Strona Główna PKS Inowrocław Toruń Inowrocław PKS Wrocław Wrocław Zakopane PKS Bełchatów-rozkład jazdy PKS Bus Jastrzębia Góra PKS chjnice Starogard Gd PKS Cieszyn rokład jazdy pks cieszyn rozkład jazdy PKS grodzisk-pruszków ceny PKS Inowrocław Toruń cena PKS katoowice Rozkład jazdy |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: pks Warszawa Zachodnia GdyniaTemat: Sposób na tłok w Kolejach Mazowieckich | Z komunikacji autobusowej to mocny jestes jak widze tylko w prawobrzeznej strona www.rozklady.com.pl pokazuje coś takiego GDAŃSK - GDYNIA 3:40 4:25 P e KIELCE - WŁADYSŁAWOWO przez WARSZAWA DW.ZACHODNI, GDAŃSK a być może jest tego więcej, bo ta strona nie zawiera wszystkich rozkładów pozdrawiam aron A polonczenia do Koscierzyny PKs? Pozdrawiam Leszek Temat: Sposób na tłok w Kolejach Mazowieckich
GDAŃSK - GDYNIA 3:40 4:25 P e KIELCE - WŁADYSŁAWOWO przez WARSZAWA DW.ZACHODNI, GDAŃSK a być może jest tego więcej, bo ta strona nie zawiera wszystkich rozkładów pozdrawiam aron Temat: Kursy zawieszone lub zlikwidowane (...)Trochę dziwna sprawa, bo nocnych PKS-ów z Wawy do Gdyni nie ma chyba za wiele. Jest w ogóle jakiś autobus poza Kevinem o tej porze? PKS Lublin jeździ cały rok? PKS Lublin jeździ przez cały rok, ale pewnie też go zawieszą. Skoro Kielce jadące 20 minut przed Lublinem nie miały wystarczającej frekwencji to Lublin tym bardziej nie ma. No chyba, że tłumy jeżdżą na całej trasie z Lublina do Gdyni Natomiast w odwrotnym kierunku z Gdańska do Warszawy nie ma żadnego nocnego autobusu. No chyba, że za takie uznamy wyjeżdżającą z Gdańska o godz. 2.10 PKS Brodnicę lub przyjeżdżający do Warszawy o godz. 1.40 PKS Lublin. Widocznie ludzie wolą pociągi na tej trasie. A z którego miejsca w Warszawie jeździ teraz Kevin? Pytam się, bo na Warszawa D.A. Zachodni chyba się już nie zatrzymują. A co do sytuacji PKS Bydgoszcz to przeglądając ostatnio ich siatkę połączeń dalekobieżnych trochę zastanawiam się dlaczego nie jeżdżą oni wcale na południe Polski. Mogliby to zmienić... Temat: jak dojechać z warszawy... proszę o pomoc Misiaczki :* 1. pociagiem pospiechem do gdyni z tamtad lepiej podmiejska skm taniej wychodzi a z wejcherowa pksem 2. w okresie letnim kursuje specjalny pks z warszawy do debek kosztuje dla studentow ok 42 zl. wyjezdza z zachodniego, ps koniecznie trzeba sobie zarezerwowac bilet maksymalnie mozna to zrobic 14 dni przed planowanym wyjazdem, mozna telefonicznie ale nie pamietam nr. pozdrawiam Temat: Urlopowe wojaże po kraju, część 3.
| Było też bezpośrednie wejście z kładki, a teraz trzeba się pofatygować No to właśnie z kładki się wchodziło w ten pasaż na piętrze i zaraz tam | A dworzec Starachowice parę lat temu wyremontowano specjalnie po to Na Wschodnich tak, ja miałem na myśli dworzec Starachowice (dawniej | Możliwie że na przełomie lipca i sierpnia znowu zawitam na os. Pułanki, Napisz do mnie jak będziesz jechał do Ostrowca, może będę tam w tym samym Temat: Czym do Wawy na lotnisko?? - pomocy!
PS nie mam nic wspolnego z ta firma, poprostu korzystałem i byłem zadowolony Temat: Urlopowe wojaże po kraju, część 3.
Było też bezpośrednie wejście z kładki, a teraz trzeba się pofatygować
Train. Temat: Nowe połączenia miedzymiastowe i dalekobieżne PKS Radom ma nowe połączenia: sezonowe: Radom - Warszawa - Gdańsk - Gdynia - Sopot - Władysławowo - Jastrnia - Hel P& Dworce i przystanki P& 21.15 Radom Dworzec Autobusowy 19.30 21.25 Radom, ul. Kusocińskiego 19.25 21.55 Białobrzegi, Al. Krakowska 18.55 22.20 Grójec Urząd Pocztowy 18.30 23.00 Warszawa Okęcie 17.55 23.15 Warszawa Dworzec Autobusowy Zachodni 17.45 5.20 Gdańsk Dworzec Autobusowy 11.30 5.35 Sopot, Boh. Monte Cassino/Al. Niepodległości 11.10 5.45 Gdynia Dworzec Kolejowy 11.00 6.30 Władysławowo Przystanek Dworcowy 10.15 6.40 Chałupy 10.05 6.48 Kuźnica 9.57 6.56 Jastarnia 9.49 7.00 Jurata 9.45 7.15 Hel Koga 9.30 Oznaczenia: P - kurs pospieszny & - kursuje w okresie od 1 lipca do 31 sierpnia oraz całoroczne: Nowa linia kominikacyjna PPKS Radom już od 15 czerwca 2005 Bezpośrednie pospieszne połączenie relacji Lublin - Radom - Kielce - Częstochowa - Opole - Kłodzko - Polanica Zdrój - Duszniki Zdrój - Kudowa Zdrój LnP Dworce i przystanki LnP 18.32 Lublin Dworzec Autobusowy 8.40 19.25 Puławy Dworzec Autobusowy 7.45 19.55 Zwoleń Dworzec Autobusowy 7.10 20.50 Radom Dworzec Autobusowy 6.30 21.20 Szydłowiec Dworzec Autobusowy 5.40 21.32 Skarżysko-Kam. Bzin 5.25 21.40 Suchedniów 5.15 22.15 Kielce Dworzec Autobusowy 4.45 22.55 Jędrzejów, ul. Kielecka 3.55 23.35 Szczekociny Dworzec Autobusowy 3.15 0.40 Częstochowa Dworzec Autobusowy 2.15 1.20 Lubliniec Dworzec Autobusowy 1.30 2.30 Opole Dworzec Autobusowy 0.25 3.35 Nysa Dworzec Autobusowy 23.15 3.50 Otmuchów Przystanek Dworcowy 23.00 4.05 Paczków Przystanek Dworcowy 22.45 4.20 Złoty Stok, ul. Kłodzka 22.30 4.45 Kłodzko Dworzec Autobusowy 22.10 5.00 