Strona Główna
PKS Inowrocław Toruń Inowrocław
PKS Wrocław Wrocław Zakopane
PKS Bełchatów-rozkład jazdy
PKS Bus Jastrzębia Góra
PKS Bus Warszawa Toruń
PKS chjnice Starogard Gd
PKS Cieszyn rokład jazdy
pks cieszyn rozkład jazdy
PKS Inowrocław Toruń cena
PKS katoowice Rozkład jazdy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS Legnica ceny





    Temat: Euronysa z kazdej kasy elektronicznej


    - czy gdzieś jeszcze są do nabycia stare ENTy?


    Dzis  rano kupilem na dworcu PKS w Zgorzelcu Euronyse w starej formie.
    Bilet jest z logo CD i jest ważny w pociagach czeskich - oczywiście
    tylko w Libereckim Kraju. Bilet kosztuje tez 20 zł. Na bilecie są
    do dziurkowania lata 2008, 2008 i 2010, więc jeszcze trochę będą dostępne.
    Bilet z PKS Zgorzelec w pociągach PKP nie jest honorowany!

    Zauważyłem jedną zmianę, ale za to istotną. Nie ma już nigdzie wzmianki
    o tym, że bilet jest tylko dla obywateli Polski lub Czech!
    Taki zapis bylby w EU niewazny, więc zniknął. Teoretycznie można więc
    jechać z kolegą z Niemiec, albo Francji i kupić tylko bilety po 20 zł!

    Przypominam, że jest też dostępny bilet Euronysa dla grupy do 5 osób.
    Wersja PKS - cena 50 zł, PKP - 75 zł.
    Wersje PKS można kupić na dworcach autobusowych w Bolesławcu, Lubaniu,
    Zgorzelcu i Bogtyni, oraz w Punkcie Informacji Turystycznej w Zgorzelcu.

    Wersja PKP w kasach na stacjach Wrocław Główny, Legnica, Bolesławiec,
    Zgorzelec, Węgliniec, Lubań, Jelenia Góra.

    Mirek





    Temat: pytanie do podróżujących PKP


    1. Czy ktoś już jechał takim cudakiem ? To jest zwykły autobuis czy
    może jakiś wynalazek ?


    Może być autobus a może być prywatny bus.


    2. Czy bus jest już wliczony w cenę biletu czy kosztuje dodatkowo ,
    jak płaci się jeszce za busa to wie ktoś moze ile ???


    Jeśli np pociąg nie podjeżdża pod jednostkę i musisz tam podjechać taksówką
    to czy ona jest wliczona w cenę biletu?
    Bus kosztuje jak PKS. Legnica-Bolesławiec (nie pośpieszny) to chyba będzie
    ok 10-15 pln. Nie wiem czy nie prościej będzie pojechać od razu PKS'em.

    T.







    Temat: Uwaga - BILETY promocyjne Wrocław - Nysa!
    Witam!


    Otrzymujemy sygnały, że kasy we Wrocławiu nie wydają biletów
    relacyjnych, tylko normalne - za 14 zł. Tym samym pasażer zostaje
    oszukany albo idzie na pobliski PKS, gdzie bilet kosztuje 13.10 zł.


    Normalka. Jak weszło połączenie w dobrej cenie do Legnicy / Lubina to
    kasjerki z czystej złośliwości sprzedawały bilety droższe. Już raz tu o tym
    pisałem. Kupowałem kiedyś bilet w kasie we Wrocławiu do Legnicy. Pani mi
    mówi cenę (za wysoką), a ja na to, że przecież jest promocja, no co ona - z
    wielkim fochem - że mogłem od razu powiedzieć, że chcę bilet tańszy... Ręce
    opadają!

    Pozdrawiam!





    Temat: 1 Ogólnopolski Piknik Reggae Chocianów 2005
    same rootsy

    [ Dodano: Czw Maj 19, 2005 19:33 ]
    "PIKNIK odbędzie się na terenie ośrodka Łemków w MICHAŁOWIE koło Chocianowa.

    Znajduje się tam strzeżony parking na około 1000 pojazdów, pole namiotowe, pomieszczenie z prysznicami i nie trzeba instalować dodatkowych toalet. Na terenie pikniku będzie bar, punkty z piwem (cena piwa nie przekroczy 4 zł).

    DOJAZD:

    Będą kursowały autobusy z dworca PKP i PKS z Legnicy i Lubina co 30 min, nie wiemy jeszcze, czy będą one płatne czy darmowe, ale jak będą płatne, to pewnie symbolicznie.
    Z Wrocławia do Legnicy pociągi jeżdżą średnio co 50 minut, podobnie jest z PKS’em do Lubina."



    Temat: pytanie do podróżujących PKP


    Jeśli np pociąg nie podjeżdża pod jednostkę i musisz tam podjechać
    taksówką
    to czy ona jest wliczona w cenę biletu?
    Bus kosztuje jak PKS. Legnica-Bolesławiec (nie pośpieszny) to chyba
    będzie
    ok 10-15 pln. Nie wiem czy nie prościej będzie pojechać od razu PKS'em.


    ale nieraz busy jezdza w zastepstwie pociagu i nie dotyczy to tylko sytuacji
    awaryjnych, ale normalnie bilet na busa kupuje sie w kasach pkp. Koledze
    chodzi o busy nalezace do pkp a nie pks albo innego przewoznika

    pozdrawiam
    Tomek





    Temat: Znowu konkurencja!!!

    Od 1 Pazdziernika 2006 roku TRANSHAL otworzył nowa linię z Legnicy do Głogowa.Bilet szkolny z Lubina do Głogowa kosztuje 4.00 a cały 6.50 podczas gdy Intertrans PKS SA Głogów na tej samej linii ma bilet za 6.00.
    W pospiechach też 6 PLN?

    Im mniej przewoźników tym wyższe ceny. W PKS ZG:
    - Wrocław - Lubin 77km 12 PLN
    - Lubin - ZG ~90km 20 PLN
    Ulga studencka 40%. Do wrocka jeszcze się opłaca

    Podobne praktyki w Żarach:
    - Wrocław - Lubin 9,60
    - Lubin - Żagań ~15,40 za podobny dystans



    Temat: Od 1 lutego ŁUŻYCE do likwidacji
    Łódź to jak mnie pamięć nie myli ma najlepszy w Polsce system połączenia ze stolicą. Pociągi jeżdżą co godzinę. A jeżeli chodzi o kierunek zachodni to rzeczywiście masz rację, że powstała spora dziura w połączeniu do Wrocławia (ponad 7 godzin) i to samo w kierunku odwrotnym. Tyle tylko że jakoś nie zauważyłem na forum setek postów od mieszkańców Kalisza czy Sieradza w obronie tego pociągu. Wychodzi na to że im na nim nie zależało... Mi "Oleńka" nie pasuje niestety i od 1 lutego zacznę korzystać z nocnego połączenia PKS z Legnicy do Warszawy. Autobus odjeżdża o 22:45 ma niezły standard (WC, TV, A.C. itp.) a i cena jest prawie taka sama (pociąg z Chojnowa do Wawy 52 PLN a autobus 56 PLN). I myślę że sporo osób zacznie z niego korzystać, bo wiadomo co się dzieje w nocnych "Karkonoszach"... No a w dzień to będzie znowu osobowy z Chojnowa o 8:37 we Wrocku o 10:15, a potem Ex "Słowacki"... I znów ICCC zarobi, a PR powie że się dalej nie opłaca....



    Temat: Remont Lubin Górniczy - Legnica
    jestem kolejarzem i jezdze codziennie na tej lini. Nowo otwrte polaczenie do Rudnej powoli przynosi zyski a co do trasy Lubin - Legnica - Wroclaw to ludzi troche jezdzi ale to zalezy od dnia. NIGDY NIE WIDZIALEM ZEBY POCIAG JECHAL PYSTY!!!! zawsze ktos w nim jezdzi. Jesli jakis baran zobaczyl w Legnicy ze z tego pociagu nikt nie wysiada to niech to niech sobie pomysli, Najwiecej osob jezdzi z Lubina do Gorzelina i Raszowki. Gorzelin to jest taka wiocha gdzie tylko pociag dojezdza a jesli chodzi o Raszówke to w niedziele tam nie dojezdza zaden autobus. Patrzac w druga strone do Rudnej to stan torów jest juz inny niz do Legnicy, zauwazylem ze do Rudnej jezdzi troche osob, ale i Kozlice i Rynarcice zyskaly bo tam PKS nie jezdzi. Wiec mi sie juz nie chce czytac tych bzdur co niektorzy wypisuja.Jako maszynista jezdzacy na tej trasie to chyba wiem lepiej. miedzy Lubinem a Wroclawiem istnieje POLACZENIE W DOBREJ CENIE czyli tanie w h.j bilety, i troszke sie poprawila frekwencja. Ale jak napisal gosciu wyzej JEST POTRZEBNY REMONT TOROWISKA DO LEGNICY!!!
    ale z tego co mi wiadomo to nastpi to w 2010 roku.



    Temat: PKS LUBIN S.A Stan autobusów

    polar21,
    dokładnie. Taka np. Legnica inwestuje w tabor duże pieniadze (a u nas na nic kasy nie ma ) czego owocem sa niskopodłogowe Neoplany, Solarisy i MANy
    legnica jest nie najlepszym przykładem ze względuna to, że tam pompuje się olbrzymią kase a i tak są deficytowi. Ja się powtórze "na zachodzie się wycwanili biorą autobusy w leasing i jak go spłacą to sprzedają i biorą nowy. wychodzi dużo taniej." firma na tym zyskuje klienci są zadowoleni itd. - Panie prezesie ucz się pan od lepszych - to nic złego.

    niewiem czy nienajlepszym,bo ten wątek dotyczy stanu autobusów, a stan taboru komunikacji miejskiej w Legnicy jest na o niebo lepszym poziomie. Poza tym komunikacja miejsca chyba z definicji jest deficytowa (przy obecnych cenach paliwa zwłaszcza), PKS Lubin zdaje się też ma dostać miliony dofinansowania w przeciągu kilkunasatu lat.
    A z tym leasingiem - skoro to chyba jednak nie taki łatwy patent, bo sądzę, że szybko by znaleźli się naśladowcy w Polsce.

    [ Dodano: Wto Sie 16, 2005 12:45 ]




    Temat: Busiarstwo atakuje.


    Nawiasem mówiąc słyszałem o autobusie Opole - Warszawa w cenie 30 zł w
    obie strony! Nie chce mi się w to wierzyć, ale kto wie... Póki jeszcze z
    Prudnika jeżdżą pociągi ja jestem im wierny, ale po wakacjach, gdy już nie
    będę miał zniżki studenckiej i gdy być może ogołocą naszą linię z pociągów
    :( może zmienię główny środek lokomocji.


    Nie zartuj nawet. To raczej mowa o bilecie za 30 zl w kazda ze stron, o ile
    wykupisz powrotny. To jakis poczatkowy dumping, zeby zachecic niektorych do
    przesiadki na. Gdy przyjda juz normalne warunki, to cena ta z pewnoscia
    wzrosnie. U mnie po likwidacji grupy wagonow Legnica - Warszawa, Intertrans
    PKS Glogow uruchomil autobus pospieszny do Warszawy. Odjezdza z Lubina okolo
    1:10, a w Warszawie jest po 9. (jedzie przez Leszno, Konin i Kutno). Cena 50
    zl w jedna strone (~ 400 km), ZTCW nie ma tam jakichs specjalnych luksusow.
    Dodatkowo zero znizek - chyba, ze jakies zolniersko-kombatanckie narzucone
    przez ustawe, gdyz dla studentow na 100% nie ma, bo juz kiedys na te firme
    nacial sie moj brat chcacy wrocic z Wroclawia, ale zniechecony cena okolo 12
    zl, przeczekal ponad godzine i pojechal znizkowym pociagiem za 7,18 zl.





