Strona Główna plakat mapy świata plakatowanie miasta Kraków plakaty do pokoju dziecięcego plakat Alkohol plakat informacyjny plakat kinowy plakat Wścieklizna plakaty adis plakaty Akona Plakaty Anahi |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: plakaty koncertowTemat: koncerty etno/folk w CKiS Na kwadrofonike przyszło tak mało osób bo zawiodła promocja... zupełnie niewiedziałam o tym koncercie ! Nawet na stronie CKiS nie było o nim informacji... A szkoda - bo z relacji znajomych, którzy mieli okazje być wynikało że wydarzenie na najwyższym poziomie. Do dziś sobie nie moge wybaczyć że przegapiłam... i myśle że wiele jest takich osób. Jeśli nie będzie informacji to nawet na zajebisty darmowy koncert nikt nie przyjdzie, wcale nie dlatego że niechce - ale dlatego że niewie. Po drugie informacja skierowana do ludzi młodych musi wyglądać troche inaczej niż dla stałych bywalców CKiS. Także warto pomyśleć o jakiś ulotkach w klubach etc. bo większość młodzieży w ogóle małe ma pojęcie o ofercie CKiS. Zapowiedzi na pp są dobrym pomysłem, bo nawet jesli nie wszyscy dowiedzą sie z neta to dobrze działa tu tzw. poczta pantoflowa - ale tak czy siak, wiekszosc ludzi woli cos zobaczyć na papierze niż usłyszeć... Co do ceny - jesli chodzi o target młodzieżowy (czyli wiekszosc ludzi na pp) niestety cena 20pln jest ceną zaporową. U nas marudza nawet na 10pln W wypadku znanych i cenionych gwiazd pokroju Kapeli ze Wsi Warszawa - których nazwa gdzieś się tam w młodych głowach jeszcze kołacze, może by jeszcze łykneli ... choć wydaje mi sie że góra to 15pln. W obłożeniu sali na 100osób za bilet 15pln - przyjmując ze sala się zapełni w 100% prawdopodobnie nie pokryjecie nawet kosztów organizacyjnych (plakaty, obsługa sceny, dojazd, zakwaterowanie) a co dopiero o gaży dla zespołu która w najlepszym przypadku wynosi pewnie z 2000pln. Jest oczywiscie jeszcze target osob powiedzmy pod 30 którzy, pracują, sa na bierząco z niekomercyjną muzyką i dla której bilet 20pln to żaden wydatek. Jednakowoż takich ludzi trudno jest przyciągnąć za pierwszym razem. Kaliska publika lubuje się w wydarzeniach cyklicznych które im się z czymś kojarzą, wiedzą że warto na nie pójść. Jeśli udałoby się wam przyciągnąć na pierwszy taki koncert około 200 młodych ludzi (a to niestety najbardziej optymistyczna, choc malo prawdopodobna, wersja przyjmując cene góra 15pln i to że zespół jest zupełnie nieznany szerszej publice) i koncert by się spodobał, to na następnym liczba ta raczej będzie się już zwiększać... Organizacja dobrych niszowych koncertów w naszym miescie to niestety nadal działalność charytatywna i hobbystyczna Takie jest moje zdanie - ale gratuluje zapału i pomysłów. Ja na pewno chętnie na takowe koncerty bym chodziła. Temat: mjut 29.04.2005.-11:58 Długo spałem...koncert to jednak bardzo duży ubytek energii.Ale mimo pewnego niedosytu czuję się dobrze...fizycznie również.Ładna jest dziś pogoda za oknem. Wracając wczoraj po koncercie do domu z naszej maleńkiej sali prób, spoglądałem na żółte plakaty wiszące na słupach....i tak trochę smutno mi było,bo już po,a kolejny koncert w Działdowie nie wcześniej niż za dwa miesiące...Już chciałbym tyle zmienić,tyle poprawić... Dość sprawnie udało nam się pozbierać graty po koncercie,poustawiać stoły,posprzątać,rozłożyć scenę i zawieźć ją tam,skąd ją przywieźliśmy.Później,w kanciapie rozmawialiśmy sobie jeszcze przez niespełna godzinę.I tak właściwie zadowolony byłem tylko ja...nie w pełni oczywiście.A później dołączył do mnie jeszcze Sam.Marcin i Kamil byli raczej rozczarowani,dlatego w różny sposób próbowałem dodać im otuchy.Bardzo łatwo jest zwątpić w to co się robi,a bardzo trudno uwierzyć...naprawdę!A przed nami jeszcze tyle koncertów...tyle uniesień i rozczarowań też...Każdy podzilił się wrażeniami,prześledziliśmy setlistę pod kątem "co wyszło,a co nie"... Wielki minus to ciągłe kłopoty ze sprzętem.Starsznie wytrącają z równowagi,wprowadzają niepotrzebną nerowość i niepokój.Momentami naprawdę odechciewa się grać.Jak dotychczas najmniej problemów sprzętowych mieliśmy w Lidzbarku.Wczoraj do "pierdzącego" pieca Kamila dołączył mój piec,oraz tradycyjnie bębny Sama... Koncert zagraliśmy dość nierówno.Według mnie całkiem dobrze wyszedł początek...Intro,co o mnie myślisz i wolne intro,zagrane tym razem mniej więcej w środku pierwszego seta.Fajnie zagraliśmy Kraków i Good Day My Angel z repertuaru Myslovitz.Kraków zagraliśmy publicznie po raz pierwszy,a przygotowaliśmy głównie z myślą o kilku miłych osóbkach.A jeśli mowa o publiczności to było jej mniej niż się spodziewaliśmy.I nie zastanawiając się nad przyczynami chciałbym tym którzy przyszli bardzo mocno podziękować za obecność,zwłaszcza tym,którzy stali blisko sceny. Niektóre twarze widziałem już po raz drugi lub nawet trzeci(przypomnę,że wczorajszy koncert był właśnie naszym trzecim)i to cieszy mnie chyba najbardziej. Widzę postępy w naszej grze...naprawdę...i trzymam się tej zuchwałej,ale bardzo pocieszającej myśli.Niedoskonałości będziemy zwalczać...najważniejsze,że jest energia...dużo energii. Na koniec pozdrawiam osoby,z którymi miałem przyjemność porozmawiać i usłyszeć ciepłe słowa...Asię oraz Darię,a także Sylwię i Ilonę( życzę dużo szczęścia podczas egzaminów). Teraz pora przygotować się jak najlepiej na festiwal w Poznaniu,a później poszukać nowych inspiracji i pomysłów.Wszystkiego dobrego!!! pat Temat: Odwołane koncerty Odpowiedzi kilka 1. Frekwencja. Lubin 120 tys, Legnica - 2 kina, powiat walbrzych i miasto 6, Jelenia Gora 4, zadno z nich nie przekroczylo 70 tys. Szkoly tez tam maja 2. Bilety. Alez oczywiscie, ze Police i metalika to byl przyklad na wyrost bilety na Bruce Sprinsteena na koncert czerwcowy w Hamburgu byly nie do kupienia juz w grudniu Oczywiscie Ale... Skoro Jopek jest juz w 50% sprzedana? Skoro Bajor od tygodnia w 100%? Podkresle. Caly balagan wzial sie z dwoch przekladek Gdyby Habakuk zagral w styczniu a SNL w marcu nie mielibysmy takiej zbitki probowalismy ratowac sytuacje i sie nie dalo... to jedno drugie Lao Che bylo dwa razy i niestety podkresle NIESTETY nie cieszyl sie uznaniem frekwencyjnym Ta plyta jest jeszcze lepsza... ale ile to zespolow z dobrymi plytami leglo w Lubinie? 3. Koncerty w Polkowicach a w Lubinie Mysle ze to jakies nieporozumienie. Bo oferta Polkowic w stosunku do Lubina jest porownywalna co do wielkosci. Tak Teatry maja tam swoje wiosenne 5 minut i bardzo dobrze... w koncu to 10 minut od Lubina, czyli krocej niz z Psiego Pola do Teatru Polskiego Jak pamietam to w Lubinie mielismy wiele koncertow i teatrow na ktore nikt wejs wiecej nie mogl:) bo byl komplet 4. reklama wroclaw - lubin Z tego co wiem to my sie reklamujemy nie tylko na swojej stronie czy internetu sa gazety, jest radio jedno i drugie... czasami - zalezy od rangi imprezy sa bilboardy sa plakaty wystawione na tzw. miescie (tu akurat mam mieszane uczucia co do estetyki) ponadto sa zwiastuny i reklamy pokazywane w TV lokalnej a teraz i w inny sposob Wroclaw rekalmuje sie podobnie plus plakaty na plotach, budynkach itd... a na to nie ma przyzwolenia by obklejac szafki energetyczne, ploty itd... To tyle prosze zerknac na kwiecien na www.ckmuza.pl tam jest przesada koncertowa Temat: Koncerty CETI zagra w listopadzie koncerty w ramach "...Perfecto Mundo...Tour 2007". 14.11. Piekary Śląskie OK "Andaluzja" (+Osada Vida) 15.11. Kielce Klub "Mefisto" 16.11. Warszawa Klub "Progresja" 17.11. Poznań Klub "Eskulap" w ramach pierwszej edycji H-Art Rock Festiwal 18.11. Wrocław Klub "Madness" 20.11. Gdynia Klub "Ucho" 21.11. Toruń Klub "Od Nowa" 23.11. Bielsko-Biała Klub "Rude Boy" 24.11. Krakow CK "Rotunda" 25.11. Katowice Klub "Mega Club" (+ Division by Zero) Zespołowi CETI towarzyszyć będą: - GUTTER SIRENS - KRUK Bilety 25 zł - przedsprzedaż , 35 zł w dniu koncertu (z wyjątkiem H-Art Rock Festiwal). Wszystkie koncerty rozpoczynac sie beda o godz 19:00 Wyjątek stanowi koncert w Poznaniu podczas pierwszej edycji H-Art. Rock Festival. Rozpoczęcie festiwalu planowane jest o 16:00. Podczas koncertow będzie można nabyć wszystkie płyty zespolu CETI oraz inne wydawnictwa firmy OSKAR, plakaty oraz specjalnie na ta okazje wyprodukowane koszulki CETI. 20 grudnia w Krakowie wystąpi legendarna słoweńska grupa Laibach. Informacja została podana na oficjalnej stronie formacji w serwisie MySpace. Zespół będzie promował wydaną w ubiegłym roku płytę "Volk". Na albumie znalazło się 14 utworów. Dla trzynastu spośród nich inspirację stanowiły hymny m.in. Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Rosji, Włoch, Hiszpanii, Izraela, Turcji, Chin, Japonii i Watykanu. Ostatnią kompozycją z krążka jest hymn NSK, czyli "artystycznego państwa", które założyli członkowie Laibach w latach 80. Temat: Poszukujemy chętnych do pomocy w promocji koncertu Maiden! Polski Fan Klub Iron Maiden SanktuariuM nawiązuje współpracę z Mystic Production przy promocji przyszłorocznej edycji Mystic Festival z Iron Maiden w roli głównej. W związku z tym poszukujemy chętnych do pomocy przy promocji tego wielkiego koncertu. Szukamy osób, które miałyby czas i ochotę, aby rozwiesić w swoim mieście trochę plakatów oraz rozdawać ulotki przed większymi koncertami - zarówno lokalnymi jak i na skalę krajową (np. Rammstein, Judas Priest, Metalmania). Wśród wszystkich wolontariuszy rozlosujemy w przyszłości różne nagrody! Jeśli jesteś fanem Iron Maiden i zależy Ci, aby Stadion Śląski był 29 maja 2005 roku wypełniony po brzegi to pomóż! Każda osoba się liczy! Dzięki Tobie Iron Maiden może zyskać w Polsce kolejnych fanów! To właśnie Ty możesz skłonić wiele potencjalnych osób do wybrania się do Chorzowa - pomagając tym samym swojej ulubionej kapeli! ------------------------------------------------------------------------------------- Wszystkich chętnych do pomocy prosimy o wpisywanie się w tym temacie wraz z miastem/regionem, w którym moglibyście zająć się promocją. Np.: - Pan X/Warszawa. Jak na razie prosimy o wpisywanie miast/rejonów Waszego działania. Potem przygotujemy listę koncertów, przed którymi będziemy liczyć na Waszą pomoc! Oczekujemy tylko na poważne zgłoszenia - jeśli nie wiesz czy będzie Ci się chciało rozklejać plakaty lub rozdawać ulotki, albo planujesz rozdanie plakatów sobie i znajomym to nie zawracaj nam głowy i nie wpisuj się poniżej! Wasze działania będą kontrolowane przez Polski Fan Klub Iron Maiden SanktuariuM oraz Mystic Production więc nie liczcie, że uda Wam się jakaś niecna sztuczka. Fani Iron Maiden - do boju! Pokażcie, że heavy metal nie umarł i sprawcie, żeby pierwszy polski rockowo-metalowy festiwal "open air" okazał się wielkim sukcesem! :rocx Czekamy na Wasze zgłoszenia poniżej! Temat: ****2006 CKOD TOUR !!!**** oto co przeslal mi kolega nalezacego do fk metallicy Witamy! Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym można wygrać wejściówki na koncerty. Tym razem jednak obowiązuje nowy regulamin, który znajdziecie na ForWhom w dziale „Inne zespoły”. Prosimy o zapoznanie się z nim przed wzięciem udziału w konkursie. Zapewne interesuje Was, jaką kapelę promujemy w tym konkursie. Myślę, że większość z Was zna utwory takie jak „Butelki z benzyną i kamienie”, „Piosenka o miłości” czy „Armia zbawienia”. Ich twórcy – Cool Kids Of Death – lada dzień wyruszają w trasę promocyjną płyty zatytułowanej „2006”. Trasa obejmie 19 miast Polski: 19.04 - Białystok, Gwint 20.04 - Tarnów, TCK 21.04 - Rzeszów, Pod Palmą 07.05 - Opole, MOK 08.05 - Zielona Góra, Kawon 09.05 - Wrocław, WZ (z New Model Army) * 10.05 - Poznań, Zamek (z New Model Army) * 11.05 - Gdynia, Ucho (z New Model Army) * 12.05 - Słupsk, MCK 13.05 - Koszalin, Juwenalia 14.05 - Kołobrzeg, Latarnia Morska 15.05 - Szczecin, Hormon 16.05 - Gorzów Wlkp., Magnat 17.05 - Łódź, Luka 18.05 - Kraków, Studio 19.05 - Bielsko-Biała, Rude Boy 20.05 - Mysłowice, MCK 21.05 - Sosnowiec, Antidotum 22.05 - Częstochowa, Utopia * konkurs nie dotyczy koncertów z New Model Army Chcielibyśmy zaproponować Wam 5 podwójnych wejściówek na powyższe koncerty. Na pewno warto posłuchać tego niezwykle kontrowersyjnego zespołu, choćby po to, aby wyrobić sobie własne zdanie na jego temat lub utwierdzić się w swoich przekonaniach. Jeśli chcecie wykazać się aktywnością i pomóc w promocji trasy Cool Kids Of Death, zgłoście się do klubów, w których odbędą się koncerty i poproście o kilka plakatów, żeby rozwiesić je w szkole, czy na uczelni. Przypominamy o regulaminie! Szczegóły dotyczące tego konkursu znajdziecie na ForWhom w temacie poświęconym Cool Kids Of Death. Zapraszamy do udziału w konkursie i życzymy powodzenia! Redakcja Overkill.pl Już lece do Rudeboya po plakaty Temat: Koncert w Jastrowiu jasne, macie rację... troche parszywych informacji, niemlaże prosto usłyszanych od Wielkiego Przewodniczacego Czecha( nie cytuję, bo jednak to "niemalze prosto usłyszane") koncertu nie ma, bo Czechu sie wystraszył. przeraził się, bo wpadł na pomysł, który zreszta chyba ktos mu podsunął, że wywiąze się bójka, bo "środowiska hard - core'owe" wyrządzają wiele szkód, co oczywiscie nie ominie naszej wspaniałej sali kina Gryf. wszakże "skini" mogą pobic sie z "punkami". i kto bedzie za to ponosic odpowiedzialnosc? nieee...Czech nie pozwoli na taka rysę w swej karierze! no tak. tylko że: -miała byc ochrona -mysli sie przed organizacją, a nie w trakcie lub po -koleś nie wie nic o takich imprezach - nie wie, że klimatowcy to osoby inteligentne. wiedzą, że zdemolowanie sali nie pozwoli na inne koncerty w przyszłosci -nasze kino to nie kryształy czy diamentowe żyrandole. zwykły lokal. co tu mozna zrobic? wykładzine odrywac? krzesła wyrywac? Ludzie! Drogi Czechu! Po co bierzesz się za cos, o czym nie masz pojęcia..? Po co dajesz nadzieje, jesli potem zrywasz plakaty? siedź cicho albo dzialaj racjonalnie. juz lepiej nic nie rób. tak, oczywiscie Summer Party można było zrobic... :chociaz było pełno piwska sprzedawnego nieletnim, dymu petów.. Czy Jastrowie jest tylko dla fanów muzyki techno? czy jest dla okreslonej grupy ludzi? spoko, jeżdżę sobie na okoliczne koncerty - do tej pory był luz. ale, do cholery, po co koleś robisz nadzieje na impreze? jesli nie przemyslasz sprawy, to lepiej z niczym nie wyjedżaj. zmarnowałes mi ostatnie 4 dni, cały czas zyłam piątkiem. Życze powodzenia w organizacji imprez typu techno party! pomysl czasem o odbiorcach inteligentnej muzyki. PS jestes jakis dziwny. moze masz swoje racje. ale, koles, o tym mysli sie przed podjęciem jakichkolwiek działań! a nie dzien przed gigiem!! PS2 do bójki moze dojsc nawet na bukowińskich spotkaniach. a jezeli nie podejmiesz ryzyka, nigdy nie bedzie sie tu nic działo oprócz chrzescijanksiego hip hopu, górali, czy koncertów dzieci na fletach, giatrkach i grzecznej perkusji. PS3 nie jesteś dyktatorem! rób spotkania rady i uzgadniaj z nią swoje decyzje. Jesli szukasz kogos, kto mógby sprzątac po takiej imprezie, to ja chętnie. tylko nie trzęs się i rób coś ambitnego! Bardzo mnie zdołowałes.. Temat: Rock Piątek akustycznie! Na 5 dni przed pojawieniem się kalendarzowej wiosny, na 23 dni przed świętami Wielkiej Nocy, czyli 16 marca 2007 proponujemy Wam coś nowego, interesującego i nietuzinkowego. Po raz pierwszy podczas naszych wołomińskich Rock Piątków, zespoły zagrają swój repertuar akustycznie. Akustycznie, ale nie bez prądu. Będą światła, będzie nagłośnienie oraz specjalnie dla Was: Wrinkled Fred z Warszawy, Suspense z Wołomina i Łojeezus z Radzymina! Warszawski band 14 marca czyli 2 dni przed naszym koncertem zagra akustycznie w Proximie, więc muzycy będą zapewne bardzo pozytywnie nastawieni i możemy spodziewać się bardzo dobrego koncertu z ich własną oprawą multimedialną na ekranie. Niespodziewanie przyszedł czas na ponowne zaprezentowanie się przed wołomińską publicznością rodzimych Suspensów i laureatów pierwszego Rock Piątek - Arena czyli wesołych i dobrze Was nakręcających Łojeezusów. Jak się zaprezentują po dłuższej przerwie oba zespoły? Warto to zobaczyć i oczywiście usłyszeć, pamiętając że znane Wam wszystkim utwory zagrane zostaną w akustycznej aranżacji. Więcej o zespołach w dziale Kapele. Całemu koncertowi towarzyszyć będzie wystawa plastyczna artystów związanych poniekąd z Rock Piątkami lub nurtem rockowym w Wołominie. Swoje prace plastyczne zaprezentują: Aneta Sax - mogliście jej twórczość poznać na wystawie w Taakiej Rybie, Paulina Goźlińska - organizatorka RP, fotograf i plastyk, obecnie szkoląca się w Akademii Sztuk Pięknych w Kielcach, Dominika Adamczyk - Cosmata, znana z malowania na szkle, założycielka wraz z mężem Michałem, portalu Artystyczny Wołomin oraz Mariusz Stelągowski - grafik, artysta multimedialny, autor wielu prac graficznych, okładek do płyt i książek a także autor kilku projekcji multimedialnych podczas Rock Piątków, również od pewnego czasu siódmy członek zespołu SJEL, gdzie zajmuje się właśnie oprawą multimedialną koncertów tego zespołu. W pierwszej fazie Rock Piątków Mariusz był współorganizatorem i grafikiem koncertowym, projektował plakaty, bilety i Rock Zina. Spodziewany jest jeszcze udział w wystawie 2-3 artystów, ale ponieważ sprawa się jeszcze dogrywa, jeśli przyniesie pozytywne decyzje - natychmiast Was o tym powiadomimy. Zapamiętajcie i zarezerwujcie sobie czas na 16 marca 2007 roku! Zapraszamy serdecznie do MDK Wołomin już na godzinę 18.00 a bilety tradycyjnie w cenie 8 zł Temat: Żninski ŻDK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Widzę, że nie tylko posty obraźliwe, ale i niewygodne dla niektórych z wyższych stanowisk są usuwane. Pani N. obserwuje Chciałam odpisać i się dołączyć do tej wypowiedzi z rana, ale już jej widzę nie ma nawet nie pamiętam kto ją napisał ... No więc odpowiem tylko tym, którzy są po przeciwnej stronie. "Forum to miejsce, gdzie każdy może się wypowiedzieć, poradzić, wyżalić lub wyrazić swoje zdanie na dowolny temat, przestrzegając przy tym kilku zasad zapisanych w regulaminie." W związku z tym drodzy przeciwnicy, niektórzy starają się właśnie wypowiedzieć, wyrazić swoje zdanie co im się podoba, a co nie. Dział ten dotyczy ŻDK, więc wypowiedzi dotyczące koncertów, żnińskich zespołów, dyrektora ŻDK czy też nawet pana Kalki są jak najbardziej na miejscu. A jeżeli was to denerwuje, to albo jesteście tymi osobami, o których się pisze, albo ich dobrymi znajomymi. Jeśli nie możecie na to patrzeć to nie wchodźcie tutaj. Czego oczy nie widzą, tego nie żal Ja nie przestanę dociekać, jak i, mam nadzieje wielu innych. To jest forum. Na dodatek forum PAŁUK - gazety, która to ma za zadanie szukać sensacji, ujawniać prawdę, mimo, że jest ona niewygodna, czasem podkoloryzować niektóre fakty. Ale jakoś wam to nie przeszkadza i wchodzicie tu na forum. To dlaczego przeszkadzają wam niewygodne pytania i wypowiedzi? I to do tego stanu, że wyzywacie od cha...