Strona Główna PKS Inowrocław Toruń Inowrocław PKS Wrocław Wrocław Zakopane PKS Bełchatów-rozkład jazdy PKS Bus Jastrzębia Góra PKS Bus Warszawa Toruń PKS chjnice Starogard Gd PKS Cieszyn rokład jazdy pks cieszyn rozkład jazdy PKS grodzisk-pruszków ceny PKS Inowrocław Toruń cena |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS Łódź biletyTemat: co z ELĄ? start (nieoficjalnie) 16.10.2006r > i wystartowali pokazując się na "targach motoryzacyjnych" GW wczoraj...;-)) a wystarczyło spytać kierowcę to byście wiedzieli (jeszcze nieoficjalnie, ale zawsze): 1. na trasę Łódź-Warszawa wyjedzie 16.10.2006r. 2. start z krańcówki przy dworcu kaliskim. 3. wstępnie cenę biletu do Warszawy skalkulowano na 29zł. (z tego co wiem PKS jeździ za 22-24zł, nie wiem jak PEx) Temat: pekaes lokalny vs MPK Te autobusy to Volvo B10M (poprzednik B10L) i jest sredniopodlogowy oraz mercedes O405, rowniez sredniopodlogowy, w przeciwienstwie do O405N. Tak czy inaczej lodzki PKS wypada dosyc blado w porownaniu do innych PKSow w Polsce. Zreszta co tu duzo mowic, do Aleksandrowa Lodzkiego nadal jezdza Ikarusy PKSu, frekwencja zalosna, przewaznie kierowca, konduktor (ktory jak sprzeda jeden bilet w ciagu dnia to jest dobrze, bo wszyscy i tak kupuja u kierowcy) i moze 2- 3 pasazerow na kurs. A ten autobus byl relacji Aleksandrow Lodzki - Central, na podobnych zasadach dzialaja linie Aleksandrow - Bedon oraz Aleksandrow - Dw. Centralny (Fabryczny), w Lodzi za 1 zl. Pozdrawiam, Aleksej Temat: KALININGRAD - ceny, połaczenia i czy w ogóle warto kiedyś na tym forum obszernie omawiałem zawiłości wjazdu samochodem to obwodu kalingradzkiego, więc nie będę powtarzał bo to dość pracochłonne. Zacząć trzeba od wizy, którą dostaje się w konsulacie rosyjskim w Gdańsku lub w Warszawie. Szczegóły na stronie: www.wizydorosji.pl, wiza jest bezpłatna i czasowa, nie wiem co decyduje o tym na jak długo będzie wydana. Ja mam np. wielokrotną, roczną, ale wiem że są jedokrotnego użycia i takiego na dwa tygodnie. Wiem, że PKS Olsztym kursuje do Kaliningradu na zmianę z rosyjskimi liniami autobusowymi. W tamtym roku bilet kosztował 16 i 20 PLN w zależności od przewoźnika. Autobusy mają jednak charakter przemytniczy, więc czasami są czesane na granicy, ale odprawa trwa dosyć krótko. Jeżdżą również pociągi np. z Gdyni, szczegóły na pewno na stronie PKP. Zobaczyć w mieście trzeba Katedrę i grób Kanta, Dom Sowietów - betonowe straszydło z czasów ZSRR, łódź podwodną która parkuje na Pregole w centrum miasta, super pomnik Lenina a za nim większą od niego cerkiew. Warto kupić sobie przewodnik Pascala o krajach nabałtyckich i obwodzie kaliningradzkim. Napisano tam m.in. o wiosce Jantarnyj czy też Swietłogorsk. Odradzam stanowczo wyprawę własnym samochodem!!!!!!!!!!!! Temat: Co my na to Dajmy bezrobotnym wszystko darmo!!! Myślę, że bezrobotni z czasem powinni dostać także bezpłatne bilety kolejowe i PKS-u, z czasem może lotnicze, potem również powinni móc chodzić za darmo do kina i teatru i brać za darmo towar w specjanych sklepach. W końcu powstałaby wtedy nowa klasa społeczna permanentnych bezrobotnych, którzy, tak jak kiedyś "funkcjonariusze" mieliby inne prawa, ...bo przecież nie mają pracy. Tak na poważnie, to jest to zagrywka czysto populistyczna. Chce się ludziom zamydlić oczy wspaniałomyślnym gestem, który nie ma nic wspólnego z walką z bezrobociem. Niech się szanowny prezydent weźmie naprawdę za tworzenie dobrego klimatu dla nowych inwestycji. Niech za wszelką cenę walczy o tego, który dopiero bąknął, że chciałby może zainwestować w Łodzi. Niech wpoi to również tym wszystkim sztywnym urzędasom, którzy po to są na stołkach, żeby pracować nad polepszeniem sytuacji w mieście. Jak to będzie zrobione, nie potrzeba będzie tanich zagrywek pod publikę. Temat: Koniec tramwaju do Pabianic? Przedłużą kursowanie tylko do momentu zakupu autobusów albo zmianie oferty komunikacji tramwajowej. Bo to co jest obecnie nie zachęci nikogo do korzystania z linii P. Linia P powinna jechać po trasie linii PKS i busów. Niestety przejazd w relacji Pabianicka - Kościuszki - Narutowicza - Radiostacja nie zbierze studentów PŁ. Zaś trasa przez al. Politechniki - Gdańską - Narutowicza omija sporą cześć centrum. Konkurencja oferuje tańszy przejazd - to istotne dla kogoś kto codziennie musi dojeżdżać. Aby przekonać pabianiczan to: jako minimum dla przebiegu trasy to przejazd przez przystanek autobusowo-tramwajowy na Pl Niepodległości. Kończenie biegu wcześniej to dodatkowa przesiadka która tylko odpycha potencjalnych pasażerów. Spacerek pomiędzy przystankami też nie zachęca gdy konkurenci oferują przejazd be takiej atrakcji. rozdzielić dowóz Pabianice - Łódź oraz przejazd po Pabianicach. Jeśli mało jest chętnych na sentymentalną powolną podróż tramwajem przez Ksawerów to rozbić tę linię na dwie - jedna lokalna i druga międzymiastowa. W godzinach szczytu czy to tramwaj czy autobus przejadą w tym samy czasie. Wystarczy dać minimalnie tańszy bilet - zapewnić częstsze kursowanie. Wtedy będzie pokaz kto oferuje lepsze dojazd. Ikarus - a czym on jest gorszy od zdezelowanego złomu z Chorzowa jadącego po zdezelowanych torach? Temat: Nadzor ruchu MPK w Pabianicach A zaakceptuje rozpadajace sie zlomy jadace z Pabianic zgracajace i blokujace przystanki MPK? Ale spoko, na kilku uskokach (zwlaszcza pod Hypernova) oberwia sobie silniki. Ponadto na odcinku Dabrowa - Duzy Skret powurywaja lusterka i kierunkowaskazy o slupy trakcyjne (bo ktos szersza krawedzia slupa ustawil je w poprzek torowiska zamiast wzdluz - a tam mocno kolysze). Ponadto pojada tylko solowki. Chyba ze w godzinach szczytu tylko co 40 minut. I poczekamy do pierwszej awarii. Ludzie tamnie sa przyzwyczajeni ze jak sie cos zepsuje to porpstu natychmiast wypad z tramwaju. Mo i sprzedaz biletow. Ponadto przeplyw kasy z UMP do przewonika trmawjaowego zahacza po drodze o zadluzone i praktycnzie pozbawionie srodkow pienieznych MZK. UMP czuje OK wobec MKT, a MZK odbija pileczke w strone UMP ktore ma gdzies finnsowanie komunikacji loklalnej w Pabianicach. A dodam ze aby sie usamodzielni jak to ccha wladze Pabianic musza uregulowac dlugi MZK. Samo MZK nie zdobedzie pieniazkow. Ponadto wiekszosc pasazrow to co jezdza za darmo. Gapowicze i rencisci emeryci. MPK-Lodz przejedzie na tej linii. Doslownie i w przenosni. Wie o tym PKS i nic nie robi bo i po co. Jedynie Interbus planuej zakpup dodatkowych busow. A zreszta juz tyle razy likwidowali linie 41, a takze MKT. I to bylo juz takie pewne ... Temat: Czyżby powrót linii 45????? > To czemu autobusy PKS i busiki są zapchane pasażerami a tramwaje > puste? Trasę zgierską mam okazję obserwować niemal codziennie. "Zapchanie" autobusów to pobożne życzenie, więcej pasażerów wiezie choćby "46". > Co z tego że niby szybciej przejdzie tramwajem jak ma się potem > przesiąść? Z autobusu tez się musi przesiąść, do tego kupić inny bilet. > No i > cena za przejazd - wybitnie na niekorzyść tramwaju. I chyba tylko dlatego autobusy Łódź- Zgierz jeszcze funkcjonują. Temat: IC przejmuje połączenia dalekobieżne PR proponuje spojrzeć na ceny biletów (do 140 km, II klasa) w pociągu pospiesznym IC i PR: IC 44 zł Ex 56 zł TLK ok. 20,00 zł PR 28,38 zł Teraz możecie zgadywać co zrobi IC w przypadku przejęcia połączenia Łódź- Warszawa. Oczywiste, że puści ze 3 pary pociągów w ramach TLK i pozostałe jako IC. Efekt oczywisty - dziki tłum w TLK i pusto ale wygodnie tak jak Studi lubi w IC. Ja jednak wolę jeździć PR, które nie wmawiają mi że jadę luksusowo, ale jesli już chciałbym to zawsze mogę wybrać I klasę, co i Studiemu polecam. Przejęcie połączenia przez IC da jeszcze jeden efekt. PKS i Polski Express uruchomią kursy może nawet częsciej niż raz na godzinę. Temat: Brak nocnej komunikacji do Aleksa Innymi slowy Aleksandrow funduje swoim mieszkancom komunikacje autobusowa (na przyzwoitym poziomie, por. PKS) - funduje, bo wplywow z biletow przeciez nie ma, i tak po prawdzie, to pasazerowie mogliby rownie dobrze jezdzic do granic Lodzi na gape, podobnie do C.H. Ptak (tylko nie mowcie nikomu) Temat: Ja w sprawie Pabianickiej i 11 i 41 Fakt. Linia Pabianice - Lodz - Zgierz - moglaby jezdzic Al. Politechniki Zeromskiego Kopernika Gdanska Legionow ..... Tyle ze to bylby koniec biznesu dla busiarzy. Busirze nie potrafiac zarobic na swoj tabor juz obecnie ni sa wstanie zabierac oczekujacych na przystankach. Podobnie autobusy PKS, czesto nie sa w stanie juz w centrum Pabioanic zabierac ludzi z przystankow. Ludzie toja czekaja czesto ponad godzine.... W busach warunki ala wagon bydlecy. Toz to chyba hitlerowcy takie scisku nie stosowali w transportach smierci do Oswiecima. Oni (Inter-Bus, Trans-Bus, pierwsi "mocno powiazani" z wladzami Pabianic)naprawde mocno posmarowali w lape decydentom. Na reke busiarzom brak biletow miesiecznych. A, fe lapowkowicze. Temat: Okazja / Autostop do Lwowa - 27 lub 28 marzec ??? Okazja / Autostop do Lwowa - 27 lub 28 marzec ??? Witam, Czy ktoś z Was przypadkiem nie jedzie do Lwowa (lub w okolice) samochodzikiem z centralnej Polski, lub najlepiej okolic Łodzi ? W czwartek lub piątek 27/28 marca będe startował do Lwowa i szukam najtańszej opcji. Jest PKP, jest PKS ... cena biletu najtańszego to 65 zł. Może ktoś jedzie i by miał wolne miejsce ? Dorzucę