Strona Główna PKS Wrocław Wrocław Zakopane PKS Bus Jastrzębia Góra PKS chjnice Starogard Gd PKS grodzisk-pruszków ceny PKS Katowice połączenia międzynarodowe PKS Koszalin przyjazdy odjazdy PKS Lublin Komunikacja prywatna PKS Oświęcim Rozkład Tychy PKS Piotrków Tryb Informacja PKS pl Warszawa Stadion |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS Toruń jazdyTemat: Sheva odchodzi z Milanu?! Nie miesci mi sie to w glowie... Tyle sie mowilo ze Milan nie sprzedaje swoich gwiazd.... Jedynym uzasadnieniem tego transferu jak dla mnie moglby byc konflikt Shevy z misterem. Dla mnie wymiana calej linii obrony to pikuś przy odejsciu Shevy. Nie zamienilbym go na zadnego innego napadziora na swiecie (i mowie to w pelni swiadomie). Mam nadzieje ze to tylko kolejna plota ktora ma podgrzac atmosfere, albo troche odwrocic uwage od skandalu w calcio. PS.ostatnio na rozkladzie jazdy PKS w Toruniu widzialem autobek do miejscowosci Szewa Temat: Sheva odchodzi z Milanu?! PS.ostatnio na rozkladzie jazdy PKS w Toruniu widzialem autobek do miejscowosci Szewa Dobre >>>mapka Temat: PKSem na lotnisko z dworca PKS PKS pozazdrościł F.R. Busowi... w dzisiejszej pomorskiej jest reklama AUTOBUSEM NA SAMOLOT NOWA LINIA AUTOBUSOWA BYDGOSZCZ DWORZEC PKS - PORT LOTNICZY RUSZAMY 21 czerwca Rozkład jazdy dostosowany do godzin odlotów i przylotów z miejscowości Birmingham, Dublin, Liverpool, Londyn Rozkład jazdy autobusów na lotnisko skomunikowany z godzinami odjazdu i przyjazdu autobusów z: Torunia, Inowrocławia, Świecia, Nakła, Koronowa, Szubina, Barcina i Łabiszyna Niska cena biletów i bezpłatny przewóz bagażów WIĘCEJ INFORMACJI na www.pks.bydgoszcz.pl z TP S.A. 0300 300 350 z tel. kom. *720 84 00 oczywiście na stronie ani słowa... Temat: Szynobusy wyjadą na mazowieckie tory
pozdrawiam aron Temat: II Zlot/ Wyprawa Recon.net.pl [4-6 lipca 2008] A jaki termin? Nie lepiej gdzieś latem ? To może ja: Lasy Leśnictwa Łochowo Nadleśnictwa Białe Błota z RDLP w Toruniu. Dojazd: Bydgoszcz aż tak małą wiochą nie jest (w końcu V2 tutaj składali) więc pociągi jeżdzą. Od pociągu nalezy przedostać się na dworzec, lub przystanek PKS (z buta około 5-15min). Następnie PKS'em jazdy jakieś 20-30min. Wysiadka w łochowie i z tamtąd jakieś 500m do lasu. Miejsce: http://maps.google.com/ma...z=12&iwloc=addr Można robic wszystko, byle by nie spalić lasu, nie szerzyć wandalizmu, nie śmiecić... Leśniczyjest bdb znany. Mam dość dobre chody u niego (jest moim ojcem). Nie jest to może jakiś wielki las, ale miejsca dla kilkunastu osób się znajdzie. Co prawda można spotkać jakichś ludzi na spacerku, ale pacyfistycznie nastawionych. Temat: Międzymiastowe Jelcze vs Autosany Gdybym miał do wyboru jazdę Liderem Midi lub L100l Citusem, wybrał bym tego drugiego. W PKS Toruń są obydwa typy i obydwoma jechałem, lepszy jest Jelcz. Zauważają to także ludzie z PKSu, Lider Midi obsługuje trasy lokalne i międzymiastowe ale te krótkie (do Włocławka, Bydgoszczy), a L100l Citus jeździ np. na pośpiesznym do Warszawy. L100I choć wg większości jest brzydszy to jednak jest technicznie lepiej dopracowany od A10-10T przez co też jest droższy od analogicznego Autosana A10-10T. Temat: Towarowe pociągi wąskotorowe do/z Brześcia Kujawskiego W piątek, dzień przed Oelką wybrałem się z Whispherem do Brześcia Kujawskiego. Na miejscu byliśmy po 8 rano. Zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci przez pracowników kolejki cukrowniczej, jeden z nich namawaiał nas nawet do wdrapania się na wysoką konstrukcję latarni - w celu wykonania zdjęć, jednak nie skorzystaliśmy. Zgodnie z zapowiedzią, po 9-tej, z Krośniewic przyjechał pociąg transporterowy z jedną weglarką z miałem węglowym, prowadzony przez Lxd2-252. Na terenie cukrowni wagon został przechwycony przez lokomotywę Wls150. Po rozładunku do Krośniewic miał wracać skład Lxd2-252 z czterema próżnymi wagonami. Niestety mechanicy nie byli zachwyceni pomysłem zabrania nas na loka, więc do Włocławka wróciliśmy autobusem. Stamtąd zamierzalismy się dostać do Krosniewic, ale życie (a dokładniej rozkład jazdy PKS-u) zweryfikowało nasze plany. Obralismy inny kierunek, ruszylismy do Lipna, gdzie wzieliśmy udział w drugich Lipnowskich Dniach Młodości ;-) i przed odjazdem popołudniowego pociągu do Torunia zaliczyliśmy krzyżowanie z ST44-891 zmierzającą do Sierpca. Napiszesz coś wiecej Whisper? Temat: Międzymiastowe Jelcze vs Autosany Gdybym miał do wyboru jazdę Liderem Midi lub L100l Citusem, wybrał bym tego drugiego. W PKS Toruń są obydwa typy i obydwoma jechałem, lepszy jest Jelcz. Zauważają to także ludzie z PKSu, Lider Midi obsługuje trasy lokalne i międzymiastowe ale te krótkie (do Włocławka, Bydgoszczy), a L100l Citus jeździ np. na pośpiesznym do Warszawy. Temat: 2 zlot fanów z LFC.pl - przyjazd [quote:01bbc80428=AirCanada][quote:01bbc80428=Piotrek] ... przyjazd do Torunia 9:49. No i z Torunia to juz problemu wiekszego nie bedzie, by dostac sie do Inka. Busik tam jedzie okolo godzinki... [/quote:01bbc80428] [b:01bbc80428]Jesli moglbym doradzic to proponuje z Torunia do Inowroclawia jechac dalej pociagiem, bowiem autobus z Torunia do Inowroclawia jest o godzinie 10.00 a nastepny z tego co sie orientuje o 12.30, wiec na moje oko pociag bedziecie mieli na 100% predzej, a w 11 minut nie ma fizycznie mozliwosci, zebyscie z PKP w Toruniu sie dostali na PKS-y. Taka mala rada z mojej strony :) [/b:01bbc80428][/quote:01bbc80428] Super, dzieki za informacje. Czy autobusem czy pociagiem dalej to juz nie robi mi roznicy, ale skoro pociag bedzie wczesniej to tym lepiej, choc kto wie czy sie nie skusimy poogladac tej torunskiej starowki chociaz na chwile :) . Mam nadzieje, ze w czasie jazdy do Warszawy nie bedziemy mieli duzego poslizgu i bedzie wszystko OK :P . Widze, ze Daniel jest sklonny pojechac tym