Strona Główna
PKS Inowrocław Toruń Inowrocław
PKS Wrocław Wrocław Zakopane
PKS Bus Jastrzębia Góra
PKS Bus Warszawa Toruń
PKS chjnice Starogard Gd
PKS Cieszyn rokład jazdy
PKS grodzisk-pruszków ceny
PKS Inowrocław Toruń cena
PKS Katowice połączenia międzynarodowe
PKS Konin Nauka jazdy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annablack.xlx.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS Żary Rozkład





    Temat: Widziane w ostatnich dniach i nie tylko :-)
    Zary:
    tak na prawde to sa w Zarach dwie komunikacje miejskie: MZK Zagan i PKS
    Zary. Maja te same przystanki, ale osobne rozklady :-).
    tabor:
    MZK Zagan: generalnie Jelcze M11, pr110,  widzialem tez Jelcze L090M
    oraz Autosana H9 #40, prawdopodobnie wrak, numeracja blizej nieokreslona
    (jedno-, dwucyfrowa, bez zachowania kolejnosci)
    PKS Zary: jakies twory Jelczo M11/L11 idalne, wygladaja koszmarnie,
    jakies dziwne przerobki, za to przyjemne wyswietlacze (pomaranczowe),
    Jelcze 120M w najnowszych wersjach (panoramiczne szyby), tabor stricte
    miejski czyli Jelcz M183 i DABy nie sa uzywane na liniach miejskich.

    Gubin:
    strona polska:
    obslugiwane przez PKS Ziel. Gora - widzialem linie numer 1 ;-),
    tabor typowy dla tego PKSu, czyli Scania 112 i Leylandy
    strona niemiecka:
    obslugiwane przez Neisse Verkehr, dwie linie miejskie C1 i C2, tabor
    MAN 12 i 9 metrowe drugiej generacji (na wyswietlaczach napisy CITY-BUS
    ;-) ), sa tez linie podmiejsko-regionalne numerowane cyframi, tabor
    Mercedes O404. Rozklady na przystankach maja zorietowane godzinowo ;-)
    (czyli godzina - kierunek - nr linii, tak jak u nas PKP ;-) ).

    Lubsko - ciekawostka: jakies 2 lata temu byly proby organizowania czegos
    na ksztalt komunikacji miejsciej przez PKS Zary ZT Lubsko (czyli duzo
    kursow autobusow PKS po miescie), ale z powodu braku frekwencji pomysl
    upadl.





    Temat: Kursy zawieszone lub zlikwidowane
    PKS Żary uprzejmie informuje, że z dniem 09-07-2005 zawieszone zostaną następujące kursy:

    Żagań - Wymiarki z godz. 10:50;
    Wymiarki - Żagań z godz. 11:30.

    Ponadto od dnia 26-06-2005 wprowadza się następujące zmiany w rozkładzie jazdy:

    nowe kursy:
    Żagań - Świętoszów z godz. 15:50 CU
    Świętoszów - Żagań z godz. 16:35 CU
    Żary - Zakopane z godz. 6:30 Por (od 01-07-2005)
    Zakopane - Żary z godz. 11:20 Psp (od 02-07-2005)
    zmiana oznaczenia kursów:
    Żary - Sobolice z godz. 9:30 CU na 6
    Gubin - Lubsko - Zielona Góra z godz. 4:40 F* na S*
    Przemków - Żary z godz. 6:25 F na FE
    Żary - Przemków z godz. 15:10 F na FE
    Głogów - Żary z godz. 13:00 S na FE
    Żary - Głogów z godz. 8:30 S na FE
    zawieszone kursy:
    Lubsko - Gubin z godz. 4:40 F*
    zmiana godzin odjazdów kursów:
    Gubin - Lubsko - Żary odj. z Lubska 19:30 na 19:25
    Lubsko - Nowogród Bob. Nadbrzeżna - Lubsko z godz. 5:45 F na 5:35 F
    zmiana trasy kursu:
    Głogów - Żagań z godz. 14:15 F# będzie kursował w relacji
    Szprotawa - Żagań F#





    Temat: [PKS Rybnik] Likwidacja, zmiana lub nowe kursy PKS.

    Świetnie radzi sobie chociażby PKS Żary. Nie tylko wymienia autobusy na same najnowsze modele, ale jeszcze inwestuje w inne przedsiębiorstwa. Na przykład w PKS Gliwice (bodajże 90% udziałów).

    PKSy w okolicach Zielonej Góry, Żar, Zgorzelca, Gorzowa funkcjonują nieźle dzięki temu, że kolej polikwidowała tam większość połączeń, a społeczeństwo jest uboższe niż u nas i tam naprawdę sporo ludzi korzysta z autobusów. To się przekłada na rentowność linii i kondycję przedsiębiorstwa. Rewelacyjny PKS jest w Zielonej Górze - moim zdaniem jeden z wzrocowych jeśli idzie o funkcjonowanie, obsługę pasażerów i konstrukcję rozkładów jazdy.




    Temat: Niemcy przygotują plan rozwoju kolei na Dolny m Śląsku


    | A nie wiesz moze, czy maja tworzyc pelen model transportowy? Bo jesli
    | tak, to moze to byc rzeczywiscie niezle kosztowne.

    Przypuszczam, ze tak, zwlaszcza ze badania maja takze dotyczyc stopnia
    skomunikowania autobusow z pociagami w wezlach integracyjnych, a wierz mi,
    jest to straaaaasznie niewdzieczna robota.


    Bardzo prosto mozna juz w tej chwili odpowiedziec, ze na Dolnym Slasku ten
    "stopien skomunikowania" wynosi zero. Przeciez poprzez skomunikowanie
    nalezaloby rozumiec rowniez mozliwosc przesiadki w razie opoznienia, a
    nigdzie PKS obecnie nie czeka na przyjazd pociagu. Nikt sie w to nie bawi,
    zeby dowozic pasazerow np. ze Swidnicy do Jaworzyny Slaskiej na pociagi do
    Wroclawia, czy z Zabkowic Slaskich do Kamienca Zabkowickiego czy Henrykowa.
    Robi sie latwiej i wygodniej dla pasazerow - uruchamia sie kurs bezposredni
    (przy okazji PKS moze duzo lepiej zarobic). Znam jeden nieodlegly przyklad
    skomunikowania - trzy rozklady temu za czasow "Leszna Gornego" istnialo
    skomunikowanie z popoludniowego pociagu Legnica - Leszno Gorne do Zar -
    przewoznik PKS Zary - ale to nie nasze wojewodztwo.





    Temat: Niemcy przygotują plan rozwoju kolei na Dolny m Śląsku


    (przy okazji PKS moze duzo lepiej zarobic). Znam jeden nieodlegly przyklad
    skomunikowania - trzy rozklady temu za czasow "Leszna Gornego" istnialo
    skomunikowanie z popoludniowego pociagu Legnica - Leszno Gorne do Zar -
    przewoznik PKS Zary - ale to nie nasze wojewodztwo.


        Do niedawna po przyjeździe pociągu Zielona Góra - Gubin, z pod stacji
    PKP Gubin odjeżdzał PKS do Gubina. Brzmi dziwnie??? To niezorientowanym
    podpowiem, że stacja Gubin leży zaledwie kilka km. od centrum miasta :))
        Niestety nieszczęście tej lini polegało na tym, że wszystkie większe
    miasta, czyli Krosno Odrzańskie i Gubin miały stacje PKP na strasznym
    zadupiu.





    Temat: Niemcy przygotują plan rozwoju kolei na Dolny m Śląsku


    Bardzo prosto mozna juz w tej chwili odpowiedziec, ze na Dolnym Slasku ten
    "stopien skomunikowania" wynosi zero. Przeciez poprzez skomunikowanie
    nalezaloby rozumiec rowniez mozliwosc przesiadki w razie opoznienia, a
    nigdzie PKS obecnie nie czeka na przyjazd pociagu. Nikt sie w to nie bawi,
    zeby dowozic pasazerow np. ze Swidnicy do Jaworzyny Slaskiej na pociagi do
    Wroclawia, czy z Zabkowic Slaskich do Kamienca Zabkowickiego czy Henrykowa.
    Robi sie latwiej i wygodniej dla pasazerow - uruchamia sie kurs bezposredni
    (przy okazji PKS moze duzo lepiej zarobic). Znam jeden nieodlegly przyklad
    skomunikowania - trzy rozklady temu za czasow "Leszna Gornego" istnialo
    skomunikowanie z popoludniowego pociagu Legnica - Leszno Gorne do Zar -
    przewoznik PKS Zary - ale to nie nasze wojewodztwo.


    I tak 50% komunikacji robią busiarze wiec cała integracja pojdzie na drzewo :P




    Temat: Aron, chciałbymzaryzykowaćżyciem lub zdrowiem. Ktośmożepomóc?


    znalazłeś coś? rozklady.com.pl faktycznie nie znajdują nic z PKSów (na
    powrót) więc pozostają tylko Aronbusy...  ;)   (a te nie wiedzieć
    czemu nie chcą się dopisywać do wyszukiwarki)


    Dzwoniłem do dyżurnego ruchu PKS Żary i powiedział, że w sobotę dojadę do
    Lubska, ale już się stamtąd nie wydostane tego samego dnia:(

    Może busy uznały, że mają tak wielką przewagę na PKS-em i kursują co 10 minut,
    że nawet w rozkładzie nie muszą się pokazywać, bo i tak są bezkonkurencyjne:)

    Pozdrawiam
    SU45-034





    Temat: Czerwone światło dla pociągu do Czech.


    To nie jest kasa wyrzucona w bloto. Przywrocenie popytu na mniej
    popularnych odcinkach trwa lata. Nie ma tak ze podstawimy pociag i zara
    sie chmara do niego zleci.


    Akurat tu się Mylisz. Przywracanie pociągów jadących większość trasy 20km/h to
    jest właśnie wygaszanie popytu. Takim działaniem jeszcze bardziej utrwala się
    wśród mieszkańców stereotyp, że pociąg jest przeżytkiem, bo jedzie wolno, składy
    są stare itp. Reaktywacje należy przeprowadzać z głową czyli wcześniej wspólnie
    z PLK wyremontować (jeśli jest taka potrzeba) torowisko, przygotować dobrą
    ofertę i promować połączenie. Najlepszy przykład to linia Nysa-Brzeg, gdzie
    pociąg czasowo może konkurować z PKS-em, rozkład jazdy jest optymalny (zapewnia
    dojazd do szkoły itp.), wprowadzono niższe ceny biletów, a samo połączenie jest
    reklamowane w mediach.
    W przypadku linii do Jerzmanic nawet nie postarano się o obniżkę cen biletów,
    nie mówiąc już o braku dojazdu na ósmą do Legnicy. W efekcie jednostka świeci
    pustkami, więc kasa wyrzucana jest w błoto.





    Temat: Lista 600 pociagow do likwidacji


    Może i niezbędne ale ludzie z tego co widać wolą jechać wygodnym pociągiem
    niż się tłuc PKS i to jeszcze pewnie w tłoku :(


    jakos nie ma spektakularnych likwidacji kursow PKS miedzy Olsztynem a
    Szczytnem i Piszem. Czyli jednak ktos tam jezdzi.


    Nie 100 osób jeździ na odc. Żary - Węgliniec, od Z.G przeważnie 40 - 50 osób.


    Czyli w takim razie odcinek Zielona Gora - Zary do zawieszenia, Zary -
    Wegliniec niech zostanie.
    tak mi na poczatku to dziwne sie wydalo, ze na odcinku ZG - Zary gdzie
    tyle busow jezdzi po 100 osob w pociagach


    Chyba piszę że ten pociąg należało by zlikwidować na odc. Żagań -
    Niegosławice bo przynosi deficyt.


    No ale jak pisales ze miedzy ZG i Zarami pocigami jezdzi po 40 osob to
    zysku z tego nie bedzie.


    Chłopie te pociągi są rentowne, nikt tu nie mówi o nierentowności z tego co
    wiem.