się do paliwa jakieś grosiki ... mam 26 lat, jestem studentem historii - do Lwowa czysto hobbystycznie. Nawet podrzutka do Przemyśla czy Medyki była by OK. W razie zainteresowania piszcie ... :) Btw. - czy ktoś ostatnio przechodził pieszo Medyke w lewo i prawo ? Jak to wygląda ... nie byłem z pół roku. Temat: Cena biletu pks warszawa okecie-łódź dw.centralny Cena biletu pks warszawa okecie-łódź dw.centralny Bardzo bym prosił o informacje ile kosztuje bilet pks'em z warszawy okęcie do Łodźi dw.centralnego z gory dziekuje! Temat: PKS Łódź-Pabianice to porażka I znowu klapa Dzis o 12,44 spod trzech koron w Pabianicach nie przyjechał PKS do Łodzi, oczywiście następny był prywatny BUS za 4 zł, w który wszyscy wsiedli, również ci ktorzy mają bilety miesięczne Temat: PKS Fabryczny - Północny PKS Fabryczny - Północny mam pytanie ile jest km z dw. Fabrycznego PKS na Północny? bo strona PKS Łódź pokazuje że 5 km. Mi się wydaje że tyle nie ma. może kantują na biletach? Temat: Bilet aglomeracyjny w Łodzi Bilet aglomeracyjny w Łodzi A co z PKS-ami?szkoda ze z nimi tego nie zrobią Temat: jak dostać się na ul. Brukową? jak dostać się na ul. Brukową? Witam, nigdy nie byłam w Łodzi. Przyjadę na dworze centralny PKS (busem). Jak potem dostać się na ulicę Brukowa? Autobusem, czy tramwajem? Czy w Łodzi są bilety całodzienne, ile kosztuje? Z góry dziękuję za informacje. Temat: Kawały z blondynkami - tu wpisujemy !!! Na dworcu PKS blondynka podchodzi do kasy i prosi o bilet do Łodzi. - Normalny? - pyta kasjerka. - A co, wygadam na idiotkę!? Temat: "Tani Ryanair" vs " Drogi LOT" na Święta J ciebie zabiore taniej niz 79 zl z Lodzi na Okecie ,bilet PKS kosztuje 25 zl pod samo Okecie ,sam korzystam z tego polaczenia aby z Warszawy odleciec tanszym Aerlingusem do Cork ,pozdrawiam Temat: Ceny PKS bez zmian Ceny PKS bez zmian Łódzki PKS nie podwyższy jednak cen biletów na podróż busikiem z Łodzi do Pabianic. więcej -> www1.gazeta.pl/lodz/1,35136,1449358.html Temat: Przewoźnik z Lublińca wygrał z opolskim marszał... Przewoźnik z Lublińca wygrał z opolskim marszał... W analogicznej sprawie PKS Częstochowa nie może w dwóch instancjach sądowych (w Łodzi) odzyskać różnicy między wartością biletów normalnych a ulgowych od Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. I gdzie tu logika? Temat: PKS Łódź - Pabianice - rosyjska ruletka Nie znasz realiów. Pabianice to duże miasto a dworzec w Pabianicach mieści się na drugim końcu miasta (z mojej perspektywy). Dojazd do domu autobusem miejskim to ok 25 minut, a trzeba jeszcze doliczyć czas oczekiwania. Dojazdy pociągiem do Łodzi w ogóle nie biorę pod uwagę bo studiuję na eksocu i jadąc pksem mam z dworca fabrycznego tylko 10 minut na wydział. Tramwaj nawet gdyby dojeżdżał do Łodzi nie interesuje mnie, bo mieszkam na bugaju - ok 20 minut drogi na pieszo do torów. Idealnym, a wręcz utopijnym rozwiązaniem byłby tramwaj jeżdżący przez bugaj. Co do kierowców - notorycznie, zwłaszcza na wieczornych kursach z Pabianic do łodzi, płacąc słyszy się że wystarczy 3, albo 2 złote (kiedy bilet kosztuje 3,50 )oczywiście biletu się nie dostaje, a kasa idzie dla kierowcy. Wiele osób ku mojemu zdziwieniu w ogóle nie protestuje... Autobusy nie wywiązują się z rozkładu. W ostatnim tygodniu 2 razy zostałam na lodzie, skazana na busa, na którego musiałam poczekać. Dodatkowo straciłam czas. Stan techniczny pojazdów to jakaś farsa. Zacieki, rdza, brud w środku; trzęsące się, psujące się pojazdy nie z tej epoki. Dopiero od niedawna(od roku?) o godzinie 7 rano jeżdzą 2 autobusy z Bugaju. I nie powiedziałabym, że to jest wystarczające rozwiązanie. Nadal jest tłoczno. Wcześniej jeździliśmy ściśnięci w jednym pojeździe, bywało że na 3 przystanku od krańcówki kierowca już nie zatrzymywał się bo nie dało się szpilki wcisnąć. Te przejazdy to było upokorzenie i wielka ruletka - zatrzyma się - nie zatrzyma się. Dojedziemy czy się rozkraczymy gdzieś w Ksawerowie. Także teraz to o nas dbają...można powiedzieć. Mam nadzieję, że w końcu pokaże się jakaś konkurencja dla szanownej spółki pks łódź, która skopie im mocno tyłek i przejmie trasę Pabianice - Łódź. Może kiedyś doczekamy przejazdów dla ludzi, a nie, przepraszam, dla bydła. Temat: Po co Łodzi PKS-y w górach? > Gdyby nie Radni to w ogóle byśmy nie wiedzieli co się dzieje w MPK. Aha. I czego niby się od tych radnych "dowiedzieliśmy"? > Prezes zaczął kupować sobie PKS blisko swojego Domu w Małopolsce i > zapomniał , że łódzkie MPK kiedyś było super firmą. Nie chcę Cię martwić, ale jak Wąsowicz przyszedł do MPK, to już było dawno po czasach, kiedy "MPK było super firmą". > Dziś nawet > bilety MPK są droższe niż w Warszawie (migawka w Łodzi 88 zł, w > Warszawie 79 zł). To wyjątkowo zabawne, że o tym wspominasz, bo ceny biletów ustala nie kto inny jak rada miejska, czyli miedzy innymi Twój idol Joński. NB ceny biletów w Łodzi są przeciętne. W Warszawie są tańsze, bo miasto więcej do nich dopłaca, żeby zachęcić ludzi do zostawienia samochodów na parkingach i tym samym - zmniejszyć korki. Co ciekawe Twój idol Joński, który rzekomo walczy z korkami - jakoś na to rozwiązanie nie wpadł. > Łódzkie MPK nie jeżdzi puntkualnie, Bo pojazdy chronicznie utykają w korkach, a Zarząd Dróg i Transportu nie potrafi uprzywilejować w ruchu nie tylko autobusów, ale nawet tramwajów na wydzielonych torowiskach. Warto przypomnieć, ze Twój idol Joński domagał się zniesienia zakazu wjazdu dla samochodów w ul. Zieloną ustanowionego właśnie po to, żeby tramwaje nie utykały w gigantycznych korkach (opóźnienia sięgały 45 minut) > A po co PKS-y? Masz napisane wyżej i to już w kilku postach. > Na pewno nie są potrzebne pasażerom w Łodzi. No to mnie przekonałaś (-eś) ;-) > Pozdrawiam tego radnego, który przynajmniej nie boj się tego > powiedzieć, Ja tam niespecjalnie cenię sobie ludzi, którzy nie boją się kłamać i manipulować, no ale są gusta i guściki. > że czas skończyć z dziadostwem w mieście. I właśnie dlatego sugeruję, aby pan Joński ze swoimi pomagierami odszedł w polityczny niebyt. Miejmy nadzieje, że jego żałosne próby zaistnienia post factum przestaną wreszcie być dla prasy jakimkolwiek tematem. Temat: Skargi i zażalenia na PKS ŁÓDŹ Skargi i zażalenia na PKS ŁÓDŹ Gdzie można je złożyć, tylko tak, żeby trafiły do tych pustych łbów?! Komunikacja PKS-em to kpina, a właściwie jej brak. Dziś miałam zamiar wyjechać z Łodzi autobusem do Zakopanego, niestety nie było mi dane, ponieważ jak oświadczył niemiły pan w informacji ( gdzie można jedynie dowiedzieć sie o braku informacji ) autobus zamarzł. To ja się pytam, czy Ci ludzie wczoraj się urodzili? Nie trąbią wszędzie w tv, prasie, radiu, że mrozy są i trzeba wcześniej odpowiednio silniki nagrzać, rozruszyć, żeby pracowały?! Na boga! Za co tym ludziom się tam płaci ciężkie pieniądze? Dodam na marginesie, że na autobus czekałam cierpliwie 2 godziny! I w tym czasie oprócz tego, co już sama zdążyłam wycisnąć z informacji, pani przez megafon podała, że autobus się 'opóźni' bo zamarzł, a później głucha cisza, ani dudu. Następnie dowiedziałam się ( sama oczywiście ), że do autobusu wezwano pogotowie odmrażające ( o ja pierd...co to jest?!) zaczęłam się zastanawiać, czy i oni nie zamarzną, i niestety może miałam rację ( czy tak czy nie tego się nigdy nie dowiem ), po kolejną informację poszłam aż do dyżurnego ruchu, który powiedział, że pogotowie jeszcze nie przyjechało, na co ja pytam, czy daleko ma ze Smutnej ( siedziba PKS ), a pan na to, że on ma 20 autobusów do obsługi. Ciekawe gdzie?! Na dworcu północnym te 20 autobusów? Ile my mamy zadupiastych obskurnych dworców? Chyba na centralnym to ten serwis powinien w taką pogodę być na miejscu i pracować pełną parą? Czy może za dużo żądam? Pan z wyrzutem stwierdził, że to 'tylko maszyna' - a mnit to ch.. obchodzi, ja płacę, to wymagam, żeby PKS stanął na wysokości zadania i wcześniej zadbał o to, żeby autobus odszedł o czasie! Bilet po 2h godzinach oczekiwania zwróciłam, biorąc taki sam na jutro. Mam jednak pełne prawo do obaw, że sytuacja może się powtórzyć, bo te matoły nie uczą się na błędach... Także ponawiam pytanie - gdzie można składać zażalenia/skargi w tej sprawie, jakie niebo i jaką ziemię poruszyć, żeby coś się zmieniło, bo to przechodzi ludzkie pojęcie, że w tak dużym mieście jest tak tragiczny brak wyboru transportu ( akurat ja jestem skazana na tą 'alternatywę' )? Temat: PKS Łódź-Pabianice to porażka Nikogo nie chcę bronić, ale jeżeli piszecie publicznie to piszcie fakty czyli prawdę .Nick aaa202 kłamie, nigdy a pamiętam ponad 30 lat , na kursy przelotowe w Łódzkim PKS na przystankach przelotowych nie sprzedawano biletów. Tak jest do dziś. Więc to, że kierowcy nie wjeżdżają na stację do Tomaszowa, wcześniej ustalając czy ktoś tam kupił bilet na ten kurs to KŁAMSTWO. Z tego co zaobserwowałem ostatnio, to, że dzwonią kierowcy do dyżurnego PKS w Tomaszowie i proszą aby ten ogłosił, że przystanek jest przeniesiony na zewnątrz dworca. To jest faktyczna przyczyna nie wjeżdżania na stację. W łódzkim PKS podróżny może kupić bilet tylko w kasie w Łodzi, i tylko z tym biletem może wsiadać w Łodzi. Jeżeli kupił bilet w kasie w Łodzi a wsiada z tym biletem w Tomaszowie to może w takim przypadku być niezabrany Np. z powodu braku wolnego