Strona Główna PKS Inowrocław Toruń Inowrocław PKS Wrocław Wrocław Zakopane PKS Bełchatów-rozkład jazdy PKS Bus Jastrzębia Góra PKS Bus Warszawa Toruń PKS chjnice Starogard Gd PKS Cieszyn rokład jazdy pks cieszyn rozkład jazdy PKS grodzisk-pruszków ceny PKS Inowrocław Toruń cena |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS AugustówTemat: A co z tym lotniskiem? bedzie czy nie? jak na razie nie chcialo sie im nawet POprawic dokumentacji by byla zgodna z prawem:( lotnisko na POdlasiu jest bez sensu jesli jak na lotnisku w Babimoscie kolo Zielonej Góry miasta.gazeta.pl/zielonagora/1,35161,6223110,Tylko_urzednicy_lataja_z_portu_w_Babimoscie.html skorzystaloby z niego np. 200 osob rocznie, z czego tylko... 4 kupilyby bilety bo pozostali =urzednicy senatorowie poslowie eurodeputowani, urzednicy, radni mieliby „bezplatne” (na koszt POdatnika) przeloty. PO co wywalac w bloto POnad 600 mln zł? albo jak lotnisko Szymany kolo Olsztyna ktore zbankrutowalo (4 tys pasazerow rocznie to tez za malo) Np. lotnisko dla Olsztyna Szczytno – Szymany zbankrutowało w 2004 r. pozostawiając niespłacone ok. 8 mln zł długu z minimalnym ruchem pasażerskim 1996-2003 (rocznie ok.1000-2000 pasażerów = cotygodniowe loty z Warszawy i z miast w Niemczech pl.wikipedia.org/wiki/Port_lotniczy_Szczytno-Szymany wobec wymaganych 1 mln rocznie pasażerów by było opłacalne) pomimo atrakcyjniejszego położenia (Mazury) niż Białystok. dla POrownania brakuje kilka mln zł by nie likwidowac POlaczen kolejowych z Warszawa z ktorych korzysta np. 200 000 oso rocznie lotnisko nie powstanie bo nie ma na nie pieniedzy (ok 300 mln to za malo na wymagane 600mln - 2 mld zl) a wine za te kolejna POrazke wladz chce sie zwalic na rolników i ekologów lepiej i taniej dofinansowac kolej by np. z Białegostoku do Warszawy (wkrotce tez bezposrednio na warszawskie lotnisko Okecie) odjezdzaly szybkie tanie wygodne pociagi np. co godzine i jechaly np. 1,5- 2 godz. a z Warszawy zawsze bedzie wiecej polaczen roznych linii lotniczych także tanszych i to na caly swiat a nie tylko do Europy jak z planowanego malego drogiego deficytowego lotniska na PO=dlasiu wtedy nie bedzie sensu tworzenie lotniska tylko z kilkoma samolotami na tydzien gdzie trzeba dojechac czekac godzinami na odprawe kontrole skoro szybciej i taniej bedzie pociagiem gdyby lotnisko na PO=dlasiu bylo dobrym biznesem powinno sie zainteresowac tym np. jakas tania linie lotnicza, zawrzec spolke z samorzadem (brakuje 50% pieniedzy na lotnisko wiec mogliby wniesc te brakujaca czesc) wykonac lotnisko wedlug ich fachowych wskazowek i analizy rynku (a nie np. \"widzimisie\" nauczyciela WF ktorego zrobiono marszalkiem wojewodztwa) Takie lotnisko pewnie powstaloby wtedy jak najblizej... Warszawy by przejmowac klientow z calej Polski i tanie linie dla których lotnisko Okecie w Warszawie bywa za ciasne, za drogwe itp. Tanie linie czesto korzystaja z takich peryferyjnych lotnisk PIS POpierał Krywlany skąd latałyby tylko samoloty do 50 osób w Polsce PO Popiera lotnisko w Tykocinie skąd latałyby tylko samoloty do 200 osób w Europie (może jeszcze wycieczki Żydów zwiedzających Polskę Oświęcim Tykocin itp) Zieloni popierają szybką kolej by dojechać w np. 1 godz. na lotnisko w Warszawie skąd zawsze będzie więcej tańszych połączeń rożnych linii na cały świat TOPOLANY MIAŁY ZABLOKOWANĄ BUDOWĘ CZEGOKOLWIEK NA TYCH 150 HA POD LOTNISKO PRZEZ TYLE LAT. PO CO POWTARZAĆ SYTUACJĘ W OKOLICACH TYKOCINA ? Czemu wybrano najdroższy wariant na najlepszej ziemi rolniczej najbliżej Białegostoku? Może chodzi o przejecie specustawą najdroższej, najlepszej ziemi, na lotnisko nie ma pieniędzy więc potem ziemię i atrakcyjny teren blisko Białegostoku sprzeda się pod np. fabrykę czy hipermarket, domy? ale jesli lotnisko bedzie mialo tylko zasieg europejski to czy beda loty z Izraela? (bez podtekstów antysemickich, pytanie techniczne) PO=wtorka Opery =katastrofa finansowa urzednicy wydali na opere lotnisko dla siebie i nie starczylo pieniedzy