Strona Główna
Płace naliczanie płac
Płace odsetki od wynagrodzeń
Płace Umowa zlecenie
place zabaw karuzele
PLACE ZABAW PODKARPACIE
Płace przelicz
płace szkolenia
place w Irlandii
płace w województwach
PKS zmaość
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • assia94.opx.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: place zbaw





    Temat: gdzie się najlepiej miezka w Łodzi?
    też przymierzamy się do zmiany lokum i wracamy na "stare śmieci" czyli Radogoszcz Wschód-to moim zdaniem najsympatyczniejsze osiedle, niskie bloki, podwórka z placami zabaw, bardzo dużo zieleni, Arturówek i Łagiewniki pod nosem, szkoła, przedszkole na miejscu, dobry dojazd do centrum, ładne mieszkania no i u nas dodtkowy atut-rodzice



    Temat: Ogródki dla e-mam i ich dzieci!
    Ogródki dla e-mam i ich dzieci!
    Cześć wszystkim e-mamom i ich pociechom!
    Koleżanka ostatnio opowiadała mi o ogródkach, które stworzyły mamy z Krakowa.
    U księdza na parafii znalazły lokum, które wspólnie zamieniły w plac zabaw.
    Przypomina on ogródek: jest dużo kolorów, śpiew ptaków (z "Muzyki bobasa"),
    piaskownica otoczona zabawkami. Spotykają się one 2 razy w tygodniu, w dzień,
    rozmawiają, wymieniają doświadczeniami, wspólnie zajmują się dziećmi i one i
    ich pociechy miło spędzają czas. Jest to jakaś odmiana w codzinnej rutynie.
    Dotyczy to dzieci przed-przedszkonych (0-3 lat) i mam, które spędzają z nimi
    całe dnie same w domach. Może to jest dobry sposób na samotność i domowe
    odizolowanie od świata. Może i my, w Łodzi znajdziemy takie miejsce? W grupie
    raźniej! Co o tym myślicie? Pozdrawiam. Ania i 12mc Michałek.





    Temat: Przedszkola na Widzewie - do rubi i nie tylko ;)
    Z tego co sie orientuje, na Janowie jest tylko jedno przedszkole, niedaleko
    Biedronki. Osobny budynek, ogrodzony, z placem zabaw. Kiedys bylam tam zapytac,
    czy prowadza takze zlobek (nie prowadza). Na Olechowie jest male przedszkole
    dwa bloki ode mnie. Synek znajomego tam chodzi, podobno jest dobre. Slyszalam,
    ze bylo jeszcze jedno na Olechowie, ale nie jestem pewna czy istnieje nadal.
    Tyle wiem. Dudusia jeszcze za mala na przedszkole (skonczyla roczek).
    Hej, a moze sie umowimy na spacerek?
    Gdybys chciala, napisz na priv.
    Pozdrawiam



    Temat: żłobki na bałutach
    Hej.U nas podobnie.Ja dolutego mam wychowawczy a potem małą(15mc)do żłobka bo
    ma mały kontakt z rówieśniakami mieszkamy w domkach i brekuje nam wspólnego
    placu zabaw.A ona bardzo garnie się do dzieci.Znam żłobek na ulPawia chodzi tam
    dziecko koleżanki.Super jest na Swietlanej byłam tam osobiście ale dla nas za
    daleko na codzienne wożenie.Byłam na rydzowej (najmniej mi się podobał) a mała
    zapisałam na her.zatorowców i już teraz będę z nią raz w tyg chodzić do dzieci
    potem coraz częściej i na dłuzej a potem zostanie sama.Uważam ,że żłobków nie
    należy się bać naprawde zapewnieją dziecku bardzo dobry rozwój na Swietlanej np
    ma ruszyć dogoterapia.mam nadzieje ,że pomogłąm zajrzyj jeszcze
    nawww.mzz.neostrada.pl/onas.html tam są wszystkie info o żłobkach w
    Łodzi.Pozdrawiam.



    Temat: Poradnia chirurgiczna CZMP czy na Spornej?
    A ja wolę sporna. W Matce Polce byliśmy jedynie na usg stawów i raz na cito u
    okulisty a i raz u dietetyka w związku z alergia na pokarmy. Średnio tam mi sie
    podobało jeśli wogóle szpital może się podobać. Poza tym należałam się tam w
    ciąży i tyle napatrzyłam na te chore dzieci z bloku pediatrycznego, że jak nie
    muszę to omijam ja z daleka.
    Natomist korzystam ze Spornej. Chodzimy tam do urologa, alergologa na morfologię
    na testy, trzykrotnie leżeliśmy w szpitalu. Pierwszy raz jak sie poparzył
    prowadził go chirurg-dr Kuzański/gorąco polecam, po poparzeniu nie mamy śladu a
    groził mu przeszczep/, miał operowaną bużkę na leryngologi bo jako trzylatek
    wygarnął w drabinkę na placu zabaw oraz leżeliśmy na alergologi z podejrzeniem
    astmy.Z tego co szłysze od znajomuch to raczej nie polecam Korczaka, nie maja
    wszystkich specjalistów i kwestionują leczenie dotychczasowe i to co na spornej
    jest możliwe u nich niestety nie.Teraz na cito szukałam dla małej okulisty i
    nawet go tam juz nie maja.Ale wybór nalezy do Ciebie , każdemu co innego
    odpowiada. Sadzę że lepiej wybrać najpierw dobrego specjalistę a potem sprawdzić
    gdzie on przyjmuje. U nas tak się zaczęło.




    Temat: Przedszkole Montessori na Jaracza- proszę o opinie
    witajcie, to znowu ja.
    nie znam żadnego dziecka, które po przedszkolu Montessorii miałoby problemy
    w "normalnej" szkole. Jak dla mnie, to raczej nie jest kwestia problemu z
    przystosowaniem sie, po prostu dzieci po takich przedszolach może trochę
    inaczej patrzą na świat
    I to moim zdaniem może być problem, tego sie trochę boję - że jak pójdzie do
    zwykłej szkoły, to nie da sobie rady z agresją, zobojętnieniem i tym podobnymi
    sprawami.
    Ale z drugiej strony chcę, żeby była wychowywana w taki sposób - ta metoda
    bardzo mi sie podoba. I mam nadzieję, że wszystko będize dobrze.
    A co do placu zabaw - bedzie dobrze, nawet na takim małym dzieci pewnie i tak
    bedą szczęsliwe.
    pozdrawiam
    Karolina




    Temat: Przedszkole Montessori na Jaracza- proszę o opinie
    Witam!
    Nie wiem dlaczego dziecko po takim przedszkolu miało by mieć problemy z
    przystosowaniem. Pedagogika montessoriańska uczy dzieci samodzielności,
    odpowiedzialności, skupienia, a także przestrzegania ustalonych reguł. To chyba
    nie przeszkadza w normalnym życiu i zwykłej szkole. Prawdą jest, że nie uczy
    przemocy, jest to wychowanie w duchu pokoju i może być takim dzieciom trudniej
    zrozumieć i przeciwstawiać się przemocy. Nie są agresywne. Ale przecież dzieci
    mają jeszcze czas na poznanie "okrucieństw" tego świata. Ja chciałabym chronić
    przed nimi synka jak najdłużej.
    Chyba, że pani psycholog chodziło o co innego - czy precyzowała na czym mają
    polegać problemy z przystosowaniem.
    Z wykształcenia jestem pedagogiem społecznym i trochę uczyłam się na studiach o
    koncepcjach Montessori. Zawsze mi się podobały. Do przedszkola szłam jednak
    trochę sceptycznie nastawiona. Wiadomo - praktyka często mija się z teorią, ale
    jestem miło rozczarowana. Gdyby nie ten nieszczęsny plac zabaw nie miałabym
    żadnych obiekcji.
    Pozdrawiam.
    Agata



    Temat: Przedszkole Montessori na Jaracza- proszę o opinie
    Tak. Zapisałam synka do 6 lub 7 grupy (gdzie będzie miejsce). Ale cały czas nie
    daje mi spokoju ten plac zabaw. Żeby tak można było przenieść to przedszkole w
    inne miejsce.....
    Będę Ci bardzo wdzięczna za wszelkie informacje - podpytaj jeszcze trochę przy
    okazji tę znajomą - proszę.
    Oj! Nie wiedziałam, że wybór przedszkola jest taki trudny. Póki nie było Olesia
    myślałam, że to żaden problem, posyła się dziecko do najbliższego i tyle. Póki
    się nie ma własnych dzieci macieżyństwo wydaje się takie proste ))
    Pozdrawiam serdecznie.
    Agata



    Temat: Przedszkole Montessori na Jaracza- proszę o opinie
    Witaj ponownie,
    Tak, zapisaliśmy ją do grupy na dole, gdzie jest jedna sala, ale zdaje mi sie,
    że po prawej stronie od wejscia była podwójna sala (le może mi sie wydaje).
    Nam własnie też bardzo sie podobała grupa 7 (dwie sale , komputer i śpiewające
    ptaszki z magnetofonu ), ale właśnie tam trochę przerażało mnie bijące po
    oczach słońce. To, że w salach jest ciepło, to OK, ale słońce wpadające w
    południe przez okna, to chyba za duzo
    Ja rozmawaiałam z tą znajomą o alergii, bo Kaja ma alergię na mleko krowie, i
    mówiła, że nie ma problemu, daję karteczkę, co dziecko może jeść, a czego nie i
    oni tego przestrzegają.
    Jesli chodzi o spacery, to mówiła,też, że wychodzą bardzo często, sczerze
    powiem, że nie pytałam, jak to jest, czy wtedy też są tylko dwie panie na 25
    dzieci - nie pomyślalam w ogóle o tym. Zapytam, jak ją spotkam.
    A plac zabaw tez mnie na początku przeraził - na tyle dzieciaków. Ale mój mąż
    mi powiedział, że pewnie mają dużo plastikowych zabawek, które wystawiają do
    ogrodu, i tak było na zdjęciach, które wisiały na parterze na tablicy. Ale tez
    zapytam moją sąsiadkę o to.
    A ty zdecydowałas się już?
    pozdrawiam Karolina




    Temat: Ktora z mam chodzi do Julianowskiego??
    Cześć Dorotko!
    Pamiętasz mnie jeszcze??? Kiedyś nawet byłyśmy na wspólnym spacerku po osiedlu,
    ale następne razy jakoś nie wyszły My często bywamy w parku, byliśmy nawet
    przedwczoraj. Jeśli pogoda dopisze, to się będziemy pojawiali, tylko coraz
    wcześniej robi się ciemno, co ogranicza nasze możliwości (Artek chodzi do
    przedszkola i do domku zciągmy ok. 14). Jakby Ci pasowało ok. 15.00, to daj mi
    znać na priva: ola234@poczta.onet.pl. Jakoś się umówimy. Acha, my z reguły
    jesteśmy na tym nowym placu zabaw blisko Zgierskiej!
    Do zobaczenia, mam nadzieję




    Temat: aktualna lista mam i dzieci
    Mam na imię Małgosia, jestem mama 5- letniego Borysa, zwanego Potomkiem.
    Obydwoje z mężem pracujemy, Potomek chodzi do przedszkola.
    Mieszkamy na Górnej, Chojny- Zatorze- na spacery chodzimy do parku przy
    Carrefourze albo do zoo, czasami spędzamy czas na okolicznych placach zabaw.




    Temat: Przywrócić karty rowerowe !?
    Ja jeżdżę rowerem i właściwie nieczym innym. Nie jeżdżę rekreacyjnie
    tylko "konkretnie": dom - uczelnia - co tam jeszcze. Naprawdę, gdybym nie miał
    podbudowy teoretycznej z przepisów ruchu drogowego, to dawno mnie by coś
    rozjechało. Jakoś wg mnie aż takiego młynu nie ma na ulicach, ale zdarzają sie
    różne przypadki, ale to nie meritum dyskusji. Trzeba znać się na przepisach, to
    nie plac zabaw.



    Temat: Piotrkowska przyjazna dzieciom
    Podzielam Wasze opinie dotyczące Dni Łodzi; ale wierzę, że ten ogródek to nie
    będzie badziewny zbiór plastikiwych zabawek pod pasiastym namiotem; tylko jakiś
    projekt z pomysłem.
    Może dzięki temu na Pietrynie będzie pojawiać się nie tylko młodzież (po 18),
    ale także całe rodziny w godzinach popołudniowych... Mamy i Tatusiowie, też
    czasem chodza na zakupy, i dziecko cczasem trzeba ze sobą zabrać. Maluch w
    ogródku odsapnie podczas wyprawy... Teoretycznie są od tego (wspólnych
    rodzinnych wypadów) parki i place zabaw...