miejsca. Był czas, że zaznaczano, że wsiada podróżny z biletem w Tomaszowie, ale to była zła praktyka, bo jak wytłumaczyć tym z Łodzi, że są w autobusie wolne miejsca a oni zostają. Pisze aaa202 "cytuję: z wielką przyjemnością śledzę nieprawidłowości na tej trasie, na przykład ostatnio było tak jebutnie gorąco, że rozważałam zdjęcie portek"koniec cytatu. Hihihi, trzeba było to zrobić, zapewne by się ochłodziło. A może lepiej trzeba było poprosić kierowcę aby zmniejszył grzanie? Zresztą jak można czerpać przyjemność z obserwacji nieprawidłowości. Co do cen. Sprawa prosta, ten sam chleb w różnych sklepach ma różną cenę, to my decydujemy gdzie go kupimy. To my decydujemy z kim jedziemy. Ja wybieram zawsze Łódzki PKS bo ich autobusy na tej linii są o klasę lepsze od innych. Ech trochę więcej życzliwości w nowym roku. Temat: Czy warszawiacy będą startować do Londynu z Łodzi? Czy warszawiacy będą startować do Londynu z Łodzi? miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,2993772.html Na to liczą m.in. przewoźnicy autobusowi, którzy uruchamiają bezpośrednie kursy ze stolicy na łódzkie lotnisko Lublinek. Stąd w niedzielę zaczęła latać tania linia Ryanair. Irlandzka tania linia lotnicza Ryanair, która na razie omija Warszawę, właśnie trafiła do Łodzi. Od niedzieli zaczęła regularne loty do Londynu. Niewykluczone jednak, że z Łodzi będzie latać także wielu warszawiaków. - Słyszałem, że już teraz to jedna czwarta polskich pasażerów, którzy zarezerwowali bilety z Łodzi do Londynu - mówi Paweł Melcer, prezes stowarzyszenia "Lotnisko dla Łodzi". To właśnie on starał się o bezpośrednie połączenia autobusowe z łódzkiego lotniska do stolicy. Na jego apel szybko odpowiedział łódzki PKS. - Kursy autobusów będą skomunikowane z odlotami samolotów. Liczymy przede wszystkim na studentów, którzy chcą zaoszczędzić trochę pieniędzy na podróży - zachęca Jolanta Kluf, kierownik działu przewozów łódzkiego PKS. To właśnie cena ma być główną zachętą dla warszawiaków, żeby latali z Łodzi. - Czasem będzie można zaoszczędzić nawet kilkaset złotych - twierdzi Paweł Melcer. Za bilet samolotem Ryanair w obie strony z Łodzi do Londynu, który kupimy z miesięcznym wyprzedzeniem, zapłacimy ok. 200 zł. Przewoźnicy, którzy startują z Warszawy, nie oferują tak niskich cen. Zwłaszcza jeśli bilet chcemy kupić na trzy-cztery tygodnie przed wylotem. Do ceny podróży trzeba doliczyć m.in. koszt biletu autobusowego do Łodzi (26 zł, dla studentów w dni powszednie 50 proc. zniżki). Czy przedstawiciele tanich linii, które startują z Warszawy, nie boją się, że stracą klientów? - Sądzę, że do tego nie dojdzie. Wątpię, żeby wielu osobom chciało się wstawać o godz. 4 rano, żeby jechać do Łodzi - twierdzi Eryk Kłopotowski, rzecznik linii SkyEurope. Autobus na łódzkie lotnisko odjeżdża spod Dworca Centralnego o godz. 5.25. Ryanair zapowiada już uruchomienie kolejnych połączeń z łódzkiego lotniska. Od lutego będzie można polecieć do Nottingham w Anglii. Już zaczęła się sprzedaż biletów na te połączenia. ==== Bosssskie:> Temat: sonda :komunikacja podmiejska miedzy lodzią a pabi 2.ktorym srodkeim najszybciej dojedziesz do lodzi W przpypadku powrotu z pracy staje sie nim tramwaj. Czekanie poltorej godziny na bus aby sie do nie go dostac jest juz paranoja. Autobusy PKS'u odpadaja nie chce jechac jak w bydlecym wagonie. A stanie w busie tez nie nalezy do przyjemnych. Wiec powoli tlyko tramwaj staje sie jedynym srodkiem lokomocji. 3.ktorym srodkiem komunikacji dojedziesz najwolniej Autobusyu PKS'u 4.jakim srodkeim komunikacji jest najwygodniej Tramwaj - ten zmodenrizowany - mimo wszyskto . Na drugim miejscu busy ale tylko w godiznachmalego rucu. 5.jakim srodkiem komunikacji jest sentymentalnie Hmmm tendencyjne pytanie. Blaszak prymitywnie dostowany do przewozu ludzi trudno zaliczyc do pojazdu sentymentalengo. A brudny smierdzacy zlom PKS'u tym bardziej. 6.czy korzystasz z komunikacji zbiorowej miedzy lodzia a pabianicami czy tez masz wlasny samochod Tlyko komunikacja zbiorowa. Nawet jakbym mial samocghod to mialbym problem aby moc zaprkowac. Koszty parkingu przerosly by wydatki na bilety trtmawjowe. 7.czy czesto dojedzasz do lodzi jesli tak to czy : a .do szkoły b. do pracy c.do urzedow administracji itdd... do pracy. 8.co bys zmienil na trasie laczacej pabanice z lodzia ( mam namysli tory tramwajowe i droge ) 9.czy pabianicki tramwaj 41 wedlug ciebie jezdzi: a .za rzadko b. za czesto c. w sam raz Przede wszystkim zmienlbym rozkald jazdy. Zienilbym czasy przejazdu na wielu odcinakch. To pozwoli skrocic na odcinku SDH - Ronod czas przejazdu o okolo 8 minut!!!. Ponadto tramwaj 41 powienien pojechac AL. Politechniki, Zeromskiego, Gdanska, Zielona, Narutowicza. Na calej trasie jeden bilet i jedna migawka. Na odcniku tlyko pabianickim bilet MZK Pabianice. Do Lodzi bilet lodzki tak samo z migawka. To zmiejszyloby bkoszt dojazdu. Ale ocztywiscie lobhy PKS'u i zlowmiarzy-busiarzy nie pozwoli dopuscic. Powinna byc w koncu zudowana linia na Bugaj. W Ksawerowie dwie mijanki wiecej a docelowo dwa tory. W takiej sytuacji ani bus, autobus czy samochodow nie ma szans z trawamjem. Ponadto dwa - trzy kursy (trzy w weekendy) nocne. Nie musio juz jezdzic o 4:00. W dni powszednie rano do godziny 6:00 i po 22:00 moze jezdzic rzadziej. Pierwszy kurs 4:20 lub jeszcze lepiej 4:40. Ostatni okolo 23:20. W soboty ciut pozniej ale szczyt kurosow co 20 minut od 7:00 do 16:00. W niedziele warto zastanowic sie nad lokalnym bisem. Do samej Lodzi moze jezdzic rzadziej. Temat: Autobusy zamiast pustych pociagów Gość portalu: Tomasz.bu napisał(a): > Tak sie śmiesznie składa, że "węglówka", podobnie jak i łącznica do > Częstochowy, jako relatywnie młode nie posiadają drogowego "odpowiednika". No jak nie posiadają? Jest droga Zduńska Wola - Widawa - Rusiec- Siemkowice - Pajęczno - Częstochowa. Oczywiście, nie biegnie ona 10 metrów od torów, ale mniej więcej pokrywa się z torami. Ma też zaletę - np. autobusem czy busem można wjechać do centrum np. Pajęćzna, a stacja kolejowa jest daleko od miasta. Mnie się też wydaje, że ludzie z tej linii wolą jechać bezpośrednio do Łodzi, a nie przez Zduńską Wolę. I stąd są połączenia PKS Widawa - Łódź, Rusiec - Łódź, Pajęczno - Łódź, niektóre kursy z Wielunia z których korzystają mieszkańcy tamtych okolic. Pociąg jedzie dookoła - przez Zduńską Wolę, a więc bilet jest droższy, trzeba się przesiadać i w ogóle. Frekwencja mogła tam być duża, bo jeździło wielu kolejarzy i emerytowanych kolejarzy którzy mają zniżkę zdaje się 99%. Widocznie UM zorientował się, że dopłaca do pociągów de facto służbowych. Prędkość handlowa na węglówce może jest i większa niż na Sieradź - Łódź, ale mimo to na tyle niska, że już lepiej opłaca się jechać PKSem. Przykład : PKS Łódź Fabryczna 15.30 - Rusiec 17.40 PKP Łódź Kaliska 14.47 - Rusiec 16.58 Czyli nie ma żadnego zysku czasowego a bilet PKP jest droższy no i trzeba się przesiadać. Dodatkowo PKP odjeżdża z Kaliskiej, a PKS z Fabrycznej no i można jeszcze wsiąść po drodze. Kolejna sprawa - jest autobus prywatny ze Zduńskiej Woli do Katowic przez Częstochowę. www17.brinkster.com/thoroth/nka/ino-kat.htm Stan linii Łódź - Kutno nie jest winą urzedu marszałkowskiego, bo to nie on decyduje o remontach torów. Temat: Od 1 października MPK przejmuje Andrespol... Gość portalu: KALI napisał(a): > W MPK Nie w MPK, tylko w Łodzi. Ceny biletów ustalane są przez radnych Rady Miasta > masz migawki trasowane i na wszystkie linie obejmujace > komunikacje miejska, A czy ja pisałem o tym, że nie ma migawek, czy o tym, że 3,60 to niewiele więcej niż 3,70 i że 1,20 to mniej niż 2,40? > utrzymujac PKS obciazasz mieszkancow kosztami > dodatkowej migawki. To akurat zależy od tego, czy ktoś dojeżdża tylko po trasie PKSu czy nie. > wiec nie mow ze to symboliczna roznica. Pozwól, że będę mówił to, na co mam ochotę, ok? Żeby zakończyć tę głupawą dyskusję powiem Ci, że PKS do wiosek pod Andrespolem naprawdę niewiele mnie obchodzi bo z niego nie korzystam. Co do zasady - jestem za tym, żeby w całej aglomeracji obowiązywał jeden bilet - bo to zawsze poprawia atrakcyjność komunikacji publicznej. Mam jednak świadomość tego, że oprócz tych, którzy będą zadowoleni z tego, że mogą gdzieś dojechać na jednej migawce zaraz się znajdą komitety różańcowe bab broniących PKSu, bo: 1. nie trzeba się było przesiadać 2. można było kierowcy dać w łapę 3. akurat na trasie dom - kościół PKS wypadał taniej PKS ma też kilka zalet: 1. nie da się jechać bez uiszczenia opłaty (choć nie zawsze trafia ona do przedsiębiorstwa); oczyma wyobraźni już widzę andrespolsko - wiśniakogórską młodzież wożącą się nowymi miejskimi autobusami za darmochę przy odrobinie "szczęścia" robiącą dodatkowo chlew w autobusie. 