na szpitale i kolej dla wszystkich innych ludzi katastrofy= obok narwiański park narodowy i ptaki wykluczaja bezpieczne starty i ladowania 70% katastrof wydarza się wtedy gdy np. ptak wpadnie do silnika oslabiajac sile ciagu w krytycznym momencie urząd marszalkowski tam bal się rolinków że nie chcial ich wpuscic do urzedu, naruszajac prawo do informacji publicznej niestety nie da się rzadzic wbrew ludziom i wybierajac miejsce gdzie jest najwiekszy spoleczny protest celowo ida w kierunku konfliktu. być może ponieważ nie maja pieniedzy chca wine za nie=PO=wodzenie zwalic na rolników itp. jak w przypadku przekretów z obwodnica augustowa na ekologów? do tego opracowania warte maksymalnie 180 000 zł zlecono za prawie 2 mln złotych firmie ekoton której oferta powinna być odrzucona w przetargu gdyż przekraczała maksymalna cenę 10 krotnie! gdzie się PO=dzialy te pieniadze? Jak je PO=dzielono? ekoton to firma bylej urzedniczki urzedu miasta bialystok oszukujacej inwestorów! tam gdzie oni sknoca dokumentacje inwestycje sprzeczne z prawem nie powstaja itp. np. lotnisko, kampus, betoniarnia obok narwianskiego parku narodowego, galeria handlowa kopernik, obok dworca pks/mcdonalda i ...urzędu marszalkowskiego itp, itp. niedawno tylenda z turem przed wyborami już wbijał lopate na budowie lotniska na krywlanach w białymstoku:) lotniska nie ma do dziś :( teraz mamy PO=wtórke? Temat: Jeden z wielu ... Gustav W. Gustav W. gehört schon 1933 der Allgemeinen SS an. Zwischen März und September 1940 ist er als Angehöriger der Waffen-SS in Warschau, während dort die polnische Intelligenz eliminiert wird. 1941 wird er zur Gestapostelle Hildesheim versetzt, wo er nach eigenen Angaben "in der Kartei beschäftigt" ist (Vernehmung vom 19. 8. 1969). Er ist in Pretzsch dabei, als das vom Reichssicherheitshauptamt handverlesene SS-Personal für die von Amtsleitern befehligten Einsatzgruppen zusammengezogen und auf den Judenmord eingeschworen wird. Mit den Massenerschießungen der Einsatzgruppen im Rücken der Front gegen die Sowjetunion beginnt im Sommer 1941 die ‚Endlösung der Judenfrage'. "Ein wanderndes Reichssicherheitshauptamt, eine Gestapo auf Rädern" nannte das Nürnberger Militärgericht diese Einheiten, die täglich Blut vergossen. "Diese ‚Schlächtereizüge' ..., die für immer den deutschen Namen besudelt haben", kommentierte eine Zeitung den Prozess gegen sechs Führer des Einsatzkommando 9 (EK 9) der Einsatzgruppe B vor dem Landgericht Berlin 1962, bei dem Gustav W. - 54 Jahre, "heute wohlbestallter Kaufmann" - als einer von 111 Zeugen auftrat. Eineinhalb Jahre bleibt W. dem etwa 120 Mann starken EK 9 zugeteilt. Der SS- Scharführer arbeitet im "Polizeireferat", das die Exekutionen vorbereitet, die Opfer selektiert und über die Bluttaten Buch führt. Die Bilanzen des Todes heißen "Ereignismeldungen". 11.449 Opfer werden von Juni bis Oktober 1941 vom EK 9 an das RSHA reportiert. Das Urteil des Landgerichts Berlin veranschlagt die juristisch sichere Zahl auf 6.800 Tote (AZ 3 PKs 1/62); in seiner mündlichen Begründung schätzte der Vorsitzende Richter tatsächliche 15.000. Gustav W. wird bei wenigstens zwei Massakern an 200 Juden im weißrussischen Witebsk im August 1941 als Schütze eingesetzt. "Jeder Angehörige des Kommandos musste wenigstens einmal an einer Erschießung teilnehmen", erklärte der ehemalige Kommandeur Dr. Filbert als Angeklagter. "Die Opfer wurden jeweils zu viert an eine Grube geführt und hineingestoßen", gibt ein Gerichtsreporter wieder. "Wenn sie unten aufschlugen, eröffneten die Posten des Einsatzkommandos 9 das Feuer aus Karabinern auf sie. Die Kommandoführer, Greiffenberger und Filbert, standen mit gezogener Pistole am Grubenrand, um Verletzten den "Fangschuss" zu geben. Das sei aber nicht notwendig gewesen, weil die Schützen "eingeschossen" waren, wie Greiffenberger sagte. Ohne die Leichen zu bedecken, seien dann die nächsten Juden auf sie geworfen und erschossen worden." In drei Wochen, die sich das EK 9 in