    Sami kolejarze twierdza, ze pociagi sa nierentowne

    <Sam widzę te pociągi prawie codziennie. A tego z Kamienia Pom


    codziennie i wozi minimum 100 - 140 osób w obie strony.


    Czyli widocznie wielu z tych pasazerow to rodzina kolejowa albo kondi
    bierze w lape


    A i owszem, przy takim rozkładzie (takt co 2 godziny) wożą dużo ludzi.
    Oczywiście nie wszystkie, ale większość - szczególnie te które jadą w
    kierunku Kostrzyna z Krzyża i odwrotnie chętnych też nie brakuje.


    dajcie spokoj
    przy tak fatalnym rozkladzie tyle ludzi

    aron





    Temat: zablokowana linia kolejowa Warszawa - Białystok



    | No widzisz, ja dotar=B3em do rozk=B3adu mi znanego - og=F3lnopolskiego - =
    i on tego
    | nie bra=B3 pod uwag=EA, wid=B1c PKS Ostro=B3=EAka "wie lepiej".

    No wie lepiej, bo Zareby sa obslugiwane przez PKS Ostroleka.


    Szkoda, że na oficjalnej stronie PKSu tegoż jest odnośnik do rozkładu z
    którego ja korzystałem i nie doszedłem do niczego konkretnego.


    | W zwi=B1zku z tym Zar=EAby te=BF odetnijmy i zostawmy PKS.

    Otoz to.


    No pewnie, po co ci ludzie do Małkini czy Bstoku mają jeździć, jak moga do
    Ostrołęki bezpośrednio dojechać.





    Temat: Żagań i okolice


    Czy w Żaganiu, Żarach lub Nowej Soli jest jakaś KM?
    Nie chodzi mi o PKS.


    Oczywiście, w Żarach i Zaganiu jest KM, a organizuje ją MZK Żagań. Wiem bo
    korzystałem z niej będąc w armii :-)
    Strona internetowa: http://www.mzk.zagan.info/
    W Nowej Soli także jest komunikacja miejska ale nie ma odrębnego zakładu,
    jeżdżą autobusy PKS, a na przystankach są rozkłady z BusMana :-)




    Temat: Aron, chciałbymzaryzykowaćżyciem lub zdrowiem. Ktośmożepomóc?


    Witam,
    chciałbym dostać się z Żar do Lubska od godziny 17.15 w sobotę oraz wrócić z
    Lubska do Żar/Żagania tego samego dnia. Jakieś PKS-y/busy?


    znalazłeś coś? rozklady.com.pl faktycznie nie znajdują nic z PKSów (na
    powrót) więc pozostają tylko Aronbusy...  ;)   (a te nie wiedzieć
    czemu nie chcą się dopisywać do wyszukiwarki)




    Temat: Dodatkowe pociągi do Wrocławia i Warszawy


    Niestety wymagane są znaczne nakłady na wymianę toru - stan bardzo kiepski.
    Teraz gdy kończą z E30, E20 raczej nie należy się spodziewać nakładów na tą
    linię z kiesy PLK S.A. czy MI. Kilka lat i umrze śmiercią naturalną, może
    Głogów - St. Drzewce jeszcze dolnośląskie poddźwignie...

    Mick M.


    Stan linii w dolnośląskim jest rzeczywiście fatalny, ale wydaje mi się, że
    jeszcze kiedy kursowały tam pociągi osobowe predkości były podobne. Same
    Niegosławice nie mają sensu za bardzo bo to wioska i kto tam w sumie bedzie
    jeździł. Szprotawa też w sumie nie generuje zbyt dużych potoków w kierunku na
    Zagań, bo lepszy dojazd jest PKS em i MZK, które w dodatku stają na większej
    liczbie przystanków niż PKP. Jeszcze szansą jest wprowadzenie od nowego
    rozkładu pociągu bezpośredniego z Niegosławic do Zielonej Góry, to może
    zachęcić do podróżowania, chociaż wyjazd z nIegosławic przed 5 rano tez
    pewnie nie bedzie generował zbyt dużej frekwencji niestety. No i jeszcze to
    co też planują skomunikowania w Zaganiu i Żarach, tak by móc się przesiadać
    na dalsze kierunki.





    Temat: Kursy zawieszone lub zlikwidowane
    Witam. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć ile czasu zajmuje dojazd PKS-em z Żar lub Żagania do Świętoszowa??
    Prosiłbym również o podanie rozkładu jazdy PKS-u z Żagania do Świętoszowa i ze Świętoszowa do Żagania.
    Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich.



    Temat: Żarów - Dojazd na strefe
    PKS rozklad ktorego nie ma czy ktos wie cos na ten temat



    Temat: Kursy zawieszone lub zlikwidowane

    Na rozkładzie PKS Wadowice jest jakiś kurs do Zakopanego /14.05/ ale nie wiem czy to robią Wadowice.?A może jest jakiś inny kurs Wadowic do Zakopanego nie koniecznie bezpośrednii.

    Nieee, no ten jedzie z Żar.



    Temat: Marvel vs PKS Żary
    Gazeta Wyborcza, 24.05.2005

    Eskalacja wojny przewoźników

    Wyłudzenie ok. 250 tys. zł i kradzież danych z firmowego komputera zarzuca swojej konkurencji prezes żarskiego PKS-u. Szykuje się olbrzymie śledztwo.Zielonogórscy prokuratorzy muszą przesłuchać ponad 200 świadków.

    Do niedawna PKS Żary był potentatem na trasie z Zielonej Góry do Żar. Podczas zeszłorocznych wakacji wyrosła mu poważna konkurencja - firma Marvel, której właścicielem jest Marcin Polakiewicz.

    Obie firmy od samego początku poszły na noże w walce o klienta. Na łeb, na szyję spadały ceny biletów. Przewoźnicy oskarżali się o nieuczciwe podbieranie pasażerów i kursowanie poza rozkładem jazdy.

    Niedawno Józef Słowikowski, prezes PKS Żary, zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez Polakiewicza z Marvela. Zarzucił mu wyłudzenie z Urzędu Marszałkowskiego prawie 250 tys. zł dopłat do biletów miesięcznych i wykorzystanie do tego danych osobowych pasażerów skradzionych wcześniej z komputera żarskiego PKS.

    To właśnie ze stałych klientów kupujących bilety miesięczne przewoźnicy czerpią największe zyski. Do tańszych biletów - dla młodzieży szkolnej - dopłaca Urząd Marszałkowski. W 2004 r. Marvel Polakiewicza dostał 433 tys. zł takich dopłat. Według prezesa PKS to za duża kwota. Wyliczył, że autobusy Marvela zgodnie z rozkładem jazdy przejechały 356 tys. km, średnio Polakiewicz dostał więc 1,21 zł na km. - A to najwyższa dopłata w województwie. PKS-y średnio dostały 0,52 zł - mówi Słowikowski. Jego zdaniem nadwyżka powyżej średniej - w sumie 245 tys. zł - została wyłudzona. - Sprawdziliśmy, ilu pasażerów jeździ Marvelem. Nie mógł mieć tylu - i to jeszcze młodzieży szkolnej - przekonuje Słowikowski.

    Według niego Polakiewicz drukował bilety na nazwiska pasażerów wykradzione z żarskiego PKS-u. Miał to zrobić były były kierownik działu przewozów pasażerskich PKS. - Wymontował twardy dysk z firmowego komputera, wyniósł go do domu, tam skopiował dane i przekazał je Marvelowi - twierdzi Słowikowski. W zamian dostał pracę u konkurencji.

    - To jakaś bzdura! - odpowiada szef Marvela. - Nikt mi nie przekazywał żadnych danych. A tego pracownika zatrudniłem, bo jest dobrym informatykiem, akurat takiego potrzebowałem.

    Polakiewicz zapewnia, że szef PKS myli się w swoich wyliczeniach: - Wziął pod uwagę jedynie trasę Zielona Góra-Żary, a my jeździmy jeszcze z Zielonej Góry do Krosna Odrzańskiego i obsługujemy połączenia na terenie gminy Nowogród Bobrzański.

    Kto ma rację, zbada Prokuratura Rejonowa w Zielonej Górze. - To niebagatelne postępowanie - mówi jej szef Marek Borzym. - Po pierwsze kwota jest spora, po drugie trzeba będzie przesłuchać 200 uczniów, na których wypisywano bilety miesięczne.

    Krzysztof Kołodziejczyk



    Temat: Nowy RJ 2008/2009 na Dolnym Śląsku
    Widzę, że emocje sięgają zenitu. Niektórzy zaczynają nawet wieszać psy na Bolesławcu, jakbym to ja była winna całemu złu na dolnośląskich torach. Proponuję skupić się na meritum, czyli na projekcie nowego rozkładu jazdy.

    Poruszono sprawę połączenia Zgorzelec - Jelenia Góra i jaka to krzywda się wszystkim dzieje, że szynobusy z JG jeżdżą do Bolesławca, a nie do Węglińca. Po pierwsze, Węgliniec ma już połączenia z JG przez Lubań (ma też i do Żar i Zielonej Góry). Po drugie, Bolesławiec to ponad 40-tysięczne miasto, natomiast Węgliniec to 3-tysięczna kolejarska wiocha na prawach miasta po środku wielkiego lasu (bez urazy, ale takie są fakty).

    Połączenia Zgorzelec - Jelenia Góra jak najbardziej TAK, ale przez Lubań, czyli najkrótszą i najszybszą trasą. A nie przez Zebrzydową i Lwówek Śl. jak chcą niektórzy. Bo nikt ze Zgorzelca do JG (i odwrotnie) nie będzie się tłukł 3 godziny przez Lwówek! A jeśli ktoś z Lwówka ma potrzebę pojechać do Zgorzelca to się przesiądzie w Zebrzydowej, w końcu stacje węzłowe temu służą.

    Wracając do projektu... Jest to na razie PROJEKT, który jeszcze może ulec zmianom i tu wszystko zależy od Urzędu Marszałkowskiego (pociągi osobowe). Myślę, że do rozkładu jazdy pociągów pospiesznych zastrzeżeń nie ma, poza brakiem postojów w Chojnowie i w Pieńsku.

    Co do reaktywacji... Jak najbardziej TAK, ale nie kosztem cięcia połączeń na linii Legnica - Zgorzelec (czy na jakiejkolwiek innej ważnej linii), która generuje duże potoki podróżnych. Od kilku lat użerałam się z betonem PR Wrocław o rozkład jazdy i każdego roku był on coraz lepszy. Mam nadzieję, że nie będę zmuszona toczyć podobnej wojny z UM.

    Nie może być tak, że jakieś Jerzmanice będą miały lepszy rozkład jazdy pociągów osobowych niż np. Pieńsk czy nawet Zgorzelec. Raz, że kolej straci pasażerów z E-30, których przejmie PKS i busiarze. Dwa, UM wyrzuci NASZE pieniądze w błoto na pociągi-widma na liniach drugo- i trzecio-rzędnych (Lubin, Jerzmanice). Trzy, mniej pasażerów to mniej wpływów z biletów, a mniejsze wpływy to większe dotacje co w konsekwencji doprowadzi do cięcia połączeń. O to chodzi chłopakom z UM? Mam nadzieję, że się jeszcze opamiętają...

    Powtarzam - reaktywacja połączeń do Jerzmanic i poprawa oferty na linii lubińskiej TAK, ale NIE kosztem cięcia połączeń na linii Legnica - Zgorzelec, gdzie psuje się dobrą ofertę !!! Tak nawet beton PKP PR nie postępował!



    Temat: [pr] Rewolucja w tramwaju


    | Trzeba było nie robić z 14/24 półokólnej.
    Ale to rozwiązanie już trochę wiekowe. A może rozwiązanie Wigilijne


    Ledwie paręnaście lat.


    wieczorową porą?


    Też jest to jakieś rozwiązanie.


    Zobaczymy jakie te cięcia będą. Może wystarczy odpowiednia modyfikacja
    rozkładów?