    Temat: Paliwa na stacji Carrefour
    Nie tankowałem na carefoure ale przez długi czas jeżdziłem na trasie zgorzelec - legnica i tankowałem w zgorzelcu na róznych stacjach a przeważnie w PKS-ie albo w Legnicy w Auchan. W legnicy kilka groszy taniej /jeżdże na 98/, do pierwszego zaświecenia się kontrolki robiłem na paliwie z auchan około 80-100 km mniej. Poczatkowo myślałem o prędkosciach i róznicy w ilosci jazd miejskich , ale w okresie dwóch lat ta srednia była podobna a zuzycie na tamatym paliwie jednak troche większe , zmian w sile i pracy silnika nie zauważałem.
    CZytałem niedawno na akimś forum technicznym o dodatkach uszlachetniajacych jakość ale podnoszacych spalanie. Ich cena jest niższa niz cena paliwa i stąd zakusy na ich stosowanie. Jest to ponoc patent francuski i dlatego moze stosowany do paliw w stacjach prz francuskich marketach.



    Temat: Czerwone światło dla pociągu do Czech.


    To nie jest kasa wyrzucona w bloto. Przywrocenie popytu na mniej
    popularnych odcinkach trwa lata. Nie ma tak ze podstawimy pociag i zara
    sie chmara do niego zleci.


    Akurat tu się Mylisz. Przywracanie pociągów jadących większość trasy 20km/h to
    jest właśnie wygaszanie popytu. Takim działaniem jeszcze bardziej utrwala się
    wśród mieszkańców stereotyp, że pociąg jest przeżytkiem, bo jedzie wolno, składy
    są stare itp. Reaktywacje należy przeprowadzać z głową czyli wcześniej wspólnie
    z PLK wyremontować (jeśli jest taka potrzeba) torowisko, przygotować dobrą
    ofertę i promować połączenie. Najlepszy przykład to linia Nysa-Brzeg, gdzie
    pociąg czasowo może konkurować z PKS-em, rozkład jazdy jest optymalny (zapewnia
    dojazd do szkoły itp.), wprowadzono niższe ceny biletów, a samo połączenie jest
    reklamowane w mediach.
    W przypadku linii do Jerzmanic nawet nie postarano się o obniżkę cen biletów,
    nie mówiąc już o braku dojazdu na ósmą do Legnicy. W efekcie jednostka świeci
    pustkami, więc kasa wyrzucana jest w błoto.





    Temat: Jak był byś prezydentem Lubina...

    3. Połączenia kolejowe - regionalne - Głogów - Lubin - Legnica - Wrocław, odnowiony dworzec kolejowy w Lubiniei jego okolice, eleganckie szynobusy

    Podłączę się do tego punktu, bo też byłbym za. Ale... szynobusy nie musza wcale byc eleganckie, za to są inne ważne warunki aby pomysł wypalił:
    a) niepsujące się (aktualnie awarie szynobusów to największa ich wada)
    b) czas pokonywania trasy Lubin-Wrocław nie dłuższy niż 1 godzina 45 minut
    c) kursowanie conajmniej tak częste jak PKS`y
    d) cena biletu nie droższa od PKS`owych. (no i wiadomo, zniżki dla studentów, siły napędowej trasy Lubin-Wrocław)



    Temat: Wroclaw - czyli tam i spowrotem
    Chyba ze wszystkich możliwości dostania sie do Wrocławia najpewniejsze jest PKP. Dlatego ze pociag nie utknie w korku na autostradzie ;-) a poza tym cenowo nie wychodzi drogo. Jednak ten komfort ma swoja cene w postaci dluzszego czasu dojazdu.
    Co do busow to bedac w Złotoryi moim zdaniem najpewniejsze jest wsiadanie na przystanku kolo ZSZ, nie zdarzylo mi sie miec iejsce stojace tamze wsiadajac. A z kolei pod ZOK to bylo bardzo czeste. Busy w moje opinii sa okej, tanie i szybkie.
    Genialne bylo zachowanie kierowcy w piatek przed Wigilia kiedy autobus wyjechal z Wrocławia w 40 minut, gdy cale miasto bylo totalnie zakorkowane. Takze wielki plus za oszczedzenie stania w korku i wyboru alternatywnej trasy przez ulice Grabiszynska. ;-)

    PKS Luban o 7.20 w PN tez zazwyczaj ma wolne miejsca siedzace. A nawet jezeli przychodzi stac to dla wysokich nie ma klopotu, mozna usiasc na podlodze albo schodku;-)
    A PKS z Wrocławia w piatek wieczorem to wielka niewiadoma, jak nie masz biletu na 17.30 to moze sie okazac ze musisz czekac na nastepny. Dla niewtajemniczonych powiem ze o 17.55 jest pociag do Legnicy. Jest wiec alternatywa..
    Zycie weryfikuje nasze oczekiwania!




    Temat: Dolnośląskie reaktywacje
    surgeon, Nie do końca rozumiem jakie połączenie czy chodzi o Legnica Jerzmanice czy Marciszów Wojcieszów
    W cytowanej przeze mnie wypowiedzi Krychy jest napisane co to za połączenie. Żeby była jasność. Oczywiście, że reaktywować, ale z głową. To musi być konkurencyjne z PKS`o/busami. Przykładowo w tej chwili
    Lubin - Wrocław:
    Kod:                  Autobus PKS/bus                    PKP
    Czas jazdy:        1:30h-1:50h                  2:00h-2:20h
    Cena (bez ulgi):      9:20zł-12zł                   14zł
    Odjazdy z:      większość przystanków            Dworzec PKP
                         w mieście



    Temat: ocena działalności Urzędów Marszałkowskich w dziedzinie przewozów regionalnych


    Legnica - Lubin - Glogow pozostawie bez komentarza.


    Akurat to nie jest za dobry przykład. Na tej trasie pociąg już dawno  nie

    cenach połączeń i czasach przejazdu z Lubina do Legnicy, Głogowa czy
    Wrocławia nie stanowi on żadnej konkurencji dla wybitnie rozplenionego PKS
    i busiarstwa na tym terenie.

    Moze to zabrzmi fatalnie na tej grupie ale pociąg na tej linii na dzień
    dzisiejszy nie jest nikomu potrzebny.
    Czy mają one jeździć tylko po to aby zadowolić MK wożąc powietrze czy
    służyć ludziom ?





    Temat: Awantura o "Wrocławianina"
    Ogłaszam, że batalia o "Wrocławianina" zakończyła się sukcesem, i to podwójnym. Po pierwsze pociąg będzie dalej kursować pomiędzy Wrocławiem a Zgorzelcem, co będzie dotkliwym ciosem dla PKS Zgorzelec.

    Po drugie po dwóch latach motania i kombinowania pociąg ten na całej trasie znów będzie pociągiem pośpiesznym. Dotychczas "Wrocławianin" na odcinku Legnica - Zgorzelec był uruchamiany przez DZPR i za pieniądze UM, co tylko stwarzało ciągłe problemy, gdyż beton DZPR za wszelką cenę starał się udupić to połączenie. Teraz wszystko jest w gestii Centrali PKP PR i Ministerstwa Transportu, które finansuje pociągi pośpieszne.

    Kosztowało to sporo nerwów, ale teraz można odetchnąć. Zapraszam na stronę: www.wroclawianin.end.pl która była inspirowana perypetiami z "Wrocławianinem".



    Temat: Czerwone światło dla pociągu do Czech.


    Czyli co...? Jeżeli ludzie będą chcieli jeździć pociągiem 20 km/h (z
    dowolnego powodu - kiepskiej konkurecnji, większego bezpieczeństwa, czy też
    tańszych biletów) to Ty powiesz "to murzyństwo" i zamkniesz trasę ?
    Już po raz wtóry mówię: Wybij sobie z głowy, że prędkość X jest
    "murzyństwem" (X0) ! To tak jakbyś powiedział, że bilet za 20 EUR nie ma



    Jednakże reaktywowanie trasy z v-20km/h, gdzie obok biegnie równoległa droga a
    konkurencja PKS-owo-busowa jest ogromna jest nie o tyle "murzyństwem" co
    debilizmem i wywalaniem pieniędzy w błoto. Zwłaszcza, że tym samym pocięto
    rozkład na innych trasach, gdzie pociągi pękały w szwach. (np. E-30)
    Żaden z przytoczonych przez Ciebie argumentów (niska cena, brak konkurencji,
    zainteresowanie pociągami) nie ma w przypadku linii do Jerzmanic miejsca, więc
    strzelasz kulą w płot. Zresztą zapytaj się dowolnego pracownika naukowego
    zajmującego się transportem co sądzi o obecnej ofercie na Jerzmanice to z
    pewnością potwierdzi moje zdanie, że są to pieniądze wywalane w błoto.
    Od razu mówię, że nie jestem przeciwnikiem tej trasy, wręcz przeciwnie marzy mi
    się odtworzenie całego ciągu Legnica-Marciszów-Lubawka-Czechy jako alternatywy
    dla S-3, ale musi być to zrobione z głową.





    Temat: [pr] Dolnośląskiej kolei przybywa pasażerów i dlatego nie likwiduje połączeń


    http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3783725.html


    Prasa wszystko napisze. Nie będę analizował ego artykułu, myślę
    pesymistycznie,
    że i tak za jakiś czas zaczną znowu likwidować połączenia.

    Skomentuję tylko jedno zdanie:

    Specjalne pociągi zostaną uruchomione z myślą o studentach - wyjeżdżają z
    Wrocławia w piątki po południu, a wracają w niedzielne wieczory. Oprócz już
    kursujących do Kluczborka (Stobrawa) i Kędzierzyna (Żak) pojawią się: Czarna
    Góra - do Międzylesia, Szrenica - do Jeleniej Góry i Kwisa - do Lubania
    przez Legnicę.


    Przecież Szrenica to gol samobójczy. To jawny przykład jak się
    trwoni publiczne pieniądze.
    Do Jeleniej Góry jeździ rozsądna komunikacja autobusowa: czas
    przejazdu 2 godziny plus ewentulane korki we Wrocławiu w piątek po
    południu maksimum 20minut. Szrenica wlecze się starym składem 3 i
    pół godziny plus regularne spóźnienie. I jeszcze różnice w cenie
    PKP nawet ze zniżką jest dużo droższy od PKS-u.
    Już widzę tłum studentów przesiadających się z autobusów na
    kible PKP.





