd
    PKP S.A, ale również ministerstwo infrastruktury. Wszystko po tym, gdy
    związkowcy z podkarpackiego ZPR ogłosili, że ich zakład został przeznaczony
    do likwidacji. Ich zdaniem spowodowałoby to utratę pracy przez blisko tysiąc
    osób, a także drastyczne zmniejszenie połączeń kolejowych w naszym regionie.
    Wczoraj rano u wicewojewody Kazimierza Surowca zebrali się, by dyskutować o
    tej sprawie marszałek Leszek Deptuła, prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, a
    także kolejowi związkowcy. - Wszyscy uczestnicy spotkania opowiedzieli się za
    utrzymaniem podkarpackiego ZPR w obecnej strukturze. Odpowiednie działania
    będą odtąd podejmowane wspólnie - informuje rzecznik wojewody Janusz Koryl.

    Pracownicy kolei z ulgą przyjęli wiadomość, że do zapowiadanej decyzji o
    likwidacji ZPR-u nie doszło. Na środę do Warszawy zostali jednak wezwani
    wszyscy dyrektorzy zakładów w Polsce. Jeden ze związkowców, uczestnik
    wczorajszego spotkania u wojewody mówi nam: - W środę dowiemy się konkretów o
    naszej przyszłości. Niestety, już otrzymaliśmy informacje, że w całej Polsce
    mają zostać zlikwidowane aż 1124 pociągi.

    Małgorzata Bukowska nie prostuje tej informacji. - Zmiany w funkcjonowaniu
    zakładów nastąpią na pewno. Wszystko dlatego, że otrzymaliśmy od rządu tylko
    300 mln zł dotacji, tymczasem w ustawie mamy zapisane 800 mln zł. I układając
    rozkłady jazdy na ten rok braliśmy pod uwagę te 800 mln. Które linie zostaną
    zlikwidowane - ogłosimy w marcu - wyjaśnia. "




    Temat: 10 grudnia koleją z dworca na lotnisko
    Po co ten pospiech? Jaki sens ma szynobus z dworca PKP, do ktorego nie ma jak
    sie dostac? Po co remont tej linii ma wystarczyc az na 20 lat? 20 lat
    prowizorki?
    - Linie szynobusu trzeba uruchomic jak najpredzej, ale - wpierw nalezy
    wybudowac bezkolizyjne skrzyzowania ze wszystkimi przecinanymi ulicami,
    doprowadzic torowisko w bezposrednie sasiedztwo terminalu (przejscie WEWNATRZ
    budowli, moze podziemne, klimatyzowane). Te wstepne inwestycje musza byc
    prowadzone w taki sposob, by bez gruntownych przerobek w obrebie lotniska mozna
    bylo osiagnac stan docelowy: zatrzymywanie sie w porcie lotniczym wszystkich
    pociagow relacji Krakow-Katowice, Krakow-Oswiecim, moze nawet Krakow-Zakopane,
    po wybudowaniu odpowiednich lacznic, oczywiscie. Prosze sprawdzic, jak
    wygladaja polaczenia kolejowe lotniska w Kloten pod Zurichem z reszta
    Szwajcarii i poludniowym skrajem Niemiec.
    - Szynobus ma ulatwic podroznym dostep do Krakowa, a nie tylko do dworca PKP. A
    wiec powinien jechac przynajmniej do Biezanowa, moze Wieliczki. A zanim
    powstana w/w lacznice, marzy mi sie szynobus laczacy Balice na zmiane z
    Krzeszowicami, Slomnikami, Niepolomicami, Bochnia, Wieliczka i Skawina
    (Kalwaria?). Kolej ma za maly udzial w przewozach podmiejskich. Jest to wina
    zarowno PKP (idiotyczne rozklady jazdy, odrazajacy brud w pociagach i na
    stacjach, calkowity brak bezpieczenstwa podroznych), jak i miasta - dlaczego
    stacje i przystanki PKP w obrebie miasta nie sa wezlami komunikacji miejskiej?
    ba, dlaczego w ogole przy nich nie ma dogodnie dostepnych przystankow?
    Przy okazji - w jednym z postow zostal podany dostep do planu zagospodarowania
    okolic lotniska:
    planowanie.um.krakow.pl/bpp/plany/opracowywane/balice-prognoza.jpg
    To chyba jakies zarty? Ledwo udalo sie usunac gielde samochodowa spod lotniska
    a juz jakis debil przewiduje tam "tereny targowe" i "tereny wystawiennicze"? Za
    malo korkow, za maly ruch samochodowy? zbyt latwy mamy dojazd do lotniska? Od
    luku al. Armii Krajowej do wezla autostradowego tuz przy porcie i samego portu
    lotniczego powinna prowadzic ulica klasy wlasnie tej alei, z dwoma
    rozdzielonymi 2-3 pasmowymi jezdniami. Potem mozna by ja przedluzyc jako trase
    wylotowa w kierunku Alwerni czy Skawiny, i dalej ... Przy trasie dojazdowej do
    lotniska NIE WOLNO lokowac zadnych gield, targow, hipermarketow etc. Totalne
    zablokowanie Ronda Radzikowskiego nikogo nic nie nauczylo?




    Temat: SKM tylko do Brzeźna !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    SKM tylko do Brzeźna !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    24.11.2002
    Kolejki nie będą dojeżdżały do Nowego Portu

    GDAŃSK. Kolejny gwóźdź do trumny czeka kolejki jeżdżące z Gdańska Głównego do
    Nowego Portu. Od 15 grudnia pociągi nie będą dojeżdżały do przystanku w Nowym
    Porcie, tylko będą kończyły bieg w Gdańsku Brzeźnie

    Jak potwierdził nam Mikołaj Segeń, prezes zarządu PKP SKM w Trójmieście,
    według nowego rozkładu jazdy, który będzie obowiązywał od 15 grudnia, pociągi
    będą kursowały na skróconej około 700 metrów trasie - tylko do przystanku
    Gdańsk Brzeźno. - To niezależne od nas - powiedział tylko wczoraj prezes.
    Przyczyna tkwi w przejeździe przez tory kolejowe tuż za przystankiem Gdańsk
    Brzeźno. Tory SKM krzyżują się tam z drogą prowadzącą do terminalu promowego
    i w przyszłości do nowych terenów powiększonego Wolnego Obszaru Celnego
    (skrzyżowanie ulic Oliwskiej i Przemysłowej).

    - To bardzo nieczytelne skrzyżowanie, które koniecznie wymaga przebudowy.
    Rozwój Wolnego Obszaru Celnego zależy m.in. od rozwiązania tego problemu -
    mówi Roman Kolicki, rzecznik prasowy Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.

    Potwierdza to Danuta Kumińska, rzecznik Zakładu Linii Kolejowych w Gdańsku. -
    To droga krajowa. W takim miejscu koniecznie musi być strzeżony przejazd
    kolejowy. Niestety, nie dysponujemy środkami na taką przebudowę, SKM również
    nie jest zainteresowana sfinansowaniem tej inwestycji - stwierdziła Kumińska.
    Według niej koszt budowy rogatek to około 300 tysięcy złotych. Natomiast 150
    tysięcy rocznie pochłaniałoby ich utrzymanie.

    Nieoficjalnie wiadomo, że portowi wcale nie zależy na utrzymaniu połączenia
    SKM, bo docelowo cały ruch pasażerski ma być przeniesiony na drugą stronę
    kanału portowego, na Westerplatte. Trudno więc powiedzieć, czy jeszcze
    kiedykolwiek kolejki będą jeździły do Nowego Portu. Zwłaszcza że dotowaniem
    tego połączenia nie jest zainteresowane także miasto.

    Przypomnijmy, już we wrześniu drastycznie zmniejszono liczbę pociągów na tej
    trasie. Dziennie w każdym kierunku jeździ ich tylko dziesięć.

    Porównanie przejazdu kolejką i tramwajem
    SKM: Gdańsk Nowy Port - Gdańsk Główny
    bilet normalny - 2,80 zł
    czas przejazdu - 15 minut
    ZKM: linia tramwajowa nr 10, Nowy Port Góreckiego - Dworzec Główny PKP
    bilet normalny - 2,40 zł
    czas przejazdu - 20 minut

    źródło www.komunikacja.krakow.pl




    Temat: Widziane 02.02.2003 czyli PKP w Nowej Hucie
    Gość portalu: ADAŚ napisał(a):

    > 2) "111" - około 11.00 w Ruszczy jadąca z napisem Pleszów - full wypas w
    > Jelczyku. Może na kazanie do proboszcza jechali ???
    Zapewne pierwszy kurs z ruszczy od kilku godzin hehehe>

    > 3) "20" pod Pleszowem - około 8 osób podjeżdżało do pętli. "21" na
    > Solidarności od strony Pleszowa (376+377) - jeden pasażer w drugim wagonie.
    "20" do piachu w swięta , chyba zapytam cioci czemu to kursuje w niedziele

    >
    > 4) ul. Obronna nie nadaje się do ruchu "103". Za wąska i za dziurawa
    > (okropność, o mało się nie zostawiłem zderzaka). A szkoda, bo fajna byłaby to
    > trasa na Piaski Wielkie
    Czyli dywanik asfaltowy ZDiK , co za hołota, po co było topic kase , pewnie w
    2008 znowu Obronna bedzie drogą gruntową dla kuni

    > Wydaje mi się, że jestem nienormalny, a nawet popie...lony.
    stary co za samokrytyka! ale nie martw sie duzo osób nie rozumie jak można
    interesować się jakims żelastwem

    Uwaga - widnieje rozkład jazdy
    > PKP !!! Są dwie pary pociągów, z tym że jedna kursuje tylko w dni robocze
    > oprócz sobót. Pociągi kursują w relacji KRAKÓW GŁ - Kr. Batowice - KRAKÓW
    > NOWA HUTA. Tu kończą bieg i po kilkudziesięciu minutach ruszają na trasę
    > KRAKÓW NOWA HUTA - Podgrabie Wisła - PODŁĘŻE. I dokładnie jest tak samo w
    > kierunku przeciwnym.
    Czy godziny odjazdów są ludzkie?