    Zobaczymy.

    Zresztą póki co i tak mamy remonty :^)


    Ja nie spieram się z datami tylko wiem jaka była ideologia ich wprowadzenia.


    Ale kolejność jest tu istotna.


    |  - likwidacja 138
    Gdzie to jeżdziło?


    Kromera - Osobowice, takie skrócone 118.
    Reaktywowane później raz na Wszystkich Świętych (tzw. święto wskrzeszania
    trupów), a od kolejnego roku do 2003 włącznie na tę okazję uruchamiane jako
    318.


    |  - likwidacja 129, kursy na Żar przejmują 624 i nowoutworzona linia...
    Kursy do Żar przejmuje PKS


    Rok później. A od 1995.09.01 do 1996.09.01 na Żar jeździły wybrane kursy 624 i
    123.
    Tak w zasadzie to to było przenumerowanie 129 na 123.


    Zastosowano typowy wariant na wygaszanie popytu i się udało. To samo
    zrobiono z F.


    F podobnie jak np. E to typowe przykłądy idiotycznych dublerów tramwaju.


    skierowanie jej na Wojnów


    A! To co innego :^)


    Kotłownia opalana olejem. Przy tankowaniu zbiorników należy wyłączyć
    napięcie w sieci. Zajmuje to trochę ponad godzinę


    Ojej...

             Paweł





    Temat: Lista 600 pociagow do likwidacji


    | Te poci=B1gi wo=BF=B1 r=F3wnie=BF bardzo du=BFo ludzi. Cz=EA=B6=E6 poci=
    =B1g=F3w wozi nawet z tego
    | co wiem ~ 100 - 150 os=F3b i jest to najlepszy dojazd (najta=F1szy) dla
    l=
    udzi
    | kt=F3rzy nie maj=B1 samochodu do pracy/uczelni lub szko=B3y.

    ale jest mase PKSow i busow z Olsztyna do Szczytna dlatego te pociagi
    nie sa jednak niezbedne


    Może i niezbędne ale ludzie z tego co widać wolą jechać wygodnym pociągiem
    niż się tłuc PKS i to jeszcze pewnie w tłoku :(


    | Te poci=B1gi wo=BF=B1 mn=F3stwo ludzi na ca=B3ej trasie, bywa =BFe
    SA133/=
    134 je=BCdzi
    | ob=B3adowany po brzegi tj. 300 os=F3b, ale przewa=BFnie jest to oko=B3o
    1=
    00 os=F3b.

    Miedzy ZG i Zarami 100 osob?


    Nie 100 osób jeździ na odc. Żary - Węgliniec, od Z.G przeważnie 40 - 50 osób.


    | Dobra propozycj=B1 by=B3o by wykre=B6li=E6 ten poci=B1g na odc.
    =AFaga=F1=
     - Niego=B3awice
    | gdzie wozi max 3 osoby, dalej ten poci=B1g przynosi zyski.

     W zyski to nie uwierze.


    Chyba piszę że ten pociąg należało by zlikwidować na odc. Żagań -
    Niegosławice bo przynosi deficyt.


    | Cz=B3owieku czy=B6ty oczadzia=B3, chcesz odci=B1=E6 ludzi np z Kowalowa
    o=
    d =B6wiata,

    a bo to jedna wies odcieta od swiata?

    | te
    | poci=B1g przewa=BFnie (prawie codziennie na odc. Szczecin - Zielona
    G=F3r=
    a i dalej
    | wo=BF=B1 minimum 150 - 200 os=F3b np Kamie=F1 Pomorski - Wroc=B3aw. Te
    po=
    ci=B1gi to
    | jedyny szybki i tani dojazd do pracy/szko=B3y lub uczelni np do Zielonej
    =
    G=F3ry
    | i Szczecina.

    gdyby tyle wozily to by nie byly nierentowne


    Chłopie te pociągi są rentowne, nikt tu nie mówi o nierentowności z tego co
    wiem. Sam widzę te pociągi prawie codziennie. A tego z Kamienia Pom
    codziennie i wozi minimum 100 - 140 osób w obie strony.


    | Poci=B1gi s=B1 jak wy=BFej obs=B3ugiwane szynobusami, wo=BF=B1 bardzo du=
    =BFo ludzi. Wiem
    | bo je=BFd=BF=EA na tej trasie cz=EAsto i jest to jedyny tani i bardzo
    szy=
    bki dojazd
    | do uczelni/pracy lub szko=B3y. W dni powszednie potoki niekt=F3rych poci=
    =B1g=F3w =A0
    | wahaj=B1 sie mi=EAdzy 150 a 250 os=F3b.

    przy tak fatalnym rozkladzie?


    A i owszem, przy takim rozkładzie (takt co 2 godziny) wożą dużo ludzi.
    Oczywiście nie wszystkie, ale większość - szczególnie te które jadą w
    kierunku Kostrzyna z Krzyża i odwrotnie chętnych też nie brakuje.





    Temat: [pr] Rewolucja w tramwaju


    Trzeba było nie robić z 14/24 półokólnej.


    Ale to rozwiązanie już trochę wiekowe. A może rozwiązanie Wigilijne
    wieczorową porą?


    ATSD ułożenie sieci mniej lub bardziej od nowa nie byłoby wcale głupim
    pomysłem, zwłaszcza w sytuacji poważnych cięć.


    Zobaczymy jakie te cięcia będą. Może wystarczy odpowiednia modyfikacja
    rozkładów?


    | Wszystko nie tak.

    | Właśnie tak. Brałem w tym udział (niestety).


    Ja nie spieram się z datami tylko wiem jaka była ideologia ich wprowadzenia.


     - likwidacja 138


    Gdzie to jeżdziło?


     - likwidacja 129, kursy na Żar przejmują 624 i nowoutworzona linia...


    Kursy do Żar przejmuje PKS


    kumpel:  M to była fajna linia...
    ja:      Tylko powietrze woziła
    kumpel:  Właśnie dlatego...


    Zastosowano typowy wariant na wygaszanie popytu i się udało. To samo
    zrobiono z F.


    | kierunku Wojnowa. J w szyczycie doskonale wspomagała A, z tym, że

    Czy Wojnów chciałby jeździć tak okrężną trasą?



    skierowanie jej na Wojnów


    | Słynne tankowanie ropy na zaj.I, gdzie należało wstrzymać ruch lub
    | wysłać tramwaje do Parku Pł.


    Kotłownia opalana olejem. Przy tankowaniu zbiorników należy wyłączyć
    napięcie w sieci. Zajmuje to trochę ponad godzinę


    Nie ta zajezdnia.


    Ot, nieporozumienie.





    Temat: Leszno, Głogów, Żagań, Zielona Góra
    Parę spostrzeżeń z ww. miast.
    Leszno. Zajezdnia położona przy linii kolejowej (wiedzą ci, którzy
    jechali trasą Wrocław-Poznań). W użyciu zauważyłem H9.35, M11 i jakieś
    120. Szczególnie zabawnie wygląda Autosan na linii 11 (takie numery
    kojarzą mi się raczej z tramwajem)
    Głogów. Linie numerowane "pięćdziesiątkami".
    Zielona Góra. Zajezdnia też przy linii kolejowej, tabor zwyczajny (już
    zapomiałem :-/ ...aa, były np. Kapena City), ale widziałem białego
    przegubowego MANa z rejestracją WFF609G i nalepionym z tyłu "... dla
    Śląska". Bilety drogie (normalny 2 zł) i nie ma darmowych dla wojska.
    Buuu...
    Żagań. Tu z konieności muszę spędzić nieco więcej czasu ;) MZK Żagań
    obsługuje miasta Żagań i Żary oraz sporo okolicznych miejscowości, w
    tym Świętoszów - miejscowość będącą postrachem wszystkich
    podchorążych. Poza jednostką wojskową słynie ona z trzech rzeczy -
    lasu, lasu i jeszcze raz lasu ;)
    Linii jest kilkanaście, numerowanych od 1. Rozkłady porównywalne z PKS
    - zaróno wyglądem, jak i zawartością. Większość linii ma różne trasy
    wariantowe i ciężko się w tym połapać. Bilet w jednym mieście kosztuje
    1,20, z Żagania do Żar 1,80, do innych miejscowości ceny są
    odpowiednio wyższe i podane na sporej tabelce we wnętrzu busa.
    Niestety dla mnie jest tylko zniżka - Wrocław to jednak było fajne
    miasto, zafundowało mi bilet wolnej jazdy ;)
    Tabor to M11, gnioty ze starszym przodem, H9.35, jest też jakiś
    mini/midibus Jelcza. Nie bardzo zdążyłem się przypatrzeć, ale wygląda
    fajnie.
    Na razie tyle, postaram się trochę więcej pozwiedzać. Może nawet
    odlepię nalepkę ze schematem sieci z przystanku ;)




    Temat: Linia 14, odc. lubuski w przyszlym RJ


    Tak więc niestety zapotrzebowanie na komunikację publiczną na ziemiach
    zachodnich jest znikome i przed uruchomieniem połączeń (tym bardziej
    kolejowych) trzeba się porządnie zastanowić...
    Niemniej jednak przykre jest to, jaki to krok wstecz w stosunku do stanu
    sprzed ~70 lat.


    Jest w tym sporo prawdy, dzisiaj wiele osób zaopatrzyło się w samochody. Nie
    ma w tym zresztą nic dziwnego, skoro transport publiczny nie byl w stanie
    sprostać wymaganiom klientów. Posiadacze samochodów nie są zależni, mogą
    podróżować gdzie chcą i kiedy chcą. Ale na ich niekorzyść rosną ceny paliwa.

    Przewozy zawieszone na tej linii w 2002 roku. To już prawie 4 lata. Spory
    kawałek czasu. Ludzie się odzwyczaili od pociągów, a sam pamiętam jak kiedyś
    jeszcze podróżowałem, że wielu miało gdzieś to że do stacji w Żaganiu czy w
    Szprotawie jest spory kawał drogi. Byli przyzwyczajeni do podróżowania koleją
    i robili to. Na nich kolej mogła liczyć zawsze. Zawiodła ich, odzwyczaiła ich.

    Przykład przeciwny. Pamiętam jeszcze jak często jeździłem pociągiem który z
    Żagania odjeżdżał około 13.35 i jechał do Krotoszyna. W piętrusach, które
    wtedy dominowały oprócz trzech osób (ja, koleżaka i kolega) na górze królowało
    powietrze, na dole siedziało może ze 2 lub 3 osoby, więc podobnie. Szynobus,
    gdyby wtedy zaczął kursować zlepiłby tych wszystkich ludzi porozrzucanych po
    piętrusach w kupę i pewnie bardziej by się to opłacało. A tak ze względu na
    brak szynobusów nie opłacało się, zawiesili i już.

    Jak jest obecnie. PKS, MZK owszem kursują ale ceny non stop idą do góry. Poza
    tym, aby dojechać z Niegosławic do Żar trzeba oprócz kilku kursów
    bezpośrednich przesiadać się w Szprotawie, Żaganiu. Podnośi to wydatnie koszty
    podróży.
    Jeżeli kolej będzie w stanie zaoferować odpowiednią cenę, to chętni na
    wznowione przewozy zapewne się znajdą. Nawet za konieczność zasuwania kawału
    drogi po to aby wsiąść do pociągu. Ilu będzie tych chętnych trudno powiedzieć.
    Mam nadzieję, że tylu, co pozwoli na utrzymanie przewozów. Jeszcze jeden
    aspekt to racjonalnie i mądrze opracowany rozkład jazdy. Bo jeżeli będą to np.
    2 pary pociągów na dobę tak jak to było przed zawieszeniem przewozów to
    wiadomo co czeka te połączenia.





