Strona Główna
PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
PKP gliwice-wrocław Główny
pkp-gorzów wlkp-rozkład
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • juli.keep.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP Dojazd do Wiednia





    Temat: Wien-->Innsbruck
    jedzie nas ok. 10 osob.
    wiek: 14-18 + opiekunowie (x2) 32-33
    rozwazamy 2 mozliwosci:
    1) Cortina D`Ampezzo (autobusem z Katowic do Wiednia, z Wiednia do
    Innsbrucku pociagiem - OEC,dalej przejazd busem/autobusemdo samej Cortiny) -
    Marmolada
    2) Cortina D`Ampezzo (autobusem z Katowic do Wiednia, z Wiednia do Villach
    pociagiem - EC,dalej przejazd busem/autobusemdo samej Cortiny) - Marmolada
    3) Chamonix-Mt Blanc (autobusem z Katowic do Genewy, z Genewy do Chamonix
    pociagiem ) - Mt Blanc
    p.s. chcemy dojechac jak najtaniej-niekoniecznie pociagami, poniewaz ten
    wyjazd trzech z nas traktuje jako trekking przed Aconcagua w Ameryce Pld - a
    tam niestety potrzeba kasy... a ja tu biedny uczen sam se musze poradzic ;)
    a tak apropos to moze ktos sie orientuje jak wyglada sprawa z kolejami w
    Ameryce Pld. Bedziemy musieli przejechac odcinek z Santiago do Los Andes.

    a z Buenos Aires. Odcinek z Santiagod do Buenos Aires koleja :P, ale pod
    warunkim ze bedzie pzynamniej o polowe gorzej niz w PKP ;-)

    ok nie zanudzam-ide spac





    Temat: Bilet SNCF na Korsyce
    A więc już wiadomo, że na Korsyce FIPa nie honorują. Napisano o tym w nr 46 "Kuriera PKP" z dnia 16 listopada 2008 r. Napisano m.in. że Koleje korsykańskie CFC (Le Chemin de Fer de la Corse) mimo, iż są częścią infrastruktury kolei SNCF to podkreślają swoją autonomię i niezależność a co za tym idzie nie honorują żadnych zniżek FIP, Interrail itd. Jedyną pociechą jest to że koleje Korsyki są dość tanie, prawie dwa razy tańsze niż autobusy. Przykładowo przejazd na najdłuższej trasie (3 godziny i 40 minut) z Bastii do Ajaccio kosztuje 10,50 EUR. Podano również jak najłatwiej i chyba najtaniej się tam dostać podróżując z FIPem. Najlepiej dojechać np. z Wiednia nocnym pociągiem "Allegro Tosca" (5 EUR miejscówka) do Florencji a następnie osobowym z Florencji dojechać do Livorno. Tam port znajduje się ok. 5 km od miasta. Spod dworca kolejowego w Livorno kursuje do portu autobus nr 1 (bilet 1 EUR). Z Livorno do Bastii na Korsyce kursuje w ciągu dnia dość dużo promów, koszt przeprawy to 35 EUR, a czas 4 godziny.





    Temat: zapomniane linie PKP

    Wszytko co podałem na temat planów wskrzeszenia linii Trzebinia - Wadowice oparte jest na rozmowie maszynistów na codzień jeżdżacych po naszym województwie. I jeszcze jedno co chciałem podkreślić - maszyniści również widzą potrzebę okrężnej linii szynobusowej Kraków - Trzebinia - Chrzanów - Ośwęcim - Spytkowice - Skawina - Kraków o której wielokrotnie pisano na forum "Przełomu" Very Happy Dodam, że inicjatywa ta pojawiła się u nich sama bez jakiegokolwiek wspominania im, iż ten pomysł pojawił się już na niniejszym forum.

    Przecież niemożliwe żeby podziałały moje maile do PKP Taka trasa i nie tylko ta jest logiczna. Czasem jeden z drugim dyrektorem PKP mogliby rzucić okiem na swoje kolejowe mapy. To sami nasi samorządowcy. Nigdy bus nie powinien być podstawą komunikacji. Podstawą powinna być szybka kolej szynobusowa ale wreszcie tania, bezpośrednia.

    Ja mając w drodze na Kraków przesiadkę w Skawinie, po prostu olałem PKP. Niestety dojechać PKS mogę, ale wrócić nie ma czym wieczorem. Chyba że wsiadę w samolot do Wiednia i wyskoczę nad Przeciszowem, bo widzę jak latają do Balic i Balic.

    Gdybym był samorządowcem to dołożyłbym PKP do szynobusów, ale mają jeżdzić często. Na tym fundamencie można budować także ruch turystyczny. Szynobusy muszą być przystosowane do przewozu wielu rowerów. To może być hitem. Włąsnie z Krakowa, Śląska w nasze strony, powiaty od wiosny do późnej jesieni. Zimą zaś narty biegowe, rakiety. Pora na taką modę. Sikora pokazał jak się biega, a nawet jak się strzela. [/url]



    Temat: wzmocnienia?
    Witam, usiłowałem się w dniu dzisiejszym dowiedzieć czy jednyny tak naprawde
    ogólnodostępny i osiągalny pociąg Kraków - Wiedeń (EC Sobieski), który daje
    możliwość dojazdu do Rzymu (skomunikowanie w Wiedniu z EC do Rzymu),
    zostanie wmocniony.

    PKP IC Kraków:
    Naczelnik powiedział prasie, że nie planuje się wzmocnień.

    PKP IC Warszawa - Informacja

    Bardzo  nam  przykro  ale   do   chwili  obecnej nie  udało  nam   sie
    ustalić takich  informacji  .
    W zwiazku  z  uroczystościami   pogrzebowymi   w  piątek w   Rzymie miały
     być składy   w  poc   Ec  Polonia   i   Sobieski  powiekszone   ale   nie
    wiemy  o  jakie   numery.

    Pozdrowienia od PKP InterCity spółka z.o.o
    -
    No więc jutro i dzisiaj jedzie Lok + wagon 2 klasy + wagon 1/2 klasy -
    ciekawe jaka będzie frekwencja.





    Temat: Z Warszawy do Wiednia - pomocy.
    Witam


    1. PKP - około 8 godzin jazdy, ok. 260 zł w jedną stronę czyli 520 w dwie


    Ja jechalem kiedys z wiednia pociagiem nocnym (sypialnianym) do w-wy z
    podrozy sluzbowej. I bylo bardzo przyjemnie.Bylem sam w kabinie. Pociag
    wyjezdza wieczorkiem, masz swojego koduktora na caly wagon.Pan konduktor
    we wszystkim pomoze...rano przed dojazdem do stacji na 1h wczesnej
    obudzi (mozesz ustalic o ktorej wogole chcesz) doniesie kawke albo
    herbatke pod drzwi.
    Jest w kabince umywalka. Kabina zamykana od wewnatrz.Wagony nie sa
    noweczki ale sa czyste i sprawne.Posciel tez. Najwazniejsze jest to ze
    mozna sie wyspac i rano jak sie wysiada jest sie wypoczetym i od razu
    mozna zaczac prace,zwiedzanie.
    Mnie bardzo ten sposob przypadl do gustu.
    Pewnie taki pociag jezdzi tez do Wiednia bo sklad byl tylko z sypialnych
    wtedy.
    Do samego wiednia jechalem 1 kl EC i bylem duzo bardziej zmeczony.
    Pozdrawiam

    Latino Lover





    Temat: 1-2.03.08 - 2 X GPT i PTQ w Łodzi- kto jedzie?
    Siema

    Odrywając was na chwilę od sporów nad formatem MB, mam propozycje magicowego wyjazdu. Dokładnie w weekend 1-2 marca do Łodzi. W programie:

    Sobota, 01.03.2008

    Grand Prix Trial Bruksela - Sealed Deck
    Grand Prix Trial Wiedeń - Extended

    jeden turniej odbędzie się w nocy z soboty na niedziele, najprawdopodbniej właśnie GPT do wiednia.

    Niedziala, 02.03.2008

    Pro Tour Qualifer Hollywood - Extended

    Na stronie organizatora nie ma jeszcze informacji odnośnie godzin, cen itd. Z własnego doświadczenia z gry na łódzkich turniejach mogę zgadywać że wpisowe to odpowiednio:

    PTQ Hollywood - 40 zł
    GPT Wiedeń - 30 zł
    GPT Bruksela - w zależności od wysokości nagród pewnie w granichach 70-90 zł.

    Wyjazd z Bydgoszczy PKS-em, godzina 4.30 około 8.30 w Łodzi, powrót w niedzielę po zakończeniu PTQ dla wsyztskich graczy z Bydgoszczy (ostatni możliwy powrót ok godz 20- również PKS-em). MIłośników podrózy PKP uprzedzam, że połaczenia pociagowe są tak fatalne, że w żadną stronę nie da się tam sensownie dojechac. Koszt przejazdu PKS-em (przy bilecie ulgowym) ok 25 zł w jedną stronę.

    Nocleg- na ogół możliwy na miejscu rozgrywania turnieji, zapewne tym razem będzie podobnie.

    Czy ktoś jest zainteresowany wyjazdem?



    Temat: Koleją do Włoch


    | I jeszcze widoki w czasie jazdy. MNIAM.
    Jest jeden ból - przez Alpy w obie strony jedzie się nocą ;(


    Jeśli się jedzie z przesiadkami, to nie.


    | BTW - można jechać taniej ciut - wyjazd z PL wieczorem, nocny przejazd
    | do Wiednia i dopiero tam jazda dalej. A jest co oglądać, oj jest...
    W Wiedniu trzeba spędzić cały dzień, jeśli nie chce się przesiadać dwa razy,
    żeby dojechać do Foggii.


    I w czym problem? Odpoczynek, coś do zjedzenia. czemu przesiadka jest
    tak postrzegana? To nie PKP - tam pociągi czekaja na pasażera.

    Zdecydowanie polecam wariant:
    Warszawa Centralna      o. 21:20 - 6:56 p. Wien Suedbanhoff
    Wien Suedbanhoff        o.  8:57 -16:33 p. Venezia Mestre
    Venezia Mestre          o. 16:45 -18:20 p. Bologna Centrale
    Bologna Centrale        o. 21:57 - 3:46 p. Foggia.

    Szczególnie, że w razie opóźnienia pomiędzy Wiedniem a Wenecją masz
    pociągi z Wenecji do Bolonii o 17:19, 17:47, 18:19, 18:45, 19:12 i 19:19

    Możesz sobie spokojnie od 16:33 do 19:19 zwiedzić kawałek Wenecji :-)

    Przesiadki dobra rzecz!





    Temat: Jak sie nazywa ta gazeta co ją dają za darmo?


    Przeciez ta gazeta to zwykly szmatławiec! Poziom jak pani domu albo inna
    Tina, w takich gazetach powinno sie pisac o kolei i to nie tylko
    propagandowo... dlatego podoba mi sie CD Pro vas gdzi znalazlem informacje
    o zintegrowanych systemach, o planach, o Pendolino (to tez mialo u nas
    jezdzic) i o ciekawych miejscach gdzie mozna dojechac na przyklad koleja i
    rowerami... do tego informacje o ofercie i nowosciach... przy tym czyms
    PKP Kurier to jest porazka na maksa...


