Strona Główna
PKP Białystok Warszawa cennik
PKP Łódź Fabryczna Warszawa
PKP Warszawa Gda ska
PKP Warszawa Krynica Górska
PKP Warszawa Zachodnia - Olsztyn
PKP Warszawa Zielona Góra
pkpkrakow Warszawa przez Kielce
PKS Bus Warszawa Toruń
PKS pl Warszawa Stadion
PKS Tomaszów Mazowiecki Warszawa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • 3lo.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: Plac Zbawiciela Warszawa





    Temat: Przez cztery lata bronili bezstylowych ruin
    W rejestrze zabytkow nie znajduja sie tylko rzeczy
    W rejestrze zabytkow nie znajduja sie tylko rzeczy, ktore wygladaja
    "efektownie", szanowni panowie redaktorzy.
    Artykul pisany na zamowienie inwestora, ktory juz kiedys zniszczyl nastepujace
    zabytki warszawskie:
    - kamienica narozna Plac Zbawiciela/Mokotowska/Marszalkowska (wraz ze
    zniszczneiem jedynej w Warszawie zelaznie kutej bramy)
    - budynek Metalexportu



    Temat: Koszykowa bez bruku

    > Co to za historia? Bruk? Niech go pokazują w muzeum a nie na
    > ulicach. Może powinniśmy przywrócić bardziej historyczną
    > (starszą) nawierzchnię na innych ulicach? Może np. gruntowa
    > droga utwardzona na jakiejś ulicy?

    Nie masz pojecia czym jest historia i dziedzictwo miasta. Kazdy
    zachowany szczegol swiadczy o historii miasta. W Warszawie
    natomiast niszczy sie zabytki bez opamietania - przykladem jest
    kamienica przy Pl. Zbawiciela. Co do bruku, to na Koszykowej
    lezal we wjazdach na posesje. Wystarczylo wymienic najbardziej
    zniszczone plyty, a calosc potem zeszlifowac. Natomiast co do
    przywracania ulic, to chetnie bym zobaczyl Krakowskie
    Przemiescie po zerwaniu asfaltu (tam jest ponad 100-letni bruk
    pod spodem) i po pelnym wylaczniu ruchu samochodowego (za
    wyjatkiem komunikacji miejskiej).





    Temat: Prognoza Pogody: Izrael ożywił Arafata
    Gość portalu: Ojejku napisał(a):

    > ... Wielce Szanowna Damo ...

    ojejku!! "Alez towarzyszu, nie przesadzajcie." :))

    (Jak powiedzial Brezniew do Gierka gdy tenze oprowadzajac go po Warszawie
    wspomnial: "A tu mamy Plac Zbawiciela").

    > ... Jest w pewnym sensie szczesliwszy od nas -
    > ... Ma swoja prosta, klarowna
    > wizje swiata, nie ma watpliwosci. Po co sie bawic w rozwazania, dywagacje,
    miec watpliwosci, wazyc argumenty, szukac nowych zrodel wiedzy. To moze
    zaburzyc ow szczesliwy, zamkniety swiat. Moze go zniszczyc.

    Zgadzam sie i dobrze to ujales (jak zwykle:)
    Sama kedys, dawno temu, napisalam cos podobnego do kogos na forum.
    Dodalam wtedy jeszcze ze oprocz niebezpieczenstwa utraty wewnetrznego spokoju
    szukanie nowej wiedzy i weryfikowanie rzetelnosci zrodel jest dolegliwe - bo
    czasochlonne i meczace.
    Po co sie fatygowac skoro wspaniale, kompletne i spojne "opisanie swiata" mozna
    szybciej i latwiej wygenerowac "z glowy, czyli z niczego"?




    Temat: Rośnie Salwator Tower w Bronowicach
    Salwator - Bandyci
    Jeśli ktoś czyta mój post i zastanawia się nad kupnem mieszkania nieważne czy w
    Warszawie czy w Krakowie - ZAPOMNIJCIE O TYM TO SĄ ZŁODZIJE I OSZUŚCI Z
    NAJWYŻSZEJ PÓŁKI - chcecie przeżyć historię rodem z filmu "Plac Zbawiciela"
    będziecie mieć to jak w banku!!!!!!



    Temat: Grunt obok zabytku cenny jak zabytek
    Sęk w tym, że południowe Śródmiescie mimo pewnych wyburzeń
    powojennych za PRL-u zachowało właśnie klimat dawnej Warszawy, do
    niego naleza i fabryczki, walka o zachowanie tego klimatu akurat w
    tym miejscu ma sens, nikt nie broni deweloperowi budowac, chodzi
    tylko o drobny ukłon w stronę historii, no ale juz oni raz pokazali
    co potrafią, właśnie na placu Zbawiciela, a teraz jeszcze hapsneli
    Metalexport, niezły budynek proj. Z. Karpińskiego, to zapewne tez
    załatwią...



    Temat: Gdzie warto zapisac się na angielski?
    Gość portalu: azm napisał(a):

    > dawno temu najlepszym miejscem byli metodyści (Pl. Zbawiciela). Kto wie, jak
    > jest z nimi teraz?

    Wlasnie, ja tez jestem ciekaw. Bylem ostatni raz w Polsce dawno temu, w 91, i
    zdaje mi sie, ze widzialem tablice na budynku. Uczeszczalem tam 77-81, to byla
    dobra szkola, nie tylko na tamte czasy. Piszesz z kraju i nie wiesz? Nie
    mieszkasz w Warszawie, I gather ;-)



    Temat: Co to za g... powstaje przy Paście??
    Mi to przypomina tą biedną kamieniczkę na Marszałkowskiej niedaleko placu
    Zbawiciela, która jest wciśnieta za dom handlowy Berlin. Co prawda ona była tam
    pierwsza...

    Sytuacja jest podobna na Zielnej. Za oknami wyrosło nagle jakieś betonowe
    monstrum, ktore zasłanie swiatło w Instytucie Austriackim.

    Lata mijają, ale betonowy sposób myślenia ma sie u nas nadal całkiem nieźle!

    PS: Czy będzie wreszcie w Warszawie jakaś inwestycje, którą z czystym sumieniem
    możnaby na tym forum pochwalić?



    Temat: mazowsze jakie cudne!
    Hehe, a ja w tym raju od urodzenia. Jasne ze jest pieknie!
    A co do tego Kampinoskiego powietrza to powiem wam ze jakies dwa lata temu na Wiersze przyszedl nowy ksiadz proboszcz. Cale swoje zycie mieszkal w Warszawie. Służył Bogu w jakiejs katedrze, czy tez kościele przy Placu Zbawiciela. Non stop samochody i tramwaje nad głową... I jak przyszedl to na Wiersze to nie mógł wytrzymyc w tej puszczanskiej ciszy. Żartował nawet że go od tej ciszy uszy bolą, hehe.




    Temat: Liczymy na pomoc czytelników i internautów
    Też bardzo popieram inicjatywę Gazety. Szkoda, że nikt wcześniej nie wpadł na
    ten pomysł. Pewnie ocalała by kamienica na placu Zbawiciela. Sukcesem natomiast
    jest uratowanie budynku na Mariańskiej. To dzięki Stołecznej chory pomysł
    wyburzenia upadł.
    Wierzę, ze wspólnymi siłami uda nam się uratować resztki przedwojennej Warszawy
    przed unicestwieniem.



    Temat: duże buty damskie - w-wa
    Znam ten problem. W Warszawie jest sklep "Buciory" - Aleja Wyzwolenia 11 (róg
    ul. Sempołowskiej) - 150 metrów od Placu Zbawiciela. Maja tam buty damskie w
    rozmiarach 42-46. Duzy wybór bardzo ladnych butów - sporo eleganckich, czarnych
    firmy Rylko. Wczoraj sama tam kupilalm buty na swój slub w rozmiarze 41 i pól.



    Temat: Obrońcy zabytków walczą o ulicę Próżną
    Dla większości potencjalnych inwestorów liczy się zysk i to szybki. Nie zależy
    im na podtrzymywaniu starej substancji miasta jeżeli wiązało by się to z
    jakimiś przekroczeniem kosztów ponad wcześniej założone. Inwestor woli
    wybudować coś od podstaw lub prawie od podstaw z gotowych materiałów
    budowlanych i seryjnych elementów wyposażenia kupowanych hurtowo. Dlatego
    trudno liczyć na to że znajdzie się prywatny inwestor który odbuduje ul. Próżną
    z zachowaniem oryginalnych murów i wyposażenia budynków.

    Co do Hotelu Saskiego to jego wypatroszenie jest już niemal przesądzone. Owszem
    część historyków sztuki próbuje jeszcze wymusić zachowanie przynajmniej
    rozmieszczenia klatek schodowych ale czy uda się coś ocalić. Raczej wątpliwe.
    Sytuacja z hotelem przypomina tą z jaką mieliśmy do czynienia w przypadku
    kamienicy przy pl. Zbawiciela. Inwestor zobowiązywał się do utrzymania części
    murów a potem ignorował wszelkie ustalenia dotyczące utrzymania jakiegokolwiek
    wyposażenia wnętrz. Systematycznie wyburzał wszystko co mieściło się w środku.

    Obecnie w Warszawie jest kilka zabytkowych obiektów na które są zapędy
    inwestorów aby je przebudować lub najlepiej wyburzyć np. kamienice w Al.
    Jerozolimskich, na skrzyżowaniu Złotej i Zgoda, na Foksal, Chmielnej.




    Temat: Szukam prawnika do sprawy z Salwatorem (Mehoffera)
    Bandyci z Salwatora
    Trzymam za Was kciuki mam nadzieję, że puścicie tych bydlaków z Salwatora w
    skarpetach. Jeśli ktoś czyta mój post i zastanawia się nad kupnem mieszkania
    nieważne czy w Warszawie czy w Krakowie - ZAPOMNIJCIE O TYM TO SĄ ZŁODZIJE I
    OSZUŚCI Z NAJWYŻSZEJ PÓŁKI - chcecie przeżyć historię rodem z filmu "Plac
    Zbawiciela" będziecie mieć to jak w banku!!!!!!



    Temat: "otwórz butelkę czerwonego wina..."
    no właśnie, czytałem na forum kino, że Plac zbawiciela to mocna rzecz - mówisz,
    że warto iść?? Bo mam w planach się trochę odchamić, no i poza tym długo nie
    byłem w kinie..
    W zwiastunie widziałem, że sporo Warszawy tam widać, więc to będzie dodatkowy
    plus jak dla mnie :)




    Temat: "otwórz butelkę czerwonego wina..."
    gianni_vonsacze napisał:

    > no właśnie, czytałem na forum kino, że Plac zbawiciela to mocna rzecz -
    mówisz,
    >
    > że warto iść?? Bo mam w planach się trochę odchamić, no i poza tym długo nie
    > byłem w kinie..
    > W zwiastunie widziałem, że sporo Warszawy tam widać, więc to będzie dodatkowy
    > plus jak dla mnie :)
    >

    warto, też polecam




    Temat: odbudowa
    Nie jestem aż takim pesymistą. Zdaje mi się, że czasem trochę za bardzo
    upieramy się przy wszystkim, co pochodzi sprzed wojny. Warszawa powinna być
    normalnym miastem rozwijającym się, a takim nigdym się nie stanie, jeśli stale
    będziemy żyło przeszłością. Rozumiem, że należy walczyć z takimi procederami
    jak ruinacja Hotelu Saskiego i drapieżna przebudowa domu przy Placu Zbawiciela.
    Nie powinniśmy jednak przesadzać i wymagać od wszystkich niewiadomo czego -
    owszem, proporcje nowego projektu na dom Mikulskiego mają pewne zastrzeżenia,
    ale nie jest przecież projekt który będzie zaraz realizowany, czy wogóle
    realizowany. Dobrze, że powstał i wzbudził czyjeś zainteresowanie.
    Kwestie jego realizacji - to nadal daleka przyszłość.

    Owszem - projekt ukazuje ogromny budynek trawestujący poprzednika. Jak jej z
    tym do sąsiedztwa? PRzy odbudowie ściany Ratusza także popełniono wiele
    rażących błędów a i tak efekt jest bardzo sympatyczny.



    Temat: pomocy!! buty ślubne rozmiar 43
    Cześć,
    Znam ten problem. W Warszawie jest sklep "Buciory" - Aleja Wyzwolenia 11 (róg
    ul. Sempołowskiej) - 150 metrów od Placu Zbawiciela. Maja tam buty damskie w
    rozmiarach 42-46. Duzy wybór bardzo ladnych butów - sporo eleganckich, czarnych
    firmy Rylko. Wczoraj sama tam kupilalm buty na swój slub w rozmiarze 41 i pól.




