Strona Główna
PKS Inowrocław Toruń Inowrocław
PKS Wrocław Wrocław Zakopane
PKS Bełchatów-rozkład jazdy
PKS Bus Jastrzębia Góra
PKS Bus Warszawa Toruń
PKS chjnice Starogard Gd
PKS Cieszyn rokład jazdy
pks cieszyn rozkład jazdy
PKS grodzisk-pruszków ceny
PKS Inowrocław Toruń cena
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS Łódź bilety





    Temat: W poniedziałek rusza linia tramwajowa P
    Autobus przemienił się w tramwaj czyli historia
    <historia>

    Młodszym osobom chciałbym w tym miejscu przypomnieć, że kiedyś w Łodzi istniała
    linia autobusowa P. Gdy zbudowano wschodnią część osiedla Widzew-Wschód (mniej
    więcej w roku 1978), jego podstawową komunikacją stał się pospieszny autobus P.
    W tych czasach przejazd tramwajem kosztował 1zł (starych złotych oczywiście), a
    zwykłym autobusem 1,50zł. Ulgowe bilety kosztowały 0,50zł. Na liniach
    pospiesznych bilet kosztował 2zł i nie było ulgowych. Czyli krótko mówiąc -
    osiedle zostało zlekceważone. Przypominam też że tramy jeździły tylko do
    Lodowej i do stadionu Widzewa.

    Trasę P miał idiotyczną. Plac Dąbrowskiego-Narutowicza-Kopcińskiego-Armii
    Czerwonej*-Rokicińska-Augustów-Przybyszewskiego-Puszkina-Rokicińska-Armii
    Czerwonej*-Kopcińskiego-Jaracza-Plac Dąbrowskiego.

    *) Armii Czerwonej to Piłsudskiego ofkors ;-)

    Mieszkałem wtedy na Lermontowa. Jakikolwiek kurs do centrum oznaczał karne
    objechanie Widzewa-Wschodu i do tego bez zniżek. Ja tego nie odczułem bo byłem
    mały, ale rodziców musiało to strasznie wkurzać - pospieszny autobus który
    jedzie dłużej.

    Później P zniknęło i pojawiło sie 85 na trasie, którą miało do końca 2000 roku:
    Czajkowskiego-Augustów-Rokicińska-Armii Czerwonej-Kopcińskiego-Strykowska-
    Wojska Polskiego-Dworzec PKS Północny.

    W pewnym momencie zaczęto budować nowy wiadukt kolejowy na Rokicińśkiej. To
    trwało WIEKI. Objazd był: Puszkina-Przybyszewskiego-Niciarniana. Na szczęście
    chodziłem wtedy do podstawówki i nie musiałem jeździć do centrum ;-)

    Najzabawniejszą trasę miała 70: Krańcówka przy budowanym wiadukcie (nie
    istnieje)-Rokicińska-Puszkina-Przybyszewskiego-Niciarniana-Armii Czerwonej-
    Promińskiego**-Przybyszewskiego-Tatrzańska (można było dostać kręćka no nie ;-)

    **) Promińskiego to Śmigłego Rydza

    Pamiętam taką scenę: Na Przybyszewskiego stały dwie popsute 70-tki - jedna w
    okolicach Tatrzańskiej, a druga na wiadukcie. Obie miały przody zwrócone w
    stronę Widzewa. Mój tata powiedział: "Patrz: obie stały tak samo na tej samej
    ulicy, a jechały w przeciwne strony" :)

    </historia>



    Temat: Panowie burmistrzowie i radni czekamy na 122 i 520
    Gość portalu: f. napisał(a):

    > jak ci szkoda czasu to taksówkę zamów.
    >
    > komunikacja nie jest od tego, żeby każdemu zapewnić dojazd gdzie
    mu
    > się zachce bez przesiadek.
    >
    > oprócz podanej wersji całkiem rozsądny dojazd to tramwajem do
    > Anielewicza i przesiadka na 180/111 - jeżdżą często

    Rozumiem, że przyzwyczaiłeś się do tego że gdy z rodzinnej wioski
    jechałeś do miasta powiatowego to najpierw łojce cię kuniem
    podwoziły do mleczarni, skąd kierowca cysterny podrzucał cię do pks-
    u, a potem już tylko łodzią musiałeś się przeprawić przez rzekę.
    Jednak w Warszawie zawsze odkąd sięgam pamięcią była dobra
    komunikacja miejska. Była, dopóki nie wsadziły w nią łap młoty w
    postaci obecnych władz ZTM rodem z Legionowa. Nawet mnie nie dziwi,
    że ich popierasz, bo innej struktury komunikacji nie znasz. Ale nie
    wypowiadaj tego głośno, bo wstyd sobie przynosisz.
    Komunikacja miejska jest dla ludzi, a nie słupków z wozokilometrami.
    Mieszkańcy Warszawy to nie tylko młodzi i sprawni ludzie, którzy
    przebiegną z jednego na drugi przystanek lub wbiegną schodami do
    metra po dwóch przesiadkach z autobusu do tramwaju i z powrotem.
    Chciałbym cię młotku zobaczyć za 40 lat jak rączo będziesz kicał po
    przystankach wokół skrzyżowania. Pomijam kwestię, że nie każdy
    kupuje bilety sieciowe, a transferów jak np. w NYC w Warszawie nie
    ma i nie będzie. A przesiadki kosztują i to dla niektórych wcale
    niemało.
    Drugi aspekt to ciągłe zmiany tras i numeracji - dla
    wiejskich "przeszczepów" nie ma to żadnego znaczenia, ale w każdym
    normalnym mieście tradycją jest jak najmniejsza ingerencja w trasy i
    numerację. W NYC po 12 - letniej nieobecności nie miałem żadnych
    problemów z poruszaniem się, bo prawie wcale nie zmieniły się trasy
    i numery linii autobusowych. Gdy 12 lat temu z Uptown na Downtown
    wzdłuż Broadway`u jeździła 1 jako express to jeździ ona dalej i
    żaden młot ze wsi nie wpadł na pomysł by "zreformować" system
    numeracji czy nazewnictwa linii lub stacji. U nas stację metra
    nazywa się "Ratusz - Arsenał" bo jakiś wieśniak na mapie zobaczył,
    że przy Bankowym są takie dwa budynki, a stacja wypada pośrodku.
    A historyczna nazwa placu nie kojarzy mu się z niczym.
    I nie wpadł na to, że jest to najlepsza nazwa dla stacji.
    Tego typu przykłady mógłbym mnożyć, ale i tak ich pewnie nie
    zrozumiesz...





    Temat: Co my na to
    ŚMIERĆ POPULISTOM !!!!
    Gość portalu: observer napisał(a):

    > Myślę, że bezrobotni z czasem powinni dostać także bezpłatne
    > bilety kolejowe i PKS-u, z czasem może lotnicze, potem również
    > powinni móc chodzić za darmo do kina i teatru i brać za darmo
    > towar w specjanych sklepach. W końcu powstałaby wtedy nowa klasa
    > społeczna permanentnych bezrobotnych, którzy, tak jak
    > kiedyś "funkcjonariusze" mieliby inne prawa, ...bo przecież nie
    > mają pracy.
    > Tak na poważnie, to jest to zagrywka czysto populistyczna. Chce
    > się ludziom zamydlić oczy wspaniałomyślnym gestem, który nie ma
    > nic wspólnego z walką z bezrobociem. Niech się szanowny
    > prezydent weźmie naprawdę za tworzenie dobrego klimatu dla
    > nowych inwestycji. Niech za wszelką cenę walczy o tego, który
    > dopiero bąknął, że chciałby może zainwestować w Łodzi. Niech
    > wpoi to również tym wszystkim sztywnym urzędasom, którzy po to
    > są na stołkach, żeby pracować nad polepszeniem sytuacji w
    > mieście. Jak to będzie zrobione, nie potrzeba będzie tanich
    > zagrywek pod publikę.

    >>>>> ŚWIETE SŁOWA !!! TYLKO PRZYKLASNĄĆ. TAKIE INICJATYWY TYLKO MYDLĄ OCZY
    PROSTYM LUDZIOM KTÓRZY NIE ROZUMIEJĄ SYSTEMU, W KTÓRYM NIE ROZDAWNICTWO A
    BUDOWANIE ZDROWEJ GOSPODARKI NAPEŁNI IM MICHĘ.....
    ZA CHWILE BEDZIEMY MÓWILI O "SPRAWIEDLIWOŚCI SPOŁECZNEJ" POD SZYLDEM KTÓREJ
    BĘDZIEMY PŁACILI PODATKI OD NIERUCHOMOŚCI W ZAKLEZNOŚCI OD DOCHODÓW !

    W NASZYM KRAJU LEJE SIĘ POTOKIEM NAJCZYSTSZY SOCCJALISTYCZNY POPULIZM - I TO
    BEZ ZNACZENIA CZY Z PRAWA CZY Z LEWA .... (PRAWICA POZA P.O. TO JEDYNIE PRAWICA
    IDEOLOGICZNA- GOSPODARCZO TO ZDEKLAROWANI SOSJAŁOWIE - VIDE MR KROPASZENKO).

    POWIEM ODWAŻNIE:
    WIĘCEJ TROSKI O GOSPODARKĘ, MNIEJ O SPOŁECZEŃSTWO - ONO SAMO SOBIE DA RADĘ,
    TYLKO STWÓRZMY MU DO TEGO WARUNKI !!!




    Temat: Co my na to
    Gość portalu: OBSERWATOR napisał(a):

    > Gość portalu: observer napisał(a):
    >
    > > Myślę, że bezrobotni z czasem powinni dostać także bezpłatne
    > > bilety kolejowe i PKS-u, z czasem może lotnicze, potem
    również
    > > powinni móc chodzić za darmo do kina i teatru i brać za
    darmo
    > > towar w specjanych sklepach. W końcu powstałaby wtedy nowa
    klasa
    > > społeczna permanentnych bezrobotnych, którzy, tak jak
    > > kiedyś "funkcjonariusze" mieliby inne prawa, ...bo przecież
    nie
    > > mają pracy.
    > > Tak na poważnie, to jest to zagrywka czysto populistyczna.
    Chce
    > > się ludziom zamydlić oczy wspaniałomyślnym gestem, który nie
    ma
    > > nic wspólnego z walką z bezrobociem. Niech się szanowny
    > > prezydent weźmie naprawdę za tworzenie dobrego klimatu dla
    > > nowych inwestycji. Niech za wszelką cenę walczy o tego,
    który
    > > dopiero bąknął, że chciałby może zainwestować w Łodzi. Niech
    > > wpoi to również tym wszystkim sztywnym urzędasom, którzy po
    to
    > > są na stołkach, żeby pracować nad polepszeniem sytuacji w
    > > mieście. Jak to będzie zrobione, nie potrzeba będzie tanich
    > > zagrywek pod publikę.
    >
    > >>>>> ŚWIETE SŁOWA !!! TYLKO PRZYKLASNĄĆ. TAKIE INICJATYWY
    TYLKO
    > MYDLĄ OCZY
    > PROSTYM LUDZIOM KTÓRZY NIE ROZUMIEJĄ SYSTEMU, W KTÓRYM NIE
    ROZDAWNICTWO A
    > BUDOWANIE ZDROWEJ GOSPODARKI NAPEŁNI IM MICHĘ.....
    > ZA CHWILE BEDZIEMY MÓWILI O "SPRAWIEDLIWOŚCI SPOŁECZNEJ" POD
    SZYLDEM KTÓREJ
    > BĘDZIEMY PŁACILI PODATKI OD NIERUCHOMOŚCI W ZAKLEZNOŚCI OD
    DOCHODÓW !
    >
    > W NASZYM KRAJU LEJE SIĘ POTOKIEM NAJCZYSTSZY SOCCJALISTYCZNY
    POPULIZM - I TO
    > BEZ ZNACZENIA CZY Z PRAWA CZY Z LEWA .... (PRAWICA POZA P.O.
    TO JEDYNIE PRAWICA
    >
    > IDEOLOGICZNA- GOSPODARCZO TO ZDEKLAROWANI SOSJAŁOWIE - VIDE MR
    KROPASZENKO).
    >
    > POWIEM ODWAŻNIE:
    > WIĘCEJ TROSKI O GOSPODARKĘ, MNIEJ O SPOŁECZEŃSTWO - ONO SAMO
    SOBIE DA RADĘ,
    > TYLKO STWÓRZMY MU DO TEGO WARUNKI !!!
    Dla mnie największą komedią w tej sytuacji jest to, że pan
    Kropiwnicki mieni się PRAWICOWCEM.A ruchy które wykonuje to
    KOMUNA w czystej postaci.A zacytowałem przedmówców gdyż zanim
    przeczytałem ich komentarze chciałem niemalże słowo w słowo
    napisać to co Oni.
    Pozdr. Camel



