Strona Główna
PKP Poznań Poznań Ostrzeszów
PKP Biuro rzeczy znalezionych
PKP Bydgoszcz bilet turystyczny
PKP Bydgoszcz Galeria zdjęć
PKP Cena biletu miesięcznego
PKP Chełmża Toruń rozkład
PKP Gliwice Opole Gł
PKP gliwice-wrocław Główny
pkp-gorzów wlkp-rozkład
PKP inter city Wrocław
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freerunner.xlx.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKP Warszawa Braniewo





    Temat: Z cyklu "cieknie" - zaczynamy, czyli...


    | 201 Nw Wies Wlk - Koscierzyna     Granica Zakladu - Koscierzyna

    czyli ekspansja Kolei Drezynowej na weglowke i do Somonina z Kartuz jest
    rzecza az nadto realna :-)


    E, towary chyba zostaną...


    | 204 Malbork - Braniewo            Bogaczewo - Braniewo

    no prosze, czyli zegnamy chyba tez pociag miedzynarodowy lub bedzie
    paradoks, ze z Braniewa z PKP dalej 'w Polske' sie nie pojedzie....


    A po co komu pociąg międzynarodowy nie-do-Warszawy? ;-)


    | 223 Czerwonka - Elk               CALOSC

    BEZ KOMENTARZA  [ najbardziej mi zal stacji w Mikolajkach ] :-((


    A i tam kiedyś pociąg międzynarodowy jeździł...


    wqrzony


    I ja też





    Temat: Z cyklu "cieknie" - zaczynamy, czyli...


    | | 204 Malbork - Braniewo            Bogaczewo - Braniewo

    | no prosze, czyli zegnamy chyba tez pociag miedzynarodowy lub bedzie
    | paradoks, ze z Braniewa z PKP dalej 'w Polske' sie nie pojedzie....

    A po co komu pociąg międzynarodowy nie-do-Warszawy? ;-)


    IR Dresden Hbf - Wroclaw Gl jakos komus sa potrzebne...

    Pozdrowienia
    Grzesiek







    Temat: Z cyklu "widzialam": ST44-1099


    Rafinerii i prowadzone beda tylko gagarinem, bez zandego ekstra wsparcia.
    2. Do Zajaczkowa sciagnieto posilki: 891 (CM Bydgoszcz), 1074 (CM
    Warszawa),


    No murwa żesz jego kać. Fakt że tera nie ma co nim robić w Wawie, ale
    zima jest co roku a Siekierki żrą węgla zawsze dużo. To już tylko dwa
    nam zostały a i tak ta pięćsetka od dawna nie widziana. A u Was
    Chester gagrinowisko Wam zrobili z powodu nie radzenia sobie z
    kradzieżami. Co za polityka.


    4. Problem z seria ST44 jest duzy. Dzisiaj podobno Sierpc ma do
    obrobienia 7 PAR pociagow Plock - Torun i nie ma czym tego obleciec.
    Chojnice tez juz piszcza - towar Szczecin - Zajaczkowo coraz czesciej
    jezdzi ze szczecinecka maszyna wobec braku swoich. A do tego jakies
    wojsko czasem sie zdarzy (pociag z Brodnicy, przejmowany przez Chojnice w
    Grudziadzu, lub az z Braniewa), jakas skrajnia i juz nie ma lokomotyw.
    5. Rumuny sie nie sprawdzaja. Podobniez nie jest to juz oryginalna
    konstrukcja (mam na mysli pradnice glowna) i na wyjsciu daje moc zaledwie
    1000 KM, co jest smiesznie malo w stosunku do potrzeb. Zaslyszalem, ze
    odkad do Braniewa wala Rumunami, na haku dostaja mniejsze brutto.


    To jednak rewizje? Niewiele zostało tego do uratowania. Na niektóre
    linie mogłyby polecieć. Choć to też paranoja. Zostaną, bo Rumunów nie
    potrafią naprawić do rzeczy. To tylko możliwe na PKP.

    Pozdrawiam
    Alek 'Alekloco' Kurstak
    Polska dla rowerów i pociągów!

    Wpierw "usunto-" pamietaj wyrzucic... A potem:
    olek[at]rower[dot]com.





    Temat: 1500 km od 1.10.2002
    Zarząd PKP Przewozy Regionalne sp. z o.o. dziś uchwalił zawieszenie przewozów
    pasażerskich z dniem 1.10.2002r. prawdopodobnie na następujących liniach:

    Jaworzno Szczakowa - Bukowno;
    Sitkówka Nowiny - Busko Zdrój;
    Tarnobrzeg - Dębica (zostanie Hetman)
    Zagórz - Krościenko - Chyrów;
    Chabówka - Nowy Sącz;
    Sucha Beskidzka - Żywiec (zostaną pośpieszne)
    Trzebinia - Wadowice;
    Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona - Wadowice;
    Pawłowice Śląskie - Chybie
    Fosowskie - Kluczbork;
    Nowy Świętów - Głuchołazy Zdrój;
    Opole - Jelcz Laskowice;
    Lubań Śląski - Zgorzelec;
    Zduńska Wola - Inowrocław (zostaną pośpieszne)
    Wieluń Dąbrowa - Kępno - Oleśnica;
    Jarocin - Kąkolewo;
    Czerwieńsk - Gubin - Guben;
    Zbąszynek - Gorzów Wlkp.;
    Głogow - Żagań;
    Żary -Węgliniec;
    Stargard Szczeciński - Pyrzyce;
    Ulikowo - Kalisz Pomorski;
    Szczecin - Police - Trzebież Szczecińska;
    Bydgoszcz - Kcynia - Wągrowiec;
    Inowrocław - Żnin;
    Bydgoszcz Wsch. - Bydgoszcz Fordon;
    Chojnice - Kościerzyna;
    Laskowice Pomorskie - Czersk - Bak;
    Działdowo - Brodnica;
    Wierzchucin - Kościerzyna;
    Somonino - Kartuzy;
    Lębork - Łeba
    Bogaczewo – Braniewo (zostanie Kaliningrad)
    Hajnówka - Cisówka;
    Chełm - Włodawa;

    W sumie prawie 1500km nie licząc linii na których zostaną pośpiechy

    Informacja z Centrali PKP PLK w Warszawie





    Temat: Dlaczego pociągi stale się spóźniają?
    Dlaczego pociągi stale się spóźniają?
    Wieczorny pociąg z Olsztyna do Iławy przez Ostródę prawie codziennie odjeżdża spóźniony - skarżą się pasażerowie, klienci PKP.

    - Z reguły jest to od 10 do 15 minut, ale w niedzielę padł rekord - mówi pan Wojciech, który codziennie dojeżdża z Ostródy, gdzie mieszka, do Olsztyna, gdzie pracuje. - Czekaliśmy godzinę. Do domu dotarłem nie, jak zwykle, przed dziesiątą, ale tuż przed jedenastą.

    Pociąg do Iławy odjeżdża z olsztyńskiego Dworca Głównego planowo o godz. 20.55. Na Dworcu Zachodnim "przejmuje" pasażerów z pospiesznej "Warmii" z Zakopanego, jadącej przez Kraków i Warszawę. Jej planowy przyjazd na Główny to godz. 20.50, ale zdaniem pana Wojciecha, prawie nigdy nie przyjeżdża na czas. - Wiem, że nasz pociąg to ostatnie nocne połączenie z Ostródę i Iławą, ale dlaczego ja mam tracić codziennie tyle czasu! - pyta zdenerwowany. I dodaje. - Podróżnych z dalekobieżnego wysiada bardzo niewielu, czasem jest to tylko jedna osoba.