    Temat: handel w Międzyzdrojach !!!
    A co masz do obywateli niemieckich? Stać ich to przyjeżdżają, kupują co się im podoba i odpoczywają od zgiełku wielkich miast. A ludzie po 60-tce też potrafią się bawić (tylko z większą kulturą niż ci co mają 18-25 lat). A narzekać to mogą jedynie na bajzel i (jak to nazwał Macchiavelli) odpustowy zgiełk. Cóż, aby zadowolić wszystkich handlowców, sprzedawców kwiatów (i nie tylko) a także hotele i pensjonaty (oraz kwatery prywatne) nie wystarczy tylko Polak z Wielkopolski, Mazowsza albo Śląska.

    Przydałoby się zrobić porządek, chociaż wiadomo, że nie da się tego zrobić przez 1 rok. No bo wybaczcie 60 lat zaniedbań i gospodarki rabunkowej w stosunku chociażby do zabytków ma być uporządkowane w ciągu roku? Śmiechu warte.

    Trzeba dążyć aby ludzie chcieli tu przyjechać nie tylko dla paru dni z Gwiazdami, albo smażenia się na plaży. Niech przyjeżdżają tu dla miasta, atmosfery, widoków, zabytków, estetyki i niepowtarzalnego mikroklimatu. A to wszystko mogłoby działać przez CAŁY rok. Czy nie chcielibyście widzieć tu spacerujących turystów poza sezonem letnim? Taki turysta też musi zjeść, gdzieś przenocować, coś ciekawego kupić czego nie dostanie nigdzie indziej, zobaczyć coś czego nie ma w wielkim mieście.

    Jesteśmy już większym miastem niż kiedyś. I turystę z Europy (nie tylko Polaka) powinniśmy traktować jako turystę, który przyjechał tutaj i wybrał nasze miasto zamiast sztucznej plaży w Paryżu, złotych plaż we Włoszech, zawsze słonecznej pogody w krajach arabskich albo Turcji. A skoro wybrał nasze miasto tzn że jest ono niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju i warto tu być nie tylko gdy jest słonecznie, ale jesienią zimą i wiosną też - przyroda jest u nas łaskawsza niż w głębi lądu. Gdy my mamy upały 30-40 stopni to mamy też tą wilgoć w powietrzu, dzięki której da się wytrzymać żar z nieba. Nie mają tego w centralnej Polsce ani południowej. To jest jedna z zalet naszego mikroklimatu.

    Niemcom trzeba przyznać jedno... potrafili wszystkie walory tego miasta (wtedy ledwie wioski) wykorzystać przez cały rok, i wszyscy chcieli tu bywać. Nawet z Berlina przyjeżdżali mimo iż z przesiadkami, a ze Szczecina do Międzyzdrojów jechało się koleją 3 godziny (patrz rozkład jazdy pociągów z 1944 roku).A my mimo upływu ponad stu lat od czasu gdy Międzyzdroje zaczęły się rozwijać (od ok. 1830 roku jako uzdrowisko, a następnie ok. 1900 roku gdy zbudowano linię kolejową) nie potrafimy wykorzystać chociażby tego że teraz jest lepsza komunikacja ze Szczecinem (PKP, PKS, busy), EUROPĄ (lotnisko w Goleniowie), Świnoujściem.

    Jesteśmy w UE, więc wykorzystajmy to. Dla mnie turysta może być nawet z Hiszpanii, Chile, USA, a nawet może być Eskimosem. Aby tylko chciał tu przyjechać i zachwycać się tym miastem.




    Temat: Tabor przyjezdny w moim mieście
    PKSy, które jeżdżą do Warszawy:
    Bartoszyce, Biała Podlaska, Białystok, Bielsk Podlaski, Biłgoraj, Brodnica, Brzozów, Busko Zdrój, Bydgoszcz, Chełm, Ciechanów, Cieszyn, Elbląg, Garwolin, Głogów, Gostynin, Grodzisk Mazowiecki, Grójec, Grudziądz, Gryfice, Hrubieszów, Iława, Inowrocław, Jasło, Jelenia Góra, Jędrzejów, Kętrzyn, Kielce, Kłodzko, Kołobrzeg, Końskie, Koszalin, Kozienice, Kraków (sezonowo), Krasnystaw, Kraśnik, Krosno, Lipno, Lublin, Łańcut, Łomża, Łosice, Łódź, Łuków, Międzyrzec Podlaski, Mińsk Mazowiecki, Mława, Mrągowo, Nowy Dwór Mazowiecki, Nowy Sącz, Olsztyn, Opoczno, Opole, Opole Lubelskie, Ostrołęka, Ostrowiec Świętokrzyski, Ostróda, Piaseczno, Piotrków Trybunalski, Płock, Przasnysz, Przemyśl, Puławy, Radom, Radomsko, Radzyń Podlaski, Rawa Mazowiecka(?), Rzeszów, Sanok, Siedlce, Siemiatycze, Skarżysko-Kamienna, Słupsk, Sokołów Podlaski, Stalowa Wola, Starachowice, Staszów, Suwałki, Szczytno, Świdnica, Tarnobrzeg, Tomaszów Lubelski, Tomaszów Mazowiecki, Toruń, Turek, Wadowice(*), Warszawa, Wejherowo (sezonowo), Wieluń, Włocławek, Włodawa, Zambrów, Zamość, Żyrardów.

    PKSy, które kiedyś jeździły do Warszawy, ale nie jeżdżą obecnie:
    Częstochowa, Dzierżoniów, Katowice, Łęczyca, Nowy Targ, Pszczyna (miała kiedyś sezonową linię Jastrzębie - Giżycko (nocną, raz w tygodniu); podobno później przejęły tę linię Wadowice, ale nie widziałem tego ani IRL ani w żadnym rozkładzie, stąd przy Wadowicach znaczek (*)), Sieradz, Tarnów, Zakopane, Zielona Góra.

    PKSy, które nie jeżdżą do Warszawy i nie wiadomo mi, jakoby kiedykolwiek jeździły:
    Bełchatów, Będzin, Bielsko-Biała, Bolesławiec, Brzeg, Bytów, Chojnice, Chrzanów, Człuchów, Dębica, Gdańsk, Gdynia, Gliwice, Głubczyce, Gniezno, Gorlice, Gorzów Wielkopolski, Jarosław, Kalisz, Kamienna Góra, Kamień Pomorski, Kędzierzyn-Koźle, Kluczbork, Koło, Konin, Kutno, Kwidzyn, Legnica, Leszno, Leżajsk, Limanowa, Lubań, Lubin, Lubliniec, Myszków, Myślenice, Myślibórz, Namysłów, Nowa Sól, Nysa, Olkusz, Oława, Ostrów Wielkopolski, Oświęcim, Piła, Poznań (#), Prudnik, Racibórz, Rybnik, Sędziszów Małopolski, Skierniewice(?), Stargard Szczeciński, Starogard Gdański, Strzelce Opolskie, Sucha Beskidzka, Szczecin, Szczecinek, Świdwin, Tczew, Wałbrzych, Wałcz, Wołów, Wrocław, Zawiercie, Zduńska Wola, Zgorzelec, Żary, Żywiec.

    (?) - nie wiem, czy Rawa Mazowiecka jest osobnym przedsiębiorstwem, czy też placówką terenową Skierniewic.

    (#) - na stronie PKS Poznań jest (czy też była) informacja, że zaczynali od trasy do Warszawy

    Z PKSów, które już nie istnieją (Miechów, Pabianice, Tychy, Wodzisław Śląski) nie słyszałem, by którykolwiek jeździł do Warszawy.

    Sprostowania i uzupełnienia mile widziane.



    Temat: Widziane w ostatnich dniach i nie tylko :-)


    Zary:
    tak na prawde to sa w Zarach dwie komunikacje miejskie: MZK Zagan i PKS
    Zary. Maja te same przystanki, ale osobne rozklady :-).


    Jest jeszcze zabawniej: po raz pierwszy PKS wygral w tym roku przetarg na
    obsluge lini miejskich (choc od dawna sie staral i stworzyl na wlasna reke
    kilka lini), MZK stracil wiec dotacje ale uwaga, dotacje z budzetu masta,
    natomiast wciaz otrzymuje dotacje z budzetu gminy Zary, ktora nie widzi
    potrzeby zmiany przewoznika, stad tez obslugujac linie podmiejskie w Zarach
    MZK Zagan wciaz jezdzi po miescie :-)
    Acha, MZK Zagan, byl wczesniej oddzialem PKM Zielona Gora (powstal 1 IX
    1975) narodzil sie z polaczenia zaganskiego i zarskiego Miejskiego
    Przedsiebiorstwa Gospodarki Komunalnej Wielobranzowej.  Kiedys zreszta nie
    podkreslano "zaganskosci" komunikacji miejskiej, byla po prostu wspolna dla
    obu miast dopiero w 1991 miejskie wladze Zagania skomunalizowaly
    wyodrebniony z WPK Zielona Gora MZK i to byl poczatek bratobojczej wojny
    podjazdowej.


    tabor:
    MZK Zagan: generalnie Jelcze M11, pr110,  widzialem tez Jelcze L090M
    oraz Autosana H9 #40, prawdopodobnie wrak,


    Ten H9 wciaz jezdzi, pare lat temu wydawalo sie, ze era H9 sie zakonczyla
    definitywnie ale wyciagneli jakiegos zanim braki w taborze MZK wypelnily od
    biedy "gimbusy" L090M. Ale wciaz jezdzi, wewnatrz jest w calkiem niezlym
    stanie.
    Jakies dwa miesiace temu MZK odkupil od  nowosolskiego Marvela, wykoszonego
    z rynku przez polaczone sily PKS-ow malego Neoplana, jezdzi nieprzemalowany
    w barwach niebiesko - kremowych odcinajac sie sie od pstrokatych M11 (gdzie
    reklamy zakrywaja skutercznie rdze) i zolto czerwonych L090M i
    pojedynczych:120M  i  PR110 (on raczej jest kremowo-buraczkowy) .


    numeracja blizej nieokreslona
    (jedno-, dwucyfrowa, bez zachowania kolejnosci)


    To prawda, jedyne co pewne to, ze "10" dojedziesz z Zagania do Zar lub
    odwrotnie


    PKS Zary: jakies twory Jelczo M11/L11 idalne, wygladaja koszmarnie,
    jakies dziwne przerobki,
    za to przyjemne wyswietlacze (pomaranczowe),


    No coz PKS lubi chwalic sie swoimi mozliwosciami
    remontowo-racjonalizatorskimi w przypadku L11 (nie wydaje mi sie by mieli
    M11) ;-) ale wygladaja IMHO bardzo schludnie jak zreszta prawie caly
    bialo-niebieski tabor PKS.


    Jelcze 120M w najnowszych wersjach (panoramiczne szyby), tabor stricte
    miejski czyli Jelcz M183 i DABy nie sa uzywane na liniach miejskich.


    Nieprawda, faktem jest ze 120M obslugaja tez linie do Zielonej Gory ale po
    miescie jezdza (lina na Kunice, nie obyty jestem z numeracja PKSowska,
    zawsze obslugiwana jest przez 120M), miasto male wiec oba M181M rzadko po
    miescie jezdza, ale za to dosc czesto kursuja miedzy Zarami a Zaganiem.
    Ponadto uzywane sa w komunikacji miejskiej takze nowe DABy zreszta ostatnio
    na petli pod koszarami widzialem jakiegos nowego w barwie rozowo-kremowej.


    Lubsko - ciekawostka: jakies 2 lata temu byly proby organizowania czegos
    na ksztalt komunikacji miejsciej przez PKS Zary ZT Lubsko (czyli duzo
    kursow autobusow PKS po miescie), ale z powodu braku frekwencji pomysl
    upadl.


