Strona Główna
PLAGE LAŚKIEWICZ LUBLIN
PKP autobus szynowy
pkswloclawek pl
PKS Warszawa Mońki
PKP Rzeszów Koszalin cena
PKP raadom
PKS Informacja Będzino
PKS Warszawa Przyjazdy
PKS Ustrzyki Dolne
PKS Kluczbork Zarząd
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • etherlord.pev.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: pko24 on line





    Temat: 21,1% Polaków korzysta z Internetu
    Gość portalu: el matador napisał(a):

    > biorąc pod uwagę fakt zainstalowania w polsce blisko 4 milionów
    > komputerów z funkcjami dostepu "on line "do ogólnoświatowej
    > mega- sieci ,
    > liczba 21,1% jest tragicznie zaniżona,badania robiono chyba na
    > zamówienie upartych niemców którzy nie chcieli uwierzyć bo im
    > się to w głowie nie mieści,że w polsce stopa penetracji wg
    > danych z pisma WIRED 2003 wynosi 30%,badania robiono pod
    > określoną błędną tezę o rzekomym stereotypowym według tępych
    > niemców zacofaniu polski w dziedzinie" e-economy ",co jest
    > absolutnie nieprawdziwe,ten rynek "informatyczno-on-linowy" w
    > 2003 na terenie nowego państwa europejskiego, a mianowicie
    > PRE(Polskiej Republiki Elektronicznej) jako upiornej w swym
    > mackowatym rozwoju, potomczyni PRL-u po prostu,a jest to w tym
    > miejscu nawet mało powiedziane, w sposób wybitnie niebezpieczny
    > (przyrosty w granicach 30%-35%) -EXPLODUUUUJJJJEEEEEEE!!!!!!!!
    > ŁŁŁOOOOOJJJEEEEZZZZUUUUU - ŁŁŁOOOOJJJEJJJJ,JAKI HUUUUKK!!!!LECĘ
    > W PĘTLICZASOWEJ W ZELEKTRONIZOWANĄ PRZYSZŁOŚĆ(ZUKUNFT+L"AVENIR"+
    > +FUTURO+BUDUSZCZIEEJEEE+AVVENIRE)POLSKI I EUROOOOPPPPYYYYYYY!!!!
    > WIDZĘ NA HORYZONCIE CZASU(CZASOPRZESTRZENNNIIII) ZŁOTY WIEK DLA
    > POLSKIEJ TELEINFORMAAATTTYYYYYYKIIIIIII!!!!!!!!!!!
    Rynek teleinformatyczny w Polsce oceniany jest obecnie na 4,5 MLD EURO
    rocznie,po wejściu w życie i do wejścia do realizacji gigantycznych kontraktów
    informatycznych w PZU,najwięjkszym banku polskim PKO BP, a także systemu
    ewidencji zelektronizowanej XETRA-TETRA dla Policji(łączności wszystkich służb
    publicznych),komputeryzacji totalnej wszystkich URZĘDÓW CELNYCH,systemu
    ewidencji kierowców i pojazdów CEPiK,całkowitego skomputeryzwania służby
    zdrowia(RUM),systemu powiadomiania kryzysowego C2 w ramach jankieskiego offsetu
    jak i nasilonej do granic wytrzymałosci totalnej komputeryzacji średnich i
    małych polskich firm w związku z przystąpieniem do UNII polski rynek
    teleinformatyczny według ocen amerykańskich może dojść w ciągu dwóch
    najbliższych lat do potencjału sprzedaży łącznie 12,5 MLD EURO(czyli obecnego
    poziomu osiąganego przez Hiszpanię,najbardziej dynamicznie rozwijającą się
    część EUROLANDU)



    Temat: Kiedy zastępczy wiadukt dla Żoliborza?
    Kiedy zastępczy wiadukt dla Żoliborza?
    Moi drodzy,
    Nie wiecie dlaczego zostaliśmy i jeszcze długo zostaniemy bez wiaduktu? To
    proste. Pani prezydent Gronkiewicz specjalnie utrudnia Żoliborzanom życie jak
    może.Pan Kaczyński mieszka przecież na Żoliborzu.Niech On, a przy okazji i my
    trochę się pomęczymy. Cóż za satysfakcja!!! A może po prostu o nas dba? Przecież
    spacery to samo zdrowie. Już wcześniej pozbawiono nas / zwłaszcza mieszkańców od
    Pl.Wilsona do Gen. Zajączka/ linii tramwajowych 15 i 36 i autobusów 195, 122,
    127 i tych przyspieszonych, którymi można było dojechać do śródmieścia.
    Argumenty, że mamy metro, to bzdura. Przecież do metra na dw.Gdańskim trzeba
    najpierw się czymś dostać, a później jeszcze zejść lub wejść po wyjątkowo
    wysokich schodach. Dla wielu osób,zwłaszcza starszych, chorych lub z małymi
    dziećmi, to niewykonalne, lub bardzo uciążliwe.. Poza tym są ludzie /wcale ich
    nie tak mało/, którzy cierpią na klaustofobię i nie mogą metrem jeździć wogóle.
    Teraz zrobiono mieszkańcom przysługę i uruchomiono linię autobusową
    nr.205.Super.Tylko znowu komuś zabrakło wyobraźni i kretyńsko wymyślił
    przystanki od tych na Pl.Inwalidów, gdzie ten w stronę Arkadii znajduje się za
    bankiem PKO, później długo, długo nic i dopiero następny /po okrążeniu całego
    ronda/ przy Arkadii.Z powrotem jest jeszcze gorzej, bo od Pl. Grunwaldzkiego
    zamiast postawić przystanek przed Mickiewicza, autobus zatrzymuje się dopiero na
    przystanku przy Pl.Inwalidów/a właściwie przy Mierosławskiego/, a stamtąd po
    kilkunastu metrach znów jest następny. Od dawna uważam,że ci którzy mają takie
    "wspaniałe"pomysły powinni otrzymać wyjątkową nagrodę w postaci obrzucenie ich
    zgniłymi jajami. Dziwię się tylko niezmiennie dlaczego władze naszej dzielnicy
    na to pozwalają. Czy nic ich to wszystko nie obchodzi?





    Temat: Prezydent nie przyjmie dymisji Marka Belki
    Alkud prowadzi na forum przestarzałą propagandę, nie odwołując się do żadnych
    wzgledów merytorycznych, ale haseł nie podpartych faktami. Uważam, że Paria
    Demokratyczna nie jest przyszłością narodu, a swoją opinię podpieram na
    wcześniejszych doswiadczeniach polityków UW. Gdy w 1997 r. przejmowali wespół z
    AWS władzę, byli postrzegani jako paria liberalna, podczas gdy w zamian za różne
    układy polityczne zgodziła się realizować protoetatystyczny program gospodarczy,
    oparty na rozszerzaniu systemu socjalnych datków. Dziwnie łatwo zrezygnowała z
    wprowadzania podatku liniowego, a wręcz przeciwnie rząd AWS-UW na początku
    kadencji przyjął linię drastycznego podwyższenia obciążeń podatkowych, co
    schłodziło gospodarkę i zdecydowało na nagłym, lecz stopniowym wzroście deficytu
    budżetowego. Zasadniczo postawa Pana Balcerowicza wydawała mi się co najmniej
    nie na miejscu, gdy przyjął stołek szefa NBP, ale to przecież Jarosłąw Bauc
    musiał ujawniać i się tłumaczyć z deficytu, który narósł nie za jego, ale
    Balcerowicza kadencji na fotelu Ministra Finansów. Prostesty posłów UW wobec
    polityki gospodarczej rządu nijak nie usprawiedliwiają ich współudziału w
    etatyzmie państwowym. Program prywatyzacji był znacząco kulawy, jeśli wziąć pod
    uwagę, że ceny sprzedazy PKO, PZU były zaniżone, a interesem państwa jest nie
    tylko przeprowadzić prywatyzację, ale na niej godziwie zarobić, tak aby były
    pieniądze na inne wydatki budżetowe.
    Również dzisiaj polityka UW(PD) budzi moje zastrzeżenia. Demokracja polega na
    tym, że wyborcy głosują na okresloną partię, która jeśli jest w stanie utworzyć
    większość parlamentarną wyłania rząd. PD(UW) wciągając do pracy w swych
    szeregach po kolei najwazniejszych ministrów rządu Belki, rozszerzając swoje
    wpływy w rządzie, łamie zasady demokracji, kiedy to partia rządząca jest
    zmuszona utrzymywać rząd będący faktycznie rządem UW(PD). To jest całkowicie
    naganne, gdyż 4-6% poparcie dla PD nie daje mandatu do rządzenia krajem. Dymysja
    Hausnera zrodzona na pokaz mediów nie odbiła się jakąkolwiek reakcją na rynku
    finansowym, co powinno dać do myślenia Szanownemu Ministrowi nad swoimi
    kompetencjami, a nie nad budową nowej formacji. Nie liczenie się z zasadami
    demokracji, wolności wyboru, suwerennością społeczeństwa, stawianie się ponad
    decyzję wyborców jest rzeczą kompromitującą UW.
    Pozdrawiam
    tesmo



    Temat: o faktach pogadajmy .co złego zrobił Balcerowicz?
    skin.polski napisał:

    > >
    > - w innych bylych demoludach nie zniszczono PGRów tylko je madrze
    > sprywatyzowano. NAUCZONO ICH WPIERW PODSTAW EKONOMII A POTEM WZIELI SPRAWY W
    > SWOJE RECE

    Ale chodzi o to, aby się ich pozbyć. Rolnictwo stało się przestarzałą gałęzią przemysłu w chwili wprowadzenia maszyny parowej. A nawet wcześniej. Zobacz, że najbogatsze kraje świata mają 2-3% rolników. Po prostu rolnictwo to gałąź gospodarki któa jest materiało, czaso i energochłonna będąc jednocześnie mało wydajną. Lepiej wyprodukować 100 kilo procesorów niż 10 ton ziemniaków. Sprzedajemy 1 kilogram procesorów i kupujemy za to 100 ton ziemniaków na wschodzie. A 9 kilo możemy zamienić na luksusy.

    >
    > - oraz do lawinowego wzrostu poziomu ubóstwa w Polsce

    Nie mój drogi. W PRL miałeś kasę w kieszeni, ale nie miałeś co kupić. Występowałą tak zwana inflacja ukryta. Po obaleniu komuny ona po prostu wyszła na jaw - miałeś pełne półki ale pusty portfel.

    > -a kto byl w tych rządach? krasnoludki?? Balcerwoicz byl minstrem finansów w
    > latach 1989-91 i 1997-2000 a potem aż po dziś dzień szefuje NBP

    A to minister finansów nakłada podatki, tworzy ustawy i rejestruje firmy?

    > > - a no to ze potem są fuzje redukcje zatrudnienia wzrost bezrobocia

    Normalne. Za PRL każdy miał stanowisko ale nie każdy miał pracę. Dzisiaj 10 osób jest w stanie zrobić to co za PRL było niemożliwe do wykonania dla 100 osób. Np. PKP ma 10 krotny przerost zatrudnienia! Rozumiesz? 90% ludzi tam zatrudnionych jest zbędnych, nic nie wytwarza (żadnego zysku) i sziedzi na garnuszku społeczeństwa.
    Dam Ci przykład. Samorząd w Wielkopolskiem wykupił od PKP niedochodową linię kolejową. Ze 100 zatrudnionych zostało 11 i kolejka przynosi zyski!! Doszło?
    W moim zagranicznym banku (moim - tam gdzie mam konto) w oddziale przy okienkach pracują 2 osoby i załatwiam sprawy w ciągu 2-3 minut. Jak byłem pewną rzecz załatwić w PKO kilka miesięcy temu to było 18 okienek i czekałem w kolejce 3 godziny!

    a
    > ponadto obce banki cheniej udzielaja pożyczekobcemu kapitalowi niż firmom
    > polskim...