    Na spóźnioną "Warmię" czekają również pociągi do Elbląga, Korsz, czasami Szczytna i Braniewa.

    O wyjaśnienie poprosiliśmy Stanisława Wojciechowskiego, naczelnika oddziału marketingu PKP w Olsztynie. - Opóźnienia "Warmii" są spowodowane pracami na odcinku Warszawa - Nasielsk. Tam wszystkie pociągi, nie tylko ten, stoją najczęściej i najdłużej. Ale to niezbędna modernizacja, by polskie pociągi mogły jeździć z prędkością do 160 kilometrów na godzinę.

    Modernizacja obejmie całą trasę z Warszawy do Gdańska. Odcinek w okolicach Nasielska jest najtrudniejszy. - Nie umiem dokładnie powiedzieć, kiedy te prace się zakończą. Ale z modernizacją musimy zdążyć przed EURO 2012. A co do skomunikowania "Warmii" z pociągiem do Iławy, to zapewniam, że sprowadzimy, ilu pasażerów z niego korzysta i wtedy podejmiemy decyzję.

    Ewa Mazgal

    Źródło: http://gazetaolsztynska.wm.pl/Dlaczego-pociagi-stale-sie-spozniaja,39442



    Temat: [pr] Szynobusy w prywatne ręce


    Nie, dopuszczam to że po magistrali(!) Olsztyn - Korsze - Ełk kursowałyby
    pesobusy


    jednostki typu Talent czy Desiro są w sam raz na tę trasę i na przykład
    w Niemczech czy Austrii też jeżdżą po porównywalnych liniach (w Rumunii,
    Bułgarii, Słowenii, Chorwacji też). Warto niekiedy opuścić swój zaścianek.


    (tym bardziej że po Olecku, Szczytnie, Mikołajkach a nawet Braniewie
    pozostałoby przy takiej polityce jedynie wspomnienie,


    wręcz przeciwnie


    Z Twojej propozycji aby zmarnotrawić to co już się wielkim kosztem zrobiło.
    Bo takie posunięcie byłoby najbardziej "logiczne" z punktu widzenia
    złomiarza, tak jak to się stało z trolejbusami z Warszawy do Piaseczna,
    zlikwidowanymi pod naciskiem tow. "świńcyckiego". :-(


    bardzo ładnie, chyba celujesz w ministra transportu, choć na tydzień :)
    bezsensowność linii trolejbusowej do Piaseczna w jej kształcie
    technicznym i organizacyjnym to już raczej zasługa towarzyszy którzy
    chcieli stworzyć pozory dobrobytu w latach kryzysu po stanie wojennym,
    ale to temat na inną opowieść.


    A dlaczego wykorzystanie linii Olsztyn - Ełk jest takie słabe?


    Bo jest beznadziejny rozkład i fatalna oferta biletowa.


    Bo nie ma trakcji elektrycznej na całej długości, a trakcja spalinowa ma wysokie koszty
    zmienne. Dlaczego nie ma trakcji elektrycznej na całej długości? Bo
    wykorzystanie linii jest słabe, a trakcja elektryczna ma wysokie koszty
    stałe.


    to są głupoty. Na tej zasadzie nie powinno być nigdzie linii bez
    elektryfikacji o dużym ruchu. Za dogmat przyjmujesz absurd pkp że
    elektryfikacja jest konieczna na linii magistralnej. Tym niemniej -
    opisz to w "Naszym Dzienniku", zasłyniesz jako ekspert a niedługo będzie
    potrzebny nowy minister :)


    koszty zmienne trakcji spalinowej podniesie się jazgot aby ekolodzy z własnej
    kieszeni płacili za przewóz TIRów koleją na Litwę.


    niezły chaos myślowy :)


    A i owszem, mamy nawet w samej Warszawie, w dodatku taki nowoczesny, wzdłuż
    rzeki zamiast w poprzek tak jak to bywa na tkwiącym wciąż korzeniami w
    dziewiętnastym wieku zgniłym Zachodzie.


    czy byłeś kiedyś w Wiedniu?





    Temat: Pytania jednego obcokrajowca (dlugie)

    Czesc,
    Tu sa pytania z moich wakacji w Polsce. Prosze, mogli byscie mi odpowiedziec?
    Dziekuje bardzo.
    1) Przed wakacjami chcialem kupic sieciowy rozklad jazdy, ale nie bylo mozliwe
    go kupic, ni w Jel. Gorze ni w Zgorzelcu. Czy brakuje ich w tym roku? (Rozklad
    jazdy 1998/99 kupilem w J.Gorze bez problemow w grudzniu 98.)

    2) Jak wyliczic cenu biletu, kiedy podrozny jade roznymi gatunkami pociagow? (na
    przyklad Krzyz - Elblag, Krzyz - Pila pospiesznym, Pila - Elblag osobowym przez
    Ostbahn)

    3) Miedzy stacjami Braniewo a Bogaczewo byl tez jeden szeroki tor. Z linii tej
    skreca sie skrety do lasa. Co to tam jest - punkty przeladowania? Czy sa tajne?

    4) Na dworcach kol Przemysla stoi wiele wagonow Eamos-t, (stacja macierzysta
    Medyka). Czy sa to wagony dla transportow specjalnych (jakich?)z Ukrainy?

    5) Czy jest stacja przeladunkowa Werchrata jeszcze czynna? Semafor kol toru z
    Ukrainy jeszcze swieci.

    6) Tam, gdzie jest przystanek Basznia Dolna, byl duzy dworzec kolejowy. Jadac z
    Przeworska do Belzca, mozno zobaczyc, ze za dworcem wychodzila kolej do prawa
    (do Ukrainy). Kam? Wkrotce mozno zobaczyc tor (szeroki), ktory przychodzi z
    prawej strony tak, ze tam byl taki trojkat kolejowy. On idzie wzdluz kolei
    Munina - Hrebenne do Werchraty. Dworzec w Horyncu ma dwe czesci, semafory w
    dworcu szerokotorowym nie swiecia. Co tam bylo?

    7) Dlaczego jest w Warszawie taryfa specjalna (nie ma biletow kosztujacych 1,50

    8)Gdzie jest w Gdansku dworzec rozrzadowy a jak sie on nazywa?

    9) Co jest w Idzikowicach - zaklad naprawczy wagonow? Czy jezdza tez pociagi
    towarowe przez CMK?

    10)W Zebrzydowicach kupilem bilet do Petrovic. To byl bilet CD (strefa do 10 km,
    taki jake sprzedaja konduktorzy), na ktory kasjerka przylozila pieczec "Cena 1
    zl, bilet wazny dwa dni". Czy mozno na wszystkich przejscach kupic take "bilety
    w dwuch jazykach"?

    11) Bylem mile zdziwiony, jake czyste dworce sa w Polsce. Takich dworcow jak w
    Poznaniu, Gdansku lub w Lodzi (Kal.) ani na zachodzie nie ma. Czy jest jakis
    plan naprawy dworcow?

    Z PKP bylem ogolem zadowolony.
    Jestem wdzieczny za odpowiedzie. Przepraszam za blady.
    Czesc,
    Bronek

                  -~ Wysłano ze strony -

          Na stronie www.com.pl możesz łatwo i szybko oglądać, dyskutować

          Jest to pierwszy tego typu serwis po Polsku!  Warto zobaczyć!





    Temat: PKP Więcbork
    Czyżby światełko w tunelu dla nieczynnych linii kolejowych? Wprawdzie nie dotyczy to naszego wątku, ale warto przeczytać jak jest u innych....


    Kilka samorządów przejęło na własność tory i pracują nad ponownym uruchomieniem połączeń na wielu nieczynnych dziś liniach.

