Strona Główna PLAGE LAŚKIEWICZ LUBLIN PKP autobus szynowy pkswloclawek pl PKS Warszawa Mońki PKP Rzeszów Koszalin cena PKP raadom PKS Informacja Będzino PKS Warszawa Przyjazdy PKS Ustrzyki Dolne PKS Kluczbork Zarząd |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: pko24 on lineTemat: 21,1% Polaków korzysta z Internetu Gość portalu: el matador napisał(a): > biorąc pod uwagę fakt zainstalowania w polsce blisko 4 milionów > komputerów z funkcjami dostepu "on line "do ogólnoświatowej > mega- sieci , > liczba 21,1% jest tragicznie zaniżona,badania robiono chyba na > zamówienie upartych niemców którzy nie chcieli uwierzyć bo im > się to w głowie nie mieści,że w polsce stopa penetracji wg > danych z pisma WIRED 2003 wynosi 30%,badania robiono pod > określoną błędną tezę o rzekomym stereotypowym według tępych > niemców zacofaniu polski w dziedzinie" e-economy ",co jest > absolutnie nieprawdziwe,ten rynek "informatyczno-on-linowy" w > 2003 na terenie nowego państwa europejskiego, a mianowicie > PRE(Polskiej Republiki Elektronicznej) jako upiornej w swym > mackowatym rozwoju, potomczyni PRL-u po prostu,a jest to w tym > miejscu nawet mało powiedziane, w sposób wybitnie niebezpieczny > (przyrosty w granicach 30%-35%) -EXPLODUUUUJJJJEEEEEEE!!!!!!!! > ŁŁŁOOOOOJJJEEEEZZZZUUUUU - ŁŁŁOOOOJJJEJJJJ,JAKI HUUUUKK!!!!LECĘ > W PĘTLICZASOWEJ W ZELEKTRONIZOWANĄ PRZYSZŁOŚĆ(ZUKUNFT+L"AVENIR"+ > +FUTURO+BUDUSZCZIEEJEEE+AVVENIRE)POLSKI I EUROOOOPPPPYYYYYYY!!!! > WIDZĘ NA HORYZONCIE CZASU(CZASOPRZESTRZENNNIIII) ZŁOTY WIEK DLA > POLSKIEJ TELEINFORMAAATTTYYYYYYKIIIIIII!!!!!!!!!!! Rynek teleinformatyczny w Polsce oceniany jest obecnie na 4,5 MLD EURO rocznie,po wejściu w życie i do wejścia do realizacji gigantycznych kontraktów informatycznych w PZU,najwięjkszym banku polskim PKO BP, a także systemu ewidencji zelektronizowanej XETRA-TETRA dla Policji(łączności wszystkich służb publicznych),komputeryzacji totalnej wszystkich URZĘDÓW CELNYCH,systemu ewidencji kierowców i pojazdów CEPiK,całkowitego skomputeryzwania służby zdrowia(RUM),systemu powiadomiania kryzysowego C2 w ramach jankieskiego offsetu jak i nasilonej do granic wytrzymałosci totalnej komputeryzacji średnich i małych polskich firm w związku z przystąpieniem do UNII polski rynek teleinformatyczny według ocen amerykańskich może dojść w ciągu dwóch najbliższych lat do potencjału sprzedaży łącznie 12,5 MLD EURO(czyli obecnego poziomu osiąganego przez Hiszpanię,najbardziej dynamicznie rozwijającą się część EUROLANDU) Temat: Kiedy zastępczy wiadukt dla Żoliborza? Kiedy zastępczy wiadukt dla Żoliborza? Moi drodzy, Nie wiecie dlaczego zostaliśmy i jeszcze długo zostaniemy bez wiaduktu? To proste. Pani prezydent Gronkiewicz specjalnie utrudnia Żoliborzanom życie jak może.Pan Kaczyński mieszka przecież na Żoliborzu.Niech On, a przy okazji i my trochę się pomęczymy. Cóż za satysfakcja!!! A może po prostu o nas dba? Przecież spacery to samo zdrowie. Już wcześniej pozbawiono nas / zwłaszcza mieszkańców od Pl.Wilsona do Gen. Zajączka/ linii tramwajowych 15 i 36 i autobusów 195, 122, 127 i tych przyspieszonych, którymi można było dojechać do śródmieścia. Argumenty, że mamy metro, to bzdura. Przecież do metra na dw.Gdańskim trzeba najpierw się czymś dostać, a później jeszcze zejść lub wejść po wyjątkowo wysokich schodach. Dla wielu osób,zwłaszcza starszych, chorych lub z małymi dziećmi, to niewykonalne, lub bardzo uciążliwe.. Poza tym są ludzie /wcale ich nie tak mało/, którzy cierpią na klaustofobię i nie mogą metrem jeździć wogóle. Teraz zrobiono mieszkańcom przysługę i uruchomiono linię autobusową nr.205.Super.Tylko znowu komuś zabrakło wyobraźni i kretyńsko wymyślił przystanki od tych na Pl.Inwalidów, gdzie ten w stronę Arkadii znajduje się za bankiem PKO, później długo, długo nic i dopiero następny /po okrążeniu całego ronda/ przy Arkadii.Z powrotem jest jeszcze gorzej, bo od Pl. Grunwaldzkiego zamiast postawić przystanek przed Mickiewicza, autobus zatrzymuje się dopiero na przystanku przy Pl.Inwalidów/a właściwie przy Mierosławskiego/, a stamtąd po kilkunastu metrach znów jest następny. Od dawna uważam,że ci którzy mają takie "wspaniałe"pomysły powinni otrzymać wyjątkową nagrodę w postaci obrzucenie ich zgniłymi jajami. Dziwię się tylko niezmiennie dlaczego władze naszej dzielnicy na to pozwalają. Czy nic ich to wszystko nie obchodzi? Temat: Prezydent nie przyjmie dymisji Marka Belki Alkud prowadzi na forum przestarzałą propagandę, nie odwołując się do żadnych wzgledów merytorycznych, ale haseł nie podpartych faktami. Uważam, że Paria Demokratyczna nie jest przyszłością narodu, a swoją opinię podpieram na wcześniejszych doswiadczeniach polityków UW. Gdy w 1997 r. przejmowali wespół z AWS władzę, byli postrzegani jako paria liberalna, podczas gdy w zamian za różne układy polityczne zgodziła się realizować protoetatystyczny program gospodarczy, oparty na rozszerzaniu systemu socjalnych datków. Dziwnie łatwo zrezygnowała z wprowadzania podatku liniowego, a wręcz przeciwnie rząd AWS-UW na początku kadencji przyjął linię drastycznego podwyższenia obciążeń podatkowych, co schłodziło gospodarkę i zdecydowało na nagłym, lecz stopniowym wzroście deficytu budżetowego. Zasadniczo postawa Pana Balcerowicza wydawała mi się co najmniej nie na miejscu, gdy przyjął stołek szefa NBP, ale to przecież Jarosłąw Bauc musiał ujawniać i się tłumaczyć z deficytu, który narósł nie za jego, ale Balcerowicza kadencji na fotelu Ministra Finansów. Prostesty posłów UW wobec polityki gospodarczej rządu nijak nie usprawiedliwiają ich współudziału w etatyzmie państwowym. Program prywatyzacji był znacząco kulawy, jeśli wziąć pod uwagę, że ceny sprzedazy PKO, PZU były zaniżone, a interesem państwa jest nie tylko przeprowadzić prywatyzację, ale na niej godziwie zarobić, tak aby były pieniądze na inne wydatki budżetowe. Również dzisiaj polityka UW(PD) budzi moje zastrzeżenia. Demokracja polega na tym, że wyborcy głosują na okresloną partię, która jeśli jest w stanie utworzyć większość parlamentarną wyłania rząd. PD(UW) wciągając do pracy w swych szeregach po kolei najwazniejszych ministrów rządu Belki, rozszerzając swoje wpływy w rządzie, łamie zasady demokracji, kiedy to partia rządząca jest zmuszona utrzymywać rząd będący faktycznie rządem UW(PD). To jest całkowicie naganne, gdyż 4-6% poparcie dla PD nie daje mandatu do rządzenia krajem. Dymysja Hausnera zrodzona na pokaz mediów nie odbiła się jakąkolwiek reakcją na rynku finansowym, co powinno dać do myślenia Szanownemu Ministrowi nad swoimi kompetencjami, a nie nad budową nowej formacji. Nie liczenie się z zasadami demokracji, wolności wyboru, suwerennością społeczeństwa, stawianie się ponad decyzję wyborców jest rzeczą kompromitującą UW. Pozdrawiam tesmo Temat: o faktach pogadajmy .co złego zrobił Balcerowicz? skin.polski napisał: > > > - w innych bylych demoludach nie zniszczono PGRów tylko je madrze > sprywatyzowano. NAUCZONO ICH WPIERW PODSTAW EKONOMII A POTEM WZIELI SPRAWY W > SWOJE RECE Ale chodzi o to, aby się ich pozbyć. Rolnictwo stało się przestarzałą gałęzią przemysłu w chwili wprowadzenia maszyny parowej. A nawet wcześniej. Zobacz, że najbogatsze kraje świata mają 2-3% rolników. Po prostu rolnictwo to gałąź gospodarki któa jest materiało, czaso i energochłonna będąc jednocześnie mało wydajną. Lepiej wyprodukować 100 kilo procesorów niż 10 ton ziemniaków. Sprzedajemy 1 kilogram procesorów i kupujemy za to 100 ton ziemniaków na wschodzie. A 9 kilo możemy zamienić na luksusy. > > - oraz do lawinowego wzrostu poziomu ubóstwa w Polsce Nie mój drogi. W PRL miałeś kasę w kieszeni, ale nie miałeś co kupić. Występowałą tak zwana inflacja ukryta. Po obaleniu komuny ona po prostu wyszła na jaw - miałeś pełne półki ale pusty portfel. > -a kto byl w tych rządach? krasnoludki?? Balcerwoicz byl minstrem finansów w > latach 1989-91 i 1997-2000 a potem aż po dziś dzień szefuje NBP A to minister finansów nakłada podatki, tworzy ustawy i rejestruje firmy? > > - a no to ze potem są fuzje redukcje zatrudnienia wzrost bezrobocia Normalne. Za PRL każdy miał stanowisko ale nie każdy miał pracę. Dzisiaj 10 osób jest w stanie zrobić to co za PRL było niemożliwe do wykonania dla 100 osób. Np. PKP ma 10 krotny przerost zatrudnienia! Rozumiesz? 