    W każdym razie wierzę, że ogródek będzie porządnym, estetycznym ogródkiem...
    <@>




    Temat: Łódzcy radni chcą wprowadzić zakaz handlu w nie...
    Wolałbym, żeby łódzcy radni zajmowali się sprawami bardziej przyziemnymi np.
    tym gdzie mamy spędzić niedzielę nie wybierając wizyty w sklepach. proponuje,
    żeby bardziej zatroszczyli się tym, że nie ma placów zabaw dla dzieci,basenów,
    że jest mało imprez kulturalnych tzn. takich gdzie główną atrakcją nie jest
    piwo ale dobra muzyka (np. powazna), występy grup teatralnych. Własnie
    nadchodza wakacje niedługo teatry będą zamkniete na trzy spusty a w mieście
    zapanuje kulturalna pustynia. Podejrzewam, że hipermarket pozostanie dla nas
    jedyną wakacyjna rozrywką.



    Temat: Piotrkowska przyjazna dzieciom
    Dobrze, że nie będzie w nich sprzedaży alkoholu. No bo bym chyba padł. Ale
    znając życie, część restauratorów ustawiłaby bujanego bujaka w kształcie kaczki
    w rogu ogródka pwnego i już byłby plac zabaw.

    Zobaczymy, czy się przyjmie, chyba że gimbus po nich przejedzie.



    Temat: Śmierć małego bohatera
    plac zabaw nazwany imieniem Brajana? ok, ale co do ewentualnego nazywania Jrgo
    imieniem ulicy albo stawiania mu pomnika to juz miałbym wątpliwości, nie lepiej
    zeby pozostawić go w pamięci jako wzór stawiany np. małym dzieciom w
    przedszkolu? taki idol chyba najlepiej do nich by trafił, w oparciu o
    zachowanie Brajana mozna by przeprawadzić kilka zajęć uświadamiajacych o
    zagrożeniach, o tym że trzeba pomagać, itp.

    a co do pomnika... to proponuję Pomnik Nieodpowiedzialnego Rodzica, tak raczej
    pod rozwagę "dorosłych"




    Temat: aktualna lista mam i dzieci
    Witam dopiero teraz trafiłam na to forum ale lepiej późno niż
    wcale,odpowiadam na twojego posta poniewaz też jestem ze stoków i
    często spaceruje z synami po parku lub jestesmy na placu zabaw.Mam
    dwóch wspaniałych chłopaków (nie licze męża),Mikołaj lat 7 i Kacper
    5 miesiecy(6.01.2008).Twoje dziewczyny juz troche podrosły ale myśle
    ze mogłybyśmy sie spotkac na spacerze i pogadac.Czekam na odzew.



    Temat: aktualna lista mam i dzieci

    Witam wszystkie łódzkie mamusie.
    Mam na imię Dominika. Mam 27 lat i 4,4 letniego synka Wiktora. Mieszkamy na
    Retkinii (pomiędzy krańcówką tramwajową i autobusową) nz Wyszyńskiego. Na
    spacerki najczęściej chodzimy po okolicy (ale zdecydowanie najczęściej można
    nas spotkać na placu zabaw przy przedszkolu nr 55)



    Temat: dziewczyny, znacie zlobek na ul. Odynca?
    Witajcie

    Zastanawiam się czy nie zacząć zaprowadzać Mateuszka (w środę 19.07. skończy 15
    miesięcy) od połowy sierpnia do żłobka właśnie na Odyńca. Z tego co się
    zorientowałam to minusem oprócz chorób dzieci jest przegrzewanie dzieci w salch
    i brak spacerów w porze jesienno-zimowej? A może napiszecie coś wiecej? A jak z
    dyscyplina i konsekwencją? Nie chciałabym aby syn miał sprzeczne informacje z
    otoczenia? A ile jest opiekunek i pomocy? A ile kosztuje?
    Czekam na odzew, jestem ciekawa czy juropka, molla7 i monadame zaprowadzacie
    swoje dzieci?
    Chętnie bym się spotakała na placu zabaw np. na Leczniczej i porozmawiała.

    Pozdrawiam




    Temat: Przedszkole na Retkini
    Sama jestem ciekawa, które przedszkole na Retkinii jest godne polecenia bo
    mojego Arturka też tam oddaję od września.
    Ja zwiedziłam trzy przedszkola, ale po takiej jednorazowej wizycie niewiele
    mogę powiedzieć. Zraziła mnie na pewno pani dyrektor w przedszkolu mniej więcj
    na przeciw Mc Donalda, po drugiej stronie ulicy chyba ul. Sprinterów? Ta pani
    zajmuje się maluchami. Byłam tam dwie godziny i pani dyrektor ani razu nie
    zwróciła się normalnie do dziecka tylko były pokrzykiwania i wydawanie poleceń.
    Zła na cały świat. Ja czułam się tam jak intruz. Raz wydawało mi się,że chce
    nawet przeklnąć do dziecka(co Ty mi tu p....)! Tylko w ostatniej chwili się
    zamknęła.
    Byłam jeszcze w przedszkolu nr 151(Narciarska)i nr 133(Wileńska). Tam byliśmy
    przyjęci bardzo sympatycznie. Raczej nic więcej nie mogę powiedzieć.
    Zamierzam jeszcze odwiedzić przedszk. nr 144(Olimpijska).

    Od dwóch osób słyszałam pozytywne opinie o przedszk.nr 55?(chyba)ul.
    Wyszyńskiego(też nie jestem pewna czy to jeszcze Wysz. bo to trochę w głebi
    osiedla) na przeciw takiego małego kościoła i dużego placu zabaw.




    Temat: Spotkanie emam z Łodzi i okolic
    Byłam w tym osrodku, mieszkalismy w pokoju hotelowym poniewaz w domkach przy
    brzydszej pogodzie jest raczej niecekawie z małym dzieckiem. W pokoju jest
    łazienka z natryskiem i tv, ale pokoje są raczej małe max na 2 osoby z
    dzieckiem. Ceny oczywiscie ulegną zmianie ale bylo to ok 70 zl z wyzywieniem za
    dobę, i za dziecko te zjest opłata plus opłaty klimatyczne od każdego, na
    terenia plac zabaw dla dzieci i baseny sala do zabawt dla dzieci sala tv i
    rekreacyjna, sala kominkowa, dyskoteka gdzie odbywaja sie różne imprezki
    wczasowiczów, jesli chcesz wiedzieć więcej pisz na priva pozdrawiam, Jeśłi
    chodzi o spotkanie to mogę spróbować wynająć mała salę w szkole i tam możemy
    zrobić herbatkę lub pryniesć jakieś ciasto i pogadac, dla dzieci mozna
    zorganizowac podlogę z materacy (musialybyśmy tlyko przynieść jakieś zabawki
    dla dzieciaków0 jeśli są chętni proszę o powiadomienie, jeśi osób będzie mało
    to proponuje spotkanie u mnie w domu. Wszystkieog dobrego w Nowym Roku. ))



    Temat: Przedszkole Montessori na Jaracza- proszę o opinie
    tu jest wątek o przedszkolu
    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=600&w=29541503
    moja córka chodzi do przedszkola na jaracza juz 3 rok
    polecam niemal bez zastrzezen
    plac zabaw faktycznie jest mały - ale sama nie wiem jak alw dzieci sie mieszczą
    córka wspomiała ze czasem chodzą do parku
    w każdym razie od maja prawie każdą chwilę (poza godzinami na zajecia - czyli w
    nazewnictwie mojej córki "prace") spedzaja na dworze
    na pocieszenie dodam, ze obok mojego domu są dwa inne przedszkola, gdzie nie ma
    zadnego miejsca do zabawy i dzieci wyprowadzane są tylko do parku

    jezeli chodzi o ilośc sal - pewnie faktycznie wygodniej jest w grupie z dwiema
    salami, ale te jednoizbowe są tez ok
    tak naprawde w przedszkolu chyba nigdy nie ma kompletu dzieci
    pozdrawiam
    sabcia



    Temat: Gdzie z dwulatkiem na zajęcia?
    my chodzimy do nie dawno otwartego chicolandu w manufakturze na pietrze przy
    ,,smyku,,. Placi sie 5 zl/godz.to cos w stylu sali zabaw ale dostosowane dla
    dzieci do 3 lat.Sa tam zjezdzalnie,domek,jezdziki,kuchenka,salon urody....
    Mojemu 2 latkowi sie bardzo podobało.
    W czwartki od 10-12 jezdzimy do M1 do sali zabaw(tylko wtedy takie małe dzieci
    moga sie tam bawic)wstep za darmo.




    Temat: Zagadka, "Kim jestem?"
    Zagadka, "Kim jestem?"
    Ja pomodle sie za Ciebie i dam Tobie blogoslawienstwo. Nawet moge Ci sprzedac
    odpust, zupelny, jak na to zasluzysz. A jak mozesz na to zasluzyc? No wiec,
    ten tego, tu to, ja mysle, ze Ty, albo moze, dla biednych, i tez, no, i to
    wcale nie prawda, ze my nie mamy prawa (od-)dawac biednym pieniadzy ktore
    uzyskalismy od Ciebie (Was) na (tzw) cele charytatywne, nie, o nie, nie
    prawda, nie wszyskie, i nie prawda jest to ze my mozemy tylko modlitwe
    ofiarowac tym biedakom, i tobie, o nie, to nie. Wiec, dawaj na te cele (nie,
    nie "cale", nie bluzn przy swietym, ja nigdy, nie, nie tego... do cieplych
    krajow i gorek stojacych, o nie, nie) charytatywne, im wiecej tym wieksza
    masz szanse na zbawienie, o taa to taa. No, co ty zaraz, 'podatki nie
    placicie?' Ty chcesz zebym modlil sie za Ciebie, ha? No, co ty! My mamy takie
    cienkie portfele i chudzi jestesmy (ale dludzy, i technike tez mamy), prawie
    jak Ci mali z dworca, o taa. Wierz mi, kochany. Modlmy sie, o zbawienie
    naszych dusz, ups, to znaczy Waszych, o taa to taa (i da, ha, ha!).

    Kim jestem?




    Temat: Figloraje w Łodzi- pomocy!
    mamy ich kilka w Łodzi:
    "Agata", ul. Kusocińskiego 61 (Retkinia czyli cała Łodz po prostej do pokonania)
    nieco blizej ale gorzej - "Urwis" plac Zwyciestwa 2 (tez na prostej z TM)
    "Piotrus Pan" ul Pomorska przy Sterlinga, )na dole jest Biedronka, na górze
    sala zabaw)
    i Sala zabaw przy ul. Rogozinskiego, odchodzi od ronda lotników lwowskich (z
    ronda w prawo, pierwsza wieksza w prawo i w lewo i juz po prawej widac) tą
    ostatnią odkryłam niedawno ale jest ok., pozdrawiam i miłej zabawy



    Temat: Gdzie z dwulatkiem na zajęcia?
    witam
    rzadko zdaża mi sie oceniac cos tak szybko, jednak to miejsce
    zrobilo na mnie kiepskie wrazenie.a nauczylam sie kierowac intuicja
    mamy w doborze rzeczy dla moich dzieciakow.tez z racji zawodu i
    pracy praktycznej z malymi dziecmi pozwolilam sobie na ocene
    merytoryczna.
    zgadzam sie ze dzieciakom potrzebne jest takie miejsce i jak
    najbardziej adaptacja przed przedszkolem jest konieczna, tu jedna z
    Was pisala ze po dluzszej przerwie dziecko ponownie balo sie zostac
    samo - wiec dzieci nie czuja sie tam bezpiecznie, co do koncentracji
    to i owszem taki maluch nie na dlugo skupia uwage ale na 10, 15 min
    jest w stanie a po za tym wlasnie ma sie tego uczyc a zmiennosc tam
    panujaca nie sprzyja temu.wyobrazcie sobie jak dzieciak pojdzie do
    przedszkola i tam panie nie beda non stop serwowac zabaw - czy
    dziecko nie bedzie sfrustrowane???? -jest jeszcze pare innych rzeczy
    o ktorych mozna by pisac.
    na pewno sa tez i pozytywne aspekty tego miejsca.
    mi chodzi tylko o to aby rodzice jak placa i oddaja swoje dzieci pod
    czyjas opieke WYMAGALI tego co im sie nalezy.
    nie zadowalajcie sie byle czym, bo w Łodzi nigdy nie powstana rzeczy
    z prawdziwego zdarzenia jezeli to my rodzice nie bedziemy podnosic
    standardów.
    pozdrawiam



    Temat: Spotkanie emam z Łodzi i okolic
    Rubi a ja mam do Ciebie prywatne pytanie. Przeczytałam że byłaś w ośrodku
    Horyzont.Jeżeli możesz napisz mi na adres gazetowy czy byłaś w pokoju czy w
    domku i ile płaciłaś. Bardzo mnie oferta tego ośrodka zainteresowała.

