Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS Nysa kursy

W wznowienie watpie glownie ze wzgledu na bardzo bogata oferte PKS-ow
(Nysa,
Prudnik) oraz busów (AutoFAN, PKS Nysa) łącznie ponad 50 kursów na dobe. Z
czego wiekszosc to PKS Nysa. Przy takiej siatce watpliwe jest wznowienie
ale
nadzieja zawsze jest


Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie bezpośrednich kursów
Brzeg-Nysa-Jesennik (albo nawet z Wrocławia i Opola do Jesennika). Pozatym
Głuchołazy to bardzo dobra baza do wycieczek rowerowych a żadnym busem a
nawet autobusem roweru nie przewieziemy, i tu trzebaby szukać sznsy dla
kolei.

Natomiast przyznaję, że faktycznie porażką i
| słabym punktem Opola jest Nysa- Głuchołazy- Jesenik.
Porażka? To mało powiedziane. Z jednej strony wielki szum: chcemy połączenia
z Czechami itd. Dlaczego do Głuchołaz nie może jeździć właśnie szynobus?
Przecież ten z PESY jest do tego idealny.
Dlaczego pociągi z Brzegu nie mogą jeździć do Głuchołaz? Jakie merytoryczne
przyczyny stoją na przeszkodzie?


W wznowienie watpie glownie ze wzgledu na bardzo bogata oferte PKS-ow (Nysa,
Prudnik) oraz busów (AutoFAN, PKS Nysa) łącznie ponad 50 kursów na dobe. Z
czego wiekszosc to PKS Nysa. Przy takiej siatce watpliwe jest wznowienie ale
nadzieja zawsze jest

| 1) czy istnieje wjazd z Głuchołaz do Prudnika bez zminay czoła w Nowym
| Świętowie podobno jest jakiś łącznik. W jakim jest stanie i czy można go
| uruchomić.

Cieszę się, że ktoś wreszcie zauważył potrzebę wożenia ludzi z Głuchołaz
do Prudnika zamiast do Nysy. Pomimo położenia w powiecie nyskim,
pociągów "od zawsze" do Nysy, jakoś Głuchołazy ciągnie do Prudnika,
co bardzo dobrze widać np. po ilości kursów PKS.


Ja tam róznicy nie widze. Oba PKS-y maja po 45 kursów, przy czym dodatkowo
jest 12 albo 14 kursów busa AutoFan i chyba 8 kursów busa nalezacego do PKS
Nysa ale nie ujawnionego w rozkladzie internetowym (przynajmniej ja takiego
nie zauwazylem)

| Kiedy zawieszono ruch pociagow pasazerskich na odc. Nowy Swietow -
| Glucholazy Zdroj?
| od 01 VIII 2004
podczas ostatniego przejazdu z Głuchołaz do Nysy, kolejarze odgrażali się,
że jeszcze tu wrócą :)
mam nadzieję, że to prawda. Może kiedyś jak upadnie monopol PKP i otworzą
przejście graniczne.

pozdr
Tomek


Szybko raczej nie wrócą a szkoda.
Władze Głuchołaz zamiast 3 kursów obsługiwanych przez PKP opłacają 12 kursów
obsługiwanych przez AutoFAN, co daje średnio co godzine. Ponadto PKS Nysa
obsługuje ponad 50 kursów dziennie do Głuchołaz. Do tego trzeba dodac PKS
Prudnik, PKS Oława, PKS Nowy Sącz. Na tym odcinku kolej nie ma szans.

| O kosmicznych porach, a co o autobusach PKS powiesz?

ZTCW to z K-K nie ma wogóle PKS do Nysy (nie licząc pośp Mielec- Gdzieś
tam).
Ale to już NTG.


O ile wiem to jest jeden kurs obslugiwany przez PKS Kedzierzyn Kozle. Wyjazd
10:30 albo 11:30 z Nysy

1) czy istnieje wjazd z Głuchołaz do Prudnika bez zminay czoła w Nowym
Świętowie podobno jest jakiś łącznik. W jakim jest stanie i czy można go
uruchomić.


Cieszę się, że ktoś wreszcie zauważył potrzebę wożenia ludzi z Głuchołaz
do Prudnika zamiast do Nysy. Pomimo położenia w powiecie nyskim,
pociągów "od zawsze" do Nysy, jakoś Głuchołazy ciągnie do Prudnika,
co bardzo dobrze widać np. po ilości kursów PKS.

Pozdrawiam,
Grzegorz Kapusta

l Jastrzębie Arki Bożka - Rabka przez Bielsko Białą, Wadowice, Myślenicę, Mszanę Dolną (PKS Pszczyna);ll Żywiec - Nysa przez Bielsko Białą, Rybnik, Racibórz, Prudnik (PKS Żywiec);ll Żywiec - Nowy Sącz przez Bielsko Białą, Wadowice, Suchą Beskidzką, Rabkę, Limanową (odc. Zywiec - Sucha Besk. autobus jechał naokoło (93 km) - najbliższą trasą jest 35 km ) ;ll Kraków - Szczyrk przez Brodła, Oświęcim, Kęty, Żywiec, Łodygowice (PKS Kraków);ll Kraków - Końskie (PKS Końskie);ll Kraków - Tomaszów Mazowiecki (PKS Tomaszów Mazowiecki);ll Kraków - Zakopane przez Bukowinę Tatrzańską (PKS Kraków);ll Katowice - Ostrava przez Cieszyn (dopuszczony był przewóz osób w komunikacji krajowej) PKS Katowice;ll Chrzanów - Cieszyn przez Pszczynę, Bielsko Białą (PKS Chrzanów);ll Jaworzno - Nowy Sącz przez Kraków, Brzesko (PKS Chrzanów);ll Jaworzno - Busko Zdrój przez Kraków, Kazimierzę Wielką (PKS Chrzanów);ll Jaworzno - Rabka przez Kraków (PKS Chrzanów);l

3) z mojego małego podwórka - kiedyś Ze Stronia i Lądka Zdr. jeżdził
wieczorem pociąg mający bezpośredni wagon do Warszawy. Teraz pkp
proponuje 2 razy dziennie komunikacje zastępczą. Interes zwietrzył PKS
Kłodzko, uruchamiając na wakacje bezpośrednie połaczenie Lądek - Nysa -
Częstochowa - Warszawa.


