|
Strona Główna PKS Inowrocław Toruń Inowrocław
PKS Wrocław Wrocław Zakopane
PKS Bełchatów-rozkład jazdy
PKS Bus Jastrzębia Góra
PKS Bus Warszawa Toruń
PKS chjnice Starogard Gd
PKS Cieszyn rokład jazdy
pks cieszyn rozkład jazdy
PKS grodzisk-pruszków ceny
PKS Inowrocław Toruń cena
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plsylkahaha.htw.pl
|
|
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS Rzeszów bilety
Temat: Plan na dlugi weekend - moze ktos sie zechce na jakis odcinek dolaczyc
To może ktoś chce czegoś takiego zasmakować?
18.06.03
Warszawa Zachodnia 23:40
19.06.03
Kutno 01:01/ 01:25 Łódź Widzew p. Zgierz 02:56 / TAXI Łódź Kaliska TAXI / 03:45 Zduńska Wola 04:32 / 04:37 Herby Nowe 06:46 / 06:51 Katowice 08:45 / 09:26 Trzebinia 10:06 / 10:41 Cadca p. Zwardoń, Skalite 14:28 / 14:35 Czeski Cieszyn 15:36 / 16:00 Cieszyn 16:05 / 16:35 Zebrzydowice 17:00 / 17:13 Czechowice Dziedzice 17:46 / 18:38 Żywiec 19:41/ 20:07 Sucha Beskidzka 21:25 / 22:46
20.06.03
Kędzierzyn Koźle 03:06 / 04:20 Chybie p. Rybnik, Żory 06:10 / 06:18 Pawłowice Śląskie 06:33 / 07:26 Skoczów 08:05 / 08:27 Bielsko Biała 09:10 / 09:41 Czechowice Dziedzice 10:02 / 10:31 Oświęcim 11:08 / 11:15 Kraków Krzemionki 12:46 / tramwaj Kraków Główny --:-- / 13:10 (Szwagropol - 10 PLN) Nowy Sącz 15:10 / 15:33 Limanowa 16:39 / 17:20 Chabówka 18:56 / 19:32 Zakopane 20:46
21.06.03
Zakopane 06:10 (PKS) Stary Sącz 08:35 / 09:19 Plavec (postój na kupienie biletów) 10:39 / 10:52 Presov 11:48 / 12:02 Humenne 13:39 / 14:34 Rzeszów p. obwodnicę towarową Jasła 21:25
22.06.03
Rzeszów 02:26 Zamość p. Bełżec 07:25 / 08:10 Hrubieszów Miasto 09:20 / (PKS) Zamość (PKS) / 10:29 Zawada 10:40 / 10:47 Rawa Ruska (ewentualnie bezp. PKS z Hrubieszowa do Bełżca?) 14:17/ 15:45 Warszawa Zachodnia 22:33
Pozdrawiam Alek 'Alekloco' Kurstak Polska dla rowerów i pociągów!
Wpierw "usunto-" pamietaj wyrzucic... A potem: olek[at]rower[dot]com.
Temat: Tarnobrzeg-Dębica c.d.
| | | To, że byl taki duży ruch w latach 80. na tej trasie to nie wiedziałem. | Ale | ostatnio czytałem chyba w Nowinach, że zakład Przewozów pasażerskich w | Rzeszowie chce zamknąć odcinek Tarnobrzeg-Dębica dla ruchu pasażerskiego. | Interesuje mnie to ponieważ mieszkam w Tarnobrzegu, a studiuję w Krakowie. | Czy | to jst prawda? Ponadto czytałem na grupie, że chćą elektryfikować ją w tym | roku. Więc jak to jest zamykają, czy elektryfikują????? Wiem ,że PKP to | republika absurdu i tak jak w czeskim filmie: nik nic nie wie. A co do | tych 30
| Powtarzam Ci po raz drugi (raz Ci juz odpowiadalem) -- ta elektryfikacja to | jakas bzdura. Natomiast zawieszenie przewozow pasazerskich jest jak | najbardziej prawdopodobne. Bedzie Ci wygodniej jezdzic do Krakowa PKS-em, a | nie dralowac tyle na stacje PKP ;-)
Ale pociągi są trochę tańsze niż PKS. Poza tym tylko pociągiem mogę dojechać
na 9.20 do Krakowa z Tarnobrzega, tzn na egzamin. Bilet na autobus z Tbg do
Krak kosztuje już 24 zł; na pciąg 14.4. więc oszczędność jest widoczna. Komu zależy żeby byłe miasto wojewódzkie odciąć od świata. Przecież tu mieszka 50 tys. mieszkańców. Oni mogą być klientami PKP. Wystarczy sensowny rozkład jazdy i kilka pociągów pospiesznych. Przecież jak toś jedzie daleko to chyba bardziej opłaca się jechać pociągiem niż PKS. A co do odległości od stacji kolejowej, to do dworca PKS mam 2xdalej. Więc wolę ganiać na pociąg o 5.18 do Dębicy, niż na autobus o 5 do Krakowa.
km/h Mielec-Dębica to jest to wygaszanie popytu. Kto będzie na tyle
| cierpliwy | aby podróżować na tej trasie pociągiem. Jakby to wyremontowali to popyt na | usługi na pewno by wzrósł. W 1997 roku zresztą byly roboty na tej | trasie.Skończyło się na remoncie odcinka Mielec-Jaślany. Teraz jest tam | 90. | W tym samym czasie była wielka powóź i cały sprzęt zabrali na zachód. A za | resztę pieniędzy dokończono budowę dworca w Krakowie ( tak słyszałem od | znajomego kolejarza). Nie wiem czy to prawda, ale wszystkie działania ma | tej | lini prowadzą do jej likwidacji. Wszystko ma jeździć albo przez Rzeszów | albo | przez Kraków. Więc po co konkurencja.
| Serek z Debicy (dawniej z Tarnobrzegu)
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Temat: Bystrzyca -co dalej ? Oczywiście przedłużyć !!
| Dla mieszkańca Tarnobrzega czy Mielca trasa do Warszawy przez Lublin jest
trasą | okrężną,
Wawa - Sandomierz
przez Skarżysko - 248 km przez Lublin - 306 km
Niby jest te 58 km więcej , ale jak porównasz czasy jazdy to odległośc nie ma tu nic do rzeczy (no może cena biletu) .
| zanim pojadą | najpierw zastanowią sie po co maja jechać naokoło i pojada pks-em,
To na co czekają ??? Niech już wsiadają w PKS !!! Jak im po 5 godzinach jazdy tyłki się przykleją do siedzeń , a pęcherze mało nie pękną to zobaczymy jak na tym zyskają .
No i jeżdzą (11 połaczeń z Tarnobrzega)
| a czym pojada mieszkancy Sandomierza , Ostrowca czy Starachowic.
Osobówkami do Skarżyska , a tam już się znajdą pociągi do Wawy .
Z przesiadką, kiblem który nie wiadomo czy dojedzie na czas do Skarzyska na przesiadke a na końcu wspinaczka z tobołami na mega kładkę. Przyjemnej podróży.
| Remont na Rzeszów - Cmolas i Sandomierz -Skarzysko i zapomnijmy o STWR - | Lublin.
Prędzej cała Lublin - SWR będzie na 100 km/h niż Sandomierz - Skarżysko wyremontują !
Miejmy nadzieje ze zrobia obie
| A z Rzeszowa do Lublina mogłyby jeździć przyspieszone szynobusy za | cene osobowego np w takcie co 3 godziny
A na załatwianie się powinny być wyznaczone postoje w polu ?
Obsługe trakcyjną zapewnia ZPR Rzeszów swoimi Desiro, lubelski kolzamobus może obskoczyć Rzeczyce i Szastarke ;-)
| Pierwotnie linia z Lublina do STWR miała zostać zelektryfikowana w 1994
A elektryfikacja tej linii zupełnie zmieniłą by jej znaczenie . Linia Lublin - Przeworsk miałaby wtedy dużo większe znaczenie , a ruch towarowy na północ zamiast przez Skarżysko szedłby przez Lublin .
To tak jakby zamiast elektryfikacji linii Malbork-Elblag-Małdyty zelektryfikować połaczenie przez Dzierzgoń
Napewno jednym z ważniejszych czynników który zadecydował o elektryfikacji STWR-Skarzysko była koncentracja olbrzymich zakładów przy tejze linii. Przeciez do samego Ożarowa szło codziennie kilka składów a co do Krasnika ?
Pozdrawiam
Temat: Dyskusje o PKSach wszelakich
Wczoraj ja, best_seler, Flash i Siecool postanowiliśmy wracać z Transexpo w Kielcach autobusem PKS. Jeszcze przed wyjazdem sprawdzałem na stronie PKS Warszawa (a tu rozkłady są bardzo dokładne), że pasuje nam kurs relacji Kielce-Władysławowo o godzinie 17.30 (z dopiskiem "kursuje codziennie"). Kupiliśmy w kasie bilety i wyszliśmy na stanowisko numer 2, z którego ów autobus miał odjechać. Doszła godzina 17.35, ale autobusu wciąż nie było. Best_seler zerknął na rozkład jazdy i zauważył dopisek, że ten kurs jest wykonywany tylko w wakacje. Poszliśmy do informacji, a tam pani powiedziała nam, że autobus kursuje do odwołania. To może wypadałoby zaktualizować rozkłady na dworcu, jeśli ktoś ma nim jeździć? Po kolejnych 10 minutach oczekiwania znów udaliśmy się do informacji, aby zapytać, gdzie w takim razie jest autobus, który rzekomo jeździ, a w rzeczywistości go nie ma. Na to pytanie pani nie potrafiła nam jednak udzielić odpowiedzi. Postanowiliśmy zatem oddać bilety i za zwrócone pieniądze pojechać pociągiem o godzinie 18.16. Tutaj pojawił się kolejny problem, bo okazało się, że jedyna czynna kasa została zamknięta już o 17.30. Kasjerka wprawdzie siedziała za szybą, ale najpierw nie reagowała na nasze pukanie w okienko, a potem odburknęła, że pieniędzy nam nie odda, bo już zakończyła pracę i rozliczyła się z utargu. Żeby było śmieszniej, powiedziano nam, że możemy przyjść następnego dnia i dopiero wtedy zwrócić bilety. Chcieliśmy porozmawiać z kierownikiem dworca, ale powiedziano nam, że pracuje on tylko do godziny 15. Kiedy best_seler zaczął już tracić cierpliwość, dopiero wtedy coś "ruszyło", bo kasjerka zaczęła próby zorientowania się, gdzie zaginął autobus. Dowiedzieliśmy się, że autobus, który zaczyna kurs o godzinie 17.30 z Kielc, pojechał wcześniej do Rzeszowa i jeszcze nie wrócił. Jakiś idiota tak ułożył rozkłady, że o 17.30 autobus kończy jedno kółko i od razu zaczyna następne! W końcu o 18.05 autobus wreszcie się zjawił. W Radomiu miał już 45 minut opóźnienia.