    Temat: Likwidacja połączeń kolejowych w Sudetach!
    W czasie świąt , wakacji i ferii potok podróżnych jest bardzo duży do Szklarskiej Por. , składy jezdzą niemal pełne , poza tymi okresami też frekwencja nie jest mała , ludzie ze Szkl.P przekonali sie ze do Wałbrzycha , Wrocławia wygodniej i taniej jest jednym z czterech pociagów osobowych , wystarczy zrobić promocję cen biletów tak jak na linii Legnica-Lubin , JG-Piechowice 3 zł, szk/studen 1,89 , Piech-Szkl.P tak samo i JG-Szkl.P 5zł ulg 3,15 , reklama i bedzie OK . PKS na trasie JG-Szkl.P.G kosztuje 7,40 nie ma ulg , Piechowice - Szkl.P. 4,60 , a więc ludzie woleli by PKP



    Temat: Przywrócenie komunikacji kolejowej w Lubinie

    Po jaką cholerę u nas ciapongi? Do Rudnej, Głogowa i Legnicy jeżdżą busy. Do Wrocławia ktoś wymyślił że szynobus będzie miał lepszy czas przejazdu niz PKS - z Legnicy do wrocka osobówka jedzie około 1h 20min plus Lubin - Legnica myślę że pół godziny. Bilet powinien kosztować max 5 złotych żeby konkurować z PKSem, a i tak wątpię żeby ludziom z Przylesia i Ustronia chciało się jechać KM na dworzec kolejowy. Uważam to za zły pomysł a pieniądze na szynobus i ewentualne dopłaty dla PKP można przeznaczyć na coś bardziej potrzebnego, np. na obwodnicę

    Zdecydowanie nie zgadzam się z Tobą kaktus! Nie masz racji!
    Ja na dzień dzisiejszy mieszkam w Głogowie i codziennie jeżdżę do pracy do Wrocławia, oczywiście pociągiem. Niedługo ze względów rodzinno-zawodowych przeprowadzę się do Lubina i bardzo mi będzie brakowało dojazdów pociagiem, na tyle, że rozważam dojazd samochodem do Ścinawy, a potem już dalej pociągiem do Wrocka. (testowałem to już, przejazd z Przylesia przez Ścinawę do Wrocławia Głównego zajmuje 1,5 godz).
    Nie decyduje tutaj tylko cena dojazdu, ale przede wszystkim wygoda i bezpieczeństwo, a właściwie na odwrót najważniejsze jest bezpieczeństwo. Nie chcę narażać się dojeżdżając codziennie tym czymś co udaje drogę do Wrocławia (wąska, nierówna i zatoczona). Nie chcę korzystać z usług busów, bo mnie ciarki przechodzą jak widzę, jak oni jeżdżą. A PKS, co i na tym forum było poruszane, nie ma dostosowanych godzin jazdy na tyle, żebym miał szansę przybyć na Centralny około 7.30 i wyjechać około 16.15-16.30. Poza tym co nie jest bez znaczenia sam, Wrocław jest strasznie zakorkowany, a będzie jeszcze gorzej bo lada moment na dwa lata do remonu pójdzie Lotnicza (czyli wjazd od Lubina będzie straszliwie utrudniony).



    Temat: Dolnośląski rozkładowy "koncert życzeń"
    Od nowego rozkładu jazdu ,,Wiking,, Szkl.Por.Grn-Szczecin Gł.-Szkl.Por.Grn. musi powrucic na dawna trasę tj. Szkl.P-Jel.Góra-Węgliniec-Żary-Ziel.G-Kostrzyn. Podróż na całej trasie będzie trwała ok.9h, przez wrocław 10h. , powinien jezdzic przez cały rok , ktoś wczesniej napisał aby wydłuzyc go np. do Ustki,Kołobrzegu czy Świnoujścia. Sądzę iz wydłuzenie go w sezonie letnim do Świnoujścia czy Kołobrzegu było by bardzo atrakcyjne i cieszyło sie duzą frekwencja,Wyjazd ze Szkl.Por kolo 9rano w Szczecinie kolo 18 nad mozem po 20, tak samo powrót, z okolic Jeleniej Góry cięzko sie dostac latem pociągami do tych miast. Ponadto powinien wrucic pociąg osobowy Jel.Góra-Zielona G. z Jg wyjezdzal o 6,35. Popieram wprowadzenie więcej par pociagów na trasie Węgliniec-Zielona Góra,mamy dwa dalekobiezne tj Wiking i os.JG-ZG i do tego z 3-4 szynobusy węgliniec-zary. Popieram także wydłuzenie szynobusów Lwóweckich do Zebrzydowej czy np. Bolesławca, napewno ta trasą jezdziłoby wiecej osob np. z Bolesławca do Jg, pks jest drogi i napewno ludzie woleli by jechac pociagiem,łatwiejszy i szybszy dojazd byłby do Legnicy, Wrocławia, wiele ludzi jezdzi z JG do Legnicy i są tylko PKS-y drogie,dojazd pociagiem w 2h. byłby duzą konkurencją,a wrocław w 3h. ,skorzystali by studenci,turysci oraz inni , pozatym ze wrucil szynobus na trase JG-Lwówek to i tak jest za mało kursów dziennie bo tylko dwa , a frekwencja w nich nie jest zła, trzeba dołozyc jeszcze z 2-3pary i tak szynobus stoi bezczynie w JG oprócz tych dwóch kursów. Osobówki JG-Szkl.Por.Grn. powinny pozostac tylko lepiej ułożyc rozkład , sam z nich czesto korzystam i nie jest najgorzej co do frekwencji,czasem bywa ze w pociagu jest naprawde mało osób bo ok.10-15 a sa dni ze prawie dwa wagony pełne,,gdyby jezdziły tylko sezonowe na tej trasie wówczas ta linia by zarosła poza sezonem , bo nic wiecej nie jezdzi tutaj ,jedynie dwa razy w tygodniu z piechowic wyworzone jest drzewo i czasem przyjezdzaja składy do Polcoloritu i Ceramiki Marconi. Chyba ze wydłuzyc z dwie relacje Wrocław-Jel.G do Szkl.P.G.przez cały rok i pozostawic Kamieńczyka , wówczas mozna zlikwidowac Osobowe JG-Szkl.P.G ale poza sezonem cos tam musi jezdzic,nie można zmarnowac tak historycznej i pieknej lini,powinno powstac połączenie z Harrachovem chociaż od Szkl.Por.,skomunikowac PKP z CD,nawet jest nie uzywany tor w Szkl. gdzie mógłby konczyc szynobus trase nie przeszkadzajac polskim składom na pozostałych trzech torach. Pomysł szynobusu do Karpacza jest b.dobry , torowisko jeszcze nie jest w najgorszym stanie. Ze Szkl.Por ,Węglińca i Lwówka wprowadzic wiecej kursów i jakąs promocyjna cene, zrobic przystanek osobowy pod Estakadą kolo Tesco na Zabobrzu i napewno o wiele osób wiecej by korzystało. pozdrówy



    Temat: Trance Energy 2005
    12:35 CZĘSTOCHOWA Motel ORBIS, Al. Wojska Pol. 281/291 09:25 (Nd) UTRECHT Jaarbeursplein 12 luty TRANCE ENERGY 2005, UTRECHT Cena biletu 19zł

    [ Dodano: 2004-12-19, 23:41 ]
    Trasa:
    05:45 (Sb) PRZEMYŚL ul. Czarnieckiego vis a vis odpraw celnych
    06:20 (Sb) JAROSŁAW Dworzec PKS
    06:30 (Sb) PRZEWORSK Dw. PKS
    07:15 (Sb) RZESZÓW Dw. PKS, stan.M
    08:30 (Sb) TARNÓW Dw. PKS, stan. 9
    10:30 (Sb) KRAKÓW Dw. PKS, stan. 15/16
    12:00 (Sb) KATOWICE Al. Korfantego 2, parking przed biurem INTER Bus
    13:00 (Sb) GLIWICE Zajezdnia PKS, ul. Toszecka 9
    08:00 (Sb) STALOWA WOLA Dworzec PKS
    08:35 (Sb) TARNOBRZEG Dworzec PKS
    10:20 (Sb) KIELCE Dworzec PKS
    12:35 (Sb) CZĘSTOCHOWA Motel ORBIS, Al. Wojska Pol. 281/291
    13:25 (Sb) LUBLINIEC Dworzec PKS
    14:20 (Sb) OPOLE Dw. PKP
    16:00 (Sb) WROCŁAW Dw. PKS, ul. Sucha 4, peron 4
    17:15 (Sb) LEGNICA ul. Nowodworska 30A przy stacji benzynowej
    18:05 (Sb) BOLESŁAWIEC Motel PRNIJAVOR ul. II Armii WP 21
    05:25 (Nd) LIEGE Gare des Guillemins
    06:45 (Nd) BRUKSELA Gare Cent., P.Sabena ul. Card. Mercier
    07:30 (Nd) ANTWERPIA CROWNE PLAZA, rue de Gerard le Grellelaan 10
    08:20 (Nd) BREDA Central Station
    09:25 (Nd) UTRECHT Jaarbeursplein

    No i warunki promocji: http://www.voyager.pl/bus...s_promocje.html
    Nie wspominaja nic o Holandii

    [ Dodano: 2004-12-19, 23:44 ]
    Jednak nie takie piekne jakby sie wydawalo. Bilet w jedna strone kosztuje 19 zł, dwostronny 199 . Dodac wjazd ok 200 pln (pewnie z 50 ojro bedzie kosztowalo), jakies picie inne duperele ogolnie 500 zł trzeba miec . A no i dojazd do miasta z ktorego odjezdza autobas (w moim przypadku Bialystok - w granicach 15-20 zł w jedna strone)



    Temat: ocena działalności Urzędów Marszałkowskich w dziedzinie przewozów regionalnych


    | Legnica - Lubin - Glogow pozostawie bez komentarza.

    Akurat to nie jest za dobry przykład. Na tej trasie pociąg już dawno  nie

    cenach połączeń i czasach przejazdu z Lubina do Legnicy, Głogowa czy
    Wrocławia nie stanowi on żadnej konkurencji dla wybitnie rozplenionego PKS
    i busiarstwa na tym terenie.


    To wszystko zależy od UM-u i jego chęci... PKP z całą powagą uwalało od lat
    połaczenia na tej trasie, więc ciężko żeby podróżni myśleli o kolei
    pozytywnie. Co nie znaczy, że UM może pokazać inne oblicze kolei zamawiając
    wg. sugestii pociągi Legnica - Zielona Góra, czy R+ Legnica - Głogów -
    Leszno - Poznań (na którym kierunku są chętni) (nie obyło by się bez
    problemu przy zmianie czoła w Głogowie i jazdą SU46 do samego Poznania), już
    nie mówiąc o omawianych kiedyś R+ Wrocław - Węgliniec / Głogów prowadzonych
    2-3xEN57 w trybie przyspieszonym do Legnicy, a dalej 1x na Głogów i 1-2 na
    Węgliniec już jako osobowe. Potrzeba chęci, a dzięki niej mozna nawet
    konkurować taryfowo z przewoźnikami drogowymi, nie mówiąc o innych
    dozwolonych prawnie rozwiązaniach...


    Moze to zabrzmi fatalnie na tej grupie ale pociąg na tej linii na dzień
    dzisiejszy nie jest nikomu potrzebny.


    Ja powiedziałbym inaczej. To czy jest potrzebny dopiero mogłoby się okazać.
    Żadko kto nie znając technologi komputerowej uważał, że jest mu potrzebny MS
    WORD, dopiero jak go poznaliśmy uznaliśmy go za urzyteczny i potrzebny.
    Podobnie z koleją. Nie ma zapotrzebowania na kolej, bo kolej nie dała się
    poznać ludziom jako "klient-friendly" środek transportu...


    Czy mają one jeździć tylko po to aby zadowolić MK wożąc powietrze czy
    służyć ludziom ?


    Jeżeli mają jeździć Legnica - Rudna w porach nikomu niepasujących, to
    rzeczywiście nie mają po co jeździć. Jeżeli odwoływanie pociągów na wielu
    liniach to sposób na pokazanie przez UM i PR swojej zabójczej niekompetencji
    w dbałości o pasażera to w tym jednym są świetni.

    Mick M.





    Temat: Legnica - Kamieniec Ząbk. - Legnica
    Ja się już wkurzyłem

    21 IV jadę ze kołem naukowym na trzydniowe seminarium pod Strzegom; chciałem zaproponować podróż koleją, bo to de facto ledwo 6o km od Wrocka, więc cena konkurencyjna dla podróży PKS-em, a i pewnie trasa atrakcyjna.