90% ludzi tam zatrudnionych jest zbędnych, nic nie wytwarza (żadnego zysku) i sziedzi na garnuszku społeczeństwa. Dam Ci przykład. Samorząd w Wielkopolskiem wykupił od PKP niedochodową linię kolejową. Ze 100 zatrudnionych zostało 11 i kolejka przynosi zyski!! Doszło? W moim zagranicznym banku (moim - tam gdzie mam konto) w oddziale przy okienkach pracują 2 osoby i załatwiam sprawy w ciągu 2-3 minut. Jak byłem pewną rzecz załatwić w PKO kilka miesięcy temu to było 18 okienek i czekałem w kolejce 3 godziny! a > ponadto obce banki cheniej udzielaja pożyczekobcemu kapitalowi niż firmom > polskim... Jakiś dowód? w ten sposób jesteśmy ekonomicznie kolonizowni i zniewalani przez > obcych Taaa... :/ Temat: LPR odcina sę od Młodzieży Wszechpolskiej Partia Demokratyczna - Powrót do przeszlosci II Alkud prowadzi na forum przestarzałą propagandę, nie odwołując się do żadnych wzgledów merytorycznych, ale haseł nie podpartych faktami. Uważam, że Paria Demokratyczna nie jest przyszłością narodu, a swoją opinię podpieram na wcześniejszych doswiadczeniach polityków UW. Gdy w 1997 r. przejmowali wespół z AWS władzę, byli postrzegani jako paria liberalna, podczas gdy w zamian za różne układy polityczne zgodziła się realizować protoetatystyczny program gospodarczy, oparty na rozszerzaniu systemu socjalnych datków. Dziwnie łatwo zrezygnowała z wprowadzania podatku liniowego, a wręcz przeciwnie rząd AWS-UW na początku kadencji przyjął linię drastycznego podwyższenia obciążeń podatkowych, co schłodziło gospodarkę i zdecydowało na nagłym, lecz stopniowym wzroście deficytu budżetowego. Zasadniczo postawa Pana Balcerowicza wydawała mi się co najmniej nie na miejscu, gdy przyjął stołek szefa NBP, ale to przecież Jarosłąw Bauc musiał ujawniać i się tłumaczyć z deficytu, który narósł nie za jego, ale Balcerowicza kadencji na fotelu Ministra Finansów. Prostesty posłów UW wobec polityki gospodarczej rządu nijak nie usprawiedliwiają ich współudziału w etatyzmie państwowym. Program prywatyzacji był znacząco kulawy, jeśli wziąć pod uwagę, że ceny sprzedazy PKO, PZU były zaniżone, a interesem państwa jest nie tylko przeprowadzić prywatyzację, ale na niej godziwie zarobić, tak aby były pieniądze na inne wydatki budżetowe. Również dzisiaj polityka UW(PD) budzi moje zastrzeżenia. Demokracja polega na tym, że wyborcy głosują na okresloną partię, która jeśli jest w stanie utworzyć większość parlamentarną wyłania rząd. PD(UW) wciągając do pracy w swych szeregach po kolei najwazniejszych ministrów rządu Belki, rozszerzając swoje wpływy w rządzie, łamie zasady demokracji, kiedy to partia rządząca jest zmuszona utrzymywać rząd będący faktycznie rządem UW(PD). To jest całkowicie naganne, gdyż 4-6% poparcie dla PD nie daje mandatu do rządzenia krajem. Dymysja Hausnera zrodzona na pokaz mediów nie odbiła się jakąkolwiek reakcją na rynku finansowym, co powinno dać do myślenia Szanownemu Ministrowi nad swoimi kompetencjami, a nie nad budową nowej formacji. Nie liczenie się z zasadami demokracji, wolności wyboru, suwerennością społeczeństwa, stawianie się ponad decyzję wyborców jest rzeczą kompromitującą UW. Pozdrawiam tesmo Temat: Eurofaktor SA Artykuł z "Rz" Faktoring mocno rośnie Banki intensywnie rozwijają obrót fakturami. Część nie wyklucza powołania samodzielnych spółek lub specjalnych linii biznesowych, które zajmą się tylko tym Rynek faktoringu tworzą przede wszystkim firmy wyspecjalizowane w tej ofercie. Takie spółki mają bankowe grupy: Pekao, BZ WBK, BRE Bank czy ING. Niektóre banki obsługują należności samodzielnie, np. Raiffeisen Bank, Bank BGŻ, DnB Nord, Millennium Bank czy Getin Bank. Ten ostatni wyodrębnił faktoring, podobnie jak wcześniej kredyty hipoteczne, w samodzielną linię biznesową w ramach banku, ale działającą pod własną marką - Factor in Bank. - Jesteśmy tak samo elastyczni jak samodzielna spółka. Zyskujemy natomiast dzięki wiarygodności banku - mówi Klaudiusz Sytek, dyrektor Factor in Bank. Na podobny krok decyduje się teraz DnB Nord, wyspecjalizowany w ofercie dla korporacji. Na początek, już w styczniu, zostanie wyodrębniona linia produktowa o nazwie Nord Faktor. W przyszłości być może powstanie odrębna firma. O wyodrębnieniu faktoringu ze struktur bankowych myśli także PKO BP. Jednak ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. - Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, który model jest lepszy. Jednak faktoring, podobnie jak leasing, odbiega znacznie od standardowych usług bankowych. Dziś obrót realizowany przez spółki faktoringowe jest większy niż obrót banków. Poza tym dzięki nim jest też lepiej znany - mówi Dariusz Sobieraj, szef GMAC Commercial Finance. Bank Millennium i Raiffeisen Bank już miały firmy faktoringowe. Dziś albo nie istnieją (Forin należący do Banku Millennium), albo prowadzą szczątkową działalność (Raiffeisen Faktoring). - Głównym powodem likwidacji spółki faktoringowej było przyjęcie standardów całej grupy Millennium BCP. Dziś faktoring jest produktem oferowanym przez bank. Dzięki temu możemy zaproponować klientowi różnego rodzaju finansowanie - tłumaczy Wojciech Wiśniewski, dyrektor Departamentu Finansowania Handlu w Banku Millennium.Przedsiębiorstwa coraz chętniej korzystają z tej formy finansowania. Z danych firm skupionych w Polskim Związku Faktorów (PZF) oraz pięciu banków wynika, że w ciągu dziewięciu miesięcy ich obrót wyniósł 13,7 mld zł. Oznacza to, że wykupiły wierzytelności warte 29 proc. więcej niż rok wcześniej. Obrót firm faktoringowych był prawie 2,5-krotnie wyższy niż banków. Temat: Czy rzeczywiście mam zdolnośc kredytowa? Ciekawe :) Zacznę od tego, że praca na zlecenie przez określony okres czasu pozwala na zakwalifikowanie tego źródła dochodu do badania zdolności kredytowej, ale ani jej nie podwyższa, ani nie obniża. Nie jest to (zlecenie) ukochane przez banki źródło dochodu, ale i tak lepiej traktują takich kredytobiorców, niz kilka lat temu. Większość banków w zasadzie standardowo (w tym sensie, że nie ogranicza to możliwości sfinansowania np. 100 % inwestycji). Jeśli zamierzasz zaciągnąć kredyt na 170 lub 146 tys. (a nieruchomość jest warta / cena transakcyjna to ok.170 tys. zł), osiągasz dochód jedynie z umowy zlecenia (1850 netto jak napisałaś), zakładam, że nie masz innych istotnych zobowiązań kredytowych (linie kredytowe, debety, karty kredytowe - także hipermarketowe, poręczenia, inne kredyty i pożyczki), będziesz jedynym kredytobiorcą - jak napisałem, w Mille nie masz zdolności kredytowej, ani dla CHF, ani dla PLN. Jeśli sprawdzałaś w oddziale banku, nie dziwię się, że powiedziano Ci, iż możesz się kredytować - kiedy ostatnio robiłem direkt search - w Mille dyrektorzy placówek (a więc osoby domyślnie posiadające pewną wiedzę i kwalifikacje) obiecywali mi nawet możliwość negocjacji LIBORu, czy "promocyjną" opłatę za wpis hipoteki w wysokości jedynych 1200 zł (jak powszechnie wiadomo, po 1 III jest to 200 zł) itp. ciekawostki. Przy takim dochodzie będziesz miała problemy ze skredytowaniem się w CHF w każdym banku. Dla PLN - nie mając w tej chwili kalkulatorów pod ręką, sądzę, że w PKO BP czy Santanderze możesz otrzymać kredyt w takiej wysokości (ale raczej owe 145-150 niż 170 tys). Jeśli nadal twierdzisz, że w Mille będziesz miała zdolność, złóż wniosek także do Santandera, bo jak napisałem, doradca bankowy obiecać Ci może wszystko, bo nie ponosi żadnej odpowiedzialności, jeśli nie dostaniesz kredytu (także jeśli na samym początku, przed przesłaniem wniosku źle wyliczy zdolność kredytową). Albo się dowiedz, że konieczny jest współkredytobiorca. Twoja decyzja. Pozdrawiam Temat: MZK testuje nowy autobus sprytnyserek napisał: > ka_zet napisał: > > > ...tylko że 100% udziałów w tej spółce ma miasto :> > > No ma, tak samo, jak 100% udziałów ma w PKO S.A. Skarb Państwa - wpływ duży, ef > ekty takie sobie (przynajmniej dla "zwykłych" ludzi). > Rada Miasta wydaje jedynie decyzje dotyczące infrastruktury (tory tramwajowe, s > chemat sieci itp>) oraz cen biletów, a to już są kompetencje ZDMiKP. No więc to nie rada miasta tylko ZDMiKP jako takie. Niestety Dombrowicz wymienił poprzedniego dyrektora ZDMiKP na jakiegoś swojego przydupasa i efekty są marne. Natomiast rada miasta jako taka zdecydowała o przywaleniu MZK kredytem na volvo, czego efektem jest to że przez ostatnie dwa lata się praktycznie taboru nie kupowało. > > Kup ex-bazę techniczną na Kieleckiej, ściągnij trochę używanych tramwajów > z Zac > > hodu > > i wystartuj w przetargach. :) > > A żebyś wiedział - może akurat to nie będę ja;p, ale teoretycznie jest to możli > we. Przecież wiem. ZDMiKP by kociokwiku dostał, swoją drogą. :> > > Przetarg na 68 i cośtam jeszcze jakoś słabo mu wyszedł parę lat temu. > > To niech się bardziej stara. Posiada przecież wyłącznie nowe wozy, a nie jakieś > ikaruski. No to niech się stara. Zresztą w przetargach może uczestniczyć kto chce, były na bydgoskim rynku przewozów firmy których (na szczęście) już nie ma :> (OK, Rami...) A obecny tabor forbusowski to się na takie linie jak 68 średnio nadaje. :> A jeszcze co do linii: Forbus też ma własne. :) > Zabierze trochę linii MZK, przez co ten będzie wystawiał w trasy sił > ą rzeczy mniej wozów. Łatwo zgadnąć, że będą to te "lepsze" wozy, a Ikarusy prz > estaną być potrzebne. Taki naturalny przemiał. No więc właśnie nie łatwo zgadnąć, bo w takiej sytuacji równie dobrze może dojść do wystawiania najekonomiczniejszych wozów, a zgadnij co wygrywa w tej konkurencji. :> Temat: "ROR-off", czyli mBank idzie na wojnę "ROR-off", czyli mBank idzie na wojnę Hmm.. Czytam opinie. Część ich jest bezczelną grą marketingowców innych banków. Część jest pisana przez ludzi którzy są zawiedzeni. Dalczego? Chyba jednak z własnej głupoty i naiwnosci. Miałem wziąść kreskę w mbanku gdy to jeszcze zarząd ustalał reguły "gry". W openfinance jakiś doradca przytomnie odradził mi to, wskazując na klauzule, które to teraz są kulą u nogi kredytobiorców. Poczekałem i wziąłem go w mbanku gdy procent był już na ogólnie przyjętych w bankach zasadach. Mam ekonto juz 9 lat. Mam tam też lokaty. CZy narzekam? nie przeszedłem wcześniej PKO BP i SA, WBK potem BZ WBK z ich kontem internetowym, Lukas bank i VW bank. Nigdy nie spodziewam sie ani nie oczekiwałemod banku altruizmu i wspołczucia w niepewnych sytuacjach. Każdy bank to krwiopijca. Z tym trzeba się niestety pogodzić. Nasza kaska w banku zawsze hula w operacjach otwartego rynku. 