    Wybiorę się tam raz jeszcze - pewnie za
    > tydzień. Może jakieś foty strzelę dla Was - może. Jednak polecam to miejsce
    > do odwiedzenia. Najlepiej tak jak ja w niedzielę koło 10-11.
    Ja też chcę

    A jak tam sytuacja przystanku Kraków-Krzesławice?.




    Temat: Kierowcy TIRów wiozą śmierć!
    sherlock_holmes napisał:

    > OK, ale przeciez ktos jest winien takiego stanu rzeczy, prawda?

    prawda, prawda...

    > Jedno to agresywna jazda czesci kierowcow ciezarowek - bo sie czja panami
    > drogi,

    panami jak panami, prawdza bywa bardziej szokujaca- bo bywaja "nagrzani"
    pobudzajacymi specyfikami poczawszy od efedryny, do rozmaitych energetyzujacych
    drinkow- niestety tak to wyglada.

    >druga to maksymalizacja zyskow przez szefow firm transportowych. Dlatego
    >
    > ciezarowka nie pojedzie autostrada, tylko boczna droga - bo taniej. Dlatego
    > jedzie jeden kierowca, bez zmiennika - i usypia po drodze, bo organizm nie
    wie,
    >
    > ze szef wprowadzil ciecia.
    > A potem ginie Henry i setki innych na drogach. I co,mam sie tem przygladac
    bez
    > slowa?

    I to tez prawda, tylko jak sie dobrze zastanowic to to tez nie jest dno
    problemu. Taki "rozklad jazdy" nakreca globalna gospodarka- firmy transportowe
    to wlasciwie tez pionki. wszystko rozgrywa sie w jakims tajemniczym swiecie
    invoice-ow, akredytyw, procentow, obrotow ...etc...etc.
    I tak powiem szczerze, ze jest to jeden z powodow, dla ktorych zaczalem
    sklaniac sie ku alterglobalistom.

    >
    > A poza tym - PKP upada. Czyz nie lepiej by bylo gdyby TIRy jezdzily tranzytem
    > na lorach, kierowcy mogli odpoczac i sie wyspac. Gdyby koszt przejazdu lora
    byl
    >
    > taki, jak spalonego aliwa, PKP wyszloby z dlugow, a na drogach byloby
    > bezpieczniej i bez obecnej dewastacji.
    > W Szwajcarii TIRy jezdza pociagami. Maja spokoj i czystsze powietrze. U nas
    sie
    >
    > nie da - bo kazdy patrzy tylko na czubek wlasnego nosa. Dokad tak bedzie?

    z Saksonii do Czech TIRy tez jezdza zdaje sie na kolejowych lorach (w Dreznie
    jest terminal). W latach 90-tych ktos u nas tez mial taki projekt
    (Niemczycki?), ale sie rozeszlo po kosciach... taki kraj...




    Temat: autobus szynowy do białowieży
    Witam!
    Czy to pamiętacie?

    Komunikacja pasażerska z Hajnówki do Białowieży Pałac została ostatecznie
    zlikwidowana
    31 grudnia 1993 r.
    W roku 2001 i później dookoła kolei biegnącej przez Puszczę Białowieską rozpoczął
    się spory medialny szum. Oto dwa przykłady - a znaleźć ich można w Internecie
    dziesiątki:
    Samorząd powiatu hajnowskiego postanowił przejąć od PKP nieużytkowaną od 8 lat
    liczącą
    20 km trasę kolejową z Hajnówki do Białowieży w Puszczy Białowieskiej. 2 maja
    przejechał
    tamtędy pierwszy autobus szynowy, który ma przyciągać turystów, ale też służyć
    lokalnej
    społeczności jako codzienny środek transportu. Jest to pierwszy przypadek w Polsce
    przejęcia przez powiat od PKP linii kolejowej. Jak poinformował starosta Hajnówki
    Włodzimierz Pietroczuk, rada powiatu podjęła uchwałę, w której wyraża również
    zainteresowanie
    przejęciem linii kolejowych Hajnówka - Białowieża i Hajnówka - Bielsk Podlaski.
    Niesamowita
    jest ilość osób i instytucji, które zaangażowały się w projekt przywrócenia tego
    połączenia komunikacyjnego: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei w Warszawie
    przygotował
    rozkład jazdy i zgłosił propozycję, co zrobić, by taki pojazd był tańszy w
    eksploatacji
    (m.in. zamiast konduktora lub kierownika pociągu powinna pojawić się kasa fiskalna;
    nie są też potrzebne specjalne przystanki - autobus mógłby się zatrzymywać tam,
    gdzie
    chcieliby podróżni). Pomogło w tym również Forum Promocji Kolei zrzeszające
    pozarządowe
    organizacje popierające kolej. Przed pilotażowym przejazdem autobusu szynowego
    młodzież,
    ekolodzy, leśnicy i kolejarze oczyścili całe torowisko. Okazało się, że tory są w
    dobrym stanie i lekki autobus szynowy może po nich jeździć. Przedsięwzięcie wspiera
    też Światowy Fundusz na Rzecz Przyrody (WWF). Kolej do Białowieży dotarła w 1897
    r. Prawie 100 lat później, w połowie 1993 r., przejazdy pasażerskie na odcinku
    Hajnówka
    - Białowieża Pałac, pomimo społecznych sprzeciwów, zostały zawieszone z przyczyn
    ekonomicznych.
    Polska Agencja Prasowa - maj 2001."

    www.pod-semaforkiem.aplus.pl/pl-bialowieza-p.php




    Temat: Niemiecka kolej
    Podsumowanie
    1. Bilet nosi nazwe: Schönes-Wochenende-Ticket
    (schönes = ladny, piekny;
    Wochenende= weekend)

    2. Cena biletu:
    - kupiony w Internecie (platne KK) lub w automacie na terenie Niemiec - 28 EURO
    - kupiony w pociagu lub w kasie DB (Deutsche Bahn-odpowiednik PKP w Niemczech) -
    30,80 EURO (28+2,80 doplaty)

    3. Waznosc - soboty LUB niedziele (oraz dni uznane na swieta w calych
    Niemczech) od godz. 0.00 do 3.00 nastepnego dnia = 27 godz.
    4. Ilosc pasazerow: do 5 osob lub rodzice z wlasnymi dziecmi do 14 lat

    5. Pociagi, w ktorych obowiazuje:
    - S-Bahn (kolejka miejska)
    - RB = RegionalBahn
    - IRE = InterRegionalExpress
    - RE = RegionalExpress
    Symbole te mozna znalezc na rozkladzie jazdy pociagow przy numerze pociagu.

    Bilet ten obowiazuje w NIEKTORYCH miastach w komunikacji miejskiej: metro,
    autobusy, tramwaje np. Monachium, Augsburg, Norymberia, Stuttgart, Hannover itd

    6. Bilet NIE OBOWIAZUJE w:
    - ICE =InterCityExpress
    - IC =InterCity
    - EC = EuroCity
    - IR = InterRegio
    - CNL = CityNightLine - pociag nocny
    - NZ = NachtZug - pociag nocny
    - EN = EuroNight - pociag nocny
    - D = SchnellZug - pociag pospieszny

    7. W Polsce mozna korzystac z tego biletu od stacji przygranicznych w pociagach
    jadacych w kier. Niemiec. Beda to:
    Grambow – (Grambow Grenze) – Szczecin Gl
    Tantow – (Tantow Grenze) – Szczecin Gl
    Küstrin-Kietz – (Kostrzyn Grenze) – Kostrzyn
    Görlitz – (Zgorzelec Grenze) – Zgorzelec
    (Grenze= granica)

    8. Na podobnej zasadzie dziala to w CD (czeski odpowiednik PKP).
    Wykaz stacji granicznych tutaj:
    www.bahn.de/pv/view/mdb/content/pdf/liniennetz_tschech.pdf
    9. Rowery mozna przewozic ze soba. Nalezy kupic jednak na nie bilet w cenie 3
    EURO (za kazdy rower).

    10. Rozklad jazdy znajdziesz tutaj:
    reiseauskunft.bahn.de/bin/query.exe/en - wersja angielska
    reiseauskunft.bahn.de/bin/query.exe/dn?datesel=custom - wersja niemiecka

    UWAGA! W ostatnim punkcie (Connections/ Angaben zur Verbindung) nalezy otworzyc
    zakladke More/ Erweitert i "sciagnac" haczyki i ICE, EC, IC i IR

    Milej podrozy!



    Temat: PKP ogłosiły rozkład jazdy pociągów 2005/06
    PKP ogłosiły rozkład jazdy pociągów 2005/06
    Dostępny w formie tabel .pdf na stronach PKP-PR. Dla Łodzi wygląda to
    następująco...