ów i du...ków? To chyba niezbyt o was dobrze świadczy. Do Krzycha: W związku z tym, że nikt nie umiał odpowiedzieć na nasze pytanie, poszperałam troszkę "[...] Natomiast na pół etatu zatrudniłem pana Mirosława Kalkę. Dotychczas przeznaczaliśmy pieniądze na reklamę. Doszedłem do wniosku, że lepiej jest zatrudnić osobę zajmującą się kreowaniem wizerunku w sposób fachowy. Z panem Kalką nawiązałem kontakt poprzez osoby z Radia Żnin [...] Mirosław Kalka, jak wyjaśnił dyrektor, zajmować się będzie opracowywaniem graficznym materiałów reklamowych i przygotowywaniem ich do druku. Dzięki temu plakaty przygotowywane i drukowane są na miejscu. Oprócz tego zajmie się również przygotowywaniem bannerów, opracowywaniem grafiki na koszulki okolicznościowe." Ale jestem troszkę zdziwiona, bo jedyny plakat jaki ostatnio widziałam z ŻDK, to plakat reklamujący koncert Blue Cafe - żółte tło i czarna czcionka. Czy to jest aż tak fachowe???? Ale dajmy panu Kalce szansę Być może cały pracuje nad jakąś wielką kampania reklamową naszego ŻDK i jeszcze będziemy zdziwieni ;P Temat: Polacy kochają disco polo Polacy kochają disco polo W trakcie koncertów zespołu Bayer Full dziewczyny rzucają na scenę staniki z numerami swoich telefonów. Wykonawcy disco polo mówią, że w Polsce znowu rozpoczął się szał na ich muzykę. Lider zespołu Boys Marcin Miller jest przekonany, że ten rok będzie należał do disco polo. "Rok 2007 będzie... ho, ho! Po koncercie do domu z pieniędzmi trzeba będzie pędzić" - mówi. Jego zapowiedzi mogą stać się rzeczywistością - wykonawcy disco polo i ludzie z branży mówią o panującym w całej Polsce szaleństwie na tę muzykę. Paweł Mazurek z firmy fonograficznej "Green Star" twierdzi, że w dzisiejszych czasach jest tylko jeden sposób na sukces: "Chcesz sprzedać imprezę i zarobić, ściągnij zespół discopolowy". Podobnego zdania są przedstawiciele warszawskiego klubu Quo Vadis. Ich zdaniem tylko zespoły takie jak Boys albo Classic potrafią wypełnić po brzegi Salę Kongresową. Pomimo, że zaproszenie gwiazdy muzyki disco polo na koncert kosztuje coraz więcej ("Super Express" podaje, że kiedyś wystarczyły 3 tysiące złotych, dziś potrzeba przynajmniej 6 tysięcy), właścicielom klubów to nie przeszkadza. "Dzwonią do mnie i mówią: »Ludzie was chcą!«" - wyznaje lider grupy Boys. Świetnie sprzedają się nie tylko bilety na występy. Tomasz Samborski, menedżer Shazzy, mówi, że plakaty z jej wizerunkiem i autografami rochodzą się po 500 złotych. Piosenkarka nie potrzebuje też większej promocji. "Wieść o jej występach rozchodzi się lotem błyskawicy. Sale zawsze są pełne" - zapewnia. Skąd taka duża fala zainteresowania disco polo w naszym kraju? Zenon Martyniuk z zespołu Akcent jest przekonany, że jego muzyka jest odtrutką na radiową papkę. "Ludzie mieli dość tego, czym karmią ich radia. Tej sieczki, tych utworów, które udają hity. Disco polo to nasza muzyka, wesoła, da się przy niej odpocząć" - twierdzi. Temat: Reklamować Kościół? Przeczytałam artykuł, dość dobrze napisany i tak sobie mysle i mysle i pare wnisków mi sie nasuwa: nalezy odroznic reklamę od promocji tzn. manipulowanie od propozycji, czy promowania dobrych zachowań. Temat nie jest nowy i wiele juzo nim napisano, rowniez w Polsce. Nie uważam aby reklama Kościołowi była potrzebna, reklama w sensie proponowania Kościoła jako produktu czy instytucji. Inaczej ma sie z tzw. ewangelizacją wizualną, czyli za pomoca srodków spolecznego przekazu (radio, telewizja,internet, plakaty, prasa) docieraniem z przesłaniem Dobrej Nowiny do ludzi, czy prowokowaniem do refleksjii nad własnym zyciem czy kondycja spoleczna i tu od razu skojazenie z pismem FRONDA czy akcjami Ewangelizacji wizualnej Fundacji św.Franciszka z Asyżu chyba każdy z nas widzial ich plakaty przy kosciołach czy na miescie.., (działaja juz aktywnie od 10 lat w naszym kraju!) Nie mozna stosować reguły, że cel uświeca srodki. Akcja taka nie powinna opierac sie na banlach, czy spłycać wiary w sensie teologicznym, wiara i Kościół- Chrystus to nie puszka coca-coli i o tym nie mozna zapomniec. Co do zagrozeń to wlasnie to spłycenie pojęcia wiara, zbanaliszowanie wartosci do sloganow reklamowych. Czy Kościół w Polsce nie potrzebuje reklamy? nnie reklamy ale promocji tak i z powodzeniem to robi. Nie nazywamy tego promocja Kościoła, ale zauważmy ze media, internet juz nagminnie promuje chcrzescijanskie wartosci, Kościół prowadzi wiele akcji, koncertów, spotkań itd to wszystko jest tym "co widać" czyli jest niejako promocja Kościoła co za tym idzie Boga, spojrzmy chociazby przez pryzmat Lednicy...:) przecież tez mamy plakaty, ulotki, koszulki i gazdzety, i jesli tylko nie ma przerostu formy nad tresci i nie ma splyania tresci to jest moim zdaniem ok Temat: Puławski Ośrodek Kultury - Dom Chemika - opinie, sugestie Bo wśród seniorów jest parę dziarskich osób płci obojga, którzy DZIAŁAJĄ Znam osobiście szefową puławskich seniorów - niepozorną, ale potrafiącą poruszyć góry Co do tematu: nasunęła mi się taka refleksja: wielu moich znajomych wybierając jako miejsce swojego przyszłego życia, wybierało duże ośrodki miejskie - w-wa, Kraków, Poznań. Jednym z argumentów - tych ważniejszych(!) był dostęp do teatrów, kin, muzeów, koncertów, czyli KULTURY! Po paru latach spotkani i zapytani o jakiś tam spektakl, o którym mówili np. w TV mówili "no wiesz, praca, rodzina, kto by tam miał czas " I wychodzi na to, że ja częściej jestem (chociaż uważam, że bywam bardzo rzadko!) w warszawskim teatrze, niż ten warszawiak Tak samo jest u nas. Są spotkania, koncerty, nie za często, dokładnie nie wiem jak z frekwencją (no wiecie, praca, rodzina, brak czasu ). I często nie mogę się wybrać. Najczęściej jest tak, że o jakimś wydarzeniu dowiaduję się z TVK alboTRP po fakcie! Mignął mi jakiś plakat, zaklejony nazajutrz przez jakiegoś prowidenta, czy szkołę jazdy (słupy ogłoszeń -- to inny temat!!!) zapowiadający imprezę za dwa miesiące, " o to bym zobaczył ", potem zapominam i po dwóch miesiącach dowiaduję się, że impreza była właśnie ostatniej niedzieli! "o, kurcze, przecież miałem to obejrzeć". Jedno, na co zwróciłbym baczniejszą uwagę to INFORMACJA W TVK fajnie wyglądają relacje z jakichś spotkań, ale często widać,że większość miejsc jest pustych. a wydaje mi się, że w tejże TVK RÓWNIEŻ powinny być materiały ZAPOWIADAJĄCE wydarzenia kulturalne, np kącik "W TYM TYGODNIU ZOBACZYMY". I tu pole do popisu organizatorów imprez - wymiana informacji. Same plakaty-komety zaklejane jeszcze tego samego dnia to za mało Temat: 1 dla pani Hoffman, może jej śladem pójdą inni kandydaci... Otrzymałam taką wiadomość od Akcji Zielona Wstążka W najblizsza sobote 12 maja w Warszawie, zapraszamy wszystkich na Parade Schumana - manifestacje poparcia jedności Europejskiej. Parada rozpoczyna sie w samo poludnie na placu Bankowym, planowane zakonczenie wszelkich atrakcji i koncertow okolo 17-tej. Parada przejdzie ulicami Marszałkowską - Świętokrzyską i dotrze na Nowy Świat , gdzie zbudowane zostanie Miasteczko Europejskie. Bedziemy w poblizu sceny za stanowiskiem ambasady RFN po stronie ulicy Chmielnej pod billbordem z Rospuda. W najblizsza sobote 12 maja zbieramy sie o godzinie 11.45 pod pomnikiem Stefana Starzynskiego na placu Bankowym ! Prosimy o przyniesienie zielonych wstazek oraz plakatow dla siebie i dla innych do rozdawania. Wstazki radze wczesniej pociac i przekluc szpileczka lub agrafka, to znacznie zwieksza efektywnosc rozdawania. Plakaty moga byc profesjonalne lub nabazgrane kredka na papierze, wazne by przekazywaly nasza idee oraz nawiazywaly do Unii Europejskiej, najlepiej w dwoch jezykach - polskim i angielskim. Przeciez torfowisko jest dobrem wszystkich Europejczykow, a Unia nas wspiera, warto podziekowac Unii Europejskiej i panu Stavrosowi oraz zachecic do dalszej pomocy. Los torfowiska Rospudy jest wciaz niepewny, a media juz sie znudzily tematem, musimy pokazac, ze my nie zapomnielismy, musi nas byc widac! Przyprowadzcie rodziny i znajomych! O godz. 12.00 wyruszymy razem z reszta pochodu i dojdziemy do Miasteczka Europejskiego na Nowym Swiecie, gdzie zbieramy sie pod plakatem z dolina Rospudy. Zachecamy do drukowania i rozdawania ulotek, przypinania wstazek oraz po prostu tlumaczenia przechodniom, ze obwodnica przyjazna ludziom i przyrodzie jest lepsza dla wszystkich - zwlaszcza osobom bez dostepu do komputera, do ktorych wciaz dociera tylko oficjalna propaganda. Myślę, że warto się pojawić, żeby przypomnieć mediom o konieczności ocalenia Rospudy. Temat: Różne Artykuły Z Gazet... Dobra poświęcę się. BRAVO: Czy chowasz się przed słońcem? Lauri: No może nie dosłownie, ale przez ostatni rok starałem się unikać lidzi... B: Zrobiłeś też sobie urlop od The Rasmus... L: Taak... Czasami trzeba się odizolować od pracy, znajomych, imprez, i tak dalej... Niedługo znów startujemy w trasę promującą nasz nowy album "Hide From The Sun" i wszystko zacznie się od nowa. Wpadniemy też na koncert do Polski. B: Nie brzmisz jak ktoś, kto lubi ruszać się z domu i jeździć w trasy koncertowe... L: ...bo nie lubię (śmiech). A poważnie, to kiedy decydujesz się na takie koncertowe życie, musisz cierpieć. Ale właściwie, ja, kiedy cierpię, czuję, że żyję! B: To pewnie z tego uwielbienia dla cierpienia Wasze teksty są takie mroczne... Może oglądasz też za dużo horrorów? L: Oj, nie przesadzajmy. Ostatnio kupiłem sobie specjalne wydanie albumów Iron Maiden. 