Strona Główna PKP Poznań Poznań Ostrzeszów PKP Białystok Warszawa cennik PKP Biuro rzeczy znalezionych PKP Bydgoszcz bilet turystyczny PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć PKP Cena biletu miesięcznego PKP Chełmża Toruń rozkład PKP Gliwice Opole Gł PKP gliwice-wrocław Główny pkp-gorzów wlkp-rozkład |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP RedaTemat: Musicback - impreza w 21 lokalach na jeden bilet Musicback - impreza w 21 lokalach na jeden bilet Czy to możliwe, żeby w Szczecinie za jeden jedyny bilet o wartości 10 zł można było wejść wielokrotnie do 21 lokali? Jak się okazuje, jest to możliwe! W poniedziałek, 10 listopada, dzień przed Świętem Niepodległości ruszy niezwykła impreza, która ucieszy każdego prawdziwego klubowicza. Impreza odbędzie się w 21 lokalach : Alter Ego (Plac Batorego 4) B-52 (Deptak Bogusława 8) Baila Club (Plac Rodła 8) Barrel Whisky Bar (Śląska 12) Can Can (Partyzantów 2) City Hall (3 Maja 18) Club 77 (Bohaterów Warszawy 34/35) Coyote Club (Jagielońska 89) Dekadencja (Wojska Polskiego 11) Ellite (Niepodległości 18/22) Grand Cru (Deptak Bogusława 9) Inferno (Wojska Polskiego 20) Intro (Papieża Jana Pawła II 11) Kontrasty (Wawrzyniaka 7A) Mezzoforte (Deptak Bogusława 8) Pralnia (Bohaterów Warszawy 75) Red Rocket (Rezedowa 2) Tabu (Wyzwolenia 73) Tiger (Felczaka 9) Vincent (Podgórna 63) Wasabi (Kolumba 4) Zagrają między innymi : Catz N Dogz (3 Channels), Crazy Train, Czortez, (Unknown Errorz), Donguralesko, dj Dario, dj Diablo, dj Falcon (21 gram), dj Hen, dj Ice, dj Miqel, dj Miqro, dj Moondeck, dj Tony Jazzu (Essa), Halcyone, Jakub Krezel, Kwazar (Respecta Kru), Martaholz (Pandora), MarvMC (H:Revolta!1), Milkwish, Papadrof, Patrick Ex Diff, Qba (Pcv), Ratsmilk (Pcv), Slg, Snack (21 gram), Souls in motion, The Chiave, vj Puh, Wullah (21 gram) i wiele innych artystów! Bilety można kupić w : 1000 Miast Główne (Królowej Jadwigi 11/2) 1000 Miast PKS (Plac Grodnicki 1 Dworzec PKS) 1000 Miast PKP (Kolumba 2 Dworzec PKP) A.R. Centrum Wynajmu i Turystyki (Kolumba 1/6) Andegrand (Wojska Polskiego 49) Centrum Rozrywki MK Bowling (Wyzwolenia 18-20) Empik Szczecin DTC (Niepodległości 60 DTC Posejdon) Empik Szczecin Galaxy (Wyzwolenia 18 CH Galaxy) Empik Szczecin Ster (Ku Słońcu 67 CH Ster) Empik Szczecin Wojska Polskiego (Wojska Polskiego 2) Eventim.pl (sprzedaż internetowa) Infoludek (Wyzwolenia 44a) Kolporter Salon Multimedialny (Bohaterów Warszawy 42) Kolporter Salon Multimedialny (Wiosenna 32) Mezzoforte (Deptak Bogusława 8) Salon Muzyczny Riff (Żołnierza Polskiego 5) Sklep Fordj.pl (Piastów 11) Stoprocent & Endorfina (Piastów 54) Bilety w cenie 10,00 zł/15,00 zł w przedsprzedaży Sprawdzaj www.musicback.pl Temat: Nowy rozklad PKP - cd. Nowy rozklad PKP - cd. czesc, Jacek Grabarski napisal pokrotce co sie zmieni, ja moze dorzuce kilka szczegolow. Widawa do Jeleniej Gory wyjedzie z LKaliskiej o 0615, we Wrocku bedzie dopiero o 1006. Niestety, wydluza sie czas jazdy miedzy Lodzia a Wroclawiem o ponad 20! minut - Ostrow-Wroclaw bedzie ok.10' dluzej oraz Zdunska-Lodz, poniewaz od 14/12 obnizona bedzie Vmax - z 80 na 60 km/h. Co wiecej, Widawa NIE pojedzie w soboty. Tak wiec mieszkancy Lodzi, Zdunskiej, Sieradza - jesli chcecie pojechac na weekend do mojego miasta albo w Sudety kolo Jeleniej Gory to idzcie na PKS. 'Sudety' pojada bez czesci jeleniogorskiej, a do Kudowy tylko w sezonie [zima, ferie, wakacje]. Poza sezonem tylko do Klodzka. 'Jacwing' Suwalki-Wroclaw pojedzie ok. 1800, zamiast Odry. Z powrotem ok. 0900. Nie bedzie 'Przasniczki', nie bedzie nocnej rzezni Szczecin-Lublin przez Lodz, Radom [pojedzie przez Warszawe,Kutno]. Nie bedzie Dresdnera, ktory pojedzie przez Czestochowe-Opole. Nie wiem czy to sie zmienilo, ale jeszcze kilka dni temu pociagi z Kaliskiego w kierunku Czestochowy lub Wawy byly wytrasowane przez Widzew. Czas jazdy Kaliska-Widzew: 46 [czterdziesci szesc!] minut. Aha, Zagorz pojedzie przez Czestochowe-Krakow-Tarnow, nie przez Skarzysko- Sandomierz-Rozwadow-Rzeszow. Z Podlasiem to red.Grabarski troche zamieszal - ono juz teraz sie zatrzymuje i w Skcach, i Koluszkach, i Piotrkowie. Bedzie jezdzic za to codziennie [teraz tylko w weekendy i swieta]. Podobnie z Wlokniarzem - to nie jest calkiem nowe polaczenie tylko zmiana trasy, zamiast Zdunskiej-Ostrowa bedzie Kutno-Konin. Te nowe polaczenia Ostrow/Sieradz-Kaliska-Zgierz-Widzew to sa tzw. RegioPlusy, czyli poc. przyspieszone. Bilet w nich kosztuje tyle co w zwyklym osobowym. Natomiast dam sobie reke uciac, ze beda ciecia w trakcie rozkladu. Ukladano go bowiem przy zalozeniu 800 mln dotacji. W projekcie budzetu jest [AFAIR] 370 mln, a tak naprawde przewoznik dostanie jeszcze mniej. Pozdrowienia Kiefer kiefer[at]gazeta[dot]pl Temat: Do red. Tyczyńskiego - pytania do Marcinkowskiego! Do red. Tyczyńskiego - pytania do Marcinkowskiego! Szanowny Panie Redaktorze Bardzo cenię sobie Pana warsztat pracy wbrew wielu negatywnym opiniom niezadowolonych sympatyków Radomian Razem - czyli zwolenników stagnacji i marginalizacji Radomia. Z racji tej, że moje wpisy zawsze umieszczam jako zalogowany uczestnik forum (wbrew wielu złośliwym i nieprawdziwym informacjom forumowym) występuję teraz nie jako sympatyk jakiegoś ugrupowania (czego też się nie wstydzę), ale jako zwykły rodowity mieszkaniec Radomia. Nie mam możliwości zadania publicznie pytań do ustępującego prezydenta Marcinkowskiego bo albo unika debat albo przychodzi tam gdzie zwykli obywatele nie są zapraszani. Prosiłbym aby w planowanej debacie zadał Pan Marcinkowskiemu w imieniu wielu mieszkańców Radomia dwa podstawowe pytania: 1.Dlaczego oszukał Radomian prowadząc w poprzednich wyborach swoją kampanię wyborczą pod głównym hasłem BEZPARTYJNOŚCI a zaraz po wyborze na stołek prezydenta wstąpił do Stronnictwa Demokratycznego (SD) - satelity PZPR? i bardziej przyziemna sprawa: 2.Dlaczego bez przetargu oddał w całym mieście wszystkie parkingi prywatnej fundacji byłych milicjantów każąc płacić Radomianom za nawet chwilowe zaparkowanie (np. pod dworcem PKP gdzie odwożę na pociąg studiujące dziecko) a w zamian za to przez 4 lata parkuje swój prywatny samochód na parkingu policyjnych i to jeszcze "pod dachem" całkowicie ZA DARMO? Jak to się ma z chociażby honorem oficera? Czy on wie co to w ogóle jest honor? Przepraszam, zagalopowałem się i byłoby już 3 pytania. Mógłbym się nie logować tylko napisać anonimowo prosząc o zadanie tych pytań jednak, tak jak już wyżej napisałem, loguję się zawwsze więc proszę o te dwa podstawowe pytania. Szarych obywateli naprawdę nie interesują sprawy np. zakupu komina za 40 mln bo dla nich 40 mln to jest suma niewyobrażalna i nawet o niej nie dyskutują. Dla szarego biednego radomianina bardziej przyziemna jest kwota 400zł bądź 4.000zł a więc kwota, którą zaoszczędził Marcinkowski nie płacąc za parkowanie swojego samochodu. Serdecznie pozdrawiam ______________________________________________________________________________ ANDRZEJ KOSZTOWNIAK, LAT 30 - NAJLEPSZYM KANDYDATEM NA PREZYDENTA RADOMIA!!! NIE PYTAJ CO RADOM ZROBIŁ DLA CIEBIE! SPYTAJ CO TY ZROBIŁEŚ DLA RADOMIA???!!! Temat: Odbudowa starej linii kolejowej Ta dyskusja trwa juz wiele lat... Nie jestem z branzy, ale pamietam, ze w na poczatku (chyba) lat 70tych, w Dzienniku Baltyckim, ukazala sie seria artykulow pana Kowalskiego (chyba) o wskrzeszeniu zrujnowanej kolei z Wrzeszcza do Kartuz. Wowczas chodzilo o wykorzystanie jej, miedy innymi, do transportu ogromnej ilosci prefabrykatow z Fabryki Domow w Kokoszkach na budowe Zaspy, Zabianki, itd., i wyeliminowanie tego ciezkiego i niszczacego ulice transportu z miasta. Sadze, ze gdyby znalezc w archiwach Dz.Baltyckiego te artykuly, moznaby znalezc troche ciekawych obserwacji pomocnych w opracowywanym aktualnie studium. Nota bene, dziwi mnie, ze nie ma do dzis dyskusji nad innymi sprawami: - szybka kolejka nadmorska z Gdanska do Sopotu, z odgalezieniem do N.Portu, ozywiajaca Brzezno, plaze, i odciazajaca glowny szlak komunikacyjny Gdansk- Gdynia. - budowa nowego "wyjazdu drogowego" z konglomeracji Gdansk-Oliwa na Kaszuby i dalej na Zachod Polski. Powstalo lotnisko, powstaly nowe duze osiedla(Osowa itd), Gdanszczanie pobudowali mase nowych domow mieszkalnych na calym obszarze az po linie Zukowo - Gdynia, i codziennie dojezdzaja do pracy do Trojmiasta autami, powstaly supermarkiety przy obwodnicy liczace glownie na klientow z autami. Natomiast drogi wjazdowe pozostaly 3, mimo zwielokrotniogo ruchu. Te same co w 1945 roku: przez Siedlce, przez ul.Slowackiego, i przez Oliwe. I te same szlaki sluza rowniez ciezkiemu transportowi samochodowemu(zjazd i wyjazd na obwodnice). Juz w tej chwili wyjazdy te sa praktycznie nieuzywalne w godzinach szczytu. Rozumiem ekologow broniacych Wzgorz, ale trzeba znalezc, i to szybko, jakies kompromisowe rozwiazanie. Nie oszukujmy sie, modernizacja ul. Slowackiego byla tylko zabiegiem kosmetycznym poprawiajacym sytuacje na krotko. - brak polaczenia omijajacego Gdansk drogi Warszawa-Gdansk z obwodnica. Ruch osobowy i towarowy ze wschodniej(centralnej i poludniowej) Polski, oraz ciezarowy z panstw za wschodnia granica(bedzie rosl!) na plaze srodkowego i zachodniego Pomorza, oraz dalej na zachod i