Strona Główna Placebo 20 Years tłumaczenie pks Świętochłowice PKS Rzepin PKS legica PKO SA placówki Warszawa PKP Jawor pkpwarszawa Olsztyn PKS pl Warszawa Stadion PKS Kęty Kozy pks Pawłowice |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: Placebo coś nowegoTemat: 1 Czesc wam przyjaciele umieram juz nie mam sily tyle mnie to kosztuje stresu ze dzis glowe chce mi rozsadzic a2d2 wazna rzecz BARDZO WAZNA w jeden dzien przeszly mi te dusznosci nadawalem na tych terapeutow ale nie sa tacy zli wdech to kwesta zajecia mysli czyms innym w momencie kiedy sie pojawia wyciagnij kostke rubiko i zacznij ukladac albo zapalniczke puzzle tak taka mala w ktorej sa puzzle ja juz oddycham normalnie bo odwracam mysli i mam zajecia na terapi wiec nie mam czasu myslec o dusznosci jaki wniosek ze to nasz umysl tym steruje cwiczenia oddechowe po przebudzeniu przy otwartym oknie i przed zasnieciem (madry sie zrobilem ) ale serio cos w tym jest podobno musze sie nauczyc efektu placebo chyba tak sie zwie czyli samemu sie oszukiwac Do Kasienki 125 tez rycze jak to czytam ale nie jestem nikim wielkim i nie dokonalem rzeczy nie mozliwych wyszedlem bo to wasza zasluga i nikogo wiecej a w 99% moja bo chcialem wyjsc ale ..... ja to zrobilem wtedy kiedy jeszcze mozna myslec logicznie 66 dni to jest nic chlopak ktory jest tez na terapi byl w domu 18miesiecy dostal zalamy po tym jak zwolnila go duza korporacja a on mial kredyt i budowal dom depresja potworna ! Dzis widze dopiero ta chorobe po sobie i po terapi i mysle o tych wszystkich zamknietych w domach apropo moja diagnoza to nerwica lekowo depresyjna z napadami leku panicznego stad ta zmiennosc nastroju i te wczesniejsze akcje z izba przyjec itd ( ataki) wiec niby na tym sie skupiamy chodz jak mowi terapeuta pewnie nigdy do konca nie uda mu sie na 100% nikogo zdjagnozowac bo to cholernie trudnie wystarczy ze pojawia sie natrectwa i zmiana calej terapi ! gdybym chcial wszystko opisac to braklo by strony ogolnie nie jest zle tylko meczy mnie to cholernie kazdy mial powiedziec co chce najbardziej na dzien dzisiejszy ze sklepu ja chce nowa komorke i to jest moj obecny cel isc do salonu podpisac umowe ktora sie bedzie konczyc lada dzien i zakaz podpisywania tego przez neta tebsy wychodza z organizmu potwornie ale nie bede o tym pisal chemi nie polecam i jeszcze jedno boje sie kazdego nowego dnia bo boje sie ze zabraknie mi sil ale mysle o was kiedy tylko moge niech to moje wyjscie z domu jest lekcja dla innych , motywacja , a z drugiej strony przestroga wygram ta walke ! Kasienka jak bede bogatszy w wiedze postaram odpisac ci jak mozesz pomoc mamie nawet sie dowiem jak jej pomoc bardzo bym chcial zeby wyszla wiem jaka to satysfakcja dobra bo sie rozklejam DOBRANOC Temat: BRAK MI CIERPLIWOŚCI, MAM JUŻ DOŚĆ!!! Chore dziecko w domu to jakiś koszmar. Nudzi się jak mops, ale ciężko mu znaleźć jakieś zajęcie, skacze, biega, wrzeszczy, a na każdą moja próbe zwrócenia mu uwagi zaczyna pyskować, próbuje podnosić rękę na mnie, drażni psy. Mam serdecznie dosyćCoś mu nie wyjdzie to wszytsko dookoła jest winne - nawet jak zmienili program na kanale z bajkami i bajka którą jako jedyna ogląda coidziennie była o wcześniejszej godzinie, to darł się, że on ich pozabija w tej kablówce i żadne próby tłumaczenia nie pomogły - jak tylko się ktoś z kablówki u nas pojawi to on ich pozabija. ręcę opadają. Poza tym jest koszmarnie pobudzony i juz nie wiem, czy to nudy i siedzenie w domu, czy odstawianie Zoloftu tak działa. Nerwica narazie troche narosła, ale jest na stałym poziomie - młody wyciera dosłownie wszytsko rękami, nawet mój nos próbuje pocierać, bo to silniejsze od niego. Mam wątpliwości czy placebo zadziała (muszę mu chyba częściej powtarzać na co jest nowa tabletka, którą bierze i żeby jej troche pomógł działać, bardzo bym chciała, żeby placebo zadziałało) Ale od godziny jest troche spokojniej, a to dlatego, że otworzył sobie szafkę i trzymając za uchwyty zaczął skakać - efekt... rozwalona głowa, krew sie lała i juz myślałam, że