pociagiem, ktory ustalilem, co mnie niezmiernie cieszy, we dwoch to juz zawsze lepiej :) . Czekamy jeszcze na decyzje Maytmana? Pozdrawiam AcRoSs Pozdrawiam Temat: Wrażenia ze zlotu - Toruń 26-28.06.09 Jako organizator dziekuje uczestnikom nawet tym co jadac przez Ciechocinek (23km od Torunia) pojechali pkp do Ilawy (115km) aby wrocic do Torunia (95km)zamiast wysiasc na PKS i za 25 minut być w Toruniu E no co chwila ktos moje slowa przekreca, po Ciechocinku to ja sie zorietowalem,ze zle jade (dobrze,ze wogole bo wiekszosc drogi spalem) i wysiadlem na najblizszej stacji (Mlawa), nie mialem szansy wysiasc w Ciechocinku. Z tego co gadalem z konduktorami to najszybsza droga to bylo pojechanie z Mlawy do Ilawy i stamtad do Torunia,w sumie jazdy bylo okolo 1,5h ale trzeba bylo na przesiadki czekac. Uf... Temat: PKSem na lotnisko z dworca PKS Skomunikowanie PKS z autobusami do Torunia wyglada tak, że samolot przylatuje o 21:50, a ostatni autobus do Torunia odjeżdża z PKSu o 21:30. Wiec jest to nabijenie klienta w butelkę i mam nadzieję że się na tym przejadą. a już jest rozkład jazdy tej nowej linii? Temat: [Vademecum podróżnego PKP] Z przymróżeniem oka E tam kolej jest zaj3bista ;] jechałem swego czasu pociagiem przy otwartych drzwiach z Torunia do Gdańska ;] Fajnie było hhe A co do tych porad, nie to ze nie mam poczucia humoru ale do mnie nie trafiły ja zazwyczaj znajduje w pociągu to co chce i nie zamienie jazdy pociagiem na pks :O Nie mozna kosci rozprostować, a w pociagu zawsze jest zwała tudzież "atrakcje" ktorych nie da mi nic innego ;D od października regularnie bede kursował ale planuje spać godzine jazdy hehe Temat: Komunikacja w mniejszych miastach kilometrow, a komunikacja autobusowa nie jest dopasowana do rozkladu jazdy PKP) Ot cała Polska... dlaczego w innych krajach potrafia to zrobić, a nad Wisłą (i Odrą... hehe...) to jest bariera nie do przebycia ??? Niniejszym informuje, ze w miescie Wabrzezno (Kujawsko-Pomorskie, 40km na pn-wsch od Torunia) rozklad jazdy linii 1: Dworzec PKP (dalekie peryferia) - Dworzec PKS (prawie centrum) jest scisle skorelowany z rozkladem PKP. Zatem da sie... Tomasz Temat: Kolejne samobójstwo
Temat: Hurra! Są już wyniki! per aspera ad astra Witajcie! Elfaf już spokojna i szczęśliwa To był emocjonujący, ale niezwykle sympatyczny dzień. Komisja przewspaniała!!!! Poznałam masę świetnych ludzi, którzy trafią w ramach aplikacji do poszczególnych sądów rejonowych. Póki co, badam pilnie rozkłady jazdy pkp i pks do pewnego niezwykle malowniczo położonego miasta, gdzie ślepy los mnie zesłał.. I im więcej o tym myślę, tym bardziej mi się to podoba Nie pozostaje mi nic innego jak wykrzyknąć z radością: ,,Żegnaj Toruniu, witaj Brodnico!" ps. Kanko, dzięki za miłe słowa. Nie mogłam przecież postąpić inaczej. Ten Grudziądz Ci się należał i już! Trzymaj się cieplutko! Z pewnością wypijemy jeszcze niejedną kawkę, bo kawiarni w Toruniu pod dostatkiem:) I może nawet zabierzemy Jurka, żeby Mu nie było przykro Temat: Tabor na trasach dalekobieżnych DziÂś PKS Stalowa Wola wystwił na trasie do Warszawy niezłe busy . Ze Stalowej do Warszawy jest 5 kursów w tym 3 obsługiwane przez PKS Stalową Wolę.Na 4:20 jechało nowe Volvo Irizar PB na 8:20 Jelcz T120 z 2001 roku a na 11:30 znowu Volvo Irizar PB ( drugie z dwóch ). Oba Volviaki zfociłem na zachodnim. Natomiast widziałem około 19:00 IKARUSA 260 z PKSu Mielec hehe ale jazda to musiała być tragedia Z Torunia to z tego co widziałem często w Warszawie na dworcu jest N316. Do Lublina nie jeżdzą dobre bo to przecież około godziny drogi jest no tak 1,5h do Warszawy 5 godz do Krakowa 5 do Zakopca wicej, Paryz. Na tych trasach jezdza dobre busy Temat: PKS Puławy linię Lublin - Szczecin mógłby przejąć np Siwek Trans z Lubartowa - kupili ostatnio Mesia O404. Tylko IMHO bez sensu jest ta jazda z Poznania do Szczecina przez Piłę zamiast przez Gorzów no chyba że mają wielu pasażerów z Poznania do Piły bo tam jest dość mało połączeń PKS. No tak, tylko jednym wozem sami takiej trasy nie obsłużą, potrzebne są przynajmniej dwa Oczywiscie ,że bez sensu ten Poznań jabym zaryzykował tradycyjnie przez PŁOCK _ BYDGOSZCZ lub Sierpc TORUŃ- BYDGOSZCZ. W takiej sytuacji na linii Lublin-Szczecin mogłaby jeździć Bydgoszcz albo Płock. Wydaje mi się jednak, że łatwiej jest przejąć już istniejącą linię (tę przez Poznań i Piłę) niż tworzyć zupełnie nową, przynajmniej pod względem prawnym, chociaż do końca nie wiem jak to jest. Mogę się mylić Temat: Jazda szkoleniowa MR/MRD Wszyscy pewnie się zastanawiają co było tego powodem. Nie była to tylko jazda zapoznawcza z MR/MRD ale też pewnego rodzaju test. Otóż, źródła bardzo dobrze poinformowane podają, że są pewne plany odnośnie tej linii. Mianowicie rozważa się opcję uruchomienia przewozów na trasie Wąbrzeźno Miasto - Toruń Gł. Relacja taka, co zresztą nie dziwi, powinna się charakteryzować znacznym potokiem pasażerskim (zwłaszcza jeśli porówna się to z ofertę PKS na tej samej trasie). Rozumiem, ze to oznacza, iz PR sie nie oplacalo tu zagladac? Temat: BOJA SIE KULTURY MUZYCZNEJ JAK DIABEŁ ŚWIĘCONEJ WODY marqo1, ile razy odmawiałaś/eś Różaniec podczas jazdy autobusem, przy towarzystwie dosyć rubasznych rozmów współpasażerów? Ile razy podczas jazdy samochodem czy też w domu z głośników słychać odgłosy rozgłośni z Torunia podczas, gdy rozmowy są dalekie od ich sakralnego wydźwięku. Kiedyś podróżując po Polsce, gdzieś w Tatrach jechałem na poranną wyprawę w góry. Miało to miejsce w niedzielę, w publicznym PKS'ie. Gdy wybiła godzina 7 autobus począł śpiewać Godzinki. Temat: Fajna linia nocna Lipsko - Kielce To nie jest tajemnicą że pks elbląg ma zezwolenie na czas nieokreślony w oparciu o starą ustawę z 1997r i do momentu kiedy czegoś nie zmieni w rozkładzie jazdy to będzie miał