Strona Główna PKS Inowrocław Toruń Inowrocław PKS Wrocław Wrocław Zakopane PKS Bełchatów-rozkład jazdy PKS Bus Jastrzębia Góra PKS Bus Warszawa Toruń PKS chjnice Starogard Gd PKS Cieszyn rokład jazdy pks cieszyn rozkład jazdy PKS grodzisk-pruszków ceny PKS Inowrocław Toruń cena |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKS CZĘTOCHOWATemat: Nowe wizje Lubawskiego - dworzec PKP Lubawski - pomyśl zanim coś palniesz... Jest jeszcze mały problem - otóż centrum musi powstać nad torami. Jakiekolwiek obniżenie torowiska będzie się wiązało z ogromnymi kosztami - a tor musiałby się obniżać od ul. Krakowskiej do Chemaru - a jeszcze jest linia w stronę Częstochowy i łącznicza Herby-Piaski. Przejazd pod torami Żytnia - Grunwaldzka i Łodzka musiałybyć przeniesione. Co zakorkowałoby już kielce na amen. A jeszcze drobny szczegół - składy pasażerskie muszą gdzieś stać, poza tym muszą być tory dodatkowe dla pociągów towarowych przejeżdżających przez nasze miasto. Koszty inwestycji niewyobrażalne - koszt przebudowy samego układu torowego to co najmniej kilkaset milionów złotych. Na remonty torów na razie nie ma co liczyć - wystarczy poatrzeć na rozkłady - do Krakowa i Warszawy znów dłużej ! Nida 3h, do Krakowa 2h pośpieszny ! Pociągi z Krakowa do Warszawy jeżdżą przez CMK, przez Kielce resztki niedobitków pośpiesznych... A centrów handlowych na razie powstaje znów kilka - lepiej zainwestować w ulicę Sienkiewicza - remonty elewacji, budowę nowych sklepów, restauracji. Dworzec nie "goni" - remont był nie tak dawno - lepiej wstrzymać się i zrobić przemyślaną inwestycję - budynek sie tak szybko nie zawali. Jeśli ma powstać pod Kielcami lotnisko - to szybki dojazd na lotnisko jedynie koleją - a wtedy będzie można pomyśleć nad nowoczesnym dworcem ... Proponuję trochę się przyjrzeć spodkowi PKS - tam należy się remont, a przede wszystkim monitoring, ochrona i sprzątanie. Tak samo w przejściu podziemnym pod dworcem PKP - najpierw bezpieczeństwo !!! A inwestycje zacząć od poprawienia komunikacji miejskiej ! Temat: MPK górą! No i nareszcie nasi radni zrozumieli iz MPK musi samo dbac o swoje interesy a ogromna rzesza gapowiczów dopija przedsiembiorstwo. Mam nadzieje jedynie iż MPK wykaże sie nareszcie konsekwenją i wezmie przykład z innych miast gdzie nieco sensowniej rozwiazano problem pierwszych drzwi. Bo trzeba byc konsekwentnym i nareszcie zaczac wychowywac spoleczenstwo - a rozwiazanie z Lublina sa bardzo proste - TAM JEDYNIE PIERWSZE DRZWI OTWIERA SIE ZAWSZE I BEZ WZGLEDU NA LOKLIZACJE PRZYSTANKU I ILOŚ STOJĄCYH OSÓB. POZA TYM NAJPIERW OTWIERA SIE DRZWI PIERWSZE NIE OTWIERAJAC DRUGICH JAK WSIADA ZAINTERESOWANI TO PO KONTROLI BILETÓW ZAMYKA SIE PIERWSZE OTWIERA DRUGIE ABY LUDZIE MOGLI WYSIĄŚC. i JAKOŚ NIKT SIE NIE BUNTUJE. W Niemczech np. Zawsze wsiadało sie pierwszymi drzwimi co wiecej bilety sprzedaje głónie kierowca a jkoś jadąc tamtejsza komunikacja nie zauwarzyłe ani spóźnien ani dłuższych przestojów na przystankach wszystko idzie bardzo sprawnie - co prawda tam jest normą że jesli przykdowo bilet kosztuje 80 euro centów to KAZDA OSOBA MA NASZYKOWANĄ DOKŁADĄ RÓWNOWARTOŚC BILETU natomast jeli posiadambilet dzienny czy miesieczny to wchdzac do pojazdu pokazuje go kierowcy i wszystkim innym. Moze by ta zasade wprowadzic i u nas? Najwyższy czas po 13 latach obudzic sie z socjalistycznego letargu. Ciekawe ze w miastach gdzie linie obsluguje prywatne firmy nikt nie protestuje kiedy kaza kupowac bilet w autobusie (w Czestochowie na linach które przejoł PKS wsiadanie jedynie prodem i zakup biletu u kierowcy to norma) wiec dlaczego w autobusach MPK ma byc inaczej? Pozostaje jedynie kwestia tramwajów ale i to da sie rozwiązac mozliwości sa dwie albo w drugim wagonie posadzic w kabine motorniczego na stale osobe kontrolujaca bilety albo zmienic uklad kursowania ze skladów 2 wagonowych na sklady 1 wagonowe wtedy niema problemu z kontrolą moze to robic tak samo jak kierowca motorniczy - co prawda czestotliwośc kurów winna byc nieco wieksza ale to juz chyba nie problem bo wpływy wzrosna o 100%. Pozdrawim wszystkich trzezwo mysłacych a decydentom MPk życze wiecje konsekwencji w swoim postempowaniu i wychowywanu społeczenstwa Częstochowskiego chcemy byc w Europie to postempujmy po Europejsku a tam takie zachwanie (wsiadanie 1 drzwiami ) to juz od dawna norma. Temat: Czy PKP IC likwiduje Łodzianina??? > Miasta te są oddalone od Warszawy o podad 400 km. To znaczy, że generują do Warszawy mniejszy ruch. Mimo to i mimo wielokrotnie niższej liczby mieszkańców posiadają połączenia kwalifikowane. > Pociągi te mają kat EX ze względu na kursowanie szybką magistralą > CMK. Jakoś Pogórze ma status pociągu IC mimo, iż kursuje wolną trasą wiedeńską oraz patatajtaniną Częstochowa - Lubliniec - Opole a i na CMK wciąż można znaleźć kilka pociągów pospiesznych > Czy naprawdę łodzianie chcieliby się zaminić. Wiele miast chętnie > zamieniłoby drogie EX, kilka razy na dobę na cogodzinny szybki > pospieszny do Warszawy. Częstotliwość kursowania i standard połączenia to dwie zupełnie odrębne rzeczy. > Jak w Łodzi narzekacie na brak EX/IC to chyba tam macie nie po kolei > w głowach. Drogi kolego. Jeśli Ty lubisz podróżować w warunkach urągających ludzkiej godności - Twoja sprawa. Ja nie i wiele innych osób - podobnie. Brak połączeń na należytym poziomie mi i tymże osobom uniemożliwia cywilizowane podróżowanie po kraju i zagranicy. Jeśli dla Ciebie oznacza to, że mam nie