czeka mnie jeszcze wizyta na pogotowiu, ale na szczęscie jak mu zdezynfekowałam i zatamowałam, to okzałao sie, że nie trzeba. Ale głowa boli, więc ciężko wtedy biegać i skakać, teraz siedzi w wannie i jest w miare spokój - nawet usłyszałam, że mnie kocha. Jeszcze dwa dni i WITAJ szkoło. A mi może w końcu uda się zalegnąć na trzy dni w szpitalu i mimo nowości w postaci nowego członka rodziny, będzie troche spokoju. Tylko ile nerwów będzie mnie kosztowało myślenie jak chłopaki sobie tu radzą, zwłaszcza Kuba, jeszcze nie było sytuacji, że mnie nie ma w domu na noc. Juz zasugerowałam delikatnie mojemu mężowi, żeby wziął Kubę do siebie do łóżka, jak będzie prosił, myślę, że będzie mu łatwiej wtedy znieść moją nieobecność. Temat: homeopatia A gdzieś Ty to wyczytał, że tu chodzi o jakąś energię? Oddziaływanie jest jak najbardziej chemiczne. Zamiast czytać jakieś niemądre książki, popytaj lekarza, który stosuje homeopatię. Wpadłam na to forum przez przypadek i poprostu nie mogłam wytrzymać gdy przeczytałam twoją wypowiedź. Wiesz jak się wpada na pomysł nowego leku homeopatycznego???Nowe leki poszukiwane były w trakcie seansów spirytytystycznych za pośrednictwem osób obdarzonych siłami okultystycznymi(mediów, ludzi otwierającyh się lub otwartych na świat nadzmysłowy, duchowy, czyli wzywających pomocy duchów). Potwierdziły to osoby pracujące w dużych zakładach homeopatycznych. W takim razie homeopatia jest ukrytą praktyką parareligijną, przykrywaną pseudonaukowymi spekulacjami dotyczącymi paradygmatu holistycznego. Mediumizm jest stanem transowym, spokrewnionym z wróżbiarstwem, praktyką otwarcia na rzeczywistość nadzmysłową, a to jest złe. Rozumiem więc, że jeśli tak sądzisz nie jesteś chrześcijaninem, a jeśli myślisz że jesteś to się chłopie sporo mylisz. Przeczytaj Pismo Święte kochanie i tam jest wyraźnie napisane, że takie rzeczy są ZŁE. Ludzie zarabiają na homeopati wielką kasę. Homeopatia nie mogła by być rozprowadzana legalnie i jako lek, w Polsce, gdyby nie... w artykułe 21 prawa farmaceutycznego czytamy bowiem, że ,,leki nie posiadające dowodów skuteczności terapeutycznej" należy wprowadzać do obrotu...,, w sposób uproszczony" z pominięciem zasadniczych procedur kontrolnych. Leki homeopatyczne są sprzedawane bo są....nieskuteczne, działają one jak placebo. Więc jeśli wierzysz w leki które w C12 (oznacza to potrząśnienia) ulegają całkowitemu rozpuszczeniu i nie ma ich wcale, a oni doprowadzają to do np. C200, czyli te 188 razy nic nie dają, a gdy się raz nie potrząśnie, albo raz za dużo lek ten już uważany jest za niedziałający, to wierzysz w jakieś cholerne ,,ŚWIĘTE'' potrząsanie, które (za przeproszeniem) gówno daje i, że kontaktowanie z duchami oraz seanse spirytystyczne są dobre, co całkowicie zaprzecza pismu świętemu i chrześcijanizmowi. Mam nadzieje, że przeczytałeś całą moją wypowiedź i, że to zrozumiesz. Jeśli zaś nie jesteś chrześcijaninem to nie mam do ciebie żadnej pretensji bo szanuje inne religię, ale chrześcijana, który nim nie jest nie... [ Dodano: 2006-08-11, 15:43 ] Temat: Pytanie do Hoppke has been fingerprinted by m.s.w:
Zdanie dotyczące stosowania Os wogóle
Ale jakiś czas temu wypróbowałem gtk+ skompilowanego z dodatkiem Temat: specjalne leki prowokujące silną depresję i samobójstwa jako broń "para-psioniczna" lub czynnik w "kontroli umysłów"
Ogolnie to niewiem jaki cel widzisz w takim ataku, zatrucie wody i masowe W praktyce ciezka sprawa. Zaznaczam ze niemam klopotow psychicznych, Pozdrawiam, Temat: Cytaty Cuddy: Choć raz popsuj mi humor i poproś o coś, na co się zgodzę. House: Mam trzy powody. Cuddy: Dobre? House: Nie wiem, zaraz je wymyślę. Women: Ma pan na czole zawieszkę z napisem „Nie wchodzić”. House: No nie, a mieli to przyczepić na drzwiach. House: Ma pan pałeczkowate palce… Hipokrates zauważył, że większość jego przyjaciół z takimi palcami łapało się za serce i umierało. House: Jeśli nie zaszczepię cię w ciągu godziny, będę musiał znaleźć sobie nowego murzyna. House: Weźcie skalpele i załatwcie to