Polanica Zdrój, ul. Kłodzka 21.50 5.09 Szczytna Skrzyżowanie 21.41 5.16 Duszniki Zdrój ZEM 21.34 5.33 Kudowa Zdrój Dworzec Kol., ul. Główna 21.17 5.35 Kudowa Zdrój, ul. 1 Maja 21.15 Oznaczenia: n - nie kursuje w Wielką Sobotę, w Wigilię, 31 grudnia. P - kurs pospieszny. L - nie kursuje 1 stycznia, dwa dni Wielkanocy, dwa dni Bożego Narodzenia. Ciekawe co na to Lublin i Puławy, czy jakieś "strzały" wypuszczą w tym roku. Radom widocznie ma niezłą przebitkę. Temat: Propozycja pociągu Görlitz - Gdynia Cytat: Podobnie jak danex uważam, iż najlepszą opcją przy uruchamianiu pociągu Drezno/Praha-Gdynia byłoby puszczenie tegoż pociągu przez Poznań, a nie Jarocin. Nie tylko z powodu czasu przejazdu, ale przede wszystkim z liczby potencjalnych pasażerów, które Poznań jest w stanie wygenerować bez problemu. Pociągów z Wrocławia do Poznania jest tyle że można sobie przebierać, i nie ma sensu puszczać dwóch pociągów pośpiesznych w przedziale 15 minut w kierunku Poznania, na którym i tak już panuje wielkie zamieszanie. Generalnie chodzi mi o to że łącznik Jelenia Góra - Wrocław - Krotoszyn - Jarocin - Gniezno kursował w latach 1998/1999 - 2002/2003 w sezonie zimowym i letnim oraz w okresach przedświątecznych. Pociąg ten miał zawsze wysoką frekwencje mimo że jechał taką trasą. Nie zapominajmy że jeszcze tak niedawno z Wrocławia do Warszawy przez Ostrów kursowały pociągi z Drezdna i Pragi.Tak samo można stwierdzic po co pociąg EC "Wawel" nie jedzie z Krakowa przez Poznań do Hamburga tylko przez Legnice? Nie patrzmy jak typowe betony dla których liczą się tylko magistrale. To ma być łącznik do pociągu "Mieszko" który i tak już jedzie z Poznania. Wielu ludzi wyjechało do pracy za zachodnią granice, i taki pociąg ma sens. Wystarczy popatrzeć na tablice z rozkładem jazdy na dworcach PKS w powiatowych miastach aby przekonać się ile w tak krótkim czasie powstało kursów za zachodnią granice. Tak samo można stwierdzić o krajowych kursach PKS które kiedyś działały na regionalnym rynku, dziś prowadząc wiele kursów przykładowo z Śląska nad Bałtyk. Jeśli dalej będziemy tak mentalnie myśleć że jedyna sensowna trasa z Wrocławia do Warszawy czy Gdyni prowadzi przez Poznań, to za pare lat prywatna konkurencja zniszczy obecną siatkę połączeń PKP PR, która pasażerom z poza głównych ośrodków takich jak Poznań czy Wrocław nie ma nic do zaoferowania, dlatego Ci ludzie wolą skorzystać z kursów PKS niż skorzystać z przesiadek PKP w Poznaniu czy we Wrocławiu.Takie myślenie z przesiadkimi mineło już pare lat temu, jeśli pasażerowi nie stworzymy dogodnych warunków to wybierze auto lub PKS. Temat: majowka z jogicznym masazem tajskim Drawsko Pomorskie joga Majówka z Masażem Tajskim i Jogą 1- 4 maja Przystanek Komorze (pomiędzy Szczecinkiem a Drawskiem Pomorskim - koło Czaplinka) Prowadząca : Kanya Krongboon - nauczycielka Tajskiego Masażu. Skończyła w Bangkoku uznane kursy dla masażystów i nauczycieli, a następnie pracowała przez 10 lat ucząc tajników tradycyjnego masażu tajskiego. strona massagethai kropka info 0513-973-161 (wyslij sms, bo jestesmy za granica - oddzwonimy natychmiast) Kurs masażu tajskiego stanowi nić przewodnią naszej majówki i będzie przeplatany ćwiczeniami jogi (też w tajskiej postaci), wypoczynkiem w pięknym otoczeniu, a również degustacją tajskiego jedzenia, medytacjami przy misach i gongach tybetańskich. Kurs dla masazystów, fizjoterapeutów, joginów, również amatorów masażu i jogi, włącznie z dziećmi i młodzieżą. Kanya będzie prowadzić kurs masażu tajskiego, pomagać jej będzie, i prowadzić zajęcia dodatkowe, Dariusz Witkowski - certyfikowany nauczyciel jogi wg metody Iyengara, masażu polinezyjskiego Ma-uri i hawajskiego Lomi Lomi nui, instruktor masażu misami tybetańskimi. Program majówki z joga masażem: zajęcia zaczniemy 1 maja od porannej jogi od 8:00, następnie wspólne śniadanie i pochód wokół jeziora, zajęcia masażu zaczną się od godz. 12:00. W pozostałe dni joga od 7:00, śniadanie od 8.00, szkolenie masażu 9.00 - 18.00 z długą przerwą obiadową. Wieczorem medytacja, a dla chętnych nisko płatne zabiegi masażu tajskiego, indonezyjskiego, stemplami ziołowymi i tajskiego masażu stóp przez nauczycielkę i przez doświadczonych, zaawansowanych terapeutów. Koniec zajęć masażu o 16.00 4-go maja. Koszt: 1000zł, przy 2 osobach 1800zł, przy 3 osobach 2550zł. Dzieci/młodzież 350zł na kurs, 200zł jako osoby towarzyszące. Osoby towarzyszące 400zł (mogą być modelami do masażu). Przedpłata 200 zł do 31 marca. W cenie włączone są wegetariańskie śniadania i obiado-kolacje, można też przyjechać dzień wcześniej i wyjechać dzień później - dla uniknięcia korków. Można też zostać w gospodarstwie dłużej - za opłatą bezpośrednio dla gospodarzy, po cenach preferencyjnych. Gospodarstwo agroturystyczne Przystanek Komorze Do naszej dyspozycji dwa domy z pełnym wyposażeniem - w każdym domu