    A spotkać się można np w sali zabaw dla dzieci, jeżeli oczywiście chcecie się
    spotkać z dzieciaczkami. Bo jeżeli same to można w jakiejś knajpce




    Temat: Problemy z Muzeum Sztuki w Manufakturze
    Gość portalu: Gordon napisał(a):

    > Po klopotach jakie mial Apsys z nowym Prezydentem to nie dziwie
    > sie ze Apsys sie wypiol, jak by mi ktos powiedzial ze mnie nie
    > chce to tez bym na swoj koszt nie robil remontu dla miasta - chca
    > niech sami robia. Pozatym to nie wiedziec czemu urzad
    > marszalkowski?!?!? ma to finansowac, a dlaczego nie miasto?!?!?
    > Czy pan Kropiwnicki ma w ...powrzaniu muzea, tylko bazary sie
    > licza - chyba tak skoro z samoobrona sie zbratal by filharmonie
    > usadzic (nie ma 1/10 wartosci na dokonczenie) smiech, to miasto
    > (czyt. wladze) to kpina.

    Z tego co wiem Muzeum Sztuki podlega województwu a nie miastu, więc pewnie
    dlatego to Urząd Marszałkowski miałby płacić, a Kropiwnicki tylko głośno
    powiedział jak wierzy Francuzom - i się okazuje że miał rację - będzie market,
    morze nawet dziecięce muzeum, bo to super biznes w stylu sal zabaw i sposób na
    pozostawienie dzieci przez robiących zakupy rodziców, natomiast Muzeum Sztuki
    nie pomoże w handlu, dlatego dali zrujnowaną halę, tak musieliby ją
    wyremontować pod nadzorem konserwatora,a tak postawią blaszak z supermarketem i
    wyremontują mniejsze, a awięc tańsze obiekty



    Temat: znikają drabinki z placów zabaw na retkini.
    dlatego że niedawno 5- letni chłopczyk zginął na placu zabaw
    teraz place są sprawdzane i niebezpieczne rzeczy naprawiane lub zabierane
    szkoda że dopiero teraz jak stało sie nieszczęscie




    Temat: Figloraj lub plac zabaw dla małego smyka -1,5 roku
    Figloraj lub plac zabaw dla małego smyka -1,5 roku
    Witam
    Poszukuję takiego miejsca do zabaw jakie jest w M1 w czwartki od 10
    do 12. Czy ktoś zna figloraj dla dzieci młodszych niż 3 latka?
    Pozdrawiam




    Temat: znikają drabinki z placów zabaw na retkini.
    nie , nawet nie w Łodzi
    ale akcja sprawdzania placów zabaw trwa w całej Polsce - ponoć




    Temat: czego nam mamom brakuje w Łodzi?
    Placów zabaw. Zdecydowanie placów zabaw z prawdziwego zdarzenia. Sprawy parku
    na Zdrowiu nie będę już komentowała. Szkoda czasu




    Temat: Śmierć małego bohatera

    plac zabaw to od razu ulica czy może będzie to taka ulica, że w zasadzie plac
    zabaw (piaskownica, górki, dołki i bajorka)?




    Temat: Mamusie z Łodzi
    No trudno, może innym razem spotkamy się ze zbzikowanym labradorem
    A my co dziewczyny, spotykamy się jutro o tej 13 przy placu zabaw w
    Poniatowskim? Pytanie tylko, czy w parku jest tylko jeden plac zabaw?




    Temat: Place zabaw, które straszą
    Jest coraz lepiej
    Można narzekać na urzędników (zwykle słusznie), ale akurat place zabaw z roku na
    rok są coraz ładniejsze. Nawet "zapomniany" placyk wyremontowany kilka lat temu
    do dziś jest w lepszym stanie, niż drzewiej to bywało.




    Temat: Znaleźliśmy plac Brajana
    Ten plac jest mało ciekawy. Proponuję nazwać imieniem Brajana jakiś plac zabaw
    dla dzieci w centrum Miasta. Takich placów jest mnóstwo !



    Temat: poznam mamy z widzewa
    My chodzimy do parku, na plac zabaw i do sali zabaw gdy pada, czasem siedzimy w
    Mc donaldzie, bo tam jest pokoik do zabawy, pijemy herbatke .




    Temat: Który łódzki park lubicie najbardziej?
    Ja czuje się świetnie w parku Źródliska.Bardzo dbaja o niego,w wakacje w każdą niedzielę były jakieś koncerty muzyczne.Przychodzi do niego duzo mam z dziećmi.Jest świetny plac zabaw dla małych dzieci i plac dla młodzieży (np.koszykówka,ping-pong,chustawki).
    Pozdrawiam.




    Temat: Spotkajmy się
    Tak się spotykamy, spotykamy i spotkać się nie możemy! Ja jestem prawie
    codziennie /ok. 17/z córką na placu zabaw w parku Julianowwskim /ten plac
    bliżej kościoła/. Jeśli tylko dopisze pogoda zapraszam wszystkie mamy.




    Temat: Na jakich placach bawią się łódzkie dzieci - ra...
    A po co nam ładne place zabaw i rozwiązania przyjazne dla dzieci i ludzi. Zrobi
    sie jeszcze jedna jakąś wzniosło patriotyczną akademię i imprezę powzruszamy
    się, opowiemy parę frazesów, Prezydent RP będzie szczęsliwy i będzie super.



    Temat: Złobek na Tokarzewskiego (Baluty)- grupa rodzinna
    grupa rodzinna to znaczy ze mozna pujsc tam z dzieckiem , posiedziec z nim ,
    popatrzec jak sie bawi? plac zabaw pod dachem w instytucji do tego przeznaczonej



    Temat: aktualna lista mam i dzieci
    cześć, jestem mamą 3,5 rocznego Tymka i prawie 3 miesięcznej Asi.
    Mieszkamy na Dąbrowie a na spacerki chodzimy do pobliskiego parku
    Podolskiego lub na teren działek lub na place zabaw między blokami
    czekam na wiosnę bo tych spacerów było teraz nieco mniej...
    pozdrawiam



    Temat: poszukiwane mamy z nowego rokicia i okolic :)))
    dla nas ten park to juz żadna atrakcja
    syn ma prawie 3,5 roku i ma już dość parków (najbardziej lubi chodzić koło
    sklepów
    chodzimy w różne odległe miejsca (fajny plac zabaw jest koło ul. Mysliwskiej),
    nieraz do fikolandu na Rogozińskiego......



    Temat: aktualna lista mam i dzieci
    Witam, mam na imię Ania. Jestem mamą 16 letniego Dawida i 10 miesięcznego Igorka
    (03.12.06). Mieszkamy na Olechowie i tu także spacerujemy. Może z niektórymi
    mamusiami spotkamy się na placu zabaw przy naszych blokach (przy Wojewódzkiego).
    Pozdrawiam cieplutko



    Temat: wycieczka dla przedszkolaków
    mini zoo pod pabianicami. sa i zwierzatka i plac zabaw.polecam




    Temat: Mamy z okolic Czerwonego Rynku
    a ja mieszkam przy Domku Dziecka przy Kilińskiego ), i chodze na plac zabaw
    przy czerwonym rynku. Ale juz niedługo pewnie będę tam mieszkac, bo sie
    przeprowadzamy.




    Temat: aktualna lista mam i dzieci
    Cześć!
    Mój Artur ma prawie 5 lat, a mieszkamy na Osiedlu Jagiełły Spacerki, a raczej
    przesiadywanie na placu zabaw-park Julianowski, a od czasu do czasu
    Hipoteczna Już oboje czekamy na wiosnę i kolejne szaleństwa




    Temat: CH Manufaktura
    taki plac zabaw będzie czynny od listopada, a tu pozostałe informacje
    www.manufaktura.lodz.pl




    Temat: CH Manufaktura
    Na chwilę obecną jest malutki plac zabaw wyłożony materacami z małą zjeżdżalnią
    i domkiem. Dla mojego 2,5 latka to doskonała zabawa. ) A centrum jest całkiem
    spore. )




    Temat: aktualna lista mam i dzieci
    mam na imie Marta (32) jestem samodzielna mama wspaiałej Weroniki
    (25.03.2000) spacery to raczej juz przeszłosc. Weronika chodzi na
    plac zabaw przy pułaskiego czasmi zdarza nam sie wyjsc do parku
    Julianowskiego. raczej sam sie spaceruje z kolezankami




    Temat: aktualna lista mam i dzieci
    Witajcie! Mam na imię Aneta. Mam dwie córeczki Biankę (2 lata i 4 miesiące) i
    Jagodę (9 miesięcy). Mieszkamy na Bałutach na osiedlu Jagiełły. Jak pogoda
    dopisuje chodzimy na spacery do parku Julianowskiego lub na plac zabaw na
    osiedlu




    Temat: jakie przedszkola są czynne w wakacje?
    Zapraszamy na wakacje do EKOLUDKA www.ekoludek.com.pl/

    Przygotowaliśmy dla dzieci wiele atrakcji, mamy piękny duży plac
    zabaw i ogród. Dzieci będą się czuły niemalże jak na mini
    koloniach




    Temat: aktualna lista mam i dzieci
    Witam,
    nazywam sie Dominika (29l), jestem mamą 19,5m-cznej Nikoli. Mieszkamy na
    Retkini w okolicy Piasków, chętnie spotkamy się z Dzidzią w zbliżonym wieku i
    Jej mamą (oczywiście) na placu zabaw lub może na wspólnym spacerze np. do
    Botanika )
    Pozdrawiam




    Temat: Spotkajmy się
    dopiero wróciłam niestety do domu, a plac zabaw oczywiscie, o ile
    pogoda dopisze, tylko jeszcze z której strony za laskiem - przy
    krańcówce?




    Temat: Mamusie z Łodzi
    Dla mnie tez czwartek może byc jak będzie znośna pogoda. Może przy placu zabaw??
    bo to dosc charakterystyczne miejsce?



    Temat: Mamy z retkini
    Hejka, ja też z Retkini (okolice Statoil, czyli dosć blisko Komendy na AK. Mam
    1,5 roczniaki (bliźniaki) i wychodzę też około 17:30.

    Może jakiś plac zabaw?
    Jakby coś to na priv.

    Pozdrawiam




    Temat: dino park kołacinek czy warto?
    A ile czasu zarezerwować, bo z tego co na stronach to spokojnie trzy cztery
    godziny albo lepiej. Moje dzieci jeszcze są małe (2 i 4 lata) więc na pewno z
    zajęć dodatkowych nie skorzystają. Ale wystawa, park, plac zabaw to myślę 4
    godziny. ?




    Temat: gdzie jakis festyn z okazji Dnia Dziecka..
    na gorce widz tzn tej przy placu zabaw???n/t




    Temat: szukam Mam z Dąbrowy i okolic
    pewnie ze tak..!!! ja jutro mesli pogoda dopisze będę na skwerku koło kościoła
    franciszkanów. Na placu zabaw. Tak koło 11 i potem koło 15. To widzimy sie???




    Temat: Czy chodziłybyście do takiego miejsca z dziećmi ?
    To dodam - albo centralnie - żeby wszyscy mogli dojechać bez komplikacji, albo
    lokalnie - ale to się trzeba ogłaszać nie na forum łódzkim (gdzie wcale nas
    e-mam łódzkich tak dużo nie ma), ale porozwieszać ogłoszenia na osiedlu - przy
    sklepach, placach zabaw itd.



    Temat: Proszę o radę, rozterki matki.
    Pomysł jest świetny.
    Proponuje najpierw dowiedzieć się w okolicy (place zabaw, forum regionalne..)
    jak duże jest zapotrzebowanie na takie miejsce.
    Życzę powodzenia




    Temat: poszukuję przedszkola
    poszukuję przedszkola
    najlepiej małego, rodzinnego, gdzie jest duży kontakt dziecka z
    nauczycielami, najchętniej z dużym placem zabaw - żeby dziecko mogło
    się wybiegać, z ciekawą ofertą zajęć, w okolicach janowa, olechowa,
    nowosolnej...

    jest takie?



    Temat: Spotkajmy się
    Mnie pasuje w zasadzie codziennie, ale gdybyś jeszcze dzisiaj
    zajrzała to może ok 17 na spacer za lasek na plac zabaw?
    Ja pewnie i tak team będe.



    Temat: Który łódzki park lubicie najbardziej?
    park na osiedlu widzew wschod, tzn lasek, jest plac zabaw dla dzieci, latem otwarty "bar lesny" mozna kupic picie, piwko, cos przekasic , duzy obszar do spacerowania




    Temat: Który łódzki park lubicie najbardziej?
    Botanik, wejście płatne, ale za to nie ma żadnych elementów, rowerów, psów,
    oznacza to że można dziecko puścić na trawę bez żadnych lęków. JEst pięknie,
    cicho, plac zabaw, stawy z kaczkami, skałki, po prostu raj.



