Strona Główna
PKS Inowrocław Toruń Inowrocław
PKS Wrocław Wrocław Zakopane
PKS Bełchatów-rozkład jazdy
PKS Bus Jastrzębia Góra
PKS Bus Warszawa Toruń
PKS chjnice Starogard Gd
PKS Cieszyn rokład jazdy
pks cieszyn rozkład jazdy
PKS grodzisk-pruszków ceny
PKS Inowrocław Toruń cena
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goskas.keep.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: pks lubuskie





    Temat: nowa konkurencja dla ZPR Lublin


    Na sam dzwiek slowa "busiarze" dostaje gesiej skory... Bo niby dlaczego
    okresla sie tak przewoznikow dysponujacych taborem zlozonym z samych
    AUTOBUSOW?


    Dlatego ze jest to kontynuacja terminologii z niebianskich czasow komuny
    kiedy to inicjatywe prywatna nazywano prywaciarzami,  badylarzami,
    bikiniarzami, teraz mamy laweciarzy, busiarzy itp. Ma to spowodowac
    pejoratywny wydzwiek prywatnej przedsiebiorczosci wsrod spoleczenstwa.


    W chwili obecnej prywatni przewoznicy w lubuskiem wykonuja przewozy
    autobusami 30-60 osobowymi, zas to wlasnie PKS wprowadza gdzie moze auta
    typu Ford Transit, VW LT czy o zgrozo inne tureckie wynalazki..


    Dlaczego nie ida do Europy, kretyni??? Autosany H9 kupowac i Ikarusy!!!


    Rozumiem, ze piszesz to na podstawie wlasnych obserwacji. Zgadzam sie , ze w
    wielu regionach tak moze byc, ale:
    1. Nie znam na swoim terenie przewoznika, ktory nie posiada kas fiskalnych i
    nie wystawia biletow.


    Ja tez nie ale moze w mazowieckim jest inaczej.


    2. Honorujemy ulgi ustawowe! wiecej, jako Stowarzyszenie wprowadzilismy ulgi
    duzo rozleglejsze niz ustawowe. To wymusza rynek. I wszystko to ulgi
    handlowe, nie refundowane wiec faktycznie nic nas nie bije po kieszeni w
    zwiazku z opoznieniem wyplacania ;) .. no moze procz platnosci od klientow
    ktorym czesto kredytujemy zakup biletow miesiecznych np. z powodu trudnej
    sytuacji materialnej..


    Ale i tak jestescie szkodnikami bo konkurujecie z jedynie slusznymi
    przedsiebiorstwami panstwowymi i nie idziecie do Europy. Kupcie sobie
    autosana H9, EN57 i Ikarusa to Was polubimy.


    Zatrudniam 12 osob. wszystkie na umowe o prace.


    Bez sensu - placisz wyzszy ZUS. Um-zlec jest lepsza.


    Jako Stowarzyszenie
    zatrudniamy ok 80 osob. Nie znam przypadku pracy na czarno. Malo tego, 80%
    zatrudnionych to osoby z urzedu pracy..


    I tak jestescie szkodnikami. Komunikacja powinna byc panstwowa bo tego wymaga
    interes spoleczny. Zreszta to za wazna dziedzina gospodarki zeby mogla byc
    prywatna. Pewnie nie macie spelnionych norm Euro-costam ktore to normy
    speliniaja wszystkie PKSowskie pelnoletnie Autosany H9, EN57 i Bipy


    W Zielonej Gorze PKS wycofal cala komunikacje w gminie Zabor /zeby nie byc
    goloslownym/ tylko dlategi, iz przegral przetarg na dowoz mlodziezy do
    szkol...


    Nieprawda. To byl spisek zydowsko-masonsko-busiarski przeciwko PKS Zielona
    Gora. Przedsiebiorstwo panstwowe jest nastawione prospolecznie a nie na zysk
    i nie moglo by samo z siebie czegos takiego zrobic. Niechby do tego Zaboru
    jezdzily 3 osoby dziennie to i tak jezdzilby przegubowy Ikarus dla dobra
    spoleczenstwa.


    A od poczatku roku na znak protestu przeciw wprowadzeniu prywatnych
    przewoznikow lokalne pks-y zawiesily blisko 160 polaczen, nawet tych
    dotowanych (!!!) przez samorzady.


    Nieprawda!!! PKSy sluza dobru spolecznemu!!! To busiarze sa zli!!!


    Wiele z nich komunikuja teraz prywatni przewoznicy..


    Wylacznie z checi zysku ktora nalezy tepic

    nie podostawwialem smilejow ale mam nadzieje ze wszyscy wiedza o co chodzi

    pozdrowka
    aron





    Temat: Nowy rozkład jazdy w lubuskiem
    Toporów: Ludzie chcą mieć kontakt ze światem

    260 mieszkańców Toporowa i innych miejscowości gminy Łagów podpisało się pod protestem do marszałka województwa. Nie chcą zmian w rozkładzie jazdy pociągów.

    Najdotkliwiej zmiany w rozkładzie PKP odczują ludzie w Toporowie. - Likwiduje się wygodne połączenia pozbawiając szans na dojazd i powroty z pracy i szkół - żali się Urszula Florczak z Toporowa.

    W okrojonym rozkładzie jazdy ostatnie pociągi do Świebodzina czy Rzepina i z powrotem odjadą o godz. 16.00. - Czym z lekcji wrócą dzieci, które zajęcia skończą o godz. 16.45? - martwi się Wiesława Duraj z Toporowa.

    - Czym wieczorem przyjedziemy z Rzepina lub Świebodzina do domu? - pyta Bożena Humeniuk z Toporowa.

    Nic pewnego
    W poniedziałek w Zielonej Górze przedstawiciele władz PKP z urzędnikami marszałka lubuskiego rozmawiali o problemach komunikacji. W imieniu mieszkańców gminy Łagów pytaliśmy o propozycje dla nich. - Nie mamy wpływu na likwidowane połączenia. To pociągi międzynarodowe i międzywojewódzkie. Umowa na ich opłacanie zawierana jest z ministrem transportu a nie marszałkiem - wyjaśnia Ryszard Cebulski, pełnomocnik Zarządu PKP ds. Współpracy z Klientami Kluczowymi PKP Przewozy Regionalne w Poznaniu.

    Ludziom to nie wystarcza. Zostają bez jasnej odpowiedzi. Pytaliśmy więc wicemarszałka Sebastiana Ciemnoczołowskiego. - Pismo sprzeciwiające się cięciom połączeń wysłaliśmy do ministerstwa transportu - zapewnia. Będziemy walczyć do końca o utrzymanie połączeń.

    A jak się nie uda? - Tego nie biorę pod uwagę, ale rozmawiamy też z prywatnymi przewoźnikami. Choć to nic pewnego. To jeden z wariantów komunikacji - mówi
    wicemarszałek.

    Ważna cena
    Mowa tu połączeniach autobusowych lub małymi busy na trasie Toporów - Świebodzin-Rzepin. - Pociąg jest tani, a nie każdego stać będzie na droższy bilet autobusowy - mówi Aftyka.

    Dziś jazda PKS-em z Toporowa do Świebodzina kosztuje ok. 8,90 zł. - Bilet na pociąg jest o niemal cztery złote tańszy - mówią ludzie z Toporowa.

    Wicemarszałek zapewnia, że mieszkańcy nie zostaną bez dojazdów do szkół i zakładów pracy. Przewoźnik będzie wybrany w konkursie lub przetargu. O kosztach biletów kursów autobusowych Ciemnoczołowski nie chce rozmawiać.

    Źródło: Gazeta Lubuska

    [ Dodano: 01-11-2007, 01:53 ]
    Walczą o pociąg, czy o jego likwidację?

    GL wraz ze swym dodatkiem żarsko - żagańskim rozpoczęła akcję, by reaktywowany pociąg Jelenia Góra - Szczecin pojechał przez Żagań. Można zrozumieć, że mieszkańcy Żagania martwią się degradacją swej stacji, ale wydłużenie trasy spowoduje wzrost ceny biletu i czasu podróży, co odbije sie niekorzystnie na podróżujących od Jeleniej Góry, czy jadących z północy do Jeleniej Góry (i może w dać PKP argument do ponownego zamknięcia połączenia).

    To oczywiste, że wielu żaganian chętnie podróżowałoby tym pociągiem, tyle że powinni zabiegać o dobre skomunikowanie kursu szynobusu z tym pociągiem. Ucierpią na tym jedynie ambicje, ale jest to rozwiązanie najbardziej rozsądne. Dlaczego można przypuszczać, że jest to zagrywka ambicjonalna? Ano pod dworcem w Zielonej Górze przed przybyciem ekspresu Lubuszanin z Warszawy można codziennie spotkać wiele samochodów z rejestracjami FZA i FZG. Mieszkańcy Żagania i Żar od dawna pozbawieni są bezpośredniego połączenia ze stolicą i muszą dojeżdżać do Zielonej Góry. Dlaczego więc Tomasz Hucał nie poprowadzi w GL akcji na rzecz przedłużenia trasy Lubuszanina do Żar i Żagania? Przecież tak wielu żaran i żaganiaków jeździ do Warszawy. No tak, ale przy takiej akcji nie można by zagrać starej melodi: "Żary mają a my nie"...