    Temat: NSA o centrum handlowym na Dworcu Głównym
    NSA o centrum handlowym na Dworcu Głównym
    Co nam jeszcze zostanie do wyburzenia ? Do najbardziej znanych
    jak kamienicy na Pl. Zbawiciela, Elektrociepłowni Powiśle,
    projekcie przebudowy Hali Koszyki (a w praktyce jej
    zniszczenia), dochodzi teraz Dworzec Główny. A co jeśli
    planowane w zbiorniku gazowni na Woli Muzeum Powstania
    Warszawskiego powstanie w innym miejscu ? Czy i ten budynek ma
    już swojego nabywcę szykującego się do wyburzenia i targującego
    tylko z konserwatorem i Władzami Warszawy cenę ? Kim jest
    wojewódzki konserwator zabytków który na to pozwala i ile za to
    bierze ? No i czemu w ogóle w chwili obecnej służy ten urząd, bo
    na pewno nie ochronie zabytków ? Raczej, jak sugeruje nazwa, ich
    konserwacji, lecz nie w celu ich zachowania dla przyszłych
    pokoleń, a dla bogatszych inwestorów. A może Dworzec Główny
    podobnie jak Hala na Koszykach i krzywa wieża w Pizie również
    się przechyla ?



    Temat: KOMERCYJNY SUKCES... organizacyjna klęska....
    Cześc Kafarek!
    Słuchaj, Twój wpis jest długi zawiera taki opis, jakby na masie jacyś bandyci
    jechali. Specjalnie nie czytałem innych odpowiedzi na Twój głos, żeby sie nie
    sugerować. Powiem tak: jechałem troche z przodu, z tyłu, a głównie w grupie
    środkowej. Było nas kilka osób z pracy, w tym nasza szacowna koleżanka, ktora
    dotarła na mase po raz pierwszy z odległej Białołeki. Z naszej perspektywy
    wyglądało to o wiele spokojniej niż z Twojej. Zauwazyłem dwa auta które
    próbowały się przebić i ten trawaj na placu Zbawiciela. A poza tym był
    spooooookój i fajna, rowerowa jazda we wspólnocie!!! Dobra, teraz puszczam post
    i czytam wypowiedzi innych.
    ps.Zycze zdanych egaziminów w pozostałych kategoriach drogowych
    Pozdrawiam
    Krzysztof, Warszawa-Bródno



    Temat: APEL CZ. 2 - Ustalenia po spotkaniu
    Można różnie oceniac ZOK, ale pamiętajmy , że w odróznieniu od TOnZ-u i Tow.
    Przyjaciół Warszawy, organizacja ta nie ma biura, sekretarek i etatowych
    pracowników, ludzie pracują społecznie i poświecają swój czas i robią wiecej
    niż te fasadowe organizacje. Co do hali na Koszykach można oczywiście się
    spierać, ale w końcu czy ktokolwiek zajał tu jakieś stanowisko? A inwestor ma
    wszystkie kwity i zgody konserwatora i co tu jeszcze można zrobić? W
    warszawskiej rzeczywistości doprawdy niewiele... Czasem udaje się do czegoś
    przekonać miejskich urzedników, ale obecne rozdanie nie wrózy nic dobrego, vide
    Śródmieście czy praga Północ. Moze zatem wspólnie zastanowimy się i pomożemy
    kolegom z ZOK np. z Koszykami, placem Zbawiciela, Złota 83, Widok 11 czy
    prblemami Pragi.... Lista jest długa a nas tylko garstka.



    Temat: Żelazna - zawaliła się kamienica
    To skanadal że rozbierana jest kamienica przy Żelaznej!
    W każdym większym mieście takie zabytki są pielegnowane a władze Warszawy nie
    robią nic!

    No i co mamy? Wczoraj w nocy przy rozbiórce - wypadek. Kamienica zaczela sie
    walic kompletnie.

    Do cholery co się w tym mieście dzieje???!!!!!!!!
    Najpierw inwestycja przy placu Zbawiciela - teraz Żelazna. Aż strach myśleć o
    czym nie wiemy!
    Może zbudujmy w każdej dzielnicy bunkry typu Carrefour???
    Może poprostu niech stolica bedzie jednym wilekim centrum handlowym, bez gustu,
    klimatu i przeszłości!??

    Jak tak dalej pójdzie to nasza stolica bedzie najwiekszym
    Pierdem Architektonicznym w Europie.

    S K A N D A L!!!!!!!!!!!!!




    Temat: WIEM! wiem już, co jest nie tak z Arkadią!
    Hm, donkej, chyba żartowałaś trochę, czyż nie? Chociaż muszę przyznać, że ja
    akurat bardzo lubię widok kopuły Karola Boromeusza - i rzeczywiście, dobrze ją
    było widać z wiaduktu. Teraz - nie zwróciłam uwagi... Ale wiesz, i ja myślałam
    o MDM-ie, że tak specjalnie to zostało zaprojektowane. Żeby zasłonić kościół na
    pl. Zbawiciela. Tymczasem przeglądałam ostatnio liczbe bardzo książki ze
    zdjęciami starej Warszawy - XIX-wieczne i przedwojenne - i wyszło mi, że
    dawniej ten kościół też nie był dobrze widoczny na Marszałkowskiej. Pozdrawiam!



    Temat: Inwestycje na Placu Konstytucji?
    powinno być tak:
    > "Wizja" Borowskiego tez ma wady - chce podziemnej galerii handlowej, ale nie
    > chce parkingu. Co otryzmamy? Galerię handlową, do której nie dojedzie się
    > wygodnie ani metrem (chyba, że ktoś lubi drałować ze stacji Politechnika, ale
    > wielu takich nie będzie) ani samochodem. I jaki sens ma takie
    przedsięwzięcie?
    > NAder niewielki.

    wizja galerii handlowej też mi nie odpowiada. uważam że powinno się skierować
    ruch samochodowy ulicą Waryńskiego, a z placu i kawałka Marszałkowskiej (do
    Zbawiciela) zrobić deptak. to dobre miejsce na takie przedsięwzięcie, z uwagi
    na ciekawą architekturę - piękny kościół Zbawiciela, ciekawa architektura na
    placu (połączenie socrealistycznej zabudowy z XIX wiecznymi kamienicami;
    kafejki pod klumnadami...) a także na Marszałkowskiej (chyba najciekawsze bloki
    MDMu z rzeźbami robotników; odpowiednia szerokość ulicy - możliwość stworzenia
    czegoś na kształt Chmielnej) no i oczywiście monumentalny plac Konstytucji (na
    utworzonym na placu deptaku najchętniej widziałbym fontannę i ławeczki).
    powstała by bardzo ciekawa trasa wycieczkowa ("socrealizm w tkance nowoczesnego
    miasta") i poprostu spacerowa dla mieszkańców Warszawy. Ile mamy takich
    miejsc?? oprócz starówki pewnie niewiele bo nawet Krakowskie póki co jest
    raczej ściekiem komunikacyjnym a nie deptakiem... socrealizm może się podobać
    lub nie, ale jest atrakcją Warszawy i należy zrobić wszystko żeby go
    umiejętnie "sprzedać", a przede wszystkim zrobić coś dla mieszkańców
    Warszawy.



    Temat: Czy wiecie, że mamy 2 katedry?
    Wystosowałem pytanie do portalu Luteranie.pl (luteranie@luteranie.pl) i mimo że
    nie mówi się katedra Zbawiciela w B-B, to jednak z prawno-kościelnego pkt
    widzenia jest to uzasadnione, gdyż jest to kościół biskupa.
    Ksiądz, który odpisywał na mój mejl, stwierdził, że spotkał się z
    określeniem "katedra" w odniesieniu do kościoła Zmartwychwstania Pańskiego w
    Katowicach (widział nawet DVD z koncertem w wykonaniu chóru "katedralnego") i
    kościoła św. Trójcy w stolicy.
    Nasz kościół Zbawiciela z kolei nie różni się niczym od tego w Katowicach.
    Reasumując, jak najbardziej uzasadnione są określenia:
    ewangelicka katedra Zbawiciela w B-B, ewangelicka katedra Zmartwychwstania
    Pańskiego w Katowicach, ale luterańska katedra św. Trójcy w Warszawie (jest to
    kościół biskupa krajowego).

    Co do nazw diecezji - nie zawsze pochodzą one od nazw stolic, np. stolicą
    luterańskiej diecezji warszawskiej jest Łódź (sic!) - w Warszawie rezyduje
    biskup Kościoła, stolicą luterańskiej diecezji wielkopolsko-pomorskiej jest
    Sopot.



    Temat: Hindusi w Warszawie
    Zurawia 22, restauracja Curry + videoclipy z bollywood na okrągło
    Marszałkowska (mdzy pl. Konstytucji a Zbawiciela)- restauracja
    www.vrinda.pl - portal polskich wyznawców wisznuizmu, adresy
    do świątyni w Warszawie, w której co niedziela
    spotykają sie także warszawscy Hindusi. Miejsce
    kontaktowe.
    Nowy Świat 52 - Mata Hari, punkt z jedzeniem vege, po części hinduskim
    (samosa, luglu, curry).
    Krakowskie Przedmieście - wejscie główne: Indologia, niezła biblioteka
    i miejsce kontaktowe.



    Temat: 2 pytanka o W-wę stalinowską:
    2 pytanka o W-wę stalinowską:
    1/ Czy Stalin był kiedykolwiek w Warszawie?
    Pytam w związku z anegdotą o tym jak Stalin rzekomo zwiedzał Warszawę: spodobała mu się nazwa ulicy Marszałkowskiej i Pałac Kultury imienia Stalina ale jak usłyszał o kościele Zbawiciela to stwierdził "W tym przypadku przesadziliście z hołdami, towarzysze" :)

    2/ Czy w W-wie była ulica lub plac Lenina?
    Stalin miał i ulicę (Al. Ujazdowskie)i (krótko) plac, dzisiejszy Defilad. A Włodzimierz L.?

    Z góry dziękuję za podzielenie się wiedzą :)




    Temat: Kamienica w Alejach Jerozolimskich 63 do robiórki!
    Ale wszyscy jesteście dobrzy dla biednego Gudzowatego i że kamiencia w złym
    stanie, bzdura! Tak wyglądają kamiencie odziedizczone po miejskim kwaterunku,
    zobaczcie co można zrobić - vide E. Plater 25! Wnętrza są abrdzo fajne i
    autentyczne, ale wiadomo że taki synus biznesmena to zaraz chce nie wiadomo
    co,a to miasto ma w d.,a jednak liczy sie autentyzm tego fragmentu Warszawy!
    Inaczej zrobimy z Warszawy drugi Szanghaj czy Pekin, tam wszystko co stare
    rozwalają, od Mao nie szanuja sowjej historii... Biura moga być i bez
    rozpruwania wnętrza. A co do nadbudów pl. 3 krzyzy i Zbawiciela, no to chyba
    jesteście ślepi, to są oszpecone zabytki za które zabrali się jednak mierni
    architekci...



    Temat: nie bedzie deptaka na Marszałkowskiej :(
    nie bedzie deptaka na Marszałkowskiej :(
    nie bedzie niestety deptaka na Marszałkowksiej od Zbawiciela do Konstytucji...
    a szkoda, bo to naprawde wymarzone miejsce na świetny pasaż handlowy, łączący
    dwa bardzo ciekawe place... czy naprawde mamy już nadmiar przestrzeni
    publicznej z prawdziwego zdarzenia??
    i bedzie tak jak jest - wąziutka Marszałkowska, gdzie ledwo można sie minać
    na chodniku (wiem, wiem jestem troche złośliwy), plac Konstytucji jako wielki
    parking i kolejne potencjalnie fajne miejsce w Warszawie sami skazujemy na
    niebyt... ręce opadają...