tylko na 5 lat. oj chyba zmienili - przecież autobus do Torunia nie jeździ od 5 lat tylko krócej chyba? Temat: Polski Express Z tego co czytałem w różnych miejscach, jazda z taką prędkością w PEXie to codzienność. Wszystko ponoć za sprawą rozkładów. Co więcej - ten przewoźnik miał nawet wypadek w Toruniu bądź w Płocku (autobus wjechał w dom). A to nie nowosc, nie tylko im sie wypadki zdarzaja. W kazdej firmie na pewno jakis wypadek byl... mniejszy lub wiekszy. Co dwjezdzania w "chalupy" to sam cos takiego juz przezylem w autobusie "widziałem 3 Volva B10M, rocznik 1990-1993, sprzedawane z przeznaczeniem na złom" - PKS Bilgoraj popackal by je farba i by robily jako flagowce trasy Bilgoraj-Krak-Bilgoraj hmmm... choc nie, wg. nich to szkodaby bylo dawac cos trakiego na ta trase, za dobry sprzet... Temat: Zlot Fanów Resident Evil - Umbrella Inc. - 3-4-5 Kwiecień Jeżeli chodzi o dojazd do Sulejowa... Jest to małe miasteczko (6,5 tys mieszkańców), nie ma tam kolei. Najbliższa stacja kolejowa znajduje się w Piotrkowie Trybunalskim, jak już bodek napisał 14 km od Sulejowa. Piotrków to mała stacja, ale zatrzymują się tam nawet expresy i intercity. Jeżeli mieszkasz w okolicach: Białegostoku, Bielska-Białej, Bydgoszczy, Częstochowy, Gdańska, Jeleniej Góry, Katowic, Krakowa, Łodzi, Olsztyna, Opola, Torunia, Wałbrzycha, Warszawy, Włocławka, Wrocławia to z tych miejscowości do Piotrkowa można dojechać bez przesiadek pociągiem pośpiesznym. PKS oczywiście też funkcjonuje. Można skorzystać jeżeli chcemy jechać z okolic: Kalisza, Kielc, Lublina, Radomia, Sieradza. Jak więc widać, najgorszy dojazd będą mieli mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego, lubuskiego i wielkopolskiego, ale jak się zaczytać w rozkład to dobre połączenia z jedną przesiadką zapewne też się znajdą. Dojazd z Piotrkowa do Sulejowa realizowany jest przez przewoźników prywatnych - minibusy. Jednak znaleźć rozkład jazdy tych minibusów to może być niewykonalne. Ja nie znalazłem. Temat: Koniec monopolu PKP
Dodaj do tego co piszesz jeszcze PKS-y Sanok, Brzeozów i Gorlice. W Pozdrawiam Temat: IC Kujawiak odjechał
pozdr. Temat: Nowe połączenia miedzymiastowe i dalekobieżne PKS Wałcz uruchamia kurs do Torunia przez Piłę i Bydgoszcz odj. z Wałcza 12.00 odj. z Torunia 17.35 czas jazdy 4h 5 min Są też nowe kursy Wałcz - Czechyń odj. z Wałcza 5.50 16.30 odj. z Czechynia 6.15 16.55 Temat: Bachotek 98
A teraz o meritum: Oczywiscie, mozna tez jechac przez Warszawe. Ok. 14.30 powinien byc Mozna tez z samej Centralnej pojechac do Torunia Polskim Expressem (autobus). A w ogole to usmiechnijmy sie ladnie do Joli, zeby przyslala na GListe Do zobaczenia w Bachotku! ! Dzial Wydawnictw, Inst. Matematyczny PAN, pok. 320 (III pietro) ! Temat: RJ 2005/06 pośpiechów
Kujawiak relacja bz kurs. w (D)
Temat: Nowe autobusy w przedsiębiorstwach Po niedawnym zakupie kilku A1010T przyszła kolej w PKS-ie w Mielcu, zwanym dalej Connexem, na zakup Karosy C956 Axer, nr rej. RMI 78FJ. Swoją drogą ciekawe malowanie wykombiwali w Mielcu, inne niż Łańcucie, Brzozowie czy Toruniu. Nie ma na bokach wielkiego napisu "Connex", tylko samo "PKS Mielec", dużo większe niż w wyżej wymienionych. Pojawiają się akcenty niebiesko - żółte, ale są mniejsze, brakuje także charakterystycznych kół. Wydaje mi sie że ta sielanka nie potrwa długo, ponieważ już się dalo zauważyć lidera z niebieskim napisem PKS Connex Mielec, i o dziwo z nawiewami;) miał dwie czapki na dachu podbnie jak Jelcz. Krótko mówiąc lepiej sie jeździ starymi Jelczami ponieważ bardziej miękkie są siedzenia i mozna swobodnie spać i do tego buja jak w fotelu, czego nie można powiedzieć o tych nowo zakupionych (autosan lider-sztywne siedzenia nieuchylne, bez nawiewów-ciekawe co będzie w lecie, jak słoneczko przygrzeje;) tylko oczy cieszy wzór tkaniny, połysk farby na autobusie, i malowanie gdzie nie widać wielkiego brzydkiego Connexa), solbus-ciekawy wynalazek, ale co do komfortu tego egzemlarza podobnie jak w liderze, siedzi sie jak w puszce, klimatyzacja=przeciąg, co do irisbusa nie mam zdania ale sadząc po pojemności też puszka, i do tego sztywne siedzenia). To są autobusy do dowożenia ludzi z okolicznych wiosek a nie do Warszawy, nie mówiąc już o zagranicy!!! Tak więc pic na wodę fotomontaż. I jedź tu takim kilka godzin, koszmar!!! Autobusy nowe a komfort jazdy taki sam, a nawet gorszy. To nie jest tylko moje zdanie! Wydaje mi sie że Connex chce sie dorobić tanim kosztem na Polakach, a to nie wróży dobrze dla nas. Dąży tylko do tego by jak najszybciej zrealizować warunki prywatyzacyjne, odnosząc przy tej okazji jak największe korzyści dla siebie (przedsiębiorstwa), a nie stawiać na podnoszenie jakości usług, co jednak troche wiecej kosztuje ale za to podnosi reputacje firmy, przyciągając nowych klientów. A tak klient przyciagany jest nowym sprzetem, ale po godzinie jazdy jest już rozgoryczony. Dla prowadzącego pojazd z pewnością jest to wieksza wygoda (zmodernizowane stanowisko pracy, mniejsza awaryjność, lepsze osiągi), ale przecież on świadczy usługi dla ludzi a nie dla worków z ziemniakami, które wszędzie można upchnąć. I w związku z tym nasuwa się pytanie czy aby Connex nie chce zepchnąć Mielca do prowincji? Temat: Czy rzeznie przetrwaja? Oto rezultat łupania w klawisze przez osobę, przedstawiającą się światu jako [poprawiłem cytowanie]
