Strona Główna Plac Adama Mickiewicza Plac Grunwaldzki Wrocław Plac Mariacki Kraków Plac św Piotra Plac zabaw Poznań Plac Zbawiciela Warszawa Plac Zwycięstwa Cynamon Płace naliczanie płac Plac Czerwony Plac Waszyngtona |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: Plac manewrowy łukTemat: nie zdałem po raz 3 moj chlopak zdal po kursie w TAKu za pierwszym razem i to bez kupowania jazd przez egzaminem, ale on ma szczegolne zdolnosci do jezdzenia :) ja natomiast w TAKu tylko ukonczylam kurs, a potem jak najszybciej moglam, to ucieklam i omijam ta szkole szerokim lukiem! jezdzilam z Romanem Jakimstam, ktory uwielbia jezdzic na plac manewrowy, bo tam moze pogadac z kolegami. w strefie egzaminacyjnej bylam moze dwa razy i to po wielkich klotniach (bo przeciez wg pana "wszystkie elementy strefy mamy na miejscu" i nie ma potrzeby tam jezdzic). poza tym ten pan ma zwyczaj wypelniania swojego kalendarza jazd na miesiac naprzod - mowi ci "musi pan/pani jeszcze pojadzic" a potem ze nastepna jazde masz np. za 35 dni... poza tym na 20 godzinie zmienili mi samochod, przez co wymusili na mnie dokupienie dodatkowych jazd, bo nie bylam w stanie zdac egzaminu wewnerznego na zupelnie nowym aucie. ogolnie jestem b.niezadowolona i nikomu tej szkoly nie polece. ale to im raczej nie zaszkodzi bo i tak maja tysiace chetnych z Popowic, Kozanowa, Kosmonautow... a jazdy przed egzaminem mialam w szkole TEST i bylo b.fajnie :) Temat: Uwaga na obsługę techniczną Uwaga na obsługę techniczną Wczoraj oblałam. Zdołował mnie na obsłudze pytaniami: co dzieje się z kontrolką kierunkowskazu w samochodzie w momencie przepalenia żarówki, drugie pogrążające mnie pytanie brzmiało jaka jest przyczyna ubytku płynu hamulcowego?? Odpowiedzi brzmią: kontrolka kierunkowskazu miga dużo szybciej niż zwykle, a płyn hamulcowy znika ze zbiorniczka przez uszkodzone przewody. To nie było bezpośrednią przyczyną oblania. Ale byłam już tak zestresowana że nie zrobiłam Łuku. Poza tym zdawałam jako ostatnia o godz 21-ej . W ośrodku byłam tylko ja i sprzątaczka. Na placu manewrowym też już nikogo nie było. Termin następnego egzaminu 1 wrzesień. A takie rzeczy dzieją się w KRAKOWIE. Temat: Do egzaminatorów... Do egzaminatorów... Witam .Mam pytanie czy egzaminowany ma możliwość zmiany samochodu na placu manewrowym podczas egzaminu...........Pytam bo wczoraj zdając egzamin we Wrocławiu na pojeżdzie numer 13 miałam problem ze sprzęgłem ,i ruszając na łuku obawiałam się że mi zgaśnie.....jestem osobą niskiego wzrostu więc fotel na maxa do przodu ,a sprzęgło brało przy samej górze więc koniuszkami palców go dotykałam .....na obrotomierzu ponad 2 tys.i już głosna praca silnika.....no i wkońcu zaskoczył...Jednak na górce zgasł.....a przy powturce dałam za mało gazu-ale to juz moja wina i nerwów.Pan egzaminator był ok.oby więcej takich ludzi na poziomie......kazał mi zrobić tą górkę jeszcze raz dla satysfakci własnej i udało sie....ale tego nie mógł już uznać....choć na koniec powiedział,że szkoda bo widać że umiem,,,,,,,,,,,,,,,,Więc pytam jakie mamy prawa w takiej sytuacji.....bo ja nie lubię sie kłócić,,,i wiem że pan egzaminator nie jest niczemu winien.. Temat: Jakie popełniliście błędy na egzaminie? Wczoraj oblałam. Zdołował mnie na obsłudze pytaniami: co dzieje się z kontrolką kierunkowskazu w samochodzie w momencie przepalenia żarówki, drugie pogrążające mnie pytanie brzmiało jaka jest przyczyna ubytku płynu hamulcowego?? Odpowiedzi brzmią: kontrolka kierunkowskazu miga dużo szybciej niż zwykle, a płyn hamulcowy znika ze zbiorniczka przez uszkodzone przewody. To nie było bezpośrednią przyczyną oblania. Ale byłam już tak zestresowana że nie zrobiłam Łuku. Poza tym zdawałam jako ostatnia o godz 21-ej . W ośrodku byłam tylko ja i sprzątaczka. Na placu manewrowym też już nikogo nie było. Termin następnego egzaminu 1 wrzesień. A takie rzeczy dzieją się w KRAKOWIE. Temat: oblane po raz drugi Wrocław ja tez mialam do czynienia pania brzezińską. Dostalam nawet jej akutograf na kartce i to juz na placu manewrowym bo jej zdaniem zatrzymałam sie na luku przed wjechalniem miedzy pacholki, dziwne jakos nie poczulam nawet tego :) no ale... nie mialam co sie z nią kłocić bo i tak by mnie na miescie oblała :( obla l mnie tez Pan Wróbel i Domaradzki :) A teraz musze zdawac do tego jeszcze raz teorie. Pytasz czy jestem zalamana?? Temat: Zielony listek - Szkoła jazdy Witaj, Ja ukończyłam kurs w "Zielonym Listku" w Warszawie i oceniam go pozytywnie. Jeździłam cały z czasem z jednym instruktorem, na jazdy umawiałam się albo w centrum albo na parkingu pod moim blokiem (Żoliborz). Jedynym minusem była częstotliwość jazdy (średnio 2 razy w tygodniu). Zdałam za drugim razem. Pierwszy egzamin oblałam z powodu niezaliczonej górki (2x zgasł mi silnik ze zdenerwowania ;-)). Generalnie wszystko zależy od instruktora na jakiego się trafi. Ja miałam szczęście, ale np. byłam świadkiem jak na placu manewrowym dziewczyna sama męczyła się na łuku (i nie bardzo jej to wychodziło), a instruktora ani widu... Pozdrawiam i powodzenia w wyborze szkoły :-) Temat: O Imoli inaczej... moje wspomnienia z Imoli.... Cóż, pani na teorii była średnio doinformowana, co do materiałów, z których korzystała (filmy i prezentacje.) Place manewrowe były tragiczne, nie przemalowane (ale to chyba akurat dobrze, bo nauczyłam się jeździć na węższym łuku), z takimi dzourami na drogach dojazdowcyh, że naprawdę mocno się starałam, żeby nie rozwalić instruktorowi zawieszenia. Instruktora miałam (właściwie mam, bo moje zmagania z prawkiem się jeszcze niestety nie skończyły) cudownego, parę miesięcy temu rozwiązał umowę z Imolą, bo stweirdził, że to złodziejska szkoła. A, no i jak zapisywałam się na kurs, to nikt mi nie powiedział, że płatności owszem są w ratach, ale jazd nie rozpocznę, dopóki nie zapłacę całości... Nie polecm w każdym razie. PZdr. Temat: UWAGA UWAGA Od 10 stycznia nowy egzamin będzie trwał ok. 40 minut, a jazda po pustym placu manewrowym będzie ograniczona do minimum. Obejmie tylko przygotowanie samochodu do ruchu i jazdę po łuku. Resztę manewrów egzaminatorzy sprawdzą w czasie jazdy po mieście. Dyrektorzy wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, w których odbywają się egzaminy, byli temu przeciwni. Przygotowali tajną instrukcję, która obligowała wszystkich szefów ośrodków egzaminacyjnych do pisania protestów do Ministerstwa Transportu. Dyrektorom udało się odsunąć w czasie tylko jedną zmianę - kamery, które mają rejestrować przebieg egzaminu, mają pojawić się w samochodach egzaminacyjnych dopiero od 10 kwietnia 2006 r. Od 10 stycznia egzaminy będę droższe. Zamiast 74 zł będą kosztować 112 zł. Temat: Co Warszawa mówi egzaminatorowi po oblanym prawku? > Wiesz, do porazki trzeba umiec sie po prostu przyznac i tyle. Skoro ktos nie > umie jezdzic to nie zdaje i sprawa jest prosta. Nie jest prosta. Egzamin na placu manewrowym ma się tak do realiów jak pięść do oka. Spróbuj przejechać ten placyk czymś większym od Corsy BEZ TRENINGU parogodzinnego. A dużym kombi (mondeo, 406...) żebyś trenował do usr... śmierci to nie dasz rady, bo promień skrętu wg obrysu pojazdu jest wiekszy niż ten debilny łuk. Temat: Egzami na instruktora Witaj. Na części praktycznej egzaminu musisz się wykazać wiedzą na temat zadań egzaminacyjnych wykonywanych na placu manewrowym, czyli należy wiedzieć jakie są te zadania i jakie są kryteria ich oceny. Poza tym musisz umieć je sama wykonać, czyli omówić czynności kontrolno - obsługowe (światła zewnętrzne, płyny eksploatacyjne, sygnał dźwiękowy itd). Potem przygotowujesz się do jazdy zgodnie z zasadami bezpieczeństwa (fotel, lusterka, pasy)i ruszasz z miejsca. Wykonujesz jazdę płynną jazdę pasem ruchu do przodu i do tyłu, czyli popularny łuk i ewentualnie ruszanie na wzniesieniu. Pamiętaj, że to egzamin na instruktora więc często pada pytanie w jaki sposób byś omówiła kursantowi sposób wykonania zadań egzaminacyjnych. I tyle. Powodzenia. Temat: Jakie "cwiczenie" najlepsze na opanowanie stron.. Jakie "cwiczenie" najlepsze na opanowanie stron.. przy jezdzie do tylu, zeby nie zastanawiac sie w ktora mam krecic. Luk opanowalam i jest ok, daje rade. Ale np. przy zawracaniu na 3 itp. potrzebuje jeszcez kilku sekund, zeby "zaskoczyc", ze teraz np w lewo. Glownie zdarza mis ie to w nowych miejscach (cwicze na roznych placach manewrowych, uliczkach) Wiem, ze to czesta "przypadlosc" kobiet (mylenie stron przy jezdzie do tylu) jak to opanowac??? Temat: Najgorsze szkoły jazdy KURSANT! Wrocław totalna olewka do klienta, długie oczekiwanie na jazdy po egz. wew. z teorii ( 3 miesiące!) zdzieranie kasy na dodatkowe godziny- obowiązkowo!!! inaczej Pan Właściciel Anarzej Świsulski nie wystawi zaświadczenia ukończenia kursu, popsute samochody (czekanie aż pan naprawi kosztem czasu jazdy), źle utrzymany plac manewrowy, nieodśnieżany zimą ( trudno nauczyć się łuku, kiedy linie są pod 15 cm warstwą lodu i śniegu zupełnie niewidoczne, ale nieszkodzi bo zanim skończysz kurs z wykupionymi dodatkowymi jazdami jest już wiosna), podsumowując: zdzieranie kasy i oszczędzanie na kosztach, szkoda nerwów... Temat: "Elka" do centrum miasta nie wjedzie? Posłowie ... Prędkość minimalna obowiązuje na autostradach i drogach ekspresowych. Na innych drogach jest luka prawna i należałoby ją wyeliminować. Z drugiej strony, w taryfikatorze grzywien