0% to to samo co trzymanie pasy w skarpecie, ale po co się denerwować gdy wyjdzie się z domu że ukradną. "Leży" więc w banku. Więc należy zawsze dbać tylko o to żeby kasa w banku zbytnio nie chudła w wyniku różnych prowizji. Co do wypłat z bankomatów to spoko nigdy nie mam z tym źle euronet, wbk, 4you. Co do mlinii i iobługi pozakontowej. Pokażcie bank gdzie jest lepiej. Co byscie nie chwali nie ma. Wszędzie na tych party line siedzą studenciaki za grosze. Taki wiec taki jest poziom tych linii. Co do korespondencji. Wyznaje zasadę, że z instytucją bankowa liscik tylko za potwierdzeniem odbioru polecony, nie zwykły. Potwierdzenie zawsze jest dokumentem w ewentualnym sporze. Nie namawiam do mbanku. Każdy wybór poprzyjcie analizą z gazet, tabel prowizji, ale nie opiniami na forum. Temat: Mówiłem ? Mówiłem ? Sprzedają w kraju, kupują za granicą Przedstawiciele towarzystw funduszy inwestycyjnych (TFI) nie kryją, że to ich zlecenia sprzedaży akcji stoją w dużej części za ostrą przeceną na parkiecie. - W ostatnich dniach trzy-cztery razy wzrosła wartość zleceń składanych przez klientów chcących wycofać pieniądze - przyznaje anonimowo członek zarządu dużego TFI. - Do ludzi z pewnym opóźnieniem zaczyna docierać smutna prawda, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni spadków na giełdzie stracili nawet po kilkanaście procent pieniędzy - dodaje. Do tej pory fundusze obsługiwały wypłaty z rezerw gotówki, które zawsze trzymają na wypadek umorzeń. Jednak z naszych informacji wynika, że w wielu funduszach ta rezerwa się wyczerpuje i zarządzający muszą sprzedawać akcje, nie patrząc na ceny. O ile w przypadku dużych spółek nietrudno znaleźć nabywców, o tyle w przypadku mniejszych spółek popyt praktycznie zamarł. Ile pieniędzy ludzie wycofują z funduszy? Nasi rozmówcy twierdzą, że za wcześnie jeszcze na szacowanie, bo największa fala inwestorów wycofujących pieniądze może być jeszcze przed nami. W funduszach jest dziś ponad 140 mld zł, z tego 60-70 mld zł jest zainwestowane w akcje na GPW. Jeśli tylko co 20 klient zdecyduje się na sprzedaż jednostek, na rynek trafią akcje za 3-4 mld zł. Podczas sierpniowego załamania cen akcji z funduszy akcji wyparowało 2 mld zł, z czego większość klienci po prostu przenieśli do bezpiecznych funduszy pieniężnych, obligacyjnych i stabilnego wzrostu. Tym razem sytuacja jest o tyle niecodzienna, że - jak twierdzą przedstawiciele funduszy - wciąż płyną do nich nowe pieniądze. - Mimo większych niż zwykle umorzeń mamy wciąż dużo klientów chcących kupić jednostki funduszy - mówi Adrian Adamowicz z TFI Pioneer Pekao, największego na polskim rynku towarzystwa funduszy. - W skali całego listopada jesteśmy zdecydowanie na plusie, jeśli chodzi o saldo wpłat i umorzeń - dodaje Cezary Burzyński, prezes PKO TFI. Dlaczego więc nowe pieniądze nie wypełniają luki po wypłacanych? - Popyt jest głównie na fundusze inwestujące za granicą - tłumaczy Adamowicz. Jego zdaniem za granicę płynie dziś co najmniej 60 proc. nowych pieniędzy, które Polacy przynoszą do funduszy. Z danych Analiz Online, firmy badającej rynek funduszy, wynika, że już w październiku z 1,8 mld zł, które napłynęły do polskich powierników, aż 70 proc. popłynęło do funduszy inwestujących w akcje za granicą, głównie w nowej Europie i Azji. Dlatego teraz zarządzający funduszami muszą sprzedawać znacznie więcej polskich akcji niż w sierpniu. Temat: Nie będzie mecenatu dla filharmonii > widzisz prosto,sam zabrnąłeś w ślepy zaułek.to chicagowska nie > utrzymuje się z biletów? A co nie sprzedaje biletów, po 50 $ za wykon? F.Rzeszowska za to sprzedaje karnet na cały sezon za 550PLN (ok 200$) a pojedynczy wykon za 20 pln( ok 8$) >ma mecenasów-sponsorów?to darmozjady! Ano ma, np Illinois ARTS Council (jedyna stanowa agencja jaka dojrzałem), Motorola, BP, E.Cheney Foundation i jeszcze kilku prywaciarzy. A filharmonia Rz. Instytucja finansująca:Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego Instytucja wspierająca:Urząd Miasta Rzeszowa Inni: - Bank BPH SA - prywatne - Bank PKO BP - państwowe - Elektromontaż Rzeszów SA -państwowe - Polskie Linie Lotnicze LOT -państwowe - Hotel Prezydencki -prywatne - Hotel Pod Ratuszem - prywatne - Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego -państwowe - Przedsiębiorstwo Budowlane Hartbex Sp. z o. o. prywatne - Karpacki Operator Systemu Dystrybucyjnego w Tarnowie Sp. z o. o., Oddział – Zakład Gazowniczy w Rzeszowie -państwowe - Hurtownia zabawek CANDY - prywatne - Hurtownia zabawek Hit-Bis - prywatne - Producent słodyczy ASTRA SŁODYCZE -pywatne - PSS Społem - spółdzielcze - Firma PENO Janina Walicka - prywatne - Studio Fotograficzne Franciszek Kasowski - prywatne - Halina i Jerzy Bajorkowie - prywatne - Sadowniczo-Szkółkarski Zakład Doświadczalny Albigowa - państwowe - Drukarnia OPGK w Rzeszowie - chzba pastwowe - Drukarnia Europrint w Rzeszowie - prywatne - Centrum Ogrodnicze KLOMB w Rzeszowie - chyba państwowe A czy napisałem że nie może mieć sponsorów prywatnych?? Może mieć, to ich (sponsorów) prywatna sprawa gdzie wykładają kasę. Ale nie zgadzam się by gazownia wydawała pieniądze na sponsoring, a sama potem jęczała jak to jest jej źle i mimo że jest monopolistą domaga się podnoszenia cen gazu. Wiem, wiem przecież dyrekcja gazowni ma wyższe potrzeby kulturalne. Tylko niech sobie je zaspokaja za swoje pieniądze. A tak oni daja dotacje z firmowych pieniędzy, a potem dostają od filharmonii darmowe bileciki. Potem bije brawo taka banda pomiędzy częściami tego samego utworu ;)) > a tak na koniec muzycy chicagowskiej,zarabiają 2.500 $ (a skąd masz takie dane??) > tygodniowo,bo to bogata ameryka a nie galicja. A może to wybitni muzycy są?? i dlatego biorą tyle kapuchy(jeśli biorą). >poza tym pisze się weżmy a nie weżmijmy przeczytaj "Konrada Wallenroda" niejakiego A.M. "...Złożenia hołdu nie brońmy starcowi, Weźmijmy piosnkę, będzie to grosz wdowi." > zrozum cymbale Sam żeś cymbał brzmiący (to z Biblii) Temat: Kredyt Bank - co się w nim podoba jego klientom? Kredyt Bank - co się w nim podoba jego klientom rozwalil mnie twoj post, ale tobie odpisze. mam 29 lat, konto w kb (kredyt bank) mam od 7 lat. zalozylem je jeszcze jako student. wtedy tylko korzystalem z karty, wystarczalo mi. pozniej od nich odszedlem, mialem konto w pko bp (kolejki i niemkompetencja) i w kilku innych bankach. wrocilem do kb, zalozylem konto vip (dzisiaj oplata to az 15,99), jak je zakladalem to bylo jedne z niewielu kont, gdzie przelewy przez internet byly za darmo (wczesniej rowniez te zlecane w oddziale). z czasem wiadomo, rodzina, kredyt na 9.9% co sie pozniej okazalo, ze najtaniej na rynku... potem bank ten jako pierwszy bodajze w kraju wprowadzil system ksiegowania pieniedzy on line (wplacasz w kasie banku - od razu widac to w necie i mozna walic przelewy - dzisiaj to standard, ale np. nie w euro banku czy bos-iu). teraz z powodu kolejek omijam ten bank, ale dalej mam tam konto, bo moj pracodawca tez tam ma konto, wiec kase mam najszybciej ze wszystkich pracownikow. jak potrzebuje wplacic pieniadze (splata karty kredytowej) to ide do pekao sa i wplacam na eurokonto net i przelewam dalej. ponadto bank 2 razy mnie zdziwil: raz zadzwonili z oddzialu, ze wrocil mi przelew na konto (okazalo sie ze operator kablowki zmienil konto nie powiadamiajac o tym klientow) i ostatnio proponujac kredyt bez zadnych formalnosci, pomijajac, iz od 2 miesiecy mam nowego pracodawce. podsumowujac: kiedys to byl dobry, innowacyjny bank. teraz traci myszka, ale da sie przezyc. tabela oplat rzeczywiscie zmienila sie bardzo na niekorzysc klienta, ale uwazam po tych 7 latach, ze nie zrezygnuje calkowicie z tego banku, pomimo, iz korzystam tez z pekao sa oraz mbanku. dlaczego? maja relatywnie tanie kredyty, w porownaniu do innych ofert gotowkowych i dosc liberalne warunki ich przyznawania. swoj pierwszy kredyt u nich dostalem, gdzie rata wynosila polowe moich zarobkow. ale mi to pasowalo. podkreslic jednak nalezy, iz pracownicy sa mili i pomocni. najbardziej wkurzaja kolejki. milo jest wejsc do oddzialu i dokonac wplaty nie dajac ani dowodu, ani numeru konta, bo pracownik zna ciebie z imienia i nazwiska. super. patrzac rowniez na bankowosc elektroniczna, uwazam, ze jest jedna z lepszych, choc tez ma wady. takze bank oceniam nie tylko po tabeli oplat i prowizji czy stronie internetowej (ostatnio usuneli nawet kalkulator kredytowy), ale rowniez po obsludze i sentymencie (pierwsza karta visa jeszcze jako gowniarz, pierwsza karta kredytowa, tani kredyt). lubie swoj oddzial i swoje konto, choc drogie! Temat: STRAJK w CBE lublin STRAJK w CBE lublin Coraz więcej konsultantów myśli o strajku jest to pewne. Chyba dość naszego poniżania przez dyrekcję (tu nie chodzi o naczelników i kierowników bo są SUPER). Traktowani jesteśmy jakbyśmy pracowali na UKRAINIE albo i gorzej. Niektórzy pracownicy wykonują pracę którą w oddziale wykonywało by wiele osób. Obsługujemy transakcję, infolinię, karto-linię, klientów prestiżowych, korporacje ostatnio doleciała nam jeszcze SPRZEDAŻ kredytów i lokat. Większa liczba konsultantów zarabia niedużo powyżej najniższej krajowej (1300zł brutto)co naprawdę jest dołujące. Takie wynagrodzenie niektórzy pracownicy mają nawet po 1,5 roku pracy. Jesteśmy nagrywani, rozliczni z najmniejszego błędu. Ciągle nam się wciska kit KRYZYSU którego PKO BP jak każdy wie nie odczuł za bardzo. Osoby z dyrekcji lub ktoś wyżej nawet pewnie nie jest nawet w 1% świadomy jaką odwalamy robotę. 