Strona Główna
Plac Adama Mickiewicza
Plac Grunwaldzki Wrocław
Plac Mariacki Kraków
Plac św Piotra
Plac zabaw Poznań
Plac Zbawiciela Warszawa
Plac Zwycięstwa Cynamon
Płace naliczanie płac
Plac Czerwony
Plac Waszyngtona
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotocafe.xlx.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: Plac manewrowy łuk





    Temat: nie zdałem po raz 3
    moj chlopak zdal po kursie w TAKu za pierwszym razem i to bez kupowania jazd
    przez egzaminem, ale on ma szczegolne zdolnosci do jezdzenia :) ja natomiast w
    TAKu tylko ukonczylam kurs, a potem jak najszybciej moglam, to ucieklam i
    omijam ta szkole szerokim lukiem! jezdzilam z Romanem Jakimstam, ktory uwielbia
    jezdzic na plac manewrowy, bo tam moze pogadac z kolegami. w strefie
    egzaminacyjnej bylam moze dwa razy i to po wielkich klotniach (bo przeciez wg
    pana "wszystkie elementy strefy mamy na miejscu" i nie ma potrzeby tam
    jezdzic). poza tym ten pan ma zwyczaj wypelniania swojego kalendarza jazd na
    miesiac naprzod - mowi ci "musi pan/pani jeszcze pojadzic" a potem ze nastepna
    jazde masz np. za 35 dni... poza tym na 20 godzinie zmienili mi samochod, przez
    co wymusili na mnie dokupienie dodatkowych jazd, bo nie bylam w stanie zdac
    egzaminu wewnerznego na zupelnie nowym aucie. ogolnie jestem b.niezadowolona i
    nikomu tej szkoly nie polece. ale to im raczej nie zaszkodzi bo i tak maja
    tysiace chetnych z Popowic, Kozanowa, Kosmonautow...
    a jazdy przed egzaminem mialam w szkole TEST i bylo b.fajnie :)



    Temat: Uwaga na obsługę techniczną
    Uwaga na obsługę techniczną
    Wczoraj oblałam. Zdołował mnie na obsłudze pytaniami: co dzieje się z
    kontrolką
    kierunkowskazu w samochodzie w momencie przepalenia żarówki, drugie
    pogrążające
    mnie pytanie brzmiało jaka jest przyczyna ubytku płynu hamulcowego??
    Odpowiedzi brzmią: kontrolka kierunkowskazu miga dużo szybciej niż zwykle, a
    płyn hamulcowy znika ze zbiorniczka przez uszkodzone przewody.
    To nie było bezpośrednią przyczyną oblania. Ale byłam już tak zestresowana że
    nie zrobiłam Łuku.
    Poza tym zdawałam jako ostatnia o godz 21-ej . W ośrodku byłam tylko ja i
    sprzątaczka. Na placu manewrowym też już nikogo nie było.
    Termin następnego egzaminu 1 wrzesień.
    A takie rzeczy dzieją się w KRAKOWIE.





    Temat: Do egzaminatorów...
    Do egzaminatorów...
    Witam .Mam pytanie czy egzaminowany ma możliwość zmiany samochodu na
    placu manewrowym podczas egzaminu...........Pytam bo wczoraj zdając
    egzamin we Wrocławiu na pojeżdzie numer 13 miałam problem ze
    sprzęgłem ,i ruszając na łuku obawiałam się że mi zgaśnie.....jestem
    osobą niskiego wzrostu więc fotel na maxa do przodu ,a sprzęgło
    brało przy samej górze więc koniuszkami palców go dotykałam .....na
    obrotomierzu ponad 2 tys.i już głosna praca silnika.....no i wkońcu
    zaskoczył...Jednak na górce zgasł.....a przy powturce dałam za mało
    gazu-ale to juz moja wina i nerwów.Pan egzaminator był ok.oby więcej
    takich ludzi na poziomie......kazał mi zrobić tą górkę jeszcze raz
    dla satysfakci własnej i udało sie....ale tego nie mógł już
    uznać....choć na koniec powiedział,że szkoda bo widać że
    umiem,,,,,,,,,,,,,,,,Więc pytam jakie mamy prawa w takiej
    sytuacji.....bo ja nie lubię sie kłócić,,,i wiem że pan egzaminator
    nie jest niczemu winien..



    Temat: Jakie popełniliście błędy na egzaminie?
    Wczoraj oblałam. Zdołował mnie na obsłudze pytaniami: co dzieje się z kontrolką
    kierunkowskazu w samochodzie w momencie przepalenia żarówki, drugie pogrążające
    mnie pytanie brzmiało jaka jest przyczyna ubytku płynu hamulcowego??
    Odpowiedzi brzmią: kontrolka kierunkowskazu miga dużo szybciej niż zwykle, a
    płyn hamulcowy znika ze zbiorniczka przez uszkodzone przewody.
    To nie było bezpośrednią przyczyną oblania. Ale byłam już tak zestresowana że
    nie zrobiłam Łuku.
    Poza tym zdawałam jako ostatnia o godz 21-ej . W ośrodku byłam tylko ja i
    sprzątaczka. Na placu manewrowym też już nikogo nie było.
    Termin następnego egzaminu 1 wrzesień.
    A takie rzeczy dzieją się w KRAKOWIE.



    Temat: oblane po raz drugi Wrocław
    ja tez mialam do czynienia pania brzezińską. Dostalam nawet jej akutograf na
    kartce i to juz na placu manewrowym bo jej zdaniem zatrzymałam sie na luku
    przed wjechalniem miedzy pacholki, dziwne jakos nie poczulam nawet tego :) no
    ale... nie mialam co sie z nią kłocić bo i tak by mnie na miescie oblała :(
    obla l mnie tez Pan Wróbel i Domaradzki :) A teraz musze zdawac do tego jeszcze
    raz teorie. Pytasz czy jestem zalamana??




    Temat: Zielony listek - Szkoła jazdy
    Witaj,

    Ja ukończyłam kurs w "Zielonym Listku" w Warszawie i oceniam go pozytywnie.
    Jeździłam cały z czasem z jednym instruktorem, na jazdy umawiałam się albo w
    centrum albo na parkingu pod moim blokiem (Żoliborz).
    Jedynym minusem była częstotliwość jazdy (średnio 2 razy w tygodniu).
    Zdałam za drugim razem. Pierwszy egzamin oblałam z powodu niezaliczonej górki
    (2x zgasł mi silnik ze zdenerwowania ;-)).
    Generalnie wszystko zależy od instruktora na jakiego się trafi. Ja miałam
    szczęście, ale np. byłam świadkiem jak na placu manewrowym dziewczyna sama
    męczyła się na łuku (i nie bardzo jej to wychodziło), a instruktora ani widu...