    Temat: Santorini
    Santorini
    Pytacie czy bedac na Krecie warto pojechac na wycieczke na Santorini.
    Wiele osob kupilo oferte specjalna w Orbisie i Travel Time z wycieczka na
    Santorini ,samochodem na jeden dzien i wycieczka do Water City za free
    na miejscu okazuje sie ze do wycieczki na SANTORINI TRZEBA DOPLACIC 8euro za
    transfer 25euro za wycieczke objazdowa po wyspie Santorini do Pyrgos i Oia.
    Mam rade dla tych wszystkich NIE KUPUJCIE OBJAZDOWKI PO SANTORINI
    wystarczy gdy wysiadziecie w drugim porcie(statek zatrzymuje sie w dwu
    pierwszy to ATINIOS tam wysiadaja Ci ktorzy jada na wycieczke objazdowa)tj
    FIRA tam wsiadamy do lodzi transferowych ktore przewioza nas do brzegu tam
    udajemy sie do stacji kolejki linowej ktora dostaniemy sie do stolicy wyspy
    FIRY mozna tez po schodach ale szkoda czasu. gdy jestesmy juz na gorze po
    wyjsciu ze stacji kolejki gorskiej skrecamy w lewo i idziemy do konca ulicy
    okolo 50m gdy dojdziemy do konca ulicy skrecamy w prawo okolo 5m bedzie dalej
    ulica w dol skrecamy w nia czyli w lewo i idziemy prosto .Ta ulica doprowadzi
    nas po okolo50m do przecznicy asfaltowej i tam mamy dwa wyjscia skrecic w
    lewo i isc do przystanku glownego KTEL odpowiednik PKS i tam kupujemy bilet
    do Oia okolo 2 Euro wsiadamy do autobusu i jedziemy lub jesli jest nas wiecej
    wynajmujemy taxi i za 10 euro za wszystkich jedziemy do OIA.
    Z powrotem tak samo w OIA jest koncowy przystanek Ktel i tam tez mozna bedzie
    bez problemu wrocic
    do Firy bo z niej bedziemy wracac na statek na Krete.
    I tak za max 20 euro na cztery osoby a nie 25euro za jedna jestesmy w
    OIA.Przewodnik na wyspie kupicie i tez po POLSKU lub przed wyjazdem w Polsce
    lub jesli chcecie sie wiecej dowiedziec piszcie do mnie.
    Moge Wam dokladnie opisac cala wycieczke i zrobic maly przewodnik dla tych
    ktorzy chca zobaczyc jak najwjecej i nie przeplacac.
    Tym ktorzy wola jednak wycieczke objazdowa tez moge pomoc piszac o tym co na
    Santorini ciekawe i o ostatnich informacjach naukowych o wyspie.
    Wiec warto jechac napewno ale bez wycieczki objazdowej takie jest moje zdanie
    jesli chodzi o jedno dniowa wycieczke po Santorini;jutro podam rozklad jazdy
    autobusow z Firy do Oia i z Oia do Firy




    Temat: wiesci z 41.
    Stawiam na ten Lodzki Tramwaja Regionalny. Zreszta jak juz pisalem kekdys latem zacytowano w Radiu Parada wypowiedz p. Wasowicza gdzie mowil o Ozorkowie, Zgierzu i Pabianicach nie wspominajac nic o Konstantynowie i Lutomiersku.

    Cholera wie jakie zatargi polityczne sa wokol tych linii. Ciekae co nieoficjalnie wyngocjowal p. Berner w umowie o linii 41. Nie wierze zeby on tak latwo zrezygnowal z unijnej kasy.

    Co ciekawe wiosna 2003 roku kierowcy PKS gadali o mozliwosci przejecia MZK-Pabianice przez MPK-Lodz. Fakt MZK Pabianice moze nagle przrestac istniec. Pan Berner zapowiedzila koniec dotacji dla MZK Pabianice. Fakt ze kierownictwo tej firmy kradlo i dzilala na szkode firmy przez siebie kierowanej - kaska szla do prywatnej kieszeni busiarza.

    Najwiecej szumi i jednoczesnie doprowadzjac do smierci technicznje tych linii bylo za kazdecji lewiecowych wladz.

    Przypomne kilka zdarzen:
    - przerwanie inwestycji torowej na Bugaju
    - uruchomienie linii PKS Lodz Bugaj
    - pierwsze znaczne ciecia w kursowaniu 41
    - podzial majaktu MPK-Lodz w Pabianicach - awantura o 4 autobusy ZKA-5 (obecnie MZK Pabianice) ktore obslugiwaly linie lodzkie (68, 62)
    - linia PKS do Szpitala
    - MKT w Pabianicach, zajedznia goscinnie w ZKT-3
    - komercjalizacja intratnych kursow PKS Belchatow
    - wypad MKT z ZKT-3
    - zabor PKS Pabianice przez PKS Lodz
    - pierwsze busy Express-Bus
    - agrozenie bytlu linii 41 w zwiazku z planowana inwestycja IKEI (mrzonki o linii tramwajowej przez Rypultowice).
    - likwidacja 41 bis i wprowadzenie linii 11
    - dziadowskie busy Inter-Bus
    - busy Polskiego Expresu (bardzo krotko) w barwach firmowych
    - prikaz dla policji nie karania kierowcow Inter-Busa za wykroczenia drogowe
    - testy autobusow w Pabianicach dla MZK Pabianice
    - likwidacja kursow sluzbowych MPK-Lodz do Pabianic
    - list intencyjny w sprawie Lodzkiego Tramwaju Regionalnego
    - likwidacja linii 11, cetru miasta - tylko tramwaj
    - obciecie kursow niedzielnych
    - likwidacja komunkacji nocnej w Pabianicach
    - busy PKS
    - nagonka na tramwaj 41
    - poczatek zwijania komunikacji lokalnej w Pabianicach
    - zmiana taboru na liniach PKS do Pabianice na autobusy malej pojemnosci.
    - zaleglosci MZP Pabianice finansowe wobec MKT
    - praktyczne bankructwo MZK-Pabianice
    - pierwsza powazna grozba likwidacji 41
    - plotki o checi zastapienia MZK Pabianice przez MPK Lodz
    - proba wstrzymania w okresie wakacyjnym funkcjonowania komunikacji autobusowej w Pabianicach
    - szybkie i niespodzewane zmiany na stolkach kierowniczych w MPK-Lodz i MZK Pabianice
    - koniec z dotowaniem MZK Pabianice, zwolnienia grupowe w MZK Pabianice
    - plany uslug zewnetrznych MPK-Lodz dla Zgierza, Ozorkowa i Pabianic
    - proba udupienia MKT w lipcu - zaowocowala tymczasowa mini zajezdnia (a juz miala nie istniec).
    - pierwsze oferty MPK dla Pabianic
    - ugodna z MKT
    - nagle zerwanie ugody i nowo podisanej umowy z MKT
    - brak biletow miesiecznych na 11.
    - kolejne logo na busach - Trans-Bus.
    - zapowiedz znacznych cieci w kursowaniu linii MZK Pabianice, likwidacja linii 7.

    (chronologia moze niebyc idelanie dokladna).
    Ciekawe ......



    Temat: PKS Łódź-Pabianice to porażka
    > Niestety jak ktoś chce szybko to niech potem nie płacze że PKS/Bus nie
    przyjechał. Jak stwierdził kolega w powyższym poście komunikacja za pomoca
    tramwaju/autobusu gminnego MPK/MZK jest pewniejsza i ma zwykle wyższą częstotliwość.

    Niestety komunikacja "tramwaju/autobusu gminnego MPK/MZK" jest pewniejsza, ale
    oprócz wyższej częstotliwości [zaleta] ma również i poważne wady. Człowiek jest
    na ogół leniwy i te wady często zniechęcają do takiej komunikacji.

    1. Czas jazdy.
    Jak już w tym wątku pisano - podróż MPK jest o 15-20min. dłuższa. Wynika to z
    faktu, że PKS/bus nie zatrzymuje się na wszystkich przystankach, a wręcz nie
    zatrzymuje się na żadnym przystanku w Ksawerowie. Tramwaj ma częściej
    przystanki, co w zamian daje większą dostępność. Zaleta dla jednych jest
    jednocześnie wadą dla innych. Dla kogoś jadącego "tylko" na trasie
    Pabianice-Łódź - żadna atrakcja.
    Dla porównania PKP i pociąg "Łodzianin" który nie zatrzymuje się w Koluszkach,
    Skierniewicach czy Żyrardowie. Łodzianie to rozwiązanie sobie chwalą, mieszkańcy
    tych miejscowości już nie.

    2. Przesiadka na Chocianowicach (tramwaj-tramwaj).
    * Miejsce niezbyt bezpieczne, zwłaszcza w kierunku Łodzi.
    * Strata kolejnych minut, choćby 4-5min., dodatkowo (niepotrzebnie)
    wydłużających czas podróży.
    * Dyskomfort w okresie zimowym, kiedy to z jednego (powiedzmy) ciepłego pojazdu
    wysiadasz na mróz, aby po kilku minutach znowu znaleźć się w ogrzewanym pojeździe.

    3. Trasa przejazdu tramwaju MPK, a autobusów PKS/bus.
    Tramwaj jedzie tylko przez centrum Pabianic. PKS/bus dojeżdża na osiedla
    mieszkaniowe, gdzie oczekują podróżni.
    Aby móc skorzystać z tramwaju MPK trzeba się niestety do niego najpierw dostać.
    Ci bliżej mieszkający może sobie dojdą, ale są przypadki kiedy trzeba dojechać -
    czyli kolejny środek lokomocji, kolejna przesiadka itd.

    O ile pierwszy przypadek [czas podróży] nie jest do przeskoczenia, to w
    przypadku drugim wystarczy tylko dobra wola przewoźnika [MPK] i zamiast
    kombinować z linią 16 Zgierz-Kurczaki wystarczy powrócić do relacji
    Zgierz-Pabianice. Częstotliwość kursów tramwajów do Zgierza i Pabianic jest
    obecnie taka sama (20min.).

    11: Helenówek - Chocianowice (w takcie 5/5/10min. lub 7/13min.)
    16: Zgierz - Helenówek - Chocianowice - Pabianice (co 20min. między składami 11
    jadącymi w większym odstępie czasowym)

    Trzeci przypadek, to już poważny wydatek budowy ew. linii na Bugaj.
    Niestety nie zrealizowany w latach 80. projekt odbija się teraz czkawką. Nie
    sądzę, aby władze Pabianic, przynajmniej te obecne, byłyby skłonne do takiej
    inwestycji skoro do tematu komunikacji podchodzą jak pies do jeża.
    W przypadku wydłużenia linii pabianickiej (tramwaj) do centrum Łodzi, a tym
    samym zlikwidowania zbędnej przesiadki na Chocianowicach, można by zorganizować
    taki (jedyny) punkt przesiadkowy w Pabianicach np. pod SDH Trzy Korony.
    Jedna przesiadka to nie dwie, czy trzy.
    Tramwaj przyjeżdża z Łodzi a autobusy MZK rozwożą pasażerów po poszczególnych
    osiedlach i odwrotnie. Ale i w tym przypadku trzeba by liczyć na dobro wolę
    Urzędu Miasta Pabianice, albo choćby MZK :(

    > Podam przykład na podstawie Aleksandrowa. Aleksandrów zlikwidował tramwaj ,
    zaczął jeżdzić PKS na poczatku nieźle nawet bo w szczycie co 10min, poza
    szczytem co 20min. Kilka lat później w czasie szczytu autobusy PKS jeżdziły co
    20minut na przemian z Busami PKS też co 20minut, tylko iż mając bilet miesięczny
    możnabyło podróżować tylko Autobusami, zaś jeśli chciałeś jechac Busem pks-u to
    płaciło się normalnie Bilet...

    Luki. Zapominasz, że na początku między Aleksandrowem a PKS była zawarta umowa,
    która takie rzeczy określała. Później Aleksandrów zmienił umową (czyli godził
    się na te zmiany) lub z niej zrezygnował dając tym samym wolną rękę przewoźnikowi.
    Inną kwestia jest wzrost liczby posiadaczy samochodów, a tym samym spadek
    zapotrzebowania na przewozy. Ale faktycznie zamiast kombinować z autobus+bus
    można było puścić autobusy np. co 15min. oczywiście bez płatnych busów.