polnoc Europy - musi wjechac do Gdanska, i wyjechac jakos na obwodnice. Zauwazylem, ze malo kto usiluje przejechac bocznymi drogami przez Zulawy do Pruszcza, i jest to zrozumiale. Duza czesc wiec telepie sie w korkach przez Gdansk, Gdynie, Rede, dorzucajac sie do istniejacego chaosu. Odbudowe kolei uwazam za niezbedna, mimo "rozpadu" PKP. Miejmy nadzieje, ze kiedys wroci do zdrowia. Koszt robot ziemnych nie bylby az tak wielki jak sie wydaje. Temat: SZCZECiŃSKiE MURY PNĄ SiĘ DO GÓRY !!! Gość portalu: rado napisał(a): > tam dzisiaj bylem. nie dosc ze to poroniony pomysl zeby wygnac uniwerek miedzy > pola i buraki cukrowe. to jeszcze przeciez ten budynek sie do tego nie nadaje. > jest taki tlok ze nie mozna przejsc. az strach pomyslec co sie stanie w razie > pozaru. podziekujemy wladzom uczelni i miasta za pomysly wowaczas Aha. Wiec wedlug ciebie lepiej aby ci studenci dalej gniezdzili sie w tych samych murach z WNEiZ. Czy ty wiesz jaki byl tam tlok przed ta przeprowadzka??? Dalej. Ze wokol pola? A bloki na Redzie, m3, Makro, PKP Gumience, Mieszka I i Rondo Uniwersyteckie to przyszcz? A przeciez miasto dalej sie rozwija w tym kierunku. Dodatkowo za kilka lat bedzie tam linia tramwajowa i petla przy stacji oraz nowy, wielki cmentarz za torami w kirunku Przeclawia Tak sie sklada iz wedlug prawa budowlanego taki budynek nie moze byc oddany do uzytku bez zgody strazy pozarnej. Jesli Cukrowa ma wyjscia ewakuacyjne, gasnice, jakies hydranty itp to wszystko jest w porzadku. > > dachowki? > > no co ty stary ale super!!! No pewnie ze super. Moje oczy czerwien nowych dachowek bardzo cieszy. Czy jest to twoim zdaniem powod do zmarwien? Toz matwic sie powinnismy gdyby nic sie w tej sprawie nie dzialo. Ze dachowki to przyszcz? To co z z tego? Przeciez takimi wlasnie malymi kroczkami mozemy upiekszac nasze miasto. > przy tym tempie remontow ktos policzyl ze zajmie 150 lat zanim wyremontuje sie > to co potrzeba. Ha! Tez bym chcial szybciej. Ale patrz watek z dachowkami. To te same male kroczki ktore odmieniaja wizerunek naszego miasta. I to na miare skromnych mozliwosci finansowych miasta. > > - krzeselka i swiatla na Pogoni > > to jeszcze cos takiego istnieje? A co, czy jakis samolot spadl na stadion? > > - Galaxy > > to szkaradztwo to powinno stac ale w dabiu albo na cukrowej wlasnie. ale may ci > ty na miare szczecinka. W tym miejscu zgoda (cokolwiek ostatnie zdanie mialo znaczyc). Ale wymienilem Galaxy pro forma bo w koncu tez sie buduje. Tak w ogole Rado. Radzilbym mniej malkontenctwa. Ciesz sie rowniez z malych rzeczy. Temat: Wrocław aglomeracją? - żarty!! Mielibyśmy aglomerację wrocławską, gdyby ... Jeszcze jedna definicja - szczególnie dla tych, którzy kończyli szkołę podstawową i średnią a szkolnemu słownikowi geograficznemu zbytnio nie ufają. "Najbardziej typową formą przestrzenną miast wielomilionowych są tzw. aglomeracje miejskie. Podstawą ich rozwoju jest duże miasto skupiajace różnorodne formy działalności społ-gosp. Ponieważ często proces koncetracji i rozwoju miejsc pracy w tym mieście jest szybszy niż proces rozwoju samego miasta, ludność zaczyna zamieszkiwać w położonych wokół tego miasta wsiach i miasteczkach, przyczyniając się do ich rozwoju i silnego powiązania z "rdzeniem" aglomeracji. Obszar, na którym rozwijają się poza granicami miasta OSIEDLA TYPU MIEJSKIEGO, PRZEJMUJĄCE NIEKIEDY FUNKCJE MIASTA, nosi nazwę strefy podmiejskiej. Z czasem osiedla te są WCHŁANIANE przez miasto, tworząc jego części składowe, podporządkowane jednak w dalszym ciągu "rdzeniowi" miasta głównego, w którym koncentrują się najważniejsze funkcje produkcyjne oraz (coraz częściej głównie) usługowe." [Fierla I. (red.), Geografia gospodarcza świata, 1998] Ta definicja zapewne jest bliższa niektórym z was. Chciałem zaznaczyć, że klasyczną aglomeracją w Polsce nawet w świetle tej definicji jest w zasadzie tylko i wyłącznie agl. warszawska. Miasta wokół Wawy się rozrosły i zostały wchłoniete przez Stolicę (Ursus), wsie uzyskały status miast. W nawiązaniu zaś do definicji, którą podałem wcześniej - owszem Łomianki, Otwock nie przylegają bezpośrednio do Wawy ale między nimi a Wawą są inne miasta lub osiedla typu miejskiego, które do wawy przylegają bezpośrednio, a nie jak u nas - [Wrocław] - [20 km łąk, pól, lasów] - [inne miasto]. Mielibyśmy aglomerację, gdyby Leśnica, Psie Pole, Brochów pozostały samodzielnymi miastami - przylegającymi do Wrocławia. Obecnie proces tworzenia się aglomeracji postępuje (status miasta dla Siechnic, utworzenie miasta Jelcz- Laskowice - choć nieco daleko od Wrocka)i mamy szansę posiadać jej namistkę, ale tylko wtedy, kiedy jeszcze rozwiną się Bielany i Długołęka uzyskując status miast. Erni - określenie strefy podmiejskiej Wrocławia aglomeracją tylko dlatego, że PKP nazwało jakiś bilet aglomeracyjnym, jest z metodologicznego punktu widzenia błedne. Gdybyś taką argumentacje przyjął w trakcie egzaminu z geografii, obawiam się, że byś oblał. Temat: Raport prezydenta-paranoika Raport prezydenta-paranoika Ten raport to pisał jakiś utopista-paranoik. To opowiadanko pod roboczym tytułem "Jak to w Kielcach jest super!!" wzbudza śmiech i rozpacz zarazem. Zabawne są np. punkty: Listopad 2002 - Gospodarka "Powołanie ośrodka w Brukseli" Województwo ma, Kielce nie chca w tym uczestniczyć, a Prezydent Lubawski zachowuje się w tym temacie jak obrażona panienka. Listopad 2002 "Wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw" Powołano przedstawicielstwo w Gotha. Pan Obara ma niezła pensyjkę, miasto płaci za jego zagraniczne wojaże. Jak dotąd po 3 latach zaowocowało to dokładnie 1 KONTRAKTEM !!! Zgroza. "Próby nawiązania współpracy z gospodarką amerykańską" Po 3 latach stwarzania dobrego klimatu, są zaawansowane rozmowy. Moga one potrwać następne 3 lata. Albo jeszcze dłużej. Też mi sukces!? Listopad 2002 - Kultura "Wzmocnienie mecenatu nad ruchem wydawniczym na rzecz promocji miasta". Jak ładnie ktoś nazwał wysyłanie od 3 lat kasy koledze WUEla red. Danielowi na miejski informatorek pod nazwą "Teraz" robiony za olbrzymie pieniądze, z czego żyje, oprócz wspomnianego wyżej Pana redaktora, także ulubiona drukarnia prezydenta - "Jedność". Inne wydawnictwa, które nie robią WUElowi dobrze lub są obojętne politycznie zajmując się tym co powinny czyli pisaniem o kulturze (np. Dedal, WICI) nie mogą liczyć nawet na jedną złotówkę z miejskiej kasy dołożoną do druku swoich tytułów czy publikacji. Mecenat nad wydawnictwami i działaniami wydawniczymi promującymi Kielce praktycznie nie istnieje. Chyba, że wymienimy tu oprócz "Teraz" (Lubawski pisze w nim o Jazzie, bynajmniej kieleckim) wspomniane wcześniej wyd. "Jedność", które dziwnym trafem zaskarbiło sobie ogromną sympatię prezydenta Kielc. Kolejny śmiech przez łzy pojawia się w Turystyce: Listpad 2002 "Stworzenie efektywnego systemu informacji turystycznej" W kolejnych latach zamiast pisać co zrobiono w sprawie Centrum IT, które obecnie mieści się na cuhcnącej uryną antresoli dworca PKP, gdzie trafiają tylko bezdomni, Szanowny Pan Prezydent wymienia niskonakładowe folderki turystyczne zamawiane na odwal się u znajomych Panu Rejmerowi wydawców, trzepiących to samo od 20 lat. Co tylko świadczy, że w Kielcach nic się od lat 80-tych nie zmieniło. dalej.... każdy niech sam przeczyta w raporcie. Temat: Główna przyczyna wypadków to wcale nie prędkość! Gość portalu: Doki napisał(a): "Sprobuj moze jeszcze raz odpowiedziec, ale bardziej rzeczowo. Popularny trend chce, zeby ograniczac predkosc na drogach, ale to krok wstecz, az do Red Flag Act. Co ja chce powiedziec to to, ze nie mozna dla bezpieczenstwa w nieskonczonosc poswiecac predkosci." Nie można. Pisałem gdzieś obok o ograniczeniach PKP - 5km/h! 50 w miastach 90 poza 100 na dwujezdniowych, 110 na ekspresowych, 130 na autostradzie. To nie jest nieskończoność ale konkretne liczby, nie wymyślone przez naszych urzędników, ale efekt doświadczeń wielu krajów. Nie zdziwię się, jak na lokalnych drogach wprowadzą 80. "Jak dla mnie, na drogach jest wystarczajaco bezpiecznie." Dla mnie nie - ale nie postuluję dalszego obniżania prędkości tylko przestrzegania obecnych ograniczeń. Jak się poprawią drogi, użytkownicy, bezpieczeństwo - to zaczniemy podwyższać. "Byc moze trzeba wyeliminowac z ruchu niektorych uczestnikow, w pierwszym rzedzie osoby pod wplywem alkoholu, marihuany, lekow, ale takze osoby stare, niedolezne, niedowidzace. "Wyeliminowac" nie znaczy zamknac i nie wypuszczac na droge, ale np nie wpuszczac za kierownice, a poza tym pomoc dostosowac sie do istniejacego ruchu, a nie dostosowywac ruch do ich bezradnosci." Wszystko to prawda, ale nie wymieniłeś niebezpiecznych kierowców jeżdżących chamsko i niebezpiecznie, oczywiście za szybko. Wrócę jeszcze do początku Twojego postu: "Mozesz wierzyc albo nie, ale naprawde plynnosc ruchu na waznej drodze jest wazna, moze nawet wazniejsza od niewielkiego (powtorze: niewielkiego) zwiekszenia ryzyka dla mieszkancow jakiejs wioski." Jak mierzysz wielkość zmiany ryzyka "dla mieszkańców jakiejś wioski"? Rachunkiem prawdopodobieństwa, różnicą drogi hamowania, czy wielkościa obrażeń? Z tego będziesz musiał się wytłumaczyć, (powtarzam: musiał). Bez demagogii, Mejson Temat: udział kleru w masakrach