Strona Główna PKS pl Warszawa Stadion pkt.pl Klienci indywidualni pkt pl osoby prywatne pl Bankowy Urząd Miasta pl.bilety-lotnicze-toronto pl rec radio cb pl.zbiornik Forum amatorskie pko.com.pl PKO interligo.pl PKP Energetyka pl |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: pkosa.pl InternetTemat: E-Bank - JAKI ??? Polecam mBank. Mam w nim konto prawie od początku istnienai banku i nigdy nie miałem problemów. Mają bardzo dobry interfejs do obsługi konta. Żona miała konto w LG banku (obecnie przejęty przez NORDEA Bank) ale tam interfejs był mało przyjazny i zrezygnowaliśmy. Na stronie www.mbank.com.pl/ można zapoznać się z wersją demonstracyjną interfejsu do mBanku. Koszty obsługi (utrzymania konta, przelewów, stałych zleceń itp) poprzez internet - bez opłat i prowizji. Bardzo wysoki stopień bezpieczeństwa zgromadzonych środków - poprzez system haseł jednorazowych (każda nowa definicja przelewu czy zlecenia stałeg wymaga potwierdzenia hasłem jednorazowym). Nawet jeśli nastąpi włamanie na konto to środki mogą zostać przelane wyłącznie na zdefiniowane przez Ciebie konta. Na wysokie oprocentowanie nie ma co liczyć w żadnym banku. Aktualnie w mBanku oprocentowanie środków avista wynosi 3,9%. Ponieważ odsetki dopisywane są miesięcznie to efektywne oprocentowanie wynosi 3,97%. Nieco wyższe jest oprocentowanie lokat ale z tych nie korzystam bo uważam, że bardziej korzystny jest zakup jedn. uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych (poprzez mBank - 0 prowizji). Najbardziej bezpieczne lokaty w jednostki uczesnictwa funduszy obligacji dawały zysk rzędu 8-8,5%. Bardziej ryzykowne fundusze akcji (np. skarbiec akcja - ponad 40%). Czas zakupu jednostek - od złożenia do dyspozycji przez mBank - 1 dzień czas umorzenia (sprzedaży) - 1-2 dni. Ale tutaj trzeba dokładnie zapoznać się z regulaminem bo są fundusze, których jednostki są umarzane tylko w określonym dniu tygodnia. Innych banków do porównania nie znam. Zastanawiałem się również nad PKO BP (oni przejeli teraz również Inteligo) ale dwa late temu okradli mnie na śmieszną - dla normalnego banku sumę i przy próbie odwołania uważali, że zrobili to zgodnie z ich przepisami (chodzi o potrącenie kwoty za utrzymanie kredytu odnawialnego - na piśmie przysłali, że potrącą 0,5% a dwa tygodniej później bez mojej wiedzy potrącili 1% przyznanego kredytu bo im w międzyczasie zmienił się regulamin). Mam ich za gówniarzy i nie chcę zawracać sobie głowy takimi instytucjami. Pozdr Temat: karty kredytowe-złodzieje internetowi Zakupy w internecie są ryzykowne i można mieć ich powodu sporo kłopotów co nie oznacza że od razu z nich rezygnować. Sam dość często kupuję w sieci i drążyłem taki temat. Z tego co mi wiadomo sprawa jest do wygrania a wymaga „tylko” aby bank się tym zainteresował a z tym mogą być spore problemy. Posiadają dokładne informacje kto (IP), kiedy i z jakiego miejsca w sieci wydał Twoja kaskę. Może to potrwać i kilka miesięcy ale kskę powinni Tobie oddać. Jeśli planujesz dalsze zakupy w sieci polecam mbank. Bezpłatny a co najważniejsze mają bezpieczne choć upierdliwe specjalne karty VISA tylko do zakupów w sieci. Takiej karty nie okradną bo z reguły nie ma na niej kaski. Kartę się doładowuje przed transakcją i rozładowuje bezpośrednio po niej. Gość portalu: Emila napisał(a): > Szukam kogoś komu przydażyła się historia podobna do mojej. Mam kartę Visa > Classic wydaną przez PKO S.A. Płacę nia bardzo czesto w sklepach, jeden > jedyny raz użyłam jej do zakupów w sieci(pól roku temu)płacąc w Euro. > Wszysto było OK- do początku stycznia kiedy to rozliczają karty. Z mego > konta zniknęła spora suma pieniędzy. Panie z banku poinformowały mnie jedynie > ze rozliczono transakcje dokonane przez Internet-płatność w $. Złożyłam > reklamację ale szanse na jej pozytywne rozpatrzenie są bardzo nikłe,jak mam > bankowi udowodnic ze to nie ja dokonałam tych zakupów? Myślałam też o > zgłoszeniu tego na policję przecież to zwykła kradzież. Jednocześnie zdaję > sobie sprawę z faktu ze udowodnienie iz to ktoś inny podszył się pod moja > osobe bedzie trudne.Kartę noszę cały czas przy sobie, nikomu jej nie > pozyczałam. Czy nasza policja wogóle zajmuje się tego typu sprawami. > wiem że to