    > Obecnie Aleksandrów płaci MPK-Łódź za kursowanie autobusu 78 oraz 3 kursów
    nocnej lini N1. I jest o wiele lepiej niż było za PKS-u.

    Tak. Tylko że Aleksandrów Łódzki, podobnie jak Zgierz, C.T."Ptak", gm.Rzgów,
    gm.Nowosolna, płaci i wymaga. Co roku z budżetu tych miast/gmin, do budżetu
    Łodzi wędrują pieniążki na opłacenie zobowiązań. Pabianice nie mają zawartej
    takiej umowy, i to że komunikacja funkcjonuje między Łodzią i Pabianicami to
    głównie dobra wola przewoźników.
    Inną kwestią jest to, że Urząd Marszałkowski w Łodzi wydający koncesje na usługi
    przewozowe nie kontroluje ich przestrzegania, w szczególności realizowania
    kursów. To z kolei oznacza że na tej trasie panuje swego rodzaju "wolna amerykanka".



    Temat: 16 do Ozorkowa?????
    Marcin wiedze ze nie wyciagnales zadnych wnioskow z likwidacji 41 i 45.
    Przeciez to nie ma nic wspolnego z przejmowaniem taboru, wszystkich linii itd.
    Pan Wasowicz zapowiedziel ciecia, ponadto zapowiedzial rozrzedanie kursow.
    Czesciowo juz to zrobiono - niektore linie pozostaly na rozkladach wakacyjnych.

    MPK nie bedzie dofinansowywane przez miasto. Wiec zeby w ogole miec kase na
    pensyjke pana Wasowicza ten ostatni bedzie sie wpychal na lini podmiejskie -
    bowiem albo te gminy beda placic albo sie wprowadzi bilet komercyjny jak w
    Pabianicach. A Lodz dzieki temu bedzie mogla zmniejszych naklady na komunikacje
    miejska (jak widac wedlug obecnych wladz i tramaje i autobusy sa calkowicie
    zbedne).

    Tabor z MKT - pojdzie na zyletki. MPK nie wezmie anijednej sztuki. Gdyby tak
    bylo jak sadzisz to Lodz nie zabranialaby kupna uzywanych wagonow z Niemiec.
    Przeciez po fuzji bylyby w MPK. Widac wyraznie ze ma byc znacznie mniej
    tramwajow w Lodzi. Nie wiecej, sporo mniej. Pan Kropiwnicki jako spoadkobierca
    p. Palki bedzie realizowal plan likwidacji komunikacji tramwajowej.

    11 do Pabianic jedzie rzadziej niz 41, w soboty znacznie rzadziej, jest mniej
    kursow, po 22:07 do Lodzi juz sie z Pabianic nie dojedzie (41 ostani o 23:37
    przejzdzal przez cala Lodz), z Lodzi do Pabianic tez wczesnie przesataja
    kursowac 11-tki (obecnie 11 o 22:33 wczesniej 45 o 22:45 na Pl. Niepodleglosci,
    poprzednio pierwsze 41 do PAbianic o 3:05 obecnie o 4:22 - co ztego ze o 3:22
    wyjezdza cos z ZKT-3 jak tam nie ma jak dojechac....). Dodam jeszcze ulice
    Pabianicka - wczesniej 41 juz o 3:05 dawalo mozliwosic dojazdu. teraz w
    niedziele pierwszy tramaje z centrum Lodzi pojaiwa sie n aRudzi dopiero po
    godzinie 6:00.

    A 11 w Zgierzu - zancznie mniej kursow, krocej .....

    Czas przejazdu niestety dluzszy niz jak te trasy obslugiwalo MKT, ceny wyzsze w
    przypadku Pabianic (prawie dwukrotnie drozszy bilet miesiczny). To jakos nie
    pasuje do Twoich przemyslen... Niestety.

    A co do busow MKT - to akurak pana Wasowicza nie interesuje. Tak samo lini
    46bus. Jak sie wepchnie do Ozorkowa z 805N to na pewno nie bedzie linii nocnej
    159 do Zgierza. A zreszta moze sobie MKT miec te dwa busy.... Zgierz sobie
    zamowi obsluge nocnej linii od PKS'u jesli calkowicie padnie MKT, a moze od
    przywaciarza ktory obecnie jezdzi ze Zgierza do Pl. Dabrowskiego.

    Marcin, te ruchy MPK nie maja nic wspolnego z polepszeniem jakosci uslug
    komunikacyjnych. To tylko metoda na sciagniecie dodatkowej kasy minimalnym
    kosztem. W zasadzie tlyko plan powolnej likwidacji aby nie wywolac awantur ze
    zwiazkami zawodowym. Zamiast zwolnien 70% procent zalogi - zrobi sie to samo
    tlyko w dluzszym okresie czasu. Nie widzisz tego co sie dzieje w MPK?

    W Pabianicach nie robi sie nic przy infrastrukturze. 11 bedzie jezdzic dotad az
    trakcja spadnie lub slupy trakcyjne sie przewroca (w kazdej chwili moga).
    Jak w Zgierzu na Kuraku samochod osobowy scial slup trakcyjny to MPK Lodz nie
    kiwnelo palcem. Slup trakcyjyn wstawilo MKT. MPK olalo Zgierz totalnie.
    Tym bardziej pokazuje to ze obecny przes trktuje te linie tlyko jako tymczasowy
    srodek do dorobienia kasy. Pozniej sie te linie zlikwiduej, tory sprzeda.
    Proste nie? Po co jakakolwiek linia do Zgierza, prywaciarz bedzie woizl i
    bedzie Ok, bo taniej dla Lodzi. No nie?

    805N - jakos jezdzi do Pabianic (co prawda widac ja przetwornica ledwo co
    ziepie a silniki maja bardzo slaby moment obrotowy...) . Nie zrobiono nic przy
    podstacjach. Zreszta juz Elin zagoscil w Zgierzu. Moze jezdzic tylko ze
    motorniczy musi bardziej obserwowac wskazania na panelu kontrolnym niz patrzec
    przed wagon. Jak tylko bedzie spadac napiecie musi dac na wybieg lub lekko
    zaczac hamowac. Wtedy elektornika Elina sobie poradzi ze znacznymi spadkami
    napiecia.

    Pan Wasowicz bedzie mial gdzies ze trakcja za slaba. Ma jechac i juz. A jak sie
    okaze ze nie daje rady. To sie zawiesi kursowanie. Proste. Wtedy bedzie
    pretekst ze linia jest nieoplacalna itd.

    A co do Ozorkowa. Ozorkow jest sklonny dofinansowac remonty podstacji. Tot ak,
    ale tylko czesciowo max 50% kosztow. Co innego jesli chodzi o pieniazki dla
    przewoznika za swiadczone uslugi. Te pierwsze to jednorazowy wydatek, ponadto
    mozna znalezc refundatora, ale to drugie ....

    Tabor - nie chce byc zlym prorokiem ale po wakacjach moze sie okazac ze
    tramwaje jezdza co 10/15 minut a w niedziele co 30/40 minut. Jeeszcze nas czeka
    rozrzedzenie kursow. 14 pozostala przy rozkladzie wakacyjnym czyz nie?

    Przeciez i tak spora czesc taboru nie bedzie w stanie jezdzic. Wiec w zasdzie
    jedna zajezdnia tramajowa bedzie zbedna. Po co remontowac i naprawiac?
    Zlikwiduje sie linia - na jej miejsce pojawi Kris-Tour z rozpadajacym sie
    zlomem i bedzie lepiej dla budzetru Lodzi.

    Lodzki Tramwaj Regionalny - bzdura, nieczego takiego nie bedzie na pewno nie
    dzieki ludziom z otoczenia Kropiwnickiego. To tylko przykrywka aby zamknac gebe
    krytykujacym. Wymowka czemu obecnie ludzie nie moga si epomiescic w tramaajach
    na Radogoszczu.




    Temat: Taka piękna mapa
    BB zawidoło się na śląskim....
    Temat pkp wraca, ale sam go zacząłem…
    Otóż, przestańcie wmawiać, że za stan śląskiej kolei odpowiada ktoś
    w Warszawie. Przecież istnieją oddziały regionalne, które za wiele
    spraw są odpowiedzialne. Bo czy urzędas w Wa-wie jest
    odpowiedzialny, za to że w województwie śląskim remont na który jest
    kasa jest prowadzony niefachowo? Technologia budowy nowego toru
    pozwalałaby na prędkość 100 km/h. Dlaczego będzie max 70 km/h? Jak
    to jest, że woj. małopolskie z podkarpackim i dolnośląskie z
    opolskim potrafią kompleksowo zadbać o najważniejszą linie Przemyśl-
    Legnica, a u nas międzynarodowa trasa do Czech i Słowacji jest w
    fatalnym stanie, tak samo jak śląski odcinek Przemyśl-Legnica? Czy
    urzędas w Wa-wie jest odpowiedzialny za częstotliwość odjazdów
    pociągów? Różnica między krakowskim biletem aglomeracyjnym a śląskim
    jest taka, że na kolej i kzk GOP w śląskim musisz mieć dwa osobne
    bilety (sam bilet aglomeracyjny w ślaskim to na razie 3 miesięczny
    eksperyment). W aglomeracji krakowskiej pociągi jeżdżą co kwadrans o
    ile nie częściej, w godzinach szczytu z Katowic do Gliwic bywa że co
    40 min… nie wspomnę o jakości taboru MZK w Krakowie.
    Linia pkp Gliwice-Bytom zostanie prawdopodobnie zamknięta, gdyż
    przynosi kolosalne straty…

    Zarzut, że do Zakopanego czy Andrychowa pociąg jeździ wolno,
    skontruje tym, że do tych miejscowości nie jeździ się pociągiem lecz
    bardzo licznymi autobusami. Marszałek Małopolski nie utrzymuje w
    przeciwieństwie do ślaskiego na siłę PKP – wprowadza się konkurencję
    i to jest normalne. Nie widze powodów by bielszczanie tylko jeździli
    do Katowic 1,5 h pociągiem (pod warunkiem, że się nie opóźni)…jak
    się PKP nie weźmie do roboty, niech straci klientów na rzecz
    szybszej i wygodniejszej komunikacji PKS.
    Półtorej godziny to jedzie pociąg z Krakowa do Dębicy, Łodzi do
    Warszawy, z Krakowa do Nowgo Targu (PKS), z Wrocławia do Kłodzka. Ze
    stolicy Górnego Śląska (Opola) do Wrocławia zajedzie się pośpiechem
    w 1h! Tylko, że są to odległości znacznie większę niż 55 km!
    Praktycznie dwukrotnie większe…ileż można tolerować taki stan
    rzeczy? Pasażerowie z BB tracą już cierpliwość..

    Jeszcze większą głupota było dzielenie dawnych tras kolejowych
    monarchii A-W na śląską i małopolską DOKP. Przez to jazda do Krakowa
    z BB wydłużyła się o 1h (z 1h i 30 min w latach 90tych)…gdyby
    przynależność do krakowskiego poprawiłaby stan infrastruktury na
    linii BB-Kraków oraz budowę BDI (Kraków lobuje o wpisanie projektu
    do TEN-T) jestem za…wierzyłem w dobre stosunki GOP-Podbeskidzie, a
    widzę, że Katowice nie są tym zainteresowane…w zasadzie jak już
    powiedziałem, patrząc na komunikację i powiązania społeczno
    gospodarcze granica na Wiśle dalej istnieje…inna sprawa, Katowice to
    miasto które od dekady drepta w miejscu, nie potrafi być kołem
    zamachowym województwa. Wolę by takim dla BB był Kraków.