jak lekarze. House: To jak, będziemy dyskutować o mnie czy o wątrobie umierającego chłopca? Ogół: ……*krępująca cisza*…….. House: Urodziłem się w… House: Punkt piąta, House wychodzi. Cuddy: Jest za kwadrans. House: Zaokrągliłem. House: A pan? Pacjent: …Moja żona niedawno zauważyła… House: Objawy, proszę – bije rekord. Chase: A ty co byś czuł gdybym wtrącał się w twoje prywatne życie? House: Wściekłość - dlatego go nie mam. Chase: Dlaczego jej test jest lepszy niż mój? House: Bo jest ładniejsza. House: Ukradli mi samochód. Wilson: Albo przeszedł reinkarnację... (...) House: Są gangsterami ale potrafią się zachować. House:Ktoś mnie zdradził. Cameron: Ktoś z nas? House: Przecież wy mnie kochacie. Foreman: Dr Eurypides kazał ci sprawdzić czy otruto go cykutą? Cameron: Rośnie dziko przy drogach... Chase: Możesz mi ufać. House: Kłopot w tym, że jeśli nie mogę to także twojemu zapewnieniu, że mogę. House: Zrozumiałe. Jest dla ciebie ważny. Nie podamy mu placebo tylko prawdziwe lekarstwo. Wilson: Pamiętasz, rozmawialiśmy o przyjaźni? House: Tak, mam kilka pytań uzupełniających. Temat: Kościół Katolicki Spowiedź to często forma terapii. Zwykle jest tak, że im więcej ma się na sumieniu tym trudniej o tym mówić. Ale jaka ulga i komfort psychiczny, gdy ktoś ci powie, że tak, że masz wybaczone. A więc spowiedź to tylko takie oszustwo? Bo mówi się człowiekowi, że Bóg mu odpuszcza, żeby się uspokoił. Tak by wynikało z tego, co napisałaś (w dość przewrotnej interpretacji), to tak, jak tabetki z cukru na grypę. Czyste placebo? Bliźni i tu masz zonka: Mt 19,12: Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje! Pastores, trochę wcześniej w tym wątku zanegowałeś wartość jednego z listów z Pisma Świętego, jako nieaktualny i nie pasujący do obecnych czasów. O, tu: Pozatym kiedy św. Paweł pisał te słowa, sytłuacja była zupełnie inna. Chyba w ten sposób całkowicie zablokowałeś sobie drogę do podpierania się Biblią w tej sprawie. Bo kiedy pisano słowa, które Ty zacytowałeś, sytuacja też była zupełnie inna. Prawdę mówiąc kwestia spowiedzi nie irytuje mnie tak bardzo, jak parę innych w kościele. Nie pasuje mi, że kościół żywi się strachem swoich podopiecznych (nawet jest to w tym temacie - uczestnikowi dyskusji nie chodzącemu do spowiedzi sugeruje się strach przed sakramentem), mówiąc, co jest dobre, a co złe. Nie pasuje mi też, że mój kolega, siostrzeniec czy bratanek księdza, pokazywał mi z dumą zdjęcia nowego tabernakulum ich światyni, warte, bagatela, siedemdziesiąt tysięcy złotych. A na zewnątrz kościelnych wrót żebrzą ludzie o złotówkę. Ot, oto kościół w wydaniu rzeczywistym. Ogromne bogactwa zaprzepaszczane na wystrój Bożych świątyń. Temat: MAGNETIZER-oszczędza paliwo, poprawia osiągi... ehlo Sam się temu dziwię., tym bardziej, że mnie nikt nie musi przekonywać o tym czy MAGNETIZER działa. Zastanów się przez chwilę. Załóżmy, że to jest "szajs" i nie działa a każdy chce Ci to tylko wcisnąć. Ten numer nie przejdzie. MASZ GWARANCJĘ ZWROTU. Jak Ci się cokolwiek nie spodoba - oddajesz "cacko", Gdyby nie działał, byłyby same zwroty! A nie ma. Bez sensu. Nie uważasz ? Slyszales kiedys o efekcie placebo? Jestes 100% pewien, ze kazdy z uzytkownikow zauwazy, ze moment obrotowy wzrosl mu o 10%?
1. Ignoranctwo i niedowierzanie, także przez ludzi z tytułami naukowymi. Ogolnie w nauce poki co przyjeto, ze to ten kto wnosi cos nowego ma Dlatego proponuje ci przeprowadzenie prostego eksperymentu. Bedziesz do - popros magnetyzerosceptyka zeby zamontowal lub zdemontowal magnetyzer Po 10 probach porownajcie kartki (wazne: nie porownujcie na biezaco, Michal Temat: Biedactwo Bill Gates
| Kiedy ostatnio przy pomocy doboru naturalnego i selekcji odmian zmieszano geny | Jakieś 40% genów mamy *wspólne*, for Mendel's sake! No i niby co z tego? Krowa ma z krową 100% wspólnych genów, a dieta z krowy