    Temat: Ziemio, nie zakrywaj mojej krwi...
    Noo, my w Warszawie mamy taki symbol... Pałac Kultury też na początku chcieli
    zburzyć, ale potem jakoś się z tego pomysłu wycofano (PKiN jest jednak
    cokolwiek większy, niż jakakolwiek cerkiew, może z wyjątkiem Soboru Zbawiciela
    w Moskwie), a teraz, obudowany kilkoma niewiele niższymi budynkami, nawet
    ładnie wygląda i przyciąga turystów z Zachodu. A tych cerkiewek zburzonych
    przed wojną rzeczywiście szkoda. Poza tym zrobiliśmy naszym wschodnim braciom
    świństwo, za które do dziś płacimy nieufnością Białorusinów i Ukraińców wobec
    nas - nawet w czasie ukraińskiej rewolucji dawało się wyczuć pewną nieufność ze
    strony Ukraińców, mimo że doceniali nasze zaangażowanie...



    Temat: Zakończenie restauracji kamienicy przy Wilczej 1
    Jaki kontrast do barbarzyncy na Placu Zbawiciela
    Co za kontrast w stosunku do barbrarzynskiego inwestora z Placu Zbawiciela,
    ktory zniszczyl wyjatkowa, recznie kuta zelazna brame i odboje bramne, jedne z
    ostatnich w Warszawie...



    Temat: # Znasz Warszawę? Fotozagadka [1]
    To ja może podsumuję kolegów.
    Są to kandelabry (fragment) na placu Konstytucji. Jedne z ładniejszych w
    Warszawie, jednak ich postawienie na osi placu Zbawiciela miało na celu
    zmniejszenie optycznie budowli Kościóła Św. Zabwiciela.




    Temat: najlepsza kawa w Warszawie
    Najlepsza kawa w Warszawie?
    Dla mnie są to 4 miejsca:
    1. Mała Czarna na Hożej
    2. Duża Czarna na pl.Zbawiciela (nie wiem jak się nazywa)
    3. COfee Heaven
    4. Pożegnanie z Afryką
    Pozdrawiam



    Temat: dobre espresso w warszawie?
    w karmie na placu zbawiciela. najlepsze, jakie pilam w warszawie:-)



    Temat: Angielski u Metodystów w Warszawie
    Angielski u Metodystów w Warszawie
    Czy ktos wie gdzie miesci się szkoła j.angielskiego prowadzona
    kiedys na Pl.Zbawiciela przez Metodystów.Czy nadal sie tam
    miesci,jakie sa kryteria przyjecia i ile to kosztuje.



    Temat: WARSZAWA 2
    prof. Sawicki tel. 621-12-45, Warszawa, Al. Wyzwolenia (przy Placu Zbawiciela)



    Temat: Free-hotspot.com wybrał sieć McDonald's
    Szukam fajnych knajp w Warszawie z Hotspotami
    Czy ktoś może mnie nakierować na takowe?
    Wiem, że Cafe Karma na pl. Zbawiciela ma taki.
    Ale która jeszcze?



    Temat: GDZIE MOZNA DOSTAC TO CUDO NA RZĘSY NA ŚLASKU !!!!
    W Warszawie mozna dostac w sklepie fryzjerskim na Koszykowej (tym dalej od
    placu Zbawiciela).



    Temat: Gdzie w Cz-chowie moża zakupić duże buty damskie.
    w Częstochowie może być problem... sam szukałem tu dużych numerów (47-48
    męskie) i nie znalazłem :(
    Nie wiem, czy pomogę, ale jeśli byłabyś w Warszawie, polecam sklep Bucior -
    obecnie przy ul. Wyzwolenia, tuż przy Placu Zbawiciela.



    Temat: Wroclawianom ku uwadze
    aha, dokladnie tak, jak lubie : skromnie, ale z gustem.
    W warszawie mialo tak byc , oprocz emdeemu jeszcze na placach : Zbawiciela,
    Unii i Rozdrozu, wraz z okolycamy. Album widzialem - wialo oden taka sama
    szlachetna prostota i przytulnoscia zarazem.



    Temat: Frezowanie kolejnych ulic
    GW: Remont Marszałkowskiej już w marcu
    osa 03-03-2006 , ostatnia aktualizacja 03-03-2006 09:09

    W czwartek Zarząd Dróg Miejskich poinformował, że przyspiesza zapowiadany na
    wakacje remont Marszałkowskiej. Pierwszy fragment będzie zamknięty 18 marca,
    przez dwa miesiące od pl. Zbawiciela aż do Woronicza nie będą kursować tramwaje

    Jeszcze w środę biuro prasowe ZDM przekazywało nam, że wakacyjna naprawa
    Marszałkowskiej między pl. Unii Lubelskiej a pl. Konstytucji to jedyny pewny w
    tym roku remont generalny w Warszawie. Dziś okazuje się, że prace zaczną się
    już 18 marca.

    - Decyzja zapadła nagle w czwartek po południu - potwierdził Krzysztof Karos,
    prezes Tramwajów Warszawskich, które wymienią tory na tym odcinku. Około dwóch
    miesięcy potrwa ich obniżanie, wyciszanie oraz budowa nowych przystanków na
    wysokości Trasy Łazienkowskiej. Ten remont Tramwaje chciały przeprowadzić już w
    zeszłym roku, ale ZDM zbyt późno wybrał wykonawcę nowej jezdni.

    Niewykluczone, że przyspieszenie prac ma związek z majową pielgrzymką papieża
    Benedykta XVI. Jego poprzednik Jan Paweł II, gdy odwiedzał Warszawę, nocował w
    Nuncjaturze Apostolskiej w al. Szucha. A to dwa kroki od najbardziej
    zdewastowanego, jednokierunkowego odcinka Marszałkowskiej. Teraz jezdnia ma być
    wymieniona, podobnie chodniki, na których pojawią się geometryczne wzory z
    szarego i czarnego granitu. Niestety, ZDM nie wywiąże się z obietnicy, którą
    kilka lat temu dostali cykliści, i nie wytyczy osobnej ścieżki rowerowej.

    Remont zacznie się 18 marca od zamknięcia odcinka między pl. Zbawiciela a
    Litewską. Od 12 kwietnia do 21 maja z ruchu wyłączona będzie jezdnia od pl.
    Unii Lubelskiej do Litewskiej oraz między pl. Zbawiciela a pl. Konstytucji. W
    stronę centrum samochody będą mogły jeździć sąsiednią ul. Waryńskiego. Zaś
    tramwaje przez cały okres remontu mają go omijać Nowowiejską, al.
    Niepodległości, Rakowiecką, Wołoską i Woronicza do Puławskiej.

    miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3192871.html
    I znów nie uwzględniono postulatów cyklistów. Urzędnicy i projektanci nie
    korzystają po prostu z rowerów.




    Temat: [Wa-wa]Czołowe zderzenie dwóch "siedemnastek"
    [Wa-wa]Czołowe zderzenie dwóch "siedemnastek"
    Czołowe zderzenie dwóch "siedemnastek"

    Karolina Kowalska 18-11-2005 , ostatnia aktualizacja 18-11-2005 23:04

    W piątek dwa tramwaje tej samej linii zderzyły się czołowo na skrzyżowaniu
    al. Niepodległości i ul. Nowowiejskiej. Najprawdopodobniej zawiniła
    nieprzestawiona zwrotnica

    Dochodziła godz. 16.30, kiedy huk miażdżonej blachy poderwał kierowców i
    pieszych w rejonie skrzyżowania. Jadące w przeciwnych kierunkach tramwaje
    linii 17 zderzyły się czołowo na tym samym torze. Tramwaj ruszający z
    przystanku w stronę Mokotowa uderzył w 17 jadącą na Żoliborz.

    Większość pasażerów wyszła z wypadku bez szwanku. W kabinie "siedemnastki"
    jadącej w kierunku Huty została motornicza, którą zakleszczyła zmiażdżona
    blacha. Kobietę wydobyli dopiero uzbrojeni w nożyce strażacy. W ciężkim
    stanie trafiła do szpitala. Ma złamane nogi i żebra. Karetki zabrały też
    trójkę pasażerów, u których lekarze stwierdzili niegroźne obrażenia.

    Ruch na skrzyżowaniu stanął na prawie godzinę. O godz. 17.20 ponownie zaczęły
    kursować tramwaje, a niespełna godzinę później przejezdna była al.
    Niepodległości.

    Przyczyny wypadku ustala policja i Nadzór Ruchu. - Ze wstępnych ustaleń
    wynika, że przyczyną wypadku była źle przestawiona zwrotnica. W tym miejscu
    krzyżują się dwie trasy tramwajowe - jedna prowadzi z Mokotowa na Żoliborz,
    druga w poprzek z pl. Zbawiciela na Ochotę - mówi Wojciech Szydłowski z
    Tramwajów Warszawskich. Niewykluczone, że któreś z motorniczych złamało
    przepisy, wjeżdżając na zwrotnicę, zanim zjechał z niej drugi tramwaj.
    Możliwe też, że zwrotnica nie została przestawiona na czas po tym, jak
    tramwaj innej linii skręcił w ul. Nowowiejską. Wyjaśni to policyjne
    dochodzenie.

    W sobotę po północy, kiedy wszystkie tramwaje zjechały do zajezdni,
    specjaliści mieli dokładnie sprawdzić mechanizm zwrotnicy na skrzyżowaniu.

    miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3022239.html




    Temat: Konkurs na Centrum Chopinowskie rozstrzygnięty
    KICZ - architektoniczny KOGEL-MOGEL
    Ale paskudztwo.

    Czy teraz zawsze już jak będzie w Warszawie? Odtwarzanie atrap fasad starych
    budynków które stały w danym miejscu wcześniej, a nad nimi - szklane pudło? W
    dodatku - cofnięte od linii frontonu sąsiedniej kamienicy, zgodnie z PRL-owską
    tradycją burząc pierzeję?

    Kicz, jarmark i tandeta. Zresztą wymuszone durnymi ograniczeniami, narzuconymi
    architektom przez tchórzliwego konserwatora zabytków pana Głowacza, oportunisty
    bezwolnego wobec bezsensownych żądań fanatyków z ZOK-u (Zespołu Opiekunów
    Kulturowego Dziedzictwa Warszawy), postulujących zachowywanie bądź odtwarzanie
    każdego kawałka jakiegoś starego muru, gdziekolwiek coś się nowego buduje w
    szerokim centrum Warszawy.

    Jeden z ZOK-owskich hipokrytów, pan Siwiec, już zdążył pochwalić projekt
    Stelmacha. Ciekawe, że ten sam ZOK zajadle krytykował szklane "akwarium" nad
    kamienicą przy pl. Zbawiciela. Tam też pozostawiono atrapę fasady, a nad nią
    postawiono szklane pudło. Dla dwulicowego ZOK-u w tamtym wypadku to było BE, a
    przy Tamce jest - OK. A przecież i jedno i drugie - pl. Zbawiciela i Tamka -
    jest równie paskudne, równie kiczowate, równie atrapowate i fałszywe.

    Równie idiotycznie i odpustowo wyglądają odtworzone pseudo-fasady starych
    kamienic w nowych blokach przy Ząbkowskiej. Atrapa kamieniczek, z których
    wyrasta współczesny blok. Gust odpustowy.

    Teraz brakuje tylko, żeby przy ewentualnych budowanych w centrum nowych 150-
    metrowych wieżowcach, "dla zachowania historycznego układu zabudowy ulic" do
    wysokości 3, 4 czy 5-ciu pięter odtwarzano zdobne elewacje starych kamienic, a
    powyżej - wyrastające w górę dalsze 100 metrów już współczesnej architektury, w
    szkle i betonie.

    Nie mamy Eurodisneylandu dla dzieci, jest on we Francji. Ale nic straconego,
    niedługo będziemy mieć tu w Warszawie - Disneyland architektoniczny.



    Temat: Warszawa
    Warszawa
    Ciekawy temat ktory zaczela anita.
    nalezy mu sie nowy watek.