może zabrzmi bardzo naiwnie ale czy mam jakieś szanse na > odzyskanie pieniedzy? Temat: Fundusz inwestycyjny Gość portalu: Andzelika napisał(a): > Prosze, napiszcie jakie jest Wasze zdanie o funduszu inwestycyjnym GTFI? > Bardzo prosze o odpowiedzi. > > Andzelika Sama firma prowadząca fundusz inwestycyjny nie jest aż tak istotna. Obecnie roi się od reklam z wysokim zwrotem z poszczególnych funduszy. Praktycznie wszystkie towarzystwa reklamują fundusze obligacji - zwróć na to uwagę... to one dały w 2002 najwięcej zarobić... Jednak podstawowa sprawa... - NIGDY NIE UFAJ BEZWIEDNIE HISTORYCZNEJ STOPIE ZWROTU - a na tym bazuje reklama 1. Czas funduszy obligacji (ich wysokich stóp zwrotu) powoli dobiega końca - stopy procentowe mamy już w Polsce na stosunkowo niskim poziomie i co prawda spadną jeszcze trochę (aż do poziomu stóp UE), ale niezbyt dużo. Tym samym prognozowany zysk z jakiegokolwiek funduszu obligacji - czy to będzie GTFI, ING, Pioneer, czy PKO/CS - nie ma tak istotnego znaczenia - można się spodziewać 6-9% stopy zwrotu. Akcje powoli powracają do łask (są bardzo tanie) i WGPW powinna dać zarobić. Jednak sugeruję nie pchać się jeszcze w fundusze agresywne - proponuję zrównoważone - powinny osiągnąć dużo wyzszą stopę zwrotu za rok 2003 niż fundusze bezpieczne (obligacyjne, pieniężne) 2. Strategia b.dobra w roku X może być kiepska w roku X+1. Nikt ci nie gwarantuje, że osiągniesz taki i tylko taki wzrost wartości portfela - oni cię tylko informują ile zarobiono w przeszłości. Przy braku zmian składu aktywów w portfelu - okazuje się, iż robią się one relatywnie drogie i tym samym spodziewane rezultaty mogą być raczej kiepskie. A orłów w Polsce w zarządzaniu aktywami nie ma - dlatego nikt nie lata ;) Tyle o danych historycznych. Specyfiki samego GTFI nie znam, ale radzę najpierw wybrać strategię - czy fundusz bezpieczny, czy zrównoważony, czy też agresywny, a dopiero potem towarzystwo. Przy wyborze TFI zwróć uwagę na: - wysokość opłat i prowizji - kluczowe - kanały dystrybucji - w tym internet i telefon - płynność walorów - czy możesz równie szybko sprzedać, jak kupiłaś - gdybyś nagle potrzebowała pieniędzy - dostęp do rachunku - standard, internet, telefon, sms, faks... Mam nadzieję, iż trochę pomogłem Pozdr.M. Temat: Zagadka: Który bank mnie oszukuje? Zagadka: Który bank mnie oszukuje? Jestem klientem ING Banku Śląskiego. Zrobiłem przelew korzystajć z internetu. Na moim koncie pieniędzy już nie ma, na koncie mojej żony w PKO BP jeszcze się nie pojawiały, choć w międzyczasie miały miejsce jeszcze conajmniej dwie sesje sytemu Elixir. Pieniądze odnajdą się oczywiście w sobotę, lub najdalej w poniedziałek. W tym czasie będą jednak pracować dla jednego z banków - a nie dla mnie. Mam pytanie: dla którego? Nie wiem, czy jacyś bankowcy tu zaglądają. Pewnie nie, bo który z nich chciałby naprawdę wiedzieć co myśli o nim klient. Jeśli jednak trafi tu ktoś z banków wymienionych na wstępie proszę o wyjaśnienie: Po jaką cholerę konta internetowe, system elixir, bankomaty, jak wykonanie prostej operacji zaksięgowania środków na koncie zajmuje Wam tyle czasu? Pytanie nr. 2: Dlaczego ciągle wkłada się nam do głowy, że idiotycznie długie numery kont zostały u nas wprowadzone ze względu na wymogi UE? Jako posiadacz konta zagranicznego wiem, że to bzdura. Dla dziennikarzy do znudzenia powtarzających tę bzdurę znalazłem wyjasnienie, którego nie musiałem długo szukać: Dla każdego kraju (w którym wprowadza się IBAN) zostaje okre�lona długo�ć numeru rachunku. W różnych krajach ta długo�ć może być różna, ale w jednym kraju wszystkie numery powinny mieć tą samą długo�ć (np. w Polsce - 28 znaków). Standard NRB (Numer Rachunku Bankowego) jest przeznaczony do użycia wyłącznie w Polsce. NRB opiera się na IBAN-ie, jedyna różnica to brak w NRB kodu kraju. Numer NRB ma �ci�le okre�loną długo�ć: 26 cyfr. Diękuję kolegom z www.ebanki.pl za dość czytelne i proste wyjaśnienie. Dziennikarze Was niestety nie czytają... Temat: Czarny czwartek,czyli z saidą wśród ludzi... Czarny czwartek,czyli z saidą wśród ludzi... ...to powinno znaleźć się tu wczoraj ,ale jakoś wypadło mi z głowy...;)) Cudownie jest wstać skoro świt,zwłaszcza,kiedy przypada on tuz koło południa.Wszyscy biegaja,jeżdżą,trąbią,krzyczą,ktoś gdzieś odkurza,co niesie się po bloku hukiem ,jaki można przypisać burzy gradowej lub tornado;sąsiad wierci w scianie kolejne dziurki(to juz piąty raz w tym tygodniu...zaczynam się niepokoić...)