Strona Główna
PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
PKP gliwice-wrocław Główny
pkp-gorzów wlkp-rozkład
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oczkomarcelka.pev.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP Reda





    Temat: Musicback - impreza w 21 lokalach na jeden bilet
    Musicback - impreza w 21 lokalach na jeden bilet
    Czy to możliwe, żeby w Szczecinie za jeden jedyny bilet o wartości 10 zł można
    było wejść wielokrotnie do 21 lokali? Jak się okazuje, jest to możliwe! W
    poniedziałek, 10 listopada, dzień przed Świętem Niepodległości ruszy niezwykła
    impreza, która ucieszy każdego prawdziwego klubowicza.

    Impreza odbędzie się w 21 lokalach :

    Alter Ego (Plac Batorego 4)
    B-52 (Deptak Bogusława 8)
    Baila Club (Plac Rodła 8)
    Barrel Whisky Bar (Śląska 12)
    Can Can (Partyzantów 2)
    City Hall (3 Maja 18)
    Club 77 (Bohaterów Warszawy 34/35)
    Coyote Club (Jagielońska 89)
    Dekadencja (Wojska Polskiego 11)
    Ellite (Niepodległości 18/22)
    Grand Cru (Deptak Bogusława 9)
    Inferno (Wojska Polskiego 20)
    Intro (Papieża Jana Pawła II 11)
    Kontrasty (Wawrzyniaka 7A)
    Mezzoforte (Deptak Bogusława 8)
    Pralnia (Bohaterów Warszawy 75)
    Red Rocket (Rezedowa 2)
    Tabu (Wyzwolenia 73)
    Tiger (Felczaka 9)
    Vincent (Podgórna 63)
    Wasabi (Kolumba 4)

    Zagrają między innymi :

    Catz N Dogz (3 Channels), Crazy Train, Czortez, (Unknown Errorz),
    Donguralesko, dj Dario, dj Diablo, dj Falcon (21 gram), dj Hen, dj Ice, dj
    Miqel, dj Miqro, dj Moondeck, dj Tony Jazzu (Essa), Halcyone, Jakub Krezel,
    Kwazar (Respecta Kru), Martaholz (Pandora), MarvMC (H:Revolta!1), Milkwish,
    Papadrof, Patrick Ex Diff, Qba (Pcv), Ratsmilk (Pcv), Slg, Snack (21 gram),
    Souls in motion, The Chiave, vj Puh, Wullah (21 gram) i wiele innych artystów!

    Bilety można kupić w :

    1000 Miast Główne (Królowej Jadwigi 11/2)
    1000 Miast PKS (Plac Grodnicki 1 Dworzec PKS)
    1000 Miast PKP (Kolumba 2 Dworzec PKP)
    A.R. Centrum Wynajmu i Turystyki (Kolumba 1/6)
    Andegrand (Wojska Polskiego 49)
    Centrum Rozrywki MK Bowling (Wyzwolenia 18-20)
    Empik Szczecin DTC (Niepodległości 60 DTC Posejdon)
    Empik Szczecin Galaxy (Wyzwolenia 18 CH Galaxy)
    Empik Szczecin Ster (Ku Słońcu 67 CH Ster)
    Empik Szczecin Wojska Polskiego (Wojska Polskiego 2)
    Eventim.pl (sprzedaż internetowa)
    Infoludek (Wyzwolenia 44a)
    Kolporter Salon Multimedialny (Bohaterów Warszawy 42)
    Kolporter Salon Multimedialny (Wiosenna 32)
    Mezzoforte (Deptak Bogusława 8)
    Salon Muzyczny Riff (Żołnierza Polskiego 5)
    Sklep Fordj.pl (Piastów 11)
    Stoprocent & Endorfina (Piastów 54)

    Bilety w cenie 10,00 zł/15,00 zł w przedsprzedaży

    Sprawdzaj www.musicback.pl



    Temat: Nowy rozklad PKP - cd.
    Nowy rozklad PKP - cd.
    czesc,

    Jacek Grabarski napisal pokrotce co sie zmieni, ja moze dorzuce kilka
    szczegolow.

    Widawa do Jeleniej Gory wyjedzie z LKaliskiej o 0615, we Wrocku bedzie
    dopiero o 1006. Niestety, wydluza sie czas jazdy miedzy Lodzia a Wroclawiem
    o ponad 20! minut - Ostrow-Wroclaw bedzie ok.10' dluzej oraz Zdunska-Lodz,
    poniewaz od 14/12 obnizona bedzie Vmax - z 80 na 60 km/h.
    Co wiecej, Widawa NIE pojedzie w soboty. Tak wiec mieszkancy Lodzi,
    Zdunskiej, Sieradza - jesli chcecie pojechac na weekend do mojego miasta
    albo w Sudety kolo Jeleniej Gory to idzcie na PKS.
    'Sudety' pojada bez czesci jeleniogorskiej, a do Kudowy tylko w sezonie
    [zima, ferie, wakacje]. Poza sezonem tylko do Klodzka.
    'Jacwing' Suwalki-Wroclaw pojedzie ok. 1800, zamiast Odry. Z powrotem ok.
    0900.
    Nie bedzie 'Przasniczki', nie bedzie nocnej rzezni Szczecin-Lublin przez
    Lodz, Radom [pojedzie przez Warszawe,Kutno]. Nie bedzie Dresdnera, ktory
    pojedzie przez Czestochowe-Opole.
    Nie wiem czy to sie zmienilo, ale jeszcze kilka dni temu pociagi z
    Kaliskiego w kierunku Czestochowy lub Wawy byly wytrasowane przez Widzew.
    Czas jazdy Kaliska-Widzew: 46 [czterdziesci szesc!] minut.
    Aha, Zagorz pojedzie przez Czestochowe-Krakow-Tarnow, nie przez Skarzysko-
    Sandomierz-Rozwadow-Rzeszow.

    Z Podlasiem to red.Grabarski troche zamieszal - ono juz teraz sie zatrzymuje
    i w Skcach, i Koluszkach, i Piotrkowie. Bedzie jezdzic za to codziennie
    [teraz tylko w weekendy i swieta].
    Podobnie z Wlokniarzem - to nie jest calkiem nowe polaczenie tylko zmiana
    trasy, zamiast Zdunskiej-Ostrowa bedzie Kutno-Konin.

    Te nowe polaczenia Ostrow/Sieradz-Kaliska-Zgierz-Widzew to sa tzw.
    RegioPlusy, czyli poc. przyspieszone. Bilet w nich kosztuje tyle co w
    zwyklym osobowym.

    Natomiast dam sobie reke uciac, ze beda ciecia w trakcie rozkladu. Ukladano
    go bowiem przy zalozeniu 800 mln dotacji. W projekcie budzetu jest [AFAIR]
    370 mln, a tak naprawde przewoznik dostanie jeszcze mniej.

    Pozdrowienia
    Kiefer
    kiefer[at]gazeta[dot]pl






    Temat: Do red. Tyczyńskiego - pytania do Marcinkowskiego!
    Do red. Tyczyńskiego - pytania do Marcinkowskiego!

    Szanowny Panie Redaktorze

    Bardzo cenię sobie Pana warsztat pracy wbrew wielu negatywnym opiniom
    niezadowolonych sympatyków Radomian Razem - czyli zwolenników stagnacji
    i marginalizacji Radomia. Z racji tej, że moje wpisy zawsze umieszczam jako
    zalogowany uczestnik forum (wbrew wielu złośliwym i nieprawdziwym informacjom
    forumowym) występuję teraz nie jako sympatyk jakiegoś ugrupowania (czego też
    się nie wstydzę), ale jako zwykły rodowity mieszkaniec Radomia.
    Nie mam możliwości zadania publicznie pytań do ustępującego prezydenta
    Marcinkowskiego bo albo unika debat albo przychodzi tam gdzie zwykli
    obywatele nie są zapraszani. Prosiłbym aby w planowanej debacie zadał Pan
    Marcinkowskiemu w imieniu wielu mieszkańców Radomia dwa podstawowe pytania:

    1.Dlaczego oszukał Radomian prowadząc w poprzednich wyborach swoją kampanię
    wyborczą pod głównym hasłem BEZPARTYJNOŚCI a zaraz po wyborze na stołek
    prezydenta wstąpił do Stronnictwa Demokratycznego (SD) - satelity PZPR?

    i bardziej przyziemna sprawa:

    2.Dlaczego bez przetargu oddał w całym mieście wszystkie parkingi prywatnej
    fundacji byłych milicjantów każąc płacić Radomianom za nawet chwilowe
    zaparkowanie (np. pod dworcem PKP gdzie odwożę na pociąg studiujące dziecko)
    a w zamian za to przez 4 lata parkuje swój prywatny samochód na parkingu
    policyjnych i to jeszcze "pod dachem" całkowicie ZA DARMO? Jak to się ma z
    chociażby honorem oficera? Czy on wie co to w ogóle jest honor?

    Przepraszam, zagalopowałem się i byłoby już 3 pytania.

    Mógłbym się nie logować tylko napisać anonimowo prosząc o zadanie tych pytań
    jednak, tak jak już wyżej napisałem, loguję się zawwsze więc proszę o te dwa
    podstawowe pytania. Szarych obywateli naprawdę nie interesują sprawy np.
    zakupu komina za 40 mln bo dla nich 40 mln to jest suma niewyobrażalna i
    nawet o niej nie dyskutują. Dla szarego biednego radomianina bardziej
    przyziemna jest kwota 400zł bądź 4.000zł a więc kwota, którą zaoszczędził
    Marcinkowski nie płacąc za parkowanie swojego samochodu.

    Serdecznie pozdrawiam
    ______________________________________________________________________________

    ANDRZEJ KOSZTOWNIAK, LAT 30 - NAJLEPSZYM KANDYDATEM NA PREZYDENTA RADOMIA!!!

    NIE PYTAJ CO RADOM ZROBIŁ DLA CIEBIE! SPYTAJ CO TY ZROBIŁEŚ DLA RADOMIA???!!!




    Temat: Odbudowa starej linii kolejowej
    Ta dyskusja trwa juz wiele lat...
    Nie jestem z branzy, ale pamietam, ze w na poczatku (chyba) lat 70tych, w
    Dzienniku Baltyckim, ukazala sie seria artykulow pana Kowalskiego (chyba) o
    wskrzeszeniu zrujnowanej kolei z Wrzeszcza do Kartuz. Wowczas chodzilo o
    wykorzystanie jej, miedy innymi, do transportu ogromnej ilosci prefabrykatow z
    Fabryki Domow w Kokoszkach na budowe Zaspy, Zabianki, itd., i wyeliminowanie
    tego ciezkiego i niszczacego ulice transportu z miasta.
    Sadze, ze gdyby znalezc w archiwach Dz.Baltyckiego te artykuly, moznaby znalezc
    troche ciekawych obserwacji pomocnych w opracowywanym aktualnie studium.

    Nota bene, dziwi mnie, ze nie ma do dzis dyskusji nad innymi sprawami:
    - szybka kolejka nadmorska z Gdanska do Sopotu, z odgalezieniem do N.Portu,
    ozywiajaca Brzezno, plaze, i odciazajaca glowny szlak komunikacyjny Gdansk-
    Gdynia.
    - budowa nowego "wyjazdu drogowego" z konglomeracji Gdansk-Oliwa na Kaszuby i
    dalej na Zachod Polski.
    Powstalo lotnisko, powstaly nowe duze osiedla(Osowa itd), Gdanszczanie
    pobudowali mase nowych domow mieszkalnych na calym obszarze az po linie Zukowo -
    Gdynia, i codziennie dojezdzaja do pracy do Trojmiasta autami, powstaly
    supermarkiety przy obwodnicy liczace glownie na klientow z autami.
    Natomiast drogi wjazdowe pozostaly 3, mimo zwielokrotniogo ruchu. Te same co w
    1945 roku: przez Siedlce, przez ul.Slowackiego, i przez Oliwe.
    I te same szlaki sluza rowniez ciezkiemu transportowi samochodowemu(zjazd i
    wyjazd na obwodnice).
    Juz w tej chwili wyjazdy te sa praktycznie nieuzywalne w godzinach szczytu.
    Rozumiem ekologow broniacych Wzgorz, ale trzeba znalezc, i to szybko, jakies
    kompromisowe rozwiazanie.
    Nie oszukujmy sie, modernizacja ul. Slowackiego byla tylko zabiegiem
    kosmetycznym poprawiajacym sytuacje na krotko.
    - brak polaczenia omijajacego Gdansk drogi Warszawa-Gdansk z obwodnica.
    Ruch osobowy i towarowy ze wschodniej(centralnej i poludniowej) Polski, oraz
    ciezarowy z panstw za wschodnia granica(bedzie rosl!) na plaze srodkowego i
    zachodniego Pomorza, oraz dalej na zachod i polnoc Europy - musi wjechac do
    Gdanska, i wyjechac jakos na obwodnice. Zauwazylem, ze malo kto usiluje
    przejechac bocznymi drogami przez Zulawy do Pruszcza, i jest to zrozumiale.
    Duza czesc wiec telepie sie w korkach przez Gdansk, Gdynie, Rede, dorzucajac
    sie do istniejacego chaosu.