Temat: Bystrzyca -co dalej ? Oczywiście przedłużyć !!
Kiedyś Karpaty jechały do Rzeszowa przez Ostrowiec i Kolbuszowa w naprawdę rewelacyjnym czasie i do tego chciałbym wrócić.
Wiesz ja chciałbym wrócić do czasów kiedy rzeźnia Lublin - Szczecin jeździła o wiele szybciej niż dzisiaj , ale niestety nie mam na to wpływu . Było minęło i nie wróci...
Dla mieszkańca Tarnobrzega czy Mielca trasa do Warszawy przez Lublin jest trasą okrężną,
Wawa - Sandomierz
przez Skarżysko - 248 km przez Lublin - 306 km
Niby jest te 58 km więcej , ale jak porównasz czasy jazdy to odległośc nie ma tu nic do rzeczy (no może cena biletu) .
zanim pojadą najpierw zastanowią sie po co maja jechać naokoło i pojada pks-em,
To na co czekają ??? Niech już wsiadają w PKS !!! Jak im po 5 godzinach jazdy tyłki się przykleją do siedzeń , a pęcherze mało nie pękną to zobaczymy jak na tym zyskają .
a czym pojada mieszkancy Sandomierza , Ostrowca czy Starachowic.
Osobówkami do Skarżyska , a tam już się znajdą pociągi do Wawy .
Remont na Rzeszów - Cmolas i Sandomierz -Skarzysko i zapomnijmy o STWR - Lublin.
Prędzej cała Lublin - SWR będzie na 100 km/h niż Sandomierz - Skarżysko wyremontują !
A z Rzeszowa do Lublina mogłyby jeździć przyspieszone szynobusy za cene osobowego np w takcie co 3 godziny
A na załatwianie się powinny być wyznaczone postoje w polu ?
Pewnie się z tym nie zgodzisz ale dla mnie przyszłośc tej linii to remont i modernizacja do 100 bez elektryfikacji, koniec kropka.
A czy ja mówię że będzie lepiej ? Przy 100 km/h to pośpiech pokonuje tą trasę w 1:10 . To będzie bardzo dobry wynik i w tym wypadku dyskwalifikuje SWR - Skarżysko .
Pierwotnie linia z Lublina do STWR miała zostać zelektryfikowana w 1994
A elektryfikacja tej linii zupełnie zmieniłą by jej znaczenie . Linia Lublin - Przeworsk miałaby wtedy dużo większe znaczenie , a ruch towarowy na północ zamiast przez Skarżysko szedłby przez Lublin .
Temat: Rzeszów - Kolbuszowa
Myślę, że pomóc mogłaby zmiana lokalizacji niektórych przystanków. Np. jadąc w stronę Rzeszowa mija się wieś, przejeżdza wiaduktem nad drogą z przystankiem PKS przy wiadukcie, a p.o. Widełka jest dopiero kilkaset metrów dalej na pustkowiu. Komu chciałoby się iść kawał drogi do stacji, skoro przystanek jest po drodze w centrum wsi?
Dokladnie! Nie uruchomiono rowniez przystanku w Budach Glogowskich. Znajduje sie on kawaleczek od wsi tymczasem linia kolejowa zahacza o wies w innym miejscu. Ponoc tocza sie rozmowy z samorzadem w tej sprawie a znajac zycie to nic z tego nie bedzie.
Druga sprawa to ceny biletów.
A trzecia to czestotliwosc połaczeń. PKSy i busy oferuja blisko 40 połączen na trasie Rzeszow - Kolbuszwa.
A co do samego remontu tych torów, to zauważyłem , że tak solidnie wyremontowany jest tylko kilkukilometrowy odcinek koło Kolbuszowej (nowe podkłady, szyny?, podsypka, zero zielska). Pozostały odcinek wygląda na moje oko tak samo jak sprzed reaktywacji, może tylko trawy trochę mniej. Ciekawe jaki był zakres prac na tym odcinku. Czy rzeczywiście zrobili tam jakiś grubszy remont, którego nie wychwyciło moje oko, czy też linia kolejowa "naprawiła się sama", podobnie jak tory na odcinku Dębica - Mielec kilka lat temu, a kasa zniknęła w jakiejś tajemniczej czarnej dziurze?
Roboty torowe byly tylko na 2 dwukilometrowych odcinkach przed Kolbuszowa , na stacji w Glogowie Malopolskim i na posterunku bocznicowym w Widełce. Na pozostałym odcinku po prostu wycieto tylko krzaki, przyjechal szaman z plemienia torunapraw, odczynil czary i nagle mozna jezdzic 70 a nie 30 co wczesniej rozwalilo te linie. A to polska wlasnie...
Temat: Stwóżmy FAQ o komunikacji.
Powstało wielu przewoźników prywatnych. PKS ma wiele odziałów. Są rózne ceny biletów np bus do Świdnicy za 7 zł ja ostatnio jechałem za 5 zł ( 40% różnicy). Niektóre adresy trudno wygooglac. Swózmy bazę aktualnych linków do przewozów z Wrocławia na Dolny Śląsk.
( w przyszłości może z innych miast D.Sl.) --------------------------------------------------------------- Na początek busy http://www.guliwertransport.pl W-w --Wałbrzych W-w -- Świdnica W-w -- Rzeszów Odjazdy z dworca PKS, przystanek skrzyz Powstańców Śl./Racławicka www.guliwertransport.pl
tel. (+48 74) 857 83 15 tel./fax (+48 74) 857 83 13 tel. kom (+48 74) 605 247724, ---------------------------- Busy www.urbus.pl
Linia 553 ul.Stalowa--Żórawina-Węgry Linia 555 ul.Stawowa --Kamieniec Wr.-Czernica-Wojnowice
553 wszystkie przystanki : (Wrocław Stawowa Wrocław Borowska Biestrzyków Suchy Dwór Mędłów Rzeplin Szukalice Żórawina Osiedle Żórawina Żórawina wsch. Żerniki Wielkie Bogunów Węgry)
555 wszystkie przystanki :( Stawowa , Reduta , Eureka ,Norwida ,Sępolno,Łany Pętla (ul. Złota) , Dobrzykowice , Kamieniec Osiedle, Kamieniec Wr., Kamieniec Wr. pętla, Gajków I , Gajków II, Gajków III, Janowice n/ż , Jeszkowice, Czernica Urząd Gminy, Czernica, Czernica Osiedle, Wojnowice Kościół, Wojnowice pętla)
tel.: 071 350 35 88 tel.: 071 350 35 89 fax.: 071 350 35 90
W serwisie : mapki linii , godziny odjazdów z kazdego przystanku, wykaz 5-ciu stref, cenniki z (uwzglednieniem znizek dla uczniów i studentów = 49% zn.) -------------------------------------
W-w _-Świdnica 535u 655uA 745u 830u 845u 950u 1040u 1115u 1300u 1335u 1405u 1540u 1605u 1645u 1740u 1800u 1830u 1910u 2020u 2100u 2135u 2240u odjazd dworzec główny PKS stanowisko XV A - nie kursuje w Niedzielę i Święta u - nie kursuje 25.XII, 1.I, pierwszy dzień Św. Wielkanocnych ---------------------------------------------
Temat: [lublin] Kolej walczy z b usami, możemy zacierać ręce...
| ciekaw jestem, co oprocz oszczednosci zlotowki lub kilku decyduje, ze ludzie | godza sie na niewygodna i niebezpieczna podroz
Z tą niewygodą to bym dyskutował - w zeszłym roku wracałem busem z Lublina i siedzenie było wygodne, a bus (z Conttbusa) klimatyzowany. Na PKPie raczej trudno byłoby o coś takiego, za to znacznie łatwiej przykleić się do siedzenia.
Racja! To jest dowod na podnoszenie jakosci uslug wyniklej z konkurencji, do ktorej PKP PR nie przystapilo, a co to wciaz powoduje - chyba wszyscy wiemy (i nie piszczie prosze "oswiec mnie":)). Lecz zdazylo mi sie jechac (chyba Iveco) dwa razy i wyszedlem "polamany", a mam ok. 1,9m wzrostu.
Natomiast co do bezpieczeństwa (to odpowiedź również dla kol. Serwety) to decyduje o nim nie tylko prawdopodobieństwo wypadku, ale także bycia okradzionym czy pobitym.
Nie dotyczy to jedynie kolei. W tym kraju wszelkie formy aktywnosci obarczone sa w/w ryzykiem. A co do busow, to wyrobienie sie w czasie niestety zwiazane jest z permanentnym lamaniem przepisow. Z przepisami ruchu drogowego to jeszcze pal licho, bo nie zawsze sa adekwatne do sytuacji, ale narazanie nie tylko pasazerow na ryzyko "grzejac" 120 km/h w obszarze zabudowanym nie tylko w moim mniemaniu nie jest w porzadku.
A jeździsz pociągiem dlatego, że jesteś MK, czy również z innych powodów?
Tak! Dlatego, ze jestem MK, ale gdyby bylo mnie stac na wlasny srodek transportu korzystalbym najprawdopodobniej z niego (jestem naukowcem, wiec na razie mi to nie grozi...), a koleja? Dla przyjemnosci.
W szczególności mam na myśli to, czy orientujesz się, jak wygląda możliwość dostania się w Stalowej (w niedzielę) do popołudniowego autobusu Rzeszów - Warszawa? Daje się, jest to loteria czy regularnie przyjeżdża z kompletem pasażerów? Bo na tabor to chyba nie można narzekać - co jestem na Zachodnim, to na tym kursie widzę albo Neoplana N316SHD (Transliner) albo Setrę.
Przyznam sie, ze nie mam pojecia. ZTCW wiekszosc kursow przelotowych to loteria. PKS St.Wola zakupil ponadto jakies ultranowoczesne Volvo na trase do W-wy. Zawsze mozna kupic bilet na nia z wyprzedzeniem, wiec stanie w przejsciu odpada. Ponadto w Stalowej Woli studneci kupujac bilet w kasie dworcowej maja jakastam znizke. PKS walczy, a kolej?
Pozdrawiam Kuba
Temat: Stwóżmy FAQ o komunikacji.
Powstało wielu przewoźników prywatnych. PKS ma wiele odziałów. Są rózne ceny biletów np bus do Świdnicy za 7 zł ja ostatnio jechałem za 5 zł ( 40% różnicy). Niektóre adresy trudno wygooglac. Swózmy bazę aktualnych linków do przewozów z Wrocławia na Dolny Śląsk.
