|
Strona Główna PKS Inowrocław Toruń Inowrocław
PKS Wrocław Wrocław Zakopane
PKS Bełchatów-rozkład jazdy
PKS Bus Jastrzębia Góra
PKS Bus Warszawa Toruń
PKS chjnice Starogard Gd
PKS Cieszyn rokład jazdy
pks cieszyn rozkład jazdy
PKS grodzisk-pruszków ceny
PKS Inowrocław Toruń cena
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpaulink19.keep.pl
|
|
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS Suwałki przyjazdy odjazdy
Temat: Humor :)
Zdaje się, że PKS Suwałki wymyślił nowy kalendarz do tej pory całkowicie nieznany ludzkości. Oto pod tym adresem możemy się dowiedzieć, że autobus z Łomży do Warszawy ma odjazd o godz... 27, natomiast do Gołdapi jest autobus o godz. 25.05 Kolejny kwiatek to strona PKS Białystok i kurs Szczecin-Białystok. Ja wiedziałem, że to jest daleko, ale nie sądziłem że odległość pomiędzy tymi miastami wynosi... 1432km, a czas podróży to jedyne 25 godzin i 45 minut Nie wierzycie? Proszę bardzo, zobaczcie tutaj. No skoro na dworcu w Łomży od przyjazdu do odjazdu autobus pokonuje 3 km to pewnie ze Szczecina do Białego mamy 1432 km
Temat: Nowe połączenia miedzymiastowe i dalekobieżne
PKS SUWAŁKI jak wiadomo /mowa była o nim tutaj równiez/ uruchomił taki kurs Odjazdy codziennie z: - Warszawa Dworzec Centralny przystank przy ul. J.Pawła II. nr 04 (kiosk Polskiego Expresu - Złote Tarasy) godz. 6.30 - Pułtusk, Nowy Rrynek godz. 7.35 - Ostrołęka dworzec autobusowy godz. 8.40 - Łomża, Hotel Gromada godz. 9.20 Przyjazd do Suwałki godz. 11.55 Ciekawe jak sobie radzą czy ktos wie.O takim połączeniu kiedyś myślałem ,że uruchomi go Polski Ekspres w czasach kiedy jescze nie dążyli do samozagłady. Dawnej o tej porze w sob. i pon odjeżdzał PEX do Białegostoku.
Temat: Nowe połączenia miedzymiastowe i dalekobieżne
PKS Suwałki zmienił trasę kursu Suwałki - Warszawa z godz. 5.40
Autobus będzie teraz odjeżdżał z Suwałk o 4.55 i jechał przez Sejny do Augustowa i dalej starą trasą. Odjazd z Sejn o godz. 5.25, z Augustowa 6.15. Przyjazd do Warszawy bez zmian.
Temat: nowy rozklad w Podlaskim
z "Gazety w Bialymstoku"
Nowy rozkład nie został mocno odchudzony
Najczarniejszy scenariusz, według którego w tym roku w naszym regionie miało być zlikwidowanych ok. 27 następnych nierentownych pociągów pasażerskich, nie sprawdził się. I kolej, i samorząd województwa otrzymały pieniądze na utrzymanie tych połączeń, ale te środki wystarczą im tylko do końca roku.
Jeszcze nie wiadomo, czy znajdą się pieniądze na przyszły rok. Póki co, w nowym rozkładzie jazdy, obowiązującym od wczoraj, niewiele się zmieniło.
Zlikwidowane zostały jedynie po dwie pary połączeń na trasach Białystok - Czeremcha - Białystok (z analiz PKP wynikało, że ten pociąg przynosi straty w wysokości około 40 tys. zł miesięcznie, bo przewoził średnio 40-70 pasażerów w ciągu doby) oraz Warszawa - Białystok - Sankt Petersburg - Białystok - Warszawa. Natomiast wprowadzono dodatkowe połączenie na trasie Białystok - Kuźnica - Białystok.
Z powodu braku pieniędzy PKP od dobrych kilku lat likwidują nierentowne pociągi na lokalnych trasach w naszym regionie. Przed zmianą rozkładu w Podlaskiem kursowało 130 składów (w tym 112 regionalnych), które - choć nie wszystkie - przynosiły PKP straty w wysokości ok. 28-30 mln zł rocznie. Teraz pozostało 128. Jeśli te najbardziej deficytowe zostaną zlikwidowane, pozostanie ich ok. 100, z tego regionalnych będzie ponad 80.
Według PKP ogromne straty (ponad 30 tys. zł miesięcznie) przynoszą pociągi m.in. z Kuźnicy do Małkini i z Małkini do Białegostoku. Do niektórych połączeń
miesięcznie. Niewiele mniejsze straty przynoszą niektóre pociągi m.in. z Białegostoku do Szepietowa oraz z Hajnówki do Siedlec.