       Dokładnie, popieram przedmówce :-) Często bywam w Czechach koleją i
    regularnie przeglądam gazetke CD - zawsze jest w niej cos ciekawego. Natomiast
    Kurier PKP to zbędna makulatura.
    Nie wiem też czemu w polskich pociągach nie ma informacji o trasie pociągu,
    godzinach, przesiadkach itp. W czeskich IC, EC, EX zawsze coś takiego można
    znaleźć - choć wydane na szmatławym papierze, niskim nakładem kosztów (w
    porównaniu np. do info OBB w "Sobieskim" z Wiednia) doskonale spełnia swoją
    informacyjną rolę. Nie raz już byłem świadkiem "zagubienia" się zagranicznych
    pasażerów EC Polonia czy EC Sobieski w pociągu z powodu braku informacji o
    trasie i rozkładzie jazdy.
    Pozdr.
    Maciek





    Temat: Wyjazd do Austrii na 2 tygodnie
    Mój znajomy jest synem pracownika PKP Cargo. Ma zniżkę 80%. Nigdy rodzina nie korzystała z FIPów, a teraz dostał od cioci zaproszenie do Austrii na około 2 tygodnie.

    Chciałby jechać bezpośrednim EC z Krakowa do Wiednia i z powrotem. Trochę się znam na rożnych zniżkach i próbuję mu pomóc. Czytałem, że FIP nie obowiązuje w Austrii, tylko ew. jakaś karta zniżkowa.

    Co powinien zrobić, by niedrogo dojechać? Widzę takie opcje:
    -FIP
    -karta FIP
    -wyrobienie In-Karty i bilety kombinowane przez Czechy
    -bilet do Zebrzydowic, międzynarodowy Zebrzydowice-Bohumin i Bohumin-Wien
    -SparDay

    Jeśli nie zniżki związane z FIPem, to trochę wiem z IC Forum, bo miesiąc wcześniej sam jadę do Wiednia. tylko co zrobić w jego przypadku? W skrajnym SparDay, bo nie ma takiej energii do kombinowania z In-Kartą jak ja



    Temat: Rowerem w Karkonoszach
    Rowerem pod górkę, czyli trasy rowerowe Wiśle[b

    Czerwony szlak rowerowy przebiegający przez Wisłę stanowi fragment Trasy Euroregionalnej nr 24, prowadzącej z Jasnowic do Chałupek (134 km).

    Na Przełęczy Kubalonce Wiślański odcinek trasy liczy około 16 km. Można przyjąć, że rozpoczyna się na stacji PKP Wisła Obłaziec, a kończy na Przełęczy Szarculi.
    Niestety czerwony szlak rowerowy jest dosyć słabo oznaczony. Całe szczęście, że na terenie Wisły w całości pokrywa się z doskonale oznaczoną, zieloną trasą rowerową Central European Greenways, prowadzącą z Krakowa do Wiednia.

    Główny węzeł szlaków rowerowych znajduje się przy moście na Wiśle w okolicy amfiteatru. Kierując się czerwonym szlakiem na południe, można stąd dojechać do Istebnej (20 km, a nie 16, jak informuje drogowskaz!) i Jasnowic (24 km), natomiast podążając na północ - do Ustronia (11 km), a dalej do Chałupek (110 km). Można też wyruszyć zieloną trasą rowerową Greenways do Pszczyny (107 km), a dalej do Krakowa (213 km), lub też w przeciwnym kierunku do Jasnowic (24 km) i do Wiednia.



    Temat: [RJ] O rozkładzie jazdy pociągów 2008

    Zlikwidowany zostanie za to nocny pociąg "Batory" do Budapesztu spółki Przewozy Regionalne. W zamian do stolicy Węgier będzie można nocą dojechać pociągiem "Chopin", który kursuje także do Wiednia i Pragi. PKP IC znowu załatwia koleny pociąg PKP PR. Wiadać, śpieszą się ze zwiększaniem cen za bilety i zachęcaniem ludzi do korzystania z autobusów... Oby tylko zostały nocne rzeźnie na Gdynię...



    Temat: WWE w Czeskiej Republice BILETY+WYJAZD 11.06.2009
    G0L0B mam pytanie.Jak myślisz te bilety szybko zejdą???czy jeszcze można poczekać i potem zamówić??

    Myślę że szybko nie zejdą, jednak dwie sprawy są za tym żeby kupić je jak najwcześniej. Pierwsza to im wcześniej tym lepsze miejsca są do wyboru, a druga to ze gala nie zostanie odwołana bo sprzedaż biletów osiągneła założone minimum. Dla przypomnienia gala WWF w Bratysławie w 1994 roku została odwołana, swego czasu gala WWE została odwołana w Wiedniu ze względu na słabą sprzedaż biletów, no i nie tak dawno bo w grudniu zeszłego roku też zostały odwołane gale Rampage American Wrestling w Czechach i Słowacji.

    Ale chodzi mi o to Golob, żeby zgadać się i pojechać ekipą np z Wrocławia Z dolnego jesteś Ty ja Sin, Skate i pewnie jeszcze kilku innych użytkowników, więc może by wypalił taki wyjazd?

    Oczywiscie nie ma problemu możemy jechać w jednej kolumnie aut do Pragi

    Przy okazji do ludzi z Wrocławia - można prosić o koszt dojazdu pociągiem do Pragi ?

    Nie wiem ile kosztuje dokładnie taki bilet bo na stronie rozklad.pkp.pl w tym przypadku nie podaja ceny. Sam jestem ciekaw jaki to koszt i chyba jedynie telefonicznie idzie to ustalić bo jest fajny bezpośredni pociąg z Wrocławia o 6.25 i na 12:30 jest w Pradze. Widziałem wypowiedz gościa w necie który narzekał ze bilet kosztuje 200zł wiec jakby kosztował 50zł to byłaby to świetna oferta.



    Temat: Dobra wiadomość. W dwie godziny do Warszawy
    Dziennik Bałtycki
    http://gdynia.naszemiasto.pl/wydarzenia/432388.html

    Dobra wiadomość. W dwie godziny do Warszawy

    Poniedziałek, 27 grudnia 2004r.

    Zaledwie 2 godziny i 10 minut potrwa podróż pociągiem z Trójmiasta do
    stolicy. Stanie się tak po zmodernizowaniu trasy kolejowej nr E-65.
    Inauguracja - w przyszłym roku. - Trasa Gdynia - Warszawa jest
    początkiem międzynarodowego ciągu kolejowego E-65, prowadzącego przez
    Wiedeń aż do Rijeki - mówi Danuta Kumińska, rzecznik prasowy PKP Polskie
    Linie Kolejowe Oddział Regionalny w Gdańsku. - Dostosowanie jej do
    współczesnych potrzeb wyniesie ponad 1,2 miliarda euro (85 procent tej
    kwoty - z Funduszu Spójności UE). Suma ta obejmuje m. in. zmianę
    nawierzchni torowiska, budowę bezkolizyjnych skrzyżowań i nowych przejść
    pod torami.
    - W niektórych miejscach dojdzie do zmiany trasy, ale na niewielkich
    odcinkach. W Pomorskiem - m.in. w rejonie Malborka - mówi Jerzy Góra,
    dyrektor Wydziału Rozwoju Regionalnego Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego
    w Gdańsku. - Tam zostaną przeprowadzone wywłaszczenia nieruchomości.
    Pociągi na trasie Trójmiasto - stolica osiągną maksymalną prędkość 200
    km na godzinę. Zaczną więc z powodzeniem konkurować z samolotami,
    kursującymi z Rębiechowa do Okęcia. Podróż liniami lotniczymi trwa co
    prawda krócej, bo około 50 minut; trzeba jednak doliczyć czas odpraw i
    dojazdów na lotniska.





    Temat: Neusiedlersee - Podersdorf
    Lokalesi zostali wywolani do tablicy
    Co do prognozy, to jedno jest pewne: sroda bedzie cool.
    Wczesne urwanko z pracy i popoludniowo wieczorna sesyjka w planie.
    Jesli ktos chcialby sie zabrac z Wiednia, to bede ruszal w granichach 15:00,
    moge zabrac jedna osobe ze sprzetem.

    Co do niedzieli to w piatek wieczor bedzie mozna cos powiedziec.
    Ale pamietamy o jednej rzeczy: jesli poludniowy wiatr, to TYLKO Breitenbrunn, nie Podersdorf! (Opis jak dojechac autem pare postow wczesniej).

    Jak tam dostac sie z Bratyslawy:
    www.oebb.at (to austriackie PKP), tam w szukaniu polaczen wpisz Bratislava – Podersdorf am See.
    Na szybkiego znalazlem, ze trwa to okolo 1:20 h.



    Temat: [pr] Peron europejskiej klasy


    Informuje, że pierwszy pociąg zatrzyma się przy nim
    prawdopodobnie w poniedziałek o godz. 7.34. - Czekam jeszcze na decyzję
    przełożonych - zastrzega Hurkała. Od jego przełożonych zależy też, ile
    pociągów się będzie we Włoszczowie zatrzymywać. - Jest mowa o dwóch, ale
    prawdopodobnie będą cztery - mówi Hurkała.


    Pewnie dołożą EC "Sobieski". Mieszkańcy Wiednia walczyli o możliwość
    bezpośredniego dojazdu do Włoszczowej od lat.


    Będzie tam poczekalnia i toalety, ale nie
    kasy biletowej, gdyż bilety kupować się będzie w pociągu.


    Babcia kolozetowa nie mogła by sobie dorabiać na sprzedaży biletów ? ;-) No
    i opiekować się pomnikiem "wiadomego dobroczyńcy", bo takowy wdzięczni
    krajanie ani chybi niedługo postawią :-)


    Przystanek na Centralnej Magistrali Kolejowej Włoszczowa zawdzięcza
    staraniom ministra Przemysława Gosiewskiego, który - jeszcze jako
    przewodniczący klubu parlamentarnego PiS - przekonał do tej inwestycji
    szefów PKP.


    "Te prezes, chcesz być prezesem czy wolisz od jutra być wajhowym ?" ;-P


    Ile będzie kosztować? Dyrektor Hurkała odpowiada, że nie wie,
    ale na pewno nie 3 mln zł, jak podawała przed kilku miesiącami "Gazeta". -
    To wspólna inwestycja kolei, starostwa powiatowego i gminy Włoszczowa -
    podkreśla Hurkała.


    To kto i ile naprawdę dał ? Ile to ostatecznie kosztowało ?
    Jagular





    Temat: Praha po Miedzylesku i Mieroszowsku - dosc dlugie


        Podsumowując przez Międzylesie da się do Pragi jechać, przez Mieroszów
    nie bardzo. Jednakże jeśli PKP i CD myślą na poważnie o przejęciu pasażerów
    podrużujacych do Pragi samochodami to czas jazdy musiałby ulec
    zdecydowanemu skróceniu.


    I jest to nawet trchnicznie możliwe. Wystarczyłoby przedłużyć IC Slężę do
    Pragi, a po czeskiej stronie jechać tak jak zauważyłeś p. Pardubice
    Warszawa Wsch.       5 48
    Warszawa Centr.  5 55/6 00
    Kutno   7 09/7 10
    Poznań Gł.  8 24/8 27
    Leszno   9 07/9 08
    Wrocław Gł. 10 08/10 11
    Kłodzko Gł. 11 18/11 19
    Międzylesie 11 51/12 01
    Lichkov  12 11/12:21
    Letohrad 12 40/12 50
    Pardubice 13 35/13 37
    Praha hl. n. 14 40
    Wykorzystując w całości 160 na E20 z Warszawy do Pragi możnaby jechać znacznie
    szybciej p. Poznań niż przez Katowice.


    Rezerwy raczej po czeskiej stronie. Obecnie jadąc
    przez Międzylesie można wysiąść w Letochradzie, dojechać dwoma lokalnymi
    pociagami z przesiadką w Usti do Ceskiej Trebowej, złapać EC z Wiednia i
    być w Pradze ponad 40 minut predzej niż pociągiem bezpośrednim! Dlaczego on
    nie jedzie przez Trebową i Pardubice?


    To dlaczego tak nie zrobiłeś, zapałciłbyś tylko 60 KC więcej.