( w przyszłości może z innych miast D.Sl.) --------------------------------------------------------------- Na początek busy http://www.guliwertransport.pl W-w --Wałbrzych W-w -- Świdnica W-w -- Rzeszów Odjazdy z dworca PKS, przystanek skrzyz Powstańców Śl./Racławicka www.guliwertransport.pl
tel. (+48 74) 857 83 15 tel./fax (+48 74) 857 83 13 tel. kom (+48 74) 605 247724, ---------------------------- Busy www.urbus.pl
Linia 553 ul.Stalowa--Żórawina-Węgry Linia 555 ul.Stawowa --Kamieniec Wr.-Czernica-Wojnowice
553 wszystkie przystanki : (Wrocław Stawowa Wrocław Borowska Biestrzyków Suchy Dwór Mędłów Rzeplin Szukalice Żórawina Osiedle Żórawina Żórawina wsch. Żerniki Wielkie Bogunów Węgry)
555 wszystkie przystanki :( Stawowa , Reduta , Eureka ,Norwida ,Sępolno,Łany Pętla (ul. Złota) , Dobrzykowice , Kamieniec Osiedle, Kamieniec Wr., Kamieniec Wr. pętla, Gajków I , Gajków II, Gajków III, Janowice n/ż , Jeszkowice, Czernica Urząd Gminy, Czernica, Czernica Osiedle, Wojnowice Kościół, Wojnowice pętla)
tel.: 071 350 35 88 tel.: 071 350 35 89 fax.: 071 350 35 90
W serwisie : mapki linii , godziny odjazdów z kazdego przystanku, wykaz 5-ciu stref, cenniki z (uwzglednieniem znizek dla uczniów i studentów = 49% zn.) -------------------------------------
W-w _-Świdnica 535u 655uA 745u 830u 845u 950u 1040u 1115u 1300u 1335u 1405u 1540u 1605u 1645u 1740u 1800u 1830u 1910u 2020u 2100u 2135u 2240u odjazd dworzec główny PKS stanowisko XV A - nie kursuje w Niedzielę i Święta u - nie kursuje 25.XII, 1.I, pierwszy dzień Św. Wielkanocnych ---------------------------------------------
Temat: Jak wrocic najszybciej z Ukrainy??
Można tak :
1) na stopa i swoim autem przez granicę przez każde przejście 2) można jednym z dwóch pociągów jadących przez przejście Jagodin-Dorohusk ( albo Kijów-Warszawa, albo Kijów- Berlin). Moim zdaniem najlepsza opcja dla wracających z tzw. " dalszej Ukrainy" i jadących do "dalszej Polski". Dalsza Ukraina to dalej niż Lwów, Dalsza Polska to dalej niż Przemyśl ( z wyjątkiem Krakowa) 3) można autobusem Lwów- Warszawa przez Rawę Ruską 4) można przez Medykę : a) taksa/marszurtka/(elektriczka+marszrutka) do granicy + pieszo b)można pociągiem Kijów- Przemyśl z wagonami do Krakowa i Wrocławia ( opcja zalecana dla Krakowian i Ślązaków, no i dla " dalszej Polski" jak akurat nie ma miejsc na kurs Warszawski przez Dorohusk) c)można PKSem Przemyśl lub podobnymi ( Rzeszów, i Kraków chyba jeszcze jeżdżą ze Lwowa) 5. można jednym z dwóch pociągów osobowych z Chyrowa do Sanoka - opcja super poznająca granicę - z tym że dojazd Lwów- Sambor- Chyrów może być trudny na odcinku Sambor- Chyrów. Ciekawostką jest że ludzie z Sambora nie wiedzą że z Chyrowa jeździ pociąg do Polski 6. i na koniec - Można samolotem - obecnie chyba latają Lwów-Warszawa i Lwów- Kijów
wszystkie 6 punktów zajmuję dużo czasu i należy zrozumieć że to nie przelewki jak się wkracza do kochanej Polski a i w dodatku do strefy Szengen. To że POLSCY CELNICY zechcą dwa razy Cię skontrolować pod względem celnym i paszportowym i to że będziesz stał jak w klatce na dworcu w Przemyślu w zamkniętej części i obserwował jak z normalnych Polskich pociągów odjeżdżają Ci planowane przez Ciebie pociągi czekając na PANÓW CELNIKÓW celem odbycia drugiej takiej samej kontroli- bo POLSKIM CELNIKOM NIE ŚPIESZY SIĘ zejść z kontroli wagonów pociągu co wjechał z Ukrainy. A poza tym POLSKICH CELNIKÓW jest STRASZNIE MAŁO. No ale trzeba to też zrozumieć bo POLSCY CELNICY zarabiają strasznie mało. A Ukraińscy Celnicy podobno biorą w łapę.- nie wiem bo mnie to nie spotkało. Podobno biorą od kierowców samochodów. Ja jadąc przez Chyrów , Dorohusk i Medykę pociągami nie płaciłem nigdy. Raz podobno kierowca PKS Przemyśl musiał dać 20 hr bo czepiali się że ma nieważne badania miski olejowej Ale to chyba PKS Przemyśl wlicza w cenę biletów? Acha w Medyce pieszej też nie płaciłem, ale się namęczyłem niemiłosiernie stojąc tam ze 4 godziny i od tego czasu wolę pociąg ( lepiej że plecy od leżenie bolą niż nogi) lub autobus ( lepiej że d...od siedzenia boli niż nogi) Pozdro miłej podróży i powortu
Temat: Lublin - nowe polaczenie PKS-PKP
Lublin ma najmniejszy deficyt wsrod miast wojewodzkich, alebo jest w czolowce.
Trzeba skończyć KUL by pojąć o co chodzi.
Inwestycje - caly czas sa remontowane ulice, powstaja tez nowe trasy np. Trasa Zielona. JAzda po Lublinie to poezja w porownaniu z Krakowem, Wroclawiem itp.
Raczej bym porównał z Białymstokiem, Rzeszowem, Olsztynem...
Ty jestes jakis chory.
Tak, przeziębiony :)
Lublin sie i tak super rozwija mimo ze przez lata doplacal do Warszawy ( metro), Wroclawia (strefy ekonomiczne), Lodzi i Poznania ( autostrada) GOPu (kopalnie) itp. itd.
a jakieś dane na temat przepływów?
Lublin jako miasto nic nie dostal, nawet lotniska.
Można i tak przedstawić własną nieudolność, ale nawet do moherowych kręgów dotarło że rządy takie jak w zeszłej kadencji w Białymstoku albo Lublinie to już przesada.
NIe sztuka rozwijac sie gdy caly kraj doplaca tak jak Warszawa czy Wroclaw.
Tu znowu są potrzebne dokładniejsze dane.
Zreszta gdyby Lublin radzil sobie najgorzej z miast wojewodzkich to by tu byly najnizsze ceny mieszkan.
Przy założeniu że tylko jeden czynnik wpływa. A skąd wiemy czy nie ma ich więcej? Na przykład względnie niewielka liczba mieszkań z czasów PRL albo wpływ studentów?
Zauwaz, ze np. za wynajecie mieszkania w Lublinie placi sie juz prawie tyle co w Warszawie.
Prawie to wiesz co :)
Stad ze w Zakopanem powstaja caly czas nowe hotele i pensjonaty. Przeciez nie budowanoby ich po to zeby nikt w nich nie mieszkal.
Powstaje niewiele i w wysokim standardzie, a większość właścicieli tradycyjnie narzeka.
Czym to sie rozni od linii PKS Zakopane?
Częstotliwość, takt, ceny biletów, gęstość sieci...
Temat: Lubelska kolej miejska
Póki co to realne szanse na modernizację tej linii są z RPO województw lubelskiego i mazowieckiego, a w PO Transport i Infrastruktura 2007-13 jej nie ma.
No i przecież nie będzie nawet jak nie zbudujemy lotniska, no nie?
Naprawdę twoim zdaniem lotnisko Lublinowi, zwłaszcza w Niedźwiadzie, jest tak bardzo potrzebne? Uważasz że przyjeżdżający na święta pracujący w UK wygenerują wystarczający ruch?
Skoro Rzeszów i Koszyce, miasta o wiele mniejsze od Lublina generują wystarczający ruch, to czemu Lublin ma nie generować?
Nie widzę jakoś związku pomiędzy rozdziałem inwestycji drogowych a istnieniem lotniska. Jeszcze zbudujmy lotnisko w Kielcach, Białymstoku i Zielonej Górze to będzie w Polsce raj na ziemi.
Raju nie będzie, ale na pewno polepszy się jakość połączeń.
Tak, jeśli znalazłby się ktoś zdolny obniżyć ceny biletów jednorazowych mniej więcej o 25-35%.
Oj nie wiem czy to by coś dało.
Wręcz przecwiwnie, obserwując obecną sytuację stwierdzam, że EN81 w godzinach szczytu byłby 2 razy za mały. Jeśli np. 100 osób wysiadających w Dęblinie w wakacje z kibla o 6 rano to powietrze, to nie wiem ile osób powinno tym kiblem jechać.
No nie wiem, ja generalnie widzę puste kible/szynobusy na odc. Lublin - Dęblin
Za to puławski PKS Lublin - Stężyca to pełniusi jeździ
już chyba nie jeździ. Skrócony do Bobrownik zdaje się.
a Stanbus Puławy-Dęblin jeszcze pełniejszy (nigdy nie widziałem więcej niż 2 osoby).
No ja widziałem go pełnego, gdyby jeździło po 2 osoby to by się nie opłacał. Pełne też są busy Lublin - Dęblin.
A to Lubartów jest? To może jeszcze Łęczna, Puławy, Kraśnik i Chełm? Jaka jest w takim razie definicja aglomeracji lubelskiej? Wszystkie
miejscowości z których ktoś dojeżdża do Lublina do pracy lub szkoły?
No wiesz, ja znam ludzi co dojeżdżają do pracy do Lublina z Zamościa czy Stalowej Woli.
pozdrawiam aron
Temat: Przeciwko nowej cegle
| TVP Rzeszow podala:
| Mieszkańcy powiatów mieleckiego, stalowowolskiego i dębickiego | protestują przeciwko zmianom jaki wprowadzi nowy rozkład jazdy pociągów. | Ich zdaniem przygotowano go tak, by pociągami jeździło jeszcze mniej | osób niż dotychczas i by w przyszłości bez problemów można było | zlikwidować niektóre linie. Na razie dotyczy to połączeń Mielec - Lublin | oraz Stalowa Wola - Gliwice przez Dębicę.
A teraz jest juz wiecej: (zdjecie jajecznicy i krotki reportaz)
Nowy rozkład jest oburzjący. Popołudniowa osobówka ze SWR do Dębica nie jest skomonikowana z posp.do Gliwic (a w poprzednij RJP była).Popołudniwa osobówka z Dębicy zmusza do czekania 1,5 h w SWR na cos do Lublina,i w ten sposób traci się połaczenia nocne z Lublina do Szczecina.Bezsens osobowych do Chorzelowa(!!!)a nie do SWR.Jest to celowa dzialanie PKP aby można było tą linie bez przeszkód zamknąć,zważywszy że bilet studencki hetmanem do Krakowa kosztuje 19zl,a PKS-em 14,a Hetman jest o raczej niekorzystnej porze.