w Chorwacji ______________wiatr w Żagle__________________ W Polsce nie było nigdy ani komunistów, ani agentów ani szpiegów, ani wysłąnników okupanta, NKWD, KGB są tylko reformatorzy-liberałowie: Żagiel pytany o to, czy Kulczyk powoływał się w trakcie rozmowy na prezydenta, o czym informował w swojej notatce agent służb specjalnych, zaprzeczył. - Na zakończenie rozmowy (na temat sprzedaży energii elektrycznej i transferu jej przez PSE - red.) przed odejściem od stołu Kulczyk zasygnalizował panu Włodkowi, że będzie musiał zgłosić się do premiera. Na to pan Włodek powiedział, że to normalne, bo to musi być zatwierdzone decyzją premiera - wspominał wczoraj Żagiel. Komisja chce teraz przesłuchać jego wspólnika biznesowego Andrzeja Kunę oraz nowo ujawnionego uczestnika wiedeńskiego spotkania Marka Modeckiego. Obydwaj zostaną przesłuchani na początku przyszłego tygodnia. Nie wiadomo, kiedy stanie przed komisją Jan Kulczyk. Najbogatszy Polak miał być przesłuchiwany 9 listopada, jednak nie wiadomo, czy stan zdrowia pozwoli mu na to. Przed komisją będzie musiał również pojawić się marszałek Józef Oleksy. Posłowie chcą wyjaśnić, dlaczego PKN Orlen nagle zaczęło przegrywać przetargi na dostawy paliwa dla PKP Cargo. Kontrakty przejęła firma, z którą powiązana była żona Józefa Oleksego. Posłowie szukają tropów i nowych wątków afer wszędzie. Roman Giertych długo przepytywał Aleksandra Żagla o jego biznesowych partnerów sprzed lat. Poseł najwyraźniej szukał jednego konkretnego nazwiska. W końcu zapytał wprost, czy Żagiel prowadził interesy z firmą PET. Żagiel zaprzeczył. Dlaczego ta spółka istniejąca w latach 80. tak bardzo interesowała posła LPR? Była to firma należąca m.in. do Jolanty Kwaśniewskiej. Według krążącej ostatnio po Warszawie plotki Kwaśniewska i Kuna mieli robić wspólne interesy. Jednak w krajowym rejestrze sądowym nie ma śladu kontaktów biznesowych Kuny i Kwaśniewskiej. - Panią Jolantę spotkałem dwa lub trzy razy na jakimś przyjęciu - powiedział nam Żagiel. Biznesmen zapewnił, że było to spotkanie niemal przypadkowe i wyłącznie towarzyskie, a nie biznesowe. JAN OSIECKI Temat: Milion na spacer. Co za bełkot! W życiu nie czytałem podobnych bredni, no może raz, jak probowałem przeczytać i zrozumieć program Samoobrony, a zwłaszcza teorię "trzeciej drogi". > Poltegorem – red.), musimy mieć konkretny model. Używając go, będziemy > wiedzieć, z której strony przyszłe budynki użyteczności publicznej będą > musiały mieć wejścia – dodaje. Czyli wg pana Ossowicza zmienną _niezależną_ jest ruch pieszych, a do tego dostosowuje się rozwiązania architektoniczne w postaci lokalizacji wejść do budynków??? Panie dyrektorze BRW, ludzie chodzą tam gdzie mają potrzebę chodzić. O kierunku i natężeniu ruchu pieszych decydują cele do których się kierują czyli np. wejścia do budynków, a nie odwrotnie!!! > Wrocławscy urbaniści wyraźnie potrzebują takiej wiedzy, żeby nie popełniać > błędów podobnych jak w przypadku Galerii Dominikańskiej. Pozwalając na budowę > tego budynku w takim kształcie, jaki znamy, planiści zniechęcili wrocławian > do chodzenia ulicą Wita Stwosza. Ponieważ na przedłużeniu tej trasy nie ma > wejścia do Galerii, cały ruch między Rynkiem a pl. Dominikańskim przejęła > Oławska. A Wita Stwosza prawie nikt dziś nie chodzi, przez co spadają ceny > nieruchomości przy tej ulicy. A czy "planiści" policzyli ile samochodów parkuje na parkingu Galerii Dominikańskiej i wokół niej? I porównali ją z ogólną ilością jej klientów? I skąd się w ogóle wzięło założenie, że klienci Galerii pokonują akurat trasę Rynek - Galeria, a nie np. Dworzec PKP - Galeria albo Ostrów Tumski - Galeria? Czyżby na środku Rynku był jakiś duży węzeł komunikacyjny najbliższy Galerii albo parking? Bełkot, bełkot i jeszcze raz bełkot. W wykonaniu pseudofachowców od urbanistyki, którzy wkręcili się sobie znanymi sposobami na wysokie stołki. Temat: Bogusław Liberadzki w Parlamencie Europejskim Bogusław Liberadzki w Parlamencie Europejskim Być może dla prof. dra hab. Bogusława Libradzkiego najważniejsze były dziury po gwoździach i ślady aż 17-tu petów na blatach w jego europarlamentarnym gabinecie brukselskim a ich staranne policzenie stanowi istotny element jego działalności w europarlamencie, ale tak przy okazji mógłby powiedzieć np. o wyborze przez eurodeputowanych portugalskiego socjaldemokraty Jose Manuela Barrosso na szefa Komisji Europejskiej i wytłumaczyć dlaczego jego frakcja socjalistów w PE (PES) głosowała przeciwko tej kandydaturze, albo jak ocenia przyszłe szefowanie europarlamentu przez swego po fachu kolegę, byłego ministra transportu Hiszpanii - Josipa Borella. Chciałabym też dowiedzieć dlaczego skłamał wypowiadając się publicznie prof. dr hab. Liberadzki, mówiąc, że w komisji transportu i turystyki europarlamentu - nie wybierano do kierownictwa komisji - socjalistów i dlatego nie został jej wiceszefem. Wszystkie 25 narodowych biur prasowych centrum informacji Parlamentu Europejskiego potwierdziło, że jednym z jej wiceszefów - został jednak socjalista. Ale nie prof. Liberadzki rzecz jasna, ale facet z Francji. Bo to, że będzie się zajmował w PE transportem kolejowym nie jest żadną rewelacją. Małżonka - p. Grażyna Liberadzka od października ub. roku porzuciła z konieczności ministerstwo infrastruktury i została 5-tym, a teraz jest bodajże trzecim wiceprezesem kolejowej spółeczki PKP Linie Kolejowe i zajmuje się tam m.in. sprawami UE i inwestycjami. Przy okazji interesuje mnie niezmiernie: kiedy i gdzie małżonka Profesora kończyła studia związane z transportem lub ekonomią transportu, upoważniające ją do bycia najpierw dyrektorem w resorcie transportu odpowiedzialnym za kreowanie polskiej polityki transportowej i szarą emoinencją w resorcie transportu podczas ministrowania tam Profesora, a potem ważnym wiceprezesem spółki kolejowej, bo wg wszelkich tzw. rodzinnych stron w internecie - miała 20 lat kiedy zaszła w ciążę i niespełna 21 kiedy urodziła bliźniaki (polecam strony dot. rodziny Golan pochodzącej z Nowej Suchej) - skuteczna jest wyszukarka Google), potem towarzyszyła małżonkowi, jak on sam twierdzi, w jego rocznym pobycie w USA na stypendium naukowym, a Szkoła Podstawowa nr 50 na Pradze w Warszawie przechwala się w internecie, że pewna pani o nazwisku Grażyna Liberadzka była tam od 1990 r. ... pedagogiem szkolnym. Może na następnej konferencji prasowej prof. dr. hab. Bogusław Liberadzki zechce wyjaśnić te kwestie i zaspokoić moją ciekawość? A ja nie będę musiała stawiać pytań aż tak publicznie. Red. Zofia Bąbczyńska-Jelonek Temat: Przepraszam. To nie był rasizm Rafal, nie daj sie! Na ochlode dla forumowiczow (i wiekszosci bydla) - krotka pilka: KIBOLE WON ZE STADIONOW, WON Z ULIC, WON Z RZECZYWISTOSCI! To, ze istniejecie, to efekt fatalnego polskiego prawa. Red. Stec ma racje: NIE JESTESCIE POTRZEBNI futbolowi, jak jestescie przekonani. Kazdy normalny czlowiek tak mysli. Bez was nie tylko pilkarze moga grac, ale od lat widac, ze bez was byloby fajniej. Prosta sprawa - wyobrazam sobie, ze jestem pilkarzem. Czy dlatego, ze jakis gnojek w kapturze rzuci kamieniem, ja mam nie miec mozliwosci np. grac w pucharach?! Czy dlatego, ze ten gnojek ma szalik mojego klubu, mam przybic mu piatke, chociaz klal na mojego rywala?! Czy dlatego, ze "w imieniu" mojego klubu rozbija szyby w pociagach (i nie placi za bilety, dodajmy, bo sluzby PKP boja sie powaznie interweniowac, i nie bardzo moga - bo mamy slabe prawo), mam holocie dziekowac po meczu?! (dziekowac?!!!!!!!!!!!!!!!). Pytam sie: JAKI JA, PILKARZ, MIALBYM WPLYW NA KRETYNA, KTOREGO NIE ZNAM, A KTORY Z WLASNEJ WOLI PRZYCHODZI NA MOJ MECZ? Ergo: dlaczego mialbym odpowiadac za JEGO czyny?! (Przy okazji: dlaczego zaden gracz nie zaprotestowal, np. w Strasburgu, przeciwko wywaleniu Legii z pucharow za rozroby obcego mu bydla w Wilnie? Zdumiewajace. Przeciez kazdy legionista stracil szanse na kolejne ciekawe wyjazdy i na pieniadze za zwyciestwa). Jestescie chorzy, jesli naprawde wierzycie, ze "Legia to my", ze "LKS moim zyciem", ze "Bog wybacza, Cracovia nigdy". Swietne oprawy i glosny doping maja usprawiedliwiac chuliganerie?! Popaprancy... Wasze miejsce jest nawet nie w kryminale, a na szafocie! Redaktorze, Panie Stec, Rafale (sadzac po wygladzie, jestesmy w podobnym wieku) - NIE PODDAWAJ SIE! Mimo zatrwazajacego braku wsparcia w klubach. Pewnie nie wygrasz szybko, ale trzeba wierzyc, ze wygrasz. Ty, ja, wszyscy normalni... Temat: Prof. Chojecka: zburzyć dworzec? To populizm Niestety ale red. Małkowski nadzwyczaj swobodnie operuje zawartością działu architektura - szczególnie gdy dotyczy to właśnie kwestii dworca - ot na przykład "zapodział mu sie" gdzieś ten głos (na szczęscie internet pamięta) www.sztuka-architektury.pl/index.php?ID_PAGE=1769 Przytoczę początek: " Moim zdaniem katowicki dworzec PKP to wrzód na ciele miasta. W samym środku organizmu miejskiego, pośród dziesiątek, a może i setek kamienic z końca XIX i pierwszych dziesięcioleci XX w. komunistyczni władcy postanowili dokonać operacji oszpecenia Katowic. Wyrwali więc spory kawałek "miejskiego ciała", by w jego miejsce zainstalować kikut dworca. Niestety, budowa dworca nie tylko spowodowała powstanie w Katowicach tego architektonicznego