| Jeśli już, to wcale nie dlatego, że bomba atomowa jest be. | Czarnobyl jest be. Tyle że największe straty w Czarnobylu spowodowały Jasne. Po prostu nieoświeceni ignoranci nie znający Prawdziwej Nauki nie mieli Trochę już mnie męczy rola adwokata diabła, gdy chodzi o katastrofę Jak nie to nie. Najwyżej trzeba będzie poczekać następne kilkadziesiąt Ciekawe ile się zeszło zanim ludzie przełamali instynktowny strach przed Temat: kupiec "Wlodzimierz Holsztynski" | Jaka jest Ziemia | BB Bardzo mi sie podoba. Przeczytalem takze Utwor jest zmyslowy--wielki plus. Dla pacynki Twoje wiersze sa czyms nowym, Splatasz naprzemian narracje kupca "Ma" w "Ma wygladzone ..." jest razacym defektem, Polaczenie linijek "Był zasuszony..." Wiec miej wiare i nie boj sie zrezygnowac Uwaga/ Krystyny, ze jakoby "cos gubisz" Mysle jeszcze o samym poczatku. Na koncu "Maja dobry smak" jest dwuznaczne Pozdrawiam, Temat: kupiec
Jaka jest Ziemia BB Utwor jest zmyslowy--wielki plus. Dla pacynki Twoje wiersze sa czyms nowym, Splatasz naprzemian narracje kupca "Ma" w "Ma wygladzone ..." jest razacym defektem, Polaczenie linijek "Był zasuszony..." Wiec miej wiare i nie boj sie zrezygnowac Uwaga/ Krystyny, ze jakoby "cos gubisz" Mysle jeszcze o samym poczatku. Na koncu "Maja dobry smak" jest dwuznaczne Pozdrawiam, Senna Jawa Temat: Szkodliwość!!! No to jeszcze sprobuj sie porozumiec z ta druga strona i przekonac ja zeby uznala ze to ona jest druga strona:) Problem polega na tym, że zawsze pewne nowości powodowały obawy. Pojawi się coś nowego -najprawdopodobniej jest to szatańskie. Takie myślenie rodem ze średniowiecza. Osobiście nie mam nic przeciwko homeopatii: jeśli komuś pomoże, to Ja w ogóle nie widzę żadnego konfliktu interesów. Niektórzy go usilnie Wydaje mi się, że wynika to wprost z tego, że zasada działania Od zawsze człowiek, spotykając się z jakimś niewyjaśnionym zjawiskiem, Stopniowo jednak te "siły nieczyste" stawały się coraz popularniejsze i A jeszcze na końcu XIX i początku XX wieku można było zauważyć
http://www.homeopatia.edu.pl/ Może tam czegoś się dowiesz?
I wysłać delegację moherowych do "modlenia się pod gabinetem" z krzyżami
Temat: w czym Slackware jest TRUDNIEJSZY od PLD i Fedory? Myśłe tak że nawet jeśli jesteś b. doświadczony: wiele maszynek, o ile nawet nie ma on racji lub się nie zgadzasz. Bo poziom dyskusji spada, sam rozumiesz ....
Wiesz to w sumie nie chodzi o narzędzie bo i zwykłym pkgadd (czy jak to A co masz do instalatora RH? Jeden z najlepszych. | To ma być mój RH, fuj ! Tak wtedy pomyśłałem byłem bardzo W RHL jest również tekstowy instalator, jak i instalator wsadowy (w Slack nigdy ich nie wprowadził? Z głupoty? z lenistwa ;) ?? Z pewnej filozofii. RHL ma inną.
| Powodzenia w walce z zrąbanym kreatorem. O znowu ogólnik. Nie potrafisz wskazać sensownego argumentu (serio mało
A rozumiem, że w RHL nie ma plików konfiguracyjnych. :-) Fajnie, to co
No szybkość wstawania systemu to podstawa. Serio. :-)
| Nie dla mnie to ważne, chodzi o to by nie robić "nowego" sytemu Ale dlaczego kreatory nie mogą być uniksowe?
| Ciagniesz z paczki i zrobi Ci automagiczny upgrade, albo tak jak ja za Widać, że masz jedną maszynkę... Mi by się nie chciało. | Czy paczki z Slackware mają jakiś mechanizm, który przeładuje mi | Myślę że da się to zrobić. A czyli nie ma? Pozdr, Temat: w czym Slackware jest TRUDNIEJSZY od PLD i Fedory? Wybacz że zacznę od góry posta. Ujmę to inaczej prawdopodobnie każdą distro wprawny admin jest w stanie poprowadzić idealnie i dostosowaćdo swoich potrzeb. Podkreślam wprawny. Nie osoba która ma nieco mniejsze doświadczenie. | Co masz na myśli automagiczne ściaganie poprawek? To że o 3 w nocy ściąga mi listę poprawek, o 4 ściąga i instaluje
| Slack jest prosty i stabilny (bardziej niż RH), O to też jest śmieszne - o ile procent bardziej stabilny? Mi się jakoś
A co to ma do rzeczy? W dystrybucji RPM based tak samo możesz używać | - prostota W sensie braku skomplikowania - napewno.
Czyli podobno masz efekt placebo? | - do autoamtycznego upgradu systemu można używać swaret lub/i I co się dzieje jak np. wyjdzie nowy kernel?
Ja lubie SysV - mam większą kontrolę.
Jak nie zainstalujesz to w RHL też ich nie będzie.