12 płyt w jednym pudełku plus dużo bonusów- m.in. plakaty z Eddim (maskotką Iron Maiden). Może przez niego tak boję się wszystkiego. Podobają mi się takie... potworne klimaty (śmiech). B: W życiu w biegu- z ciągłym graniem koncertów i pracą nad płytami-nie masz czasu na poukładanie sobie spraw osobistych? L: Noo, niezupełnie. niedawno spędziłem tydzień w Helsinkach ze znajomymi. I układałem je jak mogłem najlepiej (śmiech). Bardzo się starałem-kino, knajpy, imprezy, piwo, nowe koleżanki... Och, człowieku, działo się! B: Czy Twoi przyjaciele, no wiesz, z czasów przed The Rasmus, traktują Cię teraz tak samo jak kiedyś? L: Ci najbliżsi-tak. Mam wprawdzie trochę więcej kasy niż oni, ale... nikt nie robi z tego problemu. Jestem dla nich tym samym "Ptakiem" z czasów szkolnych. Chociaż... czasami wpadam w paranoję, że wszystko bezpowrotnie tracę. B: Masz 26 lat. Myślałeś o założeniu rodziny? Eero już ma dziecko... L: On jest trochę z innej bajki. On jest najpoważniejszy z nas. Stoi mocno na ziemi. To pewnie przez to, że medytuje i uprawia te swoje wschodnie sztuki relaksu. B: To znaczy, że ani Tobie, ani reszcie się nie speszy? L: Nie. Myślimy teraz raczej o robieniu muzy. Poza tym w Finlandii, ludzie późno zakładają rodziny, więc pewnie wpiszę się w ten schemat. Dzieci? Nie! Nie w tym momencie życia... Temat: takie tam:P ale właśnie na tym polega Polski showbiznes na przyklejaniu jakiś tam określeń. Ludzie nie wiedzą że Tatiana Okupnik to jakaś tam wokalistka dla nich zawsze jest i będzie byłą wokalistką Blue Cafe. Magda Femme też od 6 chyba lat pracuje na swoje konto ale w gazetach nadal jest "byłą żoną wiśniewskiego" albo "byłą wokalistką Ich Troje". Dzięki tym naklejkom większość ludzi kojarzy właśnie wokalistki xD Co do pakowania w szufladu ja uważam że to trochę normalne. Są zespoły są wokaliści którzy pasują typowo do damskiej albo męskiej publiczności. Trochę to głupio będzie wyglądać jak facet w swoim domu rozwiesi serduczna z Billem z TH. Mnie osobiście to by trochę śmieszyło. A co do US5 faktycznie to są metrosexualiści ale taki mają wizerunek i na tym mają budować swój styl. Ale inaczej jest z muzyką Polską inaczej z zagraniczną. Po co kupować np. bilet 3 tygodnie wcześniej i się cieszyć skoro i tak wiemy ze go zdobędziemy nawet w dniu koncertu. Cytowaleś tylko z zagraniczne zespoły i polskich fanów może poszukaj polskie zespoły z polskimi fanami i zobaczysz tą wielką różnice. To oczywiste że muzyka polska różni się od zagranicznej. Nasza nie dorasta tamtej do pięt. Nawet nie ma co porównywać. A co do szufladek to większość artystów jest przeciwko przyklejaniu im etykietek, co z tego że Tatiana nagrała dobrą płytę zupełnie inną niż z Blue Cafe, jak ludzie nawet nie przesłuchają a ją krytykują za "zabi głos" - a to wszytko przez te etykietki doklejane do Tatiany i całej reszty... A co do tego "show biznesu" w Polsce, To dlaczego nie mamy singli w naszym kraju? normalnych koncertów i tras koncertowych polskich artystów? Nie ma szans wypromowania się samemu? każdy liczy na telewizje i kiczowate festiwale. A co do serduszek z Billem:P Bez przesady, ale jak piosenka wejdzie w ucho to przecież nie grzech posłuchać? Nie znaczy to, ze tobie czy mi czy jemu spodoba się piosenka us5 czy paris hilton to mam od zaraz wieszać jej plakaty na ścianie i serduszka:P Temat: Forbidden 7 nom więc kolejna część:Mijały dni, tak bardzo za nim tęskniła, chciała zobaczyć tylko jego oczy, jego twarz, uśmiech... Ale wciąż cisza, ani jednego sms-a, ani jednego sygnałka, po prostu nic. Jeszcze na dodatek The Rasmus mieli przyjechać do Polski na kilka koncertów i oczywiście nie miała z kim jechać. -No dobrze Aniu, ale z kim pojedziesz... Przecież wiesz, ja nie mogę zostawić dziadka samego, poza tym źle się czuję, nie poszłabym w życiu na taki koncert, zapytaj się ojca... -Z nim? Nigdy w życiu! Chyba żartujesz, zresztą on? On mówił, że Lauri to demon i że to są sataniści jacyś... Pobiegła szybko do swojego pokoju, zamknęła drzwi na klucz... usiadła na łóżku i zaczęła wpatrywać się w plakaty TR, rozpłakała się, nie miała już siły, dlaczego wszystko się nie udawało, dlaczego nawet jedna rzecz nie może być... Nagle usłyszała dźwięk „It the shadows”- dzwoniła jej komórka. Qrw* człowiekowi spokoju nie dadzą... Otarła łzy, nie będzie przecież rozmawiać zapłakana. -Słucham-powiedziała. -Hej! Ten głos poznałaby na końcu świata... -Patryk?? -No, Patryk. A co myślałaś, że kto? -Niiikt... -Nom jak tam leci?-zapytał. -Nudno, bez sensu, siedzę w domu- nie kłamała. -No szczera jesteś... Lubię jak jesteś szczera... -Heh . -Wiesz co? Będę dzisiaj na rowerku tam u was w Brzesku i chciałbym ci oddać zdjęcia. Masz czas się spotkać z Misiem? -Tak, dla Misia zawsze mam czas- powiedziała już uśmiechnięta. -To wyślę ci sms-ka jak już będę i przyjdziesz do parku, oki? No bo nie chcę do domku, wiesz mama... -Oki, czekam. -No pa. Usiadła spowrotem na łóżku. Teraz była taka, taka szczęśliwa, wiedziała... on zawsze potrafił coś zrobić kiedy było jej naprawdę źle... „ Ale przecież on mi tylko odda zdjęcia i pewnie pojedzie, przecież... Trudno...” Poszła się przyszykować, tak bardzo się cieszyła. Temat: JUWENALIA !!! http://juwenaliapolska.pl/ - jeśli tam jest plan juwenali to ja nie wierze po prostu nie wierze widziałam już lepsze dożynki wiejskie. Co to ma być. Żadnych koncertów nic taka bida albo ściema. Jak co roku. Zna ktoś organizatora lub wie kto to jest? A to z forum WB ( http://www.wydzialbudowni...-2007-t933.html ): "16 maja i 30 maja na obu posiedzeniach bedzie rozpatrywany budżet na rok 2007 i dotacja ministerialna na działalność, jeszcze nie zdarzyło sie żeby budżet uchwalono na jednym posiedzeniu. A czy wykładowcy organizują Juwenalia, z tego co mi wiadomo to NIE, to skąd maja niby wiedzieć kiedy są? usłyszeli w bufecie:). O poziomie Juwenali niech świadczy dezinformacja i brak jakiejkolwiek reklamy i jakichkolwiek faktów oprócz domysłów i spekulacji.Tylko plotki, bo nic jeszcze nie jest ustalone NIC, póki Rektor nie podpisze się pod planem Juwenali to ich nie ma. Zanim podpisze to caly plan zmieni się jeszcze z 10 razy, zmienią się zespoły, program wszystko na ostatnia chwile. Jak w zeszłym roku plakaty rozwieszono 2 dni przed imprezą, i to jeszcze wydrukowane w kiepskiej jakości i z błędami. Nie zanosi się w tym roku zeby było inaczej, będzie gorzej. A uchylanie rąbka tajemnicy co do zespołów, na rzekomo 2 tygodnie przed juwenaliami, to jest śmieszne.W innych miastach wiadomo wszystko przynajmniej 1mies wcześniej Czy tak wyglądają najlepsze juwenalia od lat? Chyba nie. Teksty osób piszących, że niby mają informacje z pierwszej ręki, ze niby wiedzą co i jak, śmiać się chce. Muszą mieć informacje bezpośrednio od Rektora, bo organizator nie wie co będzie i kiedy będzie. Ma tylko wstępny zarys imprezy pobieżnie przygotowany, który Rektor i tak odrzuci bo jest -> pobieżnie przygotowany. A juwenalia mogą być zarówno 30/1 jak i 13/15 czerwiec (tuz przed sesją), wszystkiego studenci dowiedzą się 2 dni przed. Jaka organizacja takie juwenalia Smile. Płakać mi sie chce ! " To ja już nie wiem Temat: To co się nam NIE podobało na SLOT-cie A ja jako ochroniarz, przyznam rację tym, którzy narzekają na ochronę. Faktycznie, nie było w tym roku najlepiej. I tu uwaga co MI nie podobało się w tym roku: - Braki w zaopatrzeniu (żeby były momenty, gdy "dziedziniec" nie ma radia?!) -"mniej rygorystyczne przestrzeganie regulaminu" (ci, którzy byli na spotkaniu ochrony w niedzielę, wiedzą o czym mówię). Ja wiem, ludzie którzy przyjeżdżają, coraz częściej sięgają po alkohol. Ani organizatorzy, ani nawet ochrona nie ma na to większego wpływu (będzie chciał - i tak wypije). Ale chyba trzeba wyciągnąć wnioski? w tym roku akcent postawiono na wiarę. Może w przyszłym nauczmy ludzi, że nie warto pić (akcje w SLOTTV, plakaty, wsparcie SLOTMEN'a ). Bądź też, zmieńmy regulamin (chociaż ja osobiście sobie tego nie wyobrażam). Ale żeby sprawa była postawiona jasno. -idea wolontariatu. Nie wiem jak w innych ekipach, ale w ochronie naprawdę były w tym roku braki (i tu nie chodziło już o kilkanaście osób, ale o kilkadziesiąt!). Wiem, że "lista rezerwowych" to w sumie fikcja, ale chyba trzeba się jakoś zabezpieczyć, skoro rokrocznie przyjeżdża 60% tych, co się zapowiedzieli. (oficjalne ogłoszenie o naborze przy rejestracji?). Temat kaucji (jak dla mnie, mało skutecznej) również można poddać dyskusji. -brak jasnego i prostego określenia zasad na polach namiotowych. Wystarczyło powiedzieć, że po, np 23.00 "muzycy" przenoszą się na łąkę za Kiwi (masa niewykorzystanego miejsca). Skończyły by się spory o zakłócanie ciszy nocnej. To chyba wszystko, co psuło mi zabawę w tym roku. Życzę (szczerze) organizatorom, by wyciągnęli wnioski i liczę, że za rok będzie lepiej. Bo chociaż zabawa była świetna, to jak na SLOT, dla mnie był to krok w tył. P.S. O doborze warsztatów, koncertów itp. nie mówię nic. O gustach się nie dyskutuje Temat: Seminarium histroryczne za 40.000 ?? Będę konsekwentnie żądał wyjaśnienia tej sprawy do końca i ewentualnego wyciągnięcia konsekwencji wobec osoby odpowiedzialnej za opisany powyżej stan rzeczy. Nie zależy mi jednak na uzyskaniu rozgłosu za pośrednictwem tego forum i chociaż jestem pełen uznania dla jego administratorów, to postanowiłem się tutaj więcej nie wypowiadać. Anonimowe wpisy, takiego typu jak prezentował np. baczQ zupełnie mi nie odpowiadają i zniechęcają do podejmowania tu poważnych problemów. Mam nadzieję, że uporacie się Panowie Administratorzy i Wy Szanowni Forumowicze z problemem "czarnych owiec", które szkodzą wizerunkowi forum. Powodzenia! Panie Pawle, anonimowe wpisy w stylu oszczerczych tekstów baczQ nie odpowiadały większości użytkowników forum. Wiele osób wypowidziało się bardzo stanowczo w jego sprawie. Wydaje mi się, że nie powinniśmy przejmować się zbytnio