zmywarka, kuchnia elektryczna, lodówka, salon z kominkiem. Łącznie osiem pokoi, w tym 4 z łazienkami. Również zadaszony taras, miejsce na parking dla samochodów, miejsce na ognisko. Obok naszej przystani jest ujeżdżalnia koni. Wieś Komorze leży w otulinie Drawskiego Parku Krajobrazowego DPK, położonego we wschodniej części województwa zachodniopomorskiego. Dojazd do Komorza - 39km na Zachód od Szczecinka, 15km na Wschod od Czaplinka. Pomożemy w dojeździe z pobliskich stacji PKP i PKS Łubowo i Czaplinek. np dojazd samochodem z Warszawy przez Bydgoszcz, Piłe - 6h. Dojazd pociągiem z Warszawy - 7h 45 przez Poznań, Szczecinek. Wyjazd 8:25 pociąg IC 1607 do Poznania, 12:29 pociąg 78445 do Szczecinka, 15:44 pociąg 89427 do Łubowa. Również łatwe połączenia z Olsztyna, Gdańska, Gdyni, Szczecina, Kołobrzegu, Koszalina - przesiadki w Szczecinku lub Runowie Pomorskim Dojazd autobusem z Warszawy Zachodniej przez Warszawą Centralną do Czaplinka o 5:10 zabiera 8h, o 6:10 zabiera 9.5h . Autobus nocny z Warszawy Zachodniej przez ul. Potocką o 20:15 zabiera 8h. Autobusy relacji Warszawa - Kołobrzeg. Koszt 60zł. Dojazd autobusem z Warszawy Zachodniej do Szczecinka o 10:45 przez Warszawę Centralna o 11:00 zabiera 8h 20 minut. Autobus nocny z Warszawy Zachodniej o 23:20 zabiera 8h. Autobus relacji Warszawa - Koszalin. Koszt 56 zł. Musisz jeszcze dojechac lokalnym autobusem lub pociagiem 35 km do Łubowa, skad odbiora gospodarze. Temat: Polski transport w obcych rękach?
Tak się składa, że miałem z tym rynkiem do czynienia w różnych aspektach i Oczywiście nie brakuje na tym rynku oszustów, ale jest też wiele rzetelnych
Temat: Do Wrocławia w godzinę
Ja nie piszę o sf, tylko o stanie teraźniejszym. Temat: [pr] Nie ma już ATP
Ehhh no bo to pociąg i juz :-P
Okolice dworca Warszawa Centralna rowniez znajduja sie pod ziemia - w
Ha, mam ciekawszy przyklad - czy wiesz, ze do lat mniej-wiecej 50/60-tych
Hmmm....to w takim razie co na dworcach robią kasowniki? (dodam, ze Pojecia nie mam - ostatni bilet do kasowania mialem w rece chyba jeszcze w WILQ Temat: Subiektywny ranking województw na podstawie nowego SRJP Witam,, Dzieki, Olek, za ciekawa analize. Dorzuce swoje 0,03 PLN:
Inna rzecz to wspomniany przez grupowiczow chaos - przede wszystkim niemrawo
Tu pełno kontrowersji, ale ostatecznie zaliczyłem do peryferii
Patrzac na wschod z Olsztyna - pierwszy pociag w kierunku Gizycka o 8.50... Łódzkie Dla mnie zle - tabele 113, 114, 602, niedogadanie z mazowieckim co do
Pozdrawiam, Marcin Temat: Olsztyński dworzec to kolejowy "Luwr"!!! Żródło: http://miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,4936135.html Jakieś fatum zawisło nad Olsztynem Głównym Tomasz Kurs2008-02-17, ostatnia aktualizacja 2008-02-17 18:32 Czyli osiem powodów, dla których powinniśmy przyzwyczaić się do śmierdzącego dworca O zaletach olsztyńskiego dworca przekonują plakaty, jednak podróżni widzą co innegoCzy miasto wojewódzkie musi mieć piękny i funkcjonalny dworzec kolejowy? Niekoniecznie. Ostatnio PKP przedstawiły listę remontów i wielkich inwestycji dworcowych zapowiadanych na najbliższe lata. Próżno szukać na niej Olsztyna. Skorzystają na razie Warszawa Zachodnia, Warszawa Wschodnia i Katowice Główne. Zmodernizowane zostaną również dworce w Szczecinie, Wrocławiu, Łodzi, Sopocie, Gdyni, Krakowie i Chorzowie. Można protestować. Tylko, po co? Wystarczy zastanowić się chwilę, by dojść do wniosku, że byłoby cudem, gdyby w Olsztynie powstał nowy dworzec. Powodów jest, co najmniej kilka: 1. Zwykły człowiek PKP nie zrozumie Jeśli ktoś sądzi, że z kolejami można ot coś tak po prostu uzgodnić, to srodze się zawiedzie. Inna spółka zajmuje się nieruchomościami, inna udostępnia energię elektryczną, a jeszcze inna systemy informatyczne. Tory należą do zakładu Polskich Linii Kolejowych, po których jeżdżą lokomotywy PKP Cargo ciągnące wagony należące do Przewozów Regionalnych. Spółek jest więcej i nawet sami kolejarze się gubią. - Rozmowy z PKP to było dla nas zupełnie niezwykłe doświadczenie - mówi Łukasz Złakowski z firmy doradczej Inplus. - Kiedy przygotowywaliśmy koncepcję rewitalizacji dworca Wrocław-Nadodrze, poznaliśmy tę wyjątkową strukturę organizacyjną i trzeba przyznać, że trzeba dużo cierpliwości, żeby to wszystko ogarnąć. 2. Nie wiadomo, kto rządzi naszym dworcem To konsekwencja tego, o czym napisałem wcześniej. Z dworca korzystają Zakłady Przewozów Regionalnych, ale za użytkowanie budynku muszą płacić spółce zajmującej się nieruchomościami. W tej wyodrębniony jest z kolei Oddział Dworców Kolejowych. Olsztyn podlega pod jego gdański rejon. Tyle tylko, że wszystkie ważniejsze decyzje i tak zapadają w Warszawie. Jest też wynajęta firma Cushman&Wakefield, która z ramienia PKP zajmuje się szukaniem inwestorów i przygotowaniem planów rozwoju dworca w Olsztynie. Można się pogubić. Ale to jeszcze nic. Perony i tory należą do odrębnej spółki-córki PKP. Nawet zegary we wnętrzu dworca obsługuje odrębny operator. Jeśli do tego dorzucimy, że część budynku należy do PKS, a chodniki wokół dworca do miasta, to przestaje dziwić, że nawet drobne inwestycje uzgadniane są w nieskończoność. Słowem - kompletny miszmasz. 