    Pozdrawiam i powodzenia w wyborze szkoły :-)



    Temat: O Imoli inaczej...
    moje wspomnienia z Imoli....
    Cóż, pani na teorii była średnio doinformowana, co do materiałów, z których
    korzystała (filmy i prezentacje.) Place manewrowe były tragiczne, nie
    przemalowane (ale to chyba akurat dobrze, bo nauczyłam się jeździć na węższym
    łuku), z takimi dzourami na drogach dojazdowcyh, że naprawdę mocno się starałam,
    żeby nie rozwalić instruktorowi zawieszenia. Instruktora miałam (właściwie mam,
    bo moje zmagania z prawkiem się jeszcze niestety nie skończyły) cudownego, parę
    miesięcy temu rozwiązał umowę z Imolą, bo stweirdził, że to złodziejska szkoła.
    A, no i jak zapisywałam się na kurs, to nikt mi nie powiedział, że płatności
    owszem są w ratach, ale jazd nie rozpocznę, dopóki nie zapłacę całości... Nie
    polecm w każdym razie. PZdr.



    Temat: UWAGA
    UWAGA
    Od 10 stycznia nowy egzamin będzie trwał ok. 40 minut, a jazda po pustym
    placu manewrowym będzie ograniczona do minimum. Obejmie tylko przygotowanie
    samochodu do ruchu i jazdę po łuku. Resztę manewrów egzaminatorzy sprawdzą w
    czasie jazdy po mieście. Dyrektorzy wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, w
    których odbywają się egzaminy, byli temu przeciwni. Przygotowali tajną
    instrukcję, która obligowała wszystkich szefów ośrodków egzaminacyjnych do
    pisania protestów do Ministerstwa Transportu. Dyrektorom udało się odsunąć w
    czasie tylko jedną zmianę - kamery, które mają rejestrować przebieg egzaminu,
    mają pojawić się w samochodach egzaminacyjnych dopiero od 10 kwietnia 2006 r.

    Od 10 stycznia egzaminy będę droższe. Zamiast 74 zł będą kosztować 112 zł.




    Temat: Co Warszawa mówi egzaminatorowi po oblanym prawku?
    > Wiesz, do porazki trzeba umiec sie po prostu przyznac i tyle. Skoro ktos nie
    > umie jezdzic to nie zdaje i sprawa jest prosta.

    Nie jest prosta. Egzamin na placu manewrowym ma się tak do realiów jak pięść do
    oka. Spróbuj przejechać ten placyk czymś większym od Corsy BEZ TRENINGU
    parogodzinnego. A dużym kombi (mondeo, 406...) żebyś trenował do usr... śmierci
    to nie dasz rady, bo promień skrętu wg obrysu pojazdu jest wiekszy niż ten
    debilny łuk.



    Temat: Egzami na instruktora
    Witaj. Na części praktycznej egzaminu musisz się wykazać wiedzą na temat zadań
    egzaminacyjnych wykonywanych na placu manewrowym, czyli należy wiedzieć jakie są
    te zadania i jakie są kryteria ich oceny. Poza tym musisz umieć je sama wykonać,
    czyli omówić czynności kontrolno - obsługowe (światła zewnętrzne, płyny
    eksploatacyjne, sygnał dźwiękowy itd). Potem przygotowujesz się do jazdy zgodnie
    z zasadami bezpieczeństwa (fotel, lusterka, pasy)i ruszasz z miejsca. Wykonujesz
    jazdę płynną jazdę pasem ruchu do przodu i do tyłu, czyli popularny łuk i
    ewentualnie ruszanie na wzniesieniu. Pamiętaj, że to egzamin na instruktora więc
    często pada pytanie w jaki sposób byś omówiła kursantowi sposób wykonania zadań
    egzaminacyjnych. I tyle. Powodzenia.



    Temat: Jakie "cwiczenie" najlepsze na opanowanie stron..
    Jakie "cwiczenie" najlepsze na opanowanie stron..
    przy jezdzie do tylu, zeby nie zastanawiac sie w ktora mam krecic.
    Luk opanowalam i jest ok, daje rade.
    Ale np. przy zawracaniu na 3 itp. potrzebuje jeszcez kilku sekund, zeby
    "zaskoczyc", ze teraz np w lewo. Glownie zdarza mis ie to w nowych miejscach
    (cwicze na roznych placach manewrowych, uliczkach)

    Wiem, ze to czesta "przypadlosc" kobiet (mylenie stron przy jezdzie do tylu)

    jak to opanowac???



    Temat: Najgorsze szkoły jazdy
    KURSANT! Wrocław
    totalna olewka do klienta, długie oczekiwanie na jazdy po egz. wew. z teorii ( 3
    miesiące!) zdzieranie kasy na dodatkowe godziny- obowiązkowo!!! inaczej Pan
    Właściciel Anarzej Świsulski nie wystawi zaświadczenia ukończenia kursu, popsute
    samochody (czekanie aż pan naprawi kosztem czasu jazdy), źle utrzymany plac
    manewrowy, nieodśnieżany zimą ( trudno nauczyć się łuku, kiedy linie są pod 15
    cm warstwą lodu i śniegu zupełnie niewidoczne, ale nieszkodzi bo zanim skończysz
    kurs z wykupionymi dodatkowymi jazdami jest już wiosna), podsumowując:
    zdzieranie kasy i oszczędzanie na kosztach, szkoda nerwów...



    Temat: "Elka" do centrum miasta nie wjedzie? Posłowie ...
    Prędkość minimalna obowiązuje na autostradach i drogach ekspresowych. Na innych
    drogach jest luka prawna i należałoby ją wyeliminować.
    Z drugiej strony, w taryfikatorze grzywien mandatowych i punktów karnych jest
    pozycja "jazda z prędkością utrudniającą jazdę innym kierowcom".

    Jazda zbyt wolna nie jest jazdą ostrożną.

    Oczywiście, też kiedyś robiłem kurs i jeździłem "L". Całe 18 godzin z czego
    większość na placu manewrowym. Na egzaminie moja "koperta" była najlepsza.