po kolei w głowie, to owszem - mam. Miałem wyborną wprost przyjemność jechać wczoraj wielce pospiesznym pociągiem "Reymont" z Krakowa. W piątek pociąg został zestawiony z raptem pięciu wagonów. Oczywiście ludzie jechali na stojąco. Zamiast jechać najszybszą trasą przez CMK, Reymont kursuje przez Zagłębie Dąbrowskie. Pociąg na stację początkową (Kraków Główny, bo na Płaszowie nie da się wsiąść) podjechał brudny, bez wody w zbiornikach, oświetlenia w toaletach, prądu w gniazdkach. W toalecie w pierwszej klasie na podłodze leżały odchody, a woń roznosiła się po całym pociągu. Jeśli wiec pytasz czy zapłaciłbym choćby i te 100 złotych za podróż w klimatyzowanym pociągu jadącym z Krakowa do Łodzi o ponad godzinę krócej, to tak - zapłaciłbym. I nie ja jeden. Co więcej - wiele osób wybierających obecnie PKS lub samochód skorzystałoby z tego połączenia, bo do czegoś takiego jak obecny Reymont będą się po prostu brzydzić wsiąść. Temat: Nowy rozklad PKP - cd. Nowy rozklad PKP - cd. czesc, Jacek Grabarski napisal pokrotce co sie zmieni, ja moze dorzuce kilka szczegolow. Widawa do Jeleniej Gory wyjedzie z LKaliskiej o 0615, we Wrocku bedzie dopiero o 1006. Niestety, wydluza sie czas jazdy miedzy Lodzia a Wroclawiem o ponad 20! minut - Ostrow-Wroclaw bedzie ok.10' dluzej oraz Zdunska-Lodz, poniewaz od 14/12 obnizona bedzie Vmax - z 80 na 60 km/h. Co wiecej, Widawa NIE pojedzie w soboty. Tak wiec mieszkancy Lodzi, Zdunskiej, Sieradza - jesli chcecie pojechac na weekend do mojego miasta albo w Sudety kolo Jeleniej Gory to idzcie na PKS. 'Sudety' pojada bez czesci jeleniogorskiej, a do Kudowy tylko w sezonie [zima, ferie, wakacje]. Poza sezonem tylko do Klodzka. 'Jacwing' Suwalki-Wroclaw pojedzie ok. 1800, zamiast Odry. Z powrotem ok. 0900. Nie bedzie 'Przasniczki', nie bedzie nocnej rzezni Szczecin-Lublin przez Lodz, Radom [pojedzie przez Warszawe,Kutno]. Nie bedzie Dresdnera, ktory pojedzie przez Czestochowe-Opole. Nie wiem czy to sie zmienilo, ale jeszcze kilka dni temu pociagi z Kaliskiego w kierunku Czestochowy lub Wawy byly wytrasowane przez Widzew. Czas jazdy Kaliska-Widzew: 46 [czterdziesci szesc!] minut. Aha, Zagorz pojedzie przez Czestochowe-Krakow-Tarnow, nie przez Skarzysko- Sandomierz-Rozwadow-Rzeszow. Z Podlasiem to red.Grabarski troche zamieszal - ono juz teraz sie zatrzymuje i w Skcach, i Koluszkach, i Piotrkowie. Bedzie jezdzic za to codziennie [teraz tylko w weekendy i swieta]. Podobnie z Wlokniarzem - to nie jest calkiem nowe polaczenie tylko zmiana trasy, zamiast Zdunskiej-Ostrowa bedzie Kutno-Konin. Te nowe polaczenia Ostrow/Sieradz-Kaliska-Zgierz-Widzew to sa tzw. RegioPlusy, czyli poc. przyspieszone. Bilet w nich kosztuje tyle co w zwyklym osobowym. Natomiast dam sobie reke uciac, ze beda ciecia w trakcie rozkladu. Ukladano go bowiem przy zalozeniu 800 mln dotacji. W projekcie budzetu jest [AFAIR] 370 mln, a tak naprawde przewoznik dostanie jeszcze mniej. Pozdrowienia Kiefer kiefer[at]gazeta[dot]pl Temat: Kiedy w komunikacji miejskiej pojawi się konkur... Problem inaczej wygląda w dużych bogatych aglomeracjach np. w Warszawie czy Krakowie a inaczej moze wyglądac w miasteczku pokroju Częstochowy np. w Krakowie juz od dawna funkcjonuja przynajmniej na liniach podmiejskich prywatni przewoźnicy i jest ok. Podobie funkcjonuja tam tez busy na trasach miejskich oraz podmiejskich ale nie sa to raczej Nyski a np. Mercedesy czy Fordy. W naszym miescie niestety sprawa wygląda odmienni niem w okolicy przynajmniej moim skromnym zdaniem żadnej firmy transportowej poza PKS -m mającej środki na sprostanie warunkom ewentualnego przetargu - zreszta jak pisałem wczesniej przetarg przetargiem życie, życiem. Niestety sprzet komunikacyjny kosztuje majątek a jego amortyzacja trwa lata kase trzeba wylożyć z góry. Ja mamw pamęci rozpadające autobusy które kursowały do Blachowni, Olsztyna, Mstowa czy Wręczycy sprzet mający po 20 lat - zresztą niewiele lepszej klasy sprzet jest prezentowany teraz na lini do Auchana (własciwie poza 2 cz 3 szt wszystko to raczej delikatnie powiedziawszy sprzet mocno wyeksplatowany). Moja propozycja jest nastepująca zostawmy na razie linie miejskie w świętym spokoju a jeszeli juz niema innego wyjscia wydzierżawmy np firmnie BIESY z powortem jedna linie do Blachowni ale na zasadach takich samych jak ma MPK ale nie dajmy wszyskich lini ale tylko jedna góra dwie zobaczmy jak sobie poradzi ponownie z obsługą takiego połączenia w dodatku konkurujac z MPK. Przecierz w miescie taka własnie sytuacja bedzie - zreszta nie musi to by lina do Blachowi ale jaka kolwiek poza miejska gdzie obecnie jest kilka linie MPK (np na kierunku Poczesna) I niech pokarze co ptrafi jesli sie to uda to ok. - niech biorą cały kierunek ale osobiscie w to wontpie co innego linie marketowe o niezbyt dużej częstotliwosci a co innego linie dowozowe o normalnym nasileniu ruchu. Ale nie probuja moze sie uda. Temat: Autobusy zamiast pustych pociagów Autobusy zamiast pustych pociagów Autobusy zamiast pustych pociągów lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/648990.html Co najmniej szesnaście pociągów w regionie łódzkim zniknie z nowego rozkładu jazdy PKP, który ma zacząć obowiązywać w grudniu, a kolejne 32 połączenia stoją pod znakiem zapytania. Urząd Marszałkowski, który finansuje pasażerskie przewozy kolejowe, rozważa zastąpienie pociągów autobusami. Przesądzony jest los trzech pociągów z Łodzi Kaliskiej do Łowicza oraz połączenia Zduńska