    ŁÓDŹ FABRYCZNA odjazdy

    5:02 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie)
    5:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (pn.-pt.)
    5:50 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie)
    6:00 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (pn.-pt.)
    6:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie)
    6:40 (Osob.) KOLUSZKI (pn.-pt.)
    7:06 (Posp.) KRAKÓW PŁASZÓW / BIELSKO BIAŁA GŁÓWNA (codziennie)
    7:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (pn.-pt.)
    8:02 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie)
    8:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie)
    9:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (pn.-pt. oprócz wakacji letnich)
    9:35 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie)
    10:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie)
    11:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (pn.-pt. oprócz wakacji letnich)
    11:50 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie)
    12:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie)
    13:12 (Osob.) SKIERNIEWICE (pn.-pt.)
    13:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (pn.-pt. oprócz wakacji letnich)
    14:02 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie)
    14:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie)
    15:12 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie)
    15:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (pn.-pt.)
    15:40 (Osob.) DRZEWICA
    16:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie)
    16:30 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie)
    17:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie oprócz sobót i wakacji letnich)
    17:30 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie)
    18:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie)
    18:30 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie)
    19:48 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie do 31.03.2006, potem w zależności od
    dofinansowania)
    20:23 (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie)
    21:08 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie do 31.03.2006, potem w zależności od
    dofinansowania)
    22:26 (Osob.) SKIERNIEWICE (codziennie do 31.03.2006, potem w zależności od
    dofinansowania)

    ŁÓDŹ KALISKA odjazdy

    1:05 (Posp.) KRYNICA (w sezonie: 27-31.12, 2.01, 15.01-27.02, 17,18.04,
    3,4.05, 18,19.06, 25.06-4.09)
    2:58 (Posp.) GDYNIA GŁÓWNA (codziennie)
    3:24 (Posp.) GDYNIA GŁÓWNA (w sezonie: 27-31.12, 2.01, 15.01-27.02, 17,18.04,
    3,4.05, 18,19.06, 25.06-4.09)
    3:33 (Posp.) BIELSKO BIAŁA GŁÓWNA (codziennie)
    4:09 (Posp.) BYDGOSZCZ GŁÓWNA (w sezonie 27-31.12, 2.01, 15.01-27.02,
    17,18.04, 3,4.05, 18,19.06, 25.06-4.09)
    4:35 (Posp.) KIELCE przez CZĘSTOCHOWĘ (25.06-4.09)
    5:05 (Osob.) POZNAŃ GŁÓWNY przez KALISZ (codziennie do 31.03.2006, potem w
    zależności od dofinansowania)
    5:12 (Posp.) POZNAŃ GŁÓWNY przez KUTNO (w sezonie 27-31.12, 2.01, 15.01-
    27.02, 17,18.04, 3,4.05, 18,19.06, 25.06-4.09, poza sezonem w poniedziałki)
    5:23 (Osob.) ŁOWICZ GŁÓWNY (codziennie)
    5:41 (Posp.) WROCŁAW GŁÓWNY (pn.-sb.)
    5:43 (Posp.) GDYNIA GŁÓWNA / HEL (do GDYNI codziennie, do HELU 24.06-31.08)
    6:01 (Osob.) KUTNO (codziennie)
    6:23 (Osob.) SIERADZ (codziennie)
    6:29 (Posp.) SZCZECIN GŁÓWNY przez KUTNO (codziennie)
    7:26 (Osob.) KUTNO (codziennie)
    7:39 (Osob.) SIERADZ (codziennie do 31.03.2006, potem w zależności od
    dofinansowania)
    7:41* (Posp.) OLSZTYN GŁÓWNY przez WARSZAWĘ (pn.-sb.)
    9:01 (Posp.) GDYNIA GŁÓWNA (codziennie)
    9:30 (Osob.) SIERADZ (codziennie)
    10:23 (Posp.) JELENIA GÓRA (codziennie)
    10:47 (Osob.) KUTNO (codziennie do 31.03.2006, potem w zależności od
    dofinansowania)
    10:48* (Posp.) SUWAŁKI przez WARSZAWĘ (codziennie)
    11:50 (Posp.) KATOWICE (codziennie)
    12:04 (Posp.) BYDGOSZCZ GŁÓWNA (codziennie)
    13:05 (Osob.) POZNAŃ GŁÓWNY przez KALISZ (codziennie)
    14:19 (Posp.) LEGNICA (codziennie)
    14:31 (Osob.) KUTNO (pn.-pt.)
    14:34 (Osob.) SIERADZ (pn.-pt.)
    14:40 (Osob.) ŁOWICZ GŁÓWNY (codziennie)
    14:45* (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie)
    15:13 (Posp.) POZNAŃ GŁÓWNY przez KUTNO (codziennie oprócz sobót, kursuje do
    31.03.2006, potem w zależności od dofinansowania)
    15:35 (Osob.) POZNAŃ GŁÓWNY przez KALISZ (codziennie)
    15:35 (Posp.) KRAKÓW GŁÓWNY przez CZĘSTOCHOWĘ (codziennie)
    15:52 (Osob.) KUTNO (codziennie)
    16:20 (Posp.) GDYNIA GŁÓWNA (codziennie)
    16:30 (Osob.) SIERADZ (pn.-pt.)
    16:51 (Osob.) KUTNO (codziennie)
    17:04 (Osob.) ŁOWICZ GŁÓWNY (codziennie)
    17:25 (Posp.) WROCŁAW GŁÓWNY (codziennie)
    17:42 (Osob.) SIERADZ (codziennie)
    18:48* (Posp.) WARSZAWA WSCHODNIA (codziennie)
    18:55 (Osob.) KUTNO (codziennie)
    18:55 (Posp.) KATOWICE (codziennie)
    19:30 (Osob.) SIERADZ (codziennie)
    20:03 (Posp.) OSTRÓW WIELKOPOLSKI (codziennie oprócz sobót)
    20:30 (Osob.) SIERADZ (codziennie)
    20:37 (Osob.) KUTNO (codziennie do 31.03.2006, potem w zależności od
    dofinansowania)
    21:40 (Posp.) KOŁOBRZEG (23.06-2.09)
    22:20 (Osob.) SIERADZ (codziennie)
    22:45 (Posp.) ZAKOPANE przez CZĘSTOCHOWĘ (27-31.12, 2.01, 15.01-27.02,
    17,18.04, 3,4.05, 18,19.06, 25.06-4.09)
    23:03 (Posp.) ŚWINOUJŚCIE (23.06-2.09)
    23:20 (Posp.) ZAKOPANE przez TOMASZÓW MAZOWIECKI, KOZŁÓW (w sezonie 27-31.12,
    2.01, 15.01-27.02, 17,18.04, 3,4.05, 18,19.06, 25.06-4.09, poza sezonem w
    piątki)

    * - orientacyjna godzina odjazdu.




    Temat: Olsztyn a reszta regionu
    "Zmiany w rozkładzie PKP nie muszą być ostateczne. Jeśli kolej dostanie sporo
    skarg na konkretne połączenie, może zmienić godziny kursowania pociągu. Warto,
    by skorzystali z tego ludzie, którzy dojeżdżają pociągiem do pracy.

    Przyjrzeliśmy się połączeniom, z których korzystają ludzie mieszkający poza
    Olsztynem i przyjeżdżający tu do pracy. • Po zmianach pasażerowie dojeżdżający
    do Olsztyna z Ostródy i Iławy pociągiem z Zakopanego wysiądą na Dworcu Głównym
    kwadrans po godz. 6, zamiast przybyć przed godz. 6, jak było w starym
    rozkładzie. • Jadący z Elbląga, Pasłęka i Morąga będą na olsztyńskim dworcu o
    godz. 7.32, czyli 20 minut później, i nie zdążą do pracy na godz. 7.30, mają też
    mniej czasu, by dojechać na 8.00. Korzystna wydaje się zmiana drugiego pociągu z
    Elbląga, który przyjedzie o 40 minut wcześniej, dzięki czemu pasażerowie będą w
    mieście przed godz. 9.

    • Wielu ludziom kłopoty mogą sprawić godziny odjazdu pociągu Kormoran z
    Olsztyna do Warszawy. W starym rozkładzie pociąg pospieszny odjeżdżał o godz.
    6.24. Teraz zamiast Kormorana rano będzie pociąg Warmia, który odjeżdża już o
    godz. 5.28.

    - Nie wiem, dlaczego przesunięto godzinę odjazdu pociągu pospiesznego Warmia z
    Olsztyna do Krakowa na godz. 5.28. Mieszkam w Kętrzynie, więc by zdążyć na to
    połączenie, musiałbym przyjechać o godz. 23 poprzedniego dnia do Olsztyna. O tej
    godzinie przyjeżdża do Olsztyna ostatni pociąg. Pytam więc, o co chodziło
    osobie, która zmieniła godzinę odjazdu Warmii. Według mnie jedynym powodem
    takiej decyzji była chęć uniemożliwienia podróży tym pociągiem pasażerom spoza
    Olsztyna - denerwuje się nasz Czytelnik.

    Godziny odjazdu tego pociągu PKP przedstawiło już w listopadzie. Rozmawialiśmy
    wówczas z pasażerami - skarżyli się, że dojeżdżając do Olsztynka czy Działdowa
    będą długo i bezczynnie czekać na rozpoczęcie pracy. Jadąc późniejszym pociągiem
    o godz. 6.42, spóźnią się.

    Stanisław Rychlewski, dyrektor Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozów
    Regionalnych, przyznał kilka tygodni temu, że ta zmiana będzie pasowała tylko
    olsztyniakom.

    • Inna zmiana dotyczy godzin przyjazdu pociągu z Wrocławia do Olsztyna przez
    Iławę i Ostródę. Wcześniej pociąg zatrzymywał się w Ostródzie po godz. 15 i
    wracali nim do domu olsztyniacy tam pracujący - teraz pociąg odjeżdża z Ostródy
    godzinę wcześniej, a następny jest dopiero dwie później.