Marek A. Salwa Temat: O spółce PCC Rail Arriva PKS pozwie PCC Arriva? PCC Arriva, pierwszy prywatny przewoźnik pasażerski na Pomorzu ma problemy finansowe. Samorządy województw pomorskich i kujawsko-pomorskiego nałożyły na firmę pół miliona złotych kary za niewywiązywanie się z rozkładu jazdy. Pozew szykują też przewoźnicy autobusowi, którzy nie otrzymali zapłaty za zastępcze kursy autobusowe w grudniu i styczniu. Firma zaczyna mieć także kłopoty kadrowe, bo część załogi zwalnia się i wraca do Polskich Kolei Państwowych. - Właśnie kończymy przygotowywanie pozwu sądowego o zapłatę 160 tysięcy złotych z tytułu wykonywanych na rzecz Arrivy kursów autobusowych - przyznaje Ewa Kubacka, główny księgowy PKS w Lipnie w woj. kujawsko-pomorskim. - Do początku lutego nasze autobusy woziły pasażerów Arrivy na linii Lipno-Sierpc. Tylko za styczeń Arriva jest nam dłużna 130 tysięcy złotych, do tego dochodzi kara umowna i opłaty za luty. Pieniądze za grudzień otrzymaliśmy, ale reż nie obyło się bez problemów. Zgodnie z umową, Arriva miała 14 dni na uregulowanie należności, ale nie wywiązała się z tego. Dlatego idziemy do sądu. Przyczyn niewypłacalności prywatnego przewoźnika należy szukać w decyzjach podjętych przez samorządy województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego. - W związku z dużymi opóźnieniami pociągów, jakie występowały w grudniu i styczniu, nałożyliśmy na Arrivę karę w wysokości pół miliona złotych - wyjaśnia Izabela Wodzińska-Jaworska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. - Zgodnie z umowami, jakie zawieramy z przewoźnikami, płacą oni karę za każde opóźnienie pociągu powyżej dziesięciu minut. Po sprawdzeniu liczby opóźnionych połączeń, wyliczyliśmy wymiar tej kary właśnie na pół miliona złotych. Karę nakładamy także w imieniu województwa pomorskiego, zamiast którego rozliczamy się z PCC Arriva. Pracownicy prywatnego operatora kolejowego przyznają, że sytuacja jest skomplikowana, ale wszystkie należności zostaną uregulowane. - Rzeczywiście nie wypłaciliśmy na razie pieniędzy na rzecz PKS Lipno - przyznaje Maciej Królak, rzecznik prasowy PCC Arriva w Toruniu. - Po prostu nie ustaliliśmy z tą firmą pewnych szczegółów związanych z wykonywaniem usług i wzajemnymi rozliczeniami. Na pewno po załatwieniu formalności pieniądze zostaną przelane. Chcemy to załatwić w dwa tygodnie. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że w ostatnich dniach z Arrivy odeszło kilku ważnych pracowników, w tym główny dyspozytor i kilku członków drużyn konduktorskich. Wszyscy wrócili do spółek z grupy PKP. - Nie zaprzeczam - mówi Królak. - Mamy jednak taką liczbę pracowników, jaka jest nam potrzebna. Na pewno żaden pociąg nie stanie z powodu braku obsługi. źródło: Dziennik Bałtycki Zapowiada się całkiem ciekawie Temat: PKP - 2.275 mld PLN strat w 1999 r. - kto to uzasadni? [...]
Temat: Poniedzialek bez zmian <PCC Pierwszy poranny 55020 do Torunia spozniony 55 minut, jedzie jeden SA106. 1921 do Laskowic spozniony 20 minut. Jedzie SA106 + Bm. W Laskowicach chyba wszystko OK. Jest pociag z Czerska i Wierzchucina. 9023 z Bydgoszczy do Wierzchucina Jedzie 2xSA106 + Bm. 19427 do Wierzchucina Za te wagony Bm musimy jednak przyznac PCC plusika. Co prawda wyposazenie </PCC <PKP PR Nie ma znaczacej poprawy. W poprzednim rozkladzie ok. 6.30 byly z Laskowic do Bydgoszczy dwa pociagi - W Laskowicach pociag 2021 do Gdyni nie czeka na spozniony z Grudziadza. Byc </PKP PR I jeszcze mala uwaga na temat "wspoldzialania" obu przewoznikow dla M Temat: Co z Turem od nowego rozkładu jazdy? Cytat: studenci nie musieli by przyjeżdżać dzień wcześniej. Zysk jednego dnia jest pozorny.Jazda odbywa się w nocy i nad ranem.Człowiek jest nie wyspany,idzie na zajęcia na których się męczy.Po nich zamiast sie przygotowac na następny dzień śpi bo nie jest w stanie nic zrobić.Miałbyc jednodniowy zysk a jest strata. No tak, lepiej wyjeżdżać z domu ok godz. 15tej w niedziele, po max. 24h spędzonych w domu, po 2 tygodniowej rozłące - bo tak jest obecnie. A studenci zaoczni, lepiej niech rzucą pracę, aby zdążyć na pociąg. No jeszcze fakt, że rzadko kiedy zajęcia rozpoczynają się później niż o 8.30. Cytat: Nie chcę polemizować ale nie chodzi o fakt wyjazdu ze Szczecinka o 3.05 ale o fakt przyjazdu do Trójmiasta ok godz. 7 rano. [/quote]O 7 rano nic nie załatwisz.Lepsza godzina to 9-10 czyli skomunikowanie z obecnym Turem.Po drugie rozkład przedtstawiony jest nastawiony na dojazd do Trójmiasta co według mnie się nie sprawdzi.Nie będzie tylu chetnych,a wręcz twierdze że liczba podrżnych będzie bliska zeru,aby to połączenie było rentowne.Ponadto sądze że ważniejsze jest aby zapewnić odpowiednią siatke połączeń pomiedzy 6-22 na lini Chojnice-Szczecinek-Chojnice a nie tworzyć pociąg widmo.Pozatym obsługa lini o tak wczesnej porze według mnie była by nie opłacalna. [/quote] [/quote]Podsumowując według mnie takie połączenie nie ma większego sensu.[/quote] Pociąg relacji Chojnice - Gdynia (4.10 - 7.00) istnieje już od paru dobrych lat i nie ma niskiej frekwencji. Różnica w wyjeździe ze Szczecinka to 1h. Jednak chojniccy studenci dzienni i zaoczni doceniają to połączenie i im sprawia 1 dzień różnicę. Chyba każdy mieszkający w okolicach Chojnic wie, że najwięcej pociągów z Chojnic wyjeżdża w godz. 4.00 - 7.00. Pociąg ze Szczecinka w Chojnicach byłby o godz 4.00 ma skomunikowanie z Bydgoszczą, a dalej Toruń, Inowrocław, Warszawa, Laskowice Pom, Piła i przybywa do tych miejscowości o ludzkich porach. Co do TURA to nie przeczę, że jego godziny kursowania są najlepsze dla Człuchowian i Chojniczan, ale jak już będą tworzone bezpośrednie połączenia to na bazie już istniejących, czego przykładem jest właśnie TUR pdnb - Oczywiście Człuchowianie mają ogromnego przewoźnika, który udupił linię Chojnice - Szczecinek - PKS Człuchów (chyba najdroższy cennik z wszystkich w Polsce) - jakimś dziwnym trafem , pomimo nieludzkich cen, opłaca mu się otwierać nowe relacje Człuchów - Chojnice - Gdańsk. Temat: PROPOZYCJE NAZW POCIĄGÓW | 3. Ex. Karol Szymanowski Dla nas taki pociąg byłby lepszy jako nocna rzeźnia. Ale podróżni to nie tylko p.s. do wszystkich twoich postow: moze jeszcze wiecej exow ? Temat: Koniec całodobowej kasy w Solcu Kujawskim...