    Tylko co?
    1) Tylko że planowy rozkład jazdy zakłada, że na węzłową dla nas stację w Jaworzynie Śląskiej przyjedziemy 1o-2o min. po odjeździe pociągu na Legnicę przez Strzegom:

    Wrocław Gł. ---> Jaworzyna Śl. o5.28 – o6.23
    Jaworzyna Śl. ---> Strzegom o6.o3 – o6.12

    Wrocław Gł. ---> Jaworzyna Śl. o6.37 – o7.33 albo o9.1o – 1o.o6
    Jaworzyna Śl. ---> Strzegom o9.2o – o9.36

    To samo w drodze powrotnej:

    Strzegom ---> Jaworzyna Śl. 14.1o – 14.28
    Jaworzyna Śl. ---> Wrocław Gł. 14.24 – 15.29

    Strzegom ---> Jaworzyna Śl. 16.3o – 16.47
    Jaworzyna Śl. ---> Wrocław Gł. 16.24 – 17.3o

    Strzegom ---> Jaworzyna Śl. 19.44 – 2o.o2
    Jaworzyna Śl. ---> Wrocław Gł. 2o.37 – 21.41
    (Ta ostatnia opcja jeszcze by obleciała, gdyby nie stanowcza zbyt późna pora powrotu )

    Ten brak skomunikowania tyczy się też praktycznie każdej innej pory dnia!
    Sprawdzając w hafasie, to jedyne połączenia, które można by uznać za skomunikowane to te niektóre ranne ze Świdnicy, Dzierżoniowa przez Jaworzynę na Wrocław. Za to przy powrocie w tę czy w tę stronę trzeba czekać blisko godzinę na przesiadkę, bo pasujący pociąg odjechał kilka minut przed naszym przyjazdem. Pokonanie trasy 6o-7o km z jedną przesiadką zajmuje wtedy prawie 3 h (dla porównania mniej więcej tyle co z Wrocka do Zgorzelca = 162 km).

    2) A teraz zamiast pociągu KKA! Paranoja! Nadrabianie drogi i niepotrzebne wydłużanie czasu przejazdu! PKP chyba położyło krzyżyk na linii Legnica--Kamieniec--Legnica (czytaj: chcą ją ud**ić). A wystarczyłoby, moim skromnym zdaniem laika, skomunikowanie pociągów tak, by w tym samym czasie albo w niedługim odstępie mijały się właśnie w centralnie położonej Jaworzynie pociągi z/do Legnicy/Kamieńca oraz z/do Wrocławia (stolicy regionu). Tylko komu leży dobro pasażera, który jest dla PKP jak zbędny balast?

    Tylko nawet jakby przekuć w czyn te dywagacje, to i tak piękną teorię i szczytne założenia rozwala katastrofalny stan linii Wrocek--Wałbrzych--Jelenia (spóźnienia na porządku dziennym), a od pierwszego i KKA .



    Temat: Kolejny konflikt PKP PR - Arriva PCC

    Tak poza tym w PKS-ach chyba żadna firma nie honoruje biletów innej i jakoś wszystko jeździ - ludzi wozi. Wiem, to kierunek albański, a nie cywilizacyjny, ale my właśnie w tym kierunku zmierzamy (patrz: "usramorządowienie"), więc nie dzwimy się.
    RW

    Dokładnie tak. Już kiedyś o tym pisałem. Dlatego nie można dopuszczać teraz więcej niż 1 przewoźnika na daną linię do obsługi pociągów regionalnych. Żeby nie pogarszać sytuacji. Żeby kolej przynajmniej w tym była lepsza od PKSów. Zawsze to mniejszy problem jeżeli:
    Jedna firma będzie obsługiwała jedną linię, druga drugą i się nie będą mogły dogadać, niż jeżeli dwie firmy obsługują jedną linię i się nie mogą dogadać.

    Po raz kolejny to powtarzam na tej grupie. Powinien być konkretny podział relacji w danym rejonie. Trzeba ustalić konkretnie dane relacje na których będą odbywać się przewozy np.

    Jelenia Góra - Zebrzydowa
    Jelenia Góra - Zgorzelec/Zielona Góra
    Wrocław - Węgliniec
    Legnica - Kamieniec Ząbkowicki
    Wrocław - Kłodzko - Międzylesie
    Stronie Śląskie - Kłodzko - Kudowa
    Wrocław - Jelenia Góra - Szklarska Poręba
    itd...

    Wszystkie linie da się ze sobą skomunikować. Natomiast w żadnej z takich relacji przewoźnicy nie będą się dublować nawet na najmniejszym kawałku linii. Nie ma problemów że po jednej linii jeździ dwóch przewoźników i jeden nie honoruje biletów drugich. Tak samo nie jest powiedziane że przewoźnik z linii Jelenia Góra - Zebrzydowa nie będzie honorował biletów tego z linii Wrocław - Węgliniec. Wszystko da się dogadać. Ale tutaj ryzykujemy dużo mniej. Bo w przypadku nie dogadania się pasażerowie nie ponoszą takich konsekwencji.

    W PKSach jest to tak że wszyscy jeżdżą wszędzie i nikt nikogo biletów nie honoruje. I jest taka sytuacja że chcąc jechać z Jeleniej Góry do Lubania i mając bilet na PKS Jelenia Góra mimo tego że jest 7 kursów mogę jechać dwoma bo resztę kursów robi PKS Zgorzelec. To jest oczywiście taki przykład. Nie wiem czy na tej linii prawdziwy ale na wielu innych na pewno.

    Kolej nie wygra w tej chwili prędkością na liniach regionalnych. Nie wygra ceną bo ta jest podobna, nie wygra komfortem bo dla niektórych czekanie na pociąg na ohydnym dworcu to udręka. Kolej może wygrać przejrzystością i ilością kursów. Tym że jeżeli ktoś idzie na pociąg to wie że każdym może pojechać. Wie że ma pociąg co godzinę i jeżeli nie pojedzie tym to ma następny.



    Temat: Sympatyczna korespondencja z WZPR


    Oto jej przebieg.

    List klienta:

    Proszę mi łaskawie odpowiedzieć na pytanie jak dojechać z Poznania
    (wyjazd
    między godz.  6.00, a 8.00) do Żar lub Żagania nie płacąc 60% haraczu za
    przejazd drogą okrężną? Jedyne możliwości dojazdu wiodą przez Wrocław i
    Legnicę.
    Proszę odpowiedzieć na tę skrzynkę w szybkim terminie - wyjazd planuję
    31.10.2002r.

    Odpowiedz WZPR:

    W odpowiedzi na pytanie o możliwości dojazdu z Poznania do Żar dnia 31.10
    br. / proponowany wyjazd z Poznania pomiędzy godz. 6.00 - 8.00 /,
    Wielkopolski Zakład Przewozów Regionalnych     w Poznaniu podaje niżej
    wymienione pięć możliwości połączeń:

    Poznań Gł. odj. 3.58
    Zielona Góra przyj. 6.31
    Zielona Góra odj. 6.36
    Żary przyj. 7.48


    Wyjazd między 6 a 8 czy oni to rozumieją?


    Poznań Gł. odj. 7.20
    Zielona Góra przyj. 9.22
    Zielona Góra odj. 14.29
    Żary przyj. 15.40


    Niezły czas podróży 198km w 8h20' ale co tam połączenie przecież jest!


    Poznań Gł. odj. 9.10 Ex
    Wrocław Gł. przyj. 11.00
    Wrocław Gł. odj. 13.02 IC
    Żary przyj. 15.45


    O Boziu kto to wymyślił - dopłata 60% + 2 miejscówki + bilet ex???? Znów
    wyjazd między 6 a 8...


    Poznań Gł. odj. 5.50 Ex. .
    Wrocław Gł. przyj. 7.41
    Wrocław Gł. odj. 8.48
    Legnica przyj. 10.02
    Legnica odj. 10.17
    Żagań przyj. 11.55
    Żagań odj. 15.30 IC
    Żary przyj. 15.45


    O nie mogę... Z Żagania 11:55 do Żar 15:45 - 3h50' (14km - cena miejscówki
    18,00) Kolejny rekord głupoty ale co tam połączenie jest czyt. "mamy się
    czym chwalić"...


    Poznań Gł. odj. 11.20
    Zielona Góra przyj. 13.18
    Zielona Góra odj. 14.29
    Żary przyj. 15.40


    Czepiam się ale to jest grubo po 8 cóż jedyne rozsądne połączenie. Potem
    juz wybierajcie z dwóch PKS - smutne ale prawdziwe.


       Na zakończenie informujemy, że słowo haracz za przejazd drogą okrężną
    naszym zdaniem jest nie na miejscu, gdyż to podróżny , a nie Wielkopolski
    Zakład Przewozów Regionalnych podejmuje decyzję o trasie podróży i
    kategorii
    pociągu, co pociąga za sobą również wielkość kwoty, jaką zapłaci za
    przejazd. Dotyczy to oczywiście także przypadku jazdy drogą dłuższą /
    okrężną /.

    Z poważaniem
    Kazimierz Budynkiewicz
    Z -ca dyrektora ds. handlowych
    / - / Budynkiewicz

    Noz sie w kieszeni otwiera normalnie... :-((



    PKP. Ja bym się pod takim potraktowaniem klienta nie podpisał...





    Temat: doswiadczenia pasazera, czyli podroz Praga - Wroclaw - Zielona Gora
    W czwartek 25 wrzesnia udalem sie w podroz do polski przez Prage,
    Wroclaw i dalej do stacji docelowej Zielona Gora.
    Podroz nocnym autokarem do Wroclawia nie odbiegala praktycznie od
    podrozy spolka PKP jednak ten watek pomine z racji iz nie jest to
    tematem grupy.
    Do wroclawia dojechalem o godzinie 2:00, gdzie postanowilem sie
    przesiasc na pociag osobowy z godziny 5:28 do Zielonej Gory, wiec
    niestety zmuszony zostalem na 3 godzinne czekanie. Na wymarly dworzec
    wkroczylem od strony dworca PKS, patrze na bilbordach Mc Donalds, KFC
    wiec mysle sobie "doswiadczeniami innych europejskich miast, beda
    czynne cala dobe wiec jest dobrze". Po wejsciu na hale dworcowa,
    lekkie rozczarowanie "czynne w godzinach 5 - 01" jednak nie poddalem
    sie "kto szuka ten znqajdzie". Wiec pod WC znalazlem dwa bary czynne
    cala dobe, w miare czyte wiec siadlem. Ceny nie byly zachecajace
    jednak lawki w hali byly zajete, zapewne oni mieli na te lawki
    miejscowki od PKP. Nie udalo mi sie przez 4 godziny zobaczyc jakiego
    kolwiek policjanta, to chyba efekt nie noszenia przezemnie okularow.
    Na dworcu jak i w barze zimno wiec z czasem zblizania sie godziny 5.28
    bylem pelen optynizmu ze w pociagu bedzie cieplej.
    Stoje juz na peronie drugim, patrze, z Legnicy jedzie piekne SA-....,
    mysle sobie "jakosc PKP od czasu mojego pobytu sie poprawila. Opynizm
    szybko padl kiedy do Zielonej G, podstawiono stary kibel, no ale coz
    "przynajmniej bedzie cieplo" - mysle sobie. Nic bardziej mylnego,
    zaraz po odjezdzie siadlo ogrzewanie. Do stacji koncowej dojechalem z
    30 min opuznieniem.
    Sluchajac w drodze RMF FM uslyszalem ze moga zabrac polsce euro w
    2012. Chyba przejechali sie polskimi kolejami.
    Szykuje mi sie jeszcze jedna taka podroz, tym razem z Wrocka pojade
    przez poznan, moze w "przemyslaninie" bedzie cieplej.




