Strona Główna
PKS Inowrocław Toruń Inowrocław
PKS Wrocław Wrocław Zakopane
PKS Bełchatów-rozkład jazdy
PKS Bus Jastrzębia Góra
PKS Bus Warszawa Toruń
PKS chjnice Starogard Gd
PKS Cieszyn rokład jazdy
pks cieszyn rozkład jazdy
PKS grodzisk-pruszków ceny
PKS Inowrocław Toruń cena
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: pks Szczecinek Bydgoszcz





    Temat: Kursy obsługiwane przez 2 kierowców

    W Krynicy:
    Koszalin-Krynica PKS Szczecinek/Koszalin
    Warszawa- Krynica PKS Warszawa/Mława
    Warszawa - Krynica PKS Warszawa (PKS Nowy Sącz podmienia kierowcę w Sączu)
    Gliwice - Krynica PKS Gliwice

    A kursy z Krynicy do: Łodzi, Nysy i Wrocławia? Jednoosobowa obsada?


    Jechałem kilka razy nocnym kursem Słupsk - Warszawa i zawsze jechał jeden kierowca. Fakt, że było to 2 lata temu, ale i tak byłem tym zdziwony.
    Na ten kurs wystarczy jeden kierowca. Czas jazdy wynosi 9 godzin i w Bydgoszczy jest planowa 45-minutowa przerwa.



    Temat: i jak tu ufać kolejom ? (o utracie skomunikowania)


    Poc. nr 58429 z Bydgoszczy  (14:40) do Piły (16:00) zepsuł się dziś w
    Krostkowie. Podróżnych zabrał następny pociąg (58431), jadący godzinę
    później. I może nie byłoby powodu o tym pisać, gdyby nie fakt, że na
    skutek  awarii kilka osób nie zdążyło w Pile na "Krakowiankę" do
    Kołobrzegu. Mimo  zgłoszenia kierownikowi pociągu, "Krakowianki" w Pile nie
    przytrzymano. Dla  co najmniej czterech osób oznacza to poważne problemy,
    bo straciły ostatnie
    połączenia.
    Następny poc. z Pily w tym kierunku jedzie dopiero o 20.15


    O ludzie... NIe ma to jak cywilizowana Wielkopolska :-)

    o 16.55 i 18.55 są autobusy PKS z Piły do Szczecinka, tam można się
    przesiąść na autobusy do Koszalina czy Złocieńca.
    Po prostu jest złota zasada : jadąc pociągiem zapoznaj się też z rozkładem
    PKS i busów na danej trasie. I to należy stosować.

    pozdrawiam aron







    Temat: Interesuję się komunikacją miejską...
    Ja się tutaj nie wypowiedziałem?
    Ja zainteresowałem sie KM w wieku ok 3 lat, jako, że w bydgoszczy mieszkam dopiero 4 lata to o 260, M11 i PR110M pamietac nie mogę
    W mojej rodzinnej 42.000 miscinie, w tutejszym KM pracowali moja ciocia i wujek, także wielu znajomych rodziców, pierwszym autobusem jakim odbyłem przejazd była PR110M numeru bliżej nieznanefgo, szybko poszły z dymem, bo już w 1996/7 rok jak przyszły nowe niskopodłogwce, wcześniej odbyła sie cała fascynacja testeram, pojawił sie na takiej prowincji wsród lasów Volvo 7000, Volvo B10Ble, Man NG272, NL202, Neoplan N4016, NL223 i SU12.
    Najczexciej jexdziłem potem DABami, volvami i m11 które rozpoznawałem z daleka po dzwięku silnika, gdy płakałem to pocieszejnim było dla mnie siedznie za kierownica MIGa:D
    A taka możłiwosc miałem ze wzgledu na znajmości dosc czesto odwiedzałem sasiedni Koszalin czy takze Poznan lub Szczecin, gdzie strasznie podobały mi sie 2pasmówki, wizowce i przegubowce oraz tramwaje> W Szczecinku przegubowca miał tylko PKS, był to jakis 280 sprowadzony z niemiec z 2 parami drzwi

    [ Dodano: 2007-09-06, 09:53 ]



    Temat: Autobus szynowy w chojnicach


    "zrozum ze nie warto pompowac milionow w 22 pociagi odjezdzajace na dobe
    gdyby ta kase wpakowac w pks moznaby jezdzic za darmo co 5 lat nowymi
    autobusami"
    Dokładnie to 31 pociągów

    "jaki sens ma torowisko wykorzystywane 2x dziennie !!! jak do bydgoszy np"

    Do Bydgoszczy jest 6 pociągów- i to wystarczy, (do Tucholi 7)
    Szczecinek-4
    Koscierzyna-4 , (do Brus 5)
    Piła-6
    Tczew-9
    Wiec wydaje mi się ze nie jest aż tak tragicznie, btw to tutaj odjezdza
    najwieksza ilość pociagów osobowych w trakcji spalinowej w tym kraju...


    te pociagi to niektore sezonowe!
    jak liczylem z tablicy odjazdow bylo 22

    zreszta wiekszosc z nich to autobusy szynowe, zabierajace po 100 osob podobnie jak autobusy na kolach,po co wozic 100 pasazerow szynobusem za 6mln jak mozna tyle samo przewiezc dwoma autobusami za 2x 700tys ! polaczenie jest 2x czestsze no i wygodniejsze bo autobus dojezdzalby do gdanska a nie do tczewa, oczywiscie kilka razy tansze bo nie potrzeba remontowac torowiska , placic ludziom na stacjach przejazdowych ,
    same korzysci