Temat: Czy rzeznie przetrwaja? Użytkownik "Psofometr"
Temat: Przetarg na przewozy regionalne w Kuj-Pom Veolii przetarg się nie podoba link mo, Wtorek, 22 Maja 2007 - Tylko 3 tygodnie na złożenie oferty to ewidentny ukłon w stronę PKP - twierdzi Veolia Transport Polska. W przetargu na przewozy koleją w regionie nie wystartuje. Przetarg Urząd Marszałkowski ogłosił 15 maja. Chętni do wożenia nas koleją po województwie od grudnia br. do grudnia 2010 roku składać oferty mogą najpóźniej do godziny 9.00 6 czerwca. - Owszem, byliśmy zainteresowani tym przetargiem, ale 3 tygodnie na przygotowanie oferty w tak poważnej dziedzinie to zdecydowanie za mało. Dlatego nie wystartujemy - tak stanowisko Tomasza Rochowicza, prezesa spółki Veolia Transport Polska (kapitał francuski), przedstawia jego asystentka Anna Wojtasiewicz. - Specyfikacja przetargowa stawia niektórych na uprzywilejowanej pozycji. Nie pierwszy to raz, gdy w przetargu startują PKP - dodaje. Urząd Marszałkowski odpiera zarzuty. - Dla ludzi z branży trzy tygodnie na złożenie oferty to czas wystarczający. Pamiętajmy, że chodzi o umowę ramową - podkreśla Tomasz Moraczewski, czuwający z ramienia marszałka nad przewozami regionalnymi. Nie chce psuć relacji urzędu z firmą transportową, ale obawia się, że Veolii tak naprawdę start w przetargu uniemożliwia co innego: utracona licencja na kolejowe przewozy pasażerskie. - Zgadza się, jesteśmy w trakcie jej pozyskiwania - przyznaje Anna Wojtasiewcz. - Ale nawet będąc teraz w jej posiadaniu, nie startowalibyśmy właśnie ze względu na te trzy tygodnie. Na przykład w przypadku prywatyzacji PKS-ów, a w takich przetargach startowaliśmy kilkakrotnie, przeciętny czas na złożenie oferty to miesiąc. Veolia Transport Polska prowadzi w kraju 14 przedsiębiorstw PKS, w tym PKS Connex w Toruniu. Należy do francuskiej spółki Veolia Transport, jednego z największych w Europie przedsiębiorstw transportu publicznego. Jego działalność obejmuje m.in. obsługę linii metra i kolei miejskich, krajowych i międzynarodowych, przewozy pociągami. Kto liczy się w ogłoszonym przetargu? Na pewno PKP Przewozy Regionalne, które dotychczas jako jedyne nas woziły. Być może: brytyjsko-polskie konsorcjum PCC Rail-Arriva oraz firma CTL Logistic, właściciel największej prywatnej kolei w Polsce (transport towarowy). Obaj prywatni przewoźnicy, według informacji Urzędu Marszałkowskiego, dysponują wspomnianą licencją na przewozy osobowe. =============================================================== Lekkie szczypanie potwora link Małgorzata Oberlan, Wtorek, 22 Maja 2007 Kilkugodzinne opóźnienia pociągów pośpiesznych. Kolejki do kas, obsługiwanych przez nerwowe kasjerki. Dezinformacja w informacji. Wszechobecny brud: na dworcach, w wagonach. Smród w zapchanych toaletach. Popękane siedzenia, firanki z napisem PKP i dziurami po petach. Ludzie stłoczeni w pociągach na „trasach nierentownych”. Puste wagony, wiozące głównie kolejarzy, na „trasach rentownych”. Rozkłady jazdy będące dziełem chorych umysłów (czytaj: beznadziejne skomunikowanie połączeń). To wyliczanka gwoli przypomnienia. Dla wszystkich szczęśliwców, którzy dawno już z usług PKP korzystać nie musieli. Tak, wciąż jeszcze tak bywa. Z drugiej strony zaś mamy zrujnowane dworce i rozkradzione tory tam, gdzie pociągi jeździć przestały. Majątek lekką ręką oddany na zatracenie. Mamy też PKP po reformie: podzielone na spółki, między którymi krążą pieniądze, a rozpływa się odpowiedzialność. Spróbujcie dowiedzieć się, kto odpowiada za stan dworca w waszym mieście albo systematyczne spóźnienia na którejkolwiek linii. Traficie do labiryntu, z którego wychodzi się spoconym i tak samo zielonym, jak u wejścia. „Złamać monopol” - słychać od lat głos rozsądku. W Kujawsko-Pomorskiem zabrzmiał szczególnie głośno kilka miesięcy temu, gdy PKP Przewozy Regionalne zaśpiewały nowym władzom regionu cenę za (okrojony!) rozkład jazdy na kolejny rok. Cenę wyższą od poprzedniej o, drobiazg, kilkanaście milionów złotych. Teraz Zarząd Województwa ogłosił przetarg na przewozy w regionie. Sęk w tym, że nawet potentaci transportowi w Europie w Polsce startują z głębokiego dołka. Wszelkie kwity, choćby licencje na przewozy osobowe czy dopuszczenie taboru do użytku, wydają urzędy od lat związane z PKP. Są administracyjną podporą monopolisty. Póty tak jest, potwora można najwyżej uszczypnąć. Temat: Solidarność PKP nt. startu Arriva PCC http://wolnadroga.pl/?dzial=archiwum&rok=08&nr=01&art=12 Wsiąść do (nie)pociągu byle jakiego... Przeglądając oferty rozkładu jazdy nowego operatora PCC Rail/Arriva ze zdumieniem dostrzegłem, że pierwszy kurs z Sierpca do Torunia jest wyznaczony dopiero o 10.46 ze stacji początkowej. Postanowiłem sprawdzić, jak liczne grono podróżnych korzysta z tego połączenia - o wybitnie źle dobranej porze przebiegu pociągu na dystansie ok. 80 km. Z pewnych względów, zaplanowałem podróż na „przedpola Torunia”, do miejscowości Lubicz, oddalonej od pierwszej (wg rozkładu jazdy) stacji grodu Kopernika o 9 km. Już na starcie mojej „kontrolnej wyprawy” przeżyłem ogromne rozczarowanie - zamiast awizowanego (jeszcze przed wejściem w życie nowego rozkładu) szynobusu produkcji bydgoskiej PESY, przed budynkiem dworca w Sierpcu czekał autobus z napisem „Kolejowa Komunikacja Zastępcza” - mocno już wysłużony „Autosan”, podnajęty z PKS w Lipnie. Od samego początku działy się rzeczy bardzo dziwne, czyli wybitnie niekorzystne dla podróżnych, których (wraz ze mną) liczba była nieco mniejsza niż palców u jednej ręki - czterech! Kierowca pojazdu nerwowo oczekujący kierownika pociągu, wydzwaniał do bazy PKS i w końcu z (ponad dwudziestominutowym) opóźnieniem w stosunku do planowej pory odjazdu wyruszył jakby w nieznane - pytając się o początkowy kierunek drogi... bez oczekiwanego kierownika. Pan kierownik „odnalazł się” wsiadając po ok. 10 km przebytej trasy z... autobusu, który jadąc z przeciwnej strony dowiózł go i pomknął (chyba zupełnie pusty!?) w kierunku Sierpca. Dalej było też „barwnie”. Autobus w ogóle nie dotarł do dwóch (z trzech) przystanków osobowych w początkowej fazie trasy, czyli (w kolejności) Podwierzbia i Czermna (to już pierwsza miejscowość położona na tej linii w województwie