Widzisz posty znalezione dla zapytania: pks-gorzów wlp

PRAWO ANTYMONOPOLOWE Rywalizacja przewoźników pasażerskich

Niską ceną niszczą konkurentów

Dwóch przewoźników rywalizowało na jednej trasie. Oceniając, czy doszło
do ograniczenia konkurencji, sąd wziął pod uwagę tylko tę trasę

Tak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który rozstrzygał
konflikt o przewozy na prawie trzydziestokilometrowej trasie Gorzów
Wielkopolski - Lipki Wielkie. Działali tam dwajrywalizujący ze sobą
przewoźnicy - firma Marzanny i Ryszarda Katarzyńskich oraz gorzowski
PKS. W 2004 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na PKS
karę 50 tys. zł. Urzędnicy zarzucali PKS, że nadużywa pozycji
dominującej, gdyż na tej trasie stosuje ceny biletów jednorazowych
niższe niż na innych odcinkach o takiej samej lub podobnej długości.
UOKiK uważał, że PKS specjalnie obniżył ceny po wejściu na rynek nowego
przewoźnika. Uruchomił też nowe kursy, które o kilka minut poprzedzały
odjazdy autobusów konkurencji. Miało to wyeliminować z rynku
Katarzyńskich. Potwierdzeniem tej praktyki było - zdaniem Urzędu -
szybkie podniesienie cen biletów po rezygnacji Katarzyńskich z
przewożenia pasażerów na tej linii. Doszło więc do naruszenia ustawy o
ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. z 2003 r., nr 86, poz. 804 ze
zm.), bo PKS nadużył pozycji dominującej.

Od decyzji o ukaraniu PKS odwołał się najpierw do Sądu Ochrony
Konkurencji i Konsumentów, a następnie do Sądu Apelacyjnego. PKS
zarzucał, że dla przewozów pasażerskich rynek właściwy do oceny, czy
dochodziło do sprzecznego z prawem ograniczenia konkurencji, to całe
województwo lubuskie, a nie tylko linia Gorzów - Lipki Wielkie.
Wiązałoby się to ze zmianą oceny pozycji dominującej PKS na rynku.

Sądy jednak uznały, że UOKiK dobrze ocenił rynek właściwy zarówno pod
względem geograficznym, jak i przedmiotowym - był to przewóz pasażerów
na spornej trasie, bo tam konkurowali ze sobą PKS i firma państwa
Katarzyńskich. Udział PKS kształtował się na poziomie 69 - 94 proc., co
oznacza - jak podkreślał UOKiK - że ten przewoźnik miał tam pozycję
dominującą. Sąd orzekł również, że doszło do manipulacji ceną biletów,
aby zwalczyć konkurencyjnego przewoźnika. Najpierw obniżka, a po
eliminacji konkurencji podwyżka cen biletów miały jednoznaczny charakter
(sygn. VI ACa 678/05).

Wyrok jest prawomocny.

Michał Kosiarski

Różnych: Warszawa, Ciechanów, Pułtusk najczęściej.


Nie ma PKS Pułtusk.

Suwałki akurat znam. Jeneią Górę takoż. I zwykle nie robią problemów
innym PKS-om tylko pozostałym przewoźnikom.


Oba te przedsiębiorstwa odmówiły PKSowi Warszawa wjazdów w
projektowanych kursach. Informacja 100% pewna.

BTW - możesz w takim razie ujawnić strukturę własnościową
PKS 'Tour' JG? Pytam, bo nie wiem.

A w Rzeszowie nie wpuszczają na dworzec także


 miektórych innych PKS-ów.

Nie tyle niektórych PKSów, co niektórych kursów. Sanocki PKS
ma sporo kursów Rzeszów - Sanok czy Ustrzyki, które na
rzeszowski dworzec wjeżdżają. I powtarzam - bardzo wiele
PKSów tak postępuje. Elbląg, Bielsko-Biała, Biłgoraj,
Gdańsk, Gorzów Wlkp. to kolejne przykłady.

Myślę że niezłym
rozwiązaniem byłoby gdyby dwoce autobusowe były wałasnością miasta i
wszyscy na nich mogliby się zatrymywać - oczywiście za jakąś opłatą.


Tylko jak to zrobić - przez wywłaszczenie?

teraz masz często sytuację że są w jakimś mieście konkurencyjne linie
- często tańsze czy o lepszym stanradzie - a Ty nie masz o tym
pojęcia.


Ale z drugiej strony ja się w wielu przypadkach nie dziwię -
jeśli po dwóch latach 'wyrabiania' linii podstawiono by mi
kurs 15 minut wcześniej na tej samej trasie, to też bym się
przed tym bronił.

| Ale generalnie tendencje od paru lat są raczej odwrotne.
Na trasach którymi się poruszam czas przejazdu nie zminił się od lat.


Chodziło o to, że ludzie przesiadają się raczej z pociągów
do autobusów, a nie w przeciwnym kierunku.

| Podziękuj kolesiom, którzy wymyślili ITD, tachografy, czasy
| pracy kierowcy.
Ale takie czasy przejazdów były już jak te "cuda" nie obowiązywały.
Zresztą nie za bardzo rozumiem cel 10-15 minutowych postojów co ~40-50
kilometrów i dwóch dłuższych - tak po 30-40 minut na trasei która
liczy max. 300 km.


Możesz podać przykłady? Może właśnie koordynacja?

Ini przewoźnicy jakoś mogą jeździć szybciej w tych
samych warunkach i przy tych samych ograniczeniach - PKS niestety nie.


