Strona Główna plakaty do pokoju dziecięcego PKS Gdynia Czaplinek PKS Bielsko bilety PKS Rozkład cennik Lublin placówki Eurobank PKO BP wymiana walut PKS Tychy Rozkład jazdy PKS Tomaszów Mazowiecki Warszawa PKS Lipno PKW Wybory samorządowe 2006 |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: płacąc składki ZUSTemat: Boni: "Do kredytów rząd dopłaci 500-1200 zł" Akurat on ma racje, a Ty piszesz glupoty... Pokaze Ci to w najprostszy mozliwy sposob: Wezmy pensje na poziomie 3000 brutto (to gdzies w okolicach sredniej krajowej, prawda?) i brak jakichkolwiek innych dochodow. Do tego standardowe koszty uzyskania przychodu, umowa o prace, rozliczenie bez wspolmalzonka, brak ulg podatkowych. I teraz: Pracodawca placi za takiego pracownika 3558,30 PLN miesiecznie. Pracownik dostaje 3000 PLN brutto (po odjeciu skladek pracodawcy, przy zalozeniu skladki wypadkowej 1,8%), czyli 84% kwoty wyjsciowej. 16% juz poszlo. Pracownik placi ZUS i zaliczke na podatek, po czym dostaje 2156,72 PLN netto. Stanowi to 60% kwoty wyjsciowej, czyli juz 40% podatkow zostalo zaplacone. I teraz: zakladam ze pracownik wydaje cala ta kwote na zycie. Od wiekszosci produktow placi 22% VAT, czyli z tych 2156,72 czesc zostanie przeznaczona na podatek VAT. Po odjeciu tego podatku otrzymujemy kwote 1767,80 PLN, czyli zaledwie 49% kwoty ktora zaplacil mu pracodawca. Czyli 51% podatku zostalo juz zaplacone. Ale to nadal nie wszystko - bo dochodza: podatek od nieruchomosci, abonament RTV, akcyza (bardzo wysoka) w paliwie, alkoholu, papierosach - i cala masa drobnych obciazen. Jesli wyniosa one kolejnych kilkaset zlotych (a wyniosa, bo sa poukrywane wszedzie), to okazuje sie ze kwota potraconych podatkow i parapodatkow zbliza sie do progu 80%. Przykro mi, ale taka jest rzeczywistosc - podatki placisz nie tylko poprzez PIT, ale rowniez placac rachunek za prad czy wode, i nie jest to tylko VAT, ale rowniez musisz pokrywac dodatkowe, podatkowe koszty funkcjonowania dostawcy mediow. I wlasnie dlatego paliwo w stanach jest takie tanie - bo tam tych podatkow jest mniej (albo raczej - sa mniejsze, bo ilosciowo jest ich pewnie wiecej)... Temat: Sejm nie chce komornika Panie i Panowie, niestety przyszedł czas wyjsc na ulice! Sam pracuje jako lekarz i nadziwic sie nie moge, że pacjenci nie wyszli jeszcze a ulice. Niestety, wiedza o tym co sie dzieje w sluzbie zdrowia budowana jest o wiesci typu "prof Kasprzak za kratami" ' "Marek D. pijany a dyżurze", "ile trzeba dac w lape by wyzdrowiec". Zgadzam sie. Wiem ile w naszym zawodzie zwyklego prostactwa, niedouczenia, zlodziejstwa i chamstwa. Prawda ma jednak jeszcze inne oblicze: rzadzacy nami mowia: niech szpital produkuje mercedesy i rozdaje je wszystkim za darmo a my bedziemy placic po 10 zlotych za sztuke. Akcja dyr Patalasa niczego nie zmieni na dluzsza mete. BO NA LECZENIE NIE MA W TYM KRAJU PIENIEDZY OD KILKUDZIESIECIU LAT!!! Wszyscy ktorzy krzycza komornik do sejmu niech pamietaja ze z jakichkolwiek pieniedzy by nie sciągnąl naleznosci dla Inowrocławia to i tak zawsze beda to nasze pieniadze. Bo my sie na tych idiotow skladamy placac podatki. Sprawa bedzie "jakos zalatwiona" załózmy ze pieniadze pojda do Ina. I co dalej? Dalej nie bedzie dla narodu pieniedzy na leczenie. Nie bedzie poki sami nie zaczniemy przynajmniej czesciowo placic za leczenie. Słyszal ktos ze weterynarz nie chcial przyjąć? Albo dentysta w prywatnym gabinecie? Placisz - masz. Chcesz za darmo - czekasz az ci spadnie ze stolu. Pokażcie mi drugi kraj na swiecie gdzie leczenie jest zagwarantowane w Konstytucji dla wszystkich, na najwyzszym poziomie i za darmo (skladki ZUS sobie darujmy bo to smieszne grosze na szpatułke i plasterek). Pokażcie mi inna dziedzinę zycia w Polsce ktora swiadczy uslugi dla ludzi i jest za darmo? Czy na pewno 6mln od sejmu razy 500 szpitali w polsce cos zalatwi? Doraźnie. Pielegniarka ktora zarabia 800 zl netto zaplaci zalegle rachunki. Jak pieniadze sie skoncza to problem wroci. Na koniec putanie: kto z was po 6 latach studiow (umowmy sie ze nie najlzejszych), 1,5 rocznym stażu, 5-6 latach specjalizacji podjalby sie odpowiedzialnosci za ludzkie zdrowie i zycie za 1600 zl miesiecznie pracujac 250 godzin w miesiacu? Temat: Lekarz odmowil badania...zglupialam Do niedawna byłam zadowolona ze swojej Pani dr, ale na wizycie w 17 tyg powiedziała mi, że następna wizyta - po 24 tygodniu czyli nie za miesiąc, a prawie za dwa(!) i nie dała żadnych skierowań (ani na mocz, ani na krew), a na pytanie o USG połówkowe powiedziała, że teraz na NFZ robi się 2 badania - to drugie ok. 30 tyg i już! Mam wydrukowane z ustawy, co nam się należy i tam jest powiedziane, że robi się badanie ogólne moczu i morfologię krwi przy każdej wizycie, a USG się należy 3 razy (w 13, 20-22 i jakoś pod koniec). Badanie ginekologiczne wg niej nie jest potrzebne. Ale przecież nie będę z lekarzem prowadzącym się kłóciła. Zastanawiałam się nad zmianą lekarza, ale w zwykłych przychodniach rejonowych w Warszawie chyba nic lepszego się nie znajdzie, a do przyszpitalnych kolejki na kilka miesięcy naprzód (np. na Karowej obecnie zapisują na wrzesień :) A jeśli się chodzi do lekarza prywatnie, to oczywiście będę miała skierowania, z tym że za wszystko będę płaciła Więc i tak i tak wychodzi, że jak sobie zechcę, to zrobię badania na własną rękę normalnie płacąc. Ja tylko się dziwię, jeżeli jesteśmy ubezpieczone i płacimy ZUS co miesiąc, i to nie mało - w moim przypadku to ok.200 zł miesięcznie, to jaki interes ci lekarze państwowi mają w nie-przypisywaniu badań? Przecież nie robią tego osobiście i nikt im równowartości nie zabiera z kieszeni..... Ile bym miała wizyt i badań zrobionych za te 200 zł, wpłaconych na abonament w prywatnej klinice, nikt nie wspomina. Ale niestety jestem zmuszona przez Państwo i ustawy obligatoryjnie odprowadzać te składki co miesiąc. A za to co dostaję - odmowę badań? Temat: Akcja "Gazety":Bój o wyższą emeryturę > Pracuję od niecałego roku. Zarabiam "na rękę" ok. 700 zł z czego > ok. 500 idzie na opłaty (mieszkanie itp). Jakim cudem mam > JESZCZE odkładać sobie samemu po 100 na swoją emeryturę. Szczerze mówiąc nie wiem. Przychodzą mi do glowy różne porady typu inna praca, tylko że w takim kryzysie nie sposób tego osiągnąć. Z drugiej strony jeśli nie będziesz odkładać choćby kilkunastu złotych, to na emeryturze będziesz głodować. To po > jaką cholerę stworzyli te OFE i z*rany ZUS. Ano po to, żebyś dostał cokolwiek, bo sam twierdzisz, że nie będziesz odkładać. To jest czyste > złodziejstwo pod przykrywką prawa. Niezupełnie, chociaż w jednostkowych przypadkach mogloby się tak wydawać. Z drugiej strony w ZUS panuje nieprawdopodobny bajzel i marnowanie pieniędzy. A za to ktoś już dawno powinien beknąć (w kolejności: Bańkowska z SLD, Alot z AWS, ludzie którzy usunęli Gajka - ten przynajmniej zaczął coś robić). Jakby składki na ten ZUS były > nieobowiązkowe wtedy może by się jakoś w przyszłości ułożyło. W formie głodu na emeryturze, o ile wcześniej nie spotkałby cię wypadek. A tak dostaniesz choćby kilka groszy. A > tak 90% społeczeństwa będzie klepać biede aż po grób. Dzięki > Rządzie i WSPANIAŁY KRAJU!!! Nie zgadzam się. Jesteśmy społeczeństwem, w którym tylko połowa rodzin ma rachunek bankowy, a są przecież rachunki bezpłatne. Większość opłat robimy na poczcie, płacąc za to po 2,5 czy 3 zł, chociaż istnieją bezpłatne konta z bezpłatnymi przelewami. Wiele rzeczy kupujemy na kredyt, chociaż moglibyśmy je nabyć za 1, 2 lub 3 miesiące odkładając pieniądze. To oczywiście nie wszystko. Istnieją rzeczy, na które przeciętny Polak ma naprawdę niewielki wpływ. Choćby wrzask polityków o cięcie stóp procentowych przy jednoczesnym zwiększaniu wydatków i długu publicznego (co stopy ewidentnie podnosi). Poza tym od lat utrzymujemy nierentowne kopalnie, huty, służbę zdrowia i zakłady zbrojeniowe. Dysponujemy ogromnym sztabem urzędników, którzy najwyraźniej nie wiedzą co się wokół nich dzieje. A urzędy skarbowe służą często po to by podatnika szykanować, a nie wynajdywać oszustwa podatkowe. Mógłbym nożyc jeszcze długo. Niemniej i ty jesteś wyborcą, podatnikiem i konsumentem. To twoje wybory, wydatki i podatki tworzą ten kraj. Myślę, że powinieneś pomysleć o tym, jak stosunkowo łatwo oszczędzić kilka złotych i podzielić się ta wiedzą z innymi. Za jakiś czas może to zaskoczyć. Oby nie dopiero za kilkadziesiąt lat. Temat: Nikt nie chce pracować, więzień musi Nikt nie chce pracować, więzień musi Policzmy: 1500 brutto to jest.. Składki ZUS pracownika i zaliczki na podatek dochodowy: 423 (zostaje 1077), Byle jaki czynsz za byle jakie mieszkanie: 300 (zostaje 777), dojazdy do pracy: 90 (zostaje 687), sniadania i kolacje z wkładką wedlinopodobną (6 bułek, smarowidło, 2 plasterki sera,6 plasterków mielonki x 25) 90 (zostaje 597), posiłki ciepłe (przynajmniej dwa w ciągu doby,możliwie wysokokaloryczne bo trzeba mieć co spalic w mięśniach przynajmniej na tyle by utrzymać łopatę- limit 15zł) : ok. 375 (zostaje 222), opłaty za światło (osoba samotna): ok.22 (zostaje 200), amortyzacja obuwia i odzieży (na rok 2 pary butów, 3 koszule, 1/5 kurtki na zimę,jesiennego skafandra, 10 podkoszulków, 5 par gaci, 2 kpl. ciepłej bielizny, 12 par skarpetek=100+50+25+20+80+35+35/12)ok. 30 (zostaje 170), papierosy (słaby palacz: do paczki dziennie, akcyza zapłacona na Ukrainie) ok. 100 (zostaje 