2. jedzie szybciej niż komunikacja miejska - nawet gdy swoje odstoi w korkach 3. w przypadku wielu osób nie wymaga przesiadek Wydaje się więc, że wypuszczenie na trasę autobusów miejskich powinno wiązać się z: 1. wprowadzeniem obowiązku wsiadania pierwszymi drzwiami i pokazywania/kasowania biletu 2. wprowadzeniem do sprzedaży u kierowcy (automat?) pełnego/szerszego zestawu biletów, a nie tylko biletów BEZPRZESIADKOWYCH jak obecnie 3. wprowadzeniem przystanków na żądanie 4. być może jednak uruchomienie, jako linii pospiesznej przecinającej miasto przynajmniej do momentu uruchomienia pkt 5: 5. docelowo powinny to być linie dowożące do: - przystanków kolejowych w Bedoniu, Justynowie, (Gałkówku) przy skoordynowaniu z odjazdami pociągów i ich większej ilości (po ponownym otwarciu fabrycznego) - przesiadki (wygodnej, w obrębie jednego peronu) na tramwaj na Widzewie Wsch. lub Olechowie z pętlą przy dworcu Widzew. Temat: PKS Łódź-Pabianice to porażka Mieszkam na Bugaju. Z linii PKS korzystałem 11 lat. I co zrobiłem. Zacząłem chodzić na tramwaj. Kilkanaście minut marszu. Codziennie w dwie strony. I jak zdarzyło mi się że tramwaj nie przyjechał, to był autobus zastępczy. Można prowadzić drobne działania w celu lekkiej poprawy sytuacji: - zwracać uwagę kierowcy busa że jedzie za późno, pali, itp. A często nie dość że pasażerowie jadą jak w puszcze to przy wysiadaniu mówią "dzięki". Za co? Za to że się przepłaciło za badziewną usługę. - nie wsiadać do busa który jedzie 5 minut przed PKS jeśli mamy pewność że autobus jest (często widzimy, że przyjechał z Łodzi). A multum ludzi wsiada do takich busów i płaci 4 złote, mimo, że zaraz jest PKS za 3,5. - żądać od kierowców PKS (i busów zwłaszcza) wydania biletu. Kto tak robi ? W busach jeżeli kierowca cwaniak nie chce wydać biletów - nie dawać pieniędzy, dopóki jednak nie . Jeżeli nie podejmie się takich drobnych działań to na własne życzenie robimy sobie źle. Kwestia druga: wysyłanie skarg do władz. Rozmawiałem w połowie czerwca z wiceprezydentem Pabianic Cichoszem na temat komunikacji w Pabianicach i stwierdził, że nie docierają do nich żadne uwagi na temat komunikacji. Odicjalny mail do Wiceprezydenta Jarosława Cichosza: jcichosz@um.pabianice.pl A jest i prezydent Dychto, który się bardzo troszczy o mieszkańców. zdychto@um.pabianice.pl Proszę bardzo. Wystarczy napisać. Wiceprezydent Pabianic Dariusz Wypych: dwypych@um.pabianice.pl Można wysłać jedną treść do tych trzech Panów, albo również do innych. Jeżeli nie dostaną uwag od nikogo to może faktycznie nie wiedzą do końca co się dzieje. Jeśli napisze do nich 50 osób, to może będzie to dla nich znak, że coś jest na rzeczy. Pisać, wysyłać, dopóki nie otrzyma się odpowiedzi, dopytywać się. Dzisiaj droga mailowa jest już ogólnie przyjęta, więc wszystko kosztuje tylko trochę czasu i chęci. Innej drogi nie ma. Temat: PKS Łódź-Pabianice to porażka Do karioka Witam. I czemu dalej piszesz bzdety, chyba po to aby podbijać ten wątek. Podaj konkretny przykład w Polsce gdzie komunikacja jest do końca ok. Udokumentuj to jednym przykładem. Ja już pisałem w tym wątku jak jest na południu kraju. Twierdzisz i słusznie, że zapotrzebowanie na komunikację Pabianice- Lodź-Pabianice jest ogromne. Z tego nic nie wynika bo w dzisiejszych czasach jest to biznes lawirujący na krawędzi ryzyka. Nikt poważny nie podejmie tak ogromnego ryzyka. Brak tu czasu i miejsca na analizy, ale takie posiadam. Jeżeli jest to tak dobry interes to czemu miasto Pabianice nie uruchomi swojej komunikacji? toż przecie zarobi, prawda? A MPK? Zapewniam Cię, że przyczyną kiepskiej jakości tej lini nie jest kiepski poziom kierowców. Pamiętaj jednak, że za brak biletu odpowiada podróżny, a jazda bez biletu jest nieubezpieczona. Jaki problem zażądać biletu? Był czas, że PKS obsługiwał tą linie sam. Wtedy miasto Pabianice dopłacało sporą kasę a PKS zakupił całkiem dobre autobusy. Wtedy (oczywista w/g mnie) to był najlepszy czas tej lini. Od czasu zezwolenia na komunikację busiarzom jakość spadła prawie do zera. Dotacja się prawie skończyła, a busy zamiast obsługiwać w/g własnego rozkładu, rozpoczęły jazdę podjazdową, czyli jadą prawie zawsze przed kursem PKS. To wkurzyło kierowców którzy pracują w warunkach dzierżawy. Kto z nich jechał w/g swojego rozkładu stawał się szybko bankrutem, bo zwinne busy zabierały mu podróżnego z pod nosa. Tak jest do dziś. Co gorsze wszyscy zamknęli oczy i nic nie widzą. Wszechobecna Inspekcja Transportu jakimś dziwnym trafem omija ten teren i nie sprawdza przewoźników pod względem rozkładu jazdy. Jak się kiedyś pojawiła, BUSY w jednej sekundzie zniknęły hihihi, olały Twoje za przeproszeniem potrzeby jazdy. Pytań jest wiele, wszystkie bez odpowiedzi. Zadam więc tylko jedno. Czemu władze Pabianic nie załatwiły tego tematu już dawno temu? Masz odpowiedź? Chętnie poczytam. pozdrawiam. Temat: Do Pabianic ludzie wolą jeździć busami niż tramwaj Do Pabianic ludzie wolą jeździć busami niż tramwaj lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/639515.html Godzinę trwa dojazd tramwajem linii 11 z centrum Łodzi do pabianickiej krańcówki. Sprawni kierowcy dojadą w tym czasie autem do Włocławka. Jakby tego było mało, tramwaje co jakiś czas nie przyjeżdżają, a prawie każdy jest opóźniony... Sprawdziliśmy, jak wygląda podróż z jednego miasta do drugiego. Wsiedliśmy do jedenastki przy katedrze - przyjechała o 11.55, zamiast 12 minut wcześniej. - Jeżdżą jak chcą. Tak duże opóźnienie nie zdarza się pierwszy raz - narzeka Michał Tasiek, który wsiadł przy chocianowickiej zajezdni. Do ul. Zamkowej w Pabianicach dojechaliśmy o 12.36. Wracając do Łodzi, skorzystaliśmy z busa. Jechaliśmy 20 minut, czyli dwa razy krócej. Przy wjeździe do naszego miasta dogoniliśmy tramwaj, który wystartował 10 minut wcześniej. Za busem przemawiają też ceny biletów. W PKS-ie kosztują 3 zł, u prywatnych przewoźników 3,50 zł. Tymczasem jadąc tramwajem trzeba zapłacić 2,40 zł łódzkiemu MPK i 2 zł pabianickiemu MZK. Razem 4,40 zł. Jazda tramwajem opłaca się tylko pasażerom korzystającym z ulgi, ale i oni wolą busy. Co na to MPK? - Wiadomo, że samochód czy autobus jadą szybciej; nie ma w tym nic dziwnego - mówi Bogumił Makowski z biura prasowego łódzkiego MPK. - Ceny są wyższe, ale tramwaj przecina całe miasto. Oszczędność jest pozorna, bo korzystający z busa i tak muszą kupić później bilet. Jeśli chodzi o awaryjność, to nie jest wcale większa niż na innych trasach. Temat: URZ- prawo... co sądzicie?? Nie umiesz czytać ze zrozumieniem ? Koszty życia w porównaniu do zarobków. No, chyba że najważniejsze są koszty życia, nie patrząc na zarobki. Ja wiem, że dla kogoś kto zarabia W Warszawie, Łodzi, Wrocławiu czy Lublinie ceny tutajesze są śmiesznie niskie, ale patrząc na zarobki tu panujące to ludzie wychodzą na minus. Ja nawet wiem, że w wikipedii pisze, że średnia płaca na podkarpaciu wynosi ok. 3000zł. Szkoda, że nie piszą, że jest to kwota brutto. Po odliczeniu wszystkiego zostaje jakieś 1300-1500zł netto. 1000zł średnio na miesiąc w rodzinie 3-4 osobwej wydaje się na jedzenie. Opłaty za rachunki wynoszą 500-800zł, w zależności od różnych czynników. Doliczamy resztę - komunikacja miejska, bilety w cenie od 70-100zł na miesiąc. Dla porównania, w Warszawie za 98zł można kupić bilet 3miesięczny. Komunikacja poza obszarem miasta - nie we wszystkich liniach i nie na każdej trasie są bilety szkolne dla uczniów. Np. moja koleżanka mieszka 20km od Rzeszowa i w PKS bilet miesięczny wynosi 98zł. Dorzućmy do tego, że każdy się musi ubrać, nie piszę tu o niewiadomo jakich i ilości ubrań, ale takie podstawowe - majtki, biustonasze, skarpetki itp. Do 100zł średnio na 3 miesiące na jedno dziecko. Środki czystości - 100zł na miesiąc. ... mam wymieniać dalej ? Problem polega na tym, że podkarpacie się rozwija bo tak wam wmawiają. Nikt nie potrafi konkretnie powiedzieć co się rozwija gdzie i kiedy. Zawsze te same schematy ogólnikowe- inwestycje zagraniczne, prezydent cud miód i wszystko robi a żadnych konkretów. Ślepcy się na to nabierają. Ten, kto tu mieszka widzi, że jest inaczej. Tak samo zresztą uczyniło spore > grono pracowników UMCS. Pewnie byli idiotami? No właśnie, zamiast Urz zamiast stworzyć nowe miejsca pracy dla własnych ludzi, daje pracę ludziom którzy tą pracę mieli. Brawo!!!!!!! Niech żyje Urz!!!!!! Temat: Wasze szczególne przypadki roztargnienia :) Pojechałam do pracy (w szkole) zeszłorocznym planem lekcji. Zapłaciłam dwa razy ten sam rachunek za światło - raz przelewem z konta, a raz normalnie w kasie. Omal nie pozbawiono mnie prądu, chociaż w sumie była nadpłata. Zostawiłam pęk kluczy w skrytce pocztowej. Zorientowałam się dopiero na drugi dzień. Były to klucze od trzech mieszkań i od szkoły. Mój syn pytał na poczcie, co ma zrobić z listem, który trzyma w ręku. Dzwonił też na informację PKP, żeby dowiedzieć się, która godzina. O kapciach i śmieciach nie wspomnę. Poleciał w kapciach i ze śmieciami do sklepu. Osiedlowego na szczęście. Zapewnił też kierowcę PKS, że ma bilet zastępczy. Moja siostra przyszła do mnie bez spódnicy, tylko w czarnej półhalce. Było lato. Pomagała mi w jakimś wielkim sprzątaniu. Po akcji obszukałyśmy całe mieszkanie - spódnicy nie było. Spokojnie wisiała u niej w domu na wieszaku. W stanie wojennym, pod koniec stycznia, pojechałam do Krakowa bez przepustki, bez dowodu, bez ŻADNEGO dokumentu. Brak stwierdziłam w hotelu, po wyżebraniu miejsca. Wracałam w panice, bo w torbie miałam notatki po francusku. BIBUŁA! Zanim się zorientują, to mnie zamnkną. Wszystkie dokumenty zostawiłam w drugiej torebce. W hotelu Vitoria w Warszawie udało mi się zjechać windą na basen w pełnym zimowym rynsztunku - kożuch, czapa, szal, kozaki... Produkty spożywcze zwykle chowam do łazienki zamiast do lodówki. Dotarłszy zimową porą o 7 rano na