kujawsko-pomorskim). Podobnie stało się i dalej, nie dojechano do przystanku w Dobrzejewicach (to już ok. 15 km od Torunia). Najciekawsza scenka rodzajowa rozegrała się w pobliżu Karnkowa - autobus zatrzymał się niemal pod wiaduktem, zaś zawiadujący podróżą wdrapał się na nasyp i stojąc obok torów, bacznie przyglądał się odległemu ok. 150 m miejscu, w którym był usytuowany przystanek osobowy. Po około 2 minutach powrócił do pojazdu, który dalej kluczył bocznymi drogami i bardzo objazdowo, osiągał kolejne miejscowości ze znacznym opóźnieniem, które w momencie opuszczenia przeze mnie pokładu autokaru, wyniosło na głównej drodze kołowej w Lubiczu - równą godzinę! Nie sądzę, iż ktokolwiek dosiadł się na końcowych stacjach: Grębocin i w Toruniu (Wschodni i Miasto), gdyż miejski system komunikacyjny daje ogromne możliwości wyboru środka dojazdu do każdej części tego miasta i to nawet w najbardziej odległe, w stosunku do centrum dzielnice. W ogóle na całej trasie mojego przejazdu - nie dosiadł się żaden pasażer, a od Lipna nie było (oprócz mnie) już żadnego innego podróżnego. Na pamiątkę po tej bardzo monotonnej wycieczce pozostał mi bilet firmowy przewoźnika, który załączam do mojej relacji w formie ciekawostki. Zwracam szczególną uwagę Czytelników na dwie pozycje - odległość i godzinę wydrukowania biletu. W przypadku pierwszej, owe 69 km zostało znacznie „nadłożone” - w mojej ocenie ok. 20 - 25 km. W drugiej można dostrzec „jak szybko” sprzedano mi (wart 11 złotych) ten bilet i wysnuć właściwe wnioski odnośnie faktycznego czasu przelotowości pojazdu drogowego w warunkach zastępczej komunikacji autobusowej, o której w momencie wejścia PCC Rail/Arriva do działań operatorskich o „godzinie zero” WCALE NIE WSPOMNIANO - i są na to dowody w postaci braku takowych informacji zarówno prasie, jak i również w Internecie. Podobnych wieści nie było 9 grudnia (i przed tą datą) w programach telewizji lokalnej i radiowym eterze. Pomimo przeprosin ze strony usługodawcy przewozowego nie da się łatwo odzyskać pewnej grupy pasażerów, którzy już w momencie debiutu prywatnego konsorcjum zostali najnormalniej oszukani i pozbawieni wszelkich złudzeń, co do możliwości sprawnego osiągania celu podróży pociągami, które jeszcze nie tak dawno z Torunia do Sierpca i na odwrót, w barwach „PKP Przewozy Regionalne” dowoziły ich do pracy, szkoły, czy w innych ważnych potrzebach życiowych, prawie bez opóźnień. W tym miejscu pojawia się zasadne pytanie, czy wszelkie działania ze strony PCC Rail/Arriva, odpuszczające sobie jakość przewozów (nie)kolejowych na trasie mojej podróży, którą odbyłem 11 grudnia 2007 r., nie były mając na uwadze ilość taboru kolejowego do dyspozycji i znając niektóre jego parametry techniczne - podjęte z pełną świadomością i zgoła odmiennym (niż interesy mieszkańców tego mikroregionu) celem?! Jacek Knieć Temat: PKP - Powolne, Klymatyczne Pociagi (dlugie) Pojechałem sobie wczoraj do Sierpca – turystycznie i oczywiście pociągiem, póki się jeszcze da. Bardzo klimatyczna podróż. Poranne tyq-tyq z Warszawy Gdańskiej do Nasielska, jak też wieczorny powrót na tej trasie, to nic ciekawego. Nikt nie sprawdzał biletów. Dziwię się tylko koszmarnie drastycznemu ograniczeniu prędkości między Wisłą i Dworcem Gdańskim. Chyba szybciej jest wysiąść na „ZOO” i pojechać dalej tramwajem. W Nasielsku typowy skład SU45-190 i Bhp czekał gotowy, z przyjemnością W Nasielsku na pokładzie było 84 pasażerów. Pociąg wlókł się najpierw W Sierpcu żałoba. Wizyta tam potwierdza smutny ton „KMiD”. Zamierający ruch Wracałem innym składem (wszystkie są toruńskie), ale z tym samym lokiem. Tym Garść refleksji: ratunkiem dla węzła sierpeckiego byłoby przywrócenie pociągów Pozdrawiam i dużo szczęścia w Nowym Roku życzę, Marcin Temat: Kwidzyn bez pociągów Witam. Przepraszam, że z opóźnieniem, ale dostęp do kwidzyńskich gazet mam opóźniony. ===== http://pulskwidzyna.boo.pl Póki co PKP Kwidzyn dowiezie cię do Malborka i Grudziądza 9 grudnia Kwidzyn utracił połączenie PKP do Torunia. Z tą datą wiąże się Zmiany nie objęły tylko Kwidzyna. Po niedzieli 9-tego grudnia cały rozkład - Wszystko wskazuje na to, że pociągi do Grudziądza będziemy mieć tylko do W takim wypadku wielu pasażerom pozostają usługi PKS. Ale aby móc utrzymać A kiedy pociąg się spóźnia... Ponadto Unia Europejska czuwa nad stanem naszego PKP. Z jakim rezultatem? W (IN) ===== Do artykułu w wersji papierowej dołączono w sumie 4 zdjęcia, z których na 3 Temat: Wznowienie połaczenia Kostrzyn- Chojna- PKP PR
Prosze bardzo, od nowego rozkładu o 1,5 pary więcej
Temat: Przegląd prasy Wódkę pili kuflami? Policjanci z Rypina pojechali na mecz z Czechami. Pijany autobus nie dotarł jednak do Chorzowa, a jeden z pasażerów stracił nogę. W czasie dalszej jazdy narastała agresja, toruńscy kibice grozili fanom innych klubów, o włos nie doszło do bójki. Na dodatek wysiadła klimatyzacja, nie można było otworzyć okien, paru pijanych wymiotowało. Po tym artykule Komendant Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy wszczął wewnętrzne postępowanie w celu wyjaśnienia tej kontrowersyjnej historii. O wszelkich nowych ustaleniach przeczytasz w "Gazecie Pomorskiej"Sprawa wyszła na jaw dopiero teraz, bo policja najchętniej zamiotłaby ją pod dywan. Zaczęło się niewinnie. Grupa policjantów z Komendy Powiatowej w Rypinie wymyśliła sobie, że w sobotę, 11 bm., pojadą do Chorzowa na mecz Polska-Czechy. Dwaj funkcjonariusze z sekcji kryminalnej wynajęli autobus. Okazało się jednak, że jest tylko kilkunastu chętnych. Policjanci zaczęli więc werbować krewnych, znajomych i innych cywili. Najazd na zajazd Pierwsze butelki wódki i piwa zaczęto otwierać już po opuszczeniu Rypina. Awantury zaczęły się jednak za Toruniem, gdzie wsiadło 15 kibiców, m.in. 3 policjantów. Torunianie pili wódkę z kufli. Następny postój był na włocławskim dworcu PKS, skąd zabrano dwie osoby. Część pasażerów bez zahamowań zaczęła publicznie załatwiać fizjologiczne potrzeby. Gorzej było w przydrożnym zajeździe. Na próżno właścicielka protestowała, gdy pijacy zakłócali spokój wulgarnymi słowami, załatwiali potrzeby na klombach i skalniakach. W czasie dalszej jazdy narastała agresja, toruńscy kibice grozili fanom innych