    Jeśli Cieszyn nie chce być w krakowskim (bo tak bym nazwał
    poszerzone małopolskie) niech sobie zostanie w śląskim…więcej
    stracić nie może…będzie za to chełpił się tożsamością, mmm,
    górnośląską…




    Temat: Test wiedzy o KM w Pabianicach
    Tymczasem podsumuję test pabianicki. Udział wzięło 31 osób nie licząc mnie
    ( ). Do zdobycia było 50 punktów. Najsłabszy wynik to 11, najlepszy nie licząc
    mnie ( ) to 37. Aż 12 osób nie wie gdzie jeździ 263, 19 osób nie wie kto jest
    dyrektorem MZK, 19 osób nie wie, że w Pabianicach nigdy nie jeździł autobus
    linii 264, 22 osoby nie wiedzą gdzie pętlę ma 263BIS, a tylko 3 osoby wiedzą,
    że na 20 stycznia nie ma pętli autobusowej! Miła niespodzianka to to, że aż 25
    osób wiedziało jakimi wagonami obsługiwana jest linia P, to, że 21 osób wie,
    kiedy do Pabianic wyruszył pierwszy liniowy tramwaj. Problemów nie sprawiały
    też pytania o byłą trasę T, umiejscowienie zajezdni MZK, cena biletu ulgowego i
    odpowiednikiem jakich linii jest linia 9.
    Poniżej podaję poprawne odpowiedzi:
    1. Za 1 pkt: Przy jakiej ulicy znajduje się baza MZK?
    >> Lutomierskiej
    Grota Roweckiego
    Łaskiej

    2. Za 1 pkt: Dokąd jeździły kiedyś autobusy MZK linii "T"?
    do Łodzi
    >> do Tuszyna
    do Piotrkowa Trybunalskiego

    3. Za 1 pkt: Odpowiednikiem jakich linii jest sobtnia 9?
    6 i 8
    >> 3 i 10
    11 i 11A

    4. Za 1 pkt: Na jakiej trasie jeździ linia 263?
    >> Pabianice Waltera Janke- Ksawerów UG
    Pabianice Dworzec PKP - Pawlikowice
    Pabianice PZTT - Kudrowice

    5. Za 1 pkt: Ile kosztuje biletulgowy MZK?
    >> 0,90
    0,80
    0,85

    6. Za 2 pkt: Kiedy swój ostatni kurs miała linia 41BIS?
    31.12.1998
    31.06.1998
    >> 31.12.1997

    7. Za 2 pkt: Kiedy do Pabianic wyruszył pierwszy liniowy tramwaj?
    01.01.1968
    >> 17.01.1901
    01.03.1970

    8. Za 2 pkt: Jakiego pojazdu nie posiada MZK Pabianice?
    >> Jelcz M11
    Daewoo Lublin 3
    Fiat Cinquocento

    9. Za 2 pkt: Kto jest dyrektorem MZK?
    >> Jarosław Habura
    Zdzisław Sysio
    Romuald Piesik

    10. Za 2 pkt: Kiedy wyprodukowane zostały autobusy MZK Jelcz 120M.98?
    1996
    1998
    >> 1997

    11. Za 3 pkt: Jakimi wagonami obsługiwana jest linia P?
    >> 805 Na
    105 Na
    805 NCh

    12. Za 3 pkt: Jaka linia jeździ taką samą trasą, jak 3 BIS?
    3
    >> 10
    9

    13. Za 3 pkt: Jaka linia nigdy nie jeździła w Pabianicach?
    141
    253
    >> 264

    14. Za 3 pkt: Który z wymienionych Ikarusów 260 ma malowanie historyczne?
    >> 401
    509
    506

    15. Za 3 pkt: Do jakiego marketu MZK obsługuje linię bezpłatną?
    Hypernova
    Champion
    >> nie ma takiej linii

    16. Za 4 pkt: Autobusu w jakiej reklamie nie posiada MZK?
    >> RTV Euro AGD
    Plus GSM
    Kubo

    17. Za 4 pkt: Gdzie pętli nie ma linia 263 BIS?
    Ksawerów Akacjowa
    >> Ksawerów Urząd Gminy
    Ksawerów Gimnazjum

    18. Za 4 pkt: Jaka nocna linia nie funkcjonowała w Pabianicach?
    141
    N
    >> 12

    19. Za 4 pkt: Na jakiej ulicy nie ma pętli autobusowej?
    Na Skośnej
    Na 15 PP Wilków
    >> Na 20 stycznia

    20. Za 4 pkt: Jaka firma nie ubiega sięo przejęcie 51% udziałów MZK?
    >> PKS Łódź
    Wolkswagen-Borusiak
    Polski Express



    Temat: Pabianice Tramwaj - Trzeba jezdzic na gape.
    Sam tez nieco bredzisz.
    Jak sie ma do ekonomii ograniczenie zaplaty za przejazd? Przeciez ta oszczednosc tlyko prowadzi do dalszego zmniejszenia oplacalnosci z powodu zmniejszenia wplywow z biletow.

    Ponadto konduktorzy to nie byli dodatkowo zatrudnieni ludzie ale normalni etatowi pracownicy MPK-Lodz ktorzy nadal maja tez swoje dotychczasowe obowiazki.

    Po drugie jak przejeto linie pabianicka - poczatkowo bylo wielu pasazerow i w Pabianicach i na odcinku pomiedzy miastami. Wiele osob wyczekiwalo do
    wprowadzenia biletow miesieczny. Idiotyczna cena spowodowala jedno - ludzie wybrali PKS. Jednoczesnie zrezygnowali z przejazdu tramwajem przez miasto nawet w przypakdu innych przejazdow niz dojazd i powrot z pracy czy ze szkoly.

    Za czasow 41 cena biletu okresowego byla przystepna dla pasazera, byly ulgi dla uczniow. Nawet przejazd do Lodzi byl tanszy o jakies 30 zlotych (normalny).
    Bilet okresowy praktycznie odepchal od tramaju ludzi posiadjacych ulgi.

    Wiec jesli zmueszony jestes przesiasc sie na PKS to moze bedziesz jeszcze wydawal pieniadze na sporadyczne przejazdy tramajem? Nie bo i PKS w regularnych autobusach i busy podwozi Ciebie znacznie taniej (bus oficjalnie przez pewien czas 1,50, ale faktycznie placisz 1 zlotowke i jedziesz).

    A tak gdyby byla inna cena biletu miesiecznego, korzystalbys w sporadycznych przejazdach z tramwaju na ktory masz bilet okresowy a nie wsiadalbys do busa nawet jakby mial przejazd kosztowac 50 groszy, czyz nie?.

    Policz sobie jeszcze koszty przejazdu gdy musisz sie przesiasc w Pabianicach. Kolejny raz cena biletu miesiecznego stala sie zapora. Z musu przesiadka na PKS. Czyli przez wlasna glupia polityke cenowa MPK-Lodz zwieksza zyski PKS'owi.

    W ten sposob MPK-Lodz nabija kase PKS'owi, ten wykorzystujac stare zlomy do maximum moze jeszcze obnizyc ceny za przejazd.

    Zadna ekonomia (chyba ze jajoglowych profesorkow ktorzy zdobywali wyksztalcenie z dziedziny jedynie slusznej ekonomii Marksa i Engelsa - a spece od wolengo rynku mieli jedynie krytykowac i glosic ze jest zla i nic w niej nie dziala dobrze ....) nie moze byc ursprawiedliwieniem do samobojczego ruchu polegajacego na wpychaniu pasazerow do pojazdow konkurencji.

    Przypomne jak Interbus ukrocil PKS, gdy ten chcial podniesc ceny biletow. InterBUS wywiesil ogromne napisy - U NAS NIE ZDROZEJE. Natychmiast PKS zrezygnowal z podwyzki.

    A MPK Lodz w takiej sytuacji zapewne by jeszcze bardziej podwyzszyl cene tlumaczac sie spadkiem ilosci pasazerow.

    Naprawde szczegolny rodzaj ekonomii. To tak jakbys zaczynal dzialalnosc gospodarcza z zgory zakladajac ze nie masz szans i zbankrutujesz.

    Dodam jeszcze ze jak na razie nie widac by PKS np.. probowal zakupic nowe autobusy na ta linie. Ba majac kursy zapchane na maxa nie probuje nawet zwiekszyc czestoltilwosci. Wiec mozna bylo latwo wyeliminowac PKS z walki o paszera. A tak przyjeto w imie niby ekonomii ale tej socjalistycznej model ktory wspiera konkurrncje.




    Temat: Europa w promocji - miniopowiadanie
    Dalsza podróż przez Liberec i Frydlandt do Novego Mesta pod Smrkem odbywa się
    tym samym wagonem – bo tak akurat ułożony jest obieg. Pociągi takie opisywane
    są jako „nietypowa odprawa podróżnych”, a konduktor opuszczając pociąg mówi, iż
    dalej jedzie on do... Co ciekawe, aby nie zmuszać do nadmiernej ilości
    przesiadek (a tych, przyznajmy, w Czechach trzeba wykonać sporo), a
    jednocześnie nie wozić powietrza dużymi składami Czesi są w stanie podczepić
    rzeczoną Esmeraldę jadącą np. z Cernous (dawniej przejście kolejowe Cernousy-
    Zawidów) do stojącego we Frydlandtcie większego składu. Operacja taka zajmuje w
    CD 3 minuty. W Polsce zmiana lokomotywy, to oczywiście bite 20 minut
    i „szybciej się nie da”.
    I na koniec jeszcze jedna, bardzo pouczająca rzecz. Jak zapewne zauważyliście
    nie było jeszcze nic o biletach. Cały dzień bowiem jeździłem na jednym i tym
    samym bilecie, który zakupiłem w Zgorzelcu za 20 zł (w przybliżeniu 5 Euro).
    Jest to bilet ZVON, czyli Związku Taryfowego Górnych Łużyc i Dolnego Śląska. Do
    1 maja 2004 obejmował on całość komunikacji zbiorowej w kilku okręgach w
    Niemczech. Podkreślam: całość. Bilet jest ważny zarówno w pociągach i to
    wszystkich przewoźników (nawet tych niehonorujących wzajemnie swoich biletów,
    nawet w SOEG operującej liniami turystycznymi), jak i autobusach podmiejskich,
    jak i w komunikacji miejskiej (autobusy, tramwaje). Po poszerzeniu Unii bilet
    stał się ważny także w Okręgu Libereckim w pociągach osobowch i przyspieszonych
    oraz w CSAD, czyli czeskim PKS. Nad uznaniem biletów w MHD Liberec i Ceska
    Lipa – podobno pracuje się. I teraz kochane dzieci, jak to jest w polskiej
    części euroregionu Nysa, który mniej więcej pokrywa się z obszarem
    obowiązywania ZVON? Otóż, bilet nie jest ważny w PKP. Nie jest ważny w żadnym z
    lokalnych MPKów. Do związku taryfowego weszło raptem kilka linii PKS i to tylko
    obsługiwanych przez PKS Zgorzelec.
    Komentarz, drodzy czytający dopiszcie sobie sami. Dodam tylko, że ani w
    Niemczech, ani w Czechach nikt nie miał wątpliwości co do tego biletu. W PKP
    usłyszelibyśmy zapewne od konduktora, że on o niczym nie wie, że to pewnie nie
    jest ważne, a w dodatku to taki bilet zapewne nie istnieje. Jakie gigantyczne
    problemy i opory napotykają przecież po dziś dzień najzwyklejsze bilety
    weekendowe.
    I w końcu, aby uświadomić jak prężną organizacją musi być taki związek taryfowy
    i jak zgodni muszą być jego członkowie niechaj świadczy porównanie cen. Bilet
    całodzienny, jak wspomniałem kosztuje 20 zł (w Czechach 130 KC, w Niemczech,
    chyba 10 Euro – i tak dużo więcej). Jednorazowy bilet w jedną stronę na kolej
    SOEG to już 5,90 Euro. Jednorazowy bilet w tramwaju w Gorlitz – 1,10. I właśnie
    tak, drodzy czytający, w Europie zachęca się do korzystania z transportu
    zbiorowego. W Łodzi koszt biletu ważnego na samą sieć transportu miejskiego,
    tylko w granicach miasta kosztuje już prawie 10 zł. Aby przejechać tramwajem
    linii 11 na całej trasie trzeba zakupić trzy różne bilety. W automatach
    biletowych zamontowanych za niemałe pieniądze w pojazdach kupimy tylko jeden z
    nich. O honorowaniu biletów „łódzkich” w pociągach, czy autobusach PKS nie może
    nawet być mowy. Scalenie w jedna strefę taryfową zaledwie komunikacji
    autobusowej i tramwajowej w Łodzi, Zgierzu i Konstantynowie to jak na razie
    daleka przyszłość (Pabianice nie są zainteresowane uczestniczeniem w takim
    przedsięwzięciu). Czy zatem rzeczywiście 1 maja 2004 Polska znalazła się w
    Europie???

    I to by było na tyle. Mam nadzieję, że niektórzy przebrnęli przez całość i są w
    stanie wyciągnąć wnioski, bo nawet na takim kawałku pogranicza polsko - czesko -
    niemieckiego można wyłapać setki udogodnień, jakie w Niemczech i Czechach są,
    a jakich w Polsce - trudno szukać. I jak się porównuje te trzy kraje, to
    zwyczajnie robi się smutno, gdy uświadamiamy sobie gdzie żyjemy...