    Temat: Skład Karmazyna do Kamienia Pomorskiego - skandal?

    Ok - tylko nim zaczniesz piętnować warto dowiedzieć się u źródła jaka jest prawda.


    Nie wszyscy są jakimiś MK, aby chodzić po szopie i się pytać. Ja jestem zwykłym pasażerem który chce, aby go przewieźć w ludzkich warunkach


    A ja zadaję pytanie po raz n-ty (i pewnie po raz n-ty zostanie bez odpowiedzi) jaki interes ma Szczecin puszczać swoje najlepsze jednostki na trasę gdzie znika im tabor z ich "widzenia" na 2 dni? Przecież oczywistym jest, że lepiej dla nich puścić SPOT-a 3 razy do Stargardu Szcz. i Koszalina w ciągu dnia. Poza tym podczas Kolejowej Orkiestry Świątecznej Pomocy koledzy zrobili konkurs - na najdłuższy bilet pasażera. I co się okazało - bez rewelacji. Na całą jednostkę znalazł się jeden pan z biletem Wrocław - Szczecin i jeden pan z Rudnej Gwizdanów do Szczecina. Pozostali podróżni mili bilet na max 50-60 km. Ja też wiele razy jeździłem z Wrocławia do Legnicy full plastickiem i jakoś żyję.


    A taki, że w normalnym kraju liczy się dobro KLIENTA.... a nie, że "nie będziemy widzieć ED72 przez 2 dni" poza tym coś ta literka "D" w nazwie mówi, nieprawdaż ?... Niech IC idzie za przykładem,PR-ów i na Światowida, Galicję czy Hetmana puści Eaosy, i Gagsy. Będzie wprost cudownie I nie wszyscy tak samo muszą jechać do Kamienia. Wystarczy że na plastikowej ławie pojedziesz z Wrocka do Kostrzyna, czy Rzepina, a nawet do Zielonej Góry... 3 godziny na takim cudeńku, to idealne.

    Klient się cieszy, że ma pociąg bezpośredni, ale jak widzi plastikową ławę, na której ma siedzieć 3, 4 a nawet więcej godzin, następnym razem korzysta z usług PKS-u (za taką samą cenę, mogę nowoczesnym, klimatyzowanym autobusem pojechać w takim samym czasie do Szczecina)



    Temat: Lwówek - Zebrzydowa ruszyła
    Jak już wspomianłem dla pasażera jadącego na odc JG- Blc ten pociąg nie jest żadną ofertą. jedzie zbyt długo dla mnie najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby doprowadzenie do lepszej prędkości szczególnie na odcinku Lwówek- Nowogrodziec ale na to nie ma szans.
    Co do potoków podróżnych to zauważcie, iż generalnie rzecz biorąc to nie ma co nastawiać się na pasażerów jadących z Bolesławca do JG i na odwrót. Po prostu głównym kierunkiem ku któremu ciąży ruch pasażerów w codziennych dojazdach jest Legnica nie Jelenia Góra. W związku z tym moim zdaniem pociąg nie musi być tak ustawiony aby z Bolca można było np dojechać do JG np na 8 rano. Nie jest to koniecznością. Ja skupiłbym się na tym aby pociąg umożliwił dotarcie na godzinę 8 do Bolesławca mieszkańcom Nowogrodźca co przyciągnęłoby szkolną klientelę i dojeżdżających codziennie do pracy. tak jest w przypadku pociągu Lwówek Śl- JG 6.29- 7.25. Tak więc w chwili obecnej widzę takie rozwiązanie:
    Najrozsądniejszym jest w tej chwili zmiana rozkładu jazdy tego pociągu z JG tak aby docierał do Bolesławca na 7.30 albo 40 w zależności ile zajmuje czas dotarcia do centrum i innych miejsc za pomocą np linii MZK.
    Widzę także drugie rozwiązanie lecz chyba technicznie nie możliwe do rozwiązania tzn skoro mało jest pasażerów jadących bezpośrednio na odc B-lc- JG rozdzielić pociągi na dwa odcinki JG- Lwówek Śląski i Lwówek Sląski- Bolesławiec w zamian za większą częstotliwość kursowania i jeszcze a może przede wszystkim PROMOCJA !!!!!! Może zamieścić w Nowogrodźcu informacje o pociągach nie tylko na dworcu PKP ale i w rynku, na regionalnych portalach informacyjnych na stronie UMiG Nowogrodziec. Dodać do tego informacje o skomunikowaniach w Zebrzydowej i obniżyć cenę tak aby była konkurencyjna względem busiarzy i PKS u. Może wielki baner z hasłem KOLEJĄ DO BOLESŁAWCA ZA 1zł wiszący na rynku w Nowogrodźcu zachęcił by do korzystania z pociągów, wszystkiego trzeba próbować



    Temat: Kolej
    Węzeł przesiadkowy także w Lubinie

    Na objazd szynobusami na całodziennym bilecie Euro – Nysa zaprosił dolnoślązaków, w tym delegację z Lubina, ZVON – związek powiatów Bautzen, LĂśbau-Zittau, Niederschlesischer Oberlausitzkreis oraz miasta na prawach powiatu - GĂśrlitz.

    Wycieczka objazdowa rozpoczęła się w Legnicy, gdzie wręczono uczestnikom specjalne jednodniowe bilety w cenie 20 zł. To oferta skierowana do podróżnych, którzy w ciągu dnia muszą kilkakrotnie korzystać ze środków komunikacji. Bilet ten umożliwia przejazd wszystkimi dostępnymi liniami – tramwajowymi, autobusowymi, pociągowymi na terenie ZVON oraz na wybranych w Czechach i Polsce. Bilety są również honorowane w LausitzBahn, w pociągach regionalnych DB Regio AG oraz w pociągach SBE do Liberca/Tanvald oraz DB Regio AG do Zgorzelca. Bilety te uprawniają także do korzystania z kolejki wąskotorowej w Górach Żytawskich oraz z linii kolei Waldeisenbahn Muskau.

    Partnerami polskimi w projekcie Euro – Nysa są PKS Bolesławiec i PKS Lubań, które można zakupić w PKP Przewozy Regionalne we Wrocławiu, PPKS Zgorzelec, PKS Bolesławiec i PKS Lubań. – To bardzo dobre rozwiązanie – komentuje naczelnik wydziału infrastruktury, Tadeusz Kielan, uczestnik delegacji. – Dzieliłem się dziś ze swoimi współpracownikami wrażeniami z wczorajszej podróży i każdy jest bardzo zainteresowany tego typu inicjatywą i zdziwiony, że do tej pory nie było o tym słychać. Uważam, że jest zbyt mało rozreklamowane. Faktycznie mało kto wie, że jest możliwość by na jednym bilecie zwiedzić trzy kraje.

    Kilkunastoosobowa delegacja, m.in. z samorządów w Lubinie, Polkowicach i Legnicy w siedzibie ZVON w Bautzen wysłuchała prezesa, który opowiadał zebranym zasady działania zintegrowanej komunikacji w Niemczech. Szynobusami dojechała też do Bischofswerdy oraz Zittau. Co ciekawe. Każdy szynobus dojeżdżał punktualnie według swojego rozkładu jazdy, ale kiedy dojechano do Goertlitz, skąd delegacja ruszała już do Legnicy, polski pociąg spóźnił się..45 minut.

    Rocznie z komunikacji korzysta tam 17 mln ludzi. - Na początku lat 90 ubiegłego stulecia na pierwszy plan publicznych dyskusji trafiły problemy finansowania publicznej komunikacji lokalnej – tłumaczy Georg Janetzki, prezes ZVON.

    Problem wielości firm przewozowych rozwiązano ustawowo. Zgodnie z ustawą powstało pięć związków na terenie całego kraju, które odpowiadają za komunikacją na swoich terenach. Tym sposobem powstał m.in. ZVON – Górnołużycko-Dolnośląski Związek Przedsiębiorstw Komunikacyjnych. Celem związku jest osiągnięcie w regionie górnołużycko-dolnośląskim optymalnego dostosowania i połączenia ofert w zakresie publicznej komunikacji lokalnej, czyli ofert kolejowych, tramwajowych i autobusowych przedsiębiorstw komunikacyjnych. – Dzięki temu my zyskujemy zdrową konkurencję, a klienci wysoką jakość usług – tłumaczy Janetzki.

    Związek ma dwa źródła finansowania – z Republiki Niemiec dostaje ok. 44 mln euro (do podzielenia jest 6,5 mld euro na wszystkie pięć związków) oraz z budżetów powiatów i miast. - Związek radzi sobie bardzo dobrze, ponieważ jesteśmy bardzo zdyscyplinowani. W ciągu ostatnich 10 lat zlikwidowaliśmy linie nierentowne, skupiliśmy się na rozbudowie tych największych tras, których teraz jest 80, a ma być 120. I co najważniejsze – stworzono węzły przesiadkowe czyli kolej, PKS, parkingi dla rowerów i samochodów w jednym miejscu – tłumaczył polskiej delegacji Georg Janetzki.

    - Takie systemy także już funkcjonują w Polsce, zwłaszcza w dużych miastach – mówi Tadeusz Kielan. – Jest duża szansa, że taki węzeł powstanie w Lubinie, ponieważ działania w tym kierunku już zostały rozpoczęte. Obecnie aktualizujemy plan rozwoju transportu w mieście o właśnie ten element integracji – wyjaśnia naczelnik.

    W 2005 roku Rada Miejska przyjęła projekt rozwoju transportu miasta Lubina. Aktualizacja polegająca właśnie na integracji kilku środków transportu skupiona jest przy dworcu PKP

    Katarzyna Stambłowska Lubin.pl



    Temat: Chabówka-Nowy Sacz


    Problem polega, moim zdaniem, na frekwencji podróżnych. Osuwisko zostało
    naprawione, ale pozostałe odcinki toru są nadal w takim stanie w jakim
    były,
    toteż pociąg nadal będzie jechał 40-60 km/h. Wiadomo, że ludzie wybierają
    taki transport, który jest szybszy. Przed wielu laty, linia ta była w
    zasadzie jedyną drogą łączącą tamte okolice, bo PKS jeździł nieregularnie.
    W
    tej chwili jest zupełnie inaczej. Praktycznie cały tamtejszy teren, jak
    kolega zauważył, opanowały prywatne minibusy. Doszło to tego, że autobusy
    liniowe PKS w zasadzie w ogóle nie jeżdżą. Minibus jedzie dużo szybciej
    niż
    pociąg, w dodatku za 6 zł można nim dojechać z Limanowej do Krakowa. W
    kierunku Nowego Sącza i Chabówki też kursują busy i to bardzo często.
    Ludzie
    chętnie z nich korzystają, co widać zresztą po firmach przewozowych, które
    mają coraz więcej samochodów, i coraz lepszych. W tej chwili jeżdżą tam
    głównie busy Mercedesa. Trudno więc się dziwić, że pociągiem jedzie
    najwyżej
    6-8 osób, czasem jedna, a często nikt.