Jak każdy inny. Zależy od umiejętności. Pozdrawiam, Temat: 10 lat z Listą Przebojów Trójki Czas na kolejną odsłonę. 80 "Byłabym" To jeszcze nie jest najwyżej notowany Hey w tym zestawieniu. Jest to jeden z nielicznych reprezentantów roku 2006 tutaj. Mnie się będzie kojarzyć z jesienią, mimo że sukcesy na liście odnosił jeszcze latem. Bardzo przyjemny utwór ze znakiem jakości forum lp3 79 "Summer Moved On" To najwyższy numer A-ha w tym podsumowaniu. Bardzo przebojowy i optymistyczny utwór. Jak gościł na liście, byl jednym z moich ulubionych. Zwłaszcza emocje towarzyszyły wyczekiwaniu i odliczaniu, podczas gdy ten utwór skoczył z 17 na 2. Już się bałem, że wypadnie, ale na szczęście się udało. Oczywiście była eksplozja radości. 78 "Lewa strona literki M" I jeszcze jeden utwór z najnowszej historii listy. Totalna sensacja. Po raz pierwszy usłyszałem to w Offensywie i zawsze Kombajn będzie mi się kojarzył z tą audycją. Potem był koncert, który nagrałem i płyta, którą zakupiłem. Ten pierwszy singiel był w sam raz na LP3. Świetny nastrojowy kawałek. Do tego jeszcze był na liście o odpowieniej porze roku. 77 "This Picture" Może trochę za nisko, bo kiedyś kibicowalem temu utworowi zacięcie, nawet bardziej niż "The Bitter End", które jeszcze przed nami... Ten utwór ostatecznie skłonił mnie do zapoznania się z płytą "Sleeping With Ghosts", która okazała się być jedną z moich ulubionych płyt. 76 "Leaving New York" Po raz pierwszy usłyszałem to w nieszczęśliwej, jak byłem w górach. Potem był kikakrotnie numer jeden na mojej liście. R.E.M. wyprodukował sporo utworów, które świetnie pasowały do LP3. Mam nadzieję, że nowa płyta będzie równie dobra jak "Around The Sun", którą zakupiłem i kojarzy mi się... ze świętem zmarłych, bo w tym czasie właśnie najwięcej jej słuchałem... 75 "Closer" Jak pierwszy raz usłyszałem nowego Travisa nieco się rozczarowałem. Potem już było coraz lepiej, ale nie sądziłem, że ten nowy singiel będzie miał szanse znaleźć się w takim podsumowaniu... Jednak jest to taki nastrojowy i optymistyczny utwór, że spokojnie można go postawić koło największych przebojów Travisa. Kojarzy mi się z latem 2007 i czasami pomaturalnymi i wszystkimi tegorocznymi wyjazdami. 74 "The Power Of Good-Bye" Najlepszy utwór Madonny w historii mojego słuchania listy. Bije "Frozen" przynajmniej o głowę Natrafił na najlepszy okres listy i dzięki temu zawsze będzie mi się dobrze kojarzył. 73 "Odchodząc" Kolejny bardzo nastrojowy kawałek, ale takich będzie tutaj jeszcze mnóstwo. Ten jest jednak wyjątkowy. To ostatni wielki przebój Republiki na liście, o bardzo wymownym temacie i tytule. Tutaj wyżej jest jeszcze tylko jeden. 72 "Four To The Floor" To z kolei najwyżej notowany Starsailor w tym zestawieniu. Na początku zobaczyłem teledysk, potem bardzo szybko był to numer jeden u mnie na liście, a dopiero później był przebój na LP3. Zaczęło się od świetnego debiutu w pierwszej dziesiątce. To były czasy... Niestety później mi się ten utwór trochę znudził, ale i tak jest najwyżej ze Starsailorów, bo innych już tak dobrze nie pamiętam. 71 "English Summer Rain" Inna wersja znanego mi wcześniej z płyty "Sleeping With Ghosts" utworu. Wówczas ta płytowa wersja mi się bardziej podobała, jednak ten singiel był u mnie na liście wielkim przebojem. Również na LP3 radził sobie świetnie. Teraz bardziej mi się podoba wersja singlowa niż ta co była na płycie. Może dlatego, że się świetnie kojarzy... 80 Byłabym Hey (1278) 79 Summer Moved On A-ha (947) 78 Lewa strona literki M Kombajn do zbierania kur po wioskach (1291) 77 This Picture Placebo (1116) 76 Leaving New York R.E.M. (1180) 75 Closer Travis (1317) 74 The Power Of Good-Bye Madonna (875) 73 Odchodząc Republika (891) 72 Four To The Floor Starsailor (1149) 71 English Summer Rain Placebo (1155) Temat: Odpuść sobie noworoczne postanowienia W tym roku zacznę chodzić na siłownię! Muszę schudnąć! Będę mniej siedział przed komputerem... W sylwestra, tuż przed północą, wymyśliliśmy sobie jak co roku noworoczne postanowienia. Ale czy je realizujemy? Czy takie plany mają sens? Artur Grabarczyk: Zrealizował pan noworoczne postanowienie sprzed roku? Jacek Santorski*: Nie miałem żadnego. Już wiele lat temu przestałem robić postanowienia. Jak to? Nie stawia pan sobie żadnych celów? Nie ma pan potrzeby zmian? Oczywiście, że mam. Ale wiem, że jeśli tego, co chcę osiągnąć, nie