    Jakiś dowód?

    w ten sposób jesteśmy ekonomicznie kolonizowni i zniewalani przez
    > obcych

    Taaa... :/




    Temat: LPR odcina sę od Młodzieży Wszechpolskiej
    Partia Demokratyczna - Powrót do przeszlosci II
    Alkud prowadzi na forum przestarzałą propagandę, nie odwołując się do żadnych
    wzgledów merytorycznych, ale haseł nie podpartych faktami. Uważam, że Paria
    Demokratyczna nie jest przyszłością narodu, a swoją opinię podpieram na
    wcześniejszych doswiadczeniach polityków UW. Gdy w 1997 r. przejmowali wespół z
    AWS władzę, byli postrzegani jako paria liberalna, podczas gdy w zamian za różne
    układy polityczne zgodziła się realizować protoetatystyczny program gospodarczy,
    oparty na rozszerzaniu systemu socjalnych datków. Dziwnie łatwo zrezygnowała z
    wprowadzania podatku liniowego, a wręcz przeciwnie rząd AWS-UW na początku
    kadencji przyjął linię drastycznego podwyższenia obciążeń podatkowych, co
    schłodziło gospodarkę i zdecydowało na nagłym, lecz stopniowym wzroście deficytu
    budżetowego. Zasadniczo postawa Pana Balcerowicza wydawała mi się co najmniej
    nie na miejscu, gdy przyjął stołek szefa NBP, ale to przecież Jarosłąw Bauc
    musiał ujawniać i się tłumaczyć z deficytu, który narósł nie za jego, ale
    Balcerowicza kadencji na fotelu Ministra Finansów. Prostesty posłów UW wobec
    polityki gospodarczej rządu nijak nie usprawiedliwiają ich współudziału w
    etatyzmie państwowym. Program prywatyzacji był znacząco kulawy, jeśli wziąć pod
    uwagę, że ceny sprzedazy PKO, PZU były zaniżone, a interesem państwa jest nie
    tylko przeprowadzić prywatyzację, ale na niej godziwie zarobić, tak aby były
    pieniądze na inne wydatki budżetowe.
    Również dzisiaj polityka UW(PD) budzi moje zastrzeżenia. Demokracja polega na
    tym, że wyborcy głosują na okresloną partię, która jeśli jest w stanie utworzyć
    większość parlamentarną wyłania rząd. PD(UW) wciągając do pracy w swych
    szeregach po kolei najwazniejszych ministrów rządu Belki, rozszerzając swoje
    wpływy w rządzie, łamie zasady demokracji, kiedy to partia rządząca jest
    zmuszona utrzymywać rząd będący faktycznie rządem UW(PD). To jest całkowicie
    naganne, gdyż 4-6% poparcie dla PD nie daje mandatu do rządzenia krajem. Dymysja
    Hausnera zrodzona na pokaz mediów nie odbiła się jakąkolwiek reakcją na rynku
    finansowym, co powinno dać do myślenia Szanownemu Ministrowi nad swoimi
    kompetencjami, a nie nad budową nowej formacji. Nie liczenie się z zasadami
    demokracji, wolności wyboru, suwerennością społeczeństwa, stawianie się ponad
    decyzję wyborców jest rzeczą kompromitującą UW.
    Pozdrawiam
    tesmo



    Temat: Eurofaktor SA
    Artykuł z "Rz"

    Faktoring mocno rośnie

    Banki intensywnie rozwijają obrót fakturami. Część nie wyklucza powołania samodzielnych spółek lub specjalnych linii biznesowych, które zajmą się tylko tym

    Rynek faktoringu tworzą przede wszystkim firmy wyspecjalizowane w tej ofercie. Takie spółki mają bankowe grupy: Pekao, BZ WBK, BRE Bank czy ING. Niektóre banki obsługują należności samodzielnie, np. Raiffeisen Bank, Bank BGŻ, DnB Nord, Millennium Bank czy Getin Bank. Ten ostatni wyodrębnił faktoring, podobnie jak wcześniej kredyty hipoteczne, w samodzielną linię biznesową w ramach banku, ale działającą pod własną marką - Factor in Bank.

    - Jesteśmy tak samo elastyczni jak samodzielna spółka. Zyskujemy natomiast dzięki wiarygodności banku - mówi Klaudiusz Sytek, dyrektor Factor in Bank. Na podobny krok decyduje się teraz DnB Nord, wyspecjalizowany w ofercie dla korporacji. Na początek, już w styczniu, zostanie wyodrębniona linia produktowa o nazwie Nord Faktor. W przyszłości być może powstanie odrębna firma. O wyodrębnieniu faktoringu ze struktur bankowych myśli także PKO BP. Jednak ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.

    - Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, który model jest lepszy. Jednak faktoring, podobnie jak leasing, odbiega znacznie od standardowych usług bankowych. Dziś obrót realizowany przez spółki faktoringowe jest większy niż obrót banków. Poza tym dzięki nim jest też lepiej znany - mówi Dariusz Sobieraj, szef GMAC Commercial Finance.

    Bank Millennium i Raiffeisen Bank już miały firmy faktoringowe. Dziś albo nie istnieją (Forin należący do Banku Millennium), albo prowadzą szczątkową działalność (Raiffeisen Faktoring).

    - Głównym powodem likwidacji spółki faktoringowej było przyjęcie standardów całej grupy Millennium BCP. Dziś faktoring jest produktem oferowanym przez bank. Dzięki temu możemy zaproponować klientowi różnego rodzaju finansowanie - tłumaczy Wojciech Wiśniewski, dyrektor Departamentu Finansowania Handlu w Banku Millennium.Przedsiębiorstwa coraz chętniej korzystają z tej formy finansowania. Z danych firm skupionych w Polskim Związku Faktorów (PZF) oraz pięciu banków wynika, że w ciągu dziewięciu miesięcy ich obrót wyniósł 13,7 mld zł. Oznacza to, że wykupiły wierzytelności warte 29 proc. więcej niż rok wcześniej. Obrót firm faktoringowych był prawie 2,5-krotnie wyższy niż banków.



    Temat: Czy rzeczywiście mam zdolnośc kredytowa?
    Ciekawe :)

    Zacznę od tego, że praca na zlecenie przez określony okres czasu pozwala na
    zakwalifikowanie tego źródła dochodu do badania zdolności kredytowej, ale ani
    jej nie podwyższa, ani nie obniża. Nie jest to (zlecenie) ukochane przez banki
    źródło dochodu, ale i tak lepiej traktują takich kredytobiorców, niz kilka lat
    temu. Większość banków w zasadzie standardowo (w tym sensie, że nie ogranicza
    to możliwości sfinansowania np. 100 % inwestycji).

    Jeśli zamierzasz zaciągnąć kredyt na 170 lub 146 tys. (a nieruchomość jest
    warta / cena transakcyjna to ok.170 tys. zł), osiągasz dochód jedynie z umowy
    zlecenia (1850 netto jak napisałaś), zakładam, że nie masz innych istotnych
    zobowiązań kredytowych (linie kredytowe, debety, karty kredytowe - także
    hipermarketowe, poręczenia, inne kredyty i pożyczki), będziesz jedynym
    kredytobiorcą - jak napisałem, w Mille nie masz zdolności kredytowej, ani dla
    CHF, ani dla PLN.

    Jeśli sprawdzałaś w oddziale banku, nie dziwię się, że powiedziano Ci, iż
    możesz się kredytować - kiedy ostatnio robiłem direkt search - w Mille
    dyrektorzy placówek (a więc osoby domyślnie posiadające pewną wiedzę i
    kwalifikacje) obiecywali mi nawet możliwość negocjacji LIBORu, czy "promocyjną"
    opłatę za wpis hipoteki w wysokości jedynych 1200 zł (jak powszechnie wiadomo,
    po 1 III jest to 200 zł) itp. ciekawostki.

    Przy takim dochodzie będziesz miała problemy ze skredytowaniem się w CHF w
    każdym banku. Dla PLN - nie mając w tej chwili kalkulatorów pod ręką, sądzę,
    że w PKO BP czy Santanderze możesz otrzymać kredyt w takiej wysokości (ale
    raczej owe 145-150 niż 170 tys).

    Jeśli nadal twierdzisz, że w Mille będziesz miała zdolność, złóż wniosek także
    do Santandera, bo jak napisałem, doradca bankowy obiecać Ci może wszystko, bo
    nie ponosi żadnej odpowiedzialności, jeśli nie dostaniesz kredytu (także jeśli
    na samym początku, przed przesłaniem wniosku źle wyliczy zdolność kredytową).

    Albo się dowiedz, że konieczny jest współkredytobiorca. Twoja decyzja.

    Pozdrawiam




    Temat: MZK testuje nowy autobus
    sprytnyserek napisał:

    > ka_zet napisał:
    >
    > > ...tylko że 100% udziałów w tej spółce ma miasto :>
    >
    > No ma, tak samo, jak 100% udziałów ma w PKO S.A. Skarb Państwa - wpływ duży, ef
    > ekty takie sobie (przynajmniej dla "zwykłych" ludzi).
    > Rada Miasta wydaje jedynie decyzje dotyczące infrastruktury (tory tramwajowe, s
    > chemat sieci itp>) oraz cen biletów, a to już są kompetencje ZDMiKP.

    No więc to nie rada miasta tylko ZDMiKP jako takie. Niestety Dombrowicz wymienił poprzedniego
    dyrektora ZDMiKP na jakiegoś swojego przydupasa i efekty są marne.
    Natomiast rada miasta jako taka zdecydowała o przywaleniu MZK kredytem na volvo, czego efektem
    jest to że przez ostatnie dwa lata się praktycznie taboru nie kupowało.

    > > Kup ex-bazę techniczną na Kieleckiej, ściągnij trochę używanych tramwajów
    > z Zac
    > > hodu
    > > i wystartuj w przetargach. :)
    >
    > A żebyś wiedział - może akurat to nie będę ja;p, ale teoretycznie jest to możli
    > we.

    Przecież wiem. ZDMiKP by kociokwiku dostał, swoją drogą. :>

    > > Przetarg na 68 i cośtam jeszcze jakoś słabo mu wyszedł parę lat temu.
    >
    > To niech się bardziej stara. Posiada przecież wyłącznie nowe wozy, a nie jakieś
    > ikaruski.

    No to niech się stara. Zresztą w przetargach może uczestniczyć kto chce, były na bydgoskim rynku
    przewozów firmy których (na szczęście) już nie ma :> (OK, Rami...)
    A obecny tabor forbusowski to się na takie linie jak 68 średnio nadaje. :>

    A jeszcze co do linii: Forbus też ma własne. :)

    > Zabierze trochę linii MZK, przez co ten będzie wystawiał w trasy sił
    > ą rzeczy mniej wozów. Łatwo zgadnąć, że będą to te "lepsze" wozy, a Ikarusy prz
    > estaną być potrzebne. Taki naturalny przemiał.