    Temat: spacerek mam pracujących
    podaję termin wspólnego spacerku ustalonego w drugim wątku

    15 kwiecień o godz 15 w parku julianowskim - plac zabaw (bliżej Zgierskiej)

    Do zobaczenia



    Temat: Nie chcą orlika pod oknami
    a ja się Was zapytam
    kto z komentujących miał lub ma pod swoim oknem boisko, na którym od
    rana do wieczora gardłują osiedlowi sportowcy, albo plac zabaw z
    dzień w dzień piszczącymi i wydzierającymi się dziećmi?
    Czy na pewno wiecie o czym piszecie?




    Temat: Uroczysko czy Sygnałowa
    moje dziecko od września chodzi na Uroczysko.
    Ja i on jesteśmy zachwyceni przedszkolem.
    Panie bardzo miłe, cierpliwe, mądre.Grupy mieszane - dzieci które dłużej chodzą
    są bardzo grzeczne, ułożone.
    Duży plac zabaw, czyściutko.Ja polecam na 100%



    Temat: Co was denerwuje na waszych osiedlach??
    Architektura i w ogóle otoczenie. Na wprost ponury żelbetowy blok i okna
    sąsiada (przez lornetkę można sobie TV oglądać), na lewo blok, na prawo blok, a
    pod balkonem plac zabaw z rozwrzeszczaną dzieciarnią w dzień i żulostwem
    wieczorami.




    Temat: Co widać za oknem?
    kilka bloków, jeden domek z kurami na podwórku, plac zabaw, kawałek ulicy, okno
    koleżanki z klasy



    Temat: Gdzie z dziećmi?
    Jak byłam mała Mama zabierała mnie do parku śledzia; poza tym UWIELBIAłaM
    wszelkiego rodzaju place zabaw. do sklepów z zabawkami wchodze tylko, żeby się
    rozgrzać, bo pluszak za ponad 1000zł nie jest na moją kieszeń :0




    Temat: małe szcześcia
    małe szcześcia
    Twoje małe szcześcia, coś co daje Ci masę radości! Co to?

    Mnie np. zabawa na placu zabaw :)))




    Temat: Konkurs na najładniejszy ogródek przy ul. Piotr...
    Konkurs na najładniejszy ogródek przy ul. Piotr...
    moze by tak zorganizowac konkurs na najladniejszy plac zabaw dla
    maluchow ?



    Temat: Sprzątanie psich kup to jak mycie zębów
    to było dość dawno temu kiedy w sklepach nie było specjalnych żwirków dla kotów. pogoniłem pewną panią, która również sprzatała kuwetę kota. robiła to w piaskownicy na placu zabaw i nie rozumiała co w tym zlego.



    Temat: Kierowcy znów rozjeżdżają trawniki
    Kierowcy znów rozjeżdżają trawniki
    Zapraszam SM na ul.Karpia 56/58.Kierowcy niszczą trawnik i niemal wjeżdżają na
    plac zabaw dla dzieci



    Temat: Kierowcy znów rozjeżdżają trawniki
    Na razie od kilkunastu lat nie powstał ani jeden parking miejski. Nie bałbym się
    tego betonowania.
    W cywilizowanym świecie często bywa, że NAD parkingiem (podziemnym, płatnym)
    jest np. skwer, plac zabaw, ulica... u nas mógłby być chodnik i bazar pudełkowy ;-)




    Temat: Nie chcą orlika pod oknami
    Wiem dokładnie o czym pisza !!!! mam plac zabaw 10 metrów od
    balkonu I pewnie Cie zdziwie ale jak najbardziej jestem zaaaaaaa
    chociaz jestem juz starym zgredem i teoretycznie powinno mi
    przeskadzac. NIECH ZYJE ZABAWA !!!



    Temat: Gdzie z dziećmi?
    A ja polecam rowniez plac zabaw w stylu wioski indianskiej ( niedalieko
    lunaparku )- duzo miejsca do biegania i super zabawa , poza tym w poblizu sa
    boiska do koszykowki i pilki noznej , a takze mini-silownia dla dzieci.




    Temat: Chba kogoś walnę w pysk!
    Bić delikatnie, subtelnie i obraźliwie. Najlepiej schłostać zimnym spojrzeniem i przykrą, złośliwą uwagą.
    Zmiana miejsca, bo plac zabaw uległ asmodestrukcji. Sugeryję miejsce zaszyfrowane jako 2942652.



    Temat: PABIANICE
    hehe, placów zabaw to takie ilości w Pa-cach, że z pewnością się spotkamy



    Temat: Spotkanko w Poniatowskim????
    Dla mnie też może być środa na Zdrowiu tylko gdzie się spotkamy?Może w tym
    lunaparku gdzie jest oczko wodne i plac zabaw dla dzieci?Może godz.11



    Temat: Mamy z Bałut i okolic
    Ja też jestem w parku koło 11, więc możemy umówić się na wtorek o 11 przy
    głównym wejściu na plac zabaw. Dajcie znać czy Wam pasuje.

    Ewelina i Martusia



    Temat: PABIANICE
    super - może się będziemy spotykać na placach zabaw i spacerkach po naszej
    metropolii - pzdr Anita



    Temat: nie zgubil ktoś pudla białego?
    Gość portalu: pieskowa napisał(a):

    >piesek kręci się w okolicy placu zabaw dla dzieci

    może to pudofil?



    Temat: nie zgubil ktoś pudla białego?
    zapomniałam dodać
    "moja okolica" to osiedle zagajnikowa...
    Inflancka/Zagajnikowa/Niemojewskiego... piesek kręci się w okolicy placu zabaw
    dla dzieci



    Temat: Mamy z Bałut i okolic
    a gdzie mieszkasz dokładniej. Ja ok. Placu Koscielnego, mała ma 13 m-cy, do
    zabaw z dzieciakami chetna, no ale ja wracam za niedługi czas do pracy, więc z
    czasem może być ciężko. Ale moze jakis weekend ...




    Temat: Psi park ładniejszy od placu zabaw dla dzieci
    Psi park ładniejszy od placu zabaw dla dzieci
    Mieszkam na tym osiedlu.
    Gdzie jak gdzie, ale u nas nie ma problemu z wyprowadzaniem psa - całe
    osiedle otoczone jest przez tereny zielone, są górki, gdzie z psem można
    pobiegać, jest lasek a tam masa psich torów przeszkód w postaci pieńków, pni,
    pod którymi można się prześlizgnąć. Po co w takim miejscu budowac park???
    Akcja ze sprzątaniem kup jest za to potrzebna: Dopóki wokół osiedla był
    TYLKO lasek, jakoś się to dało znieść (o ile psy załatwiały się w lasku, a nie
    na chodniku), ale od kiedy zrobili staw, a w około wysypsane żwirem ścieżki -
    jest to bardzo potrzebne. Śmieszna sprawa - poszłam na huczne otwarcie parku,
    docierałam tam akurat, kiedy mowa była o społecznej szkodliwości psiej kupy,
    konieczności sprzątanie i zbawiennym działaniu akcji - PO DRODZE NALICZYŁAM 9
    PSICH KUP!!! Ludzie z telewizji nie byli zainteresowani zrobieniem małego
    kupowego śledztwa - a byłby z tego piękny materiał (chociaz smutny).

    To świetnie, że ktoś zainteresował się wyglądem naszego osiedla, ale
    zlikwidowanie boiska było chamstwem - i jednak kompletnym nieuwzględnieniem
    potrzeb (młodszych) mieszkańców. Dopiero po wybudowaniu psiego parku (i jakiś
    tydzień przed jego otwarciem) wybudowano PLAC ZABAW. Mieści się w lasku
    dzielącym nasze soedla na pół. Super, tylko ciekawe, ile osób o nim wie? Żeby
    wiedzieć, trzeba po prostu tamtędy chodzić. Pewnie połowa mieszkańców osiedla
    w ogóle o tym nie ma pojęcia. Znowu śmieszna sprawa - piaskownica i
    zjeżdzalnia zostały wybudowane NA SAMYM ŚRODKU ŚCIEŻKI, która została
    wydeptana już z 15 lat temu. Żeby przejść na drugie o siedla muszę zbaczać z
    trasy i to okrążać. Niby nic, ale strasznie denerwuje. Znowu ktoś nie zrobił
    rozpoznania przed wybudowaniem placu!!!
    Założę się, że plac dla dzieci został wybudowany po to, żeby uprzedzić
    ataki na twórców psiego parku - "że psy mają się gdzie bawić, a dzieci?!?" No
    i mają czyste sumienia. Co do boisk - były dwa, jedno zlikwidowane, zostało
    jeszcze jedno. Ciekawe, jakie wobec niego sa plany?

    A teraz wracam do tematu postu: O ile psi park jest ( a raczej był) wykonany
    bardzo starannie : ogrodzony siatką, pięknie wygrabiony teren, żwirowe alejki,
    huśtawka dla psów i ławeczka, to plac zabaw jest zrobiony na zwykłej leśnej
    polanie, zabłoconej nie tylko w deszczowe dni. Oczywiście nie jest ogrodzony,
    więc wszystkie psy, o które ich właściciele nie dbają na tyle, by prowadzić je
    do "parku" wałęsają się po terenie,i załatwiają gdzie popadnie, w tym do
    piaskownicy, w której powinny bawić sie dzieci i wpadać do niej po zjeździe ze
    zjeżdzalni. Park jest większy, ogrodzony, zagrabiony... Coś tu chyba nie gra?



    Temat: Do Mam z Łodzi.
    a w jakim wieku jst dziecko?
    Wesołe miasteczko to wg mnie kiepski pomysł, bo samym miasteczkiem nie ma sie co chwalić (ruina), ale tuz za Lunaparkiem jest fajny duzy ogrodzony plac zabaw, idąc od Zoo trzeba przejść przez Lunapark, i zaraz za bramą wyjściową skręcić nieco w prawo.
    Sale zaba były tu wielokrotnie, wątek jest chyba nawet podczepiony.
    Manufaktura- jesli będzie ładna pogoda- na rynku jest "plaża", wielkia piaskownica wysypana morskim piaskiem, ogromna! Moje dzieciaki uwielbiają tam się bawić, a dla mnie to zbawienie, bo córka ze względu na alergię na koty nie może chodzić do miejskich piaskownic.
    Ostatnio w gazecie była notatka o parku na ul. Karpackiej, postawili tam jakąś ścieżkę zdrowia, ale chyba taką bardziej pod dzieci. Jeszcze nie byłam, ale mam zamiar się wybrać.
    Podczas brzydkiej pogody zabierałam dzieci do palmiarni, chociaz dla dzieci to krótka rozrywka, ale zawsze cos. Do Galerii, tam na dole jest taki mini placyk zabaw, ale fajny i bezpieczny, a dla dzieci najwazniejsze jest , żeby sie pobawić w towarzystwie innych dzieci.
    Do figlorajów chodzimy, najczęściej do Stumilowego Lasu (www.stumilowy.pl), figloraj malutki, i skromny, przy tych wszystkich innych, ale płaci sie jeden bilet (10 zł od dziecka) bez limitu czasowego. A moje jak sie bawią, to co najmniej 4 godz. Do tego kawa, herbata- w bardzo rozsądnych cenach (ostatnio w figloraju na Pomorskiej- "Piotrus Pan" pani zrobiła mi kawę... z torebki, typu 3w1, i to taką, że się wypić nie dało, za... 3 zł. W sklepie taka torebka kosztuje 50 groszy)
    Fajny, duzy i oryginalny figloraj jest w Manufakturze, dość drogi, ale jesli możesz zapłacić, to warto. I jesli tam pójdziesz, to pamietaj, że 3 godzina zabawy jest gratis, o tej informacji często "zapominają" tam wspomnieć. Sam figloraj jest bardzo ciekawy, moje córka go uwielbia. Obok jest eksperymentarium, takie muzeum (?) fizyki i techniki dla dzieci, ale mozna tam wszystkiego dotknąc, spróbować, zrobić samemu. Drogo, ale tez jakaś rozrywka.

    Życze mile spedzonego czasu w Łodzi! My jutro własnie opuszczamy Łódź na całe 2 tyg, z czego baaardzo sie cieszę.