    ANITA:
    ja widze:
    - Al. Niepodleglosci, ktore znam od urodzenia, w zupelnie innej formie niz w
    czasach przed-metrowych:)
    - centrum - li tylko bardziej kiczowate niz bylo:)
    - Pl. Zbawiciela z jedna sciana zabytkowej kamienicy (to nie secesja chyba...
    wiec jakby nie moj konik:)), podparta od 3 lat na filarach z "nadzieja, ze sama
    sie przewroci" bo nikt juz nie ma pomyslu na ratowanie - bezmyslnie wyburzono
    pozostale sciany:(
    - Pl. Konstytucji oczyszczony z budek chinczykow (chociaz ty ich nie mogles
    znac - pozniej je postawiono) ale za to z piekna kostka brukowa i straganami ze
    sznurowkami na niej... tzw. brak konsekwencji Kaczynskiego:P
    - Nowy Swiat - zamkniety od 3 lat dla ruchu kolowego, odrestaurowany,
    zrobiony "na wizytowke stolicy"... na moje oko zbyt wiele sklepow, a
    zdecydowanie zbyt malo "knajpek" - wystroj okresowo... zawsze 100% kiczowaty
    - trase Torunska, ktora zaczynala sie na slimaku na wjezdzie na most grota i
    konczyla na bliskim brodnie... obecnie troszke dluzsza (tak od dworca
    zachodniego do... Radzymina:P)
    - na placu bankowym ubyl Marchlewski, pojawil sie Slowacki... ja widze
    roznice...:) plus blekitny wiezowiec:)
    - metro - jako takie... zdaje sie ze go nie bylo... :)))))
    - praga byla, jest i bedzie czescia wawy:) i pieknieje w oczach:) szkoda, ze
    tylko od frontu... ale wierzyc trzeba
    - aaa... w centrum - wszechobecne "plomby" - zwykle dosc zgrabnie wcisniete w
    architekture:)
    - wawa "troszke" urosla;) we wszystkich kierunkach, zatarly sie granice miedzy
    miastem a przedmiesciami - cos co zauwaza wiekszosc przyjezdnych:)
    i...
    - na koniec dzisiaj... wszechobecne PŁOTY:( wszyscy wszystko grodza...




    Temat: Warszawska Masa Krytyczna 30.03.2007:):):):)
    Warszawska Masa Krytyczna 30.03.2007:):):):)
    "W tym roku marcowa pogoda zrobiła się iście wiosenna, wprost idealna, aby
    wyjść na rower. Tym goręcej zapraszamy na imprezy, które odbędą się w
    najbliższych dniach. Tradycyjnie w najbliższy - czyli ostatni piątek
    miesiąca pojedzie Warszawska Masa Krytyczna, dzień wcześniej odbędzie się
    spotkanie w sprawie transportu rowerowego na Żoliborzu i Bielanach, a w
    weekend odbędą się Targi Rowerowe.

    W tym miesiącu, podobnie jak w styczniu 2005 roku, Masa pojedzie dwoma
    ulicami pod prąd (organizacja ruchu jest tam jednokierunkowa): ulicą
    Mokotowską (między Piękną a pl. Trzech Krzyży) oraz Poznańską (między Hożą
    a Żurawią. Uważamy, że można tam (oraz na wielu innych ulicach
    jednokierunkowych) dopuścić 2-kierunowy ruch rowerowy, co jest obecnie
    standardem w miastach zachodnioeuropejskich. Zapewnia to bardzo wysoki
    stopień bezpieczeństwa, gdyż umożliwia kontakt wzrokowy rowerzystów z
    kierowcami. Takie rozwiązania można spotkać także w Polsce, np. w Krakowie
    i Poznaniu. W Warszawie pomimo obietnic, kontrapasy przerastają obecnie
    możliwości naszych urzędników, z wyjątkiem stworzonego niedawno w trybie
    wyborczym (i pod naszymi naciskami) kontrapasa na ul. Oboźnej. Liczymy, że
    obecna ekipa już wkrótce pokaże, że wytyczanie kontrapasów jest dla niej
    proste i ułatwi w ten sposób poruszanie się rowerem po Warszawie.

    Spotykamy się tradycyjnie w piątek, 30 marca o godz. 18:00 na Pl. Zamkowym."

    Oto trasa:

    Pl. Zamkowy, (Krakowskie Przedmieście), Królewska, Marszałkowska,
    Świętokrzyska, Rondo ONZ, Jana Pawła II, Al. Jerozolimskie, Pl. Zawiszy,
    Raszyńska, Filtrowa, Krzywickiego, Koszykowa, Pl. Konstytucji, Piękna,
    Mokotowska, Pl. Trzech Krzyży, Al. Ujazdowskie, Pl. Na Rozdrożu, Al. Szucha,
    Litewska, Marszałkowska, Pl. Zbawiciela, Nowowiejska, Pl. Politechniki,
    Lwowska, Poznańska, Żurawia, Krucza, Szpitalna, Pl. Powstańców Warszawy,
    Mazowiecka, Pl. Małachowskiego, Królewska, Moliera, Senatorska, Pl. Zamkowy.

    Ludziki z Bródna, Białołeki, Targówka i okolic:

    Jak chcecie dojechac na pl. Zamkowy w grupie, bądzcie o 17.30 na rondzie
    Starzyńskiego

    Ja musze być na Zamkowym tuz po 17. Abysmy sie nie szukali, spotkajmy sie
    koło
    znaku ograniczenia prędkości pod kolumną Zygmunta. Tuz przy schodach
    ruchomych.




    Temat: 101 Dalmatyńczyków,czyli Warszawska Masa Krytyczna
    101 Dalmatyńczyków,czyli Warszawska Masa Krytyczna
    Witajcie kochani
    W piatek, 29 wrzesnia kolejna Warszawska Masa Krytyczna. Już po raz 101
    wyruszamy na ulice naszej pieknej Warszawy

    Oto trasa:

    Pl. Zamkowy, Krakowskie Przedmieście, Królewska, Marszałkowska,
    Świętokrzyska, Rondo ONZ, Jana Pawła II, Al. Jerozolimskie, Pl. Zawiszy,
    Raszyńska, Żwirki i Wigury, Racławicka, Wołoska, Woronicza, Al.
    Niepodległości, Puławska, Pileckiego, Ciszewskiego, Dereniowa, Stryjeńskich,
    Belgradzka, Rosoła, Płaskowickiej, Cynamonowa, Gandhi, Al. KEN,
    Jastrzębowskiego, Rodowicza "Anody", Dolina Służewiecka, Sikorskiego,
    Sobieskiego, Belwederska, Spacerowa, Goworka, Puławska, Pl. Unii Lubelskiej,
    Marszałkowska, Pl. Zbawiciela, Marszałkowska, Pl. Konstytucji, Piękna, Al.
    Ujazdowskie, Pl. Trzech Krzyży, Nowy Świat, Rondo de Gaulle`a, Al.
    Jerozolimskie, Marszałkowska, Królewska*, Krakowskie Przedmieście, Pl.
    Zamkowy.

    Rowerzyści uczestniczący we wrześniowej Warszawskiej Masie Krytycznej będą
    mogli przyłączyć się do bardzo pozytywnej inicjatywy. Biorąc udział w Masie w
    tym miesiącu mamy szansę wspomóc schronisko w Ostrowi Mazowieckiej. Jak?
    Wystarczy wziąć ze sobą jedno z poniższych rzeczy:
    - pokarm, czyli: karmę psią i kocią (suchą i w puszkach), makarony, kasze
    (poza jęczmienną) oraz ryż;
    - środki czystości, czyli proszki do prania, płyny do zmywania etc;
    - koce, pledy;
    - lekarstwa oraz środki odrobaczające.
    Pod Kolumną Zygmunta będzie czekał specjalny samochód, do którego należy
    przynosić dary. Zawiezie on je do schroniska, którego kudłaci mieszkańcy będą
    niezmiernie wdzięczni za każdą pomoc.

    I jeszcze mapka
    masa.waw.pl/2006/0929.jpg

    Start o godzinie 18 z Placu Zamkowego

    ps. Ludziki z Bródna, Targówka, Pragi Północ, jedzmy razem
    O 17.20 będe czekał przy bramie Cmentarza Bródnowskiego na zbiegu ulic
    Budowlanej i Wysockiego. Potem mykamy na Rondo Żaba. Nastepny przystanek na
    Starzyniaku i dalej wspólnie lecimy na Plac Zamkowy

    Pozdro serdeczne dla wszystkich
    Krzysztof




    Temat: Kontrowersje wokół planów przebudowy Marszałkow...
    Taka Marszałkowska !!!
    Czyżby dzięki małej ilości pieniędzy na metro zachowały się tramwaje na
    Marszałkowskiej?

    Nie wyobrażam sobie Marszałkowskiej bez tramwaju, a zwłaszcza odcinka od. Pl.
    Unii do pl. Konstytucji.

    Zachowajmy także to zdjęcie w dzisiejszej Stołecznej. Ten fragment Warszawy
    wygląda fatalnie. I zobaczmy co się zmieni po przebudowie.

    Moje propozycje są takie:

    1. Likwidację jezdni na środku pl. Unii łączącej ul. Puławską z Marszałkowską i
    Szucha, czyli zamianę na typowe rondo (i to nawet bez świateł)

    2. Tory tramwajowe przełożyć na środek i obniżyć (co oczywiste).

    3. Przystanek tramwajowy spod kościoła Zabwiciela przenieść na drugą stronę
    placu.

    4. Po obu stronach torów wytyczyć po jednym pasie jezdni w obie strony. Na nim
    to mogłyby parkować samochody i nie w poprzek ulicy, tylko wzdłuż (tak jak w
    USA). Przy czym wjazd od Pl. Zbawiciela możliwy tylko dla mieszkańców, TAXI,
    służb miejskich i samochodów od 3,5t do 5t od 7 do 9 (zatrzymywanie się dla
    tych pojazdów tylko w godz. 7 - 9).

    5. Udrożnić przejazdy do uliczek poprzecznych łączących Marszałkowską i Polną

    6. Po obu stronach Marszałkowskiej wytyczyć 3m chodnika i ścieżkę rowerową po
    jednej stronie (wschodniej) - przy kościele Zbawiciela nie ma ana nią miejsca z
    dwóch stron.

    7. Jezeli zostanie jeszcze szerokości to zagospodarować ją na chodnik.

    Remont tego odcinka może być przykładem jak nalezy rewitalizować ulice. Jest to
    pole do popisu dla urzędników, architektów i moze rzutować na ich dalsze
    kariery. Na Marszałkowskiej można zrobić to, czego nie udało się zrealizować na
    Nowym Świecie. Myślę, że po remoncie (z głową) ten fragment ulicy może stać się
    reprezentacyjnym miejscem Warszawy - tramwaj po środku, mały ruch samochodowy,
    dzięki dobrze przemyślanym ograniczeniom w ruchu, szeroki chodnik ze ścieżką
    rowerową, a potem przyjdzie kolej na firmy, które bedą chciały w tak pięknym
    miejscu ulokować swoje siedziby. Przez co budynki przy Marszałkowskiej
    wypięknieją. Do pełni szczęścia brakuje tylko zakrycia Trasy Łazienkowskiej od
    Ronda Jazdy Polskiej do pl. Na Rozdrożu i na tym dachu urządzenie kolejnego
    deptaka ze sklepami, kawiarenkami, bez samochodów.

    Koniec marzeń? To wszystko można osiągnąć tylko nowe władze muszą się
    przyłożyć, bo z tego będą rozliczane.