    Mapka

    źródło: http://zary.info/n,zary,1415.html





    Temat: Żary, Lubsko i inne klimaty
    Kolejna moja służbowa wyprawa na Ziemię Lubuską. 16.5.2005r. Poniedziałek.
    Znów, tradycyjnie wyjazd z Poznania Maltą o 7.48 do Zielgóry. Tym razem jednak
    w roli Malty występuje nie, jak zawsze, eda, ale zwykły kibel EN57 i to w
    bydziowym malowaniu.
    Wcześniej zakupuję bilet bezpośrednio do Żar w nowym prześlugowym terminalu IC
    z dotykowym ekranem. Widać, że Pani w kasie dopiero się dociera, bo idzie to
    długo. Ale coż, początki. Terminal fajny, łatwy chyba w obsłudze. Blankiet
    biletowy nieco krótszy od tradycyjnego. Biały z detalami IC. Kierpocice się
    dziwiły po drodze, więc wniosek taki, że to dopiero pierwsze dni.
    Frekwencja tradycyjnie stabilna, czyli kilka miejsc siedzących zostaje
    niezajętych, reszta obsadzona. Ten pociąg charakteryzuje się jedną z
    najstabilniejszych frekwencji jakie znam.
    W Zielgórze szybka przesiadka na stojący, jak zawsze, przy peronie pierwszym
    SA105-102 Kolei Lubuskiej, czyli PKP oczywiście, do Żar. Frekwencja 100
    procent. Co ciekawe nie wszystkie miejsca pozostają zajęte, część osób woli
    stać. Większość podróżnych pokonuje relację w całości. Prawie nikt po drodze
    nie wsiada, wysiada kilka osób w Buchałowie, Letnicy, Koźli Kożuchowskiej,
    Nowogrodzie Bobrzańskim. Jeśli mnie nie rąbie pamięć, to wsiada tylko jedna
    Pani w Lubanicach. Są sprzeczne opinie co do tej frekwy, bo dyżurna w
    Zielgórze mówiła do jednego pasażera, że zawsze ma komplet podróżnych.
    Natomiast jakiś marudny dziad, co siedział koło mnie twierdził, iż tym razem
    jest wyjątkowo dużo podróżnych. Szczerze mówiąc mu nie ufam, bo moje
    czterokrotne obserwacje w ostatnim czasie potwierdzają raczej słowa dyżurnej,
    chociaż bywa różnie (od 25 do 75 procent). Dziad jechał chyba z Niemiec.
    W Żarach foczę szynobus i SU46-032 z Wawelem, a także zadżunglone perony,
    załatwiam co mam do załatwienia i udaję się na PKS. Wcześniej jednak podziwiam
    pomarańczową kasę IC w środku tego syfu, jakim jest żarski dworzec. Wygląda to
    surrealistycznie. Wybieram kurs o 13.15 do Lubska. Frekwa 70 procent. W Lubsku
    załatwiam, co mam załatwić i pędzę na dworzec. Chyba nie muszę opisywać, co
    czuje MK, jak siedzi na dworcu w Lubsku i foczy. Każdy to przerabiał i nie ma
    co bluzgać, rwać włosów z głowy i pałać chęcią topienia Wielądków w szambie.
    Dość powiedzieć, że nastawni nie ma, szopy właściwie też, z wiat i wind
    peronowych została ruina jednej windy. Całe Lubsko się rozpadło. Fabryki,
    kolej. Wszystko. Nowym herbem Lubska może być zdezelowany samochód z Niemiec,
    czyli szczyt tutejszych marzeń.
    Wsiadam w PKS do Zielgóry dość skwaszony. Przez Piaski jadą na raz dwa busy.
    Jeden 100 procent, drugi 30 procent frekwy. Po drodze mijamy chaszcze, czyli
    kolej w Jasieniu.
    Z Zielgóry wyruszam TLK Zielonogórzaninem do Poznania. Frekwa w Zielonej taka
    sobie. Jedna, dwie osoby na przedział w moim wagonie klasy 2. Koszt 30 PLN z
    miejscówką. I tak to się kończy ta wyprawa...
    pzdr
    ws




    Temat: wypadek w rzepinie - zginela jedna osoba
    Wypadek na krajowej "dwójce"
    W wypadku autokaru na krajowej "dwójce" w okolicach Rzepina w Lubuskiem zginęła jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych. Rozbił się polski autokar jadący w kierunku przejścia granicznego w Świecku - podał rzecznik lubuskiej straży pożarnej.
    Jak poinformował PAP dyrektor wydz. zarządzania kryzysowego wojewody lubuskiego Jarosław Śliwiński stan jednej z 14. rannych osób określany jest jako ciężki, pozostałe nie mają niebezpiecznych dla życia obrażeń. Wszyscy poszkodowani trafili do szpitala w Słubicach.

    Pozostali pasażerowie autokaru zostali już przewiezieni do jednego ze słubickich hoteli, gdzie przenocują i zaczekają na organizację transportu zastępczego. Jak przekazał PAP rzecznik straży pożarnej, autokar wiózł podróżnych na 6-dniową wycieczkę do Paryża. Wyruszył z Biłgoraja, a kolejnych pasażerów zabierał w Warszawie, Łodzi i Poznaniu.

    Rodziny pasażerów autokaru zostały poinformowane o wypadku przez biuro podróży organizujące wycieczkę - podał Żołądziejewski.

    Z wstępnych ustaleń policji wynika, że wypadek autokaru jest konsekwencją niebezpiecznego zdarzenia, które miało miejsce krótko wcześniej - przekazał PAP rzecznik słubickiej policji Jarosław Chojnacki.

    Sam autobus przełamał barierę ochronną, wypadł z drogi na pobocze i tam przewrócił się na lewy bok. Doszło do tego po tym, jak kierowca autokaru skręcając na pobocze ratował się przed czołowym zderzeniem z piętrową, litewską lawetą przewożącą samochody, która wyprzedzała innego TIR-a.

    "Widząc pędzącą wprost na niego ciężarówkę kierowca autobusu odbił na pobocze, tam stracił już panowanie nad pojazdem, przełamał barierę ochronną i przewrócił się na lewy bok zatrzymując się przed lasem" - wyjaśnił Chojnacki.

    Ostatecznie okoliczności wypadku ma wyjaśnić postępowanie prowadzone przez policje i prokuraturę postępowanie.

    W związku z wypadkiem krajowa "dwójka" jest obecnie zablokowana, a ruch w kierunku granicy odbywa się objazdami przez Słubice i Rzepin. Utrudnienia mogą jeszcze potrwać kilka godzin. Na trasie utworzyły się spore korki.

    zrodlo: onet.pl

    Z poczatku mysallem,z e chodzi o bilgorajskiego przewoznika wiec... stawialem na PKS Bilograj. Ale z taboru bilgorajskiego PKSu na zagraniczne podroze nadaje sie chyba tylko tenn MAN Lion's Star, ktory w lutym mial wypadek. Ale w jednym z komentarzy dowiedialem sie, ze ponoc chodzi o firme Lekier. Ciekawe jaki to byl autokar i do jakiej firmy nalezal.

    EDIT

    RMF pisze troche inaczej:

    Według nieoficjalnych informacji, kilka osób trafiło na oddział intensywnej terapii. Te, które nie odniosły żadnych obrażeń, spędzą noc za darmo w pobliskich hotelach.

    Na miejscu cały czas pracuje prokurator, który ustala przebieg tragedii. Już teraz wiadomo, że tuż przed wypadkiem autobus zjechał na lewy pas, uderzył w ciężarówkę, a następnie spadł z kilkumetrowej skarpy.

    Autobus jechał z Biłgoraja. Wiózł pasażerów na sześciodniową wycieczkę do Paryża.



    Temat: Imprezy z PKP Cargo - da sie?

    | Tylko co z tego skoro pociągi z Kostrzyna odjeżdżają o tak pasjonujących
    | godzinach jak 3:49 czy 4:43 i to w dodatku codziennie !

    Ta, jedzie do Szczecina to trzeba od razu opier**lic ZZPR. Akurat te poc.
    sa
    zamawiane przez Lubuski PR.

    A! To zwracam honor. Swoj drogą Lubuski PR też ma swoje "zasługi" dla kolei:
    taka KKA Kostrzyn-Krzyż....


    | Sensownych
    | skomunikowań w Kostrzynie to jak nie ma tak nie ma.

    Tam w ogole nie ma skomunikowan...


    Są 8-) Osobówki z Gorzowa/Krzyża są skomunikowane z pociągami do Berlina.


    | Pociąg 145 relacji
    | Krzyż-Szczecin, wydłuzony w styczniu, codziennie odjeżdża przed(!)
    | przyjazdem poc. z Kostrzyna i Poznania.
    Widac nie da sie. Nie wykluczone ze potem jada towary, a Cargo nie musi
    sie
    zgadzac na przesuniecie ich pociagow (moze akurat w tym czasie jedzie
    jakis
    miedzynarodowy, gdzie jest placony podwojna stawka dla PLK itp).


    Nie wykluczone, że tak jest. Przykro, że w 2004 dało się, żeby i ludzie się
    przesiedli i towary pojechały. A to przecież chodzi raptem o 20 minut....


    | Żeby odbyć podróż z Runowa Pomorskiego do Chojnic na stacji w
    | Szczecinku trzeba czekać odpowiednio 8 godzin 24 minuty, 9 godzin 6
    | minut,
    8
    | godzin i 28 minut, 1 h 4 minuty - szybciej wychodzi chyba rowerem jechać,
    | oprócz tego ostatniego przypadku.

    Lucek, zaczynasz przeginac. Majac do dyspozycji 3 pary na jednej linii i 2
    na drugiej, ty chcesz miec 5 minutowe przesiadki? Te pociagi sa tak
    ulozone,
    aby ludzie mogli w miare rozsadnie dojechac do/wrocic z, pracy/szkoly, a
    nie
    ze Lucek chce sobie linie zaliczyc...