    Temat: prywatne przedszkole
    chodziy dopeiro od sierpnia 9wczesniejyłysmy w panstwowym) i na razie niewiele
    można powiedzieć bo nie sa to jakieś zajecia typu angielski itd tylko wszystkie
    dzieci razem i bawią się, na plus to, ze 5 razy dziennie żarełko a nie trzy,
    mniejszep orcje ale cześciej co akurat moją lidkęcieszy, to, że nie musi mój maż
    jej daleko dowozić co kończyło sie wstawaniem o 7 i biegiem żeby być za 20 ósma,
    tutaj mozesz dizecko przyprowadzic o której chcesz i o ktróej chcesz odebrać
    (zerówka musi być na miesjscu do 10, mam blisko do domu, małe grupy (w
    średniakach na razie koło 12), dwie panie zmieniające sie jedna do południa
    druga po, w każdym razie zawsze jakaś wychowawczyni jest jak się przychodzi i
    można sie czegoś o dziecku dowiedziec, przytulnie, kolorowo, ładne zabawki,
    panie wymyslają dużo różnorodnych zabaw, z zajec dodatkowych (wliczone w czesne
    jest: niemiecki dwa razy w tyg i angielski cdziennie)jest plastyka, rytmika,
    korekcyjna (czyli to co w panstwówce w sumie), basen (na nowej gdyni), yoga. nie
    zapisałam jej tam ze wzgledu na te zajecia ale głównie przez zrazenie sie
    poprzednim przedskzolem i paniami i ich metodami wychowawczymi pt karac
    wszystkich po równo bez wzgledu czy ten ktoś zrobił źle i zero współpracy z
    rodziami, Tutaj na razie uśmiechy i miło, jedyny zgrzyt jak jedno dzieckobije
    ine i panie nie bardzo wiedziały jak zaregowac bo rodzice podobno nie zycza
    sobie zeby ich dziecko karać w jakikolwiek sposób, ale po d;ugiej gadce z
    dyrektorką obiecała że popracuja nad tym, zobacyzmy, bardzo miłe
    wycchowawczynie, codzienne spacery, brak własnego placu zabwa, chodzana
    osiedlowe ale grupki sa na tyle małe ze panie pilnują póki co . w starym
    przedskzolu był plac zabaw ale nie wychodzili na niego bo zabawki były popsute.
    Lidka zaaklatyzowała sie syzbciutko i od wejścia, Monawejsc z dzieckiem, można
    przyprowadzić dzieci 2 letnie, nawet ze smoczkiem i w pampersach, Pani kucarka
    bardzo miła, stanowi tez taką pomoc dla wychowawczyń i nieraz siedzi w sali i
    dzieciom coś rysuje czesze je (zwróciłam uwage żeby cesały moim grzebieniem a
    nie wspólnym), Ogólnie na razie jest dobrze, tfu tfu żeby nie zapeszyć, mysle że
    cleris doda cos od siebie w oppowiesci, głównie o młodszych dzieciach



    Temat: Wczasy w Polsce
    Mam miejsca na 12-19.08. za 868/2 osoby
    7 noclegów w pokoju 2, 3 osobowym z łazienką i TV, wyżywienie ? wybrany
    wariant, przedszkole dla dzieci od 3 ? 7 lat, imprezy rekreacyjno ? sportowe
    dla dzieci i dorosłych, parking, kort tenisowy, pobyt od kolacji do śniadania.
    Cena podstawowa:
    POKÓJ 2 OSOBOWY (Z MOŻLIWOŚCIĄ 2 DOSTAWEK), ŚNIADANIA I OBIADOKOLACJE, OSOBA
    DOROSŁA - miejsce samodzielne
    OPIS:
    DŹWIRZYNO - osada rybacka i letniskowa, należy do najatrakcyjniejszych
    miejscowości Regionu Zachodniopomorskiego. Miejscowość usytuowana jest na
    mierzei przylegającej od północy do otwartego i szerokiego pasa nadmorskiego
    Bałtyku. Od południa Dźwirzyno otaczają pola i łąki okolicznych wiosek.
    Zachodnią granicę wyznacza port z przejściem do morza oraz jezioro Resko
    Pomorskie. Klimat Dźwirzyna sprzyja leczeniu licznych schorzeń. Jest bardzo
    dobrą bazą wypadową do odwiedzenia licznych atrakcji turystycznych regionu

    OW GRÓD PIASTÓW - kompleks wypoczynkowo - kolonijny położony 800 m od morza w
    sąsiedztwie jeziora Resko Przymorskie. Znajduje się na obszernym, ogrodzonym
    terenie. Jego lokalizacja w nieznacznej odległości od centrum i głównego ciągu
    komunikacyjnego jest bezpieczna dla dzieci. Sprzyja jednocześnie dłuższym
    spacerom na świezym powietrzu. Baza hotelowa to 366 miejsc w 7 budynkach
    mieszczących od 40 do 88 osób każdy.

    Do dyspozycji gości: kawiarnia, jadalnia, siłownia, sala bilardowa, solarium,
    miejsce na organizację ogniska i grill, parking bezpłatny, boiska sportowe,
    mini - przedszkole z opieką (w sezonie letnim), plac zabaw, biblioteka, kort
    tenisowy (asfaltowy), wypożyczalnia rowerów.

    ZAKWATEROWANIE - pokoje 2, 3 i 4 osobowe oraz apartament. Pokoje wczasowe z
    łazienkami wyposażone w telewizor, sprzęt plażowy. Większość pokoi posiada
    balkony.
    Pokoje w pawilonach kolonijnych z łazienkami, funkcjonalnymi meblami oraz oknem
    balkonowym.

    WYŻYWIENIE - śniadania, obiady, kolacje, obiadokolacje - serwowane do stolika.

    REKREACJA - przystań jachtowa i windsurfingowa z wypożyczalnią sprzętu wodnego,
    stadnina koni (4 km) w Dźwirzynie, mini zoo (14 km), baseny solankowe w
    Kołobrzegu oraz rekreacyjne w Dżwirzynie, ścieżki zdrowia, trasy rowerowe,
    wędkowanie na jeziorze

    INFORMACJE PRAKTYCZNE - najbliższe miasto - Kołobrzeg 14 km, ośrodek przyjmuje
    zwierzęta

    USŁUGI OFEROWANE PRZEZ OŚRODEK - pobyty indywidualne, wczasy, szkolenia,
    imprezy okolicznościowe, kolonie, zielone szkoły, wczasy dla matki z dzieckiem

    Atrakcje:




    Temat: Promocje na sezon zimowy 2006/2007
    Sylwester w Tunezji 29.12.dla singli za 2017-4*HB
    Chiraz lux-all za 2247 dla singli ( w dbl taniej)
    Bielone ściany hotelu już z oddali lśnią w słońcu przyciągając uwagę
    zmierzających w jego kierunku Gości. Mauretańskie elementy wykończeń, błękitne
    zdobienia i otaczająca zieleń wprawiają od razu w rytm wakacji i przyjemnych
    doznań. Chiraz Club to duży, doskonale zorganizowany hotel, na którego terenie
    znajdą Państwo wszelkie atrakcje, potrzebne do spędzenia udanego urlopu.
    Wspaniałe baseny i rozległy taras słoneczny z widokiem na plażę to wymarzone
    miejsce całodziennego lenistwa, na które można sobie tu pozwolić. Pakiet All
    Inclusive umożliwi Państwu beztroskie korzystanie ze znajdujących się tu barów,
    wyśmienitej kuchni, orzeźwiających napoi oraz szerokiej gamy sportów. Dodatkową
    atrakcję przygotowują zabawni animatorzy, którzy w ciągu dnia zadbają o
    wypełnienie czasu przy basenie, a wieczorem zaproszą na wspaniałe show i zabawę
    do rana. Jest i coś dla dzieci. Hotel nie zapomniał o specjalnych wymagania
    kulinarnych młodych podniebień przygotowując specjalne menu. Dziecięcy
    animatorzy tworzą atmosferę zabawy i nikomu nie pozwalają się nudzić - wraz z
    nimi zapraszamy najmłodszych do hotelowego mini clubu.

    PLAŻA: piaszczysta, przy hotelu,

    POŁOŻENIE: pomiędzy Sousse i Monastirem, odległość od Sousse około 10 km, od
    Monastiru około 13 km,

    WYŻYWIENIE: pakiet All Inclusive,

    SPORT I ROZRYWKI: basen odkyty, basen kryty, bilard, gry video, korty tenisowe,
    tenis stołowy, mini golf, siatkówka, sauna, jacuzzi, łaźnia turecka, fitness
    centrum, masaże, sporty wodne przy plaży, w pobliżu jazda konna, 300 metrów od
    hotelu 18-dołkowe pole golfowe "Palm Links", hotelowy program animacyjny w
    ciągu dnia i wieczorem,

    DLA DZIECI: brodzik, plac zabaw, hotelowy mini club i animacje, specjalne menu
    dla dzieci,

    PAKIET ALL INCLUSIVE ZAWIERA: śniadania, lunch, obiadokolacje w formie bufetu.
    W ciągu dnia serwowana jest zupa, lokalne napoje alkoholowe, napoje
    orzeźwiające. Po południu słodycze, kawa i herbata. Kilka razy w ciągu tygodnia
    przekąski podawane są również o północy. W ramach pakietu All Inclusive
    korzystać można także ze sportów: tenis ziemny i stołowy, mini golf, siatkówka
    i koszykówka oraz z sauny, łaźni, jacuzzi i centrum fitness.



    Temat: Do urodzonych przed rokiem 1980
    gray napisał:
    >
    > na etapie wyjazdów za granicę to jeszcze nie byłem w tamtych czasach ;)

    no ja juz bylem. ;)
    ale te problemy to pamietam raczje z opowiesci rodzicow. ja tam po urzedach to biegalem w
    ramach wytlumaczenia, ze z dzieckiem na reku, to sie kiepsko stoi w kolejkach ;)
    >
    > hah, no niby tak, ale skoro nie znałem smaku pasztetowej z mięsa a kolejki były
    > dla mnie normalnym placem zabaw to nie za bardzo wiedziałem co może się
    > zmienić. jedyną rzeczą, której mi było brak, i przez którą zacząłem się
    > zastanawiać nad tym czy jest normalnie czy może jednak nie, był banan, którego
    > rodzice mi kupili 1986 roku na wakacjach w koszalinie. następnego banana
    > zjadłem dopiero w latach dziewięćdziesiątych a przez cały ten czas tylko
    > słyszałem o krajach, w których banany, jeśli nie rosną na drzewach, to są ich
    > całe stosy na stoiskach sklepowych. podobnie, słabo to pamiętam, rozbawiłem do
    > rozpuku całą kolejkę w mięsnym pytając czy za wieszanie ubrań na tych haczykach
    > też dostaje się numerek, jak w teatrze - nie wiedziałem dlaczego się śmiali :D

    hihi. ja do dzis nie zapomne sytuacji kiedy zajmowalem kolejke babci w momencie kiedy kawe
    'rzucili'. tlum rzucil sie niczym kibole w strone lady, a ja prawei stratowany wrocilem do domu
    powiedziec, ze kawy nie bedzie, bo ja sie nie da podeptac i ze bez niej zdrowiej :)
    >
    > jasne, lepiej kupić dzieciakowi komputer - niech się sam sobą zajmie to się
    > przy okazji samodzielności nauczy.. :|

    mam nadzieje, ze nie mowisz to ze swego doswiadczenia? :)
    BTW. ja to sie dlugo komputerom opieralem. dopiero jak poznalem 'prawdziwe' komputery, to
    stwierdzilem, ze takie cos, to mozna kupic.
    a tak, to tylko ksiazki i ksiazki..