takimi incydentami i pisać swoje. Jako, że temat finansowania seminarium wypłynął na forum dobrze byłoby go również i tutaj sfinalizować. Mam nadzieję, że napisze Pan która to osoba była odpowiedzialna za marnotrawienie "kasy" i na co konkretnie ona poszła. Najlepiej byłoby taka osobę zaprosić do dyskusji na forum. Trudno jest mi pojąć, że aż 40.000 mogło rozejść się na organizację dwudniowego seminarium. W ubiegłym roku współorganizowałem dość dużą imprezę filmową. Chodzi mi o Ińskie Lato Filmowe. Trwała ona 8 dni i wyświetlono ok. 50 filmów z różnych stron świata. Seanse i spotkania odbywały się od rana do nocy. Odegrano kilka spektakli i koncertów. Przyjechało kilkunastu rezyserów (także z zagranicy), aktorów, krytyków, ludzi z branży filmowej, którym trzeba zwrócić koszty przejazdu. Drukowaliśmy sporo, były plakaty full color, ulotki, katalogi...I koszt organizacji Ińskiego Lata Filmowego był podobny jak seminarium. Dziwne, nieprawda? Temat: GOTHIKA w Krakowie (16.09) i w Warszawie (22.09) Co to w ogóle miało być? Wszyscy, którzy przyszli na koncert są rozczarowani, lub więcej - są wściekli na organizatorów, czyli Ukiyo-e. Ja jestem tolerancyjna i pozytywnie nastawiona do ludzi. Zawsze staram się dawać im dużą rezerwę na wszystko, co robią, przecież każdy popełnia czasem błędy. Ale to już nie chodzi nawet o ludzi, którzy przyszli na koncert a o sam zespół! A teraz od początku: W Krakowie nie było ani jednego plakatu promującego koncert. Skąd zatem ludzie mieli o koncercie wiedzieć? No ja i tak jestem zdziwiona skąd tylu ludzi jednak wiedziało. Ilu? No może 25-ciu? A gdyby promocja była porządna, a każdy przy odrobinie dobrej woli byłby w stanie o taką się postarać, na pewno przyszliby nawet przypadkowi ludzie spoza for jrockowych. Ale przejdźmy do rzeczy. Przyszłam na koncert godzinę przed czasem Nikogo jeszcze nie ma, oprócz dwójki moich znajomych. Po chwili pojawił się zespół, chyba przyprowadzili go organizatorzy. Nie wiem, bo siedziałam w kącie i nie widziałam. Chłopcy z zespołu zajęli się podłączaniem sprzętu, starali się naprawdę bardzo, ciągle coś zmieniali, poprawiali brzmienie dźwięku, głośniki, itd. Zajęło im to chyba nawet z półtorej godziny. A co do samego koncertu... trwał godzinę! Czemu tak krótko? Bo gdy zespół udał się na przerwę, pracownik Łubu-Dubu zaczął zwijać sprzęt, mówiąc, że w tej knajpie koncerty są zawsze tylko do 22(!). I że taki brak dogadania się, to wina organizatora, nie jego, co rozumiem, bo ten facet też był wściekły, na co? Oczywiście na brak promocji koncertu! Teraz mała dygresja. Zanim zespół udał się na przerwę, wokalista ze sceny musiał prosić się o wodę. I znów zawalił organizator. Nie było dla chłopaków ani nic do picia, ani nic do jedzenia! Dopiero jedni z uczestników koncertu zadbali o wodę. A później (w końcu!) organizator, chyba po jakichś 20 minutach... A ja myślałam, ze jak zespół prosi o wodę, to organizator powinien polecieć po nią jako pierwszy. Wszyscy czekali aż to zrobi! A gdy Gothika zeszła ze sceny i udała się do pomieszczenia, gdzie mieli wszystkie swoje rzeczy i gdzie sie wcześniej przebierali, koncert za ich plecami zaczął się powoli zwijać, kabel po kablu do dużego plastikowego pudła! I po "przerwie" zespół nie miał już do czego wracać, bo wszystkie kablem były popodpinane i schowane. Nie wiem jak oni na to zareagowali, bo do tego pomieszczenia nie wchodziłam, nie czułam się upoważniona, choć chwilami wydawało mi się, że ludzie tam sobie po prostu wchodzą. Ale dobrze, że ktoś tam jednak wszedł, żeby o chłopaków zadbać, żeby się nimi w końcu zająć i zaprosić do własnego stolika, jak już się spakują po koncercie do końca. I to nie był organizator. Zespół siedział za zamkniętymi drzwiami jakieś 40 minut, jak nie dłużej. Ja ze znajomymi czekałam aż wyjdą, żeby powiedzieć im parę miłych słów, że ich muzyka mi się bardzo podobała i żeby się nie martwili... Nie zdziwię, jeśli po tym wszystkim Gothika już nigdy do Krakowa nie przyjedzie. Na szczęście znalazła się osoba, która potrafiła mówić po japońsku, która wraz ze znajomymi zamówiła pizze i piwo dla chłopaków. Ja ze swoimi znajomymi poszliśmy kupić im coś na późnej, jakiś sok i ciasteczka. Szczerze mówiąc już nie liczyłam na to, że w barzze tego klubu kupię coś sensownego, skoro o wodę było tam tak trudno. Gdy wróciliśmy z powrotem do knajpy, porozmawiałam chwilę angielsko-łamanym japońskim z #449. Naprawdę był smutny. Nie to, że wściekły, nie dawał tego poznać po sobie. Był po prostu bardzo przygaszony, cichy i smutny... Mnie się serce krajało, jak na niego patrzyłam! Uśmiechu w każdym razie na jego twarzy dostrzec sie nie dało. O autografy nikt ich chyba nawet nie poprosił, bo w każdym razie ja, poczułam, że byłoby to cholernie nie na miejscu. Sam #449 powiedział mi, że ten koncert się po prostu nie udał ______ A jak pisałam w innym temacie o tym, ze kompletnie nikt nie promuje choćby głupimi plakatami tych koncertów, to nikt nawet nie podjął tematu. Jak tak dalej pójdzie, to nie ma co liczyć na koncerty. Na szczęście, niektóre zespoły same potrafią się promować, rozsyłając plakaty na MySpace. Temat: Brzeskie nastroje muzyczne Po koncercie przeprowadziłam rozmowę z wokalistą zespołu ”Ulice”. Jak sami mówią „Ulice” są różne – czasami groźne, czasami piękne. Zawsze biegną w różne strony, prowadzą do różnych celów. I taka właśnie jest ich muzyka. Zespół powstał na przełomie maja i czerwca 2006 roku. Jego skład przez pierwsze miesiące zmieniał się, klarował. W tej chwili w zespole grają: Krzysztof Subert – wokal, gitara, Grzegorz Elżbieciak – gitara, Krzysztof Majecki – gitara basowa, Robert Sopala – perkusja. - Jak do tej pory odbyły się już koncerty we Wrocławiu, Oławie i Brzegu. Jeden z naszych utworów puszczają w Radiu Wrocław. Jednak najdziwniejsze jest to, że lepszych odbiorców na koncertach znaleźliśmy poza granicami naszego miasta, a nawet województwa. – mówi wokalista Krzysztof Subert. Dlaczego tak się stało? Dlaczego na widowni w BCK’u nie bawiło się aż tylu ludzi? - Jeśli chodzi o publiczność, to byliśmy zadowoleni z frekwencji. Z różnych przyczyn myśleliśmy, że ludzi może być znacznie mniej. Jedną z takich przyczyn było to, iż plakaty zostały rozwieszone dość późno (dzień przed koncertem) i na pewno informacja nie dotarła do wszystkich potencjalnych zainteresowanych. Jesteśmy zadowoleni z koncertu. Słuchając utworów zastanawiałam się do kogo konkretnie skierowana jest muzyka tej grupy. W skład zespołu wchodzą osoby w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami i preferencjami muzycznymi. Na widowni pojawiły się również osoby w różnym wieku. Część nastolatków przyszła szczególnie dla zespołu saportującego. Ale i oni pozostali, żeby posłuchać „Ulic”. Więc jaka grupa jest głównym odbiorcą ich rockowego grania? - Nie tworzymy z myślą o konkretnym odbiorcy. Każdy może znaleźć coś dla siebie w naszych utworach. Przekaz nie jest kierowany konkretnie do kogoś, jest uniwersalny. Koncert jak koncert, jednym przypadł do gustu innym wręcz odwrotnie. Jednak duże emocje wzbudziły kwestie finansowe. Jedni byli oburzeni, inni obojętni w kwestii wydatku kilku tysięcy złotych na wynagrodzenie muzyków. Krążyły pogłoski, że zespół dostał 2500 zł za koncert. Co w takim razie mówią o tym sami zainteresowani?O co naprawdę chodziło? - Powiem tak… Niestety są w Brzegu osoby, które niechętnie patrzą na nas muzyków, ludzi, którzy chcą coś przekazać poprzez granie. Sądzę, że wiele brzeskich zespołów uważa podobnie. W Brzegu bardzo trudno jest o organizację koncertów. Początkujące zespoły, a nawet takie, które już jakiś czas grają mają z tym wiele kłopotu. Jakie to są kłopoty? Chodzi o finanse? - Chodzi o ludzi, którzy rzucają nam kłody pod nogi. A powinni robić wszystko co w ich mocy, żeby wam pomagać? - Nie. Chcielibyśmy, żeby nie próbowali utrudniać. Z Brzegu wyszło już kilka znanych zespołów m.in. LionVibrations. Chciałbym, żeby właśnie te zespoły kojarzono z naszym miastem, żeby były jego wizytówką tak, jak „Cukierki”. Przez takie utrudnianie nikt nie będzie chciał mówić, że zaczynał właśnie tutaj. Dobrze. W takim razie apeluję, aby nie utrudniać naszym lokalnym grupom muzycznym organizacji koncertów. Jakie plany ma zespół? Czy planowane są już następne koncerty? A może planowane jest wydanie krążka? - Staramy się nie planować na zapas. Będzie jak będzie. Chcemy dalej grać. Czy będzie płyta zobaczymy. Nie chcemy robić niczego na siłę. Poczekamy, zobaczymy. Możliwe, że zagramy w niedalekiej przyszłości w Warszawie. Jeśli coś z tego wyjdzie, będziemy się cieszyć. Tak więc życzymy wytrwałości i przychylności brzeskiej (i nie tylko) publiczności. Rozmawiała: Joanna Macierzyńska Temat: Co z tą płytą rockszantową? Słupek jesli pytasz mnie o radę to odpowiem: GDYBYM BYŁ TWOIM MENAGEREM lub był NA KONKRETNIE TWOIM MIEJSCU i zespołu SZANTYMENTALNI to 1) występował bym w konkursach wszystkich kolejnych festiwali przez najbliższe dwa lata - i zostawał bym na noc na wszelkich imrezach zespołowych - bo tylko tak można poznać się z ludzmi, nawiązać przyjaźnie, zintegrowac się z ekipą. 