    Temat: Czuwaj wiara i wytężaj słuch: słup zagrożony!
    Tramwajów Warszawskich raczej nie interesuje historia - wiele zabytkowych
    wagonów jest tylko dlatego, że ktoś inny o nie walczył (m in z Tramwajami
    Warszawskimi), ten słup nie jest jedynym wartym uwagi - choć oczywiście jest
    rzeczywiście wiele warty - bo ma nawet ślady po kulach. Jeśli TW go sprzątnie
    to na pewno nie do żadnego muzeum. Kilka lat temu ktoś zainteresował Siemensa,
    że na pl Narutowicza stoi ostatni słup z wysięgnikami Siemensa właśnie - i
    wartoby go doprowadzić do stanu sprzed I wojny - Siemens nawet zaoferował
    pomoc... TW wynalazły 80 powodów dla którego pomoc jest nie potrzebna -
    przecież dbają o ten słup - bo go co roku malują.... Dziś słup (ten z pl
    Narutowicza) stoi zasłonięty przez dwa słupy o średnicy której nawet na
    kolejach TGV sie nie stosuje i tak wygląda dbanie o blisko 140 letnią historię
    warszawskich tramwajów.
    Warszawa ma to do siebie, że jest polem do popisów BARANÓW, którzy pokończyli
    jakieś architektoniczne studia i tworzą coś od czego jest coraz mniej turystów
    w tym mieście. Czy ktoś spojrzał na stawiane niedawno NOWE słupy trakcyjne (np
    na pl Bankowym) - są odwzorowaniem tych sprzed wojny - niestety te są takiej
    średnicy, że tramwaje "czują się" jakby jechały korytarzem. Poza tym niektóre z
    tych słupów służą też za latarnie - koszmar !!!!! na logikę przyjmując lampa
    powinna zwisać (niby logiczne ze w dół) - jednak te odstają nienaturalnie przed
    siebie. Kto to wymyślił i kto zgodził się zeby takie gówno stało w stolicy?????
    Architekci spieprzyli kamienicę przy pl Zbawiciela dobudowując jej dwa piętra
    ze szkła, architekci spieprzyli również nowe słupy. Warszawa widocznie nie musi
    był ładna tylko musi pokazywać jak być coraz brzydszą. Niedługo bedziemy
    fotografować każdego turystę, żeby uwicznić go bo przyjechał bo będzie to coś
    dla Warszawy nietypowego... Dlaczego w najmniejszym czeskim mieście (nie mówię
    o Wiedniu Pradze etc) jest kupa obcojęzycznych turystów?????? Bo tam stara
    kamienic ma prawo po remoncie wyglądać jak na fotografii sprzed 100u laty,
    umieją wkomponować bruk, dachówki, ławeczki, fontannę na środku... i to warto
    zobaczyć, nie zaś przeszkolone 100 letnie domy, wszechobecny asfalt, koszmarne
    słupy czy latarnie... Gdzie są organizacje które powinny zabierać głos w takich
    sprawach? czy tylko kopnięci architekci mają w tym mieście głos??????? Dariusz
    Walczak



    Temat: WARSZAWA CHCE WIEŻOWCÓW!!!
    Gość portalu: a napisał(a):

    > to oczywiscie PEKIN i grafitti, brud przedmiesc i paskudne wiezowce otoczenia
    > PEKINU. Jest jednak ladna Warszawa: lzienki, Krakowskie Przedmiescie, stary
    > Swiat, opera, osiedla zoliborza. Socjalistyczna i amerykanska architektura
    > obrzydza warszawe. Czy chcecie tego wiecej? patrzcie sie na zachod, K-dam w
    > Berlinie jest niski, U-Linden stare i piekne i niskie, Poczdam -sliczny,
    > Frankfurt to bankfurt - paskudny. I to paskudztwo jest za nasze pieniadze, czy
    > chcemy czy tez nie, oni je nam wyciagna na wiezowce i swoje palace w Hamptons i
    >
    > Florencji gdzie nie widac nic wysokiego.

    To co jest ladne, a co jest brzydkie zalezy od indywidualnego gustu kazdego czlowieka.
    Narzucanie swojego zdania w rodzaju "Frankfurt to bankfurt - paskudny" jest jak propaganda
    okresu stalinizmu, wedlug ktorej: "to co radzieckie bylo piekne i postepowe, to co zachodnie bylo wstretne
    i nieludzkie." Pozwolmy kazdemu na wlasna ocene. Owszem, Ku'damm w Berlinie jest bardzo ladny,
    ale czy mozna go porownac z 5-ta Aleja w New Yorku lub z Rynkiem Glownym w Krakowie?
    Poczdam jest piekny, ale czy mozna porownac go z Monaco (ma wiezowce)?
    Sa to miejsca nieporownywalne tak samo jak uroda Miss Universe i sila mistrza swiata w
    wadze ciezkiej boksu. Swiat jest bogatszy poprzez swoja roznorodnosc i poprzez to, ze
    oferuje rozne wrazenia. I trudno jest stwierdzic co jest piekniejsze, katedra Notre Dame
    czy Empire State Building. Zalezy dla kogo. Dla mnie La Defense to najladniejsza dzielnica
    w aglomeracji Paryza, a spacer z niej do Luku Triumfalnego prowadzi przez jeden z
    najatrakcyjnieszych fragmentow tego miasta. Gdyby wszystkie miasta na swiece wygladaly
    tak jak Berlin (Amsterdam, Praga itd.) to swiat bylby nudny. Cale szczescie, ze jest
    jeszcze Pekin, Bangkok, Hong-Kong, Los Angeles i... Warszawa. Kiedys Warszawa czerpala
    wzory z Paryza (m.in. okragle place, Zbawiciela, Unii Lubelskiej). Obecnie, podobnie
    jak sporo krajow swiata (Chiny, Tajwan, Singapur etc.) czerpie wzory z Ameryki. Byc moze,
    za kilkanascie lat Poznan bedzie wygladal tak jak Berlin, a Warszawa tak jak Hong-Kong lub
    Moskwa (podobno buduje ogromne wiezowce). I bedzie przez to ciekawiej a nie nudno jak "flaki z oleju".




    Temat: Pomóżcie Okrężnej z kocimi łbami bo ją wyasfaltują
    Miłośnicy zabytków walczą o zachowanie starych ...
    "Gazeta Wyborcza"
    Krzysztof Śmietana 26-03-2006 , ostatnia aktualizacja 27-03-2006 17:21

    Zostawcie na Marszałkowskiej jak najwięcej śladów przeszłości, m.in. stare
    krawężniki - domagają się miłośnicy zabytków od Zarządu Dróg Miejskich

    Remont Marszałkowskiej od pl. Unii Lubelskiej do pl. Konstytucji trwa już ponad
    tydzień. Robotnicy pracują także w niedzielę. Nic dziwnego - ratusz chce, żeby
    przebudowa ulicy zakończyła się przed majową wizytą papieża Benedykta XVI.

    Miłośnicy zabytków obawiają się, że z powodu tego pośpiechu z Marszałkowskiej
    znikną wszystkie przedwojenne ślady. - Wzdłuż ulicy jeszcze niedawno leżały
    piękne granitowe krawężniki sprzed I wojny światowej. Większość z nich była w
    tak dobrym stanie, że można je było powtórnie wykorzystać. Tymczasem wzdłuż
    ulicy już wkopują nowe krawężniki - denerwuje się Tomasz Siwiec z Zespołu
    Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy ZOK. - Trzeba walczyć, żeby te
    niemal 100-letnie krawężniki zachowali przynajmniej w rejonie zabytkowej
    zabudowy Marszałkowskiej, czyli bliżej pl. Unii Lubelskiej i przy pl.
    Zbawiciela.

    Co na to Zarząd Dróg Miejskich? - Stare krawężniki i kostki brukowe gromadzimy
    w magazynach. Nie wiem jednak, czy te z Marszałkowskiej wrócą na ulicę - mówi
    Urszula Nelken, rzeczniczka ZDM.

    Działacze ZOK zapowiadają, że nie odpuszczą walki o zachowanie klimatu na
    Marszałkowskiej. Przypominają, że w czasie remontu odcinka arterii od pl.
    Konstytucji do Al. Jerozolimskich udało się m.in. odtworzyć podjazd z
    zabytkowej kostki bazaltowej do jednej z bram. Stare granitowe krawężniki w
    większości pozostawiono także kilka lat temu podczas remontu ul. Puławskiej.




    Temat: Bartoszewicz - Nieudany budynek...
    eela napisała:

    > Gość portalu: Paweł napisał(a):
    >
    > > Ten budynek jest rzeczywiście kulawy (czyżby Lisowski?), ale i tak lepszy
    > niż
    > > propozycja zostawienia jednopiętrowego kurnika (bo z XIX wieku) w takim
    > > stanie w jakim był przed inwestycją. Jak już będziemy tu mieli Holandię, t
    > o
    > > może będzie nas stać, żeby wszystkie stare budynki włożyć do eleganckich
    > > szklanych gablot i zrobić z Wawy muzeum. Reasumując, na placu Trzech Krzyż
    > y
    > > miały stać nienaruszone truchła, można ewentualnie dodać kute płoty dookoł
    > a
    > > trawników.
    >
    > W Warszawie zostało tak niewiele z zabudowy przedwojennej, ze ocalałe
    budynki
    > powinno się chronić. Nie dla wszystkich są one, jak to określasz, truchłami.
    > Wystarczyło te domy wyremontować i położyć nowe elewacje. Nowy budynek
    pasuje
    > jak pięść do nosa. Nie rozumiem, co ma wspólnego Holandia z nowymi
    > nieprzemyslanymi inwestycjami? Pozwiedzaj sobie zagraniczne miasta, których
    nie
    >
    > dotknęła wojna, może zauważysz porządek architektoniczny.

    I nie tylko te ocalałe. Berlin był zniszczony w podobnym stopniu, co Warszawa,
    a dba się tam o porządek architektoniczny. Aż miło popatrzeć. Są pięknie
    odrestaurowane zabytki, a nowe domy koegzystują z nimi. Ale nie tu. Tu trzeba
    wszystko zniszczyć, nastawiać dziwnych, nie pasujących do niczego budynków. A
    jeśli są jakieś zabytki, to trzeba je przerobić na jakiś dziwny twór(jak wyżej
    wspomniany dom na pl 3-ch Krzyży), albo zniszczyć, jak kamienicę na pl.
    Zbawiciela. Patrząc na to miasto, nie wiem, czy się śmiać, czy płakać.



    Temat: Ratujmy konie - inaczej czeka je RZEŹ !!!!!!!
    Impreza na rzecz ratowania koni z transportu na rzeź 07.06.2008,
    Klub PlanB

    Każdego roku około 50.000 koni zostaje wyeksportowanych
    z Polski do Włoch, Francji i Belgii na rzeź. Handel nimi jest jednym
    z najokrutniejszych i najmniej uregulowanych procederów w Europie.
    Polska jest największym eksporterem koni na mięso na naszym
    kontynencie. Jeszcze dziesięć lat temu w Polsce żył milion koni, a
    obecnie ich liczba zmniejszyła się do 500.000. Co więcej, każdego
    roku kilkadziesiąt tysięcy koni opuszcza nasz kraj, by zostać
    zabitych na mięso. 90 procent z nich trafia do Włoch, a pozostałe 10
    do Francji i Belgii. Wywożone z Polski konie czeka bardzo długa
    podróż. Jednym z najodleglejszych miejsc przeznaczenia jest Sardynia
    oddalona o 2.500 km, co oznacza 95. godzinną podróż.

    W najbliższą sobotę 7go czerwca Fundacja Viva! - Akcja
    dla zwierząt wraz z klubem PlanB organizuje Akcję Charytatywną dla
    dwóch młodych, pięknych ogierów, które pragniemy uratować z
    transportu na rzeź. Musimy zebrać 6.000 zł do 9 czerwca.

    Zapraszamy na smaczny wegetariański podwieczorek (zupę
    cebulową na winie, bigos owocowy, ciasteczka bananowo-sezamowe). W
    trakcie imprezy prowadzić będziemy - BAZAREK ARTYSTYCZNY -
    charytatywnie przekazane przez artystów obrazy, ubrania, ect.

    Warszawa, Aleja Wyzwolenia 18, (wejście od Placu Zbawiciela), Plan
    B, 07.06.2008
    START: 19:00 , WJAZD: co łaska:)

    O godzinie 19:00 zapraszamy na pokaz filmów prozwierzęcych m.in.
    Królestwo Spokoju (Peaceble Kingdom), film dokumentalny, USA 2004,
    77 min, reż. Jenny Stein, muz. Moby. Przełamując milczenie pokoleń
    społeczności amerykańskich farmerów, Peaceable Kingdom podejmuje
    temat szacunku, przebaczenia, zobowiązań wobec zwierząt i ich
    uzdrowicielskiej siły na kondycję współczesnego człowieka. Film
    wnosi wizję nowego, harmonijnego i pełnego pokoju świata, będącego w
    naszym zasięgu.

    Serdecznie zapraszamy wszystkich wraz ze swoimi czworonogami,
    skrzydlatymi, pełzającymi ect.

    Konto: Fundacja Viva! 53 1500 2080 1220 8000 0100 0000 x dopiskiem:”
    Maciek i Kasztan” www.viva.org.pl

    Więcej informacji: Aldona Chełchowska aldona@viva.org.pl 0603791021




    Temat: NIE - Koninie!!! ** Akcja Charytatywna w PlanieBe
    NIE - Koninie!!! ** Akcja Charytatywna w PlanieBe
    Impreza na rzecz ratowania koni z transportu na rzeź 07.06.2008,
    Klub PlanB

    Każdego roku około 50.000 koni zostaje wyeksportowanych
    z Polski do Włoch, Francji i Belgii na rzeź. Handel nimi jest jednym
    z najokrutniejszych i najmniej uregulowanych procederów w Europie.
    Polska jest największym eksporterem koni na mięso na naszym
    kontynencie. Jeszcze dziesięć lat temu w Polsce żył milion koni, a
    obecnie ich liczba zmniejszyła się do 500.000. Co więcej, każdego
    roku kilkadziesiąt tysięcy koni opuszcza nasz kraj, by zostać
    zabitych na mięso. 90 procent z nich trafia do Włoch, a pozostałe 10
    do Francji i Belgii. Wywożone z Polski konie czeka bardzo długa
    podróż. Jednym z najodleglejszych miejsc przeznaczenia jest Sardynia
    oddalona o 2.500 km, co oznacza 95. godzinną podróż.