70), kablówka (nasz bohater jest farciarz i mieszka w mieszaniu spółdzielczym płacąc za pakiet podstawowy w czynszu) 0 (zostaje 70), doładowanie komórki (bez komórki ni ma życia w XXI wieku): 30 (zostaje 40), abonament RTV (a kto by tam to płacił):0 (zostaje 40), internet : utrudzonym palcom klasy robotniczej trudno w pojedynczy klawisz trafić, no ale jak nie rozrywka przy komputerze to co? Może piwo na fajrant (skromnie jedno)? ok. 75 (zostaje... - 35, znaczy trza od matki staruszki pożyczyć, albo od sąsiada bo od matki wstyd na piwo brać - no chyba że nasz bohater wsytdu nie ma), czyli (zostaje dług 35zł), gorzej jak z tym piwem w miejscu pubicznym przyłapią (ok. 100 zł do długu). Przesrane będzie w lecie bo na napoje trzeba dopożyczyć jakieś 50 miesięcznie (pracodawca raczej nie zapewni ile trzeba). O czyms zapomniałem? No.. to zostaje provident z komornikiem w tle. Nic tylko do roboty takiej z uśmiechem na ustach i bojową (koniecznie) piosenką (Do pracy! Rodacy! - cy cóś). Temat: Handel w niedzielę styro napisał: > Czy jestes w stanie pojac, ze w Hiszpanii, do ktorej przyjezdza stokroc wiecej > turystow niz do Polski, centra handlowe i sklepy w niedziele sa zamkniete? Dlaczego porównujesz Polskę do Hiszpanii? Idź na całość, porównaj do USA albo do Emiratów Arabskich. Hiszpania jest szybko rozwijającym się nowoczesnym państwem. Polska to kraj na dorobku, którego budżet obciążony jest całą masą wydatków socjalnych (które trafiają nie zawsze do najbiedniejszych) oraz innych rozdawanych z przyczyn politycznych. Budżet płaci 95% rent i emerytur rolniczych, umarza składki na ZUS kopalniom, które są samodzielnymi spółkami, a ludzie tam pracujący należą do najlepiej zarabiających w Polsce. Budżet utrzymuje olbrzymi kościół katolicki, płacąc pensje (za katechezę) większości księży. Czy w Hiszpanii też tak jest? Handel napędza koniunkturę, daje ludziom zarobić. Może byś zapytał pracowników hipermarketów, czy wolą pracować w niedzielę czy nie pracować w ogóle? Bo chyba jesteś jednak w stanie pojąć, że zamknięcie centrów handlowych w niedzielę spowoduje zwolnienie części pracowników. > Czy jestes w > stanie pojac, ze ci ludzie MAJA prawo (nawet jesli nie sa katolikami) spedzic > niedziele z rodzina - wyjsc do kina czy powloczyc sie po knajpkach jak Ty i > inni, ktorzy maja szczecie nie pracowac w handlu??? Czy jestes w stanie pojac, > ze jezeli w takiej rodzinie chociaz jedna osoba pracuje w hipermarkecie to > NIGDY nie moga spedzic niedzieli razem jak Twoja, normalna rodzina??? Wiec nie > > mysl tylko o sobie i nie badz zafajdanym egoista - pomysl o innych, ktorzy tez > chcieliby miec wolne w niedziele. Więc chyba nie jesteś w stanie pojąć, że w niedziele pracują nie tylko pracownicy hipermarketów... Szkoda. Temat: Polski kryzys,ale inny. Ja przepraszam ale jak mozna miec zaufanie do Polakow, jesli: - jest to kraj o najwiekszym na swiecie udziale rencistow w spoleczenstwie, czego na ulicach nie widac, no, moze poza Porshe Cayenne z nalepkami inwalidzkimi stojacymi na parkingach w centrum miasta - ZUS: system emerytalny zrobiony jest tak ze jedni placa za drugich - na wczesniejsze emerytury puszcza sie zdrowych ludzi w wieku 50 lat (przypomne: emerytury placone przez obecnie pracujacych), podczas gdy na calym swiecie wydluza sie wiek emerytalny, oczywiscie 99% wczesniejszych emerytow dorabia sobie do emerytury, wiekszosc na czarno - 35 letni emeryci wojskowi, chlopy zdrowe jak konie, po zrobieniu jednej emerytury w Polsce jezdza do Stanow, aby zrobic nastepna - Wszystkich Polaków jest 38,31 mln, ubezpieczonych w KRUS na dzień 30 września 2008 roku wg danych KRUS było 3 mln (2 997 577) rolników, w tym emerytów i rencistów 1,5 mln (1 484 202), czyli połowa jest na moim utrzymaniu. W wg danych ZUS ubezpieczonych w 2007 roku 14,1 mln osób, w tym emerytów i rencistów 7,3 mln, też połowa na moim utrzymaniu. Bezrobotnych jest 1,75 mln. Osób w wieku produkcyjnym jest wg rocznika statystycznego GUS z 2008 roku 24,54 mln. Jakas 1/3 z "rolnikow" jezdzi taksowkami, co nie przeszkadza im korzystac z KRUSu, 70% mlodych "rolnikow" mieszka i pracuje w miastach, placac nizsze skladki na KRUS (1/5 normalnej skladki ZUSowskiej) - mamy prezydenta kaczora, premiera Donalda TO JEST POCZATEK LISTY, JA TAK MOGE BEZ KONCA!!! Na kazdym kroku widac cwaniactwo, kombinatorstwo, prace na czarno, obsadzanie urzedow rodzinka, falszywych emerytow, rencistow. Jak ja mam miec zaufanie do takiego spoleczenstwa ? Przeciez tu nalezy zrzucic pare bomb wodorowych aby oczyscic teren, a nastepnie zaczac zaludnianie od nowa calkowicie odmiennymi genetycznie egzemplarzami. I nie oszukujmy sie: porzadni Polacy zgineli w wojnach. Pozostala reszta... no coz. Temat: Obniżka składek do OFE uderzy w warszawską giełdę i mamy dowód, kto rządzi tym panstwem! PO? PiS? SLD? NIGDY! Tym panstwem rządzą debile zza urzędniczych biurek, którzy znowu chcą nas okradać! Ile razy, kiedy w kasie panstwowej brak pieniedzy, tyle razy mówi sie - dawajcie kase! Za komuny, po prostu zabierano nasze pieniądze na ZUS, aby budować socjalizm. Za czasów rządów SLD niejaki Kaczmarek powiedział, aby nie wpłacać do ZUSu naszych pieniedzy, a ratować nimi gospodarkę. Teraz kolejna odsłona kretynów znowu próbuje nas okraść. Już zabrali pieniądze naszym dzieciom (nie wolno tych składek przekazywać), a teraz chcą nas do konca okraść! Twórca systemu emerytalne w Chile, na którym nasza reforma miała sie opierać, powiedział kiedy znamienne zdania: "jeżeli pieniędzmi waszym emerytów będą zarządzać urzędnicy, to zapomnijcie o reformie". I co? Prorocze słowa sie zisciły! Emeryci umierajcie szybciej, aby panstwo miało pieniądze na swoje wydatki! Jakie wyjscie: 1. Jest 0,5 mln urzędników! Zredukować o połowe! Będziemy mieli przyjazne panstwo 2. Jest KRUS! Z jakiego powodu ja mam utrzymwać chłopstwo? Niech utrzymuje sie same! Kiedy małe firmy miejskie plajtują - to nikogo to nie interesuje. Co roku plajtują dziesiątki tysięcy małych przedsiebiorców. Tak jest na całym swiecie. Dlaczego nie mogą plajtować chłopi? Bo co? Mimiec nom glebe łukrodnie? Bez żartów! koniec z dopłatami do KRUS! 3. Mamy CBS, CBA, UKS etc etc. Może by tak zredukować służby specjalne o 50% i rozliczać je za rzeczywistą robotę, a nie za wykonywanie partyjnych poleceń! 4. Sądownictwo. Organizacja pracy tej gałęzi jest żałosna. Procesy trwają tak długo, jak w XVIII w. Sprawiedliwości i tak nie było! Może więc zredukować to badziewie o 50%. 5. Wszystko robi sie przy pomocy przetargów. Pracując w tem to biznes czas jakis nabyłem przekonania, że SIWZ to jedno wielkie oszustwo, a przetargi i tak są dziwne w większości. Więc, może skasować przetargi i wprowadzi otwarte aukcje z koniecznością podania wszelkich danych. 6. Płacąc ubezpieczenie społeczne, część składki na zdrowie przechodzi przez ZUS, który pobiera od tej operacją sutą prowizję. A co byłoby, gdyby przekazywać pieniądze bezposrednio do NFOZ? I już mamy troche kasy. Wiem, wiem. Nic z tego nie zostanie zrealizowane, ponieważ ktoć musi z czegoś żyć, aby z czegoś ktoś inny mógł żyć też. I znowu nasze postsocjalistyczne okradnie nas w imę wyższych konieczności społecznych. A, że jakiegoś staruszka lub staruszki będzie kiedyś stać jeno na chleb suchy, lekko spleśniały? Bożesztymoj, aboto mało mamy staruszków i staruszek? Temat: wlasnie slysze ze beda > Bo prywatyzacja ZUSu to zupełnie inna bajka. Ja nie o tym piszę, ZUS to instytucja dokonująca poboru i ewidencji składek na ubezpieczenie zdrowotne, tylko przekazuje środki do kas chorych. To kasy chorych zawierają kontrakty ze szpitalami i przychodniami. > Poza tym Polacy wciąż za mało zarabiają, żeby ich stać było > na profesjonalne ubezpieczenie na europejskim poziomie To jest mit, bo w przeliczeniu na 1 ubezpieczonego x rok mamy bardzo dobry wskaźnik opieki medycznej. Tzn. w porównaniu z krajami europy zachodniej leczymy o wiele taniej ale nie aż tak o wiele gorzej. W Dani też do publicznego lekarza jest się trudno dostać, w Niemczech podobnie podstawowa opieka jest, ale ludzie i tak wola się leczyć prywatnie. Nie znam tego z własnych doświadczeń, ale z rozmów z kolegami z pracy z innych krajów. W całej Europie jest kryzys lecznictwa publicznego. O różnym stopniu zaawansowania i przebiegu. To nie jest tak, ze jak będziemy więcej zarabiać, to płacac wieksze składki uzyskamy lepsze, np. szybsze świadczenia. To kwestia demografii - zbyt wiele jest beneficjentów systemu w wieku emerytalnym i ich liczba rosnie. Musi nastapić ograniczenie jednostkowej (dostepnej jednostce) opieki medycznej, to kwestia równowagi pomiędzy podażą/popytem i zasobami finansowymi w systemie. Czyli....lepiej zyjmy zdrowo, dbajmy o siebie i nie przesiadujmy przed kompem w nocy......:D > Ja mam wrażenie, że szpitale i zus prędzej upadną niż się sprywatyzują. No własnie sens tego, co ja rozumiem z wypowiedzi Kopacz, to doprowadzenie sytuacji, kiedy samorządy, które nie mogą finansować szpitali będą je sprzedawać przed upadkiem. Upadek szpitala (jak kazdej firmy) ma swoją przyczyne w braku zdolnosci do regulowania długów krótkoterminowych. W Polsce rośnie popyt na usługi medyczne - w tym sensie upadek szpitala moze w znacznej części wynikac ze złego zarządzania. Podobno statystycznie mamy w Polsce za duzo (sic!) miejsc łóżkowych w leczeniu zamkniętym, a za mało w otwartym. Podobno polski