3. Bo urzędnikom się nie śpieszy Za wygląd dworca razy zbiera zwykle samorząd miasta. Ratusz ma jednak bardzo ograniczone możliwości wpływania na to, co dzieje się z dworcem. Nie oznacza to jednak, że od urzędników nic nie zależy. W Olsztynie odbyło się zaledwie kilka spotkań z przedstawicielami kolei, w sierpniu 2007 były nawet optymistyczne zapowiedzi i ...cisza. - Ten etap przechodziliśmy 4-5 lat temu - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy urzędu miejskiego w Katowicach, gdzie już wkrótce zostanie wybrany strategiczny inwestor. - Miasto musi cały czas naciskać na PKP. Nasz prezydent systematycznie spotykał się z szefami PKP. Bez tego trudno liczyć na postępy - dodaje Bojarun. W Olsztynie sprawę pilotował wiceprezydent Piotr Grzymowicz. Teraz tematem zajmują się wiceprezydenci, ale żaden z nich nie potrafił mi dokładnie powiedzieć, na ile zaawansowane są rozmowy z PKP. We Wrocławiu miasto wynajęło do takich negocjacji prywatną firmę. - Jesteśmy skuteczniejsi niż urzędnicy, bo wszystko podporządkowujemy zadaniu, do którego nas wyznaczono - twierdzi Łukasz Złakowski. 4. Olsztynowi brakuje siły przebicia Dużym miastom łatwiej sobie poradzić. Wiele jednak zależy od polityki. - Przychylność obecnego rządu i naciski parlamentarzystów bardzo nam pomogły - przyznaje Waldemar Bojarun. Na Warmii i Mazurach chyba tylko senator Ryszard Górecki wysyłał w tej sprawie list do ministra transportu. Czy naszych polityków interesuje wygląd wojewódzkiego miasta? Czy reprezentacja polityczna z regionu ma wystarczającą siłę przebicia i determinację i Patrząc na inne inwestycje np. trudności z forsowaniem finansowania drogi nr 16 można w to poważnie wątpić... 5. Bo organizujemy piłkarskie mistrzostwa Jeśli ktoś cieszył się, ze będziemy organizatorami Euro 2012, to powinien także wiedzieć, że ucierpi na tym nasz nieszczęsny olsztyński dworzec. - Priorytetem są dla nas obiekty w miastach organizujących mistrzostwa oraz stacje, przez które będą przejeżdżali kibice - przyznaje Michał Wrzosek. Cóż, cieszmy się, że skorzystaliśmy kiedyś na ogólnopolskich dożynkach 6. Bo jest nietykalny Najpierw o dworcu decydował zakład nieruchomości PKP w Olsztynie. Potem ktoś wpadł na pomysł, żeby stworzyć specjalne biuro dla "flagowych" 70 największych obiektów o strategicznym znaczeniu dla wizerunku PKP. Takich obiektów PKP nie ma zamiaru pozbywać się na rzecz samorządów. Dworce na peryferiach mogą być sprzedawane, bądź użyczane gminom, tak jak np. w Giżycku. W przypadku obiektów takich jak Olsztyn koleje zachowują się jak pies ogrodnika i choć same nie inwestują, to innym też nie pozwalają. 7. Brak pomysłu Ciągle nie wiadomo, co miałoby tu powstać. Jest pewne, że przyciągnąć inwestora może pomysł, który obok części dworcowej musi komercyjna np. handlowa lub hotelarska. Perspektywy są duże, bo powstać mógłby tutaj węzeł komunikacyjny łączący transport kolejowy, autobusowy, a być może w przyszłości także tramwajowy. Jednak ani miasto, ani wynajęta przez kolej firma doradcza nie przedstawiła jeszcze oferty dla inwestora. Szkoda, bo miasto chce wydać 400 mln zł na transport publiczny. Jest obawa że zabraknie czasu na wzajemne skoordynowanie planów. 8. Bo olsztyński dworzec to prawie Luwr Według kolejarzy w przypadku Olsztyna nie ma powodu do szczególnego pośpiechu. Nasz dworzec nie uchodzi w PKP za najgorszy i wołający o natychmiastowy remont. - Są dworce w dużo gorszym stanie - twierdzi Michał Wrzosek, rzecznik PKP. - W porównaniu z np. Warszawą Wschodnią macie tutaj Luwr. Warszawa dostanie więc nowy dworzec, my jeszcze zaczekamy. tomasz.kurs@olsztyn.agora.pl Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn Temat: zapomniane linie PKP Kolejarze płaczą że tracą pracę... my płaczemy że tracimy infrastrukturę bezpowrotnie prawdopodobnie, znikają kolejne linie w Małopolsce Zachodniej, a tymczasem Kraków ma wybudować ambitną linię tunelami prosto co Chabówki co przyspieszy dojazd do Zakopanego. W tym celu zwiną tory (i środki) z całej Małopolski. Podupadnie linia Skawina - Sucha B, a o puszczaniu dalej mowy nie będzie, jest już wojna lobby "Sucha" i "wizjonerzy naczelnej PKP", który za innowacyjne projekty, wdrażanie zainkasują ciężkie miliony zł. Tych milionów nie będzie dla używanych szynobusów, ale będą dla ultranowoczesnej linii tunelowej do Chabówki z Krakowa na krechę, Tak to jest kiedy w Małopolsce Zachodniej nie ma mądrych samorządowców, nie ma takich co dojeżdżają pociągami. Każdy wójt, burmistrz, prezydent rozbija się autem i ma gdzieś tak naprawdę