To akurat nie tak - ten kurs to był pomysł PKS Warszawa, nie
wiem, czy sami zaproponowali Kłodzku jeżdżenie na wymianę,
czy też Kłodzko chciało się dołączyć, w każdym razie jeżdżą
obie firmy. I kurs ruszył rewelayjnie, jak chodzi o
frekwencję. Aha, ma to być kurs całoroczny, a nie sezonowy.

Z samego Kłodzka są niezłe połaczenia do
miejscowości nadmorskich (autobusowe oczywiście)


Możesz podać szczegóły? Bo ja znam jeden sezonowy kurs,
czyli Kłodzko - Kołobrzeg, od paru lat przez Kłodzko
uruchamiany. Z tym, że kłodzki PKS, jeśli chce wchodzić w
dalekobieżne, to mógłby spróbować się szarpnąć na trochę
lepszy tabor.

I znowu kolejny przykład na to, że przyroda nie znosi próżni. W miejsce
zlikwidowanej całorocznej Śnieżki kursującej z Krakowa do J. Góry p.
Dzierżoniów, tamtejszy PKS wprowadził codzienny kurs pośpieszny do Krakowa
p. Nysę, Opole (trochę inna trasa). Widziałem rozkład jazdy tej relacji w
Nysie. Co ciekawe autobus nie podjeżdża na stanowiska nyskiego dworca PKS.
Spryciule z Dzierżoniowa chyba nie dogadali się z nyskimi oponiarzami.
Żeby
było ciekawiej postawili swój słupek dokładnie obok wejścia na dworzec
PKP.
Czyli że prawie jak pociąg? A może bezczelne granie na nosie kolejarzom?
Godziny odjazdów trzeba przyznać sensowne. Z Nysy do Krakowa 7.40, do
Dzierżoniowa 21.00 Wypada pogratulować pomysłu... a kolej ma znowu nóż w
plecy.


No te kursy zaczęły się gdzieś tak od końca czerwca tego roku.
Dodatkowo towarzyszyła i nadal towarzyszy dość poważna akcja reklamowa.
M.in. wszystkie autobusy komunikacji miejskiej w Dzierżoniowie, Bielawie,
Pieszycach i Piławie Górnej są oblepione informacjami o tej nowej usłudze
PKSu.

Jedyny przykład skomunikowania kolejowo-autobusowego (nie z KKA tylko z
PKS) widziałem w Sanoku, gdzie kursy oznaczone w rozkładzie bodajże
gwiazdką czy krzyżykiem oczekują w razie opóźnienia się pociągu (są to
poranne PKS-y do Wetliny i Ustrzyk Górnych p. Cisną lub p. Polańczyk).
Ktoś kiedyś pisał tu też o wprowadzeniu skomunikowań PKS z PKP gdzieś na
Mazurach (Ełk?).


Kiedys bylo skomunikowqanie PKS z Opola do Nysy czekajacego na EX Opolanin.
Teraz to juz nie widze zadnego oznaczenia w rozkładzie

Nysa - Wroclaw i Opole - Kamien slaski. Faktycznie to dziwne tym
bardziej ze PKS Opole polikwidowal sporo kursow

aron


Firma która obsługuje połączenia z Nysy do Głuchołaz i Paczkowa przez Otmuchów
przejęła od firmy Beskid przewozy także do Wrocławia. Przez miesiąc testowano
także połączenie z Nysy do Korfantowa (PKS częściowo sobie odpuścił tą
trasę)ale wycofali się z powodu nieopłacalności. Może gdyby wydłużyli kurs
przez Łambinowice to by im wyszło? Będąc w Głuchołazach jakiś czas temu
zauważyłem także że miejscowe busy kursują z Głuchołaz do pobliskich
miejscowości np. Sławnowic. Czy to dalej funkcjonuje nie wiem?

Ale 3.20 EUR to jest powrotny. Tez PKS wypada taniej, ale juz niewiele.


Gdzieś czytałem, że przewozy Zgorzelec-GĂślitz prowadzone są wspólnie
przez PKS i Verkehrsgesellschaft GĂśrlitz GmbH. Niedawno pan minister Pol
zażyczył sobie, by VGG odprowadzała podatek do polskiego urzędu
skarbowego za przejazdy po polskiej stronie. Zagroził przy tym - w
przypadku nieuiszczenia określonej sumy - konfiskatą autobusów
niemieckiego przewoźnika. Wynikiem tego było wstrzymanie kursów do
Zgorzelca przez firmę znad lewego brzegu Nysy. Do GĂśrlitz jeżdżą teraz
wyłacznie autobusy zgorzeleckiego PKS-u, przez co częstotliwość na tej
trasie zmniejszyła się o połowę.

Pikanterii dodaje fakt, iż polski urząd nie potrafi podać podstawy
prawnej takiego działania. Zarówno PKS Zgorzelec jak i VG GĂśrlitz starają
się wspólnie rozwiązać ten galimatias.

Pociągiem taniej
Bilet kolejowy z Brzegu do Nysy kosztuje 8,20 zł, natomiast bilet na autobus
(kurs najkrótszą trasą) 8,80 zł.
Miesięczny bilet na trasie Brzeg - Nysa w PKP kosztuje 177 zł (normalny) i
83,64 zł (szkolny), a w PKS-ie odpowiednio 250 i 130 zł.