Wola - Częstochowa przez Chorzew Siemkowice, Kutno - Włocławek i Koluszki - Tomaszów. Ale to nie wszystko, bo kolej uzgodniła z Urzędem Marszałkowskim, że z 217 pociągów osobowych kursujących obecnie po województwie łódzkim, w nowym rozkładzie pewnych jest tylko 156. Zagrożone są m.in. pociągi Wieluń - Wieruszów, Pątnów - Kępno, Kutno - Płock. - Jeśli teraz stracimy pasażerów, to później trudno ich będzie odzyskać - mówi Antoni Kopeć, przewodniczący komisji zakładowej "Solidarności" łódzkiego Zakładu Przewozów Regionalnych. - Ale stan techniczny torów z Łodzi do Łowicza jest tak tragiczny, że pociąg mógłby jechać 20 km/h, więc 50-kilometrowa podróż zajęłaby 2,5 godziny, a pieniędzy na naprawę nie ma... - dodaje Antoni Kopeć. - Jeżeli składem z ponad 200 miejscami jedzie mniej niż 50 pasażerów, to nie ma sensu utrzymywać takiego połączenia - mówi Janusz Wysocki, naczelnik Wydziału Transportu i Komunikacji w Urzędzie Marszałkowskim. - Dlatego rozważamy zastąpienie połączeń kolejowych autobusowymi. Wystąpiliśmy do dwunastu PKS-ów w naszym województwie z pytaniem, czy byłyby zainteresowane uruchomieniem kursów. Wszystkie odpowiedziały pozytywnie. * * * * * Dobrą informacją dla pasażerów jest planowane od grudnia uruchomienie pośpiesznego połączenia Tomaszów - Warszawa i wydłużenie linii osobowej ze Skarżyska-Kamiennej przez Tomaszów do Łodzi Fabrycznej. (kr, jj) - Dziennik Łódzki Temat: Nowy rozklad PKP - cd. > > Co wiecej, Widawa NIE pojedzie w soboty. Tak wiec mieszkancy Lodzi, > > Zdunskiej, Sieradza - jesli chcecie pojechac na weekend do mojego miasta > > albo w Sudety kolo Jeleniej Gory to idzcie na PKS. > > Super! Pozniej PKP beda uzasadnialy likwidację pociągu jego małą > rentownością. > Ale jak ma być rentowny, jeśli w okolice turystyczne nie jeżdzi w weekendy??? Obecny Wlokniarz na odc. Lodz-Wroclaw nie jest rentowny, no chyba ze w piatki, kiedy z Wrocka mnostwo osob jedzie w tych 5 wagonikach... Natomiast mozna byc spokojnym, na pewno Widawa nie bedzie wycofana. Mysle, ze jesli Lodziakom zalezy na obaleniu tego absurdu [=ze Widawa nie pojedzie w (6)] to powinniscie napisac - do Lodzkiej na poczatek, potem do Dziennika, moze do kogos od Kropiwnickiego... Robcie raban, moze sie uda. > > Nie wiem czy to sie zmienilo, ale jeszcze kilka dni temu pociagi z > > Kaliskiego w kierunku Czestochowy lub Wawy byly wytrasowane przez Widzew. > > Czas jazdy Kaliska-Widzew: 46 [czterdziesci szesc!] minut. > > Ileeee?!?! Tyle czasu zabrałoby mi dojście tam na pieszo albo lekkim > truchtem! Niestety... Tylko jeden tor lacznicy Chojny-Widzew bedzie mial V=60 [w strone Chojen]. W strone Widzewa nic nie wyremontowano, zatem pociagi tak jak teraz beda mknely z predkoscia 10 km/h. Powstaje pytanie - po co tamtedy trasowac pociag??? > Czy jedyną receptą jest > obniżanie dopuszczalnych prędkości? Do tego potrzebna jest ta cała zgraja > kolejowych urzędników w budynku PKP przy Tuwima? Jeśli ich praca ma polegać > tylko na bezmyślnym corocznym obniżaniu prędkości to wystarczy zatrudnić tam > dwie osoby a resztę zwolnić na zbity pysk! Dlaczego ten odcinek torów nie > jest do dzisiaj wyremontwany? To zakrawa na sabotaż. Poniewaz rzad nie przeznacza odpowiednich srodkow na naprawe i biezace utrzymanie infrastruktury. To tak samo jak z miejskimi torami, jak z drogami asfaltowymi - po prostu ich budowa i utrzymanie kosztuje. Jesli nie ma pieniedzy na ich utrzymanie to jedynym rozwiazaniem jest wprowadzanie ograniczen predkosci. JEszcze raz mowie, tutaj nie mozna miec pretensji do przewoznika - a jedynie do PLK i przede wszystkim do rzadu. Zapytajcie swoich poslow - czy interesowali sie w ciagu obecnej kadencji stanem infry w Lodzkiem. Pzdr, Kiefer Temat: Nowy rozklad PKP - cd. Gość portalu: Kiefer napisał(a): > Co wiecej, Widawa NIE pojedzie w soboty. Tak wiec mieszkancy Lodzi, > Zdunskiej, Sieradza - jesli chcecie pojechac na weekend do mojego miasta > albo w Sudety kolo Jeleniej Gory to idzcie na PKS. Super! Pozniej PKP beda uzasadnialy likwidację pociągu jego małą rentownością. Ale jak ma być rentowny, jeśli w okolice turystyczne nie jeżdzi w weekendy??? > Nie wiem czy to sie zmienilo, ale jeszcze kilka dni temu pociagi z > Kaliskiego w kierunku Czestochowy lub Wawy byly wytrasowane przez Widzew. > Czas jazdy Kaliska-Widzew: 46 [czterdziesci szesc!] minut. Ileeee?!?! Tyle czasu zabrałoby mi dojście tam na pieszo albo lekkim truchtem! Jaka jest prędkość szlakowa na tym odcinku?! Nie ma sie co dziwic, ze coraz wiecej pociagow omija Łódź :( Co robi łódzkie PKP? Czy jedyną receptą jest obniżanie dopuszczalnych prędkości? Do tego potrzebna jest ta cała zgraja kolejowych urzędników w budynku PKP przy Tuwima? Jeśli ich praca ma polegać tylko na bezmyślnym corocznym obniżaniu prędkości to wystarczy zatrudnić tam dwie osoby a resztę zwolnić na zbity pysk! Dlaczego ten odcinek torów nie jest do dzisiaj wyremontwany? To zakrawa na sabotaż. > Natomiast dam sobie reke uciac, ze beda ciecia w trakcie rozkladu. Ukladano > go bowiem przy zalozeniu 800 mln dotacji. W projekcie budzetu jest [AFAIR] > 370 mln, a tak naprawde przewoznik dostanie jeszcze mniej. Tak jest! Niech obetną ilość wagonów, pozmniejszają prędkości, podwyższą ceny a na końcu niech się zwolnią i ogłoszą upadłość. Z niecierpliwością czekamy na zagraniczną konkurencję. Jak widzę napis "PKP" to rzygać mi się chce. I pomyśleć, że to wszystko utrzymuje się m.in. z moich podatków... :( Temat: Policja