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -http://www.gazeta.pl/usenet/






    Temat: Autobus szynowy w chojnicach

    "zrozum ze nie warto pompowac milionow w 22 pociagi odjezdzajace na dobe
    gdyby ta kase wpakowac w pks moznaby jezdzic za darmo co 5 lat nowymi
    autobusami"
    Dokładnie to 31 pociągów

    "jaki sens ma torowisko wykorzystywane 2x dziennie !!! jak do bydgoszy np"

    Do Bydgoszczy jest 6 pociągów- i to wystarczy, (do Tucholi 7)
    Szczecinek-4
    Koscierzyna-4 , (do Brus 5)
    Piła-6
    Tczew-9
    Wiec wydaje mi się ze nie jest aż tak tragicznie, btw to tutaj odjezdza
    najwieksza ilość pociagów osobowych w trakcji spalinowej w tym kraju...





    Temat: Co z Turem od nowego rozkładu jazdy?
    Cytat: studenci nie musieli by przyjeżdżać dzień wcześniej.
    Zysk jednego dnia jest pozorny.Jazda odbywa się w nocy i nad ranem.Człowiek jest nie wyspany,idzie na zajęcia na których się męczy.Po nich zamiast sie przygotowac na następny dzień śpi bo nie jest w stanie nic zrobić.Miałbyc jednodniowy zysk a jest strata.

    No tak, lepiej wyjeżdżać z domu ok godz. 15tej w niedziele, po max. 24h spędzonych w domu, po 2 tygodniowej rozłące - bo tak jest obecnie. A studenci zaoczni, lepiej niech rzucą pracę, aby zdążyć na pociąg. No jeszcze fakt, że rzadko kiedy zajęcia rozpoczynają się później niż o 8.30.

    Cytat: Nie chcę polemizować ale nie chodzi o fakt wyjazdu ze Szczecinka o 3.05 ale o fakt przyjazdu do Trójmiasta ok godz. 7 rano.
    [/quote]O 7 rano nic nie załatwisz.Lepsza godzina to 9-10 czyli skomunikowanie z obecnym Turem.Po drugie rozkład przedtstawiony jest nastawiony na dojazd do Trójmiasta co według mnie się nie sprawdzi.Nie będzie tylu chetnych,a wręcz twierdze że liczba podrżnych będzie bliska zeru,aby to połączenie było rentowne.Ponadto sądze że ważniejsze jest aby zapewnić odpowiednią siatke połączeń pomiedzy 6-22 na lini Chojnice-Szczecinek-Chojnice a nie tworzyć pociąg widmo.Pozatym obsługa lini o tak wczesnej porze według mnie była by nie opłacalna. [/quote]

    [/quote]Podsumowując według mnie takie połączenie nie ma większego sensu.[/quote]

    Pociąg relacji Chojnice - Gdynia (4.10 - 7.00) istnieje już od paru dobrych lat i nie ma niskiej frekwencji. Różnica w wyjeździe ze Szczecinka to 1h. Jednak chojniccy studenci dzienni i zaoczni doceniają to połączenie i im sprawia 1 dzień różnicę. Chyba każdy mieszkający w okolicach Chojnic wie, że najwięcej pociągów z Chojnic wyjeżdża w godz. 4.00 - 7.00. Pociąg ze Szczecinka w Chojnicach byłby o godz 4.00 ma skomunikowanie z Bydgoszczą, a dalej Toruń, Inowrocław, Warszawa, Laskowice Pom, Piła i przybywa do tych miejscowości o ludzkich porach.

    Co do TURA to nie przeczę, że jego godziny kursowania są najlepsze dla Człuchowian i Chojniczan, ale jak już będą tworzone bezpośrednie połączenia to na bazie już istniejących, czego przykładem jest właśnie TUR
    pdnb - Oczywiście Człuchowianie mają ogromnego przewoźnika, który udupił linię Chojnice - Szczecinek - PKS Człuchów (chyba najdroższy cennik z wszystkich w Polsce) - jakimś dziwnym trafem , pomimo nieludzkich cen, opłaca mu się otwierać nowe relacje Człuchów - Chojnice - Gdańsk.