przystanek autobusowy, mówię znajomym "Dobry wieczór". Potrzebny był mi numer telefonu pewnej agencji towarzyskiej. Chcąc go zdobyć, zadzwoniłam do nieznanej mi zupełnie osoby, która mieszka przy tej samej ulicy, gdzie mieści się agencja. Osoba numeru nie znała. W Łodzi na Dworcu Fabrycznym lump przyatakował mnie prośbą o dołożenie mu dwóch złotych na bilet. Stwierdziłam spokojnie, że ja też nie mam biletu. Omal nie pojechałam do pracy w niedzielę, w dodatku przerażona, że się spóźnię, bo zaspałam. Mój syn stawia czajnik elektryczny na gazie. Jako drugie śniadanie zabrałam do pracy zamiast kanapki raz kawał pieczonego schabu, a drugi raz pół kilo białego sera. Swemu synowi (małemu jeszcze) dałam zamiast kanapki kawał polędwicy. Rzecz miała miejsce w przychodni, gdzie były duże kolejki. Temat: "Tani Ryanair" vs " Drogi LOT" na Święta Możesz zrobić jak uważasz. Dla mnie przyjemnością jest odwiedzenie czasem Okęcia i Heathrow, a dla Ciebie zawsze lot z Lublinka, ok no problem, jesteśmy dorosłymi chłopcami i każdy widać lubi inną piaskownicę, ja tę ekonomiczną i urozmaiconą a Ty jednorodnie sentymentalną. BTW. Stansted Express nie dowiezie Cię do centrum Londynu, choćbyś nie wiem jak długo prosił, zapewne dobrze o tym wiesz, dlatego ceny dojazdu na Okęcie nie biorę pod uwagę bo to grosze. Bilet PKS koszuje tyle co równowartość jednodniowej Travelcard która jest Ci potrzebna by dostać się tam gdzie planujesz, no chyba że Twoja podróż kończy się na Liverpool Street a dalej z buta przemierzasz Londyn. Jestem łodzianinem, mimo, że mieszkam w UK, to mieszkanie mam w centrum Łodzi, polowe dzieciństwa spędzilem tuż obok lotniska, za czasów gdy Antki jeszcze latały i spadochroniarze wpadadali do czasem do Neru i trzeba było ich łowić;) Wieksza część z terenów przyłączonych do lotniska po jego odrodzeniu, należała niegdyś do mojej rodziny, z czego bardzo się cieszę, a Lublinek zawsze był, jest i będzie w moim sercu. Z niecierpliwością czekam każdego dnia na nowe wieści z lotniska, nowe zdjęcia, plany. Z lotnictwem mam więcej wspólnego niż mógłbyś sobie wyobrazić. BTW 2. Pajor nie wie co to TMA;) Koślawie odczytujesz to co napisałem. Czy naprawdę Lublinek może sobie pozwalać na tego typu monopol, na ceny przelotów wyższe niż tradycyjnych przewożników? Pytam, czy do diabła RYR ma prawo narzucić stałą cenę ponad 1000PLN na loty w Swięta, choć pewno jeszcze ani jedego biletu nie wykupiono? Owszem ma a czemu? Nie rekalmuję Okęcia, lecz przyznaję bez bcia, że w moim przekonaniu praktyki tejże linii nie powinny być akceptowane przez pasażerów i władze lotniska i ludzie powinni wybrać Okęcie w takim przypadku, tylko po to by nie dać ździercy zarobić, stąd moje zestawienie cen. Nie Polak nie będzie głupi! Temat: Czy PKP IC likwiduje Łodzianina??? no bo naprawdę tych pociągów jest za dużo. Na wszystkich trasach regionalnych w woj. łódzkim pociągi można zastąpić autobusami i busami. Dowodem na to jest fakt, że z Bełchatowa do Łodzi nie ma pociągów i ludzie jakoś żyją. A więc skoro Bełchatów żyje i prosperuje bez kolejowego połączenia z Łodzią, to znaczy że przeżyją bez kolejowego połączenia z Łodzią także inne miasta w woj. łódzkim takie jak Piotrków, Tomaszów, Sieradz, Zduńska Wola, Łask, Pabianice, Kutno, Łęczyca, Opoczno, Koluszki itp. itd. Przecież żadne z tych miast nie jest wyraźnie większe od Bełchatowa. Rozumiałbym potrzebę istnienia połączeń kolejowych z Łodzią gdyby Kutno, Skierniewice, Piotrków czy Sieradz miały po 100 000 mieszkańców albo więcej, natomiast przy obecnej wielkości tych miast moim zdaniem nie ma sensu w ogóle zawracać sobie głowy pociągami regionalnymi, bo PKS i busy całkowicie są w stanie zaspokoić popyt na przewozy na tych trasach. Tym bardziej nie ma sensu utrzymywania pociągów regionalnych w tak kuriozalnych relacjach jak Zduńska Wola - Kutno przez Poddębice, Kutno - Łowicz, czy Zduńska Wola - Chorzew. Owszem, niech jeżdżą sobie pociągi InterCity Łódź - Warszawa, Łódź - Katowice. Łódź - Gdańsk, Łódź - Poznań itp. na zasadach komercyjnych, czyli z tak drogimi biletami żeby pasażerowie pokryli całkowicie koszty uruchomienia tych pociągów. Można np. wprowadzić obowiazkowe miejscówki na trasie Łódź - Warszawa po 25 zł tak żeby całkowita cena biletu na tej trasie zbliżyła się do 50 zł co pozwoliłoby na opłacalność przewozów kolejowych. Jakby kogoś nie było stać na pociąg, to możnaby zrobić tańsze busy Łódź - Warszawa np. z biletami po 25 czy 30 zł. Oczywiście bus ten jechałby troszkę dłużej, ale za to miałby więcej przystanków na terenie Łodzi i Warszawy no i byłoby taniej. Czas to pieniądz jak wiadomo. Podobnie bilet kolejowy z Łodzi do Krakowa czy Gdańska mógłby kosztować np. 100 zł. Temat: Koniec tramwaju do Pabianic? > W efekcie MZK będzie zawracać gdzieś w Łodzi na kryterium ulicznym- tzn. bez > możliwości wyrównania czasu na ew. opóźnienia. Po co kryterium uliczne jest placy na Odrzańskiej pod sklepem. A jeśli np. takie Pabianicka Dubois Starogardza Odrzańska a tam miejsce na dłuższy postój. > Kolejna możliwość- o oznakowaniu ulic w Łodzi decyduje ZDiT- jak myślisz, > postawi "zakaz wjazdu autobusów"? A może wystarczy przeznaczony dla nich zakaz > skrętu? Pod IKEĄ postawić mogą ale zrób to na osiedlu i nich tam ktoś ma firmę przewozową Zakaz szybko zniknie. W końcu się ośmieszymy na Polske ilośćią zakazów i utrudnień dla mieszkańców. > ZDiTowi wystarczy zablokowanie komunikacji na tydzień i odpowiednie > przedstawienie tego w mediach. Tyle że równie dobrze. te media moga zgnoić ZDiT i MPK za uniemożliewnie uruchomienia komunikacji pomiedzy Pabianicami i Łodzią. Efekt może być odwrotny. Potem nawet jakby były pieniążki na ŁTR do Pabianic to jużniekogonie przekoasz z tego miasta. Wygra kolej i prywatni przewoźnicy. Rynek nie znosi pustki. > > PKS nie zechce kasy od jeżdżących? Jedna z najbardziej dochodowych > > tras w > okolicach Łodzi > > Gdyby tak było- to już by była wzmocniona. > Jakiś czas temu przetoczyła się dyskusja o zatłoczonych autobusach PKS na Bugaj > . > I co? I nic, PKS stwierdził, że więcej kursów się nie opłaca. Spoko. PKS pewnie tez próbuje "przycisnąć" władze Pabianic. A jak przesadzą to pojawi się kolejny gracz i dobrze się obłowi. Zapchane autobusy i wysoka cena biletu. Nie mów mi że np. linia do Brzezin sie bardziej opłaca PKS'owi. > Urodziłeś się wczoraj? MPK to może decydować sobie o zakupie mydła do toalety, > a > chcieć to posadzić kwiatki w zajezdni. > Decyduje Kropiwnicki, a właściwie to Tomaszewski. Jeśli on chce tramwaju (a chc > e > i do tego się uparł), to MPK żadnego autobusu do Pabianic nie puści. Ale Kropiwnicki nie będzie rzadził w nieskończoność. Wraz z nim odejdzie linia pabianicka w przeszłośc. To będzie jego zasługa. Na siłę tramwaj ale bez pomysłu na to by mógł egzystować. Temat: Spółki kolejowe biją się o pasażerów Spółki kolejowe biją się o pasażerów Po pierwsze - nie jest prawdą jakoby żadne połączenia nie były likwidowane. Od nowego rozkładu znikają połączenia na trasie Chorzew-Siemkowice - Działoszyn - Herby Nw. oraz na trasie ze Zduńskiej Woli w kierunku Inowrocławia. Może to i margines (głównie wskutek konsekwentnego wygaszania popytu na tych trasach), ale jednak. Po drugie - dodatkowe połączenie Koluszek z Tomaszowem nie jest nikomu potrzebne poza jeżdżącymi za darmo kolejarzami. Tymczasem na trasie z Łodzi do Tomaszowa w nowym rozkładzie będzie tylko jeden pociąg bezpośredni w dodatku tracący czas na zjeżdżanie do Koluszek. Tym samym pociąg, który mógłby w cuglach wygrać konkurencję z PKS i busami - jedzie dłużej od nich; z resztą nikt nie będzie czekał na pociąg kursujący raz dziennie. Przypominam, że Tomaszów to jedno z trzech, poza Łodzią, największych miast województwa. Po trzecie - naprawdę nie jest mi potrzebne połączenie co 15 minut do Warszawy rano, zwłaszcza, że na każdy pociąg obowiązują inne bilety. Za to bardzo przydałoby się wieczorne połączenie i do Warszawy i z Warszawy - a tych mimo pozorowanej konkurencji - Łodzianie nie mogą się doczekać. Po czwarte - jeżeli kilka razy w roku rzekomo tabor jest dostosowywany do potrzeb pasażerów, to jakim cudem od dwóch lat wieczorny pociąg osobowy z Poznania do Łodzi w niedziele jest ZAWSZE zawalony po sufit (oczywiscie jedzie pojedynczy skład)? Po piąte - pociągi pospieszne do Poznania i Krakowa z Łodzi jadą trasami okrężnymi. Wskutek tego czas jazdy z Łodzi do Krakowa jest dłuższy o godzinę do godziny i czterdziestu minut (4 godz. 20 min i 5 godzin zamiast 3 godzin i 20 min.). Czas jazdy z Łodzi do Poznania pociągiem pospiesznym mógłby być krótszy o 75 minut (2 godz. 45 min. zamiast 4 godzin). Przewozy regionalne jakoś nie mają zamiaru konkurować na tych trasach - swoje pociągi również kierują okrężnymi trasami. Po szóste - wiele zmian pojawia się w połączeniach pospiesznych - dlaczego gazeta o tym nie napisze? Po raz pierwszy od lat pojawia się bezpośredni pociąg z Łodzi do Terespola, a z drugiej strony - w wakacje nie będzie porannego pociągu z Łodzi do Krakowa i Katowic (będzie jedynie nocny pociąg przelotowy znad morza - można sobie wyobrazić jaki będzie komfort jazdy), znika połączenie z Zagórzem, Zgorzelcem, nocny pociąg do Kołobrzegu, pociąg na Mazury. Warto by chyba o tym napisać, zapytać PKP IC czemu wprowadza takie zmiany, czemu oferta jest tak nieatrakcyjna i jeszcze się pogarsza. Temat: Lodz a komunikacja. Lodz a komunikacja. Przebywajac daleko, daleko stad, zapragnalem odwiedzic ukochane miasto :) Pierwsza mysl co do podrozy - Stansted. 