1 dzień strajku paraliżuje funkcjonowanie banku całkowicie. Nikt dotąd nie podjął takiej próby, ale chyba w końcu warto o tym głośno mówić. Standardem stała się komunikacja od dyrekcji "jak Ci się nie podoba to zawsze możesz zmienić pracę" jest to czysty MOBBING. Tu nie chodzi o zmianę pracy bo większość konsultantów ją lubi tylko o godne warunki wynagrodzenia które pozwoliły by godnie żyć anie myśleć jak przetrwać do następnej wypłaty. Naczelnicy i kierownicy nie mają tak jak my za dużo do gadania mogą jedynie próbować nas udobruchać że będzie lepiej. Do tej pory im się udawało bo takiej atmosfery pracy jak w CBE ciężko było by znaleźć gdzieś indziej. Jestem świadomy, że do TYPOWEGO strajku nie ma szans namówić wszystkich bo są osoby które zarabiają "nieco więcej" i mają rodziny a na rynku pracy jest ciężko. Technicznie również jest ciężko bo mamy różne zmiany i zorganizowanie wszystkiego w jeden dzień jest praktycznie niemożliwe. Są jednak sposoby zgodne z prawem które mogą pokazać nasz sprzeciw. Czekam na twórcze pomysły. Temat: Zwolnione pracownice banku walczą o odszkodowania Gość portalu: LMB napisał(a): > Gość portalu: Sebar napisał(a): > > > Wyobrazacie sobie linie lotnicze ktore zwalniaja stewardesy, > > bo doszlo do aktu terrorystycznego podczas lotu na pokladzie > > samolotu????!!!! Takich pracownikow ktorzy doswiadczaja czegos > > takiego otacza sie opieka psychologa, czesto proponuje sie > > stanowisko w obsludze naziemnej itd. > > Proponuje się? A nie jest tak, że związki o to walczą? > Poza tym kto za to zapłaci, bo ja nie chcę, żeby z mojego konta > na to szło. Mozesz nie chciec, ale jesli wybrales akurat ten bank, ktory ma akurat taki zarzad, ktory ma akurat taka polityke w zakresie zabezpieczen i w zakresie kadr, to nie powinienes narzekac, gdyby takie odszkodowanie zostalo wyplacone. Mozesz isc do innego banku. Jesli zarzad Twojego banku zainwestuje fatalnie duza czesc aktywow banku, czy bedziesz sie burzyl, ze nie chcesz, aby ten blad byl finansowany z Twoich pieniedzy? Pewnie bedziesz, ale raczej powinienes miec do siebie pretensje, ze umiesciles pieniadze w tak slabym banku. > > > Dlatego postepowanie PKO BP SA mnie szokuje. W Stanach te > Panie > > mogly by sadzic firme za trwaly uszczerbek na zdrowiu i > > psychice spowodowany zaniedbaniami firmy > > A w Polsce nie? Żałowały kilku groszy na składkę na związek > zawodowy, to nikt za nimi nie stanął. > > > (pilot antywlamaniowy nie dzialal!) > > Wiesz, dziennikarze różne rzeczy piszą, nie zawsze do końca > dokładne. Nie uwierzę w to, że żaden system nie działał. > > > Sebar > > sebar_rysiu@yahoo.co.uk > > > P.S.: No i kochane Panie co to za pieniadze, te 3 miesieczna > > odprawa????!!! > > > > > > Temat: Toyota Bank Aspi. Całkiem poważnia rada starego dziada! Trzymaj się z bardzo daleka od banków typu - Toyota bank. Getinbank, Eurobank, Invest bank, Alior bank i wszelkich takich innych. To fura dziadostwa. Jest Aspi żelazna zasada. Jak wybieramy bank, to go z założenia wybieramy na wieczność, lub minimum na bardzo długie lata. I nalezy przeanalizować, do czego ma nam służyć? Bo im mniejszy bank, tym wiecej oferuje przeróżnych bajerów. Z niektórymi jest tak, że nawet niewiadomo, gdzie główna siedziba, pełno tylko wszelkiej maści bajerantów agentów itd itp... Czyli do czego ma służyć? Do prowadzenia ROR? I jedna karta bankomatowa typu Maestro? Czy masz zamiar kombinować wszelkie inne bajery, co to ajenty próbują wciskać. Moja rada. Od 1996 roku siedzę w PeKaO SA. ROR, czyli Eurokonto, wspólne z żoną. I tam wszystko wpływa. Pod naszym kontem, subkonto studenta. Kasa ustalona tam się przelewa automatycznie, komputerowo, danego dnia o północy i nic mnie to nie obchodzi. Bank, do którego Oddziału mam dosłownie 100 metrów, ale nigdy tam nie chodzę, bo nie ma po co! Bank światowy. Bankomatów w Polsce chyba tysiące, odziałów też od cholery. Bankomaty Euronetu [na stacjach benzynowych przeważnie], obsługują bezpłatnie. Zwykła karta bankomatowa Maestro i nie ma żadnych kłopotów na całym świecie. Do tego karta identyfikacyjna IKM. Bank ze wszystkim totalnie odmiejscowiony on-line. Czyli nie jesteś przywiązana do swego Odziału. Gdziekolwiek jesteś, wszystko załatwisz. Mozliwość debetu? Od lat 15 000 [piętnaście tysięcy], bo do pięciu miesięcznych wpływów. Oczywiście z tego nie korzystam, ale gdyby się stało nieszczęście jakieś, to nie muszę biegać po rodzinach czy gdzie indziej i żebrać o pożyczkę. Polecam jeszcze takie banki jak PKO BP, lub BGŻ[chociaż mniej]. I jeszcze jedna uwaga. Nie dajcie się nigdy nabierać na transakcje wiązane. Czyli jak robicie lokatę, to będzie wyższy procent w skali roku, ale jak będzie też ubezpieczenie na życie. Albo inny bajer z kredytami. A tu bajerów małe banki mają wielką tekę!!! Nigdy nie dawajcie się nabrać. Obecnie banki bardzo poważne maja oprocentowanie lokat około 5,00 procent w skali roku. Jeżeli jakiś bank oferuje więcej, to jest bajer czystej wody!!! Wyjdzie na tym każdy klient jak Zabłocki na mydle. To samo jest z firmami ubezpieczeniowymi. Ludzie zmieniaja jak rękawiczki. Bez sensu. Od dziesiątek lat tkwię ze wszystkim w PZU SA i nie mam najmniejszego zamiaru zmieniać. A dorobiłem się przez te lata wszelkich możliwych zniżek. A jak mają coś wypłacić, to bulą od ręki. Żadnych kłopotów. Temat: Chcę zmienić bank [mam Eurokonto w Pekao SA] Chcę zmienić bank [mam Eurokonto w Pekao SA] Od prawie 10 lat mam EUROKONTO Plus w Pekao SA, a od pięciu mam ochotę, żeby w końcu z niego zrezygnować, bo niestety kilka razy mnie zawiedli. Niestety jednak nadal przy nich trwam, przede wszystkim z lenistwa, bo zamknięcie rachunku wiąże się z koniecznością załatwienia formalności, wizyty w oddziale, przeniesienia stałych zleceń i poleceń zapłaty, których trochę mam. A poza tym byłam i jestem zadowolona z obsługi konta przez internet [Pekao24]. Mam już jednak dość wysokich opłat, do których dodatkowo doszła opłata za kartę maestro. Chcę zmienić konto na tanie, wygodne, z pełną obsługą przez internet, niezawodne, z dostępem do sieci darmowych bankomatów, z mozliwością wykonywania za darmo przelewów, stałych zleceń i poleceń zapłaty. Jeśli chodzi o kartę do konta to raczej preferuję kartę maestro, niż visa [tak samo: mastercard niż visa classic], ale może niesłusznie. Proszę o radę. Założyłam sobie już wcześniej konto online w EUROBANKU, gdyż było to warunkiem założenia konta oszczędnościowego, ale na dzień dzisiejszy nie wydaje mi się, żeby było dobre jako konto podstawowe. Bankomat eurobanku w moim mieście jest obecnie zepsuty, inne bankomaty są płatne, w oddziale zawsze straszne kolejki, a karta to Visa Elektron i słyszałam, że ludzie na nią narzekają. Zaznaczam, że preferuję obsługę przez internet, ale musi byc to bank, który ma w moim mieście chociaż jeden oddział. Z uwagi na ich brak Nordea i DBank nie wchodzą w grę. Rozważałam ALIOR. Bardzo proszę o radę -EUROBANK, ALIOR, a może inny bank? Proszę również o wszelkie rady od tych, którzy tak jak ja musieli wypowiedzieć umowę z PEKAO S.A. Temat: Największy bank? Największy bank? Pekao dał się dogonić głównemu rywalowi PKO BP (Gazeta Prawna/04.11.2008, godz. 06:00) Trzy kwartały wystarczyły, by bank PKO BP dogonił swojego głównego rywala, Pekao. Według szacunków analityków na koniec września Pekao, bank z żubrem, dysponował aktywami na poziomie 127 mld zł, co stawia go pod tym względem na pierwszym miejscu wśród banków w naszym kraju. Według tych samych szacunków suma bilansowa PKO BP jest zaledwie nieco ponad 2 mld zł niższa. Jeżeli nie stanie się nic nadzwyczajnego, to prawdopodobnie już na koniec roku PKO BP będzie dysponował aktywami większymi niż jego rywal. Dla porównania, gdy na koniec 2007 roku Pekao, po wchłonięciu większej części Banku BPH, niemal podwoił swoje aktywa, różnica na korzyść banku z żubrem wynosiła ponad 13 mld zł. Jednak już po I połowie 2008 r. PKO BP mógł się pochwalić przyrostem sumy bilansowej o ponad 9 mld zł, podczas gdy w tym samym czasie aktywa rywala urosły o niespełna 3 mld zł. – Fuzja nie przyniosła na razie pozytywnych efektów. Oczekiwany wzrost konkurencji może jeszcze bardziej uwypuklić słabości Pekao. Brak odpowiedzi na ofertę depozytową PKO BP może słono kosztować w segmencie detalicznym, a po stronie korporacyjnej czyha odbudowujący pozycję rynkową BPH – uważa Marta Jeżewska, analityk DI BRE Banku. Według ankietowanych przez GP analityków tylko w III kwartale zysk netto Pekao przekroczył 834 mln zł (o 52 proc. więcej niż rok wcześniej). Jednak analitycy podkreślają, że tegoroczne wyniki banku poprawiane są wydarzeniami jednorazowymi (m.in. sprzedaż Centralnego Domu Maklerskiego Pekao czy udziałów w firmie MasterCard), bez których wynik brutto byłby gorszy niż w 2007 roku, kiedy bank nie czerpał jeszcze profitów z przejętej części BPH. Wolniejsze wzrosty Pekao można po części tłumaczyć