    Wczoraj na to połączenie poskarżył się nam inny Czytelnik: - Tym pociągiem, do
    zmiany rozkładu, wracałem do domu z pracy. Zresztą nie tylko ja. Poprzednio był
    w Ostródzie o godz. 15.14 i było to dobre połączenie. Teraz jest o godz. 14.14 i
    nie ma szans, by nim wracać. Kolejny pociąg do Olsztyna jest dopiero o godz.
    16.17. Czy istnieje chociaż cień szansy na jakąś zmianę rozkładu? - pyta inny
    Czytelnik, Marcin Szepit.

    • Dla ludzi, którzy pracują w Olsztynie i kończą pracę o godz. 15 powrót do
    domu też może być utrudniony - godzina odjazdu pociągu do Elbląga przez Morąg
    zmieniła się, ale, niestety, nadal pociąg odjeżdża przed godz. 15. Podobnie jest
    w przypadku trasy Olsztyn - Pisz przez Szczytno.

    PKP tłumaczą, że zmieniły rozkład ze względu na zmiany w kursach pociągów
    międzynarodowych w Europie. Kolejarze wzięli też pod uwagę stan torów
    wyremontowanych i tych, których stan się pogorszył - uwzględnili prędkość jazdy
    pociągu. Doszły również nowe połączenia, które wpłynęły na plany jazdy pociągów,
    np. połączenie z Olsztyna do Kołobrzegu.

    Rzecznik Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Wojciech Bukowski
    na skargi pasażerów odpowiedział: - Nie jesteśmy przedsiębiorstwem taksówkowym,
    by na każde żądanie pasażerów można było jechać, poza tym układając nowy rozkład
    braliśmy przede wszystkim pod uwagę trasę do Olsztyna, bo tu jest najwięcej osób
    dojeżdżających do szkoły i pracy.

    Na pocieszenie mówi, że można składać skargi. Może zostaną uwzględnione.

    Godziny przyjazdu pociągów do Olsztyna

    Zakopane - Olsztyn, godz. 6.16 zamiast 5.48

    Elbląg - Olsztyn, godz. 7.32 zamiast 7.10

    Elbląg - Olsztyn, godz. 8.34 zamiast 9.06

    Wrocław - Olsztyn, godz. 14.47 zamiast 15.48

    Godziny odjazdu pociągów z Olsztyna

    Olsztyn - Warszawa - Kraków, godz. 5.28 zamiast 9.20 (Warmia)

    Olsztyn - Warszawa, godz. 8.50 zamiast 6.24 (Kormoran)

    Olsztyn - Elbląg, godz. 14.42 zamiast 14.23

    Olsztyn - Pisz, godz. 14.52 zamiast 14.37

    Nie pasuje Ci połączenie, pisz skargę

    Pisemne skargi na nowy rozkład jazdy pociągów można kierować do
    Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, pl. Konstytucji 3 Maja 2,
    10-589 Olsztyn. Rzecznik obiecuje, że każda zostanie przeanalizowana, a
    ewentualne zmiany w rozkładzie zależą od liczby skarg i możliwości
    skomunikowania danego pociągu z innymi."

    gazeta.pl



    Temat: Z PKP pojedziemy po nowemu
    Z PKP pojedziemy po nowemu
    W grudniu wchodzi w nowy rozkład jazdy PKP. Kolej ma dobre wiadomości:
    likwidacji linii nie ma, a jest też sporo nowych pociągów. - Ale rozkład ma
    parę wad - przyznają specjaliści z PKP

    W Lubuskiem nowy rozkład jazdy wchodzi 10 grudnia. Pojawią się przede
    wszystkim połączenia szynobusowe. Nowy przyjedzie on do nas prosto z
    bydgoskiej fabryki Pesa 30 listopada. Będzie kursował na trasie Żary - Iłowa -
    Węgliniec i Żagań - Szprotawa - Niegosławice.

    Nowością jest fakt, że na tory wjedzie także autobus szynowy z Wielkopolski. Z
    tego połączenia ucieszą się pewnie kibice żużla, bo pojazd dotrze do Wschowy i
    Leszna. - Wielkopolski szynobus ma również obsługiwać linie między Wolsztynem
    a Zbąszynkiem i między Zbąszynkiem a Lesznem - mówi Leszek Ćwiliński,
    naczelnik Działu Przewozów i Gospodarki Taborem w PKP Przewozy Regionalne
    Ćwiliński. Dodaje, że na mapie połączeń będzie więcej pociągów na trasie
    Zbąszynek - Gorzów. W starym rozkładzie jeździły trzy razy dziennie, a teraz -
    pięć. Przybędzie pociągów z Zielonej Góry do Żar i Żagania. Dojadą także do
    Tuplic.

    Bezpośrednie połączenie z Wrocławiem zyska również Rzepin. Według nowego
    rozkładu kursów z Zielonej Góry do Wrocławia bez przesiadki będzie siedem. To
    ukłon kolei w stronę studentów, którzy dojeżdżają do stolicy Dolnego Śląska

    - Wstyd, że Zielona Góra nie ma połączenia ze Szczecinem, gdzie studiuje dużo
    młodych - skarżyła się na forum "Gazety" internautka. PKP się ugięło. Do
    Szczecina ruszy przez Kostrzyn pociąg "Regalica".

    Powody do radości mają też mieszkańcy północnej części województwa. Od 10
    grudnia w rozkładzie znajdzie się bezpośredni pociąg z Gorzowa Wielkopolskiego
    do Warszawy. - W Krzyżu wagony z Gorzowa Wlkp. będą dołączane do pociągu
    portowego, który jedzie do stolicy - wyjaśnia Grzegorz Dwojak, dyrektor PKP PR.

    Rozkład powinien pojawić się już 28 listopada na stronach internetowych PKP.
    Warto się z nim zapoznać, bo godziny niektórych dotychczasowych połączeń
    zmieniły się. - Ale żadnego połączenia nie zlikwidowaliśmy - zapewnia Dwojak.

    Okazuje się, że sporo podróżnych z niecierpliwością oczekuje na nowy rozkład.
    - Kiedy surfowałem po internecie, okazało się, że polski rozkład jest już na
    niemieckich stronach! A na naszych jeszcze nie - dziwi się Marek Abramowicz z
    Nietkowic, który na co dzień jeździ koleją do pracy.

    - Rozkład, jaki jest na niemieckich stronach, jest nieaktualny. To jedynie
    pierwotny projekt rozkładu - wyjaśnia Dwojak.

    Nowy rozkład nie jest jednak idealny. Są w nim wady, których nie można było
    uniknąć. Na przykład szynobus, który jedzie z Niegosławic do Żagania, nie jest
    skomunikowany z pociągiem InterCity z Berlina do Krakowa. - Rozkład jazdy jest
    jak organizm, w którym płynie krew. Wiadomo, że czasem zdarzają się w nim
    zatory - wyjaśnia Ćwiliński.

    Przedstawicieli PKP martwi jeszcze kwestia opłat za użytkowanie torów.
    Dotychczas płacili jedną stawkę podstawową. Teraz opłaty zostaną rozbite. -
    Stawka podstawowa została teraz obniżona. Ale dochodzą opłaty cząstkowe za
    wykonywane manewry czy na przykład za dojazd do bocznic. Jednak jeśli
    zsumujemy wszystkie opłaty, to ogólna stawka się nie zmieni. Ewentualnie może
    nieznacznie wzrosnąć lub zmaleć - wyjaśnia Leszek Witczak, naczelnik Wydziału
    Marketingu w regionalnym oddziale PKP Polskie Linie Kolejowe w Poznaniu. Czy w
    związku ze zmianami w opłatach za linie kolejowe zmienią się też ceny biletów?
    Tego jeszcze w PKP Przewozy Regionalne nie wiedzą.

    Pociąg jedzie - wybrane z nowego rozkładu jazdy

    Zielona Góra - Szczecin - godz. 6.04

    Zielona Góra - Leszno - godz. 10.18

    Gorzów - Warszawa - godz. 14.50

    Zielona Góra - Niegosławice - godz. 11.20
    news.komunikacja.krakow.pl/kraj/index.php?id=200611092




    Temat: PKP i inne takie
    Nius

    Nie będzie likwidacji połączeń kolejowych!
    Wpisał: Biuro Prasowe
    27.08.2008.
    Marszałek Marek Łapiński i członek zarządu Zbigniew Szczygieł przy
    szynobusie, zakupionym przez Samorząd Województwa
    Dolnośląskiego.Wszystko wskazuje na to, że kolej wycofa się z planów
    likwidacji połaczeń kolejowych z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby
    i z Kłodzka do Kudowy Zdroju. Takie obietnice uzyskał marszałek
    Marek Łapiński w trakcie swojej wizyty w Warszawie.

    Według planów PKP pociągi do ważnych sudeckich kurortów i sanatoriów
    miały przestać jeździć w grudniu tego roku. Informacja o tych
    zamiarach spowodowała ostry sprzeciw Samorządu Województwa
    Dolnośląskiego i przedstawicieli samorządów, których dotknęłyby
    plany kolei. Marszałek Marek Łapiński wraz z członkiem zarządu
    Zbigniewem Szczygłem i dyrektorem Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei
    Leszkiem Lochem spotkali się w tej sprawie w środę, 27 sierpnia z
    Ministrem Infrastruktury Cezarym Grabarczykiem i członkiem zarządu
    spółki PKP Polskie Linie Kolejowe SA, która odpowiada za
    infrastrukturę kolejową.