    W całym kraju odłogiem leży łącznie aż 4 tys. km tras, których już nie wykorzystują Polskie Koleje Państwowe (PKP). Władze samorządowe w wielu regionach dostrzegły korzyści i możliwości reaktywowania kolejowych połączeń na wielu nieczynnych dziś liniach - to może być atrakcyjne dla turystów, ale przede wszystkim z punktu widzenia budowy sieci transportu lokalnego.

    Postulat o zmianę prawa

    Samorządowcy chcą zmiany przepisów, tak aby prawo umożliwiało tworzenie tzw. lekkiej kolei - systemu kolejowo-tramwajowego, którego uruchomienie byłoby prostsze i tańsze niż tradycyjnej kolei.

    Piotr Kazimierowski ze Związku Pracodawców Forum Transportu Szynowego podkreśla, że w tradycyjnym systemie przewozów regularnych linie lokalne nie zarobią na siebie. Przy wykorzystaniu lekkiej kolei koszty dla samorządu mogą być o 30 - 50 proc. niższe niż na liniach tradycyjnych.

    - To zachęci samorządy, można by reaktywować co najmniej 5-6 proc. nieczynnych tras. Kombinowana kolej może jeździć nawet do 160 km/godzinę - mówi Piotr Kazimierowski.

    - Projekt wymaga zmiany w ustawie o transporcie kolejowym. Przedstawimy nasze propozycje ministrowi infrastruktury. W Niemczech w takim systemie działa około 200 operatorów, w małej Szwajcarii około 60, a w sąsiednich Czechach 40 - dodaje Stanisław Rytlewski, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Samorządów na Rzecz Kolei Lokalnych.

    Reaktywacja po pół wieku

    Na razie tylko nieliczne samorządy zdecydowały się na przejęcie od PKP zamkniętych linii. Najgłośniejsza sprawa dotyczy odcinka Szklarska Poręba Górna - Jakuszyce (do granicy państwa, a dalej do czeskiego Harrachova), o reaktywacji którego mówi się od lat. Zaledwie kilka tygodni temu prawa do 14 km linii nieużytkowanej od lat 60. otrzymały władze Dolnego Śląska. Teraz na tej i kilku innych trasach przejętych od PKP (m.in. wokół Wrocławia, Lubina, Wałbrzycha i Legnicy) marszałek zamierza wznowić ruch. Ma się tym zająć już za kilkanaście miesięcy nowa samorządowa spółka Koleje Dolnośląskie.

    Przejętą linię między Hajnówką a Białowieżą w Puszczy Białowieskiej chce znów zapełnić pociągami tamtejszy powiat. Samorządowcy myślą też o wznowieniu połączeń Tarnów - Szczucin, Elbląg - Tolkmicko - Frombork - Braniewo. W Borach Tucholskich linię z Tucholi do Kronowa stara się pozyskać powiat tucholski.

    - Przejęcia dotyczą głównie tych linii, których PKP nie zamierza modernizować, a samorząd chce na nich wznowić ruch, na przykład aby zachęcić pasażerów do dojazdów do pracy w pobliskiej aglomeracji koleją zamiast samochodami. Koszty utrzymania są wysokie dlatego, jeśli PKP bierze je na siebie, samorząd opłaca koszty przewozów, ale nie bierze na siebie odpowiedzialności za infrastrukturę - wyjaśnia Jakub Majewski, prezes Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei.

    Pionierem wskrzeszania zawieszonych połączeń jest spółka Koleje Mazowieckie, należąca do samorządu województwa, która przejęła w regionie cały ruch pasażerski od PKP i uruchomiła aż sześć połączeń na nieużywanych liniach. Stawia na ich skomunikowanie z głównymi szlakami kolejowymi prowadzącymi do Warszawy.

    - Uruchamiamy połączenie, oferujemy promocyjne ceny biletów i obserwujemy reakcje pasażerów. Później analizujemy opłacalność, dopracowujemy ofertę. Jeszcze się nie zdarzyło, że zrezygnowaliśmy z którejś wznowionej trasy - mówi Donata Nowakowska z Kolei Mazowieckich.

    Od niedawna pociągi kursują znów między Krakowem a Wieliczką, a zaledwie od początku lutego na Śląsku na trasie Bytom - Gliwice.

    Zostaw auto, złap pociąg

    Polskie Koleje Państwowe także starają się inwestować w zmianę infrastruktury i wizerunku kolei, co ma zadziałać jak magnez na kierowców dojeżdżających do pracy do dużych miast. Ma temu służyć - poza wielomiliardowymi inwestycjami w modernizację torów, co za kilka lat pozwoli skrócić czas podróży na wszystkich głównych szlakach - przede wszystkim budowa sieci parkingów (Park and Ride) przy stacjach leżących na szlakach aglomeracyjnych i modernizacja dworców. W tym roku, obok 300 już istniejących parkingów, przy dworcach powstaną kolejne 42. W sumie do dyspozycji kierowców będzie 7,5 tys. miejsc.

    ZE STRONY PRAWA

    Linie kolejowe o znaczeniu lokalnym mogą zostać nieodpłatnie przekazane jednostkom samorządu terytorialnego na cele związane z inwestycjami infrastrukturalnymi służącymi wykonywaniu zadań własnych tych jednostek lub sprzedawane przedsiębiorcom w trybie określonym w przepisach o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych za zgodą ministra właściwego do spraw transportu.

    (Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji PKP, art. 18 ust. 6, art. 39 ust. 3)


    Cytat za kpinfo.pl



    Temat: Polnocne Prusy Wschodnie - od zaprzyjaznionego podroznika z trudnosciami w dostepie do pmk


    Jak zawsze ciagnie mnie do miejsc, o ktorych tak zwani stateczni
    obywatele
    maja jak najgorsza opinie. Nie wiem dlaczego, ale taka ma obwod
    kaliningradzki. Raczej niezasluzenie.

    Podroz rozpoczela sie na dworcu Zachodnim w Warszawie, gdzie zaladowalem
    sie
    do slawnej rzezni o nazwie fajnego zaglowca. Pogoria to chyba jedyny
    pociag
    na tak dalekiej trasie z wagonami typu bonanza
    błe...

    A ja przez miasto powolutku powloklem sie do Braniewa Bramy. A tam -
    niespodzianka. Dwoch sokistow


    Sokiści-komuniści ;) ładnie się rymuje :)


    O 9 pojawila sie kasjerka i sprzedala jedyny tego ranka kartonikowy
    bilet -
    dla mnie, do Braniewa. Kartoniki u niej sa az po Gdansk, a mila ta pani
    ma
    od kazdego 30 procent. Wypisuje tez recznie bilety na dalsze relacje.
    Wiec
    kupujcie u niej, wspieracie skansen...


    Alle fajnie :))) Muszę tam pojechać, tylko to tak daleeeeeeeeeeeeko...

    Pociag osobowy relacji Elblag - Braniewo przez Tolkmicko, czyli SM z
    dwiema
    bonanzami, spoznil sie 18 minut. Prawie sie balem, ze nie zdaze na
    miedzynarodowy pospiech do Kaliningradu. Ale nie bylo oczywiscie klopotu.
    W
    kasie - ajencyjnej -kupilem drogawy bilet (dwa razy cena autobusu) i
    poszedlem do dwoch dosyc obskurnych bonanz, ktore wiozly akurat ludzi z
    bardzo roznych stron swiata. Wszyscy przyjechali do Braniewa pospiechem z
    Gdyni, ktory wygladal dosc czerwono:


    Jak czerwony, to powinien przekroczyć tą granicę... Wiecie, o co chodzi ;)


    Z Bagrationowska wracalem z mechanikami. Stary Ganz ma straszliwie
    mizerne
    przyspieszenie i wymaga interwencji uzytkownika jak nie w jednym, to w
    drugim silniku co chwile. Wiec jeden z mechanikow biegal... Dowiedzialem
    sie, ze kilka lat temu bylo tych zestawow spalinowych 26, teraz jest 6 -
    jeden na linii do Mamonowa, jeden - do Bagrationowska, jeden - do
    Czerniachowska, jeden - Baltijska i dwa - do Sowietska. Jesli sie ktorys
    posuje, to odwoluje sie pociag.