zacznę robić natychmiast, to nic mi z tego nie wyjdzie. W tym roku miałem taki moment, kiedy poczułem, że muszę wrócić do marszobiegów. I gdy sobie to uświadomiłem, jeszcze tego samego dnia zacząłem biegać. A gdybym to odłożył do nowego roku, zapewne nic by z tego nie wyszło. Większości z nas nic nie wychodzi z noworocznych postanowień. A mimo to, co roku je mamy. Jaki więc w tym wszystkim sens? Ludzie odziedziczyli po swoich praprzodkach skłonność do myślenia magicznego. To jest naiwna wiara, że sama chęć zmiany przyniesie sukces. Ta wiara, że w nowym roku wszystko samo zmieni się na lepsze, jest dla mnie rozczulająca, ale nie zmienia to faktu, że nie wynika z niej żadne działanie. Dlaczego? Kiedy ludzie planują przyszłość, kieruje nimi motywacja bądź determinacja. Motywacja to myślenie: dobrze by było, gdybym to zrobił. A determinacja: chcę to zrobić i natychmiast zaczynam działać, by ten cel osiągnąć. Czyli szansę na spełnienie postanowień mają tylko zdeterminowani? Ale oni nie robią noworocznych postanowień. Oni postanawiają, że coś zrobią, i nie czekając na magiczną datę, wcielają ten plan w życie. Dzięki temu osiągają sukces. A ludzie robiący noworoczne postanowienia kończą na... postanowieniach. To dlaczego tego zwyczaju nie porzucą? Dlatego, że zrobienie noworocznego postanowienia doskonale poprawia samopoczucie. To jest nałóg. Jeśli ktoś postanawia, że w nowym roku schudnie 10 kilogramów, to oczami wyobraźni widzi siebie już szczupłego i jest zadowolony tak, jakby rzeczywiście schudł. Samo postanowienie traktuje jak wykonanie, a postawienie celu jak jego osiągnięcie. Dlatego uważam, że noworoczne postanowienia to placebo, które ma na kilka dni poprawić nastrój, a nie zmobilizować do działania. A jeśli taki człowiek przypomni sobie po kilku miesiącach, że w styczniu postanowił schudnąć, a waga nie pokazuje ani grama mniej, to... ...to będzie miał kaca moralnego. I stwierdzi, że jest beznadziejny. Ale nie ma się czemu dziwić - jeśli zamiast działać, czarujemy, to się rozczarujemy. Co gorsza, taki człowiek nie wyciąga wniosków z tej nauczki. Zamiast stwierdzić, że nie warto robić noworocznych postanowień przed kolejnym nowym rokiem, wymyśla tysiąc powodów, które przeszkodziły mu w realizacji ubiegłorocznej obietnicy, i znów powie sobie: w tym roku schudnę 10 kilogramów. I tak na okrągło. A w dodatku przekazujemy to z pokolenia na pokolenie, bo składanie noworocznych obietnic nieświadomie narzucamy dzieciom. I w ten sposób zaraża się je magicznym myśleniem, które nie skłania do działania. Zamiast tego powinniśmy zapytać dziecko, co planuje zrobić. I pomóc mu działać. Więc co zrobić z noworocznymi postanowieniami? Zrezygnować z nich. Jednym z efektów będzie na pewno ulga, że wreszcie nie musimy sobie niczego narzucać. Może się też pojawić uczucie głodu, jaki czują nałogowcy odstawieni od używki. Ale to będzie świadczyć jedynie o tym, że jesteśmy uzależnieni od noworocznych postanowień, których robienie tylko na chwilę poprawia nastrój. A co potem? A potem przez cały rok szukać w sobie determinacji, która pozwoli niezależnie od magicznych dat zaplanować i zrealizować cele. *Jacek Santorski jest psychologiem społecznym. Prowadzi Instytut Psychologii Biznesu Źródło: dziennik.pl Temat: TESTOWANIE NOWYCH LEKARSTW The Guardian: Po pierwsze nie szkodzić Sześciu mężczyzn po zażyciu tabletki natychmiast zaczęło się dusić. Rwali na sobie koszule i krzyczeli, że głowy im eksplodują. Chwilę potem padli jak martwi. Siódmy uczestnik testu patrzył na to z przerażeniem – w końcu on też zażył tę pigułkę i zrozumiał, że za kilka chwil jego dopadnie dokładnie to samo. Opowiedział potem to wszystko reporterom tylko dlatego, że zamiast leku dostał placebo. Tak wyglądał przebieg badań klinicznych nowego leku na artretyzm i białaczkę w londyńskim szpitalu. Sześciu z ośmiu ochotników, którzy zdecydowali się na testowanie farmaceutyku TGN1412 niemieckiej firmy TeGenero trafiło na oddział intensywnej terapii. Po dwóch dniach leczenia stan dwóch wciąż jest krytyczny. Jak powiedziała narzeczona jednego z nich, lekarze oświadczyli bez ogródek – potrzeba cudu, żeby jej chłopak z tego wyszedł. Króliki przemienione w myszy Jak powiedział prawnik reprezentujący jednego z pechowych ochotników, do dziś nie wiadomo, czy tak gwałtowną zapaść spowodował błąd podczas produkcji leku, przedawkowanie