    Temat: "Elka" do centrum miasta nie wjedzie? Posłowie ...
    to poproszę konia!
    Mnie instruktor nauczył. Do zrobienia prawa jazdy podchodziłam dwa razy w
    odstępie kilku lat. Pierwszy kurs robiłam w Szczecinie, a drugi w Warszawie,
    żadne tam Radomie ani Łomże. Pierwszy kurs wspominam jako horror, z okropnym
    instruktorem i możliwością zdania egzaminu za łapówkę (nie skorzystałam i dałam
    sobie spokój na parę lat). Drugi kurs i egzamin wspominam z przyjemnością -
    świetny, fantastyczny wręcz instruktor, kompetentny, fachowy i nie nerwowy, a
    potem egzamin - wbrew pozorom znacznie sensowniejszy niż kiedyś, czyli bez
    kopert "na zapałkę" i mierzonych ekierką kątów. Na placu manewrowym jest teraz
    prezentacja samochodu, jazda po łuku do tyłu, ruszanie pod górkę i koniec -
    potem już wyjazd "w miasto" i sprawdzanie umiejętności w realnych warunkach.
    Efekt jest taki, ze bez problemu przesiadłam się do własnego samochodu, i to
    znacznie większego niż obowiązkowe w Warszawie yarrisy. Istnieją na tym świecie
    dobrzy instruktorzy, więc proszę bez generalizowania.



    Temat: Różnica kulturowa?
    > Obawiam sie że tylnio napedowym autem to ja jeździłem gdy ty ...
    > Teraz jeźdze przednio napedowym (taczki?) i też to potrafie nim
    > zrobic, co nie oznacza że robie.

    Jakby tak bylo to bys wiedzial, ze jest zasadnicza roznica zawracania z
    zamiataniem tylem przednio i tylno napedowymi pojazdami i ze przednionapedowym
    nie da sie tego zrobic w taki sposob jak tylnonapedowym. Ja tez teraz jezdze
    przednionapedowym i tak nie robie, choc wciaz pozwalam sobie na robienie tego
    tylnonapedowym (zeszlej zimy w ten sposob skrecilem w ostro idaca w tyl droge w
    ktora normalnie musialbym sie lamac na trzy razy a skrzyzowanie jest na luku -
    smiem twierdzic ze przez ograniczenie czasu w ktorym ktos wyjezdzajacy zza
    zakretu moze napotkac stojaca w poprzek drogi ciezarowke bylo znaczaca poprawa
    bezpieczenstwa, a dla mnie to byl znaczny zysk czasowy poniewaz normalnie z
    racji tego ze nie moge wykonac tego manewru na raz musialbym jechac blisko 4
    mile do najblizszego ronda i na nim zawrocic).

    > Sam manewr moze tak, ale kontrola tego manewru napewno nie tak
    > precyzyjna jak normalnego nawracania, a przede wszystkim mimo
    > pewności siebie wielu "manewrowiczów" ide o zakład, że nikt tego nie
    > zrobi np na placu manewrowym miedzy słupkami tak by na 10 nawrotek
    > żadnego słupka nie zwalić ...

    Swoim duzym fiatem rozwozilem kiedys studenckie pismo. Wykonywalem w sniezne dni
    po kilkanascie-kilkadziesiat takich nawrotek na tylach akademika PWr przy ulicy
    Gornickiego we wroclawiu na placyku ograniczonym sciana budynku i betonowymi
    murkami. NIGDY nie uderzylem. Przegralbys taki zaklad.




    Temat: ma ktoś jakieś pytania odnośnie egzaminu
    examko ja co prawda już parę razy zdwałam egzamin,ale jeszcze nie
    obowiązywały wtedy nowe zasady.Gdybyś mogła coś o tym napisać oprócz
    tego,że egzamin trwa 25 minut, a nie jak dotychczas 40 minut. Wiem
    też,ze jeżeli nie popełni się błędu w czasie tych 25 minut to
    egzamin jest zaliczony.Jak to jest na placu manewrowym tzn . ile
    czasu jest na łuk i górke i czy trzeba włączać wszystkie światła i
    pokazywać gdzie jest płyn do spryskiwaczy itd.oraz na co podczas
    egzaminu należy szczególnie zwrócić uwagę.Z góry dziękuje.Pozdrawiam.



    Temat: Egzamin na Radarowej - piątek
    Masz rację iza.Z Panami egzaminatorami nie ma co dyskutować, bo oni
    oczywiście mają rację. Jak zdawałam za 1-wszym razem na Bemowie,
    egazmninował mnie starszy egzaminator i był raczej nie bardzo
    grzeczny, bo już na placu manewrowy( zdawałam już wieczorem ok.18
    zimą) to kazał mi w dość nie uprzejmy sposób wyłączyć światła
    mijania podczas zaliczania łuku(jak ćwiczyłam z instruktorką zawsze
    je włączałam i nie wiedziałam,że tak nie można).Krzyknął na mnie
    dosyć mocno podniesionym głosem i je wyłączyłam z myślą,że już po
    egzamnie,ale na szczęście tak się nie stało, bo oblałam dopiero na
    mieście. Widać czasem trafiamy na pajaców jak to pisze mati.
    Nie przejmujmy się nimi,chociaż kosztuje nas to trochę nerwów.
    Pozdrawiam. Trzymajcie się mocno i ciepło.



    Temat: Coraz gorzej się czuję za kółkiem...
    Coraz gorzej się czuję za kółkiem...
    Kurs skończyłam miesiąc temu, egzamin mam 20 marca. Takie długie terminy w
    Krakowie - niestety. Czuję, że zaraz po kursie i egzaminie wewnętrznym
    zdałabym państwowy, ale teraz... koszmar! zero pewności siebie, zero nadziei:
    ( Będe mieć jeszcze 6 godzin z innym instruktorem (polecanym tutaj bardzo)
    ale marnie to widzę...Już 2 godziny przejeździliśmy tydzień temu i mówi że
    spoko, 6 godzin i powinnam zdac, ale ja WIEM że nie mam szans:( Mam mętlik w
    głowie, wszystko mi się miesza, przełączki, skrzyżowania, ronda, agrafki...
    Nie mam szans;((( W dodatku łuk na nowym placu manewrowym okazał się inny niz
    na moim starym, zawaliłam oczywiście mimo że miałam to już wyćwiczone...
    ratunku pocieszcie mnie jakoś, bo ledwo żyję z nerwów, a właściwie przygniata
    mnie pewność że nie mam po co tam iść:(((




    Temat: "podpucha" na egzaminie
    zdawalam w Niemczech
    jazdy byly caly czas na miescie, plus 12 godzin jazd specjalnych (autostrada,
    drogi ekspresowe, jazda noca na swiatlach), nauka parkowania i cofania tylko w
    miescie w rzeczywistych warunkach (instruktor wybiera na poczatek wystarczajaco
    duze luki, a potem juz umiesz). Samochody wymieniane co roku - te mniejsze
    modele Audi, Mercedesa i BMW, tak wiec nie ma mowy o usterkach. Na egzaminie
    teoretycznym ok. 30% pytan z zakresu bezpieczenstwa i przewidywania na drodze
    (typu specyficzne "ruchy" motocykli, ciezarowek i pojazdow rolniczych, jak
    dziala ABS, ESP, co robic w konkretnych sytuacjach pogodowych, rozmaite
    psychologiczne typy kierowcow itp.), obrazkowe pytania o pierwszenstwo TYLKO
    jako zdjecia z perspektywy jadacego, a nie rysuneczki. Znaki nie z pytaniem o
    ich nazwe tylko jak sie zachowac na ich widok!!!