Mysle, ze mimo tylko dwoch par pociagow ten aspekt moze przesadzic, ze
pociag bedzie zyskiwac nowych pasazerow, oby :)

W sumie widać, że Urząd Marszałkowski województwa opolskiego
wzorem dolnośląskiego poszedł po rozum do głowy... Teraz może już
czas najwyższy na dotowanie prywatnych busów i PKS-u?
Zwykłym ludziom bardziej przydałyby się nowoczesne ekologiczne
autobusy, które mogą na przykład przewozić rowery, a nie ciągłe
opowieści o nowych strategiach o tym jak to za parę lat będzie super
na koleji, a wszystko i tak kończy się na jakiś planach, strategiach
i studium nieopłacalności.

pozdrawiam
Tomek

Najgorsze jest to ze zawsze komunikacja kolejowa na linii podsudeckiej
byla na tyle dobra ze nawet cos takiego jak PKS nie istnieje w
bezposrednich relacjach.


E. Od dawna był autobus relacji Jelenia Góra - Wadowice,
później przerobiony na Jelenia Góra - Kraków przez
Wałbrzych, Kłodzko, Nysę, Racibórz, Bielsko. Zdechł dopiero
ok. 1998 roku. Czyżby pora reaktywować?

A: jest co drugi dzień kurs Kudowa - Kraków przez Nyśe,
Opole, a codziennie tą samą trasą Kudowa - Katowice.

Z moich obserwacji wynika ze rowniez PKS nie jest zdolny do szybkiego
dzialania a cos takiego jak rozklad jazdy zmienia sie dopiero latem.


W znacznym stopniu wynika to z problemów z koordynacją.

czemu na opolszczy nie busy s w ilo ciach ladowych?
z tego co wiem to paczk w - nysa - g ucho azy i opole - kluczbork
czy s jeszcze jakie inne prywatne po aczenia busowe na
opolszczy nie?


Nysa - Wroclaw i Opole - Kamien slaski. Faktycznie to dziwne tym
bardziej ze PKS Opole polikwidowal sporo kursow

aron

Polska mieszkam w Polsce mieszkam w Polsce mieszkam tu tu tu tu!!!!!
Tez uwazam to za paranoje do kwadratu ale czym sie martwisz??!!Poki co
busow
jeszcze nie wycieli!!!:-))))


Powtorze dla niezorientowanych:
- Tranzytowy pociag czeski zatrzymuje sie przymusowo na stacji PKP
Glucholazy w celu zmiany kierunku jazdy (od zawsze)
- Stacja w Glucholazach (nie mylic z przystankiem PKP Glucholazy Miasto i
dworcem PKS Glucholazy) znajduje sie ponad 1 km od miasta
- Jedynie autobusy jadace od strony Nysy maja szanse zatrzymac sie w okolicy
stacji Glucholazy (na sama stacje niekoniecznie da sie dojechac autobusem)
- Na Opolszczyznie komunikacja busowa jest w stanie szczatkowym
- Na Opolszczyznie autobusy PKS (Conex lub inne prywatne) w weekendy
realizuja jedynie pojedyncze kursy i to tylko na glownych trasach

Reasumujac
Brak dojazdu PKP do Glucholaz spowoduje znikome zainteresowanie ta w sumie
ciekawa oferta.

Pzdr
Rowert

| własne samochody ale zostało na tyle dużo by zapełnić te kilka kursów
autobusów.
| Dziwne, że tu tak się nie stało bo sytuacja wydaje się być trochę podobna.
| Chyba, że o czymś nie wiem.
| Pozdrawiam, BS
PKS jeździ już od dawna trasach Rzeszów- Kłoodzko (Kudowa Zdrój, Lądek
Zdrój),
Sanok - Kłodzko, Krosno -  Nysa a nawet do Jeleniej Góry (na pewno z Krakowa
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


Był sobie jakies 2 lata temu nocny PKS Przemysl Jelenia Gora ale pojezdzil pol
sezonu codziennie a drugie pół tylko w weekendy. Po jednym sezonie wakacyjnym
jego zywot sie zakonczyl. Nic dziwnego jak jezdzily nim 3-4 osoby w porywach
do 10.

Opolszczyzna -
Nysa - linia busów do Głuchołaz (...)


PRy tam nie chcą jeździć to jeżdżą busiki. I bardzo dobrze bo jak PRy jeździły to były
  3 pary dziennie, jak jeździ PKS + busy to razem do kupy  jest (w dni robocze i nauki
szkolnej) coś ze 25 kursów... Różnica kolosalna.

Pozdrawiam

JJC

Nysa - Wroclaw i Opole - Kamien slaski. Faktycznie to dziwne tym
bardziej ze PKS Opole polikwidowal sporo kursow


OIDP zlikwidował też do Szczedrzyka, na jego miejsce wskoczył zaraz
busiarz-no i dobrze, kolei tam nie ma.
Były też (a może dalej są) busy do Niemodlina chyba, ale nie prosperują
zbyt dobrze.
Niestety na opolszczyźnie nie jest tak różowo (że niby kolej wykańcza
busy). W tym regionie po prostu średnia ilosc aut/1000 mieszkańców jest
bardzo wysoka.

pozdr
TO

Teraz - rzeczywiscie nie ma. Ale w sezonie jest. I to nie jeden, a cale
stado. I nysy, i transity, i autosany. Mam w tym rozeznanie, bo dokladnie
obserwuje, co poczynia nasza (czyli GKW) konkurencja.


Stado powiadasz? Mieszkam w pobliżu - na osiedlu w Lasowicach - i nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek jeździł jakiś busiarz nad zalew. Może i by się przydał bo w upalny łikend tłumy ludzi nie mieszczą się w 87, 145 i 614 i niekiedy drałują na piechotę. A MZKP widocznie nie widzi potrzeby zwiększenia oferty, poprzez uruchomienie chociażby dodatkowych kursów.

| Nysa - Wroclaw i Opole - Kamien slaski. Faktycznie to dziwne tym
| bardziej ze PKS Opole polikwidowal sporo kursow

OIDP zlikwidował też do Szczedrzyka, na jego miejsce wskoczył zaraz
busiarz-no i dobrze, kolei tam nie ma.