    Raczej z powodu bezrobocia, 30% mieszkancow Lubska jest bez pracy, to gdzie
    ludzie mieli by dojezdzac? Na bezrobotnym jest dosc czasu by piechotka
    przewedrowac przez niewielkie acz urokliwe miasto. Trzymam kciki za nowego
    burmistarza, co podobno jakiegos powaznego inwestora ma na oku.

    pozdrav





    Temat: Jak jechalem PKS-em z Lutyni do Wroclawia czyli 419 w praktyce...
       [Wrocław i okolice] Wiosna, więc trzeba uskutecznić małą wycieczkę.
    Zapakowałem się w rozklekotane 409 Jelcz M11 na Świebodzkim i dojechałem
    do Leśnicy. Ambitnie i pieszo skierowałem się żółtym szlakiem w kierunku
    Lutyni. Po drodze 2 niespodzianki - z naprzeciwka jedzie sobie z wyglądu
    z przodu busik mercedesik z DLA-owską tablicą 117 - ki diabeł? Jak
    podjechał bliżej, to okazało się, że to Jelcz L081MB ze sprytnie
    wymyślonym logiem - a mordka jak merc - i nie taki znów mały busik. A
    potem natknąłem się resztki wąskiego toru przy przejeździe dorosłej kolei
    (przy stacji Leśnica), ale czemu szyna miała profil |_|_| ??? Zdaje się,
    że to jakaś zakładowa wąskotorówka była, ale oprócz tego kawałka w jezdni
    nie udało mi się więcej odnaleźć.
       No i po dotarciu zapragnąłem wrócić. Na rozkładzie PKS odjazd 17:27.
    Autobus przyjechał, wsiadłem, kupiłem bilet do Leśnicy i jadę. A tu w
    Żarze kierowca pakuje tablicę "419" przed szybę... Kurde... zupełnie
    zapomniałem, że takie coś istnieje. Mogłem kupić bilecik do Żaru tylko, a
    dalej na MPK! Wsiadają ludzie - pokazują okresowe MPK, ktoś kupuje bilet
    za 2.00, wreszcie jakiś student prosi o bilet za złotówkę. Kierowca "Nie
    ma ulg!". "Jak to nie ma?". "Nie ma i już!". Pogadali, skończyło się na
    tym, że student zapłacił 2 zł. Po parudziesięciu metrach stop przed
    przejazdem. Podchodzę do kierowcy, podaję mu bilet za 1.80 i mówię, że
    chcę jechać dalej. Facet popatrzył się na mnie, oderwał palcami róg
    biletu i nawija: "O, to jest ulga, a nie tam...". Gdzie on tą ulge
    widział, to nie wiem, ale mówię mu, że chłopak miał rację, bo na MPK są
    bilety ulgowe i w przypadku zakupu w autobusie kosztują 1.-, a jest
    sobota, więc powinien mu sprzedać.
       - No ale w PKS-ie ulg nie ma!
       Tu pokazał mi jakiś papier, że PKS znosi ceny promocyjne na odcinku
    ...
       - Ale od Żaru jedzie się na warunkach MPK, a nie PKS.
       Facet cóś zrozumiał, ale nie za bardzo.
       - Ale ja nie mam w komputerku biletu za złotówkę! To niech se kupi w
    automacie!
       Ktoś z pasażerów mnie poparł:
       - To czemu pan nie masz biletów w bloczku!
       - Bo nie ma takich biltów!
       - Są, w innych autobusach mają!
       - Nie ma, bo to PKS...!
       Dałem sobie spokój, zwłaszcza, że przejazd otwarto...
       Dalsza podróż przebiegała bez zakłóceń. Jakiś pasażer poprosił o
    zatrzymanie przy skrzyżowaniu z Na Ostatnim Groszu i kierowca się
    zatrzymał, ale za to nie zatrzymał się na Popowicach, a przystanek przy
    Dworcu Świebodzkim w ogóle ominął (nie jechał od pl. Strzegomskiego
    Smolecką i Robotniczą tylko Braniborską, a ludzi wysadził przed śwatłami
    na Orląt Lwowskich).
       419 RULEZ!!!!!!!

    Grzexs





    Temat: Nowy rozkład jazdy w lubuskiem
    Pociąg Jelenia Góra - Zielona Góra nie pojedzie przez Żagań

    Na adres Rafała Jaworskiego przyszła odpowiedź od wicemarszałka województwa lubuskiego.

    Pociąg relacji Jelenia Góra - Zielona Góra nadal będzie jeździł tylko przez Żary, o Żagań nie zahaczy. Chciało tego 2 tysiące żaganian, ale zdaniem samorządu lubuskiego to nieopłacalne.

    Przypomnijmy, że w drugiej połowie ubiegłego roku czytelnicy zaalarmowali nas, że nowe połączenie kolejowe z Jeleniej Góry do Zielonej Góry ominie Żagań i pojedzie przez Żary oraz Iłową. Tak się rzeczywiście stało i dwa nowe pociągi pojawiły się w rozkładzie, który wszedł w życie na początku grudnia.

    Wkrótce otrzymaliśmy list od żaganianina mieszkającego w Zielonej Górze. Pasjonat kolei, ale także jej wykształcony pracownik Rafał Jaworski zaproponował petycję, którą mieliśmy wysłać do marszałka województwa lubuskiego. - Jeżeli zbierzemy dużo podpisów to może od 1 lutego 2008, kiedy będzie korekta rozkładu trasa pociągu będzie wiodła przez Żary i Żagań - mówił nam R. Jaworski.

    A co z żołnierzami?

    Jego propozycja była następująca - szynobus jedzie z Bieniowa do Żagania, potem do Żar i w dół na Iłową. To miało wydłużyć czas jazdy pociągu o niespełna pół godziny, ale zapewnić kolei nowych klientów.

    Przez półtora miesiąca pod petycją podpisało się 2 tysiące dorosłych mieszkańców Żagania! Niestety jeszcze przed nowym rokiem R. Jaworski otrzymał kiepską dla nas odpowiedź od wicemarszałka województwa lubuskiego. - Dokładnie przeanalizowaliśmy pańską petycję i mając na uwadze argumenty (o nich niżej - przyp. red.) zdecydowano o pozostawieniu tradycyjnej trasy pociągu. Widzimy jednak możliwość dodatkowego skomunikowania w Żarach wieczornego pociągu z Jeleniej Góry z autobusem szynowym odjeżdżającym w kierunku Żagania. Skomunikowanie zostanie zorganizowane od 1 lutego 2008 roku - tyle na początek Sebastian Ciemnoczołowski.

    Wicemarszałek przedstawia na trzech stronach dokładną analizę czasów przejazdów we wszystkich wariantach oraz rozkłady jazdy i skomunikowania. - Przy obecnym założeniu najkrótszy czas przejazdu pociągu z Zielonej Góry do Jeleniej Góry to 3,5 godziny i jest to czas zbliżony do przejazdu autobusem tej relacji - przekonuje S. Ciemnoczołowski w swoim piśmie. Jest więc szansa na pozyskanie do pociągu nowych pasażerów, dla których istotny jest najkrótszy czas przejazdu, wygoda i cena za bilet. Natomiast proponowane przez pana warianty wydłużą czas jazdy o pół godziny - dodaje.

    - Mało kto będzie jeździł z samej Zielonej do Jeleniej. Przy przejeździe przez Żagań byłoby dodatkowo sporo pasażerów tu wsiadających. Pamiętajmy choćby o wielkiej jednostce wojskowej - przekonuje nadal R. Jaworski.

    Jedno skomunikowanie

    Ludzie z urzędu marszałkowskiego mówią też, że z Żagania do Żar jeżdżą przecież autobusy, a przystanek MZK, czy dworzec PKS jest bardzo blisko dworca PKP. - Są praktycznie koło siebie - pisze S. Ciemnoczołowski.

    Kończy przypomnieniem, że od 1 lutego z Żar do Żagania o 19.35 odjedzie szynobus, który będzie skomunikowany z przyjeżdżającym o 19.10 pociągiem z Jeleniej Góry.

    Czy to wszystko? Niestety tak. - Ile ludzi musi się podpisać pod petycją, żeby została ona uwzględniona przez władze. Dwa tysiące dorosłych w Żaganiu to bardzo dużo, ale widać dla urzędu marszałkowskiego za mało. Szkoda, bo piękny dworzec niszczeje a pociągów na nim mało - kończy R. Jaworski.

    KOMENTARZ
    Kolej nam umiera

    Będzie smutny komentarz, bo to dla mnie osobista porażka. Zaangażowaliśmy się mocno w tę akcję i pismo od wicemarszałka mnie dobiło. Dwa tysiące ludzi zjednoczyło się i pokazało, że chce by przez Żagań znów jeździły pociągi w siedmiu różnych kierunkach. Ludzie tu tęsknią za czasami, gdy węzeł kolejowy prężnie działał. W końcu Żagania nikt z mapy nie skreślił i coś mu się należy.

    Tymczasem kolej u nas odgrywa coraz mniejszą rolę, wręcz umiera. Dlaczego wydłuża się czas jazdy pociągów? Bo tory są przestarzałe i nawet, jak ktoś ich jeszcze nie ukradł, to rdza je w końcu zje. Kiedy ostatnio w żagańsko-żarskim regionie ktoś porządnie zainwestował w torowisko, o dworcach nie wspomnę? W czym Skwierzyna i Międzyrzecz są lepsze, że dostaną nowe tory?

    A co z Żarami, Żaganiem, Lubskiem? Przecież to przez te miasta wiodły kiedyś najważniejsze szlaki kolejowe w tej części Europy. Teraz idą przez Zieloną Górę i Rzepin z jednej strony, a przez Węgliniec i Bolesławiec z drugiej.

    Tyle pytań i żadnej odpowiedzi. A na naszych dworcach już tylko wiatr hula po peronach...

    źródło: Gazeta Lubuska



    Temat: Nowy rozkład jazdy w lubuskiem
    Toporów: Ludzie chcą mieć kontakt ze światem

    260 mieszkańców Toporowa i innych miejscowości gminy Łagów podpisało się pod protestem do marszałka województwa. Nie chcą zmian w rozkładzie jazdy pociągów.

    Najdotkliwiej zmiany w rozkładzie PKP odczują ludzie w Toporowie. - Likwiduje się wygodne połączenia pozbawiając szans na dojazd i powroty z pracy i szkół - żali się Urszula Florczak z Toporowa.

    W okrojonym rozkładzie jazdy ostatnie pociągi do Świebodzina czy Rzepina i z powrotem odjadą o godz. 16.00. - Czym z lekcji wrócą dzieci, które zajęcia skończą o godz. 16.45? - martwi się Wiesława Duraj z Toporowa.

    - Czym wieczorem przyjedziemy z Rzepina lub Świebodzina do domu? - pyta Bożena Humeniuk z Toporowa.

    Nic pewnego
    W poniedziałek w Zielonej Górze przedstawiciele władz PKP z urzędnikami marszałka lubuskiego rozmawiali o problemach komunikacji. W imieniu mieszkańców gminy Łagów pytaliśmy o propozycje dla nich. - Nie mamy wpływu na likwidowane połączenia. To pociągi międzynarodowe i międzywojewódzkie. Umowa na ich opłacanie zawierana jest z ministrem transportu a nie marszałkiem - wyjaśnia Ryszard Cebulski, pełnomocnik Zarządu PKP ds. Współpracy z Klientami Kluczowymi PKP Przewozy Regionalne w Poznaniu.

    Ludziom to nie wystarcza. Zostają bez jasnej odpowiedzi. Pytaliśmy więc wicemarszałka Sebastiana Ciemnoczołowskiego. - Pismo sprzeciwiające się cięciom połączeń wysłaliśmy do ministerstwa transportu - zapewnia. Będziemy walczyć do końca o utrzymanie połączeń.

    A jak się nie uda? - Tego nie biorę pod uwagę, ale rozmawiamy też z prywatnymi przewoźnikami. Choć to nic pewnego. To jeden z wariantów komunikacji - mówi
    wicemarszałek.

    Ważna cena
    Mowa tu połączeniach autobusowych lub małymi busy na trasie Toporów - Świebodzin-Rzepin. - Pociąg jest tani, a nie każdego stać będzie na droższy bilet autobusowy - mówi Aftyka.