    Temat: Przedszkola na Widzewie - do rubi i nie tylko ;)
    Odwiedziłam przedszkola na Jurczyńskiego, Czernika, Gorkiego, Ćwiklińskiej. Na
    Jurczyńskiego i Czernika zza drzwi słyszałam wrzaski pań na dzieci, poza tym
    dyrekcja nie była zainteresowana alergikiem a mój syn niestety alergikiem jest.
    Poza tym to co już pisałam na czernika pani zaprowadziła dzieci na plac zabaw i
    wróciła po nie po godzinie, w tym czasie dzieci były same - obok ulica, moze
    niezbyt ruchliwa ale zawsze. Na Gorkiego poza tym, że nie chciano przyjać
    alergika to moze i byłoby ok, pani dyrektor niezbyt miła, dosć duzo wymagan
    skierowanych w strone rodzica, panimówiłą ze trzeba przychodzic punktualnie i
    nie mozna na dwa posiłki tylko dziecko musi być cały dzien w przedszkolu. I
    znów ja odbieram dziecko przed 14 tą, poza tym czasem muszę z nim byc na
    badaniach a potem ide do pracy wiec dziecko idzie do przedszkola na 2 -3
    godziny. Na Cwiklinskiej moge sie spóźnic tzn byc po badaniach tylko trzeba
    zadzwonic zeby potem jak przychodze dziecku obiadu nie brakło, dziekco odbieram
    czyste, jak sie upaprze obiadem to pani przebierze, jest ciekawy program zajęć,
    zajecia dodatkowe, no i spacery takze zimą, oczywiscie dzieci jak wszędzie
    choruja ale chyba w tym przedszkolu jakos mniej, w zeszłym sezonie nie dotarła
    tam ospa wietrzna, rodzice najczęsciej należą do tych zdyscyplinowanych i
    dzieci chore zostają w domu, zresztą jak dziecko chore to pani dzwoni ze trzeba
    odebrac. Wiem, dla wielu rodziców takie działania są uciażliwe ale ja wolę
    akurat tak, odebrac zeby innych nie zaraziło. Jest tylko jeden spory problem,
    ogromnie cieżko o miejsce w tym przedskzolu. Miasto zabrało 2 grupy, na
    potrzeby szkoły (tzn dwie sale dla dzieci), to wielka strata dla tego
    przedszkola, bo opieka jest tam naprawdę dobra. Pozdrawiam i gdyby były jeszcze
    jakies pytania to zapraszam na priva rubi21@gazeta.pl



    Temat: akwizytorzy
    akwizytorzy
    dzwonek
    "kto tam?"
    "dzień dobry, chciałbym przeprowadzić ankietę wsród mieszkańców bloku,
    otworzy mi Pani?"
    (chwila zawahania, myśl, że moze to ktoś "ze spółdzielni",że może coś w
    sprawie placu zabaw albo ogrzewania..)
    "tak, proszę"
    tup tup - słyszę jak wchodzi po schodach. po jakimś czasie dzwonek do drzwi.
    otwieram.
    "dzień dobry pani, jestem Jan Kowalski(teraz załuję ze nie wzięłam tej
    cholernej wizytówki), jestem dentystą, pracuję w Instytucie Stomatologi UM i
    chciałbym panią zapytać czy za pastę do zębów, która ochroni pani dziąsła,
    zadba o biel i zapobiegnie próchnicy i wystarczy na pół roku zapłaciłaby pani
    w aptece 40zł?" - jednym tchem pan o krzywych zębach i brudnych butach
    poinformował mnie po co przyszedł....
    (tu już byłam lekko poirytowana...)
    "aha, to to jest ta ankieta?... no wiec proszę pana może bym i zapłaciła.
    dzię..." - chciałam skonczyć, ale pan wyprzedził:
    "no to wygrała pani! dziś otrzymuje pani prezent w postaci pasty do zębów(tu
    się ucieszyłam naiwnie) przy zakupie drugiej za jedyne 20zł!" pan wręczył mi
    dwie pasty plus dwie szczoteczki gratis. i czekał na moje 20zł.
    "ooo, proszę pana.." - zaczęłam łagodnie - "to nie jest prezent. bo prezent
    to się daje bezinteresownie, a pan mi daje coś dopiero jak coś innego kupię,
    wiec chyba coś tu nie gra..." (oddałam panu pasty i szczoteczki)
    ale pan nie ustępował, mówił mi o zaletach produktu, pytał czy boje się
    dentysty i, że on właśnie dentystą jest, ze poleca tą pastę itd, pierdu
    pierdu... widząc moja narastającą niechęć dodał:
    "a umie pani dochować tajemnicy? sąsiadka z klatki obok kupiła 2 pasty za
    10zł. dla pani tez mogę taki specjalny rabat zrobić."
    .... nie złamał mnie. ale za to życzył miłego dnia, zdrowego uśmiechu, po
    czym zadzwonił do mieszkania obok i trzasnął taką samą gadke.....
    .....
    następnym razem jak zadzwoni to zapytam cego dotyczyć bedzie ankieta zanim
    otworzę... z drugiej strony wiem, ze on tylko pracuje, ze ktos tam zbija kasę
    na tym, ze on chodzi i się produkuje, choć moze nienawidzi tej pracy... zal
    mi go.



    Temat: Strażnicy bezsilni wobec pudełkowców
    Strażnicy bezsilni wobec pudełkowców
    Masz rację wojtek33. Trudno znależć powód istnienia naszej kochanej
    Straży Miejskiej. Podam tylko 2 przykłady:
    1. mieszkancy naszego bloku telefonowali ok. 3.00 w nocy
    do "kochanych Strażników", gdyż w sąsiednim bloku w mieszkaniu, na
    balkonie i na placu zabaw odbywała się impreza jakiegoś pop...ego
    małolata - strażnik wypytywał sąsiada, czy aby na pewno jak dojadą
    to oni będą jeszcze na zewnątrz, bo jakby weszli do środka to oni
    nic nie mogą - "to może lepiej wezwijcie POLICJĘ" - to może od razu
    dać ich KASĘ policji - ta przynajmniej pracuje.
    2. Trawnik wzdłuż ulicy Zgierskiej w okolicy Julianowa przez długi
    czas uznawany był za teren Spółdzielni Mieszkaniowej "Osiedle
    Młodych" - i wówczas to STRAŻ MIEJSKA odwiedzała go kilka razy w
    tygodniu: to za długa trawa była, to reklamówka leżała albo butelka
    po piwie. Teraz okazało się, że to teren MIASTA!!! STRAŻY nie widać
    już co namniej ROK. Zimą mieszkańcy sami wydeptywali ścieżki na
    szerokim zaśnieżonym chodniku żeby przejść do przystanków
    tramwajowych i kościoła, a latem: żal patrzeć, trawa po pas,
    zwalone drzewa i połamane po jeszcze wiosennych wichurach krzaki,
    śmieci, butelki, brud i smród!!! Na telefon sąsiadki do pożal się
    boże STRAŻY MIEJSKIEJ usłyszała - CYTAT: "A PANI TO BY WYSTAWIŁA
    MANDAT SWOJEMU SZEFOWI"!!!! Chyba bez komentarza, choć samo ciśnie
    się na usta: Ku..wa to oni są tylko po to, by karać zwykłych
    mieszkańców??? zwykłych administratorów posesji, to o czyj interes
    ONI dbają za NASZE PIENIĄDZE - o spokój JEGO ŚWIĘTOJEB...ŚCI
    KROPASZENKI!!! To po co nam mieszkańcom TAKA straż miejska?



    Temat: Gdzie zamieszkac w Lodzi???
    Gość portalu: Kasiulla napisał(a):

    > Dostalam oferte pracy w Lodzi (na Balutach), a ze miasta tego kompletnie nie
    > znam, prosilabym Lodzian o mala pomoc. Staram sie zrobic rozpoznanie w rynku
    > mieszkaniowym i jak na razie wnioskuje, ze najatrakcyjniejsza czescia Waszego
    > miasta sa okolice Lasu Łagiewnickiego. Czy slyszeliscie moze o ladnych,
    > nowych osiedlach w tej okolicy (z placem zabaw)? A moze znacie adresy
    > internetowe agencji nieruchomosci, dzieki ktorym moglabym sobie czegos
    > poszukac? (najlepiej takich, ktore zamieszczaja zdjecia mieszkan/domow).
    > Z gory dziekuje za pomoc. Jak na razie mieszkam od Lodzi baardzo daleko i
    > liczyc moge tylko na poszukiwania za pomoca internetu.
    > Pozdrawiam,
    > Kasiulla

    Witam nową łodziankę :) Mam nadzieję, że miasto Ci się spodoba i decyzję o
    przeprowadzce do Łodzi po latach będziesz traktowała jako jedną z najlepszych.

    Natomiast co do mieszkania

    Nie wiem czego szukasz. Łagiewniki są pięknym miejscem do zamieszkania, ale
    występuje tam prawie wyłącznie budownictwo o charakterze willowo-podmiejskim.
    Nie podałaś oczekiwań wobec mieszkania, w związku z czym nie wiem czy taka
    oferta będzie Cię interesowała.

    Dzielnica Bałuty, w której podejmiesz pracę jest baaardzo rozlegla. Obejmuje
    rejony niezbyt przyjemne (stare Bałuty) ale też całkiem miłe.

    Całkiem ciekawą ofertą tego rejonu jest chyba oferta firmy BRE locum, budującej
    na bałuckim osiedlu teofilów kompleks Słoneczny Park.
    www.brelocum.pl/inwestycje/mieszkania/wici/index.php
    Ale tam zostało już bardzo niewiele mieszkań do wykupienia.

    pozdrawiam serdecznie



    Temat: Jak ludzie parkują swoje AUTA przed BLOKIEM.
    Parkują czasem bez sensu :-(
    Hmm.. Ja wprawdzie nie mam samochodu, ale mam niemiłe doswiadczenia z
    parkujacymi. U mnie na osiedlu bloki sa tak ustawone, że od strony wejść do
    klatek jest małe podwórko z krzewami, drzewami, placem zabaw, etc.. i jedynie
    waskimi alejkami, którymi mozan co najwyzej podjechac na chwile by coś
    ciezkiego wypakować na przykład. Od drugiej strony bloków są parkingi, na
    których się zwykle ludzie mieszczą i nie ma awantur o miejsce. Moja klatka jest
    akurat umieszczona pod katem prostym do klatki sąsiednije, a oba wejścia są
    dosyc waskie i mają po bokach żywopłot. Raz jakiś dekiel (bo inaczej nazwać
    tego nie mozna) stanąl pod sąsiednią klatką tyłem oplem astrą kombi, tak
    blisko, ze ledwo można było otworzyc drzwi od tamtej klatki, za to żeby wyjść z
    mojej, trzeba by było przeskakiwać żywopłot. Wieczorem przecisnąłem się między
    żywopłotem i samochodem brudząc sobie kurtkę, ale rano nie wytrzymałem i
    wychodząc do pracy zahaczyłem plecakiem o jego lusterko, tak ze się urwało...
    Cóż nie zrobiłem tego bardzo specjalnie, ale też nie przejąłem się gdy
    poczułem, ze się mi plecak zahaczył. Zaraz po mnie wychodził sąsiad z klatki
    obok i też nie mógł specjalnie przejść, bo miał przed sobą kufer asrty, na
    której zderzak nota bene "nabił" metalowe drzwi od klatki. Wściekły kopnieciem
    urwał drugie lusterko zaczął q..wić na całe osiedle o siódmej rano, że jak
    jeszcze raz ten "..." postawi tu tego rzęcha, to mu "..." itd.
    To był jedyny samochód na "wewnetrznym" podwórku. A przecież wystarczyło, zeby
    koleś zaparkował 5 (tak, tak pięć!!) metrów dalej, gdzie jest wcięcie w alejce
    specjalnie dla samochodów np. dostawczych. Ale nie, on musiał prawie wjechać do
    klatki...
    Po co to piszę?
    Bo jest cała masa takich kołów, którzy uważają, że jak mają samochód, to już
    moga wjechać do kina, sklepu czy mieszkania, a inni (piesi) niech ich omijają,
    a co!

    P.S. Przypomniało mi sie jak raz wychodziłem z teatru i jakiś burak jechał z
    przeciwka chodnikiem i jeszcze na mnie trąbił... miałem towarzystwo i dobry
    humor, a to był jakis gnojek, który podjeżdżał pod teattr z mamusią, czy czymś
    takim... Ciekawe ile czasu klepał maskę, bo się po niej przespacerowałem a to
    zima była, więc buty podkute, wiecie :-)))

    Ludzie!! Myślcie o pieszych!!!

    pijaw_czasem_nieźle_wq..ony_mimo_wpisów_na_wątku_o_kłótniach_;-P




    Temat: Mieszkańcy Retkini protestują przeciwko budowie...
    Mam nadzieję, że opinie i wyniki badań są rzetelne i gotów jestem zgodzić się z
    opinią że nadajnik na maszcie nie jest zagrożeniem dla mieszkańców pobliskich
    bloków.
    Mnie interesuje inny aspekt sprawy.
    Mieszkam od nadajnika około 200m i znam topografię okolic masztu. Ciekawi mnie
    kto zdecydował, aby nadajnik stał tak blisko bloku przy Kusocinskiego 61, który
    jest usytuowany chyba około 20 m od niego. Kto zdecydował się stawiać maszt
    przy pawilonie, w którym jest plac zabaw dla dzieci, fitnes club, sklep
    spożywczy i miejce pracy pracowników spóldzielni.
    W artykule zadano pytanie retoryczne czy wszyscy podejmujący decyzje są
    idotami. Ja uważam że jednak jest w tym pytaniu coś z prawdy.
    W tej okolicy Retkini jest dużo miejca nie zagospodarowanego. Jest wiele
    pustego miejsca tzw. szczere pole. Nie uwierzę, żeby maszt nie mógłby być
    odsunięty od ulicy Kusocinskiego przynajmniej o te 50 m.
    Ponieważ maszt jest tak blisko usytuowany pawilonu , którego właścicielem jest
    Spółdzielnia Mieszkaniowa "Botanik", to wydaje mi się, że i maszt staną na
    działce, której właścicielem jest Spóldzielnia. Zadaje sobie pytanie , co
    zmusiło Zarząd Spóldzielni, aby wydać zgodę na taką kontrowersyjną budowę.
    Przecież musiał zdawać sobie sprawę że niespodoba się to części członkom
    spóldzielni "Botanik".
    Jest to dowód na to, że Polacy nie są społeczeństwem obywatelkim. Pokażcie mi
    inny kraj gdzie pracownicy wybrani przez spóldzielców podejmną decyzje
    sprzeczną z interesami swoi mocodawców ( przypominam że pan Prezes Sławomir
    Pilarczyk jest zatrudniony przez Radę Nadzorczą Spółdzielni Botanik, która
    została wybrana przez Zebranie Delegatów , których z kolei wybrali ci
    członkowie, którzy teraz protestują przeciw budowie masztu). Czy Pan Prezes
    Pilarczyk i inni członkowie Zarządu Spóldzielni " Botanik " nie boją się o
    swoje dobrze opłacane stanowiska pracy.
    Niechcę rozwijać tego tematu poniewąz mógłbym dojść do niezbyt miłych wniosków.