mandatowych i punktów karnych jest pozycja "jazda z prędkością utrudniającą jazdę innym kierowcom". Jazda zbyt wolna nie jest jazdą ostrożną. Oczywiście, też kiedyś robiłem kurs i jeździłem "L". Całe 18 godzin z czego większość na placu manewrowym. Na egzaminie moja "koperta" była najlepsza. Temat: "Elka" do centrum miasta nie wjedzie? Posłowie ... to poproszę konia! Mnie instruktor nauczył. Do zrobienia prawa jazdy podchodziłam dwa razy w odstępie kilku lat. Pierwszy kurs robiłam w Szczecinie, a drugi w Warszawie, żadne tam Radomie ani Łomże. Pierwszy kurs wspominam jako horror, z okropnym instruktorem i możliwością zdania egzaminu za łapówkę (nie skorzystałam i dałam sobie spokój na parę lat). Drugi kurs i egzamin wspominam z przyjemnością - świetny, fantastyczny wręcz instruktor, kompetentny, fachowy i nie nerwowy, a potem egzamin - wbrew pozorom znacznie sensowniejszy niż kiedyś, czyli bez kopert "na zapałkę" i mierzonych ekierką kątów. Na placu manewrowym jest teraz prezentacja samochodu, jazda po łuku do tyłu, ruszanie pod górkę i koniec - potem już wyjazd "w miasto" i sprawdzanie umiejętności w realnych warunkach. Efekt jest taki, ze bez problemu przesiadłam się do własnego samochodu, i to znacznie większego niż obowiązkowe w Warszawie yarrisy. Istnieją na tym świecie dobrzy instruktorzy, więc proszę bez generalizowania. Temat: Różnica kulturowa? > Obawiam sie że tylnio napedowym autem to ja jeździłem gdy ty ... > Teraz jeźdze przednio napedowym (taczki?) i też to potrafie nim > zrobic, co nie oznacza że robie. Jakby tak bylo to bys wiedzial, ze jest zasadnicza roznica zawracania z zamiataniem tylem przednio i tylno napedowymi pojazdami i ze przednionapedowym nie da sie tego zrobic w taki sposob jak tylnonapedowym. Ja tez teraz jezdze przednionapedowym i tak nie robie, choc wciaz pozwalam sobie na robienie tego tylnonapedowym (zeszlej zimy w ten sposob skrecilem w ostro idaca w tyl droge w ktora normalnie musialbym sie lamac na trzy razy a skrzyzowanie jest na luku - smiem twierdzic ze przez ograniczenie czasu w ktorym ktos wyjezdzajacy zza zakretu moze napotkac stojaca w poprzek drogi ciezarowke bylo znaczaca poprawa bezpieczenstwa, a dla mnie to byl znaczny zysk czasowy poniewaz normalnie z racji tego ze nie moge wykonac tego manewru na raz musialbym jechac blisko 4 mile do najblizszego ronda i na nim zawrocic). > Sam manewr moze tak, ale kontrola tego manewru napewno nie tak > precyzyjna jak normalnego nawracania, a przede wszystkim mimo > pewności siebie wielu "manewrowiczów" ide o zakład, że nikt tego nie > zrobi np na placu manewrowym miedzy słupkami tak by na 10 nawrotek > żadnego słupka nie zwalić ... Swoim duzym fiatem rozwozilem kiedys studenckie pismo. Wykonywalem w sniezne dni po kilkanascie-kilkadziesiat takich nawrotek na tylach akademika PWr przy ulicy Gornickiego we wroclawiu na placyku ograniczonym sciana budynku i betonowymi murkami. NIGDY nie uderzylem. Przegralbys taki zaklad. Temat: ma ktoś jakieś pytania odnośnie egzaminu examko ja co prawda już parę razy zdwałam egzamin,ale jeszcze nie obowiązywały wtedy nowe zasady.Gdybyś mogła coś o tym napisać oprócz tego,że egzamin trwa 25 minut, a nie jak dotychczas 40 minut. Wiem też,ze jeżeli nie popełni się błędu w czasie tych 25 minut to egzamin jest zaliczony.Jak to jest na placu manewrowym tzn . ile czasu jest na łuk i górke i czy trzeba włączać wszystkie światła i pokazywać gdzie jest płyn do spryskiwaczy itd.oraz na co podczas egzaminu należy szczególnie zwrócić uwagę.Z góry dziękuje.Pozdrawiam. Temat: Egzamin na Radarowej - piątek Masz rację iza.Z Panami egzaminatorami nie ma co dyskutować, bo oni oczywiście mają rację. Jak zdawałam za 1-wszym razem na Bemowie, egazmninował mnie starszy egzaminator i był raczej nie bardzo grzeczny, bo już na placu manewrowy( zdawałam już wieczorem ok.18 zimą) to kazał mi w dość nie uprzejmy sposób wyłączyć światła mijania podczas zaliczania łuku(jak ćwiczyłam z instruktorką zawsze je włączałam i nie wiedziałam,że tak nie można).Krzyknął na mnie dosyć mocno podniesionym głosem i je wyłączyłam z myślą,że już po egzamnie,ale na szczęście tak się nie stało, bo oblałam dopiero na mieście. Widać czasem trafiamy na pajaców jak to pisze mati. Nie przejmujmy się nimi,chociaż kosztuje nas to trochę nerwów. Pozdrawiam. Trzymajcie się mocno i ciepło. Temat: Coraz gorzej się czuję za kółkiem... Coraz gorzej się czuję za kółkiem... Kurs skończyłam miesiąc temu, egzamin mam 20 marca. Takie długie terminy w Krakowie - niestety. Czuję, że zaraz po kursie i egzaminie wewnętrznym zdałabym państwowy, ale teraz... koszmar! zero pewności siebie, zero nadziei: ( Będe mieć jeszcze 6 godzin z innym instruktorem (polecanym tutaj bardzo) ale marnie to widzę...Już 2 godziny przejeździliśmy tydzień temu i mówi że spoko, 6 godzin i powinnam zdac, ale ja WIEM że nie mam szans:( Mam mętlik w głowie, wszystko mi się miesza, przełączki, skrzyżowania, ronda, agrafki... Nie mam szans;((( W dodatku łuk na nowym placu manewrowym okazał się inny niz na moim starym, zawaliłam oczywiście mimo że miałam to już wyćwiczone... ratunku pocieszcie mnie jakoś, bo ledwo żyję z nerwów, a właściwie przygniata mnie pewność że nie mam po co tam iść:((( Temat: "podpucha" na egzaminie zdawalam w Niemczech jazdy byly caly czas na miescie, plus 12 godzin jazd specjalnych (autostrada, drogi ekspresowe, jazda noca na swiatlach), nauka parkowania i cofania tylko w miescie w rzeczywistych warunkach (instruktor wybiera na poczatek wystarczajaco duze luki, a potem juz umiesz). Samochody wymieniane co roku - te mniejsze modele Audi, Mercedesa i BMW, tak wiec nie ma mowy o usterkach. Na egzaminie teoretycznym ok. 30% pytan z zakresu bezpieczenstwa i przewidywania na drodze (typu specyficzne "ruchy" motocykli, ciezarowek i pojazdow rolniczych, jak dziala ABS, ESP, co robic w konkretnych sytuacjach pogodowych, rozmaite psychologiczne typy kierowcow itp.), obrazkowe pytania o pierwszenstwo TYLKO jako zdjecia z perspektywy jadacego, a nie rysuneczki. Znaki nie z pytaniem o ich nazwe tylko jak sie zachowac na ich widok!!! Kurs jak kurs, nienajnowszy magnetowid i rutyna, instruktor tez nie nadzwyczajny, ale po prostu nie ma bzdur typu PLAC MANEWROWY. Zdalam za pierwszym razem (wpisujac sie w kwote zdawalnosci ok 80% za pierwszym razem - w koncu to ujma dla organizatora kursow jak kursant nie zda!!!). Egzaminator powiedzial ze jezdze w sposob uwazny i reaguje prawidlowo i moze mnie dopuscic do poslugiwania sie samochodem, a nie to ze stanelam troche krzywo parkujac (a juz myslalam ze po ptakach). pozdrawiam wszystkich zdajacych! Temat: Oblewają za bagnet? Oblewają za bagnet? To prawda, ze ploccy egzaminatorzy sa nadgorliwi i do tego niekulturalni. Kiedy ja poszlam na swoj pierwszy egzamin praktyczny, dowiedzialam sie tuz przed jazda po placu manewrowym, ze nie wolno mi korzystac z lusterek bocznych jadac po luku. Czy to normalne??? Dlaczego wiec w czasie treningow z instruktorem moglam to robic? Poszlam na egzamin tylko 2 razy, bo nie znioslam tego chamstwa. Moze panowie egzaminatorzy przypomna sobie swoje poczatki? Temat: Powod do odwolania od wyniku egzaminu zgadzam sie z tym,ze nie powinno byc nikogo na łuku to przedewszystkim!!!!!!!!!!a po drugie,to na kazdym placu sa kamery manewrowym i mozna obejrzec film.....ja sobie nie wyobrazam ze ktos mi staje na łuku jak robie rekaw !!!!!!!!!przecies to jaies porabane wogóle wszystko!!!!!ja bym sie nie dała i walczyla o swoje racje !!!!! pozdrawiam Temat: Dziwny egzamin w Dąbrowie Górniczej Jak masz dużo czasu to pochodż troche na egzaminy na auta ciężarowe i zobaczysz że na każdym będziesz świadkiem takiej sytuacji.Codziennie w Wordzie odbywa się dużo egzaminów i wyobraś sobie młyn jak każdy zdający (na c ce )musiałby zakończyć jazde na mieście w ośrodku.Zdając na B wracasz ale punto jest małe i powrót nim na plac nie robi problemu.Egzaminator po skończonym polu manewrowym umawia się z osobami które je zaliczyły poza ośrodkiem bo inaczej na placu byłby bałagan który zdającym napewno by nie pomógł.A po łuku jeżdzi się jak chcesz pod warunkiem że nie wyjedziesz poza linie lub nie potrącisz pochołka i na jego wykonanie masz 5 min.Takimi tematami na forum napewno pomagasz osobą które czekają na egzamin bo jak twój temat przeczyta egzaminator to zobaczysz jak będzie zachowywał się na egzaminie. Temat: Która z was zdawała w ciąży?? Która z was zdawała w ciąży?? Witam, Jestem w ósmym miesiącu ciąży, niedługo mam egzamin. Czekałam półtora miesiąca na ustalenie terminu, brzuch szybko rośnie. Teraz w czasie jazd, szczególnie na placu jest mi trudno np. robić łuk, ponieważ skręcanie tułowia jest bardzo niewygodne i uciska, ciężko mi się "przekręcić", czasem brzuch boli, poza tym nie mam normalnej "przestrzeni manewrowej" ze względu na brzuch. Nie chciałabym jeszcze przez dodatkowy stres totalnie się "zablokować" i np. tak usztywnić, żeby nie wykonać prawidłowo manewru. Napiszcie, jak sobie radziłyście. Pozdrawiam. Temat: Ach ci instruktorzy....:) Jeżeli jesteś uczciwym facetem,doceniam to,ale pamiętaj,że nie każdy facet taki jest.Po diabła ten facet się na mnie ciągle gapi.Kursantka zalicza u Niego polac manewrowy,przy wykonywaniu łuku,podczas jazdy do tyłu przejechała kołem przez linię,a on nawet tego nie zauważył,bo się gapił na mnie zrobiła górkę i