Strona Główna
PKS Inowrocław Toruń Inowrocław
PKS Wrocław Wrocław Zakopane
PKS Bełchatów-rozkład jazdy
PKS Bus Jastrzębia Góra
PKS Bus Warszawa Toruń
PKS chjnice Starogard Gd
PKS Cieszyn rokład jazdy
pks cieszyn rozkład jazdy
PKS grodzisk-pruszków ceny
PKS Inowrocław Toruń cena
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szopcia.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS Katowice połączenia międzynarodowe





    Temat: PKSem za granice
    Licze tutaj na dyskusje o regularnych połączeniach międzynarodowych obsługiwanych przez PKS (relacje, standard obsługi, itp.).
    PKS Warszawa: Warszawa - Madryt
    PKS w Wadowicach: Katowice - Budapeszt (w środy i niedziele, MAN Lion's Coach),
    PKS Rzeszów: Sanok - Paris (Neoplan N316),
    PKS Cieszyn: Warszawa - Bratysława,
    PKS Siemiatycze: Siemiatycze - Bruksela,
    PKS Gdańsk: Gdańsk - Kaliningrad, Gdańsk - Wilno,
    PKS Zakopane: Zakopane - Poprad Tatry.
    Co jeszcze znacie?



    Temat: Uwalanie Poznań-Rzepin

    jest polaczenie PKS ze Zgorzelca do Jeleniej Gory o 19.55, potem w JG
    mozna sie przesiasc na PKS do Wadowic przez Wroclaw, Opole, Katowice,
    Krakow. Odjazd z JG o 22.00


    Bardzo zabawne - to po to ukladaja rozklad jazdy pociagow, zeby ludzie jezdzili
    PKS-em? Czy to nie doprowadzi do tego, ze PKP straci kolejna grupe klientow -
    tych co jezdza sobie do Niemiec. Bo jak maja kombinowac 3 przesiadki w tym 2
    autobusy, to sobie pojada bezposrednim autobusem miedzynarodowym. W tej
    sytuacji nie wyjdzie wiele drozej...

    pozdr.
    Michal K.







    Temat: Port lotniczy w regionie? Może za kilkanaście lat...
    jestem ogromnym zwolennikiem tego projektu z wielu powodów.
    m.in. ciekawym aspektem całego przedsięwzięcia byłoby połączenie portu lotniczego ze stacją kolejową w podziemiach. takie rozwiązania funkcjonują bardzo dobrze w krajach rozwiniętych, co jest... można by rzec oczywiste i naturalne. ale zauważcie, że do pyrzowic pociągiem nie dojedziemy, a co za tym idzie: bierzemy autobus do katowic, tam przesiadka załóżmy w nocy na p. skargi, czekanie na pociąg lub autobus, który pojedzie za X godzin.
    logicznym rozwiązaniem było by stworzenie bezpośredniego połączenia z takiego lotniska do katowic, dalej opola, poznania i innych dużych miast, które de facto nie posiadają swojego własnego międzynarodowego lotniska.

    oczywiście cały port można by połączyć szynobusami z dworcem pkp/pks w rybniku...

    znowu marzenia




    Temat: Maraton w ostrawie
    Jest wiele możliwości dojazdu do Ostravy z Katowic. Ja zwykle jeżdżę przez czeski cieszyn. konkretnie: 1.5 godziny pks-em do Cieszyna (wyjazd 6.oo rano), przechodzę granicę i w cz. Cieszynie jadę pociągiem: wyjazd 8.oo do ostravy- svinov. tam podjeżdża się 2,3 przystanki autobusem, tramwajem lub idzie się z buta, w zależnosci czy marat. jest w Porubie czy w Trzebowicach (wszystko jest blisko dworca) . jeżeli jedziesz z Torunia to pewnie wchodzą w grę inne warianty. może być pociag międzynarodowy ale to kosztuje, można też dojechać do Zebrzydowic lub Chałupek, przejsc granicę piechotą i wtedy wsiada się wlaściwie w podmiejskie pociągi z bohumina lub karwiny. oto pomocna czeska stronka www.vlak-bus.cz/ . sprawdzone połączenia ma też Dominik Drygalski - maratończyk z Bydgoszczy, który kilka razy w roku tam jeździ, niestety nie mam teraz namiaru na niego. jak będziesz myslał o konkretnym maratonie i terminie to można bedzie pomyśleć o konkretnej logistyce.