Jest kolej! Kotórz Mały. I zamiast pociągiem czy PKSem część osób
jeździ z/do Opola busami.

Były też (a może dalej są) busy do Niemodlina chyba, ale nie prosperują
zbyt dobrze.


LUZ ma sporo linii i chyba prosperuje dobrze.

    * Przewozy osób komercyjną linią autobusową na trasach
          o Opole - Kamionek
          o Opole - Kamień Śląski
          o Opole - Miedziana
          o Opole - Daniec
          o Opole - Mnichus
          o Opole - Grodziec
          o Opole - Ozimek
          o Opole - Szczedrzyk - Ozimek

          o A już wkrótce, również na:

                + Opole - Dylaki
                + Opole - Izbicko

O, Dylaki ruszają:
Linia rusza w dniu 3.11.2008r. Bilety miesięczne już do nabycia w
biurze "LUZ"
A Izbicko:
Linia w oczekiwaniu na akceptację

Pozdrawiam,
Franek Grzegorek

Druga sprawa: rozklady na linii KK-Nysa. Ja rozumiem, ze oszczednosci, takt i
w ogole, ale przeciez rozklad powinien byc dla pasazera! Bezsensem jest
ulozenie rozkladu na 2 obiegi, z zalozonymi 10-15 minutowymi czasami na zmiane
czola na stacjach koncowych i ew. kompensacje spoznienia. Pociag z KK
przyjezdza opozniony do Nysy (zreszta na tor przy peronie II, nastepnie
przestawiany jest na na peron I), i na starcie spozniony odjezdza z Nysy i tak
w kolko. Druga sprawa: dlugosc skladu. Jeden wagon w pt to zdecydowanie za
malo!!!! 85 na starcie w Nysie, plus osoby dochodzace po drodze, sprawiaja, ze
komfort podrozy spada do poziomu autobusu miejskiego. Na dodatek kurs z 16.33,
ktory rozkladowo obslugiwany jest skladem wagonowym (SU42+1Bh w ten pt), jest
krotszy niz "szynobus", ktory pojechal w skladzie SU46+2Bh...Niestety, kolejny
minus dla Opola.

| Pociągiem taniej
| Bilet kolejowy z Brzegu do Nysy kosztuje 8,20 zł, natomiast bilet na
| autobus
| (kurs najkrótszą trasą) 8,80 zł.
| Miesięczny bilet na trasie Brzeg - Nysa w PKP kosztuje 177 zł
| (normalny) i
| 83,64 zł (szkolny), a w PKS-ie odpowiednio 250 i 130 zł.
Mysle, ze mimo tylko dwoch par pociagow ten aspekt moze przesadzic, ze
pociag bedzie zyskiwac nowych pasazerow, oby :)


Jechałem z Aleksandrem O. we środę (popielcową) pociągiem 66333 i
napełnienie przedstawiało się następująco (może się przyda):

Stacja / p.o.   godz.   wsiadło        wysiadło|napełnienie
Nysa            15:57   10      -       10      1 służbowy, 2 turyści
Myśliczyn      16:08   -       -       10
Pakosławice    16:13   1       -       9
Skoroszyce      16:21   1       -       8
Chróściana    16:26   3       -       5
Stary Grodków  16:23   -       -       5
Grodków Śląski       16:41   -       5       10      2 przypadkowe z PKS
Lipowa Ślaska  16:52   -       -       10
Czeska Wieś    16:58   -       -       10
Olszanka        17:06   -       2       12      1 służbowy
Brzeg           17:18   12      -       -

Prędkość handlowa dostateczna. Opóźnienie początkowe Nysa <5min.
Przyjazd do Brzegu +/- 1min.

Po drodze zaobserwowano: brygada focąco- filmująca (5 sztuk), lisów
sztuk kilkanaście, saren i sarnopodobnych kilka stadek 5-10 sztuk ;)

Jeśli komuś przeszkodziłem w filmowaniu, to sory wielkie- zjeby od Olka
O. juz dostałem ;)

To ja się odniosę tylko do swoich rejonów. Z wypowiedzi sowy100 pozostawiłem
tylko sprawy do których się odniosę.

W jednym się muszę zgodzić z Aronem.
Pociąg z jednej wioski do drugiej po torach typu 20 km/h, jest
potrzebny jak dziura w moście.
....
Do czego służy pociąg z Nysy do Kędzierzyna np.? Z Pionek do Radomia?
Brodnica - Czersk?
.....
Jeśli autobusy co godzinę mogą jechać równie szybko, albo szybciej od
pociągów co 3 godziny to chyba rachunek jest prosty. (przy założeniu
że kibel EN57 to 3 autobusy)

No więc na przykładzie Brodnica-Czersk. Człowiek z Brodnicy i okolic dojechać
do Jabłonowa Pomorskiego i tam się przesiąść na coś w kierunku Torunia.Ten sam
człowiek jak i inni co wsiedli po drodze może jechać dalej do Grudziądza. Ten
sam człowiek jak i inni może dojechać tym pociągiem do Laskowic Pomorskich i
tam przesiąść się w coś do Trójmiasta lub Bydgoszczy, w Jabłonowie,Grudziądzu
i Laskowicach mogą wsiąść do tego pociągu ludzie z innych kierunków (
Toruń/Iława,Toruń i Chełmża,Bydgoszcz/Trójmiasto) i jechać sobie np. do Osia
czy Czerska. W Czersku można się przesiąść do Tczewa lub Chojnic. I można tak
w kółko. Założenie że pociąg jedzie tylko dla pasażerów z pkt. A do pkt. B
jest bez sensu. Na pewno największe potoki i wymiana podróżnych na tym
kursie/trasie występuje na tzw. " do i z " Grudziądza.
A Grudziądz nie jest wioską, tylko trzecim miastem po Bydgoszczy i Toruniu pod
względem wielkości i ludności w kujawsko-pomorskim.