Wilna, Witebsk und Wiljeka aufhielt, sollen über 5.000 Juden getötet worden sein. Gustav W., der nur ausnahmsweise schoss, machte gewöhnlich Inventur. Der Kaufmann aus der norddeutschen Kleinstadt zählte und rechnete, legte Listen und fertigte Protokolle an. Im Verfahren gegen die Kommandeure des EK 9, Schäfer und Wiebens, wurde 1966 ein Zeuge gefragt, wie sie denn kleine Kinder liquidiert hätten. "Na, wie die Katz." Nach einer Weile des Schweigens bat der Richter um Erläuterung. "Na, sie wurden mit der einen Hand am Genick gepackt und mit der anderen erschossen." Das Personal bei den Einsatzgruppen wechselte häufig. Auch der geübteste Mörder wird nachlässig. Der Holocaust mit dem Karabiner war kräftezehrend. Laut "Ereignismeldung 92" der Einsatzgruppe A vom 29. September 1941 brachten in einer Aktion ein Führer und zwölf Mann 1.025 Juden um. Gustav W. kam im November 1942 an die ruhigere Heimatfront des Terrors. Zur Gestapo Hannover. In der Gestapo-Außenstelle Ahlem dient Gustav "als Sachbearbeiter für Ausländerangelegenheiten", wie er selbst angab, "das heißt, ich musste Vernehmungen durchführen von Personen, die sich des Arbeitsvertragsbruches schuldig gemacht hatten". Am 4. April 1945 traf ein Todesmarsch mit sowjetischen Zwangsarbeitern aus dem "Arbeitserziehungslager" Lahde in Ahlem ein. Vom Chef der Gestapoleitstelle kam der Befehl: Alle erschießen, die nach dem Ende gefährlich werden könnten. Denn das Ende war gewiss, die US-Armee kesselte die Stadt bereits ein. SS-Obersturmführer Joost, Führer in Ahlem, war sich bewusst, dass diese Morde in letzter Minute den Zorn der Sieger erregen würde. Er verzögerte und drückte sich um den eigentlichen Schießbefehl. Letzte Selektion: 154 Männer und ein russisches Mädchen von 18 Jahren. SS- Obersturmbannführer Joost ließ seinen Leuten die Wahl; wer von ihnen "nicht die Kraft zur Ausführung dieses Befehls" habe, könne anstandslos gehen. Einer tat es. Die übrigen bekamen eine Schachtel Zigaretten, auch Gustav W., 37 Jahre alt, seit wenigstens vier Jahren im Mordhandwerk. Er präparierte die Grube auf dem Seelhorster Friedhof. Am Sonntag, 6. April, wurden die Gefangenen in Gruppen zu 25 dorthin geführt. Der dienstälteste SS-Mann gab den Schießbefehl und die "Fangschüsse". Die ans Grab tretenden Häftlinge mussten die vor ihnen gefallenen mit Erde bedecken. Gustav W. machte bei Joost Meldung. Er berichtete von Komplikationen. Das russische Mädchen habe einfach nicht sterben wollen. Ein SS-Mann feuerte einmal, zweimal auf sie, aber erst beim dritten Schuss fiel sie. In dem Moment, als die Schützen irritiert waren, griff ein 25-jähriger sowjetischer Hauptmann einen Spaten, schlug den SS-Mann nieder, sprang in den nahen Wald und entkam. Vier Tage später nahmen die US-Amerikaner Hannover ein. Vor laufenden Kameras, in verordneter Anwesenheit gewöhnlicher Bürger mussten "belastete Nazis" das Massengrab auf der Seelhorst ausräumen. Weit mehr Leichen, als befürchtet, wurden geborgen, 526 insgesamt. 386 wurden im Trauerzug zum Maschsee gefahren und am Nordufer bestattet. April 1947 wird Gustav W. im "Hannover Gestapo Case No. 1" zu 13 Jahren Haft verurteilt. Schon am 13. August 1950 kommt die Begnadigung, "wegen guter Führung". Zurück in seiner norddeutschen Heimatstadt wird W. ein geachteter Bürger. "Unberührt kehrten diese subalternen Henker später in ihr Urmilieu beflisssener Dienstleistung zurück", empörte sich der Berichterstatter von "Christ und Welt" beim Prozess gegen die Chefs des EK 9, Dr. Filbert (Bankfilialleiter), Schneider (Ministerialreferent), Greiffenberger (Buchhalter), Struck (Kriminalrat) und Tunnat (Handwerkskammer). "Exzesse waren und sind ihrem Wesen fremd. Nahtlos fanden diese Beamten, die Tausenden gehorsam den Tod gereicht hatten, den Anschluss an ihre harmlosen Kollegen, die nur Sparkonten durch Schalter reichen." pyrsk ! Ballest Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 93 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||