    W najbliższą sobotę 7go czerwca Fundacja Viva! - Akcja
    dla zwierząt wraz z klubem PlanB organizuje Akcję Charytatywną dla
    dwóch młodych, pięknych ogierów, które pragniemy uratować z
    transportu na rzeź. Musimy zebrać 6.000 zł do 9 czerwca.

    Zapraszamy na smaczny wegetariański podwieczorek (zupę
    cebulową na winie, bigos owocowy, ciasteczka bananowo-sezamowe). W
    trakcie imprezy prowadzić będziemy - BAZAREK ARTYSTYCZNY -
    charytatywnie przekazane przez artystów obrazy, ubrania, ect.

    Warszawa, Aleja Wyzwolenia 18, (wejście od Placu Zbawiciela), Plan
    B, 07.06.2008
    START: 19:00 , WJAZD: co łaska:)

    O godzinie 19:00 zapraszamy na pokaz filmów prozwierzęcych m.in.
    Królestwo Spokoju (Peaceble Kingdom), film dokumentalny, USA 2004,
    77 min, reż. Jenny Stein, muz. Moby. Przełamując milczenie pokoleń
    społeczności amerykańskich farmerów, Peaceable Kingdom podejmuje
    temat szacunku, przebaczenia, zobowiązań wobec zwierząt i ich
    uzdrowicielskiej siły na kondycję współczesnego człowieka. Film
    wnosi wizję nowego, harmonijnego i pełnego pokoju świata, będącego w
    naszym zasięgu.

    Serdecznie zapraszamy wszystkich wraz ze swoimi czworonogami,
    skrzydlatymi, pełzającymi ect.

    Konto: Fundacja Viva! 53 1500 2080 1220 8000 0100 0000 x dopiskiem:”
    Maciek i Kasztan” www.viva.org.pl

    Więcej informacji: Aldona Chełchowska aldona@viva.org.pl 0603791021




    Temat: Kontrowersje wokół planów przebudowy Marszałkow...
    Kontrowersje wokół planów przebudowy Marszałkow...
    Planistom zajmujacym sie przebudowa Marszalkowskiej, goraco
    polecam zapoznanie sie z doswiadczeniami amerykanskimi w kwesti
    zamiany ulic centralnych, przelotowych w deptaki o bardzo
    ograniczonym ruchu kolowym.
    W koncu lat 70-tych nastala tu moda takiej wlasnie przebudowy.
    Zwezano jezdnie, poszerzano chodniki, zakladano klomby, sadzono
    drzewa itp, itd. Tej modzie poddalo sie nawet miasto Chicago i
    przebudowalo ulice State ( State Street). Drastycznie zwezona
    jezdnia przeznaczona byla wylacznie dla autobusow,samochodow
    sluzb publicznych i taksowek. Trzeba przy tym wiedziec ze pod
    State Street przebiega linia kolejki podziemnej. Tretuary
    zrobiono z kostek prostokatnych o wymiarach cegly. O "wystroju"
    ulicy nie bede wspominal.
    Rezultaty tych zmian w Chicago i gdzie indziej byly fatalne.
    Ruch pieszy drastycznie zmalal, sprzedaz w domach handlowych i
    sklepach ulegla odczuwalnemu obnizeniu, ludzie a zwlaszcza
    kobiety, potykali sie na co rusz wystajacych kostkach
    chodnikowych ktorych konserwacja jest b. kosztowna. Handlowy i
    reprezentacyjny charakter tej ulicy szybko ulegal zmianie na
    wyludniona i nieprzyjemna "jakas" ulice.
    Marszalkowska od Pl.Uni do pl.Zbawiciela ma jednak duzo "biglu".
    Jest ulica z kolosalnym potencjalem. Mozna z tego zrobic "cudo".
    Cenie szczegolnie taras na stronie zachodniej i kilka zakatkow.
    Ale nie jestem ani architektem ani plastykiema a na dodatek nie
    mieszkam w Warszawie, choc tam sie urodzilem i spedzilem polowe
    zycia, wlaczajac 39-ty, Powstanie i powrot do miasta w lutym 45-
    go.
    Ufam wiec w talenty architektow i plastykow i wszystkich ktorym
    Warszawa jest bliska i droga tak jak i mnie.




    Temat: chyba tylko w Polsce....
    chyba tylko w Polsce....
    czytajac watki o przedszkolach jestem zbulwersowana ale zarowne nie dziwia
    mnie opinie... W Polsce nie ma czegos takiego jak dbalosc o matki i dzieci i
    rodziny ogolem. Wszedzie placza ze mamy maly przyrost naturalny ale kto sie
    moze dziwic???? Urlop macierzynski krotki (chociaz w innych krajach tez sa
    takie) ale zmiana z pol roku na 3 miesiace to lekka przesada. Po
    macierzynskim nie zawsze mamy gwarantowany powrot do pracy na dawne
    stanowisko- ustawowo owszem ale chyba wszyscy wiemy jak to jest w praktyce...
    Do zlobka malo kto chce dziecko oddac, zwlaszcza malutkie. Moj syn chodzil do
    zlobka poltora roku przed przedszkolem i naprawde bylam zadowolona, jak i
    wszystkie inne mamy, nasz zlobek byl super. A potem nasze pociechy ida do
    przedszkola gdzie pojawiaja sie nowe problemy...ADMINISTRACYJNE! Co to znaczy
    ze nie ma czegos takiego jak bezplatne przedszkole 5h??? Moze Pani dyrektor z
    Ursynowa i wszystkie inne powinny poczytac pare ustaw. A matki samotnie
    wychowujace swoje dzieci??? No coz, od ponad 2ch lat jestem sama z moim
    misiem i tez mialam nie zle przejscia przedszkolne. Zwlaszcza na Ursynowie.
    Niestety mieszkalam tam rok temu i chcac zapisac malego do przedszkola, w
    kazdym mi mowiono ze nie ma miejsc. OK..ale z tego co mi wiadomo jest cos
    takiego jak lista dzieci oczekujacych. No, na Ursynowie niestety nie bylo. A
    i oczywiscie jako matka samotnie wychowujaca dziecko tez nie mialam
    pierwszenstwa - a w kazdym innym w Warszawie tak. Chyba mam zbyt maly mozg by
    to wszystko pojac. W koncu moj niunio zostal zapisany do przedszkola przy
    Placu Zbawiciela. Jest fajnie ale... stawka zywieniowa wynosi 7 a nie 5 zl
    dziennie jak w innych. No ale za "luksus" trzeba placic. A moi znajomi ktorzy
    nie maja dzieci nie rozumieje dlaczego za przedszkole "bezplatne" place
    ok.250zl miesiecznie....no nic... za duzo jeszcze do napisania, mysle z inne
    mamy tez maja cos do powiedzenia. A moze uda sie razem cos z tym zrobic????



    Temat: SM TORWAR betonuje na Solcu, Okrąg, Wilanowskiej
    Jestem jak najbardziej za tym żeby Warszawa przypominała normalne miasto z
    kamienicami wzdłuż ulic. Niestety mamy to co mamy, po powstaniu Niemcy i
    czerwoni wyburzyli co się dało i wybudowano tu bloki. Jedne gorsze (Żelazna
    Brama, Chomiczówka) inne lepsze bo wśród zieleni i o "ludzkiej skali" (np Sady
    Żoliborskie, Muranów, Solec). Teraz się nagle okazuje, że to też nie było dobre
    bo bloki "z zasady" są złe. Ciekawe więc czy ktoś kto tak uważa był np na
    innych inwestycjach Kuryłowicza. Jakby nie spojrzeć to też bloki. Śmiem
    twierdzić, że na Solcu ci "źli komunistyczni architekci" lepiej rozplanowali
    osiedle niż nam wspołcześni deweloperzy np na Kabatach własnie, gdzie jeden
    blok od drugiego dzieli 20 - 30 metrów i gdzie mieszkania wiecznie są
    zacienione. Teraz czeka to mieszkańców SM TORWAR bo ktoś uznał że przyda się tu
    apartamentowiec. Nie - dwa apartamentowce! Sorry - Pięć apartamentowców. Czy ja
    dobrze liczę? Wiecie ile? Na tej małej przestrzeni ma powstać SIEDEM
    apartamentowców! Oczywiście nie licząc się z tym, że powierzchnia na jakiej ma
    powstać jest śmiesznie mała i nie biorąc pod uwagę otoczenia i zdania
    mieszkańców.

    Jasne że społdzielcy mogą wyrazić swoją wolę ale wiąże ich statut spóldzielni
    który jest jaki jest.
    Nadzór jest wyczulony? Słyszałeś o tym jak był wyczulony na inwestycję TPSA
    przy Placu Powstańców? Woda z apartamentowca zalewa stare kamienice pod nim i
    nie ma problemu. Gdzie był nadzór gdy zniszczono kamienice przy Placu Trzech
    Krzyży? Gdzie był gdy wyburzono kamienicę przy Pl. Zbawiciela?

    Gmaszysko na Górnośląskiej też miało być nieduże. Jakie jest - pewnie wiecie.
    Co o tym myślą jego sąsiedzi z osiedla Torwar też wiecie bo sprawa jest w
    sądzie.



    Temat: Grunt obok zabytku cenny jak zabytek
    Grunt obok zabytku cenny jak zabytek
    Władze Warszawy pogubiły się już w tym co chcą chronić a co nie.
    Zarządzenia prezydenta wciąż mówią o rewitalizacji. Rewitalizacja
    jest jednak rozumiana wznaniowo/ jak wszystko w mieście/. Jednemu
    pozwala się rozwalić kamienicę i odtworzyć tylko fasadę a innemu
    zakazuje się wręcz stawiania czegoś obok. Idzcie na Krakowskie
    Przedmieście do dawnej łażni/ przypadkiem ją pamiętam/ i zobaczcie
    co tam jest dzisiaj. A pamiętacie rozwalony budynek przy
    Pl.Zbawiciela? Ja oczywiście jestem za tym żeby zachować co się da
    ale widzę także wszechobecną uznaniowość. Na Mariensztacie, za zgodą
    konserwatora zabytków dokonano nadbudowy. Koszmar. Zepsuli cały
    Mariensztat. Wstrętna buda, którą widzi każdy turysta z Pl.
    Zamkowego. Pora zrobić inwentaryzację. Określić zasady i przestać
    stosować przepisy o ochronie zabytków jako represję kierowaną
    przeciwko jednym a całkowicie nie stosowaną przeciwko innym. Miasto
    w tym względzie nie zachowuje nawet pozorów prawa. Bez wstydu
    sprzedaje XIX wieczne kamienice a mieszkańcom i najemcom lokali
    użytkowych na Starówce i w okolicach wmawia, że mieszkają w tej
    klasy zabytku, że nie mogą w nim wykupić mieszkania czy sklepiku.
    Uznaniowość i zmowa urzędników. Wejdzcie do staromiejskich mieszkań.
    Wewnątrz widać, że zbudowano je w latach 50tych XXw. Wejdzcie do
    kamienic na Mokotowskiej, Marszałkowskiej, Poznańskiej itp -
    przetrwały w swoim prawie pierwotnym stanie. Mimo to wolno w nich
    sprzedawać mieszkania i lokale użytkowe. Tak postanowiła prawa i
    sprawiedliwa Rada Warszawy. A Wy się dziwicie, że najpierw komuś
    narobiono niepotrzebnie nadziei na budowe a póżniej ten grunt staje
    się zabytkiem. Coś zrobił nie tak. Inni sobie poradzili/ np.
    Norblin/.