131 km z Brodnicy do Czerska szynobus Arrivy pokonuje od 10.39 do 13.51 co
daje 3 godziny i 12 minut czyli 3,2 godziny co daje coś około 41 km/h. Czyli
nie 20 km/h.

No i jeszcze dla sprawdzenia. PKS Brodnica pokonuje trasę Brodnica- Grudziądz
w 1 godzinę i 5 minut, pociąg Arrivy w 1 godzinę i 6 minut. Czyli podobnie,
cena 10 zł Arriva, ile PKS nie wiem ale same kursy ekspresowe i pośpieszne. To
pytanie czemu ta Arriva jeździ z tej Brodnicy i ma się dobrze?
Komfort jazdy? Większa punktualność? Może pomieścić więcej niż 46 osób i 10
stojących? Acha no i z Brodnicy do Czerska nie jedzie EN 57.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -http://www.gazeta.pl/usenet/


Arriva to linie o funkcjach:
a) turystycznych
b) dojazd do pracy przy bardzo, ale to bardzo elastycznym pracodawcy,
którego obchodzi, że gdy każe nam zostać godzinę to w domu będziemy 3
godziny później itp.

przecież to ma średni sens...

W jednym się muszę zgodzić z Aronem.
Pociąg z jednej wioski do drugiej po torach typu 20 km/h, jest
potrzebny jak dziura w moście.
....
Do czego służy pociąg z Nysy do Kędzierzyna np.? Z Pionek do Radomia?
Brodnica - Czersk?
.....
Jeśli autobusy co godzinę mogą jechać równie szybko, albo szybciej od
pociągów co 3 godziny to chyba rachunek jest prosty. (przy założeniu
że kibel EN57 to 3 autobusy)

No więc na przykładzie Brodnica-Czersk. Człowiek z Brodnicy i okolic dojechać
do Jabłonowa Pomorskiego i tam się przesiąść na coś w kierunku Torunia.Ten sam
człowiek jak i inni co wsiedli po drodze może jechać dalej do Grudziądza. Ten
sam człowiek jak i inni może dojechać tym pociągiem do Laskowic Pomorskich i
tam przesiąść się w coś do Trójmiasta lub Bydgoszczy, w Jabłonowie,Grudziądzu
i Laskowicach mogą wsiąść do tego pociągu ludzie z innych kierunków (
Toruń/Iława,Toruń i Chełmża,Bydgoszcz/Trójmiasto) i jechać sobie np. do Osia
czy Czerska. W Czersku można się przesiąść do Tczewa lub Chojnic. I można tak
w kółko. Założenie że pociąg jedzie tylko dla pasażerów z pkt. A do pkt. B
jest bez sensu. Na pewno największe potoki i wymiana podróżnych na tym
kursie/trasie występuje na tzw. " do i z " Grudziądza.
A Grudziądz nie jest wioską, tylko trzecim miastem po Bydgoszczy i Toruniu pod
względem wielkości i ludności w kujawsko-pomorskim.

131 km z Brodnicy do Czerska szynobus Arrivy pokonuje od 10.39 do 13.51 co
daje 3 godziny i 12 minut czyli 3,2 godziny co daje coś około 41 km/h. Czyli
nie 20 km/h.

No i jeszcze dla sprawdzenia. PKS Brodnica pokonuje trasę Brodnica- Grudziądz
w 1 godzinę i 5 minut, pociąg Arrivy w 1 godzinę i 6 minut. Czyli podobnie,
cena 10 zł Arriva, ile PKS nie wiem ale same kursy ekspresowe i pośpieszne. To
pytanie czemu ta Arriva jeździ z tej Brodnicy i ma się dobrze?
Komfort jazdy? Większa punktualność? Może pomieścić więcej niż 46 osób i 10
stojących? Acha no i z Brodnicy do Czerska nie jedzie EN 57.

Kurs na 8.00 do Piły wydaje się troszkę za wczesny, kurs do Wałcza
przyjeżdżający parę minut po ósmej to jakiś kosmos. W sumie jedynymi
potencjalnymi klientami wydają się być uczniowie i studenci dojeżdżający
do
Piły. Można i tak, ale jaki ma to sens ekonomiczny i społeczny?


Zauważ kilka rzeczy:

1) Nie ma ani jednej stacji po drodze, gdzie pociągi mogłyby się krzyżować -
szlak Piła - Piła Płn. jest ostatnim miejscem na taki manewr.

2) To dziw, że to w ogóle rusza w takim zakresie, bo rusza, jak pisali
szczeciniacy, w większości na składach;

3) Jeżeli weźmież pod uwagę oszczędności w trzymaniu tyko jednego składu na
tą linię (nie trzeba płacić Cargo za drugiego loka, utrzymywać dodatkowych
wagonów), rozkład ulegnie dalszemu ograniczeniu ze względu na obiegi.

4) Teraz piszesz, że do Piły za wcześnie, a powiedziałbyś za 2 miesiące
jeżeli ten pociąg miałby się spóźniać na skomunikowanie do Poznania czy
Bydgoszczy ? Marudziłbyś, że za późno ? Nie wiem jak będzie, ale na ocenę
rozkładu linii, która współgra pod względem obiegów i skomunikowań z innymi
chyba trochę za wcześnie.

5) Trzebaby zapytać jeszcze samorządu wałcza jakiego rozkładu sobie
życzyli...

6) Na koniec spójrz na Nysa - Brzeg kilka lat po wznowieniu przewozów i
narzekaj na rozkład w pierwszym roku uruchomienia.