lekarz ma pod sobą o wiele mniej pacjentów (dwukrotnie), niz jego niemiecki kolega. Moim zdaniem w systemie są jeszcze rezerwy wzrostu wydajności. Tylko w dużej mierze to wymaga np. od personelu szpitali (wliczając i lekarzy i administrację) zrozumienia, ze pracuja w specyficznej ale jednak firmie, przedsiębiorstwie. Tymczasem już przy rejestracji i pierwszym kontakcie ja sam często doświadczam braku profesjonalizmu personelu. :) Temat: Emerytura august2! pomyśl tylko kto zarobi na nasze emerytury,jeśli tylu zdolnych do pracy ludzi jest jej pozbawionych? Przecież nie ci młodzi,którzy nie mają pracy albo pracują na czarno lub na zlecenie.Nasze składki emerytalne nie były inwestowane tylko odprowadzane z ZUS-u na inne cele. Moja córka po skończonych dwóch kierunkach studiów,znając języki przez trzy lata szukała bezskutecznie pracy. Kiedy kończyła płatne studia,a wcześniej skończyło jej się prawo do renty po zmarłym ojcu,napisała prośbę o przedłużenie renty na ostatni rok studiów. Jakiś bubek z Warszawy odpisał jej,że nic nie stoi na przeszkodzie aby ona poszła do pracy.Tylko,że jej ojciec przepracował 32 lata zanim zmarł więc jego składka rentowa mogła być przekazana na potrzeby dziecka. U nas zwalnia się ludzi po czterdziestce jako mało produktywnych i twórczych.Przyczyna jest inna,ekonomoczna.Ci ludzie mają wysokie zarobki i żądania płacowe.Na ich miejsce zatrudnia się młodych bez doświadczenia,płacąc im najniższą krajową. Jako zachętę do pracy często podaje się informację,że będą pracować w młodym zespole pracowniczym.A co z nami? Czy ludzie po czterdziestce mają się czuć jak obywatele drugiej kategorii? Przecież średia życia wydłuża się.Jeśli będę żyć ponad 80 lat,to tak długo mam być poza nawiasem. Czuję się strasznie z frustrowana. Wiem,można rozwijać hobby,zająć się wolontariatem i rodziną-ale ja chciałabym jeszcze pracować. Smutno mi,kiedy spotykam dawnych znajomych z pracy,nie mających prawa do emerytury ze względu na młody wiek,ale za starych na pracę. Eh,nie chcę narzekać ale żle się dzieje w państwie duńskim.Nie tak to wszystko miało wyglądać. Oszustwa,prywata,korupcja lekceważenie społeczeństwa,niedowład w zarządzaniu państwem-to się głownie wybija na plan pierwszy. August2,obyśmy zdrowi byli. Temat: PiS i Samoobrona szykują reformę KRUS do Pi - nie masz racji, nie wolno likwidowac KRUS a to wlasnie z powodu dla ktorego piszesz twoj post - prawda jest, jak piszesz, ze ponad 1 mln ludzi na wsi z gospodarka ok. 1ha to praktycznie bezrobotni na statusie rolnika, ale oni cos jednak placa - te 250 zl na kwartal, i cos tam generuja kasy, bo nie umieraja z glodu i maja na KRUS, czesto dorabiajac u duzego chlopa albo w miescie na lewo, ale placa i po zasilek nie ida. Jak by nie bylo KRUS to te ponad 1 mln ludzi przyjdzie po pelny zasilek do miasta, bo panstwo im bedzie musialo placic pomoc spoleczna tak jak innym obywatelom, oni nigdzie pracy nie znajda, bo nic nie umieja, bedziesz ich mial 30 lat na zasilku, a oni i tak dalej na lewo beda dorabiac, tyle, ze tych 250 zl juz nie wplaca. Bardziej sensowny pomysl to ten z roznicowaniem skladki na KRUS, mali placa dalej 250 zl na kwartal i zyja sobie tym swoim cichym zyciem, duzi z wielkimi polami i doplatami z UE placa wiecej. W ten sposob rozbroi sie te mine i nie dostaniemy 1 mln bezrobotnych bez szans na prace do statystyki i do kasy spolecznego wspierania nic nie robiacych, porownanie takich malych rolnikow z gornikami jest bledne, oni zyja marnie i ten KRUS nie jest zadnym wielkim przywilejem, emerytury po 500 zl, cale zycie kiepsko zyc i na starosc tez. Gornicy zyja b. dobrze pracujac i b. dobrze na wczesnej emeryturze, maja gigantyczne przywileje, super auta, piekne, czesto darmo otrzymane za PRL mieszkania, maja pomoc z RFN, dzieci studjuja na roznych bezplatnych uczelniach Slaska, rozrywki, deputaty, 13, 14 pensje, za PRL talony - jak to porownywac z ta bidota na wsi, to, ze jest tani KRUS to taki ekwiwalent pomocy spolecznej na wsi i zaslona dymna przed Unia, ze niby to sa funkcjonujacy rolnicy a nie bezrobotni bez szans. Taka zaslona jest dobra, bo inaczej w Brukseli uznaliby, ze jestesmy juz naprawde ostatni numer maki.Co do tych, co kupili pola i gospodarki aby nie placic ZUS a placa KRUS, to nie widze w tym nic zlego - to jest legalne na calym swiecie, dzis robie to, jutro to, jest kasa kupuje cos na wsi i place KRUS, nie place ZUS, mam niska emeryture z KRUS, za to oszczedzam na skladkach do ZUS, ktore inwestuje tak aby na starosc miec lepsze dochody poza KRUS, np. kupuje mieszkanie w miescie na wynajem albo zakladam firme na wsi.To nie jest zle, tylko niektorym ludziom w miescie sie wydaje, ze to kombinacja - a tak nie jest, kto jest w KRUS nie jest w ZUS, proste i legalne. Wolno byc gdzie sie chce.Ktos tu pisal, ze niektorzy ze wsi pracuja latami za granica i placa KRUS - to co, zle , ze placa? A tak to by w ogole nic nie placili w Polsce, przeciez ZUS by nie placili pracujac nie w Polsce, a tak i te marne 250 zl wplaca,a jak wroca inwestuja kase w Polsce, to zle? Czasem warto sie zastanowic zanim cos napiszecie na tym forum. Z tych postow przebija tez jakas zazdrosc ludzi z miasta o te skladki na KRUS. Przeciez nikt Wam nie broni, drodzy miastowi, kupic sobie gospodarki i wyniesc sie z miasta i robic ten super byznes na wsi, placac KRUS i miec na starosc te super kase - 500 zl na miesiac. Dlaczego tego nie czynicie, tylko meczycie sie z tym ZUSem i wpracy w miescie, wies czeka na Was. Tyle, ze nikt z Was tego nie robi, topo co zazdroscic KRUS? Nie ma czego.Moze kiedys w przyszlosci miasto bedzie tak drogie do zycia, czynsze, oplaty, itd, ze czesc miastowych pojdzie na wies to zazna tego szczescia. Na razie kazdy sobie rzepke skrobie. Temat: osiedle malinowe Może by tak wrócić do tego wątku? Poniżej informacje ze Słowa Polskiego i GW: SLOWO POLSKIE: "System na oszustwo Szefowie firmy budowlanej oskarżeni o naruszenie praw pracowniczych Dyrektor i właściciele wrocławskiej firmy budowlanej System 3 oszukali 320 pracowników, za których nie zapłacili ponad 1,3 mln. zł składek ZUS-owskich – twierdzi prokuratura. Oskarżyła trzech szefów także o przywłaszczenie prawie pół miliona złotych. Firma System 3 była bohaterem afery łapówkarskiej we wrocławskiej Izbie Skarbowej. Przed sądem toczy się teraz proces dyrektora skarbówki Józefa D., który miał faworyzować tę spółkę w przetargach na remonty podległych urzędów. Według prokuratury w zamian za przychylność System 3 wybudowała mu willę po zaniżonych kosztach. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że kierownictwo spółki naruszało prawa pracownicze zatrudnionych tam osób, nie płacąc za nie ubezpieczenia społecznego. - Zarzuty dotyczą okresu od lipca do listopada 2000 roku – informuje Leszek Karpina, rzecznik wrocławskiej prokuratury. W śledztwie ustalono, że Marek S. posłużył się podrobionym zaświadczeniem o niezaleganiu w opłatach ZUS-owskich, które złożył w Ministerstwie Gospodarki. Oskarżeni nie przyznali się do winy." GAZETA WYBORCZA: "Prokuratura oskarżyła byłych szefów firmy budowlanej o działanie na szkodę pracowników Trzej byli szefowie wrocławskiej spółki System 3 zostali oskarżeni o to, że nie płacili składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne od pensji swoich pracowników. Niezapłacone składki to przeszło 1,3 mln złotych. Zdaniem prokuratury szefowie firmy przywłaszczyli sobie prawie 500 tysięcy złotych z tej kwoty Śledztwo w sprawie działalności firmy System 3 prowadzi wrocławska Prokuratura Okręgowa. Główny wątek tej sprawy dotyczy oszustw na szkodę innych firm. Przypomnijmy też, że kilka miesięcy temu były dyrektor Izby Skarbowej Józef D. został oskarżony o branie łapówek od szefów Systemu 3 w zamian za załatwianie im zleceń na remonty we wrocławskich Urzędach Skarbowych. Sprawa składek ZUS to jeden z wątków głównego śledztwa wyłączony do osobnego postępowania. Prokuratura ustaliła, że od lipca do listopada 2000 roku nie były płacone składki ani do ZUS, ani do Kasy Chorych od wynagrodzeń przeszło 300 pracowników. W tym czasie na rachunku firmy były pieniądze, które wystarczyłyby na zapłacenie składek. Co więcej, w czasie, kiedy System 3 zalegał ze składkami, jeden z właścicieli spółki miał podrobić zaświadczenie ZUS-u, z którego wynikało, że firma wszystkie zobowiązania wobec ZUS uregulowała. To drugi zarzut aktu oskarżenia. Oskarżony o to szef miał podrobić podpis i pieczątkę dyrektora Inspektoratu Miejskiego ZUS. Dokument został złożony w Ministerstwie Gospodarki. Andrzej W. - były prezes Systemu 3 tłumaczył w śledztwie, że chciał spłacić zobowiązania, ale nie zdążył, bo w październiku 2000 roku został odwołany z funkcji. Drugi z oskarżonych tłumaczy, że o zaległościach nic nie wiedział, a trzeci, że składek firma nie płaciła, bo nie było pieniędzy, a on chciał uratować sto miejsc pracy. " Temat: cesarka - ręce mi opadają po raz kolejny andersonowa napisała: > Nie bolało ani w trakcie > ani po. Nie mialam przecinanych mięsni brzucha, tylko rozchylone. Nie mam > szwu "na samuraja", przez pół brzucha, tylko cienką bliznę pod włosami > łonowymi, która błyskawicznie się zagoila. 