koleje, ludzi, biedaków, turystów, gości. Sami musimy walczyć o linię Katowice, Trzebinia, Spytkowice, Wadowice, Sucha, Zakopane. Tak, ta linia szynobusowa powinna iść do samego Zakopanego z Katowic i z Krakowa po tej samej lini. To ważne dla naszych powiatów. Powiaty z gminami powinni powołać własne przewozy regionalne. Taki sojusz 4 powiatów jeśli dobrze liczę. Spółka komunalna, ale bez marnotrastwa. To byłoby coś. Jak to zrobić? Na początek pozyskać koordynatora rozwoju PKP w Zachodniej Małopolsce. Może jakiegoś kolejarza na emeryturze? A może od razu warto pomyśleć o fundacji czy stowarzyszeniu. Na mnie możecie liczyć. Jeszcze 15 ludzi i mamy takie stowarzyszenie. Jeżeli ktoś może sypnąć kasą, to powołajmy fundację. Z dyskusji w forum wiele nam nie wyniknie, ale... coś zawsze. www.kolej.one.pl/index.php?dzial=inne&id=linki ten link znalazłem dzięki autorowi tego wątka. Kliknąłem do pierwszej z brzegu kolejowej ngo;s Instytut Rozwoju i Promocji Kolei - www.kolej.net.pl i... W odpowiedzi na Pana e-mail chciałbym potwierdzić, że Instytut Rozwoju i Promocji Kolei jest zainteresowany wszelkimi działaniami odnośnie reaktywacji linii kolejowych dla regularnego ruchu pasażerskiego. Aby moć skutecznie lobbować za przywróceniem przewozów (Wadowice - Trzebinia) lub poprawą kiepskiej i w dalszym ciągu zagrożonej oferty (Skawina - Oświęcim)należałoby podjąć szereg działań organizacyjnych: - spotkanie z władzami samorządowymi gmin i powiatów regionu w celu skuteczniejszego zwrócenia uwagi na problem; - sporządenie koncepcji reaktywacji w oparciu o badanie potencjału przewozowego, atrakcyjny rozkład jazdy oraz nowy tabor - np. "elektrobusy" EN81 marnowane obecnie w "aglo"; na sfinanswanie tego opracowania należałoby "namówić" zainteresowane samorządy, itd, itd. Problem naszej instytucji polega na tym, że obecnie nie mamy w Małopolsce żadnego człowieka, który byłby w stanie zająć się takimi sprawami na miejscu (koordynowanie działań z Warszawy, czy Wrocławia i ewentualne dojeżdżanie wpraktyce raczej mija się z celem). Jeżeli zatem jest Pan zainteresowany szerzej takim przedsięwzięciem, i mógłby się Pan organizacyjnie w to zaangażować ("nękanie" starostów i wójtów, umawianie spotkań, kontakt z lokalnymi mediami i organizacjami pozarządowymi, także i prowadzenie żywej dyskusji na forum internetowym) to my ze swej strony deklarujemy chęć włączenia się w sprawę i wszelka pomoc merytoryczno-koncepcyjną. Proszę zatem o jakiś namiar telefoniczny (także stacjonarny), aby można było nawiązać bliższy kontakt i wymienić się informacjami. Pozdrawiam, Marek Chmurski IRiPK Warszawa biuro@kolej.net.pl, 604 576 777, 022 661 51 28 (wt. i pt. 10 - 14) Oczywiście nie czuję się kompetentną osobą żeby temat rozwijać. Przecież nie jestem kolejowym ekspertem. Tu potrzeba poważnych kontaktów, spotkań, a czym dojadę do skoro ....linii PKP już nie Nie mam samochodu. Daję tę instytut pod rozwagę. Może by tak filię w Małopolsce zrobić? Gdzie jesteście kolejarze, gdzie jesteście pasjonaci kolei w Małopolsce. Gdzie są innowatorzy z szynobusami. Trzeba te pomysły, działania zwiaząć i działać z władzami samorządowymi i posłami. Mocne jest środowisko w Suchej, Skawińskie. Nie ma nas kto bronić. Potrzebne nam organizacje. Fundacja i wielkie stowarzyszenie zdolne nawet organizować demonstracje pod oknem wojewody czy sejmem. Paruset zdenerwowanych ludzi to jedyny w Polsce niestety ARGUMENT OD ZAWSZE. Tak chyba pozostanie. Bez protestów rozwalono nam już połowę linii. czemu nie protestowaliśmy? Teraz jest pomysł na turystykę i co... Jak do mojej DOLINY KARPIA mają ludzie koleją z daleka dojechać? Nie da się. Kto się będzie chciał przesiadać? Z Gdyni jest łatwiej dojechać do Zakopanego, niż mnie z Przeciszowa. Ja mam przesiadkę, oni nie... Ja jeżdziłem 4 godziny ponad osobowymi, co dawało średnią 30km godzinę max. Stada szynobusów nie pojawią się niczym feniks z popiołów. Busiarze są wstanie myślę nawet tory rozkręcać żeby się nie pojawiły... skoro chamsko sobie nawzajem zamalowują rozkłady i PKS też, to czemu nie mieliby torpedować rozwoju szynobusów? To silne już lobby. PKS Chrzanów padł bo busy bo wykończyły. Jego ratunkiem mogła być turystyka, przywożenie do powiatu chrzanowskiego, do Doliny Karpia turystów, wędkarzy z Krakowa i Śląska. Czmeu nie? Tak małe długi i papapa? To połowa firm zadłużonych w Polsce powinna paść... Kto z Was będzie ciągnął temat? Kto będzie współpracował z instytutem i z innymi organizacjami kolejowymi i społecznymi? Bo przecież to także aktywizacja ludzi. Regionu. Busy nie jeżdżą w weekedy praktycznie wcale. Moim zdaniem możemy konkurować z Krakowem tańszymi noclegami. Nasze powiaty mogą stać się bazą wypadową. Prosto z Balic... zamiast pod Wawel to do Was, albo do Doliny Karpia. Tylko muszą wokół Balic być linie komunikacyjne docelowo. WOKół. Pajęczyna połączeń szynobusowych. Naszą