    Porównaj rozkłady jazdy z linii Poznań-Gołańcz-Bydgoszcz,
    Toruń-Sierpc-Nasielsk z linią Runowo-Szczecinek-Chojnice na przestrzeni
    ostatnich kilku lat. Zauważasz analogie ?

     | Do Pyrzyc w ramach "oszczędności" pociag zastąpiono


    | autobusem a poźniej to już wogole niedasię jeździć,

    PKS ma kilkanascie kursow na tej trasie, wiec PKP ma juz przegrana pozycje
    ;/


    Kiedyś to PKP miało kilkanaście kursów, a PKS stał na "przegranej pozycji".


    | ale tabela w cegłe
    | została 8-)

    No i co? Skad wiesz czy we wrzesniu nie wroci?


    Nie wiem. Wróżką nie jestem.


    A potem by bylo - jak ja mam wkleic nowa strone??


    Na Olecko i Nysa-Brzeg wklejałem nową stronę do cegły i nie marudziłem :-D


    Oferta zostala dostosowana, tak aby moglo z niej korzystac jak najwiecej
    osob. Oczywiscie dla mnie to jest debilizm, bo do Gorzowa kiblami i
    bonanzami to sie za ch*ja nie mogles dostac, no ale takie sa prawa
    rynku/ekonomii...


    Niestety mam wrażenie że takie to są prawa PKP PR, a nie rynku i ekonomi.


    | no i może zamiast stać
    | zaczną jeździć te niemieckie szynobusy

    Powiedz to tym z UTK...


    Nie mam adresu :-D
    A serio mówiąc, jeśli chodzi o mówienie PR Szczecin jest w czołówce - wszak
    żaden inny dyrektor ZPR nie wypowiada się na internetowej grupie
    dyskusyjnej, nie słyszałem także, żeby pracownicy innych ZPR organizowali
    spotkania dla MK. W czynach też nie jest najgorzej - jak narazie jeden
    SA109, który więcej jeździ, niż stoi co jest ewenementem na skale krajową
    (co prawda aktualnie stoi, ale to tzw. przypadek losowy), zamówione kolejne
    szynobusy, zakup używanego taboru z Niemiec - wielu nie mogło uwierzyć, że
    "dasię", a jednak się dało. Kiepsko jest tylko z efektami i to ich się
    czepiam. Ale może na nie, trzeba po prostu poczekać ?

    Pozdrawiam
    Lucjan Jeziorny





    Temat: Hit kolejowy: jedziemy długo, ale tanio
    Czy podróż pociągiem z Wrocławia do Szczecina, przez Zieloną Górę w siedem godzin to atrakcja? - Nie jest źle, a w dodatku tanio - twierdzi Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, który przygotowuje promocję "Pociągu wzdłuż Odry".
    Takim pociągiem można podróżować od grudnia ub.r., kiedy PKP wprowadził nowe rozkłady jazdy. Pojawił się wtedy "Pionier" (Wrocław-Zielona Góra-Szczecin) oraz "Karmazyn" (Wrocław-Zielona Góra-Szczecin-Kamień Pomorski). Pociągi jeżdżą po słynnej "nadodrzance".

    Tych połączeń nigdy by nie przywrócono, gdyby nie interwencja Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. Od lat pracownicy tej instytucji wyszukują zaniedbane linie w całej Polsce i prowadzą aktywne kampanie, aby je reaktywować. Obecnie walczą o przywrócenie pociągu "Kotwica", który będzie jeździł z Wrocławia nad morze. Z sukcesem zrealizowali także projekt "Deklaracja Sudecka 2008 - pociągiem w Sudety". Pociąg nazwano "Kamieńczyk" i cieszy się obecnie dużą popularnością. Jeździ z Poznania, przez Wrocław, Wałbrzych i Jelenią Górę do Szklarskiej Poręby.

    Pociąg dobry, bo bardzo tani

    "Karmazyn" i "Pionier" to pociągi osobowe. Pierwszemu dotarcie z Wrocławia do Szczecina zajmuje według rozkładu ponad 7,5 godz. W projekt Instytutu zaangażował się również samorząd Kamienia Pomorskiego, dzięki czemu dodatkowo pociąg dociera także tam. Trwa to mniej więcej półtorej godziny (ze Szczecina do Kamienia Pom.). Podobnie jest z "Pionierem". Każdy, kto chciałby dojechać z Wrocławia do Szczecina, musi spędzić w przedziale ponad siedem godzin. Oba połączenia obsługuje Elektryczny Zespół Trakcyjny EN57, o którym pracownicy Instytutu mówią tylko, że standardem się nie wyróżnia.

    Dlaczego więc promować takie połączenie? - Z naszych badań wynika, że niezależnie od komfortu podróży i czasu przejazdu, więcej pasażerów wybiera tanie pociągi osobowe niż droższe pociągi pośpieszne czy ekspresowe - tłumaczy Aleksandra Grobelska z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. Podróż oboma pociągami kosztuje zaledwie 27 zł. Według kolejarzy to także konkurencja wobec PKS. Wrocławski PKS autobusy do Szczecina uruchamia tylko w sezonie wakacyjnym. Bilet na tę trasę w ub.r. kosztował 65 zł.

    Teorię dotyczącą wyboru tańszego, ale niekoniecznie szybkiego połączenia, potwierdza rzecznik PKP Przewozy Regionalne Piotr Olszewski. - Oba pociągi okazały się strzałem w dziesiątkę. Codziennie mamy pełne tabory, dlatego na razie nie przymierzamy się do ich likwidacji - mówi.

    Jak wyjaśnia Grobelska, samo odtworzenie połączenia to jednak nie koniec. Instytut chce teraz odpowiednio je wypromować, żeby ludzie z samochodów przesiedli się do pociągu, a linia stała się popularna. W najbliższych miesiącach ruszy więc z ostrą kampanią reklamową. - Ulotki, plakaty na przystankach, a nawet reklamy na autobusach i tramwajach, będą zachęcać do podróży pociągiem wzdłuż Odry - wyjaśnia Grobelska. Kampanię sfinansują te nadodrzańskie samorządy, które zaangażowały się w projekt. Na razie jest ich ponad 20. Każdy z kieszeni wyjął po kilka tysięcy złotych.

    Może lepiej remontować

    Bartosz Fitych dyrektor Lubuskiego Trójmiasta twierdzi, że promocja jest nie do końca przemyślana. - Początkowo poparliśmy projekt, ale teraz zastanawiamy się, czy dalej w niego wchodzić. Moim zdaniem najpierw powinniśmy apelować i naciskać, żeby "nadodrzankę" zmodernizowano. Oczywiście jestem zwolennikiem, żeby łączyć siły i z Wrocławiem, Szczecinem czy Katowicami, czyli ze wszystkimi, którzy mają jakiś wpływ na to, co będzie się działo z "nadodrzanką", ale promocja tylko wtedy osiągnie swój cel, kiedy linia będzie spełniała wszystkie wymogi nowoczesnej kolei, a pasażerowie nie będą spędzać w przedziałach całego dnia - tłumaczy Fitych. Jego zdaniem, samo promowanie połączeń kolejowych należy jednak pochwalić. Dzięki takim akcjom niektóre połączenia w Niemczech stały się tak popularne, że ludzie wybierają je zamiast podróż samochodem.

    Źródło : Gazeta.pl




    Temat: Pociągi interREGIO i osobowe dalekobieżne
    Hit kolejowy - jedziemy długo, ale tanio

    Czy podróż pociągiem z Wrocławia do Szczecina, przez Zieloną Górę w siedem godzin to atrakcja? - Nie jest źle, a w dodatku tanio - twierdzi Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, który przygotowuje promocję "Pociągu wzdłuż Odry".

    Takim pociągiem można podróżować od grudnia ub.r., kiedy PKP wprowadził nowe rozkłady jazdy. Pojawił się wtedy "Pionier" (Wrocław-Zielona Góra-Szczecin) oraz "Karmazyn" (Wrocław-Zielona Góra-Szczecin-Kamień Pomorski). Pociągi jeżdżą po słynnej "nadodrzance".

    Tych połączeń nigdy by nie przywrócono, gdyby nie interwencja Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. Od lat pracownicy tej instytucji wyszukują zaniedbane linie w całej Polsce i prowadzą aktywne kampanie, aby je reaktywować. Obecnie walczą o przywrócenie pociągu "Kotwica", który będzie jeździł z Wrocławia nad morze. Z sukcesem zrealizowali także projekt "Deklaracja Sudecka 2008 - pociągiem w Sudety". Pociąg nazwano "Kamieńczyk" i cieszy się obecnie dużą popularnością. Jeździ z Poznania, przez Wrocław, Wałbrzych i Jelenią Górę do Szklarskiej Poręby.

    Pociąg dobry, bo bardzo tani

    "Karmazyn" i "Pionier" to pociągi osobowe. Pierwszemu dotarcie z Wrocławia do Szczecina zajmuje według rozkładu ponad 7,5 godz. W projekt Instytutu zaangażował się również samorząd Kamienia Pomorskiego, dzięki czemu dodatkowo pociąg dociera także tam. Trwa to mniej więcej półtorej godziny (ze Szczecina do Kamienia Pom.). Podobnie jest z "Pionierem". Każdy, kto chciałby dojechać z Wrocławia do Szczecina, musi spędzić w przedziale ponad siedem godzin. Oba połączenia obsługuje Elektryczny Zespół Trakcyjny EN57, o którym pracownicy Instytutu mówią tylko, że standardem się nie wyróżnia.