    Odbudowe kolei uwazam za niezbedna, mimo "rozpadu" PKP. Miejmy nadzieje, ze
    kiedys wroci do zdrowia.
    Koszt robot ziemnych nie bylby az tak wielki jak sie wydaje.




    Temat: SZCZECiŃSKiE MURY PNĄ SiĘ DO GÓRY !!!
    Gość portalu: rado napisał(a):

    > tam dzisiaj bylem. nie dosc ze to poroniony pomysl zeby wygnac uniwerek miedzy
    > pola i buraki cukrowe. to jeszcze przeciez ten budynek sie do tego nie nadaje.
    > jest taki tlok ze nie mozna przejsc. az strach pomyslec co sie stanie w razie
    > pozaru. podziekujemy wladzom uczelni i miasta za pomysly wowaczas

    Aha. Wiec wedlug ciebie lepiej aby ci studenci dalej gniezdzili sie w tych samych
    murach z WNEiZ. Czy ty wiesz jaki byl tam tlok przed ta przeprowadzka???

    Dalej. Ze wokol pola? A bloki na Redzie, m3, Makro, PKP Gumience, Mieszka I i
    Rondo Uniwersyteckie to przyszcz? A przeciez miasto dalej sie rozwija w tym
    kierunku. Dodatkowo za kilka lat bedzie tam linia tramwajowa i petla przy stacji
    oraz nowy, wielki cmentarz za torami w kirunku Przeclawia

    Tak sie sklada iz wedlug prawa budowlanego taki budynek nie moze byc oddany do
    uzytku bez zgody strazy pozarnej. Jesli Cukrowa ma wyjscia ewakuacyjne, gasnice,
    jakies hydranty itp to wszystko jest w porzadku.

    > > dachowki?
    >
    > no co ty stary ale super!!!

    No pewnie ze super. Moje oczy czerwien nowych dachowek bardzo cieszy.
    Czy jest to twoim zdaniem powod do zmarwien? Toz matwic sie powinnismy gdyby nic
    sie w tej sprawie nie dzialo.
    Ze dachowki to przyszcz? To co z z tego? Przeciez takimi wlasnie malymi kroczkami
    mozemy upiekszac nasze miasto.

    > przy tym tempie remontow ktos policzyl ze zajmie 150 lat zanim wyremontuje sie
    > to co potrzeba.

    Ha! Tez bym chcial szybciej. Ale patrz watek z dachowkami. To te same male
    kroczki ktore odmieniaja wizerunek naszego miasta. I to na miare skromnych
    mozliwosci finansowych miasta.

    > > - krzeselka i swiatla na Pogoni
    >
    > to jeszcze cos takiego istnieje?

    A co, czy jakis samolot spadl na stadion?

    > > - Galaxy
    >
    > to szkaradztwo to powinno stac ale w dabiu albo na cukrowej wlasnie. ale may ci
    > ty na miare szczecinka.

    W tym miejscu zgoda (cokolwiek ostatnie zdanie mialo znaczyc).
    Ale wymienilem Galaxy pro forma bo w koncu tez sie buduje.

    Tak w ogole Rado. Radzilbym mniej malkontenctwa. Ciesz sie rowniez z malych
    rzeczy.



    Temat: Wrocław aglomeracją? - żarty!!
    Mielibyśmy aglomerację wrocławską, gdyby ...
    Jeszcze jedna definicja - szczególnie dla tych, którzy kończyli szkołę
    podstawową i średnią a szkolnemu słownikowi geograficznemu zbytnio nie ufają.
    "Najbardziej typową formą przestrzenną miast wielomilionowych są tzw.
    aglomeracje miejskie. Podstawą ich rozwoju jest duże miasto skupiajace
    różnorodne formy działalności społ-gosp. Ponieważ często proces koncetracji i
    rozwoju miejsc pracy w tym mieście jest szybszy niż proces rozwoju samego
    miasta, ludność zaczyna zamieszkiwać w położonych wokół tego miasta wsiach i
    miasteczkach, przyczyniając się do ich rozwoju i silnego powiązania
    z "rdzeniem" aglomeracji. Obszar, na którym rozwijają się poza granicami miasta
    OSIEDLA TYPU MIEJSKIEGO, PRZEJMUJĄCE NIEKIEDY FUNKCJE MIASTA, nosi nazwę strefy
    podmiejskiej. Z czasem osiedla te są WCHŁANIANE przez miasto, tworząc jego
    części składowe, podporządkowane jednak w dalszym ciągu "rdzeniowi" miasta
    głównego, w którym koncentrują się najważniejsze funkcje produkcyjne oraz
    (coraz częściej głównie) usługowe." [Fierla I. (red.), Geografia gospodarcza
    świata, 1998]
    Ta definicja zapewne jest bliższa niektórym z was. Chciałem zaznaczyć, że
    klasyczną aglomeracją w Polsce nawet w świetle tej definicji jest w zasadzie
    tylko i wyłącznie agl. warszawska. Miasta wokół Wawy się rozrosły i zostały
    wchłoniete przez Stolicę (Ursus), wsie uzyskały status miast.
    W nawiązaniu zaś do definicji, którą podałem wcześniej - owszem Łomianki,
    Otwock nie przylegają bezpośrednio do Wawy ale między nimi a Wawą są inne
    miasta lub osiedla typu miejskiego, które do wawy przylegają bezpośrednio, a
    nie jak u nas - [Wrocław] - [20 km łąk, pól, lasów] - [inne miasto].
    Mielibyśmy aglomerację, gdyby Leśnica, Psie Pole, Brochów pozostały
    samodzielnymi miastami - przylegającymi do Wrocławia. Obecnie proces tworzenia
    się aglomeracji postępuje (status miasta dla Siechnic, utworzenie miasta Jelcz-
    Laskowice - choć nieco daleko od Wrocka)i mamy szansę posiadać jej namistkę,
    ale tylko wtedy, kiedy jeszcze rozwiną się Bielany i Długołęka uzyskując status
    miast.

    Erni - określenie strefy podmiejskiej Wrocławia aglomeracją tylko dlatego, że
    PKP nazwało jakiś bilet aglomeracyjnym, jest z metodologicznego punktu widzenia
    błedne. Gdybyś taką argumentacje przyjął w trakcie egzaminu z geografii,
    obawiam się, że byś oblał.




    Temat: Raport prezydenta-paranoika
    Raport prezydenta-paranoika
    Ten raport to pisał jakiś utopista-paranoik. To opowiadanko pod roboczym
    tytułem "Jak to w Kielcach jest super!!" wzbudza śmiech i rozpacz zarazem.

    Zabawne są np. punkty:

    Listopad 2002 - Gospodarka
    "Powołanie ośrodka w Brukseli"
    Województwo ma, Kielce nie chca w tym uczestniczyć, a Prezydent Lubawski
    zachowuje się w tym temacie jak obrażona panienka.

    Listopad 2002
    "Wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw"
    Powołano przedstawicielstwo w Gotha. Pan Obara ma niezła pensyjkę, miasto
    płaci za jego zagraniczne wojaże. Jak dotąd po 3 latach zaowocowało to
    dokładnie 1 KONTRAKTEM !!! Zgroza.

    "Próby nawiązania współpracy z gospodarką amerykańską"
    Po 3 latach stwarzania dobrego klimatu, są zaawansowane rozmowy. Moga one
    potrwać następne 3 lata. Albo jeszcze dłużej. Też mi sukces!?

    Listopad 2002 - Kultura
    "Wzmocnienie mecenatu nad ruchem wydawniczym na rzecz promocji miasta".
    Jak ładnie ktoś nazwał wysyłanie od 3 lat kasy koledze WUEla red. Danielowi
    na miejski informatorek pod nazwą "Teraz" robiony za olbrzymie pieniądze, z
    czego żyje, oprócz wspomnianego wyżej Pana redaktora, także ulubiona
    drukarnia prezydenta - "Jedność". Inne wydawnictwa, które nie robią WUElowi
    dobrze lub są obojętne politycznie zajmując się tym co powinny czyli pisaniem
    o kulturze (np. Dedal, WICI) nie mogą liczyć nawet na jedną złotówkę z
    miejskiej kasy dołożoną do druku swoich tytułów czy publikacji. Mecenat nad
    wydawnictwami i działaniami wydawniczymi promującymi Kielce praktycznie nie
    istnieje. Chyba, że wymienimy tu oprócz "Teraz" (Lubawski pisze w nim o
    Jazzie, bynajmniej kieleckim) wspomniane wcześniej wyd. "Jedność", które
    dziwnym trafem zaskarbiło sobie ogromną sympatię prezydenta Kielc.

    Kolejny śmiech przez łzy pojawia się w Turystyce:
    Listpad 2002
    "Stworzenie efektywnego systemu informacji turystycznej"
    W kolejnych latach zamiast pisać co zrobiono w sprawie Centrum IT, które
    obecnie mieści się na cuhcnącej uryną antresoli dworca PKP, gdzie trafiają
    tylko bezdomni, Szanowny Pan Prezydent wymienia niskonakładowe folderki
    turystyczne zamawiane na odwal się u znajomych Panu Rejmerowi wydawców,
    trzepiących to samo od 20 lat. Co tylko świadczy, że w Kielcach nic się od
    lat 80-tych nie zmieniło.

    dalej.... każdy niech sam przeczyta w raporcie.




    Temat: Główna przyczyna wypadków to wcale nie prędkość!
    Gość portalu: Doki napisał(a):
    "Sprobuj moze jeszcze raz odpowiedziec, ale bardziej rzeczowo.
    Popularny trend chce, zeby ograniczac predkosc na drogach, ale to krok wstecz,
    az do Red Flag Act. Co ja chce powiedziec to to, ze nie mozna dla
    bezpieczenstwa w nieskonczonosc poswiecac predkosci."

    Nie można.
    Pisałem gdzieś obok o ograniczeniach PKP - 5km/h!

    50 w miastach 90 poza 100 na dwujezdniowych, 110 na ekspresowych, 130 na
    autostradzie.
    To nie jest nieskończoność ale konkretne liczby, nie wymyślone przez naszych
    urzędników, ale efekt doświadczeń wielu krajów. Nie zdziwię się, jak na
    lokalnych drogach wprowadzą 80.

    "Jak dla mnie, na drogach jest wystarczajaco bezpiecznie."
    Dla mnie nie - ale nie postuluję dalszego obniżania prędkości tylko
    przestrzegania obecnych ograniczeń.
    Jak się poprawią drogi, użytkownicy, bezpieczeństwo - to zaczniemy podwyższać.

    "Byc moze trzeba wyeliminowac z ruchu niektorych uczestnikow, w pierwszym
    rzedzie osoby pod wplywem alkoholu, marihuany, lekow, ale takze osoby stare,
    niedolezne, niedowidzace. "Wyeliminowac" nie znaczy zamknac i nie wypuszczac na
    droge, ale np nie wpuszczac za kierownice, a poza tym pomoc dostosowac sie do
    istniejacego ruchu, a nie dostosowywac ruch do ich bezradnosci."