    Temat: Wznowienie połaczenia Kostrzyn- Chojna- PKP PR
    Ja tez jeszcze włożę swoje 3 grosze. Uważam, że połączenie Szczecin - Kołobrzeg
    i tak było na wyśmienitym poziomie, trasą żywana przez lata, czyli przez
    Stargard, Białogard, Karlino. Czy puszczanie połączeń przez małe miejscowości,
    gdzie nikt już nie "wierzy w kolej" i cała komunikacja odbywa się PKS,ami i
    busami ma sens? Rozumiem,że zależy tu na komunikacji miasteczek ze Szczecinem,
    gdzie są urzędy "zachodniopomorskiej władzy", tylko trzeba pamiętać o tym,że
    połaczenie z Kołobrzegiem już było wymienioną przeze mnie trasą, a Goleniów czy
    Nowogard, nie wspominając o Płotach, Trzebiatowie czy Gryficach dawno sobie
    poradził połączeniami PKS i busów. Trochę już po ptokach. Wiem, że jest to
    atrakcyjna linia dla MK. Zdaję sobie również sprawę, że dwie pary pociagów to
    stosunkowo za mało. Z moich obserwacji wynika, że najlepszym rozwiązaniem są
    min. 4 pary, by zapewnić swobodę wyboru pory podróży i tym samym stać się
    zachecającym środkiem lokomocji dla podróżnych. Wiadomo patrząc od strony
    małego miasta ,ze musi być to pora wcześnie rano (5-6)dojazd do pracy; późno
    rano(8-9)dojazd do szkół, urządów ,sklepów; popołudnie(15-16) dojazd na drugą
    zmianę, powrót ludzi przybyłych tu z rana; wieczór(18-20)ostatnia szansa na
    powrót od rodziny,lub na III zmianę. Podobnie przedstawia sie ta sytuacja w
    drugą stronę, od dużego miasta, jednak godzinę wczesnoranną można jeszcze
    negocjować. Powody migracji też można stworzyć. Przedstawiłem to tak bardzo
    lajkonicznie i na chłopski rozum, bo nieukrywajmy tak sobie właśnie to
    wyobrazają podróżni. Nie opieram się tu na jakiś przesłankach ekonomicznych,
    lecz na obserwacjach migracji i rozmowach z zainteresowanymi oraz ich potrzeb.
     Wracając do watku:
    Zajołbym się raczej liniami, gdzie jeszcze są szanse dla kolei, czyli Kostrzyn,
    Piła- tak tak, debilnie od kilku lat wygląda jedyny pociąg do Piły ze
    Szczecina, kursujący w 5 i 7. Byście słyszeli jak moi znajomi, chcac dojechać
    własnie do Piły w ciągu tygodnia rzucali mięchem na PKP. A można było go
    przedłużyć do Bydgoszczy, czy nawet do Włoclawka..., warta ratunku jest linia
    do Szczecinka i dalej do Chojnic. Bezsensem natomiast by było przywracanie
    pociągów do Polic i Trzebierzy. Tam zakład komunikacyjny z Polic załatwił
    wszystko, kolej nie ma żadnych szans.




    Temat: i jak tu ufać kolejom ? (o utracie skomunikowania)





    Podróż była conajmniej z Bydgoszczy do Trzebiatowa - Wielkopolska i to ta
    najbardziej "busowa" jest tylko po drodze.


    o 16.55 i 18.55 są autobusy PKS z Piły do Szczecinka, tam można się
    przesiąść na autobusy do Koszalina czy Złocieńca.
    Po prostu jest złota zasada : jadąc pociągiem zapoznaj się też z rozkładem
    PKS i busów na danej trasie. I to należy stosować.


    Skończ już zanudzać tymi autobusami i busami. Wszyscy wiedzą, że są
    alternatywne środki transportu, ale wyjeżdżając swoim autobusem z Lublina do
    Jeleniej Góry nie od razu zakładasz, że może się spóźnić na ostatni autobus
    do Szklarskiej Poręby. Dojedziesz na miejsce, będzie za późno to się
    martwisz co dalej.

    Zarówno transport kolejowy jak i drogowy mają swoje zalety i wady. Na tej
    grupie dyskutujemy raczej o tym pierwszym, więc skończ już w nieskończoność
    przy każdym wątku wtłaczać na siłę słowo "(auto)bus". Nie wiem czy wziąłeś
    na siebie rolę uświadomienia "ciemnego ludu" uważając się za jedynego
    oświeconego, czy też radość przynosi Ci szukanie jakiejś zaczepki na PMK,
    przelewanie miłości swojego życia - do busów - na innych, ale to już na
    prawdę jest męczące!

    Nie nawrócisz osób na autobusy tak jak filatelistów nie przekonasz do
    markowania listów kodem kreskowym zamiast znaczkami. Może nie wszyscy są od
    razu świadomi słabości transportu kolejowego, ale mają czas żeby w miarę
    zainteresowań i to poznać... Są natomiast hobbystami, miłośnikami, którzy
    chcieliby widzieć przedmiot zainteresowań w swojej naturalnej służbie.

    A pasażera sam możesz zapytać czym by wolał jechać tam czy ówdzie - jeden
    wybierze autobus, drugi pociąg - ot zależy od wielu czynników nie tylko
    plastikowych siedzeń i gęstości połączeń.

    Tak czy inaczej stajesz się niechcianym i nudnym dyskutantem - nie potrafisz
    pisać na inny temat niż na temat (a)busów, a na każdą słabość kolei
    znajdujesz tylko jedno rozwiązanie, co z kolei świadczy o swego rodzaju
    Twoim ograniczeniu: Jak uleczyć kiepską prędkość kolei - przenieść na busy,
    jak spóźnienia - przesiąść na busy, jak komfort - przesiąść na busy, jak
    niekompetencję kierpociów... jak nieświeże w przedziale powietrze - wybrać
    busy. Powiedziałbym, że nie nadajesz się do rozwiązywania problemów, bo
    skoro zadecydowano, że kolej jest potrzebna i się w nią inwestuje, to
    powtarzanie jak papuga i bez względu na okoliczność "na busy", "na busy",
    "na busy"... stwarza wrażanie że ma się do czynienia z człowiekiem niespełna
    rozumu.