3,5h w pociagu a potem juz tylko krotki lot i w domu. Z nadmiaru wolnego czasu zaczalem jednak kombinowac - a moze uda sie dotrzec do Lodzi inaczej? (Pociag na Stansted jest o dosyc nieludzkiej godzinie). Etap pierwszy - East Midlands - odpada. Odlot o godzinie tylko troche bardziej ludzkiej niz odjazd pociagu i calkowity brak mozliwosci dojazdu na lotnisko o tej porze. Hm. Moze przez Dublin? Do Dublina dolot swietny, z Dublina tez nienajgorzej. POwrot do Dublina w srodku nocy. Odpada. Na lotnisku spac nie bede. W koncu...Eureka! Bezposrednio z Birmingham leci samolot do Krakowa! Godzina ok, zarowno w jedna jak i w druga strone, wiec szczesliwy zaczalem sprawdzac jakz Krakowa szybko dotrzec do Lodzi. Nie da sie. Nie, naprawde sie nie da. Pociag bezposredni ok 18. (samolot laduje w Balicach po 10). Krakow to piekne miasto, jednak jakos mnie zwiedzanie w ten akurat dzien nie pociaga. Pociag z przesiadka. Pewnie, nawet sporo. Z przesiadka w Warszawie...W dodatku czas trwania podrozy Warszawa-Lodz dluzszy niz czas trwania podrozy Krakow - Warszawa. A caly czas podrozy plasuje sie w okolicach 5,5 godziny+. Zniechecony definitywnie do kolei zabralem sie za autobusy. Jest! Godzina pasuje, wszystko ok, szukam mozliwosci zamowienia biletu przez siec. NIe ma. Naprawde nie ma. KOniecznie trzeba to zrobic w okienku. Dodam ze chodzi nie o PKS z Pcimia Dolnego a o Polski Express. Przez chwile zastanawiam sie, czy warto ryzykowac podroz na dachu autobusu z braku innych miejsc po czym dochodze do slusznego wniosku, ze jednak niekoniecznie. Z westchnieniem obiecuje sobie kupic dobry budzik na okolicznosc wczesnej pobudki... Podsumowanie: Czy gdzies jeszcze do diabla tak jest, ze podroz z jednego duzego miasta do drugiego przy zalozeniu ze zadne z nich nie jest stolica trwa dluzej niz podroz z drugiego konca kontynentu? Dobrze chociaz, ze jeszcze cos w Lodzi laduje...Jak pomysle, ze byc moze niedlugo bede przezywal to samo, tylko z dolozeniem podrozy z Warszawy... Juz nie wspomne o niemozliwosci zakupu biletow na odleglosc. A moze to ja sie zrobilem za bardzo wymagajacy... Temat: Pabianice bez 46A, będzie P oraz autobus do Łodzi I co? I nic. Może kiedyś, jak będą autobusy. pabianice.naszemiasto.pl/artykul/273355,miejskiego-autobusu-do-lodzi-nie-bedzie,id,t.html <<<<<<<<<<<< Nie wypalił plan uruchomienia od stycznia nowej linii autobusowej z Pabianic do Łodzi. Miejski Zakład Komunikacyjny wycofał się z tego pomysłu, z powodu zbyt szczupłego taboru i wysokich kosztów. To miała być konkurencja dla PKS i prywatnych przewoźników. - Po Pabianicach i powiecie jeździ codziennie 25 autobusów, natomiast 5 stanowi rezerwę - mówi Jarosław Habura, prezes MZK. - Chcieliśmy w godzinach rannego szczytu skierować na nową linię cztery autobusy. Ale w razie awarii albo innego nieprzewidzianego zdarzenia, pozostałby tylko jeden zapasowy. Nawet gdyby ograniczyć się do dwóch wozów na łódzkiej linii, to trzy zapasowe też mogłyby nie wystarczyć. We wszystkich pojazdach ciągle trzeba przecież coś robić - wymienić ogumienie, klocki hamulcowe, olej... Duże znaczenie przy podejmowaniu decyzji o rezygnacji miał również wysoki, jak wstępnie obliczono, koszt uruchomienia dodatkowej linii. - Na płace kierowców, paliwo i naprawy należałoby przeznaczyć w skali roku co najmniej 800 tys. zł - wylicza prezes. - Czy taką kwotę można uzyskać ze sprzedaży biletów, odbierając pasażerów innym przewoźnikom? To mało prawdopodobne. Poza tym zakładaliśmy większe dofinansowanie z budżetu miasta. MZK nie zarzuca jednak pomysłu na dobre. Możliwe, że zostanie on zrealizowany, jeśli spółce przybędą nowe autobusy. Jest na to szansa, gdyż miasto złożyło w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi wniosek o dofinansowanie zakupu pięciu pojazdów. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść na początku stycznia. />>>>>>>> A oni chcieli, żeby autobusy MZK zastąpiły tramwaj... Fantastyka po pabianicku. Temat: Czyżby powrót linii 45????? > > To czemu autobusy PKS i busiki są zapchane pasażerami a tramwaje > > puste? > > Trasę zgierską mam okazję obserwować niemal codziennie. > "Zapchanie" autobusów to pobożne życzenie, więcej pasażerów wiezie choćby "46". Mi chodziło dokładnie o linie do Pabianic. A co do 46 .... npo. sobotni wieczór - okoló 20-tej - praktycznie puste 46 z Ozorkowa i prywatny autobus z Ozorkowa z pasażerami.... Pomińmy kilka kursów gdzie ew socjal w postaci ulgi decyduje albo gdy korzystają z tramwaju za darmo renciści i emeryci wracający z zakupów na Bałuckim Rynku... Ci pasażerowie dochodów nie przynoszą - zamiast wpływów tylko koszty. Niestety czas przejazdu i komfort jazdy przy niższej cenie.... > > > Co z tego że niby szybciej przejdzie tramwajem jak ma się potem > > przesiąść? > > Z autobusu tez się musi przesiąść, do tego kupić inny bilet. > I tak w sumie wychodzi taniej... jadac 11 czy 46 już biegnie czas na saksowanym bilecie za odcinek na terenie Łodzi... Wysiada z autobusu w scisłym centrum i jeszcze niemusiał kasować łódzkiego biletu. Ciekawe sytuacje były na Pl. Dąbrowskiego jak to ludzie szybkciutko przesiadali sie z 51 kurs do Zgierza do prywatnego autobusu. Ciekawe, nie.... Po południu prywatne autobusy puste z PL. Dąbrowksiego nie odjeżdżały do Zgierza. Pełny autobus prywaciarza i pustawe 51 .... > > No i > > cena za przejazd - wybitnie na niekorzyść tramwaju. > > I chyba tylko dlatego autobusy Łódź- Zgierz jeszcze funkcjonują. Nie tylko - częstotliwość kursowania oraz dogodna trasa - osiedle 650lecie, Pl. Kilińskiego, Kurak (czyli największe blokowiska) a w Łodzi ul Zachodnia czyli dogodna presiadka potem Pl. Dąbrowskiego. Konkurencją dla prywaciarzy linia 51 nie jest... Tramwaj tym bardziej bowiem w Zgierzu omija największe osiedle. Temat: Minister kontra tanie podróże Święte słowa - nic dodać, nic ująć. A skoro za wspomnienie o "użyteczności publicznej" większość uczestników dyskusji zadziobałaby i Ciebie, i mnie jako "popeerelowskie złogi", spróbuję inaczej. Mówienie o "rentowności" lub jej braku w przypadku pewnych linii ("bo mało ludzi tam jeździ") to krótkowzroczność. Po rozczłonkowaniu PKP za stan techniczny linii (więc także za prędkości szlakowe) odpowiada PLK. Zatem już na samym starcie mamy sytuację, że czas przejazdu koleją bywa na takiej trasie dłuższy niż w przypadku jazdy PKS-em (że o samochodzie nie wspomnę) i dzieje się to Z PRZYCZYN NIEZALEŻNYCH OD SPÓŁKI. Dodajmy do tego "mądre inaczej" skonstruowanie rozkładu jazdy (i cen biletów) już przez samą spółkę i pozostaje tylko rozłożyć ręce i wyrzec sakramentalne: "Nie opłaca się, zamykamy!" Jednak tak, jak napisałeś, podstawowym zadaniem PR są - jak wskazuje nazwa - Przewozy REGIONALNE, te zaś (mówię to z pozycji klienta PR z biletem miesięcznym), pozostawiają do życzenia bardzo wiele. Kretyński rozkład jazdy, zbyt krótkie składy (bo przecież trzeba czymś obsłużyć IR), których nikt nie wydłuża nawet w dni o zwiększonych potokach podróżnych (tak jak ma to miejsce w przypadku pociągów kwalifikowanych), podwyżka ceny biletu sieciowego o 50 PLN (sic!) tłumaczona zwiększeniem liczby pociągów InterRegio, z których i tak nie korzystam, bo na mojej trasie do pracy nie jeżdżą, od kilku lat ta sama, tendencyjna ankieta, z której nic nie wynika... Rozumiem, że PR chcą się rozwijać, ale ich podstawowym zadaniem jest dowieźć mnie w rozsądnym czasie np z Wrocławia do Kłodzka (i bez ryzyka utraty zębów na każdym rozjeździe, jak ma to miejsce w przypadku ezt serii EN57 - podstawowego środka trakcyjnego PR od Bałtyku po Tatry) a nie z Warszawy do Poznania. Chociaż... proszę bardzo! Jeśli PR chcą iść na całość, proponuję puścić IR trasą zbliżoną do przyszłej linii "polskiego TGV": Warszawa Wsch. - Koluszki - Łódź Kal. - Ostrów Wlkp - Poznań Gł. W Łodzi i Ostrowie zmiana czoła, ale to pryszcz, bo do Obsługi trakcyjnej proponuję EN57 w wersji "full plastic". Chętnym życzę przyjemnej (??) podróży. Ja poczekam na IC "LECH"... Temat: Nowy rozklad PKP - cd. Nowy rozklad PKP - cd. czesc, Jacek Grabarski napisal pokrotce co sie zmieni, ja moze dorzuce kilka szczegolow. Widawa do Jeleniej Gory wyjedzie z LKaliskiej o 0615, we Wrocku bedzie dopiero o 1006. Niestety, wydluza sie czas jazdy miedzy Lodzia a Wroclawiem o ponad 20! minut - Ostrow-Wroclaw bedzie ok.10' dluzej oraz Zdunska-Lodz, poniewaz od 14/12 obnizona bedzie Vmax - z 80 na 60 km/h. Co wiecej, Widawa NIE pojedzie w soboty. Tak wiec mieszkancy Lodzi, Zdunskiej, Sieradza - jesli chcecie pojechac na weekend do mojego miasta albo w Sudety kolo Jeleniej Gory to idzcie na PKS. 'Sudety' pojada bez czesci jeleniogorskiej, a do Kudowy tylko w sezonie [zima, ferie, wakacje]. Poza sezonem tylko do Klodzka. 