    Kurs jak kurs, nienajnowszy magnetowid i rutyna, instruktor tez nie
    nadzwyczajny, ale po prostu nie ma bzdur typu PLAC MANEWROWY. Zdalam za
    pierwszym razem (wpisujac sie w kwote zdawalnosci ok 80% za pierwszym razem - w
    koncu to ujma dla organizatora kursow jak kursant nie zda!!!). Egzaminator
    powiedzial ze jezdze w sposob uwazny i reaguje prawidlowo i moze mnie dopuscic
    do poslugiwania sie samochodem, a nie to ze stanelam troche krzywo parkujac (a
    juz myslalam ze po ptakach).

    pozdrawiam wszystkich zdajacych!



    Temat: Oblewają za bagnet?
    Oblewają za bagnet?
    To prawda, ze ploccy egzaminatorzy sa nadgorliwi i do tego niekulturalni.
    Kiedy ja poszlam na swoj pierwszy egzamin praktyczny, dowiedzialam sie tuz przed
    jazda po placu manewrowym, ze nie wolno mi korzystac z lusterek bocznych jadac
    po luku. Czy to normalne??? Dlaczego wiec w czasie treningow z instruktorem
    moglam to robic? Poszlam na egzamin tylko 2 razy, bo nie znioslam tego chamstwa.
    Moze panowie egzaminatorzy przypomna sobie swoje poczatki?



    Temat: Powod do odwolania od wyniku egzaminu
    zgadzam sie z tym,ze nie powinno byc nikogo na łuku to
    przedewszystkim!!!!!!!!!!a po drugie,to na kazdym placu sa kamery
    manewrowym i mozna obejrzec film.....ja sobie nie wyobrazam ze ktos
    mi staje na łuku jak robie rekaw !!!!!!!!!przecies to jaies porabane
    wogóle wszystko!!!!!ja bym sie nie dała i walczyla o swoje
    racje !!!!!
    pozdrawiam



    Temat: Dziwny egzamin w Dąbrowie Górniczej
    Jak masz dużo czasu to pochodż troche na egzaminy na auta ciężarowe i zobaczysz
    że na każdym będziesz świadkiem takiej sytuacji.Codziennie w Wordzie odbywa się
    dużo egzaminów i wyobraś sobie młyn jak każdy zdający (na c ce )musiałby
    zakończyć jazde na mieście w ośrodku.Zdając na B wracasz ale punto jest małe i
    powrót nim na plac nie robi problemu.Egzaminator po skończonym polu manewrowym
    umawia się z osobami które je zaliczyły poza ośrodkiem bo inaczej na placu
    byłby bałagan który zdającym napewno by nie pomógł.A po łuku jeżdzi się jak
    chcesz pod warunkiem że nie wyjedziesz poza linie lub nie potrącisz pochołka i
    na jego wykonanie masz 5 min.Takimi tematami na forum napewno pomagasz osobą
    które czekają na egzamin bo jak twój temat przeczyta egzaminator to zobaczysz
    jak będzie zachowywał się na egzaminie.



    Temat: Która z was zdawała w ciąży??
    Która z was zdawała w ciąży??
    Witam,
    Jestem w ósmym miesiącu ciąży, niedługo mam egzamin. Czekałam półtora miesiąca
    na ustalenie terminu, brzuch szybko rośnie. Teraz w czasie jazd, szczególnie
    na placu jest mi trudno np. robić łuk, ponieważ skręcanie tułowia jest bardzo
    niewygodne i uciska, ciężko mi się "przekręcić", czasem brzuch boli, poza tym
    nie mam normalnej "przestrzeni manewrowej" ze względu na brzuch. Nie
    chciałabym jeszcze przez dodatkowy stres totalnie się "zablokować" i np. tak
    usztywnić, żeby nie wykonać prawidłowo manewru.
    Napiszcie, jak sobie radziłyście.
    Pozdrawiam.



    Temat: Ach ci instruktorzy....:)
    Jeżeli jesteś uczciwym facetem,doceniam to,ale pamiętaj,że nie każdy
    facet taki jest.Po diabła ten facet się na mnie ciągle
    gapi.Kursantka zalicza u Niego polac manewrowy,przy wykonywaniu
    łuku,podczas jazdy do tyłu przejechała kołem przez linię,a on nawet
    tego nie zauważył,bo się gapił na mnie zrobiła górkę i pojechali do
    miasta.Taka dziewczyna nie powinna wyjechać z placu.



    Temat: plac manewrowy? Prosze kierowcow..
    Placu manewrowego, tzn. egzaminu na takowym nie ma, nie ma wiec
    jezdzenia miedzy slupkami po "luku". Manewry (zawracanie,
    parkowanie) wykonuje sie na miescie, a Verkersübungsplatz to plac
    manewrowy dla Ciebie: Mozesz pojechac z rodzicami / kolega /
    kolezanka i jezdzic bez nauczyciela ze szkoly jazdy.

    W razie czego pytaj, sama sie wlasnie z prawkiem zmagam :D




    Temat: Place manewrowe-Kraków
    Place manewrowe-Kraków
    Gdzie w tym mieście są dobre place takie ze wzniesieniami,żeby można
    potrenowac jazde na wzniesieniu i zatoczkami do treningu parkowania?Czy
    raczej za dużo wymagam,bo nie ma takich i na wszystkich placach sa tylko łuki?



    Temat: ŁUK - w prawo, czy w lewo??:/
    ŁUK - w prawo, czy w lewo??:/
    Dziś byłam na moim placu manewrowym i zauważyłam że skręt jest w lewo na
    łuku. Wydawało mi sie że na łuku skręca sie w prawo. Tak przynajmniej
    widziałam na wirtualnych placach manewrowych. Jak to wyjaśnic??