    Jeszcze gorzej niż na PKP...


    Nastepnego dnia jazdy zaczalem od linii zelektryfikowanych. Tu kroluja
    stodolaste ezt typu ER2 - produkcja ryskich zakladow RVR z lat 60-tych.
    To
    bardzo pancerne pociagi, widoczny w ich stylistyce jest wplyw samochodow
    Czajka i lodzi podwodnych. Takim sprzetem pojechalem do slawnego kurortu
    Swietlogorsk, by zazyc kapieli w Baltyku. Poddroz calkiem w porzadku - w
    jedna strone przez Zielenogradsk, gdzie zmienia sie kierunek jazdy.
    Linie
    na Swietlogorst i Zielenogradsk sa w przyzwoitym stanie, jedzie sie
    szybko i
    jest wciaz duzo pociagow - i wlasnie tam wprowadzaja jeszcze cos, czego
    obwod za czasow szerokich torow nie widzial - autobus szynowy. Nie
    widzialem
    tego cuda, ale lokalna gazeta o nim pisala, ze od soboty jezdzi.
    Spalinowy
    pod drutem...


    A to też bardzo mądre

    A ja wybralem sie do Sowietska, czyli Tylzy. Na linii jezdzi jedna para
    pociagow na dobe - poki sie nie zepsuje...


    Śmiać się czy płakać ;)


    Gdy w Olsztynie zobaczylem, ze ludzie czekajacy na pospieszny Mazury nie
    mieszcza sie na peronie - zdezerterowalem. O 17 odjezdza do Warszawy
    autobus. Dluzej - ale na siedzaca i w klimatyzowanym wnetrzu. W Nidzicy
    spotkalismy pociag - patrzac na stloczonych na korytarzu ludzi mialem
    sprzeczne uczucia - z jednej strony wdziecznosc, ze tam nie stoje, z
    drugiej - wyrzuty sumienia, ze zdradzilem kolej.


    Tak, tak... Ja bym chyba jednak wybrał ścisk...

    Pozdrawiam,

    Marcin


    O Jezu!!! Od kiedy masz tak na imię?!





    Temat: Pytania jednego obcokrajowca (dlugie)


    1) Przed wakacjami chcialem kupic sieciowy rozklad jazdy, ale nie bylo mozliwe
    go kupic, ni w Jel. Gorze ni w Zgorzelcu. Czy brakuje ich w tym roku? (Rozklad
    jazdy 1998/99 kupilem w J.Gorze bez problemow w grudzniu 98.)


    To jest jak ze sznurkiem do snopowiazalek. Na poczatku wakacji nie
    bylo SRJP w okregu gdanskim, ale w Tczewie mozna bylo juz dostac.


    2) Jak wyliczic cenu biletu, kiedy podrozny jade roznymi gatunkami pociagow? (na
    przyklad Krzyz - Elblag, Krzyz - Pila pospiesznym, Pila - Elblag osobowym przez
    Ostbahn)


    Trzeba troche policzyc, dodac, odjac... niech ktos jeszcze raz objasni
    zawilosci taryfy i jej lamance.


    3) Miedzy stacjami Braniewo a Bogaczewo byl tez jeden szeroki tor. Z linii tej
    skreca sie skrety do lasa. Co to tam jest - punkty przeladowania? Czy sa tajne?


    1524 mm prowadza z Obw. Kaliningradfzkiego do Bogaczewa, ale
    wykorzystywane sa praktycznie do Braniewa (ponoc do dwoch stacji za..
    jak sie to nazywalo? kojarzylo mi sie z owadem :) Skrety moga byc do
    baz przeladunkowych czy to Halex-u, czy Chem-Trans Logistics.


    4) Na dworcach kol Przemysla stoi wiele wagonow Eamos-t, (stacja macierzysta
    Medyka). Czy sa to wagony dla transportow specjalnych (jakich?)z Ukrainy?


    O ile mnie pamiec nie myli, istnieja pociagi wahadlowe Medyka - cos na
    Slasku, wozace kruszywo. Czy byly to plaskie wagony odkryte? A la
    weglarki, ale o polowe nizsze??


    8)Gdzie jest w Gdansku dworzec rozrzadowy a jak sie on nazywa?


    Zalezy jak lezy.... Stacji rozrzadowych kilka. Najwiekszym zapleczem
    3miasta jest Zajaczkowo Tczewskie. Ale formowac jako-takie pociagi
    mozna w Gdansku Porcie Polnocnym, Gdyni Porcie, nie liczac ladnych
    kilku "bocznic" (np. Rafinerii Gdanskiej). Teoretycznie Gdansk
    Poludnie moglby byc zaliczony do stacji rozrzadowych, ale obecnie
    utracil takowe znaczenie


    9) Co jest w Idzikowicach - zaklad naprawczy wagonow? Czy jezdza tez pociagi
    towarowe przez CMK?


    Tam jest wagonownia (wagony towarowe). Kiedys byla tam tez
    lokomotywownia, ale chyba obecnie sprawe zwinieto


    11) Bylem mile zdziwiony, jake czyste dworce sa w Polsce.


    Bez komentarza... bylo popatrzec na Katowice... Warszawe Wschodnia...
    mysle, ze "brudnych" jest o niebo wiecej.


    Poznaniu, Gdansku lub w Lodzi (Kal.) ani na zachodzie nie ma. Czy jest jakis
    plan naprawy dworcow?


    Dzieki Bogu nie ma. "Dzieki Bogu", bowiem w PKP-owskich realiach to by
    sie skonczylo zawieszeniem dzialalnosci dworca. Nota bene "plan
    naprawy dworcow" to niezla nazwa na cos w stylu wygaszania popytu w
    sferze infrastruktury punktowej....


    Z PKP bylem ogolem zadowolony.


    Boze, czlowieku... a skdzes Ty przyjechal????? :)))
    A zreszta... przyjedziesz za kilka lat, to bedziesz mniej zadowolony,
    jak nie dojedziesz na 80% terytorium kraju :(

    pozdrawiam,

    Jarek D. Stawarz, Gdansk
    http://kolej.pasjo.net.pl/~jareks
    (+48) 501 024817





    Temat: Kij w mrowisko - czy Kanał Zatoka Zalew jest potrzebny?
    Oredownicy kanalu zapedzili sie w kozi rog,
    bo nie znali umiaru wyszukujac argumenty "za".
    Ktos glupio napisal, czy powiedzial, o porcie pelnomorskim w Elblagu.

    Przeciwnicy uczepili sie jak rzep psiego ogona
    tych wielkich statkow w Elblagu i tankowcow w Braniewie.
    Zaczelo sie: o gigantycznych kosztach budowy i jeszcze wiekszych
    kosztach utrzymania. Potwierdza sie stara prawda, ze nie nalezy
    uzywac argumentow, ktore mozna latwo obalic.
    Podobnie rzecz ma sie z kanalem Z-Z w roli panaceum
    przeciwpowodziowego.

    Mowimy tymczasem o inwestycji o skali takiej jak budowa
    20 kilometrow autostrady. Albo jak zakup 3 (no moze 5) F16.