Chyba jednak ci 'inni' nieco częściej załatwiają zmianę
kierowcy poprzez podmianę wykresówki (choć w PKSie też
widziałem).

| Jestem wszystkimi rekami i nogami, ale Czechow ma 370 mieszkancow,

|     Dolicz do tego rogatki Gorzowa i już się okaże, że mieszkańców jest
| 500-600.

Myslisz ze ludzie z okolic ul. Żniwnej beda szli na przystanek do
Czechowa?
Ja bym na pewno nie zasuwal taki kawal, zeby sie przejechac pociagiem ;-)


    Dlaczego uważasz, że jedyny cel osoby wsiadającej w Czechowie, to dojazd
do stacji Gorzów Wlkp.? Biorąc pod uwagę, że ktoś może chcieć dojechać w
inne miejsce, odpowiem twierdząco: tak, mieszkaniec z ulicy Żniwnej,
Warszawskiej, czy z Wawrowa, na pewno pojechał by z Czechowa, bo jest
zwyczajniej bliżej. Załóżmy, że mieszkasz np. na Warszawskiej i masz jechać
do Strzelec, Drezdenka, czy na przesiadkę do Krzyża, załóżmy także, że ktoś
ma Cię podrzucić na stację. Gdzie będzie miał bliżej/szybciej? Do Czechowa,
czy przebijając się przez centrum miasta do stacji w Gorzowie? Poza tym,
uruchomienie przystanku w Czechowie, to żadna inwestycja, perony są,
wystarczy wyciąć krzaki. Co szkodzi uruchomić postoje na jeden rozkład i
zobaczyć czy to się opłaca?

|     A niech nawet jadą 2-3 osoby na kurs

No wlasnie, miej te 2 osoby na kurs. Na dzien to realne...


    Zdziwił byś się. Gdyby tak było to MZK i PKS by tam nie zajeżdżał.
Czechów, to gmina Santok, a choćby do gminy też czasami trzeba zajechać.

| , uważasz, że dla takiego potoku nie
| warto stawać?
| Tam 2, osoby, gdzie indziej jedna i już się okazuje, że w szynobusie
jedzie
| 15-20 osób więcej.

W ktorym i tak nie ma miejsca :Ale to juz OT :


    Z czasem i szynobusów i kursów będzie przybywać.

| Kolej jest dla mieszkańców, a nie mieszkańcy dla kolei. Czym PKP to
| wcześniej zrozumie tym lepiej.

Kolej jest dla mieszkancow, ale czy ta bedzie korzystala z uslug kolei
skoro
jestes na przegranej pozycji? Generowanie dodatkowych kosztow dla nikogo
chyba raczej jest bez sensu.


    Niby dlaczego na przegranej? Jest dużo szybsza. Należy tylko przybliżyć
ją mieszkańcom, bo pewne jest tylko jedno, pozwól, że Cię zacytuję: "Ja bym
na pewno nie zasuwal taki kawal, zeby sie przejechac pociagiem". A obecna
sytuacja, gdy odległość między postojami w gęsto zamieszkiwanym obszarze
wynosi 14 km, na pewno tej sytuacji nie poprawia.

19 czerwca 2003

6.32 Gorzów Wlkp. - Krzyż 7.47 11" 33320
7.58 Krzyż - Leszno 10.02 133" P83102
12.15 Leszno - Ostrów Wlkp. 14.25 15" 7734
14.40 Ostrów Wlkp. - Kępno 15.24 55" 76222
16.19 Kępno - Tarnowskie Góry 18.56 4" 7438 (G) ujęty w wykazie
skomunikowań
19.00 Tarnowskie Góry - Fosowskie 19.54 4" 46439 (G)
19.58 Fosowskie - Opole 20.31 14" 46047 (G)
20.45 Opole - Katowice - Kraków - Tarnów - P62106 (G)
Rzeszów - Jarosław - Hrebenne -
Bełżec - Zamość 7.25

20 czerwca 2003

8.10 Zamość - Hrubieszów Miasto 9.20 242 (G)
PKS 10.15 Hrubieszów - Chełm 11.30
12.05 Chełm - Dęblin 14.37 124
16.03 Dęblin - Łuków 17.10 908 (G)
17.31 Łuków - Siedlce 18.01 8822


    Od tego miejsca powstały pewne zmiany z powodu remontu na odcinku
Siedlce - W-wa oraz z powodu udziału "Mixera" - Przemka Rydla w naszej
wycieczce....

18.11 Siedlce - Czeremcha - Hajnówka 20.41 88121
20.45 Hajnówka - Czeremcha 21.26 88520

21 czerwca 2003 (sobota)

 5.20 Czeremcha - Cisówka 6.45 88521
 7.05 Cisówka - Hajnówka 7.44 88530
 8.00 Hajnówka - Czeremcha 8.40 88634

    Tu jest pewien problem co robić do czasu najbliższego pociągu w kierunku
Białegostoku (14.33). Propozycje to poszukanie motywu dla pociągu
powracającego z Wysoko-Litowska (9:50)
i dla pociągu z Białegostoku o godz. 11.33. Poza tym podobno gagary w
Czeremsze stacjonują tak więc powinno być co focić.....