    Wszystko to prawda, ale nie wymieniłeś niebezpiecznych kierowców jeżdżących
    chamsko i niebezpiecznie, oczywiście za szybko.

    Wrócę jeszcze do początku Twojego postu:

    "Mozesz wierzyc albo nie, ale naprawde plynnosc ruchu na waznej drodze jest
    wazna, moze nawet wazniejsza od niewielkiego (powtorze: niewielkiego)
    zwiekszenia ryzyka dla mieszkancow jakiejs wioski."

    Jak mierzysz wielkość zmiany ryzyka "dla mieszkańców jakiejś wioski"?
    Rachunkiem prawdopodobieństwa, różnicą drogi hamowania, czy wielkościa obrażeń?

    Z tego będziesz musiał się wytłumaczyć, (powtarzam: musiał).

    Bez demagogii,
    Mejson




    Temat: udział kleru w masakrach w Chorwacji
    ______________wiatr w Żagle__________________
    W Polsce nie było nigdy ani komunistów, ani agentów ani szpiegów,
    ani wysłąnników okupanta, NKWD, KGB

    są tylko reformatorzy-liberałowie:

    Żagiel pytany o to, czy Kulczyk powoływał się w trakcie rozmowy na
    prezydenta, o czym informował w swojej notatce agent służb
    specjalnych, zaprzeczył. - Na zakończenie rozmowy (na temat
    sprzedaży energii elektrycznej i transferu jej przez PSE - red.)
    przed odejściem od stołu Kulczyk zasygnalizował panu Włodkowi, że
    będzie musiał zgłosić się do premiera. Na to pan Włodek powiedział,
    że to normalne, bo to musi być zatwierdzone decyzją premiera -
    wspominał wczoraj Żagiel.

    Komisja chce teraz przesłuchać jego wspólnika biznesowego Andrzeja
    Kunę oraz nowo ujawnionego uczestnika wiedeńskiego spotkania Marka
    Modeckiego. Obydwaj zostaną przesłuchani na początku przyszłego
    tygodnia. Nie wiadomo, kiedy stanie przed komisją Jan Kulczyk.
    Najbogatszy Polak miał być przesłuchiwany 9 listopada, jednak nie
    wiadomo, czy stan zdrowia pozwoli mu na to.

    Przed komisją będzie musiał również pojawić się marszałek Józef
    Oleksy. Posłowie chcą wyjaśnić, dlaczego PKN Orlen nagle zaczęło
    przegrywać przetargi na dostawy paliwa dla PKP Cargo. Kontrakty
    przejęła firma, z którą powiązana była żona Józefa Oleksego.
    Posłowie szukają tropów i nowych wątków afer wszędzie. Roman
    Giertych długo przepytywał Aleksandra Żagla o jego biznesowych
    partnerów sprzed lat. Poseł najwyraźniej szukał jednego konkretnego
    nazwiska. W końcu zapytał wprost, czy Żagiel prowadził interesy z
    firmą PET. Żagiel zaprzeczył. Dlaczego ta spółka istniejąca w latach
    80. tak bardzo interesowała posła LPR? Była to firma należąca m.in.
    do Jolanty Kwaśniewskiej. Według krążącej ostatnio po Warszawie
    plotki Kwaśniewska i Kuna mieli robić wspólne interesy. Jednak w
    krajowym rejestrze sądowym nie ma śladu kontaktów biznesowych Kuny i
    Kwaśniewskiej. - Panią Jolantę spotkałem dwa lub trzy razy na jakimś
    przyjęciu - powiedział nam Żagiel. Biznesmen zapewnił, że było to
    spotkanie niemal przypadkowe i wyłącznie towarzyskie, a nie
    biznesowe. JAN OSIECKI




    Temat: Milion na spacer.
    Co za bełkot!
    W życiu nie czytałem podobnych bredni, no może raz, jak probowałem przeczytać i
    zrozumieć program Samoobrony, a zwłaszcza teorię "trzeciej drogi".

    > Poltegorem – red.), musimy mieć konkretny model. Używając go, będziemy
    > wiedzieć, z której strony przyszłe budynki użyteczności publicznej będą
    > musiały mieć wejścia – dodaje.
    Czyli wg pana Ossowicza zmienną _niezależną_ jest ruch pieszych, a do tego
    dostosowuje się rozwiązania architektoniczne w postaci lokalizacji wejść do
    budynków??? Panie dyrektorze BRW, ludzie chodzą tam gdzie mają potrzebę
    chodzić. O kierunku i natężeniu ruchu pieszych decydują cele do których się
    kierują czyli np. wejścia do budynków, a nie odwrotnie!!!

    > Wrocławscy urbaniści wyraźnie potrzebują takiej wiedzy, żeby nie popełniać
    > błędów podobnych jak w przypadku Galerii Dominikańskiej. Pozwalając na budowę
    > tego budynku w takim kształcie, jaki znamy, planiści zniechęcili wrocławian
    > do chodzenia ulicą Wita Stwosza. Ponieważ na przedłużeniu tej trasy nie ma
    > wejścia do Galerii, cały ruch między Rynkiem a pl. Dominikańskim przejęła
    > Oławska. A Wita Stwosza prawie nikt dziś nie chodzi, przez co spadają ceny
    > nieruchomości przy tej ulicy.

    A czy "planiści" policzyli ile samochodów parkuje na parkingu Galerii
    Dominikańskiej i wokół niej? I porównali ją z ogólną ilością jej klientów? I
    skąd się w ogóle wzięło założenie, że klienci Galerii pokonują akurat trasę
    Rynek - Galeria, a nie np. Dworzec PKP - Galeria albo Ostrów Tumski - Galeria?
    Czyżby na środku Rynku był jakiś duży węzeł komunikacyjny najbliższy Galerii
    albo parking?
    Bełkot, bełkot i jeszcze raz bełkot. W wykonaniu pseudofachowców od
    urbanistyki, którzy wkręcili się sobie znanymi sposobami na wysokie stołki.



    Temat: Bogusław Liberadzki w Parlamencie Europejskim
    Bogusław Liberadzki w Parlamencie Europejskim
    Być może dla prof. dra hab. Bogusława Libradzkiego najważniejsze były dziury
    po gwoździach i ślady aż 17-tu petów na blatach w jego europarlamentarnym
    gabinecie brukselskim a ich staranne policzenie stanowi istotny element jego
    działalności w europarlamencie, ale tak przy okazji mógłby powiedzieć np. o
    wyborze przez eurodeputowanych portugalskiego socjaldemokraty Jose Manuela
    Barrosso na szefa Komisji Europejskiej i wytłumaczyć dlaczego jego frakcja
    socjalistów w PE (PES) głosowała przeciwko tej kandydaturze, albo jak ocenia
    przyszłe szefowanie europarlamentu przez swego po fachu kolegę, byłego
    ministra transportu Hiszpanii - Josipa Borella.
    Chciałabym też dowiedzieć dlaczego skłamał wypowiadając się publicznie prof.
    dr hab. Liberadzki, mówiąc, że w komisji transportu i turystyki europarlamentu
    - nie wybierano do kierownictwa komisji - socjalistów i dlatego nie został jej
    wiceszefem. Wszystkie 25 narodowych biur prasowych centrum informacji
    Parlamentu Europejskiego potwierdziło, że jednym z jej wiceszefów - został
    jednak socjalista. Ale nie prof. Liberadzki rzecz jasna, ale facet z Francji.
    Bo to, że będzie się zajmował w PE transportem kolejowym nie jest żadną
    rewelacją. Małżonka - p. Grażyna Liberadzka od października ub. roku
    porzuciła z konieczności ministerstwo infrastruktury i została 5-tym, a teraz
    jest bodajże trzecim wiceprezesem kolejowej spółeczki PKP Linie Kolejowe i
    zajmuje się tam m.in. sprawami UE i inwestycjami.
    Przy okazji interesuje mnie niezmiernie: kiedy i gdzie małżonka Profesora
    kończyła studia związane z transportem lub ekonomią transportu, upoważniające
    ją do bycia najpierw dyrektorem w resorcie transportu odpowiedzialnym za
    kreowanie polskiej polityki transportowej i szarą emoinencją w resorcie
    transportu podczas ministrowania tam Profesora, a potem ważnym wiceprezesem
    spółki kolejowej, bo wg wszelkich tzw. rodzinnych stron w internecie - miała
    20 lat kiedy zaszła w ciążę i niespełna 21 kiedy urodziła bliźniaki (polecam
    strony dot. rodziny Golan pochodzącej z Nowej Suchej) - skuteczna jest
    wyszukarka Google), potem towarzyszyła małżonkowi, jak on sam twierdzi, w jego
    rocznym pobycie w USA na stypendium naukowym, a Szkoła Podstawowa nr 50 na
    Pradze w Warszawie przechwala się w internecie, że pewna pani o nazwisku
    Grażyna Liberadzka była tam od 1990 r. ... pedagogiem szkolnym.
    Może na następnej konferencji prasowej prof. dr. hab. Bogusław Liberadzki
    zechce wyjaśnić te kwestie i zaspokoić moją ciekawość? A ja nie będę musiała
    stawiać pytań aż tak publicznie.
    Red. Zofia Bąbczyńska-Jelonek




    Temat: Przepraszam. To nie był rasizm
    Rafal, nie daj sie!
    Na ochlode dla forumowiczow (i wiekszosci bydla) - krotka pilka:
    KIBOLE WON ZE STADIONOW, WON Z ULIC, WON Z RZECZYWISTOSCI! To, ze
    istniejecie, to efekt fatalnego polskiego prawa. Red. Stec ma
    racje: NIE JESTESCIE POTRZEBNI futbolowi, jak jestescie przekonani.
    Kazdy normalny czlowiek tak mysli. Bez was nie tylko pilkarze moga
    grac, ale od lat widac, ze bez was byloby fajniej.
    Prosta sprawa - wyobrazam sobie, ze jestem pilkarzem. Czy dlatego,
    ze jakis gnojek w kapturze rzuci kamieniem, ja mam nie miec
    mozliwosci np. grac w pucharach?! Czy dlatego, ze ten gnojek ma
    szalik mojego klubu, mam przybic mu piatke, chociaz klal na mojego
    rywala?! Czy dlatego, ze "w imieniu" mojego klubu rozbija szyby w
    pociagach (i nie placi za bilety, dodajmy, bo sluzby PKP boja sie
    powaznie interweniowac, i nie bardzo moga - bo mamy slabe prawo),
    mam holocie dziekowac po meczu?! (dziekowac?!!!!!!!!!!!!!!!). Pytam
    sie: JAKI JA, PILKARZ, MIALBYM WPLYW NA KRETYNA, KTOREGO NIE ZNAM,
    A KTORY Z WLASNEJ WOLI PRZYCHODZI NA MOJ MECZ? Ergo: dlaczego
    mialbym odpowiadac za JEGO czyny?! (Przy okazji: dlaczego zaden
    gracz nie zaprotestowal, np. w Strasburgu, przeciwko wywaleniu
    Legii z pucharow za rozroby obcego mu bydla w Wilnie? Zdumiewajace.
    Przeciez kazdy legionista stracil szanse na kolejne ciekawe wyjazdy
    i na pieniadze za zwyciestwa).
    Jestescie chorzy, jesli naprawde wierzycie, ze "Legia to my",
    ze "LKS moim zyciem", ze "Bog wybacza, Cracovia nigdy". Swietne
    oprawy i glosny doping maja usprawiedliwiac chuliganerie?!
    Popaprancy... Wasze miejsce jest nawet nie w kryminale, a na
    szafocie!
    Redaktorze, Panie Stec, Rafale (sadzac po wygladzie, jestesmy w
    podobnym wieku) - NIE PODDAWAJ SIE! Mimo zatrwazajacego braku
    wsparcia w klubach. Pewnie nie wygrasz szybko, ale trzeba wierzyc,
    ze wygrasz. Ty, ja, wszyscy normalni...