2) Gdzies po roku regularnego grania w konkursach zacząłbym mysleć o kolejnej płycie się w miedzyczasie na nagraniu nowej dobrej płyty, z którą bym się nie spieszył - dałbym jej rok na dojrzenie we mnie i drugi rok na jej nagranie w doskonałej jakości 3) zadbałbym o stronę www, zrobiłbym dział koncerty gdzie będzie KAZDY koncert płatny lub charytatywny ale OFICJALNY koncert jaki zagraliście - wszystkie minione i wszystkie zapowiadane. Regularnie dodawałbym info o swoich koncertach w Szantymaniaku 4) na pół roku przed premierą płyty zacząłbym juz informować ludzi ze zamierzam wydać płytę 5) i już zacząłbym organizować koncert premierowy - promujący płytę, szukałbym pieniędzy na niego i zabukowałbym 2 zespoły z I-szej półki (które organizują festiwale i potencjalnie mogą was potem zaprosić do siebie) w tym jeden jakoś podobny do was + 4 najlepsze zespoły z "mojego pokolenia scenicznego" zeby się chłopaki mogli pokazać a jednocześnie zeby widzieli ze warto coś robić. 5) na miesiąc przed pokazałbym okładkę i krótki artykuł o tym jak idą prace nad płyta I teraz już skupiłbym się na promocji. Znane duze zespoły które zaprosisz ściągną SWOJĄ publiczność - która potencjalnie będzie również wasza publicznością. Do tego przyjdą Wasi ludzie. Całej ICH i Waszej publiczności pokazałbym Wasz zespół i płytę w jakiś pomysłowy i zapadający w pamięć sposób. Zaproszenia na premierę płyty wysłąłbym wszystkim organizatorom imprez w kraju i pomógłbym załatwić im noclegi. Zadbałbym o bankiet dla zaproszonych gości po premierze. W miedzyczasie zacząłbym szukać kolejnych koncertów które możnaby ułożyc w trase koncertową płyty. NA koncertcie premierowym oraz na kazdym festiwalu na którym bym się pojawił WSZYSTKIM zespołom i wszystkim organizatorom imprez ROZDAŁBYM płytę w prezencie. Jesteście kapelą klimatyczną, pasującą do ciepłych klimatów krainy łagodności. I w tym klimacie zaprojektowałbym całą konsekwentną kampanię promocyjną. ALE zaprojektowałbym ją! Skupił się na niej. Począwszy od strony www, poprzez informacje w mediach - w tym szantowych - a na koszulkach i miłych gażetach dla fanów skonczywszy. To jeden z pomysłow na Was. Ale to dopiero za dwa lata. Teraz konkursy, konkursy, tawerny festiwalowe, festiwale... W moim przekonaniu wydanie płyty po cichu w skromnej, niedopracowanej okładce... (wiesz o czym mówię i moze jeszcze kilka osób wie... ) to wzruszający, romantyczny... błąd marketingowy. Ktoś Wam powiedział nie wystepujcie w konkursach? Słupku dopóki nie powie Ci tego wprost zaprzyjaźniony organizator - który siedzi w rynku i słyszy od innych organizatorów ze juz jestescie na tyle dobrzy że wasza obecność na konkursie deklasuje inne młode kapele - to występuj w konkursach. Jak długo? Przez rok, dwa lata - ale na KAZDYM festiwalu. Koszty dojazdów? TO własnie wasza inwestycja w kapele. Do czasu zaistnienia na rynku z regularnymi koncertami nie byłoby mowy o podziale kasy po koncercie. Kazda złotówka szłaby w promocję kapeli, w koszty dojazdu, w plakaty, profesjonalne wizytówki, folderki itd. Pytaniem na inny wątek jest jak zachwycić jurorów... polecam artykuł Synchro w papierowym szantymaniaku OKIEM JURORA!. POOOOLECAM! TO jest szkoła! Sssciskam yen Temat: Zespół, na zawsze razem? CZAS po prostu Co do postu Jopka... Jopku w każdym zawodzie można być albo artystą albo rzemieślnikiem. Jeśli za cel ktoś stawia sobie 300zł/"wykon", to nie wróże mu wielkiej kariery artysty :). W szołbiznesie nie liczą się rzemieślnicy tylko artyści. To nie jest nieważne w jakim stylu się zaczyna. Fama dobra czy zła idzie w ludzi. Zła idzie znacznie szybciej niż dobra. Zarobić można albo na bardzo złej (Doda, Wiśniewski - a i oni obiektywnie rzecz biorąc dają świetne szoł - na scenie kto był to wie) albo na bardzo dobrej (Turnau, Bajor, Geppert). Co się mówi o najlepszych polskich zespołach po festiwalach? - XXX JAK ZWYKLE DALI ŚWIETNY KONCERT. - O KONCERCIE XXX NAWET NIE TRZEBA WSPOMINAĆ, BYLI SWIETNI. Najlepsze koncerty kwituje się jednym góra dwoma zdaniami . Nad tymi nieudanymi niektórzy "mędrcy" i badacze pisma pastwią się długimi tyradami. Tak już jest. Życzę Wam jednozdaniowych recenzji i rozsądku w podejściu do pieniędzy z koncertów. PS Banana Boat przez 9 lat istnienia nie dzielił honorariów pomiędzy członków zespołu tylko inwestował w rozwój, promocję (koszulki, plakaty, folderki itd), sprzęt, PŁYTY!, samochody zespołowe, w Zęze (na nasz koszt zaproszono Four'n'Aft na przykład, za nasze pieniądze były inwestowane różne sprawy okołofestiwalowe, np w moje telefony rachunki za telefony przez zęzą po 1200zł płacił zespół i wiele innych. W połowie dziewiątego roku istnienia zespołu zaczęliśmy się dzielić pieniędzmi. Dzięki temu ominęła nas woda sodowa, każdy znalazł prace, nie ma parcia na kasę. Każdy ma nieźle płatną pracę od poniedziałku do piątku. Gdybyśmy byli zespołem instrumentalnym - nikt z nas dzisiaj nie miałby problemu z kupieniem nawet i co tydzień nowych strun do gitary, bo na to muszą być pieniądze w kasie zespołu. Podobnie jak na nową gitarę, bębny itd. Za to płaci zespół - jeśli ktoś z zespołu odchodzi - musi odkupić sprzed kupiony dla niego przez zespół. Mamy swój bananowy kodeks - spisany na piśmie. Gdyby ktoś odszedł teraz z zespołu to zespół wypłaca mu odprawę wysokości 1/5 wartości środków trwałych na dzień odejścia z zespołu - zakupionych ze wspólnych pieniędzy. Jeśli w zespole nie ma kasy zespołowej to niestety trzeba usiąść pogadać, wziąć kredyt za który wszyscy są po równo odpowiedzialni i spłacać z kasy zarobionej na koncertach a nawet dopłacać początkowo z własnej kieszeni jeśli trzeba. Na SUKCES trzeba sobie ciężko zapracować. Nie wystarczy kochać granie w knajpie. Jeśli kogoś nie stać mentalnie na taka decyzję nie powinien się brać za tworzenie zespołu. Albo się żenimy albo się nie żenimy. Albo inwestujemy solidarnie i po równo - albo niech każdy wybiera karierę solową za kilkaset złotych w podrzędnym barze Albo się jest zespołem albo się jest podwykonawcą lidera jak zespół Maryli Rodowicz czy Kasi Kowalskiej. Wówczas podpisuje się dokładnie zdefiniowany kontrakt, w którym wiadomo kto za co płaci i ile się komu należy za określone dzieło - tak robią zawodowcy. Ale tam dzisiaj grasz jutro cię nie ma. ZESPÓŁ TO ZESPÓŁ. Różnicowanie dochodów w zespole niszowym to dla większości zespołów a już na pewno dla wszystkich młodych grup - droga do nikąd. Sssciskam Yen Temat: Ankieta 1. Imię Kamila. ----------------------------------------------- 2. Miejsce zamieszkania? Toruń. ----------------------------------------------- 3. Ulubiona gra? wstępna <ha-ha> a tak serio to w chowanego i scrabble. ----------------------------------------------- 4. Ulubiony program w telewizji? Kuba Wojewódzki, seriale na AXN. ----------------------------------------------- 5. Ulubione czasopismo, gazeta, magazyn? Przekrój, wysokie obcasy, TopDrummer ----------------------------------------------- 6. Ulubione perfumy? Christyna Aguilera aktualnie. ----------------------------------------------- 7. Ulubiona muzyka rock, hard rock, reggae, czasem nawet hh. ----------------------------------------------- 8. Pierwsza mysl po obudzeniu się rano? Daj mi spokój. ----------------------------------------------- 9. Masz jakieś zwierzątko ? no mam kota. ----------------------------------------------- 10. Pióro atramentowe czy ołówek? ołówek! ----------------------------------------------- 11. Ile razy dzwoni telefon zanim go podniesiesz? jak najmniej. ----------------------------------------------- 12. Lubisz dzieci ? nie wszystkie. ----------------------------------------------- 13. Jak by nazwał/a swojego syna? Tymek, Filip ----------------------------------------------- 14. A córkę? Malwinka, Amanita ----------------------------------------------- 15. Ulubione jedzenie? wrapsy! ----------------------------------------------- 16. Lody Waniliowe czy czekoladowe? czeko czeko. ----------------------------------------------- 17. Pioruny i błyskawice - mam nadzieję, że kiedyś uda mi się dobrze je sfotografowac. ----------------------------------------------- 18. A wiatr ? Ponoć moje włosy pachną wiatrem. (takie poetyckie). ----------------------------------------------- 19. Twój pierwszy samochód? jeszcze nie wiem. ----------------------------------------------- 20. Jeśli byś miał/a możliwość spotkać się z kim znanym, to kto by to był? Jakiś sławny perkusista albo fotograf. ----------------------------------------------- 21. Ulubione picie???? Woda smakowa cytrynowa. ---------------------------------------------- 22. Ulubiona bajka? Ludwiczek. ----------------------------------------------- 23. Gdybyś mógł/a robić to co chcesz, co byś robił/a? jeżdziła na deskorolce, ale najpierw musze znaleźć kogoś, kto mnie nauczy, pstrykałabym foty, ale jest brzydka pogoda. ----------------------------------------------- 24. Zakochałe/a się już kiedy ? Tak... mi się wydaje. ----------------------------------------------- 25. Chodzisz z kimś? Jesli nie to chodziłes/a już kiedys? Tak... ----------------------------------------------- 26. Co wisi na ścianie nad Twoim łóżkiem? plakaty z koncertów. ----------------------------------------------- 27. Co jest pod Twoim łóżkiem? wolę nie wiedzieć. ----------------------------------------------- 28. Jaki język obcy lubisz najbardziej? hiszpański. ----------------------------------------------- 29. Ulubiony film? Seria Bourne'a, nowy Batman.. i pewnie jeszcze kilka. ----------------------------------------------- 30. Twój największy sukces? życie w zgodzie ze soba, o ile mi isę udaje. ----------------------------------------------- 31. Jesteś prawo- czy leworęczny/a i prawo- czy lewonożny/a? prawo prawo. ----------------------------------------------- 32. Gdybyś miał się porównać do samochodu, to do jakiego ? nie wiem x) ----------------------------------------------- 33. Ulubiony taniec ? mój własny. ----------------------------------------------- 34.Twój Szczęliwy numer? 