konserwatywną polityką. Bank już w 2003 roku zrezygnował z udzielania kredytów hipotecznych w walutach obcych i nie skorzystał na boomie na tym rynku. – Działalność biznesowa Pekao od zawsze opierała się presji rankingowej. Bo tego typu podejście, co pokazuje ostatni kryzys na rynkach finansowych, może być dobre tylko na krótką metę – tłumaczy Arkadiusz Mierzwa, rzecznik Pekao. Zdaniem ekspertów oferta Pekao w stosunku do rywala jest nie słabsza, ale spóźniona. – Można ją nazwać co najwyżej obronną. Pekao zdecydował się na uatrakcyjnienie oferty depozytowej nie tylko długo po tym, jak zrobił to PKO BP, ale jako ostatni z głównych graczy na rynku detalicznym. A rynek jest już podzielony i trudno przekonać klientów to swojej oferty – tłumaczy Marcin Mazurek, analityk firmy badawczej Intelace Research. Tłumaczy, że bank nie chce oddawać rynku depozytów. W ostatnich tygodniach do oferty wprowadził m.in. rachunek oszczędnościowy, nową linię e-lokat i polisy lokacyjne. Na razie jednak na tym polu króluje PKO BP, który swoją ostatnią ofertą depozytową (m.in. półtoraroczna lokata na 10,5 proc.) wywołał prawdziwą wojnę na tym rynku. Jak przyznał niedawno Jerzy Pruski, szef PKO BP, tylko dzięki niej bank pozyskuje z rynku dziennie średnio 250 mln zł. I to właśnie w rosnących dynamicznie wolumenach detalicznych analitycy widzą podstawy szybkiego wzrostu PKO BP. – Widać, że PKO BP zyskuje przede wszystkim w detalu. Dobra oferta, m.in. konto lokacyjne i wysoko oprocentowana lokata, plus efekt skali składają się na ostatnie wzrosty PKO – dodaje Mazurek. PKO BP wygrywa także dzięki kryzysowi na rynkach finansowych. Fachowcy nie chcą głośno o tym mówić, ale przyznają, że następują transfery klientów między bankami. Głównym beneficjentem jest właśnie PKO BP, postrzegany jako duży, solidny i – co ważne w trudnych czasach – państwowy bank (Skarb Państwa ma 51,49 proc. akcji tego banku). – Uważnie obserwujemy to, co się dzieje na rynku i staramy się robić swoje najlepiej, jak potrafimy. Stąd m.in. nasza nowa oferta depozytowa, którą uruchomiliśmy jeszcze przed falą wydarzeń na rynkach finansowych – mówi Izabela Świderek-Kowalczyk z PKO BP. PKO BP swoje wyniki kwartalne opublikuje w najbliższy piątek, natomiast Pekao swoimi osiągnięciami za III kwartał podzieli się 12 listopada. Temat: Czuk 1 walczący pracownki PKO BP który się ośmiesz Potwierdzam - bank PKO BP okrada swoich klientów I robi to zgodnie ze swoimi przepisami. Aby nie być gołosłownym przytaczam mój przykład W styczniu 1999r razem z żoną zawarliśmy umowę o kredyt odnawialny. W tamtym okresie ustalona przez PKO BP prowizja wynosiła 0,5% od kwoty kredytu. Kredyt był automatycznie przedłużany na lata 2000, 2001. Za każdym razem przed upływem terminu byliśmy informowani przez bank o warunkach przedłużenia kredytu. Tak było również i 15.02.2002 roku gdzie pisemnie zostaliśmy poinformowani o warunkach przedłużenia oraz, że prowizja dalej wynosi 0,5% od wysokości kredytu. w kwietniu 2002r po otrzymaniu wyciągu za marzec (wyciągi z zestawieniem wykonanych operacji przysyłane są 1 raz w m-cu) zdziwiliśmy się bardzo ponieważ potrącona nam z konta kwota wynosiła 1% od wysokości kredytu. Na moją interwencję telefoniczną do II-go oddz. w W-wie gdzie mam rachunek odpowiedziano mi, że jest to zgodne z przepisani bo "nowy Prezes zmienił w międzyczasie stawki". Tylko0 mnie nikt nie raczył o tym poinformować a to co ja otrzymałem na piśmie nie jest już ważne. Sytuacja powtórzyła się w marcu 2003r z tym, że tutaj już nikt nie informował o zmianie warunków (nie było żadnego pisma odnośnie warunków przedłużenia umowy) tylko linię kredytową przedłużono automatycznie a z konta pobrano 2% od kwoty kredytu (znowu o 100% więcej niż rok wcześniej). Tym razem zareagowaliśmy pisemnie (nasze pismo z dnia 4.04.2003 skierowane do II-go oddz. PKO BP w W-wie przy ul. Mickiewicza 25) z prośbą o zwrot nienależnie pobranych kwot w roku 2002. Ponieważ nie wyraziliśmy również zgody na sposób traktowania przez PKO swoich klientów poprosiliśmy o zwrot pobranej kwoty za rok 2003 oraz rezygnowaliśmy z kontynuowania umowy kredytowej. W odpowiedzi otrzymaliśmy z II-go oddz pismo znak WR-05-61/2003 z dnia 23.04.2003r informujące, że pobranie prowizji nastąpiło zgodnie z przepisami w związku z czym pobranych prowizji nie mogą zwrócić, natomiast przychylają się jednocześnie do naszej prośby i zamykają linię kredytową. Pismo zostało podpisane przez Z-ce dyrektora oddziału. To, że ani razu w roku 2003 nie skorzystaliśmy z przydzielonego kredytu, oraz to, że zamknięto nam 11- cie mięcy przet terminiem możliwość korzystania z kredytu nikogo z PKO nie interesowało. Gdyby nie wysokość spornej kwoty (125zł ) sprawa pewnie miała by dalszy bieg w sądzie. Odpuściliśmy to sobie bo szkoda naszych nerwów za te pieniądze. Natomiast problem pozostał i będzie się odbijał czkawką. Dokad będę mógł i zachowam dokumenty, będę twierdził o okradaniu swoich klientów przez bank PKO. To że dyrekcja oddziału nie rozumie, że tym sposobem okrada klientów mnie już nie dziwi. Na jakimś forum spotkałem się z wypowiedzią "kto dzisiaj nie kradnie jest głupi". Widocznie kierownictwo PKO dostosowało się do tych poglądów. Na każdym forum będę potwierdzał moją opinię o tym banku ąz sporna kwota wpłynie na moje konto a tacy mondrale jak ten, który podpisał się pod pismem będą pracowali w PKO BP. Temat: Jest "dobrze"..... Dobrze o banku.....z uwagami. (art. Rzplitej) Marka pewna jak w banku PKO BP po raz kolejny zwyciężył w rankingu najmocniejszych marek wśród firm finansowych. Największy na rynku Pekao znalazł się na piątym miejscu. Duży awans zanotował czwarty w kolejności BZ WBK PKO BP ponownie okazał się najmocniejszą marką wśród firm finansowych, choć nie jest liderem, lecz drugim pod względem wielkości bankiem na rynku. Kontrolowany przez Skarb Państwa, w mniejszym stopniu niż jego konkurenci odczuwa negatywne skutki kryzysu finansowego i chce odzyskać pozycję największego gracza na polskim rynku. Na razie wyprzedza go Pekao, który powiększył swój stan posiadania po fuzji z częścią Banku BPH. – Zakładam, że będziemy zwiększać udziały rynkowe zarówno w segmencie depozytów, jak i kredytów – podkreślał Jerzy Pruski, prezes PKO BP, po publikacji wyników za trzeci kwartał. Na koniec września bank miał 20,1-proc. udział w depozytach oraz 23,1-proc. w kredytach dla klientów detalicznych. Do wzmocnienia marki PKO BP przyczynia się wielkość jego sieci; bank ma ponad 1200 placówek i 2,3 tys. własnych bankomatów. Prowadzi też 6,3 mln rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych i wydał już ponad milion kart kredytowych. Nie żałuje też pieniędzy na reklamę; jest widoczny zarówno w mediach elektronicznych, jak i na billboardach. Według danych Expert Monitora w minionym kwartale wydał na reklamy najwięcej spośród wszystkich banków. W ostatnich tygodniach najbardziej widoczne były reklamy lokat PKO BP po zmianie oferty depozytowej, którą bank wprowadził pod koniec września. Kampania oraz siła marki przyniosły efekty w postaci rekordowych wpływów. Bank w ciągu jednego dnia zbierał średnio ponad 200 mln zł tylko na nowo wprowadzonych produktach. Pomógł również fakt, że to Skarb Państwa jest głównym właścicielem banku. W czasie kryzysu i ograniczonego zaufania wobec instytucji finansowych klienci zanoszą pieniądze nie tylko tam, gdzie jest najwyższe oprocentowanie, ale i tam, gdzie ich zdaniem oszczędności są bardziej bezpieczne. Marka PKO BP ma także mocną pozycję wśród klientów korporacyjnych. Według Centrum Badań Marketingowych Indicator to PKO BP jest najczęściej wskazywanym bankiem o znaczeniu strategicznym wśród dużych firm. W badaniu dotyczącym ogólnej rozpoznawalności banków wśród menedżerów na pierwszym miejscu wymieniano właśnie PKO BP (wskazywało go 58,1 proc. przedstawicieli dużych firm oraz 57,4 proc. największych). Jednak zdaniem ekspertów od zarządzania marką PKO BP powinien prowadzić bardziej spójną politykę w swoich przekazach do klientów. Kontrowersyjne opinie miał sponsorowany przez PKO BP koncert w Londynie, w którym wzięli udział polscy wykonawcy muzyki rozrywkowej. – Ważne jest, żeby utrzymać konsekwentną linię przekazów, w podobnej tonacji i stylistyce – podkreśla Jakub Bierzyński z domu mediowego OMD. Przed bankiem stoją też inne wyzwania, przede wszystkim nowa strategia, która wkrótce ma zostać przyjęta przez radę nadzorczą, oraz wzmacnianie wizerunku, m.in. przez planowane odświeżenie logo. Bank chce walczyć także o młodych klientów przez oferowanie coraz bardziej rozbudowanej bankowości elektronicznej...... Temat: Mocno zróżnicowane wyniki funduszy obligacji Mocno zróżnicowane wyniki funduszy obligacji Mocno zróżnicowane wyniki funduszy obligacji 27-03-2009 17:16:00 Analizy Online Ubiegły rok, dzięki świetnej koniunkturze na rynku obligacji (szczególnie w drugiej jego połowie) okazał się bardzo udany dla grupy funduszy dłużnych uniwersalnych. Najlepszy produkt, PKO/CS Obligacji Długoterminowych ‑ FIO wypracował zysk przekraczający +21%, a pozostałe fundusze z pierwszej piątki osiągnęły wyniki między +11% a +15%. Średnio, statystyczny fundusz z tej grupy zarobił w ubiegłym roku ponad +8%. Na tle galopujących w dół rynków akcji, wyniki funduszy dłużnych