    Mowimy (nalezy mowic!) o kanale, ktory sluzylby jednostkom podobnej
    wielkosci do tych, ktore przeplywaja przez Gorki. Mowimy o budowie
    jedynego rekreacyjnego portu schronienia na przerazliwie pustym i dlugim
    odcinku polskiego wybrzeza od Gorek do granicy. Mowimy o wzglednie
    niedrogiej, spektakularnej inwestycji sluzacej przede wszystkim
    rekreacji, ktora dalaby radykalny impuls do turystyczno-wodnego
    uaktywnienia Zalewu. Aspekt spektakularnosci jest tu nie bez
    znaczenia, bo czyms trzeba przyciagnac nad Zalew te tlumy walace z
    centralnej Polski na Mazury. ( Czas dojazdu z Warszawy nad Zalew jest
    krotszy niz do Gizycka, do Gdanska jedzie sie godzine dluzej, plus
    przeprawa przez wielkie miasto, a ludzie nie po to wyrywaja sie
    z DC, zeby skonczyc podroz w korkach w innym miescie.)

    Mowimy tez o zeglarskim uaktywnieniu wschodniej (albo raczej
    srodkowej) czesci Zatoki. Czy ktos z Was wyplywajac z Gorek poplynal
    kiedys w prawo? Uprzedzam jednostkowe twierdzace odpowiedzi: jest Was
    naprawde niewielu!

    Na moje pytanie o porownanie kosztow utrzymania kanalu Z-Z i wyjscia
    przez Gorki, wraz z droga nad Zalew przez Szkarpawe nie otrzymalem
    odpowiedzi. We wczesniejszych postach tez jej nie bylo.
    Pytalem o zasadnicze roznice, zakladajac podobna wielkosc
    przeplywajacych jednostek, nie o szczegoly i nie o droge dla
    kontenerowcow. Jesli chodzi o samo wyjscie, to skoro Gorki sa jakos
    specjalnie uprzywilejowane, to mozemy porownac kanal Z-Z do dowolnego
    innego malego portu morskiego na polskim wybrzezu. Przy czym kanal ma
    powstac w miejscu, w ktorym ruch rumowiska (czy jak to sie tam fachowo
    nazywa) jest wyjatkowo maly.

    Jurek napisal: sluza. A na drodze przez Szkarpawe to nie ma
    dwoch sluz? I mostow? Wisly i Szkarpawy nie trzeba poglebiac?
    Toru przez Zalew od Szkarpawy do Elblaga tez nie ?

    Sprzeciwiacie sie inwestowaniu w kanal Z-Z, bo polaczenia kolejowe sa
    likwidowane, bo brakuje pieniedzy na sluzbe zdrowia, itd. Te same
    argumenty mozna uzyc przeciwko dowolnej inwestycji w zeglarska
    infrastrukture na Wybrzezu. Czy jestescie generalnie przeciw
    utrzymywaniu istniejacych malych portow i budowie nowych?

    Jestem pewien, ze biorac pod uwage liczbe jachtow placacych za postoj
    w Lebie, tonaz ladunkow tam odprawianych, oraz ilosc zlowionych ryb,
    istnienie tego portu nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Wyjscie
    trzeba stale poglebiac, port jest niedostepny jak powieje 5B,
    a po sezonie pies z kulawa noga sie tam zapewnie nie walesa.
    Bez sensu. Zamknac!
    Nieco inaczej to wyglada, jak sie popatrzy na te kutry wychodzace w
    morze co 5 minut, czy chocby tlumy wczasowiczow przewalajace sie po
    nabrzezach i jednak zwiekszajacy sie co roku ruch jachtow. Proponuje
    jednak poczekac z zamykaniem portu w Lebie!

    Kanal sam w sobie bylby wielka turystyczna atrakcja!

    Rzucacie haslo "Wloszczowa". Trudno o wieksza demagogie. To nie
    Kaczynscy wymyslili kanal. Mam w domu wydana przed paru laty
    ksiazke "Kanal Zeglugowy przez Mierzeje Gdanska" - pouczajaca lektura
    - polecam (tytul podaje z pamieci, bo akurat jestem daleko od domu).

    Mowicie, ze kanal niewiele da gdanszczanom. To tak jakby pisac, ze
    molo (w Sopocie) nam niepotrzebne, bo my po nim do pracy nie chodzimy.
    Kanal przyciagnie nad Zalew ludzi z roznych czesci Polski.
    Przede wszystkim zyskaja nadzalewowe gminy - nie bez powodu
    ich zwiazek (patrz wspomniana wyzej pozycja ksiazkowa)
    opowiadal sie rekami i nogami za budowa kanalu (moze z wyjatkiem
    Krynicy Morskiej, ktora, po czesci, irracjonalnie zaczela sie bac, ze
    zostanie wyspa).

    Tyle przydlugiego wywodu.
    Proponuje dyskusje o kanale sprowadzic na ziemie. Przestanmy mowic,
    ze kanal jest "be", bo tankowce do Braniewa (albo Wloszczowej!) i tak
    nie doplyna, a PKP likwiduje polaczenia.

    Marcin



    Temat: W poszukiwaniu punktu G.

    Zaczęło sie w sobotę o 10:15 Ostrowianin z DWC do Olsztyna. Kolega mówił, że
    będzie pusty- nic  bardziej błędnego. Pociąg  był pełny  do Działdowa- potem
    było lepiej. Z powodu opóźnienia kierpoć polecił nam przesiadkę na Olsztynie
    Zachodnim a nie Głównym (w ogóle uznania dla tego Pana- bilety sprawdzał
    około 6ciu razy – oczywiście tylko tym dosiadającym, zgłosił przesiadkę i w
    ogóle miły, och i ach ;-)
    W Olsztynie  Zach  wylądowaliśmy jednak planowo 13:59- niecały kwadransik i
    już wjeżdża pesobus+ bonanza. Frekwencja 80% (w bonanzie prawdopodobnie też)
    Na trasie do Braniewa przez Ornetę wymiany pasażerów spore- mimo faktu, ze
    to sobota. W Braniewie o czasie. Po paru minutach oczekiwania
    wjeżdża ‘’szynobus starego typu ‘’ ;-) czyli SU 42+ bonanza. Część
    miłośników zmierza do szynobusa z którego wysiedliśmy, część robi zdjęcia
    generalnie 8 osób. Jeden młody MK widocznie zapomniał do czego służą tory
    stacyjne i na nie beztrosko wszedł celem zrobienia zdjęcia. Może kiedyś
    sprawiedliwość SOKu go czegoś nauczy. W bonanzie oprócz nas trzech kilku
    pasażerów i 3 MK (za użyczenie cegły dziękuję) Podróż mija  bez zakłóceń…
    szkoda ze linia zostanie zamknięta. Przed samym Elblągiem  przez okno obok
    nas wlatuje kamień, rozbija szybę, rani jednego z miłośników. Biegnę do
    kierownika, ten wzywa karetkę. Gnojków należałoby  powiesić- tym bardziej ze
    świadomi swej bezkarności nadal łazili po torach bo my o 17:43 wsiedliśmy do
    kibla do Gdyni. Frekwencja znowu 100% albo  i trochę więcej. Luźno  jest
    dopiero  od Gdańska. DO Gdyni docierają nieliczni. Udajemy się na obiad.
    21:30 odjeżdża rzeźnia Gdynia- Wrocław. Jesteśmy trochę wcześniej. Bogu
    dzięki jest sobota, pociąg jest całkiem luźny. W poznaniu dosiada kolega
    djabel i  jedziemy wspólnie dalej. Wrocław 5:07: Tutaj jedynym pomysłem
    jest  kawa w MCsraczu- krótka toaleta a raczej opłukanie się i  siedzimy  
    już w bohunie do Kędzierzyna. Nasze zdziwienie- jest przedział dla palących-
    nigdy wcześniej go w Bohunach nie widzieliśmy. W  Brzegu szybka przesiadka
    (10 min) na SP42+ bonanza do Nysy. Zgłodnieliśmy- pora na  MKowski
    bankiecik. Trasa piękna, ale wleczemy się niemiłosiernie. W Nysie
    interesujący bar dworcowy- herbata była dobra- możemy polecić.
    9:28 kolzłom do  Kędzierzyna. Podczas podróży wielkie zdziwienie- szlakowa
    jest rewelacyjna- wagon  prawie ze frunie. W Kamieńcu tragedia- dworzec
    zdewastowany- jesteśmy jedynymi pasażerami w tej relacji. Praktycznie
    godzinę nie ma co robić- w poczekalni pali się jedna świetlówka, brud smród
    i dworzec  Warszawa Śródmieście.
    Czas umila widok manewrujących Rumunów. W międzyczasie przez stację
    przelatują 3  towary z ET22- jeden  z krytymi nordwaggonami/ transwaggonami
    drugi z wagonami obcymi OEBB/ CD (Oba z Wrocławia Brochowa do Międzylesia) i
    jeden z ładunkami różnymi  z Międzylesia do Wrocka.
    11:28 przyjeżdża nasz załadowany na maxa pociąg EU07+ bohuny i przedziałowa
    1. Z trudem znaleźliśmy  miejsce siedzące. We Wrocku 12:30 czas wolny ponad
    2 godziny spędzamy oczywiście na jedzeniu. O 14:31 wsiadamy do Sudetów-
    pociąg potwornie załadowany praktycznie do samej Łodzi. Dzięki dużej
    wymianie pasażerów jednak udaje nam się coś zająć i usiąść. I tak o 21:10
    skończyliśmy naszą przygodę.