17. ----------------------------------------------- 35. Gdybys był/a narzędziem, to czym? pewnie łopatą - wiecie, łopatologia, te rzeczy. ----------------------------------------------- 36. Znak zodiaku? waga. ----------------------------------------------- 37. Plyta / kaseta / książka, którą ostatnio kupiłeś? nie pamiętam. ----------------------------------------------- 38. Ulubiony sport? narty i snowrboard ----------------------------------------------- 39. Przylatuje UFO i chce Cię wziąć ze sobą... i bardzo dobrze. ----------------------------------------------- 40. Co Cię wkurza w ludziach? gdy myślą tylko o sobie i są fałszywi. ----------------------------------------------- 41. Ulubiona pora roku ? zima. ----------------------------------------------- 42. A kwiat? słonecznik. ----------------------------------------------- 43. Wakacje w górach, nad morzem czy nad jeziorem ? w górach. ----------------------------------------------- 44. Lubisz gotować ? tak. ----------------------------------------------- 45. Kraj, w którym chciałby/chciałaby pomieszkać parę miesięcy... Hiszpania <3 Temat: Koncert odwołany. Wójt posłuchał proboszcza W strażnicy OSP w Kaniowie miał się odbyć organizowany przez młodych ludzi koncert na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie odbył się, bo wójt odwołał imprezę. Za tą decyzją stoi miejscowy proboszcz. O odwołaniu koncertu poinformował nas nasz Czytelnik Adam za pośrednictwem serwisu Alert24. Jest studentem. Przyjechał na koncert, który miał wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. - Młodzi ludzie włożyli mnóstwo energii, czasu i pieniędzy w zorganizowanie tej imprezy, a władze miasta, zamiast pomóc w ratowaniu chorych dzieci, stworzyły przeszkodę. Jestem oburzony, podobnie jak cała moją rodzina - mówi Adam. Koncert miał się odbyć 4 stycznia w strażnicy OSP w Kaniowie, bilety kosztowały 5 zł. Na scenie mieli wystąpić: Magic Mushroom (rock/alternative/funky), Noise Division (drunk core duo), Nie Dotyczy Chodnika oraz Dzioło (psycho reggae acid czad) - gwiazda imprezy. Organizatorzy zaplanowali także różne licytacje. Zaproszenie na koncert pojawiło się m.in. internetowym portalu bestiwna.eu. Pod tekstem pojawiły się dwa krytyczne wpisy: "nie pozwolimy na taki koncert" i "wypraszamy sobie deprawacje naszej młodzieży". Wszyscy traktowali je z przymrużeniem oka. Jednak tuż przed koncertem wójt gminy Bestwina podjął decyzję, że koncert się jednak nie odbędzie. - Ta decyzja była dla nas wszystkich ogromnym zaskoczeniem, przecież dopełniliśmy wszystkich niezbędnych formalności - zapewnia Marcin Żołdak, szef czechowickiego sztabu WOŚP. Po pojawieniu się informacji o odwołaniu koncertu na internetowym portalu bestiwna.eu zawrzało. Jeszcze goręcej zrobiło się, gdy Stefan Wodniak, wójt Bestwiny, wydał oficjalne oświadczenie. Tłumaczy w nim, że plakaty zapraszające na koncert zawisły bez jego zgody, nikt z organizatorów nie zwrócił się do niego z pismem, czy możliwe jest przeprowadzenie takiej imprezy, nie zadbano także o bezpieczeństwo. "Otrzymałem negatywną opinię od mieszkańców Kaniowa, przedstawicieli społeczeństwa, a także ks. Proboszcza" - tłumaczy w oświadczeniu wójt, zapewniając równocześnie, że nie jest przeciwnikiem WOŚP. - Ciemnogród! - oceniają internauci. Jednak wójt broni swojej decyzji. - Pismo w sprawie organizacji koncertu dotarło do mnie dzień wcześniej, w dodatku bez żadnych danych osoby za to odpowiedzialnej, podpisane tylko jako sztab WOŚP. Odniosłem wrażenie, że WOŚP zresztą było tylko pretekstem, bardziej chodziło o sam koncert - tłumaczy wójt. Ksiądz Jan Mamcarz, proboszcz kaniowskiej parafii pw. Niepokalanego Serca NMP, przyznaje, że był przeciwny zorganizowaniu tego koncertu. - Nie dlatego że to WOŚP. Co roku wolontariusze zbierają u mnie pieniądze pod kościołem. Na tym koncercie miał być grany ciężki rock. Mieliśmy latem dwa podobne koncerty. To, co się potem działo, było nie do przyjęcia, lał się alkohol, narkomani leżeli nawet przy drodze. Filmy z tych imprez można zresztą obejrzeć w internecie. Kaniów to spokojna wioska, zraziliśmy się do takich imprez - mówi proboszcz. - Jeśli już, takie koncerty powinny się odbywać gdzieś na peryferiach wsi, a nie w centrum, obok kościoła, szkoły, cmentarza. W dodatku podczas ich trwania trzeba zapewniać ochronę i nie dopuścić do tego, by brali w nich udział nieletni. Obrońcy koncertu nie zgadzają się z zarzutami, tłumaczą, że np. miał na nim obowiązywać zakaz wnoszenia i spożywania alkoholu. Reszta imprez zaplanowanych przez czechowicki sztab WOŚP odbywa się na razie bez przeszkód. - Mamy nadzieję, że ten nieudany koncert w Kaniowie był jedynym incydentem - mówi Żołdak. Zespoły, które miały wystąpić w Kaniowie, będzie można zobaczyć podczas innych koncertów WOŚP, np. kapela Nie Dotyczy Chodnika wystąpi 13 stycznia w Pszczynie. alert24.pl Temat: Wspomnienia koncertowe Fajne te zdjecia z Pawlowic ) a ja dokanczajac moje opisywanie koncertow napisze o tym roku skonczylam na Sylwestrze... Rzeszow - moj najlepszy klubowy koncert (nie liczac zlotowego), genialna Moja Baby (wykonana przez Marcina Szyszko), 1974 (:))... i swietna publicznosc do tego bardzo fajna proba ze Sloncem, Fajnie ze jestes, Czy czujesz czasem, Bohema i jakimś coverem chyba... i szukanie klubu i spotkanie Mikisa, Andrzeja i Marcina C na schodach i wejscie bez pozwolenia (Wilki zaczynaja probe? to wchodzimy ), ukrywanie sie przed ludzmi tam , brak Baski, plakaty przy wyjsciu, plakaty od ludzi na zewnatrz i bardzo blisko hotelik w ktorym mielismy nocleg Dabrowa - proba slyszana z zewnatrz... troche slabo bylo slychac, ale niestety nie zostalismy dopuszczeni do sluchania wewntarz...ciagly Beniamin technicznych... i koncert z miejscami siedzacymi, stanie przy scenie, ale pelno ludzi siedzacych... Beniamin wykonany przez technicznym, imieniny Roberta, Cien w Dolnie Mgiel z trzecia zwrotka zaspiewana zamiast II i wszystko inne Opole - moje miasto, bliziutko, ucieczka ze szkoly (za pozwoleniem mamy, bez wiedzy taty), spotkanie na rynku Karolci, wejscie nielegalnie na probe, siedzenie na scenie, sliczni Kochankowie Koncert bardzo fajny, ale taki plenerowy juz... i duzo Stada Chorzow - ha, moj jedyny koncert kiedy dobrowolnie przed samym zaczeciem po 7 godzinach pilnowania miejsca w I rzedzie przeszlam na bok... i nic nie widzialam Koncert taki normalny.. za to przed koncertem Pan Edek mnie omalo nie przejechal i Park bardzo ladny i tak fajnie z Siemianowic sie szlo prawie godzine na nogach Nysa - kolejny w sumie normalny koncert a szkoda. Ale Kochankowie piekni i duzo Stada i latanie przed koncertem na dworzec i do domu kilka razy i straszny upał... i Zywioly Opole - Festiwal, 6 piosenek, fajna zabawa i to nie tylko na Wilkach O sobie samym ciekawe z Marta i Ewa bardzo przyjemnie sie spedzalo ten czas Sroda Wielkopolska - Karinek dzieki kolejny taki w sumie normalny koncert, ale znowu Zywioly i Kochankowie... i denerwujace dzieci Złota Góra (Kartuzy) - koncert, w ktory sumie uwierzylam ze jade dopiero an dworcu w Warszawie kiedy ujrzalam Monikę. 788 km przejechanych, 19 godzin zanim znalazlam sie na miejscu... malenka Brodnica Gorna, nocleg w schronisku w szkole, cala stolowka z kuchnia dla mnie i Moniki wedrowanie poboczem przez 10 minut... i poranna podroz do Gdanśka z wczesniejszym spacerem zeby zobaczyc scene, ktorej nie bylo widac, bo calej drodze towarzyszyla mgla i do tego byla 6 rano powrot i czekanie pod scena... i przetrwanie wszystkiego... i koncert, najlepszy moj plenerowy... 25 piosenek, Kiedy nie ma juz nic po raz pierwszy, Spij moj snie, Cien w Dolinie Mgiel, Kwiaty jak relikwie, To tylko oblok... i fajna publicznosc Szczytno - hmmm, 600 km przejechanych, ale wszystko dziwnie bo dzien wczesniej ta wiadomosc o odejsciu Marcina. Pewna zmiana we mnie i odbieraniu wszystkiego... koncert bardzo fajny, ale w sumie z tej serii normalnych... do tego dwa razy Baska :/ Lubomierz - duzo stada, wszystko zakrecone, zaczynajac od miejsca i tego co przed barierkami, od ochrony... do nocy... ale koncert bardzoo faajnyyy! Sid i Nancy, Watra, Cien...i w ogole jakos tak Stado dodawalo uroku temu wszystkiemu swietna zabawa i wycie razem Warszawa (klubowy i campingowy) - tutaj bez komentarza, bo nie ma sensu Oswiecim - seria normalnych koncertow ciekawe pozegnanie na Watrze, Nurty zycia rzeki ) Kwiaty jak relikwie ) i troche Stada na koncert ze jade dowiedzialam sie jakies 2-3 dni wczesniej, wiec niezbyt nastawiona bylam Zielona Gora - i tutaj juz kolejny swietny koncert! Stado miejsce, Sid i Nancy!! Slonce Czy czujesz, Kwiaty... i jakos tak fajnie bylo samo z siebie ) i to koniec ciekawe czy ktos to w ogole przeczyta Temat: Koncerty, imprezy - zapowiedzi Cześć Wszystkim!!! Wpis będzie długi, ale mam nadzieję, że dacie radę go przeczytać, gdyż nie mam czasu na co dzień, żeby siąść do komputera. No, a piszę... gdyż nie mogę się powstrzymać, żeby nie podzielić się z Wami jedną "złotą myślą", którą usłyszałam po ostatnim koncercie MRF. Ponoć nie da się z g...a bata ukręcić. A ktoś mi powiedział, że właśnie robimy taką niemożliwą rzecz. I to chyba prawda, bo wszyscy, którzy mogli pomóc w sponsorowaniu i organizacji MRF wypięli się na nas.Chyba mnie nie lubią (hi, hi). Ale damy radę. Impreza ma się w deseczkę. Do Głogowa zjeżdża cała Polska, ludzie się bawią, a nasz akustyk (który pracuje dla ogólnopolskich stacji i