    Mick M.





    Temat: Ustka bez kolei ?
    Autobus jedzie co 15-20 minut, ale są to autobusy 4 firm przewozowych - w końcu dla ludzi którzy korzystają z biletów miesięcznych autobusy jeżdżą i tak co godzinę, a pozostaje też spora grupa pasażerów z pociągów dalekobieżnych (bardzo ważne jest skomunikowanie), oraz tych, którzy nie widzą różnicy między autobusem a pociągiem, zwłaszcza wtedy, jeśli pociąg odjeżdżałby o stałych godzinach podobnie jak autobusy...Sądzisz że dojście na peron byłoby problemem, jeśli pociąg jeździłby szybciej do Ustki, oferowałby wyższy komfort, możliwość zakupu biletu u konduktora (jak na trasie do Darłowa).

    Co zaś do argumentu połączeń autobusowych: jeśli porównać wielkość Sławna, to liczba autobusów, a może raczej busów, które dojeżdżają do Darłowa i Koszalina można porównać. Sezon przecież wymusza jakąś komunikacje, a kolei nie było w Darłowie od prawie 15 lat, więc ktoś tą dziure musiał zapełnić. Zwłaszcza, że w Sławnie też jest dworzec dalekobieżny.
    Łeba natomiast ma dobre połączenia PKS, oraz busowe, ale... tam w sezonie ludzi po prostu wozi kolej, więc to raczej argument przeciwko Twoim.

    Temat dostępności autobusu dla osiedli itd. świadczy oczywiście na korzyść tego rodzaju komunikacji - z drugiej jednak strony pociąg staje niemal w środku Ustki i dojeżdża do niej szybciej. Po za tym - pare lat temu powstał temat dojazdu pociągu nad samą plażę zachodnią, gdzie są tory, lecz nie ma trakcji (mógłby to realizować pojazd spalinowy - np. szynobus). Pomysł zbył łatwo ktoś z PKP i sprawę zamknięto.

    Czy autobusy są modniejsze niż pociągi to temat do dyskusji:) Z przymróżeniem oka oczywiście.

    Bardzo jestem ciekawy, gdzie przeczytałeś o pociągach dalekobieznych z Ustki. Szczerze mówiąc nic mi o tym nie wiadomo.

    Co zaś się tyczy z Kępic - w sezonie mieszkańcy tamtych rejonów z przyjemnością pojechali by do Ustki nad morze, zwłaszcza, że cena biletów maleje procentowo wraz z odległością. Z resztą chodzi bardziej o to, aby wykorzystywać jeden skład do pracy na całej linii do Ustki, zamiast dwóch. Jeszcze jeden argument za: 5 na 6 obecnie jeżdżących pociągów z Kępic/Miastka, to pociągi ze Szczecinka - dużej stacji przesiadkowej z rejonu Poznania, Torunia, Bydgoszczy i Piły - a to duży potencjał ludzki. Zwłaszcza fajnie, że obecnie na tej trasie juz kursuje szynobus, który leci 100km/h przez całą trasę.

    Co zaś się tyczy jednego przejazdu na strefie to nie jest to żaden problem. ponieważ to właściciel strfy powinien partycypować w kosztach.

    pozdrawiam serdecznie!