    Wycieczkę sponsorowały:

    Literka G
    PKP PR- bilet turystyczny
    Paluszki z papryką
    Napoje %%%

    Ilość km: 1565, czas: 34 h 55 min z tego jazdy: 25 h 49 min. Współczynnik
    Wingera: 74%

    Podr. Gacek, JJC, Tm, Djabeł





    Temat: [pr] Szynobusy w prywatne ręce


    A i owszem, bywałem w Słowacji. Niektóre nasze szynobusy bardzo przypominają
    tamtejsze "motoriczki" z linii Studeny Potok - Tatrzańska Łomnica, których
    jednak próżno wyglądałem na podtatrzańskiej magistrali Koszyce - Poprad -
    Liptowski Mikulasz - Kralovany - Vrutky - Żlina


    akurat tę linię bym porównał raczej do naszego CMK ale już na
    południowym ciągu Koszyce-Zwoleń-Bratysława jak najbardziej wagony
    motorowe jeżdżą. O właśnie - dobry przykład - na odcinku Zwoleń-Koszyce
    ta niezwykle ważna i bardzo obciążona dwutorowa magistrala nie jest
    zelektryfikowana.


    Skoro więc uważasz że magistralą Olsztyn - Korsze - Ełk
    (była ona kiedyś dwutorowa na całej długości)


    JAKIE TO MA ZNACZENIE??? To było w całkowicie innej sytuacji. Tak samo
    linia Humenne-Zagórz-Chyrów też była dwutorowa, to też powinny tam być
    druty?


    szynobusami - to co ma jeździć na liniach drugo - i trzeciorzędnych, jak
    Olsztyn - Mikołajki - Ełk, Olsztyn - Ruciane - Ełk, Olsztyn - Braniewo,
    Nidzica - Wielbark - Szczytno - Biskupiec, o takich "końcówkach" jak Kętrzyn -
     Węgorzewo, Korsze - Skandawa, Korsze - Bartoszyce, Czerwonka - Sągnity już
    nie wspominając?


    czy odróżniasz szynobusy takie jak czeskie 810 od znacznie większych
    jednostek w rodzaju Talenta? Chyba nie. Trochę guglania i już masz
    odpowiedź :)


    Jaka bezsensowność??? Masz pojęcie jakie głupoty wypisujesz? Ul. Puławska
    idealnie nadawała się dla trolejbusów: szeroka na tyle że zepsuty wóz mógł
    być bezproblemowo ominięty przez jadący za nim (nie to co warszawska Piękna
    czy Szpitalna, w które poupychano trolejbusy w czasach wczesnej komuny)


    to akurat nie jest problem i na Pięknej też spokojnie się mogłyby
    wyminąć. Z Piasecznem głównym problemem była całkowita niechęć samego
    Piaseczna do współpracy. Do tego akurat tam trolejbus nie jest idealny:
    ma dużo przystanków a to zniechęca na tak długiej trasie, a przecież
    równolegle idzie kolej.


    Tymczasem niedługo po wybudowaniu linii trolejbusowej do Piaseczna
    zaczęli się dopominać o trolejbusy mieszkańcy Konstancina. Sieć trolejbusów
    docierająca do uzdrowiska - to byłby przecież strzał w dychę!


    ale to musiałaby być sieć, a to już spory koszt, na który wtedy nie było
    miasta stać. Sam uważam że trolejbusy mogłyby się sprawdzić w tym
    rejonie W-wy - na Stegnach, Ursynowie, Gocławiu, Trasie Ł, do
    Konstancina itd. ale to i tak od nowa trzeba by budować. I zajezdnia na
    pewno nie w Piasecznie. Sens odcinka Piaseczno-Konstancin wydaje mi się
    wątpliwy.


    Gdyni i Lublinie mogą jeździć, a w Warszawie musiał zwyciężyć interes
    jakiegoś złomiarza?


    niestety od czasu do czasu jakiś system polegnie: Słupsk, Marsylia,
    obawiam się że Bańska Bystrzyca... a ten ogryzek piaseczyński był źle
    wykonany (słupy z marnej stali rdzewiały) i tak by to trzeba od nowa budować


    A gdzie na PKP jest lepsza?


    chyba nigdzie... może w rejonie WWK na przykład


    Czasem może być, ale w takim wypadku cała kolej stanowi margines w
    przewozach, tak jak to jest w USA czy Izraelu.


    rozumiem że tematyka narodu wybranego interesuje cię ogromnie ale
    najwyraźniej nie od strony kolejowej! Kolej w Izraelu to kręgosłup
    komunikacyjny, zobacz sobie rozkład albo rozwój sieci.


    Tzn??? Co uważasz za absurd? Elektryfikację _każdej_ linii magistralnej, czy
    brak elektryfikacji na pozostałych liniach? A może za chwilę uznasz całą
    kolej w polskich uwarunkowaniach za absurd - teraz na topie będą autostrady?


    całą nie ale na przykład takie linie jak Żywiec-Sucha, Cieszyn-Bielsko
    B. na pewno





    Temat: Ostatni wakacyjny weekend.
    Tradycja zobowiązuje, aby ostatni wakacyjny weekend spędzić na żelaznych kołach,
    więc pojechaliśmy. Nie będę się tu rozpisywał o pierdołach, przytoczę jednak
    kilka faktów, które rozczarowały mnie na tym kółeczku.