Kontrowersyjny rozkład jazdy
Za tydzień -15 grudnia zacznie obowiązywać nowy rozkład jazdy pociągów. Już teraz wzbudza on ogromne emocje i kontrowersje. W liście do ministra infrastruktury mieszkańcy powiatów mieleckiego, stalowowolskiego i dębickiego piszą, że PKP ustalając taki rozkład jazdy zakpiły sobie z pasażerów.
Zobacz film Członkowie komitetu Obrony Linii Kolejowej Dębica - Rozwadów uważają, że nowy rozkład jazdy przygotowano tak, by pociągami jeździło jeszcze mniej osób niż dotychczas. Są przekonani że PKP chce, by rentowność linii spadła poniżej 20 proc. i by w przyszłości bez problemów można ją było zlikwidować. Podobne podejrzenia ma urząd marszałkowski który propozycję nowego rozkładu jazdy dostał kilka miesięcy temu. Urząd Marszałkowski w sierpniu wynajął więc firmę, która w oparciu o opinie mieszkańców regionu przygotowała swoją propozycję rozkładu jazdy. PKP jej nie przyjęły. To wykręty - twierdzą pracownicy Urzędu Marszałkowskiego. Ich zdaniem PKP nie chcą zmian. Pocieszające dla pasażerów może być jedynie to, że Podkarpacki Zakład Przewozów Pasażerskich planuje znów zmienić rozkład jazdy w lutym. Ma on być korzystniejszy niż ten, który będzie obowiązywać od 15 grudnia. Niestety na razie Mielec nie będzie mieć połączenia z Lublinem a Rozwadów i Stalowa Wola z Gliwicami przez Dębicę.
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Temat: Busy smierci (lekko OT)
kovaL - Michal Kowalski <
| W naszej Polsce nie ma ogrzewanej poczekalni dla busów, za to jest tam | ogrzewana knajpa i dom handlowy. Nie wiem czy to lepiej czy gorzej niż w | Polsce A.
No coz, sam widzisz czemu busy sa tanie - zeby sie w zime nie rozchorowac trzeba na knajpe albo na zakupy miec...
U nas w Polsce B jeżeli nie masz na zakupy to nikt Cię ze sklepu nie wygoni - możesz chodzić i oglądać. Może w Polsce A jest inaczej. A co do knajpy - grzane piwko w zimie jeszcze nikomu nie zaszkodziło...
Ale tacy jak ty by chcieli, zeby te instytucje (PKS i PKP) zlikwidowac!
Co nie znaczy że będzie się burzyć poczekalnie. Po prostu się je sprzeda.
| A widzisz! Gora 5 lat i oni beda miec 12 metrowe autobusy! Wierz mi, | 80 lat temu autobusy w Niemczech tez mialy 12 miejsc, jedna ewolucja | doporowadzila do tego co sie najbardziej w miescie oplaca - autobusy | wielkopojemnego.
Ale niekoniecznie państowego i zarządzanego przez urzędasów-idiotów
I nie ma sie co tu na prawa ekonomii obrazac!
Ja się obrażam, czy PKP, które nie płacą od lat ZUSu i składek zdrowotnych?
Wlasnie o poza miastem mowie. Konkretnie WWA-Lublin. Z reszta juz widzialem na tej trasie duzego, starego zloma marki mercedes na 20-pare osob...
Coś nowego! Prywatny?
To co, do Zakopanego juz nie jezdzicie? Szkoda mi Was!
Jeździmy. Poza granice województwa jeździmy do :
Wawy , Łodzi, Kielc, Radomia, Krakowa , Kielc, Rzeszowa, Nowego Sącza, Tarnowa, Zakopanego, Niska.
Mysle, ze jako student nie jestem odosobnionym przypadkiem (ok, nie wszyscy stusiuja na raz na dwoch uczelniach, ale nawet bez tego bym mial pewnie z 70-80 podrozy/miesiac).
Widzisz - akurat obecny system faworyzuje tych co dużo jeżdżą. A ci co tylko raz na jakiś czas ( jak ja) dofinansowują miesięczniaków poprzez zawyżone do absurdu ceny biletów jednorazowych. To jest OK?
pozdrówka aron
Temat: Lubelska kolej miejska
Użytkownik "Arkadiusz Oleszczuk"
| Póki co to realne szanse na modernizację tej linii są z RPO województw | lubelskiego i mazowieckiego, a w PO Transport i Infrastruktura 2007-13 | jej | nie ma. No i przecież nie będzie nawet jak nie zbudujemy lotniska, no nie?
Nie będzie, ale wyciąłeś swoją wypowiedź do której się odnosiłem, a która mówiła o tym że linia kolejowa to inwestycja centralna. Tymczasem plany finansowania jej modernizacji z RPO temu przeczą.
Skoro Rzeszów i Koszyce, miasta o wiele mniejsze od Lublina generują wystarczający ruch, to czemu Lublin ma nie generować?
Kpisz? Jeden samolot do Londynu i trzy do Warszawy nazywasz odpowiednim ruchem do ładowania grubej kasy w lotnisko do którego będzie się jechało prawie godzinę?
| Tak, jeśli znalazłby się ktoś zdolny obniżyć ceny biletów jednorazowych | mniej więcej o 25-35%. Oj nie wiem czy to by coś dało.
Błękitna oferta daje (bez niej pociągami do Warszawy to by IMHO po 20 osób jeździło) to i w osobówkach by dało.
| Jeśli np. 100 osób wysiadających w | Dęblinie w wakacje z kibla o 6 rano to powietrze, to nie wiem ile osób | powinno tym kiblem jechać. No nie wiem, ja generalnie widzę puste kible/szynobusy na odc. Lublin - Dęblin
Co prawda byłem po długołykendowym kółeczku, ale zwidów nie miałem. Nie twierdzę, że tak jest w każdym kursie bo widywałem również w Puławach kibel z czteroma osobami. Zasadniczo im bliżej Lublina, tym zapełnienie większe ale są wyjątki jak przytoczony przeze mnie Dęblin 6 rano.
| Za to puławski PKS Lublin - Stężyca to pełniusi jeździ już chyba nie jeździ. Skrócony do Bobrownik zdaje się.
Jeździ, Bobrowniki to nie po drodze.
| a Stanbus Puławy-Dęblin jeszcze pełniejszy (nigdy nie widziałem | więcej niż 2 osoby). No ja widziałem go pełnego, gdyby jeździło po 2 osoby to by się nie opłacał.
Nie wątpie, ale tak jak kibel bywa pełny i bywa pusty.
No wiesz, ja znam ludzi co dojeżdżają do pracy do Lublina z Zamościa czy Stalowej Woli.
A czy ja mówię że to źle? Sam dojeżdżałem przez kilka miesięcy do szkoły (liceum) z Puław do Warszawy. Pytam tylko co to jest aglomeracja lubelska skoro zalicza się do niej np. Nałęczów.
Pozdrawiam
Temat: Wyjazdy - wspomnienia...
Cóż, może i ja coś skrobnę :) Jeżeli chodzi o mnie, to najbardziej utkwiły mi w pamięci cztery wyjazdy. Jak najdalej sięgnę pamięcią pierwszy mój wyjazd to rok bodajże 1986 i Świętochłowicka skałka - nic nadzwyczajnego, pozatym że był to mój pierwszy wyjazd. I tutaj chciałbym wyjaśnić ostrowski fenomen skałki; otóż jak wiadomo Ostrów kolejarstwem słynął, i nie dziwiło nikogo, że niemalże co drugi mieszkaniec Ostrowa i okolic miał darmowy bilet kolejowy (kolejarze i ich rodziny włącznie z ZNTK, które również posiadały niemałe zniżki). Połączenie kolejowe ze Świętochłowicami było rewelacyjne wówczas. Wystarczyło w Ostrowie wsiąść, a w Świętochłowicach wysiąść i marszem 10-ciominutowym było się na skałce - ot cała filozofia licznej frekwencji ostrowian w Świętochłowicach w latach osiemdziesiątych. Kolejny wyjazd, który wyrył mi się pod czapką, to rok 1988 i Krosno. Pamiętam go tylko dlatego, że była to prawdziwa ESKAPADA trzydniowa niemalże, bo wyobraźcie sobie - pociąg z Ostrowa był o 23 z minutami, a w Krośnie było się o 11 rano następnego dnia (przesiadka na PKS w Rzeszowie). W Ostrowie byliśmy z powrotem o 7 rano trzeciego dnia - jak sami widzicie wyniku nie pamiętam (wygraliśmy - tylko tyle), ale czas wyprawy do dzisiaj :) Następna pamiętna wyprawa, to pierwszy mecz w pierwszej lidze rok 1989 Falubaz - Ostrovia. Jak się skończył każdy wie. Dla mnie przede wszystkim był pamiętnym z jednego powodu, otóż był to pierwszy i ostatni mecz w którym wystąpił mój kolega z pracy Grzesiu Chorosiewicz. Niestety późniejsza kontuzja kręgosłupa na treningu przerwała jego karierę jako żużlowca. Najciekawszym jednak dla mnie wyjazdem był wyjazd do Krakowa w 1994 roku. Pojechaliśmy tam z kumplem.... MZ-tą 250. Była piękna letnia pogoda (4 sierpnia 1994 - tą datę będę pamiętał do końca mych dni) baaaaaaaaa, wogóle przez cały lipiec nie spadła ani jedna kropeleczka deszczyku (nawet najmniejsza), nic nie zapowiadało tego dnia zmiany pogody... no więc się wybraliśmy. Pod stadionem Wandy byliśmy może ze dwie godziny przed meczem, zakupiliśmy bilety, programy i..... nagle nastąpiło oberwanie chmury niemalże. Deszcz lał niemiłosiernie przez godzinę prawie, lecz o dziwo działacze tamtejsi uporali się z torem i z 2- godzinnym opóźnieniem bez prezentacji odbył sie mecz bez historii (38-52 w plecy bodajże) Wart wspomnienia był okrzyk jednego z kibiców wandy; w jednym z biegów gdzie spotkał się nasz Rif z Michaiłem Starostinem, i gdy Rif po raz któryś wiózł do mety 3 oczka, ów kibic nie wytrzymał i zawył : - NOSZ KU...A MISZA BIERZ TEGO RUSKA!!!!!!!! - niestety :D ... ten nasz "rusek" nie dał się wziąść :D Również co muszę podkreślić to fakt, że na stadione słychać było tylko naszych kibiców z flagami i śpiewami (przyjechali autokarem chyba). Po meczu wracaliśmy do domu; nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że znowu zaczęło padać, tym razem już bez przerw, o dalszych przygodach związanych z powrotem na motocyklu z Krakowa w deszczu nie będę pisał, bo nie wspominam tego mile (wypadek). Ostatnim wyjazdem, który chciałbym opisać był Rybnik 1997 - nasza chluba. Na zawsze utkwiła mi atmosfera, która udzieliła się wszystkim po ostatnim biegu, a raczej po akcji Rinata, który dał nam upragniony awans. Wszyscy poszliśmy do parkingu; śpiewaliśmy, huśtaliśmy zawodników, cieszyliśmy się. Potem zrobiliśmy pieszo rundkę całego okrążenia. Na kolanach chodziliśmy po murawie jeden za drugim. Ogólnie coś fajnego. To by było na tyle jeżeli chodzi o moje "najpamiętniejsze" wyjazdy. Mogę się jeszcze pokusić o takie moje własne hipotezy dotyczące Ostrowskiego dopingu. Otóż w latach osiemdzisiątych były dwa główne kluby kibica działające przy ZAP-ie, oraz ZNTK (chyba, bo pewnien nie jestem), lecz były to kluby, które były trochę tak na siłę rozdmuchiwane przez ówczesne władze partyjne w tych zakładach, a sama idea kibicowania miała taką postać, by być na meczu, czy zawodach. Dopiero pod koniec lat osiemdzisiątych, gdy klub piłkarski Ostrovia święciła triumfy w 3 lidze, i gdzie animozje na linii Raków - Ostrovia osiągnęły apogeum, zawiązała się pewna grupa, od której wszystko się zaczęło. Ale mogę się mylić, jak napisałem są to tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia. Pozdrawiam
Temat: PKS
PKS: Nowe pomysły w walce o klienta marc2007-04-15, ostatnia aktualizacja 2007-04-15 14:47
Koniec kłopotów pasażerów, którzy jeżdżą na liniach obsługiwanych przez PKS z różnych miast. Dwie pierwsze firmy z regionu zamierzają wprowadzić wspólny okresowy bilet elektroniczny. A to nie koniec nowości. Teraz pasażerowie, którzy jeżdżą na trasie obsługiwanej przez dwa różne PKS, powinni zwracać uwagę na to, do autobusu którego przewoźnika wsiadają. To dlatego że firmy po 1989 roku zaczęły ze sobą konkurować i m.in. sprzedawać oddzielnie bilety miesięczne. Pasażerowie innych przewoźników są niechętnie wożeni, bo wzajemne rozliczenia pomiędzy firmami są dosyć trudne. W praktyce dochodziło nawet do sytuacji, że niektórzy kierowcy nie uznawali biletów miesięcznych konkurencji.