10 godzin po cesarce normalnie > chodzilam. Tak, ale jak przeczytałaś powyżej nie zawsze tak jest a możliwośc powikłań (medycznych, nie typu uraz psychiczny) jest większe przy cc > Cesarce i pobytowi w klinice towarzyszło ogromne poczucie bezpieczeństwa, stały > > nadzór lekarzy, partner caly czas przy mnie i dziecku - przez 4 dni pobytu w > klinice, położne co chwila wchodzące i pytające czy czegoś nie potrzebujemy. i tak powinno byc w kazdym szpitalu, także tym w którym rodzisz w ramach NFZ - co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości > Powody cesarki? Strach przed bólem, przed porodem trwającym być moze 20 godzin, > > wspomaganym przez kleszcze, próznociąg. Strach przed mozliwymi komplikacjami u > dziecka po porodzie sn. Nie wierzę w uczłowieczający sens bólu i cierpnienia. > Jestem normalna. Chcialam miec cesarkę a nie miałam wskazan medycznych. Tylko > psychologiczne. Istnieje pojęcie "tokofobia" - strach przed porodem. I to jest > wskazanie do cesarki. W każdym cywilizowanym kraju. Dlaczego w Polsce taki > powód do cesarki nie jest powodem? być może powinien być powodem także w Polsce, nie wiem, bo się na tym nie znam;) Dlaczego nieprawidłowe ułożenie dziecka, > wada wzroku, problemy z sercem NIE ZAWSZE są wskazaniem do cesarek w Polsce? tez nie wiem, ale uważam, że to skandal. to > Szpitale państwowe unikają cesarek jak ognia. Bo to kosztuje o wiele więcej niz > poród sn. Bo psuje statystyki. nie dlatego, ale dlatego, ze medycyna polega na jak najmniej inwazyjnym kontakcie z pacjentem Niejednokrotnie opóxnia się podjęcie decyzji o > cesarce w trakcie porodu pochwowego, nie bacząc na zdrowie dziecka. Bo > ordynator opierdoli (piszę tu o szpitalach stołecznych). tak nie powinno być i chyba nikt nie twierdzi tu inaczej > Musialam robić cesarkę w prywatnej klinice, płacąc ponad 5 tysięcy. Razem z > partnerem, jak wszyscy pracujący ludzie w tym kraju płacimy składki na zus, na > > chorobowe, zdrowotne. My w zeszłym roku łącznie zaplaciiliśmy 15 tysięcy na > służbę zdrowia. Państwową. I jak w 20 tygodniu ciązy wylądowałam w szpitalu bo > mialam silne skurcze i podejrzenie odpływu wód płodowych to przez 2 dni nikt > się mną nie zajął, oprócz podania nospy i źle podanej kroplówki z magnezem, po > której miałam zapaść. Wole nie myslec jak wyglądalby moj poród w tym szpitalu. > Dlaczego podówjnie mam płacić za opiekę zdrowotną? > Bardzo podoba mi się pomysł wpłacania kasy na ubezpieczenie zdrowotne nie do > kasy panstwowej, na pensje dla nierobów i ich marmurowe siedziby, tylko na > własne konto. Potem, w razie potrzeby, Ty dysponujesz komu i gdzie zapłacić. > Tak jak jest np w Niemczech. Tak jak chciala w Polsce wprowadzić Platforma. > Dziwne, Antonino_74 ze zyczysz takim kobietom jak ja komplikacji po cesarce. > Skąd w Tobie tyle goryczy i frustracji? płaciłaś z własnej kieszeni, bo zastosowałaś metodę niezgodną z medycyna akademicką, a państwo nie może płacić za postepowanie wbrew sztuce medycznej Temat: Sejm planuje podniesienie płacy minimalnej ANALIZA Straci budżet i firmy, a pracy nie przybędzie Małe i średnie firmy zmniejszą zatrudnienie, bo nie będzie ich stać na wyższe pensje i daniny dla państwa Posłowie zmienili wczoraj zasady zwiększania minimalnej pensji. Dziś jeszcze wynosi ona 849 zł brutto (617,39 zł netto). Ma jednak co roku rosnąć o wskaźnik inflacji i 2/3 stopy wzrostu gospodarczego (teraz brany jest pod uwagę tylko wskaźnik inflacji). Na pierwszy rzut oka zmiany nie wydają się groźne. W przyszłym roku, jeśli sprawdzą się przewidywania ministra finansów, minimalne wynagrodzenie wzrośnie o 4,2 proc., czyli tylko o ok. 36 zł brutto. W rzeczywistości zmiany będą jednak poważne i pogorszą sytuację na rynku pracy. Zobaczmy, jakie skutki przyniesie decyzja Sejmu na przykładzie przedsiębiorcy prowadzącego sklep spożywczy, który zatrudnia trzech pracowników, płacąc im minimalne wynagrodzenie. Każdemu w przyszłym roku będzie musiał dać na rękę 22,34 zł podwyżki. Jednocześnie wzrosną jednak obowiązkowe obciążenia - podatek i składki ZUS. Na to firma będzie musiała znaleźć dodatkowo 19,79 zł za każdego zatrudnionego. Nietrudno obliczyć, że w skali roku przedsiębiorca będzie musiał więc wygospodarować dodatkowo 1,5 tys. zł na podwyżki dla pracowników oraz podatek i składki ZUS. Co roku będzie to jednak większa kwota, bo minimalne wynagrodzenie będzie rosło aż do chwili, gdy wyniesie połowę średniej krajowej (dziś 1,2 tys. zł brutto). Co więc się stanie za kilka lat? Załóżmy, że minimalne wynagrodzenie osiągnie poziom połowy dzisiejszego średniego. Każdemu pracownikowi, który teraz ma minimalne wynagrodzenie, firma będzie musiała płacić na rękę prawie 240 zł więcej niż obecnie i odprowadzić - z własnej kieszeni - wyższy podatek i składki na ZUS. Miesięczne koszty pracodawcy w sumie będą o ponad 433 zł wyższe niż teraz, rocznie - o ponad 5 tys. zł i to tylko na jednego zatrudnionego! Skutki nietrudno przewidzieć. Na wzrost kosztów zatrudnienia będą mogły pozwolić sobie tylko duże firmy. Małe i średnie zmniejszą zatrudnienie, bo nie będzie ich stać na wyższe pensje i daniny dla państwa. - Spowoduje to wzrost bezrobocia, zwłaszcza w najbiedniejszych regionach i wśród ludzi o niskich kwalifikacjach - mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Należy spodziewać się również wzrostu wydatków z budżetu, bo wysokość niektórych świadczeń (m.in. wypłat dla żołnierzy i pomocy finansowej dla niepełnosprawnych) zależy od płacy minimalnej. Obowiązuje tutaj bardzo prosta zasada - wzrost wynagrodzenia minimalnego o 10 zł to wydatki z budżetu większe o 27 mln zł. Już w przyszłym roku z kasy państwa trzeba będzie zatem wydać o ponad 97 mln zł więcej. Co roku ta kwota będzie rosła, bo w górę będzie szła minimalna pensja. Na skutki tej decyzji dla budżetu trzeba popatrzeć szerzej. Wzrost minimalnej płacy zniechęci firmy do zatrudniania nowych osób. Mniejsze będą tym samym wpływy z podatków i składek do ZUS. Finanse Zakładu Ubezpieczeń Społecznych rządzą się bardzo prostym prawem - im więcej jest ludzi pracujących na etacie, tym większe dochody. Mniejsze znaczenie ma wysokość pensji. Sejm zafundował więc finansom państwa trudny orzech do zgryzienia, bo już teraz Fundusz Ubezpieczeń Społecznych ma ogromny niedobór, który prawdopodobnie będzie jeszcze większy. Paweł Blajer "RZECZPOSPOLITA" Temat: Zdelegalizować Zakład Utylizacji Szmalu lokalny1 napisała: > Nie walczę z matematyką, tylko krytykuję bezduszną instytucję, która żeruje na > obywatelach, nie dajac im możliwości zadbania o swoją przyszłość finansową > samemu. A kto ci broni ubezpieczyć się dodatkowo w prywatnej ubezpieczalni albo samemu inwestowac? Każdy obywatel MUSI na nich łożyć, Co to znaczy "na nich"? Ty nie łozysz na zus, tylko na obecnych emerytów i rencistów. Oni dostają swoje renty tylko dzięki twoim składkom. Nie ma składek - nie ma wypłat dla emerytów i rencistów. Tyle. pomimo, że to mu się nie opłaca Jasne ze się nie opłaca. Każdy by wolał zachowac swoje pieniądze dla siebie. Tylko skąd wtedy weźmiesz na wypłaty emerytur i rent? oraz > > bez względu na to, czy w ogóle coś kiedyś od nich dostanie. Raczej nic nie dostaniemy w zamian, choc teoretycznie powinnismy oczywiście liczyć na to, ze nasze wnuki kiedyś solidarnie zrzucą się na nas tak jak my teraz zrzucamy się na naszych dziadków. Jednak prawa demografii są prawie równie nieubłagane jak prawa ekonomii i nasze wnuki zapewne nie będa w stanie wypłacić naszych emerytur (choc będą się nam oczywiście należały - mi np z kalkulatora emerytalnego wynika, ze powinnam kiedyś dostac 3200 emerytury z zus. Traktuję to wyłącznie jak dobry dowcip) Matematyka zusu > oczywiscie się zgadza, bo w wyniku odejmowania otrzymujemy wartość mniejszą niż > > na początku (różnica idzie na pałace, premie etc.) ??? Możesz wyjasnić o co ci chodzi - co od czego odejmowałes? Dlatego nikt nie dostaje z > powrotem tylu pieniedzy, ile w sumie przekazał zus, chyba że żyje ponad 100 > lat. Oczywiście ze nie. Przeciez wielkość wypłat w tym systemie powinna zależeć od stosunku płacących do pobierających świadczenia. Jeżeli emerytów jest za dużo a pracujących za mało, to wypłaty muszą być niskie. Moje pytanie brzmi - dlaczego nie pozwala się obywatelom na przejęcie > kontroli nad zarobionymi przez nich pieniedzmi? Dlatego, że jeśli przejmiemy kontrolę nad naszymi składkami to natychmiast wypiszemy się z zus i zapiszemy do prywatnej ubezpieczalni działającej w systemie kapitałowym. Wtedy nasze składki będą pracowały dla nas i tylko dla nas, co będzie dla nas naturalnie bardzo korzystne. Jednak jesli pozbawimy zus dochodów składkowych, to straci on mozliwość wypłacania emerytur i rent obecnym świadczeniobiorcom. Wtedy emeryci zostaną bez środków do zycia. Nam, podatnikom się poprawi i to bardzo. Natomiast oni - emeryci i renciści - zdechną z głodu. Czy juz rozumiesz dlaczego nie mozna zlikwidować zus? I czemu w ogóle tak bronisz tej > > instytucji? Przecież to mafia. Nie bronie żadnej instytucji. Bronię emerytów których wy checie pozbawic środków do zycia. Zus jako instytucja mało mnie zresztą obchodzi. Można go rozwiązać i powołac w jego miejsce inną firmę. Można też zrobić coś lepszego: przekształcić składkę zus w emerytalny podatek celowy identycznej wysokości co składka i odciągać go razem z pitem. Byłoby taniej i zniknełaby fikcja, że płacąc zus zbieramy na swoją emeryturę. Ludzie wreszcie zrozumieliby, że muszą się ubezpieczać prywatnie a podatek emerytalny jest płacony po to, by zapewnić emerytom środki do życia. Temat: Podwyżka ZUS od przedsiębiorców: wyrok odroczony Drogi Panie ministrze Pater. Z tego co się orientuję, to jeżeli przedsiębiorca płaci ZUS nawet minimalny to i tak mu się minimalna emerytura od Państwa należy. Chociaż co z tym ZUSem będzie za 30 lat to nie wiadomo. Większość przedsiębiorców i tak na zusowską zapomogę nie liczy. Przypominam Panu ministrowi, że teza iż "Przedsiębiorcy muszą zrozumieć, że bogaty musi płacić więcej, że musi sobie zapewnić emeryturę na takim poziomie, żeby w przyszłości nie trzeba było do niej dopłacać z pieniędzy obywateli" jest nie do końca słuszna, a rozumowanie Pana ministra delikatnie mówiąc chybione. Drogi Panie ministrze Pater z uwagi na zajmowane przez Pana stanowisko powinien się Pan dostatecznie orientować w istniejących instrumentach finansowych, które na dzień dzisiejszy dają możliwość oszczędzania kapitału na przyszłość (III filar ubezpieczeń, Lokaty długoterminowe, Fundusze inwestycyjne, Konta emerytalne). Jak Pan widzi zatem przedsiębiorca ma wiele możliwości do tego aby bez Pana pomocy zatroszczyć się o własną emeryturę, w takim wymiarze jaki uzna za stosowny, a nie narzucony z góry przez widzimisię chyba nie do końca dokształconego urzędnika państwowego. Niech Pan i Pana koledzy dadzą nam wreszcie spokój. My sami bez Pana pomocy zatroszczymy się o naszą przyszłą emeryturę, a płacąc taką a nie inną składkę ZUS nie będziemy się domagać nie wiadomo czego od Państwa (tyko tego co fizycznie wpłaciliśmy na konto). Musi Pana zrozumieć, że Pana pomysł działa odwrotnie do spodziewanego efektu. W ten sposób tworzy Pan społeczeństwo roszczeniowe (większe składki = większe oczekiwania/roszczenia wobec Państwa) a nie społeczeństwo przedsiębiorcze (Państwo przedsiębiorczych obywateli) a myślę, że dla naszego wspólnego dobra powinniśmy się kierować właśnie w stronę tego drugiego. A i jeszcze jedno musi Pan minister zdawać sobie sprawę z jeszcze jednej kwestii. Liczba przedsiębiorców w Polsce w kolejnych latach będzie wzrastać, co znaczy, że będzie to coraz większy elektorat na który nie może Pan liczyć. W najbliższych wyborach parlamentarnych nie powinien Pan dostać od przedsiębiorców złamanego głosu. A dodatkowo życzę szczęścia w szukaniu pracy po utracie mandatu poselskiego. Żaden pracodawca nie powinien Pana zatrudnić, dając Panu możliwość prowadzenia własnego biznesu. Pan wtedy sam się przekona jak łatwo jest dzisiaj mieć firmę i zarobić tyle by pokryć wszystkie zobowiązania wobec Państwa oraz wszelkie inne koszta związane z prowadzeniem działalności i dodatkowo jeszcze coś zarobić. Życzę tego doświadczenia Panu szczerze. Zobaczymy czy wtedy Pana pęd to podnoszenia składek ZUS będzie równie silny? Pozdrawiam i Życzę więcej rozumu a mniej populizmu i głupoty. Temat: Przez ZUS chcą iść do cywila Czy emerytury mundurowe to przywilej? zawsze-zirytowany napisała: > zrozum że wszyscy inni płacą za te przywileje, niestety trzeba to > zmienić! To jest szkodliwe nieporozumienie! Koszt służb trzeba widzieć całościowo (bo na to wszyscy się składamy). Gdy "zafunduje się" służbom system powszechny, to całkowity koszt wzrośnie! Bo zamiast z budżetu MON czy MSW płacić emerytury swoim byłym funkcjonariuszom, będzie MON musiało odprowadzać (co najmniej tyle samo rok w rok) do ZUS. Co więcej, bez "przywileju emerytalnego" nie znajdzie się chętnych za te same pieniądze netto co dzisiaj (ewentualnie samych nieudaczników życiowych). Powszechny system, mający swoje koszty, jest konieczny dla ludzi zmieniających (lub mających duże prawdopodobiestwo) zmiany pracodawcy w ciągu swego życia. Niektóre zawody, przy państwowym pracodawcy, mają charakter dożywotni. W takiej sytuacji o wiele taniej jest zawrzeć z kandydatem umowę dożywotnią: Będziemy Ci płacić tyle a tyle, od takiego i takiego wieku przechodzisz w stan spoczynku, etc. To nie jest żaden przywilej. Jeśli koszt resortu (czy to wojska czy MEN, czy sprawiedliwości, czy administracji publicznej) przy takim systemie jest niższy niż płacenie do ZUS to co w tym złego? W Stanach Zjednoczonych pracownicy zatrudnieni przez wszelką władzę (federalną, stanową, municypalną) NIE PŁACĄ podatku emerytalnego (czyli odpowiednika naszej składki ZUS), a po osiągnięciu wieku emerytalną dostają emeryturę od tej władzy, która ich całe życie zatrudniała. Jest to oczywista oczywistość! System taki szczególnie przydatny jest w służbach do których nadają się ludzie młodzi. Umowa (aktualna, choć nie pisana) brzmi tak: Przyjdź do nas na policjanta. Jest to perspektywa na (co najwyżej) 30 lat, a dla wielu z Was tylko na 15 lat. Potem musisz zaczynać życie od nowa. Twoi rówieśnicy w tym czasie awansują w zawodach cywilnych, Twoje konkurowanie z nimi byłoby żałosne. Moglibyśmy przekonać Cię do nas na dwa sopsoby: 1) Dużo Ci płacić przez te 15 lat - dużo więcej niż Twoim kolegom płacą w cywilu. Ale po 15 latach przeżyjesz szok. Bo "oni" się dochrapali lepszych zarobków, a Ty zaczynasz od nowa i dochody spadają Ci o połowę. Zróbmy więc tak: 2) Płacimy Ci skromnie - porównywalnie jak Twoim kolegom ze szkoły płacą inni w cywilu. Żyjesz podobnie jak oni. A po 15 latach idziesz do nowej pracy (mając gorsze szanse i niższe zarobki niż Twoi koledzy), ale od nas dostajesz wyrównanie, nazywane emeryturą. Dla nas da druga wersja jest zasadniczo nawet tańsza, bo nie angażujemy ZUS, męskie składki nie przepływają do kobiet, na ZUS owskie "pałace" etc. A nawet możemy tymi oszczędnościami się z Tobą podzielić. Paskudny populizm Tuska eksploatuje brak zrozumienia u "prostego ludu" tego mechanizmu. Proponuje system 1-szy, droższy dla Państwa (czyli dla nas wszystkich). DOdam na zakończenie, że nie mam z wojskiem nic wspólnego. Kończę za parę miesięcy 70 lat i odejdę na emeryturę na kilka lat nie odbierając nawet połowy tego co z racji mojego zatrudnienia wpłynęło do ZUS przez 48 lat. Ale jakoś nie zazdroszczę tym "40 letnim emerytom". Nawiasem mówiąc, gdyby MSWiN zamiast odprowadzać składki od wszystkich nauczycieli akademickich, wzięło emerytowanych profesorów na swój koszt (jak to jest w wielu krajach), nawet płacąc im 100% pensji profesora, KOSZT szkół wyższych obniżyłby się. Prawdziwe nieuzasadnione przywileje to w naszym kraju ma ogół kobiet (pracują 5 lat krócej, a pobierają emerytury 15 lat dłużej) oraz górnicy (i parę innych zawodów) którzy wpłacają do ZUS na takich zasadach jak inni, ale dostają 2 razy tyle. Oczywiście KRUS to wyzysk miastowych przez wsiowych poprzez podatki. To jest świństwo. Ale nie mundurowi czy sędziowie. Temat: Przez ZUS chcą iść do cywila zawsze-zirytowany napisała: > zrozum że wszyscy inni płacą za te przywileje, niestety trzeba to > zmienić! To jest szkodliwe nieporozumienie! Koszt służb trzeba widzieć całościowo (bo na to wszyscy się składamy). Gdy "zafunduje się" służbom system powszechny, to całkowity koszt wzrośnie! Bo zamiast z budżetu MON czy MSW płacić emerytury swoim byłym funkcjonariuszom, będzie MON musiało odprowadzać (co najmniej tyle samo rok w rok) do ZUS. Co więcej, bez "przywileju emerytalnego" nie znajdzie się chętnych za te same pieniądze netto co dzisiaj (ewentualnie samych nieudaczników życiowych). Powszechny system, mający swoje koszty, jest konieczny dla ludzi zmieniających (lub mających duże prawdopodobiestwo) zmiany pracodawcy w ciągu swego życia. Niektóre zawody, przy państwowym pracodawcy, mają charakter dożywotni. W takiej sytuacji o wiele taniej jest zawrzeć z kandydatem umowę dożywotnią: Będziemy Ci płacić tyle a tyle, od takiego i takiego wieku przechodzisz w stan spoczynku, etc. To nie jest żaden przywilej. Jeśli koszt resortu (czy to wojska czy MEN, czy sprawiedliwości, czy administracji publicznej) przy takim systemie jest niższy niż płacenie do ZUS to co w tym złego? W Stanach Zjednoczonych pracownicy zatrudnieni przez wszelką władzę (federalną, stanową, municypalną) NIE PŁACĄ podatku emerytalnego (czyli odpowiednika naszej składki ZUS), a po osiągnięciu wieku emerytalną dostają emeryturę od tej władzy, która ich całe życie zatrudniała. Jest to oczywista oczywistość! System taki szczególnie przydatny jest w służbach do których nadają się ludzie młodzi. Umowa (aktualna, choć nie pisana) brzmi tak: Przyjdź do nas na policjanta. Jest to perspektywa na (co najwyżej) 30 lat, a dla wielu z Was tylko na 15 lat. Potem musisz zaczynać życie od nowa. Twoi rówieśnicy w tym czasie awansują w zawodach cywilnych, Twoje konkurowanie z nimi byłoby żałosne. Moglibyśmy przekonać Cię do nas na dwa sopsoby: 1) Dużo Ci płacić przez te 15 lat - dużo więcej niż Twoim kolegom płacą w cywilu. Ale po 15 latach przeżyjesz szok. Bo "oni" się dochrapali lepszych zarobków, a Ty zaczynasz od nowa i dochody spadają Ci o połowę. Zróbmy więc tak: 2) Płacimy Ci skromnie - porównywalnie jak Twoim kolegom ze szkoły płacą inni w cywilu. Żyjesz podobnie jak oni. A po 15 latach idziesz do nowej pracy (mając gorsze szanse i niższe zarobki niż Twoi koledzy), ale od nas dostajesz wyrównanie, nazywane emeryturą. Dla nas da druga wersja jest zasadniczo nawet tańsza, bo nie angażujemy ZUS, męskie składki nie przepływają do kobiet, na ZUS owskie "pałace" etc. A nawet możemy tymi oszczędnościami się z Tobą podzielić. Paskudny populizm Tuska eksploatuje brak zrozumienia u "prostego ludu" tego mechanizmu. Proponuje system 1-szy, droższy dla Państwa (czyli dla nas wszystkich). DOdam na