    Dlaczego więc promować takie połączenie? - Z naszych badań wynika, że niezależnie od komfortu podróży i czasu przejazdu, więcej pasażerów wybiera tanie pociągi osobowe niż droższe pociągi pośpieszne czy ekspresowe - tłumaczy Aleksandra Grobelska z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. Podróż oboma pociągami kosztuje zaledwie 27 zł. Według kolejarzy to także konkurencja wobec PKS. Wrocławski PKS autobusy do Szczecina uruchamia tylko w sezonie wakacyjnym. Bilet na tę trasę w ub.r. kosztował 65 zł.

    Teorię dotyczącą wyboru tańszego, ale niekoniecznie szybkiego połączenia, potwierdza rzecznik PKP Przewozy Regionalne Piotr Olszewski. - Oba pociągi okazały się strzałem w dziesiątkę. Codziennie mamy pełne tabory, dlatego na razie nie przymierzamy się do ich likwidacji - mówi.

    Jak wyjaśnia Grobelska, samo odtworzenie połączenia to jednak nie koniec. Instytut chce teraz odpowiednio je wypromować, żeby ludzie z samochodów przesiedli się do pociągu, a linia stała się popularna. W najbliższych miesiącach ruszy więc z ostrą kampanią reklamową. - Ulotki, plakaty na przystankach, a nawet reklamy na autobusach i tramwajach, będą zachęcać do podróży pociągiem wzdłuż Odry - wyjaśnia Grobelska. Kampanię sfinansują te nadodrzańskie samorządy, które zaangażowały się w projekt. Na razie jest ich ponad 20. Każdy z kieszeni wyjął po kilka tysięcy złotych.

    Może lepiej remontować

    Bartosz Fitych dyrektor Lubuskiego Trójmiasta twierdzi, że promocja jest nie do końca przemyślana. - Początkowo poparliśmy projekt, ale teraz zastanawiamy się, czy dalej w niego wchodzić. Moim zdaniem najpierw powinniśmy apelować i naciskać, żeby "nadodrzankę" zmodernizowano. Oczywiście jestem zwolennikiem, żeby łączyć siły i z Wrocławiem, Szczecinem czy Katowicami, czyli ze wszystkimi, którzy mają jakiś wpływ na to, co będzie się działo z "nadodrzanką", ale promocja tylko wtedy osiągnie swój cel, kiedy linia będzie spełniała wszystkie wymogi nowoczesnej kolei, a pasażerowie nie będą spędzać w przedziałach całego dnia - tłumaczy Fitych. Jego zdaniem, samo promowanie połączeń kolejowych należy jednak pochwalić. Dzięki takim akcjom niektóre połączenia w Niemczech stały się tak popularne, że ludzie wybierają je zamiast podróż samochodem.

    Źródło: Gazeta Wyborcza



    Temat: Fotorelacja - renowacja magistrali nadodrzańskiej
    Witam, chciałbym podzielić się z Wami moją radosną twórczością. Wszystko jak najbardziej "na temat". Przedstawiam filmik ukazujący linię 273 w okolicach Brzeg Dolny. Podobno powstaną kolejne części z różnych zakątków "Odrzanki" robione przez kolegów

    http://www.youtube.com/watch?v=zl8MGX_Xrxs

    Hit kolejowy - jedziemy długo, ale tanio

    Czy podróż pociągiem z Wrocławia do Szczecina, przez Zieloną Górę w siedem godzin to atrakcja? - Nie jest źle, a w dodatku tanio - twierdzi Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, który przygotowuje promocję "Pociągu wzdłuż Odry".

    Takim pociągiem można podróżować od grudnia ub.r., kiedy PKP wprowadził nowe rozkłady jazdy. Pojawił się wtedy "Pionier" (Wrocław-Zielona Góra-Szczecin) oraz "Karmazyn" (Wrocław-Zielona Góra-Szczecin-Kamień Pomorski). Pociągi jeżdżą po słynnej "nadodrzance".

    Tych połączeń nigdy by nie przywrócono, gdyby nie interwencja Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. Od lat pracownicy tej instytucji wyszukują zaniedbane linie w całej Polsce i prowadzą aktywne kampanie, aby je reaktywować. Obecnie walczą o przywrócenie pociągu "Kotwica", który będzie jeździł z Wrocławia nad morze. Z sukcesem zrealizowali także projekt "Deklaracja Sudecka 2008 - pociągiem w Sudety". Pociąg nazwano "Kamieńczyk" i cieszy się obecnie dużą popularnością. Jeździ z Poznania, przez Wrocław, Wałbrzych i Jelenią Górę do Szklarskiej Poręby.

    Pociąg dobry, bo bardzo tani

    "Karmazyn" i "Pionier" to pociągi osobowe. Pierwszemu dotarcie z Wrocławia do Szczecina zajmuje według rozkładu ponad 7,5 godz. W projekt Instytutu zaangażował się również samorząd Kamienia Pomorskiego, dzięki czemu dodatkowo pociąg dociera także tam. Trwa to mniej więcej półtorej godziny (ze Szczecina do Kamienia Pom.). Podobnie jest z "Pionierem". Każdy, kto chciałby dojechać z Wrocławia do Szczecina, musi spędzić w przedziale ponad siedem godzin. Oba połączenia obsługuje Elektryczny Zespół Trakcyjny EN57, o którym pracownicy Instytutu mówią tylko, że standardem się nie wyróżnia.

    Dlaczego więc promować takie połączenie? - Z naszych badań wynika, że niezależnie od komfortu podróży i czasu przejazdu, więcej pasażerów wybiera tanie pociągi osobowe niż droższe pociągi pośpieszne czy ekspresowe - tłumaczy Aleksandra Grobelska z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. Podróż oboma pociągami kosztuje zaledwie 27 zł. Według kolejarzy to także konkurencja wobec PKS. Wrocławski PKS autobusy do Szczecina uruchamia tylko w sezonie wakacyjnym. Bilet na tę trasę w ub.r. kosztował 65 zł.

    Teorię dotyczącą wyboru tańszego, ale niekoniecznie szybkiego połączenia, potwierdza rzecznik PKP Przewozy Regionalne Piotr Olszewski. - Oba pociągi okazały się strzałem w dziesiątkę. Codziennie mamy pełne tabory, dlatego na razie nie przymierzamy się do ich likwidacji - mówi.

    Jak wyjaśnia Grobelska, samo odtworzenie połączenia to jednak nie koniec. Instytut chce teraz odpowiednio je wypromować, żeby ludzie z samochodów przesiedli się do pociągu, a linia stała się popularna. W najbliższych miesiącach ruszy więc z ostrą kampanią reklamową. - Ulotki, plakaty na przystankach, a nawet reklamy na autobusach i tramwajach, będą zachęcać do podróży pociągiem wzdłuż Odry - wyjaśnia Grobelska. Kampanię sfinansują te nadodrzańskie samorządy, które zaangażowały się w projekt. Na razie jest ich ponad 20. Każdy z kieszeni wyjął po kilka tysięcy złotych.

    Może lepiej remontować

    Bartosz Fitych dyrektor Lubuskiego Trójmiasta twierdzi, że promocja jest nie do końca przemyślana. - Początkowo poparliśmy projekt, ale teraz zastanawiamy się, czy dalej w niego wchodzić. Moim zdaniem najpierw powinniśmy apelować i naciskać, żeby "nadodrzankę" zmodernizowano. Oczywiście jestem zwolennikiem, żeby łączyć siły i z Wrocławiem, Szczecinem czy Katowicami, czyli ze wszystkimi, którzy mają jakiś wpływ na to, co będzie się działo z "nadodrzanką", ale promocja tylko wtedy osiągnie swój cel, kiedy linia będzie spełniała wszystkie wymogi nowoczesnej kolei, a pasażerowie nie będą spędzać w przedziałach całego dnia - tłumaczy Fitych. Jego zdaniem, samo promowanie połączeń kolejowych należy jednak pochwalić. Dzięki takim akcjom niektóre połączenia w Niemczech stały się tak popularne, że ludzie wybierają je zamiast podróż samochodem.




    Temat: Remont Nadodrzanki
    UWAGA!!

    Czy podróż pociągiem z Wrocławia do Szczecina, przez Zieloną Górę w siedem godzin to atrakcja? - Nie jest źle, a w dodatku tanio - twierdzi Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, który przygotowuje promocję "Pociągu wzdłuż Odry".

    Takim pociągiem można podróżować od grudnia ub.r., kiedy PKP wprowadził nowe rozkłady jazdy. Pojawił się wtedy "Pionier" (Wrocław-Zielona Góra-Szczecin) oraz "Karmazyn" (Wrocław-Zielona Góra-Szczecin-Kamień Pomorski). Pociągi jeżdżą po słynnej "nadodrzance".

    Tych połączeń nigdy by nie przywrócono, gdyby nie interwencja Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. Od lat pracownicy tej instytucji wyszukują zaniedbane linie w całej Polsce i prowadzą aktywne kampanie, aby je reaktywować. Obecnie walczą o przywrócenie pociągu "Kotwica", który będzie jeździł z Wrocławia nad morze. Z sukcesem zrealizowali także projekt "Deklaracja Sudecka 2008 - pociągiem w Sudety". Pociąg nazwano "Kamieńczyk" i cieszy się obecnie dużą popularnością. Jeździ z Poznania, przez Wrocław, Wałbrzych i Jelenią Górę do Szklarskiej Poręby.