    Temat: 9th Annual IFPA European Footbag Championships
    PKP EuroCity 230zł Wwa-Wiedeń w obie strony.

    Dla nas to lepsze niż autokar Nersa. Dojazd do Wrocka też kosztuje.

    Jedzie krócej niż 8 godzin, bardzo komfortowo.

    Na dodatek jest nocny pociąg 22:00-6:00 na miejscu.



    Temat: Oferta PKP Intercity na lato
    Oferta PKP Intercity na lato

    PKP Intercity wprowadza szereg promocji i nowych rozwiązań, korzystając z większego zainteresowania pasażerów przewozami kolejowymi w okresie wakacji. Firma uruchomi 42 połączenia dodatkowe, w życie wejdą nowe oferty promocyjne, a w niektórych pociągach ekspresowych pojawią się przedziały dla rodziców z małymi dziećmi.

    W letnim rozkładzie jazdy pojawią się bezpośrednie pociągi ze stolicy do Amsterdamu, Norymbergi, Monachium i Bazylei. Dodatkowe połączenia pojawią się do Odessy, Moskwy, Wiednia, Frankfurtu nad Menem czy Pragi. W kraju PKP Intercity zadba o tych, którzy udają się do najpopularniejszych miejscowości wypoczynkowych. Z Warszawy, Krakowa i Katowic łatwiej będzie można dojechać do Władysławowa, Świnoujścia, Koszalina, Kołobrzegu, Trójmiasta, Krynicy i Zakopanego. Express "Nida" kursować będzie codziennie z Krakowa do Gdyni, a w weekendy dotrze na Hel.

    Od 27 czerwca w salonach Empik będzie można nabyć trzybiletową książeczkę "Wakacje z Intercity". Dzięki niej za 150 zł pasażer będzie mógł wykorzystać dwa bilety na przejazd w 1 klasie i jeden w 2 klasie. Ponasto PKP Intercity wprowadzi również promocje "l@to z e-IC" (bilety internetowe za 59 zł na wybrane połączenia, które będzie można nabyć od 23 czerwca) oraz "Letni odjazd" (od 1 lipca do 31 sierpnia będzie można kupić bilet na pociągi "Neptun" i "Artus" na trasie Warszawa - Gdynia - Warszawa za 25 zł).

    Spółka zadba także o swoich klientów, którzy będą chcieli uzyskać informacje o ofercie przewozowej przez telefon. PKP Intercity uruchamia nową infolinię: 0-801 022 007 dla telefonów stacjonarnych i 42 20 55 0077 dla telefonów komórkowych. Jednocześnie nie przestaje funkcjonować stara informacja kolejowa (0-22 94 36).

    Ciekawą nowością mają być przedziały dla rodziców z małymi dziećmi w pociągach ekspresowych "Małopolska", "Mewa", "Słowacki" i "Heweliusz". Pojawią się one jesienią i wyposażone będą w przewijak dla niemowląt oraz przyjazny dzieciom wystrój wnętrza. Spółka zadba także o cyklistów - wagony przystosowane do przewozu rowerów pojawią się w większości pociągów spółki. Opłata za przewóz roweru to 9 zł. Ponadto z modernizacji wróciły wagony barowe IC Cafe, które kursować będą w pociągach do Krakowa.

    PKP Intercity zdecydowanie stawia także na ulepszenie swego wizerunku. Firma będzie obsługiwana przez agencję reklamową JUST. Kampania "fotorada", która wystartuje latem ma pokazać przewagę kolei nad przewozami drogowymi.

    źródło: Rynek Kolejowy



    Temat: Wieści z WARS-u
    Baaardzo ładnie! Będzie praca dla konduktorów. Wars na pewno na tym nie straci. Pytanie do prezesa Warsewicza, kiedy PKP Intercity ogłosi przetarg na obsługę wagonów sypialnych i kuszetek? Na obsługę wagonów gastronomicznych Warsewicz przetarg ogłosił tłumacząc to:

    "Po pierwsze, umowa z Warsem nie jest dla nas zbyt korzystna. Po drugie, ogłoszenie przetargu wymuszają przepisy. Po trzecie i najważniejsze, uważamy, że urynkowienie usług gastronomicznych w pociągach daje gwarancję najwyższej jakości" - wyjaśnia Czesław Warsewicz, prezes PKP Intercity. (Puls Biznesu, 21.08.2007)

    Czyżby te powody w przypadku wagonów sypialnych i kuszetek nie obowiązywały? Jest to tak samo kupowana usługa jak gastronomia. IC jest zamawiającym, Wars jest wykonawcą.

    Ps. Pojedziemy sypialnym lub kuszetką do: Keszlethely, Varny, Burgas, Kijowa, Berlina, Odessy, Wiednia, Pragi i Moskwy do Zagórza, Rzeszowa, Krynicy, Szklarskiej Poręby, Jeleniej Góry, Kłodzka, Kołobrzegu, Świnoujścia, Ustki, Helu, Zakopanego, Bielska Białej. Niektóre relacje nie zapewnią rentownej frekwencji, ale coś się dzieje. Następni będą na pewno tę rentowność analizowali. Jak to kampania wyborcza może wiele dobrego dla kolei zrobić!

    "Przewoźnik zamierza uruchomić od 9 grudnia 2007 r. dodatkowe połączenia krajowe przede wszystkim z Warszawy do innych dużych miast. Pociągi między Warszawą a Krakowem będą kursować co 60 minut. Między Warszawą a Poznaniem, Katowicami i Gdynią pociągi będą kursować rano i po południu co godzinę, a w środku dnia w cyklu dwugodzinnym.
    W komunikacji międzynarodowej przewoźnik uruchomi m.in. nowe dzienne połączenie z Warszawy i Krakowa do Koszyc i Budapesztu, a także nocne połączenie z Warszawy i Krakowa do Bratysławy i Budapesztu. Pociąg "Jan Kiepura" zapewni możliwość bezpośredniego dojazdu z Warszawy i Poznania do Amsterdamu, a w podróż do Berlina będzie można udać się dodatkowym pociągiem EuroCity kursującym do stolicy Niemiec z Poznania. Od 9 grudnia rozpocznie kursowanie bezpośredni wagon sypialny z Krakowa i Kielc do Moskwy.
    Prezes PKP Intercity Czesław Warsewicz zadeklarował na konferencji prasowej, że przewoźnik nie zamierza podnosić w przyszłym roku cen swoich usług". (Puls Biznesu, 17.10.2007)



    Temat: Nowy rozkład jazdy PKP PR 2007/2008
    Zagraniczne nowości PKP Przewozy Regionalne

    ∑ Obecnie kursujący codziennie pociąg „Cracovia” na trasie Kraków – Budapeszt Keleti kursować będzie tylko w lecie z Krakowa do Lokoshaza, prowadząc wagony również do Warny i Burgas oraz nową grupę wagonów do Keszthely nad Balatonem.

    Zachowane będzie całoroczne nocne połączenie Krakowa z Budapesztem pociągami kursującymi nową trasą przez Zebrzydowice – Ostrawę, Breclav razem z wagonami relacji Warszawa – Budapeszt.

    Rozkład jazdy: Kraków Główny 22.45 – Budapeszt Keleti 9.27 – Keszthely 13.19, Lokoshaza 10.51, Bukareszt Nord 23.16, Warna 6.15, Burgas 8.45 (do Warny i Burgas przyjazd dwie doby później).

    Skład i wagony: do Keszthely przez Budapeszt – 2. klasa plus kuszetka, do Lokoshazy 1. i 2. klasa, do Warny i Burgas – wagony sypialne, do Bukaresztu – 2. klasa i kuszetka.

    ∑ Z powodu braku zgody kolei słowackich zostanie zlikwidowany pociąg „Batory” z Warszawy do Budapesztu kursujący obecnie przez Katowice, Zwardoń, Zilinę, Bratysławę. Zastąpią go więc wagony bezpośredniej relacji doczepione do pociągu Warszawa – Wiedeń. Dzięki temu czas przejazdu skróci się o ponad 3 godziny.Rozkład jazdy: Warszawa Wschodnia 20.53/Kraków Główny 22.25 – Budapeszt Keleti 8.32W pociągach są kuszetki i wagony sypialne.

    ∑ Latem Warszawa uzyska bezpośrednie połączenie z Irkuckiem. Podróż będzie się zaczynać w środy wieczorem, a do celu dotrze się po pięciodniowej wyprawie. Bez przesiadki będzie można też dojechać z Krakowa do Moskwy (przez Kielce).Rozkład jazdy: Warszawa Zachodnia 20.15 (wyjazd w środę) – Irkuck 17.48 (przyjazd w poniedziałek). W pociągu jest wagon sypialny.

    Źródło : Rzeczpospolita



    Temat: RJ 02/03 - Troche przeciekow



    | Ale z wykorzystaniem przechylu na Dresden-Goerlitz?

    Pewnie tak.


    Ale wydaje mi sie, ze nie jest to sprawa ot tak hop siup, bo trzeba by
    liie (zwlaszcza luki) przygotowac do wyzszych V. Czy ta propozycja dla
    PKP miala dotyczyc najblizszego czasu, czy jakies dalszej perspektywy?
    A w ogole, to plakac sie chce jak czlowiek uslyszy dlaczego ICE nie
    bedzie do niego jezdzic.


    Wroclaw to praktyczie najwaznijsze miasto dla DB.


    Az tak bardzo tego nie widac.


    | Mi to sie marzy ICE 3 (bo jest na 3 kV) z Warszawy do Koeln,

    A mi ICE-T (przy obcen jtechnice 3kV to maly pryszcz) bo moznaby szybciej
    pojechac po E-20 (nie wszystkie odcinki maja V=160 ze wzgledu na luki). Do tego
    taki pociag jest tanszy i jeszcze nalezy dodac, ze DB nie bedzie zainteresowane
    puszczaniem ICE3 na trase Berlin - KĂśln z dwoch powodow:
    DB nie ma za duzo ICE3, a jeden kosztuje 20mln EURO
    Do tego ICE-T kosztuje sporo mniej bo 15mln EURO i na linie o takich parametrach
    bylby najlepszy, gdyby jeszcze trosze go podrasowac (230 na 250km/h) to bylby
    idealny pociag dla Polski i dla CMK (np. dojazdy z Krakowa do Psar - tu
    osiagalby lepsze czasy niz ICE3). Nie potrzebny nam pociag o Vmax=330 bo tego
    nie wykorzystamy.


    No tak-jak zwykle gadamy o innych sprawach. Ty mowisz o jakies
    hiper-optymistycznej-przyszlosci kiedy PKP bedzie zalezalo na urwaniu
    kazdych 10 minut itp. itd. i ktos bedzie kupowal zupelnie nowe
    pociagi. A wbrew pozorom przygotowanie linii do obslugi taborem z
    przechylnym pudlem tez kosztuje. Ja mowilem tylko o takiej obsludze
    jak ICE w Wiedniu czy ICE i TGV w Zurychu -jeden/dwa poc. na dobe jako
    przedluzenie linii duzej predkosci.


    To akurat bylby najmniejszy problem ;) Bo ICE3M jest przystosowane do montarzu
    TVM430 i KVB, a BR406-002 nawet jest juz wyposazone w takie systemy i smigal juz
    testowo po LGV. Od strony technicznej nie ma juz klopotow, aby jezdzic ICE3M z
    KĂśln do Paryza.


    No wlasnie tak sobie wymarzylem - w 12h do Paryza i bez przesiadek.