14.33 Czeremcha - Białystok 17.36 88723
17.56 Białystok - Suwałki 20.17 P79103
23.40 Suwałki - Białystok - Małkinia 3.38 79522
 (4 godzinna spalnia albo i dłuższa o ile skład będzie wcześniej
podstawiony)

22 czerwca 2003 (niedziela)

3.55 Małkinia - Białystok 5.24 77321
5.34 Białystok - Ełk - Mikołajki - Mrągowo - Czerwonka - Olsztyn Gł. 11.22
15841
12.04 Olsztyn Gł. - Toruń Gł. 14.37 P56110
15.33 Toruń Gł. - Krzyż 18.31 P58117

Porównuję cenę biletu jednorazowego normalnego na odległość 30 km ( taryfa
zwykła niepromocyjna).

PKP - 6,00 zł

PKS
Biała Podlaska - 6,50 zł
Bielsk Podlaski - 6,70 zł
Bydgoszcz - 6,00 zł
Bytów - 5,80 zł
Ciechanów - 6,90 zł
Częstochowa - 5,50 zł
Człuchów - 7,50 zł
Dębica - 5,00 zł
Garwolin - 6.40 zł
Gdańsk - 6,70 zł
Gdynia - 6,60 zł
Gniezno - 7,00 zł
Gostynin - 7,00 zł
Gorzów Wlkp. - 6,50 zł
Grodzisk Maz. - 6,50 zł
Grójec - 5,20 zł
Hrubieszów - 6,10 zł
Inowrocław - 5,80 zł
Jarosław - 5,40 zł
Jelenia Góra - 6,70 zł
Kalisz - 6,20 zł
Kętrzyn - 6.70 zł
Kielce - 3,60 zł
Konin - 5,50 zł
Końskie - 4,80 zł
Kozienice - 5,50 zł
Kraków - 3,50 zł
Krosno - 5,40 zł
Leszno - 6,30 zł
Lublin - 6,10 zł
Lubliniec - 6,30 zł
Connex Łańcut - 5,30 zł
Łęczyca - 6,00 zł
Łomża - 6.80 zł
Łosice - 6,60 zł
Łódź - 5,80 zł
Łuków - 6,40 zł
Międzyrzec Podl. - 6,40 zł
Mława - 6,60 zł
Nowa Sól - 7,60 zł
Nowy Dwór Mazowiecki - 6,20 zł
Nowy Sącz - 4,10 zł
Opoczno - 6,50 zł
Opole Lubelskie - 5,20 zł
Ostrowiec - 5,60 zł
Ostrów Wielkopolski - 6,50 zł
Piła - 7,00 zł
Płock - 7,00 zł
Poznań ( KSK) - 7,40 zł
Poznań ( PKS ) - 6,00 zł
Przasnysz - 6,80 zł
Puławy - 6,00 zł
Radom - 5,20 zł
Radzyń Podl. - 6,40 zł
Rybnik - 6,00 zł
Connex Sanok - 5,80 zł
Siedlce - 6,50 zł
Siemiatycze - 6,60 zł
Sieradz - 5,80 zł
Skierniewice - 6,10 zł
Słubice - 6,50 zł
Słupsk - 6,70 zł
Sokołów Podl. - 6,50 zł
Stalowa Wola - 5,50 zł
Stargard Szczeciński - 8,30 zł
Starogard Gdański - 6.70 zł
Suwałki - 6,80 zł
Szczecin - 7.90 zł
Szczecinek - 7,20 zł
Świdwin - 7,20 zł
Tarnów - 4,90 zł
CONNEX Tczew - 6,20 zł
Tomaszów Lub. - 5,90 zł
Tomaszów Maz. - 6,30 zł
CONNEX Toruń - 5,90 zł
Turek - 6,30 zł
Wadowice - 3,50 zł (w dni robocze) 4,50 zł ( w weekendy)
Wałbrzych - 5,50 zł
Wałcz - 7,80 zł
Warszawa - 6,50 zł ( pospieszny)
Włodawa - 6,40 zł
Wołów - 6,50 zł
Zambrów - 6,40 zł
Zamość - 6,00 zł
Zielona Góra - 8,90 zł
Żyrardów - 6,60 zł
Żywiec - 6,40 zł

| Fajnie było, a kto nie był niech żałuje.

Ja zaluje, ze jestes taki lakoniczny. Moze wysil sie troche z relacja?

A więc prosze.
Impreza zaczęła się o godz 10.30, od czekania na przewodnika, który pokazał
się po 5 minutach (ten sam co w zeszłym roku). Na pierwszy ogień poszły
stojące przed halą: białe Ikarusy 280 (4) po remoncie kapitalnym i
zielono-kremowy Jelcz który dymił nie miłosiernie. Tu był pierwszy, ale
jedyny problem, otóż inny pracownik KZNS-u nie pozwolił nam (trochę za
późno) na robienie zdjęć które stawiają firmę w złym świetle (Jelcz był po
remoncie w KZNS-ie).
Następnie hala, a tutaj Solbusy w różnym stadium rozwoju i kolejne białe
Ikarusy 280. Za halą jeszcze dwa Ikarusy 280 (jeden czeski, przed
remontem).Wszystkie Ikarusy 280 będące w remoncie były dla jakieś firmy w
Rosji, a Solbusy robiene na zapas). Na koniec zostało to co najlepsze: PLACE
ODSTAWCZE.
A tutaj wszystko: od PKS-owskich H9, poprzez Jelcze M-11,Ikarusy 256,
Ikarusy 260 i Ikarusów 280 do Sauerów z darmowej linii do Geanta w
Warszawie. Niektóre są tu od niedawna, a niektóre pamiętam jeszcze z
zeszłego roku. Niektóre autobusy były jeszcze kompletne, ale było też kilka
samych ogołoconych kratownic. Wszystkiego było spokojnie ponad 150 sztuk.
Tutaj przez około półtorej godziny wszyscy robili zdjęcia, odkręcali
tabliczki, szukali filmów, tablic i wszystkiego co będą w stanie wynieść.
Z KZNS-ów wyszliśmy około godziny 13.00.
Jak się dowiedzieliśmy od przewodnika, od długiego czasu nie sprzedano
żadnego Ikarusa 260.