pojechali do miasta.Taka dziewczyna nie powinna wyjechać z placu. Temat: plac manewrowy? Prosze kierowcow.. Placu manewrowego, tzn. egzaminu na takowym nie ma, nie ma wiec jezdzenia miedzy slupkami po "luku". Manewry (zawracanie, parkowanie) wykonuje sie na miescie, a Verkersübungsplatz to plac manewrowy dla Ciebie: Mozesz pojechac z rodzicami / kolega / kolezanka i jezdzic bez nauczyciela ze szkoly jazdy. W razie czego pytaj, sama sie wlasnie z prawkiem zmagam :D Temat: Place manewrowe-Kraków Place manewrowe-Kraków Gdzie w tym mieście są dobre place takie ze wzniesieniami,żeby można potrenowac jazde na wzniesieniu i zatoczkami do treningu parkowania?Czy raczej za dużo wymagam,bo nie ma takich i na wszystkich placach sa tylko łuki? Temat: ŁUK - w prawo, czy w lewo??:/ ŁUK - w prawo, czy w lewo??:/ Dziś byłam na moim placu manewrowym i zauważyłam że skręt jest w lewo na łuku. Wydawało mi sie że na łuku skręca sie w prawo. Tak przynajmniej widziałam na wirtualnych placach manewrowych. Jak to wyjaśnic?? Temat: który plac manewrowy w Krakowie najbardziej który plac manewrowy w Krakowie najbardziej przypomina ten na koszykarskiej. Oblałam egzamin na łuku i wydaje mi się że ten na którym uczyłam się jeździć był inny. A niestety poprawek nie ma :(. czy ktoś wie czy przemalowali w końcu te pasy?! Temat: Plac manewrowy. Zamknięte lusterka. Plac manewrowy. Zamknięte lusterka. Czy komuś z was podczas egzaminu egzaminator zamknął lusterka i kazał jechać po łuku bez nich? Temat: Komu się nie podoba szkoła "LUZ" w Krakowie? Plac manewrowy jest na Osiedlu Widok koło ul. Lindego. Jak do ćwiczenia łuku to plac jest wystarczający. Temat: 3/4 obrotu w prawo na placu WORDa...zawaliło... Ja też zdawałam 2 razy na Odlewniczej. Za pierwszym razem łuk był taki sam jak na placu manewrowym, ale za drugim razem robiłam łuk w innym miejscu i wydawał się trochę inny, jakby słupki 2i3 były inaczej ustawione... Temat: Kto oblał w Cz-owie na łuku? sama już poprostu nie wiem jakim sposobem wykonać ten łuk, jak się go nauczyć by kolejny raz nie zawalić znowu egz.:(:(, :(:(,czuję wyraźną różnicę na palcu egzam. podczas wykonywania łuku w Cz-owie a na placu manewrowym na którym ćwiczyłam z instruktorem:( Temat: nauka jazdy po łuku-Warszawa nie rozumiem to łuki w różnych WORDach maja różne wymiary a do tego te na placach manewrowych nie sa dostosowane to chyba nie możliwe??? Temat: tyczki n aplacu tyczki n aplacu czy to możliwe zeby na placu manewrowym podczas egzaminu - jazdy po łuku brako środkowej tyczki na samym łuku????? czy mozna zgłosic reklamacje jesli sie oblało przez brak tej tyczki????? Temat: po egzaminie.... mówiłas, że nie wyjeżdżasz na miasto i egzamin kończy się na placu - proponuję spróbować na innym placu manewrowym, najlepiej na kilku. i tak wykupujesz dodatkowe godziny, więc skup się na szlifowaniu "łuku" czy "górki" bo nie wiem na czym oblewasz. Temat: egzamin w Nowym Saczu doświadczeni napiszcie jak to jest na placu manewrowym w Nowym Sączu- można używać lusterek bocznych na łuku czy nie? Temat: Poznan - nowe clia zdawal ktos juz? Łuk można zrobić tylko wtedy,jak kursant poświęci się nauce na placu manewrowym,będzie ćwiczyć do bólu i przestanie myśleć o "sposobach". Doświadczona. Temat: Proszę o radę! na pewno intensywniej przyatakuj na miesiąc przed egzaminem z czego dwa ostatnie tygodnie to już max. Wszystko zależy od tego jak się czujesz. Może poszukaj jakiegoś znajomego z jarisem i bezpańskiego placu manewrowego żeby samemu pokatować łuk. :) Temat: Prostopadle tylem na przyszłość na egzaminie radzę się dobrze rozejrzeć po placu manewrowym mnie nauczono ustawiać się prawymi kołami na zewnętrznej o łuku i zawsze wychodziło !!! już kierowca Temat: grudzień! na łuku, który jest jedną z figur na placu manewrowym ;P Temat: Znów urzędowe pozwolenie na używanie roweru! Hehehe, juz widze ten plac manewrowy dla rowerzystow na egzaminie: parkowanie prostopadle, rownolegle, ruszanie pod gorke, cofanie po luku. Ciekawe jak wysokie lapowki beda brali za lewa karte.... Temat: zagadka? To ja mam lepszą zagadke. Dlaczego zarówno na nowym łuku jak i starym wykonywanym na placu manewrowym nie włącza się kierunkowskazu????? Właśnie w taki sposób to chyba tylko w Polsce uczą . Temat: Na jakim aucie najlepiej się uczyć? Takim w jakie wyposazony jest osrodek egzaminacyjny. W Warszawie Punto i lanos - warto poznac oba modele na placu manewrowym (zwlaszcza wazna nauka jazdy lanosem po luku) Temat: Na czym moga mnie zagiac ?? Ja padłem na placu manewrowym ... śmiałem sie ze znajomego że oblał na łuku a mnie to samo spotkało ... jak sie wchodzi do innego auta to inne jest sprzęgło inaczej morze chwytać a po za tym STRES to jest główna przyczyna pozdrawiam i powodzenia Temat: Plac to nic trudnego Plac to nic trudnego Witam dzisiaj przejezdzalem sobie obok palcyku manewrowego patrze a tam jakis gogus sie uczy na nim jezdzic opanowywal akurat wjazd po luku przeciez to jest bajecznie proste takim samochodzikiem.Nierozumiem dlaczego tyle ludzi ma z tym problemy??????????? Temat: Nowe przepisy - czy wszystkie manewry na placu? Nowe przepisy - czy wszystkie manewry na placu? Witam! Chciałbym poruszyć temat dot. nowych zasad przeprowadzania egzaminu praktycznego. Otóż: W starych przepisach czytamy, że: § 9. 1. Egzamin praktyczny polega na: 1) wykonaniu na placu manewrowym zadań określonych: a) w tabeli 2, z zastrzeżeniem lit.c) - zgodnie z techniką kierowania pojazdem i kryteriami określonymi w tabeli 3, jeżeli osoba jest egzaminowana w zakresie jednej z kategorii prawa jazdy, b) w tabeli 4 - zgodnie z techniką kierowania pojazdem i kryteriami określonymi w tabeli 5, jeżeli osoba jest egzaminowana w zakresie pozwolenia, c) dla kategorii B, B1, C, C1, D, D1, T, B+E, C+E, C1+E, D+E lub D1+E w poz. 1 i 2 tabeli 2 oraz w wybranym systemem losowym przez pierwszą na liście, o której mowa w § 2 ust. 3 pkt 3 lit. a), osobę egzaminowaną - zestawie określonym w tabeli 2A; numer zestawu egzaminator odnotowuje w kolumnie 2 tej listy, Tabela 2 zawiera zestaw manewrów a tabela 3 zawiera kryteria prawidłowego ich wykonania. Oznacza to, że na kategorię B mamy zadanie obowiązkowe (łuk) oraz wylosowany zestaw dwóch zadań. W nowych przepisach czytam, że: § 9. 1. Egzamin praktyczny polega na: 1) wykonaniu na placu manewrowym zadań określonych: a) w tabeli 2, z zastrzeżeniem pkt 2 – zgodnie z techniką kierowania pojazdem i kryteriami określonymi w tabeli 4, jeżeli osoba jest egzaminowana w zakresie jednej z kategorii prawa jazdy, b) w tabeli 5 – zgodnie z techniką kierowania pojazdem i kryteriami określonymi w tabeli 6, jeżeli osoba jest egzaminowana w zakresie pozwolenia, 2) Dla kategorii C, C1, D, D1, T, B+E, C+E, C1+E, D+E lub D1+E wykonaniu na placu manewrowym zadań określonych w poz. 1 i 2 tabeli 2 oraz w zestawie określonym w tabeli 3 – wybranym systemem losowym przez pierwszą osobę na liście osób zakwalifikowanych na egzamin; – numer zestawu egzaminator odnotowuje w kolumnie 2 tej listy; Tabela 2 zawiera zestaw WSZYSTKICH manewrów a tabela 5 zawiera kryteria prawidłowego ich wykonania. Z tego, co wyczytałem POMINIĘTO KATEGORIĘ B z zasady wykonywania tylko dwóch zadań z wylosowanego zestawu! Oznaczałoby to, że egzaminowany musi wykonać WSZYSTKIE manewry na placu manewrowym. Prócz tego w ramach jazdy po mieście również musimy parować. Słyszałem, że ma być zupełnie inaczej, że nie będzie manewrów parkowania na placu, jedynie w mieście. Niech mnie ktoś wyprowadzi z błedu. Temat: 3/4 obrotu w prawo na placu WORDa...zawaliło... Zgadzam sie, że tak naprawdę jeżdzić uczymy się dopiero po zdanym egzaminie jak prowadzimy swoje auta. Tylko to już jest metoda prób i błędów, nie ma instruktora, który powie co jest nie tak, że decyzja jaka została podjęta w danym momencie była trafna, czy tylko fuksem sie udało. Kurs jest po to, żeby pewne rzeczy potrafić już przed samodzielną jazdą, a łuk i niewyczuwanie gabarytów auta jest właśnie jedną z takich rzeczy. Ja osobiście przez 30 godzin jazd łuku nienawidziłam, choć to mało powiedziane. Jak tylko zbliżałam sie do placu manewrowego ogarniała mnie czarna rozpacz. Coś we mnie wstępowało, wychodziła ze mnie nieświadomie i bezwolnie "panna niezadowolona". Kilka razy za to dostałam reprymendę od instruktora. Wchodziłam w tryb olewczy choć bardzo chciałam się nauczyć. Po mimo, że półobroty były przeliczane na pachołki. Operowanie sprzęgłem, obserwacja toru jazdy przez tylną szybę i manewrowanie to był jakiś koszmar. Jakoś nie naturalna była dla mnie jazda w tył obserwacja tyłu a z przodu manewrowanie "kierowniczką". Nie wiedziałam co się dzieje z autem. Gro czasu przejechanego po rękawie podczas kursu właściwego było wykonane przy pomocy instruktora. Z czasem sie wszystko zmieniło. Instruktor wyjaśnił mi dokładnie każdy etap i co w nim się dzieje z autem. Ćwiczyliśmy łuk na pustym placu bez pachołków, gdzie pas zieleni wyznaczał tor jazdy. To dopiero była szkoła wyczuwania, kiedy mam skręcić by nie najechać na krawężnik. Groźby instruktora też podziałały. Potem już na placu wysiadł z auta i sam kazał przejechać. Jakoś się samej udało. Przełom nastąpił na jazdach doszkalających przed samym egzaminem po 3 tygodniach bez kontaktu z autem. Nawet mi jazda na placu manewrowym sprawiała frajdę. Na egzaminie łuku sie nie bałam. Do czasu jak nie trzeba było wycofać corsy. Zawsze