Już wkrótce ten problem powinien zniknąć, bo pierwsze dwie regionalne firmy: PKS Ostrowiec i PKS Starachowice, planują wprowadzić wspólny bilet elektroniczny. - Na trasach PKS Ostrowiec bilet w formie karty chipowej funkcjonuje już od około dwóch lat. Jest znacznie wygodniejszy niż papierowy, a poza tym pozwala zbierać znacznie precyzyjniejsze dane - tłumaczy Stanisław Wodyński, prezes PKS Ostrowiec i szef Świętokrzyskiego Oddziału Polskiej Izby Gospodarczej Transportu Samochodowego i Spedycji. To właśnie dzięki współpracy w Izbie obie firmy zaczęły rozmawiać o takim rozwiązaniu. - Wspólny bilet prawdopodobnie wprowadzimy przed nowym rokiem szkolnym. Na chipie można zapisać precyzyjnie dane pasażera, a potem określić, kiedy i z jakich kursów oraz którego przewoźnika korzystał. Dzięki temu nie będzie żadnych problemów z wzajemnymi rozliczeniami. To na pewno duże ułatwienie dla pasażerów - mówi Wodyński.
To niejedyny pomysł na walkę o klienta. Wszystkie świętokrzyskie PKS: w Busku, Kielcach, Jędrzejowie, Końskich, Ostrowcu, Starachowicach i Staszowie, wchodzą w skład Izby i wspólnie pracują nad poprawą bezpieczeństwa. Za kilka dni po raz pierwszy wydadzą wspólny rozkład jazdy. - Oczywiście, nadal konkurujemy ze sobą. W ramach Izby jednak współpracujemy i wymieniamy się doświadczeniami, bo problemy mamy podobne. Chcemy np. mieć wpływ na opracowanie przepisów, które ułatwiałyby rozwój komunikacji autobusowej. Każdej z tych firm zależy na poprawie jakości usług - podkreśla Stanisław Wodyński.
Świętokrzyski oddział Izby zorganizował m.in. ogólnopolską konferencję na temat zastosowania jako paliwa do autobusów sprężonego gazu ziemnego, czyli CNG. Jest on wykorzystywany m.in. do napędu autobusów miejskich w Rzeszowie. Niewykluczone, że jeszcze w tym roku pierwsza stacja sprężania gazu powstanie w regionie świętokrzyskim. Jej budowa jest planowana w Ostrowcu.
To niejedyna nowość. Już teraz niektóre firmy prowadzą sprzedaż biletów na trasy dalekobieżne przez internet. Pojawił się również pomysł sprzedaży za pomocą SMS-a. - Tym jednak przewoźnicy nie byli jeszcze zainteresowani, bo cała procedura na razie jest dosyć skomplikowana. Chociaż testowano to w niektórych miastach - mówi Wodyński.
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,4060474.html
Temat: Kobiety a kolej
(moja malzonka, ktora wlasnie jedzie do mnie | "Wislokiem" z Rzeszowa :-) | Ta namiastka pospiesznego, co miedzy Lublinem a Rozwadowem zatrzymuje sie | juz w co drugiej dziurze i w rezultacie wlecze sie tyle co PKS jak nie | dluzej a kosztuje oczywiscie wiecej?? Twoja malzonka to dzielna niewiasta | ;-)
| Przemek
Dzieki:-), przekaze Jej :-)). Co do "Wisloka" - fakt, na odcinku Lublin - St W Rozwadow - Lublin, jest jak piszesz. Jego postoje to: Niedrzwica
Niedrzwica AFAIR z cegly tylko w kierunku do Rzeszowa.
Krasnik Szastarka Rzeczyca Zaklikow Lipa St. Wola Rozw. .... (to tak dla nie bedacych w temacie)
Przyznam sie, te czeste postoje "Wisloka" sa mi na reke, ale zdaje sobie sprawe ze chyba tylko mi (no moze jeszcze nielicznym osobom wysiadajacym/wsiadajacym np. w Rzeczycy). Trzeba jednak uczciwie przyznac, ze ogolnie akurat w przypadku tego pociagu czas jazdy ostatnio poprawil sie - po tym odkad jedzie on z pominieciem Przeworska (po lacznicy, bez zmiany czola). Ale
Tak, miedzy Rozwadowem a Rzeszowem. Natomiast miedzy Lublinem a Rozwadowem jest coraz gorzej. W dodatku w Lipie czy w Zaklikowie przepuszcza on osobowy (granda!) (a w poprzednim rozkladzie przepuszczal jeszcze AFAIR lubelska czesc Sana). Poza tym, uwazam, ze Wislok (tyle ze chyba pod inna nazwa ;-) powinien jezdzic do Przemysla a w Przeworsku miec skomunikowanie na Rzeszow-Tarnow-Krakow.
wciaz czas przejazdu jest niekonkurencyjny w stosunku do
Ten czas moglby byc konkurencyjny (zreszta w kierunku do Lublina AFAIR nie jest zly - 3:36 a PKSy ok 3:30), a gdyby wypieprzyc postoje miedzy Lublinem a Rozwadowem (oprocz Krasnika oczywiscie) i skrocic czas zmiany loka w Rozwadowie do jakichs 8 min, to IMHO daloby sie zejsc nawet do 3:10)
większosci autobusow. Co do cen - coz, oplata za przejazd PKS em to najczesciej cena biletu+oplata bagazowa. Jezeli podrozujemy w skladzie: malzonka+ja+2 plecaki, to cenowo wychodzi nam to
Nie wszystkie oddzialy PKS biora teraz za bagaz 8-).
bardzo poobnie, a w pociagu zdecydowanie wygodniej. Ale to tez tylko moja opinia:-)))
Zgadzam sie, ze w pociagu jest (a przynajmniej czesto bywa) wygodniej, ale jesli jest jednoczesnie znacznie dluzej i/lub drozej, to ja dziekuje.
W 1994 jechalem do Komanczy w dzien (niedziela, wiec troche kiepsciej z osobowymi na trasie Rzeszow-Zagorz). Mialem do wyboru pociag (jeszcze wtedy nie Wislok) 6:45 Lublin - 21:00 Komancza (z przesiadkami w Rzeszowie, Jasle i Zagorzu) i PKS. Aha, wtedy zarabialem gorzej niz teraz i mialem znizke 50% na wszystkie pociagi. Mimo wszystko wybralem PKS. Wyjechalem (bez sprawdzania dalszych polaczen!) z Lublina 10:10, o 14:30 mialem w rzeszowie bezposredni autobus do Komanczy, dokad przyjechalem tuz po 18:00 - no more comments. No, niestety, polaczenia kolejowe z Lublina do Galicji sa fatalne (i tak dobrze, ze jeszcze jakies sa ;-( ) i nie ma sie co mordowac...
Przemek
Pozdrawiam. F. Peregrinus
Temat: Transport zbiorowy w obliczu ZTM Rzeszów
Profesjonalną organizacją transportu miejskiego w kilku polskich miastach zajmują się grupy fachowców. W Rzeszowie podołać ma temu jeden człowiek, którego ratusz od dziś będzie poszukiwał. O konieczności powołania Zarządu Transportu Miejskiego - jednostki, która koordynowałaby komunikację miejską w Rzeszowie a w przyszłości na całym obszarze metropolitalnym władze naszego miasta zaczęły mówić kilka tygodni temu. Zastosowanie takiego rozwiązania podpowiadał także w "Gazecie" Adam Fularz, doktorant PAN, specjalizujący się w reformach rynków transportowych.
Jednak miasto, zamiast powołania grupy fachowców, ogłosi konkurs na specjalistę ds. transportu. Ma być on zatrudniony jako jeden z szeregowych pracowników miejskiego wydziału gospodarki komunalnej i inwestycji. - Bo ten wydział ma pod sobą sprawy związane z komunikacją - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Czy jeden człowiek będzie mógł poradzić sobie z tak ważną funkcją? - Jedna osoba nie jest w stanie podołać tego typu przedsięwzięciu. To po prostu nie ma sensu. W kilku polskich miastach istnieją tego typu twory, może nie jednoosobowe a liczące po kilka osób. W zasadzie niczym się nie zajmują, a tylko ośmieszają ideę rozdzielenia funkcji organizacyjnej komunikacji miejskiej od funkcji transportowej - uważa Marcin Gromadzki, rzecznik Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni.