potworka i śmiecia, ale także doprowadziła do oszpecenia okolicy. Przyjeżdżający do Katowic podróżni, opuszczając dworzec, wchodzą na zasmrodzony plac Szewczyka, nad którym przerzucono wielką, rdzewiejącą i sprawiającą wrażenie tymczasowej kładkę. Robiąc miejsce na potworka, wyburzono część kamienic, a tych, które zachowano, nie przebudowano. Dlatego oczom przyjezdnych pojawiają się obskurne, brudne i płaskie ściany budynków, które powinny stanowić spojenie z inną kamienicą, a nie witający podróżnych front budynku. Stanowiące gdzie indziej trzewia budynku podwórka, których funkcją jest m.in. to, by ukryć brud i bałagan przed oczami mieszkańców miasta i przyjeżdżających, tu nagle przecięte wpół znalazły się na obrzeżach wielkiego placu, eksponując tysiącom ludzi swe nieotynkowane, zatęchłe i brudne wnętrza." Temat: Michał Smolorz: Ostatnie słowo pokonanego > mając na myśli garstkę niepoczytalnych chodziło ci chyba o arniego7, setta, balcia, uberszlesiera19 ileś tam, eichiego, ich inne klony, a na koniec także pana smolorza? Wlasnie tych panow nie mialem na mysli. no to powiedz kogo miałeś na myśli? a wracając do tematu wyburzenia dworca pkp, oraz budowy w jego miejscu nowego. pomysł sam w sobie tak debilnie bzdurny, tak ekonomicznie nieuzasadniony i tak zabawnie argumentowany, że można boki zrywać. podobno katowice chcą zostać metropolią, konkurencyjną wobec krakowa i tak dalej. ma temu pomóc praktyczne odcięcie na kilka lat katowic od ruchu kolejowego. mysl genialna, faktycznie jestem pod wrażeniem kompetencji. dworzec w krakowie do najpiękniejszych nie należy o dworcu pks boje się nawet wspominać, myslę że red smolorz padłby trupem gdyby sobie uzmysłowił jak te dwa obiekty nie pasują do jego architektonicznej koncepcji "poszanowania wartości zastanych" w krakowie. może jakaś petycja? czy może lepiej sprawę zostawić samym krakusom, bo w końcu mają więcej rozsądku? myslę, że zwolennicy wyburzenia dworca powinni mieć dostęp do "zaczarowanego ołówka", wtedy ich znakomite pomysły mają szansę na realizację. pozostaje zatem dręczące pytanie, dlaczego kraków jest rozpoznawalny na calym świecie a katowice nie - przecież dworce są podobne? ha! powstaje pewna konkluzja: budowanie metropolii poprzez wyburzanie i odcinanie się od świata. może gdyby wybórzyć całe katowice od razu stałyby się metropolią, przy której kraków to byłby ubogi krewny? myśl warta zastanowienia w yntelygenckich kręgach narodu szlesierskiego, bo i przy okazji zatamowanoby napływ goroli :) Temat: 'Modernizacja' tramwaju do Warszawy Telenoweli odcinek 2023. Po raz kolejny tęgie głowy z PKP próbują wmówić pasażerom, że jeśli podróż trwa godzinę, to można ludzi wozić choćby bydlęcymi wagonami: lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/854984.html Pasażerów nie zachwycają supernowoczesne pociągi do Warszawy wczoraj Łodzianie podróżujący koleją między Łodzią a Warszawą domagają się przywrócenia tradycyjnych wagonów z przedziałami. W nowoczesnych ED 74, zwanych też "tramwajami" jest nadzwyczaj ciasno i panują w nim przeciągi. Na trzynaście pociągów startujących codziennie z Łodzi Fabrycznej do Warszawy siedem to nowoczesne ED 74. PKP Przewozy Regionalne kupiły w zeszłym roku jedenaście takich składów za ponad 170 mln złotych (dużą część sponsorowała Unia Europejska - red.). Zamówione zostały wagony na modłę tych podmiejskich, czyli bez przedziałów, bo przewidywany czas podróży między Łodzią a stolicą miał wynosić tylko 65 minut. Tak skonstruowane składy sprzyjają szybszej wymianie podróżnych, a co za tym idzie także większym zyskom. ::: Reklama ::: Tymczasem dziś podróż do Warszawy - także ze względu na modernizację trasy trwa średnio dwie godziny i na supernowoczesne składy skarżą się pasażerowie: jest w nich przeraźliwie ciasno, zimą kiepsko działa ogrzewanie, a podczas upałów brak klimatyzacji. Dyskomfortu dopełniają przeciągi, które oplatają pozbawiony przedziałów wagon przy każdym otwarciu automatycznych drzwi. - Nowe składy przypominają tramwaje i jest w nich za ciasno, gdyż są za małe odległości między siedzeniami - opowiada jeden z pasażerów. - Dlatego siadam zwykle nie w kierunku jazdy, ale bokiem, abym mógł swobodnie nogi wyprostować. Inny problem to źle wyprofilowane oparcia, przez co podczas jazdy zaczyna mocno boleć kręgosłup. Te mankamenty nie byłyby uciążliwe przy krótkich, 40-minutowych dystansach, ale gdy trasą Łódź-Warszawa pociąg wlecze się aż dwie godziny, to siedzenie w takich warunkach jest prawdziwą udręką. Okazuje się, że jedyne wymieniane przez pasażerów zalety nowoczesnych pociągów to tylko panująca w nich czystość i efektowny wygląd zewnętrzny. Jeszcze dalej w sądach idzie Piotr Krzywicki , niezależny łódzki poseł, który nowym superpociągiem dojeżdża do Sejmu. - Te pociągi są po prostu niebezpieczne dla zdrowia i to nie jest tylko moja opinia, a dziesiątków pasażerów, których miałem okazję wysłuchać - mówi Krzywicki. Krzywicki uważa, że skoro nowe pociągi mają doprowadzić do skrócenia czasu podróży między Łodzią a Warszawą do 65 minut dopiero w 2012 r., to należałoby jak najszybciej przywrócić tradycyjne składy, by łodzianie się nowoczesnymi - w obawie o swe zdrowie - nie zniechęcili i nie zmienili środka lokomocji. Nowe składy można by jego zdaniem wykorzystywać na krótszych trasach, np. do Koluszek, tym bardziej że jeżdżący tam skład według posła też bezpieczny nie jest, bo do nowych nie należy. Krzywicki pisał w tej sprawie do PKP Przewozy Regionalne, ale jak twierdzi odpowiedź zawsze była ta sama: "nie możemy, bo to pociągi kupione przez UE, a w umowach jest, że muszą jeździć". Teraz poseł czeka na odpowiedź w tej sprawie z Ministerstwa Infrastruktury. Michał Lipiński z biura prasowego PKP PR twierdzi, że o problemach z przeciągami oraz klimatyzacją nie słyszał, więc trudno mu komentować. Nowoczesne składy nie mogą być wykorzystywane na innych trasach, bo w tej kwestii ręce kolejarzom wiążą umowy z UE, która dała pieniądze na wagony, na tę właśnie konkretną linię. Lipiński przyznaje jednak, że pasażerowie skarżyli się na ciasnotę i dlatego PKP PR zdecydowała się.... zmodernizować wnętrza wszystkich jedenastu składów, które otrzymała przed rokiem. Będzie przestronniej, bo odległości między rzędami foteli będą większe o 10 cm, a pierwsze dwa "nowe" składy z Łodzi Fabrycznej przez Skierniewice ruszą do stolicy już 27 maja. Kwota, którą PKP PR wyda na modernizację jest objęta tajemnicą. W lipcu i sierpniu do Łodzi trafią cztery kolejne składy ED 74, dlatego jest raczej pewne, że tradycyjnych pociągów z przedziałami może być jeszcze mniej niż obecnie. A łodzianie za nimi tęsknią. - W składach z przedziałami lepiej mi się podróżowało - podkreślała jedna z pasażerek. - Było jakoś tak bardziej kameralnie, mogłam wygodnie usiąść, wyprostować nogi, zasłonić okno lub drzwi. W nowych pociągach nie mam tych możliwości. Marcin Darda, współpraca: Wiesław Pierzchała - POLSKA Dziennik Łódzki Temat: Próbują zatrzymać 'Łodzianina' Łódzkie: pociągi pod specjalnym nadzorem? Spółka PKP Intercity, która w ramach realizacji rządowej strategii dla transportu kolejowego w grudniu ub. roku przejęła obsługę połączeń pospiesznych międzywojewódzkich, nie zamierza zrealizować postulatów mieszkańców Skierniewic korzystających z usług tego przewoźnika. Podobnie jak jej poprzednik, PKP Przewozy Regionalne twierdzi, że pociąg pospieszny Łodzianin nie jest przeznaczony dla skierniewiczan. - Z punktu widzenia kilku tysięcy osób dojeżdżających do pracy czas najwyższy, aby pociąg Łodzianin zatrzymywał się tak samo, jak inne pociągi pospieszne. Niezbędne są przystanki w Żyrardowie, Skierniewicach oraz Koluszkach, bo utrzymywanie pociągu bezpośredniego z Łodzi do stolicy służy tylko i wyłącznie działaniom propagandowym kolei, a nie ludziom dojeżdżającym do pracy - mówi Władysław B. (nazwisko do wiad. red.) ze Skierniewic liczący na to, że po przejęciu linii Łódź-Warszawa przez spółkę Intercity problem zostanie rozwiązany. Nie został, a PKP Intercity nie zamierza tego zmieniać. - Pociąg Łodzianin należy traktować jako pociąg specjalny, którego zadaniem jest zapewnienie szybkiego połączenia pomiędzy Warszawą a Łodzią. Na powyższej trasie funkcjonuje rozkład jazdy oparty na cyklicznych przyjazdach i odjazdach pociągów. Pociągi z Warszawy do Łodzi wyjeżdżają zawsze 20 minut po pełnej godzinie. Pociąg Łodzianin kursuje z Warszawy poza ustaloną cyklicznością - wyjaśnia Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity SA. - Skoro to jest taki specjalny pociąg, to dlaczego uruchamiany jest jako pociąg pospieszny, a nie ekspresowy? Wychodzi na to, że finansują go wszyscy podatnicy poprzez Ministerstwo Infrastruktury, a korzystają z niego mieszkańcy głównie jednego miasta. Łodzianin bez postojów niech sobie będzie, ale skoro jest ekspresem, to niech jak ekspres kosztuje - uważa kolejny podróżny Władze Skierniewic znają problem, ale niewiele mogą poradzić. Rozmowy z koleją nie przyniosły zmian. - Łodzianin to pociąg dla paru ministrów i posłów, którzy muszą zdążyć do Warszawy, a nie dla skierniewiczan - mówi Sławomir Gmaj, sekretarz miasta Skierniewice. - Będziemy oczywiście nadal naciskać, żeby Łodzianin stawał w Skierniewicach, ale szanse na