    No więc właśnie nie łatwo zgadnąć, bo w takiej sytuacji równie dobrze może dojść do wystawiania
    najekonomiczniejszych wozów, a zgadnij co wygrywa w tej konkurencji. :>



    Temat: "ROR-off", czyli mBank idzie na wojnę
    "ROR-off", czyli mBank idzie na wojnę
    Hmm..
    Czytam opinie. Część ich jest bezczelną grą marketingowców innych
    banków. Część jest pisana przez ludzi którzy są zawiedzeni. Dalczego?
    Chyba jednak z własnej głupoty i naiwnosci.
    Miałem wziąść kreskę w mbanku gdy to jeszcze zarząd ustalał
    reguły "gry". W openfinance jakiś doradca przytomnie odradził mi to,
    wskazując na klauzule, które to teraz są kulą u nogi kredytobiorców.
    Poczekałem i wziąłem go w mbanku gdy procent był już na ogólnie
    przyjętych w bankach zasadach.
    Mam ekonto juz 9 lat. Mam tam też lokaty.
    CZy narzekam? nie
    przeszedłem wcześniej PKO BP i SA, WBK potem BZ WBK z ich kontem
    internetowym, Lukas bank i VW bank.
    Nigdy nie spodziewam sie ani nie oczekiwałemod banku altruizmu i
    wspołczucia w niepewnych sytuacjach.
    Każdy bank to krwiopijca. Z tym trzeba się niestety pogodzić.
    Nasza kaska w banku zawsze hula w operacjach otwartego rynku.
    0% to to samo co trzymanie pasy w skarpecie, ale po co się
    denerwować gdy wyjdzie się z domu że ukradną. "Leży" więc w banku.
    Więc należy zawsze dbać tylko o to żeby kasa w banku zbytnio nie
    chudła w wyniku różnych prowizji.
    Co do wypłat z bankomatów to spoko nigdy nie mam z tym źle euronet,
    wbk, 4you.
    Co do mlinii i iobługi pozakontowej.
    Pokażcie bank gdzie jest lepiej. Co byscie nie chwali nie ma.
    Wszędzie na tych party line siedzą studenciaki za grosze.
    Taki wiec taki jest poziom tych linii.
    Co do korespondencji.
    Wyznaje zasadę, że z instytucją bankowa liscik tylko za
    potwierdzeniem odbioru polecony, nie zwykły.
    Potwierdzenie zawsze jest dokumentem w ewentualnym sporze.
    Nie namawiam do mbanku.
    Każdy wybór poprzyjcie analizą z gazet, tabel prowizji, ale nie
    opiniami na forum.




    Temat: Mówiłem ?
    Mówiłem ?
    Sprzedają w kraju, kupują za granicą

    Przedstawiciele towarzystw funduszy inwestycyjnych (TFI) nie kryją, że to ich
    zlecenia sprzedaży akcji stoją w dużej części za ostrą przeceną na parkiecie.
    - W ostatnich dniach trzy-cztery razy wzrosła wartość zleceń składanych przez
    klientów chcących wycofać pieniądze - przyznaje anonimowo członek zarządu
    dużego TFI. - Do ludzi z pewnym opóźnieniem zaczyna docierać smutna prawda, że
    w ciągu ostatnich dwóch tygodni spadków na giełdzie stracili nawet po
    kilkanaście procent pieniędzy - dodaje.

    Do tej pory fundusze obsługiwały wypłaty z rezerw gotówki, które zawsze
    trzymają na wypadek umorzeń. Jednak z naszych informacji wynika, że w wielu
    funduszach ta rezerwa się wyczerpuje i zarządzający muszą sprzedawać akcje,
    nie patrząc na ceny. O ile w przypadku dużych spółek nietrudno znaleźć
    nabywców, o tyle w przypadku mniejszych spółek popyt praktycznie zamarł.

    Ile pieniędzy ludzie wycofują z funduszy? Nasi rozmówcy twierdzą, że za
    wcześnie jeszcze na szacowanie, bo największa fala inwestorów wycofujących
    pieniądze może być jeszcze przed nami. W funduszach jest dziś ponad 140 mld
    zł, z tego 60-70 mld zł jest zainwestowane w akcje na GPW. Jeśli tylko co 20
    klient zdecyduje się na sprzedaż jednostek, na rynek trafią akcje za 3-4 mld zł.

    Podczas sierpniowego załamania cen akcji z funduszy akcji wyparowało 2 mld zł,
    z czego większość klienci po prostu przenieśli do bezpiecznych funduszy
    pieniężnych, obligacyjnych i stabilnego wzrostu.

    Tym razem sytuacja jest o tyle niecodzienna, że - jak twierdzą przedstawiciele
    funduszy - wciąż płyną do nich nowe pieniądze. - Mimo większych niż zwykle
    umorzeń mamy wciąż dużo klientów chcących kupić jednostki funduszy - mówi
    Adrian Adamowicz z TFI Pioneer Pekao, największego na polskim rynku
    towarzystwa funduszy. - W skali całego listopada jesteśmy zdecydowanie na
    plusie, jeśli chodzi o saldo wpłat i umorzeń - dodaje Cezary Burzyński, prezes
    PKO TFI.

    Dlaczego więc nowe pieniądze nie wypełniają luki po wypłacanych? - Popyt jest
    głównie na fundusze inwestujące za granicą - tłumaczy Adamowicz. Jego zdaniem
    za granicę płynie dziś co najmniej 60 proc. nowych pieniędzy, które Polacy
    przynoszą do funduszy. Z danych Analiz Online, firmy badającej rynek funduszy,
    wynika, że już w październiku z 1,8 mld zł, które napłynęły do polskich
    powierników, aż 70 proc. popłynęło do funduszy inwestujących w akcje za
    granicą, głównie w nowej Europie i Azji. Dlatego teraz zarządzający funduszami
    muszą sprzedawać znacznie więcej polskich akcji niż w sierpniu.




    Temat: Nie będzie mecenatu dla filharmonii
    > widzisz prosto,sam zabrnąłeś w ślepy zaułek.to chicagowska nie
    > utrzymuje się z biletów?
    A co nie sprzedaje biletów, po 50 $ za wykon?
    F.Rzeszowska za to sprzedaje karnet na cały sezon za 550PLN (ok 200$)
    a pojedynczy wykon za 20 pln( ok 8$)

    >ma mecenasów-sponsorów?to darmozjady!
    Ano ma, np Illinois ARTS Council (jedyna stanowa agencja jaka
    dojrzałem), Motorola, BP, E.Cheney Foundation i jeszcze kilku
    prywaciarzy.

    A filharmonia Rz.
    Instytucja finansująca:Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego
    Instytucja wspierająca:Urząd Miasta Rzeszowa
    Inni:
    - Bank BPH SA - prywatne
    - Bank PKO BP - państwowe
    - Elektromontaż Rzeszów SA -państwowe
    - Polskie Linie Lotnicze LOT -państwowe
    - Hotel Prezydencki -prywatne
    - Hotel Pod Ratuszem - prywatne
    - Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego -państwowe
    - Przedsiębiorstwo Budowlane Hartbex Sp. z o. o. prywatne
    - Karpacki Operator Systemu Dystrybucyjnego w Tarnowie Sp. z o. o.,
    Oddział – Zakład Gazowniczy w Rzeszowie -państwowe
    - Hurtownia zabawek CANDY - prywatne
    - Hurtownia zabawek Hit-Bis - prywatne
    - Producent słodyczy ASTRA SŁODYCZE -pywatne
    - PSS Społem - spółdzielcze
    - Firma PENO Janina Walicka - prywatne
    - Studio Fotograficzne Franciszek Kasowski - prywatne
    - Halina i Jerzy Bajorkowie - prywatne
    - Sadowniczo-Szkółkarski Zakład Doświadczalny Albigowa - państwowe
    - Drukarnia OPGK w Rzeszowie - chzba pastwowe
    - Drukarnia Europrint w Rzeszowie - prywatne
    - Centrum Ogrodnicze KLOMB w Rzeszowie - chyba państwowe

    A czy napisałem że nie może mieć sponsorów prywatnych?? Może mieć,
    to ich (sponsorów) prywatna sprawa gdzie wykładają kasę.
    Ale nie zgadzam się by gazownia wydawała pieniądze na sponsoring, a
    sama potem jęczała jak to jest jej źle i mimo że jest monopolistą
    domaga się podnoszenia cen gazu. Wiem, wiem przecież dyrekcja
    gazowni ma wyższe potrzeby kulturalne. Tylko niech sobie je
    zaspokaja za swoje pieniądze. A tak oni daja dotacje z firmowych
    pieniędzy, a potem dostają od filharmonii darmowe bileciki. Potem
    bije brawo taka banda pomiędzy częściami tego samego utworu ;))

    > a tak na koniec muzycy chicagowskiej,zarabiają 2.500 $
    (a skąd masz takie dane??)
    > tygodniowo,bo to bogata ameryka a nie galicja.
    A może to wybitni muzycy są?? i dlatego biorą tyle kapuchy(jeśli
    biorą).

    >poza tym pisze się weżmy a nie weżmijmy
    przeczytaj "Konrada Wallenroda" niejakiego A.M.

    "...Złożenia hołdu nie brońmy starcowi,
    Weźmijmy piosnkę, będzie to grosz wdowi."

    > zrozum cymbale
    Sam żeś cymbał brzmiący (to z Biblii)



    Temat: Kredyt Bank - co się w nim podoba jego klientom?
    Kredyt Bank - co się w nim podoba jego klientom
    rozwalil mnie twoj post, ale tobie odpisze. mam 29 lat, konto w kb (kredyt
    bank) mam od 7 lat. zalozylem je jeszcze jako student. wtedy tylko korzystalem z
    karty, wystarczalo mi. pozniej od nich odszedlem, mialem konto w pko bp (kolejki
    i niemkompetencja) i w kilku innych bankach. wrocilem do kb, zalozylem konto vip
    (dzisiaj oplata to az 15,99), jak je zakladalem to bylo jedne z niewielu kont,
    gdzie przelewy przez internet byly za darmo (wczesniej rowniez te zlecane w
    oddziale). z czasem wiadomo, rodzina, kredyt na 9.9% co sie pozniej okazalo, ze
    najtaniej na rynku... potem bank ten jako pierwszy bodajze w kraju wprowadzil
    system ksiegowania pieniedzy on line (wplacasz w kasie banku - od razu widac to
    w necie i mozna walic przelewy - dzisiaj to standard, ale np. nie w euro banku
    czy bos-iu). teraz z powodu kolejek omijam ten bank, ale dalej mam tam konto, bo
    moj pracodawca tez tam ma konto, wiec kase mam najszybciej ze wszystkich
    pracownikow. jak potrzebuje wplacic pieniadze (splata karty kredytowej) to ide
    do pekao sa i wplacam na eurokonto net i przelewam dalej. ponadto bank 2 razy
    mnie zdziwil: raz zadzwonili z oddzialu, ze wrocil mi przelew na konto (okazalo
    sie ze operator kablowki zmienil konto nie powiadamiajac o tym klientow) i
    ostatnio proponujac kredyt bez zadnych formalnosci, pomijajac, iz od 2 miesiecy
    mam nowego pracodawce.
    podsumowujac: kiedys to byl dobry, innowacyjny bank. teraz traci myszka, ale da
    sie przezyc. tabela oplat rzeczywiscie zmienila sie bardzo na niekorzysc
    klienta, ale uwazam po tych 7 latach, ze nie zrezygnuje calkowicie z tego banku,
    pomimo, iz korzystam tez z pekao sa oraz mbanku. dlaczego? maja relatywnie tanie
    kredyty, w porownaniu do innych ofert gotowkowych i dosc liberalne warunki ich
    przyznawania. swoj pierwszy kredyt u nich dostalem, gdzie rata wynosila polowe
    moich zarobkow. ale mi to pasowalo. podkreslic jednak nalezy, iz pracownicy sa
    mili i pomocni. najbardziej wkurzaja kolejki. milo jest wejsc do oddzialu i
    dokonac wplaty nie dajac ani dowodu, ani numeru konta, bo pracownik zna ciebie z
    imienia i nazwiska. super. patrzac rowniez na bankowosc elektroniczna, uwazam,
    ze jest jedna z lepszych, choc tez ma wady.
    takze bank oceniam nie tylko po tabeli oplat i prowizji czy stronie internetowej
    (ostatnio usuneli nawet kalkulator kredytowy), ale rowniez po obsludze i
    sentymencie (pierwsza karta visa jeszcze jako gowniarz, pierwsza karta
    kredytowa, tani kredyt).
    lubie swoj oddzial i swoje konto, choc drogie!