wydawały się bardzo atrakcyjne. Stąd widoczne w drugiej połowie 2008 roku zainteresowanie funduszami obligacji, przejawiające się napływem nowych środków na poziomie +0,34 mld PLN (wyłączywszy techniczną operację w ramach grupy CU). Zdaniem większości analityków pierwsza połowa 2009 roku miała stać pod znakiem kontynuacji dobrej sytuacji na rynku obligacji. W ślad za wynikami funduszy obligacji i optymistycznymi prognozami, w styczniu 2009 saldo wpłat netto inwestorów osiągnęło rekordową wartość +0,68 mld PLN. Niestety, dla klientów którzy na początku roku zdecydowali się zainwestować w fundusze obligacji, wyniki części z nich mogą póki co rozczarowywać. Mocny trend wzrostowy na rynku obligacji został przerwany w połowie stycznia. Indeks obligacji IROS spadł od tego momentu w ciągu miesiąca o -3,9%. Od połowy lutego widać jednak na rynku obligacji nieznaczną poprawę sytuacji, a większość funduszy obligacji zaczyna powoli odrabiać straty. Analiza wyników funduszy na poziomie całej grupy wskazuje, że prawie dwie trzecie z nich przyniosło od początku roku straty (17 spośród 29). Równocześnie tyle samo funduszy zachowywało się gorzej niż omawiany indeks obligacji IROS, którego stopa zwrotu od początku roku to -0,72%. Uwagę zwraca bardzo wysoka różnica między wynikiem najlepszego i najgorszego funduszu, która za badany okres wyniosła 8,4%. Wskazuje ona wyraźną niejednorodność w stosowanych strategiach inwestycyjnych. Najlepszym funduszem, podobnie jak w 2008 roku, okazał się PKO/CS Obligacji Długoterminowych – FIO, który osiągnął zysk na poziomie +3,19%. Drugi najlepszy wynik osiągnął zarządzany przez tą samą osobę fundusz PKO TFI - PKO/CS Obligacji – FIO, który zyskał +2,39%. Bardzo dobrze na tle konkurencji wypadły również również fundusze BPH Obligacji 1 (BPH FIO Parasolowy) oraz BPH Obligacji 2 (BPH FIO Parasolowy) z wynikami odpowiednio: +2,28% oraz +2,19%. W grupie pozostałych 8 funduszy o dodatniej stopie zwrotu, uwagę odzyskujące formę trzy produkty Pekao Pioneer TFI. Najsłabiej pod względem wyników wypadły fundusze AIG Obligacji Plus (Światowy SFIO), AIG Obligacji FIO oraz DWS Dłużnych Papierów Wartościowych FIO przynosząc inwestorom straty na poziomie odpowiednio: -5,22%, -4,93% oraz -4,53%. Warto zwrócić uwagę na dość znaczną różnicę wyników między najgorszą trójką, a czwartym od końca funduszem SEB Obligacji Plus (SEB FIO), który stracił w badanym okresie "tylko" -2,93%. W przypadku funduszy PKO TFI czynnikiem sukcesu było aktywne zarządzanie poziomem wrażliwości portfela na zmiany stóp procentowych (duration). Arkadiusz Bogusz zarządzający tymi funduszami po raz kolejny trafnie przewidział zachowanie rynku obligacji. Na początku roku zmniejszył on duration portfela, przez co fundusze PKO/CS Obligacji Długoterminowych – FIO oraz PKO/CS Obligacji – FIO całkiem przyzwoicie wybroniły się w okresie dekoniunktury z przełomu stycznia i lutego. W ostatnim miesiącu duration zostało wyraźnie wydłużone i dzięki temu oba fundusze PKO TFI dość znacznie zyskały na ostatnich wzrostach cen obligacji. Dobre wyniki funduszy BPH Obligacji 1 (BPH FIO Parasolowy) oraz BPH Obligacji 2 (BPH FIO Parasolowy) zostały wypracowane przez dużą alokację aktywów w krótkoterminowe papiery skarbowe. Zredukowane zostało w tym przypadku ryzyko stopy procentowej i ryzyko wypłacalności emitenta. Co istotne Witold Chuść zarządzający tymi funduszami, postawił częściowo na zaangażowanie w papiery zagraniczne, zmniejszając wrażliwość funduszu na spadki cen polskich obligacji skarbowych. Również w tym przypadku zarządzający stosuje dość aktywną politykę zarządzania funduszem, często zmieniając w sposób znaczący jego skład w poszukiwaniu atrakcyjnych okazji inwestycyjnych i stroniąc od strategii "Kup i trzymaj do wykupu". Jacek Kuciński, Tomasz Publicewicz Analizy Online Sp. z o.o. Temat: Czuk 1 walczący pracownki PKO BP który się ośmiesz Gość portalu: Krzysztof napisał(a): > I robi to zgodnie ze swoimi przepisami. > Aby nie być gołosłownym przytaczam mój przykład > W styczniu 1999r razem z żoną zawarliśmy umowę o kredyt odnawialny. W tamtym > okresie ustalona przez PKO BP prowizja wynosiła 0,5% od kwoty kredytu. Kredyt > był automatycznie przedłużany na lata 2000, 2001. Za każdym razem przed upływem > > terminu byliśmy informowani przez bank o warunkach przedłużenia kredytu. Tak > było również i 15.02.2002 roku gdzie pisemnie zostaliśmy poinformowani o > warunkach przedłużenia oraz, że prowizja dalej wynosi 0,5% od wysokości kredytu > . > w kwietniu 2002r po otrzymaniu wyciągu za marzec (wyciągi z zestawieniem > wykonanych operacji przysyłane są 1 raz w m-cu) zdziwiliśmy się bardzo ponieważ > > potrącona nam z konta kwota wynosiła 1% od wysokości kredytu. Na moją > interwencję telefoniczną do II-go oddz. w W-wie gdzie mam rachunek > odpowiedziano mi, że jest to zgodne z przepisani bo "nowy Prezes zmienił w > międzyczasie stawki". Tylko0 mnie nikt nie raczył o tym poinformować a to co ja > > otrzymałem na piśmie nie jest już ważne. > Sytuacja powtórzyła się w marcu 2003r z tym, że tutaj już nikt nie informował o > > zmianie warunków (nie było żadnego pisma odnośnie warunków przedłużenia umowy) > tylko linię kredytową przedłużono automatycznie a z konta pobrano 2% od kwoty > kredytu (znowu o 100% więcej niż rok wcześniej). > Tym razem zareagowaliśmy pisemnie (nasze pismo z dnia 4.04.2003 skierowane do > II-go oddz. PKO BP w W-wie przy ul. Mickiewicza 25) z prośbą o zwrot > nienależnie pobranych kwot w roku 2002. Ponieważ nie wyraziliśmy również zgody > na sposób traktowania przez PKO swoich klientów poprosiliśmy o zwrot pobranej > kwoty za rok 2003 oraz rezygnowaliśmy z kontynuowania umowy kredytowej. > W odpowiedzi otrzymaliśmy z II-go oddz pismo znak WR-05-61/2003 z dnia > 23.04.2003r informujące, że pobranie prowizji nastąpiło zgodnie z przepisami w > związku z czym pobranych prowizji nie mogą zwrócić, natomiast przychylają się > jednocześnie do naszej prośby i zamykają linię kredytową. > Pismo zostało podpisane przez Z-ce dyrektora oddziału. To, że ani razu w roku > 2003 nie skorzystaliśmy z przydzielonego kredytu, oraz to, że zamknięto nam 11- > cie mięcy przet terminiem możliwość korzystania z kredytu nikogo z PKO nie > interesowało. > Gdyby nie wysokość spornej kwoty (125zł ) sprawa pewnie miała by dalszy bieg w > sądzie. Odpuściliśmy to sobie bo szkoda naszych nerwów za te pieniądze. > Natomiast problem pozostał i będzie się odbijał czkawką. Dokad będę mógł i > zachowam dokumenty, będę twierdził o okradaniu swoich klientów przez bank PKO. > To że dyrekcja oddziału nie rozumie, że tym sposobem okrada klientów mnie już > nie dziwi. Na jakimś forum spotkałem się z wypowiedzią "kto dzisiaj nie kradnie > > jest głupi". Widocznie kierownictwo PKO dostosowało się do tych poglądów. > Na każdym forum będę potwierdzał moją opinię o tym banku ąz sporna kwota > wpłynie na moje konto a tacy mondrale jak ten, który podpisał się pod pismem > będą pracowali w PKO BP. Teraz jest kolejna plama z wprowadzeniem 0,5% prowizji od wpłat gotówkowych na konta przedsiebiorców. Za dużo robi sie tych plam. m Temat: Komunikacja w Markach // linia 805 // markowianin234 napisał: > Takie rozwiązanie miało by wiele zalet: > > 1. Linia obsługiwała by ZUPEŁNIE INNY rejon miasta; Oczywiście zapomniałeś dodać że kosztem ZANIEDBANIA innego rejonu miasta. Poza tym na północ od ulicy Słonecznej mamy pustynię i wysypisko śmieci. Tam naprawdę gęstość zaludnienia to średnio 1os/km2. Od strony południowej faktycznie są zabudowania i nawet bloki ale taki układ linii ociera się zaledwie o granicę zabudowań a chyba nie o to chodzi. > 2. Nie DUBLOWAŁA by się (w takim stopniu) z liniami 718,738,740,732 Niech się dublują...brakuje co najmniej jeszcze jednej linii dublującej się. > 3. Umożliwiała by łatwiejszy dojazd do cmentarza; Aktualny przebieg lini ułatwia łatwiejszy dojazd do Szkoły Podstawowej nr4 oraz do Przedszkola > 4. Umożliwiała by łatwiejszy dojazd do wielu DUŻYCH zakładów pracy Aktualny przebieg lini umożliwia łatwiejszy dojazd do wielu DUŻYCH zakładów pracy przy ulicy Dużej 1 "PREMED" > 5. wreszcie lepszą komunikacje na terenie 3 osiedli mieszkaniowych > [ RSM Praga, MSM , Os. „W sosnowym lesie” // ok 19 bloków, a w każ > dym od 30 do nawet 60 mieszkań! i sporo punktów usługowych (bank PKO BP , kilk > u fryzjerów, kilka sklepów, 2 piekarnie …) //] Aktualny przebieg umożliwia lepszy dojazd do jednego DUŻEGO osiedla "Horowa Góra" oraz do sporej dzielnicy miasta "Pustelnik" a także przyczynia się wielu punktów usługowych [banki, fryzjerzy, sklepy, apteki, itp., itd:) ] > 6. Nowa (stara) trasa generowała by znacznie mniejsze opóźnienia w kursowaniu a > utobusów, a chyba nam wszystkim zależy na punktualności... ( ul. Słoneczna jest > wolna od korków, w przeciwieństwie do ul. Piłsudskiego[S8]) Zlituj się ulica Słoneczna ma 500metrów. Faktycznie nie ma tam korków. Zaoszczędzony czas to 3minuty kosztem zaniedbania Pustelnika. > 7. Koszty utrzymania linii były by TAKIE SAME a nawet niższe ( nowa(stara) tras > a jest porównywalna z obecną pod względem długości, czyli również kosztów utrzy > mania) Koszty utrzymania linii byłyby troszkę WYŻSZE. Nie zapomnij że nikt za darmo pętli nie wybuduje, a później trzeba ją utrzymać w należytym stanie. Faktycznie pod względem długości jest to porównywalna trasa. > 8. obsługa dotychczasowej trasy wiele sie nie pogorszy ( zespół przystankowy PU > STELNIK będzie nadal obsługiwany przez linie: 718,732,738,740 no i nocną linię > N61 Pogorszy się i to znacznie. 