Gdynia jest często stawiana za wzór innym miastom. Zarząd Komunikacji Miejskiej został powołany tam już w 1992 roku, kiedy to oddzielono funkcję realizacji i organizacji przewozów. Umożliwiono też wtedy świadczenie usług nowym, państwowym i prywatnym przewoźnikom.
- Aby komunikacja mogła dobrze funkcjonować konieczna jest cała grupa fachowców z różnych dziedzin. Potrzebne są osoby, które zajmują się m. in. badaniem rynku, liczeniem pasażerów, rejestracją rodzajów biletów. Konieczny jest także dział organizacji przewozów, który zajmuje się m. in. planowaniem komunikacji, linii, polityką współpracy z mieszkańcami. Niezbędne są osoby, które zajmują się przetargami, rozliczeniem z przewoźnikami, biurem obsługi klienta itd. - mówi Gromadzki.
- Zatrudniony przez miasto specjalista ds. transportu na początku będzie miał w zakresie obowiązków tylko kilka, ale ważnych zadań. Najważniejszym z nich będzie wprowadzanie nowych przewoźników na nasz rynek oraz organizowanie przetargów na nowe linie. Będzie także koordynował rozkłady jazdy nowych linii. Z takimi zadaniami powinien sobie bez problemu poradzić - tłumaczy Chłodnicki. - W sprawie przetargów mamy w mieście odpowiednie służby, które pomogą. W przyszłości, kiedy miasto przejmie PKS, kiedy utworzona zostanie szybka kolej miejska będziemy myśleli o zatrudnieniu kolejnych osób zajmujących się transportem - dodaje rzecznik.
Dla Gazety
Adam Fularz
doktorant PAN specjalizujący się w reformach rynków transportowych
Moim zdaniem najważniejsza jest decyzja o rozdzieleniu dwóch funkcji: organizacji komunikacji od usług przewozowych. To ważny krok, dzięki któremu można unowocześniać komunikację miejską. Czy może to robić jeden człowiek? Moim zdaniem mógłby sobie z tym poradzić. Oczywiście wiele spraw trzeba byłoby zlecać innym firmom.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://miasta.gazeta.pl/r...omunikacje.html
No cóż, zarząd transportu do powołania praktycznie na wczoraj. Ale nie mam złudzeń, niewiele się zmieni. Dalej uprzywilejowani będą dzwonić, że im nie pasuje rozkład albo trasa i zaraz będzie odgórne zarządzenie przezydenta żeby zmienić i basta. Jedyne co się zmieni to adresat tego; MPK nie będzie organizować przewozów, to absurdy będą wychodzić spod skrzydła jednoosobowego ZTM. Nie wiem czy jeden człowiek sobie poradzi. ZTM musi działać sprawnie, trzeba regularnie poddawać analizie rozkład jazdy, potoki pasażerskie, ogłaszać przetargi na obsługę linii i tak dalej. Czyli wszystko to, czego dzisiaj się nie robi, bo układ linii odpowiada potokom sprzed 15 lat. Gdynia ma w tym spore doświadczenie - ZKM działa bardzo dobrze, gdyż są porządnie zorganizowane kadry, stąd cały czas rozkład jazdy i schemat linii poddawany jest aktualizacji. Możemy mieć tą jedną osobę, ale trzeba będzie non stop ogłaszać przetargi np. na przeprowadzenie badań czy opracowanie rozkładu, bo inaczej zarząd będzie zupełną fikcją. W Gdyni wszystko mają na miejscu i doskonale sobie radzą. Poza tym chyba nikt nie przeszkadza, co w naszym wypadku zdarza się nagminnie. Coś mi się wydaje, że to będzie działać analogicznie źle, jak wydział promocji urzędu miasta Rzeszowa.
Temat: Transport zbiorowy w obliczu ZTM Rzeszów
Miasto ogłosiło niedawno ambitne plany powołania Zarządu Transportu Miejskiego. Tymczasem zanosi się na to, że na razie zatrudni tylko specjalistę do spraw transportu. - Jedna osoba zajmująca się tak skomplikowaną dziedziną będzie figurantem - ostrzegają eksperci.
Zarząd Transportu Miejskiego miałby zająć się dystrybucją biletów, koordynacją i ustalaniem tras, rozkładów jazdy oraz organizacją przetargów na obsługę linii komunikacji miejskiej. W innych miastach takie jednostki funkcjonują już od lat. W Rzeszowie zaczęto o niej mówić przy okazji ostatnich problemów z MPK i planów przejęcia przez miasto tutejszego PKS. Jednak z ambitnych zapowiedzi zostało niewiele. Zamiast powołania ZTM, dziś ma zostać ogłoszony konkurs na specjalistę do spraw transportu.
Jeden, ale doświadczony
- Chcemy, by była to osoba doświadczona w tej dziedzinie, zajmująca się tą tematyką od lat - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Czy jedna osoba poradzi sobie z ogromem problemów, jakie stwarza komunikacja miejska?
- Nie będziemy na razie powoływać zarządu transportu, bo mamy tylko jednego przewoźnika - odpowiada Chłodnicki. - Specjalista, którego zatrudnimy, nie będzie przejmował od MPK żadnych obowiązków.
Na razie to zalążek
Czym więc będzie się zajmował? - dociekamy.
- Ewentualnymi przetargami na obsługę linii, którymi byliby zainteresowani przewoźnicy prywatni - wyjaśnia rzecznik prezydenta. Specjalista od transportu ma być zalążkiem przyszłego ZTM, umiejscowionym w wydziale gospodarki komunalnej.
- Gdyby miasto przejęło PKS, to w przyszłości zajdzie konieczność zatrudnienia kolejnych osób - dodaje Chłodnicki. - Utworzenie zarządu wiązałoby się z kosztami, bo wymagałoby powołania dyrektora, księgowego itp. - wylicza.
Tymczasem w większej od Rzeszowa Gdyni Zarząd Komunikacji Miejskiej zatrudnia ponad 100 osób, w tym bezpośrednio organizacją komunikacji zajmuje się ok. 20.
- Dysponujemy 100-milionowym budżetem, w którym wydatki na przewozy stanowią ok. 90 proc. - wyjaśnia Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM.
KRZYSZTOF KUCHTA
Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych "TOR": - Nie ma możliwości, by najbardziej zdolna osoba była w stanie sama poradzić sobie z tak szerokim zakresem spraw. Nie ujmując niczego takiemu specjaliście, będzie on figurantem. Każdy z aspektów komunikacji miejskiej, jak negocjacje z gminami, koordynacja tras itd. wymaga, by zajęła się nim oddzielna osoba. Sensownie zorganizowany zarząd transportu powinien zatrudniać przynajmniej 30 do 50 osób.
http://www.pressmedia.com...=2587&Itemid=40
Temat: Lublin - jak zwykle powalajaca frekwencja
Bo u nich jest inna kultura jazdy...
Przeciez tam tez jezdza Polacy
A żebym to ja pamiętał, Contbus dopiero wtedy raczkował jak dobrze pamiętam, z tego co pamiętam Zielony Mercedes Vito na lubelskich numerach. Biletu nie zachowałem...
No widzisz. Wiesz ze dzwonia, ale nie wiesz w ktorym kosciele
Czemu nie, jak idą na to i na tamto to dlaczego nie?
Dlatego nie, bo niby z jakiej racji ktos kto nie korzysta z busow ma do nich doplacac?
< Nie miałbyś wtedy żadnego
rozsądnego argumentu.
Moim kluczowym argumentem - nie do pobicia - jest niska gestosc zaludnienia w woj. lubelskim
Może i nie, ale na Zamojszczyźnie drogami poniżej wojewódzkiej gdy tylko możliwe nie jeżdżę...
A to blad, bo czasami sa lepsze niz wojewodzkie
Yhym, a świstak siedzi... A na mandaty to kto mi da?
Nigdy nie widzialem zeby policja stala z radarem na drogach powiatowych i gminnych
Może i bardziej ale w konfrontacji ciężarówka - BUS i ciężarówka - pociąg większe szanse na przeżycie mam w pociągu
To sobie za ten pociag odpowiednio zaplac - np. 100 zl za bilet Jozefow - Warszawa skoro bezpieczenstwo jest dla ciebie tak wazne
<, zresztą widokowo to lepsza jest
linia kolejowa...
Co mnie obchodzi twoje zamilowanie do widokow
Od Zawady do Zwierzyńca a potem od Józefowa Roztoczańskiego do Suśca jest cudownie. W żadnym busie tego nie zobaczę...
To zaplac za pociag tyle zeby byl rentowny
Posiadam... Widzisz Ty chyba nigdy w życiu nie jechałeś odcinka Zwierzyniec - Józefów Roztoczański zimą... Bo byś takich głupot nie pisał. Tam samochód zawiesza się na podłodze, bo tyle śniegu jest - nie wiem czy wiesz, ale tam jest Park Narodowy i tej drogi z założenia sie nie odśnieża, a jeśli już cud się zdarzy, to niczym nie sypie.
Kup sobie terenowke.
Wiesz co - najszybciej w aglomeracji Warszawskiej i samej Warszawie jeździ się rowerem... Co do drugiego - może i fakt - ale o ileż przyjemniej jest jechać pociągiem i delektować się widokami...
No to zaplac za bilet kolejowy tyle, zeby ten pociag byl oplacalny. To absurd zebys sie domagal zeby ktos doplacal do twoich widokow. Zreszta jechalem raz pociagiem z Lublina do Belzca i nie sa to jakies cudowne widoki w porownaniu z tym co mozna zobaczyc z busa.
Nie - to jest myślenie - nie zarabiamy, nie jeździmy. Po to są dopłaty, by jeździć i służyć ludziom....
Wlasnie. Pociag wiozacy 1,20 czy 40 osob nie sluzy ludziom. Ludziom sluzy pociag o dobrym zapelnieniu np. 100-200 osob. To ze gdzies jedzie pociag wiozacy 1 czy 20 osob oznacza ze gdzie indziej ludzie tlocza sie w pociagu jak sledzie. To nie jest zadna misja - to jest absurd ekonomiczny.
Bo to ty zaproponowałeś więc powinieneś się poczuwać...
Niby dlaczego? Jezeli chcesz jechac do Jasla to twoja sprawa, tym bardziej ze masz tez PKS. Szkoda bardzo zebym ja placil za twoje podroze
Może i nie bierze - jednak ciekawe kto wyrównuje mu bilety studenckie, bo te małe pieniążki jeśli trafi się cały BUS studentów nie pozwolą nawet na zwrot kosztów paliwa...
Ale PKP tez bierze kase za ulgi dla studentow
Ta jasne i dla zasady czekać jakieś 2 godziny gdy w Rzeszowie miałem skomunikowanie do Tomaszowa Lubelskiego.
Przeciez z Rzeszowa do Tomaszowa jest wiele busow, wcale nie jest tak ze masz 1 skomunikowane dziennie
aron
Temat: Taryfy miedzynarodowe hamulcem ruchu pasazerskiego ze Slowacja
Witam!