Na podstawie moich zdjęc mogę powiedzieć, że na terenie KZNS-u znajdowały
się między innymi następujące autobusy:

PKS Przasnysz:
2 x Autosan H9

PKM Bytom:
Ikarus 280: 186
Jelcz M-11: ?

PKM Świerklaniec:
Jelcz M-11:  2044 (kratownica), 2135,2138, 2298, 2303, 2692
Ikarus 260: 3904, xx34
Ikarus 280: 1447 (czerwony)

MZA Warszawa:
Ikarus 280: 2996

Rapid:
Ikarus 260:A 238,  RB-301

ZKM Tczew:
Autosan H9
Jelcz M-11: 7062, 7063
Ikarus 260: 7044,7050,7051,7052,7053

MZK Koszalin:
Ikarus 280: 992, 993

MZK Gorzów Wlkp.:
Jelcz M-11 : 447, 457

Konsbus Kórnik:
Ikarus 260: 15

MPK Radom
Ikarus 280: 755, 768

MZK Bydgoszcz:
Ikarus 260: 2744
Ikarus 280: 2594, 2596

Pozdrawiam

www.komunikacjabydgoszcz.prv.pl

(...) ale trzeba się liczyć z tym, że niektóre kursy nie wyjadą - mówi
oględnie Zbigniew Śledź, który wczoraj spędził pierwszy dzień na fotelu
prezesa MPK jako "pełniący obowiązki". (...)


To jest kpina, jeśli nawet w wypowiedzi publicznej nie próbuje się ukryć
własnej niekompetencji.

Ciężko w jakimkolwiek innym mieście wojewódzkim znaleźć
przegubowe ikarusy (...)


Tak... Warszawa, Gdańsk czy Olsztyn to miasta powiatowe...

Gdy w innych miastach odnawiano tabor, w Kielcach debatowano o silnych
związkach zawodowych w zakładzie,


Prawie jak w Gdańsku. :) Z tym, że jednocześnie "odnawiano" (zakupy N4016 i
N4020, modernizacje Ikarusów i MIGów, stopiątek) oraz debatowano.

(...) Dopiero w drugiej połowie ubiegłego roku
prezydent Wojciech Lubawski zapowiedział, że nowe autobusy kupimy z
funduszy unijnych. (...)


Prawdopodobnie nie kupimy, bo uściślane powoli zostają zasady przyznawania
funduszy wspólnotowych.

Sama koncepcja spółki pracowniczej w komunikacji miejskiej jest dosyć
oryginalna. Nie znaleźliśmy nikogo, kto znałby taki twór w Polsce. Jedyne
przykłady to niektóre PKS-y, ale nie słychać, by jakoś świetnie sobie w tej
formule radziły.


Jeśli nie słychać to znaczy, że radzą sobie stosunkowo dobrze (nie upada, nie
likwiduje się: Piła, Gorzów Wlkp., Wejherowo)...

- Przy cenach za wozokilometr, jakie otrzymuje kieleckie MPK, (...)


Tego miasto też zdaje się nie zauważać: nie będzie dobrej komunikacji
(prowadzonej przez kogokolwiek) przy stawkach na tym chorym poziomie.

I jeżeli przeczucia nas nie mylą, to za kilka lat rzeczywiście może okazać
się, że spółka pracownicza padnie i prezydent Lubawski będzie miał gorzką
satysfakcję i będzie mógł powiedzieć: "A nie mówiłem".

Tylko że kara spadnie na wszystkich kielczan. (...)


Jaka kara?

Spółkę pracowniczą zawsze można sprzedać, gdyby kieleccy związkowcy mieli
głowę na karku to maksymalnie ograniczyliby udział miasta we własności spółki.

GK

Pomyśl, że są ludzi którzy jeżdżą np do sądu w Wawie. Mają sprawę o 10:00...
Pomyśl o tym człowieku jeżeli wyjedzie z domu przed 4, a będzie mógł wrócić
około 20 albo jeszce później. Ta godzina czekania to dla niego bardzo
dużo...

| Jeśli nawet ktoś raz w miesiącu jadąc do W-wy posiedzi tą godzinę na stacji
| (pociąg podstawiają pewnie wcześniej) to naprawdę  nie jest to aż takie
| wielkie nieszczęście w dobie obecnego PKP. Czy naprawdę jeździsz regularnie
| dzień w dzień tym połączeniem tj. osobówka do Bielska i dalej IC? Jeśli
| odpowiedź brzmi tak, to zaręczam Ci, że jesteś wyjątkiem.


No właśnie - ile osób jedzie do sądu do Wwy? Nawet jeżeli poczekają godzinę, to
nic sie nie stanie - przecież codziennie tam nie jeżdżą.

Ale może odejdźmy od Ondraszka a skupmy się na Słupi na którą musiał bym
czekać 2:40 (wolę pojechać wcześniejszym Klimczokiem)
Słupia by mi bardzo pasowała, ale oczywiście nie mogę nią pojechać bo nie ma
skomunikowania.


Na każdy poc. nie musi być skomunikowania. Oczywiście - przyjemnie byłoby,
gdyby tak było, ale nie zawsze jest to realne.