    Temat: TLK - refleksje po skorzystaniu z tej formy przejazdu [długie]


    Tak to jest zaleta, ale przyznam, że wsiadając w Międzyzdrojach jak
    zobaczyłem
    jak pusty odjeżdża P 83510 do Płaszowa,


    a ile ludu władowało się do TLK


    którym jechałem 45 minut później, to zrobiło mi się głupio, bo wyszło na
    to, że
    niepotrzebnie starałem się być zapobiegliwy i rezerwować miejsca, skoro
    w tym pospiechu w przedziale średnio siedziały po 2 osoby, a TLK od
    sameych
    Międzyzdrojów miał niemal pełne obłozenie


    Przeczytałem Twój post zaczynajacy ten wątek i od razu przypomniała mi sie
    moja podróż do Włoch. Wyjechałem sobieskim z krakowa. do granicy wszystko
    fajnie. Pierwsza przygoda w Petrowicach. W jednym z wagonów zepsuły się
    drzwi trzeba było go wyłączyc ze składu podjęcie decyzji trwało godzinę(samo
    wyłączenie 5 minut). Ludzie już zaczeli przeklinać i mówić, że na PKP jest
    syf, ale taką sprawe na takij stacji załatwiono by w 15 minut. Z godzinnym
    opóźnieniem dotarłem do Wioednia. Tam przesiadka na EN Remus. Niby wygodny
    włoski wagon z klimą. Myśle ok super wreszcie kawałek Europy. Szybko sie
    wyleczyłem z marzeń bo jak sie włączała soprężarka od klimy to był taki huk
    w wagonie jakbyś siedział w samochodzie i ktoś Ci uderza ł młotkiem po
    dachu. Na szczęście po dojeździe do granicy włoskiej coś z tym zrobiono, bo
    zasnąłem, choć nie wiem czy nie zrobiłem tego ze zmęczenia. jakoś udało mi s
    iedojechać do stolicy włoch. Następna podróż z Rzymu do Wenecji też odbyła
    sie w poc klasy EN. Tym razem trafiłem na wagon bezoprzedziałowy. Zająłem
    chyba jedyne wolne miejsce w pociągu. niestety rozwalone. No jakoś w blasku
    świetlówek prosto w oczy dojechałem do wenecji. (u nas jeździło sie wtedy
    bezprzedziąłowcami prawie spod igły). Na koniec podróż z Wenecji do Wiednia
    EC Romulus. Tez włoski wagon bo na taki miałem miejscówkę. Poszedlem dom
    ubikacji i po spłukamiu okazało sie że mam większą częśc zawartości na
    bucie. Zacząłem sie wtyedy śmiac z samego siebie, bo tu niby Europa, piękna
    Italia, Alpy a człowiek ma syf na bucie. Dodam że za bilet też słono
    zapłaciłem

    GN





    Temat: RJ 02/03 - Troche przeciekow


    | Ale z wykorzystaniem przechylu na Dresden-Goerlitz?

    | Pewnie tak.

    Ale wydaje mi sie, ze nie jest to sprawa ot tak hop siup, bo trzeba by
    liie (zwlaszcza luki) przygotowac do wyzszych V.


    To moze nie...


    | Wroclaw to praktyczie najwaznijsze miasto dla DB.

    Az tak bardzo tego nie widac.


    W planach tak (np. ICE Wroclaw - Frankfurt - jedyne planowane ICE w Polsce przez DB).


    | A mi ICE-T (przy obcen jtechnice 3kV to maly pryszcz) bo moznaby szybciej
    | pojechac po E-20 (nie wszystkie odcinki maja V=160 ze wzgledu na luki). Do tego
    | taki pociag jest tanszy i jeszcze nalezy dodac, ze DB nie bedzie zainteresowane
    | puszczaniem ICE3 na trase Berlin - KĂśln z dwoch powodow:
    | DB nie ma za duzo ICE3, a jeden kosztuje 20mln EURO
    | Do tego ICE-T kosztuje sporo mniej bo 15mln EURO i na linie o takich parametrach
    | bylby najlepszy, gdyby jeszcze trosze go podrasowac (230 na 250km/h) to bylby
    | idealny pociag dla Polski i dla CMK (np. dojazdy z Krakowa do Psar - tu
    | osiagalby lepsze czasy niz ICE3). Nie potrzebny nam pociag o Vmax=330 bo tego
    | nie wykorzystamy.

    No tak-jak zwykle gadamy o innych sprawach. Ty mowisz o jakies
    hiper-optymistycznej-przyszlosci kiedy PKP bedzie zalezalo na urwaniu
    kazdych 10 minut itp. itd. i ktos bedzie kupowal zupelnie nowe
    pociagi. A wbrew pozorom przygotowanie linii do obslugi taborem z
    przechylnym pudlem tez kosztuje.


    ALe to tylko kilka odcinkow E-20 gdzie mimo modernizacji nie ma 160.


    Ja mowilem tylko o takiej obsludze
    jak ICE w Wiedniu czy ICE i TGV w Zurychu -jeden/dwa poc. na dobe jako
    przedluzenie linii duzej predkosci.


    Wszystko OK, tylko skad brac te ICE3M? DB tez nie ma ich za duzo.

    Pozdrowienia
    Grzesiek





    Temat: Kraków,Katowice i okolice, co ciekawego dla MK


    Witam.

    Chciałbym się dowiedzieć co ciekawego oczywiście dla MK, można zobaczyć w
    okolicach Krakowa i Katowice. Najbardziej interesuje mnie dojazd z Kr na
    LHS, oraz okolice śląska.


    GOP był od dawien dawna (i może jeszcze jest) najbardziej efektownym terenem
    w Polsce na kolejowe wycieczki, ale kiedys nie wolno było focić, a dziś -
    uwaga na weglokradów - facet z aparatem nie jest dla nich milym widokiem. A
    węglokrady działaja własnie tam, gdzie są wspaniałe miejsca - w rejonie
    Szabelni pod Szopienicami, gdzie krzyzują się wszystkie szlaki kolejowe
    (cudowne miejsce jest w Szopienicach - wiadukt prawoodrzanki przechodzi nad
    wiaduktem kolei warszawsko-wiedeńskiej, a pod nim jest jeszcze "tunel"
    którym przejeżdżają historyczne juz tramwaje 102Na. Kolejne wspaniałe
    miejsce to Bytom, węzeł w rejonie Karbiu i Borbka, gdzie linia waskotorowa
    kilkakrotnie krzyżuje wiaduktami i przepustami linie normalnotorowe (polecam
    wyjście na wiadukt drogowy miedzy Karbiem a Bytomiem - świetny punkt
    widokowy). Oczywiście wycieczka www.gkw.pl do Tarnowskich Gór obowiązkowa.
    Przy dworcu stoją jako pomniki unikatowy parowóz Tp1 i SM15, przy szopie zaś
    Ty45), ale najbardziej imponuje największa w Europie stacja towarowa, po

    torem (co ciekawe wcale nie szybciej niż wąskim) Piękne stacje maja również
    Gliwice i Chorzów Batory, chociaz nastawnie bramowe już są nieczynne i
    częściowo zniszczone. Warto wybrac sie do Sosnowca-Kazimierza, gdzie z
    kładki nad torami rozciaga sie wspanialy widok na bocznicę kopalni
    Kazimierz-Juliusz, która to ma jedyną juz istniejącą sieć naziemną
    zakładowej kolei wąskotorowej prowadzącej - poza transportem materiałów -
    regularny ruch pasażerski między trzema szybami (dość rozległy, szlaki mają
    po parę kilometrów długości.
    Niestety, bez samochodu praktycznie niemozliwe jest dotarcie w najbardziej
    klimatyczne miejsca. Samo Zabrze to temat na cały dzień -  Biskupice -
    wielka stacja PKP kolo zrujnowanej, lecz imponującej koksowni, czynny most
    rozładunkowy KP Kotlarnia w niemalże górskim krajobrazie, zagubiona stacja
    Michał, stacja Biskupice piaskówki i szlak przez całe Zabrze tunelem  pod
    główna ulicą, Makoszowy z imponującymi pejzażami... dalej Ruda Sląska -
    tutaj jest kilka czynnych kopalń z wspanialymi układami bocznic (np z
    wiaduktu między Nowym Bytomiem a Czarnym Lasem znakomity widok)

    że juz nie będzie co oglądać, trzeba sie spieszyć bo dni kopalń szczególnie
    w północnej części są policzone.

    Pozdrowienia

    Jakub Halor





    Temat: Dw. Glowny w Warszawie
    Gazeta Stoleczna, 10 X 2001:

    Koniec Dworca Głównego?

    PKP chcą się pozbyć Dworca Głównego. Tymczasem projektanci linii kolejowych
    uważają, że stacja jest niezbędna dla przyszłego układu komunikacji
    podmiejskiej.  

    Dziś ma nastąpić otwarcie ofert w przetargu na sprzedaż 6 ha terenu Dworca
    Głównego. Kolej chce go sprzedać mimo, że wcześniej oddała grunt w
    trzydziestoletnią dzierżawę spółce Polma. Ewentualny kupiec będzie mógł
    dysponować działką dopiero po upływie tego teminu, chyba że zaryzykuje zerwanie
    umowy z obecnym dzierżawcą. Albo dogada się ze spółką.

    Po co PKP wystawiają na przetarg działkę, która ma użytkownika i inwestora?
    Kolej chce po prostu zarobić - za zrezygnowanie z prawa własności liczy na
    przynajmniej 64 mln zł. Ponoć po cichu liczy na to, że to właśnie Polma stanie
    do przetargu.

    Tej sugestii nie chce komentować Wojciech Misterka, dyrektor Zakładu
    Nieruchomości PKP w Warszawie. Zapewnia, że czeka na wszystkie poważne oferty.

    Przez okres 30 lat dzierżawy terenu Polma nie zamierza próżnować - na miejscu,
    gdzie dziś znajduje się porośnięty trawą dworzec planuje wznieść inwestycje
    komercyjne. Co konkretnie? Władze spółki nie chcą powiedzieć. Rąbka tajemnicy
    uchyla Andrzej Kin, wicedyrektor wydziału urbanistyki i architektury gminy
    Centrum.

    - Ma tu powstać zabudowa usługowo - handlowa czyli supermarket i hotel -
    informuje.

    Wiadomo na pewno, że Polma zobowiązała się do zachowania Muzeum Kolejnictwa.
    Pod tym warunkiem kolej oddała jej grunt w użytkowanie i zgodziła się na
    inwestycje. Eksponaty muzealne spółka chce przenieść do hali planowanej w głębi
    działki. Ubiega się właśnie w gminie Centrum o pozwolenie na budowę tego
    obiektu. Projekt uzgadniany jest również z sanepidem i starostwem.

    Janusza Sankowskiego, dyrektora Muzeum Kolejnictwa cieszy, że już niebawem ma
    ruszyć budowa hali. - Interesuje mnie dobro tylko podległej mi placówki, a nie
    całość inwestycji. Ważne jest, aby hala nie była za mała, aby zmieściły się w
    niej ekspozycje, aby na zewnątrz udostępniono mi teren na stare lokomotywy,
    które teraz zajmują 5 tys. m. kw. - wylicza.

    Opowiada, że jego życzenia uwzględniono. - Dwa lata temu przyszedł do mnie
    architekt z projektem, na którym widniał przeszkolny budynek. Nie zgodziłem się
    na taką wersję, bo uznałem, że obiekt będzie za drogi w eksploatacji.
    Uzgodniliśmy więc, że najlepsza będzie stojąca od strony torów murowana hala z
    wieżyczką, jak na kolei warszawsko - wiedeńskiej - opowiada.

    PKP uważają, że Dworzec Główny jest zbędny. - Funkcji komunikacyjnej się tam
    nie przewiduje - ucina rozmowę Bożena Ciszewska, wicedyrektor z Zakładu
    Nieruchomości PKP.