    Po rozmowach, w trakcie których przedstawiciele Dolnego Śląska
    wyrazili zdecydowany protest przeciwko planom likwidacji połączeń,
    marszałek jest dobrej myśli. - Uzyskaliśmy zapewnienie, że kolej
    wycofa się z likwidacji tych połączeń. Mieszkańcy Dolnego Śląska i
    turyści powinni odetchnąć z ulgą - cieszy się Łapiński. Jak dodaje,
    dzięki natychmiastowej reakcji i rzetelnie przygotowanym argumentom
    udało się uzyskać duży sukces. - Teraz oczekuję na pisemne
    potwierdzenie tych obietnic, które z PLK powinno dojść do urzędu
    marszałkowskiego lada dzień - dodaje marszałek.

    Jak wynika z ustaleń, zarząd województwa zadeklarował, że zaangażuje
    się w remont torowisk na tych trasach, m.in. poprzez pozyskanie na
    ten cel środków z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa
    Dolnośląskiego i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Już
    wcześniej zarząd województwa, jako instytucja zarządzająca RPO,
    podjął decyzję o ogłoszeniu naboru projektów indywidualnych
    dotyczących modernizacji linii kolejowych na Dolnym Śląsku.

    Samorząd Województwa Dolnośląskiego za jeden z ważnych elementów
    poprawy systemu komunikacji na Dolnym Śląsku uważa lepsze
    wykorzystanie transportu kolejowego. Staraniem samorządu województwa
    w najbliższym czasie zakończone zostaną kolejne etapy przywracania
    połączeń na trasach Wrocław - Trzebnica i Wrocław - Świdnica. Dzięki
    dofinansowaniu ze środków województwa, przeznaczonych na promocję
    kolejowych przewozów regionalnych, uruchomiono także, zawieszone 63
    lata temu, połączenie z Jeleniej Góry do Trutnova w Czechach. Pociąg
    kursuje we wszystkie soboty i niedziele lipca oraz sierpnia.

    Samorząd województwa jest także organizatorem kolejowych przewozów
    regionalnych na terenie Dolnego Śląska. Finansuje wszystkie
    uruchamiane połączenia o charakterze aglomeracyjnym. Ostatni
    wprowadzony rozkład jazdy pociągów, przygotowany i finansowany z
    budżetu województwa, umożliwił m.in zwiększenie częstotliwość
    kursowania pociągów na większości linii kolejowych z Wrocławia i
    wprowadzenie cyklicznego rozkładu jazdy w czasie szczytu w tzw.
    takcie 60-minutowym. Dzięki temu zwiększyła się liczba przewozów
    kolejowych na linii Wrocław - Jelcz Laskowice, co przyniosło również
    odciążenie przewozów drogowych w ciągu komunikacyjnym remontowanych
    ulic Krakowskiej oraz Strachocińskiej we Wrocławiu. Na to, aby
    Dolnoślązacy mogli korzystać z wygodnego systemu komunikacji
    kolejowej, w budżecie województwa zaplanowano wydatki w wysokości
    prawie 300 mln zł w najblizszych 3 latach, z czego 120 mln jeszcze w
    tym roku.

    źrodło:
    www.umwd.dolnyslask.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=494&Itemid=135




    Temat: Radni chcą debaty na temat komunikacji miejskiej
    Szanowny kolego Zorg.Rozumiem że bardzo Ci się podobają Ikarusy i Volva - ale
    odpowiedz sobie na pytanie : Ile autobus jest w stanie przejechać a ile jest w
    stanie przejechać tramwaj.Po Berlietach zostało tylko wspomnienie (sztandarowa
    chluba PRL-u) , Ikarusy ?? - Inaczej na nie mówie jak "zdechlak" - zwłaszcza
    gdy takie cudo pojawia się na Kujawskiej albo Ujejskiego pod górkę. Nie oszukuj
    się "Volvo" podzieli ten sam los i tu już niebawem się zacznie.Rozwijając sieć
    tramwajową jednocześnie ogranicza się niewydolną sieć autobusową.A to co
    zostanie można przekazać do obsługi prywatnym przewoźnikom np "ForBus".Pisałem
    wcześniej o różnicach między pociągiem a tramwajem.Nie chce się powtarzać.Co z
    tego że komfort jazdy pociągiem jest wyższy niż autobusem czy tramwajem skoro
    aby pociągiem pojechać trzeba najpierw do niego dotrzeć.Ludzie mają w sobie
    taką naturę że wybierając się gdziekolwiek w podróż szukają połączenia jak
    najmniej dla nich samych uciążliwego.Dzisiaj utrudnieniem jest konieczność
    przesiadki na Wyścigowej - z autobusu na tramwaj jest kilka kroków.Czy uważasz
    że ludzie poczują się szczęśliwsi gdy zostaną zmuszeni do tego aby biegać z
    wywieszonym językiem po schodach z przystanku autobusowego na peron kolejowy ??
    Niestety w dzisiejszych czasach ludzie są bardzo leniwi - sam tego nieraz
    doświadczam po sobie.Pociąg w mieście i autobus w mieście to dwie odrębne
    dziedziny - jak do sztywnego rozkładu jazdy pociągów dopasować rozkłady
    autobusów , które nieraz grzęzną w ulicznych korkach.O ile tramwajarz na
    Wyścigowej jest skłonny poczekać za autobusem to w przypadku kombinacji pociąg -
    autobus jest to znacznie trudniejsze.
    Piszesz o terminach budowy linii tramwajowej - dla wyspecjalizowanej firmy z
    odpowiednim sprzętem to małe piwo (ach ! napiłbym się). Na PKP w ciągu dnia
    można wymienić tor o długości 1 km - nic trudnego.Plany linii tramwajowej do
    Fordonu istnieją od dawna , teren wzdłuż Akademickiej - Andersa też czeka
    przygotowany .Budowa wiaduktów - niektóre z nich i tak muszą zostać wybudowane
    dla potrzeb ruchu kołowego (węzeł Bydgoszcz Wschód - na przykład).Cóż szkodzi
    aby znalazło się tam miejsce dla tramwaju ??
    Nie jestem specjalistą od pieniędzy - tym niech się zajmą ekonomiści.Stale
    przecież słyszymy że wciąż brakuje pieniędzy nie tylko na komunikację.Ale
    przecież gdy dziś na czymś zaoszczędzimy 1 zł to w przyszłości trzeba będzie
    wydać 100 zł.(lepiej zapobiegać niż leczyć).No i jak to jest ?? - na
    warszawskim Ursynowie mieszka 120 tys mieszkańców i dla nich opłaca się budować
    Metro a dla bydgoskiego Fordonu (80 tys mieszkańców) nie opłaca się wybudować
    tramwaju ?? Znowu "warszawka - gurom, prowincja kanałem" ?? Remont istniejącego
    torowiska na Fordońskiej - no cóż szlak kolejowy na trasie do Fordonu też prosi
    się o ekipę w pomarańczowych bluzach.Jeśli pociąg miałby jeździć z przyzwoitą
    częstotliwością to obok istniejącego toru należałoby zbudować drugi , do tego
    stacja końcowa no i na całej trasie przebudowa peronów z niskich na wysokie.

    P.S. do mojego nicku "lewski" dodałem literkę "y"
    Pozdrawiam



    Temat: SKM - kto mówi, że się nie da?
    SKM - kto mówi, że się nie da?
    Witam,

    koronnym argumentem poruszanym tutaj "przeciw" Szybkiej Kolei Miejskiej we
    Wrocławiu było to, że podobno nie da się dogadać z PKP. To ja się pytam co to
    jest to poniżej????

    Powołanie pierwszej w Polsce spółki samorządowo-kolejowej "Koleje Mazowieckie
    - KM"
    29.07.2004 W Warszawie odbyło się dziś uroczyste podpisanie aktu notarialnego
    spółki „Koleje Mazowieckie – KM”. Została ona powołana przez władze: "PKP
    Przewozy Regionalne" sp. z o. o. oraz Województwa Mazowieckiego. W
    uroczystości wzięli udział: Wicepremier, Minister Gospodarki i Pracy Jerzy
    Hausner, Minister Infrastruktury Krzysztof Opawski, Przewodniczący Sejmowej
    Komisji Infrastruktury Janusz Piechociński, Marszałek Województwa
    Mazowieckiego Adam Struzik, Prezes spółki PKP Przewozy Regionalne sp. z o. o.
    Janusz Dettlaff, członkowie Zarządu PKP S.A.: Prezes Zarządu, Dyrektor
    Generalny Maciej Męclewski, Dyrektor Finansowy Janusz Lach, Dyrektor ds.
    Prywatyzacji Teresa Kalisz, parlamentarzyści, przedstawiciele władz
    samorządowych, dziennikarze.
    INFORMACJA PRASOWA
    Powołanie pierwszej w Polsce spółki samorządowo-kolejowej "Koleje Mazowieckie
    - KM"

    Zgodnie z ustawą o transporcie kolejowym, na samorząd województwa
    mazowieckiego przeszła odpowiedzialność za organizację i finansowanie
    kolejowych przewozów regionalnych. W województwie mazowieckim wykonywaniem
    przewozów pasażerskich zajmie się powołana 29 lipca 2004r. -zgodnie z
    „Programem Rządowym dalszej restrukturyzacji spółek Grupy PKP" - spółka z o.o
    „Koleje Mazowieckie-KM", z siedzibą w Warszawie.

    Przedmiotem działalności spółki będą przede wszystkim regionalne przewozy
    pasażerskie oraz świadczenie usług związanych z transportem kolejowym (m.in.
    pociągi: miejskie, nadzwyczajne, kolonijne i inne na zamówienie, obsługa
    pasażerów i bagażu na dworcach, działalność kurierska, działalność związana z
    turystyką, naprawy i remonty taboru kolejowego).