    Temat: STRAJK w CBE lublin
    STRAJK w CBE lublin
    Coraz więcej konsultantów myśli o strajku jest to pewne. Chyba dość naszego
    poniżania przez dyrekcję (tu nie chodzi o naczelników i kierowników bo są
    SUPER). Traktowani jesteśmy jakbyśmy pracowali na UKRAINIE albo i gorzej.
    Niektórzy pracownicy wykonują pracę którą w oddziale wykonywało by wiele osób.
    Obsługujemy transakcję, infolinię, karto-linię, klientów prestiżowych,
    korporacje ostatnio doleciała nam jeszcze SPRZEDAŻ kredytów i lokat. Większa
    liczba konsultantów zarabia niedużo powyżej najniższej krajowej (1300zł
    brutto)co naprawdę jest dołujące. Takie wynagrodzenie niektórzy pracownicy
    mają nawet po 1,5 roku pracy. Jesteśmy nagrywani, rozliczni z najmniejszego
    błędu. Ciągle nam się wciska kit KRYZYSU którego PKO BP jak każdy wie nie
    odczuł za bardzo. Osoby z dyrekcji lub ktoś wyżej nawet pewnie nie jest nawet
    w 1% świadomy jaką odwalamy robotę. 1 dzień strajku paraliżuje funkcjonowanie
    banku całkowicie. Nikt dotąd nie podjął takiej próby, ale chyba w końcu warto
    o tym głośno mówić. Standardem stała się komunikacja od dyrekcji "jak Ci się
    nie podoba to zawsze możesz zmienić pracę" jest to czysty MOBBING. Tu nie
    chodzi o zmianę pracy bo większość konsultantów ją lubi tylko o godne warunki
    wynagrodzenia które pozwoliły by godnie żyć anie myśleć jak przetrwać do
    następnej wypłaty. Naczelnicy i kierownicy nie mają tak jak my za dużo do
    gadania mogą jedynie próbować nas udobruchać że będzie lepiej. Do tej pory im
    się udawało bo takiej atmosfery pracy jak w CBE ciężko było by znaleźć gdzieś
    indziej. Jestem świadomy, że do TYPOWEGO strajku nie ma szans namówić
    wszystkich bo są osoby które zarabiają "nieco więcej" i mają rodziny a na
    rynku pracy jest ciężko. Technicznie również jest ciężko bo mamy różne zmiany
    i zorganizowanie wszystkiego w jeden dzień jest praktycznie niemożliwe. Są
    jednak sposoby zgodne z prawem które mogą pokazać nasz sprzeciw. Czekam na
    twórcze pomysły.



    Temat: Zwolnione pracownice banku walczą o odszkodowania
    Gość portalu: LMB napisał(a):

    > Gość portalu: Sebar napisał(a):
    >
    > > Wyobrazacie sobie linie lotnicze ktore zwalniaja stewardesy,
    > > bo doszlo do aktu terrorystycznego podczas lotu na pokladzie
    > > samolotu????!!!! Takich pracownikow ktorzy doswiadczaja czegos
    > > takiego otacza sie opieka psychologa, czesto proponuje sie
    > > stanowisko w obsludze naziemnej itd.
    >
    > Proponuje się? A nie jest tak, że związki o to walczą?
    > Poza tym kto za to zapłaci, bo ja nie chcę, żeby z mojego konta
    > na to szło.

    Mozesz nie chciec, ale jesli wybrales akurat ten bank, ktory ma akurat taki
    zarzad, ktory ma akurat taka polityke w zakresie zabezpieczen i w zakresie
    kadr, to nie powinienes narzekac, gdyby takie odszkodowanie zostalo wyplacone.
    Mozesz isc do innego banku. Jesli zarzad Twojego banku zainwestuje fatalnie
    duza czesc aktywow banku, czy bedziesz sie burzyl, ze nie chcesz, aby ten blad
    byl finansowany z Twoich pieniedzy? Pewnie bedziesz, ale raczej powinienes miec
    do siebie pretensje, ze umiesciles pieniadze w tak slabym banku.

    >
    > > Dlatego postepowanie PKO BP SA mnie szokuje. W Stanach te
    > Panie
    > > mogly by sadzic firme za trwaly uszczerbek na zdrowiu i
    > > psychice spowodowany zaniedbaniami firmy
    >
    > A w Polsce nie? Żałowały kilku groszy na składkę na związek
    > zawodowy, to nikt za nimi nie stanął.
    >
    > > (pilot antywlamaniowy nie dzialal!)
    >
    > Wiesz, dziennikarze różne rzeczy piszą, nie zawsze do końca
    > dokładne. Nie uwierzę w to, że żaden system nie działał.
    >
    > > Sebar
    > > sebar_rysiu@yahoo.co.uk
    >
    > > P.S.: No i kochane Panie co to za pieniadze, te 3 miesieczna
    > > odprawa????!!!
    > >
    > >
    > >




    Temat: Toyota Bank
    Aspi. Całkiem poważnia rada starego dziada!
    Trzymaj się z bardzo daleka od banków typu - Toyota bank.
    Getinbank, Eurobank, Invest bank, Alior bank i wszelkich takich
    innych. To fura dziadostwa.
    Jest Aspi żelazna zasada. Jak wybieramy bank, to go z założenia
    wybieramy na wieczność, lub minimum na bardzo długie lata. I nalezy
    przeanalizować, do czego ma nam służyć? Bo im mniejszy bank, tym
    wiecej oferuje przeróżnych bajerów. Z niektórymi jest tak, że nawet
    niewiadomo, gdzie główna siedziba, pełno tylko wszelkiej maści
    bajerantów agentów itd itp...
    Czyli do czego ma służyć? Do prowadzenia ROR? I jedna karta
    bankomatowa typu Maestro? Czy masz zamiar kombinować wszelkie inne
    bajery, co to ajenty próbują wciskać.
    Moja rada.
    Od 1996 roku siedzę w PeKaO SA. ROR, czyli Eurokonto, wspólne z
    żoną. I tam wszystko wpływa. Pod naszym kontem, subkonto studenta.
    Kasa ustalona tam się przelewa automatycznie, komputerowo, danego
    dnia o północy i nic mnie to nie obchodzi. Bank, do którego
    Oddziału mam dosłownie 100 metrów, ale nigdy tam nie chodzę, bo nie
    ma po co! Bank światowy. Bankomatów w Polsce chyba tysiące,
    odziałów też od cholery. Bankomaty Euronetu [na stacjach
    benzynowych przeważnie], obsługują bezpłatnie. Zwykła karta
    bankomatowa Maestro i nie ma żadnych kłopotów na całym świecie. Do
    tego karta identyfikacyjna IKM. Bank ze wszystkim totalnie
    odmiejscowiony on-line. Czyli nie jesteś przywiązana do swego
    Odziału. Gdziekolwiek jesteś, wszystko załatwisz. Mozliwość debetu?
    Od lat 15 000 [piętnaście tysięcy], bo do pięciu miesięcznych
    wpływów. Oczywiście z tego nie korzystam, ale gdyby się stało
    nieszczęście jakieś, to nie muszę biegać po rodzinach czy gdzie
    indziej i żebrać o pożyczkę.
    Polecam jeszcze takie banki jak PKO BP, lub BGŻ[chociaż mniej].
    I jeszcze jedna uwaga. Nie dajcie się nigdy nabierać na transakcje
    wiązane. Czyli jak robicie lokatę, to będzie wyższy procent w skali
    roku, ale jak będzie też ubezpieczenie na życie. Albo inny bajer z
    kredytami. A tu bajerów małe banki mają wielką tekę!!!
    Nigdy nie dawajcie się nabrać.
    Obecnie banki bardzo poważne maja oprocentowanie lokat około 5,00
    procent w skali roku. Jeżeli jakiś bank oferuje więcej, to jest
    bajer czystej wody!!! Wyjdzie na tym każdy klient jak Zabłocki na
    mydle.

    To samo jest z firmami ubezpieczeniowymi. Ludzie zmieniaja jak
    rękawiczki. Bez sensu. Od dziesiątek lat tkwię ze wszystkim w PZU
    SA i nie mam najmniejszego zamiaru zmieniać. A dorobiłem się przez
    te lata wszelkich możliwych zniżek. A jak mają coś wypłacić, to
    bulą od ręki. Żadnych kłopotów.



    Temat: Chcę zmienić bank [mam Eurokonto w Pekao SA]
    Chcę zmienić bank [mam Eurokonto w Pekao SA]
    Od prawie 10 lat mam EUROKONTO Plus w Pekao SA, a od pięciu mam
    ochotę, żeby w końcu z niego zrezygnować, bo niestety kilka razy
    mnie zawiedli. Niestety jednak nadal przy nich trwam, przede
    wszystkim z lenistwa, bo zamknięcie rachunku wiąże się z
    koniecznością załatwienia formalności, wizyty w oddziale,
    przeniesienia stałych zleceń i poleceń zapłaty, których trochę mam.
    A poza tym byłam i jestem zadowolona z obsługi konta przez internet
    [Pekao24]. Mam już jednak dość wysokich opłat, do których dodatkowo
    doszła opłata za kartę maestro. Chcę zmienić konto na tanie,
    wygodne, z pełną obsługą przez internet, niezawodne, z dostępem do
    sieci darmowych bankomatów, z mozliwością wykonywania za darmo
    przelewów, stałych zleceń i poleceń zapłaty. Jeśli chodzi o kartę do
    konta to raczej preferuję kartę maestro, niż visa [tak samo:
    mastercard niż visa classic], ale może niesłusznie. Proszę o radę.
    Założyłam sobie już wcześniej konto online w EUROBANKU, gdyż było to
    warunkiem założenia konta oszczędnościowego, ale na dzień dzisiejszy
    nie wydaje mi się, żeby było dobre jako konto podstawowe. Bankomat
    eurobanku w moim mieście jest obecnie zepsuty, inne bankomaty są
    płatne, w oddziale zawsze straszne kolejki, a karta to Visa Elektron
    i słyszałam, że ludzie na nią narzekają. Zaznaczam, że preferuję
    obsługę przez internet, ale musi byc to bank, który ma w moim
    mieście chociaż jeden oddział. Z uwagi na ich brak Nordea i DBank
    nie wchodzą w grę. Rozważałam ALIOR.
    Bardzo proszę o radę -EUROBANK, ALIOR, a może inny bank?
    Proszę również o wszelkie rady od tych, którzy tak jak ja musieli
    wypowiedzieć umowę z PEKAO S.A.



    Temat: Największy bank?
    Największy bank?
    Pekao dał się dogonić głównemu rywalowi PKO BP
    (Gazeta Prawna/04.11.2008, godz. 06:00)

    Trzy kwartały wystarczyły, by bank PKO BP dogonił swojego głównego rywala, Pekao.

    Według szacunków analityków na koniec września Pekao, bank z żubrem, dysponował aktywami na poziomie 127 mld zł, co stawia go pod tym względem na pierwszym miejscu wśród banków w naszym kraju. Według tych samych szacunków suma bilansowa PKO BP jest zaledwie nieco ponad 2 mld zł niższa.

    Jeżeli nie stanie się nic nadzwyczajnego, to prawdopodobnie już na koniec roku PKO BP będzie dysponował aktywami większymi niż jego rywal. Dla porównania, gdy na koniec 2007 roku Pekao, po wchłonięciu większej części Banku BPH, niemal podwoił swoje aktywa, różnica na korzyść banku z żubrem wynosiła ponad 13 mld zł. Jednak już po I połowie 2008 r. PKO BP mógł się pochwalić przyrostem sumy bilansowej o ponad 9 mld zł, podczas gdy w tym samym czasie aktywa rywala urosły o niespełna 3 mld zł.

    – Fuzja nie przyniosła na razie pozytywnych efektów. Oczekiwany wzrost konkurencji może jeszcze bardziej uwypuklić słabości Pekao. Brak odpowiedzi na ofertę depozytową PKO BP może słono kosztować w segmencie detalicznym, a po stronie korporacyjnej czyha odbudowujący pozycję rynkową BPH – uważa Marta Jeżewska, analityk DI BRE Banku.

    Według ankietowanych przez GP analityków tylko w III kwartale zysk netto Pekao przekroczył 834 mln zł (o 52 proc. więcej niż rok wcześniej). Jednak analitycy podkreślają, że tegoroczne wyniki banku poprawiane są wydarzeniami jednorazowymi (m.in. sprzedaż Centralnego Domu Maklerskiego Pekao czy udziałów w firmie MasterCard), bez których wynik brutto byłby gorszy niż w 2007 roku, kiedy bank nie czerpał jeszcze profitów z przejętej części BPH. Wolniejsze wzrosty Pekao można po części tłumaczyć konserwatywną polityką. Bank już w 2003 roku zrezygnował z udzielania kredytów hipotecznych w walutach obcych i nie skorzystał na boomie na tym rynku.