    Decyzja PKP zaniepokoiła urbanistów, którzy uważają, że pozbycie się terenu i
    zaprzepaszczenie możliwości budowy tam stacji nie wyjdzie na zdrowie układowi
    komunikacyjnemu Warszawy. Henryk Kozłowski, kierownik pracowni infrastruktury w
    Centralnym Biurze Projektowo - Badawczym Budownictwa Kolejowego Kol - Projekt
    podkreśla, że stacja jest niezbędna dla rozwoju linii legionowskiej i
    piaseczyńskiej oraz usprawnienia dojazdu z Okęcia w ramach inwestycji Terminal
    2.

    - Zabudowa dworca mogłaby powstać w podobny sposób jak na Wileńskim: na górze
    komercja, na dole tory - proponuje.

    Urbanista bije na alarm. - W miejscu Dworca Głównego powinien być zlokalizowany
    przynajmniej jeden peron. Jedyna szansa ocalenia tego terenu dla komunikacji
    jest teraz, przed sprzedażą i wydaniem zgody na jakąkolwiek inwestycję.
    Możliwość budowy peronu zostanie zaprzepaszczona, jeżeli nie zobowiąże się do
    tego nabywcy działki - mówi i podkreśla, że zachowania Dworca Głównego chcą
    zarówno starosta piaseczyński , jak i legionowski.
    Jacek Zdrojewski, wiceprezydent miasta obiecuje zająć się tą sprawą. - Nie wiem
    jeszcze co można zrobić, teren nie jest nasz - zatrzega.

    Henryk Kozłowski - zajmuje się planowaniem układu komunikacyjnego dojazdów do
    Warszawy. Rok temu na zlecenie miasta i władz PKP przygotował koncepcję
    modernizacji linii kolejowych wokół Warszawy. Potem opracował układ
    infrastruktury torowej na potrzeby budowy nowego terminalu, który dzięki
    połączeniom kolejowym miałby błyskawiczne połączenie z Centrum.

    Agnieszka Korniłow
    10-10-2001 00:04





    Temat: Nowe ceny biletów PKP IC
    Wiosenne porządki cenowe w PKP Intercity

    O pełne, zaokrąglone ceny biletów na przejazdy pociągami PKP Intercity
    pasażerowie dopominali się od kilku lat. Najczęstszym powodem do narzekań był
    brak drobnych, zwłaszcza podczas zakupu biletów bezpośrednio w pociągach.

    Ułatwienia w rozliczeniach za bilety PKP Intercity pojawią się już od 1 marca,
    kiedy w życie wejdzie zmodyfikowana taryfa przewozowa IC. W jej efekcie
    obniżeniu lub nieznacznemu podniesieniu ulegną podstawowe ceny niektórych
    biletów w komunikacji krajowej.

    I tak na przykład:

    W taryfie ekspresowej (pociągi InterCity, Express) w klasie 2 cenę biletu na
    odległość do 120 km obniżono z 38 do 37 złotych, na odległość do 200 km
    obniżono z 53 do 52 zł, cenę biletu na odległość 281-320 km podniesiono o 3,50
    zł (z 63,5 na 67 zł).

    Ceny biletów w taryfie pośpiesznej (pociągi InterRegion, Nocny Express) na
    odległość do 50 km (najczęściej wykorzystywana w dojazdach do pracy pociągami
    IRN) zmalały z 12,10 do 11 zł, na odległość 100-240 km zmalały zaś średnio o
    ok. 0,43 zł, zaś w wyższych grupach odległości wzrosły o około 2 złote.

    Ceny miejscówek nie ulegają zmianie.

    Średni wzrost cen biletów jednorazowych w taryfie ekspresowej nie przekroczy
    0,91 proc., zaś w taryfie pośpiesznej 1,47 proc. Ostatni raz ceny biletów PKP
    Intercity podniesiono 1 lipca 2002 roku – wówczas ceny biletów wzrosły średnio
    o 7,5 procent.

    Ważna informacja dla podróżujących pociągami PKP Intercity:

    Opłaca się rezerwować bilety wcześniej i korzystać z atrakcyjnych,
    obowiązujących niemal w każdym miesiącu promocji. Bez zmian pozostawiono
    bowiem ceny biletów:
    - weekendowego (99 zł – klasa 2 i 145 zł – klasa 1),
    - abonamentowego z szóstym przejazdem gratis,
    - oraz ceny biletów sprzedawanych w ramach kolejnej edycji pomarańczowej
    promocji - Super Bilet w 2 klasie – 36 zł, w 1 klasie – 54 zł (obowiązuje od 1
    marca do 28 kwietnia 2005 r.),
    - tygodniowego biletu sieciowego na wszystkie pociągi w kraju, klasa 2 – 245

    Kolejne promocje organizowane będą przez PKP Intercity w miesiącach letnich i
    jesienią br.

    Bez zmian pozostaną ceny połączeń międzynarodowych – tutaj na szczególną uwagę
    zasługują:
    - bezkonkurencyjne bilety na przejazd pociągiem EN „Jan Kiepura” z Warszawy do
    Brukseli (od 29 Euro),
    - pociągami EC„Sobieski”, EC”Polonia” i „Chopin” do Wiednia (od 29 Euro),
    - oraz hitowa cena biletu z Warszawy do Berlina (29 Euro).

    Anna Rosiek
    PR manager
    PKP Intercity sp. z o.o.
    (22) 52 42 636; GSM 601 436 098

    Szczegółowy cennik:
    http://www.intercity.com.pl/152

    W związku ze zmianą ceny najtańszego biletu, zmienie ulegają również opłaty
    dodatkowe.





    Temat: [RJ] O rozkładzie jazdy pociągów 2007



    Kolej podcina gałąź, na której siedzi
    Zbigniew Chromik Towarzystwo Przyjaciół Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej

    Trudno uwierzyć, że na szlaku, na którym trzy lata temu kursowało pięć par pociągów na dobę, nagle wszyscy pasażerowie przeszli na emeryturę, pochorowali się, wyprowadzili się albo zwyczajnie umarli
    10 grudnia, gdy wejdzie w życie najnowszy rozkład jazdy PKP, po raz pierwszy od momentu powstania (w 1933 r.) magistrala węglowa stanie się linią wyłącznie towarową. W ten sposób mieszkańcy Kłobucka, Działoszyna, Widawy i okolic Sieradza oraz Łasku zostaną pozbawieni podstawowej możliwości dojazdu na Śląsk.

    Kilka dni temu Jacek Stumpf, dyrektor odpowiedzialny w katowickim Urzędzie Marszałkowskim za komunikację, podał, że przyczyną wykreślenia połączeń jest śladowa frekwencja. W tym miejscu przypomina mi się stosowana w PKP praktyka: celowe zaniżanie liczby podróżnych przy publikowaniu statystyk. Były tego typu przypadki w zeszłym roku na Opolszczyźnie. Bo bardzo trudno mi uwierzyć, że na szlaku, na którym jeszcze trzy lata temu (2003 r.) kursowało pięć par pociągów na dobę, nagle wszyscy pasażerowie przeszli na emeryturę, pochorowali się, wyprowadzili się albo zwyczajnie umarli.

    Problemy magistrali węglowej dzieli większość linii kolejowych w Polsce. Od lat słyszy się o groźbie likwidacji połączeń i zamykania dworców. Najczęściej pojawiają się w związku z tymi doniesieniami linie Częstochowa - Kielce, Częstochowa - Chorzew Siemkowice, Tarnowskie Góry - Herby Nowe - Wieluń, Częstochowa - Opole. Nie było w zeszłych latach rozkładu jazdy, który nie byłby przepełniony złowrogimi literkami "F" (pociąg kursuje na zarządzenie) lub "G" (pociąg kursuje do odwołania).

    Prawdziwy dramat rozpoczął się w grudniu 2003 r., kiedy zdziesiątkowano pociągi na wymienionych liniach. Rok później Częstochowie odebrano bezpośrednie połączenia z Wieluniem, Zduńską Wolą, Tarnowskimi Górami. W tym roku z kolei PKP.

    Jaka zatem jest wizja na przyszłe lata? Optymistyczna wersja byłaby taka, że musi być lepiej - ponieważ gorzej być nie może. Polska rzeczywistość jednak uczy swoich obywateli (obywateli państwa solidarnego i socjalnego!), że zawsze może być gorzej niż już osiągnięte dno. Przekładając to na płaszczyznę kolei, jestem niemalże pewien, że likwidacja połączeń na magistrali węglowej to jeszcze długo nie koniec "restrukturyzacji" PKP w regionie. Usunięcie pociągów "zduńskowolskich" to zarazem wypadnięcie (nie z pociągu!) pasażerów, którzy jeździli linią Katowice - Wieluń, Opole - Częstochowa i z Częstochowa - Siemkowice, i mieli w Herbach bądź Siemkowicach swoje przesiadki na "węglówkę". Gdy, wnioskując logicznie, spadnie frekwencja tych pociągów (a spadnie na pewno), PKP w grudniu 2007 r. zaśpiewa nam - przy akompaniamencie Urzędu Marszałkowskiego - że pociągi są nierentowne i należy je wykreślić. Będą to zapewne pociągi relacji Tarnowskie Góry - Herby, Katowice - Wieluń czy ostatnie dwa z Częstochowy do Chorzewa Siemkowic.

    Sumując to wszystko, pod kreską wychodzi nam obraz nędzy i rozpaczy. Mimo dobrej infrastruktury (zadziwiająco dobrej jak na Śląsk) PKP Przewozy Regionalne, ze swoim koalicyjnym partnerem, czyli samorządem wojewódzkim, doprowadziły do degradacji połączeń pasażerskich nie tylko na "węglówce", ale także w całym województwie, pozbawiając możliwości dojazdu do szkół, miejsc zatrudnienia oraz do centrów handlowych i administracyjnych tych wszystkich obywateli, których nie stać na posiadanie i użytkowanie własnych samochodów.


    Tja.



    Temat: O spółce PKP Intercity


    Dłużej koleją do Gdańska i Krakowa

    Krzysztof Śmietana, 2007-10-18,

    Pociągi do Trójmiasta i Krakowa od grudnia będą jeździć dłużej. Na pocieszenie spółka Intercity uruchamia nowe połączenia międzynarodowe m.in. do Amsterdamu i Monachium.
    Spółka PKP Intercity ogłosiła wczoraj nowy rozkład, który zacznie obowiązywać 9 grudnia. Niestety, na dwóch popularnych trasach ze stolicy - do Trójmiasta i do Krakowa - będzie się jeździć dłużej niż dotychczas. Podróż ekspresem pod Wawel zajmie prawie trzy godziny - dokładnie 2 godziny i 55 minut. Jeszcze kilka lat temu przejazd na tej trasie trwał o 20 minut krócej. Po raz kolejny PKP wydłuża czas przejazdu do Gdańska. Poranny pociąg "Neptun" dotrze tam dopiero po 4 godzinach i 30 minutach.

    - W nowym rozkładzie jazdy przewidzieliśmy rozszerzony zakres prac modernizacyjnych na obu liniach. Niestety, jest to konieczne, aby za kilka lat pojechać na tych trasach z prędkością maksymalną 200 i więcej kilometrów na godzinę. Za wydłużone czasy przejazdów przepraszamy wszystkich podróżnych - mówi Krzysztof Łańcucki, rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, która odpowiada za stan torów.

    9 grudnia spółka PKP Intercity uruchamia za to kilka nowych połączeń. W nocnym pociągu "Jan Kiepura" do Kolonii i Frankfurtu będą dołączone nowe wagony - do Amsterdamu, Monachium i Bazylei w Szwajcarii. Przejazd na tej ostatniej trasie zajmie 16 godz. i 40 mint. Zlikwidowany zostanie za to nocny pociąg "Batory" do Budapesztu spółki Przewozy Regionalne. W zamian do stolicy Węgier będzie można nocą dojechać pociągiem "Chopin", który kursuje także do Wiednia i Pragi. Do Budapesztu będzie jeździł również nowy dzienny pociąg Eurocity "Józef Bem". Nie wiadomo tylko, czy znajdzie się wielu chętnych, którzy będą chcieli spędzić w wagonie prawie 12 i pół godziny. Tyle czasu zajmie podróż.