    „Koleje Mazowieckie - KM" jest pierwszą w Polsce spółką samorządowo-kolejową,
    która będzie wykonywała przewozy regionalne. Jej udziałowcami są samorząd
    województwa mazowieckiego i spółka „PKP Przewozy Regionalne". Kapitał spółki
    wynosi 50 tyś. zł. i dzieli się na 100 równych i niepodzielnych udziałów, o
    wartości nominalnej 500 zł każdy. 51 proc. udziałów o wartości 25.5 tyś. zł
    pokrywa samorząd województwa mazowieckiego, zaś 49 proc. udziałów o wartości
    24,5 tyś. zł. pokrywa „PKP Przewozy Regionalne". Za zgodą stron Spółka będzie
    mogła przyjąć nowych udziałowców.

    Spółka „Koleje Mazowieckie-KM" będzie działać na podstawie Kodeksu Spółek
    Handlowych na terenie Polski i poza jej granicami. Działalność rozpocznie 12
    grudnia 2004 roku, z chwilą wejścia w życie nowego rozkładu jazdy pociągów.
    Podjęcie działalności przez Spółkę „Koleje Mazowieckie-KM" uwarunkowane będzie
    uzyskaniem przez nią licencji i świadectwa bezpieczeństwa, o które wystąpi do
    Urzędu Transportu Kolejowego. Władze nowej Spółki opracują Biznes Plan
    przedsięwzięcia i dokumentację Spółki oraz określą majątek potrzebny do
    wykonywania kolejowych regionalnych przewozów na terenie woj. mazowieckiego.
    Pracownicy spółki PKP „Mazowieckiego Zakładu Przewozów Regionalnych", która do
    tej pory wykonywała przewozy regionalne, przejdą do nowej Spółki.

    Podpisana umowa o utworzeniu wspólnego podmiotu, jest kontynuacją procesu
    regionalizacji kolejowych przewozów pasażerskich w Polsce, określonego przez
    „Rządowy program dalszej restrukturyzacji spółek Grupy PKP w latach
    2004-2007". Utworzenie Spółki i opracowanie przez organizatora przewozów,
    czyli Urząd Marszałkowski, spójnej polityki transportowej, ze szczególnym
    naciskiem na regionalne, kolejowe przewozy pasażerskie oraz stworzenie
    stabilnych źródeł ich finansowania, przyspieszy wyjście z kryzysu przewozów
    regionalnych.

    W 2004 r. samorząd województwa mazowieckiego przekazał spółce „PKP Przewozy
    Regionalne" 49,3 min zł. na finansowanie regionalnych przewozów kolejowych. Od
    2005 r. środki z budżetu województwa mazowieckiego będą zasilały konto spółki
    „Koleje Mazowieckie-KM".

    Jak widać się da, tylko nasze władze mają za małą motywację :-(

    Pozdrawiam,
    SW




    Temat: niemieccy studenci chca połaczenia Drezno-Wrocław
    niemieccy studenci chca połaczenia Drezno-Wrocław
    Unio wróć im pociąg!

    Środa, 2 lutego 2005r.

    Niemieccy studenci walczą o powrót do rozkładu jazdy wrocławskiego połączenia

    Prośba o powrót pociągu z Wrocławia do Drezna trafiła na biurko komisarza
    Unii Europejskiej. I choć kolejarze nie przewidują w obowiązującym rozkładzie
    jazdy powrotu pociągu, dzisiaj w tym mieście przedstawiciele polskich i
    niemieckich kolei będą o nim rozmawiali.

    Kolej ogłosiła nowy rozkład jazdy 12 grudnia. Wśród zlikwidowanych pociągów
    były także dwa pociągi z Wrocławia do Drezna. Już po kilku dniach do członków
    Związku Studentów Niemieckich w Polsce trafiły pierwsze skargi na jego brak.
    Skarżyli się ich koledzy studiujący we Wrocławiu oraz profesorowie
    niemieckich uczelni przyjeżdżający do naszego miasta na różne wykłady.
    Tłumaczyli, że zmiana utrudnia im wyjazdy do Drezna i w ogóle do południowych
    Niemiec. W nowym rozkładzie jazdy nie ma bowiem żadnego bezpośredniego
    pociągu z Polski do Drezna. Jedyny jedzie z Warszawy do Berlina, a więc
    dreźnieńscy studenci studiujący we Wrocławiu muszą dojechać 400 kilometrów -
    po 200 do Warszawy i z Berlina. Studentów nie uspokoiło nawet to, że w
    Zgorzelcu lub Gerlitz dwa razy dziennie mogą się przesiąść na niemieckie
    pociągi. Postanowili walczyć o powrót bezpośrednich pociągów.
    - Wysłaliśmy petycje do PKP, niemieckich kolei, ministra infrastruktury landu
    Saksoni, polskiego ministerstwa infrastruktury oraz do komisarza Unii
    Europejskiej do spraw infrastruktury - mówi Rafał Leks student V roku
    germanistyki na wrocławskim uniwersytecie i członek Związku Studentów
    Niemieckich i dodaje. - Pisma w sprawie powrotu tego pociągu do niemieckich
    kolei wysłali także nasi znajomi studiujący w Dreźnie.
    Studenci w piśmie do Brukseli napisali, że kilka miesięcy po wejściu Polski
    do Unii Europejskiej zniknęło połączenie, którymi Polacy i Niemcy mogli
    podróżować od 150 lat.
    - Być może nie było ono opłacalne, jednak w unii międzynarodowe pociągi
    powinny być utrzymywane choćby z powodu możliwości poznania innych krajów i
    kultur ich narodów - tłumaczy Kai Kranich, student V roku historii. - Nie
    mówiąc już o tym, że pociągi są najbardziej ekologiczne, a unii zależy na
    rozwijaniu właśnie takiego transportu - dodaje.
    Studenci niemieccy są rozżaleni na likwidację połączenia z Dreznem także
    dlatego, że polskie koleje za pieniądze z unii remontują właśnie linię
    kolejową do granicy z Niemcami.
    Na razie studenci nie dostali żadnych odpowiedzi. Pracownicy dolnośląskiego
    oddziału PKP Przewozy Regionalne nie widzą jednak szans na szybki powrót tych
    pociągów.
    - W obowiązującym do grudnia rozkładzie raczej ich nie będzie. Może w nowym.
    Ale to wszystko będzie zależało od tego, czy samorządy Dolnego Śląska i
    Saksonii zgodzą się na dofinansowanie ich - mówi Andrzej Piech z
    dolnośląskiego oddziału PKP Przewozy Regionalne.
    Urząd Marszałkowski na razie nie chce niczego obiecywać. Tym bardziej, że nie
    jest do końca pewien, czy może wspierać swoim budżetem takie pociągi.
    - Ustawa zakazuje nam dopłacania do pociągów międzynarodowych. Możemy tylko
    współfinansować połączenia regionalne. I robimy tak z pociągiem do Zgorzelca -
    mówi Izabella Zalewska, rzecznik marszałka województwa.
    Mimo, że na razie nie ma większych szans na przywrócenie pociągów, pismo
    studentów nie zostało w ogóle pominięte. Jak się bowiem nieoficjalnie
    dowiedzieliśmy, dzisiaj w Dreźnie spotykają się przedstawiciele polskich i
    niemieckich kolej i będą rozmawiali właśnie o bezpośrednim połączeniu z
    Wrocławia do Drezna.
    Fot. Janusz Wójtowicz - - Wszyscy nasi znajomi jeździli tym pociągiem. Teraz
    z Wrocławia nie ma bezpośredniego połączenia z południem Niemiec - mówią Kai
    Kranich i Rafał Leks, niemcy studiujący historię i germanistykę na
    wrocławskim uniwersytecie.

    Przemysław Ziółek - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska




    Temat: [Wawa] SKM czyli płać i czekaj w szczycie
    [Wawa] SKM czyli płać i czekaj w szczycie
    Od niedzieli w pociągach Szybkiej Kolei Miejskiej będziemy kasowali bilety.
    Zaczną też obowiązywać nieudane rozkłady jazdy.
    Przejazdy bez opłat - przedwyborczy "prezent" władz Warszawy ufundowany z
    pieniędzy podatników - za sześć dni się skończą. Od 11 grudnia pociągami SKM,
    kursującymi między stacją w Falenicy a Dworcem Zachodnim, będziemy już
    jeździli na podstawie biletów miejskich.

    Skasujemy je w żółtych elektronicznych kasownikach - identycznych z
    autobusowymi i tramwajowymi. Takich urządzeń brakuje tylko w używanym składzie
    wypożyczonym przez stołeczną SKM do końca roku z Trójmiasta. Od niedzieli
    będzie on stał bezczynnie na bocznicy, bo nie opłaca się na trzy tygodnie
    montować w nim kasowników.
    Macocha z PKP?

    11 grudnia wchodzi w życie nowy rozkład jazdy. Zbiegnie się to w czasie z
    zasileniem SKM nowymi składy (w tej chwili jeżdżą cztery). Według prezesa
    nowosądeckich zakładów Newag Zbigniewa Konieczka piąty pociąg dotrze do
    Warszawy w najbliższy piątek, a szósty - ostatni z zamówionych za 55 mln zł -
    przed Bożym Narodzeniem.