będzie częściej kontrolować prywatne li... krzyskup napisał: > I tu się mylisz. Myślisz, że PKP nie płaci podatku drogowego w cenie paliwa > dieslowskiego, które kupuje? A płaci? > Nie wiem, jak jest w Grecji, ale w USA to chyba mają maławą gęstość zaludnienia poza wielkimi miastami? To zależy w których stanach. >Tak jakbyu małe miasteczka i wsie dominowały, prawda? A w Polsce co dominuje? Wielkie miasta? > U nas chore jest to, że tam, gdzie byliby pasażerowie, wygasza się popyt > (pogooglaj co to znaczy) i tworzy w ten sposób popyt dla busów. Już pisałem, że PKP to firma beznadziejna. > To gratuluję tego zdania o PKS. Pojedź na południe Polski. Tam, gdzie PKS jest > we władaniu firmy connex. I przejedź się jednym z ich autokarów. Klasy > turystycznej, rzecz jasna, bo innych nie uświadczysz. Między wioskami kursują w najgorszym wypadku nowe Autosany. no nie, w PKS Connex Mielec są jeszcze stare graty. Podobnie w PKS Gorlice czy PKS Sędziszów. Poza tym Connex jest firmą PRYWATNĄ, tak jak busiarze, do tego międzynarodową korporacją ( taki komunikacyjny McDonald). > Ale można wymagać respektowania przepisów dotyczących bezpieczeństwa. Z urzędu. Gdyby policja ścigała tylko busiarzy, to mielibyśmy rozrost wszelkich mafii - paliwowej, kolejowej itp. > A co masz do plastikowych siedzeń? Ja wolę taki, np. w MPK, niż tapicerowane. > Przynajmniej jestem w stanie wytrzeć je chusteczką, jeżeli przede mną ktoś je > zabrudził... Niektórzy nie lubią plastikowych siedzeń, bo są twarde. Nie zasługują takie osoby na miano Europejczyka. > Poza tym jakie siedzenia są w busach? normalne. > A Ty np. wybierz się w podróż z PKS Częstochowa lub jakimś z okolic Leska. PKS Częstochowa też ma stare Autosany. Choć ogólnie to dobra firma. > A teraz podsumuję. Moje zdanie na temat busów jest dośc proste: niech sobie > jezdżą, o ile spełniają normy bezpieczeństwa. Bo takowe spełnia znakomita > większość pojazdów MPK i PKS. No to najpierw niech ta mniejszość też zacznie spełniać, a potem zaczniemy czepiać się busów, OK? >Nawet tych starych, choćby wysłużonych Autosanów > H9. Tak twierdzi nawet Policja. Policja to w ogóle kontroluje autobusy PKS? Ja nie widziałem takiego przypadku od baaardzo dawna. > Kolej jest tutaj oddzielnym tematem, w który wolę się nie zagłębiać. Napiszę > tylko, że przydałaby sie prywatyzacja i wejście prywatnych przewoźnikow > pasażerskich. Bo towary można przewozić z zyskiem, jak to pokazało już kilka firm. ale przecież wiadomo, że PKPowski beton do tego nie dopuści. Temat: [Cz-wa] Prywatna komunikacja ma się coraz lepiej [Cz-wa] Prywatna komunikacja ma się coraz lepiej Gepard wozi pasażerów do Pajęczna, zaś A-busik zaczął jeździć z Blachowni aż na częstochowski Mirów. Na drogach widać coraz większą konkurencję. Sugerując się nazwą firmy, można by przypuszczać, że firma Gepard oferuje podróże jaguarami. - Nie, skąd... Mam 17-osobowego volkswagena - śmieje się na takie stwierdzenie Piotr Laskowski, przedsiębiorca z Chęcin w Świętokrzyskiem. 21 lipca uruchomił linię z Częstochowy przez Kłobuck, Miedźno i Działoszyn do Pajęczna. - To przypadek, że w tym kierunku. Ale że w okolicach Częstochowy - to premedytacja. Zwietrzyłem szansę, bo prywatna komunikacja małymi busami jest u was w powijakach. W Kielcach, Krakowie czy nawet Piotrkowie nie wciśnie się już żadnej nowej linii. W Częstochowie też Laskowskiemu nie było łatwo, choć z innego powodu. - Strasznie trudno skoordynować rozkład jazdy do Kłobucka, gdzie jeździ dużo autobusów PKS-u - twierdzi przedsiębiorca. Przepisy mówią bowiem, że nie można zaplanować godziny odjazdu tuż przed istniejącym kursem, gdyż byłaby to nieuczciwa konkurencja. PKS ma też konkurentów na trasie do Koniecpola, Rzek Wielkich i Pławna. Z kolei w okolicach Kłobucka dwaj prywatni przewoźnicy znaleźli lukę w ofercie państwowej firmy i wyjechali na trasy dotąd pomijane. W samej Częstochowie prywatna komunikacja jest w stanie szczątkowym. Pionierskiemu Mazan-Busowi, który zaczął wozić ludzi nysami już dziesięć lat temu, a ostatnio zmienił auta na nowsze fordy transity, brak naśladowców. Dopiero ostatniej wiosny firma Bus Express uruchomiła linię z Sanktuarium Krwi Chrystusa na Grabówce przez centrum na ul. Makuszyńskiego na Północy. Jednak szybko okazało się, że na odległe obszary Grabówki, gdzie nie dociera MPK, nie ma też pasażerów. Obsługiwany jest więc fragment pierwotnej trasy - na ul. Makuszyńskiego (tu autobusów miejskich nigdy nie widziano, za to zainteresowanie komunikacją publiczną jest większe). Nie powiodło się Biesom, które postanowiły jeździć na ul. Komornicką i Hektarową na Mirowie. - Skarżyły się na straty i po kilku tygodniach zamknęły linię - mówi Stanisław Sosnowski z wydziału komunikacji Urzędu Miasta, wydającego koncesje przewoźnikom. - Udało się za to namówić przewoźnika z Blachowni, by wypełnił to miejsce. A-busik ma więc trasę z cmentarza w Blachowni przez Łojki, centrum Częstochowy aż na Mirów. W dzień powszedni są cztery kursy w każdą stronę, a w weekendy trzy. - Jedzie się dobrze, bo bilet jest tańszy niż w MPK. Szkoda tylko, że busik nie dojeżdża w Aleje - mówi jedna z pasażerek Iwona Wisniewska. Miasto chroni MPK, stawiając ewentualnym konkurentom warunki trudne nieraz do zaakceptowania. Takim właśnie jest brak zgody na jazdę Alejami; pozwolenie ma tylko Mazan-Bus, ale był pierwszy, i to przed dziesięciu laty. - Zrobiłby się zbyt duży tłok - przekonuje Sosnowski. Dlatego A-busik jedzie