732 i N61 to całkowicie inny rozdział więc pomijam te linie. Zabranie jednej linii autobusowej z 4 to sporo. > - Jest jedna podstawowa wada... osiedle "HOROWA GÓRA" i egoizm jego mieszkańców > , którzy chcą mieć wszystkie autobusy kursujące w Markach pod własnym domem... Jak narazie to Ty chcesz mieć autobus pod swoim domem. Zabranie jednej linii z pięciu to dużo. Moim zdaniem powinna powstać nowa linia autobusowa której przebieg powinien być następujący: I wariant: (od strony Wawy) Piłsudskiego-Sosnowa, Okólna, Słoneczna, Piłsudskiego-dalej do Strugi II wariant (od strony Wawy) Piłsudskiego-Sosnowa, Okólna, Grunwaldzka, Pomnikowa, Piłsudskiego-dalej do Strugi Czemu zapominamy o mieszkańcach Strugi, przecież to też Marki w końcu!!! W Markach brakuje autobusów i nie należy kosztem mieszkańców jednego rejonu miasta zaspokajać potrzeby komunikacyjne mieszkańców innego rejonu (dodam że słabiej zaludnionego). Problem należy rozwiązać w inny sposób, starając się o nową linie autobusową. Temat: Kto jest za strajkiem Przepraszam że wracam do tematu Pana Michała Macierzyńskiego - ale dopiero dziś zwróciłem baczniejszą uwagę na jago wypowiedź. Przeczytałem dokładnie te wypowiedzi i nasunęło mi się pewne skojarzenie. Ale o tym za chwilę. Absolwenta SGH poznam od razu po głoszonych poglądach i podejściu do tematu HR (oczywiście nie zamierzam obrażać nikogo po SGH - to świetna uczelnia) - ale mam trochę doświadczeń z jej absolwentami i to różnych (zarówno dobrych jak i złych). Pan Michał zakończył studia magisterskie w 2002r - i niech mi wybaczy - praktyki w sektorze finansowym ma nie mniej niż większość z osób na forum. Natomiast nie powiem teorię ma wykutą na błysk i podejście do spraw godne "światowca". Sam jestem człowiekiem już dawno po 30-tce ale w sektorze finansowym pracuje od 12 lat a w PKO od 10. Rozumiem że Pan Michał jest "młodym gniewnym" uważa że można zdobyć świat i wszystko jest możliwe - jego dotychczasowa kariera to potwierdza. Niestety Panie Michale nie wszyscy mają takie możliwości startu jak Pan i posiadają inne zobowiązania i priorytety, których Pan być może nie posiada. Dlatego ich mobilność na rynku pracy jest nie porównywalnie niższa. Co do chłonności rynku pracy w sektorze bankowym i możliwości przeniesienia mam inne zdanie niż Pan - od około pół roku te sprawy bardzo mnie interesują. Nie ukrywam że rozglądam się za lepszą ofertą niż dotychczasowa praca w PKO choć i na nią nie narzekam z racji mojego stanowiska pracy. Tak przy okazji małe spostrzeżenie. Nie zgadzam się z oceną Pana dot. pracowników PKO - tym bardziej że tak naprawdę działają oni w dużej części na rynku klientów zwłaszcza detalicznych którzy nie są najbardziej poszukiwani przez inne duże banki. Głównie z racji niskich dochodów i wysokiego zadłużenia. PKO to nadal bank dla "Kowalskiego" a nie jak np. Nobel Bank dla "Niemczyka". Stąd i specyfika inna i ocena klienta o banku może również czasami bardziej subiektywna i krzywdząca. Skojarzenie moje było takie: „Skąd ja znam ta specjalistyczną nowomowę z zakresu finansów i HR. Jak bym słyszał złotoustych radośnie nam zarządzających”. I nie tylko ich. Dam przykład z życia wzięty kiedyś oczekując na spotkanie na Puławskiej siedziałem sobie pijąc kawę w barku. Obok mnie trzech młodych ludzi z laptopami na klanach w podnieceniu dyskutowało o nowym produkcie była to karta kredytowa dla klientów rynku korporacyjnego. Nie powiem teorię tak jak Pan Michał mieli wykutą jak trzeba, założenia optymistyczne - tylko biedactwa nie miały nigdy kontaktu z klientem (zwłaszcza z korporantem z poza dużych aglomeracji), dla którego ten produkt projektowali (klient był dla nich czysto wirtualny i jego profil pasował raczej do W-wy, Poznania, Gdańska a nie Lublina, Rzeszowa, Nowego Targu czy Łowicza). Jak sobie wyobraziłem przy doświadczeniu jakie mam w tej dziedzinie - z jaką radością klient przyjmie taka ofertę - to powiem szczerze że kawa przestała mi smakować (fakt że i tak była marna choć jej cena mogła by sugerować co innego). Ale znów odbiegłem od tematu. Wytłumaczenie mojego skojarzenia jest dość proste. Jeśli ktoś z państwa wejdzie się na portal Golden Line.pl. Wpisze w wyszukiwarce nazwisko naszego Prezesa znajdzie jego profil (jest zdjęcie więc pomyłka wykluczona – choć bez krawata i pofatyguje się wejść w zakładkę dot. znajomych umieszczonych przez Pana Prezesa – to i wypowiedzi tego Pana na tym forum co do przekazu i treści oraz ich przesłanie zbieżne ze stanowiskiem obecnie jaśnie nam zarządzających przestaną dziwić. Wnioski pozostawiam Państwu. Temat: sklep "bezcłowy" Pyrzowice- jest? Międzynarodowy Port Lotniczy Katowice dysponuje terminalem pasażerskim zajmującym powierzchnię 7600 mkw o przepustowości 1 610 000 pasażerów rocznie (przepustowość godzinowa 525 pasażerów). Obiekt spełnia międzynarodowe wymogi tego typu budownictwa w zakresie bezpieczeństwa i funkcjonalności. RESTAURACJA jest otwarta w godz. od 8.00 do 20.00 oraz każdorazowo w przypadku startów i lądowań samolotów. Tel./faks (32) 381 61 80 (82) Bezpłatnie udostępniamy kompletnie wyposażony POKÓJ DLA MATKI Z DZIECKIEM. Klucz do odebrania w Biurze Obsługi Pasażerskiej. Tel./faks (32) 392 73 24 PUNKT APTECZNY Czynny od poniedziałku do niedzieli w godzinach 4:00 - 24:00 W Terminalu Pasażerskim znajduje się również KAPLICA. POSTÓJ TAXI mieści się przy wejściu do Terminalu Pasażerskiego. tel. 0048 32 392 73 85; 284 50 07 Na terenie Hali głównej mają swoje przedstawicielstwo firmy oferujące WYNAJEM SAMOCHODÓW: EUROPCAR, BUDGET, AVIS, HERTZ, JolCar, JOKA, Silvercar, GTL- Service, National Car Rental,AWOS. - EUROPCAR, Tel./faks (32) 284 50 86 - BUDGET, Tel./faks (32) 284 50 11 - AVIS, Tel./faks (32) 284 51 08 - HERTZ, Tel./faks (32) 284 51 03 - JolCar Tel./faks (32) 284 59 15 - JOKA, Tel./faks (32) 392 72 72 - Silvercar, Tel./faks (32) 284 5196 - GTL-Service, Tel./fax (32) 7860660, - National Car Rental, Tel. 0 694 488 599, fax (32) 261 61 48 - AWOS - Tel./fax 0 32 284 50 08 BANK PKO czynny od poniedziałku do piątku 8.00 - 20.00 przerwa 14.45 - 15.15 soboty 10.00 - 17.00 niedziele 11.30 - 13.00 i 17.30 - 19.00 tel. 0048 32 392 72 47 KANTOR WYMIANY WALUT czynny CAŁĄ DOBĘ tel. 0048 32 786 06 45 0048 32 786 06 46 0048 32 786 06 47 W strefie ogólnodostępnej Portu znajdują się SKLEPY spożywcze, z pamiątkami, odzieżą oraz kiosk a także salonik prasowy Relay i punkt lotto,W "Świecie słodyczy" można skusić się na słodką przekąskę z kawą lub zjeść coś bardziej solidnego w barze szybkiej obsługi. Pasażerowie w ruchu międzynarodowym mogą dokonać zakupów w sklepie wolnocłowym BALTONA. www.gtl.com.pl/index.html?page=terminal skoro lecisz z K-c to moze skorzystasz z: www.gtl.com.pl/lzk/ „Latam z Katowic!” to program zniżek dla pasażerów korzystających z usług Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach. Program obejmuje zarówno pasażerów lotów czarterowych jak i korzystających z połączeń regularnych (linie tradycyjne oraz niskokosztowe). JAK SKORZYSTAĆ Z RABATU? 1. Wydrukuj karnet rabatowy znajdujący się na stronie internetowej (najedź na znajdujący się poniżej karnet i kliknij) 2. Będąc na terenie MPL Katowice, wydrukowany karnet podaj pracownikowi: Sklepów wolnocłowych Baltona i Keraniss Restauracji, Cafe Bistro, Cafe Voyage lub baru szybkiej obsługi Wypożyczalni samochodów Armada GTL-Service Apteki Pokoi gościnnych GTL-Service Firm transportowych Airport Taxi Service, Awos i Dekatlon-A Parkingu (przy wyjeździe z lotniska) 3. Korzystaj z atrakcyjnych zniżek i rabatów oferowanych przez program „Latam z Katowic!” Temat: Wątek gieldowy > Czyli twierdzisz że będzie szli w górę (z korektami czy bez nie > ważne, w górę to jest główne przesłanie) a szutnik twierdzi że nie > do końca. tak by to można było zinterpretować > Co do pojscia w gore to co z wycenami ktore sa wysokie? Logicznie do tego podchodząc, będą jeszcze wyższe. Czy to będzie uzasadnione, któż to wie, może tak może nie. Jak napisałem w sąsiednim wątku, to cash lub jego brak decyduje, czy coś pójdzie w górę, czy też nie. Dlatego odkąd przestałem patrzeć na te kretynizmy zwanymi danymi makroekonomicznymi, a skupiłem się na przepływach kapitałowych inwestowanie nabrało zupełnie innego wymiaru, jak i wyniki również. dodam tylko tyle, że na bazie analiz przepływów bessę mam podliczoną na ładnym plusie, a nie zaliczam się do techników. Proponuję przenieść się do I połowy roku 2007 i przypomnieć sobie jakimi wtedy nas torpedowano danymi. Jakimi to wynikami spółki miały się chwalić. I też tak było, np. dla sektora bankowego, był to rok rekordowy pod każdym względem. Idąc tym tropem 5 tys na Wig20 powinno być niewyjęte. A tu taki klops. A jak przedstawiały się wyceny banków na koniec 2007r? Popatrz, porównaj i odpowiedz sobie na pytanie, czy te publikowane dane zapowiadały koniec hossy? I wróćmy do tegorocznych dołków i okresu po ich ustanowieniu. Od dołka na Wig20 poszliśmy w górę ponad 40%. Jakie mieliśmy publikacje, jakie wizje były