klubów, o włos nie doszło do bójki. Na dodatek wysiadła klimatyzacja, nie można było otworzyć okien, paru pijanych wymiotowało. W Łodzi zażądano postoju, ale w centrum miasta nie było gdzie. Wtedy jeden z kibiców uruchomił przycisk awaryjnego otwierania drzwi. Wypadł i dostał się pod koło autobusu. - Był pijany i prawdopodobnie chciało mu się wymiotować - mówi rzecznik łódzkiej policji, podinspektor Mirosław Micor. Trafił do szpitala, gdzie, jak wiemy nieoficjalnie, amputowano mu nogę. Z butem na doktora Jeden z pasażerów, znany doktor z Rypina, zaczął udzielać mu pomocy. Torunianin, który wcześniej miał mu za złe, że kibicuje innemu klubowi, kopnął klęczącego na ulicy lekarza. Inni odciągnęli pijaka. Przyjechały cztery radiowozy z 10 funkcjonariuszami. Informatorzy mówią o szarpaninie z kibicami, podinspektor Micor bagatelizuje, że tylko jedna z osób nie chciała się wylegitymować i trafi za to do sądu grodzkiego. Gdy autobus odmówił posłuszeństwa, torunianie pojechali do Chorzowa taksówkami. Jak twierdzą nasi informatorzy, część torunian zrewidowała wcześniej zostawione w autobusie bagaże kibiców. Niektórym zginęły bilety na mecz. Po resztę pasażerów przyjechał wieczorem drugi autobus. Jeszcze w miniony piątek rypiński komendant, insp. Wiesław Milarski, zapewniał nas, że policja nie ma z tą eskapadą nic wspólnego. Tyle, że wzięło w niej udział paru funkcjonariuszy, po cywilnem, w czasie wolnym od służby. Wczoraj komendant potwierdził jednak, że to policjanci wynajęli autobus. Twierdzi, że do Chorzowa pojechało tylko 7 jego podkomendnych (nasi informatorzy mówią o 15). - Jeśli coś było nie tak, jeśli naruszono godność policji, na pewno zrobię, co do mnie należy - zapewnia komendant Milarski. Podinsp. Micor, rzecznik łódzkiej komendy, nie kryje nawet, że policji nie interesuje wcale, kto organizował ten wyjazd i w nim uczestniczył. Ofiara była bowiem "kompletnym cywilem", a większość uczestników też stanowili cywile. Postępowanie zostanie prawdopodobnie umorzone. I nie ma sprawy? My jednak do niej jeszcze wrócimy Temat: Bydgoszcz i okolice czy sa tu jacyś nieśmiali? To ja też coś napiszę od siebie. =) Przybyłam na PKS jako pierwsza i usiadłszy na wprost głównego wejścia, wyczekiwałam pojawienia się Joasi i Ilony (która dołączyła niemalże w krytycznym momencie - gdy zmierzałyśmy już do autobusu, porzuciwszy wszelką nadzieję - to się nazywa timing! ;p). Sama jazda byłaby całkiem przyjemna (do Solca jest szybciej z centrum jak do Fordonu!!), gdyby nie fakt, że rzuciłam się na miejsce przy oknie, które okazało się później być zwrócone w najbardziej nasłonecznioną stronę. : Powiedziano nam, że mamy wysiąść koło dworca PKP, zobaczyłyśmy tory - wysiadłyśmy, logiczne, nie? ;p Na szczęście Artur nie miał problemu ze znalezieniem nas i już po chwili oczekiwaliśmy pociągu z Leszkiem, ukryci w cieniu małego drzewka na rozpalonym dworcu. JuraPark bardzo fajny, niektóre dinusie tak słodkie, że chciałabym hodować je w domu!<3 Szkoda, że się nie ruszały. : I ten plac zabaw... Za czasów mojej młodości to takich fajnych sprzętów do zabawy nie było! : W ogóle Solec fajny - Wisła oraz te momentami kompletnie puste (przez ten upał) uliczki. A grupowe zdjęcia z aparatu na schodkach chyba wejdą w tradycję spotkań - w Toruniu też tak zrobimy! =) W drodze powrotnej była zabawna i nieco groźna próba wyperswadowania pewnej natrętnej osie, że jakkolwiek moja torebka jest fajna, to jednak jej wnętrze nie nadaje się do zamieszkania. W końcu osa uległa. Ogólnie było świetnie, jedyne, co mi przeszkadzało, to ten upał, który w połączeniu ze słabo przespaną nocą bardzo źle na mnie zadziałał. Ale teraz jest już dobrze. Zaległa relacja ze spotkania 14 czerwca! Ruszyliśmy w składzie: Karol, Artur, Bartek i ja - sprzed Empiku na dworzec PKP, gdzie organizowany był Dzień Kolei, z nadzieją na obejrzenie sobie jakichś ładnych pociągów starych i nowych oraz bliżej nieokreślone inne atrakcje (tzn. przynajmniej ja wyruszyłam z taką nadzieją). Na dworcu pojawiło się trudne zadanie - odnalezienie peronu (teraz nie pamiętam, jaki miał numer), przy którym te atrakcje miały nas oczekiwać. Obeszliśmy wszelkie możliwe perony - naszego nie było. Pytaliśmy się pracowników dworca i panów kolejarzy - też nie wiedzieli, gdzie to. ;p Ale my się nie poddaliśmy - i peron się cudownie odnalazł! Sympatyczni panowie oprowadzili nas po lokomotywach, wagonach, urządzeniach naprawczych (niektóre starsze, a inne za to o naprawdę przyzwoitym standardzie), szczegółowo tłumacząc, jak się nimi steruje i do czego służą te wszystkie kolorowe guziczki. Pozwolono nam nawet pokierować dźwigiem! Widzieliśmy też m.in. uroczego Fiata 126p, przystosowanego do jazdy po torach. Po dworcu ulokowaliśmy się w pobliskim pubie, niestety Karol musiał szybciej nas opuścić - w osłabionym składzie udaliśmy się na ławkę do parku, a później do McDonalda. Na koniec wszyscy wsiedli w ten sam tramwaj - nr 3, ale każdy wysiadł gdzie indziej. To spotkanie było ciekawe. I wesołe! =) Temat: Bandyci w niebieskich mundurach http://www.pomorska.pl/ap...EGION/958328885 Wódkę pili kuflami? Policjanci z Rypina pojechali na mecz z Czechami. Pijany autobus nie dotarł jednak do Chorzowa, a jeden z pasażerów stracił nogę. Po tym artykule Komendant Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy wszczął wewnętrzne postępowanie w celu wyjaśnienia tej kontrowersyjnej historii. O wszelkich nowych ustaleniach przeczytasz w "Gazecie Pomorskiej"Sprawa wyszła na jaw dopiero teraz, bo policja najchętniej zamiotłaby ją pod dywan. Zaczęło się niewinnie. Grupa policjantów z Komendy Powiatowej w Rypinie wymyśliła sobie, że w sobotę, 11 bm., pojadą do Chorzowa na mecz Polska-Czechy. Dwaj funkcjonariusze z sekcji kryminalnej wynajęli autobus. Okazało się jednak, że jest tylko kilkunastu chętnych. Policjanci zaczęli więc werbować krewnych, znajomych i innych cywili. Najazd na zajazd Pierwsze butelki wódki i piwa zaczęto otwierać już po opuszczeniu Rypina. Awantury zaczęły się jednak za Toruniem, gdzie wsiadło 15 kibiców, m.in. 3 policjantów. Torunianie pili wódkę z kufli. Następny postój był na włocławskim dworcu PKS, skąd zabrano dwie osoby. Część pasażerów bez zahamowań zaczęła