rozgłośni) uścisnął mi łapkę i pogratulował wysokiego poziomu Festivalu. Ciarki mnie przeszły. Poza tym powiedział jeszcze jedną fajną rzecz: (nagłaśniał nam również koncert Głogowskich zespołów 10.09): nigdy nie spotkał się z taką atmosferą i zgraniem na koncertach. NO..., i tu wymiękam. Ta fajna atmosfera i to, że MRF w ogóle się dzieje to zasługa nie moja, ale wielu, wielu ludzi, a tak naprawdę Nas wszystkich. Moja zasługa (i tu powiem nieskromnie), to może tylko to, że nie lubię sie poddawać. Cała reszta to WY !!! Zespoły, które zagrały w MRF przysyłają do nas maile z podziękowaniami za fajne przyjęcie w Głogowie i za koncert. To utwierdza mnie w przekonaniu, że warto nie spać po nocach i robić to co robimy. Chcę podziękować Wam, za to, że jesteście i podziekować całej obsłudze Festivalu, a mianowicie: OLO - obsługa stron internetowych MAYDAY, projekty plakatów, biletów, identyfikatorów, koordynacja koncertów, reklama MAZI - zdjęcia, dokumentacja, reklama, transport KUFEL - zabezpieczenie medyczne, obsługa koncertów, koordynacja AREK - koordynacja Festivalu, koordynacja sceny BECU - obsługa sceny, reklama JACHU - obsługa techniczna, reklama AGA - obsługa koncertów. bar TADZIU - plakaty RYSIU - wystawy MRF, obsługa koncertów KRZYSZTOW W. - pomoc w organizacji, zimna ocena sytuacji ŁUKASZ T. - udostepnienie perkusji ZESPÓŁ "AUTOR NIEZNANY" - pomoc w inauguracji MRF (!) PETER i ĆWIREK - scenografia MICHAŁ I MATEUSZ - prowadzenie SENSEI K. - pomoc w organizacji MRF JURY - fachowa, merytoryczna ocena zespołów IV LO - (fajne dziewczyny!) katering dla zespołów i obsługi 47 WDSH "Tur y" - służby porządkowe, odsługa Festivalu GTS - ochrona, czuwanie nad naszym bezpieczeństwem GŁOGOWKA POLICJA - bezpieczenstwo na zewnątrz obiektu AKUSTYCY - nagłośnienie i zrozumi naszej sytuacji finansowej PATRONAT MEDIALNY: TV Master, Radio Elka PATRONAT INTERNETOWY: Scena Niezależna, Independent, Rock Magazyn, Głogów Info, Mikigod, CGM, Enuta ZESPOŁY - za to, że tworzą niebanalne rzeczy !!! PUBLIKA - za niesamowitego powera, ktorego nam dajecie !!! I oto cała recepta na to, jak zrobić MRF bez pomocy skądkolwiek i sponsorów. Jeszce raz dzięki za to, że jesteście ze mną. Anka. Temat: Ankieta Fan czy fanatyk?? Sprawdź, czy jesteś ‘tylko’ fanem zespołu ”The rasmus” czy już fanatykiem??? Fan: Kochasz ”The Rasmus”! Fanatyk: To coś więcej niż ‘tylko’ miłość... Fan: Wiesz (prawie...) wszystko o zespole. Fanatyk: ...Teraz, to już Twoja rodzina i przyjaciele wiedzą wszystko o Tr,a sąsiedzi są w trakcie ‘Rasmsowej edukacji’. Fan: Byłeś w łodzi w Gdańsku”na koncertach TR. Fanatyk: Od tamtego czasu wyjeżdżasz na każde koncert w Polsce i nie tylko. Fan: Byłeś na kilku koncertach zespołu ”TR”. Fanatyk: Sprzedałeś dom i psa by mieć fundusze na koncert do Helsinek. Fan: Potrafisz wymienić wszystkie single i albumy ”The Rasmus”. Fanatyk: Potrafisz wymienić wszystkie bootlegi, reżyserów teledysków i adresy nieoficjalnych stron internetowych zespołu. Fan: Masz wszystkie płyty i single zespołu. Fanatyk: Masz nawet minidyski z zapisem koncertów w Norwegii i Szwecji Fan: Masz nagrane na video kilka teledysków zespołu. Fanatyk: Masz nagrane wszystkie teledyski, koncerty i wywiady z „The rasmus”. Fan: Natychmiast, po paru taktach, rozpoznajesz ”No fear” (:D). Fanatyk: Słyszysz te takty z innego pokoju, odrzucasz książkę którą czytasz, rozlewasz swoją kawę, taranujesz przechodniów w korytarzu (Śp. rodzinę...) i szukasz źródła dźwięku. Fan: Masz tapetę ze zdjęciem Lauriego lub TR na pulpicie swojego komputera. Fanatyk: Masz w całym pokoju (Oby tylko! ) porozwieszane plakaty, zdjęcia i artykułu związane z ulubionym zespołem. Fan: Często myślisz o The Rasmus Fanatyk: Inni pacjenci szpitala psychiatrycznego też zarazili się Twoimi natręctwami. Fan: Lubisz mazać znaczki The rasmus długopisem na kartkach papieru. Fanatyk: Tatuujesz sobie znaczki The rasmus na całym ciele. Fan: Czytasz artykuły o TR Fanatyk: Piszesz książki o TR Fan: W mowie potocznej zdarza Ci się przypadkiem, bezcelowo wtrącić TR. Fanatyk: W mowie potocznej zdarza Ci się czasem wymówić coś innego niż TR. Fan: Ubierasz koszulkę z rasmusami na koncerty TR. Fanatyk: Chodzisz, śpisz, słowem egzystujesz w T-Shirtach The rasmus. Fan: Podoba Ci się koszulka z logiem The rasmus. Fanatyk: Ukradłeś identyczną z wystawy sklepowej. Fan: W Twojej komórce rozbrzmiewa dzwonek z melodią ”In the shadows”. Fanatyk: W Twojej komórce nie ma już innych dzwonków! Fan: Jeśli słuchasz muzyki TR masz lekko uchylone okno, aby inni wiedzieli o Twoim wyrafinowanym guście muzycznym i słuchu absolutnym. Fanatyk: Twoja wieża HI –FI już od dawna stoi na balkonie. Fan: Na urodzinach babci śpiewasz piosenki TR. Fanatyk: Na urodzinach babci organizujesz zlot fanów i członków ”The main street” i wspólnie śpiewacie te numery. Fan: Podoba Ci się nazwa The Rasmus! Fanatyk: Kiedy boli Cię głowa szukasz niedalko siebie kruków lub czarnych piór. Fan: Lubisz słuchać baśnie i opowieści o TR. Fanatyk: Znasz 5000 tych baśni na pamięć. Fan: Bez przerwy rysujesz portrety członków zespołu The Rasmus Fanatyk: Po raz 397 jesteś organizatorem i jurorem konkursu na najlepszy portret któregoś z chłopaków. Fan: Znasz pseudomin Lauriego. Fanatyk: Znasz imię fryzjera Lauriego. Fan: Wiesz gdzie mieszkają chłopaki z zespołu. Fanatyk: Powodem, dla którego wiesz gdzie mieszkają, jest to, że właśnie ukrywasz się w krzakach przed ich domem. Fan: Myślisz sobie, że fajnie by było odwiedzić Helsiniki, albo chociaż Finalndie. Fanatyk: Zastanawiasz się ile będzie kosztować Cię kupienie kilkuhektarowej działki w Helsinkach obok domu Lauriego. Fan: Trzymasz papierosa w taki sam sposób jak Lauri. Fanatyk: Ciocia przesyła Ci te same cygara, które pali Lauri, bo od innych Cię odrzuca. Fan: Kupiłeś kiedyś takie same okulary jak ma Lauri. Fanatyk: Masz odciski na twarzy, bo nigdy nie zdjąłeś tych okularów. Fan: Każdej nocy dziękujesz Bogu za TR. Fanatyk: Niema potrzeby dziękować Bogu za The rasmus, ponieważ to Oni są dla Ciebie bóstwem. Fan: Podoba Ci się ten test! Fanatyk: Podoba Ci się ten test, piszesz swój własny i przesyłasz autorkomtego forum:):D WYNIK: Fan – zwolennik, entuzjasta, sympatyk, np. zespołu muzycznego, sportowca, aktora... Fanatyk –człowiek bezkrytycznie oddany jakiejś idei, ktoś kto robi coś z pasją... Jesteś fanatykiem??? – Don’t worry, be happy! Witaj Rasmuserze! :*** Zgaładszaj sie juz dzis do Main street... oczywiscie zamiast Lauriego może być...Aki, Pauli czy Eero jak tam kto woli Temat: Juwenalia 2008 Ostatnie juwenalia to była kiepska zabawa. Studenci nie umieli czy też nie chcieli przyłożyć się do organizacji własnego święta. Czy w tym roku będzie lepiej? Do tegorocznych juwenaliów (zaczną się 13, skończą 15 maja) zostały trzy tygodnie. Na stronie samorządu politechniki widać już plakat z programem. Oj, nie "już" - "jeszcze": to plan zabaw z 2008 roku. Ale wkrótce pojawi się nowy, bo program gotowy. Plakaty mają zawisnąć w miasteczku po 5 maja. Ważne, że obie uczelnie znów połączyły siły. Będzie korowód, koncert Raz Dwa Trzy, kabareton, zawody sportowe i prawdopodobnie próba bicia rekordu Guinnessa - 36-godzinny mecz halowej piłki nożnej. Poprzednie lata pokazały, jak można zepsuć studenckie święto. 2003 - zaginął klucz. Magistrat posądzał studentów, że nie zwrócili go po poprzednich juwenaliach. Oskarżeni bili się w pierś: "Jesteśmy niewinni". Na koniec juwenaliów doszło do zamieszek. Nocą młodzi ludzie wyszli na ul. Dekabrystów. Nie pozwalali przejeżdżać samochodom, podpalili na jezdni kontener śmieciowy, rozbijali kwietniki, samochody strażaków obrzucili kamieniami. Trzeba było wezwać antyterrorystów. Świadkowie twierdzili, że winnymi są "zwykli" chuligani, a nie studenci, jednak to właśnie tym ostatnim - i właścicielom pubów - przyszło słono zapłacić za zadymę. 2004 - prezydent i rektorzy wprowadzili w miasteczku prohibicję. Studenci głośno protestowali i starannie lekceważyli zakaz. Ale na koncerty wpuszczano tylko trzeźwych i posiadających legitymację studencką. Miasteczka pilnowali ochroniarze, policja i straż miejska. Władze WSP nie przyszły na korowód: podobno nie dostały zaproszenia. 2005 - politechnika i AJD urządziły juwenalia osobno i w różnych terminach. Obie wahały się, czy na swoje imprezy wpuszczać ludzi z innych uczelni. Jedne plotki głosiły: politechnika ma żal, że zawsze na nią spada organizacja juwenaliów, a akademia skąpi pieniędzy, drugie - AJD wini studentów politechniki o rozróby. Ponownie obowiązywał zakaz sprzedaży i picia alkoholu. 2006 - separacja trwa. Studenci jednak mogli wejść na wszystkie imprezy "drużyny przeciwnej". O ile zdobyli program: plakaty juwenaliów zjawiły się późno. 2007 - żałobny marsz zamiast korowodu: studenci politechniki z zaklejonymi czarną taśmą ustami protestowali przeciwko odcięciu im w akademiku dostępu do internetu, gdzie komentowali czas trwania (zbyt krótki) i atrakcje (zbyt skromne) juwenaliów. Potępiali też prohibicję przy ul. Dekabrystów. AJD znów bawiło się osobno. 2008 - zabawa obyła się bez większych koncertów, a nawet bez korowodu. Za to AJD i PCz robią ją razem. 2009 - ? Studenci, napiszcie do nas Pójdziecie na juwenalia? Co musiałoby znaleźć się w programie, żeby chciało się Wam ruszyć? A może sami zorganizujecie sobie zabawę? Napiszcie do nas: listy@czestochowa.agora.pl. WOW uczelnie połączyły siły i będzie jeden marny koncert ... Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 141 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||