ambicją jest stworzenie dynamicznej i profesjonalnej organizacji działającej na styku kolei z innymi dziedzinami rzeczywistości społecznej i gospodarczej. Od sześciu lat prowadzimy działania związane z transportem szynowym i publicznym, zyskując przy tym coraz większe doświadczenie i uznanie. Obecnie Instytut zaangażowany jest w kilkanaście projektów związanych z zarządzaniem, badaniami, promocją i rozwiązaniami systemowymi dla kolei. Współpracujemy z władzami samorządowymi wszystkich szczebli - w tym ośmiu województw, administracją centralną, Grupą PKP, mediami oraz sektorem prywatnym. Poprzez lobbing na rzecz transportu zrównoważonego oraz propagowanie nowoczesnych rozwiązań dla kolejnictwa realizujemy tym samym cele statutowe naszej organizacji. www.kolej.net.pl[/img][/i] Temat: Bory + Bydgoszcz za tydzien. INFO JUŻ BYŁO ALE POZWOLE SOBIE WKLEIĆ JESZCZE RAZ Chciałbym serdecznie wszystkich zaprosić na organizowaną wspólnie z Gackiem Oprócz ekipy warszawskiej i bydgoskiej, chciałbym także gorąco zaprosić -------------------------------------------------------------------------- WSTĘPNA TRASA WYCIECZKI: SOBOTA 10.09.2005 CHOJNICE - 18:10 Odjazd pociągiem osobowym do Bydgoszczy Gł. (przyj. 19:53) przez Spacer do schroniska, czas na zakwaterowanie. BYDGOSZCZ ---------------------------------------------------------------------- NIEDZIELA 11.09.2005 Dla chętnych "megawiejski poranek" wyjście ok. 5 rano ze schroniska: Cześć wspólna trasy: --------------------------------------------------------------------- Wyjazdy pociągów z Bydgoszczy: ---------------------------------------------------------------------- Uwaga! Wspólnie z Gackiem uprzejmie prosimy o zgłaszanie swojego zamiaru udziału w ------------------------------------------------------------------------ W razie jakichkolwiek wątpliwości proszę pytać. Pozdrawiam serdecznie! Temat: "Pospieszna" Solina
a Lublin - Rozwadów ktoś chce na siłę udupić,
a kto ich dopadnie,
albo "EC do Moskvy tylko 20 h."
Głównie przez brak skomunikowań - niestety :-(
Temat: Prezydent Lubawski Kochamy prezydentów Wojciech Bartkowiak 2008-11-13 O ocenę swoich prezydentów na półmetku kadencji, po dwóch latach rządów zapytaliśmy mieszkańców 26 wielkich miast. Niemal we wszystkich oceny pozytywne zdecydowanie przeważają nad negatywnymi. Ekstraklasa rządzi się sama Ekstraklasę samorządowców tworzy "wielki trójkąt": Gdynia - Rzeszów - Wrocław, czyli Wojciech Szczurek - Tadeusz Ferenc - Rafał Dutkiewicz. Za dobrych lub bardzo dobrych prezydentów uważa ich ponad 80 proc. mieszkańców! Gdyby wrocławianie i rzeszowianie dziś szli do urn, dwie trzecie zagłosowałoby na obecnego szefa miasta, a Szczurka poparłoby aż trzy czwarte gdynian. "Wielka trójka" pokazuje, że dobry gospodarz broni się sam - nie potrzebuje partyjnego wsparcia. Szczurek i Dutkiewicz są tak silni, że to PiS i PO "podczepiają się" pod nich. Jeszcze wyraźniej pozycję sprawnego prezydenta widać w Rzeszowie. W stolicy tradycyjnie prawicowego Podkarpacia w ostatnich wyborach do Sejmu na PiS głosowało prawie 30 tys. osób, a na Lewicę i Demokratów - 11 tys. Mimo to w wyborach na prezydenta miasta kandydat PiS dostał tylko 11,5 tys. głosów, a związany z SLD Ferenc, który sprawdził się w poprzedniej kadencji - prawie 50 tys. O tym, że partyjna legitymacja nie gwarantuje automatycznie sukcesu, świadczą przykłady Białegostoku i Lublina . W latach 1998-2006, kiedy rządzili nimi politycy AWS, ZChN i PiS, nabawiły się kompleksu wobec najprężniejszego na ścianie wschodniej Rzeszowa. Wygrana kandydatów PO przed dwoma laty miała je wreszcie obudzić. I o ile Tadeusz Truskolaski powoli odmienia Białystok i zdobył zaufanie mieszkańców (91 proc. mieszkańców uważa, że ostatnie dwa lata przyniosły zmianę na lepsze), o tyle jego partyjny kolega Adam Wasilewski nie jest tak dobrze oceniany. Powody? Koło dworca PKP nie powstał obiecany węzeł komunikacyjny, a reprezentacyjne Podzamcze jeszcze długo szpecić będą budy i autobusy PKS. I liga na ławce kar Truskolaskiego, którego za dobrego gospodarza miasta uważa ponad połowa mieszkańców, można zaliczyć do pierwszej ligi prezydentów. W tej samej lidze grają, też związani z PO, Paweł Adamowicz z Gdańska i Jacek Krywult z Bielska-Białej oraz niezależni Wojciech Lubawski z Kielc , Piotr Uszok z Katowic i Michał Zaleski z Torunia . Prawie 60 proc. pozytywnych ocen mieszkańców mają także uwikłani w korupcyjne afery prezydenci Sopotu i Gorzowa Wlkp. - Jacek Karnowski (PO) i Tadeusz Jędrzejczak (do ub. roku w SLD). Karnowski może się jednak pochwalić oddaniem tunelu pod ul. Bohaterów Monte Cassino i rozpoczęciem budowy nowoczesnej hali widowiskowo-sportowej. Co więcej, sprawa łapówki, której Karnowski miał domagać się od przedsiębiorcy, nie uchodzi za jego największą porażkę - sopocianie najczęściej wskazywali... fatalny stan dworca PKP. Mimo to pozycja