w kopercie lądowałam jakoś tak pokracznie krzywo i w tym momencie pół obroty trzeba było korygować, by z tego położenia auto wycofać, szczęśliwie nie mordując żadnego pachołka, a raz ku temu było blisko oraz nie przekraczając linii. Na 3 razy za każdym się udało. Trzeba poćwiczyć po majstrować przy tym podczas kursu czasem dać za mało czasem za dużo obrotu po to by zobaczyć co sie dzieje z autem. Zobaczyć z pozycji obserwatora jak jeżdżą inni na placu. I oczywiście nie stresować się jak tylko jest to możliwe, i próbować aż do skutku. Temat: Plac manewrowy jest bez sensu Gość portalu: Barbara napisał(a): > Musiałam zdać dobrze wszystko. No to rzeczywiście jakiś absurd! Zwłaszcza, że potem wyjeżdżamy na miasto sami - i sami musimy umieć zrobić wszystko bezbłędnie. Żeby kogoś nie zabić. > Kładziemy nacisk na plac manewrowy jakby to na nim było najwięcej wypadków. Kładziemy nacisk na plac - idę za poprzednikami - ponieważ daje on możliwość weryfikacji sprawy podstawowej: opanowania auta, koniecznego przed wyjechaniem na miasto. Dlatego uważam plac za zasadny. Zaznaczam, że dwa razy oblałam egzamin na łuku (uczonym na sposób). Nie piszę tego ad hoc. Kwestią dla mnie sporną jest metoda, jaką uczymy się zaliczać plac: Jeśli znamy zasadę wyczuwania samochodu, orientujemy się w jakiej pozycji auto znajduje się w chwili obecnej, tak, jakbyśmy widzieli je z góry i wiemy, jak odległośc widziana w lusterkach odbiega od rzeczywistej - mamy możliwość wyczucia każdego auta, większego i mniejszego. Wówczas godziny spędzone na manewrowaniu między pachołkami nie są stracone. Ucząc się łuku na sposób (metoda praktykowana niestety przez większość instruktorów), faktycznie tracimy czas - sposób na Corsę nie zadziała na Polonezie i przyswajamy od nowa - tym razem wyczucie sposobu na Poloneza. I nie jest niezawodny. Z miejsca odrzucam argument, że nie każdego da się nauczyć wyczucia auta. Każdego - kto nadaje się do jazdy. Mie się dało - musiałam tylko trafić na instruktora, któremu CHCIAŁO SIĘ MNIE UCZYĆ. Jeśli on by tego nie dokonał - zrezygnowałabym z robienia prawa jazdy, nie wyobrażam sobie kierowcy, ktory porusza się po drogach, a nie ma wyczucia własnego samochodu. Oczywiście - to przychodzi z czasem, co też należy brać pod uwagę. Temat: czy naprawde jesteście tak bezsilni? anchois_anszua napisał: > z tego co tutaj czytam, ciągle przewija sie wątek niekompetentnych > instruktorów, niemiłych egzaminatorów, czekania miesiącami na kolejny > egzamin... dlaczego taka bezsilność? moze nie powinienem, ale w tym zgodze sie z Toba. Kursanci nie walcza o swoje, a przeciez po to mi. wprowadzono kamery i zmieniono przepisy. Rowniez, okrojony plac manewrowy jest banalnie prosty. Prosty dla Kursanta, ktory ma wytlumaczony manewr i jest DOPILNOWANY. Ja prowadzac szkolenie, jestem z kursantem do samego "konca", lacznie z tym za wyznaczam egzamin za niego i jestem w wiekszosci przypadkow na egzaminie. Wierzcie mi, ze przynosi to pozytywny efekt. Co nie znaczy jesdnak anchois ze wszyscy zdaja za pierwszym razem. I czasem zdaja nawet po 5 razy, osoby ktore naprawde DOBRZE jezdza. I prosze Cie po kolezensku anchois - nie pisz wiecej, ze jesli ktos zdaje x razy, nie nadaje sie na kierowce. Ja twierdze, ze wiele osob ktore zdaly za pierwszym razem, nie powinno jeszcze poruszac sie samodzielnie. Jednak dobrze wiesz, ze prawdziwa nauka jest dopiero pozniej. Szkola jazdy ma przekaza podstawowe umiejetnosci... co jednak wiele szkol OLEWA, o czym pisze dalej, gdyz nastawieni sa na ZYSK. Dlaczego tak wiele szkol zaczyna uczyc na autach z silnikiem Diesla? Wiadoma rzecz, ze taka osoba po wejsciu do auta, bedzie miala klopot i z lukiem, i z ruszaniem na wzniesieniu (co zdarza sie coraz czesniej!) nie mowiac o miescie. To jawne NACIAGANIE, o czym rowniez kursant nie ma pojecia. AUTO to AUTO, a ze silnik inny... > nie raz widziałem obrazek na placu manewrowym, kiedy kursant po raz kolejny > przewraca słupki na "łuku" i nie może sobie dac rady... a pan instruktor > czyta gazetę, albo jest pogrążony w dyskusji z kolegą... ja po takiej akcji instruktora, zmienilbym natychmiast szkole. > dlaczego jesteście odważni zmieszać mnie wirtualnie z błotem bo śmiałem > zauważyć że są osoby nie nadające się na kierowców, a na kursie i egzaminie > robią z Wami co chcą? zacznijcie wymagać też od tych którym PŁACICIE. moze intencje masz dobra, jednak troszke zbyt brutalnie to ujales w poprzednich watkach. Naprawde. Temat: Niska zdawalność egzaminów na prawo jazdy Dzięki na szeroką i rzeczową wypowiedź nt. zdawania egzaminów jak również rady, z których napewno skorzystam ! Przyznaję ci, że masz sporo racji twierdząc, że w dużej mierze sukces tkwi w samym podejściu zdającego do egzaminu. Wiem sama po sobie, że do kolejnych egzaminów praktycznych podchodzę raczej sceptycznie, skupiając się prawie wyłącznie na manewrach, które pod okiem instruktora w większości wykonuje bezbłędnie. Nie należę do tych młodych kierowców i podczas nauki jazdy większość godzin spędziłam na placu manewrowym ale mimo tego nie mam żadnych problemów z prawidłowym zatrzymaniem się w wyznaczonym miejscu na mieście i nigdy mi się nie zdarzyło najechać na krawężnik, nawet podczas mojej pierwszej nauki jazdy gdzie instruktor pomimo mojego sprzeciwu oznajmił, że zaczynamy od miasta. Śmieszą mnie przytaczane na tym forum niczym nie poparte argumenty typu: "jak ktoś nie potrafi zatrzymać się pojazd w określonym miejscu to równie dobrze możę zatrzymać się na przejściu dla pieszych, torach tramwajowych lub na krawężniku" itp. Nadal uważam, że plac manewrowy nie spełnia swojego zadania i nie uczy parkowania na mieście, bo przecież ryzyko spowodowania wypadku na parkingu jest znikome. Dopiero w ruchu na mieście mamy okazję się o tym przekonać. Czyż nie jest tak ? Na szczęście ktoś oprzytomniał i szykują się zmiany (które jak ktoś niegrzecznie napisał ułatwią zdanie egzaminu "sierotkom")aby jazdę po placu zdecydownamie ograniczyć natomiast zwiększyć ilość godzin nauki jazdy na mieście, gdzie trzeba przecież realnie zaparkować samochód. Ma to m.in zapobiec oblewaniu kursantów pod byle pretekstem, a także nabijaniu kabzy ośrodkom szkolenia, a i w interesie WORD-ów nie jest aby jak najwięcej kursantów zdawało za pierwszym razem, bo przecież muszą sami na siebie zarabiać. Jeśli zaś chodzi o projekt wprowadzenia obowiązkowych badań psychologocznych przyszłych kierowców, nie wydaję mi się że przyczyni się rzeczywiście do zmniejszenia agresji na drogach, a w którym nie chodzi o wyeliminowanie jak ktoś napisał tzw. "wiejskich kierowców", no bo przecież jak ktoś nie nauczył się kultury to żadne badania tego nie zmienią. Na koniec, nie można pominąć faktu, że w Polsce system szkolenia kierowców jest przestarzały i nie pasuje do rzeczewistości (mała liczba godzin na jazdy po mieście, nacisk na manewry wykonywane na placu oraz łapówkarstwo) sprawiają, że polscy kierowcy są jedymi z gorzej wyszkolonych w Europie. Ten system potrzebuje szybkich zmian. Pozdrawiam i trzymaj za mnie kciuki (zdaję w przyszłym tygodniu) i mam cichą nadzieję, że tym razem nie przejadę lini na łuku. Temat: oblałam linia.frontu napisała: > Nie żartuj... qrde, następna ustrzelona z łuku:.( Nie żartuję, niestety... jak wróciłam do domu to moje młodsze dziecię też mówiło, że żartuję a potem łezki popłynęły z oczu...uczuciowy ten mój synek:-) Na pocieszenie dostałam zrobiony z papieru telewizor:-) > Wściec się można, niby takie proste, niby na placyku wychodzi, a jak przyjdzie > co do czego... Ano właśnie, niby proste a tylu osobom daje popalić i to nie tylko płci żeńskiej. Pan egzaminator powiedział, że to tak, jakbym wjechała na ścianę w garażu, ale średnio się z tym mogę zgodzić - jak się dojeżdża do ściany, płotu czy czegoś w tym stylu to jednak widać tę ścianę, nie jest to krecha na ziemi. > Też kombinowałam, co by poćwiczyć łuk na czymś innym, ale instruktor mi > odradził, powiedział, że przez to wszystko mi się pomiesza, więc > skapitulowałam, bo wiem, jak chętnie pozbyłby się mnie ze swojej eLeczki, > dlatego nie zamierzam pozbawiać go tej satysfakcji dnia 18.04... Zobaczę, co mi z tego wyjdzie, na logikę, jeśli nauczyłabym się wyprowadzać taki sporo większy samochód z łuku bez pomyłek to na małej pandzi powinno iśc lepiej, ale moja logika nie musi być słuszna:-) Wiadomo, znowu dokupię kilka godzin, ale nie chciałabym spędzać ich tylko na placu manewrowym. Jak sobie przypomnę początek kursu, wyjazd na plac - prawie na siłę bo instruktor nie chciał - żadnego problemu z łukiem i komentarz instruktora, że po co tracimy czas na placu... gorzki śmiech mnie ogarnia:-( i Ty też dasz > radę, pod okiem kochającego mężczyzny (który mimo wszystko bardziej kocha > Ciebie, niż Audi;p) łuk z pewnością zacznie Ci wychodzić! Mężczyzna (poślubiony od ponad 12 lat:-) nie bronił mi nigdy dostępu do samochodu, nawet ostatnio proponował przestawienie go na placu przed domem, ale to ja do tej pory nie chciałam ćwiczyć czegokolwiek na tym samochodzie. Po dzisiejszej porażce postanowienie mi się zmieniło:-) Jedno jest pewne - > masz zdrowe podejście, bez mazgajenia, jak to było u mnie, a więc sukces > murowany - bestia może zacząć drżeć!!! Powiem tak - swoje lata mam (no nie, nie matuzalem ze mnie, ale te trzy dychy z okrasą są;-), podjęcie decyzji o kursie było walką ze swoimi słabościami i traumami (wypadek samochodowy), teraz doszły nakłady finansowe i emocjonalne, więc nie zamierzam się wycofać. Ten głupi łuk po nocach śnić mi się będzie, ale dam mu radę, z resztą nie mam wyjścia:-) pozdrawiam serdecznie Basia Temat: Uwaga! Nauka (nie)jazdy Uwaga! Nauka (nie)jazdy Podnoszę ten temat ponownie bo prosili mnie o to znajomi. Od kiedy zminiły się przepisy dotyczace egzaminu na prawo jazdy musimy więcej płacić i zmagac się z trudniejszym egzaminem praktycznym. Wiele pisze się i mówi o egzaminatorach i ich arogancji. To czysta bzdura. Egzaminatorzy (w większości przypadków) trzymają się przepisów i tyle. Problem ze słaba zdawalnością tkwi w ośrodkach szkoleń kierowców. Od kursantów ciągnie się kasę, ale uczy niewiele. Sam doświadczyłem takiego postępowania. 