    Temat: Łódzkie lotnisko się rozwija
    Łódzkie lotnisko się rozwija[tresc art.]
    Łódzkie lotnisko się rozwija
    Joanna Blewąska 18-09-2005 , ostatnia aktualizacja 19-09-2005 12:09
    Lublinek staje się konkurencją dla warszawskiego Okęcia. Zachęta do latania z
    Łodzi zamiast z Warszawy obiegła fora internetowe w całej Polsce
    Łódzki port jest na fali. Informacje o nowych połączeniach pojawiły się na
    ogólnopolskich stronach "Gazety Wyborczej" i "Rzeczpospolitej". Artykuł pod
    tytułem "Jak latać, to z Łodzi" opublikował krajowy dziennik Metropol. Pisze w
    nim, że Okęciu wyrasta niespodziewany konkurent.
    Skąd ten wniosek? Z Lublinka od października zacznie latać Ryanair, najtańsza
    wśród tanich linii lotniczych (której nie ma na Okęciu!). W tym roku będzie
    wozić pasażerów do Londynu, a od marca także do Nottingham. Loty te będą dużo
    tańsze niż z Okęcia. Dlatego jest pewne, że bilety kupować będą także
    pasażerowie ze stolicy. Na wylot z Łodzi do Londynu zdecydowało się już ponad
    tysiąc warszawiaków. Widząc to, PKS i Polski Express postanowiły uruchomić
    specjalne autobusy, które dowozić będą na Lublinek ze stolicy.
    -Łódzki port ma niższe niż Okęcie opłaty lotniskowe. Mniej zapłacą linie
    lotnicze, które będą chciały lądować w Łodzi. A opłaty lotniskowe to spora
    część ceny biletu dla pasażerów. Również i te będą więc tańsze. W przypadku
    lotów do Londynu Ryanairem nawet do 400 zł. A biorąc pod uwagę, że autobus PKS
    ma kosztować ok. 20-26 zł w jedną stronę, warto będzie wystartować z Łodzi -
    kalkuluje Krzysztof Kowalski ze Stowarzyszenia Lotnisko dla Łodzi.
    Stowarzyszenie poszło za ciosem i zachętę do latania z Lublinka umieściło na
    49 forach internetowych w całej Polsce. Na odzew nie trzeba było długo czekać.
    Postów przybywa z każdą minutą. Piszą ci, którzy chcą z Polski wylecieć, i
    tacy, którzy planują powrót:
    * Tychy: Jestem bardzo wdzięczna za ten post. Od rana szukam logicznego
    połączenia z North Yorkshire.
    * Warszawa: Dziękujemy za zaproszenie i pozdrawiamy ambitnych łodzian!
    Gratulacje za pomysł zachęcania warszawiaków do latania z Lublinka.
    * Poznań: Studenci na pewno będą latać z Łodzi. Dla nas liczy się każdy grosz.
    I bardzo dobrze, że wyrasta Okęciu poważna konkurencja. Walka o klienta będzie
    tylko z korzyścią dla pasażerów.
    Po co Łodzi pasażerowie z Warszawy? By zapełnić samolot. Połączenie Ryanaira
    jest pierwszym tanim w historii łódzkiego portu. I choć w promieniu 100 km od
    lotniska mieszkają 4 mln ludzi, ruch lotniczy trzeba rozkręcić. Łodzianie
    latają - 300 tys. pasażerów rocznie Okęcia to klienci tylko z Łodzi - ale na
    razie nie mają nawyku, by latać z Lublinka.
    -Bilety Ryanaira sprzedają się bardzo dobrze, ale warto by samoloty latały
    naprawdę pełne - mówi Kowalski.
    To przyciągnie do Łodzi kolejnych przewoźników. - A łodzianom da możliwość
    latania z Łodzi do różnych miast europejskich - dodaje. Poza tym, każdy
    przewieziony pasażer, to pieniądze dla lotniska. Im będzie ich więcej, tym
    szybciej spółka należąca do gminy zacznie przynosić zyski.



    Temat: Łódzkie torowiska
    Ale konkurencji i tak nie ma obecnie.

    Czemu?
    No to powiem tak jak mozna mowic o konkurecnji jesli koncowy odbiorca uslugi komunikacyjnej - czyli pasazer nie ma mozliwosci poprzez wybor oplaty zdecydowac ktorym przewoznikiem chce jechac.

    Czemu nie ma? Bo rozliczenie zleconej przewoznikowi uslugi jest za abstrakcyjne wozokilowmtry, a pasazer kupuje jeden bilet. Wplywajaca kasa w zadens sposob nie wskazuje na linie, przewoznika. W rozliczeniu uslugi nie ma zadnego czynnika okreslajacego to ze pasazer jechal pojazdem tego przewoznka a nie innego.

    Drugim czynnikiem mowiacym o braku konkurencji jest fakt ze przewoznika na danej linii formalnie nalezy wybrac przetargiem. Mam niesolidnego i co? Robi wypad z obslugi tej linii. Oglaszamy przetarg a no startuje z zanizona kwota?
    Tworzenie otwartego przetargi z wykluczniem firmy - jest pewnym naduzyciem czyz nie?
    A wybor z pomienieciem przetargu tez moze byc trakowany jako zlamanie obowiazujacego prawa - tym bardziej ze w tym przypadku pojawi sie osrtakzrzeni o celowe ignorowanie lpeszej oferty.

    O prawdziwiej konkuerencji mozemy mowic np. w przypakdu linii 11 i mikrobusow PKS, Inter-Buss'a a takze autobusow PKS. Paszer wybiera przewoznika poprzez nie tylo sama jazde ale zaplate za usluge. Jesli Inter-Buss bedzie zle jezdzil nie zarobi. Jak nie zarobi to wrotce jego uslugi na tyle si epogorsza ze w koncu zbankrutuja. Nawet linia MPK formalnei funkcjonuje tu na zasadach rownosci - mowie formalnie bowiem polityczna wola zmusza przewoznika do utrzymania tej linii bez wzgeldu na koszty. ALe formalnie mozna mowic o prawdziwej konkurencji i wolnym rynku. (Prawie bowiem Inter-Buss nie ponosi kosztow utrzymania przystankow a to juz nie oznacza rownosci)

    I jeszcze na koniec, powmiedz no mi jak to sie ma slowo konkurencja np. do wyboru przewonzika na linii autobusowej 60? Co z tego ze niby KORO tez jest jednym z przewoznikow? Czy mieszkaniec osiedla Rogi ma mozliwosci wyboru pomiedzy MPK a KORO w przypadku dojazdu do pracy? Reglamentowana konkurencja jak by nie pratrzec stoi w sprzecznosci z wolnym rynkiem i prawdizw akonkuensja czyz nie?

    Nie probujmy na sile nazywac to konkurencja bo faktycznie nie jest.

    Jeszcze jedne argument, pasazerowie skarza ze MPK-Lodz zle wykonuje uslugi na linii 57. Czy to oznacza ze na tej linii pojawi sie KORO? nie - nie ma tylu autobusow itd. To moze Kris-Tour? Jak zmusisc ZDiT do zmiany przewoznika?
    Tym bardziej jak i ZDiT i MPK to lodz instytucje nalezace do gminy Lodz. Odebranie MPK-Lodz linii 57 w takikm przypakdu oznaczaloby ze komorka zalezna od gminy Lodz pozbawia zarobku spolke ktorej jedynne wlasicielem jest gmina Lodzi. Czyli w koncowym efekcie instytuxja gminy Lodzi musi dzialac na szkode gminy Lodz. Gdzie tu logika i zdrowe mechanizmy rynkowe?

    Koncowy odbiorca uslugi w postaci pasazera nie ma zadnego wplywu na wybor przewoznika. Wiec nie mozna mowic o konkurencji. A nawet jesliby dana linie obslugiwalo jhednoczesnie dwoch przewoznikow to jak na podstawie wplywow z biletow ocenic wybor pasazera? Czyli kom tak naprawde zpalacic za usluge. Wozokilometry nie uwzglednia faktu ze 80% korzystajacych z tej linii wolalo jezdzi przewoznikiem A a nie przewoznikiem B. Obydwaj dostana swoja stawke niezlaznie od jakosci swiadczonej uslugi. Wiec tak naprawde staranie sie o pasazera jest bezsensownym wysilkiem bo przy zpalacie panuje socjalistyczna urawnilowka.

    Podam przyklad - jade na Stoki z ul. Nrutowicza. Mam do dyspozycji autobus 58 i przewonizka KORO jak i linie 12 czyli MPK-Lodz. Niezalenie od wyboru przewoznika czy linii kasuje ten sam bilet. Do kasy miejskiej trafia kasa, a pieniadze dla przewoznika nie zaleza od wyboru pasazera.

    Dlatego, Aleksej, ja uwazam ze naduzyciem jest mowa o konkurencji na liniach kontrolowanych przez ZDiT.




    Temat: Koniec tramwaju do Pabianic?
    pabianice.naszemiasto.pl/wydarzenia/1009293.html
    <<<<<<<<<<<
    Pabianicki Miejski Zakład Komunikacyjny wystąpił do łódzkiego Zarządu Dróg i
    Transportu o pozwolenie kursowania swego taboru po Łodzi. To bezpośredni efekt
    braku porozumienia między władzami Pabianic a MPK w kwestii przyszłości tramwaju
    linii P.

    Urząd Miejski w Pabianicach podkreśla, że wniosek MZK złożono na wszelki
    wypadek, jednak niewiele wskazuje na to, by porozumienie zostało osiągnięte.
    Strony wciąż mają bowiem rozbieżne zdania o podstawowych warunkach nowej umowy
    na świadczenie usług komunikacji tramwajowej w Pabianicach.

    Najbardziej drażliwym punktem jest kwestia dopłat do przejazdów ulgowych. MPK
    godzi się na nie pod warunkiem, że urząd je wykupi, czyli zwróci firmie różnicę
    między przejazdem normalnym a ulgowym. Koszty z tym związane są dla magistratu
    zbyt duże.

    - Nie godzimy się na to. Nie damy się postawić po ścianą. Kompromis nie został
    osiągnięty - mówi Jarosław Cichosz, wiceprezydent Pabianic.

    Zgodnie z umową, tramwaj P będzie jeździł po Pabianicach jeszcze tylko przez
    trzy tygodnie. Wiele wskazuje na to, że później trzeba będzie się przesiąść w
    autobus.
    />>>>>>>>>>>>

    1. Pabianice chcą mieć tramwaj, którego koszty poniesie Łódź. Jak ktoś chce,
    niech wierzy, że do biletów ulgowych w autobusach Pabianice nie dopłacają.

    Zresztą próba wymuszenia na MPK przez władze Pabianic biletów ulgowych, których
    koszt pokrywa przewoźnik, świadczy tylko o tym, że prezydent Pabianic nie nadaje
    się nawet na sołtysa.

    Oczywiście rozwiązanie jest bardzo proste. Wystarczy zarządzenie, że na linii
    pabianickiej biletów ulgowych nie ma- czyli powrót do stanu sprzed wypowiedzenia
    umowy. Jeśli to jest główny problem negocjacyjny, to... tak naprawdę problemu
    nie ma.

    2. Pabianice w chwili obecnej nie mają taboru, by obstawić linię kursującą do
    Łodzi. Oczywiście, zawsze mogą pościągać szroty i wypożyczyć od PKS kilka
    starych autosanów. Do września może wystarczy.

    3. Śmiesznie będzie, jeśli ZDiT pod jakimkolwiek pretekstem (np modernizacji ul.
    Pabianickiej) nie wpuści tych szrotów do Łodzi.

    4. I na koniec- kogo wybierze inwestor- Zgierz czy Konstantynów z połączeniem
    tramwajowym z Łodzią, czy Pabianice, z których do Łodzi będzie można dojechać
    autobusem z niemieckiego szrotu?

    A moja opinia jest taka, że wypowiedzi władz Pabianic świadczą jedynie o próbie
    przerzucenia kosztów linii tramwajowej na Łódź, albo MPK. Taki niby-pokerowy blef.
    Tylko, że jeśli Łódź powie "sprawdzam", w lipcu Pabianiczanie będą do Łodzi
    chodzić pieszo.



    Temat: PKP Przew. Reg : linia Łódź Kal-Łowicz Gł.
    PKP Przew. Reg : linia Łódź Kal-Łowicz Gł.
    Wczoraj odbyłem podróż na odcinku Łódź-Głowno i chciałbym podzielić się
    refleksjami :

    1. TOROWISKO

    Gratuluję PKP utrzymania torowiska w doskonałym stanie. Efekt jest taki, że
    odcinek 32 km dzielący Łódź od Głowna pociąg pokonuje w zaledwie 1 godzinę 5
    minut. Słyszałem, że dalej do Łowicza jest jeszcze lepiej... Średnia prędkość
    w granicach 20-30 km/h

    Dla porównania - podróż PKS na tym samym odcinku zajmuje 35 minut.