W nocy i owszem, ale wtedy nie jeżdżą osobowe. Z resztą przesunąć towara o
20 minut zawsze można.


Ciekawe, co na to powie CARGO? Przecież takie przesuwanie oznacza koszta (np.
czas pracy maszynisty), a w dodatku wymaga uzgodnienia z ZSR (gdy chodzi o poc.
jadący na Słowację). Pamiętaj, że poc. pasażerski najczęściej jest deficytowy,
a towarowy - wręcz przeciwnie.

|    Takie przerwy są  normalne np. u mnie w Gorzowie Wlkp. mieście ponad 130
| tysięcznym

*normalne* to one są ale chyba tylko na PKP

| też między 9.24 a 11.49 nic nie jedzie do Krzyża. A odliczając pośpiechy
| przerwa jest od 6.25
| do 11.49. Więc mogę Cię zapewnić, że to nie tylko Twoja linia tak ma.

chyba Cię to nie cieszy, pewnie też byś chciał, żeby cos jednak w tych
godzinach jechało


Ale kto zapłaci za uruchomienie kolejnego deficytowego pociągu?

| Aczkolwiek zgodzę
| się z Tobą, że przynajmniej w sezonie letnim/zimowym powinien być jakiś
| pociąg dla tych co chcą podjechać do Żywca a chcieli by dłużej pospać.

chyba każdy MK chciałby żeby pociągów było więcej na każdej linii
czasem jestem zmuszony skorzystać z PKS'u bo nie ma pociągu którym mógł bym
dojechać na umówioną godzinę...


Oczywiście, każdy by chciał być piękny, młody i bogaty oraz by pociąg jeździł
często.

Pozdr.
Aragorn

Oto rezultat łupania w klawisze przez osobę, przedstawiającą się światu

| uwolnienie rynku to bzdura..

No, Aronie, i co Ty na to? To jest opinia współwłaściciela firmy
transportowej, nie moja czy Twoja teoryjka. 8-)


Jest to tylko opinia, ale potwierdzona empirycznie :)

<...

| hehe.. patrz wyzej jak przedtem.. rozklad jazdy to podstawa, by pasazer
| zechcial z nami pojechac..

Dokładnie. Ciekawe, kiedy PKP na to wpadnie? 8-


:) nie wszedzie jest tak zle z PKP...

| lepiej jesli wie o ktorej godzinie..
| inna rzecz, ze czesto "sie niszcza".. pozdrowienia dla konkurencji...

No, to skutek tego, że zamiast jednolitego systemu, w którym każda firma
wykonuje określone kursy, a rozkłady jazdy są wspólne i obejmują
*wszystkich* przewoźników (czyli i firmy prywatne, i PKS, i PKP i
hipotetycznych prywatnych przewoźników kolejowych)operujących na terenie
województwa, jest "wolność". Taki system wręcz zachęca do niszczenia
rozkładów jazdy konkurencji.


dokladnie. niestety w warunkach silnej "rywalizacji" nie ma mozliwosci aby
osiagnac kompromis naewt w tak blachych sprawach jak wspolny rozklad jazdy.
pomijam juz walory estetyczne kilku rozkladow na jednym D-15.. :)

| | kupią autobusy i pociągi... Na to samu wyjdzie, tylko przedtem
będziesz
| | miał kilkanaście lat kompletnego chaosu, zatłoczone drogi i mnóstwo
| | demonstracji i protestów.
| w lubuskiem trwalo to 1 rok.. bez chaosu, za to pelna reglamentacja i z
| cudem graniczace wejscie na rynek..

No, i o tę reglamentację m.in. chodzi. Puszczenie na żywioł skończyłoby
się
zapewne chaosem.


to prawda, inna rzecz, iż reglamentujac rynek nalezy stworzyc jakies
normalne warunki funkcjonowania przewoznikom, ktorych postanowiono do niego
dopuscic tzn. respektowac wydane postanowienia i umozliwic inwestycje w
infrastrukture..

| blad.. kursujemy tam, gdzie pks wycofal sie ze wzgledu na zbyt niska
| rentownosc.. :)

Czyli PKS się nie opłacało, ale Wam się opłaca. OK. A czy są trasy, z
których obsługi zrezygnowaliście (bądź w ogóle nie braliście jej pod
uwagę)
ze względu na zbyt małe zainteresowanie pasażerów?


Oczywiscie, ze tak. Zrezygnowalismy z obslugi linii ale nie ze wzgledow
ekonomicznych - po prostu systematycznie wypowiadano nam umowy najmu
przystankow /podkupowanie przez PKS/ czy tez uniemozliwiano nam ich
zabieranie, wysadzanie - przyklad - w wynajetej zatoce autobusowej na stale
zaparkowany stal przegubowiec pks na calej jej dlugosci..

| na zmiane rozkladu czekamy od 8 do 24! m-cy...
| pozdrawiam Miecia busiarza, widac ma lepiej..

No ma, bo jeździ bez rozkładu... 8-


:) wiec jednak ma lepiej..

| Nie, to świadczy o tym, że Miecio busiarz może sobie po prostu
odjechać,
| ot, tak, z fantazji swojej, 5 minut wcześniej, a pociąg nie może.
Choćby
| PKP działało superelastycznie.
| jesli szanuje sie jako przewoznik to nie moze odjechac wczesniej..