    Dziś jazda PKS-em z Toporowa do Świebodzina kosztuje ok. 8,90 zł. - Bilet na pociąg jest o niemal cztery złote tańszy - mówią ludzie z Toporowa.

    Wicemarszałek zapewnia, że mieszkańcy nie zostaną bez dojazdów do szkół i zakładów pracy. Przewoźnik będzie wybrany w konkursie lub przetargu. O kosztach biletów kursów autobusowych Ciemnoczołowski nie chce rozmawiać.

    Źródło: Gazeta Lubuska

    [ Dodano: 01-11-2007, 01:53 ]
    Walczą o pociąg, czy o jego likwidację?

    GL wraz ze swym dodatkiem żarsko - żagańskim rozpoczęła akcję, by reaktywowany pociąg Jelenia Góra - Szczecin pojechał przez Żagań. Można zrozumieć, że mieszkańcy Żagania martwią się degradacją swej stacji, ale wydłużenie trasy spowoduje wzrost ceny biletu i czasu podróży, co odbije sie niekorzystnie na podróżujących od Jeleniej Góry, czy jadących z północy do Jeleniej Góry (i może w dać PKP argument do ponownego zamknięcia połączenia).

    To oczywiste, że wielu żaganian chętnie podróżowałoby tym pociągiem, tyle że powinni zabiegać o dobre skomunikowanie kursu szynobusu z tym pociągiem. Ucierpią na tym jedynie ambicje, ale jest to rozwiązanie najbardziej rozsądne. Dlaczego można przypuszczać, że jest to zagrywka ambicjonalna? Ano pod dworcem w Zielonej Górze przed przybyciem ekspresu Lubuszanin z Warszawy można codziennie spotkać wiele samochodów z rejestracjami FZA i FZG. Mieszkańcy Żagania i Żar od dawna pozbawieni są bezpośredniego połączenia ze stolicą i muszą dojeżdżać do Zielonej Góry. Dlaczego więc Tomasz Hucał nie poprowadzi w GL akcji na rzecz przedłużenia trasy Lubuszanina do Żar i Żagania? Przecież tak wielu żaran i żaganiaków jeździ do Warszawy. No tak, ale przy takiej akcji nie można by zagrać starej melodi: "Żary mają a my nie"...

    Mapka

    źródło: http://zary.info/n,zary,1415.html



    Temat: Nowy rozkład jazdy PKP 2008/2009

    Ruch pasazerski jest prawie wszedzie deficytowy, wiec nie liczmy na wielkie zyski i otwieranie wielu nowych tras. Gdzie w koncu mamy jezdzic? Do Pienska?

    Wydaje mi się, że trzy najbardziej naturalne kierunki podróżowania to trzy największe ośrodki miejskie regionu, czyli Wrocław, Jelenia Góra i Zielona Góra.

    Wrocław - aktualny rozkład mówi sam za siebie. Gobo, nie chcę być oskarżany o aronowatość czy trzypionowatość (pmk), ale w obecnej sytuacji po prostu samochód wygrywa, a po otwarciu autostrady (kiedykolwiek to nastąpi, bo według nowych prognoz latem 2009) kolej będzie miała jeszcze mniejsze szanse. Fakt, stanie w korkach we Wrocławiu to horror, ale nie zawsze tak jest, zresztą można próbować zostawiać samochód na rogatkach miasta (przyznaje, że sam nie próbowałem), a dalej zbiorkomem.

    Jelenia Góra - jak widać od tego rozkładu coś się ruszyło (bo chyba mało kto jeździł przez Węgliniec), powiedzmy, że zapaliło się światełko w tunelu. Rozumiem, że teraz to takie "rozpoznanie rynku", ale przy takim rozkładzie może się przypadkiem okazać, że nikt tym nie chce jeździć. Co nie zmienia faktu, że życzę im jak najlepiej. Chyba się przejadę do Lubania w celu rozpoznania frekwencji, albo chociaż wybiorę na fotki.

    Zielona Góra - są dwa sensowne połączenia rano. I tylko rano. W poprzednim rozkładzie była możliwość wyjazdu o 15, teraz jej nie ma - przynajmniej wyszukiwarka PKP jej nie pokazuje. Z powrotem też są właściwie dwa połączenia, z czego jedno wieczorne. Dawno tam nie jechałem, ale różne sensacje na tej linii mnie spotykały, typu przymusowa wysiadka z pociągu w Żarach (chociaż niby na wyświetlaczu Zielona Góra) i czekanie na inny z Legnicy, który chyba nigdy nie przyjechał (nie wiem, bo poszedłem na PKS). Ja lubię kolej hobbystycznie, ale jeśli ktoś chce po prostu dojechać, to drugi raz zanim kupi bilet pomyśli dwa razy. Cena - 17 zł, przy obecnych cenach benzyny konkurencyjna jest nawet jazda samochodem w pojedynkę. Czas przejazdu - około 3 godzin. Niewiele dłużej jadę samochodem do Poznania.

    Co do elektryfikacji niemieckiego odcinka Drezno - Goerlitz: pytanie, czy ta linia rzeczywiście spełnia funkcje głównej magistrali, czy peryferyjnej linii na wschodzie Niemiec. Ruchu towarowego nie ma (przynajmniej nie widzę, a dość wymowną w tym względzie ruinę Schlauroth mam prawie pod oknem), bo całość idzie przez Horkę. Pociągi Wrocław - Drezno, z których tak się wszyscy cieszą - to żadna nowość. Dlaczego parę lat temu zniknęły z rozkładu? Prawdą może być, że współpracy z prawdziwego zdarzenia między "sąsiedzkimi" miastami Dreznem i Wrocławiem (powiedzmy raczej: stolicami sąsiednich regionów administracyjnych) nie ma, a Drezno raczej chciałoby być partnerem Pragi niż Wrocławia.

    Mam nadzieję, że się mylę i że to jedynie moje subiektywne odczucia. Zawsze byłem pesymistą .

    pozdrawiam,
    P.



    Temat: Nowy rozkład jazdy w lubuskiem


    Walczymy żeby pociąg zatrzymywał się w Żaganiu

    Jeżeli nie chcesz, żeby Żagań został zepchnięty na kolejową bocznicę, przyjdź i podpisz się pod naszą petycją.

    W nowym rozkładzie jazdy pojawi się kolejny pociąg, który mógłby jechać przez miasto, a je ominie. Możemy to zmienić!

    Dowiedzieliśmy się, że pociąg relacji Zielona Góra - Jelenia Góra, który pojawi się w rozkładzie 9 grudnia, pojedzie przez Żary, omijając Żagań. Rafał Jaworski, obecnie mieszkaniec Zielonej Góry, pochodzący z Żagania wysłał do nas prośbę o zbieranie podpisów pod petycją o nie omijanie Żagania przez wspomniany pociąg. - Po zebraniu określonej liczby podpisów napiszę wniosek do Urzędu Marszałkowskiego z apelem, aby te pociągi kursowały przez Żagań. Tego typu forma akcji społecznej powinna zostać pozytywnie rozpatrzona przez UM, który jest organizatorem przewozów kolejowych w województwie - zapewnia R. Jaworski.

    Wszystko zabite deskami

    Podpisy zbieramy od wczoraj. Pierwszego dnia poparło nas ponad 50 osób. - Mój syn dojeżdża do Jeleniej Góry na studia. Dziś musi jeździć do Szprotawy i stamtąd dalej. A z przesiadkami różnie bywa - opowiada Halina Jędraszczak.

    - Kiedyś pociągów było tutaj dużo, a teraz jeszcze eurocity nam zabiorą i co zostanie - dodaje pani Wanda.

    - Żagań był kiedyś wielkim węzłem kolejowym. Dziś gdy odwiedzam swoją dawną pracę, dwie osoby na krzyż, wszystko zabite deskami. Nic się nie dzieje - martwi się były kolejarz Jerzy Szałaj.

    Przypomnijmy jeszcze kilka argumentów, które zdaniem R. Jaworskiego przemawiają za tym, żeby pociąg jechał zarówno przez Żagań, jak i Żary - trasa zostanie wydłużona o 15, a nie 26 kilometrów, jak informował przedstawiciel PKP; również czas przejazdu był mocno zawyżony, powinno to być 20 minut więcej. - Teraz z Żagania do Zielonej Góry kursują tylko autobusy PKS, których cena za przejazd jest wysoka a czas jazdy długi. Dlatego pod względem ceny, jak i czasu przejazdu pociągi do Zielonej Góry dla mieszkańców Żagania są atrakcyjne, szczególnie dla młodzieży uczącej się -zapewnia nasz czytelnik.

    "Sprzedał” nam on też kolejną złą wiadomość dla pasażerów z Żagania. Także przez Żary, z pominięciem Żagania ma kursować sezonowy pociąg Szczecin - Szklarska Poręba! Tego już za wiele! Musimy walczyć o nie omijanie Żagania, w przeszłości największego w tej części Polski węzła kolejowego.

    Miasto nas popiera

    W zbieraniu podpisów pod petycją pomagają nam także władze miasta. W kilku urzędowych biurach czekają na państwa listy. Wszystkie dotrą do Urzędu Marszałkowskiego wraz z naszą petycją. Listę wszystkich miejsc, w których można się wpisać, znajdą państwo w ramce poniżej. - Jesteśmy za tym, żeby Żagań miał więcej połączeń kolejowych. Popieramy pomysł naszego byłego mieszkańca - zapewnia burmistrz Sławomir Kowal.

    TU ZŁOŻYSZ PODPIS

    Petycję można podpisywać w kilku miejscach w Żaganiu:
    1. Redakcja "GL”, ul. Długa 2, codziennie od godz. 9 do 17,
    2. Punkt Informacji Urzędu Miasta, pl. Słowiański 13 (parter),
    3. Gminne Centrum Informacji, Jana Pawła II 15, parter,
    4. Sklep sportowy, Rynek 14,
    5. Biuro - plac Słowiański 13/5.

    Wystarczy imię i nazwisko, PESEL oraz własnoręczny podpis. Oczywiście zapraszamy osoby pełnoletnie.

    źródło: Gazeta Lubuska



    Temat: Pociągi nie dla studentów?
    http://wroclaw.dlastudenta.pl/nz/artykul/Pociagi_nie_dla_studentow,29...

    Pociągi nie dla studentów?

    Na Dolnym Śląsku zapowiada się rewolucja w połączeniach kolejowych
    wraz z nowym rozkładem jazdy, który wchodzi w życie od 14 grudnia.
    Niestety, zanosi się na to, że studentów czekają przez to same
    problemy.
    Jak alarmują użytkownicy niezależnego forum kolejowego infokolej.pl,
    po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy bardzo ucierpią studenci. PKP
    zlikwiduje sporo popularnych obecnie wśród żaków kursów. Dotyczy to
    głównie osób mieszkających w powiatach zgorzeleckim, lubańskim i
    bolesławieckim. Nie zostaną również prawdopodobnie zrealizowane
    obietnice połączeń w stronę Świdnicy.
    Największą porażką PKP w opinii użytkowników wspomnianego forum jest
    likwidacja niezwykle popularnych, cieszących się - szczególnie między
    piątkiem a poniedziałkiem - ponad stuprocentową frekwencją, połączeń
    Wrocław-Goerltiz-Wrocław. W zamian za to otrzymamy do 28 lutego dwa
    zwykłe pociągi osobowe, a od marca trzy pociągi pośpieszne z Wrocławia
    do Drezna, które jednak ominą Chojnów, Zebrzydową czy Pieńsk. Nie będą
    również skomunikowane z pociągami z Lubania czy Żar.
    Natomiast połączenie osobowe do Goerlitz pozostanie tylko jedno. Co
    więcej, do marca studenci wracający z okolic Zgorzelca w niedzielę
    będą mieli tylko jeden pociąg, kursujący około godziny 17.00. PKP
    uruchomi za to weekendowy pociąg expressowy z Warszawy do Jeleniej
    Góry przez Bolesławiec i Lubań.
    - To absurd. PKP promuje wśród studentów InterCity? Przecież nam
    zależy żeby za bilet z Lubania zapłacić 13 zła nie 40 zł - mówi Adam,
    student III roku Politechniki Wrocławskiej z Lubania. - Najgorsze jest
    to, że u nas PKS splajtował, więc będzie coraz trudniej dostać się w
    niedzielę do Wrocławia - zżyma się zniechęcony Adam.
    Jak mówi "Krycha", redaktor forum infokolej.pl, tegoroczne zmiany w
    rozkładzie jazdy są najgorsze od lat. A przecież niedawno oficjalnie
    otwarto zmodernizowany odcinek z Legnicy do Zgorzelca.
    - Zastanawiamy się nad założeniem Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei
    na Dolnym Śląsku, dla nas to zamach na podróżnych dokonany przez
    Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, który odpowiada za te zmiany a
    którego Członkowie Zarządu pracują w Urzędzie Marszałkowskim we
    Wrocławiu - zapowiada "Krycha".
    Od 14 grudnia za to pojedziemy pociągiem aż do Złotoryi czy Jerzmanic
    Zdrój. Jednak czas jazdy, szczególnie z Legnicy do Jerzmanic
    (dokładnie godzina) może odstraszyć studentów przed zakupem biletu
    kolejowego i pozostania przy czasowo lepszych połączeniach busami.