z Blachowni ul. Kopernika, potem Śląską, Kilińskiego, al. Jana Pawła II i Warszawską do pl. Daszyńskiego. Linie miejskie: Lisiniec - Zawodzie USC - Makuszyńskiego Linie międzymiastowe: Częstochowa - Koniecpol Częstochowa - Pławno Częstochowa - Szczekociny Blachownia - Łojki - Częstochowa - Mirów Częstochowa - Kłobuck - Działoszyn - Pajeczno Kłobuck - Ostrowy Puszczew - Kłobuck Puszczew - Truskolasy Częstochowa - Rzeki Wielkie Prywatni przewoźnicy konkurują cenami - mają je niższe niż PKS i MPK. Np. Mazan-Bus i A-busik za przejazd pobierają 1,50 zł. Nie honorują jednak biletów ulgowych (wyjątkiem A-busik, gdzie ulgowy kosztuje 1 zł). Z kolei prywaciarze nie otrzymują miejskich dotacji. miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,2914758.html Temat: Supernowoczesny pociąg dla Łodzi > pociągi z łodzi powinny jeździć do tomaszowa, a niektóre do radomia > szynobusy jakie kupiła warszawa i zachodniopomorskie powinny jeździć do > skarżyska; warto pomyśleć o bełchatowie > niektóre mogą jechać przez koluszki (ze zmianą kierunku) ale wszystkie powinny > jechać do łodzi > z łodzi kaliskiej powinny z kolei jeździć pociągi nie tylko na sieradz, ale też > > na poddębice i na kłobuck > łódzkie pociągi powinny także obsługiwać ruch do częstochowy > w zamian koleje śląskiego i wielkopolskiego powinny objąć obsługę tzw. > korytarza wieluńskiego który nie jest powiązany z innymi liniami w łódzkiem Jeśli chodzi o węglówkę, to na razie wystarczyłaby podróż z przesiadką w Zduńskiej Woli, tylko niech by to była gwarantowana przesiadka trwająca do 5 minut, a nie jak obecnie godzinę lub więcej. I niech by rozkład pasował nie kolejarzom, tylko potencjalnym pasażerom. Wyklucza to pociągi, które nieskomunikowane z niczym wyjeżdżaja ze Zduńskiej Woli przed czwartą rano w kierunku śląska. Wyklucza to także sytuację, kiedy ostatni pociąg którym zdąży się na przesiadkę na węglówce wyjeżdża z Łodzi o 14.00. Zakłada natomiast bezpośrednie pociągi Częstochowa - Zduńska Wola, a być może także Częstochowa - Toruń/Bydgoszcz/Inowrocław lub odpowiednio do tych miejscowości z Herbów/Opola/Lublińca/Tarnowskich Gór. Linia węglowa jest klasycznym przykładem tzw. wygaszania popytu. podział pociągów na śmieszne relacje (Zduńska Wola - Chorzew Siemkowice, który z resztą w praktyce jedzie dalej do Częstochowy, tylko podróżnych sie o tym nieinformuje) + rozkomunikowania + godziny niedostosowane do potrzeb pasażerów = zamknięcie linii zapowiadane z resztą na 1IV (chyba, że urząd marszałkowski zapłaci PKP haracz za to, że łaskawie będą sobie wozić swoich pracowników pustymi pociągami) A co do bezpośrednich pociągów z Tomaszowa. Zestawmy proste fakty. Sieradz - 44 tys. mieszkańców i 12 (bodajże) pociągów. Tomaszów 77 tys. mieszk. 1 pociąg bezpośredni. Sięradz 27 połączeń PKS, Tomaszów 50 + busy. Najszybszy możliwy czas przejazdu autobusem 58 min. Pociągiem bodajze 54. No i teraz pytanie - czy aby na pewno kolej nie miałaby tam klientów, gdyby ktokolwiek zaoferował rozsądny rozkład? I jeszcze jedno. Chyba nigdzie i to nawet w Polsce nie ma sytuacji, aby w węźle oddalonym o niecałe 30 km od miasta-stolicy aglomeracji kończyły bieg pociągi z 2 spośród 3 kierunków oraz nawet niektóre z tego trzeciego. Przejrzyjcie sobie rozkład w Stargardzie Szczecińskim (linie z Koszalina i Poznania), Tczewie (linie z Olsztyna/Elbląga i Bydgoszczy) i podobnie położonych stacji. Tam niemal wszystkie pociągi przejeżdżają dalej, bo wiadomo, że przy podróży na odległość 40-60 km jakakolwiek przesiadka sprawia, że ludzie machają ręką i wybiorą tego przewoźnika, który zapewni bezpośredni dojazd. Podsumowując - taki a nie inny stan kolei w łódzkiem mamy na swoje własne życzenie. "Swoje" oznacza tu Urząd Marszałkowski, który za połączenia płaci i odpowiada oraz łódzkie PKP, które je wykonuje, a tak na prawdę także nimi zarządza wchodząc poważnie w kompetencje urzędu. I jeden choćby nie wiem jak błyszczący pociąg nic tu nie zmieni, bowiem trzeba zmienić przede wszystkim organizację połączeń i podejście do pasażera. To, w przeciwieństwie do również niezbędnych - remontów torów, Urząd Marszałkowski i PKP mogłyby zrobić. Mogłyby, tylko nie chcą. Temat: Zanim wszystko pokroicie ... Zanim wszystko pokroicie ... Dużo dyskutujecie tutaj na temat zmiany granic oraz ilości regionów. Tylko, że argumenty są trochę ‘nie bardzo’. To nie ilość województw jest problemem. Zmniejszając ją poniżej pewnej liczby osiągnie się ‘masę krytyczną’, przekroczenie której spowoduje ich całkowitą niewydolność. No, chyba że podzielimy Polskę na kilka mniejszych województw-państewek.. No ale wtedy również te terytoria będzie trzeba podzielić na jakieś mniejsze jednostki.. i jesteśmy w punkcie wyjścia. No i w tym wypadku bardzo ‘podobał’ mi się pomysł rozdzielenia różnych organów władzy między różne miasta Wielkiej Małopolski. Np. wyobraźmy sobie, że w Kielcach jest Wojewódzki Urząd ds. XY (komunikacji (?) –z resztą nie ważne czego). Ktoś z Krosna (to też Wlk. Małopolska) musi załatwić tam sprawę. Wiecie ile to kilometrów ? około 220-240. A co jeśli gość nie ma samochodu ? Pociągiem z Krosna do Kielc, to chyba tylko przez Kraków albo Lublin (z przesiadką rzecz jasna, bo bezpośrednie połączenie nigdy między Kielcami a Krosnem chyba nie istniało). Wiecie ile to godzin w ‘siodle’ ? PKSem szybciej ? A będzie pasował ? O której trzeba wyjechać, żeby dotrzeć przed 14.00 do Kielc ? A o której można wrócić do Krosna ? A czy PKP/PKS