-słowem: błogi poranek :/ ...ale wstać trzeba...poszło mi to nawet nieźle-tylko 1godzina 12 minut w łazience.Współlokator był pod wrażeniem.Zbiegłam po schodach,ominęłam wszelkie zasieki,jakimi robotnicy naprawiajacy rynny postanowili odgrodzić się od świata,dopadłam tramwaj i...na internet!!!Zważywszy na fakt,iz korzystam z darmowej kafejki w PKO trzeba było się przyszykowac na walke o stanowisko.Wbiegłam więc ,cała bojowo nastawiona do "Cafe internet" i...zdebiałam!!! już po chwili jednaknie mogłam wyjść z podziwu dla samej siebie: -"O rany!!!!Alez ja jestem szybka!!Taka szybka ,ze byłam tu szybciej od siebie!"-fakt był faktem:saida siedziała przy komputerze i w najlepsze klikała jakby nigdy nic! -"Niezwykłe"-pomyslałam-"Krótkie włosy w jasniejsze pasemka,bordowe sztruksowe spodnie,takaz sama koszulka...No JA!! JA i nikt inny!!!!Moze to dziwne,ale fakty mówią za siebie!"-jeszcze tylko zdażyła mi przez głowe przelecieć mysl,że to troche mi nie na ręke,bo komputer zajety...a czy JA na pewno nie zapomniałam napisać maila do...kiedy coś do mnie dotarło.Parsknęłam śmiechem,popukałam się w głowę: -"Ech saida,saida...przeciez to nie mozesz byc TY!...hahahaha...nie TY...no jasne! JA DZIŚ PRZECIEZ NIE MAM BORDOWYCH SZTRUKSÓW!!!" ...no comments...;)) ...pzdr saida Temat: Po co wam karty kredytowe ? melila napisała: > Czyżbyście kupowali tak dużo, że "nadrobione" oprocentowanie na rachunku jest > wieksze od opłaty za kartę ? Tez sie właśnie zastanawiam po co takie coś jak CC jest :) Przede wszystkim mam zasadę: "nic na kredyt" ale to ma raczej małe znaczenie. Na mój gust rozwiązanie jest absolutnie (póki co) przestarzałe i ma swoje korzenie historyczne. Z tego co mi wiadomo 'prawdziwe' karty kredytowe (np. Amex) przywędrowały do Europy z Ameryki gdzie istniała nieco inna 'filozofia' bankowości. Na początku był to produkt i "lep" dla bogatych którzy mogli sobie pozwolić na wydatki 'z głupoty'... Takie ichnie 'postaw się a zastaw się' było możliwe np dzieki temu że istnieje (istniało?) coś takiego jak indywidualne bankructwo - raczej zupełnie nie znana w Europie forma ogłoszenia niewypłacalności o określonych skutkach prawnych. Mogę się mylić ale tego typu procedura ogłaszana przez sąd dawała np. ochronę przed wierzycielami :))) Sąd w pewnym sensie uznawał że skoro bank "dawał kasę do wydania" to na pewno sprawdził klienta, skalkulował ryzyko i liczył się z tym że pożyczone pieniądze mogą zostać wydane na duperelki... Wg owej 'amerykanskiej filozofii bankowosci' klient był dla banku pewną inwestycją obarczoną okreslonym ryzykiem. To ryzyko bank przeliczał sobie na procenty, opłaty manipulacyjne i różne inne pomniejsze koszty własne - w dużej grupie w której znajdowali się bogaci klienci indywidualni + korporacyjni bank i tak wychodził na duży plus. Tak czy siak karty kredytowe powstały w czasach kiedy coś takiego jak internet nie istniało a głównym sposobem autoryzacji były rzeczone "magielki". Sam się wiele razy zastanawiałem patrząc 20 lat temu na "Amex" swojego starego jak to jest że takich kartek nie zaczęli produkować pomysłowi Rosjanie ;)) Kiedy przysłał taką kartę mamie żeby mogła tu wybrać jakąś gotówkę to jej 'autoryzacja' w PKO Bank Polski trwała miesiąć i opierała się na dziesiątkach telefonów do centrali w Warszawie i tzw telefonogramach :)) Bynajmniej PKO Bank Polski nie dbał o interes klienta tylko o własny bo chodziło o niebagatelną kwotę 300$ które wtedy stanowiły pewnie półroczną pensję :)) Mama z owego rewolucyjnego wynalazku pt wypukła karta kredydowa American Express skorzystała raz i miała dość :))) Wg moich subiektywnych odczuć i obserwacji karty kredytowe to chyba najlepszy psychologiczno-lichwiarski wynalazek wszechczasów - wystarczy poczytać sobie topiki "zadowolonych" klientów Citibanku :))) Temat: Koniec złudzeń? pe33 napisał: > Ale inne banki (nawet PKO BP) mają przelewy za darmo. Policz ile przelewów > trzeba zrobić miesięcznie - typowy posiadacz konta ma konto takze w innym > banku w celu dokonywania wpłat i większych wypłat. A zatem: > - przelewy konto w innym banku - mBank i z powrotem > - opłaty za mieszkanie (w spółdzielniach często subkonto na remonty) > - opłaty za wodę > - opłaty za prąd > - opłaty za gaz > - opłaty za wywóz śmieci > - opłaty za telefon stacjonarny > - opłaty za telefony komórkowe > - opłaty za wywóz szamba > - opłaty za kablówkę/TV SAT > - aukcje allegro > - i inne > Jak widać nawet nie korzystając z aukcji można zapłacić nawet kilkanaście > złotych miesięcznie Chyba masz kłopoty z liczeniem. Po podsumowaniu powyższych pozycji, a jest ich 12, wychodzi 6 zł, a więc kilka a nie kilkanaście złotych. Tymczasem w wielu bankach minimalna opłata miesięczna za prowadzenie konta to 7 zł - nawet jeżeli teoretycznie jest to np 4 zł, to dochodzi do tego jeszcze np. opłata za dostęp do internetu, do bankolinii, opłata miesięczna za kartę VE, opłata za wybranie gotówki z bankomatu (Millennium), itd. itp. Oczywiście jeżeli ktoś wykonuje naprawdę dużo przelewów, powinien się rzeczywiście zastanowić nad ofertami innych banków. Ja osobiście wykonuję miesięcznie nie więcej, niż 5 - 6 przelewów, co kosztować będzie 3 zł na miesiąc. Czy to dużo? Jest jeszcze wiele innych elementów, dla których zdecydowałem się na wybór mBanku, a których żaden inny bank nie zaoferuje mi za 3 zł miesięcznie. Temat: Strażnicy bezsilni wobec staczy Opinie zza komputera Niektore wpisy świadczą, ze ich autorzy to albo nie znają Łodzi, albo wiedzą tylko tyle ile wyczytają w internecie, bo: 1. to nie strażnicy są bezsilni tylko URZĘDNICY. Decyzję o wywiezieniu pudlarzy mają podejmować URZĘDNICY UMŁ, czyli mnp, Pan Kowlaik, ktory wystąpił w TVP 3. Tyle, że ani on ani Pan Kierownik Referatu Handlu nie odważyli się takiej decyzji po0djąć. 2. widac w Warszawce też raczej nie bywacie, bo tam dzili handel jest praktywcznie na każdym roku, poza Marszałkowską i Al. Jerozolimskimi (nie zawsze, bo czasem handlują przy samym okrąglaku PKO). Akcja strazy w Warszawie była pierwsza i jak na razie jedyna, m.in. dlatego, że prokuratorura wszęła z urzędu postepowanie przeciwko .... straznikom, za przekroczenie uprawnień (przypomnę tylko, ze NIE WOLNO CZEGOKOLWIEK ZAREKWIROWAĆ BEZ WYROKU SĄDOWEGO. Można zabezpieczyć na poczet ewentualnych kar (też decyzja sądu) lub na polecenie prokuratury (jako dowod przestępstwa). 3. autor artykułu nic nie rozumie z tego co dzieje się w mieście: pudlarze to patologia. A ludzie, ktorzy od nich kupują to jakby paszerzy (w końcu od złodzieja też można kupić taniej - to czemu w końcu ich ścigać?). 4. pozostaje problem: W niektorych rejonach miasto wygląda jak targowisko w Bangladeszu, i tutaj niestety jest problem odpowiedzialności urzędnikow za takie stan - urzędnikow z roznych urzędów - UMŁ, Sanepidu, Urzędu Skarbowego, Zarządu Drog. To ci uzrędnicy z jakichć nieznanych przyczyn nie mają ochoty na podjęcie dzialań - a Wy zrzucacie wszystko na strazników. 5. "inteligentnych" mieszkańcow Karolewa komentować nie trzeba - w końcu całe lata uczono ich, ze każda wladza to wszelkie zło. Dziś takie myślenie umacnia łódzka prasa (wystarczy poczytać doniesienia prasy brukowej: Expressu, Faktu, Dziennika Łódzkiego) , gdzie w większości jest tylko troska o "biednych ludzi" którzy muszą utrzymać dzieci. A legalni kupcy to nie mają dzieci? Szkoda, że do poziomu bruku zniżyla się Gazeta Wyborcza Temat: Przestępstwa związane z kartami kredytowymi Jestem klientką banku Pekao S.A-nie ma on najlepszej opinii (na tym forum:))ja również nie do końca jestem zadowolona z ich usług ale pare miesięcy temu przydażyła mi się nast.historia. Otóż z mego kąta zniknęło ponad 1400 zł.Nie udostepniałam nikomu swojej karty płatniczej (Visa), płaciłam nią tylko od czasu do czasu w sklepach, zawsze starając się nie tracic jej z oczu i zawsze zabierając wydruki z terminala-niestety ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nast. miesiąca dowiedziałam się,że ktoś zrobił przez internet zakupy płacąc moją kartą. Udałam się do banku chcąc wyjaśnić sprawę ale pani przy okienku próbowała wmówić mi, że zapewne zapomniałam o tych wydatkach.Byłam tak oszołomiona tym co mnie spotkało, bezszczelnością pracownicy banku,że nawet nie zastrzegłam