    – Działalność biznesowa Pekao od zawsze opierała się presji rankingowej. Bo tego typu podejście, co pokazuje ostatni kryzys na rynkach finansowych, może być dobre tylko na krótką metę – tłumaczy Arkadiusz Mierzwa, rzecznik Pekao.

    Zdaniem ekspertów oferta Pekao w stosunku do rywala jest nie słabsza, ale spóźniona.

    – Można ją nazwać co najwyżej obronną. Pekao zdecydował się na uatrakcyjnienie oferty depozytowej nie tylko długo po tym, jak zrobił to PKO BP, ale jako ostatni z głównych graczy na rynku detalicznym. A rynek jest już podzielony i trudno przekonać klientów to swojej oferty – tłumaczy Marcin Mazurek, analityk firmy badawczej Intelace Research.

    Tłumaczy, że bank nie chce oddawać rynku depozytów. W ostatnich tygodniach do oferty wprowadził m.in. rachunek oszczędnościowy, nową linię e-lokat i polisy lokacyjne.

    Na razie jednak na tym polu króluje PKO BP, który swoją ostatnią ofertą depozytową (m.in. półtoraroczna lokata na 10,5 proc.) wywołał prawdziwą wojnę na tym rynku. Jak przyznał niedawno Jerzy Pruski, szef PKO BP, tylko dzięki niej bank pozyskuje z rynku dziennie średnio 250 mln zł. I to właśnie w rosnących dynamicznie wolumenach detalicznych analitycy widzą podstawy szybkiego wzrostu PKO BP.

    – Widać, że PKO BP zyskuje przede wszystkim w detalu. Dobra oferta, m.in. konto lokacyjne i wysoko oprocentowana lokata, plus efekt skali składają się na ostatnie wzrosty PKO – dodaje Mazurek.

    PKO BP wygrywa także dzięki kryzysowi na rynkach finansowych. Fachowcy nie chcą głośno o tym mówić, ale przyznają, że następują transfery klientów między bankami. Głównym beneficjentem jest właśnie PKO BP, postrzegany jako duży, solidny i – co ważne w trudnych czasach – państwowy bank (Skarb Państwa ma 51,49 proc. akcji tego banku).

    – Uważnie obserwujemy to, co się dzieje na rynku i staramy się robić swoje najlepiej, jak potrafimy. Stąd m.in. nasza nowa oferta depozytowa, którą uruchomiliśmy jeszcze przed falą wydarzeń na rynkach finansowych – mówi Izabela Świderek-Kowalczyk z PKO BP.

    PKO BP swoje wyniki kwartalne opublikuje w najbliższy piątek, natomiast Pekao swoimi osiągnięciami za III kwartał podzieli się 12 listopada.



    Temat: Czuk 1 walczący pracownki PKO BP który się ośmiesz
    Potwierdzam - bank PKO BP okrada swoich klientów
    I robi to zgodnie ze swoimi przepisami.
    Aby nie być gołosłownym przytaczam mój przykład
    W styczniu 1999r razem z żoną zawarliśmy umowę o kredyt odnawialny. W tamtym
    okresie ustalona przez PKO BP prowizja wynosiła 0,5% od kwoty kredytu. Kredyt
    był automatycznie przedłużany na lata 2000, 2001. Za każdym razem przed upływem
    terminu byliśmy informowani przez bank o warunkach przedłużenia kredytu. Tak
    było również i 15.02.2002 roku gdzie pisemnie zostaliśmy poinformowani o
    warunkach przedłużenia oraz, że prowizja dalej wynosi 0,5% od wysokości kredytu.
    w kwietniu 2002r po otrzymaniu wyciągu za marzec (wyciągi z zestawieniem
    wykonanych operacji przysyłane są 1 raz w m-cu) zdziwiliśmy się bardzo ponieważ
    potrącona nam z konta kwota wynosiła 1% od wysokości kredytu. Na moją
    interwencję telefoniczną do II-go oddz. w W-wie gdzie mam rachunek
    odpowiedziano mi, że jest to zgodne z przepisani bo "nowy Prezes zmienił w
    międzyczasie stawki". Tylko0 mnie nikt nie raczył o tym poinformować a to co ja
    otrzymałem na piśmie nie jest już ważne.
    Sytuacja powtórzyła się w marcu 2003r z tym, że tutaj już nikt nie informował o
    zmianie warunków (nie było żadnego pisma odnośnie warunków przedłużenia umowy)
    tylko linię kredytową przedłużono automatycznie a z konta pobrano 2% od kwoty
    kredytu (znowu o 100% więcej niż rok wcześniej).
    Tym razem zareagowaliśmy pisemnie (nasze pismo z dnia 4.04.2003 skierowane do
    II-go oddz. PKO BP w W-wie przy ul. Mickiewicza 25) z prośbą o zwrot
    nienależnie pobranych kwot w roku 2002. Ponieważ nie wyraziliśmy również zgody
    na sposób traktowania przez PKO swoich klientów poprosiliśmy o zwrot pobranej
    kwoty za rok 2003 oraz rezygnowaliśmy z kontynuowania umowy kredytowej.
    W odpowiedzi otrzymaliśmy z II-go oddz pismo znak WR-05-61/2003 z dnia
    23.04.2003r informujące, że pobranie prowizji nastąpiło zgodnie z przepisami w
    związku z czym pobranych prowizji nie mogą zwrócić, natomiast przychylają się
    jednocześnie do naszej prośby i zamykają linię kredytową.
    Pismo zostało podpisane przez Z-ce dyrektora oddziału. To, że ani razu w roku
    2003 nie skorzystaliśmy z przydzielonego kredytu, oraz to, że zamknięto nam 11-
    cie mięcy przet terminiem możliwość korzystania z kredytu nikogo z PKO nie
    interesowało.
    Gdyby nie wysokość spornej kwoty (125zł ) sprawa pewnie miała by dalszy bieg w
    sądzie. Odpuściliśmy to sobie bo szkoda naszych nerwów za te pieniądze.
    Natomiast problem pozostał i będzie się odbijał czkawką. Dokad będę mógł i
    zachowam dokumenty, będę twierdził o okradaniu swoich klientów przez bank PKO.
    To że dyrekcja oddziału nie rozumie, że tym sposobem okrada klientów mnie już
    nie dziwi. Na jakimś forum spotkałem się z wypowiedzią "kto dzisiaj nie kradnie
    jest głupi". Widocznie kierownictwo PKO dostosowało się do tych poglądów.
    Na każdym forum będę potwierdzał moją opinię o tym banku ąz sporna kwota
    wpłynie na moje konto a tacy mondrale jak ten, który podpisał się pod pismem
    będą pracowali w PKO BP.




    Temat: Jest "dobrze".....
    Dobrze o banku.....z uwagami. (art. Rzplitej)

    Marka pewna jak w banku

    PKO BP po raz kolejny zwyciężył w rankingu najmocniejszych marek wśród firm
    finansowych. Największy na rynku Pekao znalazł się na piątym miejscu. Duży awans
    zanotował czwarty w kolejności BZ WBK

    PKO BP ponownie okazał się najmocniejszą marką wśród firm finansowych, choć nie
    jest liderem, lecz drugim pod względem wielkości bankiem na rynku. Kontrolowany
    przez Skarb Państwa, w mniejszym stopniu niż jego konkurenci odczuwa negatywne
    skutki kryzysu finansowego i chce odzyskać pozycję największego gracza na
    polskim rynku. Na razie wyprzedza go Pekao, który powiększył swój stan
    posiadania po fuzji z częścią Banku BPH.

    – Zakładam, że będziemy zwiększać udziały rynkowe zarówno w segmencie depozytów,
    jak i kredytów – podkreślał Jerzy Pruski, prezes PKO BP, po publikacji wyników
    za trzeci kwartał. Na koniec września bank miał 20,1-proc. udział w depozytach
    oraz 23,1-proc. w kredytach dla klientów detalicznych.

    Do wzmocnienia marki PKO BP przyczynia się wielkość jego sieci; bank ma ponad
    1200 placówek i 2,3 tys. własnych bankomatów. Prowadzi też 6,3 mln rachunków
    oszczędnościowo-rozliczeniowych i wydał już ponad milion kart kredytowych. Nie
    żałuje też pieniędzy na reklamę; jest widoczny zarówno w mediach
    elektronicznych, jak i na billboardach. Według danych Expert Monitora w minionym
    kwartale wydał na reklamy najwięcej spośród wszystkich banków.

    W ostatnich tygodniach najbardziej widoczne były reklamy lokat PKO BP po zmianie
    oferty depozytowej, którą bank wprowadził pod koniec września. Kampania oraz
    siła marki przyniosły efekty w postaci rekordowych wpływów. Bank w ciągu jednego
    dnia zbierał średnio ponad 200 mln zł tylko na nowo wprowadzonych produktach.
    Pomógł również fakt, że to Skarb Państwa jest głównym właścicielem banku.

    W czasie kryzysu i ograniczonego zaufania wobec instytucji finansowych klienci
    zanoszą pieniądze nie tylko tam, gdzie jest najwyższe oprocentowanie, ale i tam,
    gdzie ich zdaniem oszczędności są bardziej bezpieczne.

    Marka PKO BP ma także mocną pozycję wśród klientów korporacyjnych. Według
    Centrum Badań Marketingowych Indicator to PKO BP jest najczęściej wskazywanym
    bankiem o znaczeniu strategicznym wśród dużych firm. W badaniu dotyczącym
    ogólnej rozpoznawalności banków wśród menedżerów na pierwszym miejscu wymieniano
    właśnie PKO BP (wskazywało go 58,1 proc. przedstawicieli dużych firm oraz 57,4
    proc. największych).

    Jednak zdaniem ekspertów od zarządzania marką PKO BP powinien prowadzić bardziej
    spójną politykę w swoich przekazach do klientów. Kontrowersyjne opinie miał
    sponsorowany przez PKO BP koncert w Londynie, w którym wzięli udział polscy
    wykonawcy muzyki rozrywkowej. – Ważne jest, żeby utrzymać konsekwentną linię
    przekazów, w podobnej tonacji i stylistyce – podkreśla Jakub Bierzyński z domu
    mediowego OMD.

    Przed bankiem stoją też inne wyzwania, przede wszystkim nowa strategia, która
    wkrótce ma zostać przyjęta przez radę nadzorczą, oraz wzmacnianie wizerunku,
    m.in. przez planowane odświeżenie logo. Bank chce walczyć także o młodych
    klientów przez oferowanie coraz bardziej rozbudowanej bankowości
    elektronicznej......



    Temat: Mocno zróżnicowane wyniki funduszy obligacji
    Mocno zróżnicowane wyniki funduszy obligacji


    Mocno zróżnicowane wyniki funduszy obligacji

    27-03-2009 17:16:00 Analizy Online

    Ubiegły rok, dzięki świetnej koniunkturze na rynku obligacji (szczególnie w
    drugiej jego połowie) okazał się bardzo udany dla grupy funduszy dłużnych
    uniwersalnych. Najlepszy produkt, PKO/CS Obligacji Długoterminowych ‑ FIO
    wypracował zysk przekraczający +21%, a pozostałe fundusze z pierwszej piątki
    osiągnęły wyniki między +11% a +15%. Średnio, statystyczny fundusz z tej grupy
    zarobił w ubiegłym roku ponad +8%. Na tle galopujących w dół rynków akcji,
    wyniki funduszy dłużnych wydawały się bardzo atrakcyjne. Stąd widoczne w
    drugiej połowie 2008 roku zainteresowanie funduszami obligacji, przejawiające
    się napływem nowych środków na poziomie +0,34 mld PLN (wyłączywszy techniczną
    operację w ramach grupy CU).