    Tak... nyski mercedesa owszem i jezdza - choc nie tylko takie. Ale co z
    tego, ze jezdza, kiedy czlowiek nie ma pewnosci, ile na przystanku czekal
    bedzie, skoro tamtejsi nyskarze wzajemnie zrywaja swoje pseudorozklady - dla
    turysty jest to dodatkowy klopot. Poza tym, co to za komfort placic 6 zl i
    potem stac godzine w takim pojezdzie z glowa przy suficie ?
    Posiadanie jakiegokolwiek rozkladu wcale ich nie zobowiazuje do jego
    przestrzegania - jezdza kiedy im sie podoba (np. kiedy nyska w Mszanie sie
    napelni). Dlatego wole poczekac pol godziny na PKS ktory rozkladu
    przestrzega, niz nabijac kabze smieciarzowi, ktory "akurat bedzie
    przejezdzal" i szuka frajera na swoj gratowoz.
    Zastanowic sie wypada przed podjeciem "wyzwania jazdy nyska" jakie moga Cie
    konsekwencje czekac, jesli zdarzy sie wypadek (zwlaszcza tam, na gorskiej
    drodze).

    U mnie wyglada to inaczej. Firma Tarnowscy opanowala trase Lubin - Wroclaw.
    Dysponuja oni dosc nowoczesnymi pojazdami - Mercedesa wlasnie. Coz z tego,
    kiedy wewnatrz jest duzo ciasniej, niz w PKSach, cena jest porownywalna do
    wiekszosci PKSow (8 zl). Wewnatrz T. zapewniaja komfort rodem z PKP - brudne
    szyby (pojazdy ich myte sa chyba raz na miesiac w myjni), skajowe siedzenia,
    brudne zaglowki i brudne zaslonki. Jechalem tym poprzedniej soboty pierwszy
    i najprawdopodobniej ostatni raz. Rozni ich od PKP tylko potworna ciasnota.
    Czas przejazdu wynosi tyle, co przejazd bezposredniego pociagu osobowego z
    Wroclawia do Lubina (1:40) i PKSu zarazem. Tyle, ze pociag (dla nieulgowego)
    jest drozszy i bezposrednich mamy 1 pare na dobe (440 i 443), a tak szybkich
    tylko 0,5 pary (443). Jedyna przewaga nysek jest ich czestotliwosc - przez
    wiekszosc dnia jezdza co 20 i 30 minut. Tyle, ze szybko koncza - ostatni do
    Wro jest o 18:15. Ale po likwidacjach na PKP (ograniczenie kursowania
    pociagow do (D)) moj brat czasami juz tylko wraca z Wroclawia 443 - bo w
    niedziele nie ma juz czym jechac - prawie zawsze wybiera PKS albo nyske.
    Firma na T jezdzi tez do Legnicy - co z tego, ze maja nawet swoje biuro,
    kiedy posiadanego rozkladu nawet nie chca przestrzegac - na osiedle Ustronie
    znajdujace sie na jednym koncu miasta dojezdzaja wtedy "kiedy kierowcy sie
    chce" - jak powiedzial jeden z czestych ich uslug uzytkownikow, gdy czekalem
    na nyske do Legnicy, by zdazyc tam na poranne Drezno do Wroclawia. Miasto
    nyskarzom zafundowalo nawety gablotki na rozklady, gdzie oczywiscie je
    umiescili - coz z tego, ze nawet z centrum wyjezdzaja sobie, kiedy chca albo
    nie jada wcale - w tym samym dniu inny nyskarz tez nie zechcial przyjechac.

    Masz racje - "przed wielu laty..." pociagi byly najlepszym srodkiem
    transportu nie tylko tam... w calym naszym kraju...

    Wroc komuno ;|

    Czy rozklady sa zatwierdzane przez jakies wladze, i czy jego
    nieprzestrzeganie mogloby sie skonczyc odebraniem koncesji ?


    A może nowa linia kolejowa Kraków - Zakopane wkrzesiłaby również odcinek
    do
    Nowego Sącza? Podobno w związku z nią w miejscowości Piekiełko miałby
    powstać węzeł kolejowy łączący tę trasę z Chabówką i Nowym Sączem. Nie
    wiem,
    na ile te plany są realne, ale słyszałem o takim projekcie. To by mogło
    oznaczać duży ruch tranzytowy na tamtym obszarze i co za tym idzie
    ożywienie
    na linii Chabówka - Nowy Sącz.


    Badzmy realistami - w najblizszym czasie linia ta i tak ma niemalze zerowe
    szanse na powstanie.





    Temat: Dolnośląskie reaktywacje
    15 lipca, dobry moment na podsumowanie przecieków, które przez pół roku uzbierały się na temat rozkładu '09. Zestawiłem odcinki, o których obiło mi się o oczy/uszy, że mają być reaktywowane. W grudniu będziemy mogli ocenić, ile ta urzędniczo-pekapowska gadanina, która zalewa media, jest warta, czyli jak UM, PR i KD wywiązały się ze swych obietnic.
    1. Wrocław Psie Pole - Trzebnica. Przejęta przez samorząd, do uruchomienia przez KD. Nic nie słychać o remoncie.
    2. Wrocław Sołtysowice - Jelcz Miłoszyce. W maju Urząd Miasta Wrocławia i UM rozmawiały z PR-em nt. uruchomienia połączenia z powodu paraliżu drogi do Jelcza przez Wojnów spowodowanej budową kanalizacji. Sprawa bardzo szybko ucichła...
    3. Wrocław Główny - Świdnica Miasto - odcinek "eksperymentalny" dla KD. Chyba ma największe szanse do obsługi przez nową spółkę, duży potencjał na różnych płaszczyznach (zakupy w Bielanach Wr., praca w LG, turyści w Sobótce, praca i szkoła we Wrocławiu i Świdnicy, 100 000 mieszkańców miejscowości przy trasie nie licząc Wrocławia). Czekam...
    4. Głogów - Niegosławice. Pamiętam jakieś ciche szepty o wydłużeniu połączeń z Żar/Żagania i wspólnej obsłudze - na zmianę szynobus dolnośląski i lubuski.
    5. Lubin Górniczy - Rudna Miasto. Plotki o połączeniach Legnica - Leszno, Lubin - Głogów, Legnica- Głogów, Wrocław - Zielona Góra, wreszcie Wrocław - Kamień Pomorski (sic!). Także o połączeniu KD Głogów - Legnica - Świdnica - Kłodzko - Polanica-Zdr. ciekawe, ale bez kosmetycznego chociażby remontu niezbyt celowe.
    6. Chojnów - Rokitki. Jednorazowe info (jest gdzieś na formum taki wątek) o przetrasowaniu BOBRA przez Chojnów - moim zdaniem bardzo dobry pomysł, zwłaszcza dobre godziny dla uczniów. Tylko jak się mają urządzenia w Chojnowie pozwalające zjechać z E-30?
    7. Legnica - Złotoryja - Jerzmanice Zdr. EZT w relacji do/z Wrocławia - pomysł dobry, choć busy autostradą jeżdżą pewnie szybciej, ale dla studentów cena i czas ok. Warto pamiętać, że reaktywacja jest możliwa tu bardzo niskim kosztem (linia jeżdżona i zelektryfikowana).
    8. Wałbrzych Główny - Kłodzko Główne. Zdaniem UM we Wrocławiu reaktywacja możliwa w każdej chwili, gdyby nie krętactwa PLK pod pretekstem konserwacji wiaduktu w Nowej Rudzie. Zapowiadane 5 par AS w wydłużonej relacji do Kłodzka Miasta (a wcześniej nawet była mowa o Stroniu Śl.) ma wielkie szanse powodzenia. Linia łączy 5 miast!
    9. Krosnowice Kł. - Stronie Śl. Bardzo potrzebne połączenie turystyczne, od likwidacji pociągów dojazd w Masyw Śnieżnika jest trudny, PKS niby dołożył jakieś autobusy, ale o kretyńskich godzinach... Konieczne zwiększenie prędkości dla AS i montaż urządzeń na bardzo niestety licznych przecięciach z drogami wojewódzkimi... Przy dobrych skomunikowaniach do Wałbrzycha i Wrocławia - bomba.
    10. Międzylesie - Lichkov. Międzynarodowy obciach - przez rok żadnych połączeń Dolnego Śląska i Czech. Czekam na 2 pośpieszne do Pragi i dwa lokalne przez granicę. No i jeszcze najlepiej - powrót świetnej, wygodnej BOHEMII...
    11. Szklarska Poręba Górna - Harrachov. Oby, oby...
    12. Lubań Śląski - Zgorzelec. Jest dobra wola UM-u i wielka potrzeba stworzenia połączeń, nieważne, czy bezpośrednich, czy skomunikowanych w Lubaniu, Jeleniej Góry z Niemcami. Oczywiście w ramach związku ZVON. Bo co jest teraz, to wstyd.
    W sumie 12 odcinków. Stawiam na 25% wykonania w grudniu.



    Temat: ZVON: Zittau, Gorlitz i Góry Żytawskie
    Zgorzelec
    Wspólnie z Kolegą Markiem z Poznania udaliśmy się w piątek 17.9.2004r. o 22.40
    w kierunku Zittau.
    Wyjazd z Poznania, na bilet weekendowy, Zakopkiem wspólnie z nienaprzykrzjącymi
    się kibicami Lecha i Cracovii. Dojechaliśmy do Wrocka, skąd po kilkunastu
    minutach berlińskim pospiechem dotarliśmy do Legnicy, zresztą 15 minut przed
    planowym czasem. Tu mieliśmy 2,5 godziny na nocne przypomnienie sobie tego
    uroczego grodu. Zaiste piękne to miasto. Pokręciliśmy się, spotkaliśmy przez
    ten czas może z 5 osób i tyleż samochodów. Potem udaliśmy się jeszcze na
    Legnicę Północną, aby powspominać dawne czasy. Wróciliśmy na peron, gdzie już
    czekał na nas kibel do Węglińca. Byliśmy chyba jedynymi pasażerami, którzy nie
    jechali tym składem na grzyby. Wszyscy prawie wysiedli w Zagajniku, gdzie już
    się kłębiło pełno wiary koło 6 rano. Przypominało mi to stację Sporok na
    Opolszczyźnie parę lat temu...
    W Węglińcu znów przed czasem. Tu chwila na foczenie. I jazda Bipą w kierunku
    Zgorzelca. Frekwa na autobus szynowy. Z Ujazdu pieszo na dworzec PKS, gdzie za
    15 PLN kupujemy bilet całodzienny Związku Komunikacyjnego ZVON, ważny również
    na liniach PKS Zgorzelec. O 8.00 łapiemy autobus do Kopaczowa i przez Bogatynię
    docieramy do Sieniawki. Pieszo do przejścia granicznego, pośród stoisk pełnych
    prawdziwków i wikliny. Przejście do Zittau spokojnie, chociaż urzędnik, widząc
    paszporty z Poznania, pyta nas, co właściwie niesiemy w plecakach. My na to, że
    osobiste rzeczory, a on, że wporzo. Dolatujemy prawie biegiem do stacji
    Bimmelbahn Zittau Haltepunkt i zaczynamy zaliczanie Kolei Żytawskiej.
    Linia bardzo przyjemna i widokowo urocza, co było masę razy opisywane na pmk,
    więc sobie daruję. Dość powiedzieć, że po licznych relacjach spodziewałem się
    jednak więcej. W moim rankingu linia ta nie przebija np. Osoblahy. Do biletu
    ZVON, jak do każdego całodniowego, trzeba dokupić Dampfzuschlag, czyli dopłatę
    parową. Cena 4 euro, za każdą jazdę.
    Docieramy do Oybin. Cóż to za urocze mieścisko, to szkoda słów. Polecam
    wszystkim zwiedzanko. Kościół na skałach, domki jak z bajki, czyściutko. Za
    3,50 euro można zwiedzić imponujące ruiny klasztoru i zamku na skale. Kupujemy
    na pamiątkę gorzki likier oybiński i lecimy w góry.
    Wędrujemy pośród skał, lasów i prawdziwków zapoznając się z Górami Żytawskimi.
    Miejscami przepiękne widoki na kurorty. Skały cudne. Raz się zagadliśmy,
    zgubiliśmy szlak i dzięki temu zaliczyliśmy krótką extremówkę po skałkach.
    Gawędząc dotarliśmy do Kurort Jonsdorf.
    Tutaj polecam schronisko młodzieżowe za 19 euro. Doskonały punkt wypadowy w
    całe Góry Żytawskie. My nie nocujemy, tylko szybko zwiedzamy miejscowość i
    kierujemy się na stację Bimmelbahn. Po kilku minutach przyjeżdża vlak i wracamy
    nim nazad, po sesji foto. Ten odcinek do Bertsdorfu jest, w mojej opinii,
    ciekawszy niż oybiński. Ładniejsze widoki i serpentynka. W Zittau podejmujemy
    dalsze decyzje.
    Jedziemy zespołem 612 do Bischofswedry. Trasa ładna, widokowa. Po drodze stacja
    Jirikov / Ebersbach, której połowa jest w Niemczech, a połowa w Czechach.
    Ocieramy się o Bzmota.
    W Bischofswerdzie przesiadka na Desiro do Gorlitz.
    W Gorlitz się rozdzielamy. Kolega zalicza sobie odcinek do Horki, a ja
    pleneruję fotograficznie tramwajki w centrum i wcinam niemiecką wersję gołąbków
    w restauracji na Postplatz. Polecam. Bardzo miła.
    Jednoczy nas na powrót IR do Wrocka o 19.29. We Wrocku weksel na Gdynię i przed
    2.00 w niedzielę docieramy do łóżek, ledwie żywi.
    Wyprawa bardzo owocna i efektywna.
    pzdr
    ws