    Wrocławia do Lubina. Ostatni pociąg w kierunku "miedziowego miasta"
    odjedzie z Wrocławia o godzinie 19.32. Nie zostanie również, wbrew
    wcześniejszym obawom, zamknięte połączenie z Jeleniej Góry do
    Szklarskiej Poręby. Pociągi nadal będą łączyć Wrocław z Karkonoszami.
    Kolejną pozytywną wieścią jest skrócenie o około dwudziestu minut
    czasu przejazdu z Wrocławia do Zielonej Góry.
    Na lepsze jednak nie zmieni się sytuacja studentów zaocznych. Nadal
    pierwszy pociąg łączący w sobotę Zgorzelec czy Bolesławiec będzie
    jechał za późno, aby dotrzeć przed dziewiątą rano do stolicy Dolnego
    Śląska.
    PKP oficjalnie ogłosi nowy rozkład jazdy w okolicach 7 grudnia. Być
    może do tego czasu zostaną wprowadzone korekty, które poprawią
    kolejowe skomunikowanie z Wrocławiem?





    Temat: Nowy RJ 2008/2009 na Dolnym Śląsku
    Na Dolnym Śląsku zapowiada się rewolucja w połączeniach kolejowych wraz z nowym rozkładem jazdy, który wchodzi w życie od 14 grudnia. Niestety, zanosi się na to, że studentów czekają przez to same problemy.

    Jak alarmują użytkownicy niezależnego forum kolejowego infokolej.pl, po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy bardzo ucierpią studenci. PKP zlikwiduje sporo popularnych obecnie wśród żaków kursów. Dotyczy to głównie osób mieszkających w powiatach zgorzeleckim, lubańskim i bolesławieckim. Nie zostaną również prawdopodobnie zrealizowane obietnice połączeń w stronę Świdnicy.

    Największą porażką PKP w opinii użytkowników wspomnianego forum jest likwidacja niezwykle popularnych, cieszących się - szczególnie między piątkiem a poniedziałkiem - ponad stuprocentową frekwencją, połączeń Wrocław-Goerltiz-Wrocław. W zamian za to otrzymamy do 28 lutego dwa zwykłe pociągi osobowe, a od marca trzy pociągi pośpieszne z Wrocławia do Drezna, które jednak ominą Chojnów, Zebrzydową czy Pieńsk. Nie będą również skomunikowane z pociągami z Lubania czy Żar.

    Natomiast połączenie osobowe do Goerlitz pozostanie tylko jedno. Co więcej, do marca studenci wracający z okolic Zgorzelca w niedzielę będą mieli tylko jeden pociąg, kursujący około godziny 17.00. PKP uruchomi za to weekendowy pociąg expressowy z Warszawy do Jeleniej Góry przez Bolesławiec i Lubań.

    - To absurd. PKP promuje wśród studentów InterCity? Przecież nam zależy żeby za bilet z Lubania zapłacić 13 zła nie 40 zł - mówi Adam, student III roku Politechniki Wrocławskiej z Lubania. - Najgorsze jest to, że u nas PKS splajtował, więc będzie coraz trudniej dostać się w niedzielę do Wrocławia - zżyma się zniechęcony Adam.

    Jak mówi "Krycha", redaktor forum infokolej.pl, tegoroczne zmiany w rozkładzie jazdy są najgorsze od lat. A przecież niedawno oficjalnie otwarto zmodernizowany odcinek z Legnicy do Zgorzelca.

    - Zastanawiamy się nad założeniem Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Dolnym Śląsku, dla nas to zamach na podróżnych dokonany przez Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, który odpowiada za te zmiany a którego Członkowie Zarządu pracują w Urzędzie Marszałkowskim we Wrocławiu - zapowiada "Krycha".

    Od 14 grudnia za to pojedziemy pociągiem aż do Złotoryi czy Jerzmanic Zdrój. Jednak czas jazdy, szczególnie z Legnicy do Jerzmanic (dokładnie godzina) może odstraszyć studentów przed zakupem biletu kolejowego i pozostania przy czasowo lepszych połączeniach busami.

    Dobrą wiadomością jest również pozostawienie kolejowego połączenia z Wrocławia do Lubina. Ostatni pociąg w kierunku „miedziowego miasta" odjedzie z Wrocławia o godzinie 19.32. Nie zostanie również, wbrew wcześniejszym obawom, zamknięte połączenie z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby. Pociągi nadal będą łączyć Wrocław z Karkonoszami. Kolejną pozytywną wieścią jest skrócenie o około dwudziestu minut czasu przejazdu z Wrocławia do Zielonej Góry.

    Na lepsze jednak nie zmieni się sytuacja studentów zaocznych. Nadal pierwszy pociąg łączący w sobotę Zgorzelec czy Bolesławiec będzie jechał za późno, aby dotrzeć przed dziewiątą rano do stolicy Dolnego Śląska.

    PKP oficjalnie ogłosi nowy rozkład jazdy w okolicach 7 grudnia. Być może do tego czasu zostaną wprowadzone korekty, które poprawią kolejowe skomunikowanie z Wrocławiem?

    http://wroclaw.dlastudenta.pl/nz/artykul/Pociagi_nie_dla_studentow,29087.html

    mój artykuł



    Temat: Połączenia kolejowe wschód - zachód na E-30
    Długo nad tym myślałam i w końcu wykombinowałam. Brałam pod uwagę różne możliwości, jednak doszłam do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem byłoby nocne bezpośrednie połączenie na linii Gorlitz - Przemyśl. W tym celu wystarczy uruchomić pociąg-łącznik w relacji Gorlitz-Przemyśl, który we Wrocławiu Gł. byłby włączony do składu "Przemyślanina" Świnoujście/Szczecin-Przemyśl. Analogicznie w przeciwnym kierunku. Oto jak mógłby wyglądać rozkład:

    Łącznik do pociągu nr 83200 relacji Szczecin - Przemyśl

    GORLITZ 22:08 - Zgorzelec 22:15 - Pieńsk 22:30 - Węgliniec 22:45/23:00 - Bolesławiec 23:20 - Chojnów 23:38 - Legnica 23:51/23:53 - Wrocław Gł. 0:58/2:28 - Kraków 7:22/7:27 - PRZEMYŚL 11:21

    W Gorlitz skomunikowanie z pociągiem z Drezna (21:22) i z Liberca (21:41).
    W Legnicy skomunikowanie z pociągiem do Kołobrzegu (0:08).
    We Wrocławiu skomunikowanie z pociągiem do Gdyni (1:04).
    W Węglińcu mijanka z "Wrocławianinem" do Zgorzelca, więc można podmienić lokomotywy.

    Łącznik do pociągu nr 38201 relacji Przemyśl - Szczecin

    PRZEMYŚL 17:59 - Kraków 22:00/22:05 - Wrocław Gł. 3:00/3:32 - Legnica 4:37/4:39 - Chojnów 4:53 - Bolesławiec 5:11 - Węgliniec 5:28/5:40 - Pieńsk 5:55 - Zgorzelec 6:13 - GORLITZ 6:20

    We Wrocławiu skomunikowanie z pociągiem z Gdyni (3:00).
    W Legnicy skomunikowanie z pociągiem z Kołobrzegu (4:29) oraz do Jaworzyny Śl. (5:00) i Żagania (5:31).
    W Węglińcu skomunikowanie z pociągami do Żar (6:04) i Jeleniej Góry (6:20).
    W Gorlitz skomunikowanie z pociągami do Lipska (6:44), Cottbus (6:51) i do Drezna (7:10).

    Taki pociąg po prostu musi mieć frekwencję!!!
    W składzie tego pociągu-łącznika wystarczyłyby 3 wagony 2 klasy relacji Gorlitz - Wrocław - Przemyśl.

    Zalety takiego połączenia:
    1. Bezpośrednie połączenie na całym polskim odcinku E-30 - pociąg połączy całą południową Polskę.
    2. Dogodny dojazd z Podkarpacia, Małopolski i ze Śląska w głąb Niemiec - skomunikowania w Gorlitz.
    3. Skomunikowania z pociągami m.in. z/do Kołobrzegu i z/do Gdyni co zapewni dodatkowy potok podróżnych.
    4. Wypełnienie nocnej luki na linii Wrocław - Zgorzelec.
    5. Konkurencja dla busiarzy i PKS!

    Niemcy (i nie tylko) będą mieli możliwość odbycia jednodniowej wycieczki do Krakowa - przyjazd do Krakowa o 7:22, wyjazd o 22:05. Ale to nie jedyne zalety. Na tej linii zawsze podróżuje bardzo wiele osób.

    Pojawia się "problem" zagospodarowania składu po przyjeździe rano do Gorlitz. Uważam, że nie głupim rozwiązaniem byłoby uruchomienie połączenia w relacji Gorlitz - Jelenia Góra - Gorlitz. Wyjazd z Gorlitz ok. 7:00, powrót ok. 21:00 (w Węglińcu skomunikowanie z "Kwisą" do Lubania co stworzyłoby możliwość dojazdu również do Zgorzelca), tak aby było skomunikowanie z pociągami do/z Drezna i Cottbus. Wielu Niemców jeździ w Karkonosze, a takie bezpośrednie połączenie stwarzałoby możliwość odbycia jednodniowej wycieczki. Dodatkowa zaleta to oferta ZVON.
    A jeśli niedasie tak, to można zrobić łącznik do pociągu Węgliniec - Wrocław - Węgliniec, co stworzy jeszcze jedno dodatkowe połączenie z Gorlitz z przesiadką w Węglińcu!
    A jeżeli i tak niedasie to niech te 3 wagony stoją kilkanaście godzin na stacji.

    Tyle moich wypocin, które mam zamiar przedstawić odpowiednim władzom kolejowym i samorządowym. Ale najpierw chętnie poznam wasze opinie i sugestie.

    Problemy jakie przewiduję to:
    1. Wszechobecny w PKP PR niedasizm, trudny do pokonania!
    2. Małopolski beton PKP PR, który na pewno będzie torpedować ten pomysł!
    3. Lobby pekaesiarsko-prywatnobusiarskie, które alergicznie patrzy na wszelkie pociągi do Gorlitz!
    4. Dolnośląski Zakład Przewozów Regionalnych, ponieważ to właśnie od dyrekcji DZPR najwięcej będzie zależeć...

    Moja propozycja to tylko tymczasowa opcja, dopasowana do możliwości nowego rozkładu jazdy. W przyszłym roku za bezwzględnie konieczne uważam uruchomienie "normalnego" pociągu na linii Zgorzelec - Przemyśl !!!