czy jego zły i niedopracowany skład. Skandal z testami jest tym większy, że jak się okazało tuż po tym wypadku, obowiązkowe badania na zwierzętach, jakie przeprowadza się w testach leków, zanim poda się je człowiekowi, dały wyniki skłaniające do ostrożności. Lek, który nie jest preparatem chemicznym lecz biologicznym efektem genetycznie modyfikacji białka, wywoływał u myszy i szczurów zwiększoną moczopędność, zmniejszał wydzielanie stolca i wywoływał zaczerwienienie skóry. U psów natomiast przyspieszał akcję serca i zmniejszał ciśnienie krwi. Tak głosiły wyniki badań, z którymi zapoznano ochotników przy podpisywaniu kontraktów. Tymczasem rodzina jednej z ofiar eksperymentu powiedziała, że podczas dwóch spotkań z firmą farmaceutyczną otrzymywał on sprzeczne informacje. Raz mówiono mu, że lek testowany był na małpach i psach, oraz że jeden z psów zdechł. Na drugim spotkaniu nie było już mowy o psach, lecz tylko o testach na małpach i królikach.. I wreszcie ten kontrakt, w którym nie ma mowy o małpach, a króliki okazały się myszami... „Nieoczekiwana reakcja”, która była do przewidzenia Testy niemieckiego specyfiku były prowadzone na terenie londyńskiej kliniki przez amerykańską firmę Parexel, specjalizującą się w tego typu działalności. Jak stwierdzili szefowie firmy, która tego typu testy przeprowadza od 1991 roku dla wielu światowych koncernów, taka „nieoczekiwana reakcja”, jak nazwali zapaść sześciu ochotników po zażyciu leku, zdarza się niezwykle rzadko. Podkreślili przy tym, że dawka, jaką im podano, była prawidłowa. Podobnie wypowiada się Richard Gray, dyrektor oddziału testów klinicznych na Uniwersytecie w Birmingham: - Taka katastrofa to niezwykła rzadkość. Tymczasem eksperci twierdzą zgodnie, że właśnie dlatego, że TGN1412 to lek biologiczny a nie konwencjonalny, chemiczny antybiotyk, nie można jednoznacznie, na podstawie badań na zwierzętach, określić jaka dawka jest bezpieczna dla ludzi. W toku śledztwa prowadzonego przez brytyjską agencję ds. leków (Medicines and Healthcare Products Regulatory Authority). U stalono dotychczas tylko tyle, że niebezpieczne efekty uboczne, jakie przydarzyły się sześciu ochotnikom, nie mogły być wykryte podczas badań na zwierzętach. Jednak u ludzi wyglądały podobnie – jak powiedziała bulawrówce „The Sun” rodzina jednego z testerów, miał on okropnie zaczerwienioną skórę. Tak samo jak myszy i szczury podczas wcześniejszych testów. Leki biologiczne w ślepej uliczce? Wciąż badana jest wersja przedawkowania, mimo oficjalnego oświadczenia firmy Parexel, że dawka była zgodna z zaleceniem producenta i zaaprobowana przez władze medyczne Wielkiej Brytanii. Sama TeGenero poza wyrazami ubolewania i stwierdzeniem, że wiadomość była dla firmy wielkim szokiem, niewiele ma do powiedzenia. Jeśli jednak rzeczywiście dawka była prawidłowa a przyczyna tkwi w samym leku, to przyszłość badań nad biologicznymi antybiotykami - genetycznie modyfikowanymi specyfikami, które miały być jakościowym skokiem w leczeniu wielu dotychczas nieuleczalnych chorób - wygląda niewesoło. Mamy bowiem empiryczny dowód na to, co mówili wcześniej medyczni eksperci - że działanie leku na zwierzęta w żaden sposób nie mówi, w jaki sposób zadziała on na ludzi. O ile bowiem w żadnym wypadku nie doszło do śmierci zwierząt, na których testowano lek – pominąwszy niezweryfikowaną do tej pory historię padłego po testach psa, podaną przez rodzinę jednego z ochotników – to prawdopododobieństwo śmierci dwóch ludzi wciąż jest wielkie. Co więcej – żadne z testowanych zwierząt nie miało tak gwałtownych objawów, jak wszyscy ochotnicy, którym podano preparat. Badania nad nową generacją leków znalazły się w ślepej uliczce. żródło: http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=6050 Pozdrawiam Temat: II Forum Niezwyklych Wynalazkow, Konstrukcji i Pomyslow... | No tego nie wymyslil pan profesor z UW czy UJ (najwiekszych szanowanych | polskich uczelni, ktore tworza kwiat polskich fizykow, o ktorych w | swiecie ani mru-mru, poza jednym, dwoma wyjatkami). Nie ma efektu elektrograwitacji. Jest tylko efekt oddzialywania ze zjonizowanym powietrzem. A to jakis nowy dogmat w stylu: "nie mozna przekroczyc predkosci swiatla"?? :P
Temat: (***)erem cichoskrzydły "Kasiakam"
dla mnie skał pisaki szczelinne -'już' to placebo
Zakończenie godne wiersza, którego spójność i dojrzałość kompozycyjna są [...]