    Temat: Newsy 2008
    Co rząd sprywatyzuje na Dolnym Śląsku

    Do 2011 roku niemal wszystkie państwowe firmy trafią w prywatne ręce
    Ogłoszony we wtorek program prywatyzacji ma przyspieszyć sprzedaż majątku kontrolowanego przez państwo po dwuletnim przestoju, gdy rządy sprawował PiS. Wbrew wcześniejszym przymiarkom, pod młotek nie trafią jednak udziały giełdowego KGHM, gdyż zbyt silny jest opór związków zawodowych. Z tym, że nie dotyczy to spółek zależnych od KGHM (tzw. spółki-córki), które - według deklaracji ministra Skarbu Państwa - mogą być sprywatyzowane.

    W prywatne ręce nie trafią w najbliższej przyszłości dolnośląskie uzdrowiska. Chodzi tu głównie o Zespół Uzdrowisk Kłodzkich w Polanicy-Zdroju, a także uzdrowiska w Cieplicach, Lądku-Zdroju i Świeradowie-Zdroju.
    Najbardziej spektakularne prywatyzacje dotyczą świetnie prosperujących Zakładów Koksowniczych "Victoria" w Wałbrzychu i Centrozłomu we Wrocławiu. Te ostatnie przedsiębiorstwo miało już dawno trafić w prywatne ręce, lecz żaden z wojewodów dolnośląskich nie zdecydował się na rozwiązanie siłowe - wbrew woli załogi, która założyła spółkę pracowniczą i stara się o przejęcie majątku.
    Powody do zadowolenia mają pracownicy kopalni i elektrowni Turów, które wchodzą w skład Polskiej Grupy Energetycznej. Jej akcje mają w 2009 roku trafić na giełdę. Załoga może być jednocześnie lekko zaniepokojona, bo rząd nie wyklucza, że w przyszłości odda władzę w firmie inwestorowi branżowemu, czyli zagranicznemu koncernowi energetycznemu.
    Największą grupę stanowią firmy, które są w złej sytuacji ekonomicznej. Zresztą nie zawsze ze swojej winy. Przykładem są Zakłady Ceramiczne w Bolesławcu, które radziły sobie bardzo dobrze, dopóki kurs dolara nie zaczął pikować. Ponieważ większość swojej produkcji wysyłały do USA, zamiast zysków pojawiły się straty.
    Sporo gotówki rząd chce zarobić na wyprzedaży resztek udziałów w firmach, które już zostały częściowo sprywatyzowane i są dziś w praktyce kontrolowane przez prywatnych właścicieli. Musi się jednak z nimi dogadać co do ceny, bo na pewno nie będą chcieli przepłacać. Dotyczy to np. Banku Współpracy Europejskiej z siedzibą we Wrocławiu (udział Skarbu Państwa wynosi 2,36 proc.) czy Banku Zachodniego WBK (1,93 proc.) oraz spółek giełdowych, jak wrocławski Hutmen.
    Jest też grupa przedsiębiorstw, która - jeśli nie znajdzie się chętny - zostanie przekazana samorządom lokalnym. Dotyczy to m.in. firm z szyldem PKS w Lubaniu, Kłodzku, Oławie, Zgorzelcu, Kamiennej Górze, Dzierżoniowie i Bolesławcu. Pod młotek mają trafić przedsiębiorstwa, nad którymi nadzór sprawują inni ministrowie - np. Wojskowe Biuro Projektów Budowlanych we Wrocławiu.

    Przedsiębiorstwa na sprzedaż

    Ze 100-procentowym udziałem Skarbu Państwa:
    - Wałbrzyskie Zakłady Koksownicze "Victoria" (2008/2009)
    - Centrozłom we Wrocławiu (2009)
    - Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Legnicy (2009)
    - Przedsiębiorstwo Produkcyjne Podzespołów Elektronicznych DOLAM  we Wrocławiu (2009)
    - Archimedes we Wrocławiu (2008)
    - Przedsiębiorstwo Maszyn Drogowych we Wrocławiu (2008/2009)
    - Strzegomskie Zakłady Mechaniczne ZREMB (2010)
    - Instytut Komputerowych Systemów Automatyki i Pomiarów  we Wrocławiu (2009/2010)
    - Instytut Automatyki Systemów Energetycznych (2010)
    - Dolnośląskie Zakłady Usługowo-Produkcyjne DOZAMEL (2011)
    - POLMOZBYT JELCZ w Jelczu-Laskowicach (2010)
    - Kopalnie Surowców Skalnych w Złotoryi (2009)
    - Zakłady Ceramiczne Bolesławiec (2009)
    - Centrala Nasienna w Środzie Śląskiej (2008/2009)
    - Stadnina Koni Strzegom (do 2011)
    - Olszyńskie Fabryki Mebli (2008)
    - Jeleniogórska Przędzalnia Czesankowa ANILUX (2011)

    Z mniejszym udziałem Skarbu Państwa:
    - DOLFAMEX w Jeleniej Górze (80 proc., 2008/2009)
    - Polbus PKS Wrocław (65 proc., 2008)
    - Zakłady Tworzyw i Farb w Złotym Stoku (29 proc., 2009)
    - Kopalnie Surowców Mineralnych KOSMIN we Wrocławiu  (31 proc., 2008/2009 )
    - HEYE Fabryka Form Szklarskich w Pieńsku (41 proc., 2008)
    - NORDIS Chłodnie Polskie (22,7 proc., 2009)
    - Dolnośląskie Centrum Hurtu Rolno-Spożywczego we Wrocławiu  (35,7 proc. 2011)
    - Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy Giełda Hurtowa (53,48 proc., 2011)
    - Lubinex w Lubinie (34,4 proc., 2010)
    - Zakłady Tkanin Technicznych BONITEX w Bolesławcu (17,8 proc., 2008)
    - Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Oleśnicy (25,5 proc. 2008)
    - Zakłady Chemiczne JELCHEM w Jeleniej Górze (25 proc., 2009)

    Janusz Michalczyk - POLSKA Gazeta Wrocławska

    http://wroclaw.naszemiasto.pl/gospodarka/845742.html



    Temat: Nowy rozkład jazdy PKP 2008/2009

    Ruch pasazerski jest prawie wszedzie deficytowy, wiec nie liczmy na wielkie zyski i otwieranie wielu nowych tras. Gdzie w koncu mamy jezdzic? Do Pienska?

    Wydaje mi się, że trzy najbardziej naturalne kierunki podróżowania to trzy największe ośrodki miejskie regionu, czyli Wrocław, Jelenia Góra i Zielona Góra.

    Wrocław - aktualny rozkład mówi sam za siebie. Gobo, nie chcę być oskarżany o aronowatość czy trzypionowatość (pmk), ale w obecnej sytuacji po prostu samochód wygrywa, a po otwarciu autostrady (kiedykolwiek to nastąpi, bo według nowych prognoz latem 2009) kolej będzie miała jeszcze mniejsze szanse. Fakt, stanie w korkach we Wrocławiu to horror, ale nie zawsze tak jest, zresztą można próbować zostawiać samochód na rogatkach miasta (przyznaje, że sam nie próbowałem), a dalej zbiorkomem.

    Jelenia Góra - jak widać od tego rozkładu coś się ruszyło (bo chyba mało kto jeździł przez Węgliniec), powiedzmy, że zapaliło się światełko w tunelu. Rozumiem, że teraz to takie "rozpoznanie rynku", ale przy takim rozkładzie może się przypadkiem okazać, że nikt tym nie chce jeździć. Co nie zmienia faktu, że życzę im jak najlepiej. Chyba się przejadę do Lubania w celu rozpoznania frekwencji, albo chociaż wybiorę na fotki.

    Zielona Góra - są dwa sensowne połączenia rano. I tylko rano. W poprzednim rozkładzie była możliwość wyjazdu o 15, teraz jej nie ma - przynajmniej wyszukiwarka PKP jej nie pokazuje. Z powrotem też są właściwie dwa połączenia, z czego jedno wieczorne. Dawno tam nie jechałem, ale różne sensacje na tej linii mnie spotykały, typu przymusowa wysiadka z pociągu w Żarach (chociaż niby na wyświetlaczu Zielona Góra) i czekanie na inny z Legnicy, który chyba nigdy nie przyjechał (nie wiem, bo poszedłem na PKS). Ja lubię kolej hobbystycznie, ale jeśli ktoś chce po prostu dojechać, to drugi raz zanim kupi bilet pomyśli dwa razy. Cena - 17 zł, przy obecnych cenach benzyny konkurencyjna jest nawet jazda samochodem w pojedynkę. Czas przejazdu - około 3 godzin. Niewiele dłużej jadę samochodem do Poznania.

    Co do elektryfikacji niemieckiego odcinka Drezno - Goerlitz: pytanie, czy ta linia rzeczywiście spełnia funkcje głównej magistrali, czy peryferyjnej linii na wschodzie Niemiec. Ruchu towarowego nie ma (przynajmniej nie widzę, a dość wymowną w tym względzie ruinę Schlauroth mam prawie pod oknem), bo całość idzie przez Horkę. Pociągi Wrocław - Drezno, z których tak się wszyscy cieszą - to żadna nowość. Dlaczego parę lat temu zniknęły z rozkładu? Prawdą może być, że współpracy z prawdziwego zdarzenia między "sąsiedzkimi" miastami Dreznem i Wrocławiem (powiedzmy raczej: stolicami sąsiednich regionów administracyjnych) nie ma, a Drezno raczej chciałoby być partnerem Pragi niż Wrocławia.

    Mam nadzieję, że się mylę i że to jedynie moje subiektywne odczucia. Zawsze byłem pesymistą .

    pozdrawiam,
    P.



    Temat: Węzeł przesiadkowy także w Lubinie
    Na objazd szynobusami na całodziennym bilecie Euro – Nysa zaprosił we wrześniu dolnoślązaków, w tym delegację z Lubina, ZVON – związek powiatów Bautzen, Löbau-Zittau, Niederschlesischer Oberlausitzkreis oraz miasta na prawach powiatu - Görlitz.