Zgoda. Na kolei dodatkowo dochodzą różne względy techniczne.


fakt

| A to wszystkie PKS-y wykazują straty? Obiło mi się o uszy, że część z
nich
| nieźle sobie radzi.
| znam takie, ktore radza sobie baaardzo dobrze..

To mnie cieszy, bo dowodzi nieprawdziwości tez Arona. 8-)


podam przyklad ze swojego podworka - PKS Zary S.A. czy PKS Gorzow WLKP.. Z
moich informacji wynika, iz to 2 i 3 PKS w kraju jesi chodzi o zysk na
dzialalnosci... wiec jest z kim walczyc.. i nie ma obaw ze jeden czy drugi
padnie przez "busiarzy".. ;)

Marek A. Salwa


pozdrawiam,
Marek Ziolkowski

    Zrobiłem poprawkę i wyjazd z Międzyrzecza jest teraz o 4:32. Co do
skomunikowań, to jestem zdania, że konkurencja z PKS nie jest niczym złym.
A
poza tym skomunikowanie z Lesznem ma tą zaletę, że w Lesznie jest dobre
skomunikowanie z pociągiem do Wrocka. Wyobraź sobie, że wyjeżdżając z
Międzyrzecza o 4.30 możesz być we Wrocku już o 8.30.


No to nieźle jak na Międzyrzecz ! Extra się ułożyło, tylko jeszcze żeby
powrót po południu był...

    W sumie Deszczno co prawda jest gminą, ale  1) ma połączenie z
Gorzowem
autobusami MPK, 2) leży w powiacie gorzowskim, więc raczej mało będą mieli
do załatwienia spraw w Skwierzynie, czy Międzyrzeczu.


Też racja, może rzeczywiście lepiej w Trzebieszowie i Brzozowcu, a w
Skwierzynie przesunąć początek zajęć lekcyjnych na 8:15...

Już raczej w drodze
powrotnej można by taki postój wprowadzić. A najchętniej to bym widział
postoje w Popowie Skwierzyńskim, Trzebiszewie i Brzozowcu. W Głębokim nie
ma
sensu, bo tam po sezonie psy, dupami szczekają - 2 domy całe i jezioro


:))))

W drodze powrotnej moim zdaniem powinien wszędzie stawać - toż to dojazd do
szkół na 3 jednostkę lekcyjną i na studia na drugą wykładową.

Wg mnie dobry by był patent DB stosowany w szynobusach, czyli przystanki
na
żądanie....


Tyle, że rozkład w takim przypadku podejrzewam ma takie rezerwy, aby
zmieścił się w czasie pomimo postojów na każdej stacji - w końcu taka
ewentualnośc też może zajść, a na kolei nie ma miejsca na przypadki... z
drugiej strony to tylko linia lokalna, z nikłym ruchem kolejowym.

| przyspieszonego w tę i z porotem. A skomunikowanie... - zaprzędz SU45
| zamiast SP42 do pociągu z Krzyża, a przyjedzie 15 min wcześniej ! Szkoda
| tylko, że ciżko byłoby skomunikować z Kostrzynem, bo pociąg
przyjeżdżający
o
| 7:38 swobodnie można ruszyć na 7:28, ale dalsze cofanie to utrata
| skomunikowania z Rzepinem w Kostrzyniu.

    Akurat "Chełmianin" zawsze jedzie z SU45 lub ST43.


Przeczytaj raz jeszcze ! Nie pisze o Chełmianinie, bo ten nie przyjeżdża do
Gorzowa o 7:30, ani nie o 7:38. Pociąg 33331 Krzyż - Gorzów w planie ma
obsługę lokomotywą SP42, co powoduje, że jego czas przejazdu na tym odcinku
jest o 16 minut dłuższy od 33321, którego obsługuje SU45. Przydzielenie poc.
33331 lokomotywy SU45 spowodowałoby, że przyjechałby 7:14, a tym samym
skomunikowany z nim szynobus do Międzyrzecza mógłby odjechać wcześniej... A
o 7:38 przyjeżdża pociąg 33530 z Kostrzyna, który kiedyś jeździł do
Międzyrzecza i jego odajzd z Kostrzyna ustalony został tak, aby miał krótki
postój w Gorzowie między przyjazdem a odjazdem do Międzyrzecza, gdzie po
drodze (Gorzów Wlkp. Zieleniec) musiał się minąć z pociągiem ze Zbąszynka.
Jako, że jego relacja przeszła do historii, można zmienić jego porę odjazdu
z Kostrzyna na 6:30.

    Podsył to około 10 litrów ropy. Zawsze można zrobić jakiś
przyśpieszony,
ale wtedy to chyba PLK inaczej liczy, a więcej niż 1-2 osoby to chyba o
tej
godzinie by do Międzyrzecza nie jechały.


A o jakiej porze mówisz, bo ja myślałem o godz. 20:08 lub 21:08 odj. ze
Zbąszynka i nocleg w Międzyrzeczu... Może jednak więcej niż 2 osoby ?

    Tak więc po Twoich uwagach, wyszło mi coś takiego:

  http://www.ostbahn.net/343.xls


No i extra :-)

Pozdr. !
Mick M.

Nie okłamuje, bo ceny wyszczególnione w taryfie o tyle wzrosły. To
odnosisz
się poniżej do poszczególnych, specjalnych ofert taryfowych, które maja
się
nijak do cennika głównego.