    Zdaniem większości analityków pierwsza połowa 2009 roku miała stać pod znakiem
    kontynuacji dobrej sytuacji na rynku obligacji. W ślad za wynikami funduszy
    obligacji i optymistycznymi prognozami, w styczniu 2009 saldo wpłat netto
    inwestorów osiągnęło rekordową wartość +0,68 mld PLN. Niestety, dla klientów
    którzy na początku roku zdecydowali się zainwestować w fundusze obligacji,
    wyniki części z nich mogą póki co rozczarowywać. Mocny trend wzrostowy na
    rynku obligacji został przerwany w połowie stycznia. Indeks obligacji IROS
    spadł od tego momentu w ciągu miesiąca o -3,9%. Od połowy lutego widać jednak
    na rynku obligacji nieznaczną poprawę sytuacji, a większość funduszy obligacji
    zaczyna powoli odrabiać straty.

    Analiza wyników funduszy na poziomie całej grupy wskazuje, że prawie dwie
    trzecie z nich przyniosło od początku roku straty (17 spośród 29).
    Równocześnie tyle samo funduszy zachowywało się gorzej niż omawiany indeks
    obligacji IROS, którego stopa zwrotu od początku roku to -0,72%. Uwagę zwraca
    bardzo wysoka różnica między wynikiem najlepszego i najgorszego funduszu,
    która za badany okres wyniosła 8,4%. Wskazuje ona wyraźną niejednorodność w
    stosowanych strategiach inwestycyjnych.

    Najlepszym funduszem, podobnie jak w 2008 roku, okazał się PKO/CS Obligacji
    Długoterminowych – FIO, który osiągnął zysk na poziomie +3,19%. Drugi
    najlepszy wynik osiągnął zarządzany przez tą samą osobę fundusz PKO TFI -
    PKO/CS Obligacji – FIO, który zyskał +2,39%. Bardzo dobrze na tle konkurencji
    wypadły również również fundusze BPH Obligacji 1 (BPH FIO Parasolowy) oraz BPH
    Obligacji 2 (BPH FIO Parasolowy) z wynikami odpowiednio: +2,28% oraz +2,19%. W
    grupie pozostałych 8 funduszy o dodatniej stopie zwrotu, uwagę odzyskujące
    formę trzy produkty Pekao Pioneer TFI.

    Najsłabiej pod względem wyników wypadły fundusze AIG Obligacji Plus (Światowy
    SFIO), AIG Obligacji FIO oraz DWS Dłużnych Papierów Wartościowych FIO
    przynosząc inwestorom straty na poziomie odpowiednio: -5,22%, -4,93% oraz
    -4,53%. Warto zwrócić uwagę na dość znaczną różnicę wyników między najgorszą
    trójką, a czwartym od końca funduszem SEB Obligacji Plus (SEB FIO), który
    stracił w badanym okresie "tylko" -2,93%.
    W przypadku funduszy PKO TFI czynnikiem sukcesu było aktywne zarządzanie
    poziomem wrażliwości portfela na zmiany stóp procentowych (duration).
    Arkadiusz Bogusz zarządzający tymi funduszami po raz kolejny trafnie
    przewidział zachowanie rynku obligacji. Na początku roku zmniejszył on
    duration portfela, przez co fundusze PKO/CS Obligacji Długoterminowych – FIO
    oraz PKO/CS Obligacji – FIO całkiem przyzwoicie wybroniły się w okresie
    dekoniunktury z przełomu stycznia i lutego. W ostatnim miesiącu duration
    zostało wyraźnie wydłużone i dzięki temu oba fundusze PKO TFI dość znacznie
    zyskały na ostatnich wzrostach cen obligacji.

    Dobre wyniki funduszy BPH Obligacji 1 (BPH FIO Parasolowy) oraz BPH Obligacji
    2 (BPH FIO Parasolowy) zostały wypracowane przez dużą alokację aktywów w
    krótkoterminowe papiery skarbowe. Zredukowane zostało w tym przypadku ryzyko
    stopy procentowej i ryzyko wypłacalności emitenta. Co istotne Witold Chuść
    zarządzający tymi funduszami, postawił częściowo na zaangażowanie w papiery
    zagraniczne, zmniejszając wrażliwość funduszu na spadki cen polskich obligacji
    skarbowych. Również w tym przypadku zarządzający stosuje dość aktywną politykę
    zarządzania funduszem, często zmieniając w sposób znaczący jego skład w
    poszukiwaniu atrakcyjnych okazji inwestycyjnych i stroniąc od strategii "Kup i
    trzymaj do wykupu".

    Jacek Kuciński, Tomasz Publicewicz
    Analizy Online Sp. z o.o.




    Temat: Czuk 1 walczący pracownki PKO BP który się ośmiesz
    Gość portalu: Krzysztof napisał(a):

    > I robi to zgodnie ze swoimi przepisami.
    > Aby nie być gołosłownym przytaczam mój przykład
    > W styczniu 1999r razem z żoną zawarliśmy umowę o kredyt odnawialny. W tamtym
    > okresie ustalona przez PKO BP prowizja wynosiła 0,5% od kwoty kredytu. Kredyt
    > był automatycznie przedłużany na lata 2000, 2001. Za każdym razem przed
    upływem
    >
    > terminu byliśmy informowani przez bank o warunkach przedłużenia kredytu. Tak
    > było również i 15.02.2002 roku gdzie pisemnie zostaliśmy poinformowani o
    > warunkach przedłużenia oraz, że prowizja dalej wynosi 0,5% od wysokości
    kredytu
    > .
    > w kwietniu 2002r po otrzymaniu wyciągu za marzec (wyciągi z zestawieniem
    > wykonanych operacji przysyłane są 1 raz w m-cu) zdziwiliśmy się bardzo
    ponieważ
    >
    > potrącona nam z konta kwota wynosiła 1% od wysokości kredytu. Na moją
    > interwencję telefoniczną do II-go oddz. w W-wie gdzie mam rachunek
    > odpowiedziano mi, że jest to zgodne z przepisani bo "nowy Prezes zmienił w
    > międzyczasie stawki". Tylko0 mnie nikt nie raczył o tym poinformować a to co
    ja
    >
    > otrzymałem na piśmie nie jest już ważne.
    > Sytuacja powtórzyła się w marcu 2003r z tym, że tutaj już nikt nie informował
    o
    >
    > zmianie warunków (nie było żadnego pisma odnośnie warunków przedłużenia
    umowy)
    > tylko linię kredytową przedłużono automatycznie a z konta pobrano 2% od kwoty
    > kredytu (znowu o 100% więcej niż rok wcześniej).
    > Tym razem zareagowaliśmy pisemnie (nasze pismo z dnia 4.04.2003 skierowane do
    > II-go oddz. PKO BP w W-wie przy ul. Mickiewicza 25) z prośbą o zwrot
    > nienależnie pobranych kwot w roku 2002. Ponieważ nie wyraziliśmy również
    zgody
    > na sposób traktowania przez PKO swoich klientów poprosiliśmy o zwrot pobranej
    > kwoty za rok 2003 oraz rezygnowaliśmy z kontynuowania umowy kredytowej.
    > W odpowiedzi otrzymaliśmy z II-go oddz pismo znak WR-05-61/2003 z dnia
    > 23.04.2003r informujące, że pobranie prowizji nastąpiło zgodnie z przepisami
    w
    > związku z czym pobranych prowizji nie mogą zwrócić, natomiast przychylają się
    > jednocześnie do naszej prośby i zamykają linię kredytową.
    > Pismo zostało podpisane przez Z-ce dyrektora oddziału. To, że ani razu w roku
    > 2003 nie skorzystaliśmy z przydzielonego kredytu, oraz to, że zamknięto nam
    11-
    > cie mięcy przet terminiem możliwość korzystania z kredytu nikogo z PKO nie
    > interesowało.
    > Gdyby nie wysokość spornej kwoty (125zł ) sprawa pewnie miała by dalszy bieg
    w
    > sądzie. Odpuściliśmy to sobie bo szkoda naszych nerwów za te pieniądze.
    > Natomiast problem pozostał i będzie się odbijał czkawką. Dokad będę mógł i
    > zachowam dokumenty, będę twierdził o okradaniu swoich klientów przez bank
    PKO.
    > To że dyrekcja oddziału nie rozumie, że tym sposobem okrada klientów mnie już
    > nie dziwi. Na jakimś forum spotkałem się z wypowiedzią "kto dzisiaj nie
    kradnie
    >
    > jest głupi". Widocznie kierownictwo PKO dostosowało się do tych poglądów.
    > Na każdym forum będę potwierdzał moją opinię o tym banku ąz sporna kwota
    > wpłynie na moje konto a tacy mondrale jak ten, który podpisał się pod pismem
    > będą pracowali w PKO BP.
    Teraz jest kolejna plama z wprowadzeniem 0,5% prowizji od wpłat gotówkowych na
    konta przedsiebiorców. Za dużo robi sie tych plam. m



    Temat: Komunikacja w Markach // linia 805 //
    markowianin234 napisał:

    > Takie rozwiązanie miało by wiele zalet:
    >
    > 1. Linia obsługiwała by ZUPEŁNIE INNY rejon miasta;

    Oczywiście zapomniałeś dodać że kosztem ZANIEDBANIA innego rejonu miasta. Poza
    tym na północ od ulicy Słonecznej mamy pustynię i wysypisko śmieci. Tam naprawdę
    gęstość zaludnienia to średnio 1os/km2. Od strony południowej faktycznie są
    zabudowania i nawet bloki ale taki układ linii ociera się zaledwie o granicę
    zabudowań a chyba nie o to chodzi.

    > 2. Nie DUBLOWAŁA by się (w takim stopniu) z liniami 718,738,740,732

    Niech się dublują...brakuje co najmniej jeszcze jednej linii dublującej się.

    > 3. Umożliwiała by łatwiejszy dojazd do cmentarza;

    Aktualny przebieg lini ułatwia łatwiejszy dojazd do Szkoły Podstawowej nr4 oraz
    do Przedszkola

    > 4. Umożliwiała by łatwiejszy dojazd do wielu DUŻYCH zakładów pracy

    Aktualny przebieg lini umożliwia łatwiejszy dojazd do wielu DUŻYCH zakładów
    pracy przy ulicy Dużej 1 "PREMED"

    > 5. wreszcie lepszą komunikacje na terenie 3 osiedli mieszkaniowych
    > [ RSM Praga, MSM , Os. „W sosnowym lesie” // ok 19 bloków, a w każ
    > dym od 30 do nawet 60 mieszkań! i sporo punktów usługowych (bank PKO BP , kilk
    > u fryzjerów, kilka sklepów, 2 piekarnie …) //]

    Aktualny przebieg umożliwia lepszy dojazd do jednego DUŻEGO osiedla "Horowa
    Góra" oraz do sporej dzielnicy miasta "Pustelnik" a także przyczynia się wielu
    punktów usługowych [banki, fryzjerzy, sklepy, apteki, itp., itd:) ]

    > 6. Nowa (stara) trasa generowała by znacznie mniejsze opóźnienia w kursowaniu a
    > utobusów, a chyba nam wszystkim zależy na punktualności... ( ul. Słoneczna jest
    > wolna od korków, w przeciwieństwie do ul. Piłsudskiego[S8])

    Zlituj się ulica Słoneczna ma 500metrów. Faktycznie nie ma tam korków.
    Zaoszczędzony czas to 3minuty kosztem zaniedbania Pustelnika.

    > 7. Koszty utrzymania linii były by TAKIE SAME a nawet niższe ( nowa(stara) tras
    > a jest porównywalna z obecną pod względem długości, czyli również kosztów utrzy
    > mania)

    Koszty utrzymania linii byłyby troszkę WYŻSZE. Nie zapomnij że nikt za darmo
    pętli nie wybuduje, a później trzeba ją utrzymać w należytym stanie. Faktycznie
    pod względem długości jest to porównywalna trasa.

    > 8. obsługa dotychczasowej trasy wiele sie nie pogorszy ( zespół przystankowy PU
    > STELNIK będzie nadal obsługiwany przez linie: 718,732,738,740 no i nocną linię
    > N61

    Pogorszy się i to znacznie. 732 i N61 to całkowicie inny rozdział więc pomijam
    te linie. Zabranie jednej linii autobusowej z 4 to sporo.