Mysle ze smialo mozna pokusic sie o teze, ze hamulcem rozwoju transportu pasazerskiego ze Slowacja sa wlasnie taryfy miedzynarodowe. Przemierzalem kilkakrotnie wszystkie nasze przejscia kolejowe z tym krajem o roznych porach i z obserwacji moich wynika (pokreslam: sa to wylacznie badania "na oko"), ze najwiekszy ruch pasazerski lokalny istnieje miedzy Zwardoniem, a Cadca czyli na odcinku, gdzie za niespelna 10 zl uzyska sie bilet t/s wazny 48 h.
Pamietam ubiegloroczny wyjazd na srodkowa Slowacja, gdy grupa ok. 8 osob pragnaca kupic w Zwardoniu bilet do Ziliny, slyszac cene zrezygnowala z zakupu. Oczywiscie pani w kasie nie wysilila sie poinformowac, ze moga nabyc bilet do Cadcy i tam przesiasc sie na pociag do Ziliny. Na szczescie udalo mi sie przekonac ich do takiego rozwiazania, bo w innym razie kolej stracilaby kolejnych klientow.
Na przejsciu Muszyna - Circ rowniez pustki. Gdy tamtedy przejezdzalem, to kilka osob kupowalo bilety z Muszyny do Leluchowa, by tam przekroczyc granice pieszo lub rowerem. W pociagu do Koszyc mozna zrobic sobie w wagonie samodzielna impreze - tak licznie ludzie z niego korzystaja. O lokalnych Krynica - Plavec nawet nie wspomne.
Zupelna porazka to nieobecny juz pociagi z Koszyc/Humennego do Rzeszowa/Jasla. Raz przekraczalismy granice (Slowacja -Polska) w trzy osoby. Pewnien ruch byl z Sanoka do Komanczy (wycieczki) oraz z Lupkowa do Medzilaborcow i okolicznych wiosek (Slowacy kupowali owoce i warzywa w Polsce). Spory ruch wewnatrz Slowacji zaczyna sie juz od Medzilaborcow.
Na tych dwoch ostatnich przejsciach ze Slowacja ludzi przeraza po prostu wygorowana cena. Tymczasem moglyby to byc znaczace miejsca przekraczania granicy przez turystow i miejscowych, tym bardziej, ze lacza one po obu stronach Karpat znaczace wezly przesiadkowe o turystyczne(Krynica/Muszyna - Plavec, Presov, Koszyce; Sanok/Zagorz - Humenne). Jakby tego bylo malo, przejazd pociagiem to najlepsza i najblizsza metoda (nie liczac wlasnych nog i roweru) na dostanie sie z Bieszczad i Pogorza Sanickiego na Wschodnia Slowacja ( Radoszyce - Palota ma charakter przejscia malego ruchy gr.). Do 1 maja taki sam charakter bedzie mialo przejscie drogowe Leluchow-Circ. Byla wiec szansa na przekonanie turystow z Beskidu Sadeckiego do wycieczek na Slowacje pociagiem...
Na liniach Zwardon - Cadca i Lupkow - Humenne, po slowackiej stronie przystanki sa chyba czesciej rozmieszone niz naszych PKS-ow. Ukolowano je ponadto w miejscach gesto zaludnionych. Wszystko to sprawia, ze pociag jest dla tamtejszych ludzi codziennym srodkiem transportu, co u nas jest coraz mniej oczywiste.
Reasumujac - wypada, by ktos na kolei jeszcze raz przeliczyl korzysci i koszty z utrzymywania tak wysokich taryf miedzynarodowych. Jesli ich obnizenie jest niemozliwe z powodu umow, to moze na wzor odcinka Zwardon -
kazdy podrozny wie przeciez o przejsciowkach.
Temat: Rajd Beskid Niski 2008 - Trasa II
Trasa II 3 dniowa (dla wymagających) Prowadzący: Łukasz Skoczylas*
Start:
1. Spotkanie na dworcu kolejowym w Lublinie przed północą, w nocy ze środy na czwartek, czyli 15/16 października 2008r.
2. Jedziemy pociągami relacji Lublin - Jasło, z przesiadką w Rzeszowie. W teorii wygląda to tak: 00:25 odjazd z Lublina 04:25 przyjazd do Rzeszowa 04:40 odjazd osobowym szynobusem z Rzeszowa 06:34 przyjazd do Jasła Następnie PKS: 07:00 odjazd z dworca autobusowego w Jaśle, autobusem PKS Jasło 07:35 wysiadka w Starym Żmigrodzie Oczywiście niczego zagwarantować nie można w 100%, jako że wszystkim chyba jest znana niezawodność publicznych środków transportu w Polsce.
3. Trasa a) DZIEŃ 1, temat: Grodziska i zamki Stary Żmigórd - górka zamczysko - Grzywacka Góra - Kąty - pipanty nad Desznicą - wzgórze Walik z grodziskiem - Brzezowa - Mrukowa - Zamkowa Góra - grzbiet Czereśli i Kobyły - Folusz PTSM. DŁUGOŚĆ: 19 km; ILOŚĆ PODEJŚĆ: 3; ŁĄCZNA WYSOKOŚĆ PODEJŚĆ: 570m; CZAS POŚWIĘCONY TYLKO NA MARSZ: ok. 6 godzin; ŁĄCZNY CZAS: w wariancie mało optymistycznym nawet do 9-10 godzin (ale będzie krócej!).
b) DZIEŃ 2, temat: Kamienie, Łemkowie i I Wojna Światowa Folusz - dolina Kłopotnicy - Diabli Kamień - Kornuty - Bartne - przełęcz pod Ostrą Górą - Dolina Małastówki - Cmentarz Wojenny nr 63 - Cmentarz Wojenny nr 60 na przełęczy Małastowskiej - Schronisko PTTK im. prof. St. Gabriela pod Magurą Małastowską. DŁUGOŚĆ: 16 km; ILOŚĆ PODEJŚĆ: 3; ŁĄCZNA WYSOKOŚĆ PODEJŚĆ: 920m; CZAS POŚWIĘCONY TYLKO NA MARSZ: ok. 6 godzin 30 minut; ŁĄCZNY CZAS: w wariancie mało optymistycznym, również do 9-10 godzin (ale będzie krócej!).
c) DZIEŃ 3, temat: Chillout i impreza Wariant "na pełnym luzie": Schronisko - żółtym szlakiem obok Nowicy i Odernego - Uście Gorlickie - Szkoła DŁUGOŚĆ: 9 km; ILOŚĆ PODEJŚĆ: brak ; ŁĄCZNA WYSOKOŚĆ PODEJŚĆ: brak ; CZAS POŚWIĘCONY TYLKO NA MARSZ: tempem zblazownych turystów: 2,5 - 3 godziny; ŁĄCZNY CZAS: tak samo.
Inne warianty trzeciego dnia są możliwe i w 100% zależą od chęci i sił rajdowiczów.
Pierwsze dwa dni naszej trasy są wymagające, więc należy się psychicznie i fizycznie nastawić na spory wysiłek (oraz mnóstwo wrażeń). Co za tym idzie, osoby które nie czują się na siłach, powinny wybrać alternatywne trasy.
Oczywiście jest również możliwe dołączenie do trasy w trakcie rajdu, po uprzednim ustaleniu tego z moją skromną osobą.
W większości przypadków mamy rzecz jasna przewidziane plany awaryjne. Jeśli coś okaże się nazbyt uciążliwe, skrócimy to, dojedziemy, obejdziemy albo zupełnie przemodelujemy plan. Proszę się nie obawiać przewodnik ma na uwadze, że mimo wszystko jedziemy sobie wypocząć i wyhasać się, a nie uczestniczyć w programie "SELEKCJA"
4.Co wziąć? Klasyk: buty za kostkę z podeszwą trzymającą się błotnistego/sypkiego/śliskiego podłoża, plecak, karimata, śpiwór, ciepłe ubrania (wg. zasady: łatwiej patyk pocienkować, niż go później pogrubasić ), przybory do mycia, przybory do jedzenia, zapasy własnych kalorii, stuptuty, coś od nieprzewidzianych warunków atmosferycznych, latarkę i co kto tam jeszcze pamięta, a czego ja nie wspomniałem.
5.Koszt: 30 wpisowego, bilety na przejazd: ok. 35-40, noclegi ok. 40, wspólne jedzenie 30. Całość ok. 130-140 zł
6.Pożądani ludzie o talentach muzycznych z własnym instrumentarium. 7.Istnieje możliwość powrotu autokarem. Płatne podczas zapisów (ilość miejsc ograniczona). 8.Kontakt ze mną: tel. 602156349, gg:2538457, lukaskoczylas(at)interia.pl
Reszta została przedstawiona w poście Panicza, w topiku ogólnym o rajdzie, więc nie będę się powtarzał. O ewentualnych zmianach będę na bieżąco informował...
*małą czcionką coby sprytnemu formalizmowi stało się zadość : przewodnik nie odpowiada za ewentualne wypadki zaistniałe na trasie. Wszyscy idą na własną odpowiedzialność, jak na "stódęckę" imprezę przystało. Jeśli ktoś z tego powodu odczówa dyskomfort lub czuje się nazbyt zagrożony, powinien doubezpieczyć się na okoliczność nieszczęśliwych wypadków na czas wyjazdu.