Zgodzę się, mógłby może być troszkę lepszy - ale to się mówi patrząc obecnie
na efekt finalny (który co prawda trafia do klienta, który z kolei jest
najważniejszy !), ale nie patrząc na dane wyjściowe do tworzenia jego nie
będzie to rzetelna ocena. Być może mógłby uwzględniać pracę zmianową -
pytanie czy kolej zaoferuje konkurencyjną cenę i dobry dojazd do tych
zakładów na biletach miesięcznych. Druga sprawa, że nagle okazałoby się, że
trzebaby zwiększyć ilość pociągów aby obsłużyć wszystkie atrakcyjne godziny
po jednej i drugiej stronie - jeżeli chciałbyś dowozu na 6:00 musiałby być
ekstra pociąg, dowóz na 22:00 - kolejny ekstra pociąg, powrót po 22:00 -
następny. Co jeszcze ? Oczywiście można odwrócić beczkę i wszystko robić pod
zmianowych w Wałczu, ale wtedy Ci z Piły wypadną...

Mick M.

Nie wiem czemu, ale wewnętrznie mam uraz do firmy PKS.
Może to dlatego, że jestem MK? Czy Panowie też to odczuwają?


Ja osobiście nigdy nie miałem urazu do PKS'u, do minionego lata uważałem ten
środek transportu za "dorównujący" kolei.
Niestety pojeździłem ostatnio koleją i PKS'em... Z przykrością stwierdziłem,
że kolej "odpada" (przynajmniej patrząc na nią jak i na PKS okiem zwykłego
pasażera).
Czemu? otóż:
1) kultura obsługi: tutaj zdecydowanie PKS "prowadzi", kiedy wsiadałem w
Głuchołazach do autobusu pospiesznego do Wrocławia zszokował mnie fakt, iż
kierowca witał wszystkich na "pokładzie" z uśmiechem na twarzy i kulturą
jakiej próżno szukać u większości PKP-owskich kasjerek, kondich i
kierpociów, jednak prawdziwy "zonk" dopadł mnie w momencie gdy już chciałem
pytać kierowcę czy bagażniki otwarte i czy mogę tam umieścić torbę: otóż
kierowca sam zapytał się czy zamierzam skorzystać z bagażnika, wysiadł z
autobusu, otworzył bagażnik poprosił mnie i jedną pasażerkę, z dość sporą
walizą, o bagaże i położył je w bagażniku.
I dla porównania bardzo zbliżona sytuacja na PKP: "Sudety" stoją z pewnym
nadbiegiem na stacji w Sieradzu, panowie kierpoć i maszynista stoją przy
lokomotywie, oczywiście standardowa rozmowa: "ku#$a jak teraz malo ludzi
jezdzi koleja...  ile tak można do ch*$a jeszcze..." zaś niecałe 10 metrów
dalej szarpie się z drzwiami od wagonu starsza pani z dość pokaźną
walizką... oczywiście obsługa pociągu jej nie zauważa, bo po co? jeszcze by
trzeba było drzwi pomóc otworzyć a jakby tak pomyśleć to i walizkę "wtargać"
po stopniach do wagonu, przecież to nie PKS...
2) czystość: jeśli porównywać klasę autobusu  i pociągu to muszę stwierdzić,
że w kategorii "pospieszny" pada remis, mniej więcej podobnie czysto było w
"Oleńce" którą podróżowałem na trasie Warszawa-Opole jak we wspomnianym
powyżej Jelczu PR110 (OIDP) jadącym jako pospieszny doWrocka. Niestety jadąc
zwykłym PKS'em na przejście graniczne w Głuchołazach i porównując stan jego
czystości z osobową Bipą relacji Opole-Nysa którą jechałem parę dni
wcześniej, muszę stwierdzic, że wygrywa (może nie jakoś "miażdżąco" ale
jednak) osobowy PKS. Zważywszy, że w Opolu w Bipie pojawiły się sprzątaczki
(skład przyjechał skądś i po 2 h jechał do Nysy), jednak "sprzątanie"
ograniczyło się do wymiany kilku torebek w śmietniczkach. Niestety lepiące
się od brudu klamki w drzwiach, warstewka brudu w narożnikach i pod
siedzeniami oraz zacieki na szybach pozostały nie "nadgryzione zębem
sprzątania" o ładnym zapachu nawet nie wspominając...
3) częstotliwość kursowania: ujmując sprawę krótko, porażka kolei na całej
linii... Głuchołazy-Nysa o ile dobrze policzyłem (mogę się trochę mylić)
Kurs PKS'u średnio co 45 minut, PKP - 3 pociągi na dobę. No comment...

Oczywiście powyższe przemyślenia prezentuję na podstawie linii które
zaliczyłem w minione lato, być może nie wszędzie tak to wygląda, mimo
wszystko, muszę jednak stwierdzić ze smutkiem, że trochę przyjemniej
podróżowało mi się PKS'em niż koleją...

Pozdrawiam

JJC
http://www.galeria.kolejowa.prv.pl

| Tylko co z tego skoro pociągi z Kostrzyna odjeżdżają o tak pasjonujących
| godzinach jak 3:49 czy 4:43 i to w dodatku codziennie !

Ta, jedzie do Szczecina to trzeba od razu opier**lic ZZPR. Akurat te poc.
sa
zamawiane przez Lubuski PR.

A! To zwracam honor. Swoj drogą Lubuski PR też ma swoje "zasługi" dla kolei:
taka KKA Kostrzyn-Krzyż....

| Sensownych
| skomunikowań w Kostrzynie to jak nie ma tak nie ma.

Tam w ogole nie ma skomunikowan...


Są 8-) Osobówki z Gorzowa/Krzyża są skomunikowane z pociągami do Berlina.

| Pociąg 145 relacji
| Krzyż-Szczecin, wydłuzony w styczniu, codziennie odjeżdża przed(!)
| przyjazdem poc. z Kostrzyna i Poznania.
Widac nie da sie. Nie wykluczone ze potem jada towary, a Cargo nie musi
sie
zgadzac na przesuniecie ich pociagow (moze akurat w tym czasie jedzie
jakis
miedzynarodowy, gdzie jest placony podwojna stawka dla PLK itp).