lansowane? Zerknij do swoich wklejanek tu i ówdzie. A tu takie rally! A powinniśmy, idąc za tymi danymi, już chyba być na 900 na W20. Wiesz, jak dajmy na to znajdziemy się na np. 2.600 pkt., to uwierz, że nagle znajdą się powody do zwyżek. Nie mam pojęcia jakie, ale zawsze się znajdują. Tak jak z tymi dolarami. Wszyscy twierdzą, że to tylko rynek OTC i na inflację to nie będzie mieć wpływu, tylko dlaczego deflatory i inne miary pokazują coś zgoła odmiennego. I to wskaźniki już tak wymyślone, aby tej inflacji w każdych warunkach nie pokazywać. Nagle okaże się, że zmonetaryzowane jest tak dużo tej makulatury, że trend może być już tylko jeden. Teraz wszyscy czekają na korektę, raczej większą niż mniejszą. A tu rynek próbuje się skorygować i idzie to jak po grudzie. Może i jeszcze trochę spadniemy, ale nie powinno tego być wiele. Drobnica siedzi na krótkich w dużym stopniu. Czasami ma rację, ale z reguły się myli. A takie notoryczne czekanie na korektę podnosi kursy wyżej, wyżej aż w pewnym momencie Ci co wieszczą korektę, bo siedzą na kasie nie wytrzymują presji i rzucają się do kupna. Z reguły wszyscy prawie w jednym momencie i masz wykres na indeksie jak na KGHM-ie obecnie. Czy tak będzie - nie wiem, ale patrząc na rynek tego się spodziewam. Dla mnie średnioterminowca dobry będzie i wariant nr 2, czyli mocniejsza obsuwka i późniejsze wybicie z dość sporej formacji odwróconego RGR na poziomie 1900 pkt z zasięgiem do 2500. Czy zrealizuje się to szybciej, czy 3 miesiące później, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. No i na koniec takie małe zestawienie struktury naszego rynku. Data______Kap. GPW___Freefloat______OFE______zaang. OFE____fund zagr 10.08_____272 mld____112,6 mld_____28,0 mld_____21,53%_____21,7 mld 12.08_____267 mld____108,9 mld_____29,5 mld_____21,31%_____18,6 mld 02.09_____217 mld_____87,5 mld_____24,9 mld_____18,79%_____12,0 mld 04.09_____279 mld____114,2 mld_____34,4 mld__ok.24,00%_____12,3 mld Obliczenia własne, na podstawie danych KNF, GPW i Analiz Online. Na szczycie hossy, OFE miało zaangażowanie w akcjach na poziomie 37,7% portfela. Bardzo długo średnim stanem zaangażowania był poziom 30%, do zweryfikowania na stronie ifutures.pl Porównaj sobie stan z października 2008 z kwietniem 2009. Jak myślisz, czy dane makro coś nam tu zmienią, mając taką strukturę rynku i takie trendy w alokacji akcji? A pikanterii dodaje temu fakt, że dość duża porcja akcji jest sprzedana na krótko. Ciągle ta pozycja jest broniona. Aż do momentu dojścia do takich strat, że jedynym wyjściem będzie odkupienie tych akcji po każdej cenie, aby tylko zamknąć inwestycję. Niewykluczone, że na KGHM-ie mieliśmy przedsmak takiego właśnie zachowania. Na deser został, moim zdaniem, PKO i PKN. A czas nam pokaże i zweryfikuje te hipotezy. Temat: Tramwaj może być inwestycją w przyszłość Tramwaj może być inwestycją w przyszłość Drogi Romanie, Podobnie jak Ty, pytany dwadzieścia lat temu przez obcych - czy w Płocku są tramwaje - odpowiadałem: "jeszcze nie...". Jako dziecku kojarzyły mi się z nowoczesną wielkomiejskością. Chciałem żeby taki był mój Płock. Dzisiaj infrastrukturalną "wielkomiejskość" mojego miasta widzę w trochę innym świetle. Są to przede wszystkim: 1. obwodnice wyprowadzające ruch tranzytowy z ulic, które budowane w pierwszej połowie ubiegłego stulecia nie są i nigdy nie będą przygotowane do "przełknięcia" takiej ilości ciężkiego transportu. 2. bezkolizyjne skrzyżowania na głównym ciągu komunikacyjnym (nowa Wyszogrodzka - Aleje) 3. poszerzenie do dwóch jezdni kilku najważniejszych płockich ulic (np. al.Kilińsiego, al.JPII w okolicach PKO.BP, Dobrzyńskiej, al.Kobylińskiego, Bielskiej od przejazdu PKP do Cmentarza Kom, Otolińskiej - na całej długości!) Wracając do wątku tramwajowego - nie jestem przeciwny. Koncepcja, którą proponujesz ma jedną olbrzymia zaletę - jest dużo tańsza od tego co było planowane 30 lat temu. Tańsza głównie dlatego, że biegnie przez (obecnie) puste pola. No i czas dojazdu na trasie Podolszyce - Orlen też się skróci o te 10 minut. Tyle, że kogo bedzie taki tramwaj woził poza godzinami szczytu? Teza linii tramwajowej jako czynnika miastotwórczego jest raczej wątpliwa. Owszem - infrastruktura tramwajowa - czyli stosunkowa łatwość dojazdu - jest rzeczą atrakcyjną ale tam, gdzie istnieją już zwykłe ulice, którymi można dowieść "ryż, mydło i powidło". Trasa, którą proponujesz jest obecnie pozbawiona tych "udogodnień". To szczere pole. Najpierw wzdłuż niej musiałyby powstać hurtownie budowlane by każdy mógł sobie dowieść na swoją budowę przysłowiowe cegły i cement. Tramwajem - oczywiście. Tramwaj ma sens tam, gdzie teren jest już zurbanizowany i to w dużym stopniu. Czyli jeżeli budować te dwie podstawowe linie to moim zdaniem w oparciu o "kręgosłup" czyli Kobylińskiego, Jachowicza, Piłsudskiego i nową Wyszogrodzką. Co trzeba zrobić w pierwszej kolejności? 1. wiadukt pod torowiskiem na Pilsudskiego 2. przebudowac przebieg Alei Jachowicza od Dworcowej do 11 Listopada w ten sposób by pomiedzy jezdniami swobodnie mieściło się podwójne torowisko. Słyszałem nieoficjalnie, że Ratusz na tym odcinku planuje tylko jeden tor tramwajowy - pomysł chory do bólu. 3. dobudować wiadukt pod torowisko po wschodniej stronie Łukasiewicza 4. dobudować wiadukt pod torowisko po południowej stronie Dobrzyńskiej (wraz z drugą jezdnią) 5. linia Podolszyce - Winiary to linia, na której jest największy potok komunikacyjny przez cały dzień. Wiedzą o tym wszyscy, którzy codziennie korzystają z 19, 22 i 26. Linie do Orlenu są obłożone tylko w godzinach szczytu. Na tej podstawowej linii jest jeszcze jedno newralgiczne miejsce - przewężenie w Al.Kobylińskiego pomiędzy cmentarzami. Moim zdaniem tam należałoby puścić torowisko w tunelu, pod skrzyżowaniem, istniejącym chodnikiem i parkingiem. To oczywiście koszty, nie mniej jednak to rozwiązanie jest bezpieczniejsze i wydatnie skróci czas przejazdu. Podsumowując: - dla budowy linii tramwajowych w Płocku - ostrożne TAK - dla poprowadzenia głównej trasy przez pola Boryszewa i Jędrzejewa - zdecydowane NIE - przed rozpoczęciem budowy torowiska najpierw przebudowa punktów newralgicznych, decydujących o przyszłej przepustowości linii - głowna linia to Podolszyce - Winiary i ta na całej długości MUSI byc dwutorowa - kursowanie tramwajów w Płocku powinno przypominać kursowanie metra to znaczy tramwaj na odcinku Winiary - Podolszyce w takich samych, równych odstępach czasu (np. co 10 minut) Pozdrawiam - Jarek Temat: Wywiad z analitykiem Talib Sec. o PROKOMIE talib2003 napisał: > Pytanie: dlaczego wpadł Panu w oko Prokom > > Odpowiedz bo jest taki duży i płynny. a poza tym ma dobre perspektywy Co to znaczy dobre perspektywy?? Prokom kupił prawa do tytułu niegdyś istniejącej gazety: "PERSPEKTYWY"??? :-)))) > > Pyt co to znaczy > > Odp: jest taka sprawa. PKO BP robi taki przetarg. Tam decyduje sila > przebicia, a taki Prokom to ma w swej stajni Softbank, a Softabk zna sie na > bankach bo ma swej nazwie ,,bank 1. Taki Prokom ma swojej "stajni" Rysia Krauze, który ma "cudowną" wlaściwość wygrywania wszelkich przetargów gdzie państwowe (PKO BP)styka się z prywatnym. Krauze nie ma jednak właściwości oddawania przedmiotu kontraktu na czas (ZUS, Wybory samorządowe) i w końcu ktoś go pociągnie za ten brak właściwości po karach umownych... 2. Banknot też ma swojej nazwie "bank", ale rzadko który jego posiadacz zna się na bankowości...:-)))) > > Pyt: to logiczny wywód. Ale trzemu widzisz go tak dobrze ? > > Odp: bo mi sie podobaja średnei ruchome > > Pyt: jakie > > Odpowiedz takie różne. na przykłąd zauwazyłem ze wzajemny układ srednich jest > taki jak w grudniu 2001 roku > Bardzo "klarowne" wyjaśnienie, rzecz w tym, że sam "zloty krzyż" średnich krótko i średnioterminowych to za mało, a na tygodniowym wykresie Prokomu od szczytu z 2000 r. można spokojnie pociągnąć po szczytach z 2000r. maja 2002 i stycznia 2003 spadkową linię trendu, od której znowu się odbijemy. Bez przebicia tej linii nie ma wróżonej przez Talibów hossy.... > Odp; jakie jeszcze argumenty cie przeknują > > Odpowiedz: bo ten Computerland to ma gorsze wyniki w IV kwartale. Czyli ma > mniej kasy niz ozcekiwałem a Prokom ma duzo kasy a jak ma duzo kasy to moze > wiele zrobic A to szalenie logiczne - "Pruszków" też ma dużo kasy i dużo może zrobić....:-))) > > Pyt Prokom jedank zaangazował sie w TV Puls Nie wyszło ! > > Odp tak ale teraz jest ta TV Trwam a to bedzie mocne a ojciec Rydzyk to on > wie ze Krauze jest w miare OK i moze sie zwróci do niego o kase > > Pyt:Odp: co bedzie z Ttrwam ??? > > Odp: dobrze, bo to duzo bedzie oglądały ja tez i taliby tez i Prokom na tym > zyska Czary-mary, przyjdzie ranek i już znika talibanek.... > > Pyt: na ile wycenia Pan Prokom > Odp: co najmniej 166 (czyli tyle ile w maju 2002) Oczywiście taki drobiazg jak powrót polskiego rynku i rynków światowych do spadków dla spółki informatycznej, wykazującej więcej niż 50% korelację z indeksem Nasdaq wogóle nie ma znaczenia.:-)))) Nie dziwię się, że Afganistan padł tak szybko - jeśli tam sami tacy "fachowcy", to i tak długo się Ci talibowie bronili :-))))) PZDR Strona 3 z 4 • Zostało znalezionych 207 rezultatów • 1, 2, 3, 4 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||