    Temat: który plac manewrowy w Krakowie najbardziej
    który plac manewrowy w Krakowie najbardziej
    przypomina ten na koszykarskiej. Oblałam egzamin na łuku i wydaje mi się że
    ten na którym uczyłam się jeździć był inny. A niestety poprawek nie ma :(.
    czy ktoś wie czy przemalowali w końcu te pasy?!



    Temat: Plac manewrowy. Zamknięte lusterka.
    Plac manewrowy. Zamknięte lusterka.
    Czy komuś z was podczas egzaminu egzaminator zamknął lusterka i kazał jechać
    po łuku bez nich?



    Temat: Komu się nie podoba szkoła "LUZ" w Krakowie?
    Plac manewrowy jest na Osiedlu Widok koło ul. Lindego. Jak do ćwiczenia łuku to
    plac jest wystarczający.



    Temat: 3/4 obrotu w prawo na placu WORDa...zawaliło...
    Ja też zdawałam 2 razy na Odlewniczej. Za pierwszym razem łuk był
    taki sam jak na placu manewrowym, ale za drugim razem robiłam łuk w
    innym miejscu i wydawał się trochę inny, jakby słupki 2i3 były
    inaczej ustawione...



    Temat: Kto oblał w Cz-owie na łuku?
    sama już poprostu nie wiem jakim sposobem wykonać ten łuk, jak się
    go nauczyć by kolejny raz nie zawalić znowu egz.:(:(, :(:(,czuję
    wyraźną różnicę na palcu egzam. podczas wykonywania łuku w Cz-owie
    a na placu manewrowym na którym ćwiczyłam z instruktorem:(



    Temat: nauka jazdy po łuku-Warszawa
    nie rozumiem to łuki w różnych WORDach maja różne wymiary a do tego
    te na placach manewrowych nie sa dostosowane to chyba nie możliwe???



    Temat: tyczki n aplacu
    tyczki n aplacu
    czy to możliwe zeby na placu manewrowym podczas egzaminu - jazdy po łuku
    brako środkowej tyczki na samym łuku????? czy mozna zgłosic reklamacje jesli
    sie oblało przez brak tej tyczki?????



    Temat: po egzaminie....
    mówiłas, że nie wyjeżdżasz na miasto i egzamin kończy się na placu -
    proponuję spróbować na innym placu manewrowym, najlepiej na kilku. i
    tak wykupujesz dodatkowe godziny, więc skup się na
    szlifowaniu "łuku" czy "górki" bo nie wiem na czym oblewasz.



    Temat: egzamin w Nowym Saczu
    doświadczeni napiszcie jak to jest na placu manewrowym w Nowym Sączu- można
    używać lusterek bocznych na łuku czy nie?



    Temat: Poznan - nowe clia zdawal ktos juz?
    Łuk można zrobić tylko wtedy,jak kursant poświęci się nauce na placu
    manewrowym,będzie ćwiczyć do bólu i przestanie myśleć o "sposobach".
    Doświadczona.



    Temat: Proszę o radę!
    na pewno intensywniej przyatakuj na miesiąc przed egzaminem z czego dwa
    ostatnie tygodnie to już max. Wszystko zależy od tego jak się czujesz.
    Może poszukaj jakiegoś znajomego z jarisem i bezpańskiego placu
    manewrowego żeby samemu pokatować łuk. :)




    Temat: Prostopadle tylem
    na przyszłość na egzaminie radzę się dobrze rozejrzeć po placu manewrowym
    mnie nauczono ustawiać się prawymi kołami na zewnętrznej o łuku i zawsze
    wychodziło !!!
    już kierowca



    Temat: grudzień!

    na łuku, który jest jedną z figur na placu manewrowym ;P




    Temat: Znów urzędowe pozwolenie na używanie roweru!
    Hehehe, juz widze ten plac manewrowy dla rowerzystow na egzaminie:
    parkowanie prostopadle, rownolegle, ruszanie pod gorke, cofanie po luku.
    Ciekawe jak wysokie lapowki beda brali za lewa karte....



    Temat: zagadka?
    To ja mam lepszą zagadke. Dlaczego zarówno na nowym łuku jak i starym wykonywanym na placu manewrowym nie włącza się kierunkowskazu?????
    Właśnie w taki sposób to chyba tylko w Polsce uczą .



    Temat: Na jakim aucie najlepiej się uczyć?
    Takim w jakie wyposazony jest osrodek egzaminacyjny. W Warszawie Punto i lanos -
    warto poznac oba modele na placu manewrowym (zwlaszcza wazna nauka jazdy
    lanosem po luku)



    Temat: Na czym moga mnie zagiac ??
    Ja padłem na placu manewrowym ... śmiałem sie ze znajomego że oblał na łuku a mnie to samo spotkało ... jak sie wchodzi do innego auta to inne jest sprzęgło inaczej morze chwytać a po za tym STRES to jest główna przyczyna pozdrawiam i powodzenia



    Temat: Plac to nic trudnego
    Plac to nic trudnego
    Witam dzisiaj przejezdzalem sobie obok palcyku manewrowego patrze a tam jakis
    gogus sie uczy na nim jezdzic opanowywal akurat wjazd po luku przeciez to
    jest bajecznie proste takim samochodzikiem.Nierozumiem dlaczego tyle ludzi ma
    z tym problemy???????????



    Temat: Nowe przepisy - czy wszystkie manewry na placu?
    Nowe przepisy - czy wszystkie manewry na placu?
    Witam!
    Chciałbym poruszyć temat dot. nowych zasad przeprowadzania egzaminu
    praktycznego. Otóż:

    W starych przepisach czytamy, że:

    § 9. 1. Egzamin praktyczny polega na:

    1) wykonaniu na placu manewrowym zadań określonych:

    a) w tabeli 2, z zastrzeżeniem lit.c) - zgodnie z techniką kierowania
    pojazdem i kryteriami określonymi w tabeli 3, jeżeli osoba jest egzaminowana
    w zakresie jednej z kategorii prawa jazdy,

    b) w tabeli 4 - zgodnie z techniką kierowania pojazdem i kryteriami
    określonymi w tabeli 5, jeżeli osoba jest egzaminowana w zakresie pozwolenia,

    c) dla kategorii B, B1, C, C1, D, D1, T, B+E, C+E, C1+E, D+E lub D1+E w poz.
    1 i 2 tabeli 2 oraz w wybranym systemem losowym przez pierwszą na liście, o
    której mowa w § 2 ust. 3 pkt 3 lit. a), osobę egzaminowaną - zestawie
    określonym w tabeli 2A; numer zestawu egzaminator odnotowuje w kolumnie 2 tej
    listy,