    Pociąg dobry, bo bardzo tani

    "Karmazyn" i "Pionier" to pociągi osobowe. Pierwszemu dotarcie z Wrocławia do Szczecina zajmuje według rozkładu ponad 7,5 godz. W projekt Instytutu zaangażował się również samorząd Kamienia Pomorskiego, dzięki czemu dodatkowo pociąg dociera także tam. Trwa to mniej więcej półtorej godziny (ze Szczecina do Kamienia Pom.). Podobnie jest z "Pionierem". Każdy, kto chciałby dojechać z Wrocławia do Szczecina, musi spędzić w przedziale ponad siedem godzin. Oba połączenia obsługuje Elektryczny Zespół Trakcyjny EN57, o którym pracownicy Instytutu mówią tylko, że standardem się nie wyróżnia.

    Dlaczego więc promować takie połączenie? - Z naszych badań wynika, że niezależnie od komfortu podróży i czasu przejazdu, więcej pasażerów wybiera tanie pociągi osobowe niż droższe pociągi pośpieszne czy ekspresowe - tłumaczy Aleksandra Grobelska z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. Podróż oboma pociągami kosztuje zaledwie 27 zł. Według kolejarzy to także konkurencja wobec PKS. Wrocławski PKS autobusy do Szczecina uruchamia tylko w sezonie wakacyjnym. Bilet na tę trasę w ub.r. kosztował 65 zł.

    Teorię dotyczącą wyboru tańszego, ale niekoniecznie szybkiego połączenia, potwierdza rzecznik PKP Przewozy Regionalne Piotr Olszewski. - Oba pociągi okazały się strzałem w dziesiątkę. Codziennie mamy pełne tabory, dlatego na razie nie przymierzamy się do ich likwidacji - mówi.

    Jak wyjaśnia Grobelska, samo odtworzenie połączenia to jednak nie koniec. Instytut chce teraz odpowiednio je wypromować, żeby ludzie z samochodów przesiedli się do pociągu, a linia stała się popularna. W najbliższych miesiącach ruszy więc z ostrą kampanią reklamową. - Ulotki, plakaty na przystankach, a nawet reklamy na autobusach i tramwajach, będą zachęcać do podróży pociągiem wzdłuż Odry - wyjaśnia Grobelska. Kampanię sfinansują te nadodrzańskie samorządy, które zaangażowały się w projekt. Na razie jest ich ponad 20. Każdy z kieszeni wyjął po kilka tysięcy złotych.

    Może lepiej remontować

    Bartosz Fitych dyrektor Lubuskiego Trójmiasta twierdzi, że promocja jest nie do końca przemyślana. - Początkowo poparliśmy projekt, ale teraz zastanawiamy się, czy dalej w niego wchodzić. Moim zdaniem najpierw powinniśmy apelować i naciskać, żeby "nadodrzankę" zmodernizowano. Oczywiście jestem zwolennikiem, żeby łączyć siły i z Wrocławiem, Szczecinem czy Katowicami, czyli ze wszystkimi, którzy mają jakiś wpływ na to, co będzie się działo z "nadodrzanką", ale promocja tylko wtedy osiągnie swój cel, kiedy linia będzie spełniała wszystkie wymogi nowoczesnej kolei, a pasażerowie nie będą spędzać w przedziałach całego dnia - tłumaczy Fitych. Jego zdaniem, samo promowanie połączeń kolejowych należy jednak pochwalić. Dzięki takim akcjom niektóre połączenia w Niemczech stały się tak popularne, że ludzie wybierają je zamiast podróż samochodem.

    Gazeta Wyborcza

    [ Dodano: 14-04-2009, 18:10 ]
    Wracamy do tematu

    Od kilku tygodniu tor nieparzysty między Wrocławiem Grabiszyn, a Wrocławiem Muchobór. Powodem jest remont wiaduktu nad linią Świebodzką (R.I.P), część składów min. ze Zgorzelca oraz z Zielonej Góry kierowane są na linie 274. Natomiast wyjazd ze głónego odbywa sie na PARZYSTYM nieprawidłowym torze.

    umieszczam filmik dla wszystkich

    http://www.youtube.com/watch?v=xwWtGgZspPo



    Temat: Nowy rozkład jazdy w lubuskiem


    Walczymy żeby pociąg zatrzymywał się w Żaganiu

    Jeżeli nie chcesz, żeby Żagań został zepchnięty na kolejową bocznicę, przyjdź i podpisz się pod naszą petycją.

    W nowym rozkładzie jazdy pojawi się kolejny pociąg, który mógłby jechać przez miasto, a je ominie. Możemy to zmienić!

    Dowiedzieliśmy się, że pociąg relacji Zielona Góra - Jelenia Góra, który pojawi się w rozkładzie 9 grudnia, pojedzie przez Żary, omijając Żagań. Rafał Jaworski, obecnie mieszkaniec Zielonej Góry, pochodzący z Żagania wysłał do nas prośbę o zbieranie podpisów pod petycją o nie omijanie Żagania przez wspomniany pociąg. - Po zebraniu określonej liczby podpisów napiszę wniosek do Urzędu Marszałkowskiego z apelem, aby te pociągi kursowały przez Żagań. Tego typu forma akcji społecznej powinna zostać pozytywnie rozpatrzona przez UM, który jest organizatorem przewozów kolejowych w województwie - zapewnia R. Jaworski.

    Wszystko zabite deskami

    Podpisy zbieramy od wczoraj. Pierwszego dnia poparło nas ponad 50 osób. - Mój syn dojeżdża do Jeleniej Góry na studia. Dziś musi jeździć do Szprotawy i stamtąd dalej. A z przesiadkami różnie bywa - opowiada Halina Jędraszczak.

    - Kiedyś pociągów było tutaj dużo, a teraz jeszcze eurocity nam zabiorą i co zostanie - dodaje pani Wanda.

    - Żagań był kiedyś wielkim węzłem kolejowym. Dziś gdy odwiedzam swoją dawną pracę, dwie osoby na krzyż, wszystko zabite deskami. Nic się nie dzieje - martwi się były kolejarz Jerzy Szałaj.

    Przypomnijmy jeszcze kilka argumentów, które zdaniem R. Jaworskiego przemawiają za tym, żeby pociąg jechał zarówno przez Żagań, jak i Żary - trasa zostanie wydłużona o 15, a nie 26 kilometrów, jak informował przedstawiciel PKP; również czas przejazdu był mocno zawyżony, powinno to być 20 minut więcej. - Teraz z Żagania do Zielonej Góry kursują tylko autobusy PKS, których cena za przejazd jest wysoka a czas jazdy długi. Dlatego pod względem ceny, jak i czasu przejazdu pociągi do Zielonej Góry dla mieszkańców Żagania są atrakcyjne, szczególnie dla młodzieży uczącej się -zapewnia nasz czytelnik.

    "Sprzedał” nam on też kolejną złą wiadomość dla pasażerów z Żagania. Także przez Żary, z pominięciem Żagania ma kursować sezonowy pociąg Szczecin - Szklarska Poręba! Tego już za wiele! Musimy walczyć o nie omijanie Żagania, w przeszłości największego w tej części Polski węzła kolejowego.

    Miasto nas popiera

    W zbieraniu podpisów pod petycją pomagają nam także władze miasta. W kilku urzędowych biurach czekają na państwa listy. Wszystkie dotrą do Urzędu Marszałkowskiego wraz z naszą petycją. Listę wszystkich miejsc, w których można się wpisać, znajdą państwo w ramce poniżej. - Jesteśmy za tym, żeby Żagań miał więcej połączeń kolejowych. Popieramy pomysł naszego byłego mieszkańca - zapewnia burmistrz Sławomir Kowal.

    TU ZŁOŻYSZ PODPIS

    Petycję można podpisywać w kilku miejscach w Żaganiu:
    1. Redakcja "GL”, ul. Długa 2, codziennie od godz. 9 do 17,
    2. Punkt Informacji Urzędu Miasta, pl. Słowiański 13 (parter),
    3. Gminne Centrum Informacji, Jana Pawła II 15, parter,
    4. Sklep sportowy, Rynek 14,
    5. Biuro - plac Słowiański 13/5.

    Wystarczy imię i nazwisko, PESEL oraz własnoręczny podpis. Oczywiście zapraszamy osoby pełnoletnie.

    źródło: Gazeta Lubuska



    Temat: Lubuski ZPR lekceważy pasażerów!
    To co się działo w ostatnich dniach przechodzi ludzkie pojęcie. Z takim olewaniem pasażerów przez lubuski ZPR nie spotkałem się nigdzie indziej! Wszystko zaczęło się kilka dni temu, gdy SA133-003 znów się popsuł. Jak sobie poradził LZPR? Zacytuję tutaj Paavlo83, który zostawił komentarz na stronie Linie kolejowe na Ziemi Szprotawskiej:

    Cytat: Dzisiaj także SA133-003 odmówił posłuszeństwa.Problemy z tego co się dowiedziałem z komputerem, jeden człon tylko zastartował.SA133-003 stoi przy peronie 1 w Żaganiu, tylko że najgorsze to jest traktowanie podróżnych przez PKP. SA133-003 nie pojechał rano do Węglińca, nic nie pojechało,popołudniowy z Zielonej do Ruszowa też nic, dopiero z Żar SU46-011 ze składem z "Bobra"pojechała do Ruszowa (suka plus 5 wagonów).

    Tak było w czwartek, 26 lipca. Wyobrażacie sobie? Popołudniu ludzie wracający z kierunku Wrocławia i Jeleniej Góry, utknęli w Węglińcu Przecież to jest sku#^@*&stwo! Takich rzeczy się nie powinno robić z czystej przyzwoitości, której brakuje dyrekcji LZPR!