zakończenie, że nie mam z wojskiem nic wspólnego. Kończę za parę miesięcy 70 lat i odejdę na emeryturę na kilka lat nie odbierając nawet połowy tego co z racji mojego zatrudnienia wpłynęło do ZUS przez 48 lat. Ale jakoś nie zazdroszczę tym "40 letnim emerytom". Nawiasem mówiąc, gdyby MSWiN zamiast odprowadzać składki od wszystkich nauczycieli akademickich, wzięło emerytowanych profesorów na swój koszt (jak to jest w wielu krajach), nawet płacąc im 100% pensji profesora, KOSZT szkół wyższych obniżyłby się. Prawdziwe nieuzasadnione przywileje to w naszym kraju ma ogół kobiet (pracują 5 lat krócej, a pobierają emerytury 15 lat dłużej) oraz górnicy (i parę innych zawodów) którzy wpłacają do ZUS na takich zasadach jak inni, ale dostają 2 razy tyle. Oczywiście KRUS to wyzysk miastowych przez wsiowych poprzez podatki. To jest świństwo. Ale nie mundurowi czy sędziowie. Jak ja nie lubię mieć stale racji! Temat: Twój tata jest bankrutem Twój tata jest bankrutem Dzisiaj pouczająca opowiastka, czyli o trzech wielkich paranojach apokalipsy. Żyję już dostatecznie długo na świecie, by zdać sobie sprawę, że większość Polaków "żyje do pierwszego". I nie jest to kwestia związana ze stanem posiadania, bo przeciętny Polak woli kupić sobie kino domowe, niż zainwestować 10 tys. zł. Bo przeciętny Polak, czyli twój tata i dziadek, liczą na emeryturę z ZUS-u. ZUS to taki ktoś, kto okrada twojego tatę przez 40 lat, obiecując że potem będzie go utrzymywał. Normalny człowiek złodziejowi nie wierzy, ale twój tata zapewne jest przeciętnym Polakiem, więc normalny nie jest. On wierzy! Jest to chlubna cecha w katolickim kraju, gdzie cnotą jest wierzyć bez sprawdzenia faktów. Niemniej nawet, gdy skoczek wierzy w nieistnienie siły grawitacji, ona nie będzie się jego wiarą przejmować. Wobec tego pragnę przypomnieć trzy wielkie paranoje odnośnie ZUS-u, przytoczone jakiś czas temu przez Roberta Gwiazdowskiego, człowieka, który normalnie zajmuje się "optymalizacją podatkową" na zlecenie firm, czyli takim legalnym oszukiwaniem fiskusa. A zdarzyło mu się jakimś cudem być przez chwilę prezesem rady nadzorczej ZUS-u. Pierwsza paranoja Prawda o systemie jest taka, że nie ma w nim żadnych pieniędzy. Płacąc składki, nie odkładamy na nasze emerytury, tylko płacimy podatek, z którego finansowane są emerytury naszych dziadków i rodziców. Nasze emerytury, będą zaś pochodziły z podatków naszych dzieci i wnuków. Oczywiście pod warunkiem, że je spłodzimy, a one nie wyjadą do pracy za granicę. Żeby nie musiały wyjeżdżać trzeba przyjąć takie rozwiązania prawne, dzięki którym można uczciwie pracować nie borykając się z biurokracją i fiskalizmem. Dziś, gdy przedsiębiorca pokona wszystkie bariery i zdecyduje się zatrudnić młodego człowieka do pracy, to płacąc mu 2.000 zł. „na rękę”, musi jeszcze dopłacić państwu 1.600 zł. Państwo pobiera więc haracz w wysokości 80% wynagrodzenia netto! I natychmiast je wydaje! Ale oszukuje, że ma. ZUS zapalczywie liczy nawet nasz „kapitał początkowy” na indywidualnym koncie. Tylko że nie ma żadnego kapitału. Już dawno został wydany. Co najwyżej są długi. Bo na emerytury nie wystarcza sama składka emerytalna, ani dotacja z budżetu. ZUS musi jeszcze wspierać się kredytami bankowymi. Druga paranoja Co więcej, tych pieniędzy nie ma nie tylko w ZUS-ie. Nie ma ich nawet na naszych indywidualnych kontach w OFE. Fundusze te nie mogą inwestować za granicą. Nie mogą nabywać nieruchomości w związku z czym na wzroście wartości nieruchomości korzystali przez kilka lat cudzoziemcy, bo ich fundusze emerytalne mogły w Polsce w ziemie inwestować. A co robią nasze OFE? Za większość pieniędzy (około 60%) kupują... obligacje skarbu państwa. A skarb państwa pieniądze od OFE przekazuje do... ZUS, żeby starczyło na bieżącą wypłatę emerytur. Pieniądze wędrują od podatników przez ZUS, OFE i budżet państwa z powrotem do ZUS. Trzecia paranoja A za kilka lat skarb państwa będzie musiał wykupić obligacje od OFE z odsetkami. Skąd na to weźmie? Z podatków. Podatnicy zapłacą więc odsetki od pieniędzy, które raz już im odebrano. Co pokazuje, że twój dziadek żyje dzięki temu, że twojemu tacie zabierają połowę zarobionych pieniędzy. Dzięki czemu nie może ci kupić fajnych rzeczy. Bo i tak by ich nie zainwestował, skoro nie inwestuje tego, co mu pozostaje. Za to twój tata zapewne już nie będzie miał z czego żyć, jak zostanie dziadkiem, bo ty zapewne wyjedziesz z tego kraju. A jeśli nie wyjedziesz to wyjadą twoi koledzy. A nawet jakby nie wyjechali, to i tak was będzie za mało. Co można zrobić? Jak kochasz tatę... to zacznij pracować. Jak go nie kochasz... to też zacznij pracować. Przynajmniej ty, w tej żałosnej rodzinie, nie oszukuj się, że liceum, czy studia dadzą ci cokolwiek, co pozwoli ci zarobić na siebie i na twojego tatę (i mamę też, jak przejdą na emeryturę). Internet daje ci dość bezprecedensową sytuację umożliwiającą zarabianie pieniędzy od dowolnie młodego wieku. Wystarczy komputer i trochę oleju w głowie. A im wcześniej zaczniesz obracać pojedynczymi złotówkami, tym prędzej będziesz mógł obracać sumami z kilkoma zerami. Nie ma większego sensu tracić czas na poznawanie budowy pantofelka i reakcji kwasu siarkowego z nadmanganianem potasu. Lepiej zajmij się tym, czego potrzebują inni, a co cię choć trochę interesuje i postaraj się na tym zarobić. Bo twój tata przestanie ci w końcu fundować darmowy pokój, obiad i kolację. Bo twój tata jest bankrutem. Tylko jeszcze wierzy, że jest inaczej. Temat: emerytura Rzeczywiście emerytura ze zreformowanego ZUS (I filar) będzie prawdopodobnie wyglądała mizernie. Sytuację ratują OFE, które otrzymując mniej pieniędzy niż ZUS, będą w stanie wypracować wyższe świadczenie emerytalne w przyszłości. Niemniej jednak oba filary zapewniać nam będą średnio 45–60 % ostatnich zarobków na emeryturze. W skrajnych przypadkach, gdy Klient osiąga wysokie zarobki a płaci minimalne składki na ZUS (wolne zawody, mali przedsiębiorcy), świadczenia emerytalne mogą oscylować wokół kilku procent ostatnich zarobków! Jeśli więc chcemy by nasza emerytura nosiła znamiona przyzwoitego miesięcznego dochodu, konieczność oszczędzania jest bezdyskusyjna. Wykupienie polisy z funduszem inwestycyjnym w III filarze jest z pewnością dobrym rozwiązaniem. Polisy oprócz akumulacji kapitału oferują także ochronę ubezpieczeniową! Już po zapłaceniu pierwszej składki, Klient lub jego rodzina w razie zajścia zdarzenia takiego jak śmierć, nieszczęśliwy wypadek, poważne zachorowanie, czy inwalidztwo otrzyma niewspółmiernie do wpłaconej składki wysokie świadczenie. Przykład? Pan Kowalski (lat 32) zakupił polisę ubezpieczeniową płacąc składkę 125 zł miesięcznie. Kilka tygodni później w wyniku wypadku samochodowego doznał obrażeń. Lekarze nie byli w stanie mu pomóc... Oczywistego smutku i żalu rodziny po stracie bliskiej osoby nie pogłębia jednak troska o ich finanse. Nasze Towarzystwo wypłaci rodzinie nawet do 246 tys. zł ... Nie oferują tego inne formy oszczędzania ... Czy wysokie koszty? Firmy oferują bardzo różne polisy – takie, które dają dużą ochronę i takie, które umożliwiają maksymalną akumulację kapitału. Najnowocześniejsze polisy z funduszem inwestycyjnym pozwalają Klientowi decydować o poziomie ochrony w określonym momencie jego życia .. Jeśli Klient ma małe dzieci i potrzebuje ochrony – podnosi sumę ubezpieczenia jednocześnie mniej oszczędzając. Jeśli jest bardziej zdecydowany akumulować środki na emeryturę – obniża sumę i ograniczając koszty więcej pieniędzy przeznacza na oszczędzanie. Ograniczanie kosztów obejmuje także opłaty administracyjne. Najbardziej nastawione na oszczędzanie polisy za sprawą zminimalizowanych kosztów administracyjnych i zarządzania oferują w długiej perspektywie wyniki wyższe niż fundusze powiernicze! Osobiste oszczędzanie (np. w obligacjach), jest z pewnością także dobrym rozwiązaniem. Jednak już pomijając aspekt wielkiej wytrwałości i nieustannego zaangażowania niezbędnego ze strony Klienta do „pilnowania” tej sprawy, pamiętajmy, że w Towarzystwach ubezpieczeniowych naszymi pieniędzmi obraca doświadczona grupa specjalistów. Osobiste oszczędzanie nie daje nam także żadnej ochrony, więc może i w tym wypadku warto by było zakupić tanią ochronną polisę ubezpieczenia na życie lub / i ubezpieczenia wypadkowego. Chciałabym podzielić się z Państwem jeszcze jedną uwagą. Polisy są inwestycją długoterminową. Specyfika konstrukcji tego instrumentu finansowego powoduje, że w pierwszych latach ich trwania zwracają niewielki kapitał jeśli chcemy je zerwać. Dotyczy to w szczególności ubezpieczeń kapitałowych (ang. endowment). Jest to normalne i przeważnie wynika nie z wysokich kosztów, a raczej z metody tworzenia rezerw. Pamiętajmy, że polisy oferują jednak od samego początku wysoką ochronę ubezpieczeniową. Temat: Rolnicy chcą bronić KRUS-u Skoro ktoś uważa , że "Polska rolnictwem nie stoi i nie musi" to niech wyjedzie choc na trochę np na Zachód i popróbuje tamtejszej żywności a szybciutko się przekona co znaczy produkt Polski !!! Jak tak dalej pójdzie to będziemy się żywic sztucznie wyprodukowana żywnością bez zapachu i smaku ale za to ładnie wyglądającą bo jej nawet robak nie ruszy. Mało nam, że Chiński towar nas zewsząd zalewa to jeszcze mamy szamac same konserwanty? Nie od dziś wiadomo, że na cenę w sklepach w większości składa się marża którą naliczają sobie