    Teraz pociągi SKM kursują rzadko i poza godzinami szczytu. Warszawiacy mieli
    nadzieję, że się to zmieni wraz z wprowadzeniem nowego rozkładu. Niestety,
    nowe godziny jazdy kolejki rozczarowują. Dla miejskich pociągów zabrakło
    miejsca na przeciążonej linii średnicowej. W czasie popołudniowego szczytu
    pociągi pojawią się np. na stacji Śródmieście co dwie godziny! - Złożyliśmy
    wnioski rozkładowe po terminie (pięć miesięcy - red.). Dlatego w pozycji
    uprzywilejowanej byli inni przewoźnicy - tłumaczy Jerzy Obrębski, prezes SKM.
    - Kolejarze umieścili SKM w wolnych miejscach w rozkładzie.

    Mówiąc inaczej: SKM dostała te godziny, których nie chciały inne spółki. Czy
    kolejarze potraktowali stołeczną kolejkę po macoszemu?

    - Pierwszeństwo przy ustalaniu rozkładów mają po prostu ci przewoźnicy, którzy
    złożyli wnioski w terminie - twierdzi Ryszard Bandosz, rzecznik regionalnego
    oddziału Polskich Linii Kolejowych.
    Pociąg w zanadrzu

    Według PLK stołeczna kolejka i tak wykorzystuje około jednej trzeciej
    przyznanych jej w rozkładzie kursów, a płacić musi za wszystkie. Jak
    usłyszeliśmy w SKM, nawet po dostarczeniu szóstego pociągu na trasie nie
    zobaczymy ich więcej niż pięć. Dlaczego?

    - Żaden przewoźnik nie wypuszcza na trasy wszystkich swoich składów
    jednocześnie. Szósty pociąg będzie stanowił rezerwę w razie awarii -mówi
    prezes Obrębski.

    Przypomnijmy, że awarie w przypadku tych pociągów nie należą do rzadkości. Już
    pierwszego dnia regularnego kursowania w jednym składzie popsuły się drzwi, a
    w drugim hamulce.

    Ponieważ SKM zarezerwowała w rozkładzie więcej miejsc, niż pozwalają jej na
    razie możliwości przewozowe, szykuje się jeszcze jedno rozkładowe zamieszanie.

    - Wydrukujemy rozkłady z wszystkimi przyznanymi przewoźnikom czasami odjazdów.
    Zaznaczymy, które połączenia obsługują Koleje Mazowieckie, a które SKM. Dzięki
    temu pasażerowie będą wiedzieli, jaki bilet obowiązuje na dane połączenie -
    mówi Ryszard Bandosz z PLK.

    Na tych rozkładach będą więc pociągi SKM, które tak naprawdę nie jeżdżą!
    Przedstawiciele SKM sami muszą zadbać o to, by na wszystkich stacjach znalazły
    się informacje z rzeczywistymi czasami odjazdów. Wiele wskazuje na to, że będą
    dwa rozkłady - jeden z przyznanymi kolejce godzinami kursowania i drugi z
    faktycznym czasem odjazdów.

    Jak obiecał nam szef SKM, od dziś nowe godziny odjazdu pociągów można obejrzeć
    na stronie www.skm.warszawa.pl. Zmiany na lepsze będą możliwe dopiero przy
    okazji kolejnej korekty rozkładu w lutym.

    Ważą się losy wspólnego biletu D

    Dla pasażerów byłoby najwygodniej, gdyby w całym mieście obowiązywał jeden
    bilet na autobusy, tramwaje, metro oraz pociągi SKM i Kolei Mazowieckich.
    Pierwsza jaskółka już jest w związku z remontem Al. Jerozolimskich od połowy
    września warszawiacy mogą jeździć na podstawie wspólnego biletu między Ursusem
    a Warszawą Wschodnią. Stolica płaci z tego tytułu kolejarzom 110 tys. zł
    miesięcznie. Umowa obowiązuje jednak tylko do końca roku. Co będzie dalej, nie
    wiadomo. Kolejarze i samorządowcy wciąż nie porozumieli się w sprawie
    wysokości dopłat od nowego roku.
    /rzeczpospolita/




    Temat: Kolejne wałki odnośnie PKP
    Kolejne wałki odnośnie PKP
    Marek Szempliński 07-04-2006 , ostatnia aktualizacja 07-04-2006 18:15

    "Kolej likwiduje kolejne pociągi, bo jak twierdzi, nikt nie chce nimi
    jeździć. Tymczasem 1 kwietnia w naszym regionie z rozkładu znikły także
    kursy, które cieszyły się dużym zainteresowaniem pasażerów

    Dolnośląski Urząd Marszałkowski, który dotuje pociągi regionalne, przyznaje,
    że to bardzo możliwe. - Nie ufamy danym podawanym przez kolej. Choćby
    dlatego, że na zamknięcie niektórych połączeń skarży się wielu pasażerów,
    którzy nimi jeździli - przyznaje Ewa Nowakowska, wicedyrektorka departamentu
    rozwoju regionalnego urzędu marszałkowskiego.

    Dlaczego jednak kolej miałaby rezygnować z połączeń, które przynoszą dochód?

    Ewa Nowakowska: - Docierają do nas opinie, że w ten sposób chcą wymusić od
    nas zwiększenie dotacji.

    Jak? - Koleje zamykają połączenia, a ludzie od urzędu marszałkowskiego
    domagają się, aby zapłacił za ich przywrócenie - tłumaczy jeden z
    urzędników. - Tym bardziej że spółka PKP Przewozy Regionalne wprowadziła
    cięcia w rozkładzie jazdy jeszcze w czasie negocjacji z urzędem wysokości
    dotacji. Przewoźnik domagał się prawie 80 mln zł, samorząd oferował o połowę
    mniej, dostali 45 mln zł.

    - Jedynym kryterium zawieszania połączeń jest ich nierentowność. Nie jesteśmy
    samobójcami. Prowadziliśmy bardzo szczegółowe analizy - oburza się Łukasz
    Krupiewski, rzecznik prasowy PKP PR.

    Na Dolnym Śląsku zlikwidowano 42 połączenia. Pasażerowie niektórych z nich
    twierdzą, że zabrano im pociągi, które jeździły wręcz przepełnione. - Przed
    południem był taki pociąg, którym dojeżdżałam na uczelnię spod Obornik
    Śląskich. Zawsze było w nim tłoczno - mówi studentka uniwersytetu Monika
    Krajewska.

    Co innego o połączeniu Żmigród - Wrocław - Jelcz-Laskowice twierdzą PKP
    Przewozy Regionalne - ich zdaniem na tej trasie jeździło dziennie zaledwie 47
    osób.

    Ale w tym pociągu pasażerów liczyło też stowarzyszenie Centrum Zrównoważonego
    Transportu. Stanisław Biega, szef CZT: - Nasi ankieterzy naliczyli 205 osób,
    i to na krótkim odcinku. Znaczy to, że na całej trasie musiało być ich
    jeszcze więcej. Liczyliśmy podróżnych 31 marca, w ostatnim dniu
    funkcjonowania starego rozkładu jazdy, w czterech wyrywkowo wybranych
    pociągach. I dane aż z trzech są zupełnie inne od tych podawanych przez
    kolej.

    - Podajemy średnią badań prowadzonych przynajmniej przez tydzień. Liczenie
    pasażerów przez jeden dzień nie pokaże, ilu ich korzysta z pociągu - odpiera
    zarzuty Andrzej Piech, wicedyrektor Dolnośląskiego Zakładu Przewozów
    Regionalnych.

    Jednak Stanisław Biega przekonuje, że niezależnie od sposobu liczenia różnice
    nie mogą sięgać aż kilkuset procent: - Wiemy to z doświadczenia. W
    województwie opolskim dzięki niezależnym badaniom przewoźnik został zmuszony
    do uruchomienia połączenia wcześniej zamkniętego. Teraz na trasie Opole -
    Kluczbork wciąż przybywa pasażerów.

    Czy Dolnośląski Urząd Marszałkowski sprawdzi wiarygodność podawanych przez
    kolej danych?

    Ewa Nowakowska: - Już stworzyliśmy stanowisko kontrolera, który będzie
    sprawdzał kolejarzy. A w nowych szynobusach będą zamontowane specjalne
    urządzenia elektroniczne do liczenia pasażerów."

    Podsumowując, nie mam pytań...




    Temat: Komunikacja Fordon - burza mózgów! :)
    santiago78 napisał:

    > regularne połączenia PKP Głowna - Fordon nie miałyby na celu rozwożenia
    > pasażerów po Bydgoszczy, a tylko szybkie "podrzucenie" ich z centrum do Fordonu
    >
    > a tam już komunikacja miejska (autobusowa, docelowo tramwajowa) winna zapewnić
    > rozwiezienie po Fordonie.

    Ten numer nie przejdzie.

    > gdy zerkniesz na rozkłady jazdy sprzed kilku lat, to zauważysz, ze pociagów
    > było znacznie wiecej do Torunia, nie mówiąc już o dawnym połączeniu na Unisław
    > więc stąd wnioskuję o możliwej większej częstotliwosci kursowania pociągów

    Pociągi pasażerskie to akurat najmniejszy problem. Poza tym nie jest ich znacznie mniej.

    > oczywisćie jest różnica między Bydgoszczą a Gdańskiem
    > ale juz w wawie tzw. WKD(?) np do Błonia jeździ po tych samych torach co
    > pospieszne do Bydgoszczy dla przykładu

    Owszem, nie. WKD ma zupełnie osobną sieć.
    Podmiejskie jeżdżą częściowo po tych co dalekobieżne, ale może jednak nie porównujmy węzła
    warszawskiego z węzłem bydgoskim...

    > wspomniałem też o autobusach szynowych, które zapewne mają krótszą drogę
    > hamowania (sorry nie znam sie na tym więc nie polemizuję)

    Tak sobie krótszą, a ponadto ich nie ma. A nowe są droższe od tramwajów.