    Temat: czy istnieje jakiś przepis nakazujacy ....
    Gość portalu: Robert napisał(a):

    > Gość portalu: alosza napisał(a):
    >
    > Ilekroć na swoje nieszcescie pojazdę do centrum w godzinach
    > > porannego szczytu tylekroć po drodzr mijam kilkanaście samochodów
    > > tarasujacych pas jezdni (mimo ustwionego zakazu postoju)
    >
    > W innych państwach jest cos takiego jak miejsce do rozladunku. U nas tego nie
    > ma wiec wyjsciem z sytuacji jest albo jazda po chodniku a potem tarasowanie
    go
    > tak aby piesi nie mogli przejsc albo wyladunek z prawego pasa. Ta druga
    > sytuacja jest moim zadaniem jak najbardziej normalna albowiem to wlasnie
    prawy
    > pas, a nie chodnik, winien sluzyc za miejsce do parkowania.
    >
    No wiec jeśli miejsce nie jest przystowowane do tego to nie należy udzielać
    zezwolenia na handel tak jak nie mozna budować domów, biur itp bez odpowiedniej
    ilosci miejsc parkingowych i to nie tych zabranych prawem kaduka z powszechego
    użytkowania oaplikowanych ze znakiem tylko do uźytku firmy X i Y. Na kawałku
    Puławska/Marszałkowska tak w okolicach plac Unii Lubelskiej Plac Zbawiciela
    jest zakaz zatrzymywania i postoju i chciałbym aby był egzekwowany nawet przez
    samochody z tabliczką zaoaptrzenie tym bardziej ze zdaje mi się ze zakaz
    obowiazuje w pewnych godzinach

    > > oraz kilka koparek.
    > > czy tak musi być? Ja rozumiem prędkosć bezpieczna ale zeby 25 km/h za kopa
    > rką?
    >
    > A w jaki sposob maja sie poruszac koparki? To jest miasto a w miescie sa
    > remonty wiec naturalna rzecza jest, ze jezdza po miescie pojazdy
    > specjalistyczne. A moze wolalbys, aby dla Twojej wygody, koparki jezdzily
    tylko
    >
    > w nocy? A co na to okoliczni mieszkancy? Z pewnoscia nie byliby zadowoleni z
    > nocnych prac takiej koparki. Kolego, marudzisz.

    Kolego to własnie ten argument jeśli ktos nie moze spać w mieście bo mu
    chałasuje koparka naprawiajacea Jego wodociąg, chałsuje mleczaż wyłądowujacy
    mleko do sklepu badz dostawca prasy to w okół Warszawy jest tyle fajnych
    miejscowości. NIestetey jakie by miasto nie było to tego typu dźwieki są z nim
    nieodłacznie związane. Natomiast tylko we Warszawie aby przedostać sie z
    Południa na Północ trzeba sie ładować do Centrum. Sorry puki ukąłd
    komunikacyjny w tym miescie jest chory puty bede marudził




    Temat: Pałac Lubomirskich zagrożony przez konserwatora!
    Przepraszam, nie weszło w całości. Dokończenie:

    "Dość Głowacza

    To co się dzieje na pl. Mirowskim woła o pomstę - uważa jeden z przedstawicieli
    środowiska warszawskich historyków sztuki. - A wszystko to za wiedzą i zgodą
    pana Głowacza. A to człowiek, który nie prowadzi żadnej polityki
    konserwatorskiej w mieście, ani województwie (tzn. nie interesuje go nic
    metodycznie, ani XIX wieczne kamienice, ani drewniane kościoły, ani małe
    miasteczka jako zespoły architektoniczne i w ogóle Mazowsze). I to jest jakby
    makroskala jego "osiągnięć", a w mikroskali - nie obchodzą go takie rzeczy jak
    straszliwe nadbudowy na zabytkowych obiektach (vide zabytki na pl. Trzech
    Krzyży czy pl. Zbawiciela). Nie wyciąga żadnych wniosków i nie robi nic by
    powstrzymać realizację wielu takich szaleńczych pomysłów! Ale co tu się dziwić,
    skoro wojewódzkim konserwatorem jest facet - z zawodu archeolog - z małego
    miasteczka mający mentalność urzędnika w starym peerelowskim stylu. Tylko taki
    człowiek może wyrazić zgodę na postawienie szklanej pseudonowowczesnej budy
    pomiędzy dwoma perełkami polskiej architektury. Tak może zrobić ktoś bez
    jakiejkolwiek merytorycznego zaplecza - dodaje nasz rozmówca. - I 2,5 roku
    jego "rządów", bo tyle piastuje tę funkcję - starczy. Trzeba kategorycznie
    powiedzieć temu panu: dość!

    Sprawa pozwolenia na budowę jest obecnie rozpatrywana przez Naczelnego
    Architekta Miasta. Wniosek o wstrzymanie prac budowlanych jest natomiast
    rozpatrywany w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Nie czekając na
    postanowienia administracyjne ŚSM zaczęła już działania związane z odcinaniem
    płyty. Podpisała umowę z mającą tego dokonać firmą. Prace mają rozpocząć się
    lada dzień.




    Temat: Dobry CHINOL - gdzie?
    Dobry CHINOL - gdzie?
    Witam,

    Wiem, że ten wątek był już maglowany, ale warto go chyba odświeżyć,
    bo czas nie stoi w miejscu i najlepszy niegdyś chinol mógł zejść na
    psy (bez podtekstów).

    Według mnie najlepszy w tej chwili chinol w Warszawie to ten w
    pawilonie na Rakowieckiej róg Wiśniowej. Polecam szcególnie
    cielecinę w sezamie na gorącym półmisku, ryż smażony z krewetkami i
    sajgonki. Cięlecina to cienkie skrawki soczystego mięsa usmażone
    szybko na woku z dodatkiem sezamu i podane na skwierczącym żeliwnym
    półmisku. Dobre są również kalmary smażone w cieście na maśle
    czosnkowym. Serwują tam też typowe dla polskich chinoli potrawy
    oparte na mięsie i mieszance warzywnej. Tych jednak akurat nie
    polecam, chyba że ktoś lubi.

    Totalnym nieporozumieniem jest nowy chinol na pl. Konstytucji w
    miejscu dawnej drogerii (w sąsiedztwie optyka). Mieso suche, sosy
    niewyraźne, ogólnie jedzenie: 3- wystrój: 4- Śmieszna jest tam
    mieszanka stylów wnętrz: chińskiego, biedermaierowskiego i jeszcze
    Bóg wie jakiego.

    Niezły był chinol na piętrze na pl. Zbawiciela obok kościoła.
    Ostatnio jednak chłopaki lecą już na ilosć wydanych porcji i z
    jakością nie jest najlepiej. Coraz częsciej kurczak w cieście
    przypomina gumowane wegięlki...

    Niedawno otworzyli chinola na Marszałkowskiej róg Wilczej. Nie jest
    zły, ale szału to tam na pewno nie ma. Podobnie szału nie da się
    dostrzec w szeroko rozreklamowanym barze HAMI na Żeromskiego. Fakt
    jedzenie jest dobre, porcje ogromne, ale jakiejś specjalnej
    rewelacji nie dostrzegłem. W ryżu smażonym z krewetkami dopatrzeć
    się raczej było można potrawy rodem z Indii, a nie Wietnamu.

    Zupełnie odradzam bar azjatycki na ul. Wynalazek koło U. Skarbowego.
    Kiedyś rzeczywiście dobry, ostatnio zszedł na psy. Zamówiłem
    kalmary, a dostałem ryż z brokułami. Panienka zza baru upierała się,
    że klamary są tam na pewno...



    Temat: Warszawa nocą II
    Warszawa nocą II
    white falcon napisała:
    white.falcon 27.09.2003 00:50 odpowiedz na list odpowiedz cytując

    Pół godziny temu wróciłam z pracy po przepracowaniu ciurkiem 16 godzin.
    Wyszłam z domu w magiczny wczesnojesienny poranek, gdy miasto jeszcze dopiero
    przecierało po nocy zaspane oczy, dziwiąc się, że powietrze już nie ukradkiem
    sugeruje nadejście jesieni, ale pełnym głosem mówi: "Jesień już jest prawie
    tu, a jej forpoczta ze spadajacych kasztanów i żółknących liści już dotarła."

    Wracałam nocą, obserwując przez szybę samochodu prawie puste miasto. Prawie
    puste, jeżeli nie liczyć budowlańca na pl. Zbawiciela, który robił sobie
    zdjęcie, przeglądając się w sporym kawałku zbitego lustra i Wietnamczyka,
    pracowicie taszczącego chodnikiem dwukołowy wózek, załadowany niesamowitą
    ilością kraciastych toreb, wypchanych zapewne jakimiś tekstylnymi towarami.

    Patrzyłam na uśpione miasto przez szybkę auta i ze smutkiem stwierdziłam, że
    właśnie zbliża się najgorsza pora roku w tym gorzkim, smętnym mieście,
    mieście pogoni za pieniędzmi przez jednych, za karierą - innych, za blichtrem
    tego świata - jeszcze innych. Dostrzegłam iluzoryczność świetności i
    życzliwości wobec mieszkańców tego miasta, wabiącego kolorowym opakowaniem, w
    którym kryje się samotność, anonimowość, pustka. Ono wcale nie jest życzliwe
    dla ludzi. Karmi się ich zawiedzionymi nadziejami, "połyka" ich życie,
    czerpiąc siły z kuszenia tanimi świecidełkami i fałszywymi Mikołajami w
    grudniu, fajerwerkami dla wszystkich, czyli dla nikogo - w Sylwestra,
    pozwalając zachować anonimowość praktycznie bezgraniczną i zapewniając smutek
    rozczarowań wszystkim - i tym, którym się "udało osiągnąć sukces" i tym,
    którzy ponieśli w tej niekończącej się pogoni porażkę. W "nagrodę" zapewnia
    anonimowość, aż do bólu zębów, zabieganie, aż do kresu sił i wytrzymałości,
    brak jakichkolwiek uczuć, bo na nie nie ma czasu i ciągłe wymagania - "dąż do
    jeszcze lepszych wyników, goń za szczęściem."

    Nie rozumiem, dlaczego jednak kocham to miasto, odwdzięczające się pustką,
    goryczą i smutkiem. Nie rozumiem w tym momencie siebie. :(

    Pozdrv.:)




    Temat: Warszawa nocą
    Warszawa nocą
    Pół godziny temu wróciłam z pracy po przepracowaniu ciurkiem 16 godzin.
    Wyszłam z domu w magiczny wczesnojesienny poranek, gdy miasto jeszcze dopiero
    przecierało po nocy zaspane oczy, dziwiąc się, że powietrze już nie ukradkiem
    sugeruje nadejście jesieni, ale pełnym głosem mówi: "Jesień już jest prawie
    tu, a jej forpoczta ze spadajacych kasztanów i żółknących liści już dotarła."

    Wracałam nocą, obserwując przez szybę samochodu prawie puste miasto. Prawie
    puste, jeżeli nie liczyć budowlańca na pl. Zbawiciela, który robił sobie
    zdjęcie, przeglądając się w sporym kawałku zbitego lustra i Wietnamczyka,
    pracowicie taszczącego chodnikiem dwukołowy wózek, załadowany niesamowitą
    ilością kraciastych toreb, wypchanych zapewne jakimiś tekstylnymi towarami.

    Patrzyłam na uśpione miasto przez szybkę auta i ze smutkiem stwierdziłam, że
    właśnie zbliża się najgorsza pora roku w tym gorzkim, smętnym mieście,
    mieście pogoni za pieniędzmi przez jednych, za karierą - innych, za blichtrem
    tego świata - jeszcze innych. Dostrzegłam iluzoryczność świetności i
    życzliwości wobec mieszkańców tego miasta, wabiącego kolorowym opakowaniem, w
    którym kryje się samotność, anonimowość, pustka. Ono wcale nie jest życzliwe
    dla ludzi. Karmi się ich zawiedzionymi nadziejami, "połyka" ich życie,
    czerpiąc siły z kuszenia tanimi świecidełkami i fałszywymi Mikołajami w
    grudniu, fajerwerkami dla wszystkich, czyli dla nikogo - w Sylwestra,
    pozwalając zachować anonimowość praktycznie bezgraniczną i zapewniając smutek
    rozczarowań wszystkim - i tym, którym się "udało osiągnąć sukces" i tym,
    którzy ponieśli w tej niekończącej się pogoni porażkę. W "nagrodę" zapewnia
    anonimowość, aż do bólu zębów, zabieganie, aż do kresu sił i wytrzymałości,
    brak jakichkolwiek uczuć, bo na nie nie ma czasu i ciągłe wymagania - "dąż do
    jeszcze lepszych wyników, goń za szczęściem."