    pozdrawiam : leszek

    na tym teraz było b. sympatycznie




    Temat: Ciekawostki z archiwaliow


    Hehe. Helenke dodali do Zabrza w 1954 roku. Helenka byla do tego czasu
    czescia
    Stolarzowic.


    A faktycznie - pochrzanilo mi sie z data innej zmiany granic miasta.


    Nazewnictwo zostalo jeszcze przez pare lat.... (powolny zapłon
    ludzi do zmian... np. byl se Stalonogrod a wszyscy mowili Katowice caly


    czas :-)

    No temu to akurat trudno sie dziwic ;-)))


    A ja mam cos lepszego :
    "W latach 1966 - 1980 ulegnie rozbudowie sieć komunikacyjna. Połączy się
    linią
    tramwajową nr 5 Bytom z Gliwicami poprzez ul. Miarki w Zabrzu oraz
    Stolarzowice
    z Mikulczycami, a dla linii 3 wybuduje się mijanki. Nastąpi także dalsza
    rozbudowa komunikacji autobusowej. Oprócz zwiększenia częstotliwości na
    trasie
    Śródmieście - Rokitnica projektuje się uruchomienie linii okrężnej ulicami
    Roosevelta, Świerczewskiego, Skłodowskiej - Curie, Powstańców, 3 maja. W
    rejonie
    ul. Belojannisa powstanie dworzec dla autobusów WPK i PKS.:
    to tekst z 1967 roku. Zabrze - zarys rozwoju miasta.


    A w roku 1980 uruchomienie miedzy Maciejowem, a Mikulczycami
    miedzynarodowego portu lotniczego oraz dostepu do morza dla os. Warynskiego
    ;-PPPP


    Co jest a czego brak (już/wogole)?


    A co? Nie widac???

    Linii tramwajowej na Miarki nie ma, polaczenia Stolarzowic z Mikulczycami
    nie ma, nowych mijanek dla 3-ki nie ma, rozbudowa komunikacji autobusowej
    jest, linii okrezna jest (720 - bo rozumiem, ze chodzilo o autobusowa), nowy
    dworzec autobusowy jest (choc tylko dla autousow ex-WPK). Innymi slowy plany
    autobusowe zrealizowano, tramwajowych nie. Co jest zreszta dosc typowe.

    WILQ





    Temat: Inwestycje - na papierze i w budowie...

    Ruszyła budowa centrum przesiadkowego na miarę XXI wieku
    dziś
    Gliwice mają szansę wyprzedzić Katowice, jeśli chodzi o budowę międzynarodowego dworca autobusowego. O ile w stolicy województwa po kilku latach fiaskiem zakończyły się rozmowy między Urzędem Miasta a inwestorem, o tyle w mieście nad Kłodnicą właśnie ruszyły prace, dzięki którym plac przy ulicy Toszeckiej stanie się centrum przesiadkowym z prawdziwego zdarzenia. Budowa ma się zakończyć w 2009 roku. Czy więc przewoźnicy przeniosą się do Gliwic?

    Z Gliwic co miesiąc odprawianych jest około 1800 autobusów, głównie z pracownikami zmierzającymi do Niemiec i Anglii. Jako miejsce zbiórki wyznaczają je także biura podróży. Docelowo Gliwice mają przejąć część przelotowych połączeń krajowych. PKS z własnych funduszy realizuje inwestycję. Na razie Andrzej Solnica, prezes PKS przyznaje, że trudno nazwać użytkowane teraz miejsce dworcem. Jego zdaniem to co najwyżej przystanek.