będzie miało jakiś przyzwoity kurs, który spełniałby oczekiwania ? A co będzie, jeżeli w Kielcach okaże się, że potrzebne jest zaświadczenie z Urzędu YZ, który jest w Bielsku – Białej, oraz pieczątka z Urzędu XZ, który ma siedzibę w NSączu ? Prawda, że chore ? W Krakowie, tego nie zrozumieją, bo Oni wszystko mają na miejscu i nie wiedzą jak to jest jeździć w te i nazad, żeby sprawy pozałatwiać. ... Jakie więc jest wyjście ? Ano utworzyć delegaturę owych urzędów, gdzieś bliżej, żeby nie trzeba było tak tułać się po świecie, czyli np. w Rzeszowie..... No i w tym momencie znów dochodzimy do punktu wyjścia, bo na chwilę obecną wszystkie te instytucje w Rzeszowie się znajdują, w związku z czym z Krośnianin ma do nich dostęp w ciągu nieco ponad godziny. TO jest właśnie ta masa krytyczna. To administracja ma być dla ludzi, a nie ludzie dla administracji. Zmniejszenie ilości województw wcale nie będzie oznaczać zmniejszenia kosztów ogólnych; po prostu zamieni te koszta na inne, a częściowo sparaliżuje funkcjonowanie wielu organów. wg ostatnich moich danych obecnie likwiduje się wszelkie pozostałe delegatury Urzędów Wojewódzkich. Tak jest np. w Radomiu. No i ma to swój sens ekonomiczny, w pełni się z tym zgadzam. Ktoś rzucił tu temat zmniejszenia ilości powiatów do 100: i była to chyba jedna z najrozsądniejszych wypowiedzi. To nie na poziomie województw generowane są koszta (administracji), to na poziomie powiatów, to właśnie ich jest za dużo. Przysłuchiwałem się rozmowie polityków (prawoskrętnych z lewoskrętnymi) i byli zgodni co do tego, że w wyniku reformy administracyjnej koszt utrzymania urzędników w kraju znacząco się podniósł. (na Częstochowie o tym pisałem, gdy byłem świeżo po tej audycji). Czy trzeba jeszcze coś tłumaczyć ? To tutaj trzeba szukać oszczędności, a nie wmawiać innym, że są słabi biedni i lepiej niech się sami dadzą zaanektować, bo jak nadejdzie UE ... ooo... to wtedy będzie..... Temat: Jak oceniasz lokalne władze w gminie i powiecie Smutny los Kluczborskiego Teatru Historia: * 13.10.1932r. staraniem kluczborczanina Waltera Weinlauba, aktora i rezysera, powstał i niezwykle dynamicznie działał teatr kluczborski- Scena Gerharda Hauptmanna.Grał w nich też aktor Hans Krueger, członek Zjednoczonego Teatru we Wrocławiu. Weinlaub reżyserował także utwory kluczborczanina Gustawa Freytaga. * Dramatyczny był wieczór 23.02.1933r. Po przedstawieniu "Ostatniej nocy Bobby'ego" na scenę i widownie wtargnęli SA-mani i dotkliwie pobili Weinlauba za żydowskie pochodzenie. Poszkodowany zbiegł mimo doznanego wstrząśnienia mózgu. W swej wędrówce dotarł w końcu do USA, gdzie w Hollywood jako uznany reżyser występował pod nazwiskiem Walter Wicclair. Swoje życie opisał w książce pt. "Z Kluczborka do Hollywood" dając bogaty zapis problemów ówczesnego miasta. *Scena funkcjonowała do 1974. Wysoki poziom artystyczny przedstawień gwarantowali chętnie wpółpracujący renomowani artyści teatralni i operetkowi z Opola, Wrocławia, Gliwic, Kalisza, Czestochowy. W Kluczborku koncertowali pewnie wszysczy artyści znaczący wtedy w swiecie muzyki,np.: Czesław Wydrzycki -Niemen, Mieczysław Fogg, P.Janczarski, P. Szczepanik, K. Krawczyk, Frąckowiak, Koterbska, Przybylska, Rawik,Fedorowicz, Sobczyk, Stanek, Majdaniec, i inni.Po tylu latach wystarczy, że przymknę oczy a obraz, atmosfera koncertów na nowo ożywa. Artyści też kochali kluczborską publiczność. W grudniu 2003 pani Hanka Bielicka przyjęła zaproszenie na ponowny koncert w Kluczborku. Organizatorzy mieli duże trudności z wytłumaczeniem, dlaczego koncert odbywa sie w jakiejś hali sportowej. "Przecież już występowałam w Kluczborku- w pięknej sali widowiskowej z niepowtarzalnie doskonała akustyką i tam mnie proszę zaprowadzić!"- nalegała artystka doskonale pamiętająca swój poprzedni występ. * Dramat sali rozpocząl sie w roku 1975, kiedy to władze lokalne przekazały sale na 15 lat (nieodpłatnie?) PKS-owi -powstały tam biura i magazyny. W 1991 roku sala opustoszała. Harcerze uczynili zeń magazyn sprzętu. Po nich już nic jeno ciemność... * W latach 1980 Instytut Architektury Politechniki Wrocławskiej podjął prace projektowe (nie były ukończone) na wybudowanie na starym zasobie sali amfiladowej; bez zmiany sceny. * Na zlecenie władz lokalnych w połowie lat 90 została sporządzona (przez czterech inżynierow z Opola) ekspertyza ("niebieska teczka A4")stwierdzająca, że dużą salę ze sceną można wyremontować, ale należy wymienić dach i wzmocnic ścianę północną. Niestety, priorytetem był zalew pod Kluczborkiem, a nie sala, mimo poniesionych niemałych kosztów ekspertyzy. A czas jak woda- dla obiektu nieubłagalnie przecieka między papierkami urzędniczymi... img92.imageshack.us/img92/4347/p40594713hs.jpg img92.imageshack.us/img92/7183/p40594881pj.jpg Ostatnia droga. Doczesne szczątki złożono w kluczborskim basenie. A przeciez teatr mógł trwać i trwać... img92.imageshack.us/img92/2033/p40594807bq.jpg img157.imageshack.us/img157/3667/p33091038es.jpg Temat: Czego w Kaliszu brak Po przekrojowym rankingu Przeczytałem ranking Przekroju za namową o00. Potwierdza on to moje najgorsze obawy: Kalisz się tam nie znalazł.Obawiam się - co tam - jestem przekonany,że pominięcie Kalisza w tym zmanipulowanym rankingu jest wynikiem spisku. Spiskują przeciw nam brzydsze i mniej przyjazne ludziom miasta - w szczególności Sopot. Uważam,że Sopot mając - jak wiadomo - skorumpowanego prezydenta nie powinien być uwzględniony w rankingu. Podobnie