    Następnego dnia, rano miałem jechać na Wrocław. Poszedłem na stację na pociąg do Węglińca o 5:20. Gdy po 10 minutach od planowanego odjazdu nadal nic nie przyjechało, zadzwoniłem na informację do żarskiego PKP (jakby ktoś potrzebował: +683679519). Okazało się że i w piątek, poranny kurs do Węglińca został odwołany! Brak jakiejkolwiek informacji zarówno na dworcu (jak jechał wieczorem skład do Ruszowa, to można było przykleić jakąś kartkę z informacją na budynku stacyjnym), jak i na stronie internetowej! Czyni to jazdę pociągami LZPR jakąś chorą loterię!

    Musiałem szybko udać się na PKS do Żagania i stamtąd również autobusem do Wrocławia by przyjechać na czas. Z czystej ciekawości kupiłem bilet powrotny na PKP, by przekonać się czy ponownie będzie tak samo. Na szczęście okazało się że wysłano sukę ze składem z Bobra, szkoda tylko że pociąg załapał spore opóźnienie (ok. 50 min. od planowanego odjazdu z Węglińca).

    Z ciekawości przysłuchałem się rozmowie dwóch pracowników kolei na stacji w Węglińcu, którzy rozmawiali o odwołaniu pociągu Zielona Góra - Węgliniec - Żary dzień wcześniej. Podobno była całkiem spora grupa ludzi, która utknęła w Węglińcu, mniej więcej taka sama jak w piątek (policzyłem, w piątek czekało ok. 30 osób). Byli zdumieni jak LZPR kpi z pasażera. Nawet nie wysłano jakikolwiek autobus po tych ludzi. Pytanie: ile z tej olanej grupy osób, ponownie skorzysta z usług PKP?

    Ja to w sumie miałem szczęście. Po prostu dzięki PKP nigdzie bym nie wyjechał, zawsze się mogę wrócić do domu. Gorzej właśnie mieli ci, co byli w trakcie jakiejś dłuższej podróży. Zawsze można było zrobić tak, jak kiedyś Krycha napisała (czyli taksóweczka na koszt PKP), ale ile osób się na takie coś odważyło? Wątpię by chociaż jedna osoba, trzeba by ją zamówić bodaj ze Zgorzelca i dysponować najpierw własną gotówką (a nie oszukujmy się, jeśli ktoś wybiera Przewozy Regionalne, to właśnie ze względu na niewielki zasób gotówki).

    Ktoś za ten burdel powinien być pociągnięty do odpowiedzialności! Typuję dyr. LZPR jako odpowiedzialnego za odwołanie pociągów, nie zapewnienie zastępczego środka komunikacji i zostawienie pasażerów samym sobie. Sprawa aż się prosi o nagłośnienie w mediach!



    Temat: Ranking prędkości
    W związku z pierwszym tegorocznym urlopem miałem więcej czasu na
    przestudiowanie SRJP. Podobnie jak wszyscy widzę regres w sieci połączeń
    bezpośrednich i to zarówno jeśli chodzi o trasy obsługiwane przez IC, jak i ZPR.
    W tym rozkładzie szczególnie widać to w lubuskim. Jeśli chodzi o Gorzów, to
    jeszcze nie jest tak źle, a patrząc na lata ubiegłe (2000 i wcześniej), to
    całkiem dobrze - utracili tylko wag. bezp. w Przemyślaninie. Natomiast w
    przypadku Zielonej Góry totalny regres, o ile w poprzednim znikneły wszystkie
    poc. do Berlina, to w obecnym nie ma żadnego poc. bezp. do Lublina, Łodzi,
    Ostrowa, Leszna, czy Jeleniej Góry (o Gubinie i Gorzowie nie wspominając, gdyż
    tu już dawno PKS pokazał jak powinna wyglądać siatka połączeń, aby miało to
    jakiś sens). Jeśli chodzi o utrzymane poł. to został Bachus (Gdynia), Ślązak
    (południe/wschód), Lubuszanin (W-wa), Czcibór (Szczecin - Świnoujście) oraz dwa
    sezonowce Śląsk - Świnoujście/Kołobrzeg. A patrząc na rozkłady z przed 5, 10
    lat widok był całkiem odmienny ...

    Co roku układam sobie w pełni subiektywny ranking miast na podstawie prędkości
    i rodzajów pociągów kursujących pomiędzy 47 stacjami - głownie byłych
    wojewódzkich i większych węzłowych (niegdyś 65 ale niektóre się wykruszyły, np.
    Łomża ;-)). Jak łatwo się domyślić co roku jest coraz gorzej. Poniżej
    przedstawiam próbkę, aby pokazać o czy mówię.Wnioski nasuwają się same.

    Ranking miast na podstawie średniej prędkości z Warszawy do głownych stacji w
    miastach wojewódzkich i sejmikowych (w str. zach. odj. z Centr., w str. wsch. z
    Wsch.)

    miasto        odległość    czas   prędkość   pociąg       zmiana w stos. do 2002

    Katowice      297,1      2:29    119,8       EC                    lepiej o 1'
    Poznań        300,6      2:34    117,4       IC Bystrzyca          lepiej o 1'
    Kraków        292,1      2:35    113,1       IC, Ex                tak samo
    Wrocław       465,6      4:28    104,4       IC Bystrzyca          gorzej o 5'
    Toruń         235,2      2:23     98,8       IC Kujawiak           lepiej o 5'
    Opole         405,1      4:07     98,6       IC Górnik             nowa trasa
    Szczecin      512,8      5:14     98,0       IC Chrobry            gorzej o 5'
    Rzeszów       450,9      4:52     92,8       Ex Małopolska         gorzej o 10'
    Zielona Góra  439,6      4:50     91,0       Ex Lubuszanin         gorzej o 10'
    Bydgoszcz     286,2      3:10     90,6       IC Kujawiak           lepiej o 5'
    Gdańsk        327,6      3:40     89,5       Ex Szkuner            gorzej o 5'
    Lublin        175,3      2:02     86,4       IC Bystrzyca          gorzej o 2'
    Białystok     183,5      2:08     86,2       Ex Mickiewicz         gorzej o 1'
    Łódź          131,0      1:40     78,9       Posp. Łodzianin       gorzej o 8'
    Olsztyn       231,0      3:07     74,3       Posp. Mazury          gorzej o 7'
    Gorzów        491,2      7:25     66,3       Posp. Chełmianin      gorzej o 20'
    Kielce        187,4      2:52     65,3       Ex Nida               gorzej o 8'

    Pozdr.
    Rafał Żytyński (zyrafazbk)





    Temat: Imprezy z PKP Cargo - da sie?


    Tylko co z tego skoro pociągi z Kostrzyna odjeżdżają o tak pasjonujących
    godzinach jak 3:49 czy 4:43 i to w dodatku codziennie !


    Ta, jedzie do Szczecina to trzeba od razu opier**lic ZZPR. Akurat te poc. sa
    zamawiane przez Lubuski PR.


    Sensownych
    skomunikowań w Kostrzynie to jak nie ma tak nie ma.


    Tam w ogole nie ma skomunikowan...


    Pociąg 145 relacji
    Krzyż-Szczecin, wydłuzony w styczniu, codziennie odjeżdża przed(!)
    przyjazdem poc. z Kostrzyna i Poznania.


    Widac nie da sie. Nie wykluczone ze potem jada towary, a Cargo nie musi sie
    zgadzac na przesuniecie ich pociagow (moze akurat w tym czasie jedzie jakis
    miedzynarodowy, gdzie jest placony podwojna stawka dla PLK itp).


    Żeby odbyć podróż z Runowa Pomorskiego do Chojnic na stacji w
    Szczecinku trzeba czekać odpowiednio 8 godzin 24 minuty, 9 godzin 6 minut,
    8
    godzin i 28 minut, 1 h 4 minuty - szybciej wychodzi chyba rowerem jechać,
    oprócz tego ostatniego przypadku.


    Lucek, zaczynasz przeginac. Majac do dyspozycji 3 pary na jednej linii i 2
    na drugiej, ty chcesz miec 5 minutowe przesiadki? Te pociagi sa tak ulozone,
    aby ludzie mogli w miare rozsadnie dojechac do/wrocic z, pracy/szkoly, a nie
    ze Lucek chce sobie linie zaliczyc...


    Do Kalisza Pomorskiego w ramach
    "oszczędności" pociag zastąpiono autobusem - autobus odjeżdża o godz. 2:45
    w
    dodatku w (D) bo by się jeszcze okazało, że w weekendy ktoś chciałby z
    dyskoteki wracać.


    Jezeli zle to wal do Urzedu Marszalkowskiego...


    Do Pyrzyc w ramach "oszczędności" pociag zastąpiono
    autobusem a poźniej to już wogole niedasię jeździć,


    PKS ma kilkanascie kursow na tej trasie, wiec PKP ma juz przegrana pozycje
    ;/


    ale tabela w cegłe
    została 8-)


    No i co? Skad wiesz czy we wrzesniu nie wroci? A potem by bylo - jak ja mam
    wkleic nowa strone??


    Ciekawie było też na odcinku Szczecinek-Miasto, kiedy to w
    odstępie 4,5 godziny jechały 3 pociągi, a przez następne 19,5 godziny nie
    jechało nic albo na Chojna-Kostrzyn kiedy to w odstępie 4 godzin i 10
    minut
    jechały 3 pociągi a przez następne 19 godzin i 50 minut nie jechało nic.