    - Nie można mówić o europejskim standardzie, gdy jedynym miejscem, gdzie mogą odpocząć turyści jest zadaszona wiata. Nie lepsze warunki mają także kierowcy. Ale za kilka lat będzie tu pierwszy na Śląsku międzynarodowy dworzec autobusowy w pełni zasługujący na swą nazwę. Modernizację rozpoczęliśmy od budowy drogi łączącej dworzec z ulicą Toszecką. W połowie roku zaczynamy starania o pozwolenie na budowę budynku z poczekalnią, punktami gastronomicznymi, węzłem sanitarnym z łazienkami. Na miejscu będzie można wykupić ubezpieczenie oraz zapoznać się z ofertami biur podroży - wylicza Andrzej Solnica.

    ::: Reklama :::

    Zgodnie z aktualnymi przepisami, w budynku znajdą się osobne pomieszczenia dla matek z dziećmi, a obiekt ma być dostosowany do potrzeb niepełnosprawnych. Dworzec ma być przygotowany na jednorazowe przyjęcie 30 autobusów. W ostatnim etapie powstanie myjnia, stacja paliw i diagnostyczna oraz laboratorium badające sprawność tachografów.

    Również sąsiednie Zabrze ma zyskać nowoczesny dworzec międzynarodowych linii autobusowych. Prace mają ruszyć za rok w związku z przygotowaniami do Euro 2012, a obiekt ma się wpisać w budowę Centrum Przesiadkowego, obejmującego dworzec kolejowy i autobusów miejskich. Marian Zych, naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta katowickiego magistratu od PDZ dowiedział się o rosnącej w Gliwicach konkurencji. - Jedna inwestycja drugiej nie wyklucza. O szansach Katowic na podobną inwestycję nie chciałbym na razie mówić, bo już przegrałem z tego tytułu zakład - przyznaje Zych. Krzysztof Retmańczyk, właściciel biura podróży Retman z Opola twierdzi, że wieść o tym, że w Gliwicach turyści oraz kierowcy mogą odpocząć w lepszych warunkach, na pewno szybko się rozniesie.

    - Z dworca przy ul. Sądowej w Katowicach nie sposób jednak zrezygnować. Dziś podróżni chcą mieć blisko z domu do miejsca zbiórki. Może się jednak zdarzyć tak, że będziemy tu tylko przystawać na chwilę, a w Gliwicach będzie czas i warunki na dłuższą przerwę - mówi.

    Joanna Heler - POLSKA Dziennik Zachodni

    ____________________________________
    świetne wieści



    Temat: raktywacja pasażerska Chałupki-Bohumin
    Z tego co widziałem w pociągu byłem jedynym MK który jechał tym pierwszym
    od dwóch lat pociągiem psażerskim przez przejście Chałupki-Bohumin tak

    wycieczka, drugi to wypad do Rybnika tego samego dnia. Przekonałem się że
    są jacyś myślący ludzie w PR, bo wiedzą że nowe połączenia trzea
    wypromować na przykład przez ulotki. Sposób ich rozdawania daleki od
    ideału ale i tak dobrze.