    Temat: Prof. Chojecka: zburzyć dworzec? To populizm
    Niestety ale red. Małkowski nadzwyczaj swobodnie operuje zawartością działu
    architektura - szczególnie gdy dotyczy to właśnie kwestii dworca - ot na
    przykład "zapodział mu sie" gdzieś ten głos (na szczęscie internet pamięta)
    www.sztuka-architektury.pl/index.php?ID_PAGE=1769
    Przytoczę początek:
    "
    Moim zdaniem katowicki dworzec PKP to wrzód na ciele miasta. W samym środku
    organizmu miejskiego, pośród dziesiątek, a może i setek kamienic z końca XIX i
    pierwszych dziesięcioleci XX w. komunistyczni władcy postanowili dokonać
    operacji oszpecenia Katowic. Wyrwali więc spory kawałek "miejskiego ciała", by w
    jego miejsce zainstalować kikut dworca.

    Niestety, budowa dworca nie tylko spowodowała powstanie w Katowicach tego
    architektonicznego potworka i śmiecia, ale także doprowadziła do oszpecenia
    okolicy. Przyjeżdżający do Katowic podróżni, opuszczając dworzec, wchodzą na
    zasmrodzony plac Szewczyka, nad którym przerzucono wielką, rdzewiejącą i
    sprawiającą wrażenie tymczasowej kładkę. Robiąc miejsce na potworka, wyburzono
    część kamienic, a tych, które zachowano, nie przebudowano. Dlatego oczom
    przyjezdnych pojawiają się obskurne, brudne i płaskie ściany budynków, które
    powinny stanowić spojenie z inną kamienicą, a nie witający podróżnych front
    budynku. Stanowiące gdzie indziej trzewia budynku podwórka, których funkcją jest
    m.in. to, by ukryć brud i bałagan przed oczami mieszkańców miasta i
    przyjeżdżających, tu nagle przecięte wpół znalazły się na obrzeżach wielkiego
    placu, eksponując tysiącom ludzi swe nieotynkowane, zatęchłe i brudne wnętrza."




    Temat: Michał Smolorz: Ostatnie słowo pokonanego

    > mając na myśli garstkę niepoczytalnych chodziło ci chyba o
    arniego7, setta, balcia, uberszlesiera19 ileś tam, eichiego, ich
    inne klony, a na koniec także pana smolorza?

    Wlasnie tych panow nie mialem na mysli.

    no to powiedz kogo miałeś na myśli?

    a wracając do tematu wyburzenia dworca pkp, oraz budowy w jego
    miejscu nowego. pomysł sam w sobie tak debilnie bzdurny, tak
    ekonomicznie nieuzasadniony i tak zabawnie argumentowany, że można
    boki zrywać.

    podobno katowice chcą zostać metropolią, konkurencyjną wobec krakowa
    i tak dalej. ma temu pomóc praktyczne odcięcie na kilka lat katowic
    od ruchu kolejowego. mysl genialna, faktycznie jestem pod wrażeniem
    kompetencji. dworzec w krakowie do najpiękniejszych nie należy o
    dworcu pks boje się nawet wspominać, myslę że red smolorz padłby
    trupem gdyby sobie uzmysłowił jak te dwa obiekty nie pasują do jego
    architektonicznej koncepcji "poszanowania wartości zastanych" w
    krakowie. może jakaś petycja? czy może lepiej sprawę zostawić samym
    krakusom, bo w końcu mają więcej rozsądku?

    myslę, że zwolennicy wyburzenia dworca powinni mieć dostęp
    do "zaczarowanego ołówka", wtedy ich znakomite pomysły mają szansę
    na realizację.

    pozostaje zatem dręczące pytanie, dlaczego kraków jest rozpoznawalny
    na calym świecie a katowice nie - przecież dworce są podobne?

    ha! powstaje pewna konkluzja: budowanie metropolii poprzez
    wyburzanie i odcinanie się od świata. może gdyby wybórzyć całe
    katowice od razu stałyby się metropolią, przy której kraków to byłby
    ubogi krewny? myśl warta zastanowienia w yntelygenckich kręgach
    narodu szlesierskiego, bo i przy okazji zatamowanoby napływ goroli :)




    Temat: 'Modernizacja' tramwaju do Warszawy
    Telenoweli odcinek 2023.
    Po raz kolejny tęgie głowy z PKP próbują wmówić pasażerom, że jeśli podróż trwa
    godzinę, to można ludzi wozić choćby bydlęcymi wagonami:

    lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/854984.html
    Pasażerów nie zachwycają supernowoczesne pociągi do Warszawy
    wczoraj

    Łodzianie podróżujący koleją między Łodzią a Warszawą domagają się przywrócenia
    tradycyjnych wagonów z przedziałami. W nowoczesnych ED 74, zwanych też
    "tramwajami" jest nadzwyczaj ciasno i panują w nim przeciągi.

    Na trzynaście pociągów startujących codziennie z Łodzi Fabrycznej do Warszawy
    siedem to nowoczesne ED 74. PKP Przewozy Regionalne kupiły w zeszłym roku
    jedenaście takich składów za ponad 170 mln złotych (dużą część sponsorowała Unia
    Europejska - red.).

    Zamówione zostały wagony na modłę tych podmiejskich, czyli bez przedziałów, bo
    przewidywany czas podróży między Łodzią a stolicą miał wynosić tylko 65 minut.
    Tak skonstruowane składy sprzyjają szybszej wymianie podróżnych, a co za tym
    idzie także większym zyskom.
    ::: Reklama :::

    Tymczasem dziś podróż do Warszawy - także ze względu na modernizację trasy trwa
    średnio dwie godziny i na supernowoczesne składy skarżą się pasażerowie: jest w
    nich przeraźliwie ciasno, zimą kiepsko działa ogrzewanie, a podczas upałów brak
    klimatyzacji.

    Dyskomfortu dopełniają przeciągi, które oplatają pozbawiony przedziałów wagon
    przy każdym otwarciu automatycznych drzwi.

    - Nowe składy przypominają tramwaje i jest w nich za ciasno, gdyż są za małe
    odległości między siedzeniami - opowiada jeden z pasażerów. - Dlatego siadam
    zwykle nie w kierunku jazdy, ale bokiem, abym mógł swobodnie nogi wyprostować.

    Inny problem to źle wyprofilowane oparcia, przez co podczas jazdy zaczyna mocno
    boleć kręgosłup. Te mankamenty nie byłyby uciążliwe przy krótkich, 40-minutowych
    dystansach, ale gdy trasą Łódź-Warszawa pociąg wlecze się aż dwie godziny, to
    siedzenie w takich warunkach jest prawdziwą udręką.

    Okazuje się, że jedyne wymieniane przez pasażerów zalety nowoczesnych pociągów
    to tylko panująca w nich czystość i efektowny wygląd zewnętrzny. Jeszcze dalej w
    sądach idzie Piotr Krzywicki , niezależny łódzki poseł, który nowym
    superpociągiem dojeżdża do Sejmu.

    - Te pociągi są po prostu niebezpieczne dla zdrowia i to nie jest tylko moja
    opinia, a dziesiątków pasażerów, których miałem okazję wysłuchać - mówi Krzywicki.

    Krzywicki uważa, że skoro nowe pociągi mają doprowadzić do skrócenia czasu
    podróży między Łodzią a Warszawą do 65 minut dopiero w 2012 r., to należałoby
    jak najszybciej przywrócić tradycyjne składy, by łodzianie się nowoczesnymi - w
    obawie o swe zdrowie - nie zniechęcili i nie zmienili środka lokomocji. Nowe
    składy można by jego zdaniem wykorzystywać na krótszych trasach, np. do
    Koluszek, tym bardziej że jeżdżący tam skład według posła też bezpieczny nie
    jest, bo do nowych nie należy. Krzywicki pisał w tej sprawie do PKP Przewozy
    Regionalne, ale jak twierdzi odpowiedź zawsze była ta sama: "nie możemy, bo to
    pociągi kupione przez UE, a w umowach jest, że muszą jeździć". Teraz poseł czeka
    na odpowiedź w tej sprawie z Ministerstwa Infrastruktury.

    Michał Lipiński z biura prasowego PKP PR twierdzi, że o problemach z przeciągami
    oraz klimatyzacją nie słyszał, więc trudno mu komentować. Nowoczesne składy nie
    mogą być wykorzystywane na innych trasach, bo w tej kwestii ręce kolejarzom
    wiążą umowy z UE, która dała pieniądze na wagony, na tę właśnie konkretną linię.
    Lipiński przyznaje jednak, że pasażerowie skarżyli się na ciasnotę i dlatego PKP
    PR zdecydowała się.... zmodernizować wnętrza wszystkich jedenastu składów, które
    otrzymała przed rokiem.

    Będzie przestronniej, bo odległości między rzędami foteli będą większe o 10 cm,
    a pierwsze dwa "nowe" składy z Łodzi Fabrycznej przez Skierniewice ruszą do
    stolicy już 27 maja. Kwota, którą PKP PR wyda na modernizację jest objęta
    tajemnicą. W lipcu i sierpniu do Łodzi trafią cztery kolejne składy ED 74,
    dlatego jest raczej pewne, że tradycyjnych pociągów z przedziałami może być
    jeszcze mniej niż obecnie. A łodzianie za nimi tęsknią.

    - W składach z przedziałami lepiej mi się podróżowało - podkreślała jedna z
    pasażerek. - Było jakoś tak bardziej kameralnie, mogłam wygodnie usiąść,
    wyprostować nogi, zasłonić okno lub drzwi. W nowych pociągach nie mam tych
    możliwości.
    Marcin Darda, współpraca: Wiesław Pierzchała - POLSKA Dziennik Łódzki



    Temat: Próbują zatrzymać 'Łodzianina'
    Łódzkie: pociągi pod specjalnym nadzorem?

    Spółka PKP Intercity, która w ramach realizacji rządowej strategii dla
    transportu kolejowego w grudniu ub. roku przejęła obsługę połączeń pospiesznych
    międzywojewódzkich, nie zamierza zrealizować postulatów mieszkańców Skierniewic
    korzystających z usług tego przewoźnika.

    Podobnie jak jej poprzednik, PKP Przewozy Regionalne twierdzi, że pociąg
    pospieszny Łodzianin nie jest przeznaczony dla skierniewiczan.

    - Z punktu widzenia kilku tysięcy osób dojeżdżających do pracy czas najwyższy,
    aby pociąg Łodzianin zatrzymywał się tak samo, jak inne pociągi pospieszne.
    Niezbędne są przystanki w Żyrardowie, Skierniewicach oraz Koluszkach, bo
    utrzymywanie pociągu bezpośredniego z Łodzi do stolicy służy tylko i wyłącznie
    działaniom propagandowym kolei, a nie ludziom dojeżdżającym do pracy - mówi
    Władysław B. (nazwisko do wiad. red.) ze Skierniewic liczący na to, że po
    przejęciu linii Łódź-Warszawa przez spółkę Intercity problem zostanie
    rozwiązany. Nie został, a PKP Intercity nie zamierza tego zmieniać.

    - Pociąg Łodzianin należy traktować jako pociąg specjalny, którego zadaniem jest
    zapewnienie szybkiego połączenia pomiędzy Warszawą a Łodzią. Na powyższej trasie
    funkcjonuje rozkład jazdy oparty na cyklicznych przyjazdach i odjazdach
    pociągów. Pociągi z Warszawy do Łodzi wyjeżdżają zawsze 20 minut po pełnej
    godzinie. Pociąg Łodzianin kursuje z Warszawy poza ustaloną cyklicznością -
    wyjaśnia Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity SA.

    - Skoro to jest taki specjalny pociąg, to dlaczego uruchamiany jest jako pociąg
    pospieszny, a nie ekspresowy? Wychodzi na to, że finansują go wszyscy podatnicy
    poprzez Ministerstwo Infrastruktury, a korzystają z niego mieszkańcy głównie
    jednego miasta. Łodzianin bez postojów niech sobie będzie, ale skoro jest
    ekspresem, to niech jak ekspres kosztuje - uważa kolejny podróżny

    Władze Skierniewic znają problem, ale niewiele mogą poradzić. Rozmowy z koleją
    nie przyniosły zmian.