    Temat: Kujawsko - Pomorskie i okolice - cz. 2 (b. dlugie)
    Witam,
    Druga czesc wyprawy po kujawsko - pomorskich okolicach to poniedzialek rano w
    Bydgoszczy. Sadny dzien, czyli objazdy w Bydgoszczy, wlasnie sie zaczyna. Ale
    stacja pracuje jeszcze normalnie i osobowym w zestawie EU07-489 + B + Bohun
    ruszam do Pily. Po lewej stronie torowi towarzysza rozlewiska kujawskiej
    Amazonki, czyli Noteci. Jedzie sie szybciutko, w nieduzym towarzystwie
    (najwyzej 40 osob) i dociera do Pily o czasie. Po drodze smieszna zdawka w
    Zielonczynie: SM42+Eaos+SM42+dalsze wagony. Z innych ciekawostek: do Nakla
    wjazd prawie rownolegly z podazajacym od Chojnic ST44-1102. Stal juz dla niego
    przygotowany sklad i przez chwile sie wahalem, czy nie wysiasc, aby prosic
    mechanikow o szanse przejechania sie z nimi. Pomknalem jednak do Pily.
    Tam tez wjazd rownolegly - od strony Chodziezy zdawka : SM42+Eaos.
    Podobno zdawki kursuja do Ujscia, ale Ujscie - Bzowo Goraj jest nieprzejezdna.
    Do Bzowa dojechac ma sie dac z Rogozna. Wiesci od konkurencji: PKS, Pila -
    Walcz, 53 kursy dziennie.
    Do Chojnic w 4 wagonach rusza 51 pasazerow. Ciagnie sliczniutka SU45-116.
    Predkosc po drodze niezla, ale stacje niespecjalnie rewelacyjne. Moze nie ten
    styl, ktory lubie. Zastanawiaja mnie dziwne, nieznane mi tory: odchodzacy na
    polnoc w Lipce Krajenskiej i slad po torze, tez na polnoc, za Wierzchowem
    Czluchowskim. W Chojnicach spotkanie z innymi pociagami: SU45-145 podaza z
    Tczewa do Pily, a SU42-525 ciagnie do Szczecinka trzy bonanzy z Gdyni. Na hali
    ZT staja SU45-112, ST44-1105 i SN81-002: teraz z zewnatrz pomalowany na jakos
    tak bialo - czerwono. Do mojego pociagu, do Koscierzyny, wode tankuje SP42-133,
    gdy w perony wpada gagar 1108. Pozuje chwile i rusza dalej. Czeka jeszcze Su45-
    256 z niesamowicie polatana, stara bipa (oble konce), do Tczewa, a ze
    Szczecinka przyjezdza SU42-521. Ja sie jednak rozkoszuje ogrzewaniem parowym.
    Linie do Koscierzyny polecam kazdemu spragnionemu pieknych widokow i szybkiej
    jazdy. Pociag gna, pasazerow praktycznie brak (max 17 osob), stacyjki sa
    klimatyczne, choc niezbyt okazale. Maja jednak zaskakujace nazny - np. Mecikal.
    Kto na to wpadl??? W Brusach niespodzianka. Z przeciwka dziwna zdawka (?) -
    ST44-1108 (ten widziany w Chojnicach) z jednym Eaosem! Ale gospodarka paliwem -
    puszczac gagara po jeden pusty wagon!
    Kalisz Kaszubski inspiruje mnie do pomyslu zorganizowania rajdu dla milosnikow
    kolei. Kalisz Pomorski - Kalisz Kaszubski przez Kalisz. Patronat honorowy - imc
    Ryszard Kalisz. Sponsoring rzeczowy - Zaklady Przemyslu
    Cukierniczego "Kaliszanka" ;)))
    W Lipuszu stacja, z ktorej koniecznie chce kiedys pojechac do Korzybia. Tor w
    strone Bytowa jest jezdzony, natomiast lacznica Bytow - Koscierzyna - nie.
    Z udanej wycieczki wpadam o 14.56, nieswiadom jakiejs poprawki (miala byc
    15.05), do Koscierzyny. Przy peronie dziwny pociag: SM42+B+B+B+B+SU46-049. Nie
    wiedzialem, czy to czesc tego bedzie jechac do Wierzchucina, czy jak. A okazuje
    sie, ze SU robila tylko za grzejke - do Gdyni ten pociag pojechal z SM42.
    Pociag do Wierzchucina jedzie jako "Pociag z Gdyni do Wierzchucina". CZyli
    B+Bh+B, a na przodzie SU46-041. 14 osob przesiada sie z niego na pociag w
    kierunku Lipusza, ktory po chwili odjezdza z zapelnieniem ok. 50 procent.
    A my do WIerzchucina smigamy weglowka. Na poczatku w skladzie 34 osoby. Polowa
    wysiada jednak w Olpuchu, a za Bakiem mamy na pokladzie juz tylko 7. Pociag
    mknie jak strzala do miejsca nie z tej ziemi - Lipowej Tucholskiej. Olbrzymia
    stacja. nawet stoi maszt flagowy, gdyby przyjechal minister :) i tak jakos
    absurdalna w swoim dzialaniu. Dlugo sie przygladac nie mozna. bo pedzimy na
    sabat tucholskich pociagow do Wierzchucina. Sciagaja tam ze wszystkich stron,
    aby wypluc pasazerow i zginac w przepastnych lasach okolicy rownie szybko, jak
    sie pojawily. Do Bydgoszczy przyjezdza SU45-197 z Bhp, z Laskowic - dwie
    bonanzy z SP42-198, a do Chojnic - SU45-115 z Bhp i 2B. Gdy odjezdzam, na
    pociag do Koscierzyny czeka 40 osob...
    Do Bydgoszczy jedzie sie ladnie. Po drodze dwa ciekawe miejsca: "Cisowka bis" -
    czyli Lubania Lipiny. Tam tez pudlo wagonu towarowego sluzy za poczekalnie.
    Serock - stacyjka w starym stylu. CZynna, elegancka, wysprzatana, ze skalnym
    ogrodkiem i pomalowanymi kraweznikami, smietnikami na peronie i przygotowanymi
    do posadzenia kwiatow klombami przed budynkiem...
    I w mrokach wieczoru koncze podroz tego dnia w Bydgoszczy.

    ciag dalszy - dalej...

    Marcin





    Temat: Wznowienie połaczenia Kostrzyn- Chojna- PKP PR


    Ja tez jeszcze włożę swoje 3 grosze. Uważam, że połączenie Szczecin -
    Kołobrzeg
    i tak było na wyśmienitym poziomie,


    130km drogi , 4 godziny jazdy.. oferta cud miód i orzeszki.


    trasą żywana przez lata, czyli przez
    Stargard, Białogard, Karlino.


    30km dłuższą , z jazdą dłuższą o godzine , z wyzsza cena biletu i przesiadką
    .... szalona.oferta, widze te tłumy rzucające się na kasy biletowe.


    Czy puszczanie połączeń przez małe miejscowości,
    gdzie nikt już nie "wierzy w kolej" i cała komunikacja odbywa się PKS,ami
    i
    busami ma sens?