    Był wczesny poniedziałkowy, zimowy poranek, o godzinie 6:40 dojechałem do
    Wodzisławia. Potem krótki spacer na stację, miałem jeszcze trochę czasu
    więc sobie połaziłem po dworcu. Tylko nieliczni wiedzieli że dziś po raz
    pierwszy w powojennej historii Wodzisławia bedzie jeździł tędy planowy
    pociąg międzynarodowy. Niewiele przed przyjazdem mojego z Katowic
    zakupiłem w kasie bilet do Chałupek. Kasjerka dała mi też poświadczenie że
    nie może wystawić biletu do Bohumina (myslała że za wystawinie
    przejściówki pobiera się dodatkową opłatę), wiedziałem że niepotrzebnie
    ale naszły mnie jakieś wątpliwości więc wziąłem. Po chwili dało się
    słyszeć charakterystyczny pisk i zapowiedź mojego pociągu. Dyżurna ruchu
    zapowiedziała pociąg w 100% prawidłowo ("pociąg osobowy z Katowic do
    Bohumina przez Chałupki..."). O godzinie 7:13 na tor przy peronie
    pierwszym planowo wtoczył się Katowicki EN57-807 (malowanie ZPR Katowice,
    w środku full plastik bez oparć na głowy). Zrobiłem fotkę i wsiadłem do
    środka, kierpoć żartował że ja robię fotki a on nieuczesany:). Zająłem
    miejsce tam gdzie zwykle czyli w przedziale pasażerskim na przciwko drzwi
    do przedsionka, tak by móc bez prblemu obserwować szlak. Do Chałupek
    dojechaliśmy bez przeszkód. Gdy staliśmy zrobiłem fotkę i wróciłem do
    pociągu. Tu się zaczęły tzw. schody, problem wynikał z braku porozumienia
    się spółeczek i faktu iż mechanik nie miał znajomości szlaku
    Chałupki-Bohumin. Obsługa pociągu była poinformowana że przyjedzie pilot w
    osobie mechanika jeżdżąecgo na codzień przez granicę. Pilot przyszedł, ale
    on dostał polecenie by tylko sprawdzić łączność radiotelefoniczną i sobie
    pójść. Stalismy tam 20 minut, w tym czasie SG dawno zdążyła sprawdić
    dokumenty. Jak na pierwszy pociąg nie była taka tragiczna, nie licząc osób
    w przedziale służbowym jechało jakieś 7 osób, w tym kolejarka,
    studentka(pierwszy stały klient tego pociągu), ja i jeszcze 4 osoby jadące
    chyba na handel bo mieli duże torby. Po dużej liczbie debat i telefonów
    dotyczących ustalenia jak to w końcu z tym pilotem, pojechaliśmy 40km/h
    bez pilota. Nastąpła ta pamiętna chwila, przejazd kibla przez most
    graniczny po dwuletniej nieobecości na tej trasie pociągów pasażerskich.
    Dalej obyło się już bez niespodzianek. Po dojechaniu do Bohumina sfociłem
    skład i poszedłem na przystanek autobusowy robiąc po drodze jeszcze kilka
    fotek. O 8:30 miałem autobis do granicy, potem przejście przez granicę,
    PKS do Wodziśławia i poszedłem na lekcje.

    Po lekcjach pojechałem do Rybnika (autobusem bo na miesięczny więc
    zadarmo) zakupić nową cegłę, bo w Wodzisławiu nie mieli. Nadworcu w
    Rybniku czekały mnie dwie informacje, dobra i zła. Dobra to ta że
    wydrukowali ulotki dotyczące pociągu do Bohumina (wow) któr leżały przy
    okienku kasowym. Zła to taka że cegieł nie było ...bo wszystkie się
    sprzedały, ajk powiedziła kasjerka do godziny 13:00 sprzedała 10
    rozkładów. Zauwałyłem że za chwilę przyjedzie powrotny pociąg z Bohumina,
    (powrót tego którym jechałem rano). Udałem się oczywiście na peron i
    sfociłem tego kibla. Byłem potem jeszcze obok wiadutku ul. Żorskiej i
    focąc przy okazji drezynkę i dwa kible. Gdy wracałem z Rybnika ponownie
    udałem się na dworzec i spotkao mnie pozytywne zaskoczenie bo przywieźli
    noiwe cegły:), oczywicie od razu zakupiłem. Na tym koniec mojej kolejowej
    opowieści. Przepraszam za błędy ortograficzne jeśli takowe są.