    - Łodzianin to pociąg dla paru ministrów i posłów, którzy muszą zdążyć do
    Warszawy, a nie dla skierniewiczan - mówi Sławomir Gmaj, sekretarz miasta
    Skierniewice. - Będziemy oczywiście nadal naciskać, żeby Łodzianin stawał w
    Skierniewicach, ale szanse na to są znikome - dodaje.

    Dla dojeżdżającego codziennie do Warszawy pana Władysława działania kolei są
    irracjonalne.

    - Specjalny pewnie dlatego, że wozi powietrze. Specjalny pewnie dlatego, że PKP
    chce się chwalić połączeniem bezpośrednim między Łodzią a Warszawą. Skoro tak,
    dlaczego ten pociąg zatrzymuje się na dworcu Warszawa Zachodnia? Naprawdę,
    należy zmusić kolej do udostępnienia Łodzianina zwykłym podróżnym. Niezbędne są
    przystanki w Żyrardowie, Skierniewicach oraz Koluszkach. Na całej trasie sprawa
    dotyczy w sumie 18 tysięcy ludzi dziennie - uważa skierniewiczanin Władysław B.

    Źródło: NaszeMiasto.pl



    Temat: Kabriolety w tunelu
    Kabriolety w tunelu
    Sala na półtora tysiąca osób, potężny bar, scena koncertowa i samochody
    zamiast stolików – wszystko wkomponowane w klimat tunelu kolejowego. Carskie
    tunele przy ul. Hetmańskiej znów będą tętnić życiem!

    Łącznie tunele mają około sto metrów długości i bogatą tradycję. Starsza
    część powstała jeszcze w latach 60-tych XIX wieku w czasie budowy kolei
    warszawsko-petersburskiej, młodsza, a zarazem wyższa i szersza – w 1959 roku.
    Przestały funkcjonować w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to miasto w
    pobliżu przekazało do użytku nowoczesny tunel. Przetarg ogłoszony przez PKP
    (właściciela starej nieruchomości – dop. red.) wyłonił zwycięzcę – tunele
    mają zmienić się w rozrywkowy klub.

    Zjeść, posiedzieć, potańczyć
    Inwestor ma mnóstwo pomysłów. Pierwsza część, od strony wiezienia, będzie
    służyła jako droga dojazdowa dla klientów klubu, pracowników PKP, czy straży
    pożarnej. Klub będzie zajmował resztę tunelu.
    – W węższej części zamierzam umieścić szatnie, wykrywacze metali i tak zwaną
    poczekalnię. To będzie taki etap na zaaklimatyzowanie się. Tędy klienci będą
    wchodzili do właściwej sali – mówi przedsiębiorca, który do rozpoczęcia
    inwestycji chce pozostać anonimowy.
    Klienci będą siedzieć w specjalnie sprowadzonych przez właściciela
    kabrioletach. Całość będą oświetlać oryginalne tunelowe lampy. Klimat ma też
    tworzyć szklana ściana od strony ul. Kopernika.
    – Nie chcę, aby była to kolejna dyskoteka, ale raczej klub, w którym można
    zjeść, posiedzieć i posłuchać dobrej muzyki. Oczywiście imprezy też będziemy
    organizować – cyklicznie w czwartki, piątki i soboty, a także dodatkowo w
    zależności od pomysłu i okazji – zapewnia inwestor.

    Zablokowana przez wojewodę
    Dzierżawca ma pełne poparcie PKP.
    – Obecnie tunele stoją puste i są dewastowane przez młodzież. Z naszej strony
    nie ma żadnych przeszkód na drodze do rozpoczęcia inwestycji. Tym bardziej,
    że to bardzo ciekawy projekt – mówi Mirosław Michalkiewicz, zastępca
    dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Białymstoku.
    Jednak to jeszcze za mało. Wciąż brakuje pełnej dokumentacji.
    – Z koleją zawarliśmy już przedwstępną umowę, mamy też zgodę miasta. Sprawa
    utknęła w Urzędzie Wojewódzkim – narzeka przedsiębiorca.
    Urzędnicy odłożyli sprawę o kolejny miesiąc, broniąc się, że to skomplikowana
    sprawa.
    – Musimy rozstrzygnąć jakiego rodzaju jest to teren – zamknięty, czy otwarty
    z punktu widzenia obronności (w przypadku otwartego terenu decyzje podejmuje
    starosta, zaś przy zamkniętym – wojewoda – dop. red.). Od tego zależy dalsza
    droga postępowania. I o tym zadecyduje ministerstwo infrastruktury. Na razie
    wysłaliśmy ponaglenie w tej sprawie – mówi Jerzy Jamiołkowski, starszy
    inspektor wojewódzki.

    Kurier Poranny




    Temat: O kolejowych remontach słow kilka
    O kolejowych remontach słow kilka
    lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/883178.html
    <<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
    Polskie Koleje Państwowe zamiast zapowiadanych przyspieszeń coraz bardziej
    zwalniają. Przed trzema laty łodzianie pociągiem do Kalisza docierali o siedem
    minut szybciej niż obecnie, do Ostrowa o 11 minut. Do Wrocławia podróżowało
    się wówczas 3 godz. 35 min, a teraz już o ponad pół godziny dłużej!

    Koleje tłumaczą, że winny jest fatalny stan torów. Torowisko między Łodzią a
    Wrocławiem ostatnio modernizowane było jeszcze w czasach PRL, w pierwszej
    połowie lat 80. To na tej linii pociągi pospieszne "osiągają" jedne z
    najmniejszych prędkości w kraju, bo zanim dojadą do granicy z Wielkopolską,
    przez 55 km jadą z prędkością 60 km/godz., a na ostatnich 36 km przyspiesza do
    80 km/godz. Na forach internetowych pasażerowie żartują, że można w czasie
    jazdy wysiąść, nazbierać w lesie grzybów i spokojnie jechać dalej... Jeszcze
    gorzej jest między Łodzią i Kutnem, ważnym węzłem kolejowym, bo otwierającym
    łodzianom drogę do połączeń od Berlina po Moskwę. Mimo że to tylko 70 km,
    pociąg jedzie dwie godziny, miejscami wlokąc się 30 km/godz.

    - Wciąż zwiększa się zużycie szyn, a tory po prostu powoli się zapadają i
    prędkość trzeba wciąż redukować, bo najważniejsze jest przecież bezpieczeństwo
    - tłumaczy Grzegorz Robaszek, z-ca dyrektora ds. technicznych łódzkiego
    oddziału PKP PLK SA, które są właścicielami torowisk.
    W 2004 r., według danych PKP, między Łodzią i Wrocławiem przemieszczało się
    1890 osób na dobę, a prognozy przewidują, że ta liczba do 2010 r. zwiększy się
    raptem o 20 osób. Wielu rezygnuje z kolei, bo podróż na tej linii jest coraz
    dłuższa. Skutek? Łódź jest dziś jedynym wielkim miastem w kraju bez
    ekskluzywnego składu InterCity. Mimo że to najkrótsze połączenie między
    stolicą a Wrocławiem, to dziś pociągiem pokonujemy je w ponad 6 godzin.
    Warszawianie na Dolny Śląsk dojadą szybciej przez Katowice i Poznań.

    PKP z dumą reklamuje zmodernizowane połączenie Łodzi ze stolicą, gdzie po roku
    męczarni z ponad dwóch godzin udało się skrócić czas podróży do niespełna 90
    minut (po modernizacji odcinka krócej jeździmy też do Olsztyna, Białegostoku i
    Katowic - red.). Teraz pojawił się plan modernizacji linii Łódź-Wrocław. Po
    zmianach podróż skrócić mogłaby się z 4 godz. 6 min do 3 godz. 18 min. Byłoby
    szybciej o 17 minut niż przed czterema laty! W Łódzkiem PKP ma zainwestować w
    tę modernizację ok. 350 mln zł. Aż 85 proc. tej sumy kolejarze chcą pozyskać
    ze środków unijnych. Tymczasem w Urzędzie Marszałkowskim, który dzieli środki
    z UE, nic nie obiecują, bo pieniądze przyznawane będą na zasadach
    konkursowych. Jeśli wszystko pójdzie bez przeszkód, remont ma się skończyć w
    2012 r., pierwsze prace mają się rozpocząć już wiosną. A co z Kutnem? Dyrektor
    Robaszek mówi, że przesłał do centrali projekt modernizacji i wymiany urządzeń
    na całej linii. Na razie bez odpowiedzi.

    - Ale wczesną jesienią planujemy wyremontować most w Kociszewie - zastrzega
    dyrektor Robaszek. -Dzięki temu pociąg zimą będzie kilka minut szybciej.
    />>>>>>>>>>



    Temat: Elektryszka w Łolsztynie
    Wiemy już, że do Olsztyna mają wrócić tramwaje. Teraz trzeba jeszcze
    zdecydować, którymi ulicami miałyby jechać z Jarot w kierunku dworca głównego
    PKP.


    Przez kilka ostatnich miesięcy krakowska firma IMS analizowała, jaka komunikacja
    jest najlepszym rozwiązaniem dla Olsztyna: tramwaje, trolejbusy czy szybkie
    autobusy. Tydzień temu urzędnicy ogłosili, że wygrały tramwaje. - Przemawiają za
    tym korzyści społeczne i ekonomiczne. Teraz władze muszą wybrać konkretny
    przebieg trasy - mówi Jan Friedberg z IMS.

    Wczoraj dokument poznali radni. Według planów, tramwaje mają połączyć Jaroty z
    dworcem głównym PKP. Propozycji tras jest kilka.



    ** Doradcy z IMS rekomendowali następujący wariant: początek na skrzyżowaniu ul.
    Kanta i Witosa, potem między ul. Kanta i Janowicza w stronę Nagórek, na
    wysokości Reala tramwaj skręcałby w ul. Sikorskiego, ul. Tuwima, okrążyłby os.
    Gruszowe Sady, potem wzdłuż Łyny do ul. Pieniężnego i dalej 1 Maja, Partyzantów
    na dworzec.

    ** Nieco gorsze oceny w krakowskim opracowaniu uzyskał inny wariant: początek
    także przy Kanta i Witosa, dalej ul. Sikorskiego - w tym nowym odcinkiem, który
    ma być budowany w najbliższych dwóch latach, nową ul. Obiegową koło sanepidu,
    Żołnierską, Kościuszki do dworca PKP.

    W obydwu wariantach przewidziane są odgałęzienia - wzdłuż ul. Tuwima - do
    Kortowa. W tym drugim także pod Wysoką Bramę - wzdłuż al. Piłsudskiego i 11
    Listopada. Na końcu tych odgałęzień nie będzie pętli, bo tramwaj będzie jeździł
    jednym torowiskiem.

    Władze miasta skłaniają się ku drugiemu wariantowi, tańszemu o ok. 100 mln zł. -
    Ale pomijając koszty, wariant [pierwszy - red.] nad Łyną spowodowałby
    ograniczenie możliwości budowy infrastruktury wypoczynkowej nad rzeką - mówi
    Andrzej Jurkowski, wicedyrektor wydziału obsługi funduszy europejskich Urzędu
    Miasta.

    - My stoimy na stanowisku, że dzięki tramwajom rzeka zyskałaby na atrakcyjności.
    Nowoczesne pojazdy nie szkodzą środowisku, a torowiska mogą być jednocześnie
    pasami zieleni. Na krakowskich błoniach wygląda to pięknie - przekonuje Jan
    Friedberg.

    Inwestycja nie obejdzie się bez przebudowy niektórych ulic. O ile poprowadzenie
    linii ulicą Sikorskiego czy nową Obiegową nie będzie trudne, o tyle ul.
    Kościuszki trzeba będzie poszerzyć tak, by zmieściły się dwa torowiska i dwa
    pasy ruchu dla aut - po jednym w każdym kierunku. Ale przywrócenie tramwajów to
    nie tylko budowa torowisk, ale także dodatkowych pasów tylko dla autobusów. Są
    one planowane na ul. Bałtyckiej, fragmencie ul. Grunwaldzkiej i w rejonie dworca
    PKP.