    Jednak to nie były jakieś promocje tylko stałe oferty. Dam Ci taki
przykład.
UOKiK narzuca TPSA takie i nie wyższe stawki z połączeniami do sieci
komórkowych.
I powiedzmy, że TPSA się tego trzyma lecz zmienia godziny "szczytu" od godz.
5 rano do 23.
I tak właśnie postąpiło PKP niby wszystko jest OK. Ale zrozum, że
potencjalnego klienta nie obchodzi co wpłyneło na podwyżkę a jedynie fakt,
że teraz więcej musi zapłacić za bilet.

Znowu - nie podajesz skali podwyżek. Pokazujesz, że przewoźnik redukuje
pewne, wprowadzone zresztą przez siebie, zniżki, do czego ma pełne prawo.


    To niech sobie redukuje, tylko niech nie wciska kity, że te podwyżki to
zaledwie kilka procent bo to nie jest prawdą!!

| Tabela opłat zgodnie z prawdą wzrosła o kilka
| procent jednak równocześnie zmieniły się też inne przepisy powodujące
dalszy
| wysoki wzrost cen!!

W niektórych, bardzo szczególnych przypadkach.

|     Bilet POŚP. Gorzów Wlkp. - Piła Gł. (118 km) kosztował: 23,20 zł. -
20%
| = 18,56 zł.
|         obecnie jest to:    24,75 zł. - 15% = 21,04 zł. (13,36%
drożej!!!!)

Szczerze powiedziawszy różnica 3 złotych nie robi wielkiego wrażenia.
Zwłaszcza, że chodzi o bilet weekendowy, z którego z definicji korzysta
się
rzadko...


    To nie 3 złote tylko 13,36% jeśli pojedziesz EX-em z Katowic do np.
Krakowa to już nie będzie 3 zł. a np. 6 zł.

Co ni mniej, ni więcej oznacza, że PKP dalej stosuje preferencje cenowe
dla
rodziców podróżujących z dziećmi. A że mniejsze? No cóż - oni ustanowili
bonus, oni decydują o jego wymiarze.


    j.w. tylko czemu kłamią, że podwyżki są niewielkie i nieodczuwalne.

Skoro chodzi o przejazdy nie wynikające z marszruty pociągu, to jak możesz
pisać, że ludzie jeżdżą tak z "przyczyn od nich niezależnych"? Ktoś, kto
decyduje się na przejazd drogą dłuższą mimo, że ma do dyspozycji pociągi
jadące normalnie - robi to z przyczyn jak najbardziej zależnych od siebie.
Sam o tym decyduje. Przepis uderza w miłośników "kółeczek", a ci jeżdżą
tak
z premedytacją.


    A podany przykład Cię nie przekonał??

|     Co prawda to też 5 godzin i 17 minut ale rano nic szybszego się nie
| znajdzie

Znajdzie się, znajdzie - PKS...


    Pewny jesteś, proszę znajdź mi więc jakieś połączenie via PKS. Powiem
tylko, że PKS ma tą wadę, że jeśli nie ma autobusu bezpośredniego to
nierzadko w ogóle nie jesteś w stanie podać o której dotrzesz na miejsce.
Rozkłady PKS-u są dość ciężko dostępne nawet w epoce internetu.

taksówką.

    A tak w ogóle jeśli taki jest Twój tok rozumowania to nie chce mi się z
tobą gadać. A poza tym zatrudnij się na PKP - wróżę Ci tam świetlaną
przyszłość. Właśnie przez ludzi takiego pokroju jak Ty PKP jest tym czym
jest czyli "burdelem na kółkach".

Sabotaż na torach

W piątek o 18.20 nieznani sprawcy położyli na torach kolejowych, 400 metrów za
stacją w Skwierzynie, betonowy słup. Jadący do Międzyrzecza szynobus ciągnął
beton przez kilkanaście metrów.

Pasażerowie nie ucierpieli w wypadku, ale na długie tygodnie stracili wygodne
połączenie. Brak szynobusu mocno daje się we znaki Grzegorzowi Wierzchowskiemu
ze Skwierzyny i Kindze Brelińskiej z Murzynowa. 18-latkowie uczą się
fryzjerstwa w szkole zawodowej w Skwierzynie. Teraz codziennie dojeżdżają do
Gorzowa na miesięczny kurs. Wyjeżdżają po 7.00, w Gorzowie są dopiero po 8.00.
- Autobus jedzie trasą szynobusu przez wszystkie małe miejscowości, więc
codziennie spóźniamy się, czasami nawet pół godziny. A kurs musimy skończyć,
bo inaczej możemy nie zaliczyć roku - mówi Wierzchowski. - Zdarzyło się nawet,
że autobus nie przyjechał. Straciliśmy pieniądze, kupowaliśmy jeszcze jeden
bilet na PKS - dodaje Brelińska.

O włos od tragedii

- To wielkie szczęście, że pojazd nie wypadł z szyn - mówi Witold Jakubowski,
naczelnik sekcji pasażerskiej PKP Przewozy Regionalne w Gorzowie Wlkp. - Nasyp
w miejscu wypadku ma ponad dwa metry wysokości. Gdyby spadł z niego pociąg,
mogło dojść do prawdziwej tragedii. Do wypadku wezwaliśmy policję, która szuka
sprawców tego makabrycznego dowcipu.
Okazuje się, że to nie pierwszy raz. Przez ostatnie półtora roku między
Międzyrzeczem a Gorzowem już pięć razy na torach ktoś kładł drewniane kłody
lub rozciągał w poprzek drut. Za każdym razem kończyło się to zawieszeniem
kursów szynobusu, a naprawy kosztowały już ponad 100 tys. zł.
Uszkodzony pojazd naprawi producent, Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w
Poznaniu. Może to kosztować nawet kilkaset tys. zł. Części trzeba przywieźć z
Niemiec.
Mieszkańcy Skwierzyny są oburzeni. - Mogło dojść do katastrofy - mówi
burmistrz Arkadiusz Piotrowski. - Ktoś wlókł ciężki betonowy blok, by wykoleić
pociąg. Nie mogę tego pojąć.