Nie wykluczone, że tak jest. Przykro, że w 2004 dało się, żeby i ludzie się
przesiedli i towary pojechały. A to przecież chodzi raptem o 20 minut....

| Żeby odbyć podróż z Runowa Pomorskiego do Chojnic na stacji w
| Szczecinku trzeba czekać odpowiednio 8 godzin 24 minuty, 9 godzin 6
| minut,
8
| godzin i 28 minut, 1 h 4 minuty - szybciej wychodzi chyba rowerem jechać,
| oprócz tego ostatniego przypadku.

Lucek, zaczynasz przeginac. Majac do dyspozycji 3 pary na jednej linii i 2
na drugiej, ty chcesz miec 5 minutowe przesiadki? Te pociagi sa tak
ulozone,
aby ludzie mogli w miare rozsadnie dojechac do/wrocic z, pracy/szkoly, a
nie
ze Lucek chce sobie linie zaliczyc...


Porównaj rozkłady jazdy z linii Poznań-Gołańcz-Bydgoszcz,
Toruń-Sierpc-Nasielsk z linią Runowo-Szczecinek-Chojnice na przestrzeni
ostatnich kilku lat. Zauważasz analogie ?

 | Do Pyrzyc w ramach "oszczędności" pociag zastąpiono

| autobusem a poźniej to już wogole niedasię jeździć,

PKS ma kilkanascie kursow na tej trasie, wiec PKP ma juz przegrana pozycje
;/


Kiedyś to PKP miało kilkanaście kursów, a PKS stał na "przegranej pozycji".

| ale tabela w cegłe
| została 8-)

No i co? Skad wiesz czy we wrzesniu nie wroci?


Nie wiem. Wróżką nie jestem.

A potem by bylo - jak ja mam wkleic nowa strone??


Na Olecko i Nysa-Brzeg wklejałem nową stronę do cegły i nie marudziłem :-D

Oferta zostala dostosowana, tak aby moglo z niej korzystac jak najwiecej
osob. Oczywiscie dla mnie to jest debilizm, bo do Gorzowa kiblami i
bonanzami to sie za ch*ja nie mogles dostac, no ale takie sa prawa
rynku/ekonomii...


Niestety mam wrażenie że takie to są prawa PKP PR, a nie rynku i ekonomi.

| no i może zamiast stać
| zaczną jeździć te niemieckie szynobusy

Powiedz to tym z UTK...


Nie mam adresu :-D
A serio mówiąc, jeśli chodzi o mówienie PR Szczecin jest w czołówce - wszak
żaden inny dyrektor ZPR nie wypowiada się na internetowej grupie
dyskusyjnej, nie słyszałem także, żeby pracownicy innych ZPR organizowali
spotkania dla MK. W czynach też nie jest najgorzej - jak narazie jeden
SA109, który więcej jeździ, niż stoi co jest ewenementem na skale krajową
(co prawda aktualnie stoi, ale to tzw. przypadek losowy), zamówione kolejne
szynobusy, zakup używanego taboru z Niemiec - wielu nie mogło uwierzyć, że
"dasię", a jednak się dało. Kiepsko jest tylko z efektami i to ich się
czepiam. Ale może na nie, trzeba po prostu poczekać ?

Pozdrawiam
Lucjan Jeziorny

REGION:: - TROCHĘ ZIMNO, ALE WAŻNE, ŻE JEDZIEMY - MÓWILI PODRÓŻNI

Pociąg odjechał o świcie

52 pasażerów przejechało wczoraj wznowioną linią kolejową Nysa - Brzeg. To
pierwsza podróż tą trasą po 5-letniej przerwie.
Poniedziałek, godzina 5.47. Nyski dworzec PKP świeci pustkami, na peronach
żywego ducha, a do odjazdu pierwszego pociągu z Nysy do Brzegu zostało
niecałe dziesięć minut.
- Mam nadzieję, że pasażerowie jednak o nas nie zapomnieli - denerwowała się
Jolanta Kościukiewicz, naczelnik sekcji przewozów pasażerskich, która w
pierwszy kurs udała się kontrolnie. - Na stuprocentową frekwencję na razie
nie liczymy, ale chociaż kilka osób mogłoby przyjść.
Pierwszy pasażer linii Nysa - Brzeg wszedł do wagonu na pięć minut przed
odjazdem.
- Jak tylko przeczytałem w gazetach o wznowieniu linii, od razu postanowiłem
przerzucić się z autobusu na pociąg - zdradził "NTO" Sebastian Stanisławczuk
z Nysy. - Bo pociąg jest tańszy.
Za pierwszym pasażerem pojawili się kolejni. Na siedzeniach usadowiło się
dwóch młodzieńców, kobieta z większą walizką i trzech mężczyzn pod krawatem.
- Starosta czeskiego Jesenika z nami jedzie! - krzyczał z końca wagonu
Zbigniew Furs, wójt gminy Olszanka.
- To taka nasza akcja społeczna - cierpliwie tłumaczył dziennikarzom Jiri
Kratki, starosta Jesenika. - Fajnie, że linia została wznowiona, ale moim
marzeniem jest, bym do tego samego pociągu mógł wsiąść już na dworcu w
Jeseniku.
Chwilę przed planowanym odjazdem o 5.55 w wagonie było już kilkanaście osób.
Maszynista ruszył kilka minut po planowanej godzinie odjazdu.
Około 6.30 na nieoświetlonym peronie dworca w Grodkowie na pociąg czekało
już kilkanaście osób.
- Przeczytaliśmy o otwarciu linii w "NTO", a ponieważ musimy jechać do
szpitala w Brzegu, to wybraliśmy pociąg - mówił Mieczysław Rogórz, który
stał na peronie z córką Anetą. - To połączenie jest tańsze niż autobusowe i
oby tylko jak najdłużej działało.
Pierwszy od pięciu lat pociąg osobowy w Grodkowie pojawił się z dwuminutowym
opóźnieniem.
- To wszystko przez dziennikarzy, którzy w Nysie robili zdjęcia i wywiady -
śmiał się kierownik pociągu Kazimierz Najduch, który niemal całą trasę
wypisywał podróżnym bilety. - Zacząłem już drugi bloczek, czyli mam już
sprzedanych ponad 30 sztuk.
W Lipowej Śląskiej na peronie było pusto, ale już na kolejnych stacjach
przywitania były okazałe. W Czeskiej Wsi pasażerom machały dzieci ze szkoły
w Jankowicach, a w Olszance skład przywitała cała delegacja. Kierownik
pociągu otrzymał kwiaty od żony sołtysa Teresy Guszpit, a dzieci trzymały
transparent z napisem "Jedzie pociąg z daleka".
Naprawdę z daleka przyjechali na wznowienie połączenia dwaj miłośnicy kolei
ze Szczecina i Gorzowa: Wojciech Nowotniak i Leszek Kowalski.
- U nas między Stargardem a Kaliszem Pomorskim uruchomiono linię po roku od
zamknięcia (cooooooo????? chyba KKA - dop.MG) , ale tu to jest prawdziwy
rekord - mówili podczas podróży.
Teraz kolejarzy czeka liczenie pasażerów. Z pierwszego kursu skorzystały 52
osoby, ale co najmniej połowa z nich to dziennikarze, samorządowcy lub
kolejarze.
- Liczę, że dojdziemy do liczby 100 osób w każdym pociągu - mówił dyrektor
spółki Przewozy Regionalne Andrzej Szwed. - To, przy dalszym
dofinansowywaniu przez zarząd województwa, powinno wystarczyć, aby utrzymać
tę linię.
Pociągiem taniej
Bilet kolejowy z Brzegu do Nysy kosztuje 8,20 zł, natomiast bilet na autobus
(kurs najkrótszą trasą) 8,80 zł.
Miesięczny bilet na trasie Brzeg - Nysa w PKP kosztuje 177 zł (normalny) i
83,64 zł (szkolny), a w PKS-ie odpowiednio 250 i 130 zł.