    Nie rozumiem, dlaczego jednak kocham to miasto, odwdzięczające się pustką,
    goryczą i smutkiem. Nie rozumiem w tym momencie siebie. :(

    Pozdrv.:)




    Temat: Przeczytane dzisiaj cz.VII
    w Kurierze Warszawskim, chyba III Prog. TVP widzialem nowa "specjalnosc"
    warszawska )
    Sprzed Szpitala Dzieciecego na Litewskiej (jako dziecko lezalem tam kilka razy)
    od strony Marszalkowskiej zlikwidowano ... podjazd dla karetek ratunkowych
    i Pogotowia - miedzy ulica a chodnikiem stawiajac "gustowne slupki" z
    lancuchami! ))
    Brawo!, na cos takiego nie wpadly Wladze zadnego miasta na Swiecie (chyba)
    - trza bylo przewodniej sily PIS-u w miescie by na cos takiego "wpasc"! ).

    Pewnie "swiatowosc" wygladu glownej ulicy w Warszawie by ucierpiala (he, he).
    Ja... urodzilem sie o rzut kamieniem od tego miejsca i mimo, ze bylo to b.dawno
    to musze powiedziec tym ktorzy Warszawe znaja mniej, ze odcinek
    tej "najpiekniejszej ulicy w Polsce" miedzy Pl.Unii i Zbawiciela o ktorym tu
    mowa, to....jest, byla i bedzie "urbanistycznym wygladem" - kupa dziadostwa
    do wygladu paryskiej Champs Elysees majaca sie tak zapach g.... do aromatu
    trufli (((

    Ten "genialny pomysl" staje sie chyba norma w Warszawie.
    Mialem okazje, w zeszlym tygodniu podjezdzac pod b.Hotel Forum (obecnie Novotel)
    Od (nomen-omen) ul.Marszalkowskiej jest tam zrobiony "podjazd" na max 2
    samochody (sic!) a, do tego blokowany przez "limuzyny" do dyspozycji gosci tego
    hotelu .
    Ci co znaja Warszawe powiedza: czego sie pieklisz? - trza bylo podjechac od
    tylu gdzie od niepamietnych czasow zawsze byl wygodny podjazd dla gosci.
    He-he "naiwniacy" - podjazd jest! ale... zamkniety szlabanem i wpuszczane sa
    tam wylacznie auta DOSTAWCOW!.
    Do Warszawy trzeba pojechac by... zobaczyc Hotel (w absolutnym Centrum) ktory
    ma super-udogodnienia dla dostawcow a ... goscie?.
    A... po cholere komu "goscie"? w... Novotelu? - wkurzaja swymi zachciankami
    tylko Obsluge i denerwuja dostawcow!!!! ((.

    Na moja uwage w Recepcji, ze niedosc iz nie moge podjechac to jeszcze (naiwny)
    wygladam dookola i nadaremnie (zreszta!) by ktos pomogl mnie tachac bagaze -
    rozkoszna p.Recepcjonistka odpowiedziala: "taaak... bede musiala powiedziec o
    tym Panu Portierowi (jak juz bagaze sam zatargalem!)
    A.. co do mojej "zachcianki" podjazdu samochodem: "zalezy JAKIM autem sie...
    podjezdza!" (sic!).
    A.. to faktycznie!, ja mlotek mam tylko mercedesa 320 a tam "gosc" to sie
    zaczyna pewnie od ... Maybacha i Bentley´a w... gore! ))))
    Lo Matko Boska! - skad tu wziasc kase na ... RollsRoyce ?? ((

    Paryz, pomijajac "wszystko" (inne) ma spore zalety.
    Nie rzadzi tam PIS w koalicji z LPR-em ))

    pozdrawiam,-
    pE




    Temat: KACZYŃSKI ZHAŃBIŁ PAMIĘĆ POWSTANIA
    KACZYŃSKI CZCI MORDERCÓW WARSZAWY
    Na stronie internetowej Parafii Chrystusa Zbawiciela w Gdańsku-Osowie
    (netcetera.pl), w artykule pt. "Muftiego sojusz ze swastyką - czyli
    muzułmanie w SS", Stanisław Guliński ("Tygodnik Powszechny") napisał m.in.:

    (Cytuję fragment artykułu, podkreślenia moje - stolicznyj):

    "W sumie jednostki te [wszystkie jednostki muzułmańskie w służbie hitlerowskich
    Niemiec] liczyły ok. 300 tys. ludzi. Walczyły z partyzantami (rzadko brały
    jeńców), czasem pilnowały obozów koncentracyjnych. Niemiecki sojusznik nisko
    oceniał ich wartość bojową. W okupowanej Polsce nazywano ich
    niesłusznie "Kałmukami" (buddyjski naród nadwołżański był w tych jednostkach
    skromnie reprezentowany). Początkowo tworzono je przy Wehrmachcie, a od wiosny
    1943 r. także w Waffen-SS. W styczniu 1944 r. na bazie trzech "turkiestańskich"
    batalionów w Trawnikach koło Lublina powstał 1. Wschodnio-Muzułmański Pułk SS
    (złożony z grup bojowych: Turkiestan, Idel-Ural, Azerbejdżan i Krym).
    Uzupełniony niemiecką kadrą, uczestniczył w tłumieniu Powstania Warszawskiego
    (z Wehrmachtu w walkach z Powstaniem wzięły udział 111. BATALION AZERBEJDŻAŃSKI
    i AZERBEJDŻAŃSKIE KOMPANIE baonu "Bergmann").
    ICH ŻOŁNIERZE WSŁAWILI SIĘ SZCZEGÓLNYM OKRUCIEŃSTWEM."

    Koniec cytatu.

    A co robi Pan LECH KACZYŃSKI, Prezydent Warszawy?

    Wspólnie z prezydentem Azerbejdżanu, panem Alijewem, odsłania w Parku Pamięci
    Powstania Warszawskiego pomnik z tablicą pamiątkową, z następującym napisem
    (podkreślenie moje - stolicznyj):

    "W hołdzie Azerbejdżanom, oficerom Wojska Polskiego i Armii Krajowej, którzy
    polegli, zostali zamordowani i zmarli w latach 1939-1945 w służbie
    Rzeczypospolitej, NA BARYKADACH POWSTANIA WARSZAWSKIEGO i innych frontach II
    wojny światowej".

    Pan Lech Kaczyński albo szydzi z pamięci ofiar Powstania, albo - nie zna jego
    historii.

    Jedno i drugie kompromituje go doszczętnie.



    Temat: artAKCJA 2009
    artAKCJA 2009
    artAKCJA to impreza o charakterze przeglądu, odbędzie się w
    Działdowie po raz piąty. Tworzą ją prawdziwi lokalni patrioci,
    ludzie, którzy chcą wykorzystać wielki potencjał drzemiący w
    mieście. Wszyscy oni wierzą, że w Działdowie można propagować
    kulturę i prezentować ją wymagającemu odbiorcy, spragnionemu
    prawdziwie kulturalnej rozrywki. Celem przedsięwzięcia jest przede
    wszystkim promocja sztuki oraz wszelkich działań o charakterze
    twórczym.

    Gwiazdą tegorocznej artAKCJI będzie zespół Happysad. Swoją
    obecnością zaszczycą nas również aktorzy olsztyńskiego Teatru im. S.
    Jaracza, w ramach cyklu „Teatr przy stoliku”. Zapraszamy również na
    maraton filmowy, wieczór teatralny, koncert muzyki klasycznej, a
    także wystawy malarstwa i fotografii. Więcej informacji na stronie
    www.artakcja.pl. artAKCJA 2009 dostarczy Ci tylko
    coolturalnych wrażeń!

    ARTPLAN !

    Niedziela 20.09.2009
    Kościół Zbawiciela Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Działdowie
    przy ul. Jagiełły 28.

    16.00 Rozpoczęcie artAKCJI 2009
    16.15 Otwarcie wystawy malarstwa Wojciecha Cieśniewskiego
    pt. „Obrazy o człowieku”
    17.00 Koncert muzyki klasycznej w wykonaniu nauczycieli Państwowej
    Szkoły Muzycznej I Stopnia im. Arno Kanta w Działdowie pod
    kierunkiem dyrektora Zbigniewa Ciuciasa

    Piątek 25.09.2009
    MDK przy ul. Jagiełły 13.

    18.00 Maraton filmowy
    „Powrót” - reż. Andriej Zwiagincew, Rosja 2003, 105 min.
    „4 miesiące, 3 tygodnie, 2 dni” - reż Cristian Mungiu, Rumunia 2007,
    103 min.
    „Siódma pieczęć” - reż. Ingmar Bergman, Szwecja 1956, 96 min.
    Prowadzenie: Marcin Leszczyński.

    Sobota 26.09.2009
    Sala widowiskowo-sportowa Gimnazjum Nr 2 przy ul. Sportowej 1.

    19.00 Koncert
    wejście od godz. 18.00

    mjut
    Happysad

    Niedziela 27.09.2009
    Ratusz miejski na pl. Mickiewicza.

    15.00 Otwarcie wystawy fotograficznej pt. „Fotograf przyjechał”
    Wprowadzenie: Wojciech Wółkowski.

    15.30 Spacer po działdowskim rynku
    Przewodnik: Marian Andrzej Odachowski.

    16.00 „Teatr przy stoliku”

    Klub „La Cosa Nostra” przy ul. Sportowej.

    19.00 Wieczór teatralny
    Teatr HaliBut z Warszawy - Spektakl „Się Kochamy” Murray'a Shisgala
    Teatr Tańca Vogue z Gryfina - Spektakl „Al-e-one”
    21.00 Podsumowanie artAKCJI 2009 w rytmach muzyki klubowej
    Telefunken

    ZAPRASZAMY !!!!



    Temat: KACZYŃSKI ZHAŃBIŁ PAMIĘĆ POWSTANIA
    Gość portalu: stolicznyj napisał(a):

    > Na stronie internetowej Parafii Chrystusa Zbawiciela w Gdańsku-Osowie
    > (netcetera.pl), w
    artykule pt. "Muftiego sojusz ze swastyką - czyli
    > muzułmanie w SS", Stanisław Guliński ("Tygodnik Powszechny") napisał m.in.:
    >
    > (Cytuję fragment artykułu, podkreślenia moje - stolicznyj):
    >
    > "W sumie jednostki te [wszystkie jednostki muzułmańskie w służbie
    hitlerowskich
    >
    > Niemiec] liczyły ok. 300 tys. ludzi. Walczyły z partyzantami (rzadko brały
    > jeńców), czasem pilnowały obozów koncentracyjnych. Niemiecki sojusznik nisko
    > oceniał ich wartość bojową. W okupowanej Polsce nazywano ich
    > niesłusznie "Kałmukami" (buddyjski naród nadwołżański był w tych jednostkach
    > skromnie reprezentowany). Początkowo tworzono je przy Wehrmachcie, a od
    wiosny
    > 1943 r. także w Waffen-SS. W styczniu 1944 r. na bazie
    trzech "turkiestańskich"
    >
    > batalionów w Trawnikach koło Lublina powstał 1. Wschodnio-Muzułmański Pułk SS
    > (złożony z grup bojowych: Turkiestan, Idel-Ural, Azerbejdżan i Krym).
    > Uzupełniony niemiecką kadrą, uczestniczył w tłumieniu Powstania Warszawskiego
    > (z Wehrmachtu w walkach z Powstaniem wzięły udział 111. BATALION
    AZERBEJDŻAŃSKI
    >
    > i AZERBEJDŻAŃSKIE KOMPANIE baonu "Bergmann").
    > ICH ŻOŁNIERZE WSŁAWILI SIĘ SZCZEGÓLNYM OKRUCIEŃSTWEM."
    >
    > Koniec cytatu.
    >
    > A co robi Pan LECH KACZYŃSKI, Prezydent Warszawy?
    >
    > Wspólnie z prezydentem Azerbejdżanu, panem Alijewem, odsłania w Parku Pamięci
    > Powstania Warszawskiego pomnik z tablicą pamiątkową, z następującym napisem
    > (podkreślenie moje - stolicznyj):
    >
    > "W hołdzie Azerbejdżanom, oficerom Wojska Polskiego i Armii Krajowej, którzy
    > polegli, zostali zamordowani i zmarli w latach 1939-1945 w służbie
    > Rzeczypospolitej, NA BARYKADACH POWSTANIA WARSZAWSKIEGO i innych frontach II
    > wojny światowej".
    >
    > Pan Lech Kaczyński albo szydzi z pamięci ofiar Powstania, albo - nie zna jego
    > historii.
    >
    > Jedno i drugie kompromituje go doszczętnie.
    Fakt.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 165 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.