Poszukiwania bez skutku

Policjanci potwierdzają przypuszczenia mieszkańców: betonowy blok celowo ktoś
położył na torowisku. - Staramy się ustalić, kto to zrobił - mówi asp. sztab.
Janusz Szegiec, zastępca komendanta policji w Skwierzynie. - Do wypadku doszło
w szczerym polu, co na pewno nie ułatwi nam zadania.
Sprawców poprzednich zniszczeń policja też nie wykryła.
Na czas naprawy szynobusu, kolej uruchomiła autobusową komunikację zastępczą.
- Nie stać nas, aby jeździł tam pociąg - tłumaczy Jakubowski. - Tylko
szynobusy mogą tam jeździć, bo są trzy razy tańsze od pociągów.
Autobus szynowy jest ubezpieczony w PZU, który pokryje koszty naprawy. Jednak
Urząd Marszałkowski chce wystąpić do sprawców sabotażu lub Polskich Linii
Kolejowych o odszkodowanie. Bo to urząd płaci za komunikację zastępczą.

CZESŁAW WACHNIK (dab, paw)

Likwidują połączenia

Od 1 października br. w woj. lubuskim ubędą cztery linie kolejowe. Taką
decyzję podjęła wczoraj spółka PKP w Warszawie Przewozy Regionalne. Będzie
to likwidacja kolejnych połączeń kolejowych ze względu na ich nierentowność.
Decyzja PKP oznacza, że mieszkaniec Gubina zatrudniony w Zielonej Górze od 1
października nie będzie mógł dojeżdżać do pracy pociągiem. W identycznej
sytuacji znajdą się mieszkańcy Międzyrzecza i Skwierzyny, których kolej wozi
do pracy w Gorzowie Wlkp.

Zawiesili bo niedochodowe

W decyzji wydanej wczoraj przez prezesa zarządu spółki PKP Przewozy
Regionalne Marię Wasiak mówi się o zawieszeniu czterech linii, w praktyce
oznacza to ich likwidację.
Od 1 października br. pociągi przestaną kursować na następujących trasach: z
Żagania do Głogowa, ze Zbąszynka do Gorzowa, z Żar do Węglińca i z
Czerwieńska do Gubina. Jako uzasadnienie swojej decyzji prezes Wasiak
podaje, iż na tych liniach tzw. wskaźnik pokrycia kosztów wynosi od 4,4 do
16,6 proc. Inaczej mówiąc oznacza to, że na 100 zł wydanych przez PKP na
kursowanie pociągów, do kasy kolei wraca 4-16,6 zł ze sprzedaży biletów.
Dyrektor Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Zielonej Górze Czesława
Bieruta wyjaśniła, że linie nierentowne to takie, na których pokrycie
kosztów wpływami z biletów nie przekracza 30 proc. W woj. lubuskim 163
pociągi kursują na 11 liniach. Do rentownych należą tylko połączenia w
kierunku Poznania i Wrocławia oraz linia Żary - Żagań. Pozostałe przynoszą
straty. Czy to oznacza, że PKP zlikwidują i inne linie? Dyrektor Bieruta nie
odpowiedziała, można jednak dojść do wniosku, że kolej nadal będzie zamykała
linie nierentowne.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami, by PKP mogła zawiesić dane
połączenie, musi na miesiąc przed datą zaprzestania kursowania pociągów
rozpocząć procedurę zawieszenia - wyjaśnia
Cz. Bieruta.
PKP szacuje swoje zobowiązania na 4-8 mld zł. Tych pieniędzy kolejarze nie
mogą znaleźć u siebie. A właśnie przewozy regionalne przynoszą największe
straty. Dodatkowo jesienią ub.r. zakładano, że w 2002 w formie dopłat do
przewozów regionalnych PKP dostanie z budżetu państwa 600 mln zł. Dostanie,
ale o połowę mniej. Dlatego od kilku miesięcy w zakładach przewozów
regionalnych typowano najmniej dochodowe połączenia. Wczoraj zapadła
decyzja.

Co w zamian?

Alternatywą dla zawieszonych pociągów byłoby wprowadzenie autobusów
szynowych lub rozszerzenie połączeń PKS czy przewoźników prywatnych. W
lubuskim Urzędzie Marszałkowskim oficjalnie nikt wczoraj na ten temat nie
chciał rozmawiać. Nieoficjalnie jeden z urzędników, prosząc o anonimowość
powiedział: - Będziemy rozmawiali z przedsiębiorstwami PKS, żeby tam gdzie
jest to możliwe w miejsce zawieszonych linii PKP wprowadzić połączenia
autobusowe. Problem jednak w tym, że bilety na autobusy są droższe. Ponadto
żadne przedsiębiorstwo nie uruchomi linii tam, gdzie będzie kilku pasażerów.
Z wprowadzeniem autobusów szynowych jest jeszcze większy problem. Jeden
pojazd kosztuje od 3 do nawet 6-7 mln zł. Urząd Marszałkowski czyni starania
o pierwszy taki autobus, ma on rozpocząć jazdę w przyszłym roku. Decyzja
jednak należy do radnych sejmiku.

CZESŁAW WACHNIK