    Oferta zostala dostosowana, tak aby moglo z niej korzystac jak najwiecej
    osob. Oczywiscie dla mnie to jest debilizm, bo do Gorzowa kiblami i
    bonanzami to sie za ch*ja nie mogles dostac, no ale takie sa prawa
    rynku/ekonomii...


    no i może zamiast stać
    zaczną jeździć te niemieckie szynobusy


    Powiedz to tym z UTK...





    Temat: Dolnośląskie reaktywacje
    15 lipca, dobry moment na podsumowanie przecieków, które przez pół roku uzbierały się na temat rozkładu '09. Zestawiłem odcinki, o których obiło mi się o oczy/uszy, że mają być reaktywowane. W grudniu będziemy mogli ocenić, ile ta urzędniczo-pekapowska gadanina, która zalewa media, jest warta, czyli jak UM, PR i KD wywiązały się ze swych obietnic.
    1. Wrocław Psie Pole - Trzebnica. Przejęta przez samorząd, do uruchomienia przez KD. Nic nie słychać o remoncie.
    2. Wrocław Sołtysowice - Jelcz Miłoszyce. W maju Urząd Miasta Wrocławia i UM rozmawiały z PR-em nt. uruchomienia połączenia z powodu paraliżu drogi do Jelcza przez Wojnów spowodowanej budową kanalizacji. Sprawa bardzo szybko ucichła...
    3. Wrocław Główny - Świdnica Miasto - odcinek "eksperymentalny" dla KD. Chyba ma największe szanse do obsługi przez nową spółkę, duży potencjał na różnych płaszczyznach (zakupy w Bielanach Wr., praca w LG, turyści w Sobótce, praca i szkoła we Wrocławiu i Świdnicy, 100 000 mieszkańców miejscowości przy trasie nie licząc Wrocławia). Czekam...
    4. Głogów - Niegosławice. Pamiętam jakieś ciche szepty o wydłużeniu połączeń z Żar/Żagania i wspólnej obsłudze - na zmianę szynobus dolnośląski i lubuski.
    5. Lubin Górniczy - Rudna Miasto. Plotki o połączeniach Legnica - Leszno, Lubin - Głogów, Legnica- Głogów, Wrocław - Zielona Góra, wreszcie Wrocław - Kamień Pomorski (sic!). Także o połączeniu KD Głogów - Legnica - Świdnica - Kłodzko - Polanica-Zdr. ciekawe, ale bez kosmetycznego chociażby remontu niezbyt celowe.
    6. Chojnów - Rokitki. Jednorazowe info (jest gdzieś na formum taki wątek) o przetrasowaniu BOBRA przez Chojnów - moim zdaniem bardzo dobry pomysł, zwłaszcza dobre godziny dla uczniów. Tylko jak się mają urządzenia w Chojnowie pozwalające zjechać z E-30?
    7. Legnica - Złotoryja - Jerzmanice Zdr. EZT w relacji do/z Wrocławia - pomysł dobry, choć busy autostradą jeżdżą pewnie szybciej, ale dla studentów cena i czas ok. Warto pamiętać, że reaktywacja jest możliwa tu bardzo niskim kosztem (linia jeżdżona i zelektryfikowana).
    8. Wałbrzych Główny - Kłodzko Główne. Zdaniem UM we Wrocławiu reaktywacja możliwa w każdej chwili, gdyby nie krętactwa PLK pod pretekstem konserwacji wiaduktu w Nowej Rudzie. Zapowiadane 5 par AS w wydłużonej relacji do Kłodzka Miasta (a wcześniej nawet była mowa o Stroniu Śl.) ma wielkie szanse powodzenia. Linia łączy 5 miast!
    9. Krosnowice Kł. - Stronie Śl. Bardzo potrzebne połączenie turystyczne, od likwidacji pociągów dojazd w Masyw Śnieżnika jest trudny, PKS niby dołożył jakieś autobusy, ale o kretyńskich godzinach... Konieczne zwiększenie prędkości dla AS i montaż urządzeń na bardzo niestety licznych przecięciach z drogami wojewódzkimi... Przy dobrych skomunikowaniach do Wałbrzycha i Wrocławia - bomba.
    10. Międzylesie - Lichkov. Międzynarodowy obciach - przez rok żadnych połączeń Dolnego Śląska i Czech. Czekam na 2 pośpieszne do Pragi i dwa lokalne przez granicę. No i jeszcze najlepiej - powrót świetnej, wygodnej BOHEMII...
    11. Szklarska Poręba Górna - Harrachov. Oby, oby...
    12. Lubań Śląski - Zgorzelec. Jest dobra wola UM-u i wielka potrzeba stworzenia połączeń, nieważne, czy bezpośrednich, czy skomunikowanych w Lubaniu, Jeleniej Góry z Niemcami. Oczywiście w ramach związku ZVON. Bo co jest teraz, to wstyd.
    W sumie 12 odcinków. Stawiam na 25% wykonania w grudniu.



    Temat: nowa konkurencja dla ZPR Lublin


    | A czy busiarze mają np. zniżki dla niepełnosprawnych, przewożą rowery,
    dają
    | możliwość wykupienia biletów miesięcznych ważnych na _wszystkie_ kursy
    | busowe na danej linii, a nie tylko na jednego busika?

    | Pewnie nie mają. A dlaczego mieliby mieć?


    jestem wspolwlascicielem takiej firmy w Zielonej Gorze.
    1. honorujemy wszystie znizki a ponadto..
    2. dzieci do 7 lat gartis
    3. studenci - ulgowe niezaleznie od wieku...


    Bo Aron twierdzi, że busy są najwygodniejsze dla pasażerów. Otóż moim
    zdaniem wygodniejsze jest MPK czy PKP, które honorują ustawowe ulgi, mają
    bilety miesięczne, rozkład jazdy, punkty informacji, regulaminy, do
    których
    w razie wątpliwości można się odwołać, spisane taryfy, zamiast uznaniowego
    cennika.


    mamy skoordynowane i wywieszone rozklady niezmieniane od 18 m-cy /w
    przeciwienstwie do PKS/..
    mamy regulamin przewozow, taryfikatory - nie mamy cennika mandatow.. /od 2
    lat nie stwierdzono takiego przypadku/...
    ach, nie mamy w firie zadnego busa - tylko autobusy 19-58 miejsc..


    | Kto powinien do nich
    | dopłacać?

    Jeżeli honorowaliby ulgi ustawowe, to chyba jasne, że państwo, bo państwo
    owe ulgi gwarantuje. Jeżeli działaliby na zlecenie władz samorządowych,
    obsługując linie nie gwarantujące im zysku - władze samorządowe.


    nikt nie doplaca - wszystko to znizki handlowe


    | | Ja proponuję puścić to na żywioł - każdy jeździ o której chce i dokąd
    chce.

    | Ale przecież nie będę mógł jechać o której chcę, tylko o tej, o której
    | zechce busiarz, czyż nie?


    patrz wyzej...

    <..


    | To już wolę mieć rozkład jazdy, w którym mam

    pasuje,
    | a nie iść na przystanek busiarzy i liczyć, że akurat któryś będzie mnie
    | miał ochotę zawieźć do Wyszkowa. Ty byś chciał, żeby to wszystko
    | funkcjonowało na zasadzie taksówek - jest jakiś postój, człowiek
    | przychodzi, mówi, dokąd chce jechać, busiarz go wiezie. Tak można wozić
    | pojedynczych klientów, zrealizowanie w tej formie dojazdów do
    | kilkusettysięcznego miasta jest niemożliwe.

    | Jest możliwe, bo do kilkusettysięcznego miasta jeździ na ogół
    | tyle osób, że jak się przyjdzie na przystanek, to i tak z reguły
    | autobus czy busik będzie w miarę niedługo odjeżdżał.



    jest 9 prywatnych przewoznikow i 4 PKSy /2 najmocniejsze w Polsce../

    <...


    | Acha: dlaczego zakładasz, że busiki nie będą miały rozkładu
    | jazdy? Busy w Lubelskim (przynajmniej w Chełmie i Zamościu, gdzie
    | miałem to okazję obserwować) jak najbardziej rozkłady jazdy
    | posiadają.

    Zakładam, ze nie będą miały rozkładu skoordynowanego ze sobą. Owszem -
    każda firma pewnie jakiś wywiesi. Zakładam też, że nie będą to rozkłady
    zbyt stabilne. Przy zasobach taborowych takich małych przewoźników
    wystarczy, ze zepsuje się jeden bus, i już wypadnie połowa kursów z
    rozkładu.


    hehe.. patrz wyzej jak przedtem.. rozklad jazdy to podstawa, by pasazer
    zechcial z nami pojechac.. lepiej jesli wie o ktorej godzinie..
    inna rzecz, ze czesto "sie niszcza".. pozdrowienia dla konkurencji...


    | | Najpierw będziemy mieli masę różnych połączeń, a potem wszystko się
    | | wyklaruje.

    | Czyli mali przewoźnicy będą się łączyli w zrzeszenia, te z czasem
    | przekształcą się w firmy przewozowe, ułożą rozkład jazdy, sprzedadzą
    busy,
    | kupią autobusy i pociągi... Na to samu wyjdzie, tylko przedtem będziesz
    | miał kilkanaście lat kompletnego chaosu, zatłoczone drogi i mnóstwo
    | demonstracji i protestów.


    w lubuskiem trwalo to 1 rok.. bez chaosu, za to pelna reglamentacja i z
    cudem graniczace wejscie na rynek..
    Stowarzyszenie Transportu Drogowego zrzesza wszystkich prywatnych
    przewoznikow...


    | To ciekawe dlaczego na takiej trasie Kraków - Zakopane nie trzeba
    | było kilkunastu lat czekać. Jakoś odkąd weszły prywatne autobusy,
    | to częstotliwość ich jazd wzrosła,


    :)

    <...


    | A skąd. Nie będzie. Będzie realizował _swoje_ potrzeby.

    | Tak jest. A po to, żeby *zrealizować* swoje potrzeby będzie
    | musiał *reagować* na potrzeby obywateli.