* * * Nie pójdę w sianokose obietnice Nie pójdę za przy na przed obok dla mnie skał piaski szczelinne Pozdrawiam serdecznie, myśląc nad tymi łydkami Temat: ECS K7S5A + Duron 1,8
| Nie wspomnę też o wrażliwosci AMD na przegrzanie - Mój P IV 2,8 pracował | Kiedyś przez pomyłkę, zapomniałem podłączyć zasilanie do wentylatora na Kto nie ma w głowie... ten ma pusty portfel. :]
Nie zgodzę się. Moim skromnym zdaniem AMD jest wydajniejszy. Nie podam Podobne wrażenia mam z własnych komputerów. - Rok 1996 - mój pierwszy komputer z P75 - stabilny do końca swojego życia, a w - Rok 2001 - drugi komputer z P III 500 - wyżył cztery lata - niestety płyta - Rok 2005 - stary system padł, więc trzeba było kupić coś nowego. Tu już Rok 2005 - zmieniłem płytę główną i procka na semprona 2 200 MHz Rok 2006 - wróciłem jednak do intela - P IV 2,8 Może to przypadki, ale jednak ........... postrofka Temat: Arctic Monkeyspotwierdza swoją obecność na Open"erze Arctic Monkeys potwierdzili udział w tegorocznej edycji Heineken Open'er Festival. Impreza w Gdyni potrwa od 2-5 lipca 2009 roku. Arctic Monkeys to jeden z najważniejszych i najpopularniejszych zespołów brytyjskiego rocka. Dzięki potędze internetu zdobyli popularność jeszcze przed wydaniem debiutanckiej płyty, czego dowodem jest choćby wyprzedanie legendarnej londyńskiej Astorii zanim wyszedł ich pierwszy oficjalny singiel. Album "Whatever People Say I Am, That's What I'm Not" stał się najszybciej sprzedającym się debiutem w historii Wysp Brytyjskich, a Arctic Monkeys są wielokrotnymi zwycięzcami BRIT Awards. Arctic Monkeys zostało założone przez szkolnych przyjaciół z Sheffield – Alexa Turnera, Jamiego Cooka, Andy Nicholsona i Matta Heldersa. Zaraz potem młodzi muzycy zaczęli grać swoje pierwsze koncerty, podczas których rozdawali płyty demo. Fani zespołu przegrywali je, przekazywali dalej, a co najważniejsze - umieszczali w internecie. Przez to Arctic Monkeys zyskali rozgłos, nie będący wynikiem zabiegów marketingowych wytwórni, a dzięki z dnia na dzień powiększającej się oddanej grupie słuchaczy. Alex Turner i jego koledzy jako pierwsi skierowali gitarową energię na taneczne parkiety, dzięki czemu stanęli na czele nowego ruchu muzycznego. Szybko zyskali też wsparcie BBC Radio 1, a także brytyjskiej prasy. Członkowie zespołu długo unikali momentu, kiedy będą musieli podpisać kontrakt, aż wreszcie w czerwcu 2005 roku wstąpili do wytwórni Domino, z którą wcześniej związali się Franz Ferdinand. Pierwszy singiel "I Bet You Look Good On The Dancefloor" trafił od razu na pierwsze miejsce UK Singles Chart, a kolejny "When The Sun Goes Down" poszedł w jego ślady. Debiutancki album mimo tego, że część materiału była już znana i krążyła od dawna w sieci, osiągnął rekordową liczbę sprzedanych kopii w pierwszym tygodniu – ponad 363 tysiące egzemplarzy. Oprócz BRIT Awards zespół otrzymał również prestiżową Mercury Prize. Jasne stało się, że Arctic Monkeys są jednym z najważniejszych zespołów na Wyspach Brytyjskich, a także na świecie, a zespół kontynuował triumfalny pochód przez największe festiwale muzyczne, takie jak: Roskilde, Rock Werchter, Pukkelpop i Oxegen. Drugi album "Favorite Worst Nightmare" wyszedł 23 kwietnia 2007 roku, tydzień później trafiając oczywiście na pierwsze miejsce listy sprzedaży. Materiał na płycie pokazał, że zespół rozwinął się pod względem kompozycyjnym i brzmieniowym, co potwierdziły nagrody BRIT Awards w kategoriach Najlepszy Album Brytyjski i Najlepszy Zespół Brytyjski oraz nagrody magazynu NME za Najlepszy Album. Ich pozycję potwierdził też niezwykły koncert na festiwaluGlastonbury. Arctic Monkeys mimo sławy, zdecydowanie nie są najbardziej kontrowersyjnymi postaciami na brytyjskiej scenie muzycznej. Głównie skupiają się na koncertach i pracy studyjnej. Lider formacji Alex Turner jest wręcz pupilem brytyjskiej prasy plotkarskiej, ale nie dzięki związkowi z modelką i prezenterką Alexą Chung, a dzięki zaangażowaniu w inne projekty muzyczne, z których najbardziej znany to The Last Shadow Puppets. Perkusista formacji - Matt Helders również nie traci czasu, m.in. jest odpowiedzialny za przygotowanie kolejnej części jednej z bardziej prestiżowych kompilacji muzycznych "LateNightTales", a także wraz z członkami Reverend And The Makers i Babyshambles założył formację Mongrel. Niedawno pojawiło się DVD z zapisem koncertu Arctic Monkeys w The Apollo, za które zostali nagrodzeni na tegorocznej ceremonii NME Awards, a już niedługo pojawi się trzeci studyjny album zespołu. Tym razem muzycy postawili na współpracę z liderem formacji Queens of the Stone Age - Joshem Homme, zaszywając się z nim na kalifornijskich pustkowiach. Jednak ostateczny kształt albumu zostanie zapewne opracowany wraz z producentem dwóch wcześniejszych płyt – Jamesem Fordem z Simian Mobile Disco. W Polsce Arctic Monkeys wystąpią po raz pierwszy. Do tej pory swój występ potwierdzili: Moby, Kings of Leon, Placebo, The Kooks, Duffy, Basement Jaxx, The Ting Tings, Madness, Crystal Castles, Gossip, Buraka Som Sistema i Speed Caravan. Ceny biletów: karnet na 3 dni (od piątku do niedzieli) - 280 złotych karnet na 4 dni (od czwartku do niedzieli) - 320 złotych Dopłata do pola namiotowego - 20 złotych Cena biletu jednodniowego jest taka sama jak w roku 2008, czyli 140 złotych. Sprzedaż odbywać będzie się za pośrednictwem Opener.pl oraz w punktach sprzedaży sieci Ticketpro.pl i Eventim.pl. nuta.pl Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 117 rezultatów • 1, 2 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||