Nierentowne są również międzynarodowe połączenia. I tak np. do pociągów relacji Suwałki - Szestokai i Szestokai - Suwałki kolej musi dopłacać po prawie 38 tys. zł miesięcznie. Od ub.r. PKP wielokrotnie domagały się od samorządów lokalnych pieniędzy na przynajmniej częściowe dofinansowania nierentownych linii. Bezskutecznie, bo te nie mają w swoich skromnych budżetach środków na ten cel. Z pomocą przyszedł Urząd Marszałkowski. Dzięki jego staraniom na dofinansowanie kursowania ok. 40 proc. takich połączeń znalazły się pieniądze w budżecie państwa. Z kolei PKP otrzymały pieniądze na dofinansowanie pozostałych nierentownych pociągów. I w ten sposób zostały utrzymane prawie wszystkie kursy. Pieniądze te jednak wystarczą tylko do końca roku. Co będzie dalej, nie wiadomo. Zarówno pracownicy PKP, jak i przedstawiciele samorządów lokalnych mają nadzieję, że już w przyszłym roku zostaną zakupione tramwaje szynowe, które pomogą przynajmniej utrzymać ruch na niektórych trasach. Pierwsze z nich powinny trafić na trasy Białystok - Czeremcha lub linie łączące Hajnówkę z sąsiednimi miejscowościami, m.in. Białowieżą.
Uratowaliśmy co się dało
Rozmowa z Czesławem Sulimą
Józef Woronko: Wczoraj wszedł w życie oczekiwany z niecierpliwością, zwłaszcza przez wielu klientów PKP, nowy rozkład jazdy. Ma on obowiązywać do 5 stycznia przyszłego roku. Czym różni się on od starego, skoro prawie wszystkie pociągi pozostały?
Czesław Sulima(zastępca dyrektora ds. handlu i marketingu Zakładu Przewozów Pasażerskich PKP SA w Białymstoku): Naszym i samorządu województwa sukcesem jest to, że udało się nam uratować tak dużo pociągów. Natomiast jeśli chodzi o godziny przyjazdów i odjazdów, to zostały one trochę zmienione po konsultacjach z przedstawicielami różnych zakładów pracy i instytucji. Naszym celem jest zapewnienie wszystkim naszym klientom jak najlepszego dojazdu do Białegostoku do pracy czy szkoły i powrót do domu. W rozkładzie nieco zmieniły się odjazdy w stronę Warszawy, ale utrzymaliśmy ich płynność. Pociągi w tamtą stronę wyjeżdżają co dwie lub co cztery godziny, czyli np. o godz. 14.12, 16.12, 18.12 i 20.12. Składy z Warszawy również przyjeżdżają regularnie.
Jednak niektórzy, a mam na myśli głównie urzędników, skarżą się, że rozkład nie jest dla nich dobry, bo np. z rana pociągi przyjeżdżają do Białegostoku zbyt wcześnie lub zbyt późno, a po południu to samo jest z odjazdami. Część z nich już deklaruje, że przesiądzie się na komunikację autobusową.
- Nie mogliśmy wszystkich zadowolić, bo tego zrobić się nie da. Rozmawialiśmy z przedstawicielami PKS i komunikacji miejskiej i uzgodniliśmy, że ich rozkłady będą dopasowane do naszego, co ma usprawnić dojazd do Białegostoku i powrót do domu. Naszym celem było również tzw. skomunikowanie wszystkich najważniejszych pociągów o zasięgu ponadregionalnym z regionalnymi. Chodzi tu o to, żeby np. pasażerowie przyjeżdżający z Warszawy mogli bezpośrednio przesiąść się na pociągi jadące w stronę Kuźnicy, Suwałk czy Ełku.
Czy za pół roku rozkład może się zmienić?
- Jeśli znajdą się środki na utrzymanie połączeń regionalnych, to raczej nie. To zależy tylko od tego, ile pieniędzy na dofinansowanie przejazdów znajdą samorządy lokalne i samorząd wojewódzki i ile będzie miała na ten cel kolej. Dużo też zależy od tego, czy i ile zostanie zakupionych autobusów szynowych. Urząd Marszałkowski ma przeznaczać na odnowienie taboru kolejowego na lokalnych trasach przynajmniej 10 proc. z tych środków, które otrzymał z budżetu na dofinansowanie przewozów pasażerskich. Więc mam nadzieję, że pierwsze tramwaje wkrótce pojawią się w naszym regionie.
Rozmawiał Józef Woronko 10-06-2001 20:19
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkava.keep.pl |
|