    Ma, szczególnie po ostatnich dwóch wypadkach busów pod gryficami. Poczekamy
    jeszcze na zime, pamiętaj ze gryfice czy trzebiatow nie leza przy drogach
    krajowych. Niezapominaj o osinie , która w dobie generuje przeszło 200
    podróźnych a jej komunikacja ze swiatem poza koleją jest zerowa.


    Rozumiem,że zależy tu na komunikacji miasteczek ze Szczecinem,
    gdzie są urzędy "zachodniopomorskiej władzy", tylko trzeba pamiętać o
    tym,że
    połaczenie z Kołobrzegiem już było wymienioną przeze mnie trasą, a
    Goleniów czy
    Nowogard, nie wspominając o Płotach, Trzebiatowie czy Gryficach dawno
    sobie
    poradził połączeniami PKS i busów. Trochę już po ptokach.


    Czy tym sposobem jak sobie stargard poradzi autobusami mamy również
    zawieszać wszystkie pociągi do stargardu czy może jednak poprawić oferte by
    była atrakcyjniejsza ? Czekam na odpowieź.


    Wiem, że jest to
    atrakcyjna linia dla MK.


    To ma najmniejsze znaczenie.


    Zdaję sobie również sprawę, że dwie pary pociagów to
    stosunkowo za mało.


    Pamiętaj, że to nie jedyne połączenia na tej linii. Na najbardziej
    pasażerogennym jej odcinków jest łącznie 5 par i wszystko dobrze
    skomunikowane z pociągami ze Szczecina.


     Wracając do watku:
    Zajołbym się raczej liniami, gdzie jeszcze są szanse dla kolei, czyli


    Kostrzyn,

    Prosze bardzo, od nowego rozkładu o 1,5 pary więcej


    Piła- tak tak, debilnie od kilku lat wygląda jedyny pociąg do Piły ze
    Szczecina, kursujący w 5 i 7. Byście słyszeli jak moi znajomi, chcac
    dojechać
    własnie do Piły w ciągu tygodnia rzucali mięchem na PKP. A można było go
    przedłużyć do Bydgoszczy, czy nawet do Włoclawka...,


    Zaraz zaraz , przecież jezdzi do Bydgoszczy a nawet do Torunia a nie tylko
    do Piły. Pozatym jest to pociąg pośpieszny czyli nie finansowany z kasy
    urzędu.


    warta ratunku jest linia
    do Szczecinka i dalej do Chojnic.


    Przybywa jedna para czyli łącznie 4 pary w tym jedna ze Szczecina i jedna ze
    Stargardu.


    Bezsensem natomiast by było przywracanie
    pociągów do Polic i Trzebierzy. Tam zakład komunikacyjny z Polic załatwił
    wszystko, kolej nie ma żadnych szans.


    A czy ktokolwiek nawet o czymś takim wspomina ?





    Temat: Kiedy ruszą Koleje Wielkopolskie?
    Od nowego roku pociągi mają jeździć częściej, szybciej i bardziej punktualnie.

    Utworzenie kolejowej samorządowej spółki przewozowej planowano już od kilku lat. Teraz jednak do realizacji pomysłu jest już bardzo blisko. Wczoraj Urząd Marszałkowski zaprezentował biznesplan dla spółki, do której wejdzie wraz z PKP Przewozy Regionalne i kilkoma samorządami z województw ościennych. Koleje Wielkopolskie będą drugą w Polsce, po Kolejach Mazowieckich, samorządową spółką obsługującą kolejowe przewozy pasażerskie. - To nasza największa przyszłoroczna inwestycja, z wielką korzyścią dla klienta - twierdzi marszałek województwa Marek Woźniak.

    Jak zmianę przewoźnika odczuje zwykły pasażer, wsiadając do pociągu? Koleje Wielkopolskie chcą postawić na kupno nowego taboru. Do 2013 r. wydadzą na to aż 392 mln zł. Stare wysłużone elektryczne zespoły trakcyjne i lokomotywy spalinowe z wagonami typu Pullman mają odejść do lamusa. Niebawem będziemy jeździć nowoczesnymi pociągami i autobusami szynowymi. Wielkopolsce przybędzie 46 zupełnie nowych pociągów elektrycznych i kolejnych 12 szynobusów (łącznie będziemy ich mieli 20). Planowane są remonty prawie wszystkich linii kolejowych w Wielkopolsce, co znacznie skróci czas dojazdu nowym taborem do pracy i szkół. Urzędnicy szacują, że dzięki temu do 2012 r. liczba pasażerów wzrośnie z obecnych 20 mln do blisko 26.

    Od nowego roku bilety sprzedawane będą jeszcze po staremu - w kasach Przewozów Regionalnych, ale to się ma powoli zmieniać. - Nie chcemy wprowadzać zmian gwałtownie, bo to może zdezorientować klienta - mówi Przemysław Smulski, członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego, który za pracę nad utworzeniem spółki został nominowany przez Railway Business Forum do tegorocznej nagrody "Kolejowych Oskarów". Koleje Wielkopolskie będą musiały mieć docelowo własne kasy fiskalne. Dlatego może jeszcze w pierwszym półroczu 2007 r., planując podróż pociągami nowej spółki, będziemy po bilet podchodzić do kasy Kolei Wielkopolskich. A i to jeszcze nie wszystko, bo spółka chce wprowadzić system sprzedaży także u konduktorów, w samoobsługowych automatach biletowych w pociągach i na stacjach. Ceny biletów przynajmniej przez pierwszy rok działania spółki nie zmienią się, nawet jeśli w przyszłym roku wzrosną stawki dostępu do torów należących do PKP Polskie Linie Kolejowe.