    Temat: Kilka pytań o Słowację i Ukrain


    Witam...
    Pod koniec kwietnia planujemy wybrać się dość dużą grupą (ok. 30 osób) z
    Katowic na Krym.
    Aby było taniej, prawdopodobnie pojedziemy pośpiechem do Przemyśla, stamtąd
    auobusami do granicy i do Lwowa, gdzie wsiądziemy w pociąg do Simferopola.
    Powrót prawdopodobnie tak samo.
    I tutaj kilka pytań: Jak wygląda transport do Lwowa? Dużo jest połączeń
    autobusowych czy lepiej zawczasu zamówić sobie własny? A może da się
    pociągiem?


    Połączeń autobusowych jest dużo, rozkład jazdy na stronach PKS Przemyśl.
    Jak chcecie bezpośrednim Przemyśl - Lwów, to najlepiej zadzwonić na
    dworzec w Przemyślu i zaklepać bilety. Jeśli przechodzicie granicę
    pieszo, to w Szehiniach po stronie ukraińskiej czekają z reguły busy
    (oprócz regularnych zapchanych marszrutek).

    Są też pociągi (najtańszy jest Przemyśl-Czerniowce, 1 bilet ok. 40 zł
    ZTCP), najlepiej zadzwoń na dworzec w Przemyślu i spytaj się ile to
    będzie dla grupy.


    No i czy na Ukrainie przysługują grupom jakieś zniżki?
    Nie wiem.
    Oraz czy wciąż każda rezerwacja imienna?


    Tak, wymagany jest paszport przy kupnie biletu, ewentualnie ksero. I
    możecie być prawie pewni, że z dnia na dzień 30 biletów nie dostaniecie.
    Proponowałbym, żeby ktoś z was zaraz (rezerwacje otwierają 60 dni
    naprzód) wybrał się do Lwowa i wykupił te bilety. Jest was 30 osób, więc
    koszty wam się rozłożą.


    Pojawił się też wariant rozszerzony, aby TAM pojechać przez Słowację i
    przekroczyć granicę w ÄŚopie.


    Po co? Dłużej, drożej i na około. Chyba, że w celach krajoznawczych.

    Hafas pokazuje połączenie Batorym do Ziliny, a
    następnie R223/D 8SH do ÄŚop, albo do samego Lwowa. Jak w takim wypadku
    wyglądałaby cena dla kuszetek Zilina - ÄŚop? Czy ten pociąg jest w ogóle
    dostępny wewnątrz Słowacji?


    Tak, ale ZTCW przez granicę jeżdżą tylko wagony sypialne, więc
    przejściówki odpadają.

    Jakieś ulgi grupowe? Czy opłaca się jechać nim
    dalej, do Lwowa (z rozkładu wynika, że straszliwie się tam wlecze)


    Jeśli jedziecie tamtędy w celach krajoznawczych, to to chyba jest
    najciekawszy odcinek :)


    A może opłacałoby się kupić od
    razu bilety Katowice - Ĺ˝ilina - ÄŚop - Lwów - Simferopol w TCV?


    Wartoby raczej pomyśleć nad dojechaniem do W-wy/Lublina i skorzystaniem
    z bezpośredniego wagonu do Symferopola (5.45 z Wwy w śr. i sb., 21.25 we
    wt. i sb.)

    Ta taryfa i zniżki od niej jest gdzieś w necie?


    http://www.jizdenka.cz/(uk5hir45w24sknnlx3510hyt)/IT.aspx
    Zniżek poszukaj na stronach PKP, gdzieś to jest opisane. (np. tu:
    http://www.intercity.pl/54 ) Ale istotną część ceny stanowi też
    rezerwacja miejsca sypialnego, a tego ta stronka nie uwzględnia.
    Najlepiej udaj się na dworzec i spytaj w kasie międzynarodowej (a
    najlepiej w dwóch różnych, może zadzwoń też np. do Lublina, tam się na
    pewno lepiej orientują w taryfach na Ukrainę niż w Katowicach).

    Pozdrawiam

    igor





    Temat: Z Zamościa coraz dłużej...