Poznań.Prezydent Olsztyna - wiadomo.To co Gronkiewicz-Walz zrobiła z ludźmi,broniącymi swoich miejsc pracy wystarcza za cały komentarz na temat Warszawy.Poza tym są tam korki.Do Białegostoku i Rzeszowa jest daleko.Wszystkie śląskie miasta są brzydkie,dodatkowo działa tam separatystyczne śląskie podziemie,wiadomo co mają na celu ludzie,którzy deklarują narodowość śląską.W Częstochowie w sierpniu nie ma gdzie zaparkować, szczególnie 15.08 - i tak co roku!! Łódź jak wiadomo przewodzi w światowym rankingu najbrzydszych miast i trzeba sobie zadać stanowcze pytanie "Kto mieszkał w Łodzi przed wojną?". Wiadomo kto.Poznaniacy są skrajnie niesympatyczni i podkreślają,że na zakupy mają bliżej do Berlina niż do Warszawy.Nie wiem,czy to nie powinno być zbadane przez ABW. Na tym tle Kalisz - miasto ze wszystkich w Polsce najstarsze wypada dobrze. 1.Świetny układ komunikacyjny ze szczególnym uwzględnieniem ulicy Górnośląskiej- jednej z nielicznych w Europie ulic,która jest w stanie pełnić funkcję toru wyścigowego ( a jako jedyna na świecie daje szansę na rozgrywanie konkurencji "zabij pieszego na pasach w środku miasta". 2.Setki, jeśli nie tysiące możliwości spędzania wolnego czasu - co najmniej tyle jest choćby w śródmieściu bram, w których można w kulturalnych warunkach schronić się przed deszczem,wypić piwko, splunąć pod nogi przechodniom, rzucić puszką w przejeżdżający samochód. 3.Urokliwe okolice rynku z mnóstwem kawiarnianych ogródków, czynnych latem i różnorodnością małych kafejek i restauracji.Urok śródmieścia podkreśla to,że - wzorem najpiękniejszych miast Europy - jest ono strefą zamkniętą dla ruchu kołowego, a doskonały system informacji miejskiej pozwala każdemu zorientować się w szczegółach poszczególnych budowli śródmieścia. 4.Park Miejski - jeden z najstarszych z doskonale zachowaną nawierzchnią ścieżki nad kanałem Prosny, pochodzącą z lat 30 XIX wieku i od tego czasu nie remontowaną.Ścieżka prowadzi do nowoczesnego kompleksu sportowego, który jest domem dla słynnych w Europie kaliskich siatkarek i kajakarzy. 5.Kompleksy urbanistyczne ulic Pułaskiego,Ciasnej,Śródmiejskiej ze świeżo wyremontowanymi secesyjnymi elewacjami kamienic. 6.Znana z niezwykle wysokiego poziomu nauczania i żywego,twórczego środowiska akademickiego kaliska WSZ. 7.Kino Apollo i kino Centrum - ewenementy w światowej skali jeśli chodzi o łatwość dostępu zmotoryzowanych kinomanów,szczególnie kino Apollo słynne z ułatwień dla kierowców niepełnosprawnych,którzy bez najmniejszego problemu mogą dojechać wprost do pochylni dla wózków i dostać się na widownię. 8.Park technologiczny i strefa przemysłowa ulicy Obozowej.Gotowa powierzchnia dla nowych inwestycji w połączeniu z unikalnym systemem zachęt dla inwestorów spowodowała wysyp nowych miejsc pracy w tej części miasta.W celu dalszego ułatwiania pozyskania słynnej kaliskiej,wysoko wykwalifikowanej siły roboczej miasto współfinansuje przebudowę dworca kolejowego , pomyślaną w tak elastyczny sposób aby po rozstrzygnięciu przetargu na szybką kolej nowy budynek dworca mógł powstać w oparciu o obecny szkielet.Miasto włączyło się w plan połączenia nowego centrum handlowego Amber , dworca PKS i PKP siecią podziemnych przejść aby dodatkowo ożywić ten obszar. Nie sądziłem że koniec życia przyjdzie mi spędzać w takim mieście. Temat: Aleje Waszych marzeń witam chciałem sie wypowiedzieć w kilku kwestiach związanych z alejami. uważam ze zamknięcie ich dla ruchu to wspaniał rozwiązanie dla naszego powiedzmy wprost prowincjonalnego miasta. sam pomysł jest trafiony i realizacja możliwa, choć nie do końca. jeżeli mówimy o wyłoczeniu ruchu uważam ze mogło by to dojśc do skutku tylko w III i części II (do skrzyzowania z al. Wolności) ANP. ruch tam mogą odciązyć ulice waszyngtona i planowana od dawna zmodernizowana Racławicka, ale i tutaj napotykamy na trudności ulica Waszyngtona jest nie przystosowana do przejecia takiego nasilenia ruchu, natomiast przebicie planowanej racławickiej do kościuszki niestety nie jest już możliwe. jedyną alternatywą jest modernizacja (i to w szybkim czasie) ulicy racławickiej na odcinku od kilińskiego do popiełuszki ponieważ jest to chyba jedyna ulica możliwa do znacznego poszerzenia i dzieki temu przejęcia ruchu. Innym nie rozwiązanym problemem są miejsca parkingowe (choć te mogło by rozwiązać wybudowanie kilkupoziomowych parkingów gdzieś na zapleczu aleii. Drugą sprawą na temat której chciałbym sie wypowiedzieć jest to czy zamykanie aleii ma wogóle sens gdyż nie chce mi sie wierzyc ze całe wypełnią sie kafejkami i letnimi ogródkami.Gdyby tak miało być stało by sie to teraz a spójrzmy na to obiektywnie, letnie ogródki możey wyliczyć na palcach jednej reki a podwórza zachecające do przebywania na ich terenie sa zaledwie trzy (bynajmniej moim zdaniem nr: 29, 37, 53). nalezy zwrócic uwage na jeszcze jedną rzecz a mianowicie zagospodarowanie powierzchni handlowej w kamienicach aleii. niemieści mi sie w głowie jak od zewnętrznej strony mogą znajdować sie sklepy spożywcze, warzywnicze czy monopolowe przecierz 90% budynków ma swoje podwórza i to tam jest miejsce tych sklepów a od frontu powinny mieścić sie eleganckie butiki czy galerie. Jeszcze inną sprawą jest zagospodarowanie piwnic. W takich miastach jak Kraków czy Wrocław powierzchnie handlowe w centrum wykorzystane są od piwnic po same strychy natomiast u nas handel odbywa sie na jednym piętrze. Kolejna nurtująca mnie sprawa to nie wykorzystanie