    Podróżni nie będą musieli się martwić o to, że ktoś ich wygoni z pociągu po przekroczeniu granicy województwa, bo Urząd Marszałkowski w Poznaniu będzie współpracował także ze swoimi odpowiednikami w województwach sąsiednich. One będą finansować przejazdy naszych pociągów na swoim terenie. Stacje węzłowe dla pociągów osobowych, na których będzie można się przesiadać, już zostały ustalone. W granicach Wielkopolski są to: Rawicz, Krzyż, Gołańcz i Krotoszyn. Ale nasze pociągi jeździć będą bez przeszkód także do Szczecinka, Chojnic, Bydgoszczy, Inowrocławia, Kutna, Sieradza, Kluczborka, Głogowa, Zbąszynka i Wałcza. Nie będzie trzeba również przesiadać się przymusowo w drodze do Wrocławia.

    Rozwinięty ma zostać system dojazdów na dworce, tzw. park & ride. Budowane będą parkingi przy stacjach i dworcach, gdzie można będzie bezpiecznie zostawić samochód czy rower i przesiąść się do pociągu jadącego do większej aglomeracji.

    Dzięki stworzeniu spółki łatwiej i szybciej będzie można dostosowywać rozkład jazdy do potrzeb pasażerów. I będzie to można zrobić tu, w Poznaniu. Dotychczas wszystkie zmiany, nawet te dotyczące tylko naszego regionu, musiały być ustalane na szczeblu władz PKP w Warszawie i trwały, według poznańskich urzędników, zbyt długo. - Koleje Wielkopolskie to będzie silny organizm, który na wszelkie potrzeby będzie reagował natychmiast - przekonuje Smulski.

    Koleje Wielkopolskie przejmą pracowników od PKP Przewozy Regionalne. Będą miały własną kadrę maszynistów, dyżurnych ruchu, drużyny manewrowe, remontowe i nastawniczych. Wraz ze wzrostem liczby połączeń wzrośnie też do ponad 1,5 tys. liczba zatrudnionych w spółce kolejarzy.

    Jednym z niewielu problemów, które pozostają do rozwiązania, są własne punkty remontów, przeglądu i modernizacji pociągów. W Wielkopolsce nie ma w tej chwili ani jednego takiego warsztatu. Samorządowcy nie wykluczają podjęcia rozmów w tym celu z poznańskim ZNTK.

    - Tak z dnia na dzień nie wsiądziemy do pociągów pomalowanych w barwy Kolei Wielkopolskich, ale zmiany będą odczuwalne już po pierwszych dwóch kwartałach przyszłego roku - mówi Marek Woźniak, marszałek Wielkopolski. Coś jednak zmieni się od razu od 1 stycznia: przywrócone zostaną połączenia z Piły do Wałcza, a Piła dodatkowo zyska też regularne połączenie kolejowe szynobusami z Trójmiastem. Dotychczas jeździły tam tylko autobusy PKS. Przybędzie połączeń z Frankfurtem nad Odrą, obsługiwanych przez zmodernizowane pociągi elektryczne.

    W nowym rozkładzie jazdy, wchodzącym w życie 11 grudnia, znajdziemy także więcej połączeń Poznania z Warszawą (aż 21) oraz stałe całoroczne połączenie stolicy Wielkopolski ze Szklarską Porębą.

    Źródło: www.gazeta.pl



    Temat: [pr] Jest biznesplan spółki Koleje Wielkopolskie
    http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001,3681572.html

    Jest biznesplan spółki Koleje Wielkopolskie
    Jacek Łuczak
    2006-10-12, ostatnia aktualizacja 2006-10-12 19:00
    Od nowego roku pociągi mają jeździć częściej, szybciej i bardziej
    punktualnie.
    Utworzenie kolejowej samorządowej spółki przewozowej planowano już od kilku
    lat. Teraz jednak do realizacji pomysłu jest już bardzo blisko. Wczoraj
    Urząd Marszałkowski zaprezentował biznesplan dla spółki, do której wejdzie
    wraz z PKP Przewozy Regionalne i kilkoma samorządami z województw
    ościennych. Koleje Wielkopolskie będą drugą w Polsce, po Kolejach
    Mazowieckich, samorządową spółką obsługującą kolejowe przewozy
    pasażerskie. - To nasza największa przyszłoroczna inwestycja, z wielką
    korzyścią dla klienta - twierdzi marszałek województwa Marek Woźniak.