    Temat: czy ktos szuka opiekunki do dziecka?
    czy ktos szuka opiekunki do dziecka?
    Nazywam sie Agata jestem mama 1,5 rocznej Zuzi. W styczniu wrocilam do pracy
    a Zuzia opiekowaly sie babcie, niestety (albo i stety) tak sie zlozylo, ze
    jedna babcia sie pochorowala ciezko a druga ma inne sprawy na glowie musialam
    z pracy zrezygnowac i wrocic do opieki nad coreczka. Jestem przeciwniczka
    zlobkow i wiem, ze wiele mam ma podobne zdanie na ten temat. Od 3 miesiecy
    znow wychowuje Mala i jest to cudowny czas zarowno dla mnie jak i dla niej,
    ale...Zuzia uwielbia dzieci. Dlugo zastanawialam sie jak zapewnic jej
    towarzystwo i doszlam do wniosku, ze wspanialym pomyslem bylaby opieka nad
    rownolatkiem Zuzi, jakkolwiek niekoniecznie rownolatkiem, mogloby byc to
    dziecko starsze, np o rok czy dwa. Dzieciaki mialyby opieke a jednoczesnie
    kontakt z dzieckiem w podobnym wieku co napewno zapewniloby im lepszy rozwoj.
    Jestem mama bardzo aktywna, duzo spaceruja z Zuzia i zapewniam jej duzo
    atrakcji. Jezdzimy raz w tygodniu na basen na nowa gdynie, czesto siedzimy na
    wsi niedaleko Lodzi u mojej tesciowej, gdzie urzadzamy sobie wycieczki do
    lasu, na lake etc. Jak juz siedzimy w Lodzi to chodzimy na place zabaw, do
    zoo, do figloraju etc etc. Staram sie ze wszystkich sil, zeby Zuzia szybko
    sie rozwijala i przede wszystkim zeby sie nie nudzila. Piomyslalam sobie, ze
    sa mamy, ktore np samotnie wychowuja dzieci i czasem z ciezkim sercem musza
    oddac je do zlobka gdzie wiadomo jak jest, jedna opiekunka nie jest w stanie
    dobrze zaopiekowac sie grupa powiedzmy dziesieciorga rozbrykanych maluchow.
    Jesli by ktoras z Pan reflektowala na pomoc w opiece nad dzieckiem prosze o
    kontak na adres mailowy lub na gg pod numer 2794182. Mozemy sie umowic,
    spotkac, porozmawiac i ustalic ewentualne szczegoly opieki nad Maluchem. Ze
    zniecierpliwieniem czekam na jakis odzew. Pozdrawiam!



    Temat: zawieszenie alimentów???
    Witaj Lideczko :-)

    Mogę tu napisać z własnego doświadczenia. My to przerabialiśmy...
    Pierwszy raz temat zawieszenia alimentów pojawił się na rozprawie o alimenty. W
    kontaktach z Małą był zasądzony jeden miesiąc wakacji u nas. Mój Partner spytał
    się sędzinię, czy nie można zrobić zapisu o zniesieniu alimentów za ten
    miesiąc, gdyż Mała spędza z nami czas i my w całości partycypujemy wówczas w
    kosztach jej utrzymania (między innymi wyjazd na dwutygodniowe wakacje).
    Usłyszał odpowiedź, że nie może zrobić takiego zapisu, gdyż nie ma takiej
    możliwości prawnej, ale może domagać się tego każdorazowo, w osobnej rozprawie.

    Zrobiliśmy tak, zbieraliśmy rachunki a w między czasie złożyliśmy sprawę do
    sądu. Ponieważ wyznaczenie sprawy się wydłużyło, nie zapłaciliśmy alimentów za
    miesiąc kiedy Mala przebywała z nami. Natychmiast mieliśmy na głowie komornika.
    W tym samym czasie odbyła się rozprawa, na której sędzina zdecydowała, że to
    jest DOBRA WOLA NASZA, że bierzemy Małą do siebie. Matka ponosi przecież koszty
    w wakacje związane z kupnem książek i zeszytów (Mała była między 1. a 2. klasą
    podstawówki) i ona jedyna wie czego dziecku potrzeba i ona jedyna jest w stanie
    ocenić własciwe wydatkowanie pieniędzy na dziecko. My JEDYNIE dostarczamy Małej
    UCIECH i ZABAW. Matka zaspakaja natomiast podstawowe potrzeby dziecka. Płacimy
    alimentów 500 zł. Wówczas wydaliśmy na Małą w wakacje dodatkowo ok. 1000 zł +
    komornik na głowie. Podsumowując, wyszlismy na tym bardzo kiepsko.

    A żeby teraz było wesoło to przed nami kolejna sprawa o alimenty... Ex chce
    1000 zł na Małą... minęło prawie 2 lata od ostatniej rozparwy ... Mała przebywa
    u nas (jak wyliczyliśmy na potrzeby rozprawy) 14 dni na miesiąc... miesiąc
    wakacji, co drugie święta i ferie... i pewnie znów się dowiemy, że my jedynie
    dostarczamy Małej uciech i zabaw, a nasze koszty ponoszone w tym czasie są
    jedynie naszą dobrą wolą. A Mała nadal jak przynosi rzeczy do ubrania to albo
    są poplamione, albo podarte, albo nie weżmie czegoś na zmianę.. albo...
    Zobaczy co z tego wyniknie...

    Trzymaj się ciepło
    Krokusowo




    Temat: ISLAM W EUROPIE
    Wojna Arabów z Romami w Perpignan
    Wojna Arabów z Romami w Perpignan

    Robert Sołtyk, Paryż 30-05-2005

    Perpignan, miasto gorącego południa Francji znane dzięki festiwalom
    kulturalnym, od tygodnia żyje w strachu. By powstrzymać zamieszki między
    Cyganami i Arabami, ściągnięto trzy kompanie sił specjalnych policji

    Wszystko zaczęło się w niedzielę tydzień temu. Arab ukradł Cyganowi samochód.
    Na wieść o tym banda młodych Cyganów uzbrojonych w kije baseballowe i żelazne
    drągi wtargnęła do arabskiej kawiarenki, gdzie na oczach licznych świadków
    zakatowała na śmierć młodego Mohameda Bey-Bachira. By inni zapamiętali, że
    Cyganom aut się nie kradnie.

    Wśród coraz liczniejszej w Perpignan społeczności arabskiej zawrzało. Młodzi
    postanowili zemścić się na Romach. Żyją oni na południu Francji od wieków,
    nadając tamtejszej kulturze, zwłaszcza muzyce, charakterystyczny klimat. Obie
    społeczności należą do społecznych nizin. W Perpignan od 50 lat żyją niemal na
    tych samych ulicach, ale osobno - bez mieszanych małżeństw, wspólnych sklepów
    czy zabaw.

    Arabska zemsta spełnić się jednak nie mogła. Romowie pozamykali w domach żony i
    dzieci, wystawili na rogach ulic uzbrojone bojówki. Pojawiła się także policja -
    zdaniem Arabów zamiast aresztować morderców Mohameda i rozbroić Romów, zaczęła
    ich chronić. Młodzi Arabowie co noc na starówce podpalali więc z zemsty
    samochody na chybił trafił, demolowali sklepy. W sobotę odbył się niemal
    pięciotysięczny marsz milczenia społeczności arabskiej ku czci zabitego.

    W niedzielę, dniu referendum nad konstytucją europejską, wybuchły otwarte
    starcia. Z samochodu, który krążył po mieście, strzelano do przypadkowych
    Arabów. Zginął kolejny mężczyzna, którego personaliów nie podano, dwie osoby
    zostały ranne od kul, w tym jedna - ponoć kobieta - w głowę. Wywołało to
    regularną bitwę między uzbrojonymi w maczety i noże kilkuset Arabami a policją
    francuską na centralnym placu Cassanyes. Wynik: cztery osoby ranne od broni
    białej, dwie trafione butelkami, w tym jeden policjant, kilkadziesiąt spalonych
    aut i całkowicie zdewastowane sklepiki w historycznym centrum.

    Napięcie nie spada. Romowie twierdzą, że żyją w ciągłym strachu przed Arabami,
    którzy nic nie robią, a zaczepiają ich kobiety. Arabowie skarżą się, że to
    Cyganie nie pracują, a stać ich na drogie limuzyny. Francuscy mieszkańcy
    Perpignan skarżą się, bo - jak podsumowuje "Libération" - w starciu obu
    społeczności stali się naraz zakładnikami i rozjemcami mimo woli.



    Temat: Czy musimy się ukrywać ?
    Ja na twoim miejscu ukrywałabym związek z Twoim facetem, zbyt wiele
    ryzykujecie. I myślę, ze nie będzie łatwo przed sądem udowodnić kiedy się
    poznaliście i kiedy nastąpił ten całkowity rozkład pożycia pomiędzy eks a Twoim
    mężczyzną. Na pewno na Waszą korzyść przemawia fakt, ze nie mieszkacie razem
    czyli nie prowadzicie wspólnego gospodarstwa domowego.
    Sądzę, ze dla obu stron jest najlepiej, kiedy rozstanie odbywa się w miarę
    normalnej, bezkonfliktowej atmosferze.
    Mój eks jest ewidentnie winny rozpadowi małżeństwa. Jednak będę pisać pozew o
    rozwód bez orzeczenia winy. Po wielu dyskusjach na temat naszego rozstania
    doszliśmy do jakiegoś porozumienia. Poza tym mój mąż, który niby kocha naszego
    synka, nie chce już być jego ojcem. W te sobotę, oboje z jego dziewczyna
    przekonywali mnie o korzyściach dla dziecka wynikających z takiej sytuacji,
    gdzie nie będzie ono rozbite między dwie rodziny. Podejrzewam jednak, ze sprawa
    rozchodzi się o alimenty. Ponadto dziewczyna mojego eksa twierdzi, że nie chce
    mieć faceta z przeszłością, pomimo, iż w jakiś sposób przywiązała się do
    naszego synka. Ja pomimo wszystko nie rozumiem sytuacji. Nie kłócimy się, wręcz
    żyjemy w zgodzie i przyjaźni. Mój eks jest tymczasowo zwolniony przeze mnie od
    płacenia alimentów. Nie utrudniam mu kontaktów z dzieckiem, przychodzi do nas
    kiedy chce i o której chce, sam lub z dziewczyną, ma klucz od mojego
    mieszkania. Może zabierać synka na spacer, na stancję gdzie mieszkają lub do
    Centrum Zabaw. A jednak... Dostałam od niego oświadczenie, które mam złożyć w
    sądzie przy pozwie a on na rozprawie potwierdzi swoje stanowisko. W
    oświadczeniu tym, mój eks wyraźnie stwierdza, ze nie widzi przeszkód w
    pozbawieniu go władzy rodzicielskiej, a po otrzymaniu rozwodu zamierza złożyć
    przed Sądem opiekuńczym oświadczenie, ze wyraża zgodę na przysposobienie
    dziecka przez przyszłego męża matki. Uzgodniliśmy, ze na świadków powołamy
    naszych partnerów. Zeznają oni, ze są naszymi konkubentami i obie strony chcą
    ponownie zawrzeć związek małżeński. W moim przypadku będzie to bardzo
    naciągane, bo ja nie mieszkam z moim partnerem. Zastanawiam się, czy dobrze
    robię, ale ja tez chce mieć już to za sobą.

    moj adres: daruncia@wp.pl / na "gazetowy" nic nie dochodzi :(



    Temat: Mieszkańcy Retkini protestują przeciwko budowie...
    Gość portalu: Janusz napisał(a):

    > Mam nadzieję, że opinie i wyniki badań są rzetelne i gotów jestem zgodzić się
    > z opinią że nadajnik na maszcie nie jest zagrożeniem dla mieszkańców
    > pobliskich bloków.

    skoro jesteś gotów to dlaczego tego nie robisz?