to są znikome - dodaje. Dla dojeżdżającego codziennie do Warszawy pana Władysława działania kolei są irracjonalne. - Specjalny pewnie dlatego, że wozi powietrze. Specjalny pewnie dlatego, że PKP chce się chwalić połączeniem bezpośrednim między Łodzią a Warszawą. Skoro tak, dlaczego ten pociąg zatrzymuje się na dworcu Warszawa Zachodnia? Naprawdę, należy zmusić kolej do udostępnienia Łodzianina zwykłym podróżnym. Niezbędne są przystanki w Żyrardowie, Skierniewicach oraz Koluszkach. Na całej trasie sprawa dotyczy w sumie 18 tysięcy ludzi dziennie - uważa skierniewiczanin Władysław B. Źródło: NaszeMiasto.pl Temat: Kabriolety w tunelu Kabriolety w tunelu Sala na półtora tysiąca osób, potężny bar, scena koncertowa i samochody zamiast stolików – wszystko wkomponowane w klimat tunelu kolejowego. Carskie tunele przy ul. Hetmańskiej znów będą tętnić życiem! Łącznie tunele mają około sto metrów długości i bogatą tradycję. Starsza część powstała jeszcze w latach 60-tych XIX wieku w czasie budowy kolei warszawsko-petersburskiej, młodsza, a zarazem wyższa i szersza – w 1959 roku. Przestały funkcjonować w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to miasto w pobliżu przekazało do użytku nowoczesny tunel. Przetarg ogłoszony przez PKP (właściciela starej nieruchomości – dop. red.) wyłonił zwycięzcę – tunele mają zmienić się w rozrywkowy klub. Zjeść, posiedzieć, potańczyć Inwestor ma mnóstwo pomysłów. Pierwsza część, od strony wiezienia, będzie służyła jako droga dojazdowa dla klientów klubu, pracowników PKP, czy straży pożarnej. Klub będzie zajmował resztę tunelu. – W węższej części zamierzam umieścić szatnie, wykrywacze metali i tak zwaną poczekalnię. To będzie taki etap na zaaklimatyzowanie się. Tędy klienci będą wchodzili do właściwej sali – mówi przedsiębiorca, który do rozpoczęcia inwestycji chce pozostać anonimowy. Klienci będą siedzieć w specjalnie sprowadzonych przez właściciela kabrioletach. Całość będą oświetlać oryginalne tunelowe lampy. Klimat ma też tworzyć szklana ściana od strony ul. Kopernika. – Nie chcę, aby była to kolejna dyskoteka, ale raczej klub, w którym można zjeść, posiedzieć i posłuchać dobrej muzyki. Oczywiście imprezy też będziemy organizować – cyklicznie w czwartki, piątki i soboty, a także dodatkowo w zależności od pomysłu i okazji – zapewnia inwestor. Zablokowana przez wojewodę Dzierżawca ma pełne poparcie PKP. – Obecnie tunele stoją puste i są dewastowane przez młodzież. Z naszej strony nie ma żadnych przeszkód na drodze do rozpoczęcia inwestycji. Tym bardziej, że to bardzo ciekawy projekt – mówi Mirosław Michalkiewicz, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Białymstoku. Jednak to jeszcze za mało. Wciąż brakuje pełnej dokumentacji. – Z koleją zawarliśmy już przedwstępną umowę, mamy też zgodę miasta. Sprawa utknęła w Urzędzie Wojewódzkim – narzeka przedsiębiorca. Urzędnicy odłożyli sprawę o kolejny miesiąc, broniąc się, że to skomplikowana sprawa. – Musimy rozstrzygnąć jakiego rodzaju jest to teren – zamknięty, czy otwarty z punktu widzenia obronności (w przypadku otwartego terenu decyzje podejmuje starosta, zaś przy zamkniętym – wojewoda – dop. red.). Od tego zależy dalsza droga postępowania. I o tym zadecyduje ministerstwo infrastruktury. Na razie wysłaliśmy ponaglenie w tej sprawie – mówi Jerzy Jamiołkowski, starszy inspektor wojewódzki. Kurier Poranny Temat: O kolejowych remontach słow kilka O kolejowych remontach słow kilka lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/883178.html <<<<<<<<<<<<<<<<<<<< Polskie Koleje Państwowe zamiast zapowiadanych przyspieszeń coraz bardziej zwalniają. Przed trzema laty łodzianie pociągiem do Kalisza docierali o siedem minut szybciej niż obecnie, do Ostrowa o 11 minut. Do Wrocławia podróżowało się wówczas 3 godz. 35 min, a teraz już o ponad pół godziny dłużej! Koleje tłumaczą, że winny jest fatalny stan torów. Torowisko między Łodzią a Wrocławiem ostatnio modernizowane było jeszcze w czasach PRL, w pierwszej połowie lat 80. To na tej linii pociągi pospieszne "osiągają" jedne z najmniejszych prędkości w kraju, bo zanim dojadą do granicy z Wielkopolską, przez 55 km jadą z prędkością 60 km/godz., a na ostatnich 36 km przyspiesza do 80 km/godz. Na forach internetowych pasażerowie żartują, że można w czasie jazdy wysiąść, nazbierać w lesie grzybów i spokojnie jechać dalej... Jeszcze gorzej jest między Łodzią i Kutnem, ważnym węzłem kolejowym, bo otwierającym łodzianom drogę do połączeń od Berlina po Moskwę. Mimo że to tylko 70 km, pociąg jedzie dwie godziny, miejscami wlokąc się 30 km/godz. - Wciąż zwiększa się zużycie szyn, a tory po prostu powoli się zapadają i prędkość trzeba wciąż redukować, bo najważniejsze jest przecież bezpieczeństwo - tłumaczy Grzegorz Robaszek, z-ca dyrektora ds. technicznych łódzkiego oddziału PKP PLK SA, które są właścicielami torowisk. W 2004 r., według danych PKP, między Łodzią i Wrocławiem przemieszczało się 1890 osób na dobę, a prognozy przewidują, że ta liczba do 2010 r. zwiększy się raptem o 20 osób. Wielu rezygnuje z kolei, bo podróż na tej linii jest coraz dłuższa. Skutek? Łódź jest dziś jedynym wielkim miastem w kraju bez ekskluzywnego składu InterCity. Mimo że to najkrótsze połączenie między stolicą a Wrocławiem, to dziś pociągiem pokonujemy je w ponad 6 godzin. Warszawianie na Dolny Śląsk dojadą szybciej przez Katowice i Poznań. PKP z dumą reklamuje zmodernizowane połączenie Łodzi ze stolicą, gdzie po roku męczarni z ponad dwóch godzin udało się skrócić czas podróży do niespełna 90 minut (po modernizacji odcinka krócej jeździmy też do Olsztyna, Białegostoku i Katowic - red.). Teraz pojawił się plan modernizacji linii Łódź-Wrocław. Po zmianach podróż skrócić mogłaby się z 4 godz. 6 min do 3 godz. 18 min. Byłoby szybciej o 17 minut niż przed czterema laty! W Łódzkiem PKP ma zainwestować w tę modernizację ok. 350 mln zł. Aż 85 proc. tej sumy kolejarze chcą pozyskać ze środków unijnych. Tymczasem w Urzędzie Marszałkowskim, który dzieli środki z UE, nic nie obiecują, bo pieniądze przyznawane będą na zasadach konkursowych. Jeśli wszystko pójdzie bez przeszkód, remont ma się skończyć w 2012 r., pierwsze prace mają się rozpocząć już wiosną. A co z Kutnem? Dyrektor Robaszek mówi, że przesłał do centrali projekt modernizacji i wymiany urządzeń na całej linii. Na razie bez odpowiedzi. - Ale wczesną jesienią planujemy wyremontować most w Kociszewie - zastrzega dyrektor Robaszek. -Dzięki temu pociąg zimą będzie kilka minut szybciej. />>>>>>>>>> Temat: Elektryszka w Łolsztynie Wiemy już, że do Olsztyna mają wrócić tramwaje. Teraz trzeba jeszcze zdecydować, którymi ulicami miałyby jechać z Jarot w kierunku dworca głównego PKP. Przez kilka ostatnich miesięcy krakowska firma IMS analizowała, jaka komunikacja jest najlepszym rozwiązaniem dla Olsztyna: tramwaje, trolejbusy czy szybkie autobusy. Tydzień temu urzędnicy ogłosili, że wygrały tramwaje. - Przemawiają za tym korzyści społeczne i ekonomiczne. Teraz władze muszą wybrać konkretny przebieg trasy - mówi Jan Friedberg z IMS. Wczoraj dokument poznali radni. Według planów, tramwaje mają połączyć Jaroty z dworcem głównym PKP. Propozycji tras jest kilka. ** Doradcy z IMS rekomendowali następujący wariant: początek na skrzyżowaniu ul. Kanta i Witosa, potem między ul. Kanta i Janowicza w stronę Nagórek, na wysokości Reala tramwaj skręcałby w ul. Sikorskiego, ul. Tuwima, okrążyłby os. Gruszowe Sady, potem wzdłuż Łyny do ul. Pieniężnego i dalej 1 Maja, Partyzantów na dworzec. ** Nieco gorsze oceny w krakowskim opracowaniu uzyskał inny wariant: początek także przy Kanta i Witosa, dalej ul. Sikorskiego - w tym nowym odcinkiem, który ma być budowany w najbliższych dwóch latach, nową ul. Obiegową koło sanepidu, Żołnierską, Kościuszki do dworca PKP. W obydwu wariantach przewidziane są odgałęzienia - wzdłuż ul. Tuwima - do Kortowa. W tym drugim także pod Wysoką Bramę - wzdłuż al. Piłsudskiego i 11 Listopada. Na końcu tych odgałęzień nie będzie pętli, bo tramwaj będzie jeździł jednym torowiskiem. Władze miasta skłaniają się ku drugiemu wariantowi, tańszemu o ok. 100 mln zł. - Ale pomijając koszty, wariant [pierwszy - red.] nad Łyną spowodowałby ograniczenie możliwości budowy infrastruktury wypoczynkowej nad rzeką - mówi Andrzej Jurkowski, wicedyrektor wydziału obsługi funduszy europejskich Urzędu Miasta. - My stoimy na stanowisku, że dzięki tramwajom rzeka zyskałaby na atrakcyjności. Nowoczesne pojazdy nie szkodzą środowisku, a torowiska mogą być jednocześnie pasami zieleni. Na krakowskich błoniach wygląda to pięknie - przekonuje Jan Friedberg. Inwestycja nie obejdzie się bez przebudowy niektórych ulic. O ile poprowadzenie linii ulicą Sikorskiego czy nową Obiegową nie będzie trudne, o tyle ul. Kościuszki trzeba będzie poszerzyć tak, by zmieściły się dwa torowiska i dwa pasy ruchu dla aut - po jednym w każdym kierunku. Ale przywrócenie tramwajów to nie tylko budowa torowisk, ale także dodatkowych pasów tylko dla autobusów. Są one planowane na ul. Bałtyckiej, fragmencie ul. Grunwaldzkiej i w rejonie dworca PKP. Planiści liczą, że pojazdy szynowe przejmą 80 proc. ruchu pasażerskiego w mieście. - Tramwaj spowoduje, że komunikacja miejska stanie się rzeczywistą konkurencją dla samochodu. Teraz jazda MPK traktowana jest jako zło konieczne - uważa Jerzy Piekarski, zastępca dyrektora wydziału architektury i budownictwa. - Wprowadzenie tej komunikacji do centrum miasta będzie się wiązało z ograniczeniem ruchu samochodowego. Gdyby miasto chciało rozbudowywać sieć tramwajów w kolejnych latach, analitycy wskazali, że następna linia mogłaby jeździć al. Warszawską do Kortowa. Już wkrótce na tematów projektu przywrócenia tramwajów i wytyczenia linii będą się mogli wypowiedzieć mieszkańcy. Ostateczny wybór będzie należał do władz miasta. Koszt inwestycji to ponad 400 mln zł. Unia Europejska ma dać Olsztynowi nawet 85 proc. z tej kwoty. W maju 2008 roku miasto podpisało z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości preumowę dotyczącą tej kwoty. Władze miasta muszą przygotować wniosek o te pieniądze i złożyć go do maja 2010 r. Zgodnie z harmonogramem, który przygotowali analitycy z IMS, roboty budowlane miałyby trwać od połowy 2011 r. do połowy 2013. Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn Temat: Półroczny paraliż przy stacji Łódź Widzew PKP: będzie półroczny paraliż przy stacji Łódź ... "Rozbudowa dworca Łódź Widzew będzie kosztować 6,3 mln zł (4,1 mln zł daje PKP, a 2,2 mln zł - Zarząd Dróg i Transportu). Prace powinny zakończyć się w czerwcu." Red. Wasiak nie podaje niestety, którego roku... Zaiste, bardzo zastanawiające jest, że z uporem godnym lepszej sprawy ładuje się publiczne pieniądze w cudowną zamianę małej stacyjki w "główny dworzec Łodzi"... Kolejarze chyba lubią takie absurdy, bowiem przy okazji "budowy" nowego dworca Kaliskiego postawiono od al. Unii tymczasową wiatę, która służyła potem długie lata, aż oddano do użytku... to coś między torami :/ Nie chcę być złym prorokiem, ale pkp do spółki z urzędasami Xięcia Pepi szykuje nam podobny pasztet. A ja się pytam - PO CO?? Po ch... (w czapce!) dłubać przy Widzewie, na siłę robić pałac z psiej budy i robić rewolucję komunikacyjną, jeżeli w Łodzi jest już duży, dobrze skomunikowany dworzec kolejowy, czyli ŁÓDŹ KALISKA??? Oto fakty: Dworzec Kaliski posiada 12 kas, 6 peronów, na tyle długich aby przy każdym z nich ustawić dwa składy pociągów. Na peronach 1,2,3 i 4 znajdują się windy dla niepełnosprawnych, osób starszych, z dużym bagażem i dziećmi na wózkach. Z peronów 1 i 4 jest możliwość bezpośredniego dojścia do przystanków MPK na al. Bandurskiego. Posiada on również bezpośrednie dojście do sporego parkingu przy al. Włókniarzy (pod pocztą) i krańcówki autobusowej, tudzież (nieco dalej) przystanków przelotowych. A propos: w odległości ok. 300 m do hali dworcowej znajdują się przystanki 4 linii tramwajowych (8, 10, 12, 14) i 10 linii autobusowych (50, 52, 65, 80, 86, 97, 98, 99, L oraz zgierska 6), które zapewniają BEZPOŚREDNIE połączenie z niemal każdym rejonem miasta (do ścisłego centrum miasta są 2 [DWA] przystanki - 5-10 min)!! dodatkowo: 5 min spacerkiem od dworca Łódź Kaliska znajduje się Hala Arena, a na trasie Ł-Kal - Sieradz istnieje przystanek kolejowy Łódż Lublinek (jak znalazł dla szynobusu!!), z którego ul. Ikara (lub Ikara-Pilotów/Zamiejską) pod terminal Portu Lotniczego im. Reymonta powinien kursować BEZPŁATNY autobus (pomysł żywcem i bezczelnie zrzynam z Krakowa, gdzie szynobus z Dw. Głównego za kilka złotych wiezie podróżnego na Balice, a pod sam terminal wiezie go "free bus". Uważam, że dobre pomysły należy kopiować!!) tyle korzyści. mankament: podróż na trasie Warszawa Centralna - Łódź Kaliska (przez Ł-Widzew) trwa 1h50min, a więc 20 min dłuzej, niż do Fabrycznego. (Swoją drogą należy zapytać w tym miejscu o zasadność pomysłu poprowadzenia trasy polączeń W-wa Centralna - Ł-Kaliska przez stacje Łódź Olechów i Łódź Chojny...) A teraz proszę mi uświadomić, jak sześciolatkowi, dla jakich przyczyn powyższe fakty są dla PKP i UMŁ niewarte funta kłaków w porównaniu z zaletami i korzyściami z przeniesienia większości łódzkiego ruchu kolejowego na STACYJKĘ Łódź Widzew (bo to się kryje pod określeniem "główny dworzec Łodzi")?? Temat: Prezydent gotów spotkać się z przedstawicielami... Groźba paraliżu kraju jest coraz bardziej realna. Wrze w szpitalach, pogotowiu, szkołach, kopalniach, na kolei i w sądach. Wszędzie tam ludzie chcą jednego: więcej zarabiać. Grożą, że jeśli nie dostaną podwyżek, będą strajkować. Na styczeń wielką akcję protestacyjną zapowiada całe środowisko medyczne. Możliwe odejście pielęgniarek od łóżek pacjentów (planowane na 21 stycznia) wyprzedzą o kilka dni pracownicy pogotowia. 11 stycznia w Piotrkowie Trybunalskim odbędzie się zjazd Krajowego Związku Ratowników Medycznych. Robert Szulc, przewodniczący związku, mówi krótko: - Chcemy zarabiać 3 tys. netto, dostać obowiązkowe ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej i przechodzić na emerytury po 15 - 20 latach pracy. A jeśli nie dostaniecie? - pytamy. "Możemy narozrabiać! Zrzeszamy ratowników, kierowców, pielęgniarki, dyspozytorki..." - wylicza Szulc i dodaje, że forma protestu nie jest jeszcze uzgodniona. "Myślimy o wstrzymaniu transportów. Nie będziemy przywozić ani odwozić pacjentów". Zaraz po ratownikach, 14 stycznia, do boju o pieniądze mogą ruszyć technicy medyczni zatrudnieni w szpitalach. Radiolodzy, radioterapeuci, analitycy i fizjoterapeuci domagają się podwyżek do poziomu od 2,7 do 5,5 tys. zł (dziś ich średnia płaca to 1,5 tys. zł - przyp. red.). Jeśli nie dostaną pieniędzy, drastycznie ograniczą liczbę wykonywanych badań. - Będziemy pracować jak w trybie ostrodyżurowym. Na lekarzy spadnie więc odpowiedzialność, czy pacjent załapie się na badanie - mówi Cezary Staroń, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Techników Medycznych. 14 stycznia gorąco może zrobić się też na kolei. Tego dnia zbiera się kolejarska "Solidarność". Pracownicy PKP domagają się od władz spółki wzrostu płac do kwoty co najmniej 2,8 tys. zł (teraz średnia płaca wynosi 2,3 tys. - przyp. red). "Nie chcemy doprowadzić firmy do bankructwa. Nie bierzemy tych podwyżek z sufitu. Wyliczyliśmy je w oparciu o rachunek ekonomiczny spółki" - tłumaczy Andrzej Niezgoda, przewodniczący sekcji zawodowych PKP Energetyka. Co będzie, jeśli nie dogadają się z władzami spółki? "Wejdziemy w spór zbiorowy i rozpoczniemy strajk generalny" - nie wyklucza Niezgoda. Następni po kolejarzach w kolejce po podwyżki ustawili się nauczyciele. Związek Nauczycielstwa Polskiego, który zrzesza ponad połowę polskich pedagogów, domaga się wzrostu pensji o połowę w ciągu dwóch najbliższych lat (czyli kwoty rzędu 500 - 600 zł - przyp. red.). Według przewodniczącego ZNP Sławomira Broniarza, to absolutne minimum. Swoją akcję nauczyciele zaczną 18 stycznia. Na początek ograniczą się do kilkutysięcznej manifestacji w Warszawie. Później zaczną prawdziwą wojnę: "To nie będzie strajk dwugodzinny czy nawet jednodniowy. To będzie wielodniowa walka" - zdradza Broniarz. Nie wyklucza, że związkowcy z ZNP będą protestować nawet w czasie majowych matur. Za takim rozwiązaniem opowiada się aż 70 proc. z nich. Na nauczycielach nie kończy się grupa Polaków niezadowolonych z zarobków. W kolejce po podwyżki ustawili się również sędziowie. Nie podoba się im pomysł ministra sprawiedliwości, który chce uzależnić wysokość ich wynagrodzeń od osiąganych wyników. "Pośpiech jest potrzebny przy łapaniu pcheł, a nie przy sądzeniu. Nie jesteśmy fabryką śrubek, żebyśmy musieli pracować na akord" - komentuje z przekąsem sędzia Waldemar Żurek z Krakowa. Sędziowie chcą, by ich pensje zostały podniesione do 12 tys. zł. Strajkować jednak nie zamierzają. "No bo jak wyobraża pani sobie protesty w sądach?" - pyta Wojciech Małek, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie. Temat: JM Rektor UAM - IPN BU 0194/365 - STANISŁAW LORENC > informacyjnie tylko bo kolega pisze bzdurki. Wyjasnie lopatologicznie. > > Pula IP z tym 'poczatkiem' (213.199.192.