Klaudia Bochenek
Jarosław Staśkiewicz

I w dodatku nie raczyliście odpowiedzieć, jakiż to potencjał ma ta
linia, że tak się staracie o reaktywacje wszelkimi możliwymi sposobami.


Już odpowiadamy :-)

100 tys. mieszkańców w SAMYCH tylko miastach (Brzeg 40 tys, Grodków -
9 tys, Nysa - prawie 50 tys). Z przyległościami więcej - sporo wiosek
ma przystanek w niemal samym centrum; podobnie Grodków (jakieś 500 -
600 metrów od rynku). Największy potencjał to dojazdy uczniowskie i
pracownicze nie tyle na całym ciągu Brzeg - Nysa, co na odcinkach z
Grodkowa do Nysy oraz z Grodkowa do Brzegu. Świadczy o tym frekwa oraz
ilość pekaesów (po 24 - 26 par na każdym z odcinków w dni szkolne i
robocze). Im - PKS-wi bardzo od lat zależy, ale to BARDZO, aby ta
linia nie ożyła.
Obecnie - po zbudowaniu nowych fabryk pod Brzegiem (strefa byłego
lotniska Skarbimierz) - ten potencjał może się jeszcze zwiększyć -
spod dworca będzie dojazd autobusem fabrycznym lub komunikacją miejską
(3,5 km mierzone drogą)

Nie ukrywam, w stosunku do tej linii jestem sceptykiem. Przy dwóch
parach z takim rozkładem frekwencja będzie raczej marna (co już raz
zostało udowodnione przez PKP)...


Przy dwóch parach bez mijanki "cudów" nie będzie, bo być nie może.
Wystarczy na początek frekwa średnio 30 na szynobus (na wielu
reaktywowanych liniach te wartości są mniejsze). To byłby "rozkład
zastęczy", aby ożywić linię i nie pozwolić jej umrzeć. Od grudnia 2009
roku (po dostawie kolejnych dwóch pojazdów dwuczłonowych z PRO) byłoby
minimum 4 pary, czy TAK JAK MIAŁO BYĆ w 2007 roku, ale nie było -
wszyscy chyba wiedzą dlaczego.

A jeśli nie wiedzą, to przypomnę: za gremialnym naciskiem zwiazkowców
z Nysy i zgodą pani pełnomocnik Genowefy Ładniak oraz dyrektora
Andrzeja Szweda zostawiono linię dla kolejarzy (Nysa - Kamieniec; dwie
pary) z MEGA deficytem (nie ma bardziej deficytowej linii w Polsce!!!)
i ukatrupiono linię Brzeg - Nysa, gdzie - nawet przy tej marnej
ofercie, braku ceny promocyjnej/relacyjnej i prędkości lok + wagon
40/50 km/h jeździło średnio 29 - 30 osób na kurs - uwaga - przy
dochodowych biletach jednorazowych (przy jedynie 15 do 25 procentach
biletów kolejowych, czyli niewiele; dla porównania Opole - Kluczbork
aż 20 - 35 procent biletów kolejowych na kurs).

Przy szynobusie czas przejazdu Brzeg - Nysa będzie o 25 procent
krótszy (tylko 1 h) i ma być promocyjna cena relacyjna, podobnie jak
od początku jest na linii Kluczbork - Opole

A UMWO cokolwiek w tej sprawie może?


Może wysłać protest do Ministerstw Infrastruktury oraz PKP PR z
żądaniem wyjaśnień i postulowaniem zmian. Nawet ma taki obowiązek -
jeśli posiada wnioski od podróżnych. Podpowiem - już dostają pisma/
maile w tej sprawie. Im więcej tym lepiej!

Robert (i Ania)

OKOKO: http//www.okoko.go.pl