    > Mnie interesuje inny aspekt sprawy.
    > Mieszkam od nadajnika około 200m i znam topografię okolic masztu. Ciekawi mnie
    > kto zdecydował, aby nadajnik stał tak blisko bloku przy Kusocinskiego 61,
    > który jest usytuowany chyba około 20 m od niego. Kto zdecydował się stawiać
    > maszt przy pawilonie, w którym jest plac zabaw dla dzieci, fitnes club, sklep
    > spożywczy i miejce pracy pracowników spóldzielni.

    skoro jesteś się w stanie zgodzić, że masz jest bezpieczny to jaka jest różnica
    gdzie stoi?

    > W artykule zadano pytanie retoryczne czy wszyscy podejmujący decyzje są
    > idotami. Ja uważam że jednak jest w tym pytaniu coś z prawdy.
    > W tej okolicy Retkini jest dużo miejca nie zagospodarowanego. Jest wiele
    > pustego miejsca tzw. szczere pole. Nie uwierzę, żeby maszt nie mógłby być
    > odsunięty od ulicy Kusocinskiego przynajmniej o te 50 m.

    nikt cię o to nie prosi ale zauważ, że 'szczere pola' mogą być ujęte w planie
    zagospodarowania jako miejsce na coś konkretniejszego. jaki jest sens stawiać
    maszt zajmujący powierzchnię 20m^2 na środku pustego placu?

    > Ponieważ maszt jest tak blisko usytuowany pawilonu , którego właścicielem jest
    > Spółdzielnia Mieszkaniowa "Botanik", to wydaje mi się, że i maszt staną na
    > działce, której właścicielem jest Spóldzielnia. Zadaje sobie pytanie , co
    > zmusiło Zarząd Spóldzielni, aby wydać zgodę na taką kontrowersyjną budowę.

    brak forsy?

    > Przecież musiał zdawać sobie sprawę że niespodoba się to części członkom
    > spóldzielni "Botanik".

    ciekawe jak podobają ci się podwyżki czynszu.

    > Jest to dowód na to, że Polacy nie są społeczeństwem obywatelkim.

    bo do tego nie dorośli. a szczególnie nie dorosły do tego wszelkie komitety z
    klatki schodowej.

    > Pokażcie mi
    > inny kraj gdzie pracownicy wybrani przez spóldzielców podejmną decyzje
    > sprzeczną z interesami swoi mocodawców ( przypominam że pan Prezes Sławomir
    > Pilarczyk jest zatrudniony przez Radę Nadzorczą Spółdzielni Botanik, która
    > została wybrana przez Zebranie Delegatów , których z kolei wybrali ci
    > członkowie, którzy teraz protestują przeciw budowie masztu).

    to tak jak w sejmie. możesz teraz iść na demonstrację. a jak się skończy
    kadencja pana pilarczyka to wybierzecie kogoś swojskiego, z własnego bloku i ta
    osoba zburzy maszt :D

    > Czy Pan Prezes
    > Pilarczyk i inni członkowie Zarządu Spóldzielni " Botanik " nie boją się o
    > swoje dobrze opłacane stanowiska pracy.

    nie wiem jak pilarczyk ale ja najbardziej boję się wieśniaków i kretynów...

    > Niechcę rozwijać tego tematu poniewąz mógłbym dojść do niezbyt miłych
    > wniosków.

    a mi się wydaje, że do niczego.




    Temat: IMPRESJE Z EGIPTU
    3 IMPRESJE Z EGIPTU
    14.09.2004 WTOREK
    Nocleg w tym hotelu nie okazał się zbyt energetyzujący. Samochody w nocy
    trąbiły, dobiegały do mnie odgłosy ulicy. Wstaję rano i okazuje się, że 3
    policjantów spało mi pod drzwiami. Decyduję się na kolejny spacer po mieście –
    oczywiście znów w odpowiednim stroju. I także tym razem muszę się bardzo
    stanowczo sprzeciwiać obstawie.

    Wędruję uliczkami, sukiem. Asjut jest dużym miastem o przemysłowym charakterze,
    brak mu uroku typowych arabskich miasteczek. Mijam dworzec kolejowy i
    przechodzę na dworzec autobusowy, gdzie dowiaduję się o czas odjazdu autobusów
    do Chargi. Łażę sobie troszkę bez celu i obserwuję życie miasta niezadeptanego
    przez turystów.

    Zauważam, że w Asjucie stosunkowo dużo ludzi ma włosy koloru rudego. Widzę tu
    też sporo chrześcijan, którzy wyraźnie odróżniają się od muzułman krzyżami
    powieszonymi na szyi, czy też kobiety zazwyczaj noszą spódnice sięgające
    poniżej kolan lub do połowy łydki, do tego żakiet lub bluzkę z półkrótkim
    rękawem.

    Zjadam pyszny koktajl owocowy, wracam do hotelu, biorę prysznic, przebieram się
    w spodnie (bo w abaji trochę niewygodnie by mi się z plecakiem wędrowało) i
    taksówką jadę na dworzec autobusowy. Kupuję bilet do Chargi i wzywają policję,
    by zezwoliła na mój wyjazd z miasta. Kupuję sobie koszeri, które zjadam w
    autobusie. Ruszamy, lecz jeszcze zanim wyjedziemy poza miasto – autobus się
    psuje i czekamy kilkadziesiąt minut na jego naprawę.

    Gdy już opuszczamy Asjut, bardzo szybko zielone pola ustępują płowo-żółtej
    pustyni. W autobusie grzmi puszczona na pełną regulację recytacja Koranu. Na
    mijanych posterunkach zgłaszają moją obecność. Nagle szarość i monotonność
    pustyni zostaje przerwana plamą zieleni. W miarę zbliżania się do niej,
    rozpoznaję szczyty palm. Oaza ciągnie się dziesiątki kilometrów. Choć chyba
    większości ludzi słowo oaza kojarzy się z 5 palmami na krzyż. Co jakiś czas
    pojawiają się małe chatki, między którymi plączą się dzieci i zwierzęta.
    Spostrzegam też znajomy widok – stada naszych kochanych łaciatych krów.

    Docieram do miasta Charga i wysiadam na jednym ze skrzyżowań. Wyruszam w stronę
    hotelu, lecz podjeżdża do mnie policja i to oni podwożą mnie radiowozem do
    hotelu Dar al-Baida. Obsługa tutaj jest sympatyczna (Rami i Hana), a pokoje
    choć skromnie urządzone są czyste. Mam pokój z łazienką, choć bez klimatyzacji
    (pod sufitem jest „kręciołek”). Odświeżam się i planuję następny dzień.
    Tymczasem wychodzę na spacer po mieście (choć powiedziałam policjantom, że
    dzisiaj już się z hotelu ruszać nie będę). Piję sok z trzciny cukrowej.

    Charga robi na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jest bardzo przestrzenna,
    niezatłoczona, troszkę jakby wyludniona. Ulice są czyste i szerokie, co jakiś
    czas widać parki z placami zabaw dla dzieci. Ludzie witają się ze mną, są mili.
    Niedługo jednak znajduje mnie policja i dalej zwiedzam miasto z obstawą:
    najpierw radiowozem, a później wysiadam z Samim (jednym z policjantów) i
    spacerujemy po starym mieście, suku i gajach palmowych. Wieczorem wracamy do
    hotelu (on jest bardzo zmęczony – i mówi, że jutro pozwolą mi już samodzielnie
    poruszać się po mieście i okolicy, bo on nie ma siły tak na piechotę), a ja po
    koktajlu owocowym idę spać.
    ASJUT – CHARGA




    Temat: PRASÓWKA
    Obroża zamiast więzienia
    Obroża zamiast więzienia
    19.04.2005 06:00

    Polskie więzienia są przepełnione / arch. RMF
    Ministerstwo Sprawiedliwości chce wprowadzić elektroniczne obroże dla skazanych
    za drobne przestępstwa. Miałyby być lekarstwem na wysokie koszty utrzymania
    więźniów i przepełnione zakłady karne.

    Dzisiaj projekt w tej sprawie ma trafić do Sejmu. Jego autorką jest posłanka
    Katarzyna Piekarska z SLD. Zgodnie z tym projektem, odbywający krótkoterminowe
    kary więzienia, a potem korzystający z przepustek oraz warunkowych,
    przedterminowych zwolnień, będą wychodzić z zakładów karnych z zamocowanym
    elektronicznym nadajnikiem. Także Prawo i Sprawiedliwość proponowało, by
    skazanych wyposażać w tzw. elektroniczne obroże. Pomysł popiera zresztą wielu
    posłów oraz Rzecznik Praw Obywatelskich.

    Przepełnione więzienia

    W Polsce na odbycie kary czeka ponad 30 tys. przestępców. Gdyby wprowadzono
    europejskie normy, czekałoby prawie dwa razy tyle. Normy te przewidują bowiem,
    że na jednego skazanego powinny w więzieniu przypadać 4 m2 powierzchni, podczas
    gdy polskie ustawodawstwo dopuszcza 3 m2.

    Zdarza się, że w 4-osobowych celach wyroki odsiaduje ośmiu skazanych. Na cele
    przerabia się wszystkie możliwe pomieszczenia. Dyrektorzy zakładów karnych
    alarmują, że jeśli nic się nie zmieni, więźniowie wylądują na korytarzach.
    Utrzymanie jednego skazanego kosztuje ok. 1,6 tys. zł miesięcznie. Nic więc
    dziwnego, że eksperci i politycy od lat zastanawiają się jak poradzić sobie
    z tym problemem.

    W najsłynniejszym rosyjskim więzieniu na moskiewskiej Łubiance więźniowie śpią
    na zmiany: jedni do północy, drudzy po północy. W niektórych państwach
    zachodnich wprowadzono tzw. elektroniczny monitoring. Skazanych nie osadza się
    w zakładach karnych, tylko wszczepia się im chipy. Jeszcze innym pomysłem są
    tzw. więzienia weekendowe. Przestępca od poniedziałku do piątku pracuje poza
    murami, wraca do celi tylko na noc oraz na sobotę i niedzielę.

    Elektroniczny nadzór

    Najlepszym i najbezpieczniejszym pomysłem wydaje się być jednak elektroniczny
    monitoring więźniów, czyli zakładanie im chipów, czy też elektronicznych obroży
    na ręce lub nogi. Tego typu nadajniki przypominają zegarek bez tarczy; są
    wodoodporne i można je ściągnąć jedynie za pomocą specjalnego urządzenia.
    Sygnał wysyłany przez elektroniczny nadajnik byłby przez całą dobę rejestrowany
    przez system komputerowy. Dzięki temu organy ścigania mogłyby szczegółowo
    kontrolować miejsce pobytu skazanego.

    Chipowanie mogłoby być stosowane w przypadku mniej groźnych przestępców (np.
    drobnych złodziejaszków, czy złapanych pijanych kierowców), osób korzystających
    z warunkowego zwolnienia lub zawieszenia kary oraz zwolnionych za kaucją. Koszt
    utrzymania systemu ponosiliby sami skazani, dzięki czemu budżet państwa mógłby
    zaoszczędzić 150 mln zł rocznie.

    Z filmu w świat

    Pomysł elektronicznego monitoringu pojawił się kilka lat temu... w filmach
    fantastycznych. Później znalazł zastosowanie w USA, a obecnie sprawdza się
    w Europie. Stosowany jest już w Wielkiej Brytanii, Holandii, Szwecji, Belgii,
    Hiszpanii i Portugalii.

    W ciągu jednego roku w Szwecji w ten sposób karę odbywa ok. 5 tysięcy osób.
    Obrączkowanie i nadzór nad jednym skazanym jest o ponad połowę tańszy od jego
    pobytu w więzieniu. Najważniejsze jest jednak to, że spośród wszystkich
    karanych w ten sposób mniej niż pięć procent ponownie łamie prawo.

    Brytyjczycy testują obrożę m.in. dla pedofilów. Dzięki temu policja miałaby ich
    stale na oku. Lokalizacja działa bowiem z dokładnością do 3 metrów. Nadajnik
    nosiłby każdy pedofil, który wychodzi z więzienia. Urządzenie wykorzystuje
    system nawigacji satelitarnej GPS. Jako że obroża połączona jest z telefonem
    komórkowym, inspektorzy w nagłych przypadkach mogą na jego numer zadzwonić,
    jeśli np. zwolniony z więzienia przestępca znalazł się niepokojąco blisko
    szkoły czy placu zabaw dla dzieci.

    Pomysł tzw. "chipowania" cieszy się ogólną aprobatą, choć nie brakuje głosów
    krytycznych. Przeciwnicy elektronicznych chipów dla więźniów podkreślają, że
    urządzenia te staną się kolejnym powodem napiętnowania i wyalienowania
    skazanych oraz pozbawienia ich szansy na normalne życie w społeczeństwie.

    (INTERIA.PL)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 216 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.