    Planiści liczą, że pojazdy szynowe przejmą 80 proc. ruchu pasażerskiego w
    mieście. - Tramwaj spowoduje, że komunikacja miejska stanie się rzeczywistą
    konkurencją dla samochodu. Teraz jazda MPK traktowana jest jako zło konieczne -
    uważa Jerzy Piekarski, zastępca dyrektora wydziału architektury i budownictwa. -
    Wprowadzenie tej komunikacji do centrum miasta będzie się wiązało z
    ograniczeniem ruchu samochodowego.

    Gdyby miasto chciało rozbudowywać sieć tramwajów w kolejnych latach, analitycy
    wskazali, że następna linia mogłaby jeździć al. Warszawską do Kortowa.

    Już wkrótce na tematów projektu przywrócenia tramwajów i wytyczenia linii będą
    się mogli wypowiedzieć mieszkańcy. Ostateczny wybór będzie należał do władz
    miasta. Koszt inwestycji to ponad 400 mln zł. Unia Europejska ma dać Olsztynowi
    nawet 85 proc. z tej kwoty. W maju 2008 roku miasto podpisało z Polską Agencją
    Rozwoju Przedsiębiorczości preumowę dotyczącą tej kwoty. Władze miasta muszą
    przygotować wniosek o te pieniądze i złożyć go do maja 2010 r. Zgodnie z
    harmonogramem, który przygotowali analitycy z IMS, roboty budowlane miałyby
    trwać od połowy 2011 r. do połowy 2013.

    Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn




    Temat: Półroczny paraliż przy stacji Łódź Widzew
    PKP: będzie półroczny paraliż przy stacji Łódź ...
    "Rozbudowa dworca Łódź Widzew będzie kosztować 6,3 mln zł (4,1 mln zł daje
    PKP, a 2,2 mln zł - Zarząd Dróg i Transportu). Prace powinny zakończyć się w
    czerwcu."
    Red. Wasiak nie podaje niestety, którego roku...
    Zaiste, bardzo zastanawiające jest, że z uporem godnym lepszej sprawy ładuje
    się publiczne pieniądze w cudowną zamianę małej stacyjki w "główny dworzec
    Łodzi"... Kolejarze chyba lubią takie absurdy, bowiem przy okazji "budowy"
    nowego dworca Kaliskiego postawiono od al. Unii tymczasową wiatę, która
    służyła potem długie lata, aż oddano do użytku... to coś między torami :/
    Nie chcę być złym prorokiem, ale pkp do spółki z urzędasami Xięcia Pepi
    szykuje nam podobny pasztet.
    A ja się pytam - PO CO??
    Po ch... (w czapce!) dłubać przy Widzewie, na siłę robić pałac z psiej budy i
    robić rewolucję komunikacyjną, jeżeli w Łodzi jest już duży, dobrze
    skomunikowany dworzec kolejowy, czyli ŁÓDŹ KALISKA???
    Oto fakty:
    Dworzec Kaliski posiada 12 kas, 6 peronów, na tyle długich aby przy każdym z
    nich ustawić dwa składy pociągów. Na peronach 1,2,3 i 4 znajdują się windy
    dla niepełnosprawnych, osób starszych, z dużym bagażem i dziećmi na wózkach. Z
    peronów 1 i 4 jest możliwość bezpośredniego dojścia do przystanków MPK na al.
    Bandurskiego. Posiada on również bezpośrednie dojście do sporego parkingu przy
    al. Włókniarzy (pod pocztą) i krańcówki autobusowej, tudzież (nieco dalej)
    przystanków przelotowych.
    A propos: w odległości ok. 300 m do hali dworcowej znajdują się przystanki 4
    linii tramwajowych (8, 10, 12, 14) i 10 linii autobusowych (50, 52, 65, 80,
    86, 97, 98, 99, L oraz zgierska 6), które zapewniają BEZPOŚREDNIE połączenie z
    niemal każdym rejonem miasta (do ścisłego centrum miasta są 2 [DWA] przystanki
    - 5-10 min)!!
    dodatkowo:
    5 min spacerkiem od dworca Łódź Kaliska znajduje się Hala Arena, a na trasie
    Ł-Kal - Sieradz istnieje przystanek kolejowy Łódż Lublinek (jak znalazł dla
    szynobusu!!), z którego ul. Ikara (lub Ikara-Pilotów/Zamiejską) pod terminal
    Portu Lotniczego im. Reymonta powinien kursować BEZPŁATNY autobus (pomysł
    żywcem i bezczelnie zrzynam z Krakowa, gdzie szynobus z Dw. Głównego za kilka
    złotych wiezie podróżnego na Balice, a pod sam terminal wiezie go "free bus".
    Uważam, że dobre pomysły należy kopiować!!)
    tyle korzyści.
    mankament: podróż na trasie Warszawa Centralna - Łódź Kaliska (przez Ł-Widzew)
    trwa 1h50min, a więc 20 min dłuzej, niż do Fabrycznego. (Swoją drogą należy
    zapytać w tym miejscu o zasadność pomysłu poprowadzenia trasy polączeń W-wa
    Centralna - Ł-Kaliska przez stacje Łódź Olechów i Łódź Chojny...)
    A teraz proszę mi uświadomić, jak sześciolatkowi, dla jakich przyczyn powyższe
    fakty są dla PKP i UMŁ niewarte funta kłaków w porównaniu z zaletami i
    korzyściami z przeniesienia większości łódzkiego ruchu kolejowego na STACYJKĘ
    Łódź Widzew (bo to się kryje pod określeniem "główny dworzec Łodzi")??




    Temat: Prezydent gotów spotkać się z przedstawicielami...
    Groźba paraliżu kraju jest coraz bardziej realna. Wrze w szpitalach, pogotowiu, szkołach, kopalniach, na kolei i w sądach. Wszędzie tam ludzie chcą jednego: więcej zarabiać. Grożą, że jeśli nie dostaną podwyżek, będą strajkować.

    Na styczeń wielką akcję protestacyjną zapowiada całe środowisko medyczne. Możliwe odejście pielęgniarek od łóżek pacjentów (planowane na 21 stycznia) wyprzedzą o kilka dni pracownicy pogotowia. 11 stycznia w Piotrkowie Trybunalskim odbędzie się zjazd Krajowego Związku Ratowników Medycznych. Robert Szulc, przewodniczący związku, mówi krótko: - Chcemy zarabiać 3 tys. netto, dostać obowiązkowe ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej i przechodzić na emerytury po 15 - 20 latach pracy.

    A jeśli nie dostaniecie? - pytamy. "Możemy narozrabiać! Zrzeszamy ratowników, kierowców, pielęgniarki, dyspozytorki..." - wylicza Szulc i dodaje, że forma protestu nie jest jeszcze uzgodniona. "Myślimy o wstrzymaniu transportów. Nie będziemy przywozić ani odwozić pacjentów".

    Zaraz po ratownikach, 14 stycznia, do boju o pieniądze mogą ruszyć technicy medyczni zatrudnieni w szpitalach. Radiolodzy, radioterapeuci, analitycy i fizjoterapeuci domagają się podwyżek do poziomu od 2,7 do 5,5 tys. zł (dziś ich średnia płaca to 1,5 tys. zł - przyp. red.). Jeśli nie dostaną pieniędzy, drastycznie ograniczą liczbę wykonywanych badań. - Będziemy pracować jak w trybie ostrodyżurowym. Na lekarzy spadnie więc odpowiedzialność, czy pacjent załapie się na badanie - mówi Cezary Staroń, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Techników Medycznych.

    14 stycznia gorąco może zrobić się też na kolei. Tego dnia zbiera się kolejarska "Solidarność". Pracownicy PKP domagają się od władz spółki wzrostu płac do kwoty co najmniej 2,8 tys. zł (teraz średnia płaca wynosi 2,3 tys. - przyp. red). "Nie chcemy doprowadzić firmy do bankructwa. Nie bierzemy tych podwyżek z sufitu. Wyliczyliśmy je w oparciu o rachunek ekonomiczny spółki" - tłumaczy Andrzej Niezgoda, przewodniczący sekcji zawodowych PKP Energetyka.

    Co będzie, jeśli nie dogadają się z władzami spółki? "Wejdziemy w spór zbiorowy i rozpoczniemy strajk generalny" - nie wyklucza Niezgoda.

    Następni po kolejarzach w kolejce po podwyżki ustawili się nauczyciele. Związek Nauczycielstwa Polskiego, który zrzesza ponad połowę polskich pedagogów, domaga się wzrostu pensji o połowę w ciągu dwóch najbliższych lat (czyli kwoty rzędu 500 - 600 zł - przyp. red.). Według przewodniczącego ZNP Sławomira Broniarza, to absolutne minimum.

    Swoją akcję nauczyciele zaczną 18 stycznia. Na początek ograniczą się do kilkutysięcznej manifestacji w Warszawie. Później zaczną prawdziwą wojnę: "To nie będzie strajk dwugodzinny czy nawet jednodniowy. To będzie wielodniowa walka" - zdradza Broniarz. Nie wyklucza, że związkowcy z ZNP będą protestować nawet w czasie majowych matur. Za takim rozwiązaniem opowiada się aż 70 proc. z nich.

    Na nauczycielach nie kończy się grupa Polaków niezadowolonych z zarobków. W kolejce po podwyżki ustawili się również sędziowie. Nie podoba się im pomysł ministra sprawiedliwości, który chce uzależnić wysokość ich wynagrodzeń od osiąganych wyników. "Pośpiech jest potrzebny przy łapaniu pcheł, a nie przy sądzeniu. Nie jesteśmy fabryką śrubek, żebyśmy musieli pracować na akord" - komentuje z przekąsem sędzia Waldemar Żurek z Krakowa. Sędziowie chcą, by ich pensje zostały podniesione do 12 tys. zł. Strajkować jednak nie zamierzają. "No bo jak wyobraża pani sobie protesty w sądach?" - pyta Wojciech Małek, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.




    Temat: JM Rektor UAM - IPN BU 0194/365 - STANISŁAW LORENC
    > informacyjnie tylko bo kolega pisze bzdurki. Wyjasnie lopatologicznie.
    >
    > Pula IP z tym 'poczatkiem' (213.199.192.*) nalezy do Telekomunikacji Kolejowej
    > Sp. z o.o. z siedziba w Warszawie (02-305), Al. Jerozolimskie 140. Oni z kolei
    > 'odsprzedali' w roznych miastach roznym firmom rozne numery IP z tego zakresu.
    > (...)
    > I dlatego mysle - ze dyskusje maja sens. Sensu nie maja jedynie paranaukowe
    > wywody takich domoroslych specow od informatyki jak ow "glosik z uam(?)"

    Co do uwagi o IP komputera oraz jego przynależności do określonej sieci - na
    pewno masz całkowitą rację! Jest tylko jedno ale: jeżeli jest tak jak piszesz,
    to zastanawiam się, dlaczego pracownik UAM ('glos z uam') miałby pisać z
    dworcowej kafejki, gdzie ani skupić się nie można, ani spokojnie napisać czegoś
    sensownego (kiedyś tego próbowałem - i nigdy więcej!). To dziwniejsze tym
    bardziej, że na UAM akurat jest sprawna sieć i żaden z pracowników Uczelni na
    pewno pisząc post o tej godzinie (co 'glos z uam') nie zrobiłby tego na dworcu
    kolejowym (jesli chciałby pisać tak długi). No i ta dziwna zbieżność
    zainteresowań pracowników PKP, pasażerów PKP i pracownika UAM. I chyba właśnie
    dlatego 'biedny geograf' ma rację wątpiąc w autorstwo postu (że niby pochodził
    on od pracownika UAM). Ja sam jestem związany z UAM i mogę potwierdzić, że
    numer podsieci, z której pochodziły posty 'biednego geografa' dotyczy innych
    obiektów niż Rektorat i nie ma nic wspólnego z administracją Uczelni.