30 godz. wyjeździłem po prostej, rondo zobaczylem dwa razy, manewry (parkowanie i zawracanie) ćwiczyłem z instruktorem dopiero przed egzaminem (a tu liczy się praktyka, doświadczenie). Jest też dziwna przypadłośc instruktorów- notorycznie spóźnijają się na jazdy. Zabierają nam z każdej jazdy po 5-10 minut. 30 godzin wyrobione, a w rzeczywistości wyjeździliśmy 28. Każda dodatkowa godzina to wydatek rzędu 20-35 zł, czyli instruktorzy naciągają nas na około 40-70 zeta i często pyta czy nie potrzebne są nam jazdy dodatkowe. Nie dawajcie się okradać. Instruktor powinien nauczyć Was jazdy po łuku do tyłu głównie na obserwowaniu tylnej szyby i wspomaganiu się lusterkami. Zdarza się, że instruktorzy uczą pokonywać łuk tylko na lusterkach. Ćwiczcie nie tylko jazdę po mieście, ale także wszystkie manewry (parkowanie prostopadłe, skośne, równoległe, zawracanie, ruszanie z górki itp.) Kiedyś zadania wykonywało się na placu manewrowym, dziś robimy to na mieście. Uwierzcie, bardzo dużo osób na tym oblewa. Niech instruktor pokaże wam co kryje się pod maską i pozwoli pokręcić manetkami w aucie, niech nauczy was jak włącza się poszczególne swiatła i kiedy się to robi. Macie prawo jeździć autem sprawnym. Często wsadzają nas do zajeżdzonych gruchotów. To sprawy oczywiste, ale ważne. Nie wolno ich badatelizować. Podchodźcie krytycznie do tego jak pracują szkoły jazdy. Instruktorzy nie mają prawa się na was wydzierać. Oczywiście fajnie jeździ się z wesołym instruktorem, ale najlepiej żeby był to fachowiec. To wy płacicie i wy wymagacie od nich profesjonalizmu. Jeżeli przygotują was dobrze oszczędzicie sobie dużego stresu na egzaminie. Uwieżcie to nie wina egzaminatorów z WORDu, że zdawalność jest na poziomie 10-30%, czyli zdaje jedna do trzech osób na dziesięć. Podzielcie się swoimi wrażeniami ze szkoleń. Temat: czy naprawde jesteście tak bezsilni? czy naprawde jesteście tak bezsilni? z tego co tutaj czytam, ciągle przewija sie wątek niekompetentnych instruktorów, niemiłych egzaminatorów, czekania miesiącami na kolejny egzamin... dlaczego taka bezsilność? po pierwsze, Wy lub Wasi rodzice płacicie za kurs, spore pieniądze. Dlaczego tak często kursanci godza się na niekompetencję, lenistwo, bylejakość instruktorów? przecież klient nasz pan (podobno)... po drugie... dlaczego tak niewiele jest odwołań i skarg na egzaminatorów? jeżeli rzeczywiście nadużywają swojej pozycji? płacicie za egzamin, a Ośrodki Egzaminacyjne utrzymywane są z Waszych podatków (bądź Waszych rodziców) po trzecie... kolejki i terminy egzaminów.... zdawałem kilka miesięcy temu na kat. A - okazało się że mam czekać dwa miesiące na egzamin... poszedłem do dyrektora Ośrodka, i zażądałem terminu do miesiąca czasu ( z tego co się orientuję taki nakazują wyznaczyć przepisy)... okazało się, że jednak mogli uruchomić kilka dodatkowych terminów... Załatwiając sprawy z dyrekcją miałem okazje zaobserwować kolejkę kandydatów czekających na termin egzaminu... pokorni, przerażeni, bojący się głośniej odezwać... przecież to Wy jesteście ważni a nie grupa urzędników pobierających pensje z naszych podatków... jeżeli nikt się nie upomni o swoje to będziecie traktowani jak stado bydła, które powino być szczęśliwe, że w ogóle może wejsc do eLki albo pojazdu egzaminacyjnego... nie raz widziałem obrazek na placu manewrowym, kiedy kursant po raz kolejny przewraca słupki na "łuku" i nie może sobie dac rady... a pan instruktor czyta gazetę, albo jest pogrążony w dyskusji z kolegą... Godząc się na podobne sytuacje akceptujecie system w którym byle jak się uczy kursanta, aby tylko dokupił jak najwiecej dodatkowych jazd, potem sie go solidarnie stresuje na egzaminie i oblewa x razy... dlaczego jesteście odważni zmieszać mnie wirtualnie z błotem bo śmiałem zauważyć że są osoby nie nadające się na kierowców, a na kursie i egzaminie robią z Wami co chcą? To jest normalny, wolny kraj i wolny rynek... zacznijcie wymagać też od tych którym PŁACICIE. Temat: opis manewrów A więc część dalsza: Zatoczka(wjazd tyłem, wyjazd przodem): ustawiamy samochód bliżej prawej linii. Włączamy kierunkowskaz prawy. Jadąc powoli do tyłu, gdy zobaczymy w tylnej szybie,że słupek (ten bliższy)jest tak ok. 10 cm od lewej strony (tej szyby) kręcimy kierownicą 1 obrót w prawo, a gdy drugi słupek (ten po przekątnej) znajdzie się na końcu czarnej lampy stop odkręcamy 1 obrót w lewo (prostujemy koła). Jadąc bardzo powoli do tyłu patrzymy w prawe lusterko i gdy widzimy, że klamka drzwi dochodzi do krawężnika (oczywiście trzeba mieć ustawione lusterka na dół, co też pomaga przy łuku)szybko skręcamy 2 razy w lewo (nie musimy prostować kół). Wyjeżdżając włączamy lewy kierunkowskaz i po przejściu prawej strony samochodu obok słupka kręcimy w prawo. Oczywiście te opisy są może trochę chaotyczne,ale trudno tak to dobrze wytłumaczyć przez komputer. Parkowanie prostopadłe przodem (wyjazd tyłem):jadąc bardzo powoli do przodu patrzymy na prawy słupek i gdy znajdzie się w 1/3 prawego lusterka skręcamy w prawo 2 razy a gdy lewa strona samochodu przechodzi obok lewego słupka odkręcamy 1 raz w lewo. Jedziemy bardzo powoli i patrzymy na słupek prawy. Kiedy pokryje się ze słupkiem drzwi dokręcamy 1 obrót w prawo i gdy widzimy,że samochód jest już prosto szybko kręcimy 2 razy w lewo. Przy wyjeżdżaniu,gdy słupek tylny chowa się w tylnej szybie szybko kręcimy 2 razy w prawo i patrzymy na lewy słupek. Kiedy znajdzie się w połowie lewych drzwi odkręcamy 1 raz( lewo) i po przejściu lewej strony samochodu obok słupka ponownie dokręcamy (w prawo). Gdy czujemy, że samochód jest już równolegle do prawej lub lewej linii odkręcamy szybko 2 razy w lewo (prostujemy koła). Łuku,parkow. skośnego i zawracania nie będę opisywać, bo robiłam to na wyczucie Przy łuku do tyłu ważne są lusterka ustawione na dół na linie. Staramy się jechać równolegle do nich i gdy widzimy w lusterku,że np. zbliżamy się do linii prawej to skręcamy w lewo i na odwrót. Na samym łuku jadąc do tyłu lepiej skoncentrować się na linii prawej (zbliżamy się do niej to kierownica w lewo, oddalamy się to w prawo). Gdy samochód wyjeżdża na prostą to dobrze jest kontrolować oba lusterka, aby samochód ustawić w miarę na środku pomiędzy słupkami, cojest ważne, bo trzeba go zatrzymać do 40 cm od linii. Odległość z przodu do 40 cm to prawy słupek tak gdzieś w połowie lub 1/3 wycieraczki, do tyłu ja ustawiłam sobie odległość na klamce drzwi, tzn. klamka jest na tylnej linii. No ale sama to musisz popróbować. Ufff, ale się rozpisałam. Jakbyś miała jakieś pytania co do tych opisów to daj znać. Powodzenia na placu manewrowym... Temat: jak wyglada egzamin? Na początek to nie należy zapomnieć o dowodzie osobistym - bo wogóle nie dopuszczą Cię do egzaminu. Następnie zapraszają zdających do sali i po sprawdzeniu dowodów wskazują miejsca przy komputerach na których rozwiązujesz test. Natychmiast po zakończeniu testu pokazuje się wynik egzaminu teoretycznego (jeżeli zrobiłeś nie wiecej niż dwa błędy - pozytywny). Wtedy przechodzicie na plac manewrowy.... i tu zaczyna się widzi mi się egzaminatora. U mnie najpierw trzeba było przepchnąć motocykl, uruchomić, potem ruszanie z górki tak by nie świecił się stop (bo inaczej zlewasz), potem slalom z kierunkowskazami i rozglądaniem się na boki, ósemka (5 x - bez kierunkowskazów) i na koniec hamowanie awaryjne ... żeby było "ciekawiej" od momentu zjechania z najazdu wszystkie elementy miały być wykonywane jednym ciągiem - bez podparcia sie pomiędzy elementami... bo jak sie podeprzesz to tradycyjnie oblewasz. Po zwycięskim wyjściu z pola manewrowego miasto - trasa była "wyjątkowo" (tak powiedział pan egzaminator) określona, ponieważ żabami z nieba rzucało :D Zdający dostaje odbiornik - słuchaweczkę do ucha pod kask, a egzaminator razem z drugą osobą jadą za tobą samochodem i przez nadajnik mówi gdzie masz jechać, ew. zwraca Ci na coś uwagę ( a ty masz potakiwać ruchem głowy, że informacja do Ciebie dotarła)... Nie taki diabeł straszny - w mojej grupie na (10 osób) siedmioro zdało przy czym ta trójka padła na polu manewrowym (nerwy ich zjadły). Powodzenia - Goha P.S. Ósemka na polu manewrowym jest zwykle większa niż te na których trenujesz podczas kursu... często malowana w takim miejscu by jedna część była lekko z górki - trzeba wtedy jechać na hamulcu bo inaczej się "wypada" na łuku poza linię, sprawdź też czy nie będzie Ci lepiej szło kręcenie ósemki, kiedy kolanami ściśniesz bak :D... Gdybyś chciał jeszcze o coś zapytać to napisz :) Temat: Zmiana instruktora... Zastanawiam się często dlaczego "kursanci" tak bardzo obawiają