miejscy pośrednicy, rolnik dostaje z tego niewielką częśc. Jestem pracownikiem z miasta ale nie rozumiem takiego upraszczania sprawy, miejmy trochę szacunku dla ludzi, którzy podobnie jak my ciężko pracują . Nie obrzucajmy się błotem bo to niczego nie wnosi, powiedzmy sobie szczerze w różnych resortach gospodarki występują różne niesprawiedliwości . My szarzy pracownicy powinniśmy najlepiej to rozumiec bo sami jesteśmy wykorzystywani podczas gdy pracodawca się bogaci. W porównaniu do nas prowadzący np dzialalnośc gospodarczą płacą również niewielkie składki w stosunku do osiąganych dochodów, wszystko co możliwe wliczają sobie w koszty , że na końcu wychodzi, iż właściwie to ponieśli same straty. Po odliczeniu vatu są nawet do przodu. My za to już nic sobie nie odliczymy i koniec końców ten vat płacimy. Albo lekarze czy prawnicy zgarniają grubą forsę niekiedy za wypełnienie jakiegoś papierka i gdzie idzie ta kasa ? Dlaczego nikt nie krzyczy żeby pozakładac im kasy fiskalne, ich majątki rosną niebotycznie czy to sprawiedliwe że wykupują na własnośc domy, kamienice , grunty itd... gromadząc ogromne majątki nie zapłaciwszy złotówki podatku od sum kasowanych bezpośrednio do portfela ? Uważam, że obecnie potrzebnych jest kilka albo nawet kilkanaście reform nie tylko dotyczących rolników aby w dobie kryzysu wszyscy mieli poczucie, że zaciskają pasa. Likwidacja szarej strefy to powinna byc sprawa priorytetowa , czy ktoś się zastanawiał jaki procent ludzi pracuje na czarno zarówno w Polsce jak i za granicami osiągając niemałe dochody i nie płacąc ani ZUS-u ani podatku ? Przecież też będą chcieli kiedyś dostawac renty czy emerytury i co wystarczy, że opłacą 5 lat ubezpieczenia w ostatnim dziesięcioleciu i będą się nam śmiali w twarz. Potrzeba reform jest niepodważalna ale nie na wariackich papierach ale taka która zróżnicuje płacone przez rolników składki w zależności od wielkości gospodarstwa liczonej w ha przeliczeniowych tak aby ci co mają duże gospodarstwa płacili stosunkowo więcej od tych co mają małe bo niektóre gospodarstwa są faktycznie tak wielkie, że spokojnie pretendują do miana zakładu pracy. Suma sumarum w danej chwili na tapecie jest rolnik i wielkie umysły przeliczają ile każdy z nas dopłaca do jego ubezpieczenia a co z pozostałymi jakoś nikt tego nie przeliczył ciekawe dlaczego... Czyżby trybunał był tylko dla rolników ??? Temat: Jestem ze wsi, możecie mi zazdrościć Czytam sobie wszystkie wypowiedzi i widzę, że wszyscy maja po części rację. Agresywność "kogoś" ze wsi do miastowych wynika chyba z tego, że popracował sobie w mieście i wrócił na wieś, bo nie dał rady wytrzymac tempa miasta. Tu sie zasuwa od świtu do nocy, zeby coś osiagnąc i mieć. Tak jak na wsi. My swoje zarobki uinwestujemy albo w siebie ( dokształcamy się) albo ulepszamy swoje firemki czy gospodarstwa. Znam dobrze wieś i prace na wsi bo moja rodzina (pradziadkowie) byli rolnikami. Dzisiejsze rolnictwo jest tak inne, ze trudno przyrównac. Dobrze, ze domy na wsiach są piekne, dobrze, że są komputery dobrze, że żyje sie lepiej. Nie rozumiem tylko dlaczego nazywając sie rolnikiem, nie pracują na roli,ale tak wygodniej bo dostana dopłaty unijne nawet do ugorów a w miasteczku i taK zarobią a jeszcze jak do ha dostanie się dodatkowo ONW - rolnicy wiedzą co ten skrót oznacza, to ile wychodzi za ha ugoru? No, nikt pewno nie napisze kwoty. Są to spore pieniądze za nic nierobienie.Od tego nie płaci się podatku a jeszcze w ARiMR-ch pomagają wypełniać wnioski. Teraz poszli podobno po mądrość do głowy i koszuje to jakieś pieniążki.W mieście nik nic za darmo nie dostanie i dobrze trzeba głową ruszać żeby starczyło.A na co idą dopłaty z UE ? A no właśnie na rozkrusz. To nowe ubranka, to mebelki, to samochodziki, lub inne przyjemności. Nie idą tylko na to, na co są przeznaczane przez UE. Na inwestycje gospodarstwa, na maszyny, własne kształcenie, założenie hodowli, czy zwiekszenia liczby zwierząt. No ale pewnego dnia to gruchnie, bo zaczną się kontrole w każdym gospodarstwie, tak jak w innych krajach UE. Teraz jest u nas tylko wybiórczo. Smutno wtedy będzie zwracać pieniążki. Tylko bez oburzeń - kochani rolnicy. Większość z was nie płaci podatków z waszych gospodarstw, więc nie ma w garze unijnym waszego grosika. Wiekszość z Was pracuje na czarno zagranicą, też nie ma w garze UE Waszego grosika. Macie internety zobaczcie uzyski do kasy państwowej ze wsi a z miast. Ale po co ta świadość, lepiej pokrzyczeć. Bardzo często brak w gospodarstwach domowych ogródków. Bo po co, pojade do miasta kupię warzywa. To jedna strona rolników. Druga to ludzie, którzy tyrali zeby mieć jak nie było dopłat i mieli, i tyrają teraz, jak są dopłaty a przeznaczają je na inwestycje zgodne z wytycznymi UE i ARiMRu. Wiedza co mówią. Tyrają jak ja w mieście non stop. Szanujemy swoje prace nawzajem i umiemy rozmawiać. KRUS- jak najbardziej jestem za reformą.Ile osób w mieście płacąc przez lata ogromne składki ZUS ma tylko 560 zł na miesiąc - multum. I spokojnie nie tak wszyscy chcą na wieś z miasta. Cwaniacy są i w mieście i na wsi. A tak na marginesie. Ilu jest tych warszawiaków w Warszawie? Na palcach policzyć, warszawiacy to przeważnie ludzie ze wsi. Pozostali bo kończyli tu szkoły, uczelnie albo mówią o sobie warszawiacy a tylko pracuja i wynajmują mieszkania. Jadą potem w polskę, zachowują sie skandalicznie i mówią, ze są z Warszawy. Szanuje wszystkich co ciężko pracują, obojętnie co robią, i jakie maja wykształcenie. Tacy ludzie nigdy nie robią z siebie bufonów ani nie wysmiewają cudzej pracy. Temat: Balcerowicz: ratować finanse państwa joly.roger napisał: > Bosz... dlaczego na tematy ekonomiczne wypowiadaja sie najchatniej totalni > ignoranci! Bosz... dlaczego na tematy ekonomiczne wypowiadaja sie najchatniej totalni ignoranci! > System emerytalny oparty na pomysle ze pracujacy placa na emerytury > niepracujacych wprowadzono w Prusach Bismacka i przyjal sie w duzej czesci > Europy. Rowniez w Polsce. To nie jest system emerytalny. To jest system zasiłków. Emerytury są to wypłaty z oszczędności jakie emeryci wcześniej zgromadzili. Jak jedni ludzie przekazują innym jakieś pieniądze to z definicji nie są to emerytury tylko zasiłki (zasiłek to nazwa uprzejma, bo tak naprawdę to co przekazuje ZUS to w większości haracze a nie zasiłki). > I nawet do pewnego czasu swietnie sie sprawdzal. Sprawdzał się bo skala rabunku cały czas rosła dzięki czemu wszyscy byli zadowoleni, nawet rabowani bo oni liczyli na to że w następnym etapie oni zgarną jeszcze więcej łupów. > Dopiero kiedy przestal zaczeto go zmieniac, na system > indywidualnego "oszczedzania" na wlasna emeryture. Zgadza się, w pewnym momencie rabunek pracujących zwiększył się do tego stopnia, że wielu ludziom nie opłaca się pracować - stąd w Polsce 20% bezrobocia. Powstanie OFE-ów wcale problemu systemu zasiłków nie załatwia, on załatwia to ze w przyszłości złodziejski system zasiłków będzie zlikwidowany. Nawet powstanie OFE-ów problem obecnego systemu pogarsza, bo część tego co ludzie do ZUS-u wpłacają idzie do funduszy i na zasiłki zostaje mniej. > To wlasnie byla reforma > emerytalna w Polsce. > A wczesniej NIKT nie mogl tak odkladac na swoja emeryture. Placac swoje skladki > > mial prawo oczekiwac ze jemu tez wypalca swiadczenie. I z tego obowiazku > spoleczenstwa sie wycofac nie moze, jakimkolwiek nie byloby to obciazeniem dla > budzetu. Jeśli Kowalski rabuje Malinowskiego to po 30 latach nie usprawiedliwia to rabunku młodego Nowaka na rzecz Malinowskiego. Kto liczy, że złodziejstwo przyniesie mu korzyści zawsze może się przeliczyć. I im więcej razy się przeliczy tym dla społeczeństwa lepiej. > > Jeśli zgodnie z moim postulatem obniży się zasiłki do > > minimalnej wysokości potrzebnej do przeżycia to i w przyszłości > > osoby, które juz będą miały odpowiednią ilość lat jesli > > będą w potrzebie dostaną zasiłek aby mogły przeżyć. > > Wlasnie tak jest w tzw "anglosaskich" systemach ubezpieczen. A na reszte sobie > trzeba samemu odlozyc. Dlatego Anglia nie ma problemow syst. emerytalnym, a > Niemcy tak. > > To tyle podstaw. No widzisz. Czyli to co proponuję jest systemem sprawdzonym w praworządnym, wolnościowym i demokratycznym kraju. > I - bez obrazy - ja tlumacze nie dyskutuje. Podyskutujemy, jak > > poznasz podstawy tego o czym piszesz. I - bez obrazy - ja tlumacze nie dyskutuje. Podyskutujemy, jak poznasz podstawy tego o czym piszesz. Temat: Wojna aptekarzy Gość portalu: Acro napisał(a): > Nigdzie tam nie jeździ, tylko ma dostawy z hurtowni dwa razy dziennie. I > dotyczy to tak samo malej, jak i duzej apteki. I żaden w tym etos - tylko > apteka zarabia na sprzedanych lekach, więc ma w tym swój interes. Dokładnie... > Zatem - redukując twoje rozumowanie do absurdu, wyglada na to, że idealnym > rozwiazaniem będzie jedna apteka na kraj! Cudowna obsługa, zaangażowani, ideawi > > farmaceuci, absolutnie wszystkie leki... > > a tak serio: istnieje pewna równowaga pomiędzy chęcią posiadania jak > najszerszego asortymentu a kosztem takiego rozwiązania. problem ten dotyczy > wszystkich, nie tylko aptekarzy. Nie wiem, dlaczego akurat uwazasz, że jak > apteki będą min 500m od siebie, to już będą miały wszystko, a jak 450m - to już Czepiasz sie szczegółów, ale tak jest we wszystkim jakość nie idzie w ilość,a ilośc w jakość, np. tysiące absolwentów