Karnowskiego w mieście osłabła - gdyby dziś odbyły się wybory, dostałby 33 proc. głosów (przed dwoma laty 63 proc.), a inny kandydat Platformy - 27 proc. Pewniej może się czuć Jędrzejczak, choć w ub. tygodniu zasiadł na ławie oskarżonych - ma zarzut poświadczenia nieprawdy i nadużycia uprawnień. Mimo że w 2004 r. jako prezydent przesiedział kilka miesięcy w areszcie, dwa lata później wybory wygrał w pierwszej turze. Dziś znów głosowałaby na niego prawie połowa (47 proc.) gorzowian. Aż 92 proc. z nich uważa, że miasto zmieniło się na lepsze. Czemu zawdzięcza wynik? W centrum odnowiono kamienice, w parku Kopernika otwarto dwupasmową jezdnię, zmodernizowano stadion żużlowy, a wszystko zwieńczyły obchody 750-lecia miasta. Rok temu otwarto zachodnią obwodnicę miasta. Stołeczna II liga Przeciętnie na tym tle wypadają prezydenci Warszawy i Krakowa . Na związanego z lewicą Jacka Majchrowskiego, który musi współpracować ze zdominowaną przez PO i PiS radą, zagłosowałby teraz co trzeci krakowianin. Jego największy sukces to remont Małego Rynku, co jak na aspiracje Krakowa nie olśniewa. Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO) budzi mieszane uczucia. Warszawiacy są dumni, spacerując nowym Krakowskim Przedmieściem, a remonty ulic nabrały tempa. Ale wokół Pałacu Kultury wciąż królują kupieckie budy, a miasto nie potrafi sobie poradzić z reklamowym chaosem. Przede wszystkim jednak pani prezydent nie zerwała z niechlubną tradycją swego poprzednika Lecha Kaczyńskiego i poobsadzała na intratnych miejskich posadach partyjnych kolegów. Dlatego dziś głosowałby na nią ledwie co czwarty warszawiak, ale na takie samo poparcie mógłby liczyć inny kandydat PO. Lepsze notowania ma prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Choć został skazany w aferze tzw. Kulczykparku i w przyszłym roku grozi mu usunięcie z urzędu, nadal wybrałaby go ponad jedna trzecia mieszkańców. Dużo szybciej, bo już w niedzielę, fotel może stracić w Olsztynie Czesław Małkowski. W referendum w sprawie odwołania oskarżonego o gwałt i molestowanie prezydenta chce wziąć udział ponad 60 proc. mieszkańców. Blisko połowa chce jego dymisji (46 proc.), ale aż 38 proc. uważa, że powinien zostać (tyle samo olsztynian sądzi, że to dobry gospodarz). Łodź w B-klasie Prezydencka "czarna dziura" leży w środku trójkąta Gdynia - Rzeszów - Wrocław, czyli w Łodzi . Mieszkańcy ze smutkiem patrzą na upadającą Piotrkowską, podczas gdy gospodarza ich miasta najczęściej widać ostatnio w sejmowych kuluarach, gdzie walczy o święto Trzech Króli. Mieszkańców rażą także częste wyjazdy szefa (głównie do Izraela) z liczną świtą. Aż 39 proc. łodzian uważa go za słabego czy wręcz fatalnego prezydenta. Źródło: Gazeta Wyborcza Temat: Autobusy kieleckie http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4454088.html Adam Kompowski, Poznań Prywatna komunikacja miejska jest tańsza W Kielcach niedawny strajk zniechęcił lokalne władze do prywatyzacji autobusów. Tymczasem w zachodniej Europie prywatni przewoźnicy trzymają w ręku aż jedną piątą rynku komunikacji miejskiej. Częściowa prywatyzacja komunikacji, szczególnie w małych miastach, jest nieunikniona - uważają eksperci. Gdyby francuskiej firmie Veolia udało się przejąć kieleckie MPK, byłaby to druga w Polsce, po Tczewie, firma komunikacji miejskiej przejęta w całości przez ten francuski koncern. Od czwartku, kiedy to władze miasta zgodziły się zrezygnować z prywatyzacji i przekazać komunikację w mieście spółce utworzonej przez pracowników, wiadomo już, że do Kielc Veolia (ani żadna inna prywatna firma) w najbliższym czasie nie wejdzie. Tymczasem np. we Francji ten komunikacyjny gigant obsługuje komunikację w Bordeaux, Nicei, Toulonie, Nancy, Rouen, Saint-Étienne i wielu mniejszych miejscowościach. Veolia działa w 25 krajach świata, od Serbii po Kolumbię i od Szwecji po Australię. Jest jednym z kilku gigantycznych europejskich graczy w tej branży, którzy łakomym wzrokiem spoglądają na polski rynek. Rynek obiecujący, bo w naszych miastach aż 60 proc. mieszkańców porusza się komunikacją zbiorową. Unia każe liczyć pieniądze O ile po zmianie ustroju w Polsce dosyć szybko sprywatyzowano większość PKS-ów, to przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej pozostały w rękach samorządów lokalnych. Są więc nadal mocno związane z gminą. A to utrudnia racjonalizację kosztów komunikacji, które koniec końców ponoszą mieszkańcy - płacąc za bilety i dokładając się do dotacji, która przecież pochodzi ze wspólnej, gminnej kasy. W przyszłym roku zacznie jednak obowiązywać unijna dyrektywa zmuszająca gminy do częściowego wprowadzenia zasad rynku. Zalecane będzie organizowanie przetargów na komunikację. Gminy będą mogły jednak także podpisać umowę z firmą komunikacyjną będącą jej własnością. Ale konieczny będzie kontrakt, określający zasady i koszty tej współpracy. - Chodzi