się zmienić instruktora czy OSK? Płacisz za kurs jak za każdy inny towar i usługę. I tak jak w przypadku każdej nabywanej rzeczy chcemy by była możliwie najwyższej jakości... tak w przypadku kursu i instruktora również oczekujemy żeby był na odpowiednim poziomie, gwarantował wysoki poziom, profesjonalne podeście, poświęcał odpowiednią ilość czasu (odpowiednio każdej osobie) i wysiłku... Kurs kosztuje 1200-1500zł kat. B i wydanie tych pieniędzy jakoś "nie boli" ale jak przychodzą zdający na egzamin to rozpaczają ze kolejne 112zł wydane bez powodzenia! A tym czasem wręczając arkusz z oceną negatywną na placu odnosi się tylko wrażenie że znowu "napędza" się instruktorowi klienta i kolejne setki złotych... no bo jak usprawiedliwić brak opanowania zadań obowiązkowych na placu manewrowym, jeśli nie lekceważącym podejściem OSK do kursantów? Przez 30 godzin instruktor nie podniósł "maski" i nie przeszkolił w zakresie pierwszego zadania? Nie nauczył jak poruszać się po "łuku" czy ruszać na wzniesieniu? Dlaczego w tej branży reguły rynkowe wydają się nie funkcjonować? Gdzie eliminacja słabych OSK i słabych instruktorów? Ogromna rzesza ludzi nie nadających się do tego zawodu skutecznie psuje opinię pozostałych zasługujących na miano INSTRUKTORA! Powstają nowe ośrodki, nowi ludzie trafiają do zawodu... gro z nich rekrutuje się z kursów dotowanych z funduszy unijnych... przypadkowi ludzie, bez przygotowania, predyspozycji a przede wszystkim chęci i zaangażowania w proces nauczania! Jak mam w RUP propozycję kursu obsługi wózka widłowego, ochroniarza marketu czi instruktora to wybierają kurs instruktorski bo myślą że to lekki chleb i wycieczki po mieście z miłymi panienkami! Zmieniać szkoły, zmieniać instruktorów! Reklamujesz buty za 200zł kiedy odklei się podeszwa - wymień instruktora na takiego który poświeci Ci czas za Twoje 1200zł! Nie oczekuj że inny będzie czynił cuda i nauczy w dwie godziny wszystkiego - ale poszukaj takiego który będzie poświęcał Ci czas, uczył, tłumaczył a nie siedział z kolegami w budce, rozwiązywał krzyżówki, czy załatwiał sprawy w urzędach czy robił zakupy! Idziesz do ośrodka. Prosisz (stanowczo) o wydanie wtórnika karty przeprowadzonych zajęć, orzeczenia lekarskiego. Prosisz (równie stanowczo) o zwrot pieniędzy za pozostające do wykorzystania jazdy. Kontrolę nad OSK i instruktorami sprawuje starosta więc jeśli się opierają możesz się zwrócić z prośbą o pomoc do starostwa. Pozdrawiam Temat: Bezsensowne przepisy dot. egzaminu praktycznego Przepisy jakie są, takie są - czy potrzebne są pewne rzeczy czy nie, nie mnie oceniać. Podstawowa sprawa jest taka, że tak jak nie każdy musi mieć wyższe wykształcenie, tak nie każdy musi posiadać prawo jazdy. Trzeba zrozumieć, że to przywilej a nie obowiązek. Druga sprawa jest bardziej skomplikowana: jak ktoś jest chamem pozbawionym kultury i szacunku dla innych to przekłada się to na jego styl jazdy. I żadne przepisy raczej tego niestety nie zmienią. Policja często też ma takich oszołomów gdzieś. Swego czasu gdy służbowo dzień w dzień tłukłem sporo kilometrów po polskich "drogach" nie raz widziałem palantów wyprzedzających na trzeciego, na łuku a wśród wyprzedzanych pojazdów kilka razy znajdował się radiowóz chłopaków z drogówki. I ani razu nie widziałem, żeby zareagowali... Gdy robiłem kurs w 96r. obowiązkowe było 20 godzin jazdy, z czego jakieś 15 przypadało na szlifowanie placu. Trzeba być mega-talentem, bądź niepoprawnym optymistą, żeby wierzyć w to, że można nauczyć się jeździć samochodem w tak śmiesznym wymiarze czasowym. Ja wykorzystywałem każdą wolną chwilę na doskonalenie jazdy - ciągałem ojca i szwagra na plac manewrowy i jakieś boczne drożyny, żeby nauczyć się panowania nad autem. A ze mną na kursie były orły, które 20 godzin wyjeżdzały w ciągu 3-4 dni i uważały się za mistrzów kierownicy. Uważam również, że wiele zła w szkoleniu robią często sami instruktorzy. Sam pamiętam sceny z kursu "No gdzie pan tu wyprzedza??? Po co?? Zdążymy!!!", "Gdzie pan tak gna??? (za miastem 70 km/h)", "Proszę jechać przy środku jezdni (w momencie, gdy jadąc 80 km/h jechałem dozwolonym poboczem robiąc miejsce na załtocznej drodze jadącym szybciej)" i wiele innych kwiatków. I później mamy kierowców wyprzedzających na IV lub V biegu, niepatrzących przy tym w lusterka, pierdzielonych egoistów jadących drogą krajową z poboczem 70 km/h przy osi jezdni (Przecież jadę zgodnie z przepisami nie???)... To można eliminować w trakcie kursu, trzeba tylko chcieć. Bo debili gnających na wąskich, zatłoczonych drogach, wyprzedzających na trzeciego raczej prędko się nie da wyeliminować. Żadnymi przepisami i kursami. Temat: Luk - najechanie czy przekroczenie? No tak, wierze Ci, ale znalazlem Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 27 października 2005 r. w sprawie sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów, ktore mowi, ze: (...) Egzamin praktyczny polega na wykonaniu na placu manewrowym następujących zadań. (...) 4. płynne ruszenie z miejsca 5. płynna jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu, obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z technikę kierowania pojazdem przez tylną szybę pojazdu i lusterka. Pas ruchu jest teraz szerszy o pół metra od poprzedniego. 6. nie przejeżdżanie przez linie i nie najeżdżanie na pachołki i tyczki ograniczające pas ruchu, lusterka zewnętrzne powinny być ustawione do "normalnej" jazdy. ( z czego wynika , że najeżdżanie na linie jest dozwolone, ale nie wolno tylko linii przejechać)." ( www.prawojazdy.com.pl/index.php?id=107&action=view&id_news=367 ) "Z czego wynika, ze najezdzanie na linie jest dozwolone, ale nie wolno tylko linii przejechac." I badz tu madry... Tym bardziej, ze z kolei tu: www.abc.com.pl/serwis/du/2005/1834.htm czytam: "2) dla kategorii B, B1, C, C1, D1 - płynna jazda pasem ruchu do przodu i tyłu (w przypadku kategorii B i B1 w trakcie jazdy do tyłu obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez tylną szybę pojazdu i lusterka), 3) dla kategorii T, B+E, C+E, C1+E, D, D+E, D1+E: a) płynna jazda do przodu pasem ruchu, b) cofanie po prostej i łuku, z możliwością zatrzymywania się i ponawiania jazdy do przodu, w czasie nie dłuższym niż 5 minut, 4) nieprzejeżdżanie przez linie, i nienajeżdżanie na krawężniki, pachołki i tyczki ograniczające pas (nie dotyczy linii wewnętrznych ograniczających i wyznaczających pole zatrzymania pojazdu), "Nie dotyczy linii wewnetrznych ograniczajacych i wyznaczajacych pole zatrzymania pojazdu" Najwazniejsze, ze - jak twierdzisz - beda o tym mowic przed egzaminem. Dziekuje za odpowiedzi! Temat: Zdawalność egzaninu w Polsce-to paradoks Jesteś w ogromnym błędzie jeśli uważasz że manewry na placu to > tylko nauka parkowania. To właśnie tam kursant uczy się "wyczuwania" gabarytów > samochodu, ciągłej obserwacji, zatrzymania w określonym miejscu czy też jazdy z > > małą ale stałą prędkością. Co to ma wspólnego z ruchem drogowym?? A ma i to > bardzo dużo, jeżeli ktoś jeździ po liniach to na drodze może równie dobrze > jechać po krawężniku lub chodniku, jeżeli ktoś nie potrafi zatrzymać pojazdu w > określonym miejscu, to równie dobrze może zatrzymać na przejściu dla pieszych > czy też na torach kolejowych czy tramwajowych, Uważam, że grubo przesadziłeś z w/w stwierdzeniami ! Sposób w jaki uczy się parkowania na placu manewrowym przyszłych kierowców jest poprostu do d ... !!! Realia są zupełnie inne, a to o czym ty piszesz to porostu pobożne życzenia ! Jak w wielu OSK uczą wystarczy przeczytać post nt. jak pokonać łuk,itp., albo proszę się zatrzymać jak pachołek będzie na wysokości tego prążka na tapicerce, bo i z o tym słyszałam. W rezultacie wielu, bo pewnie o takich kierwowców ci chodzi woli porostu dać w łąpę !!! Też znam takich ! Zajrzyj do posta ile za prawko.. I cały ten mechanizm się nakręca. I nie waż się pisać, że ci co oblewają na maewarch nie posiadają umiejętności kierowania pojazdem !!!!!! Bo wystraczy mieć pecha i trafić na chciwego egzaminatora, takiego co to "opuszki palców go swędzą" i do widzenia. Natomiast z jednym się z tobą zgodzę, a mianowicie: żeby otrzymać prawo jazdy trzeba zapracować na jego posiadanie. Ale nie mów mi, że jak w końcu otrzymam to upragnione prawo jazdy będę umiała bez problemu zaparkować przed supermarketem, albo na na swojej ulicy. Pozdrawiam tych wszytkich co oblewają na manewrach !!! powiesz na to, że po iluś tam godzinach spędzonych na manewrowaniu Temat: Dryg do kierowania autem Gość portalu: mila napisał(a): > Bawia mnie tez opowiesci , ze tam komus wystarczylo tylko 30 godzin > obowiazkowych i zdal egzamin. Zawsze wtedy zapomina dodac ilez to > godzin spedzil w aucie tatusia. Śmiem twierdzić, że się mylisz. Gdy ja robiłem kurs (w 1996 roku, jeszcze na niezapomnianym Fiacie 126p) nie miałem ani samochodu w domu, ani wśród najbliższej rodziny. Kurs obejmował zaledwie 20 godzin jazd (z czego połowa to plac manewrowy i durnowate ćwiczenie jazdy po łuku, parkowania na 3 różne sposoby, zawracania "na 3" i ruszania pod górkę... które to manewry nudne były już po trzeciej godzinie ich ćwiczenia... za to niezbędne na egzaminie). Zdałem za pierwszym razem, jako jedna z dwóch osób z 16-osobowej grupy tego dnia. > Caly "dryg"to chyba po prostu zwyczajna umiejetnosc jednoczesnego > koncentrowania sie na drodze i samochodzie, ale przeciez to