    Spółka Intercity uruchamia także z Warszawy kilka nowych połączeń krajowych. To m.in. nowe pociągi Intercity: "Pilsko" do Katowic i Bielska-Białej, "Kiliński" do Poznania, "Rejtan" do Poznania i Wrocławia, "Baczyński" do Katowic i Bielska-Białej. Pociąg ekspresowy "Ernest Malinowski", który jeździ w weekendy przez Kraków do Krynicy, w dni powszednie ma dojeżdżać do Rzeszowa.

    Prezes spółki PKP Intercity Czesław Warsewicz zapowiedział wczoraj też nowe inwestycje, które mają poprawić komfort podróży. Spółka kupuje m.in. nowe wagony gastronomiczne, które mają wyglądać znacznie lepiej od tych, które kursują dzisiaj. Zapowiada także zakupy supernowoczesnych składów zespolonych podobnych do francuskich TGV czy włoskich Pendolino. Będą one mogły rozwijać prędkość 250 kilometrów na godzinę. Problem w tym, że najpierw trzeba przebudować tory. Czesław Warsewicz liczy jednak, że pierwsze superszybkie pociągi wyjadą w 2010 roku.

    Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna


    http://miasta.gazeta.pl/w...4.html?skad=rss



    Temat: przez CMKe 250km/h, Transrapid w Polsce, i co jeszcze? - CYTAT
    <cytat

    Rakieta na szynach

    W roku 2030 podróż koleją z Warszawy do Moskwy będzie trwała niespełna trzy
    godziny

     Superszybki pociąg Transrapid, mknący po jednej szynie tuż nad ziemią z
    prędkością 450 kilometrów na godzinę, pokona trasę z Warszawy do Berlina w
    półtorej godziny. Po drodze zatrzyma się tylko w Poznaniu, a czterdzieści
    minut później dotrze do Lehrter Banhof. Lotnicza podróż z dojazdami i
    odprawami potrwa co najmniej dwa razy dłużej. Transrapid może się pojawić w
    Polsce wcześniej niż sieć 1750 km autostrad, których budowa ma się
    zakończyć w roku 2010.

    Konsorcjum Transrapid
    - To nie jest surrealistyczna wizja - mówi Adam Wielądek, prezes
    Międzynarodowego Związku Kolei UIC w Paryżu. W Niemczech jednoszynowa
    superszybka kolej już jest. Na razie jeździ tylko po torze doświadczalnym
    na trasie Emsland - Dorpen, gdzie rozwija prędkość 450 km/h. Bundestag
    zaakceptował budowę tej linii we wrześniu 1994 r. Dwa lata temu federalny
    minister transportu Reinhard Klimmt poinformował, że rząd zrezygnował z
    przedsięwzięcia, bo jest za drogie.
    Teraz pomysł zbudowania sieci magnetycznej kolei wrócił. W końcu lutego
    rząd niemiecki podjął decyzję o budowie
    siedemdziesięciodziewięciokilometrowego odcinka trasy Transrapidu z
    Dortmundu do DĂźsseldorfu i odcinka z Monachium na podmiejskie lotnisko.
    Koszt tej pierwszej inwestycji wyniesie 3,2 mld euro. Rząd wyłoży na ten
    cel 1,75 mld euro. Odcinek Dortmund - DĂźsseldorf ma być oddany do użytku
    przed mistrzostwami świata w piłce nożnej w 2006 r. Planowany w dalszej
    kolejności odcinek Hamburg - Berlin będzie liczył 292 km.

    Z przesiadką w Poznaniu
    Transrapid może przemknąć również przez terytorium Polski. Do realizacji
    takiego projektu przymierzano się już w połowie lat 90. - Teraz znów staje
    się on aktualny - uważa Adam Wielądek. Stolica Wielkopolski ze względu na
    swoje położenie i rozbudowaną sieć połączeń może się stać główną stacją
    przesiadkową Transrapidu w Polsce. Z kolei Warszawa będzie węzłem kolejowym
    Europy Wschodniej. Wystarczą dwie godziny, aby ekspresami typu Pendolino
    dojechać stąd do Wilna, Mińska i
                          ^^^^^^^^^^^^^
    Lwowa.
    Ta wizja jest realna choćby dlatego, że umowy międzynarodowe zobowiązują
    Polskę do modernizacji głównych dróg kolejowych, m.in. magistrali
    wschód-zachód i drogi łączącej Wiedeń z Gdańskiem (przez Kraków i
    Warszawę). Już dziś pociągi takie jak francuski TGV, niemiecki ICE lub
    włoski Pendolino między Warszawą a Krakowem mogłyby się poruszać z
    prędkością 250 km/h, a z Berlina do

    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    Warszawy - 200 km/h. PKP brakuje jednak odpowiedniego taboru. Kiedy Polska
    stanie się członkiem
               ^^^^^^^^^
    Unii Europejskiej, na tory PKP będą mogli wjeżdżać także obcy przewoźnicy.
    I wjadą! Bo superszybkie pociągi wszędzie są opłacalne. Linie Intercity już
    teraz są najbardziej dochodowym przedsięwzięciem PKP.

    Moskiewski ekspres
    - Do 2030 r. UE planuje wybudować 12 tys. km nowych linii kolejowych dużych
    prędkości - informuje Andrzej Kopicki z zarządu PKP SA. Jedną z głównych
    superszybkich tras ma być magistrala Berlin - Warszawa - Moskwa. Na jej
    krańcach znajdą się największe aglomeracje Europy: Londyn, Paryż i Sankt
    Petersburg. Właśnie na tej trasie ma szansę powstać pierwsza w Europie
    Środkowej i Wschodniej linia szybkiego pociągu magnetycznego Transrapid.
    Berlin i Warszawę dzieli 560 km. Transrapid pokona ten dystans (z krótkim
    postojem w Poznaniu) w półtorej godziny. Lot samolotem trwa tyle samo, ale
    wraz z dojazdem na lotnisko i odprawą podróż zajmie ponad trzy godziny. Z
    Warszawy do Moskwy (1280 km) magnetyczny ekspres będzie jechał tylko dwie
    godziny i pięćdziesiąt minut. W pięciu wagonach pierwszej i drugiej klasy
    zmieści się nawet 450 pasażerów.
    Koszt budowy polskiego odcinka kolei magnetycznej od zachodniej granicy
    państwa do granicy z Białorusią (689 km) szacuje się na 15 mld euro.
    Przedsięwzięcie może zostać w połowie sfinansowane z budżetu Unii
    Europejskiej, a w połowie przez prywatnych, głównie polskich, niemieckich i
     rosyjskich inwestorów.

    Krzysztof Grzegrzółka





    Temat: Kolej. Śląsk się przybliży?
    http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,2803859.html

    Dopiero za pięć lat pociągi pośpieszne z Częstochowy do Katowic mają jechać
    godzinę - o 15-25 minut krócej niż w tej chwili. W tym roku natomiast Polskie
    Linie Kolejowe mają remontować szlak Herby - Lubliniec, gdzie pociągi wloką
    się 20-30 km/godz.

    Dla częstochowian miałoby to ogromne znaczenie, bowiem psychologiczną granicą
    czasu dojazdu do pracy jest właśnie godzina. Dziś podróż odbywa się w niezbyt
    oszałamiającym tempie: np. pospieszna Soła jedzie ze średnią prędkością
    (wliczając postoje na stacjach) 68 km/godz., a przyspieszony InterRegio -
    niecałe 61 km/godz. Efekt: czas jazdy do Katowic przekracza godzinę o 16-25
    minut.

    - Po wymianie przed kilku laty wadliwych szyn obrabianych cieplnie na nowe, z
    Częstochowy do Zawiercia można już jechać 120 km/godz. Ale dalej jest dużo
    gorzej. Ograniczenia sięgają 40 km/godz, a w rejonie Katowic prędkość jest
    jeszcze mniejsza - mówi Helmut Pabis, prezes Polskich Linii Kolejowych w
    Katowicach.

    Podwyższenie prędkości na terenie Zagłębia do choćby 80 km/godz. już by
    wystarczyło. Tylko czy "wiedenka", która nie znajduje się na żadnym z
    europejskch korytarzy transportowych, może liczyć na remont w sytuacji, gdy
    PLK PKP z trudem zapewnia wkład własny do przedsięwzięć w korytarzach
    finansowanych przez Unię Europejską?

    - Mam nadzieję, że stacja w Katowicach wraz z torami wyjazdowymi, także w
    stronę Częstochowy, zostanie przebudowana w ramach unijnego kontraktu na
    modernizację korytarza transportowego wschód - zachód, czyli Wrocław -
    Kraków. Pozostanie odcinek w kierunku Sosnowca, z którym powinniśmy się
    uporać do 2010 roku - mówi dyrektor Pabis.

    Jest to realne o tyle, że jeżdżą tamtędy także ekspresy, które skręcają
    potem - omijając Częstochowę - na Centralną Magistralę Kolejową.

    Prędkość to także tabor. Dojeżdżający do pracy korzystają nie z pociągów
    pospiesznych, lecz tańszych, przyspieszonych. Te zaś na ogół złożone są z
    przestarzałych jednostek, które wolno ruszają, a ich prędkość maksymalna to
    110 km/godz. - a więc trochę za mała.

    - Wspólnie z województwem mazowieckim rozpisaliśmy przetarg na nowoczesne
    jednostki elektryczne. Cztery trafią do nas. Chcemy je wypuścić na
    najbardziej obciążony w regionie szlak. A jest nim właśnie trasa Częstochowa -
     Katowice, z tym że nowe pociągi dojadą prawdopodobnie aż do Bielska - mówi
    Wiesław Maras, członek zarządu województwa śląskiego.

    Czy będą kolejne zakupy, bo cztery jednostki to za mało na obsadzenie trasy
    Częstochowa - Katowice - Bielsko? Na razie nie wiadomo.

    PYTANIE o więcej pociągów

    Centralna Magistrala Kolejowa przejęła z "wiedenki" pociągi tranzytowe, na
    czym straciła przede wszystkim Częstochowa. Ale od grudnia znów jeżdżą przez
    nasze miasto dwa składy Warszawa - Katowice. Będą następne?

    Leszek Ruta, prezes PKP Przewozów Regionalnych: Okazuje się, że są chętni na
    jazdę "wiedenką", mimo że czas podróży jest dużo dłuższy niż CMK. Kuszą
    tańsze niż w ekspresach bilety. Rozwijanie tych połączeń zależy od tego, czy
    rząd da pieniądze na pociągi międzywojewódzkie - bo samorząd wojewódzki płaci
    tylko za regionalne.

    PS. To jedyny dyrektor centrali PKP w Warszawie, który do pracy dojeżdża
    podmiejskim pociągiem. Podczas niedawnych częstochowskich uroczystości 160-
    lecia kolei warszawsko-wiedeńskiej powiedział, że to ostatni jego publiczny
    występ w garniturze - mundur kolejarski ma już zamówiony





    Temat: Nowy rozkład PKP


    Nowy rozkład jazdy na kolei od 11 grudnia

    Kolej moŻe stracić - na rzecz autobusów - kolejną po poznańskiej trasę z Częstochowy: tym razem do Lublińca i Wrocławia. Pogorszy się teŻ dojazd do stolicy, za to poprawi do Krakowa

    "Gazeta" dotarła do szczegółowych tabel z nowym rozkładem jazdy, który przynosi kilka rewelacji - wśród nich są pozytywne, ale i negatywne.