    A teraz co do meritum.
    Zalecam dużą ostrożność w zawierzaniu 'liście Wildsteina'. Sam znalazłem na
    liście swoje imię i nazwisko (nieczęste!) dwa razy. Czyli albo byłem w kręgu
    zainteresowań SB, albo byłem agentem. Pytanie tylko dlaczego, skoro miałem
    wówczas maksymalnie 5 lat (obecnie jestem studentem - od razu zastrzegam: nie
    WNGiG). Ponadto - jak mówią pracownicy IPN'u - są to przede wszystkim zasoby
    warszawskie, a ja w tym czasie w Warszawie na pewno nie byłem (zresztą tłumaczy
    to również, dlaczego na liście nie ma posła Szteligi). Skąd więc pewność, że S.
    Lorenc na liście to właśnie Rektor UAM, skoro 'pokrzywdzony z Wrocławia' sam
    zarzucał, że prof. Lorenc tak długo (do 1989 roku) przebywał we Wrocławiu?
    Właśnie z tego powodu (choć myślę, że ujawnienie zasobów IPN ma sens) uważam,
    iż czyn red. Wildsteina nosi znamiona chuligaństwa i awanturnictwa
    politycznego, bo przez swoją nieodpowiedzialność nie tylko niepotrzebnie
    odwraca uwagę od (obecnie) ważniejszych spraw, ale na długo spowoduje
    uniemożliwienie dostępu do pozostałych 1,25 mln teczek będących w pozostałych
    ośrodkach (poza Warszawą) IPN. W ten sposób granat wrzucony do politycznego
    szamba na długo uniemożliwi oczyszczenie atmosfery - ten nieweryfikowalny smród
    będzie więc nam towarzyszył jeszcze przez kilkadziesiąt lat. A teczki tych, o
    których 'polytykom' najbardziej chodzi już dawno zostały skutecznie
    wyperfumowane (przypominam, że niektórzy zainteresowani sami odzyskiwali swoje
    teczni w celulozowniach).

    Po raz ostatni (bo szkoda czasu), pozdrawiając "Stanisława Lorenca z PKP"
    (kiepski dowcip)

    głosik z uam (?)



    Temat: Pociągiem i metrem prosto na piłkarskie trybuny
    Pociągiem i metrem prosto na piłkarskie trybuny

    Na Euro 2012 w miejscu przystanku Warszawa Stadion wyrośnie wielopoziomowy
    dworzec. Pierwszy, który obsłuży pasażerów kolei i dwóch linii metra. Jego
    budowa powinna się zacząć w 2009 roku

    -To będzie komunikacyjny kombinat. Nowy dworzec obsługiwać ma pasażerów Kolei
    Mazowieckich, Szybkiej Kolei Miejskiej, a także pociągów dalekobieżnych. Pod
    jednym dachem znajdą się ponadto stacje II linii metra, a przyszłości również
    III (na Gocław - red.) - opowiada dyrektor miejskiego Biura Komunikacji
    Mieczysław Reksnis. -Tylko dzięki takiemu rozwiązaniu kibice bez problemów
    dojadą na mecze.

    Pomysł jest "piętrowy": na powierzchni perony kolejowe połączone z galerią
    handlową. Pod nimi stacja II linii metra. A pod nią z kolei planowana przy
    stadionie początkowa stacja III linii. Chyba że perony obu linii będą na tym
    samym poziomie.

    Nowoczesny dworzec musi stanąć w ciągu pięciu lat - przed mistrzostwami Europy
    w piłce nożnej. To warunek, aby każdego dnia rozgrywek na stadion dowieźć
    nawet 60 tys. ludzi.

    Budowa Stadionu Narodowego ma się rozpocząć za dwa lata. W tym samym czasie
    powinny ruszyć roboty przy dworcu. Nawet uwzględniając czas potrzebny na jego
    zaprojektowanie i przeprowadzenie przetargów, termin zdaniem specjalistów jest
    realny.

    Eksperci oceniają

    Bariery planistyczne już usunięto. Uchwalone w zeszłym roku przez radę miasta
    studium zagospodarowania uwzględnia zmiany przebiegu linii metra. -Początkowo
    przewidywaliśmy, że trasa II linii będzie prowadzić północną stroną mostu
    Świętokrzyskiego w pobliżu Portu Praskiego. Po dyskusjach z kolejarzami
    przesunęliśmy ją do stadionu, by "przytulić" metro do kolei -tłumaczy dyrektor
    Reksnis.

    Pomysł wybudowania wspólnego dworca wspiera Zarząd Transportu Miejskiego. - Na
    Euro tysiące kibiców przylecą na lotniska w Modlinie i na Okęciu. Jedyny
    sposób, żeby nie utknęli w korkach, to dowieźć ich na stadion koleją.A po
    meczu metrem rozwieźć po Warszawie - uważa dyrektor ZTM Leszek Ruta.

    - W stolicy jest wiele środków transportu. Tylko trzeba zadbać oto, by
    pasażerowie mogli się łatwo przesiadać. Nie może być tak jak na Dworcu
    Gdańskim, gdzie przejście z pociągu do tramwaju czy do metra to droga przez
    mękę -mówi Wojciech Szymalski z Centrum Zrównoważonego Transportu.

    Ale pojawiają się też wątpliwości natury technicznej. - Część kolejarzy
    przekonuje, że między stadionem a Portem Praskim jest za mało miejsca na
    budowę wielkiej stacji, z peronami metra, kolei lokalnych i pociągów
    dalekobieżnych -mówi Janusz Piechociński z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

    Księgowi liczą koszty

    Sama stacja metra, jeśli ma "złączyć" dwie linie, musi być co najmniej tak
    duża jak na placu Wilsona. To wydatek ponad 100 mln zł. Nad metrem trzeba od
    podstaw wybudować nowy dworzec kolejowy z centrum handlowym. Mówi się o
    gabarytach Dworca Centralnego. Otwarta wiosną 2002 r. dużo mniejsza Wileńska
    kosztowała 98 mln euro. Nawet ostrożnie licząc, na nowy dworzec trzeba więc
    znaleźć minimum pół miliarda złotych.
    MICHAŁ KOZAK

    150 mln euro na przebudowę

    PKP szykują się do modernizacji Dworca Wschodniego. Na inwestycję chcą wydać
    ok. 150 mln euro. - Na miejscu dzisiejszej hali biletowej wyrośnie galeria
    handlowa. Dworcowy budynek będzie odsunięty od ulicy Kijowskiej i stanie
    dokładnie nad dzisiejszymi peronami - opowiada dyrektor Biura Nieruchomości
    Strategicznych PKP Paweł Olczyk. Obok stacji kolejowej ma się znaleźć
    przeniesiony spod stadionu dworzec autobusowy. Obok planowanej w sąsiedztwie
    Trasy Tysiąclecia wyrośnie też wielki parking systemu "Parkuj i jedź" dla
    tych, którzy będą się przesiadać z samochodów na pociąg. Przygotowanie
    projektu i przeprowadzenie niezbędnych przetargów zajmie kolejarzom dwa - trzy
    lata. Później teren między Kijowską i Lubelską zamieni się w wielki plac
    budowy. Prace potrwają kolejne dwa lata.



    Temat: Tramwaje na Kozanów
    z prasy
    www.wroclaw.naszemiasto.pl - 02.07.2007
    Bartosz Wawryszuk - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska

    Do końca 2011 roku we Wrocławiu powinno powstać 13 km nowych torowisk

    Tramwajowy pakiet
    Ponad 700 mln zł będzie kosztował pierwszy etap rozbudowy tras tramwajowych.
    Miasto zamierza najpierw zbudować nowe połączenie z Kozanowem i wydłużyć linię
    tak, by mogła dowozić pasażerów w pobliże mającego powstać na Euro 2012
    stadionu na Maślicach

    Szyny biegnące do Estadio de Maślice to nowy element w planach tramwajowych
    inwestycji, na które magistrat chce zdobyć unijne dotacje.
    – Zamierzamy zgłosić do Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko od
    razu cały pakiet inwestycji, a nie osobno poszczególne odcinki tras – mówi
    Zbigniew Komar, pełnomocnik prezydenta Wrocławia ds. rozwoju komunikacji
    szynowej.
    Wrocław będzie zabiegał o pieniądze z puli wydzielonej dla 9 aglomeracji
    miejskich, która przeznaczona jest na rozwój ekologicznego transportu szynowego.
    Urzędnicy miejscy mają już studium określające kierunki, w których w ciągu
    kilkunastu lat będą rozbudowywane trasy oraz ich ekonomiczne analizy. W
    dokumentacji, opracowanej m.in. przez specjalistów z firmy konsultingowej
    Ernst&Young oraz z Politechniki Krakowskiej, wprowadzono kilka nowych rozwiązań.

    Zaczną na Hubskiej
    – W pierwszym etapie planowana jest budowa torowiska na Hubskiej i Suchej.
    Powstanie szybkie połączenie od ul. Glinianej aż do Swobodnej, z dużym węzłem
    przesiadkowym między dworcami – Głównym PKP a PKS – wyjaśnia Komar. Jego
    zdaniem, nowa trasa może być mocnym atutem wrocławskiego wniosku, bo integruje
    komunikację miejską z regionalnymi oraz dalekobieżnymi autobusami i pociągami.
    – Stworzenie węzła wymusi wycofanie ruchu samochodów osobowych z odcinka ul.
    Suchej, z wyjątkiem ograniczonej liczby taksówek. W zamian odnawiana będzie
    Dyrekcyjna, która będzie dla kierowców częścią południowo-zachodniej trasy
    obwodowej – tłumaczy Komar (wspomniana trasa według założeń ma przebiegać
    ulicami Pułaskiego, Dyrekcyjną, nieistniejącą jeszcze Nowoszczęśliwą,
    Szczęśliwą, Zaporoską, Szpitalną i dalej wiaduktem nad torami kolejowymi do
    Robotniczej – przyp. red.).
    W pierwszym etapie powstać mają również: nowe torowisko do osiedla Gaj (ma
    przebiegać ul. Bardzką i Świeradowską) i system sterowania sygnalizacją z
    pierwszeństwem dla tramwajów. Planowana jest także modernizacja tras Leśnica–
    Sępolno i Oporów–Biskupin.
    – Pierwsza z odnawianych tras będzie szykowana dla tramwaju plus, czyli
    takiego, który prawie zawsze dostanie pierwszeństwo na skrzyżowaniach. Druga –
    dla linii, po której pojadą nowe, niskopodłogowe wagony – dodaje Komar.

    Rozdwojenie przed Drzymały
    Co do linii na Kozanów, to w pierwszym etapie nie zostanie zbudowana cała
    trasa. Torowisko najpierw zostanie ułożone na Milenijnej (od Legnickiej) i
    dalej na Pilczyckiej, Dokerskiej i Gwareckiej. Szyny rozwidlą się na osiedlu na
    dwie końcówki zlokalizowane w klinie między Pilczycką i Gwarecką. Jak zostaną
    poprowadzone dalej – w stronę stadionu przy
    ul. Drzymały – jeszcze nie przesądzono.
    – Trasa od ul. Dmowskiego, przez Długą, Starogroblową i Popowicką, powstanie w
    drugim etapie. Na tym odcinku trzeba przebudować dwa wiadukty kolejowe. Jeden z
    nich – na Popowicach – zmodernizuje PKP. To może potrwać, dlatego podzieliliśmy
    inwestycję tak, by trasa z Kozanowa mogła być podłączona do istniejących szyn
    na Legnickiej – mówi Komar.




    Temat: Drogowcy odkopali przedwojenne torowisko
    Drogowcy odkopali przedwojenne torowisko
    Z www.mpkolsztyn.pl :

    Drogowcy odkopali kilkanaście metrów szyn tramwajowych pod wiaduktem na ul.
    Grunwaldzkiej. Ostatni raz tramwaje przejechały po nich w listopadzie 1965
    roku. - Mogą mieć blisko sto lat - uważa Władysław Karbownik, który po wojnie
    uruchamiał linie tramwajowe w Olsztynie.