    > - Jest jedna podstawowa wada... osiedle "HOROWA GÓRA" i egoizm jego mieszkańców
    > , którzy chcą mieć wszystkie autobusy kursujące w Markach pod własnym domem...

    Jak narazie to Ty chcesz mieć autobus pod swoim domem.
    Zabranie jednej linii z pięciu to dużo.

    Moim zdaniem powinna powstać nowa linia autobusowa której przebieg powinien być
    następujący:
    I wariant: (od strony Wawy) Piłsudskiego-Sosnowa, Okólna, Słoneczna,
    Piłsudskiego-dalej do Strugi
    II wariant (od strony Wawy) Piłsudskiego-Sosnowa, Okólna, Grunwaldzka,
    Pomnikowa, Piłsudskiego-dalej do Strugi

    Czemu zapominamy o mieszkańcach Strugi, przecież to też Marki w końcu!!!
    W Markach brakuje autobusów i nie należy kosztem mieszkańców jednego rejonu
    miasta zaspokajać potrzeby komunikacyjne mieszkańców innego rejonu (dodam że
    słabiej zaludnionego). Problem należy rozwiązać w inny sposób, starając się o
    nową linie autobusową.




    Temat: Kto jest za strajkiem
    Przepraszam że wracam do tematu Pana Michała Macierzyńskiego - ale
    dopiero dziś zwróciłem baczniejszą uwagę na jago wypowiedź.
    Przeczytałem dokładnie te wypowiedzi i nasunęło mi się pewne
    skojarzenie. Ale o tym za chwilę.
    Absolwenta SGH poznam od razu po głoszonych poglądach i podejściu
    do tematu HR (oczywiście nie zamierzam obrażać nikogo po SGH - to
    świetna uczelnia) - ale mam trochę doświadczeń z jej absolwentami i
    to różnych (zarówno dobrych jak i złych). Pan Michał zakończył
    studia magisterskie w 2002r - i niech mi wybaczy - praktyki w
    sektorze finansowym ma nie mniej niż większość z osób na forum.
    Natomiast nie powiem teorię ma wykutą na błysk i podejście do spraw
    godne "światowca". Sam jestem człowiekiem już dawno po 30-tce ale w
    sektorze finansowym pracuje od 12 lat a w PKO od 10. Rozumiem że Pan
    Michał jest "młodym gniewnym" uważa że można zdobyć świat i wszystko
    jest możliwe - jego dotychczasowa kariera to potwierdza. Niestety
    Panie Michale nie wszyscy mają takie możliwości startu jak Pan i
    posiadają inne zobowiązania i priorytety, których Pan być może nie
    posiada. Dlatego ich mobilność na rynku pracy jest nie porównywalnie
    niższa. Co do chłonności rynku pracy w sektorze bankowym i
    możliwości przeniesienia mam inne zdanie niż Pan - od około pół roku
    te sprawy bardzo mnie interesują. Nie ukrywam że rozglądam się za
    lepszą ofertą niż dotychczasowa praca w PKO choć i na nią nie
    narzekam z racji mojego stanowiska pracy. Tak przy okazji małe
    spostrzeżenie. Nie zgadzam się z oceną Pana dot. pracowników PKO -
    tym bardziej że tak naprawdę działają oni w dużej części na rynku
    klientów zwłaszcza detalicznych którzy nie są najbardziej
    poszukiwani przez inne duże banki. Głównie z racji niskich dochodów
    i wysokiego zadłużenia. PKO to nadal bank dla "Kowalskiego" a nie
    jak np. Nobel Bank dla "Niemczyka". Stąd i specyfika inna i ocena
    klienta o banku może również czasami bardziej subiektywna i
    krzywdząca.
    Skojarzenie moje było takie: „Skąd ja znam ta specjalistyczną
    nowomowę z zakresu finansów i HR. Jak bym słyszał złotoustych
    radośnie nam zarządzających”. I nie tylko ich. Dam przykład z życia
    wzięty kiedyś oczekując na spotkanie na Puławskiej siedziałem sobie
    pijąc kawę w barku. Obok mnie trzech młodych ludzi z laptopami na
    klanach w podnieceniu dyskutowało o nowym produkcie była to karta
    kredytowa dla klientów rynku korporacyjnego. Nie powiem teorię tak
    jak Pan Michał mieli wykutą jak trzeba, założenia optymistyczne -
    tylko biedactwa nie miały nigdy kontaktu z klientem (zwłaszcza z
    korporantem z poza dużych aglomeracji), dla którego ten produkt
    projektowali (klient był dla nich czysto wirtualny i jego profil
    pasował raczej do W-wy, Poznania, Gdańska a nie Lublina, Rzeszowa,
    Nowego Targu czy Łowicza). Jak sobie wyobraziłem przy doświadczeniu
    jakie mam w tej dziedzinie - z jaką radością klient przyjmie taka
    ofertę - to powiem szczerze że kawa przestała mi smakować (fakt że i
    tak była marna choć jej cena mogła by sugerować co innego).
    Ale znów odbiegłem od tematu. Wytłumaczenie mojego skojarzenia jest
    dość proste. Jeśli ktoś z państwa wejdzie się na portal Golden
    Line.pl. Wpisze w wyszukiwarce nazwisko naszego Prezesa znajdzie
    jego profil (jest zdjęcie więc pomyłka wykluczona – choć bez krawata
     i pofatyguje się wejść w zakładkę dot. znajomych umieszczonych
    przez Pana Prezesa – to i wypowiedzi tego Pana na tym forum co do
    przekazu i treści oraz ich przesłanie zbieżne ze stanowiskiem
    obecnie jaśnie nam zarządzających przestaną dziwić.
    Wnioski pozostawiam Państwu.




    Temat: sklep "bezcłowy" Pyrzowice- jest?
    Międzynarodowy Port Lotniczy Katowice dysponuje terminalem pasażerskim
    zajmującym powierzchnię
    7600 mkw o przepustowości 1 610 000 pasażerów rocznie (przepustowość godzinowa
    525 pasażerów). Obiekt spełnia międzynarodowe wymogi tego typu budownictwa w
    zakresie bezpieczeństwa i funkcjonalności.
    RESTAURACJA jest otwarta w godz. od 8.00 do 20.00
    oraz każdorazowo w przypadku startów i lądowań samolotów.
    Tel./faks (32) 381 61 80 (82)

    Bezpłatnie udostępniamy kompletnie wyposażony
    POKÓJ DLA MATKI Z DZIECKIEM.
    Klucz do odebrania w Biurze Obsługi Pasażerskiej.
    Tel./faks (32) 392 73 24

    PUNKT APTECZNY
    Czynny od poniedziałku do niedzieli w godzinach 4:00 - 24:00

    W Terminalu Pasażerskim znajduje się również KAPLICA.

    POSTÓJ TAXI mieści się przy wejściu do Terminalu Pasażerskiego.
    tel. 0048 32 392 73 85; 284 50 07

    Na terenie Hali głównej mają swoje przedstawicielstwo firmy oferujące WYNAJEM
    SAMOCHODÓW: EUROPCAR, BUDGET, AVIS, HERTZ, JolCar, JOKA, Silvercar, GTL-
    Service, National Car Rental,AWOS.
    - EUROPCAR, Tel./faks (32) 284 50 86
    - BUDGET, Tel./faks (32) 284 50 11
    - AVIS, Tel./faks (32) 284 51 08
    - HERTZ, Tel./faks (32) 284 51 03
    - JolCar Tel./faks (32) 284 59 15
    - JOKA, Tel./faks (32) 392 72 72
    - Silvercar, Tel./faks (32) 284 5196
    - GTL-Service, Tel./fax (32) 7860660,
    - National Car Rental, Tel. 0 694 488 599, fax (32) 261 61 48
    - AWOS - Tel./fax 0 32 284 50 08

    BANK PKO czynny
    od poniedziałku do piątku 8.00 - 20.00 przerwa 14.45 - 15.15
    soboty 10.00 - 17.00
    niedziele 11.30 - 13.00 i 17.30 - 19.00
    tel. 0048 32 392 72 47
    KANTOR WYMIANY WALUT czynny CAŁĄ DOBĘ
    tel. 0048 32 786 06 45
    0048 32 786 06 46
    0048 32 786 06 47

    W strefie ogólnodostępnej Portu znajdują się SKLEPY spożywcze,
    z pamiątkami, odzieżą oraz kiosk a także salonik prasowy Relay i punkt
    lotto,W "Świecie słodyczy" można skusić się na słodką przekąskę z kawą lub
    zjeść coś bardziej solidnego w barze szybkiej obsługi.

    Pasażerowie w ruchu międzynarodowym mogą dokonać zakupów w sklepie wolnocłowym
    BALTONA.
    www.gtl.com.pl/index.html?page=terminal
    skoro lecisz z K-c to moze skorzystasz z:
    www.gtl.com.pl/lzk/
    „Latam z Katowic!” to program zniżek dla pasażerów korzystających z usług
    Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach.

    Program obejmuje zarówno pasażerów lotów czarterowych jak i korzystających z
    połączeń regularnych (linie tradycyjne oraz niskokosztowe).

    JAK SKORZYSTAĆ Z RABATU?

    1. Wydrukuj karnet rabatowy znajdujący się na stronie internetowej (najedź na
    znajdujący się poniżej karnet i kliknij)

    2. Będąc na terenie MPL Katowice, wydrukowany karnet podaj pracownikowi:

    Sklepów wolnocłowych Baltona i Keraniss
    Restauracji, Cafe Bistro, Cafe Voyage lub baru szybkiej obsługi
    Wypożyczalni samochodów Armada GTL-Service
    Apteki
    Pokoi gościnnych GTL-Service
    Firm transportowych Airport Taxi Service, Awos i Dekatlon-A
    Parkingu (przy wyjeździe z lotniska)
    3. Korzystaj z atrakcyjnych zniżek i rabatów oferowanych przez program „Latam z
    Katowic!”




    Temat: Wątek gieldowy
    > Czyli twierdzisz że będzie szli w górę (z korektami czy bez nie
    > ważne, w górę to jest główne przesłanie) a szutnik twierdzi że nie
    > do końca.

    tak by to można było zinterpretować

    > Co do pojscia w gore to co z wycenami ktore sa wysokie?

    Logicznie do tego podchodząc, będą jeszcze wyższe. Czy to będzie
    uzasadnione, któż to wie, może tak może nie. Jak napisałem w
    sąsiednim wątku, to cash lub jego brak decyduje, czy coś pójdzie w
    górę, czy też nie. Dlatego odkąd przestałem patrzeć na te kretynizmy
    zwanymi danymi makroekonomicznymi, a skupiłem się na przepływach
    kapitałowych inwestowanie nabrało zupełnie innego wymiaru, jak i
    wyniki również. dodam tylko tyle, że na bazie analiz przepływów
    bessę mam podliczoną na ładnym plusie, a nie zaliczam się do
    techników.

    Proponuję przenieść się do I połowy roku 2007 i przypomnieć sobie
    jakimi wtedy nas torpedowano danymi. Jakimi to wynikami spółki miały
    się chwalić. I też tak było, np. dla sektora bankowego, był to rok
    rekordowy pod każdym względem. Idąc tym tropem 5 tys na Wig20
    powinno być niewyjęte. A tu taki klops. A jak przedstawiały się
    wyceny banków na koniec 2007r? Popatrz, porównaj i odpowiedz sobie
    na pytanie, czy te publikowane dane zapowiadały koniec hossy?

    I wróćmy do tegorocznych dołków i okresu po ich ustanowieniu. Od
    dołka na Wig20 poszliśmy w górę ponad 40%. Jakie mieliśmy
    publikacje, jakie wizje były lansowane? Zerknij do swoich wklejanek
    tu i ówdzie. A tu takie rally! A powinniśmy, idąc za tymi danymi,
    już chyba być na 900 na W20.