    > normalny bilet na takim odcinku (11-16 km) kosztuje w PKP 3.80, to nie jest
    > chyba duzo, zakłądajac, ze takie pociagi byłyby zoptymalizowane jesli chodzi
    > o "frekwencje", zresztą taryfa winna byc miejska wówczas i sieciówka powinna
    > obowiąywać

    Taaak. Wiesz ile PKP zażyczy sobie za honorowanie miejskiego miesięcznego? Parę lat i się okaże że
    wydaliśmy tyle kasy że spokojnie by starczyło na linię tramwajową.

    Nie wspominając oczywiście o kosztach przebudowy/remontu linii kolejowej i o budowie węzłów
    przesiadkowych.

    > jeśli chodzi o czas podróży
    > ile minut jedzie 94? dobre pół godziny z PKP na pętlę przy Piłsudskiego
    > osoba pracująca w banku na dworcowej musi i tak z 10 minut poświęcic na dotacie
    >
    > na przystanek na rondo Jagiellonów albo na PKP, jedzie bite 20-25 minut w tłoku
    >
    > do Fordonu, to już jest ponad pół godziny
    > dojscie na PKP i 10-15 minut drogi pociagiem, potem przesiadka
    > na "wewnątrzfordoński" autobus i czasowo wychodzi podobnie...

    No zajefajnie, wydaliśmy ciężkie miliony na tabor, na szyny, opłaciliśmy PKP i już jest tak samo szybko
    jak autobusem z przesiadką. :>

    > oczywiscie wymaga to specjalistycznej analizy, ale moim zdaniem jest to do
    > zrealizowania przy znacznie mnijeszych kosztach niż ciagnięcie linii tramwajowe
    > j

    Nie jest. Jakby to się dało zrobić znacznie mniejszym kosztem, to już dawno byłoby zrobione.
    Najpewniej przed jakimiś wyborami. :>

    > ja zwracam też uwagę na komfort jazdy i sprawy ekologii....a tu pociagi
    > wygyrwają pod każdym względem

    Z tramwajem? Ciekawe.




    Temat: [Mazowsze] Bedzie wiecej regionalnych
    [Mazowsze] Bedzie wiecej regionalnych
    Oczywiscie Mazowieckie to inna bajka. Pociagi w aglomeracji warszawskiej woza
    w szczycie tlumy i jest na czym zarabiac. Jednakze jest to rowniez przyklad,ze
    jak sie chce,to mozna.
    W tym-uwaga!-reaktywowac polaczenie do Drzewicy...
    Od nowego rozklady Lodz nadal bedzie miala z nia kolejowe polaczenie? Moze by
    tak skomunikowac pociagi?;)

    www.zw.com.pl/apps/a/tekst.jsp?place=zw2_a_ListNews1&news_cat_id=11&news_id=72117
    Kolej w naszym regionie zarabia na siebie. Będą nowe połączenia.

    Co 10-15 minut mają kursować w godzinach szczytu pociągi podmiejskie na
    trasach wokół stolicy. Kolejarze rozpoczęli walkę o pasażerów.

    Do niedawna wprowadzenie nowego rozkładu jazdy oznaczało dla pasażerów tylko
    jedno – większy ścisk i dłuższe oczekiwanie na peronie.

    Z roku na rok liczba lokalnych połączeń kolejowych malała. W rozkładzie jazdy
    wprowadzonym rok temu skasowano aż 41 takich połączeń. Ale to już przeszłość.
    W nowym rozkładzie, który będzie obowiązywał od 11 grudnia, liczba pociągów
    zwiększy się z 554, które jeżdżą obecnie, do ponad 600. Składy mają też
    jeździć częściej. W szczycie nawet co dziesięć minut.

    To się opłaca
    A wszystko dlatego, że wożenie ludzi zaczęło się wreszcie opłacać! Odkąd z PKP
    wydzieliła się spółka Koleje Mazowieckie, pociągi podmiejskie jeżdżące w
    stolicy i okolicach stały się nagle rentowne. Oczywiście nie wszystkie. Ale
    faktem jest, że koleje zarobiły.

    Czystego zysku za pierwsze półrocze wypracowały 107 tys. zł. I dlatego mogą
    uruchamiać nowe połączenia. – I to na każdej z siedmiu wychodzących z Warszawy
    linii – zapewnia Grzegorz Kuciński, dyrektor do spraw przewozów i promocji
    Kolei Mazowieckich. Kolejarze mają nadzieję, że dzięki zmianom uda się
    zmniejszyć tłok w wagonach. Teraz w godzinach szczytu pasażerowie czekają na
    pociąg nawet 25 minut.

    Często jak metro
    Częstsze kursy pociągów na liniach podmiejskich oznaczają, że między Warszawą
    Wschodnią a Zachodnią będzie można złapać skład nawet co pięć minut. To
    świetna propozycja dla ludzi, którzy nie chcą przebijać się autem czy
    autobusem przez zakorkowane mosty. Tym bardziej że na trasie od Dw.
    Wschodniego przez Dw. Zachodni do stacji Ursus obowiązują miejskie bilety.

    Lepiej na peryferiach
    Wznowione zostaną też połączenia na dwóch trasach: Radom-Drzewica i Nasielsk-
    -Sierpc. Ostatni pociąg widziano tam kilka lat temu. Ruch zatrzymano, bo
    podobno nie było pasażerów. Teraz okazało się, że jednak są i chcą jeździć. –
    Uruchomimy tam autobusy szynowe, które są tańsze od tradycyjnych wagonów –
    zapowiada dyr. Kuciński.

    Żeby zapewnić bezpieczeństwo, w odnawianych składach montuje się kamery. Teraz
    są tylko w dziesięciu pociągach. W przyszłym roku pojawią się w kolejnych 29.




    Temat: Radni chcą debaty na temat komunikacji miejskiej
    Juz kiedys o tym wspomnialem. Tramwaj do Fordonu jeszcze dlugo bedzie tylko
    poboznym zyczeniem. Natomiast kolej miejska na trasie Fordon - Osowa Gora to
    jest cos, co mozna zrealizowac i latwiej i szybciej i zapewne taniej (odpada
    budowa torowiska i infrastruktury). W innych miastach cos takiego funkcjonuje i
    sie sprawdza. SKM w Trojmiescie kursuje w godzinach szczytu co kilka minut a
    pociagi sa pelne, spolka, ktora to obsluguje zarabia na tym i nie zebrze o
    dotacje. Wiem, ze Bydgoszcz to nie Trojmiasto ale i skala przedsiewziecia
    bylaby mniejsza.
    Ktos tu pytal jak dojechac pociagiem z Fordonu na Stary Rynek. A czy SKM
    przejezdza przaz kazda dzielnice? czy zatrzymuje sie na kazym skrzyzowaniu? Czy
    SKM dojedzie sie np. z Sopotu na gdanska Starowke? Nie na tym polega idea kolei
    miejskiej.
    Wracajac do Bydgoszczy. Wielokrotnie wracalem z pracy do Fordonu wlasnie
    pociagiem i bardzo mi to odpowiadalo. Nawet z przesiadka przy ATR na autobus
    byle w domu szybciej niz jadac z dworca "94". Pociag z dworca do ATR jedzie 17
    minut, "94" pokonuje te trase, wg rozkladu jazdy, w 25 minut, a w godzinach
    szczytu trwa to ponad 30 minut. Nie wspomne juz o komforcie jazdy, w pociagu
    miejsca lezace, w autobusie stanie na jednej nodze wsrod spoconych ludzi
    wydzielajacych rozne zapachy.
    Wedlug mnie idea kolei miejskiej moglaby wygladac tak: Pociagi kursujace co np.
    15 minut w godzinach szczytu na trasie Fordon - Osowa Gora. Przy stacjach stoja
    autobusy kursujace miedzy stacja a najblizszymi osiedlami. Np. przy stacji
    Akademia stoja autobusy jadace na os. Przylesie i Bohaterow, ze stacji Fordon -
    na os. Tatrzanskie i Nad Wisla. Podobnie nalezy rozwiazac temat na pozostalych
    stacjach. Trase taka autobus objedzie w ciagu kilku minut. Przyjezdza pociag,
    ludzie przesiadaja sie do autobusow i jada na osiedla. Po drodze autobusy
    zbieraja chetnych na dojazd do centrum. Po objechaniu osiedla autobus wraca na
    stacje tuz przed przyjazdem pociagu. Na takie polaczenie autobusowo-kolejowe
    obowiazywalby jeden bilet. Czas przejazdu bylby z pewnascia krotszy niz
    korzystanie a pseudopospiesznych autobusow.
    To oczywiscie ogolny zarys, Szczegoly trzeba by dopracowac, dogadac sie np. z
    PKP, itd.
    Inna kwestia do przekonanie ludzi. jazda pociagiem dla wielu kojarzy sie z
    jakas wielka wyprawa. Niestety narod jest leniwy. Przejscie kilkunastu metrow
    na przystanek to gigantyczny wysilek. Najlepiej jakby autobus czy tramwaj
    podjezdzal pod drzwi od mieszkania, wlasciciele samochodow tak wlasnie probuja
    robic.
    Podsumowujac. Jestem jak najbardziej za kolea miejska. To obecnie najbardziej
    mozliwe do zrealizowania rozwiazanie komunikacji Fordon - Centrum - Osowa Gora.
    Dzieki temu niepotrzebnye byly by linie 93 i 94, przynajmniej w obecnej
    postaci. Pozwoliloby to skupic sie na polaczeniu Fordonu z dzielnicami
    poludniowymi (Kapusciska, Wyzyny).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 3 z 4 • Zostało znalezionych 192 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.