    Po prostu jesteś wściekły, że dzięki busom ludzie mają wybór, że nie
    są już podnóżkami panów kolejarzy i PKSu - panów kierowców -
    udzielnych książąt na swoich Autosanach. To Cię właśnie wkurza, że
    ludzie mają wybór i z niego korzystają. Dlatego właśnie nienawidzisz
    busów i dlatego leci ci piana z ust. Z tej nienawiści, że ktoś może
    wozić ludzi lepiej i taniej.


    =====Wściekły to jesteś ty i to na wszystkich nawet, jak i bus śmie mieć inną

    są nie potrzebne. Po prostu ja często korzystam z usług różnego rodzaju
    przewożników i dzięki temu doświadczeniu mogę wykazać, że wszędzie znajdą się
    czarne owce. Podejrzewam, żę jesteś tylko miłośnikiem busów teoretycznym, lub
    przyszło ci jeżdzić tylko na trasach głównych, jak np. Zamość - Lublin, gdzie są
    już przyjęte pewne standardy podróżowania , aczkolwiek tu też można wytknąć
    pewne niedogodności, no na przykład znalezienie się na tylnym siedzeniu razem z
    trzema grubasami itp. Ale i podróż koleją miewa swoje wady. Nie przeczę temu.
    Piszesz na przykład w którymś wątku, że z Zamościa do Chełma jeżdzi firma
    prywatna. Owszem, jeżdżą nawet chyba 10 po 8 wyjeżdżają , ale niestety jak
    jeżdziłem z Zamościa do Krasnegostawu, to mimo, że było to tylko 20 minut
    później , dla mnie było to za późno, Firma transportowa jak najbardziej w
    porządku i ludzie ją wybierają i słusznie. Takich porzadnych firm by się trochę
     znalazło, ale jak to już pisałem nie wszystkie. W życiu są i to często
    ograniczenia , których nie można przeczyć. A jak by jeżdził pociąg o 7.27 to
    miał bym jakąś alternatywę, w tym przypadku.

    Były tu przedstawiane argumenty, za jazdą koleją, że np. jest wygodniej. Różniee
    to można definiować , dla jednego wygodniej będzie pociągiem, bo można przejść
    do toalety, po korytarzu, pójść do baru, zmienić upierdliwego współtowarzysza na
    innego, podziwiać widoki przez okno. Dla ciebie to jest jazda szybko jak w
    samochodzie , miły kierowca itp. Masz prawo tak to odbierać. I tu były
    przytaczane przykłady, że nie zawsze bus jeżdzi czysty, bo są i syfiaste busy.
    Pociągi czyste też jeżdżą. Wypadki są po jednej, jak i drugiej stronie. To tak
    samo jak jedni lubią filmy kriminalne , inni przyrodnicze, jedni słuchają Radia
    Maryja inni RMF-u i podobnie. Ta grupa dyskusyjna skupia osoby propagujące jazdę
    koleją. Może i są jacyś miłośnicy PKP, akurat ja nie jestem, ale chciałbym ,
    żeby transport szynowy był alternatywnym dla transportu drogowego. Bo sam to
    przyznajesz, że konkurencja robi dobrze ludziom, jak nie będzie innych
    przewożników to busiarze zrobią się takie same pany i książęta w swoich busach.
    Ja już takich spotkałem. Na początku ja zaczynali, to byli bardzo mili, uczynni,
    czekali na przystanku jak się spóżniłeś, za każdym razem dziękuję ,
    dowidzenia,podwózka , mili aż do bólu. Jak się załapali na dobrą frekwencje, i
    jeszcze im odpadła z niekoniecznie od nich zależnych przyczyn konkurencja , to
    cię nawet nie zauważają, nie zatrzyma się na przystanku oficjalnym , gdzie może
    mimo że nie ma kompletu, bo mu się nie chce , i się śpieszy do domu. Dzień dobry
    to już też zapomniał co to znaczy i tp. A jak tam jeszcze jakaś konkurencja się
    pojawi to ile to się trzeba nasłuchać, ile to tamci to już wypadków mieli, i że
     kantują fiskusa itp. Jednym słowem zalążki PKP owskiego betonu się robią. A jak
    zaczną chonorować bilety ulgowe, a podobno muszą lub będą musieli tak robić, to
    i o dotacje się zaczną sądzić, zreszto uważam, że słusznie, mnie nie razi, że
    kolej chce dotacji, tylko, że nie są to kwoty sprawdzalne. Oczywiście nie mówię
    w odróżnieniu do ciebie, że wszystkie firmy tranmsportowe są takie wredne, to
    jak wszędzie już od ludzi zależy. I wredni maszyniści też się pewnie zdarzają ,
    ale jak siedzisz w wagonie to nie musisz go tolerować.