    [sobota]
    Kętrzyński niewypał.
    Kętrzyn wczesnym rankiem, wiadomo po co się jeździ w te wakacje do Kętrzyna. O
    pociągach do Węgorzewa informuje mała karta na dworcu. Do odjazdu pociągu nie
    cała godzina i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że dziś chyba
    nie pojedzie.
    Dzwonimy do SHK...
    dzisiaj pociąg nie pojedzie! Cholera człowieka trafia, gdy w ostatni weekend nie
    jedzie taki pociąg! SHK przypomina mi SKPL, a także odwołane pociągi na KrKD
    oraz ŚKD. Chyba po coś konkretnego przyjechaliśmy do Kętrzyna właśnie w
    wakacyjną sobotę!? Pomijam fakt, że cena przejazdu w dwuosiowej mieszance
    ryflaka z bonanzą pod SM03 kosztuje drożej niż 1kl. w pociągu pośpiesznym po
    taryfie normalnej! Takim działaniem SHK podcina sobie gałąź, na której siedzi!

    Panie ten pociąg, to się wiecznie spóźnia!
    Mrągowo, czekamy na pośpiecha do Mikołajek. To właśnie tu zawitaliśmy, a miało
    być Węgorzewo...
    Na peronie czeka garstka ludzi, jakiś facet pyta się: ten pośpieszny do już
    przyjechał, a ile spóźniony? Panie ten pociąg, to się wiecznie spóźnia!
    Pociąg zapowiadają na pięć minut przed wjazdem, jakby nie można zapowiedzieć od
    razu ile ma w plecy!
    P.S. sześć wagonów z tablicami Poznań-Mikołajki, "MAZURY" się spóźniły, więc
    przerzucili ludzi do grupy poznańskiej, aby nie tracić czasu na manewry w
    Olsztynie. Brawo dla olsztyńskich kolejarzy za odrobinę oleju w głowie!

    Co wolno ruskiemu w Polsce?
    W Elblągu wsiadamy w Kalinkę do Gdyni i taka nowość, na terenie PKP wolno
    jeździć, tylko w polskim wagonie Braniewo-Gdynia, Rosjanie wymienili swój wagon
    na nowy i wpuszczają ludzi na polskim odcinku dopiero, gdy u nas nie ma gdzie
    usiąść, co i tak jest fikcją. W przejściu między wagonowym wytoczyłem karczemną
    awanturę z podciętym ruskim provodnikiem i niestety bez skutku.
    Kierownik pociągu, na to: przecież ma pan miejsce tutaj, po co panu jechać tam?
    Więc tłumaczę (jakbym do słupa mówił) że zależy mi na tym, aby jechać w  wagonie
    rosyjskim i m.in. dlatego wybrałem właśnie ten pociąg i że miesiąc temu nie było
    takich problemów.
    Malbork, ruskie wychodzą na fajka, na peronie są powywieszane polskie flagi.
    Provodnik zdejmuje polską flagę z wieszaka, ale jest zbyt niski, wygląda to
    dosyć komicznie. Podchodzi rewident i zdejmuje flagę, po czym zwija ją i wręcza
    provodnikowi!
    Zagotowało się we mnie...
    Rewidentowi oraz drużynie konduktorskiej wytoczyłem awanturę, drużyna
    potraktowała sprawę olewczo, zaś rewident w pośpiechu wykonał próbę i dosłownie
    uciekł w zakamrki stacji. Jeżeli spotkam go kiedyś podczas jakiejś przesiadki w
    Malborku, to napluje mu w twarz dla dobra ojczyzny!

    Gdańsk Śląskiem północy.
    Tak niebezpiecznego i nieprzyjaznego dworca nocą jeszcze nie widziałem, Gdynia,
    czy Katowice chowają się o Warszawie nie wspominając. Przed dworcem  jeżdżą
    tramwaje z powybijanymi szybami, towarzystwo w przejściach podziemnych
    pozostawiam bez komentarza, słowem w Gdańsku bez pały albo spluwy nie wychodź z
    pociągu! Najbliższy sklep, to stacja orlenu oddalona spory kawałek od dworca. Na
    stacji benzynowej w sklepie łazi pijana ruska mafia (gangsterka), jeden stoi za
    mną przy kasie, otwieram portfel, a tam na moje nieszczęście wizytówka
    ukraińskiej korporacji taksówkowej. Z opresji, czy ja aby na pewno nie ruski
    wydostać się nie było łatwo. Tak przywitaliśmy i pożegnaliśmy Gdańsk nocą.

    [niedziela]
    Jak nie ma SOKistów, to można robić wszystko!
    W Kownatkach z pociągu turystyczno-promocyjnego wraz z większością pasażerów
    wysiedli także SOKiści, zdecydowana większość kilkunastoletnich pasażerów dalszą
    podróż do Łukowa spędziła za drzwiami pociągu rzucając butelkami po wódce,
    celując w szynę, były także inne głupkowate wybryki z ich strony, o których
    zwyczajnie nie chce mi się pisać.
    Miało być krótko wyszło długo.

    Pozdrawiam
     SU45-034





    Temat: Rosja chce uczestniczyć w eksploatacji szerokich torów
    http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33205,2528183.html

    Rosja jest zainteresowana powołaniem spółki, która zajmie się eksploatacją i
    rozwojem zarówno polskiego odcinka kolei szerokotorowych, jak i terminalu w
    Sławkowie na końcu tych torów - powiedział wiceminister transportu Rosji
    Aleksander Miszarin

    Wczoraj w Warszawie wiceminister Miszarin i polski wiceminister
    infrastruktury Jan Ryszard Kurylczyk uzgodnili projekt listu intencyjnego w
    sprawie centrum logistycznego w Sławkowie. Centrum znajduje się na końcu
    polskiego odcinka szerokich torów z obszarów dawnego ZSRR.

    Obecnie odcinek ten jest eksploatowany przez należącą do PKP spółkę Linia
    Hutnicza Szerokotorowa (LHS). Szerokie tory do Sławkowa miały dostarczać rudę
    z ZSRR do Huty Katowice, jednak w praktyce mierze służyły głównie do eksportu
    polskiej siarki do ZSRR. Od kilku lat rozważa się wykorzystanie Sławkowa przy
    tranzycie przez Rosję towarów między Dalekim Wschodem a Europą Zachodnią.

    Na konferencji prasowej po posiedzeniu komitetu nie podano szczegółów
    uzgodnionego listu intencyjnego. Wiceminister Aleksander Miszarin powiedział
    jednak, że strona rosyjska jest zainteresowana utworzeniem spółki, która
    zajęłaby się eksploatacją nie tylko terminalu w Sławkowie, ale także
    polskiego odcinka szerokich torów.

    Miszarin dodał, że docelowo Sławków miałby obsługiwać tranzyt 100-200 tys.
    kontenerów rocznie. To zupełnie inne plany, niż przedstawiane ostatnio przez
    Agencję Rozwoju Przemysłu, wspólnika spółki eksploatującej teraz terminal w
    Sławkowie. ARP zakładało tranzyt początkowo do 35 tys. kontenerów rocznie, a
    docelowo - do 120 tys. W planach ARP nie mówiło się też o wspólnej
    eksploatacji odcinka szerokich torów.

    Czy strona rosyjska zagwarantuje tak duży przepływ towarów przez Sławków? Nie
    uzyskaliśmy odpowiedzi na to pytanie. Ze Sławkowem może bowiem konkurować
    spółka kolei niemieckich i rosyjskich, o której utworzeniu zadecydowano w
    grudniu w czasie szczytu prezydenta Władimira Putina i kanclerza Gerharda
    Schrödera. Spółka ta ma również zająć się tranzytem towarów między Europą i
    Azją, korzystając z trasy kolejowej Berlin -Moskwa, która w Polsce przechodzi
    przez terminal Małaszewicze.