    2. STAN BUDYNKÓW DWORCOWYCH

    Zgierz - poczekalnia czynna, kasa chyba z resztą też aczkolwiek nie jest
    budynek miłą zachętą dla podróżujących tą trasą, z resztą podobnie jak i
    poprzedni Łódź-Żabieniec
    Ale to i tak najlepsze, co na trasie nas czeka

    Następne przystanki... Smardzew, Glinnik, Swędzew - budka typu stary PKS, w
    sumie nie ma się co dziwić - zwykłe przystanki osobowe, nie ma potrzeby.
    Jedynie w Glinniku chyba funkcjonuje coś na kształt kasy biletowej.

    Jednak przechodzę do rzeczy.... chodzi głównie o budynki w Strykowie i
    Głownie, miejscowościami bądź co bądź uznawanymi powszechnie za miasta.
    Oto, jak aktualnie wyglądają dworce :

    (zdjęcia z serwisu www.pod-semaforkiem.kolej.szczecin.pl)

    Stacja w Głownie :
    www.pod-semaforkiem.kolej.szczecin.pl/galeria/fot_05_034.jpg
    Stacja w Strykowie :
    www.pod-semaforkiem.kolej.szczecin.pl/galeria/fot_05_029.jpg
    Ponoć ruszył jakiś program odnowy budynków dworcowych i ich adaptacji do
    innych celów, ale uwierzę jak zobaczę ;]

    3. CZĘSTOTLIWOŚĆ

    z Łodzi odjazdów w sumie przez całą dobę : 3 (słownie : trzy)
    Pierwszy o 5.30 następny o 14.30 -> co Wy na to?
    Jak na lato...

    Podczas gdy PKS i autobusy innych przewoźników jeździ średnio co 20/30
    minut...

    4. CENY BILETÓW

    W PKP Przewozach Regionalnych ceny są chyba wziete z księżyca albo nie
    wiadomo skąd, bo na pewno nie są dyktowane przez zdrowy rozsądek.
    Bilet normalny kosztuje 6,80 zł podczas gdy w PKS zapłaciłem 3,00 zł za tą
    samą trasę

    PODSUMOWANIE

    Nie ma się co dziwić że PKP Przewozy Regionalne tracą klientów. Stan
    torowiska, infrastruktury ogólnie, komfort podróży w pociągach EN57, a przede
    wszystkim ceny biletów i częstotliwość kursowania sprawiają, że usługi PKP
    nie wybierze żaden myślący, korzystający na codzień z tej trasy pasażer.
    Podróż koleją bardziej kojarzyła mi się z jazdą turystyczną kolejką
    regionalna, gdzie można spokojnie wyjrzeć za okno i z bliska dokładnie
    obejrzeć okolice, przez ktore się przejeżdża. Jednak chyba nie w takim celu
    PKP PR obsługuje te 6 pociągów dziennie?



    Temat: historia pabianickiego MZK
    A tramwaj?
    Czemu mowi sie o trujacych autobusach stojacych glownie w korkach.
    Mamy tramwaj a wlasciwie ostatnie dni jego kursowania.

    41 powinno pojechac Al. Politechniki Zeromskiego Gdanska Zielona i Narutowicza
    do Radiostacji czy Telefonicznej. Jedna migawaka. Bilet lodzki na trasie do
    Lodzi albo Pabianicki tylko w obrebie Pabianic.

    Czas przejazdu mona skrocic. Przynajjmniej o 8 minut przy obecnym taborze.
    Problemem sa np. stare baby jadace 1 przystanek z tobolami z rynku (i nie placa
    za przejazd a potrafia opoznic o kilka minut tramwaj) i zle ulozonyh rozklad jazdy.

    Najgorsze jest to ze ci placa to musza sie zadwolic miejscami stojacymi, ci
    jadacy z darmo siedza w fotelikach pomimo iz nie utrzymuja kursowania linii.

    Al wrocmy do waznych spraw.

    Porzuccie mrzonki o autobusie za tramwaj. 11 jak dlugo zastepowala trtamwaj
    41bis? Szybko stwierdzono ze sie nie oplaca. Tak samo nie oplacac sie bedzie
    autobus do Chocianowic - bo dalej nie pojedzie.

    A MPK-Lodz w Pabianicach - sorrry jesli za drogo jest Pabianicom utrzymywanie
    wlasnych autobusow to myslicie ze zaplaca cokolwiek za uslugi MPK-Lodz. Ani grosza.

    Mowilo sie o przejeciu przez MPK lodz. Ale jst jeden problem zaniedbana
    infrastruktura. Nie tory. Ale podstacje elektryczne - 805N dw awagony pojada co
    najwyzej 4 do Pabianic. Zamiast 6 przegubow. Dwa wagony 805N pobieraja dwa razy
    wicej pradu od przeguba. Eliny - energooszczedna nie dojada ze wzgledu na bardzo
    duze spadki napiecia. Zatrzymja sie gdy napicie w trakcji spada ponizej 550V. A
    W Ksawerowie czesto jest ponizej 400V.

    MKT probowalo sciagnac wycofywane we wschodnich Niemczech Tatry. To zapewniloby
    lpesza jakosc swiadczonych uslug. Pozostalyby by tylko Tatry i "kwadraty" czyli
    zmodernizowane przeguby. Czesci z wycofanych przegubow po renowacji pozolilyby
    by na poprawe stanu technicznego "kwadratow"

    Ale MKT tak nprawde to do Pabianic jezdzi za friko. Pienadza na tramwaj z urzedu
    miasta Pabianic zostaja w MZK. MZK nie reguluje naleznosci za tramwaj.

    A ta linia na Bugaj. Teraz bylaby oblegana. Lokalna linia z Bugaju na Wiejska
    tez nie jezdzilaby pusta. Inaczej by przebiegaly linie autobusowe. Mogloby byc
    ich mniej a co za tym idzie lepszy tabor. Ponadto dwie dodatkowe linie
    autobusowe do Lodzi ala Zgierz. Jedna przez Rypultowicka na Dworzec Kaliski,
    druga ala dawna 266 przez Rzgow na Chojny.

    A nocne polaczenie - Zgierz ma.

    Ratujmy tramwaj. Wystarczy tlyko nie szkodzic. Byc moze przy dobrej woli
    znalazlyby sie srodki z UE na modenrizacje tramwaju.

    Urzedasty jezdza samochodami. Nowobogaccy tez. Na razie widza tlyko to ze
    likwidacja tramwaju to w ich miemaniu skutecznie zmiejszy korki. Na kilka
    miesiecy. A potem?

    Co z tego ze Interbus dokupi 6 busow. Przeciez do autobusow PSK nie mozna sie
    dopchac. Do busow tez. Nawet krusujace co 5 minut nie wystarcza do obslugi
    dojezdzajaccyh do Lodzi. A cena za przejazd? Ktso to wzial pod uwage.

    A wiaty na przystankach. Busiarze nie wydadza ani grosza na to aby pasazerowie
    czekajacy na bus nie stali w deszczu .....

    W koncu w Lodzi zaczna egzekwowac oplaty za przystanki. A wtedy ani PKS ani busy
    nie beda sie ztarzymywac po trasie. Tylko na Rondzie i na Dworcu Fabrycznym.

    W krajach cywilizowanych robi sie inaczej. Stawia sie na komunikacje szynowa,
    pociagi podmiejsie sa w sumie tramwajmi bo wjezdaja do samego centrum na ulice
    miast. Likwiduje sie i ogranicza autobusy jako neiefektyne, stojace w korkach.
    Ponadto autobus truje spalinami a trmawaj nie.

    W Londynie pobieran sa oplaty za wjazd samochodem do cnetrum (sluznie, kto
    bedzie pokrywal koszty leczenia osob podtruwanych spalinami).

    U nas na owdrot.




    Temat: Miła wiadowmość dla busów', UOKiK ukarało MPK Łódź
    lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/15445,uokik-mpk-ma-zaplacic-290-tys-zl-kary,id,t.html
    <<<<<<<<<<<<
    290 tys. zł kary nałożył na łódzkie MPK Urząd Ochrony Konkurencji i
    Konsumentów. Powód? Pobieranie nielegalnych opłat od przewoźników,
    korzystających z przystanków autobusowych. Pod swoim zarządem MPK ma ich w Łodzi
    aż 98,8 proc. Łódzka spółka do winy się nie przyznaje i zarzuca UOKiK nierzetelność.

    98,8 proc. przystanków w Łodzi podlega MPK (© fot. Krzysztof Szymczak)
    Masz zdjęcie do tego tematu?
    Wyślij »
    Nałożona kara to wynik postępowania antymonopolowego, wszczętego w październiku
    2008 r. Władze MPK o postępowaniu wiedzą, ale o karze dowiedziały się wczoraj od
    dziennikarzy.

    - Jestem zaskoczony, bo nie dostaliśmy jeszcze żadnej decyzji z UOKiK -
    przyznaje Krzysztof Wąsowicz, prezes MPK. - Składaliśmy wyjaśnienia w tej
    sprawie. Jeden z przewoźników oskarżył nas o to, że pobieramy opłaty za
    utrzymanie przystanków. Według niego, tylko my powinniśmy ponosić te koszty, a
    on będzie wyłącznie zbierał profity z biletów - dodaje Wąsowicz.

    Udział w kosztach utrzymania jest akurat obowiązkowy.

    - Każdy przewoźnik, który dostanie u nas zgodę na korzystanie z przystanków,
    musi podpisać umowę z MPK o partycypowaniu w kosztach sprzątania, odśnieżania i
    rozwieszania rozkładów jazdy - wyjaśnia Joanna Wojtasik z biura prasowego
    łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu.

    Jednak UOKiK ma zarzuty do innych opłat.

    - MPK dodatkowo obciążało przedsiębiorców opłatami związanymi z utrzymaniem
    przystanków, takimi jak koszty zakupu, konserwacji i napraw elementów
    wyposażenia - mówi Agnieszka Majchrzak z biura prasowego UOKiK. - Pobieranie
    takich opłat jest niezgodne z prawem.

    MPK odpiera zarzut, wytykając UOKiK błędy merytoryczne. - Żaden przewoźnik,
    korzystający z przystanków, nie jest obciążany, jak błędnie podaje UOKiK,
    kosztami zakupu wiat - podkreśla Bogumił Makowski, rzecznik MPK.

    Taką wersję podtrzymuje też łódzkie PKS, które często korzysta z miejskich
    przystanków. Ale to tylko jeden z wielu przewoźników.

    - Miesięcznie płacimy netto 6300 zł za sprzątanie przystanków i korzystanie z
    nich - informuje Jolanta Klus, kierowniczka działu przewozów pasażerskich w
    łódzkim PKS.

    Według MPK, umowa podpisywana z innymi przewoźnikami jest jasna.

    - Żaden z przewoźników nie był zmuszany do podpisywania umów - zapewnia Bogumił
    Makowski.

    Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego dodaje, że jeżeli komuś umowa
    nie odpowiada, to powinna ona być rozwiązana na drodze cywilnej, a nie
    zaskarżana do UOKiK. Natomiast błędy merytoryczne UOKiK to podstawa do
    zaskarżenia jego decyzji, tym bardziej że nie jest prawomocna.

    - Na pewno odwołamy się do wyższych instancji. Ktoś musi jeszcze raz
    przeanalizować decyzję UKiK. Bo przecież zasada równej konkurencji nie może
    opierać się na promowaniu prywatnego przedsiębiorcy, a pogrążaniu publicznego
    przedsiębiorstwa - oburza się prezes Wąsowicz.
    />>>>>>>>>



    Temat: Jak pokonać trase Łódź-Ozorków
    Sprawdź zanim napiszesz
    > zresztą busiarze istnieli już przed wojną, nawet za cara kiedy nikomu nie śniło
    > się o PKS czy MPK

    Za cara trzeba było uzyskać pozwolenie na taką działalność. A przrszkód było więcej niż sobie to w ogóle możesz wyobrazić Sądzisz zę nie było, przejrzyj historię starań kilku przemysłowców z Łodzi którzy chcieli zbudować kolej dojazdową.... to do nich porównujesz obecnych busiarzy. Tyle że ich inwestycje to nie tlyko był przewóz ludzi , często dostarczenie lektrycznosći. Ich inwestycje pozwoliły się wielu miejscowościom rozwinąc. Ba budowane osidla-ogrody zabiegały o takie połaczeni kolei dojazdowej. A dziś? Żenada. WKD owszem tak, W POznaniu Wrocławi u i Krakowie mysłi sięo takim systemi. A my Łodzi mając go cchemy go całkowicie zniszczyć. Cofamy się cywilizacyjnie.