Temat: Kraków - Stalwoa Wola w 15 godzin
Witam i zapraszam na tę krótką relację z przejazdu ntą trasą
Wszystko zaczęło się wczoraj a 5:05 w Krakowie Płaszowie gdzie zakupiłem bilet na pociąg osobowy relacji Kraków Płaszów - Stalowa WOla Rozwadów. Po 15 minutach przyjechał osobowy (nr 11) relacji Kraków Główny-Tarnów w składzie 1xEN71. Ludzi dosyć mało, a ja lokuję się przy oknie od strony toru nr 2. Odjazd i jedziemy. W czasie jazdy do Tarnowa niewiele ciekawego: - w Podłężu zauważyłem skład roboczy który przeciągała SM42 - w Bochni przygotowywany skład do odjazdu z ET22, obok stała na zimno ET22. W ciągu całej jazdy jedynie dużo osób wsiadło w Bogumiłowicach. Do Tarnowa dojechaliśmy na czas. W Tarnowie stały "Pieniny" i kończyły łączenie grup wagonów.Po ich odjeździe spisałem semki wjazdowe do przygotowywanego przeze mnie planu stacji. W międzyczasie przyjechał Towar z Krakowa, odłączyła się ET22, pewnie zmiana na ET21. Było 40 wagonów, głównie słowackie cysterny i węglarki, także kilka krytych. Pewnie jedzie na krynicę. Ja ok 7:30 (18 min przed odjazdem) pakuję się na Osobówkę do Rzeszowa w składzie 1XEN57. Tu również frekwencja nie zachwycająca. Oglądam wyjazd naszego składu (na 6- komorowym semaforze 2 zielone na dolnym i 4 od góry), a Pieniny wyjeżdżały z toru zasadniczego na 1 zielone, było w środku (nie chcę wracać już do tego wątku - wszystko wyjaśnione). Do Dębicy żadnych niespodzianek. Przyjażdżam - nie ma szynobusu. Po ok. godzinie przyjeżdża Hetman z... ST44-358 ( normalnie opad SZczęki. Niestety nie mam foty. Przejechało kilka towarów (ET22 - żurawica). O 10:55 pakuję się do szynobusu rel. Dębica - Mielec, w składzie... Autosana. Niestety. PRZEWOZY NA DĘBICA - TARNOBRZEG ZOSTAŁY ZAWIESZONE OPRÓCZ HETMANA OD 27.07.2005. JEST TO SPOWODOWANE AWARIĄ SZYNOBUSU. JEDNAK NIE BĘDZIE TO KWESTIA KILKU DNI - JEST KARTKA, ŻE BĘDZIE TAK TRWAĆ DO ODWOŁANIA (TEJ DECYZJI). W Autosanie oiprócz mnie jechało kilka osób. JECHAŁ TEŻ KIERPOĆ. Fajnie mówił "Odjazd" :). Z jazdy autobusem było fajne to co następuje: - w Pustynii było wiadome że nie ma nikogo (info od Dębicy) - w Kochanówce nie było nikogo - w Pustkowie zajechał pod budynek - zabrał jedną osobę - w Dąbiu nikt nie wsiadł - w Przecławiu dróżnik powiedział, że nie ma nikogo - w Rzemieniu nie było nikogo - Rzochów został wywołany przez Radiotelefon Do Mielca dojechał kilka minut przed czasem - a jeszcze zabrał z drogi jakąś babkę ( czekała chyba na PKS W Mielcu zrobiłem plan stacji, w międzyczasien zajechała SM42 - 2575 z SSE, Dowiedziałem się, że do Mielca towary jeżdżą wg potrzeb - zdarza się że przez tydzień nie ma nic, a zdarza się że są 3 brutta na dzień - ale czy to prawda. W oczekiwaniu na szynobus [ :) ] wypiłem szklankę Pepsi pod Tesco. W końcu przyjechał (co ciekawe inny autobus - VOLVO) ale z tym samym kierowcą. Oprócz niego Kierpoć, a także... maszynista i... jego pomocnik oraz kilku pasażerów. Odjazd planowo, jednak mieliśmy rozwieźć jeszcze dokumenty.. do Chorzelowa i Tuszowa (dróżnicy) oraz Padwi (nastawniczy). Podczas podróży kierowca opowiadał kierpociowi ciekawe rzeczy, których nie będę cytował. Do Tarnobrzega dojechaliśmy planowo, no może było z +3. CHWAŁA KIEROWCY !!!! Szybko przesiadam się do osobówki Tbg - Przeworsk. Wysiadam jednak szybko, w SOBOWIE. Tu robię plan stacji (ale jest kapiotalna - kształty na wjeździe i wyjeździe - brakuje tylko To (są świetlne) i wszystko byłoby na kształtach. I do Tarnorzega wracam na nogach. W czasie tego porzejścia myślałem że zdechnę - kierowca KKA mówił, że jest +39,4 w cieniu (!). W Tarnobrzegu również zrobiłem plan stacji. Następnie powędrowałem na stację, aby dokupić dopłatę do Sana. Kupiłem.... I rozpoczęło się długowieczne oczekiwanie na SANA. Na stacji ZERO ruchu. W końcu przyjechał, a ja zająłem miejsce w 1. oknie, przy służbowym. Podróż upłynęła szybko, chyba jest szlakowa 80, jeśli nie, to niech ktoś mnie poprawi. Łącznie na 23 km trasy są 3 (!) ograniczenia stałe (2 na przejazdach do 20 i na moście do 30), i niech ktoś powie mi, dlaczego na tej trasie jest tak mało pociagów ?????? Oprócz tych ograniczeń są dwie 40 oczywiście - w Sobowie na zjeździe na tor Stalowowolski i w Rozwadowie Towarowym - również to samo - jazda na bok. W rozwadowie stało kilka dwuwagonów i EU07 z wagonami na torze 1A. A zapomniałem dodać, że pociąg Tarnobrzeg - Przeworsk prowadziła EU07- 200, a Sana EP07-455.
Na koniec chciałbym powiedzieć smutny morał: Wreszcie doczekaliśmy się zwiększenia szlakowej do Mielca dla szynobusu :))). Niestey dzięki KKA. ____________________________ Pozdrawiam, ADI, MK Z KRAKOWA
Temat: Kraków - Stalwoa Wola w 15 godzin
Witam i zapraszam na tę krótką relację z przejazdu ntą trasą
Wszystko zaczęło się wczoraj a 5:05 w Krakowie Płaszowie gdzie zakupiłem bilet na pociąg osobowy relacji Kraków Płaszów - Stalowa WOla Rozwadów. Po 15 minutach przyjechał osobowy (nr 11) relacji Kraków Główny-Tarnów w składzie 1xEN71. Ludzi dosyć mało, a ja lokuję się przy oknie od strony toru nr 2. Odjazd i jedziemy. W czasie jazdy do Tarnowa niewiele ciekawego: - w Podłężu zauważyłem skład roboczy który przeciągała SM42 - w Bochni przygotowywany skład do odjazdu z ET22, obok stała na zimno ET22. W ciągu całej jazdy jedynie dużo osób wsiadło w Bogumiłowicach. Do Tarnowa dojechaliśmy na czas. W Tarnowie stały "Pieniny" i kończyły łączenie grup wagonów.Po ich odjeździe spisałem semki wjazdowe do przygotowywanego przeze mnie planu stacji. W międzyczasie przyjechał Towar z Krakowa, odłączyła się ET22, pewnie zmiana na ET21. Było 40 wagonów, głównie słowackie cysterny i węglarki, także kilka krytych. Pewnie jedzie na krynicę. Ja ok 7:30 (18 min przed odjazdem) pakuję się na Osobówkę do Rzeszowa w składzie 1XEN57. Tu również frekwencja nie zachwycająca. Oglądam wyjazd naszego składu (na 6- komorowym semaforze 2 zielone na dolnym i 4 od góry), a Pieniny wyjeżdżały z toru zasadniczego na 1 zielone, było w środku (nie chcę wracać już do tego wątku - wszystko wyjaśnione). Do Dębicy żadnych niespodzianek. Przyjażdżam - nie ma szynobusu. Po ok. godzinie przyjeżdża Hetman z... ST44-358 ( normalnie opad SZczęki. Niestety nie mam foty. Przejechało kilka towarów (ET22 - żurawica). O 10:55 pakuję się do szynobusu rel. Dębica - Mielec, w składzie... Autosana. Niestety. PRZEWOZY NA DĘBICA - TARNOBRZEG ZOSTAŁY ZAWIESZONE OPRÓCZ HETMANA OD 27.07.2005. JEST TO SPOWODOWANE AWARIĄ SZYNOBUSU. JEDNAK NIE BĘDZIE TO KWESTIA KILKU DNI - JEST KARTKA, ŻE BĘDZIE TAK TRWAĆ DO ODWOŁANIA (TEJ DECYZJI). W Autosanie oiprócz mnie jechało kilka osób. JECHAŁ TEŻ KIERPOĆ. Fajnie mówił "Odjazd" :). Z jazdy autobusem było fajne to co następuje: - w Pustynii było wiadome że nie ma nikogo (info od Dębicy) - w Kochanówce nie było nikogo - w Pustkowie zajechał pod budynek - zabrał jedną osobę - w Dąbiu nikt nie wsiadł - w Przecławiu dróżnik powiedział, że nie ma nikogo - w Rzemieniu nie było nikogo - Rzochów został wywołany przez Radiotelefon Do Mielca dojechał kilka minut przed czasem - a jeszcze zabrał z drogi jakąś babkę ( czekała chyba na PKS W Mielcu zrobiłem plan stacji, w międzyczasien zajechała SM42 - 2575 z SSE, Dowiedziałem się, że do Mielca towary jeżdżą wg potrzeb - zdarza się że przez tydzień nie ma nic, a zdarza się że są 3 brutta na dzień - ale czy to prawda. W oczekiwaniu na szynobus [ :) ] wypiłem szklankę Pepsi pod Tesco. W końcu przyjechał (co ciekawe inny autobus - VOLVO) ale z tym samym kierowcą. Oprócz niego Kierpoć, a także... maszynista i... jego pomocnik oraz kilku pasażerów. Odjazd planowo, jednak mieliśmy rozwieźć jeszcze dokumenty.. do Chorzelowa i Tuszowa (dróżnicy) oraz Padwi (nastawniczy). Podczas podróży kierowca opowiadał kierpociowi ciekawe rzeczy, których nie będę cytował. Do Tarnobrzega dojechaliśmy planowo, no może było z +3. CHWAŁA KIEROWCY !!!! Szybko przesiadam się do osobówki Tbg - Przeworsk. Wysiadam jednak szybko, w SOBOWIE. Tu robię plan stacji (ale jest kapiotalna - kształty na wjeździe i wyjeździe - brakuje tylko To (są świetlne) i wszystko byłoby na kształtach. I do Tarnorzega wracam na nogach. W czasie tego porzejścia myślałem że zdechnę - kierowca KKA mówił, że jest +39,4 w cieniu (!). W Tarnobrzegu również zrobiłem plan stacji. Następnie powędrowałem na stację, aby dokupić dopłatę do Sana. Kupiłem.... I rozpoczęło się długowieczne oczekiwanie na SANA. Na stacji ZERO ruchu. W końcu przyjechał, a ja zająłem miejsce w 1. oknie, przy służbowym. Podróż upłynęła szybko, chyba jest szlakowa 80, jeśli nie, to niech ktoś mnie poprawi. Łącznie na 23 km trasy są 3 (!) ograniczenia stałe (2 na przejazdach do 20 i na moście do 30), i niech ktoś powie mi, dlaczego na tej trasie jest tak mało pociagów ?????? Oprócz tych ograniczeń są dwie 40 oczywiście - w Sobowie na zjeździe na tor Stalowowolski i w Rozwadowie Towarowym - również to samo - jazda na bok. W rozwadowie stało kilka dwuwagonów i EU07 z wagonami na torze 1A. A zapomniałem dodać, że pociąg Tarnobrzeg - Przeworsk prowadziła EU07- 200, a Sana EP07-455.
Na koniec chciałbym powiedzieć smutny morał: Wreszcie doczekaliśmy się zwiększenia szlakowej do Mielca dla szynobusu :))). Niestey dzięki KKA. ____________________________ Pozdrawiam, ADI, MK Z KRAKOWA
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Nikt nic nie powie ?????
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkava.keep.pl
Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 103 rezultatów • 1, 2
|
|