    Ze Sławkowem mogą też konkurować przewozy na trasie normalnych torów - z
    Kaliningradu do Gdańska. Wiceministrowie transportu Polski i Rosji rozmawiali
    o modernizacji przejścia Braniewo - Mamonowo na tej trasie kolejowej, a także
    przejścia Skandawa - Żeleznodorożnyj.

    Wiceminister Kurylczyk powiedział też, że polska strona zobowiązała się, by w
    tym roku całkowicie przejezdna była tzw. berlinka, czyli droga z Elbląga do
    przejścia granicznego z obwodem kaliningradzkim w Mamonowie. Do końca 2006 r.
    zobowiązaliśmy się dostosować tę drogę do wymogów drogi ekspresowej.

    Zobowiązaliśmy się również do modernizacji portów w Gdańsku i Elblągu dla
    uruchomienia połączenia promowego tych portów z Bałtijskiem w obwodzie
    kaliningradzkim. W połowie lutego ministrowie transportów Niemiec, Rosji,
    Polski i Litwy będą omawiać porozumienia dotyczące współpracy transportowej z
    obwodem kaliningradzkim.





    Temat: W poszukiwaniu punktu G.


    My Bogu dzięki jechaliśmy w  kierunku odwrotnym. Dzieci było 170.
    Współczuję
    współpasażerom.
    zaszczyt nas minął ;-D


    O, czyli wsiadali w Braniewie. Jakoś mi to wyglądało tak jakby jechali
    tylko przejechać się z Olsztyna bez wysiadania.
    Ale żebyś Ty widział i słyszał co tam się działo! Po dwóch
    godzinach wysiedliśmy wykończeni niczym po podróży
    Wołosate - Świnoujście w H9 ;-)


    Mizerna. w naszej części 8 osób z czego 6 MK. W drugiej około 10 osób+
    kierpoć.
    No ale czemu sie dziwic przy  jednej parze?


    To z Elbląga było nieco lepiej. I tak uważam, że to bardzo dużo,
    przy tej częstotliwości nie można traktować tego środka transportu
    poważnie :-(


    Też zrelacjonuj ;-)


    Łoooo... nie mam czasu na długie opowieści, a i też wszystko przebiegło
    zgodnie z planem, więc będe się streszczał.

    Ruszyliśmy z Katowic pospiesznym do Gdyni, którego charakterystyczną
    cechą jest pocztowiec w składzie. Do Torunia punktualnie, tam wysiadamy
    i zwiedzamy pobieżnie bardzo ładne stare miasto, bowiem mamy 3 godziny
    do odjazdu do Grudziądza. Odjeżdżamy z Torunia Miasta, tuż przed naszym
    pociągiem przetacza się gagar 1110 z długaśnym składem beczek.
    Skład do Grudziądza to SU45+Bh+Bh pomimo szynobusu w rj.
    Żenująca prędkość wypada akurat na odcinku równoległym z DK1, wstyd.
    W Grudziądzu przesiadka na SA106-002 do Malborka. Prędkość
    do Gardei nie da się opisać bez wulgaryzmów, więc przemilczę.
    Po drodze kupa wykastrowanych węzłów, na każdym z nich powinny
    stać SA105 i rozwozić ludzi we wszystkich kierunkach...
    W Malborku szybka przesiadka do kibelka i Elbląg. Zespół
    hal poprzemysłowych, a obecnie handlowych to pozostałość
    po jakiejś fabryce? Schichau może?
    Teraz gwóźdź programu: SU42-509+Bh i jeden z ostatnich pociągów
    do Braniewa przez Frombork. W pociągu dwójka młodych MK
    oraz około 20 pasażerów. Trasa piękna, choć nie czuć bliskości
    morza, Zalew jest wielką lodową pustynią. Jedynie kutry temu
    zaprzeczają. W Braniewie przesiadka do składu SA106-003+Bh
    pełnego rozwrzeszczanych dzieciaków. Tu miejscowy ZPR łapie
    plusa za specjalne ściągnięcie ogrzewanej bonanzy, inaczej sporo osób
    musiałoby zostać na peronach. Na skutek oblotu ruszamy z opóźnieniem
    ok. 10 minut. Z niezłą prędkością i słabą frekwencją zwykłych pasażerów
    dojeżdżamy do Olsztyna. Po 50 minutach ruszamy Rybakiem do Ełku.
    W Korszach sprawna podmiana na SU46-015 i jedziemy dalej, niestety
    jest już zupełnie ciemno i nie możemy się w pełni delektować tą linią.
    W Ełku po krótkim noclegu ruszamy o 6:10 do Olecka. SA106-009
    jest zupełnie pusty, oprócz nas nikt nie jedzie. No, ale w końcu jest
    niedziela.
    Jedynie dwie osoby korzystają z kursu na szlaku Chełchy - Olecko Małe.
    W drogę powrotną wyrusza już ok. 20 osób, w międzyczasie odjeżdża
    PKS do Ełku z 1 osobą na pokładzie :W Olecku w kostce wciąż
    wąskie tory przypominają o Oleckiej KW. Prędkość na tej linii jest
    rewelacyjna. W Ełku oglądamy parowozy i stację wąską, w międzyczasie
    przemiła pani kierpoć z kursu do Olecka umożliwia nam przechowanie bagaży
    w zamkniętej kabinie SA106. Okazuje się bowiem, że będziemy razem
    z nią jechać do Olsztyna. Tory Ełckiej KD są odśnieżone i jeżdżone.
    Kurs przez Mikołajki upływa w przyjemnej atmosferze, niestety 30 km/h
    z ograniczeniami do 20 na odcinku Woźnice - Mrągowo dobija tą linię.
    Szynobus porządnie zapełnia się dopiero w Mrągowie. W Olsztynie
    zmieniamy SA106 na 008 i udajemy się do Szczytna. Z kursu korzysta
    całkiem sporo osób, chętnych na powrót też nie brakuje.
    W Szczytnie niestety kontynuujemy podróż do Ostrołęki w PKS...
    Tam już czeka VT628 do Tłuszcza. Zajmujemy miejsca w ostatnim
    przedziale i po chwili wchodzi grupka kolejarzy z pytaniem czy
    nie będzie nam przeszkadzało jak zapalimy. Odpowiadamy, że będzie
    bardzo przeszkadzało, na co dostajemy propozycję (nie do odrzucenia)
    przeniesienia się gdzie indziej. Po zwróceniu uwagi, że to przedział
    dla niepalących, słyszymy, że oni tylko proszą o jego opuszczenie...
    Komfort jazdy tym wynalazkiem jest bardzo dobry, frekwencja bliska
    100%, prędkość marna. Budynki stacyjne jakże inne od tych, do jakich
    przywykliśmy w rejonie Olsztyna i Ełku...
    Na skutek mijanki łapiemy opóźnienie 7 minut, a na przesiadkę
    w Tłuszczu mamy 4 minuty. Informujemy o tym kierpocia, ten
    odchodzi do przodu mówiąc, że zobaczy co się da zrobić.
    Po chwili przez głośniki płynie komunikat, że pospieszny będzie
    w Tłuszczu oczekiwał. Duży plus dla KM.
    W Warszawie krótka przejażdżka puściuteńkim kiblolino i wsiadamy
    do Bat(h)orego. Skład wydał mi się jakiś taki lichy: EU07+1+2222+
    kuszetka, wszystko PKP. Jeszcze niedawno pamiętam EP09 i mieszaninę
    wagonów wielu zarządów...

    Na Centralnym humor wyjazdu - idzie gość z piwem:
    "Piwo, piwo jasne, piwo jasne, nie ma Warsu, piwo jasne, nie ma Warsu"
    ROTFL!!!!!

    Pozdrawiam,
    Grzegorz Kapusta

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.