    Wrócmy do wolności na rynku transportowym.

    W okresie międzywojennym tez były koncesje. Ba tam one rzeczywiwcie chroniły pewne interesy (obustronne interesy dodam). Dzisiejsze kocnesje to nic innego jak tylko ukryty podatek. Powiem więcej że naruszenie warunków koncesji naprawde się nie opłacało.

    Przykładzik:
    Miasto gwarantując ograniczony monopol spółće KEŁ jednocześnie wymagało odpowiednich usług od KEŁ. Transakcja wiązana. Miasto miało kontrahenta nad którym mogło sprawować pewną kontrolę, a KEŁ mogło inaczej planowac inwestycje itd. Dzika wolna konkurecnacj ammogła albo zniszczytć system transportu albo stworzyć silnego monopoliste niezależnego od władz. W efekcie obydwa warianty nikorzystna dla miszkańców. Ponadto pewna stabilizacja pozwalała tworzyć długotemrinowe plany rozwoju i inwestowania. W fekcie obydwie storny mogły ponosić mniejsze koszty. Nie zapominajmy tęz o stabilizacji zatrudnienia. Zatrudniony wyudawał zarobione pieniądze wieć to ożywiało koniunkturę.
    Koncesja dla KEŁ no. oznaczała że żaden wagon ŁWEKD (obecne linie tramwajowe podmiejskie) nie mógł jeżdzićpo torach KEŁ. Również linie ŁWEKD nei mogły wjechac na teren zarezerwowany dla KEŁ. Owszme przewóz wagonu ŁWEKD przez Łódź był możliwy - transportował go wagon KEŁ i pobierana była stosunkowo wysoka opłata. Jak widac przestrzegano rygorystycznie warunków koncesji. A dziś? Sam stwierdzisz, że mimo takiego narzekania to i tak busiarz dysponuje większą swobodą niż przed II wojną światową

    Co do linii podmiejskich autobusowych - ciekawe że przed 1939 rokiem były prowadzone np. przez ŁWEKD.

    Wracając do wątku o konkurencji.
    Owszem obecny układ jest chory tylko i wyłącznie ze względu na mentalność wielu Polaków a zwłaszcza władz samorządowych (prywata). Obecna linia tramajowa do Ozorkowa (szkoda że zaniedbana) to usługa która jest kontrolowana przez samorządy. Powinny teoretycznie zabalansować zatrudnienie, koszty funkcjoniowania ceny biletów.

    Owszem można ją zlikwidować przecież jakiś busiuarz będzie woził. Tyle że takie firmy moga zostać w przeciagu kilku dni wyrugowane przez silnego przewożnika, który może ustanowić monopol. I to nie taki o kórym pieszesz jak PKS czy PKP - bowiem obydwie firmy nie są zdolne finansowo wyrugować słabszych przewoźników. Sa zbyt zadłużóne i mają zbyt mało wolnego kapitału aby moć to zrobić. Ale inni z silnym kapitałem będa to mogli wykonąć. co piwez np. na to że pojawia się zasobny przewożnik puszcz ana trase Łodź Ozorków 10 autobusów i ogłasza miesieczną promocję - przejazd za 1 grosz. Ciekaw jestem co zrobią busiarze?

    A wtedy będzie kolejny płacz, że bezrobocie, ceny wysokie i że rozgrabiono kolejny polski majątek. Na nasze własne życzenie. Niestety jak widać nie potrafimy zadbać o własny interes. Zabory komuna i propaganda prokapitalistczna (tyle że mowi się kapitaliżmie z początkow XIX wieku ....) zrobiło swoje.
    Czym mamy coś jeszcze polskiego na rynku???? Ciekawe że Czesi - jak widac znacnzie mąrdrzejsi zamiast bezmyśłnei niszczyć potrafili jendak utrzymać swoją produkcjęm swoje marki na wielu rynkach - co ciekkawe w neiktórych przypadkahc produkując na maszynach z polskich fabryk, które rozkradziono..




    Temat: Izraelskie "MPK"?
    Izraelskie "MPK"?
    W listopadzie do Łodzi przyjadą przedstawiciele jednej z
    największych firm przewozowych z Izraela.

    Potężny przewoźnik z Izraela zastąpi, czy może wesprze MPK?
    Mają przedstawić "koncepcję utworzenia w Łodzi od podstaw nowej
    instytucji przewozów pasażerskich". Taka wiadomość pojawiła się na
    stronie internetowej urzędu miasta i zelektryzowała radnych. Powód?
    Miasto przygotowuje przetarg na wyłonienie firmy, która od 3
    grudnia, być może, przejmie obowiązki MPK.

    - Likwidujemy MPK? Izraelczycy chcą wykupić udziały naszego
    przewoźnika? - pyta Mateusz Walasek, radny PO.

    Z informacji zamieszczonej na urzędowej stronie nie wynika, o jaką
    firmę z Izraela chodzi. Ale wiele wskazuje na Egged Holding, czyli
    jednego z najpotężniejszych przewoźników autobusowych na świecie,
    który po zakupie spółki Mobilis jest największym graczem w branży
    miejskiego transportu autobusowego w Polsce. To musi budzić niepokój
    radnych.

    Ich obawy łatwo zrozumieć. Miasto musi ogłosić przetarg na usługi
    przewozowe. MPK kupiło udziały w kilku polskich PKS-ach i stało się
    grupą kapitałową. Dlatego, w myśl unijnych przepisów, miasto nie
    może już tak po prostu powierzyć swojej spółce świadczenia usług,
    tylko musi ogłosić przetarg. Prezydent chciał rozdzielić przewozy
    tramwajowe, autobusowe i sprzedaż biletów, co oznaczałoby, że w
    Łodzi pojawią się trzy firmy przewozowe. Radni przeforsowali jednak
    poprawkę, w myśl której do przetargu może stanąć jedynie firma,
    która podoła pełnej usłudze. Liczyli na to, że nikt, poza łódzkim
    MPK, tego nie zrobi. Ale mogą się przeliczyć.

    - MPK dysponuje ogromnym majątkiem miasta, odebranie mu przewozów
    autobusowych może się skończyć wyprzedażą tego majątku za bezcen -
    tłumaczy Sławomir Worach, radny PiS.

    Według Marzeny Korosteńskiej z biura prasowego magistratu, jeśli
    prezydent wykona uchwałę, narazi się na kontrolę Regionalnej Izby
    Obrachunkowej. Jeśli nie wykona - radni podniosą larum. Dlatego
    postanowiono znaleźć firmy, które mogą spełnić warunki przetargu. -
    Nie ma w tym nic złego - mówi Marzena Korosteńska.

    Sławomir Worach zapowiada, że po powrocie prezydenta z Izraela
    poprosi o szczegółowe wyjaśnienia. Wtóruje mu Dariusz Joński z
    Lewicy, do którego zgłosili się związkowcy z MPK, zaniepokojeni
    wizytą potężnego izraelskiego przewoźnika.

    - Jeśli prezydent chce sprzedać MPK, niech powie wprost - mówi
    Joński.

    lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/55139,izraelski-potentat-zastapi-lodzkie-mpk,id,t.html

    Teraz wiadomo po co JK jeździ do Izreala.
    Nóż się w kieszeni otwiera




    Temat: podsumowanie pierwszego kwartalu 2007
    Nie do końca - dolicz czas na "odprawę" (te 40 min. wcześniej wypada jednak
    być), czyli już zamiast 40 min. mamy 1h20' na dotarcie - czyli oszczędzasz max
    godzinę (chyba że będzie korek w Jankach). Jeżeli nie jedziemy na Okęcie a do
    centrum, samolot prawie całkiem przestaje być konkurencyjny - zwłaszcza
    gdy/jeżeli pociągi zaczną jeździć "normalnie" po remoncie. Do pociągu lub
    autobusu możesz wsiąść 5 min. przed odjazdem (lub jeszcze później - zależnie od
    mocnych nerwów). W przypadku Rzeszowa to nie tylko musi być ruch na Okęcie, bo
    tam jest to wymierna oszczędność czasu, w przypadku Łodzi - w zdecydowanej
    większości wyłącznie Okęcie.
    Poza tym jeżeli chcieliby żeby to połączenie na prawdę sensownie działało -
    powinno być więcej niż 1-2 samoloty dziennie. Pamiętam jak 2 tygodnie temu
    przyleciałem z Madrytu, PEX ani PKS nie przyjechały (dużo ludzi czekało na ten
    ostatni wieczorny - nie nocny, tak na prawdę PEX przyjechał 45 min. spóźniony i
    były tylko miejsca stojące). Na lot do Łodzi czekałbym 3h, byłbym na Lublinku
    23:30 (czy jakoś tak i następne 20 min. do domu - czyli ok. północy).
    Kosztowałoby mnie to 500 PLN (tak - wszedłem do biura LOT-u zapytać).
    Dla porównania - taksówka z Okęcia kosztowała również 500 PLN, odjechała wtedy
    kiedy potrzebowałem i dowiozła pod dom. Przy takich cenach, częstotliwości i
    cenie połączeń moim zdaniem te loty mają sens tylko w przypadku skomunikowania z
    innymi lotami z Warszawy i wykupu biletu na całą trasę.
    Przykład: Nie ma jak się dostać do Warszawy na loty ok. 7 rano (Paryż, Mediolan
    i wiele innych kierunków gdzie można się później przesiąść) - wiem, Rzym i Paryż
    są z Łodzi, ale gdy potrzebuję dolecieć we wtorek i wrócić w sobotę na prawdę
    nie będę dopasowywał delegacji do lotów 2-3x w tygodniu i kombinował z np.
    wylotem z Łodzi i powrotem do Katowic/Wrocławia/Krakowa czy jeszcze gdzieś
    indziej żeby zaoszczędzić kilkaset PLN (które i tak później wydam na dojazd z
    tych lotnisk lub dojazd do-z lotnisk docelowych "low-costowych" na które latają
    "tanie lonie").

    Jeżeli miałbym wypowiadać się o rozkładzie LCJ-WAW, sugerowałbym zamiast obecnej
    5:40 raczej 2 loty rano: 4:45 i 6:30 (odpowiednio na loty o 7-8:30 i 8:30-10),
    coś ok. 14 może być przydatne, chociaż zdecydowanie mniej. Powroty 20:30 i 23:30
    myślę, że przy sensownej cenie oba wcześniejsze spokojnie wypełniły by ATR-a,
    patrząc na ilość łódzkich rejestracji w okolicy terminala w godzinach tych
    wylotów/przylotów.

    Oczywiście nadal uważam, że zdecydowanie większy sens miałby co najmniej jeden,
    najchętniej poranny lot do Monachium albo Frankfurtu i wieczorny powrót - tam w
    przeciwieństwie do Warszawy na prawdę jest w czym wybierać z punktu widzenia
    przesiadki, a odległość jest zdecydowanie bardziej uzasadniona niż przelot do
    Warszawy.

    Srasznie się rozpisałem, ale fakt że z Lublinka latają w zasadzie tylko 2 linie
    (no może 2,5 biorąc pod uwagę loty do warszawy i uwzględniając rozmiar samolotu).

    Pozdrawiam,
    Michał




    Temat: Urząd Marszałkowski-ruszcie wreszcie głową!!!
    Po pierwsze. Nie wiem czy celowo, czy przypadkiem, ale zapomniałaś o bardzo
    istotnej linii Łódź - Skarżysko, która od Tomaszowa prądu nie posiada. Samo
    Opoczno, to 30 tysięcy, Końskie następne 30, potem Stąporków, Skarżysko i
    dalej - Ostrowiec, Sandomierz. Ofc. część linii jest poza województwem,
    aczkolwiek nie można z tego powodu przesuwać granicy województwa pod Koluszki.