publicznie załatwiać fizjologiczne potrzeby. Gorzej było w przydrożnym zajeździe. Na próżno właścicielka protestowała, gdy pijacy zakłócali spokój wulgarnymi słowami, załatwiali potrzeby na klombach i skalniakach. W czasie dalszej jazdy narastała agresja, toruńscy kibice grozili fanom innych klubów, o włos nie doszło do bójki. Na dodatek wysiadła klimatyzacja, nie można było otworzyć okien, paru pijanych wymiotowało. W Łodzi zażądano postoju, ale w centrum miasta nie było gdzie. Wtedy jeden z kibiców uruchomił przycisk awaryjnego otwierania drzwi. Wypadł i dostał się pod koło autobusu. - Był pijany i prawdopodobnie chciało mu się wymiotować - mówi rzecznik łódzkiej policji, podinspektor Mirosław Micor. Trafił do szpitala, gdzie, jak wiemy nieoficjalnie, amputowano mu nogę. Z butem na doktora Jeden z pasażerów, znany doktor z Rypina, zaczął udzielać mu pomocy. Torunianin, który wcześniej miał mu za złe, że kibicuje innemu klubowi, kopnął klęczącego na ulicy lekarza. Inni odciągnęli pijaka. Przyjechały cztery radiowozy z 10 funkcjonariuszami. Informatorzy mówią o szarpaninie z kibicami, podinspektor Micor bagatelizuje, że tylko jedna z osób nie chciała się wylegitymować i trafi za to do sądu grodzkiego. Gdy autobus odmówił posłuszeństwa, torunianie pojechali do Chorzowa taksówkami. Jak twierdzą nasi informatorzy, część torunian zrewidowała wcześniej zostawione w autobusie bagaże kibiców. Niektórym zginęły bilety na mecz. Po resztę pasażerów przyjechał wieczorem drugi autobus. Jeszcze w miniony piątek rypiński komendant, insp. Wiesław Milarski, zapewniał nas, że policja nie ma z tą eskapadą nic wspólnego. Tyle, że wzięło w niej udział paru funkcjonariuszy, po cywilnem, w czasie wolnym od służby. Wczoraj komendant potwierdził jednak, że to policjanci wynajęli autobus. Twierdzi, że do Chorzowa pojechało tylko 7 jego podkomendnych (nasi informatorzy mówią o 15). - Jeśli coś było nie tak, jeśli naruszono godność policji, na pewno zrobię, co do mnie należy - zapewnia komendant Milarski. Podinsp. Micor, rzecznik łódzkiej komendy, nie kryje nawet, że policji nie interesuje wcale, kto organizował ten wyjazd i w nim uczestniczył. Ofiara była bowiem "kompletnym cywilem", a większość uczestników też stanowili cywile. Postępowanie zostanie prawdopodobnie umorzone. I nie ma sprawy? My jednak do niej jeszcze wrócimy. Temat: Koniec przewozów pasażerskich do Płocka Warszawa najwyraźniej zapomniała, że Płock należy do jej województwa. O ile pociągiem Kolei Mazowieckich dotrzemy np. z Nasielska do Sierpca, to do Płocka już nie... Jak podaje Gazeta Wyborcza : Płock będzie miastem bez pociągów PKP likwiduje ostatni płocki pociąg - "Koziołka". Od grudnia będziemy największym w Polsce miastem, do którego nie dojeżdża żaden pociąg pasażerski. Już w obowiązującym od 1 czerwca rozkładzie "Koziołek" został okrojony o dwa kursy: sobotni z Poznania do Płocka i niedzielny z Płocka do Poznania. Dalej będzie już tylko gorzej. Nadzorujące pociąg PKP Przewozy Regionalne potwierdzają: - W rozkładzie jazdy, który ma obowiązywać od grudnia 2007, nie ma pociągu relacji Płock-Poznań - przyznaje Piotr Olszewski z biura prasowego firmy. Powodem jest niska frekwencja. Z badań przeprowadzonych przez PKP wynika, że "Koziołkiem" średnio podróżuje 35 osób (na 212 miejsc w pociągu). To znacznie poniżej poziomu opłacalności. PKP Przewozy Regionalne - spółka deficytowa - regularnie likwiduje najmniej opłacalne kursy. Olszewski co prawda zastrzega, że decyzja o wycofaniu "Koziołka" nie jest ostateczna, być może będzie jeździł np. w weekendy, ale na regularne połączenia nie ma już szans. - Nigdzie w Europie miasta wielkości Płocka nie są całkowicie odcięte od sieci kolejowej. Dziwi mnie bierność władz województwa, zupełnie jakby nikomu nie zależało na kolei w Płocku - komentuje redaktor naczelny dwumiesięcznika "Z biegiem szyn" Karol Trammer. To jego czasopismo jako pierwsze doniosło o likwidacji "Koziołka". Pociąg przegrał z samochodem W grudniu ub. r. z rozkładu zniknęło połączenie Płock - Kutno. Łódzki Zakład Przewozów Regionalnych zlikwidował je, bo miał deficyt i musiał z czegoś zrezygnować. Linii tej nie chcą też przejąć Koleje Mazowieckie - spółka samorządu województwa mazowieckiego. - Wykonujemy tylko te przewozy, które zleca nam urząd marszałkowski. Jeżeli będzie taka decyzja, zaczniemy jeździć z Płocka do Kutna - zapewnia Mikołaj Sidoruk, dyrektor biura handlowego Kolei Mazowieckich. Do pociągów musiałby jednak dopłacić marszałek Adam Struzik. - Największym problemem trasy Płock - Kutno są fatalne tory. Pociąg nie wytrzymuje konkurencji z samochodem, bo 53 km pokonuje w 80 min - tłumaczy Marta Milewska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego. - Dopóki Polskie Linie Kolejowe nie naprawią torów, nie będziemy zainteresowani przejęciem tego połączenia. Doraźne łatanie trasy niczego nie daje, a planów na większy remont nie ma. - To linia lokalna, podlega pod samorządy wojewódzkie. Jeśli władze województwa mazowieckiego i łódzkiego zwrócą się do nas z propozycją współuczestniczenia w modernizacji torów, podejmiemy się tego zadania - mówi Kazimierz Persyt z biura prasowego Polskich Linii Kolejowych. Zostają autobusy - od godz. 5 rano do 19.30 z Płocka do Kutna odjeżdża 21 kursów plus dwie linie wakacyjne. Ale i one nie cieszą się popularnością. PKS rozważa nawet zmniejszenie ich liczby. Światełko w tunelu Szansą dla Płocka mogłyby być szynobusy kursujące do Sierpca albo nawet do Torunia. To jednak wciąż tylko dalekie plany - przyznaje urząd marszałkowski. Nadzieję ma też Sidoruk z Kolei Mazowieckich. Jego zdaniem już za kilka lat szybki pociąg może kursować z Płocka do Warszawy. Wszystko będzie zależało od planowanej przed Euro 2012 modernizacji trasy Kutno-Warszawa. - Takie miasto jak Płock zasługuje na połączenie ze stolicą - podkreśla. Największe miasta bez pociągów pasażerskich 1. Płock (127 tys. mieszkańców) woj. mazowieckie 2. Jastrzębie Zdrój (96 tys.) woj. śląskie 3. Lubin (78 tys.) woj. dolnośląskie 4. Siemianowice Śląskie (73 tys.) woj. śląskie 5. Łomża (64 tys.) woj. podlaskie* Strona 1 z 2 • Zostało znalezionych 53 rezultatów • 1, 2 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||