karty. Zrobiłam to telefonicznie po powrocie do domu, nast.wysłałam listem poleconym do centrum kart i czeków pisemną reklamację. Pieniadze odzyskałam po ok. półtora miesiaca-podobno takie sprawy mogą byc rozpatrywane przez bank przez 120 dni-minęło juz ponad pól roku od tamtego zdarzenia a ja do tej pory nie wiem jak to sie stało i kto posłuzył się moją kartą. Poczatkowo zamierzałam powyzsze zgłosic na Policje traktujac to jako zwykłą kradzież ale po odzyskaniu pieniążków zrezygnowałam. Co o tym myslicie? Może należało żądać wyjasnień od banku. Tym bardziej,że panie w moim oddziale zupełnie mi nie pomogły. Jako ciekawostkę moge podać fakt iż wydzrzenie miało miejsce w styczniu a w maju potracono mi opłatę-50 zł za używanie zastrzeżonej karty-(bezuzytecznej)- oczywiscie reklamowałam!!! Pozdr. dla forumowiczów-em. Temat: pożyczka od pani Kasi pożyczka od pani Kasi Należę do grupy nieźle zarabiającej. To nie znaczy, że jakoś tam wysoko. Po prostu nieźle. Do swojego banku (PEKAO S.A.) udaję się rzadko, bo to centrum miasta jest i nie ma gdzie zaparkować. Większość operacji załatwiam internetem lub w oddziałach gdzie nie muszę krążyć godzinę samochodem aby zaparkować. Tyle wstępu. Ale wczoraj tam udałem się bo miałem kilka spraw. Obsługiwała mnie pani Kasia, z którą wcześniej nie miałem okoliczności. Po załatwieniu moich drobnych wymagań, pani Kasia zaczęła mnie gorąco namawiać co bym ulokował trochę grosza w jakieś kolejne fundusze itp. Jak tak nadawała to ja po banku rozglądałem się. No i zobaczyłem plakat o jakiejś pożyczce. Mówię ja do pani Kasi, że ja nie chcę lokować, ja chcę pożyczyć. Pani Kasia pyta ile? A ja pytam ile można? Ona z ironicznym usmiechem, że sto tysięcy maksimum. To ja, że poproszę o taką pożyczkę. Pani Kasia zatrzepotała rzęsami, a potem zadzwoniła wewnętrznym, że jest taki a taki, numer rachunku taki a taki, i chce sto tysiecy. Dla mnie to wszystko w kategorii żartu z pani Kasi było. Pani Kasia po odłożeniu słuchawki popatrzyła na mnie, i gorąco poprosiła abym zaczekał minutkę. Pobiegła w te pędy gdzieś a po chwili wróciła i powiedziała, że i owszem, sto tysięcy może być. Coś wydrukowała, niby harmonogram, potem jeszcze coś, i poprosiła abym wstępnie podpisał. I tyle. Za godzinę zadzwoniła na komórkę i prosiła abym w poniedziałek był celem podpisania umowy jakieś. Szkoda mi się jej zrobiło, i powiedziałem, że będę. Ale oczywiście nie miałem zamiaru tam udawać się, bo żadnej pożyczki nie potrzebuję, i niech wypchają się. Ale to było wczoraj. A dzisiaj wchodzę ja ci na swoje konto, i cóż widzę? Otóż widzę 100 000 zł dodatkowych na moim koncie. 20 tys. na koncie właściwym a 80 tys. na jakieś karcie. I jak wół pisze - pożyczka. A ja żadnej umowy o pożyczkę nie podpisałem jeszcze, tak sądze przynajmniej. A już pożyczka jest. Ja w poniedziałek tam pojadę i chyba porządek z nimi zrobię. Ja nie potrzebuję żadnej pożyczki!!! Tym bardziej, że oni już prowizję z tej pożyczki pobrali sobie. To jakieś jaja ze mnie są. Czy ja to mogę anulować w ogóle? Temat: co zrobić? kradzież karty przed jej otrzymaniem co zrobić? kradzież karty przed jej otrzymaniem W czerwcu załozyłam konto w banku PKO BP, mam dostep do Internetu więc część operacji finansowych dokonywałam za pomocą przelewu z konta do innych kont, ale spokojnie czekałam na karte płatniczą, która miała przyjść do mnie pocztą listem poleconym i jakiś czas później miał przyjść listem zwykłym kod pin. Długo nie dostwałam ich ale nie było jeszcze 2 tygodni od założenia konta więc nic nie robiłam w tej sprawie. W dniu 15 lipca 2008 ok. godziny 15.30 z ciekawości otworzyłam stronę internetową banku , aby sprawdzić swoje konto. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się że z 355 zł +gr zostało 5zł z groszami. Zaraz też sprawdziłam że pół godziny wcześniej dokonano wypłaty za pomocą karty KTÓREJ NIE DOSTAŁAM z bankomatu w moim oddziale banku. Kartę zastrzegłam od razu, sprawę też zgłosiłam na policji (jest w toku), ale bank i tu zgrzyt- przyjął z wielkim ALE moją reklamację od nośnie tej wypłaty ciągle jednak twierdzi że może być ona nieuzasadniona, gdyż za swojej strony dopełnili wszelkich procedur. List z kartą wysłali poleconym, mają potwierdzenie że doszedł na mój adres. Sprawdziłam list niby doszedł ale INTELIGENTNY INACZEJ listonosz włożył go do skrzynki (tak przynajmniej wyjaśniał w mojej obecności pani naczelnik) (ja ani nikt inny nie składałam takiej dyspozycji na poczcie) więc osobiście karty ani później pinu nie dostałam. O ile sam nie wykorzystał okazji to ją sprowokował takim zachowaniem. Czytałam właśnie regulami banku i w paragrafie 50 jest napisane że " posiadacz odpowiada za zobowiązania finansowepowstałe w wyniku utraconej karty, do kwoty 150 euro" no dobrze ale ja jej nie utraciłam ja jej wogóle nie otrzymałam!!! Mimo że bank twierdzi że zgodnie z ich procedurami i informacjami- karta była w chwili kradzieży moja. Czy mam szanse odzyskać od banku całą kwotę jaką ktoś mi wypłacił? Jak długo sprawa reklamacyjna może się ciągnąć i co zrobić jak bank jej nie uzna? Temat: Spokojnie, to tylko awaria! PEKAO S.A i internet!! Spokojnie, to tylko awaria! PEKAO S.A i internet!! Brak mi słów. A w zasadzie to będzie mój słowopotok faktów nt. EUROKONTA WWW w Banku PEKAO S.A. Konto niby internetowe ale jakby rodem z XIX wieku wykorzystujące technologie przelewów telegraficznych. Opłaty za prowadzenie rachunku europejskie a obsługa serwisu jakby rodem z radzieckiego komunizmu. Samo w sobie konto nie było by złe, gdyby nie: 1) Opłaty jak z kosmosu (6zł. za prowadzenie rachunku + dodatkowe opłaty za przelewy) - ALE TO NIE JEST NAJGORSZE. 2) Najgorsze jest to że działa jak samo chce, a w zasadzie nie działa. Np. podczas wklepywania przelewu lub historii rachunku strona potrafi się przeładować i klops... Serwery Centrum Bankowości Elektronicznej są przeciążone i padają jak muchy po azotoxie... 3) Od ponad pół roku przelewy realizuje się z prędkością pędzącego ślimaka (średnio 4 na godzinę - czasem nawet dłużej z powodu przeciążonych serwerów) i to przy wykorzystaniu pół megabitowego łącza internetowego. Strach pomyśleć coby było gdyby modemowiec chciał założyć tu konto... 4) Założenia powstania samego EUROKONTA WWW były piękne dorównać konkurencji. I prawie by się to udało gdyby nie to że z dniem 2.stycznia.2004 zaprzestali otwierania nowych rachunków. I dodatkowo gdyby nie planowali zamknięcia WSZYSTKICH RACHUNKÓW EUROKONTA WWW (i przeniesienia ich do standardowych oddziałów banku PEKAO S.A. w ramach usługi PEKAO 24) 5) Konto jest bardziej zaawansowane technicznie niż swój odpowiednik w oddziałach (PEKAO 24), do każdego konta dodawany jest TOKEN (w PEKAO 24 lista haseł jednoraz.), Każde EUROKONTO WWW posiada wewnętrzną pocztę w systemie OMEGA (która umożliwia zlecenie przysłania wydruków, zmiany adresu, napisania reklamacji itd. itd. prawie wszystkiego) a co posiada PEKAO 24 - wystarczy zobaczyć... Jednak w momencie kiedy stawałem coraz bardziej sfrustrowany w zderzeniu z rzeczywistością (bo zamiast spokojnie oddawać się rozrywce po ciężkim dniu - ja wklepywałem przelewy) wysmarowałem reklamację -już nie pierwszą- (pomimo że problem istniał od ponad pół roku, kierownictwo PEKAO S.A. więdząc o nim, NIC NIE ZROBIŁO!!!!). I co dała mi odpowiedź. OTÓŻ TO 1- JEŚLI ZAŁOŻYŁEŚ KONTO INTERNETOWE A ONO NIE DZIAŁA, to się nie denerwuj!!! Spokojnie to tylko awaria. Siądź przed słuchawką (przelewu nie zrobisz ale dowiesz się ile masz na koncie) i się zrelaksuj... infolinia działa do 20. Aha no tak. przelew... No pewnie JEŚLI CHCESZ ZROBIĆ PRZELEW PRZEZ INTERNET to idź do banku. Proste, a wręcz banalne. Nieprawdaż (i cóż za udogodnienie :) 2- JEŚLI JUŻ MASZ EUROKONTO WWW TO SIĘ NIE PRZEJMUJ. WSPÓŁPRACA POLSKO-WŁOSKA KWITNIE I TAK PRZECIEŻ CI JE WKRÓTCE ZLIKWIDUJEMY. Po co masz się męczyć? 