    Podczas prac przy ul. Bałtyckiej drogowcy natrafili na niecodzienne
    wykopalisko. Po zerwaniu asfaltu na jezdni pod wiaduktem na ul.
    Grunwaldzkiej...
    - ...natknęliśmy się na torowisko tramwajowe o długości kilkunastu metrów -
    mówi Dariusz Taraszkiewicz, kierownik budowy na ul. Sielskiej. - Tory zostały
    zdemontowane i przekazane Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu w
    Olsztynie.

    Blisko sto lat
    Władysław Karbownik, który po II wojnie odpowiadał za uruchamianie linii
    tramwajowych w Olsztynie, wyjaśnia, że odkopane tory to część trasy ,jedynki".
    - Ta linia zaczynała się na Dworcu Głównym PKP, a kończyła przy obecnym
    gimnazjum katolickim (od niedawna akademickim - red.) przy ul. Bałtyckiej -
    przypomina Władysław Karbownik.
    I dodaje, że powstały plany przedłużenia tej linii do Likus. - Już nawet tory
    były zamówione. Ale nic z tego nie wyszło, bo zapadła decyzja o likwidacji
    tramwajów w Olsztynie - mówi Karbownik.
    Jego zdaniem, odkopane szyny mogą mieć jakieś sto lat. - Ta trasa była jedną
    z pierwszych w Olsztynie, a Niemcy uruchomili tramwaje w 1907 roku - tłumaczy
    Karbownik.

    Tory pod wagonem
    Co stanie się teraz z odkopanym torowiskiem? Krzysztof Zienkiewicz, rzecznik
    prasowy MPK, twierdzi, że jest już pomysł, jak je zagospodarować.
    - Na razie jednak nie chcemy zdradzać szczegółów naszych planów - zastrzega
    Zienkiewicz.
    Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na odkopanym torowisku ma stanąć wagon
    ściągnięty do Olsztyna z Elbląga. Model N-5 stoi już odremontowany w zajezdni
    MPK. Problemem jest jednak znalezienie dogodnej lokalizacji na ekspozycję.

    Z dworca na Jaroty
    Tymczasem ponowne uruchomienie linii tramwajowej w Olsztynie to marzenia
    szefów MPK. W ubiegłym roku wpisali nawet ten projekt do studium rozwoju
    komunikacji miejskiej. A na ostatnim posiedzeniu komisji gospodarki
    komunalnej Rady Miasta Mieczysław Królak, prezes MPK, przekonywał radnych, że
    tramwaje są najlepszym sposobem na obniżenie wysokich kosztów transportu
    publicznego.

    Zgodnie z założeniami, tramwaje startowałyby z pętli przy dworcu PKP, dalej
    jechały ul. Dworcową, skręcały w ul. Pstrowskiego, a stamtąd w ul.
    Sikorskiego. Trasa kończyłaby się na Jarotach. Na razie jednak nie wiadomo,
    kiedy pierwszy tramwaj przejechałby tą trasą. Z jednego powodu: na jej
    uruchomienie potrzeba ok. 400 mln zł.

    Grzegorz Szydłowski

    Krótka historia
    Pierwszy tramwaj wyjechał na ulice Olsztyna w sobotę, 14 grudnia 1907 roku.
    Wagon linii nr 2 ruszył spod nowego ratusza do Jakubowa. Dzień później
    uruchomiono linię nr 1, która przystanek początkowy miała koło Dworca
    Głównego, a końcowy na moście św. Jana. 1 maja 1946 roku, gdy uruchomiono
    linie tramwajowe, w mieście urządzono wielką fetę. Wstęgę przeciął Tadeusz
    Pałucki, prezydent miasta. W honorowym przejeździe pierwszym wagonem
    uczestniczyli zaproszeni gości i artyści olsztyńscy. 20 listopada 1965 roku
    był ostatnim dniem, kiedy można było przejechać się tramwajem.

    400 mln zł...trochę dużo, ale dobrze, że ktoś się chociaż tym interesuje.




    Temat: Alfabet zagrożeń dla Euro 2012 w Chorzowie
    Alfabet zagrożeń dla Euro 2012 w Chorzowie
    No to po kolei:
    A jak autostrady - praca generalnie idzie do przodu (rusza przebudowa węzła w Sośnicy). Co z resztą - no cóż, mam nadzieję, że aż tak źle nie będzie. Opóźnienia mogą być, ale czy aż dwuletnie - raczej wątpię.
    B jak bezpieczeństwo - zwykle przy organizacji dużych imprez ściąga się posiłki z dalszych miejscowości. Jeśli nie uda się śląskiej policji załatać dziur, to co stoi na przeszkodzie, by - w razie meczu na Śląskim - poprosić o pomoc np. policjantów z Łodzi?
    D jak drogi - nie ma dojazdu do stadionu z autostrady? Ja wiem, że kombinacja Bocheńskiego + Chorzowska nie jest szczytem marzeń, ale nie przesadzajmy - jest całkiem nieźle. A nawet jeszcze lepiej, gdy porównamy to z innymi miastami-gospodarzami. Poza tym - co ma DTŚ między Rudą a Gliwicami do usprawniania ruchu w Chorzowie i okolicach stadionu - to wie chyba tylko red. Jedlecki.
    G jak gotówka - nie wiem, jak jest, więc nie komentuję. Swoją drogą komentarz red. Jedleckiego nad wyraz lakoniczny.
    H jak hotele - skoro może być 2h jazdy, to oparcie mamy nie tylko w Krakowie, ale na upartego też w Ostrawie i nawet Wrocławiu. Problemem - bodaj największym jak na razie - jest brak 5* w bezpośrednim otoczeniu stadionu.
    K jak komunikacja - tu stoją przed nami ogromne wyzwania. Z całą pewnością będzie co robić. Co prawda tramwaje dzięki podwójnej pętli w przypadku mobilizacji kursują niezwykle wręcz często, ale to jeszcze za mało, bo są w fatalnym stanie i mają rozpadające się tory. Stan autobusów też pozostawia wiele do życzenia.
    L jak lotnisko - GTL już zaczyna jakieś działania w kierunku nowego terminala, z artykułu wynika, że inwestycja w pas też jest raczej pewna. Lotnisko to jeden z naszych najmocniejszych punktów.
    P jak parkingi - pełna zgoda - to, co jest, to katastrofa. Rozwiązanie tego problemu też jest sporym wyzwaniem.
    P jak PKP - linia do Krakowa jest przewidziana do modernizacji do 2013. Znając polskie realia będzie to oznaczało najwcześniej 2014 lub nawet 2015. Zdecydowanie za późno. Ale za to mamy w całkiem niezłym stanie linię do Wrocławia (i dalej do granicy) i Warszawy (CMK). A-propos kolei - przy okazji takiej imprezy na pewno przydałaby się jakaś kolej miejska. Wiem, że plany są, nie wiem, jak realizacja. Ale reaktywacja linii Gliwice - Bytom i Katowice - Tychy Miasto są pierwszymi krokami w tę stronę.
    R jak rynek - no cóż, nadzieja w Gliwicach i Bytomiu ;) A biorąc pod uwagę problem z hotelami - to zapewne również w Krakowie, Wrocławiu i Ostrawie.
    S jak służba zdrowia - akurat jeśli o to chodzi, to mamy najlepiej finansowaną służbę zdrowia w Polsce. Wątpię, żeby się miało posypać przez te kilka lat. Tym bardziej, że władze Siemianowic planują inwestycje w urazówkę podobno.
    W jak WPKiW - ech, tu sobie redaktor zamarzył skok cywilizacyjny. To jest możliwe, ale bardzo trudne do wykonania. Na pewno w 100% tego punktu planu nie zrealizujemy. Nadzieja w Śmigielskim.

    Podsumowując - jestem optymistą :)



    Temat: Podziękowania i gratulacje
    Podziękowania i gratulacje
    Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim,którzy dołączyli do mojej ligi a przede wszystkim Emilowi Kurasiowi i Tyczyńskiemu.
    Dzięki loko13 i 58 awansowaliśmy z trzeciej dziesiątki do drugiej.
    Potem Emil Kuras,który zajął generalnie 8 miejsce wyprowadził naszą ligę do dziesiątki i ostatecznie zajęliśmy bardzo dobre 7 miejsce.
    To najlepszy wynik w historii ligi.
    Dziękuję i zapraszam do ligi w następnej edycji.

    Sklasyfikowani uczestnicy ligi

    LP. Nazwa drużyny Prezes Punkty Najlepszy wynik w kolejce
    1 Mloty Bezrzecza Emil Kuras 949 79
    2 loko58 tyczynski 917 73
    3 Red Devils Szczecin Emil Kuras 916 74
    4 loko13 tyczynski 903 79
    5 QQnamuniu Mialmalo 900 70
    6 polonia bytom10 marek 897 71
    7 KP Wrzosowa 5 Tomako68 872 74
    8 Emsiki Szczecin Emil Kuras 871 85
    9 Fc - Falstart Mrowi 866 71
    10 KP Wrzosowa Tomako68 857 77
    11 KP Wrzosowa 4 Tomako68 846 71
    12 PKP Polnoc Juventinho 844 74
    13 juz istnieje juz istnieje 844 81
    14 KP Wrzosowa 2 Tomako68 843 71
    15 Odlew_Poznan5 Prezes_Berni 834 69
    16 Odlew_Poznan Prezes_Berni 830 72
    17 Odlew_Poznan3 Prezes_Berni 818 77
    18 emiratesstadiumteam jacor051189 814 73
    19 Drukarz W-wa Artpolo 813 70
    20 Bielawa Kielus 809 72
    21 Los Papricana Emil Kuras 808 66
    22 Sarmata W-wa Artpolo 808 70
    23 Odlew_Poznan4 Prezes_Berni 806 78
    24 Polonez W-wa Artpolo 795 74
    25 FC Winner Juvekk 791 63
    26 The Czasoumilacze Mariusz_87 779 61
    27 Odlew_Poznan2 Prezes_Berni 769 69
    28 KP Wrzosowa 3 Tomako68 759 72
    29 Olimpia W-wa Artpolo 757 69
    30 Beach Soccer Gieroba 757 73
    31 Foreign Stars Emil Kuras 749 64
    32 Varsovia Gieroba 748 70
    33 Druzyna Madjera Gieroba 747 64
    34 Skra W-wa Artpolo 739 66
    35 Champion Bielawa Kielus 737 71
    36 www_donleo_pl artkanartkan 732 73
    37 FC Narod Legnicki Lukasz 715 57
    38 Hutnik W-wa Artpolo 713 59
    39 Okecie W-wa Artpolo 713 67
    40 Al-Kaida Mariusz_87 700 66
    41 FC Kopytko Mariusz_20 692 75
    42 Kluczewsko Juventinho 684 75
    43 Snoukids Gierobak 671 54
    44 SSaiyan Tur 07ON Martintur 668 62
    45 Warszawianka Artpolo 657 64
    46 ZOO Gieroba 634 59
    47 uwaga pies14 Karol 633 60
    48 Club Disco Team Juvekk 628 66
    49 stjamesparkteam jacor051189 620 52
    50 polonia bytom9 marek 613 60
    51 Red Tiger Gieroba 599 51
    52 KKS(L) Martintur 588 52
    53 Polonia W-wa Artpolo 571 65
    54 Gwardia W-wa Artpolo 567 50
    55 Szuwarek333 Saturn Mieln 553 68
    56 rozbark marek 535 61
    57 MKS Tur Turek Martintur 532 49
    58 Gentelmani Slawek 526 50
    59 AWF W-wa Artpolo 518 45
    60 Goliat Tur Martintur 517 51
    61 Giexa Arturro 516 54
    62 Polfa W-wa Artpolo 506 50
    63 MAGIC TUR Michal 485 47
    64 Agrykola W-wa Artpolo 475 59
    65 Zoliborzanka W-wa Artpolo 465 67
    66 Landmix Gieroba 461 78
    67 ZWAR W-wa Artpolo 449 61
    68 Zanicze Krakow Zurawnik 417 58
    69 Wisla-Krakow Gieroba 379 48
    70 Polkolor Piaseczno Artpolo 349 75
    71 Twarogi Zimna Wodka Mistrzunio 226 45
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 130 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.