ekonomii, czy tzw. zarządzania i merketingu. > nie. Wiem natomiast, że takie sprawy świetnie sam reguluje rynek, mechanizmami > sprzężeń zwortnych. I wiem tez na pewno, że gwarantowany monopol znięchęca do > troski o klienta: patrz choćby na to, co wyprawia tepsa. Ok, to może również uwolnijmy również rynek medyczny, wprowadźmy opłaty u lekarza i niech każdy leczy sie na takim poziomie na jaki go stać, nie stać na dobrą klinike to niech kładzie się do szpitalika w Pcimiu dolnym. Dlaczego ja płacąc o wiele większe składki na zus mam leżeć w tym samy szpitalu? Parafrazując to co Ty podajesz. Niech każdy płaci sam ze leczenie na takie jakie go stać tu tez powinien być wolny rynek. > Dbasz o dostępnośc leków zmniejszając ilość aptek? Ciekawe... > Rozumiem, ze urzędnik będzie wiedział najlepiej, gdzie i ile aptek najlepiej > zaspokoi potrzeby pacjentow, godziwy zarobek aptekarzom itd? Zapachniało > socjalizmem... Ja pozwoliłbym tu zadziałać rynkowi. Jak wyżej.... > Problem tkwi wlasnie w kwestii wlasnosici i > > odpowiedzilnosci zawodowej za swoje dzialnia. Aptekarz wlasciciel apteki > za > > swoj profesjonalizm reczy swoim prawem wykonywania zawodu. Nikt rozsadny > nie > > zaryzykuje utraty dyplomu a tym samych swojego jedynego zrodla utrzymania > . > > Własciciel niefarmaceuta jedyne czym ryzykuje to dyplom zatrudnionego prz > ez > > siebie kierownika. A tego mozna przeciez zawsze zmienic, nie? Chocby dlat > ego > ze > > odmowi jakiegos przekretu > > O rety - ale problem. No to własciciel - farmaceuta każe zrobić przekręt > zatrudnionemu przez siebie innemu farmaceucie i bedzie ryzykował JEGO dyplomem. W tym wypadki właściciel jest kierownikiem. > Zresztą - Przemek pisał, że tak naprawdę to niewiele ryzykuja obaj, bo koncesje > > moga stracić tylk za przestępstwo. A wtedy chyba groźba więzienia jest > powazniejsza od groźby utraty papieru. Przestępstwo z punktu widzenia prawa farmaceutycznego, kodeks cywilny to juz całkiem inna sprawa. > Ciekawe. A farmaceuta pracujący w aptece sieciowej robi to tylko dla pieniędzy! > On swój zawód wybrał bo dla niego kasa jest najważniejsza! Własciciel - > farmaceuta to zaś taka szlachetna postać, która od dziecka marzy o pomaganiu > ludziom i zysk i kasę ma za nic! Wzruszające. Własciciel - farmaceuta na > prezydenta! Dlaczego kto każdy marzy o pomaganiu ludziom ma do tego dokładać, czy to właśnie czasem nie pachnie socjalizmem, lekarze też wybrali swój zawód z tego powodu żeby się dorobić ( według Ciebie to pewnie po to aby brać w łapę koperty ), więc moze kazać im, aby pracowali za darmo. Kurna przecież to jest zawód obdarzony o wiele większym ryzykiem zaszkodzenia komuś niz każdy inny. Lepper będzie lepszy wtedy każdy będzie pracował za darmo... > Oczywiście jest tu kruczek: "a jezeli ktorys z nich uwaza > > inaczej to znaczy ze sie minal z powolaniem i nigdy nie powinien trafic d > o > tego> zawodu." Zastanawiające, że tego "jeżeli" nie stosujesz do najemnych > farmaceutów - bo ci z założenia sa źli i zaślepieni mamoną! Dorby farmaceuta > nigdy nie będzie pracował dla innego niefarmaceuty! Podobnie pewno rzecz się ma > > z lekarzami, nauczycielami, pilotami... Ale ja się nie pcham, aby otwierać szkołę Przemek Temat: Wojna aptekarzy > Czepiasz sie szczegółów, ale tak jest we wszystkim jakość nie idzie w ilość,a > ilośc w jakość, np. tysiące absolwentów ekonomii, czy tzw. zarządzania i > merketingu. Diabeł tkwi w szczegółach. Ja nie twierdzę, (w przeciwieństwie do ciebie) że wiem, czy apteki powinny byc co 500, 1500 czy 50 m od siebie. Takie rzeczy kiedys wiedzieli centralni planiści , ale jakos im to centralne planowanie nie wychodziło. Wiem za to, że takie rzeczy sprawnie określa rynek - tylko trzeba mu pozwolić działać. > Ok, to może również uwolnijmy również rynek medyczny, wprowadźmy opłaty u > lekarza i niech każdy leczy sie na takim poziomie na jaki go stać, nie stać na > dobrą klinike to niech kładzie się do szpitalika w Pcimiu dolnym A czyz tak nie jest? Czy bez zanjomości i kopert przejdziesz wszyskie badania, zaopiekuja sie toba jak należy? Więc moze przstajmy udawać, że mamy bezpłatne, jednakowe dla wszystkich leczenie. Ale to już inny temat - chcesz go ciągnąć to może na nowym wątku. > Dlaczego ja > płacąc o wiele większe składki na zus mam leżeć w tym samy szpitalu? Bardzo dobre pytanie! Poza tym - jak wyżej. >Niech każdy płaci sam ze leczenie na takie > jakie go stać tu tez powinien być wolny rynek. Jestem za! A przynajmniej niech każdy wykupi sobie takie ubezpieczenie, jakie będzie dla niego najlpesze. Ale to tez off topic i patrz wyzej. > O rety - ale problem. No to własciciel - farmaceuta każe zrobić przekręt > > zatrudnionemu przez siebie innemu farmaceucie i bedzie ryzykował JEGO > dyplomem. > W tym wypadki właściciel jest kierownikiem. No to każe przekręt zrobić podwładnemu i tyle. Chyba ze optujesz za modelem jednosobowych apteczek. > Zresztą - Przemek pisał, że tak naprawdę to niewiele ryzykuja obaj, bo > koncesje > > > > moga stracić tylk za przestępstwo. A wtedy chyba groźba więzienia jest > > powazniejsza od groźby utraty papieru. > Przestępstwo z punktu widzenia prawa farmaceutycznego, kodeks cywilny to juz > całkiem inna sprawa. Tu nie rozumiem, o co ci chodzi. Dla penwości: przestępstwo jest zagożone więzeniem, kc nie stwierdza nawet winy, tylko osadza kto ma rację w sporze. Dlaczego kto każdy marzy o pomaganiu ludziom ma do tego dokładać, czy to właśni > e > czasem nie pachnie socjalizmem Ciągle unikasz sedna problemu: czemu twierdzisz, że farmaceuta najemny ma etyke gdzieś i mysli tylko o zbicu kasy a farmaceuta-własciiel akurat odwrotnie?! Dorby farmace > uta > > nigdy nie będzie pracował dla innego niefarmaceuty! Podobnie pewno rzecz > się > ma > > > > z lekarzami, nauczycielami, pilotami... > Ale ja się nie pcham, aby otwierać szkołę Uważasz że jesteś miarą wszechrzeczy? Nie pchasz się, ale jeślibyś chciał - możesz szkołe otwierać. Bo czemu nie? Sądzisz, ze trzeba prawnie wprowadzić nakaz: szkoły może prowadzić tylko nauczyciel, linie lotnicze pilot, apteki - farmaceuta... Temat: "wiarygodność" PiSu CZĘŚĆ 4 Działania legislacyjne – „usuwanie” barier dla rozwoju przedsiębiorczości: 1. Wniesione przez Platformę Obywatelską projekty ustaw upraszczających działalność gospodarczą, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw, jak np. o zwieszaniu działalności gospodarczej lub o zwiększeniu progu równowartości 800.000 euro do 1.200.000 euro, jako pułapu rozliczania się z fiskusem według uproszczonych metod, zostały zablokowane przez koalicję PiS w pracach sejmowych. 2. O prawie 2 lata przesunięto wejście w życie tzw. Jednego okienka. 3. Brak zapowiadanej nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, która sześciokrotnie była zdejmowana z porządku obrad Rady Ministrów - jej zapisy już na etapie projektu zostały ocenione negatywnie. 4. Projekt wyżej wspomnianej ustawy nadal bowiem zachowuje znaczną część koncesji i zezwoleń, nie rozszerza działania przepisów wiążącej interpretacji podatkowych na inne daniny publiczne np. ubezpieczenia społeczne, czy podatki lokalne, niewystarczającej poprawie ulec mają również przepisy dotyczące kontroli przedsiębiorstw (a właściwie, ustawą o CBA, zostały już radykalnie pogorszone!), 5. Zmieniono na niekorzyść przepisy dotyczące samozatrudnienia, w tym i prowadzenia firm jednoosobowych. Oprócz zwiększenia kosztów, wywoła to oczywisty wzrost szarej strefy w zatrudnieniu i prowadzeniu indywidualnej działalności gospodarczej. 6. Nie ma prorozwojowych rozwiązań dotyczących prowadzenia działalności sezonowej (np. budownictwo, usługi, turystyka i wypoczynek…), 7. Wprowadzono niekorzystny zapis w nowelizacji ordynacji podatkowej, upoważniający do kontroli firmy także w razie nieobecności przedsiębiorcy lub osoby upoważnionej oraz to, że kontrola podatkowa może być wszczęta już tylko po przedstawieniu dowolnemu pracownikowi legitymacji służbowej. Jest to cofnięcie się wobec standardów wprowadzonych wcześniej ustawą o swobodzie działalności gospodarczej. 8. Tylko czasowo rozwiązano sprawę ważności przepisów, na mocy których renciści mogą dorabiać płacąc zmniejszone składki na ZUS. Likwidacja tych przepisów może doprowadzić do bankructw jednych małych firm i przechodzenia do szarej strefy innych. 9. Ostanie zmiany Kodeksu pracy wprowadzają zapisy kolejny raz obniżające wymiar czasu pracy w przypadku występowania dwóch świąt wypadających w dzień inny niż niedziela, co zwiększa wymiar płatnych dni wolnych od pracy w roku zwiększając koszty pracy. 10. Kolejne oczekiwane projekty są krytycznie oceniane już na bieżącym etapie. Dotyczy to m.in. projektu ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz projektu ustawy o odpowiedzialności za czyny przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową - podwyższają lub tworzą nowe sankcje finansowe i karne wobec przedsiębiorców. Nie lepiej jest z zapowiadanym prezydenckim projektem ustawy o bezpieczeństwie narodowym, który przewiduje instytucję zbliżoną do nacjonalizacji (przymusowy wykup nieruchomości). 11. Nie uchwalono także ustaw upraszczających budownictwo, w tym budownictwo mieszkaniowe, czy inwestycje liniowe, np. z zakresu planowania przestrzennego. Strona 3 z 4 • Zostało znalezionych 183 rezultatów • 1, 2, 3, 4 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||