    Jakiejś części obywateli - tej, na której da się szybko i łatwo zarobić.

    | Czyli - jest duży
    | potok pasażerów - obstawiamy trasę i jeździmy. Jeździ kilka osób - a
    niech
    | se kupią rowery...


    blad.. kursujemy tam, gdzie pks wycofal sie ze wzgledu na zbyt niska
    rentownosc.. :)

    <...tu duzo wycialem- bez komentarza..


    | Choćby dlatego nie może, że zmiana rozkładu jazdy pociągów wymaga
    trochę
    | więcej zachodu, niż podjęcie decyzji przez Miecia busiarza, że od
    dzisiaj
    | będzie odjeżdżał 10 minut wcześniej.


    na zmiane rozkladu czekamy od 8 do 24! m-cy...
    pozdrawiam Miecia busiarza, widac ma lepiej..


    | To niestety świadczy o jakości działania tych większych firm.

    Nie, to świadczy o tym, że Miecio busiarz może sobie po prostu odjechać,
    ot, tak, z fantazji swojej, 5 minut wcześniej, a pociąg nie może. Choćby
    PKP działało superelastycznie.


    jesli szanuje sie jako przewoznik to nie moze odjechac wczesniej..


    | Toś mnie ubawił. Uważasz, że nie istnieją zyskowne linie i
    przedsiębiorstwa
    | PKS?

    | Pewnie istnieją, tylko że opłaca im się wykazywać straty.

    A to wszystkie PKS-y wykazują straty? Obiło mi się o uszy, że część z nich
    nieźle sobie radzi.


    znam takie, ktore radza sobie baaardzo dobrze..

    pozdrawiam,
    mar_zet





    Temat: Jak to właściwie jest?


    Tak sobie czytam o tych zawieszeniach-odwieszeniach i innych


    (ciach...)

            Cóż, trudno się z Tobą nie zgodzić. Swego czasu byłem
    zagorzałym przeciwnikiem podejścia na zasadzie "PKP wrogiem polskich
    torów", ale po kilku latach intensywnej pracy specjaliści w tej firmie
    przekonali mnie do tego aż nazbyt dobrze. Powiem szczerze - w obecnej
    sytuacji należy IMHO modlić się do niebios o jak najszybszy upadek
    całego tego potwora ze swoją armią pierdzistołków - pożeraczy
    pieniędzy, jak wrzody wiszących na tym, co zostało z naszej kolei.
            Przechodząc do konkretów - kiedyś zastanawiałem się, dlaczego
    upadła linia Ostrołęka - Łapy. Upadła, bo PKP nie potrafi czegokolwiek
    zrobić. Dlaczego jeździły pociągi Ostrołęka - Łapy? Komuś się tak
    podobało. Nikt nie pomyślał, że obecnie ludzie chcą wygody i połączeń
    bezpośrednich a nie jakiś durnych przesiadek i "skomunikowań" po 1/2
    godziny. Mam nadzieję, że w końcu ktoś z pieniędzmi zainteresuje się
    tą linią (inaczej sam bym to zrobił ;) i uruchomi komunikację kolejową
    na trasie Ostrołęka/Łomża - Śniadowo (łączenie szynobusów) - Łapy -
    Białystok. Za tą linią przemawia wszystko - gęstość zaludnienia,
    prędkość (mimo nieco okrężnej trasy z Łomży - może być szybsza od
    PKS), przynależność administracyjna (coprawda Ostrołęka jest w
    Mazowieckim, ale miasto to jest na tyle duże, że spokojnie jest w
    stanie wygenerować porządny potok podróżnych do Białegostoku, Łomża
    zaś to Podlaskie). Że ten, który to zrobi wpadnie na to, że opłaca się
    zawrzeć umowę z KM Ostrołęka w sprawie skomunikowań z komunikacją
    publiczną i zniżek dla posiadaczy biletów kolejowych, wreszcie że
    będzie potrafił wywalczyć odpowiednią szlakową dla szynobusów. I
    podejrzewam, że będzie w stanie osiągnąć rentowność nawet bez żadnych
    dopłat ze strony państwa. Sytuacja jest podobna jak w przypadku
    Twojego przykładu, podobna jak w wypadku dziesiątków innych. Nie wiem
    jak jest teraz, ale podejrzewam, że nadal najszybszym połączeniem
    Żagania z Jelenią Górą byłoby puszczenie pociągów przez Zebrzydową (po
    wydarciu szlaku Borom Dolnośląskim).
            PKP wykazało się wybitnymi zdolnościami w kwestii transportu.
    Najpierw kompletnie zniszczono krajowy system przewozu artykułów
    szybkopsujących się. Ale nie tylko krajowy. Któż pamięta rok 1989 i
    towarowy pociąg ekspresowy do Moskwy przewożący owoce? Jeździł o ile
    pamiętam codziennie. Potem z równie dużym zapałem zabrano się za
    pojedyńcze przesyłki i drobnicę. 5 lat wystarczyło. Obecnie nasz rynek
    kolejowych przewozów drobnicowych właściwie nie istnieje. Dziesiątki
    linii niszczeją niewykorzystane, bo PKP utraciwszy klientów z wielkim
    zapałem pozamykała je, uważając, że pozbywa się zbędnego balastu.
    Nawet najwytrwalsi przedsiębiorcy, mający jaką taką świadomośc
    ekologiczną i być może sentyment do kolei wybierają z premedytacją
    ciężarówkę po nieśmiałej próbie załawienia czegoś z PKP. Wyobraźcie
    sobie człowieka, który chce coś wysłać, dajmy na to 3 wagony do,
    powiedzmy miejscowości X, leżącej przy jakiejś linii w woj. Kujawsko -
    Pomorskim, na wciąż formalnie czynnej, ale bez żadnego ruchu. Zadzwoni
    do PKP w swoim macierzystym regionie. Idę o zakład, że pani asystentka
    sekretarki prezesa asystentury naczelnika ZPT powie, że to nie jej
    kompetencje, najpierw trzeba to uzgodnić z Kuj - Pom. Dzwoni
    międzymiastową do Bydgoszczy. Tam nikt w takiej sprawie nie dzwonił od
    3 lat, więc należy do centrali w Katowicach. W Katowicach po 40
    minutach rozmowy każą do dajmy na to Gdyni. Gdynia każe do
    Bydgoszczy...
            Kto dotąd zdołał dotrzeć i tak jest dobry. Ale fakty są
    brutalne - nie załatwi tego. Jak czegoś na PKP się nie wie, to
    standardowo się nie da. To samo dzieje się w obecnym woj.
    Wielkopolskim. Wykazało się ono niesamowitą jak na Polskę
    dalekowzrocznością próbując odbudowywać na swoim terenie sieć połączeń
    kolejowych (bardzo pouczająco wygląda to na tle sąsiedniego
    Lubuskiego). Po udanym debiucie na trasie Poznań - Wągrowiec już mowa
    jest o kilku innych odcinkach. Niestety, władze wojewódzkie popełniają
    zasadniczy błąd - chcą to zrobić przy współpracy z PKP. I dlatego
    należy być pełnym obaw o losy tej inicjatywy. Po pierwsze bowiem,
    oczywiście dla PKP pociągi na trasie Poznań - Wągrowiec sa wybitnie
    nierentowne. Dla PKP to co robi się w Wielkopolskim to jakiś kompletny
    wybryk natury, który przeczy jakiejkolwiek logice. Sprawa druga, to
    prędkości. Bardzo zastanawia mnie jedna rzecz - kto ma prawo wydawania
    pozwoleń na poruszanie się z określoną prędkością po danej linii.
    Zastanwiam się, gdyż ciekawi mnie, co stałoby się, gdyby nagle
    Wielkopolska zdecydowała się na zamówienie ekspertyz dot. prędkości w
    jakimś niezależnym ośrodku badawczym (na przykład już niezależnym
    CNTK) i ci orzekliby dajmy na to, że szynobusy mogą grzać cały czas
    60-90 km/h. Czy PLK uznałoby to? Czy też niestety, jedynym wyjściem
    jest przejęcie linii od PKP i samodzielne zajęcie się sprawą
    przewozów? Niestety, puszczenie szynobusu Szamotuły - Międzychód przy
    prędkościach, jakie obecnie tam obowiązują będzie raczej sztuką dla
    sztuki, nawet przy supersensownych porach. Po trzecie to rozkłady -
    dopoki zajmować się będzie tym osoba z ramienia PKP mamy gwarancję
    conajwyżej średniej sensowności rozkładu. A kiedyś (13 lat temu) na
    tej linii był całkiem dobry takt... Mógłby znaleźć się ktoś na miarę
    Andrzeja Massela czy Stanisława Biegi w woj. Wielkopolskim - dobrze by
    to zrobiło.

    Z pozdrowieniami
    Alek 'Alekloco' Kurstak
    Polska dla rowerów i pociągów!

    Wpierw "usunto-" pamietaj wyrzucic... A potem:
    olek[at]rowery[dot]com

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 70 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.