    Wiesz, jak dajmy na to znajdziemy się na np. 2.600 pkt., to uwierz,
    że nagle znajdą się powody do zwyżek. Nie mam pojęcia jakie, ale
    zawsze się znajdują. Tak jak z tymi dolarami. Wszyscy twierdzą, że
    to tylko rynek OTC i na inflację to nie będzie mieć wpływu, tylko
    dlaczego deflatory i inne miary pokazują coś zgoła odmiennego. I to
    wskaźniki już tak wymyślone, aby tej inflacji w każdych warunkach
    nie pokazywać. Nagle okaże się, że zmonetaryzowane jest tak dużo tej
    makulatury, że trend może być już tylko jeden.

    Teraz wszyscy czekają na korektę, raczej większą niż mniejszą. A tu
    rynek próbuje się skorygować i idzie to jak po grudzie. Może i
    jeszcze trochę spadniemy, ale nie powinno tego być wiele. Drobnica
    siedzi na krótkich w dużym stopniu. Czasami ma rację, ale z reguły
    się myli. A takie notoryczne czekanie na korektę podnosi kursy
    wyżej, wyżej aż w pewnym momencie Ci co wieszczą korektę, bo siedzą
    na kasie nie wytrzymują presji i rzucają się do kupna. Z reguły
    wszyscy prawie w jednym momencie i masz wykres na indeksie jak na
    KGHM-ie obecnie. Czy tak będzie - nie wiem, ale patrząc na rynek
    tego się spodziewam. Dla mnie średnioterminowca dobry będzie i
    wariant nr 2, czyli mocniejsza obsuwka i późniejsze wybicie z dość
    sporej formacji odwróconego RGR na poziomie 1900 pkt z zasięgiem do
    2500. Czy zrealizuje się to szybciej, czy 3 miesiące później, nie ma
    to dla mnie żadnego znaczenia.

    No i na koniec takie małe zestawienie struktury naszego rynku.
    Data______Kap. GPW___Freefloat______OFE______zaang. OFE____fund zagr
    10.08_____272 mld____112,6 mld_____28,0 mld_____21,53%_____21,7 mld
    12.08_____267 mld____108,9 mld_____29,5 mld_____21,31%_____18,6 mld
    02.09_____217 mld_____87,5 mld_____24,9 mld_____18,79%_____12,0 mld
    04.09_____279 mld____114,2 mld_____34,4 mld__ok.24,00%_____12,3 mld

    Obliczenia własne, na podstawie danych KNF, GPW i Analiz Online.

    Na szczycie hossy, OFE miało zaangażowanie w akcjach na poziomie
    37,7% portfela. Bardzo długo średnim stanem zaangażowania był poziom
    30%, do zweryfikowania na stronie ifutures.pl
    Porównaj sobie stan z października 2008 z kwietniem 2009.
    Jak myślisz, czy dane makro coś nam tu zmienią, mając taką strukturę
    rynku i takie trendy w alokacji akcji? A pikanterii dodaje temu
    fakt, że dość duża porcja akcji jest sprzedana na krótko. Ciągle ta
    pozycja jest broniona. Aż do momentu dojścia do takich strat, że
    jedynym wyjściem będzie odkupienie tych akcji po każdej cenie, aby
    tylko zamknąć inwestycję. Niewykluczone, że na KGHM-ie mieliśmy
    przedsmak takiego właśnie zachowania. Na deser został, moim zdaniem,
    PKO i PKN. A czas nam pokaże i zweryfikuje te hipotezy.



    Temat: Tramwaj może być inwestycją w przyszłość
    Tramwaj może być inwestycją w przyszłość
    Drogi Romanie,
    Podobnie jak Ty, pytany dwadzieścia lat temu przez obcych - czy w
    Płocku są tramwaje - odpowiadałem: "jeszcze nie...". Jako dziecku
    kojarzyły mi się z nowoczesną wielkomiejskością. Chciałem żeby taki
    był mój Płock.
    Dzisiaj infrastrukturalną "wielkomiejskość" mojego miasta widzę w
    trochę innym świetle. Są to przede wszystkim:
    1. obwodnice wyprowadzające ruch tranzytowy z ulic, które budowane w
    pierwszej połowie ubiegłego stulecia nie są i nigdy nie będą
    przygotowane do "przełknięcia" takiej ilości ciężkiego transportu.
    2. bezkolizyjne skrzyżowania na głównym ciągu komunikacyjnym (nowa
    Wyszogrodzka - Aleje)
    3. poszerzenie do dwóch jezdni kilku najważniejszych płockich ulic
    (np. al.Kilińsiego, al.JPII w okolicach PKO.BP, Dobrzyńskiej,
    al.Kobylińskiego, Bielskiej od przejazdu PKP do Cmentarza Kom,
    Otolińskiej - na całej długości!)
    Wracając do wątku tramwajowego - nie jestem przeciwny. Koncepcja,
    którą proponujesz ma jedną olbrzymia zaletę - jest dużo tańsza od
    tego co było planowane 30 lat temu. Tańsza głównie dlatego, że
    biegnie przez (obecnie) puste pola. No i czas dojazdu na trasie
    Podolszyce - Orlen też się skróci o te 10 minut. Tyle, że kogo
    bedzie taki tramwaj woził poza godzinami szczytu?
    Teza linii tramwajowej jako czynnika miastotwórczego jest raczej
    wątpliwa. Owszem - infrastruktura tramwajowa - czyli stosunkowa
    łatwość dojazdu - jest rzeczą atrakcyjną ale tam, gdzie istnieją już
    zwykłe ulice, którymi można dowieść "ryż, mydło i powidło". Trasa,
    którą proponujesz jest obecnie pozbawiona tych "udogodnień". To
    szczere pole. Najpierw wzdłuż niej musiałyby powstać hurtownie
    budowlane by każdy mógł sobie dowieść na swoją budowę przysłowiowe
    cegły i cement. Tramwajem - oczywiście.
    Tramwaj ma sens tam, gdzie teren jest już zurbanizowany i to w dużym
    stopniu. Czyli jeżeli budować te dwie podstawowe linie to moim
    zdaniem w oparciu o "kręgosłup" czyli Kobylińskiego, Jachowicza,
    Piłsudskiego i nową Wyszogrodzką.
    Co trzeba zrobić w pierwszej kolejności?
    1. wiadukt pod torowiskiem na Pilsudskiego
    2. przebudowac przebieg Alei Jachowicza od Dworcowej do 11 Listopada
    w ten sposób by pomiedzy jezdniami swobodnie mieściło się podwójne
    torowisko. Słyszałem nieoficjalnie, że Ratusz na tym odcinku planuje
    tylko jeden tor tramwajowy - pomysł chory do bólu.
    3. dobudować wiadukt pod torowisko po wschodniej stronie Łukasiewicza
    4. dobudować wiadukt pod torowisko po południowej stronie
    Dobrzyńskiej (wraz z drugą jezdnią)
    5. linia Podolszyce - Winiary to linia, na której jest największy
    potok komunikacyjny przez cały dzień. Wiedzą o tym wszyscy, którzy
    codziennie korzystają z 19, 22 i 26. Linie do Orlenu są obłożone
    tylko w godzinach szczytu. Na tej podstawowej linii jest jeszcze
    jedno newralgiczne miejsce - przewężenie w Al.Kobylińskiego pomiędzy
    cmentarzami. Moim zdaniem tam należałoby puścić torowisko w tunelu,
    pod skrzyżowaniem, istniejącym chodnikiem i parkingiem. To
    oczywiście koszty, nie mniej jednak to rozwiązanie jest
    bezpieczniejsze i wydatnie skróci czas przejazdu.
    Podsumowując:
    - dla budowy linii tramwajowych w Płocku - ostrożne TAK
    - dla poprowadzenia głównej trasy przez pola Boryszewa i Jędrzejewa -
    zdecydowane NIE
    - przed rozpoczęciem budowy torowiska najpierw przebudowa punktów
    newralgicznych, decydujących o przyszłej przepustowości linii
    - głowna linia to Podolszyce - Winiary i ta na całej długości MUSI
    byc dwutorowa
    - kursowanie tramwajów w Płocku powinno przypominać kursowanie metra
    to znaczy tramwaj na odcinku Winiary - Podolszyce w takich samych,
    równych odstępach czasu (np. co 10 minut)
    Pozdrawiam - Jarek



    Temat: Wywiad z analitykiem Talib Sec. o PROKOMIE
    talib2003 napisał:

    > Pytanie: dlaczego wpadł Panu w oko Prokom
    >
    > Odpowiedz bo jest taki duży i płynny. a poza tym ma dobre perspektywy

    Co to znaczy dobre perspektywy?? Prokom kupił prawa do tytułu niegdyś
    istniejącej gazety: "PERSPEKTYWY"??? :-))))
    >
    > Pyt co to znaczy
    >
    > Odp: jest taka sprawa. PKO BP robi taki przetarg. Tam decyduje sila
    > przebicia, a taki Prokom to ma w swej stajni Softbank, a Softabk zna sie na
    > bankach bo ma swej nazwie ,,bank

    1. Taki Prokom ma swojej "stajni" Rysia Krauze, który ma "cudowną" wlaściwość
    wygrywania wszelkich przetargów gdzie państwowe (PKO BP)styka się z prywatnym.
    Krauze nie ma jednak właściwości oddawania przedmiotu kontraktu na czas (ZUS,
    Wybory samorządowe) i w końcu ktoś go pociągnie za ten brak właściwości po
    karach umownych...

    2. Banknot też ma swojej nazwie "bank", ale rzadko który jego posiadacz zna się
    na bankowości...:-))))

    >
    > Pyt: to logiczny wywód. Ale trzemu widzisz go tak dobrze ?
    >
    > Odp: bo mi sie podobaja średnei ruchome
    >
    > Pyt: jakie
    >
    > Odpowiedz takie różne. na przykłąd zauwazyłem ze wzajemny układ srednich jest
    > taki jak w grudniu 2001 roku
    >
    Bardzo "klarowne" wyjaśnienie, rzecz w tym, że sam "zloty krzyż" średnich
    krótko i średnioterminowych to za mało, a na tygodniowym wykresie Prokomu od
    szczytu z 2000 r. można spokojnie pociągnąć po szczytach z 2000r. maja 2002 i
    stycznia 2003 spadkową linię trendu, od której znowu się odbijemy.
    Bez przebicia tej linii nie ma wróżonej przez Talibów hossy....

    > Odp; jakie jeszcze argumenty cie przeknują
    >
    > Odpowiedz: bo ten Computerland to ma gorsze wyniki w IV kwartale. Czyli ma
    > mniej kasy niz ozcekiwałem a Prokom ma duzo kasy a jak ma duzo kasy to moze
    > wiele zrobic

    A to szalenie logiczne - "Pruszków" też ma dużo kasy i dużo może zrobić....:-)))

    >
    > Pyt Prokom jedank zaangazował sie w TV Puls Nie wyszło !
    >
    > Odp tak ale teraz jest ta TV Trwam a to bedzie mocne a ojciec Rydzyk to on
    > wie ze Krauze jest w miare OK i moze sie zwróci do niego o kase
    >
    > Pyt:Odp: co bedzie z Ttrwam ???
    >
    > Odp: dobrze, bo to duzo bedzie oglądały ja tez i taliby tez i Prokom na tym
    > zyska

    Czary-mary, przyjdzie ranek i już znika talibanek....

    >
    > Pyt: na ile wycenia Pan Prokom
    > Odp: co najmniej 166 (czyli tyle ile w maju 2002)
    Oczywiście taki drobiazg jak powrót polskiego rynku i rynków światowych do
    spadków dla spółki informatycznej, wykazującej więcej niż 50% korelację z
    indeksem Nasdaq wogóle nie ma znaczenia.:-))))

    Nie dziwię się, że Afganistan padł tak szybko - jeśli tam sami tacy "fachowcy",
    to i tak długo się Ci talibowie bronili :-)))))

    PZDR
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 3 z 4 • Zostało znalezionych 207 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.