    Tabela 2 zawiera zestaw manewrów a tabela 3 zawiera kryteria prawidłowego ich
    wykonania.
    Oznacza to, że na kategorię B mamy zadanie obowiązkowe (łuk) oraz wylosowany
    zestaw dwóch zadań.
    W nowych przepisach czytam, że:

    § 9. 1. Egzamin praktyczny polega na:
    1) wykonaniu na placu manewrowym zadań określonych:
    a) w tabeli 2, z zastrzeżeniem pkt 2 – zgodnie z techniką kierowania pojazdem
    i kryteriami określonymi w tabeli 4, jeżeli osoba jest egzaminowana w
    zakresie jednej z kategorii prawa jazdy,
    b) w tabeli 5 – zgodnie z techniką kierowania pojazdem i kryteriami
    określonymi w tabeli 6, jeżeli osoba jest egzaminowana
    w zakresie pozwolenia,
    2) Dla kategorii C, C1, D, D1, T, B+E, C+E, C1+E, D+E lub D1+E wykonaniu na
    placu manewrowym zadań określonych w poz. 1 i 2 tabeli 2 oraz w zestawie
    określonym w tabeli 3 – wybranym systemem losowym przez pierwszą osobę na
    liście osób zakwalifikowanych na egzamin; – numer zestawu egzaminator
    odnotowuje w kolumnie 2 tej listy;

    Tabela 2 zawiera zestaw WSZYSTKICH manewrów a tabela 5 zawiera kryteria
    prawidłowego ich wykonania.

    Z tego, co wyczytałem POMINIĘTO KATEGORIĘ B z zasady wykonywania tylko dwóch
    zadań z wylosowanego zestawu! Oznaczałoby to, że egzaminowany musi wykonać
    WSZYSTKIE manewry na placu manewrowym. Prócz tego w ramach jazdy po mieście
    również musimy parować. Słyszałem, że ma być zupełnie inaczej, że nie będzie
    manewrów parkowania na placu, jedynie w mieście. Niech mnie ktoś wyprowadzi
    z błedu.



    Temat: 3/4 obrotu w prawo na placu WORDa...zawaliło...
    Zgadzam sie, że tak naprawdę jeżdzić uczymy się dopiero po zdanym egzaminie jak
    prowadzimy swoje auta. Tylko to już jest metoda prób i błędów, nie ma
    instruktora, który powie co jest nie tak, że decyzja jaka została podjęta w
    danym momencie była trafna, czy tylko fuksem sie udało.

    Kurs jest po to, żeby pewne rzeczy potrafić już przed samodzielną jazdą, a łuk i
    niewyczuwanie gabarytów auta jest właśnie jedną z takich rzeczy.

    Ja osobiście przez 30 godzin jazd łuku nienawidziłam, choć to mało powiedziane.
    Jak tylko zbliżałam sie do placu manewrowego ogarniała mnie czarna rozpacz. Coś
    we mnie wstępowało, wychodziła ze mnie nieświadomie i bezwolnie "panna
    niezadowolona". Kilka razy za to dostałam reprymendę od instruktora. Wchodziłam
    w tryb olewczy choć bardzo chciałam się nauczyć. Po mimo, że półobroty były
    przeliczane na pachołki. Operowanie sprzęgłem, obserwacja toru jazdy przez tylną
    szybę i manewrowanie to był jakiś koszmar. Jakoś nie naturalna była dla mnie
    jazda w tył obserwacja tyłu a z przodu manewrowanie "kierowniczką". Nie
    wiedziałam co się dzieje z autem. Gro czasu przejechanego po rękawie podczas
    kursu właściwego było wykonane przy pomocy instruktora.

    Z czasem sie wszystko zmieniło. Instruktor wyjaśnił mi dokładnie każdy etap i co
    w nim się dzieje z autem. Ćwiczyliśmy łuk na pustym placu bez pachołków, gdzie
    pas zieleni wyznaczał tor jazdy. To dopiero była szkoła wyczuwania, kiedy mam
    skręcić by nie najechać na krawężnik. Groźby instruktora też podziałały. Potem
    już na placu wysiadł z auta i sam kazał przejechać. Jakoś się samej udało.
    Przełom nastąpił na jazdach doszkalających przed samym egzaminem po 3 tygodniach
    bez kontaktu z autem. Nawet mi jazda na placu manewrowym sprawiała frajdę.

    Na egzaminie łuku sie nie bałam. Do czasu jak nie trzeba było wycofać corsy.
    Zawsze w kopercie lądowałam jakoś tak pokracznie krzywo i w tym momencie pół
    obroty trzeba było korygować, by z tego położenia auto wycofać, szczęśliwie nie
    mordując żadnego pachołka, a raz ku temu było blisko oraz nie przekraczając
    linii. Na 3 razy za każdym się udało.

    Trzeba poćwiczyć po majstrować przy tym podczas kursu czasem dać za mało czasem
    za dużo obrotu po to by zobaczyć co sie dzieje z autem. Zobaczyć z pozycji
    obserwatora jak jeżdżą inni na placu. I oczywiście nie stresować się jak tylko
    jest to możliwe, i próbować aż do skutku.




    Temat: Plac manewrowy jest bez sensu
    Gość portalu: Barbara napisał(a):

    > Musiałam zdać dobrze wszystko.

    No to rzeczywiście jakiś absurd!

    Zwłaszcza, że potem wyjeżdżamy na miasto sami - i sami musimy umieć
    zrobić wszystko bezbłędnie. Żeby kogoś nie zabić.

    > Kładziemy nacisk na plac manewrowy jakby to na nim było najwięcej
    wypadków.

    Kładziemy nacisk na plac - idę za poprzednikami - ponieważ daje on
    możliwość weryfikacji sprawy podstawowej: opanowania auta,
    koniecznego przed wyjechaniem na miasto. Dlatego uważam plac za
    zasadny. Zaznaczam, że dwa razy oblałam egzamin na łuku (uczonym na
    sposób).
    Nie piszę tego ad hoc.

    Kwestią dla mnie sporną jest metoda, jaką uczymy się zaliczać plac:
    Jeśli znamy zasadę wyczuwania samochodu, orientujemy się w jakiej
    pozycji auto znajduje się w chwili obecnej, tak, jakbyśmy widzieli
    je z góry i wiemy, jak odległośc widziana w lusterkach odbiega od
    rzeczywistej - mamy możliwość wyczucia każdego auta, większego i
    mniejszego. Wówczas godziny spędzone na manewrowaniu między
    pachołkami nie są stracone. Ucząc się łuku na sposób (metoda
    praktykowana niestety przez większość instruktorów), faktycznie
    tracimy czas - sposób na Corsę nie zadziała na Polonezie i
    przyswajamy od nowa - tym razem wyczucie sposobu na Poloneza. I nie
    jest niezawodny.