mozna > sobie wyrobic. Jeden robi to wczesniej inny pozniej. To powyższe przeczy dość jaskrawo temu co poniżej: > Najinteligentniejsza osoba, jaka znam nie ma prawka, przyznala sie, > ze paru instruktorow powiedzialo jej zeby nie probowala bo sie do > tego nie nadaje. Jeden ze znanych mi profesorów jednego z wydziałów Psychologii twierdzi zaś, że jakieś 20-25% populacji ma cechy psychomotoryczne predysponujące je do prowadzenia pojazdów, kolejne 20-25% cechy takie może wyrobić na drodze intensywnych ćwiczeń a pozostałe 50-55% powinno się od czterech kółek trzymać z daleka. Czynnikami warunkującymi tą zdolność są odpowiednia koordynacja ruchowa i krótki czas reakcji na bodźce zewnętrzne, spostrzegawczość, zdolność do wykonywania kilku czynności jednocześnie, zdolność do oceny odległości i prędkości [wyobraźnia przestrzenna] oraz ogólne cechy konstytutywne [zwłaszcza wzrok]. Temat: Czuje sie zle. Czy juz powinnam dobrze jezdzic? Czuje sie zle. Czy juz powinnam dobrze jezdzic? Mam za soba raptem 6 lekcji, ale po kazdej z nich czuje sie coraz gorzej, bo nie widze efektow. Wczesniej nie mialam w ogole do czynienia z samochodem. Nie bylo zadnej jazdy probnej na polnych drozkach i cwiczenia, jak to jest poczuc kierownice. Moj tato jezdzacy zawodowo nigdy mi nie wpajal pasji jazdy. Sama sie zdecydowalam i klapa. Czuje presje otoczenia. Wszyscy stwierdzili, ze sobie z pewnoscia poradze. Instruktora polecila mi kolezanka. Facet rzeczywiscie mily, ale troche biedny. Ma jeden samochod i bardzo go oszczedza. Szybko zorientowalam sie, ze w trakcie jazdy robi wiele rzeczy za mnie, by oszczedzac silnik itp. Posadzil mnie za kierownica po 2 minutach instruktarzu i od razu fru na miasto. Wiem, ze to taka tendencja. Ja jednak bylam zupelnie zielona. Nie bylo zadnych jazd probnych. Podreczniki tez niewiele praktycznych wskazowek przekazuja. Zaczelam naturalnie robic bledy. Instruktor niewiele tlumaczy. Woli zrobic cos sam, zeby nie katowac samochodu. A ja czuje, ze niewiele sie ucze, bo ktos mnie wyrecza w kierowniu. Na dodatek facet ma hopla na punkcie wyksztalcenia, co zauwazylam juz na wstepnych, teoretycznych spotkaniach. Uwaza, ze rzadko kiedy inteligentne osoby jezdza zle. Podawal jednak przyklady na to, ze czasami ci nieliczni wyksztalceni sa sierotami. Czuje, ze mnie traktuje tak samo, patrzy z politowaniem. Ostatnio wzial mnie pierwszy raz na plac manewrowy. Jazda po luku wstecz mi nie wyszla. Zadek samochodu mial mnie dokladnie gdzies. Facet nic mi nie podpowiedzial. Patrzyl na mnie z koszmarna litoscia, a ja - powtarzam - wczesniej nawet nie probowalam jezdzic. Samo uzycie sprzegla w inny sposob niz do tej pory (ale to trzeba chyba wyczuc, przetestowac...zadna podrecznikowa wiedza) bylo dla mnie nowoscia. Poszlo zle. Nie wiem. To ja jestem do niczego? Czy powinnam wiecej lapac? Pomocy! Prosze o konstruktywne rady, a nie o litosc czy ironie!!! Temat: Rany, kto się spotkał z czymś takim??? Rany, kto się spotkał z czymś takim??? W sylwestra zdawałam egzamin na prawo jazdy. Było to moje pierwsze podejście. Placu manewrowego się nie bałam bo łuk to mogę pokonywać z zamkniętymi oczami górka też spoko. Najbardziej denerwowałam się jadą po mieście bo tam łatwo na czymś złapać. Ale do rzeczy. Rozpoczęłam egzamin. Obsługa codzienna samochodu poszła szybko po czym egzaminator mówi żebym przygotowała się do jazdy po czym wylazł z samochodu i poszedł gdzieś pogadać z innym egzaminatorem. Zostałam sama w samochodzie przygotowałam się do jazdy wrzucam sprzęgło, bieg naciskam gaz a tu lipa. Samochód nie jedzie. Nie słychać nawet zwiększonych obrotów silnika. Naciskam delikatnie dalej pedał gazu i dalej nic. Konsternacja zupełna wyrzucam biegi na luz sprawdzam wszystkie kontrolki nic się nie pali, hamulec ręczny zwolniony a samochód dalej nie chce jechać. Pedał gazu miałam wciśnięty 3/4 w podłogę i nic. Próbowałam parę razy samochód nie jechał. W końcu zirytowana wcisnęłam gaz do końca i wtedy samochód szarpnął zrobił skok walnęłam w pachołek i skończyłam egzamin. Cholera jestem wściekła bo nawet go nie rozpoczęłam a samochód jak dla mnie nie nadawał się do jazdy. W sumie zdawałam nie w swoim mieści gdyż gdzie indziej były krótsze terminy czekania na egzamin. Wykupiłam dodatkowe jazdy na samochodach na których tam się zdaje gdyż kończyłam kurs na corsie. Zanim przystąpiłam do egzaminu jeździłam na czterech różnych markach i nigdzie nie spotkałam się z takim problemem jak pedał gazu. czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? Teraz nie wiem czy dodatkowych jazd szukać w szkołach które mają samochody z niesprawnym pedałem gazu czy dla odmiany ze sprzęgłem bo jak tu inaczej się przygotować. Temat: Jest decyzja www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060105/prawo/prawo_a_14.html PRAWO DROGOWE Życiowe przepisy, bezpieczniej na drogach Egzaminy na prawo jazdy już po nowemu Za kilka dni zaczną obowiązywać nowe zasady szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców. Przygotowania do ich wprowadzenia trwają. Najgorzej wypada Warszawa. - Większość ośrodków egzaminowania jest gotowa do przeprowadzania egzaminu na prawo jazdy na nowych zasadach - zapewnia "Rz" Tomasz Piętka, główny specjalista w Departamencie Dróg i Transportu Drogowego w Ministerstwie Transportu i Budownictwa. Najwięcej zmian dotyczy kandydatów na kierowców najpopularniejszej kategorii B (samochód osobowy). Zdający będzie miał mniej zadań na placu manewrowym, pozostanie tylko jazda po łuku, przygotowywanie do jazdy (ustawienie fotela, lusterek, zapięcie pasów bezpieczeństwa) i ruszanie pod górę. Reszta manewrów, np. parkowanie, przeniesiona zostaje na ulice. Inaczej wyglądać ma też szkolenie. Jazda w każdych, nawet najgorszych, warunkach atmosferycznych, po szybkich drogach, gdzie kandydat na kierowcę będzie mógł pojechać szybciej pod okiem instruktora - to obowiązkowe elementy szkolenia. Rewolucyjne i antykorupcyjne zasady szkolenia i egzaminowania kierowców miały wejść w życie w całości 10 stycznia 2006 r. Niezadowoleni z nich dyrektorzy wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego od tygodni przekonywali, że to niemożliwe, bo nie zdążą się do nich przygotować. Jerzy Polaczek, minister transportu, nie chciał przesuwać terminu wejścia w życie nowego systemu egzaminowania na prawo jazdy. Ponieważ jednak nie wszystkie ośrodki egzaminacyjne zdążyły z zakupem kamer do samochodów i z przygotowaniem placów manewrowych egzaminów na kategorie C, D, E i T, minister zdecydował o przesunięciu o trzy miesiące terminu wejścia w życie rozporządzenia w tych dwóch sprawach. Wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, które zdążyły z montażem kamer w samochodach i z przygotowaniem placów manewrowych do egzaminów na kategorie C, D, E i T, mogą od 10 stycznia 2006 r. przeprowadzać egzaminy wedle nowego systemu. - I pewnie będą - mówi Tomasz Piętka. Sprzętem do nagrywania przebiegu egzaminu dysponuje 10 ośrodków w kraju. W kilku trwa montaż, choć po przesunięciu terminu nikt się już tak nie spieszy. W wielu ośrodkach trwają procedury przetargowe na zakup takiego sprzętu. Z kolei 5 ośrodków w całym kraju ma już gotowe place manewrowe (kat. B), reszta z ich przemalowaniem musi się uporać przez najbliższy tydzień. Z informacji, które napływają do ministerstwa, wynika, że z adaptacją placów manewrowych ośrodki czekają na noc z 9 na 10 stycznia. Do tego dnia egzaminują bowiem jeszcze na starych zasadach. Najgorzej przygotowania przebiegają w Warszawie. - W ogóle ich nie rozpoczęto - potwierdza Tomasz Piętka. Agata Łukaszewicz Temat: Egzamin na prawo jazdy!!! Tabela 7 Poz. Zadania egzaminacyjne 1 2 1 Wjazd na drogę z obiektu przydrożnego 2 Jazda drogami dwukierunkowymi jedno- i dwujezdniowymi: a) o różnej liczbie wyznaczonych i niewyznaczonych pasów ruchu, b) posiadającymi odcinki proste i łuki, wzniesienia i spadki, obniżone i podwyższone dopuszczalne prędkości. 3 Jazda drogami jednokierunkowymi o różnej liczbie wyznaczonych i niewyznaczonych pasów ruchu. 4 Przejazd przez skrzyżowania: a) równorzędne (trzy- i czterowlotowe), b) oznakowane znakami ustalającymi pierwszeństwo przejazdu (znak A7, B 20, D1 oraz w połączeniu z tabliczkami T6a i c), c) z sygnalizacją świetlną, d) na których ruch odbywa się wokół wyspy, e) dwupoziomowe (wjazd i zjazd)*) 5 Przejazd przez przejścia dla pieszych 6 W przypadku egzaminu dla kategorii B i B1 prawa jazdy wykonanie manewrów: a) parkowanie prostopadłe lub skośne - wjazd przodem wyjazd tyłem (możliwa jedna korekta toru jazdy) - miejsce do parkowania wyznacza egzaminator, wskazując je osobie egzaminowanej, - po zaparkowaniu musi być możliwość opuszczenia pojazdu przez kierowcę i pasażera z obydwu stron pojazdu, a pojazd musi być zaparkowany w sposób zgodny z przepisami ruchu drogowego (należy sprawdzić możliwość opuszczenia pojazdu), - parkowanie odbywa się z zachowaniem zasad ruchu drogowego, lub, b) parkowanie równoległe pomiędzy dwoma pojazdami (manewr jest wykonywany jeżeli jest możliwe wyznaczenie miejsca do parkowania - możliwa jedna korekta toru jazdy) - wjazd tyłem - wyjazd przodem - miejsce do parkowania wyznacza egzaminator, wskazując je osobie egzaminowanej, - długość miejsca do parkowania pomiędzy pojazdami powinna stanowić około 2 krotność długości pojazdu egzaminacyjnego, - w trakcie wykonywania manewru możliwa jedna korekta toru jazdy, - po zaparkowaniu pojazd nie może stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, - w przypadku kiedy pojazd parkuje równolegle do krawężnika, w trakcie wykonywania manewru nie może najechać na krawężnik. c) zawracanie na drodze jednojezdniowej - dwukierunkowej - możliwość wykonania manewru przy wykorzystaniu infrastruktury drogowej (bramy, wjazdy, podjazdy, zatoczki itp.) - zawracanie musi odbyć się przy użyciu biegu wstecznego - miejsce do zawracania wyznacza egzaminator. 