    Popołudniowy pociąg pospieszny do Wrocławia (z Warszawy) odjeŻdŻa dziś o 16.12. Ale od 11 grudnia - wraz z wejściem w Życie nowego rozkładu - juŻ go nie będzie. Wprawdzie pod koniec wakacji rysowała się szansa, Że lukę wypełni spółka Intercity (obsługuje ekspresy) - jednak w końcu nie zdecydowała się na ten krok.

    Ekspresu do Wrocławia nie będzie, za to Częstochowa ponownie ujrzy "Sztygara". Tak nazywa się pociąg z Lublina do Wrocławia, który kursował niegdyś przez dworzec Stradom, lecz przez parę ostatnich sezonów puszczano go przez Katowice. Od 11 grudnia codziennie o godz. 18.03 znów pojawiać się będzie w Częstochowie.

    Likwidacja wspomnianego pociągu Warszawa - Częstochowa - Wrocław oznacza równieŻ, Że stracimy jedno połączenie ze stolicą. A skutkiem tego będzie aŻ ośmiogodzinna przerwa między kolejnymi pociągami. Od 11 grudnia odjazdy do Warszawy zaplanowano bowiem na godziny: 3.10, 4.49 ("Kmicic" - o 20 minut wcześniej, niŻ dziś; mogą być problemy z dojazdem MPK na dworzec), 7.48, 15.46 (do Białegostoku, 45 minut wcześniej) i 18.48. Natomiast z Warszawy wyruszymy do Częstochowy o: 5.50, 8.45, 15.50, 17.45 (pół godziny wcześniej niŻ dziś) i - dla spóŹnionych na poprzedni pociąg - 21.25.

    Do plusów zaliczyć naleŻy o jedno więcej połączenie z Krakowem. Pociągi odjadą o: 5.18, 5.55 (tylko latem), 9.13, 16.02 ("Giewont" - wraca na trasę przez Koniecpol, zamiast przez Zawiercie) i 17.48.

    "Giewont" będzie przy tym najdziwniejszym pociągiem, z jakiego kiedykolwiek mieliśmy okazję korzystać. Pojedzie bowiem tylko w jedną stronę, a spod Tatr juŻ... nie wróci. W zamian do Częstochowy - przez Kraków i Koniecpol - przyjedzie pociąg z Nowego Sącza o nazwie "Dunajec".

    Koniecpol zyska aŻ dwa pociągi do Krakowa: o 7.38 i tuŻ po 17. Radość zepsuje jednak wiadomość, Że dwa pociągi do Częstochowy - o 10.45 i 17.35 - kursować mają warunkowo. Jeśli samorząd wojewódzki nie sypnie kolejarzom groszem, to 1 kwietnia 2006 r. zostaną wycofane.

    Takich niepewnych połączeń jest zresztą w regionie więcej; w rozkładzie oznaczono je literą F. Mają ją wszystkie pociągi z Częstochowy do Chorzewa-Siemkowic, o 4.27 do Koluszek, 22.43 do Radomska, 4.11 do Gliwic, 20.22 do Katowic, 22.46 do łaz, 10.45 i 17.35 do Kielc, 5.11, 12.19 i 15.39 do Lublińca oraz 16.36 do Kluczborka. Złowieszcze oznaczenie posiada takŻe pięć pociągów z Katowic do Lublińca, dwa z Tarnowskich Gór do Herbów Starych oraz tyle samo z Herbów Nowych do Zduńskiej Woli.

    Choć rozkład jest juŻ ułoŻony, to nadal nie wiadomo, czy pociągi będą kursować na całej trasie Herby Nowe - Krzepice - Wieluń - Kępno. Jest bardzo prawdopodobne, Że składy śląskie dojadą tylko do Krzepic zaś wielkopolskie - od strony Kępna do Wielunia, albo w ogóle nie wyruszą w trasę. Powodem jest brak porozumienia między województwami w sprawie finansowania linii. W dodatku jej środkowa część biegnie przez peryferia woj. łódzkiego, kompletnie nie zainteresowanego tą trasą.

    Z Częstochowy do Wrocławia kursuje coraz więcej autobusów. OdjeŻdŻają o: 4:20, 7:40, 11:05, 11:10, 13.00, 13.05, 14:45 i 15:50.


    Źródło

    o ja i ich po prostu banda

    Chca mi odebrac jedyne sensowne połaczenia, najpierw likwidacja bezposredniego polaczenia ze Szczecinem, potem drugiego, teraz przez Wrocław. za rok pewnie bede musiał jezdzic przez Praga-Wiedeń-Berlin. No paranoja i koniec. Jeszcze zeby to mialo sens, ale ten wcale nie nalezy do pustostanow. Chca sie mnie pozbyc z Czewy i koniec



    Temat: Stacja Krzyż: gorzowianie wysiadać
    Stacja Krzyż: gorzowianie wysiadać

    Felieton Pawła Krysiaka

    Bezpośrednie połączenie z Warszawą wcześnie rano i powrót wieczorem - to powinien być komunikacyjny standard stolicy woj. lubuskiego. Nic z tego. Cały czas jesteśmy skazani na przesiadki w Krzyżu, Zbąszynku i na psujące się szynobusy.

    Wybrałem się w środę z Gorzowa do Warszawy na ważną konferencję, która miała trwać od godz. 10.45 do 16.30. Najpierw sprawdziłem w internecie, czy mam wcześnie rano jakieś szybkie, bezpośrednie połączenie. O, jest! No tak, ale nie rano, tylko o godz.13.44 i nie szybkie, ale żółwie. Podróż trwa bowiem 7,5 godz., podczas gdy pospieszny do Warszawy powinien dotrzeć w 4,5 godz. Co my tu jeszcze mamy? PKP oferuje też nocną podróż do Warszawy, z tym że tutaj jazda zaczyna się o 23.30 i trwa ponad 8,5 godz. Po drodze pociąg czeka na stacji w Krzyżu prawie godzinę, a w Pile pół godziny. Gorzowianie od dziesiątków lat są przyzwyczajeni, że kiedy się wyrusza w świat, to trzeba obowiązkowo godzinę odsiedzieć swoje w Krzyżu. Odrzucam te propozycje jako nieatrakcyjne i szukam dalej, tym razem niech już będzie z przesiadką. O 5.05 wyjazd z Gorzowa, przesiadka w Krzyżu, a jakże by inaczej, i jestem w Warszawie o 10.39. Cóż, spóźnię się na konferencję, bo przecież z Dworca Centralnego muszę jeszcze jechać taksówką ok. 20-30 min. Trudno. Wyjechałem zgodnie z planem i z obowiązkową przesiadką w Krzyżu. Po 50-minutowym zwiedzaniu stacji, wsiadam w końcu do IC Chrobry. Pędzę do Warszawy. Mili konduktorzy, kawa rozpuszczalna, ciasteczko. Aż tu nagle w miejscowości Płochocin kierownik składu ogłasza, że z przyczyn technicznych pociąg będzie miał opóźnienie ok. 10 min. Potem opóźnienie zwiększa się do 20 min, 30 min. Wychodzę na korytarz, a tam jak w ulu. Pasażerowie nerwowo dzwonią z komórek. Pan w garniturze: Niestety, pociąg stoi, nie dotrę na czas na rozprawę, niech pan wytłumaczy sędziemu, co się dzieje. Pani w dżinsach: A co ja mam zrobić, stoję, pod lasem stoję, w pociągu. Jedźcie sami, najwyżej dojadę jutro. Krewki pracownik budowlany: A co mnie k... obchodzi, że busy odjadą, a niech odjadą. Bye, bye k... Pani z wielką torbą podróżną: Martusiu, to naprawdę nie jest moja wina. Konduktor obiecał, że pociąg do Wiednia poczeka. Nie denerwuj się.

    W końcu z 50-minutowym opóźnieniem IC Chrobry dotarł do Warszawy. Spóźniłem się na najważniejszą część konferencji. Wracam o 17.39 ekspresem do Zbąszynka, a tam szybka przesiadka na pociąg do Gorzowa. Ekspres dotarł z półgodzinnym opóźnieniem. A zamiast szynobusu do Gorzowa, podstawiono autobus. Szynobus pewnie znów zderzył się z sarną i jest w naprawie.

    Podróż do Warszawy i z powrotem kosztowała mnie 225 zł i sporo nerwów. A co zyskałem? Pewność, że PKP nie warto ufać.

    Gorzów od ponad 30 lat jest miastem wojewódzkim, ale jednocześnie komunikacyjną czarną dziurą. Dlatego nie ma się co dziwić, że trudno tu zorganizować wielki koncert na kilkadziesiąt tysięcy ludzi czy ściągnąć znanego pisarza na spotkanie autorskie. Wyjechać z Gorzowa i dojechać do największych miast w Polsce to droga przez mękę. Ostatnio "Gazeta" opisywała opłakany stan dworców kolejowych. My w Gorzowie mamy inny problem. Chodzi o to, żeby pociągi normalnie jeździły.

    Źródło: Gazeta Wyborcza Gorzów



    Temat: Felieton: Stacja Krzyż: gorzowianie wysiadać
    Bezpośrednie połączenie z Warszawą wcześnie rano i powrót wieczorem - to powinien być komunikacyjny standard stolicy woj. lubuskiego. Nic z tego. Cały czas jesteśmy skazani na przesiadki w Krzyżu, Zbąszynku i na psujące się szynobusy.

    Wybrałem się w środę z Gorzowa do Warszawy na ważną konferencję, która miała trwać od godz. 10.45 do 16.30. Najpierw sprawdziłem w internecie, czy mam wcześnie rano jakieś szybkie, bezpośrednie połączenie. O, jest! No tak, ale nie rano, tylko o godz.13.44 i nie szybkie, ale żółwie. Podróż trwa bowiem 7,5 godz., podczas gdy pospieszny do Warszawy powinien dotrzeć w 4,5 godz. Co my tu jeszcze mamy? PKP oferuje też nocną podróż do Warszawy, z tym że tutaj jazda zaczyna się o 23.30 i trwa ponad 8,5 godz. Po drodze pociąg czeka na stacji w Krzyżu prawie godzinę, a w Pile pół godziny. Gorzowianie od dziesiątków lat są przyzwyczajeni, że kiedy się wyrusza w świat, to trzeba obowiązkowo godzinę odsiedzieć swoje w Krzyżu. Odrzucam te propozycje jako nieatrakcyjne i szukam dalej, tym razem niech już będzie z przesiadką. O 5.05 wyjazd z Gorzowa, przesiadka w Krzyżu, a jakże by inaczej, i jestem w Warszawie o 10.39. Cóż, spóźnię się na konferencję, bo przecież z Dworca Centralnego muszę jeszcze jechać taksówką ok. 20-30 min. Trudno. Wyjechałem zgodnie z planem i z obowiązkową przesiadką w Krzyżu. Po 50-minutowym zwiedzaniu stacji, wsiadam w końcu do IC Chrobry. Pędzę do Warszawy. Mili konduktorzy, kawa rozpuszczalna, ciasteczko. Aż tu nagle w miejscowości Płochocin kierownik składu ogłasza, że z przyczyn technicznych pociąg będzie miał opóźnienie ok. 10 min. Potem opóźnienie zwiększa się do 20 min, 30 min. Wychodzę na korytarz, a tam jak w ulu. Pasażerowie nerwowo dzwonią z komórek. Pan w garniturze: Niestety, pociąg stoi, nie dotrę na czas na rozprawę, niech pan wytłumaczy sędziemu, co się dzieje. Pani w dżinsach: A co ja mam zrobić, stoję, pod lasem stoję, w pociągu. Jedźcie sami, najwyżej dojadę jutro. Krewki pracownik budowlany: A co mnie k... obchodzi, że busy odjadą, a niech odjadą. Bye, bye k... Pani z wielką torbą podróżną: Martusiu, to naprawdę nie jest moja wina. Konduktor obiecał, że pociąg do Wiednia poczeka. Nie denerwuj się.