    Z miejsca odrzucam argument, że nie każdego da się nauczyć wyczucia
    auta. Każdego - kto nadaje się do jazdy.
    Mie się dało - musiałam tylko trafić na instruktora, któremu CHCIAŁO
    SIĘ MNIE UCZYĆ. Jeśli on by tego nie dokonał - zrezygnowałabym z
    robienia prawa jazdy, nie wyobrażam sobie kierowcy, ktory porusza
    się po drogach, a nie ma wyczucia własnego samochodu. Oczywiście -
    to przychodzi z czasem, co też należy brać pod uwagę.




    Temat: czy naprawde jesteście tak bezsilni?
    anchois_anszua napisał:

    > z tego co tutaj czytam, ciągle przewija sie wątek niekompetentnych
    > instruktorów, niemiłych egzaminatorów, czekania miesiącami na kolejny
    > egzamin... dlaczego taka bezsilność?

    moze nie powinienem, ale w tym zgodze sie z Toba. Kursanci nie walcza o swoje,
    a przeciez po to mi. wprowadzono kamery i zmieniono przepisy.
    Rowniez, okrojony plac manewrowy jest banalnie prosty. Prosty dla Kursanta,
    ktory ma wytlumaczony manewr i jest DOPILNOWANY.
    Ja prowadzac szkolenie, jestem z kursantem do samego "konca", lacznie z tym za
    wyznaczam egzamin za niego i jestem w wiekszosci przypadkow na egzaminie.
    Wierzcie mi, ze przynosi to pozytywny efekt.
    Co nie znaczy jesdnak anchois ze wszyscy zdaja za pierwszym razem. I czasem
    zdaja nawet po 5 razy, osoby ktore naprawde DOBRZE jezdza.
    I prosze Cie po kolezensku anchois - nie pisz wiecej, ze jesli ktos zdaje x
    razy, nie nadaje sie na kierowce. Ja twierdze, ze wiele osob ktore zdaly za
    pierwszym razem, nie powinno jeszcze poruszac sie samodzielnie. Jednak dobrze
    wiesz, ze prawdziwa nauka jest dopiero pozniej. Szkola jazdy ma przekaza
    podstawowe umiejetnosci... co jednak wiele szkol OLEWA, o czym pisze dalej,
    gdyz nastawieni sa na ZYSK.
    Dlaczego tak wiele szkol zaczyna uczyc na autach z silnikiem Diesla? Wiadoma
    rzecz, ze taka osoba po wejsciu do auta, bedzie miala klopot i z lukiem, i z
    ruszaniem na wzniesieniu (co zdarza sie coraz czesniej!) nie mowiac o miescie.
    To jawne NACIAGANIE, o czym rowniez kursant nie ma pojecia. AUTO to AUTO, a ze
    silnik inny...

    > nie raz widziałem obrazek na placu manewrowym, kiedy kursant po raz kolejny
    > przewraca słupki na "łuku" i nie może sobie dac rady... a pan instruktor
    > czyta gazetę, albo jest pogrążony w dyskusji z kolegą...

    ja po takiej akcji instruktora, zmienilbym natychmiast szkole.

    > dlaczego jesteście odważni zmieszać mnie wirtualnie z błotem bo śmiałem
    > zauważyć że są osoby nie nadające się na kierowców, a na kursie i egzaminie
    > robią z Wami co chcą? zacznijcie wymagać też od tych którym PŁACICIE.

    moze intencje masz dobra, jednak troszke zbyt brutalnie to ujales w poprzednich
    watkach. Naprawde.




    Temat: Niska zdawalność egzaminów na prawo jazdy
    Dzięki na szeroką i rzeczową wypowiedź nt. zdawania egzaminów jak również
    rady, z których napewno skorzystam !
    Przyznaję ci, że masz sporo racji twierdząc, że w dużej mierze sukces tkwi w
    samym podejściu zdającego do egzaminu. Wiem sama po sobie, że do kolejnych
    egzaminów praktycznych podchodzę raczej sceptycznie, skupiając się prawie
    wyłącznie na manewrach, które pod okiem instruktora w większości wykonuje
    bezbłędnie. Nie należę do tych młodych kierowców i podczas nauki jazdy
    większość godzin spędziłam na placu manewrowym ale mimo tego nie mam żadnych
    problemów z prawidłowym zatrzymaniem się w wyznaczonym miejscu na mieście i
    nigdy mi się nie zdarzyło najechać na krawężnik, nawet podczas mojej pierwszej
    nauki jazdy gdzie instruktor pomimo mojego sprzeciwu oznajmił, że zaczynamy od
    miasta.
    Śmieszą mnie przytaczane na tym forum niczym nie poparte argumenty typu: "jak
    ktoś nie potrafi zatrzymać się pojazd w określonym miejscu to równie dobrze
    możę zatrzymać się na przejściu dla pieszych, torach tramwajowych lub na
    krawężniku" itp.
    Nadal uważam, że plac manewrowy nie spełnia swojego zadania i nie uczy
    parkowania na mieście, bo przecież ryzyko spowodowania wypadku na parkingu jest
    znikome. Dopiero w ruchu na mieście mamy okazję się o tym przekonać. Czyż nie
    jest tak ? Na szczęście ktoś oprzytomniał i szykują się zmiany (które jak ktoś
    niegrzecznie napisał ułatwią zdanie egzaminu "sierotkom")aby jazdę po placu
    zdecydownamie ograniczyć natomiast zwiększyć ilość godzin nauki jazdy na
    mieście, gdzie trzeba przecież realnie zaparkować samochód. Ma to m.in zapobiec
    oblewaniu kursantów pod byle pretekstem, a także nabijaniu kabzy ośrodkom
    szkolenia, a i w interesie WORD-ów nie jest aby jak najwięcej kursantów zdawało
    za pierwszym razem, bo przecież muszą sami na siebie zarabiać. Jeśli zaś chodzi
    o projekt wprowadzenia obowiązkowych badań psychologocznych przyszłych
    kierowców, nie wydaję mi się że przyczyni się rzeczywiście do zmniejszenia
    agresji na drogach, a w którym nie chodzi o wyeliminowanie jak ktoś napisał
    tzw. "wiejskich kierowców", no bo przecież jak ktoś nie nauczył się kultury to
    żadne badania tego nie zmienią.
    Na koniec, nie można pominąć faktu, że w Polsce system szkolenia kierowców jest
    przestarzały i nie pasuje do rzeczewistości (mała liczba godzin na jazdy po
    mieście, nacisk na manewry wykonywane na placu oraz łapówkarstwo) sprawiają, że
    polscy kierowcy są jedymi z gorzej wyszkolonych w Europie. Ten system
    potrzebuje szybkich zmian.
    Pozdrawiam i trzymaj za mnie kciuki (zdaję w przyszłym tygodniu) i mam cichą
    nadzieję, że tym razem nie przejadę lini na łuku.