*) nalezy do Telekomunikacji Kolejowej > Sp. z o.o. z siedziba w Warszawie (02-305), Al. Jerozolimskie 140. Oni z kolei > 'odsprzedali' w roznych miastach roznym firmom rozne numery IP z tego zakresu. > (...) > I dlatego mysle - ze dyskusje maja sens. Sensu nie maja jedynie paranaukowe > wywody takich domoroslych specow od informatyki jak ow "glosik z uam(?)" Co do uwagi o IP komputera oraz jego przynależności do określonej sieci - na pewno masz całkowitą rację! Jest tylko jedno ale: jeżeli jest tak jak piszesz, to zastanawiam się, dlaczego pracownik UAM ('glos z uam') miałby pisać z dworcowej kafejki, gdzie ani skupić się nie można, ani spokojnie napisać czegoś sensownego (kiedyś tego próbowałem - i nigdy więcej!). To dziwniejsze tym bardziej, że na UAM akurat jest sprawna sieć i żaden z pracowników Uczelni na pewno pisząc post o tej godzinie (co 'glos z uam') nie zrobiłby tego na dworcu kolejowym (jesli chciałby pisać tak długi). No i ta dziwna zbieżność zainteresowań pracowników PKP, pasażerów PKP i pracownika UAM. I chyba właśnie dlatego 'biedny geograf' ma rację wątpiąc w autorstwo postu (że niby pochodził on od pracownika UAM). Ja sam jestem związany z UAM i mogę potwierdzić, że numer podsieci, z której pochodziły posty 'biednego geografa' dotyczy innych obiektów niż Rektorat i nie ma nic wspólnego z administracją Uczelni. A teraz co do meritum. Zalecam dużą ostrożność w zawierzaniu 'liście Wildsteina'. Sam znalazłem na liście swoje imię i nazwisko (nieczęste!) dwa razy. Czyli albo byłem w kręgu zainteresowań SB, albo byłem agentem. Pytanie tylko dlaczego, skoro miałem wówczas maksymalnie 5 lat (obecnie jestem studentem - od razu zastrzegam: nie WNGiG). Ponadto - jak mówią pracownicy IPN'u - są to przede wszystkim zasoby warszawskie, a ja w tym czasie w Warszawie na pewno nie byłem (zresztą tłumaczy to również, dlaczego na liście nie ma posła Szteligi). Skąd więc pewność, że S. Lorenc na liście to właśnie Rektor UAM, skoro 'pokrzywdzony z Wrocławia' sam zarzucał, że prof. Lorenc tak długo (do 1989 roku) przebywał we Wrocławiu? Właśnie z tego powodu (choć myślę, że ujawnienie zasobów IPN ma sens) uważam, iż czyn red. Wildsteina nosi znamiona chuligaństwa i awanturnictwa politycznego, bo przez swoją nieodpowiedzialność nie tylko niepotrzebnie odwraca uwagę od (obecnie) ważniejszych spraw, ale na długo spowoduje uniemożliwienie dostępu do pozostałych 1,25 mln teczek będących w pozostałych ośrodkach (poza Warszawą) IPN. W ten sposób granat wrzucony do politycznego szamba na długo uniemożliwi oczyszczenie atmosfery - ten nieweryfikowalny smród będzie więc nam towarzyszył jeszcze przez kilkadziesiąt lat. A teczki tych, o których 'polytykom' najbardziej chodzi już dawno zostały skutecznie wyperfumowane (przypominam, że niektórzy zainteresowani sami odzyskiwali swoje teczni w celulozowniach). Po raz ostatni (bo szkoda czasu), pozdrawiając "Stanisława Lorenca z PKP" (kiepski dowcip) głosik z uam (?) Temat: Pociągiem i metrem prosto na piłkarskie trybuny Pociągiem i metrem prosto na piłkarskie trybuny Na Euro 2012 w miejscu przystanku Warszawa Stadion wyrośnie wielopoziomowy dworzec. Pierwszy, który obsłuży pasażerów kolei i dwóch linii metra. Jego budowa powinna się zacząć w 2009 roku -To będzie komunikacyjny kombinat. Nowy dworzec obsługiwać ma pasażerów Kolei Mazowieckich, Szybkiej Kolei Miejskiej, a także pociągów dalekobieżnych. Pod jednym dachem znajdą się ponadto stacje II linii metra, a przyszłości również III (na Gocław - red.) - opowiada dyrektor miejskiego Biura Komunikacji Mieczysław Reksnis. -Tylko dzięki takiemu rozwiązaniu kibice bez problemów dojadą na mecze. Pomysł jest "piętrowy": na powierzchni perony kolejowe połączone z galerią handlową. Pod nimi stacja II linii metra. A pod nią z kolei planowana przy stadionie początkowa stacja III linii. Chyba że perony obu linii będą na tym samym poziomie. Nowoczesny dworzec musi stanąć w ciągu pięciu lat - przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej. To warunek, aby każdego dnia rozgrywek na stadion dowieźć nawet 60 tys. ludzi. Budowa Stadionu Narodowego ma się rozpocząć za dwa lata. W tym samym czasie powinny ruszyć roboty przy dworcu. Nawet uwzględniając czas potrzebny na jego zaprojektowanie i przeprowadzenie przetargów, termin zdaniem specjalistów jest realny. Eksperci oceniają Bariery planistyczne już usunięto. Uchwalone w zeszłym roku przez radę miasta studium zagospodarowania uwzględnia zmiany przebiegu linii metra. -Początkowo przewidywaliśmy, że trasa II linii będzie prowadzić północną stroną mostu Świętokrzyskiego w pobliżu Portu Praskiego. Po dyskusjach z kolejarzami przesunęliśmy ją do stadionu, by "przytulić" metro do kolei -tłumaczy dyrektor Reksnis. Pomysł wybudowania wspólnego dworca wspiera Zarząd Transportu Miejskiego. - Na Euro tysiące kibiców przylecą na lotniska w Modlinie i na Okęciu. Jedyny sposób, żeby nie utknęli w korkach, to dowieźć ich na stadion koleją.A po meczu metrem rozwieźć po Warszawie - uważa dyrektor ZTM Leszek Ruta. - W stolicy jest wiele środków transportu. Tylko trzeba zadbać oto, by pasażerowie mogli się łatwo przesiadać. Nie może być tak jak na Dworcu Gdańskim, gdzie przejście z pociągu do tramwaju czy do metra to droga przez mękę -mówi Wojciech Szymalski z Centrum Zrównoważonego Transportu. Ale pojawiają się też wątpliwości natury technicznej. - Część kolejarzy przekonuje, że między stadionem a Portem Praskim jest za mało miejsca na budowę wielkiej stacji, z peronami metra, kolei lokalnych i pociągów dalekobieżnych -mówi Janusz Piechociński z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Księgowi liczą koszty Sama stacja metra, jeśli ma "złączyć" dwie linie, musi być co najmniej tak duża jak na placu Wilsona. To wydatek ponad 100 mln zł. Nad metrem trzeba od podstaw wybudować nowy dworzec kolejowy z centrum handlowym. Mówi się o gabarytach Dworca Centralnego. Otwarta wiosną 2002 r. dużo mniejsza Wileńska kosztowała 98 mln euro. Nawet ostrożnie licząc, na nowy dworzec trzeba więc znaleźć minimum pół miliarda złotych. MICHAŁ KOZAK 150 mln euro na przebudowę PKP szykują się do modernizacji Dworca Wschodniego. Na inwestycję chcą wydać ok. 150 mln euro. - Na miejscu dzisiejszej hali biletowej wyrośnie galeria handlowa. Dworcowy budynek będzie odsunięty od ulicy Kijowskiej i stanie dokładnie nad dzisiejszymi peronami - opowiada dyrektor Biura Nieruchomości Strategicznych PKP Paweł Olczyk. Obok stacji kolejowej ma się znaleźć przeniesiony spod stadionu dworzec autobusowy. Obok planowanej w sąsiedztwie Trasy Tysiąclecia wyrośnie też wielki parking systemu "Parkuj i jedź" dla tych, którzy będą się przesiadać z samochodów na pociąg. Przygotowanie projektu i przeprowadzenie niezbędnych przetargów zajmie kolejarzom dwa - trzy lata. Później teren między Kijowską i Lubelską zamieni się w wielki plac budowy. Prace potrwają kolejne dwa lata. Temat: Tramwaje na Kozanów z prasy www.wroclaw.naszemiasto.pl - 02.07.2007 Bartosz Wawryszuk - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska Do końca 2011 roku we Wrocławiu powinno powstać 13 km nowych torowisk Tramwajowy pakiet Ponad 700 mln zł będzie kosztował pierwszy etap rozbudowy tras tramwajowych. Miasto zamierza najpierw zbudować nowe połączenie z Kozanowem i wydłużyć linię tak, by mogła dowozić pasażerów w pobliże mającego powstać na Euro 2012 stadionu na Maślicach Szyny biegnące do Estadio de Maślice to nowy element w planach tramwajowych inwestycji, na które magistrat chce zdobyć unijne dotacje. – Zamierzamy zgłosić do Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko od razu cały pakiet inwestycji, a nie osobno poszczególne odcinki tras – mówi Zbigniew Komar, pełnomocnik prezydenta Wrocławia ds. rozwoju komunikacji szynowej. Wrocław będzie zabiegał o pieniądze z puli wydzielonej dla 9 aglomeracji miejskich, która przeznaczona jest na rozwój ekologicznego transportu szynowego. Urzędnicy miejscy mają już studium określające kierunki, w których w ciągu kilkunastu lat będą rozbudowywane trasy oraz ich ekonomiczne analizy. W dokumentacji, opracowanej m.in. przez specjalistów z firmy konsultingowej Ernst&Young oraz z Politechniki Krakowskiej, wprowadzono kilka nowych rozwiązań. Zaczną na Hubskiej – W pierwszym etapie planowana jest budowa torowiska na Hubskiej i Suchej. Powstanie szybkie połączenie od ul. Glinianej aż do Swobodnej, z dużym węzłem przesiadkowym między dworcami – Głównym PKP a PKS – wyjaśnia Komar. Jego zdaniem, nowa trasa może być mocnym atutem wrocławskiego wniosku, bo integruje komunikację miejską z regionalnymi oraz dalekobieżnymi autobusami i pociągami. – Stworzenie węzła wymusi wycofanie ruchu samochodów osobowych z odcinka ul. Suchej, z wyjątkiem ograniczonej liczby taksówek. W zamian odnawiana będzie Dyrekcyjna, która będzie dla kierowców częścią południowo-zachodniej trasy obwodowej – tłumaczy Komar (wspomniana trasa według założeń ma przebiegać ulicami Pułaskiego, Dyrekcyjną, nieistniejącą jeszcze Nowoszczęśliwą, Szczęśliwą, Zaporoską, Szpitalną i dalej wiaduktem nad torami kolejowymi do Robotniczej – przyp. red.). W pierwszym etapie powstać mają również: nowe torowisko do osiedla Gaj (ma przebiegać ul. Bardzką i Świeradowską) i system sterowania sygnalizacją z pierwszeństwem dla tramwajów. Planowana jest także modernizacja tras Leśnica– Sępolno i Oporów–Biskupin. – Pierwsza z odnawianych tras będzie szykowana dla tramwaju plus, czyli takiego, który prawie zawsze dostanie pierwszeństwo na skrzyżowaniach. Druga – dla linii, po której pojadą nowe, niskopodłogowe wagony – dodaje Komar. Rozdwojenie przed Drzymały Co do linii na Kozanów, to w pierwszym etapie nie zostanie zbudowana cała trasa. Torowisko najpierw zostanie ułożone na Milenijnej (od Legnickiej) i dalej na Pilczyckiej, Dokerskiej i Gwareckiej. Szyny rozwidlą się na osiedlu na dwie końcówki zlokalizowane w klinie między Pilczycką i Gwarecką. Jak zostaną poprowadzone dalej – w stronę stadionu przy ul. Drzymały – jeszcze nie przesądzono. – Trasa od ul. Dmowskiego, przez Długą, Starogroblową i Popowicką, powstanie w drugim etapie. Na tym odcinku trzeba przebudować dwa wiadukty kolejowe. Jeden z nich – na Popowicach – zmodernizuje PKP. To może potrwać, dlatego podzieliliśmy inwestycję tak, by trasa z Kozanowa mogła być podłączona do istniejących szyn na Legnickiej – mówi Komar. Temat: Drogowcy odkopali przedwojenne torowisko Drogowcy odkopali przedwojenne torowisko Z www.mpkolsztyn.pl : Drogowcy odkopali kilkanaście metrów szyn tramwajowych pod wiaduktem na ul. Grunwaldzkiej. Ostatni raz tramwaje