    Jestem zadowolony z busów z Zamościa do Biłgoraja, ale są zatłoczone i jak
    wskazałem gdzieś w innym poście jest duża wymiana na trasie przez co jedzie się
    wolno, także brutta LHSu spokojnie nas wyprzedzają. Na weekend z Biłgoraja do
    Zamościa przyjeżdża sporo studentów, w odwrotną stronę jeżdzą ludzie do pracy -
    Biłgoraj jest bogatszy na 100 % - puścić szynobus do Rozwadowa , albo z
    Rozwadowa do Hrubieszowa z przystankiem na Starówce.

    Dlatego dla poprawienia komfortu transportu osób zastanawialiśmy się , dlaczego
    na PKP nie walczy się o klienta, nie tworzy się nowych połaczeń , nie szuka się
    i nie zabiega o klienta, a przedsiębiorstwo transportowe powinno mieć takie cele
    statutowe przecież. Dlatego też nie lubię syfiastym kiblem jeżdzić.  


    PKS Tomaszów to ma tych busów może ze 2, większość to stare śmierdzące
    autosany, które jezdżą nawet na trasach powyżej 150 km np. Lublin -
    Ulhówek.


    ====Tu już cię nie rozumiem, są przecież obszary województwa, gdzie nie jeżdżą
    busy i wtedy PKS jest jedynym środkiem transportu. Poza tym na głównych trasach
    PKS daje zwykle porządne autobusy, nie gadaj. Busów w Tomaszowie jest też więcej
    w PKSie, ja się tak tym nie interesuje, ale to już się zaczyna w oczy rzucać,
    dużo też jest w Chełmie, z Katowic do Zamościa też często luksusowy busik
    przyjeżdża z Olkusza. Prawda jest , że są oddziały , co gorszy tabor mają, np.
    Zamość ma nienajlepszy, ale już Hrubieszów to może się pochwalić luksusowymi
    pojazdami, które czsami i na pipidówki wysyłają. Poza tym na podrzędnych trasach
    to i busy jeżdżą syfiaste często, zobacz sobie w Krasnymstawie, czy chociażby ta
    nyska przysłowiowa w Hrubieszowie. Słyszy się też w rozmowach z kierowcami , że
    PKS-y chcą inwestować w busiki, jako bardziej ekonomiczne na niektórych liniach,
    więc pewnie ich więcej będzie.

    A jak Spółdzielnię AUTONAPRAWĘ potraktujesz z Zamościa - PKS to nie jest przecież.  

    Kolej może też i na turystykę mieć wpływ, bo są i tacy turyści co podróżują
    tylko koleją przecież. Jak by była sieć tanich międzynarodowych biletów
    rozwinieta w Polsce to mogli by z zagranicy przyjeżdżac, przecież w Europie się
    jeżdzi koleją.

    Dlatego radzę więcej jeżdzić busami praktycznie, a nie teoretycznie, a miłość do
    pociągów przyjdzie sama z czasem. Kible z Lublina do Chełma możesz omijać.
    Pozdrawiam.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.