o to, by wydatkowanie publicznych pieniędzy było pod kontrolą - tłumaczy unijne intencje Zbigniew Palenica, wiceprezes krakowskiego MPK. Jego zdaniem całkowita prywatyzacja komunikacji w miastach nie jest dobrym pomysłem. - W Anglii sprywatyzowano wszystkie firmy transportowe i w ciągu 10 lat w miastach ich udział przewozach spadł z 40 do 18 proc. Przewoźnicy prywatni nie dbali tam o połączenia mniej rentowne, jakość usług spadała, więc ludzie przesiadali się do samochodów, a to kończy się paraliżem komunikacyjnym - tłumaczy. Z kolei dr Krych uważa, że w rękach gminy powinny zostać tramwaje, czy - szerzej - komunikacja szynowa. Bez uszczerbku dla pasażerów można jednak prywatyzować autobusy w mniejszych miejscowościach. Oprócz Anglii, prywatny sektor króluje także w Danii, Belgii i Holandii. W tej ostatniej jednak w największych miastach - Rotterdamie, Amsterdamie i Hadze prywatyzacji - świadomie - nie przeprowadzono. W Niemczech nadal prawie wszystkie autobusy i tramwaje są w rękach gmin. Znane z wysokiej jakości usług berlińskie BVG jest po prostu jednostką budżetową. Różne rozwiązania stosowane są we Francji. W części miast nadal transport jest w rękach samorządu, w części organizowane są przetargi na obsługę poszczególnych linii lub całego miasta. Ale coraz popularniejszy jest model, w którym gmina - zachowując własność autobusów i zajezdni - ogłasza przetarg na zarządzanie przedsiębiorstwem. Zwycięzca może wtedy zwiększać swój zysk obniżając koszty serwisu pojazdów, zużycia paliwa czy administracji. W Tczewie są zadowoleni W Polsce rynek jako pierwsze wprowadziły na swój teren władze Gdyni - tam sprywatyzowano zajezdnie, które konkurują w przetargach o obsługę poszczególnych linii autobusowych. Konkurencja jest już na około jednej czwartej warszawskich linii autobusowych. O ich obsługę walczą ze sobą m.in. Veolia, oraz rodzimy Mobilis i PKS Grodzisk Mazowiecki. Resztą zajmuje się komunalny MZA. - Taka sytuacja jak w Warszawie jest bliska ideału - mówi Jerzy Chudzicki, prezes Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej. - Z jednej strony należący do gminy przewoźnik, czyli MZA, czuje na plecach oddech konkurencji. Z drugiej - nie likwiduje się go, co daje gwarancję, że komunikacja w mieście jest pod kontrolą - podkreśla Chudzicki. W Krakowie w połowie przyszłego roku miasto chce wystawić na przetarg obsługę kilku procent linii autobusowych. W Poznaniu od lat myśli się o wyłonieniu z MPK dwóch spółek autobusowych, które miałyby rywalizować ze sobą o zlecenia. Tymczasem w małych i średnich miastach samorządy zapewne coraz częściej będą rozważały, by w całości sprzedać swoje firmy autobusowe. Taki model przyjął Tczew - tam ponad 6 lat temu rozpisano przetarg na sprzedaż miejscowego przewoźnika. Zgłosiły się cztery firmy: dwie polskie, jedna angielska i jedna francuska. Wygrali Francuzi. - U nas do konfliktu z załogą nie doszło, bo warunkiem wstępnym było dogadanie się przez inwestora z załogą i związkami - mówi wiceprezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. Francuzi kupili całą firmę, z budynkami i autobusami. W kontrakcie miasto zapisało zasady ustalania cen biletów i dotacji. Postawiło warunek, że średni wiek taboru nie może przekraczać ośmiu lat. Dziś prezydent Pobłocki uważa, że decyzja o prywatyzacji była słuszna. Veolia wywiązuje się z kontraktu, kupuje nowe Mercedesy i Volvo. A swój zysk zdobywa, tnąc koszty. W ciągu tych sześciu lat zwolniono 30 proc. załogi, głównie pracowników administracji, ale redukcje objęły także część kierowców. - Około 50 proc. kosztów firm komunikacji miejskiej to koszty płac - podkreśla Chudzicki. - Firmy komunalne w swojej działalności wychodzą na zero. Prywatne przy tych samych przychodach wyciskają nawet do 10 proc. zysku - mówi Palenica. Źródło: Gazeta Wyborcza Temat: [dlugie] Wawa - Olecko - Wawa, 19.02 Wstawanie o 5.45 nie jest fajną czynnością, chyba że 5.45 wypada gdzieś po południu - w sobotę, 19.02, wypadła ona jednak z przeraźliwą dokładnością o 5.45, co mojego entuzjazmu ze zrozumiałych wzgledów nie wzbudziło. Ani nie obudziło. Whatever :) W każdym bądź razie nieco ponad pół godziny po owej nieszczęsnej 5.45 stałem MAZURY z Łodzi sobie nadjechały, stanęły przy peronie numer pięć i sobie Córeczka, piętnaście lat, tatuś i dwa katary opuściły pociąg w Mławie, co było Do Olsztyna dojechaliśmy planowo. Tu - circa pół godziny czasu, akurat na: Podróż do Ełku przez zaśnieżone Mazury - czystą przyjemnością była. No, może W Ełku szybka przerwa obiadowa, smaczna fasolka po bretońsku w znanym miejscu Z ciekawych rzeczy - skład pospiesznego Warszawa - Ełk widocznego na torach W Ełku 16 minut na przesiadkę na kibel do Białegostoku, żegnam się zatem z Zdjęcia (dla odważnych, bowiem i ja i aparat zdjęć robić nie potrafimy) - |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||