3- Coż co mogę dodąć??? Jedynie chyba na dowód część korespondencji skierowanej do mnie z banku... Pytanie może zostać już tylko jedno: Śmiać się czy płakać? "Szanowny Panie w odpowiedzi na korespondencję chcielibyśmy bardzo Pana przeprosić za problemy w dostępie do serwisu a wynikające z przyczyn technicznych. Równocześnie informujeny, że zawsze w przypadku braku możliwości dostępu dorachunku przez Internet, posiadacze Eurokonta WWW mogą do godziny osiemnastej złożyć dyspozycję przelewu kluczowanego w tradycyjnej placówce Banku lub dokonać transakcji w kasie Banku przy użyciu karty IKM. Za realizację takichdyspozycji Bank nie pobiera opłat. Natomiast informacje o wysokości salda rachunku Klient może uzyskać telefonicznie dzwoniąc pod numer 0-801 365 365. Jednocześnie informujemy, że produkt Eurokonto www oraz rachunki firmowe w CBE zostaną w niedługiwm czasie wycofane z oferty Banku i zastąpione rachunkami prowadzonymi w tradycyjnych Oddziałach Banku z usługą Pekao24. Jeszcze raz przepraszamy za wszelkie problemy związane z obsługą rachunku. Z poważaniem A****" Jeśli tak funkcjonuje również PEKAO24, to ja dziękuję - wolę postać. Temat: syfiaste PKO BP - najgorszy bank w PL czuk1, dzieki za zainteresowanie, to po pierwsze. mam nadzieję, że Twoje zainteresowanie tym tematem nie wynika tylko i wyłącznie z pobudek dokopania komukolwiek za byle co;) Odnosząc się do Twoich "uwag"... Język mojej historyjki jest tylko i wyłącznie językiem tej historyjki, pisanej przez zdenerwowanego człowieka. Styl momentami wulgarny miał na celu uwypuklenie mojego zdenerwowania. Szkoda, że nie potrafiłeś takich wniosków wyciagnąć, zanim zacząłeś popisywac się na tym forum swoim jakże "proroczym" wywodem. Z pracownicą banku rozmawiało mi sie bardzo dobrze, tak się składa. Ale pominąłem tę kwestię. Więc wyjaśniam, specjalnie dla Ciebie, czuku jeden. Pracownica PKo tu na miejscu była ok, zachowała się w porządku i próbowała mi pomóc, więc ją nawet pochwaliłem, dzieki czemu pani była jeszcze bardziej miła i nawet do mnie zadzwoniła wczoraj, żeby przekazac informacje o dalszym rozwoju sytuacji (były niepomyślne). Jak zapewne zauwazyłeś (na wszelki wypadek jednak napiszę dla Ciebie, bo przypuszczam, że mogłeś nie zauważyć, czytając "po swojemu"), ja w tym wątku w ogóle nie krytykuję pracowników, tylko samą instytucję. Czytaj uważnie, a jeśli nie potrafisz naprawdę czytać ze zrozumieniem, to zanim komuś na forum naubliżasz, to weź zrób parę testów dla dzisiejszych maturzystów, tam są takie specjalne zadania na rozumienie czytanego tekstu, może Ci się przydadzą. 2 i pół godziny spędziłem w banku w sumie. Co nie znaczy, że tyle czasu rozmawiałem z pania z okienka obsługi klientów indywidualnych. Akurat z tą pania rozmawiało mi się szybko i w miare sprawnie (gdyby wszyscy pracownicy w PKO BP byli tacy, jak ta pani, to byłby zupełnie inny bank). Natomiast pisałem jeszcze, że musiałem wypłacić pieniadze z kasy. To się załatwia w innym okienku, ale ty jako specjalista od wniosków i zleceń, zapewne wiesz o tym. Jesli chodzi więc o polskie słowo "podanie", to jestem zaskoczony Twoją opinią. Skąd takie wnioski wyciągasz, że to słowo juz wyszło z uzycia? Wg. mojej wiedzy to słowo jak najbardziej jest poprawne. Rozumiem, że może Ci się kojarzyć z komunistyczną nowomową, ale to świadczy tylko o twojej słabej znajomości ojczystego języka. Bo wyobraź sobie, czuku jeden, że to stary polski rzeczownik odczasownikowy, utworzony od "podać" (stąd też nazwa opowieści "podanie o kimś"). Dzisiaj może być wyrazem bliskoznacznym ze słowem "wniosek", ale w żadnym wypadku nie synonimem. Więc wyobraź sobie, że ja pisałem coś na kształt wniosku, co nazwałem sobie na uzytek tego wątku "podaniem". A poza tym pani, która mie obsługiwała w PKO właśnie jako pierwsza wpadła na taki pomysł, żeby napisać "podanie", być może stąd szybciej przyszło mi do głowy to słowo, gdy pisałem ten wątek. Co do komuny, to nie wiem, skąd w Tobie tyle jadu do mnie i jakichś dziwacznych oskarżeń, insynuacji. Sugerujesz się cyferką w moim nicku? Myślisz, że to mój wiek? A masz na tej samej zasadzie 1 roczek? Weź się stuknij w łeb człowieku, zanim kogoś następnego obrazisz, albo lecz się z tej agresji... Zadaj sobie np. pytanie, co Cie tak bardzo frustruje w zyicu, że musisz anonimowo odreagowywać tę frustrację agresją w internecie. Nie zrozumiałeś wcale a wcale tego, co napisalem, więc moge przypuszczać, że tego postu też nie zrozumiesz. jednakże jakbyś coś zakumał, to napisz proszę, skąd w Tobie taki osobisty stosunek do banku PKO BP. Ja się nie na Ciebie zdenerwowałem przecież, a na instytucję, która działa wiadomo jak... A Ty tak to odebrałeś, jakbyś był samym prezesem PKO... ;) Wyluzuj trochę. Twoje rady niestety nie są możliwe do zrealizowania, bo: 1) nie chcę mieć innego nr-u konta, to dla mnie problem (więc jeśli już będę zmuszony zmieniać konto, to założę w innym banku, żeby nie narażac sie więcej na takie cyrki) 2) żeby dalej współpracować z PKO BP musze jechać te 400km, co potwierdziła dziś pani na infolinii (ewentualnie załozyc nowe konto tutaj, a takie wyjście odpada) 3) z tym Inteligo to rzeczywiście wiem juz teraz, że można osobno załozyć, ale pracownica banku nie poinformowała mnie o tym, tylko uparcie słała faxy do "mojego oddziału", żeby przysłali tu umowę dla mnie... Czuk1, przyznaj się, co Cię łączy z PKO BP? ;)) Temat: PKO BP Inteligo - uczciwy inaczej ? PKO BP Inteligo - uczciwy inaczej ? Szanowni Przyjaciele Internauci, Chciałbym przestrzec Was przed bankiem Inteligo. Otóż chciałem skorzystać z ich promocyjnej akcji „ Dla moich przyjaciół”. Rzecz polega na tym, że zachęcasz kogoś do założenia konta w Inteligo i jak na to nowo założone konto wpłynie kwota, z której odsetki wyniosą co najmniej 1 zł, to zarówno ten, kto namówił kogoś na założenie konta w Inteligo, jak i właściciel tego nowego konta miał dostać od Inteligo po 50 zł. Moja córka założyła takie konto. Konsultant z banku Inteligo potwierdził jej tę promocję i powyższą zasadę, gdy zakładała konto. Konto założone, odsetki są 7 zł, a premii nie ma ani Magda, ani ja. E-mailuję do Inteligo, żeby dowiedzieć się w czym rzecz. „Zespół Inteligo” pisze: " Aby otrzymać premię należy spełnić wszystkie warunki promocji. Szczegóły promocji znajdują się na stronie: www.inteligo.pl/przyjaciele/ " A tam napisane jest: "Wystarczy spełnić tylko jeden warunek: Twój przyjaciel zarobi 1 PLN odsetek na koncie Inteligo. Poniższa tabela powie Ci, po jakim czasie naliczymy pierwszy 1 PLN w zależności od tego, ile Twój przyjaciel wpłaci na swoje konto." Co prawda jak się wejdzie w link z regulaminem, to tam rzeczywiście napisane jest, że promocja dotyczy pierwszych 2 000 osób biorących udział w tej promocji. A skoro tak, to tekst, że jedynym warunkiem to co powyżej, jest kłamstwem. Bo drugim warunkiem jest, żeby zmieścić się w tych 2000-ach osób. Ja tę sytuację tak bym podsumował: 1)Dla mnie jest to po prostu oszustwo banku. Oczywiście można powiedzieć, że gdzieś tam w regulaminie schowana jest informacja o tych 2000 osób. Ale jak to pogodzić z tekstem głównym, że jedynym warunkiem są te odsetki za 1 zł ? Dlaczego w różnych miejscach w Internecie jest reklamowana ta – niby nieaktualna – promocja ? 2)Bank jest taką instytucją, która powinna wzbudzać zaufanie do siebie, i nie może pozwalać sobie na jakiekolwiek dwuznaczności. Jest to kwestia zaufania do banku. Jeśli bowiem bank jest w czymś nieuczciwy lub balansuje na krawędzi oszustwa, to czy można mu ufać w czymkolwiek innym ? Czy w każdej akcji banku, w każdym jego ruchu mam spodziewać się jakiegoś podstępu ? Ja straciłem zaufanie do Inteligo. 3)Inteligo świetnie funkcjonowało będąc niemieckim bankiem. Gdy jego właścicielem stał się polski bank PKO BP, to od razu mamy inną jakość. Dlaczego my Polacy jesteśmy zawsze tacy beznadziejni ? „Dobre, bo polskie” robi się takim samym żartem jak np. „mądry inaczej”. Bank PKO BP jest taki „uczciwy inaczej”. Nie zdziwiłbym się, gdyby takie mało eleganckie zagrywki stosował jakiś drobny cwaniaczek, ale bank ??? Co Wy uważacie: my Polacy zawsze będziemy tacy jak ten nasz bank ? 4)Czy ktoś mi może polecić jakiś uczciwy bank internetowy, gdzie nie będę musiał denerwować się i w każdym jego posunięciu doszukiwać się potencjalnego oszustwa ? Proponowałbym wymieniać się doświadczeniami na temat naszych internetowych banków… oszukany: Lech Kowalewski Humor zeszytów (znalezione dzisiaj w Wirtualnej Polsce, a więc gdy rzekomo promocja jest nieaktualna): Wirtualna Polska: . Bank Inteligo - załóż konto w Inteligo i zgarnij 50zł Otwórz konto bankowe w Inteligo i odbierz 50zł za jego założenie. Dodatkowo jeśli komuś polecisz to konto, to także za niego dostaniesz 50zł. Nie czekaj dłużej, założ już dziś konto w Inteligo (PKO BP). . Krąg przyjaciół Krąg przyjaciół - najlepsza oferta dla ciebie i twojego przyjaciela. Możesz zyskać od 50 zł do 500 zł całkowicie free. Na co czekasz wejdź i zobacz. Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 226 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||