7 Przejazd przez torowisko tramwajowe**) i kolejowe*) oraz obok przystanku tramwajowego**) i autobusowego 8 Wykonanie manewrów: a) wyprzedzania, omijania, wymijania (dla kategorii A, A1 przy prędkości co najmniej 50 km/h), b) zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy w lewo, prawo, oraz zawracania na skrzyżowaniu, 9 Hamowanie od prędkości co najmniej 50 km/h do zatrzymania w wyznaczonym miejscu (manewr może być wykonany na placu manewrowym ośrodka egzaminowania) - manewr nie dotyczy kategorii T prawa jazdy 10 Hamowanie wykonywane w sytuacjach awaryjnych - obowiązkowo w zakresie kategorii A1 i A prawa jazdy, w przypadku pozostałych kategorii nieobowiązkowe: - w przypadku kategorii A i A1 prawa jazdy hamowanie awaryjne musi być wykonane przy prędkości minimum 50 km/h przy użyciu przedniego i tylnego hamulca motocykla, - manewr może być wykonany na placu manewrowym ośrodka egzaminowania. 11 Rozprzęganie pojazdu przyczepą - zadanie realizowane po powrocie na plac manewrowy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego - na wykonanie zadania osoba egzaminowana ma nie więcej niż 7 minut. Czynności wykonywane podczas rozprzęgania: - zaciągnięcie hamulca awaryjnego pojazdu silnikowego i unieruchomienie silnika, - zabezpieczenie pojazdu silnikowego i przyczepy przed samoczynnym przemieszczeniem się (użycie klinów lub hamulca postojowego przyczepy), - odłączenie przewodów elektrycznych i hamulcowych we właściwej kolejności (zabezpieczenie ich przed zabrudzeniem poprzez umieszczenie ich we właściwym miejscu), - wysunięcie podpory jeżeli zaczep przyczepy jest wyposażony w podporę, - rozłączenie pojazdu z przyczepą (odjechanie pojazdem), - ustawienie pojazdu obok przyczepy. Zadanie może być zrealizowane także po wykonaniu zadań na placu manewrowym. *) Dotyczy miast posiadających przejazd kolejowy lub skrzyżowanie dwupoziomowe położone w odległości nie większej niż 2,5 km od placu manewrowego ośrodka egzaminowania. **) Dotyczy miast z komunikacją tramwajową. Temat: Hamowanie awaryjne. Gość portalu: hmmm napisał(a): > a co to takiego?? > Hmmm Chiiiba "zadanie domowe" ;-) Dziennik Ustaw z 2005 r. Nr 217 poz. 1834 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY1) z dnia 27 października 2005 r. w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów2) (Dz. U. z dnia 31 października 2005 r.) Na podstawie art. 115 ust. 1 pkt 1-4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908, z późn. zm.3)) zarządza się, co następuje: ............... ................. Tabela 7 Poz. Zadania egzaminacyjne 1 Wjazd na drogę z obiektu przydrożnego 2 Jazda drogami dwukierunkowymi jedno- i dwujezdniowymi: a) o różnej liczbie wyznaczonych i niewyznaczonych pasów ruchu, b) posiadającymi odcinki proste i łuki, wzniesienia i spadki, obniżone i podwyższone dopuszczalne prędkości. 3 Jazda drogami jednokierunkowymi o różnej liczbie wyznaczonych i niewyznaczonych pasów ruchu. 4 Przejazd przez skrzyżowania: a) równorzędne (trzy- i czterowlotowe), b) oznakowane znakami ustalającymi pierwszeństwo przejazdu (znak A7, B 20, D1 oraz w połączeniu z tabliczkami T6a i c), c) z sygnalizacją świetlną, d) na których ruch odbywa się wokół wyspy, e) dwupoziomowe (wjazd i zjazd)*) 5 Przejazd przez przejścia dla pieszych 6 W przypadku egzaminu dla kategorii B i B1 prawa jazdy wykonanie manewrów: a) parkowanie prostopadłe lub skośne - wjazd przodem wyjazd tyłem (możliwa jedna korekta toru jazdy) - miejsce do parkowania wyznacza egzaminator, wskazując je osobie egzaminowanej, - po zaparkowaniu musi być możliwość opuszczenia pojazdu przez kierowcę i pasażera z obydwu stron pojazdu, a pojazd musi być zaparkowany w sposób zgodny z przepisami ruchu drogowego (należy sprawdzić możliwość opuszczenia pojazdu), - parkowanie odbywa się z zachowaniem zasad ruchu drogowego, lub, b) parkowanie równoległe pomiędzy dwoma pojazdami (manewr jest wykonywany jeżeli jest możliwe wyznaczenie miejsca do parkowania - możliwa jedna korekta toru jazdy) - wjazd tyłem - wyjazd przodem - miejsce do parkowania wyznacza egzaminator, wskazując je osobie egzaminowanej, - długość miejsca do parkowania pomiędzy pojazdami powinna stanowić około 2 krotność długości pojazdu egzaminacyjnego, - w trakcie wykonywania manewru możliwa jedna korekta toru jazdy, - po zaparkowaniu pojazd nie może stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, - w przypadku kiedy pojazd parkuje równolegle do krawężnika, w trakcie wykonywania manewru nie może najechać na krawężnik. c) zawracanie na drodze jednojezdniowej - dwukierunkowej - możliwość wykonania manewru przy wykorzystaniu infrastruktury drogowej (bramy, wjazdy, podjazdy, zatoczki itp.) - zawracanie musi odbyć się przy użyciu biegu wstecznego - miejsce do zawracania wyznacza egzaminator. 7 Przejazd przez torowisko tramwajowe**) i kolejowe*) oraz obok przystanku tramwajowego**) i autobusowego 8 Wykonanie manewrów: a) wyprzedzania, omijania, wymijania (dla kategorii A, A1 przy prędkości co najmniej 50 km/h), b) zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy w lewo, prawo, oraz zawracania na skrzyżowaniu, 9 Hamowanie od prędkości co najmniej 50 km/h do zatrzymania w wyznaczonym miejscu (manewr może być wykonany na placu manewrowym ośrodka egzaminowania) - manewr nie dotyczy kategorii T prawa jazdy 10 Hamowanie wykonywane w sytuacjach awaryjnych - obowiązkowo w zakresie kategorii A1 i A prawa jazdy, w przypadku pozostałych kategorii nieobowiązkowe: - w przypadku kategorii A i A1 prawa jazdy hamowanie awaryjne musi być wykonane przy prędkości minimum 50 km/h przy użyciu przedniego i tylnego hamulca motocykla, - manewr może być wykonany na placu manewrowym ośrodka egzaminowania. 11 Rozprzęganie pojazdu przyczepą - zadanie realizowane po powrocie na plac manewrowy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego - na wykonanie zadania osoba egzaminowana ma nie więcej niż 7 minut. Itd. Temat: hej i co ja mam teraz zrobic/pocieszcie maxia, przeczytaj uważnie maxia skup sie i przeczytaj to uważnie: ... chcialam skrotowo napisac ale sie nie da:) cos takiego jak zmiana biegu+spojrzenie na przechodnia+zatrzymanie sie+rzut okiem we wsteczne+wyrzucenie na luz przy czekaniu+dojrzenie zielonego na światłach 300 metrów dalej+wrzucenie jedynki+odnotowanie w pamieci ograniczenia do 50 km/h+dojrzenie pijanego rowerzysty wyjeżdżającego z prawej+zwolnienie+rzut okiem w lewe lusterko+wyrzucenie kierunku+zmiana pasa+obserwowanie rowerzysty w prawym+wstrzymanie sie ze zmiana pasa ze wzgledu na przejscie dla pieszych+powrót na prawy pas+rzut okiem we wsteczne+wyrzucenie kierunku+wyrzucenie luzu+stopniowe hamowanie+skręt z ulicy prosto przed domek otoz troche dlugo wyszlo, prawda? dlatego jest Ci trudno robiac herbate i kanapke chyba nie myslisz w podobny sposób, prawda?(spojrzec na czajnik+ocenic poziom wody+wyjac chleb+wlaczyc wode+..) musisz duzo jeździc; ja nie mialam kasy na godziny dodatkowe to pozyczalam chinquechento i chlopak zawozil mnie nim na opuszczony plac manewrowy; butelki z piachem+listewki po wymianie boazerii= profesjonalny plac manewrowy:::D i jezdzilam calymi wieczorami, do znudzenia wiesz jak powinna wygladac tamta sytuacja na drodze pt"maxia wraca z zakupów"? otóż: jedzie maksia i luka na pobocze: a to babsztyl, śpiesze sie na klan a ta musi wylezc, trudno, poczekam; o kurka!zielone swiatlo przy PZU! moze sie wyrobie, zabudowany,nie ma co gazowac..gdzie sie pchasz tym skladakiem..!kurna, co za ludzie, w ogole nie mysla..spadam na prawy za pasami bo sie potem nie wcisne jak mnie peleton ze swiatel dogoni..no i w domku..home sweet home..elo mamuna!słuchaj, nie dostałam bagietki, wzielam wroclawska..co!doktor lubicz jest gejem?!.. nie prosciej? nie utrudniaj sobie zycia PAMIETANIEM takich pierdół a dopoki wykonywanie tych czynnosci bez zastanawiania bedzie Ci sprawialo trudnosci,to nawet jesli zdasz bedzie z Ciebie..hmm..niezbyt pewny siebie kierowca;-P a z takimi to zawsze sa problemy.. niech Cie wywiezie ktos na pola jakies, wskakuj za kółko i jeżdzij, jeździj, jeździj:) wiesz ile musialam sie natrudzic, by moj chlopak stwierdzil że dobrze RUSZAM w ogóle?!kobieto, a to szarpało, a to prawie zgasł..ale jaki ze mnie drajwer teraz!:::::D powodzenia na egzaminie życze aha, jeszcze jedno:może zmien nastawienie do samochodu? pomysl ze to taki bajer, co ma kierownice, trzy pedaly i dwie wajchy(bieg+reczny dla dociekliwych;))pomysl, jak jest to skomplikowana maszyna i niech ktos wytlumaczy Ci łopatologicznie jak to sie wszystko w środku spręża gdy wciskasz gaz, czym jest sprzeglo itd. Furki nie gryza, sa naszymi przyjaciółmi:-D o ile latwiej jest z czegos korzystac, gdy wie sie jak to działa:) przydlugo to wyszlo ale..ten typ tak ma:::D Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 172 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||