przejechały po nich w listopadzie 1965 roku. - Mogą mieć blisko sto lat - uważa Władysław Karbownik, który po wojnie uruchamiał linie tramwajowe w Olsztynie. Podczas prac przy ul. Bałtyckiej drogowcy natrafili na niecodzienne wykopalisko. Po zerwaniu asfaltu na jezdni pod wiaduktem na ul. Grunwaldzkiej... - ...natknęliśmy się na torowisko tramwajowe o długości kilkunastu metrów - mówi Dariusz Taraszkiewicz, kierownik budowy na ul. Sielskiej. - Tory zostały zdemontowane i przekazane Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu w Olsztynie. Blisko sto lat Władysław Karbownik, który po II wojnie odpowiadał za uruchamianie linii tramwajowych w Olsztynie, wyjaśnia, że odkopane tory to część trasy ,jedynki". - Ta linia zaczynała się na Dworcu Głównym PKP, a kończyła przy obecnym gimnazjum katolickim (od niedawna akademickim - red.) przy ul. Bałtyckiej - przypomina Władysław Karbownik. I dodaje, że powstały plany przedłużenia tej linii do Likus. - Już nawet tory były zamówione. Ale nic z tego nie wyszło, bo zapadła decyzja o likwidacji tramwajów w Olsztynie - mówi Karbownik. Jego zdaniem, odkopane szyny mogą mieć jakieś sto lat. - Ta trasa była jedną z pierwszych w Olsztynie, a Niemcy uruchomili tramwaje w 1907 roku - tłumaczy Karbownik. Tory pod wagonem Co stanie się teraz z odkopanym torowiskiem? Krzysztof Zienkiewicz, rzecznik prasowy MPK, twierdzi, że jest już pomysł, jak je zagospodarować. - Na razie jednak nie chcemy zdradzać szczegółów naszych planów - zastrzega Zienkiewicz. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na odkopanym torowisku ma stanąć wagon ściągnięty do Olsztyna z Elbląga. Model N-5 stoi już odremontowany w zajezdni MPK. Problemem jest jednak znalezienie dogodnej lokalizacji na ekspozycję. Z dworca na Jaroty Tymczasem ponowne uruchomienie linii tramwajowej w Olsztynie to marzenia szefów MPK. W ubiegłym roku wpisali nawet ten projekt do studium rozwoju komunikacji miejskiej. A na ostatnim posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej Rady Miasta Mieczysław Królak, prezes MPK, przekonywał radnych, że tramwaje są najlepszym sposobem na obniżenie wysokich kosztów transportu publicznego. Zgodnie z założeniami, tramwaje startowałyby z pętli przy dworcu PKP, dalej jechały ul. Dworcową, skręcały w ul. Pstrowskiego, a stamtąd w ul. Sikorskiego. Trasa kończyłaby się na Jarotach. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy pierwszy tramwaj przejechałby tą trasą. Z jednego powodu: na jej uruchomienie potrzeba ok. 400 mln zł. Grzegorz Szydłowski Krótka historia Pierwszy tramwaj wyjechał na ulice Olsztyna w sobotę, 14 grudnia 1907 roku. Wagon linii nr 2 ruszył spod nowego ratusza do Jakubowa. Dzień później uruchomiono linię nr 1, która przystanek początkowy miała koło Dworca Głównego, a końcowy na moście św. Jana. 1 maja 1946 roku, gdy uruchomiono linie tramwajowe, w mieście urządzono wielką fetę. Wstęgę przeciął Tadeusz Pałucki, prezydent miasta. W honorowym przejeździe pierwszym wagonem uczestniczyli zaproszeni gości i artyści olsztyńscy. 20 listopada 1965 roku był ostatnim dniem, kiedy można było przejechać się tramwajem. 400 mln zł...trochę dużo, ale dobrze, że ktoś się chociaż tym interesuje. Temat: Alfabet zagrożeń dla Euro 2012 w Chorzowie Alfabet zagrożeń dla Euro 2012 w Chorzowie No to po kolei: A jak autostrady - praca generalnie idzie do przodu (rusza przebudowa węzła w Sośnicy). Co z resztą - no cóż, mam nadzieję, że aż tak źle nie będzie. Opóźnienia mogą być, ale czy aż dwuletnie - raczej wątpię. B jak bezpieczeństwo - zwykle przy organizacji dużych imprez ściąga się posiłki z dalszych miejscowości. Jeśli nie uda się śląskiej policji załatać dziur, to co stoi na przeszkodzie, by - w razie meczu na Śląskim - poprosić o pomoc np. policjantów z Łodzi? D jak drogi - nie ma dojazdu do stadionu z autostrady? Ja wiem, że kombinacja Bocheńskiego + Chorzowska nie jest szczytem marzeń, ale nie przesadzajmy - jest całkiem nieźle. A nawet jeszcze lepiej, gdy porównamy to z innymi miastami-gospodarzami. Poza tym - co ma DTŚ między Rudą a Gliwicami do usprawniania ruchu w Chorzowie i okolicach stadionu - to wie chyba tylko red. Jedlecki. G jak gotówka - nie wiem, jak jest, więc nie komentuję. Swoją drogą komentarz red. Jedleckiego nad wyraz lakoniczny. H jak hotele - skoro może być 2h jazdy, to oparcie mamy nie tylko w Krakowie, ale na upartego też w Ostrawie i nawet Wrocławiu. Problemem - bodaj największym jak na razie - jest brak 5* w bezpośrednim otoczeniu stadionu. K jak komunikacja - tu stoją przed nami ogromne wyzwania. Z całą pewnością będzie co robić. Co prawda tramwaje dzięki podwójnej pętli w przypadku mobilizacji kursują niezwykle wręcz często, ale to jeszcze za mało, bo są w fatalnym stanie i mają rozpadające się tory. Stan autobusów też pozostawia wiele do życzenia. L jak lotnisko - GTL już zaczyna jakieś działania w kierunku nowego terminala, z artykułu wynika, że inwestycja w pas też jest raczej pewna. Lotnisko to jeden z naszych najmocniejszych punktów. P jak parkingi - pełna zgoda - to, co jest, to katastrofa. Rozwiązanie tego problemu też jest sporym wyzwaniem. P jak PKP - linia do Krakowa jest przewidziana do modernizacji do 2013. Znając polskie realia będzie to oznaczało najwcześniej 2014 lub nawet 2015. Zdecydowanie za późno. Ale za to mamy w całkiem niezłym stanie linię do Wrocławia (i dalej do granicy) i Warszawy (CMK). A-propos kolei - przy okazji takiej imprezy na pewno przydałaby się jakaś kolej miejska. Wiem, że plany są, nie wiem, jak realizacja. Ale reaktywacja linii Gliwice - Bytom i Katowice - Tychy Miasto są pierwszymi krokami w tę stronę. R jak rynek - no cóż, nadzieja w Gliwicach i Bytomiu ;) A biorąc pod uwagę problem z hotelami - to zapewne również w Krakowie, Wrocławiu i Ostrawie. S jak służba zdrowia - akurat jeśli o to chodzi, to mamy najlepiej finansowaną służbę zdrowia w Polsce. Wątpię, żeby się miało posypać przez te kilka lat. Tym bardziej, że władze Siemianowic planują inwestycje w urazówkę podobno. W jak WPKiW - ech, tu sobie redaktor zamarzył skok cywilizacyjny. To jest możliwe, ale bardzo trudne do wykonania. Na pewno w 100% tego punktu planu nie zrealizujemy. Nadzieja w Śmigielskim. Podsumowując - jestem optymistą :) Temat: Podziękowania i gratulacje Podziękowania i gratulacje Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim,którzy dołączyli do mojej ligi a przede wszystkim Emilowi Kurasiowi i Tyczyńskiemu. Dzięki loko13 i 58 awansowaliśmy z trzeciej dziesiątki do drugiej. Potem Emil Kuras,który zajął generalnie 8 miejsce wyprowadził naszą ligę do dziesiątki i ostatecznie zajęliśmy bardzo dobre 7 miejsce. To najlepszy wynik w historii ligi. Dziękuję i zapraszam do ligi w następnej edycji. Sklasyfikowani uczestnicy ligi LP. Nazwa drużyny Prezes Punkty Najlepszy wynik w kolejce 1 Mloty Bezrzecza Emil Kuras 949 79 2 loko58 tyczynski 917 73 3 Red Devils Szczecin Emil Kuras 916 74 4 loko13 tyczynski 903 79 5 QQnamuniu Mialmalo 900 70 6 polonia bytom10 marek 897 71 7 KP Wrzosowa 5 Tomako68 872 74 8 Emsiki Szczecin Emil Kuras 871 85 9 Fc - Falstart Mrowi 866 71 10 KP Wrzosowa Tomako68 857 77 11 KP Wrzosowa 4 Tomako68 846 71 12 PKP Polnoc Juventinho 844 74 13 juz istnieje juz istnieje 844 81 14 KP Wrzosowa 2 Tomako68 843 71 15 Odlew_Poznan5 Prezes_Berni 834 69 16 Odlew_Poznan Prezes_Berni 830 72 17 Odlew_Poznan3 Prezes_Berni 818 77 18 emiratesstadiumteam jacor051189 814 73 19 Drukarz W-wa Artpolo 813 70 20 Bielawa Kielus 809 72 21 Los Papricana Emil Kuras 808 66 22 Sarmata W-wa Artpolo 808 70 23 Odlew_Poznan4 Prezes_Berni 806 78 24 Polonez W-wa Artpolo 795 74 25 FC Winner Juvekk 791 63 26 The Czasoumilacze Mariusz_87 779 61 27 Odlew_Poznan2 Prezes_Berni 769 69 28 KP Wrzosowa 3 Tomako68 759 72 29 Olimpia W-wa Artpolo 757 69 30 Beach Soccer Gieroba 757 73 31 Foreign Stars Emil Kuras 749 64 32 Varsovia Gieroba 748 70 33 Druzyna Madjera Gieroba 747 64 34 Skra W-wa Artpolo 739 66 35 Champion Bielawa Kielus 737 71 36 www_donleo_pl artkanartkan 732 73 37 FC Narod Legnicki Lukasz 715 57 38 Hutnik W-wa Artpolo 713 59 39 Okecie W-wa Artpolo 713 67 40 Al-Kaida Mariusz_87 700 66 41 FC Kopytko Mariusz_20 692 75 42 Kluczewsko Juventinho 684 75 43 Snoukids Gierobak 671 54 44 SSaiyan Tur 07ON Martintur 668 62 45 Warszawianka Artpolo 657 64 46 ZOO Gieroba 634 59 47 uwaga pies14 Karol 633 60 48 Club Disco Team Juvekk 628 66 49 stjamesparkteam jacor051189 620 52 50 polonia bytom9 marek 613 60 51 Red Tiger Gieroba 599 51 52 KKS(L) Martintur 588 52 53 Polonia W-wa Artpolo 571 65 54 Gwardia W-wa Artpolo 567 50 55 Szuwarek333 Saturn Mieln 553 68 56 rozbark marek 535 61 57 MKS Tur Turek Martintur 532 49 58 Gentelmani Slawek 526 50 59 AWF W-wa Artpolo 518 45 60 Goliat Tur Martintur 517 51 61 Giexa Arturro 516 54 62 Polfa W-wa Artpolo 506 50 63 MAGIC TUR Michal 485 47 64 Agrykola W-wa Artpolo 475 59 65 Zoliborzanka W-wa Artpolo 465 67 66 Landmix Gieroba 461 78 67 ZWAR W-wa Artpolo 449 61 68 Zanicze Krakow Zurawnik 417 58 69 Wisla-Krakow Gieroba 379 48 70 Polkolor Piaseczno Artpolo 349 75 71 Twarogi Zimna Wodka Mistrzunio 226 45 Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 130 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||