'Jacwing' Suwalki-Wroclaw pojedzie ok. 1800, zamiast Odry. Z powrotem ok. 0900. Nie bedzie 'Przasniczki', nie bedzie nocnej rzezni Szczecin-Lublin przez Lodz, Radom [pojedzie przez Warszawe,Kutno]. Nie bedzie Dresdnera, ktory pojedzie przez Czestochowe-Opole. Nie wiem czy to sie zmienilo, ale jeszcze kilka dni temu pociagi z Kaliskiego w kierunku Czestochowy lub Wawy byly wytrasowane przez Widzew. Czas jazdy Kaliska-Widzew: 46 [czterdziesci szesc!] minut. Aha, Zagorz pojedzie przez Czestochowe-Krakow-Tarnow, nie przez Skarzysko- Sandomierz-Rozwadow-Rzeszow. Z Podlasiem to red.Grabarski troche zamieszal - ono juz teraz sie zatrzymuje i w Skcach, i Koluszkach, i Piotrkowie. Bedzie jezdzic za to codziennie [teraz tylko w weekendy i swieta]. Podobnie z Wlokniarzem - to nie jest calkiem nowe polaczenie tylko zmiana trasy, zamiast Zdunskiej-Ostrowa bedzie Kutno-Konin. Te nowe polaczenia Ostrow/Sieradz-Kaliska-Zgierz-Widzew to sa tzw. RegioPlusy, czyli poc. przyspieszone. Bilet w nich kosztuje tyle co w zwyklym osobowym. Natomiast dam sobie reke uciac, ze beda ciecia w trakcie rozkladu. Ukladano go bowiem przy zalozeniu 800 mln dotacji. W projekcie budzetu jest [AFAIR] 370 mln, a tak naprawde przewoznik dostanie jeszcze mniej. Pozdrowienia Kiefer kiefer[at]gazeta[dot]pl Temat: Łódź straci pociągi Tutaj popieram geografa. Chodzi o to niepasażerze, że trzeba sie zastanowić, dlaczego te pociągi są nierentowne a nie bezmyślnie je likwidować, gdy pod kreską wyjdzie ujemny wynik. Ja dość często korzystam z usług PKP i mógłbym dużo powiedzieć o przyczynach tej nierentowności. Pierwszą i najważniejszą przyczyną jest brak wyobraźni i elastyczności w tej firmie. Dla PKP nie do przejścia jest np. zróżnicowanie ilości wagonów w składzie w zależności od dnia tygodnia czy pory roku. Za przykład niech posłuży zlikwidowany niedawno pociąg Skarżysko-Kamienna - Łódź Fabryczna. To było jedno z nielicznych bezpośrednich połączeń między tymi miejscowościami a także np. między Opocznem i Tomaszowem a Łodzią. Był to w dużej mierze pociąg "studencki", czyli taki którym studenci w czasie weekendów dojeżdżali do domów i wracali do Łodzi. PKP postanowiło, że najlepiej będzie, kiedy trasę tą obsługiwał będzie skład 3-wagonowy. Od poniedziałku do czwartku pociąg jeździł praktycznie pusty a w weekendy był tak zatłoczony, że ludzie stali w każdym przejściu a konduktor nawet nie miał możliwości sprawdzenia biletów. W efekcie PKP wyszło, że połączenie jest nierentowne a ponieważ samorządy łódzki i świętokrzyski sie nie dogadały to połączenie zlikwidowano. Studenci zostali przejęci przez wyrastające jak grzyby po deszczu busy i PKS, PKP straciło kolejnych klientów, pogłębiająć jeszcze swoją zapaść a kolejarze stracili zajęcie. A przecież wystarczyło albo uruchomić ten pociąg tylko w weekendy albo po prostu sterować ilością wagonów. Niestety braku wyobraźni pracowników PKP nie sposób wyolbrzymić. I w ten sposób dochodzi się do kolejnej przyczyny - odpływ klientów. Ale trudno się temu dziwić. Czy ty chciałbyś podróżować pociągiem, który notorycznie się spóźnia, wlecze się przez setki kilometrów z prędkością 30 km/h z powodu złego stanu torów albo pociągiem, w którym grozi ci niebezpieczeństwo a obsługa pociągu nie jest w stanie nad tym zapanować? PKP podąża ślepą uliczką i kiedyś trafi na mur. Likwidowanie pociągów zamiast podnoszenia jakości usług a co najważniejsze RESTRUKTURYZACJI przedsiębiorstwa doprowadzi do upadku całego PKP (wydaje mi się, że pomoc państwa jest już teraz niedopuszczalna przez przepisy unijne). Wszak jest to komunistyczny kolos z przerostem zatrudnienia, własnymi ośrodkami zdrowia, własną telekomunikacją itp. itd. a to trzeba z czegoś utrzymać. Likwidując połączenia tego się nie zrobi. Temat: Koniec wielkiego Portu Lotniczego w Bydgoszczy szlachcic napisał: > > Dlaczego? Drogo, rzadko i co gorsza nie masz pewności czy polecisz. > > Czemu nie ma pewnosci? Jak na 100 wiem ze dana linia przynosi mi straty > najpierw ja olewam pozniej likwiduje. tak juz jest Ciężko mówić o tym czy linia przynosi straty czy nie, jeżeli dopiero zaczynasz na niej loty. A Direct Fly odwołała _pierwsze_ loty Łódź-Lwów/Kijów, Bydgoszcz-Berlin, Bydgoszcz-Kopenhaga. Więc nie jest niczym dziwnym, że pasażerowie się zrazili i nie wiem jak sobie wyobrażasz interwencję PLB. Mieli za nich podstawiać samolot? > > Ale co ma twoim zdaniem robić port lotniczy? Dopłacać pasażerom do biletó > w? > > Ja mam do zarządu PLB kupę innych zastrzeżeń, ale tu akurat nie ponoszą w > iny. > > Jest wiele mozliwosci. Doplacac do biletow tak jak robia to inne linie w rozny > sposob, reklamowac loty itd _Linie_ to sobie mogą dopłacać. _Lotniska_ nie bardzo. Chyba że mówimy o USA, gdzie czasem rząd dopłaca, ale to działa na takiej zasadzie jak u nas dotacje do PKP/PKS. > > Różnica jest z punktu widzenia miasta, nie z punktu widzenia linii lotnic > zej > > Na innym lotnisku ma konkurencje w B nie. Lepiej byc monopolista czy nie? > Tu byl i mimo to sie zmyl. Ale jakim znowu monopolistą? Inne połączenia z danego lotniska nie mają tu nic do rzeczy. > > Prawne, prawne. To nie jest tak że miasto może sobie wydawać na cokolwiek > ze > > swojego budżetu > > Moze dofinansowywac przejazdy pks tak jak pod przykrywka reklamy dofinansowuje > do biletow lotniczych ryanair Jak się nie chce odpowiadać za malwersacje, to nie może (i owszem, ta opłata reklamowa dla Ryanair śmierdzi i ktoś się powinien temu bliżej przyjrzeć). > >Ale zauważ że powołujesz się tu na ankietę GW > > Co z tego czy GW czy to pomysl jakiegos pijaczka. Dombrowicz to zaakceptowal i > obiecal. Liczy sie efekt a nie forma Dombrowicz to sobie dużo może, poza tym powiedział że miasto może dać teren co najwyżej, za własne pieniądze budować nie będzie. Temat: Nieustające kłopoty z bydgoskim lotniskiem arafat11> Bardzo mi się podoba ten model "tanich lini > lotniczych" :)))) wg Twojej defincji... Jakby tak wszyscy jeszcze > bardziej dotowali linie lotnicze to przeloty byłyby gratis...jako > dodatek do kubka kawy. zaprzeczysz,ze jest inaczej? niestety taki ryanair zarabia na wszystkim tylko nie na biletach( oplaty dodatkowe, za transport z lotniska, za platnosc karta itpo itd) dlatego potem oferuje bilety za kilkanascie euro po europie , taniej niz pks w polsce na dluzszych trasach... Wybacz ale dla mnie to po prostu nie ma sensu. Popatrz na to > logicznie, jezeli jakąs inną firmę dotuje się za to co robi to jest > to pomoc publiczna i podlega regulacją UE ( pomijam usługi komunalne > chyba ze przeloty zrównamy z działalnością lokalnego mzk ). oficjalnie nie dotujesz przewozow tylko placisz za reklame na stronie ryanaira wiec zadnych przepisow unijnych nie lamiesz...a reklama jest dowolna... mam > pytanie - jaki jest tego sens patrząc na siatkę lotów? Proszę tylko > nie pisz o mitycznych niewykorzystanych szansach do Hiszpani itp. zgadza sie, ze obecnie sa to loty na wyspy i jedno do weeze dlaczego mam nie pisac o hiszpani? byla duza szansa na zmiane kierunkow lotow z naszego portu gdyz doszlyby 3 nie na wyspy...nie moja wina, ze marszalek ptrzeczekal az oferta sie zdeazktualizuje... zreszat nic nie stpoi na przeszkodzie by w przyszlosci kupowac loty innne niz na wyspy...ja polecalbym zwlaszcza kierunki niemieckie... Dla mnie po prostu jest to totalnie nieopłacalne a jedyny zysk to ze > kilka osób niezdrowo podnieci się posiadaniem "okna na świat". To > może wybudujmy kosmodrom a staniemy sie posiadaczem "okna na kosmos". w XXi wieku lotnisko to juz standard... ciekawe,z e takie problemy sa tylko u nas a nie am ich w rzeszowie czy lodzi.... Temat: Konduktor wykolejony. Nocne pociągi PKP-Polskie Koleje Przestepcow witam!!! no niestety jak wiekszosc tu wypowiadajacych sie o naszych polaczeniach kolejowych znam realia podrurzy w wagonach sypialnych,kuszetkach jak i zwyklych przedzialach.jakosc wagonow to skandal.przestarzale i brrudne jak cholera.mozna by je od czasu do czasu pomalowac albo chociaz posprzatac.wody w toaletach brakuje nie wspomne o papierze toaletowym.albo grzeja ze mozna sie ugotowac albo zimno jak w psiarni. mialem kontakt kiedys ze zlodziejami.tuz przed swietami bozego narodzenia 1999 jechalem sobie nocnym pociagiem relacji drezno-warszawa.wsiadlem w zgorzelcu.zamowilem sobie kuszetke.mysle sobie bede bezpieczniejszy no bo to wagon zamkniety wiec nikt nie wejdzie.ludzi jechalo tak ze w polowie byly wypelnione kuszetki.ja sam w kuszetce.zadowolony ze swieta za pasem polozylem sie spac.normalnie jadac pociagiem gdy spie czuje ze pociag rusza i zatrzymuje sie.wtedy sie budze.postoj we wroclawiu.skonczylem palic papierosa pociag ruszyl.drzemam.budze sie gdzies kolo lodzi.pieniedzy brak.telefonu brak(cale szczescie ze mialem wlaczonom polska karte a nie niemiecka na abonament)karta do banku jest.ciuchy sa.kasy niema.zamykalem sie porzadnie w pociagu bo pamietam.obudzilem sie drzwi byly zamkniete.bylem w szoku.poszedlem do konduktora,ktory byl tak pjany ze ledwo pisal.mowil ze on nie moze nic zrobic ze przeprasza.jak do k...nedzy ale przeciez WAGON JEST ZAMYKANY I JADA W NIM TYLKO TE OSOBY CO WYKUPILY DOPLATE DO KUSZETKI!pojechalem na dworzec centralny do komisariatu.spiano moje zeznania podalem numer telefonu aparatu i inne dane.najsmieszniejsze bylo to ze pani powiedziala do mnie abym dokladnie podal miejsce kradzierzy.jak moglem wiedziec czy to bylo w olesnicy czy w gorzowie wielkopolskim czy w kaliszu.uspili mnie eterem!!ale takie sa (byc moze byly) przepisy aby podac dokladne miejsce kradzierzy.w koncu podalem ze lodz kaliska.do dnia dzisiejszego nie dostalem umorzenia sprawy. podrurzuje czesto