    Wycieczka objazdowa rozpoczęła się w Legnicy, gdzie wręczono uczestnikom specjalne jednodniowe bilety w cenie 20 zł. To oferta skierowana do podróżnych, którzy w ciągu dnia muszą kilkakrotnie korzystać ze środków komunikacji. Bilet ten umożliwia przejazd wszystkimi dostępnymi liniami – tramwajowymi, autobusowymi, pociągowymi na terenie ZVON oraz na wybranych w Czechach i Polsce. Bilety są również honorowane w LausitzBahn, w pociągach regionalnych DB Regio AG oraz w pociągach SBE do Liberca/Tanvald oraz DB Regio AG do Zgorzelca. Bilety te uprawniają także do korzystania z kolejki wąskotorowej w Górach Żytawskich oraz z linii kolei Waldeisenbahn Muskau.

    Partnerami polskimi w projekcie Euro – Nysa są PKS Bolesławiec i PKS Lubań, które można zakupić w PKP Przewozy Regionalne we Wrocławiu, PPKS Zgorzelec, PKS Bolesławiec i PKS Lubań. – To bardzo dobre rozwiązanie – komentuje naczelnik wydziału infrastruktury, Tadeusz Kielan, uczestnik delegacji. – Dzieliłem się dziś ze swoimi współpracownikami wrażeniami z wczorajszej podróży i każdy jest bardzo zainteresowany tego typu inicjatywą i zdziwiony, że do tej pory nie było o tym słychać. Uważam, że jest zbyt mało rozreklamowane. Faktycznie mało kto wie, że jest możliwość by na jednym bilecie zwiedzić trzy kraje.

    Kilkunastoosobowa delegacja, m.in. z samorządów w Lubinie, Polkowicach i Legnicy w siedzibie ZVON w Bautzen wysłuchała prezesa, który opowiadał zebranym zasady działania zintegrowanej komunikacji w Niemczech. Szynobusami dojechała też do Bischofswerdy oraz Zittau. Co ciekawe. Każdy szynobus dojeżdżał punktualnie według swojego rozkładu jazdy, ale kiedy dojechano do Goertlitz, skąd delegacja ruszała już do Legnicy, polski pociąg spóźnił się..45 minut.

    Rocznie z komunikacji korzysta tam 17 mln ludzi. - Na początku lat 90 ubiegłego stulecia na pierwszy plan publicznych dyskusji trafiły problemy finansowania publicznej komunikacji lokalnej – tłumaczy Georg Janetzki, prezes ZVON.

    Problem wielości firm przewozowych rozwiązano ustawowo. Zgodnie z ustawą powstało pięć związków na terenie całego kraju, które odpowiadają za komunikacją na swoich terenach. Tym sposobem powstał m.in. ZVON – Górnołużycko-Dolnośląski Związek Przedsiębiorstw Komunikacyjnych. Celem związku jest osiągnięcie w regionie górnołużycko-dolnośląskim optymalnego dostosowania i połączenia ofert w zakresie publicznej komunikacji lokalnej, czyli ofert kolejowych, tramwajowych i autobusowych przedsiębiorstw komunikacyjnych. – Dzięki temu my zyskujemy zdrową konkurencję, a klienci wysoką jakość usług – tłumaczy Janetzki.

    Związek ma dwa źródła finansowania – z Republiki Niemiec dostaje ok. 44 mln euro (do podzielenia jest 6,5 mld euro na wszystkie pięć związków) oraz z budżetów powiatów i miast. - Związek radzi sobie bardzo dobrze, ponieważ jesteśmy bardzo zdyscyplinowani. W ciągu ostatnich 10 lat zlikwidowaliśmy linie nierentowne, skupiliśmy się na rozbudowie tych największych tras, których teraz jest 80, a ma być 120. I co najważniejsze – stworzono węzły przesiadkowe czyli kolej, PKS, parkingi dla rowerów i samochodów w jednym miejscu – tłumaczył polskiej delegacji Georg Janetzki.

    - Takie systemy także już funkcjonują w Polsce, zwłaszcza w dużych miastach – mówi Tadeusz Kielan. – Jest duża szansa, że taki węzeł powstanie w Lubinie, ponieważ działania w tym kierunku już zostały rozpoczęte. Obecnie aktualizujemy plan rozwoju transportu w mieście o właśnie ten element integracji – wyjaśnia naczelnik.

    W 2005 roku Rada Miejska przyjęła projekt rozwoju transportu miasta Lubina. Aktualizacja polegająca właśnie na integracji kilku środków transportu skupiona jest przy dworcu PKP.

    www.rynek-kolejowy.pl



    Temat: [pr] Skazani na stopa


    Wieczorem nie ma czym jechać z Lubina do Legnicy
    Skazani na stopa


    Glupoty wypisuja. Nikt przy zdrowych zmyslach o tej porze nie bierze do
    auta. A stac przy wylocie na Legnice w ciemnosciach tez nie jest
    bezpiecznie.


    Jesienią ubiegłego roku Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w
    Legnicy zlikwidowało linię autobusową nr 45, która przez wiele lat
    kursowała na trasie Legnica-Lubin-Polkowice. Trzy miesiące wcześniej,
    1 lipca, kurs skrócono i autobus nie docierał już do Polkowic.

    Choć był to jedyny autobus przystosowany do przewozu osób
    niepełnosprawnych.


    Juz od 1998 nieprzerwanie obslugiwana byla niskopodlogowcami. Jednego tylko
    dnia (22.09.2001) wypuszczono Ikary 280 (a po zdefektowaniu jednego z nich,
    wyjechal M11) - ze wzgledu na jakis lokalny mecz derbowy.


    - Samorządy Lubina i Polkowic nie chciały dłużej partycypować w
    kosztach utrzymania  45  - tłumaczy Wacław Sautycz, zastępca dyrektora
    legnickiego MPK, które obsługiwało linię.


    Teraz Polkowice dokladaja PKSowi, ktory choc tanszy, to wysyla na linie "P"
    totalne smieci (w porownaniu z niegdys jezdzacymi N4016, 4020, U12, czy
    NL223, a pare razy do roku zdarzal sie jedyny w Legnicy M121).


    Zdaniem przewoźnika, legnicki samorząd dopłacał do przejazdów
    ulgowych. - Ci, którym nie zależało na zniżkowych biletach, wsiadali
    do busów, a nam zostawali tylko uprzywilejowani klienci - dodaje.


    Dokladnie - Lubin juz dawno przestal doplacac do ulgowych, Polkowice od
    1.01.2002. Poza tym na trasie Polkowice - Lubin i Lubin - Legnica jezdzilo
    duzo uczniow i studentow.


    Po likwidacji linii 45 pojawiły się kłopoty z dojazdem do Legnicy i
    Lubina. O ile rano i w godzinach popołudniowych nie ma z tym większych
    problemów, o tyle wieczorem wydostanie się z Lubina graniczy z cudem.


    Niegdys jeszcze jezdzil osobowy Glogow - Legnica okolo 21:20 - potem
    przeniesiono go na idiotyczna godzine 19:51 i w zeszlym roku zlikwidowano.
    Teraz wiekszosc ograniczono i tak tylko do dni roboczych. Ostatnio PKS takze
    ograniczyl liczbe kursow (niegdys byl jeszcze taki o 22:40 do Legnicy -
    obecnie wlasnie o 21:30).


    W ubiegłą środę (około godz. 20) czekaliśmy na busa firmy Jordan.
    Według rozkładu jazdy do Legnicy miały być dwa kursy, a nie było
    żadnego. Po godz. 21.30 komunikację zapewniają już tylko właściciele
    aut osobowych, którzy wożą  na czarno  .


    Ostatnia "45" wyjezdzala niegdys z miasta okolo 23:30.

    "Firma Tarnowscy jezdzi tez do Legnicy - co z tego, ze maja nawet swoje
    biuro,
    kiedy posiadanego rozkladu nawet nie chca przestrzegac - na osiedle Ustronie
    znajdujace sie na jednym koncu miasta dojezdzaja wtedy "kiedy kierowcy sie
    chce" - jak powiedzial jeden z czestych ich uslug uzytkownikow, gdy czekalem
    na nyske do Legnicy, by zdazyc tam na poranne Drezno do Wroclawia. Miasto
    nyskarzom zafundowalo nawety gablotki na rozklady, gdzie oczywiscie je
    umiescili - coz z tego, ze nawet z centrum wyjezdzaja sobie, kiedy chca albo
    nie jada wcale - w tym samym dniu inny nyskarz tez nie zechcial przyjechac"
    (w moim przypadku chodzilo takze o wspomnianego w reportazu "dżordana").


    Prezydenci obu miast nie widzą żadnego problemu. Być może dlatego, że
    nie muszą korzystać z tzw. transportu publicznego. Ich zdaniem nie ma
    szans na przywrócenie komunikacji między miastami, bo jest to
    nieopłacalne, a ponadto - jak mówią - doskonale sprawdzają się
    prywatni przewoźnicy.


    G... a nie sie sprawdzaja. Niech pokaza jak u nyskarzy kupic bilet
    miesieczny. W MPK Legnica posiadajac bilet miesieczny na linie podmiejska
    mozesz jezdzic po calej sieci miasta Legnica. A obecnie u monopolisty - PKS
    Lubin nie oplaca sie wlasciwie kupowac przy takich cenach. Tenze PKS od
    mlodziezy i studentow usilowal wymuszac pieniadze za jazde na miesiecznych z
    ulga 49% w soboty i niedziele, ale w koncu ktos zauwazyl, ze to niezgodne z
    prawem i cofneli ten zapis. Nasz nowy prezydent to czlowiek bez twarzy,
    ktory akurat uciekl z likwidowanego oddzialu NBP w Legnicy, do ktorego
    przeciez nie dojezdzal nyska, autobusem czy pociagiem. Nie ma pojecia o tym,
    co mowi. Jest wprawdzie w Urzedzie Miejskim kilku rozsadnych ludzi od KM,
    ale tylko miejskiej - ale to nie oni przeciez ostatecznie decyduja. Poza tym
    powiazania z lokalnym PKS ich krepuja - zreszta od czasu podzialu WPK
    Legnica 1994/1995 istnieje u notabli "wbudowana nienawisc" jesli chodzi o
    sprawy komunikacji Lb-Lg. Wszystko chca robic na wlasna reke.


    Jest jeszcze autobus L, który jeździ na tej trasie, ale lubiński PKS
    (obsługujący linię) nie sprzedaje ulgowych biletów.


    Taniej jest nierzadko jechac PKSem z innego miasta jadacego do Legnicy lub
    dalej (JG, Kudowa, Walbrzych i wiele innych).


    [zdjęcie i podpis: FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI; Prezydenci Lubina Robert
    Raczyński (z prawej) i Legnicy Tadeusz Krzakowski nie widzą problemu z
    komunikacją. ]


    Krzakowiskiemu sie nie dziwie - tez nie chcialbym, by moje miasto musialo
    dokladac do jezdzacych spoza niego. W Legnicy jest wystarczajaco duzo
    chetnych do pracy, by nie zalatwiac komunikacji zamiejscowym.
    R. zas jest ograniczony - chyba nigdy nie korzystal z KM. Lubin to wlasciwie
    wiocha, ktore niedlugo straci kontakt ze swiatem. Przypuszczam, ze za jakis
    rok odejda tez ostatnie pociagi - do nich tym bardziej nikt doplacac nie
    zamierza.

    "45" byla jedna z najdluzszych linii KM w Polsce.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 1 z 2 • Zostało znalezionych 39 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.