wolnych przestrzeni w aleiach. Spójrzmy chociarzby na plac zwany potocznie "kwadraty" (pod Megasamem), niewiadomo poco wsumięty w tył Merkury, zupełnie nie wykorzystany teren na którym znajduje sie tzw. plac Balcerowicza (będący jakze piękną wizytówką naszego miasta zwłaszcza dla przyjezdnych idących od dworców PKP i PKS), czy tereny w III alei - działka połozona między kurią biskupią a IV LO oraz dawne tereny wystawowe (Cepelia i jej okolice) Na koniec chciałbym opowiedzieć o aleiach moich marzeń a są to aleie pozbawione ruchu z ładnymi wyremontowanymi kamienicami ale nie tylko od zewnątrz ale i z handlowymi podwórzami, zamknięty plac Biegańskiego przypominający choć troche rynki w innych miastach (ze stylowymi ławeczkamii latarniami i fonntaną), marzą mi sie aleie z przerobionymi i dopasowanymi do całości zabudowy komunistycznymi budynkami (megasam, merkury cepelia, puchatek czy budynek mieszczący bar kac).Marze aby zobaczyć centrum miasta tętniące życiem po godzinie 21 jak to sie dzieje w innych miastach. Bardzo bym chciał zeby Częstochowa z prowincji stała sie miastem, miastem do którego turyści przyjeżdżają nie tylko ze względu na sanktuarium oo Paulimów ale na wydażenia kulturalne, rekreacyjne i po to by poczuć sie przez chwile jak częstochowianie i pozazdrościć im ich miasta tak jak ja zazdroszcze teraz mieszkańcom Wrocławia czy Krakowa. A ponoć gdy sie bardzo w coś wierzy to się to osiąga więc ja bardzo wierze w nasze aleje jak i całą Częstochowe. gorąo pozdrawiam całą redakcje i z gory przepraszam za błedy ortograficzne w moim mailu MICHAŁ;) Temat: Tramwaje Przed 15 laty pisałem pracę magisterską na SGH, analizując, ktore fragmenty projektów z lat 70. i 80. są sensowne, a które kretyńskie. 1. TUNEL POD LIPOWĄ (1300 metrow i dwie stacje: Rynek Kościuszki i koło Lasów Państwowych) - ZDECYDOWANIE NIE. Dlaczego? Potrzebne jest wyjaśnienie, jak zmieniły się poglądy na budowę tramwajów w Europie - od końca lat 80. - a ostatnio i w Polsce. Otóż renesans tramwajów na zachodzie wynikał z potrzeby budowy sprawnej komunikacji, która nie grzęzłaby w ulicznych korkach, na trasach z przewozami zbyt małymi, by budowa metra byla uzasadniona. Tzw. potoki pasażerskie nigdy nie będą tak duże. Budowa tramwaju musi być więc stosunkowo tania, dlatego tunele i estakady buduje się wyłącznie tam, gdzie klasyczne metody regulacji ruchu: np. sygnalizacja świetlna wzbudzana przez tramwaj (nadjeżdżając włącza sobie zielone światło) nie przyniesie rezultatów. A teraz przejdźmy do centrum Białegostoku: tunelem pod Lipową tramwaj przejedzie w 4 minuty. Po powierzchni - szynami ułożonymi w ulicy - powiedzmy w 8. Oczywiście pod warunkiem, że wyrzuci się z ulicy samochody, a utworzymy... tak oczekiwany deptak. Zachęcam - kogo na to stać - do podróży do Strasbourga, gdzie wybudowana kilka lat temu linia tramwajowa biegnie środkiem ruchliwego pasażu, a wagony jadą 20-30 km/h. Albo - kogo nie stać - niech jedzie do Chorzowa, zobaczyć podobne rozwiązanie. Ktoś powie: 20-30 km/h to wolno? Wystarczy, bo z punktu widzenia oczekiwań pasażera najważniejszy jest szybki dojazd do centrum a nie przejazd przez centrum. Dla większości osób śródmieście jest bowiem celem podróży bądź miejscem przesiadki - te osoby straciłby zresztą tylko 2 minuty (bo przecież nie przejeżdżają tranzytem przez centrum). W dodatku część z nich odzyska je, gdyż przystanki na powierzchni mogą być gęściej rozmieszczone, co właśnie w centrum byloby pożądane. Oto lokalizacje: Kościół św. Rocha, skrzyżowanie z ul. Częstochowską, hotel Cristal, Rynek Kościuszki. Tu ważana rzecz: tramwaj ma być wygodniejszy niż autobus! Musi dowozić do ścisłego centrum, nie można ludzi zmuszać, by do przystanku mieli aleko. Tramwaj w śródmieściu nie musi być szybszy od autobusu, ale poza śródmieściem - zdecydowanie sprawniejszy. Na marginesie, koszt budowy torów w ulicy i tunelu to niebo a ziemia. 2. LINIA WZDŁUŻ KOPERNIKA. ZWIERZYNIECKIEJ DO PIASOWSKIEJ - po co tramwaj dla tych nielicznych pasażerów jeżdżących obwodnicą? 3. LINIA Z DWORCA PKS Poleską na Bialostoczek i szosą Pn-Obwod do 27 lipca. czasy, gdy tabuny ludzoi wożono do wielkich fabryk minęły. 4. linia od ul. Zwycięstwa wzdłuż Konst. 3 Maja na Berlinga - jazda naokoło trwałaby co najmniej tyle samo, jeśli nie dłużej, co trasa autobusowa przez Antoniukowską. Jakiż więc jej sens? Co więc zostaje: linia z Zielonogórskiej - i druga odnoga spod dworca PKP Starosielce - ul. Sikorskiego, Zwycięstwa (wybaczcie, nie wiem, czy nazwa się nie zmieniła - do dworca PKP, etskadą nad nim (tu nic się nie da zrobić), Lipową, Branickiego. Stąd jedna linia Piastowską do Towarowej, a druga do Baranowickiej (tory na poboczu) i Zaścianek. Rozważyć też można jeszcze dwie linie: z ul. Zwycięstwa w prawo w stronę 3 maja, ale zaraz w lewo projektowanymi ulicami do Fast (pod warunkiem ,że zabudowa mieszkaniowa będzie tam intesywna). Dla równowagi z drugiej strony śródmieścia: ul. Mickiewicza. Tak, da się, pod warunkiem ,że na odcinku do stawów będzie to ulica jednokierunkowa. Dałoby się to zorganizować (równolegle biegnie branickiego i Podleśna). A więc mamy 3 linie np. Zielonogórska - Towarowa, Mickiewicza - Dw. PKP Starosielce i Zaścianki - Fasty. Szkoda, że teoretyzuję. Ale to też fajna - w wakacje - zabawa. Tomasz Haładyj - kiedyś Białystok, teraz Częstochowa Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 215 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||