    W końcu z 50-minutowym opóźnieniem IC Chrobry dotarł do Warszawy. Spóźniłem się na najważniejszą część konferencji. Wracam o 17.39 ekspresem do Zbąszynka, a tam szybka przesiadka na pociąg do Gorzowa. Ekspres dotarł z półgodzinnym opóźnieniem. A zamiast szynobusu do Gorzowa, podstawiono autobus. Szynobus pewnie znów zderzył się z sarną i jest w naprawie.

    Podróż do Warszawy i z powrotem kosztowała mnie 225 zł i sporo nerwów. A co zyskałem? Pewność, że PKP nie warto ufać.

    Gorzów od ponad 30 lat jest miastem wojewódzkim, ale jednocześnie komunikacyjną czarną dziurą. Dlatego nie ma się co dziwić, że trudno tu zorganizować wielki koncert na kilkadziesiąt tysięcy ludzi czy ściągnąć znanego pisarza na spotkanie autorskie. Wyjechać z Gorzowa i dojechać do największych miast w Polsce to droga przez mękę. Ostatnio "Gazeta" opisywała opłakany stan dworców kolejowych. My w Gorzowie mamy inny problem. Chodzi o to, żeby pociągi normalnie jeździły.

    Gazeta.pl




    Temat: Kraków - Drezno
    A skąd ją wezmą? Już teraz na CMK ich brakuje i codziennie przynajmniej kilka Ex/IC z Wawy przyciąga do Krakowa EU06/7 (czasem jeszcze EP08 się trafi)...

    Z Warszawy. Lokomotywy są systematycznie oddawane do napraw głównych i po naprawach przywracane do służby. Nie zapominajmy o tym, że póki co, Cargo zdecydowało o prowadzeniu pociągów pasażerskich PKP IC lokomotywami EU 43, także kilka dziewiątek pozostaje do wykorzystania.

    Co do Ex do Jeleniej to jestem sceptykiem... Przy prędkościach jakie obowiązują na tej linii (myślę o tej przez Jaworzynę, Wałbrzych) już bardziej TLK widzę... Chociaż przez Lubań też jakiś super prędkości chyba nie ma

    Nie mówiłem o linii przez Wałbrzych - tam nawet TLK się nie nadaje. Proszę czytać uważnie posty. A trasa Lubań - Jelenia, w porównaniu do całej trasy pokonywanej przez ew. Ex, jest tylko jej znikomym końcowym odcinkiem.

    [ Dodano: 14-03-2008, 22:11 ]
    Rozpatrzmy proponowaną trasę: Warszawa - Zgorzelec przez Katowice, Opole.

    Na linii E20 na sporym odcinku również nie mamy pełnych prędkości eksploatacyjnych: Odcinek ŁOWICZ - KUTNO - fatalny stan torów, drewniane podkłady i tylko ze względu na kursujące tamtędy pociągi kwalifikowane jest zrobiona setka na tym szlaku. Nie wspominam już o samej stacji Kutno oraz o Koninie, które wogóle nie zostały nawet tknięte do tej pory, jeśli chodzi o modernizację. Ze względu na niedokładnie wyprofilowane łuki trasa między Warszawą i Poznaniem jest przejezdna z prędkością 160 km/h na 65% swojej długości.

    [ Dodano: 14-03-2008, 22:21 ]
    A nikt nie zgodzi się na puszczenie EP09 linią Węgliniec - Jelenia Góra ze względu na duże wzniesienia i niewielkie prędkości szlakowe...

    Przyporządkowana EP 09 do wspomnianego pociągu Ex nie będzie odstawiana na żadnej stacji pośredniej (Wrocław, Legnica, Węgliniec), ponieważ czeka ją tylko ew. jedna zmiana kierunku jazdy w Węglińcu, a Jelenia ma najlepsze możliwości oględzin technicznych takiej lokomotywy, więc jazda na tak niedługim odcinku z Węglińca do Jeleniej, w porównaniu do całej przebytej trasy, nie robi żadnej różnicy (zmiana lokomotywy na EU 07 wygeneruje w tym wypadku tylko dodatkowe koszty).

    [ Dodano: 14-03-2008, 22:23 ]
    Tak więc reasumując jeżeli pociąg TLK zawita na naszą linię to najpewniej pojedzie z Warszawy wiedenką do Częstochowy i potem przez Lubliniec i Opole prowadzony najzwyklejszą EU lub EP07

    Nie będzie wogóle takiego pociągu.

    [ Dodano: 14-03-2008, 22:29 ]
    A co to Jelenia Góra jest gorsza np.od Wisły,Krynicy itp. też potzrebny jest EXPRES,ludzie potrzebuja szybko i komfortowo dojechac w Karkonosze,coraz wiecej ludzi jezdzi w Karkonosze,jest BOOM Turystyczny w tym regionie,Lubań i Gryfów też nie jest mały ,zawsze by ktoś tam wsiadł , np. Kuracjusze ze Świeradowa Zdr. i mieszkańcy tych miejscowości,Karkonosze potrzebują Expresa (ewentualnie TLK)

    Zgadzam się, wszak z Warszawy Sudetami i Karkonoszami trochę ludzi do Jeleniej jeździ. Trasa do Jeleniej po E 30 jest bardziej korzystna, niż trasa przez Jaworzynę, Wałbrzych. Fakt, to co wspomniałem już w innym poście, że taryfa przewozowa na Ex jest na pewno niekorzystna w stosunku do taryfy pospiesznej PR, jednak pamiętajmy o tym, że Ex jest pociągiem, w którym obowiązują ulgi ustawowe. Kwestia uruchomienia również odpowiedniej promocji na odcinku dolnośląskim może mieć (choć nie musi) znaczny wpływ na przyciągnięcie podróżnych.

    [ Dodano: 14-03-2008, 22:36 ]
    Dobra, dobra, ale tu znów wychodzi PKPowskie "nieda się". W całej Europie są międzynarodowe IC choćby podam jako przykład IC "Avala" (Wiedeń-Budapeszt-Belgrad). Tylko na PKP IC "nieda się"

    Brambor, wszystko się da Ty akurat chyba dobrze o tym wiesz



    Temat: Swinonoujscie-Belin=bezpośredn
    Jadąc od zachodu: linia Goerlitz/Zgorzelec-Krzewina
    Zgorzelecka-Turoszów/Ziittau (tranzyt wieloktronego rzędu.
    Linia
    Liberec -(nie-wiem-jak-się -nazywa-ta-wioska-w-PL-gdzie-sie-pociag-nie-zatrz
    ymuje)-Zittau-Varnsdorf (Cesko).
    Kiedyś wracajac z Pragi do Lublina miałem w Gorlitz spotkac się z siostra,
    by na dzień pojechać do znajomego z Leipzig.
    Pojechałem pociągiem do Zittau jadac przy tym tranzytem przez PL(worek
    turoszowski, 2 km z jednym przejazdem drogowym). Następnie pociągiem DB
    Zittau-Gorlitz jechałem odcinkiem tranzytowym PKP, przy czym odcinek ten na
    chwilę (tak z 500 m?) w przełomie Nysy jechał tranzytem przez Niemcy. W
    sumie 6 przekroczeń granicy, w tym 5 tranzytowych w tym dwa tranzytu
    "drugiego rzędu" (ten odcinek, gdzie pociąg DB jedzie po linii PKP tranzytem
    przez Niemcy).
    Jesenik-Głuchołazy-Mesto Albrechtice (gdzieś tu odchodzi wąskotorówka do
    Osoblahy, może ktoś ma ochotę na wypad by ją zwiedzic???)-Krnov
    dokładnie opisana w innych postach. Jechałem tylko raz, pociąg stanął poza
    peronem i lokomotywa przejechała z jednego końca w drugi. Na peronie stało
    leniwie obserwując pociąg 2 WOPistów. Z drugiej strony (nie-od-stacji) chyba
    nikt nic nie obserwował +jakby ktos wyskoczył, to chyba nikt by tego nie
    zauważył. No, ale ja jechałem do schroniska z Lipovej-Lazne....
    Co do odcinka przez Chyrów, to owszem sołdaty stali na stopniach wagonów
    (mieli takie drążki metalowe-poręcze coby nie wypaść i gogle, fajnie to
    wyglądało) ale żeby byli uzbrojeni? Chyba tylko w krótkofalówki. No i przez
    skład przechodził oficer i on może i miał jakiś pistolet przy pasie. Jakoś
    kałaszy nie pamiętam. Wygładac można było, jak raz jechałem, to między dwoma
    przedziałami wywieszono polska flage i pociąg jechał jak jakiś transoprt
    osadników na ziemie zachodnie... Co prawda ten sołdat po stronie flagi aż
    pocił sie, tak mocno obserwował czy czegos poza flaga nie wyrzuca się
    (podobno przy wyrzuceniu czegoś z pociągu potrafiono zatrzymać go?????????)
    Tranzyty sa (lub były) na granicy słowacko-węgierskiej (pociągi ZSR
    tranzytem przez Węgry). Co najmniej jedna z tych linii została zamknieta.
    AAAA, moze jest ktos chętny sprawdzić potencjalnie tranzytową linie
    Wilno-Druskienniki przez Porieczie w (wszyscy wstać, czapki z
    głów)Łukaszenkolandzie (burnyje apłodismienty!!)? Zdaje się, że Lietuvos
    Gelezinkelio prowadzą tam coś nie mniej niż 2 i chyba nie więcej niż 4
    składy dziennie? Zreszta na pograniczu wszystkich postsowieckich republik
    można znaleźć mnóstwo potencjalnie tranzytowych odcinków. Ale to juz za
    daleko od PL....



    |

    | | z lądem stałym. Jak podano (wczoraj, Nord 3),
    | | najkorzystniejszym ze względów finansowych byłby stary przebieg
    | trasy przez
    | | Świnoujście (podobno istnieją jeszcze resztki torowiska).

    | W SK bylo o tym.

    miasta?

    Musialbym odszukac, a to moze potrwac. Przepraszam.

    | dojechac do Swinoujscia /miasta/ przez teren Niemiec. Takie wolty
    sa
    | powszechne vide poc. w poprzek Austrii /bylo o tym w ostatnia
    | niedziele w TV/, i poc jadace przez "worek turoszowski"
    | Zaciekawiłeś mnie tym, zwłaszcza, że nie odbieram u siebie polskich
    stacji.

    Na kanale regionalnej publicznej telewizji polskiej jest puszczany w
    niedziele "po obiedzie" film o kolejach w Europie. W ost odc bylo jak
    poc z Wiednia /wagony roznych zarz. kolejowych/ jechal na zachodni
    kraniec Austrii. Za Salzburgiem /A/ poc wjechal na teren Niemiec by
    potem powrocic na teren Austrii.
    O filmie bylo w grupie, lecz ja jestem bardziej radiofan niz
    telemaniak i video na razie nie mam.
    O worku turoszowskim wiem tyle ze poc jechaly bez zatrzymania.
    Ciekawym tranzytem byla tez jazda Zagorz-Kroscienko-Chyrow-
    Nizankowicze-Przemysl. Jechalem tam w 1983 roku. Graniczne regulacje
    dot poc tranzytowych w II Rzeczypospolitej dot. poc na granicy polsko-
    rumunskiej, i w W.M.Gdansk.
    Jesli ktos wie cos o poc tranzyt w Polsce, moze cos dopisze?

    Slawek
    Poznan

    --
    Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 1 z 2 • Zostało znalezionych 43 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.