    Po drugie - lekkie pojazdy mogą być też elektryczne. Pisałem - że pies z nazwą -
    chodzi o oszczędności. Jednoczłonowe pojazdy elektryczne są idealne do obsługi
    magistrali węglowej - a ta wcale nie jest taka nieistotna, bo raz, że wioski na
    jej trasie odcięte sa niemal od sensownego transportu drogowego - i kolej
    bezapelacyjnie z PKS wygrywa, dwa, że południe trasy, to najbardziej atrakcyjne
    turystycznie obszary województwa, trzy, że jest tam spory tranzyt na Śląsk,
    który systematycznie tępi się rozkomunikowując pociągi, cztery, że sieradzkie
    bardzo chętnie pojechałoby pociągiem na Jasną Górę - tylko trzeba im pozwolić
    wydać pieniądze na bilet.
    Jeśli zastosować by łączenie takowych na niektórych węzłach, to nawet można
    całkiem zgrabnie wytworzyć multum bezpośrednich relacji, w tym z Łodzią, od
    której ta część województwa systematycznie "odpływa".

    Po trzecie - jakoś w mazowieckim bardziej opłaca się realizować "pod drutem"
    kursy między Tłuszczem i Ostrołęką małym, nawet spalinowym szynobusem, niż
    telepać trzywagonowy energożerny kibel dla 30 osób. - tak więc jako rozwiązanie
    tymczasowe z używanym taborem - jak najbardziej.

    Po czwarte - pisałem, że brak wizji w tym województwie ciągnie kolej w dół.
    Jeśli ktoś uważa, że mały tabor w województwie nie jest potrzebny - to niech
    kupuje duży. Ale niech będzie plan co chcemy osiągnąć i jak to zrobić. Jeśliby
    zakupy taboru były finansowane na takim poziomie jak w kujawsko-pomorskim to
    powinniśmy mieć już conajmniej pięć acatusów i wizję - gdzie i po co mają
    jeździć oraz ile kupimy w ciągu najbliższych lat.

    Po piąte - o kolei obwodowej ja nie pisałem - to już tylko Twoje bajania.
    Faktem jest natomiast, że jednak nawet na ten położony w polu Kaliski wjeżdża
    codziennie 12 pełnych osobowych z Sieradza, a na zakończenie tej bocznicy -
    kilkanaście zawalonych po dach osobowych ze Skierniewic. Pytanie tylko jak
    długo jeszcze pociągną z beznadziejnym rozkładem i sypiącym się taborem i o ile
    więcej ludzi by jeździło, gdyby warunki podróży były chociaż w miarę
    przyzwoite. Pytanie dlaczego kolej "nie chce" potencjalnych osiemdziesięciu
    tysiecy pasażerów z Tomaszowa, dlaczego ma się gdzieś linię Radomską, dlaczego
    zwalacza pasażerów każąc im się przesiadać, tam gdzie mógłby jechać pociąg
    bezpośredni, dlaczego rozkomunikowuje się połączenia.
    A jak się już chcesz odwoływać do historii - linia warszawsko wiedeńska to
    wszak najstarsza linia kolejowa w dawnym Królestwie licząca półtora wieku ze
    sporym okładem, kolej fabryczno - łódzka tylko 20 lat młodsza, a odnoga kolei
    Dęblińsko - Dabrowskiej Koluszki - Skarżysko - kolejne 20 mniej. Przez 150 lat
    obrosły one bardzo dokładnie tkanką miejską tworzac jedyne w aglomeracji Łodzi
    pasmo osadnicze rozwinięte ewidentnie wzdłuż kolei i do tego bardzo zwarte -
    jak na tzw. aglomeracje łódzką. Dodatkowo - alternatywa drogowa jest relatywnie
    lub bardzo słaba. Tak więc nie bijmy pokłonów i nie mówmy "nic się nie uda", bo
    po prostu mamy mniejszą gęstość linii kolejowych, ale część z nich może sobie
    bardzo przyzwoicie poradzić. Zwłaszcza, że po remoncie Koluszki - Łódź
    wszystkie trzy kierunki wpadajace na fabryczny będą "szybsze" niż autobus (na
    razie Piotrków minimalnie przegrywa).

    To zaś, że od czasu do czasu jakiś inteligentny inaczej chce przenieść
    fabryczny w klasyczny środek niczego, aby wybudować więcej parkingów, to tylko
    jeden z objawów absolutnego braku wizji rozwoju (czy chociaż "niezwijania")
    kolei w województwie

    Nie pisałem tylko o szynobusach, choć tabor o niskiej pojemności pozwala na
    rozszerzenie oferty (choćby o kursy wieczorne i mocno poranne). W zasadzie
    miejsce takowych w łódzkiem jest docelowo tylko na węglówce - reszta linii ma
    większy potencjał. Podstawową kwestią jest pytanie: dlaczego nikt
    ze "specjalistów" nie ma wizji rozwoju kolei regionalnej?! Czyżby jednak na
    stołkach znalazły się osoby, które nie mają pojęcia o tym, czym zarządzają?



    Temat: W środę strajk na kolei
    Gość portalu: makary napisał(a):

    > aha no coz wiec informuje ze: wiekszosc firm przewozowych
    > to prywatne juz zaklady i im sie nie oplaca tez ta
    > jezdzic. Wiec jak ci ludzie maja tam egzystowac? i
    > wiekszoc z tam mieszkajacych ni stac na samochody skoro
    > prawie nie stac ich na bilety. wiec jak rozwiazesz ten
    > problem ich dowozu? To niestety jest ich jedyna mozliwosc
    > kontaktu z swiatem. Ale zawsze mozna zrobic kogos
    > obywatelem drugiej kategorii, tylko nie dziwmy sie ze
    > potem glosuje na Leppera, skoro inna wladza odcina go
    > zupelnie od swiata.
    >

    No to niech państwo lepiej dotuje PKS czy coś takiego a nie KOLEJ - bo ta jest
    naprawdę bardzo kapitałożerna i utrzymuje na stałym poziomie możliwość
    przewiezienia olbrzymiej ilości taboru (a wykorzystana jest kilka razy na
    dobę). To tak, porównując, jakby chcieć budować autostradę do wioski gdzie
    jedzie 5 samochodów na dobę, podczas gdy wąska asfaltówka wystarczyłaby w
    zupełności.
    Nie twierdzę, że tym ludziom nie można pomóc utrzymując transportu. Ale może to
    być tańszy transport (np. autobusy) zamiast naprawdę drogiej sieci kolejowej.

    > Krzyzowa
    > ta tez umozliwla bardzo szybki dojazd do Gdyni z Kartuz.

    Dam Ci przykład - w Bydgoszczy ok. 10 lat temu wybudowano linię kolejową do
    odległego osiedla Fordon. Były super plany, jak to miało pomóc ludziom w
    dotarciu do pracy, odciążyć drogi i transport miejski. Okazało się że
    przeciętnie w pociągu jechało 5-10 osób ! A 99% i tak wybrała autobusy miejskie
    bo jeżdżą częściej, są mniejsze i bardziej elastycznie doasowane do ludzi.
    Nawet wybierali autobusy odjeżdżające sprzed dworca ! Nie wiem jakoi ma być
    sens utrzymywania, jeszcze raz powtarzam, DROGIEJ w eksploatacji jak cholera
    kolei i wygodnej głownie dla kolejarzy i ich rodzin (bo dla nich DARMOWEJ!)
    kolei skoro w to miejsce można mniejszym kosztem zapewnić tańszy transport !?

    > ok rozumiem ze jak doliczy sie koszty koniecznego remonu
    > na tej trasie to zaplacisz ze swojej kieszni. Bo jak
    > cwirkaja wroble na dachu ta trasa wymaga przebudowy (czy
    > wiec dobudowy) i ma byc to finasowane z budzetu.

    Trójmiasto, jak już o tym mówimy, nie wymaga prowizorki jaką jest droga nr 7 a
    z prawdziwego zdarzenia AUTOSTRADY A-1 łaczącej Gdańsk nie tylko z Warszawą
    (jak siódemka, która jest przez Warszawiaków preferowana bo zapewnia im wygodny
    dojazd na Mazury) ale i z Bydgoszczą, Toruniem (i przez Toruń z Warszawą),
    Włocławkiem, Łodzią, południem Polski i Europy. To że Polska pólnocna
    potrzebuje modernizacji sieci drogowej i mądrych decyzji jest oczywiste, ale to
    nie jest temat artykułu.

    > JA tam
    > doWawy nie jezdze wic czemu ma za to palcic? niech plca
    > ci co jezdza. Tak zamo za drogi. Budwac tylko z opdatku
    > drogowego. Ciekawe gdzie takim mysleniem tylko w
    > granicach rachunku ekonomicznego zajdziemy.

    Oczywiście że tak powinno być ! Choć drogi krajowe, autostrady (podobnie jak
    główne szlaki kolejowe, z tym się oczywiście zgadzam) generują miejsca pracy,
    rozwój regionu itd. Więc działają na korzyść większej grupy niż kierowców.
    A jak już płacić (tak jak sugerujesz aby dotować kolej regionalną) - to mądrze
    i nie więcej niż trzeba z podatków.

    Pozdrawiam !



    Temat: Tysiąc internautów nienawidzi MPK
    Z uporem maniaka, osła czy czego chcesz jeszcze, odpisze i Tobie.

    > Za wożenie odpowiada MPK,

    Za wożenie odpowiada ZDiT. To ta instytucja odpowiada za transport w tym
    mieście. Skoro przewoźnik "MPK" nie jest w stanie wykonywać zamówionej usługi
    ZDiT powinno ogłosić przetarg i wyłonić innego (czytaj lepszego) przewoźnika,
    spełniającego zakładane warunki, bez względu na to jaka to będzie firma.

    > za realizację rozkładu odpowiada MPK,

    Za realizację rozkładu odpowiada ZDiT. Dalej jak wyżej.

    > za to że coś nie przyjechało i marzniesz odpowiada MPK,

    No faktycznie, za brak pojedynczego kursu odpowiada MPK. Jednakże jeżeli brak
    kursu występuje notorycznie to ZDiT powinno interweniować i ew. wyciągnąć
    konsekwencje (kary itp.), a w skrajnym przypadku rozwiązać umowę z obecnym
    przewoźnikiem. Dalej jak wyżej.

    > za brud na przystankach i w pojazdach odpowiada MPK (w sensie że powinno
    sprzątać, bo brudzą różne mendy, które z domu ani odrobiny kultury nie wyniosły).

    Za brud na przystankach odpowiada ZDiT, który zlecił to zadanie, zresztą jak i
    inne związane z komunikacją, firmie MPK. Mógł to równie dobrze zlecić to zadanie
    np.: MPO, ZRK lub ogłosić przetarg.
    Za brud w pojeździe odpowiada ZAWSZE przewoźnik. Zatem dotyczy to również: MKT,
    TP, KORO, PKS itd.

    > Za naprawę wiat też odpowiada MPK.

    Za ustawianie i naprawę wiat też odpowiada ZDiT, który zlecił to zadanie,
    zresztą jak i inne związane z komunikacją, firmie MPK. Mógł to równie dobrze
    zlecić np. ZRK lub ogłosić przetarg.

    > Więc z kogo chcesz idiotę zrobić?

    Też tak się zastanawiam.

    > Płaci ci ktoś za ich obronę?

    Nikogo nie bronię. Stwierdzam tylko fakty.

    Od kilku lat za sprawy związane z komunikacja miejską w Łodzi odpowiada
    WYŁĄCZNIE ZDiT. Począwszy od wyznaczenia tras, przystanków (wraz z ich
    sprzątaniem), sprzedaż biletów, opracowanie rozkładów jazdy i ich realizację.
    To że sam ZDiT nie jest w stanie sam tych zadań zrealizować jest rzeczą
    oczywistą i zrozumiałą. Dlatego też poszczególne zadania zleca spółkom miejskim
    (MPK, MZK, TP, MPK, ZRK itd.) lub innym firmom wyłonionym w przetargach.
    Za jakość wykonania poszczególnych zadań odpowiada wykonawca, jednak za ogólny
    wizerunek "transportu publicznego" odpowiada zleceniodawca (ZDiT). Zatem jeżeli
    źle jest wykonane jakieś zadanie - np. źle posprzątany przystanek, to ZDiT
    powinien zlecić ponowne jego posprzątanie do wcześniej ustalonego standardu lub
    wyegzekwować karę umowną. To samo dotyczy pozostałych zadań, w tym samej usługi
    przewozowej.

    Zatem skoro ogólna opinia o komunikacji w naszym mieście jest niska, to przyczyn
    tego należy szukać w samym ZDiT. A dopiero ZDiT powinno dochodzić swoich
    roszczeń od wykonawców poszczególnych zadań. Problem w tym, że ZDiT jak dziecko
    daje się wodzić za nos poszczególnym wykonawcom, a właściwie jednemu
    dominującemu jakim jest MPK.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 3 z 4 • Zostało znalezionych 165 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.