pociagami bo musze.za kazdym razem mam przy sobie tylko na bilet pieniadze.nic wiecej.jestem przerarzony tym co zlodzieje robiom w pociagach i co na to SOK i Policja oraz konduktorowie.dlatego marze o tym aby pkp zdechlo jak najszybciej.przesiade sie na pks gdzie place troche wiecej ale przynajmniej czuje sie bezpieczniej. Temat: Przeżyłam koszmarną podróż. Niech PKP się wstydzi Jak PKP ma dobrze prosperowac, skoro... Jak PKP ma dobrze prosperować, skoro jest jedną z kilku postsocjalistycznych instytucji PRL, rozkradanych i źle zarządzanych. Kilka faktów: 1. Moja kuzynka (nie pracuje na kolei ale mam te dane od osób tam pracujących) nie pracuje w PKP. Ma męża który tam pracuje, ale nie jest maszynistą czy konduktorem.Pracuje gdzieś w administracji tego molocha PKP. Ale oczywiście kuzyn ma bezpłatne przejazdy PKP na cały rok- no bo pracuje na kolei!! A do tego kuzynka jako żona pracownika PKP za kwotę ok 50 zł wykupuje na cały rok dla siebie oraz 4 dzieci-jako rodzina pracownika PKP- ulgowe przejazdy, na cały rok. Ulga wynosi coś koło 95-97% !!! Widziałem nieraz jak za przejazd na trasie Warszawa-Katowice kuzynka oraz jej dwójka dzieci kupowała w kasie taki ulgowy bilet zbiorowy za ok 4 zł. Kto za to płaci? Podatnicy tego kraju, i pasażerowie PKP!! 2. W PKP porobiło się kilkanaście spółek-córek: PKP Intercity, PKP Przewozy Regionalne, PKP Tanie Linie Kolejowe. Wchodzę na dworzec i nie wiem jak dojechać, bo często w informacji nie wiedzą czym mam dojechać. Te spółki-córki doją z PKP ile mogą, bo takie jest założenie wszystkich spółek-córek. Znowu płaci za to podatnik i pasażer. 3. PKP tłumaczy likwidację kolejnych połączeń kolejowych niską rentownością. Ale najpierw sama te połączenia kolejowe tak ogranicza i organizuje, żeby ludziom odechciało się jeździć koleją, żeby jechali autobusem (dlaczego PKS czy prywatni przewoźnicy otwierają kolejne linie?)lub własnym autem. Drobny przykład: pociągi z Łodzi czy Warszawy jadą poza sezonem letnim do Kołobrzegu przez...Trójmiasto!!! Trasa z Łodzi do Kołobrzegu trwała kiedyś bezpośrednim pociągiem ok 8 godzin, teraz jedzie sie 14 godzin -bo przez Gdańsk, Gdynię, Sopot i pół Pomorza!!! Co za debil z PKP takie połączenie wymyślił...No ale pewno wziął kasę za jakiś pomysł innowacyjny-opracował trasę na której jedzie jeden pociąg zamiast 3. Nieważne że wiekszość pasazerów znajdzie inne srodki lokomocji... To tylko 3 przykłady złego zarzadzania i rozkradania PKP. Pewnie jest duuużo więcej. Temat: Dziesiątki mikrobusów nacierają na Warszawę Mam w jeżdżeniu busami "niestety" spore doświadczenie. Co tydzień (albo dwa razy w tygodniu) jeżdżę na trasie Lublin-Warszawa. Jeżdżę też regularnie na trasie Lublin-Radom, Lublin-Biała Podlaska. Co do trasy Lublin-Warszawa to jeżdżę tylko z jedną firmą - największą i najdroższą (tą na zdjęciu, dla niewtajemniczonych), ale oni mają dobre busy, nie wstawiają siedzeń, wszystko jest nowe itd. W innych firmach na tej trasie nie wiem - bo jechałam zaledwie 2 lub 3 razy i więcej do tego nie chciałabym wracać. Może i się coś zmieniło, ale takiego chamstwa i smrodu jak w busach innych firm na tej trasie nie widziałam nigdzie więcej. Prawda jest taka, że wsiadam do busa z duszą na ramieniu. Kierowcy jeżdżą szybko i wyprzedzają na 3 i po parę tirów na raz, co mnie wmurowuje w fotel. Jestem jedyną pasażerką chyba, która zawsze zapina w busie pasy (w busach akurat tej firmy są). Nie lubię tego jeżdżenia, ale moja praca zmusza mnie do takich wyjazdów. Dlaczego nie jeżdżę PKP - nie wiem jak wyglądają obecnie polskie pociągi na tej trasie (a wyglądają na pewno inaczej (gorzej) niż w Polsce zachodniej), ale tam również się boję - pomijam, ze boję się samego Dworca Centralnego w Warszawie i tego co mnie tam może spotkać, poza tym jeżdżę z laptopem i najzwyczajniej w świecie boję się, ze komuś spodoba się na tyle,ze nie zawaha się przed niczym - a w pociągu kto mi pomoże? Dlaczego nie jeżdżę PKS - nawet nie wiem czy PKS jeździ na tej trasie - na pewno jeździ Polski Expres - jedzie 3,5 godziny(jak nie ma korków i jazda jest mniej więcej płynna) bus 2,5 godziny i bilet kosztuje 48 zł (w busie 25). Co do trasy Lublin-Radom - to wygląda podobnie jak do Warszawy pod warunkiem, że się wsiądzie do busa jadącego do Łodzi lub do Krakowa - jeżeli się wsiądzie do takiego jadącego jedynie do Radomia - to porażka. Busy zazwyczaj przerobione z dostawczych. Strasznie niewygodne a poza tym - wiadomo co z bezpieczeństwem. Trasa Lublin - Biała Podlaska jest specyficzna. Busy są OKROPNE (albo mi się takie trafiają). To już nawet nie jest 2 czy 3 liga busów, ale taka słaba 4.Małe śmierdzące, zatrzymujące się wszędzie (co znacznie wydłuża czas podróży), biorące ludzi na stojąco i które ni z tego ni z owego mogą się w środku trasy zepsuć (co mi się osobiście raz zdarzyło - nie do pozazdroszczenia). Podsumowując mój przydługi wywód - jeżdżę ale się boję. Zamierzam miedzy innymi dlatego zmienić pracę. Najbardziej na drodze nie boję się, że kierowcy busa zrobią coś źle, ale że trafi się taki idiota z naprzeciwka, ale tego się nie da przewidzieć. Temat: Związki zawodowe: dworca nikt nam nie ruszy Patriota popadasz w jakąs paaranoje niestaty dworzec PKS Północny to był absurd jakich mało - ludzie musieli wysiadac na Tatarach zamiast pojechac prosto na Podzamcze. Powodowało to tylko i wyłącznie zapychanie autobusów MPK dodatkowymi pasażerami z PKSów i trzeba było dokupowac kolejny bilet. Wszystkie busy i autobusy w Lublinie powinny odjeżdżać z Podzamcza, ponieważ ten dworzec jest najbliżej centrum, a i można go schować pod galerię. Niestety twoje marzenia o TGV z Lublina do Warszawy, Krakowa, Kijowa i Białegostoku można włożyc tylko i wyłącznie między bajki. Koszt remontu 1 km torów kolejowych to ok. 10 mln zł ( teraz w kryzysie wcześniej było jeszcze drożej np. na Warszawa Łódź). Łatwo policzyć, że remont całej sieci kolejowej woj. lubelskiego musiałby kosztować kilka miliardów złotych. Skąd wziąć te pieniądze? Unia na pewno nie da, bo ważniejsze są remonty np. na odc. Katowice - Kraków gdzie jest syf nieziemski i pociąg jedzie 40 km.h. Podobnie Warszawa - Gdańsk. Na pewno remontu linii kolejowej Lublin - Warszawa nie doczekamy się w ciągu najbliższych 10 lat, a remonty pozostałych linii to już w ogóle można włożyć między bajki. Oznacza to że podstawowym środkiem transportu w woj. lubelskim w ciągu najbliższych kilkunastu czy kilkudziesięciu lat będą samochody osobowe i busy i dlatego właśnmie dworzec powinien być na Podzamczu, bo 1. jest stamtąd blisko do centrum ( czyli na deptak) 2. jest blisko do szpitali 3. jest dobra sieć drogowa ( nie ma wąśkich gardeł jak na Klinie) 4. jest blisko do urzędów ( marszałkowski, wojewódzki itp.) Natomiast oczywiście zgadzam się z tobą, że busy i PKSy powinny odjeżdżać z jednego dworca i oczywiście stanowiska kierunkowe. To się na pewno da zrobić na nowym dworcu, choć w Krakowie się nie dało :-) Moim zdaniem PKS nie jest już w stanie zahamować odpływu pasażerów ( ludzie przyzwyczaili się do busów), dlatego tak walczy o te budki. No i przeniesienie dworca przy ciągle spadającej liczbie pasażerów oznaczałoby gwóźdź do trumny PKSu. Temat: Lata świetlne stąd...kilka zdjęć z Pragi Czesi mają doskonale funkcjonującą kolej i tu różnica między nami wynosi naprawdę lata świetlne. Czesi są mistrzami w kwestii dostosowania pociągów do liczby pasażerów. Dysponują taborem każdej pojemności zaczynającym się od Esmerald liczonych na 40 pasażerów (i wyposażonych w automaty do sprzedaży biletów, żeby nie trzeba było zatrudniać konduktora). Bo pociąg, drodzy Państwo musi jeździć wtedy, kiedy ludzie chcą jeździć, ale jeśli ludzi w danym miejscu jest mniej - to trzeba kupić mniejszy pociąg, a nie ciąć kursy. Bo rzadsze kursy - to mniej chętnych na skorzystanie z nich. W Polsce się tego nie rozumie i dlatego z uporem maniaka pan Szychowski z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi koniecznie chce kupować nowy pociąg o tej samej wielkości co stare - za duże. Do niego i do wielu Polaków nie dociera, że pociąg jeżdżący raz, trzy razy dziennie to jest co najwyżej psu na budę. Wielu nie rozumie, że 50 autobusów pomiędzy Tomaszowem i Łodzią to konsekwencja tylko jednego pociągu między tymi miastami, a nie złośliwej polityki PKS, który podbiera pasażerów biednym kolejom. Modernizacje Czeskichiowych wagonów motorowych są cichsze niż nowe loki firm zachodnich. Czesi mają największą gęstość sieci kolejowej w Europie i doskonale ją wykorzystują. W Czechach potrafią być linie kolejowe obsługujące kilkutysięczne, gminne miasteczko po których jeździ kilkanaście pociągów dziennie (polecam porównać to z miastami w Polsce). W Czechach z każdego punktu w kraju do każdego innego dojedziesz koleją i dlatego Czesi nie potrzebują takiej ilości nowych samochodów. A że kupują głównie Skody - cóż, mieli większe wyczucie do prywatyzacji sektora motoryzacyjnego niż my, ot co. Czesi inwestują spore pieniądze w tabor i infrastrukturę kolejową - u nas są problemy, bo PKP nie ma lokomotyw które byłyby w stanie ciągnąć pociągi z tak niską prędkością, jaką dopuszczają przepisy na niektórych trasach. Strona 2 z 4 • Zostało znalezionych 165 rezultatów • 1, 2, 3, 4 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||