    Aha, ponieważ lubię sytuacje jasne i klarowne powiem wprost... Centrala PKP PR ma dwa wyjścia: albo takie połączenie powstanie i to w miarę jak najszybciej, albo nie zaznają spokoju... o co już Krycha się postara! Nie przyjmuję bowiem do wiadomości, że niedasie! Z "Wrocławianinem" też miało sieniedać, a jednak siedało...



    Temat: Dolnośląskie reaktywacje
    15 lipca, dobry moment na podsumowanie przecieków, które przez pół roku uzbierały się na temat rozkładu '09. Zestawiłem odcinki, o których obiło mi się o oczy/uszy, że mają być reaktywowane. W grudniu będziemy mogli ocenić, ile ta urzędniczo-pekapowska gadanina, która zalewa media, jest warta, czyli jak UM, PR i KD wywiązały się ze swych obietnic.
    1. Wrocław Psie Pole - Trzebnica. Przejęta przez samorząd, do uruchomienia przez KD. Nic nie słychać o remoncie.
    2. Wrocław Sołtysowice - Jelcz Miłoszyce. W maju Urząd Miasta Wrocławia i UM rozmawiały z PR-em nt. uruchomienia połączenia z powodu paraliżu drogi do Jelcza przez Wojnów spowodowanej budową kanalizacji. Sprawa bardzo szybko ucichła...
    3. Wrocław Główny - Świdnica Miasto - odcinek "eksperymentalny" dla KD. Chyba ma największe szanse do obsługi przez nową spółkę, duży potencjał na różnych płaszczyznach (zakupy w Bielanach Wr., praca w LG, turyści w Sobótce, praca i szkoła we Wrocławiu i Świdnicy, 100 000 mieszkańców miejscowości przy trasie nie licząc Wrocławia). Czekam...
    4. Głogów - Niegosławice. Pamiętam jakieś ciche szepty o wydłużeniu połączeń z Żar/Żagania i wspólnej obsłudze - na zmianę szynobus dolnośląski i lubuski.
    5. Lubin Górniczy - Rudna Miasto. Plotki o połączeniach Legnica - Leszno, Lubin - Głogów, Legnica- Głogów, Wrocław - Zielona Góra, wreszcie Wrocław - Kamień Pomorski (sic!). Także o połączeniu KD Głogów - Legnica - Świdnica - Kłodzko - Polanica-Zdr. ciekawe, ale bez kosmetycznego chociażby remontu niezbyt celowe.
    6. Chojnów - Rokitki. Jednorazowe info (jest gdzieś na formum taki wątek) o przetrasowaniu BOBRA przez Chojnów - moim zdaniem bardzo dobry pomysł, zwłaszcza dobre godziny dla uczniów. Tylko jak się mają urządzenia w Chojnowie pozwalające zjechać z E-30?
    7. Legnica - Złotoryja - Jerzmanice Zdr. EZT w relacji do/z Wrocławia - pomysł dobry, choć busy autostradą jeżdżą pewnie szybciej, ale dla studentów cena i czas ok. Warto pamiętać, że reaktywacja jest możliwa tu bardzo niskim kosztem (linia jeżdżona i zelektryfikowana).
    8. Wałbrzych Główny - Kłodzko Główne. Zdaniem UM we Wrocławiu reaktywacja możliwa w każdej chwili, gdyby nie krętactwa PLK pod pretekstem konserwacji wiaduktu w Nowej Rudzie. Zapowiadane 5 par AS w wydłużonej relacji do Kłodzka Miasta (a wcześniej nawet była mowa o Stroniu Śl.) ma wielkie szanse powodzenia. Linia łączy 5 miast!
    9. Krosnowice Kł. - Stronie Śl. Bardzo potrzebne połączenie turystyczne, od likwidacji pociągów dojazd w Masyw Śnieżnika jest trudny, PKS niby dołożył jakieś autobusy, ale o kretyńskich godzinach... Konieczne zwiększenie prędkości dla AS i montaż urządzeń na bardzo niestety licznych przecięciach z drogami wojewódzkimi... Przy dobrych skomunikowaniach do Wałbrzycha i Wrocławia - bomba.
    10. Międzylesie - Lichkov. Międzynarodowy obciach - przez rok żadnych połączeń Dolnego Śląska i Czech. Czekam na 2 pośpieszne do Pragi i dwa lokalne przez granicę. No i jeszcze najlepiej - powrót świetnej, wygodnej BOHEMII...
    11. Szklarska Poręba Górna - Harrachov. Oby, oby...
    12. Lubań Śląski - Zgorzelec. Jest dobra wola UM-u i wielka potrzeba stworzenia połączeń, nieważne, czy bezpośrednich, czy skomunikowanych w Lubaniu, Jeleniej Góry z Niemcami. Oczywiście w ramach związku ZVON. Bo co jest teraz, to wstyd.
    W sumie 12 odcinków. Stawiam na 25% wykonania w grudniu.



    Temat: [GW] Szynobusy sa male i czesto sie psuja. Mamy dosyc!
    http://miasta.gazeta.pl/g...44,4841554.html

    Szynobusy są małe i często się psują. Mamy dość!
    Mirosława Dulat
    2008-01-16, ostatnia aktualizacja 2008-01-16 20:32

    Urząd Marszałkowski wreszcie głośno zaprotestował przeciw fatalnym usługom PKP. Lubuskie Zakłady Przewozów Regionalnych dziwią się reakcji samorządu. - My się tak staramy - odpowiada kolej

    Skargi na PKP to nie nowość w Lubuskiem. Przy okazji wprowadzania nowych rozkładów jazdy urzędnicy marszałka są zasypywani listami z prośbą o zmianę godzin kursów i wpisywania nowych połączeń. Od kilku miesięcy zaczęły jednak wpływać również listy ze skargami na usługi kolei.

    Miesiąc temu wydrukowaliśmy w "Gazecie" listy czytelników, którzy narzekali na podróż pociągiem. Podobne zażalenia dotarły również do marszałka. Według władz województwa, miarka przebrała się przed świętami Bożego Narodzenia. - 21 grudnia podróżni, którzy wracali z Wrocławia w kierunku Żar, nie zmieścili się do podstawionego w Legnicy małego szynobusu, który nawet nie powinien obsługiwać tej trasy. Doszło do absurdalnej sytuacji. Przed świętami na tory wyjechał mniejszy pociąg zamiast większego - opowiada wicemarszałek Sebastian Ciemnoczołowski.

    A dzieci zostały

    Na początku stycznia szynobus jeżdżący na trasie Niegosławice-Żary był w naprawie. PKP wprowadziło komunikację zastępczą. Tyle że autobus nie zabrał pasażerów ze stacji w Bukowinie Bobrzańskiej. - Był wtedy duży mróz. Na stacji stała grupa uczniów. Autobus nawet nie zajechał pod dworzec kolejowy, tylko ominął stację - wspomina Ciemnoczołowski. Urzędnicy dziwią się, że konduktor, który jechał autobusem, nie zwrócił uwagi kierowcy, by podjechać pod niewielką stacyjkę.

    Podobnych przykładów jest więcej. Kiedy psuje się szynobus, PKP nie przejmuje się, że jest za mało miejsc w zastępczych autobusach. Według marszałka, kolej tym samym lekceważy pasażerów. - Jeśli szynobus ma 300 miejsc, to wiadomo, że dwa autobusy nie wystarczą - mówią urzędnicy. Według specjalistów marszałka, PKP nic nie traci na tym, jeśli wprowadza komunikację zastępczą, ponieważ autobusy są tańsze w eksploatacji od szynobusów. - Nie rozumiem, dlaczego dla PKP to kłopot nie do rozwiązania. Przecież to jest łamanie ustawy o prawie przewozowym - przekonuje Ciemnoczołowski.

    Wicemarszałek poprosił dyrektora Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych o wyjaśnienia. - Standard przewozów powoduje, że pasażerowie czują się zniechęceni. To wpływa z kolei na zwiększenie deficytu, który przecież jest finansowany przez samorząd województwa - mówi wicemarszałek. Urząd poprosił też, żeby PKP faksem lub mailem informowało władze samorządowe o każdym przypadku wprowadzenia komunikacji zastępczej. Za każdym razem urząd ma też wiedzieć, kto był kierownikiem pociągu. Władze liczą, że w ten sposób w PKP przestanie obowiązywać odpowiedzialność zbiorowa, a za felerne kursy będą odpowiadać osoby, które rzeczywiście zawiniły.

    Kolej to czy PKS

    PKP odpiera zarzuty. Szef Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych twierdzi, że nie ma winy PKP w zdarzeniach, które opisuje wicemarszałek. - 4 stycznia na trasie Niegosławice-Żary jeździł autobus, który miał ok. 40-minutowe spóźnienie. Zanim dotarł do Bukowiny, był już opóźniony o ponad godzinę. Na dworcu już nikt nie czekał - twierdzi Grzegorz Dwojak, dyrektor LZPR. Zdarzenie, do którego doszło przed świętami, tłumaczy z kolei brakiem autobusów. - Oba duże szynobusy się popsuły. Puściliśmy na trasę mniejszy autobus szynowy. A dyspozytora z Legnicy poprosiliśmy o zorganizowanie dodatkowo autobusów drogowych. Niestety, udało mu się załatwić jedynie jeden dodatkowy pojazd - mówi.

    Dwojak twierdzi, że największy problem ze zorganizowaniem komunikacji zastępczej polega na tym, że przewoźnikom brakuje kierowców. - Nieraz o godz. 4 rano usłyszeliśmy, że autobus możemy wypożyczyć, ale musimy znaleźć kierowcę - opowiada.

    Awarie autobusów szynowych to już niemal standard na lubuskich torach. Nasze województwo ma teraz osiem szynobusów. W tym roku przybędzie jeszcze jeden. Rzadko jednak wszystkie kursują jednocześnie. W październiku ub.r. jedynie przez dziewięć dni wszystkie pojazdy były sprawne. W grudniu przez 11 dni. Rekord padł w listopadzie ub.r., kiedy pojazdy w 100 proc. były wykorzystane jedynie przez trzy dni!

    Według PKP, usterki wynikają najczęściej z przyczyn technicznych. Zdarzały się jednak również wypadki. W ub. roku w okolicach Żagania pod koła szynobusu wpadł dzik, który doszczętnie uszkodził jego podwozie. Na trasie Kostrzyn-Gorzów doszło do zderzenia z koniem. W jednym ze zdarzeń uczestniczyły również... krowy. - Motorniczy nie jest w stanie zahamować. Na szczęście takie wypadki zdarzają się rzadko - mówi Dwojak. Po każdej większej awarii pojazd wraca do producenta, do Poznania albo do Bydgoszczy. - Serwisy dostawców naszych szynobusów są nawet w Czechach lub Niemczech, więc naprawy czasem długo trwają - tłumaczy dyrektor.

    Przez cały ub. rok komunikacja zastępcza była wprowadzana aż 287 razy! Jedynie w przypadku trzech odwołanych pociągów PKP nie podstawiło autobusu. - Mobilizujemy się, żeby mimo wszystko zachować płynność przejazdu. Wiadomo, że jazda autobusem nie jest tak przyjemna, jak szynobusem. I że komunikacja drogowa oznacza często opóźnienia. Jednak nic więcej nie możemy zrobić - wyjaśnia Dwojak.

    Woj. lubuskie jest na czwartym miejscu w Polsce pod względem wykorzystania autobusów szynowych. Jeden pojazd robi miesięcznie nawet 450-550 tys. km. Aż 60 proc. kolejowych przejazdów regionalnych w Lubuskiem wykonują już szynobusy. - Brakuje nam jednak rezerw. Na Zachodzie normą jest 30-procentowa rezerwa taboru - twierdzi Dwojak. Dyrektor lubuskiego zakładu nie widzi problemu w tym, żeby informować marszałka szczegółowo o każdej awarii szynobusu. - Tyle że będziemy się niepotrzebnie przerzucać papierami - komentuje Dwojak.

    Źródło: Gazeta Wyborcza Gorzów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 1 z 2 • Zostało znalezionych 39 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.