    Jak zmianę przewoźnika odczuje zwykły pasażer, wsiadając do pociągu? Koleje
    Wielkopolskie chcą postawić na kupno nowego taboru. Do 2013 r. wydadzą na to
    aż 392 mln zł. Stare wysłużone elektryczne zespoły trakcyjne i lokomotywy
    spalinowe z wagonami typu Pullman mają odejść do lamusa. Niebawem będziemy
    jeździć nowoczesnymi pociągami i autobusami szynowymi. Wielkopolsce
    przybędzie 46 zupełnie nowych pociągów elektrycznych i kolejnych 12
    szynobusów (łącznie będziemy ich mieli 20). Planowane są remonty prawie
    wszystkich linii kolejowych w Wielkopolsce, co znacznie skróci czas dojazdu
    nowym taborem do pracy i szkół. Urzędnicy szacują, że dzięki temu do 2012 r.
    liczba pasażerów wzrośnie z obecnych 20 mln do blisko 26.

    Od nowego roku bilety sprzedawane będą jeszcze po staremu - w kasach
    Przewozów Regionalnych, ale to się ma powoli zmieniać. - Nie chcemy
    wprowadzać zmian gwałtownie, bo to może zdezorientować klienta - mówi
    Przemysław Smulski, członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego, który za
    pracę nad utworzeniem spółki został nominowany przez Railway Business Forum
    do tegorocznej nagrody "Kolejowych Oskarów". Koleje Wielkopolskie będą
    musiały mieć docelowo własne kasy fiskalne. Dlatego może jeszcze w pierwszym
    półroczu 2007 r., planując podróż pociągami nowej spółki, będziemy po bilet
    podchodzić do kasy Kolei Wielkopolskich. A i to jeszcze nie wszystko, bo
    spółka chce wprowadzić system sprzedaży także u konduktorów, w
    samoobsługowych automatach biletowych w pociągach i na stacjach. Ceny
    biletów przynajmniej przez pierwszy rok działania spółki nie zmienią się,
    nawet jeśli w przyszłym roku wzrosną stawki dostępu do torów należących do
    PKP Polskie Linie Kolejowe.

    Podróżni nie będą musieli się martwić o to, że ktoś ich wygoni z pociągu po
    przekroczeniu granicy województwa, bo Urząd Marszałkowski w Poznaniu będzie
    współpracował także ze swoimi odpowiednikami w województwach sąsiednich. One
    będą finansować przejazdy naszych pociągów na swoim terenie. Stacje węzłowe
    dla pociągów osobowych, na których będzie można się przesiadać, już zostały
    ustalone. W granicach Wielkopolski są to: Rawicz, Krzyż, Gołańcz i
    Krotoszyn. Ale nasze pociągi jeździć będą bez przeszkód także do Szczecinka,
    Chojnic, Bydgoszczy, Inowrocławia, Kutna, Sieradza, Kluczborka, Głogowa,
    Zbąszynka i Wałcza. Nie będzie trzeba również przesiadać się przymusowo w
    drodze do Wrocławia.

    Rozwinięty ma zostać system dojazdów na dworce, tzw. park & ride. Budowane
    będą parkingi przy stacjach i dworcach, gdzie można będzie bezpiecznie
    zostawić samochód czy rower i przesiąść się do pociągu jadącego do większej
    aglomeracji.

    Dzięki stworzeniu spółki łatwiej i szybciej będzie można dostosowywać
    rozkład jazdy do potrzeb pasażerów. I będzie to można zrobić tu, w Poznaniu.
    Dotychczas wszystkie zmiany, nawet te dotyczące tylko naszego regionu,
    musiały być ustalane na szczeblu władz PKP w Warszawie i trwały, według
    poznańskich urzędników, zbyt długo. - Koleje Wielkopolskie to będzie silny
    organizm, który na wszelkie potrzeby będzie reagował natychmiast -
    przekonuje Smulski.

    Koleje Wielkopolskie przejmą pracowników od PKP Przewozy Regionalne. Będą
    miały własną kadrę maszynistów, dyżurnych ruchu, drużyny manewrowe,
    remontowe i nastawniczych. Wraz ze wzrostem liczby połączeń wzrośnie też do
    ponad 1,5 tys. liczba zatrudnionych w spółce kolejarzy.

    Jednym z niewielu problemów, które pozostają do rozwiązania, są własne
    punkty remontów, przeglądu i modernizacji pociągów. W Wielkopolsce nie ma w
    tej chwili ani jednego takiego warsztatu. Samorządowcy nie wykluczają
    podjęcia rozmów w tym celu z poznańskim ZNTK.

    - Tak z dnia na dzień nie wsiądziemy do pociągów pomalowanych w barwy Kolei
    Wielkopolskich, ale zmiany będą odczuwalne już po pierwszych dwóch
    kwartałach przyszłego roku - mówi Marek Woźniak, marszałek Wielkopolski. Coś
    jednak zmieni się od razu od 1 stycznia: przywrócone zostaną połączenia z
    Piły do Wałcza, a Piła dodatkowo zyska też regularne połączenie kolejowe
    szynobusami z Trójmiastem. Dotychczas jeździły tam tylko autobusy PKS.
    Przybędzie połączeń z Frankfurtem nad Odrą, obsługiwanych przez
    zmodernizowane pociągi elektryczne.

    W nowym rozkładzie jazdy, wchodzącym w życie 11 grudnia, znajdziemy także
    więcej połączeń Poznania z Warszawą (aż 21) oraz stałe całoroczne połączenie
    stolicy Wielkopolski ze Szklarską Porębą.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.