    Temat: oblałam
    linia.frontu napisała:

    > Nie żartuj... qrde, następna ustrzelona z łuku:.(

    Nie żartuję, niestety... jak wróciłam do domu to moje młodsze dziecię też
    mówiło, że żartuję a potem łezki popłynęły z oczu...uczuciowy ten mój synek:-)
    Na pocieszenie dostałam zrobiony z papieru telewizor:-)

    > Wściec się można, niby takie proste, niby na placyku wychodzi, a jak przyjdzie
    > co do czego...

    Ano właśnie, niby proste a tylu osobom daje popalić i to nie tylko płci żeńskiej.
    Pan egzaminator powiedział, że to tak, jakbym wjechała na ścianę w garażu, ale
    średnio się z tym mogę zgodzić - jak się dojeżdża do ściany, płotu czy czegoś w
    tym stylu to jednak widać tę ścianę, nie jest to krecha na ziemi.

    > Też kombinowałam, co by poćwiczyć łuk na czymś innym, ale instruktor mi
    > odradził, powiedział, że przez to wszystko mi się pomiesza, więc
    > skapitulowałam, bo wiem, jak chętnie pozbyłby się mnie ze swojej eLeczki,
    > dlatego nie zamierzam pozbawiać go tej satysfakcji dnia 18.04...

    Zobaczę, co mi z tego wyjdzie, na logikę, jeśli nauczyłabym się wyprowadzać taki
    sporo większy samochód z łuku bez pomyłek to na małej pandzi powinno iśc lepiej,
    ale moja logika nie musi być słuszna:-)
    Wiadomo, znowu dokupię kilka godzin, ale nie chciałabym spędzać ich tylko na
    placu manewrowym.
    Jak sobie przypomnę początek kursu, wyjazd na plac - prawie na siłę bo
    instruktor nie chciał - żadnego problemu z łukiem i komentarz instruktora, że po
    co tracimy czas na placu... gorzki śmiech mnie ogarnia:-(

    i Ty też dasz
    > radę, pod okiem kochającego mężczyzny (który mimo wszystko bardziej kocha
    > Ciebie, niż Audi;p) łuk z pewnością zacznie Ci wychodzić!

    Mężczyzna (poślubiony od ponad 12 lat:-) nie bronił mi nigdy dostępu do
    samochodu, nawet ostatnio proponował przestawienie go na placu przed domem, ale
    to ja do tej pory nie chciałam ćwiczyć czegokolwiek na tym samochodzie. Po
    dzisiejszej porażce postanowienie mi się zmieniło:-)

    Jedno jest pewne -
    > masz zdrowe podejście, bez mazgajenia, jak to było u mnie, a więc sukces
    > murowany - bestia może zacząć drżeć!!!

    Powiem tak - swoje lata mam (no nie, nie matuzalem ze mnie, ale te trzy dychy z
    okrasą są;-), podjęcie decyzji o kursie było walką ze swoimi słabościami i
    traumami (wypadek samochodowy), teraz doszły nakłady finansowe i emocjonalne,
    więc nie zamierzam się wycofać.
    Ten głupi łuk po nocach śnić mi się będzie, ale dam mu radę, z resztą nie mam
    wyjścia:-)

    pozdrawiam serdecznie
    Basia



    Temat: Uwaga! Nauka (nie)jazdy
    Uwaga! Nauka (nie)jazdy
    Podnoszę ten temat ponownie bo prosili mnie o to znajomi. Od kiedy zminiły się
    przepisy dotyczace egzaminu na prawo jazdy musimy więcej płacić i zmagac się z
    trudniejszym egzaminem praktycznym. Wiele pisze się i mówi o egzaminatorach i
    ich arogancji. To czysta bzdura. Egzaminatorzy (w większości przypadków)
    trzymają się przepisów i tyle. Problem ze słaba zdawalnością tkwi w ośrodkach
    szkoleń kierowców. Od kursantów ciągnie się kasę, ale uczy niewiele. Sam
    doświadczyłem takiego postępowania. 30 godz. wyjeździłem po prostej, rondo
    zobaczylem dwa razy, manewry (parkowanie i zawracanie) ćwiczyłem z
    instruktorem dopiero przed egzaminem (a tu liczy się praktyka, doświadczenie).
    Jest też dziwna przypadłośc instruktorów- notorycznie spóźnijają się na jazdy.
    Zabierają nam z każdej jazdy po 5-10 minut. 30 godzin wyrobione, a w
    rzeczywistości wyjeździliśmy 28. Każda dodatkowa godzina to wydatek rzędu
    20-35 zł, czyli instruktorzy naciągają nas na około 40-70 zeta i często pyta
    czy nie potrzebne są nam jazdy dodatkowe. Nie dawajcie się okradać. Instruktor
    powinien nauczyć Was jazdy po łuku do tyłu głównie na obserwowaniu tylnej
    szyby i wspomaganiu się lusterkami. Zdarza się, że instruktorzy uczą pokonywać
    łuk tylko na lusterkach. Ćwiczcie nie tylko jazdę po mieście, ale także
    wszystkie manewry (parkowanie prostopadłe, skośne, równoległe, zawracanie,
    ruszanie z górki itp.) Kiedyś zadania wykonywało się na placu manewrowym, dziś
    robimy to na mieście. Uwierzcie, bardzo dużo osób na tym oblewa. Niech
    instruktor pokaże wam co kryje się pod maską i pozwoli pokręcić manetkami w
    aucie, niech nauczy was jak włącza się poszczególne swiatła i kiedy się to
    robi. Macie prawo jeździć autem sprawnym. Często wsadzają nas do zajeżdzonych
    gruchotów. To sprawy oczywiste, ale ważne. Nie wolno ich badatelizować.
    Podchodźcie krytycznie do tego jak pracują szkoły jazdy. Instruktorzy nie mają
    prawa się na was wydzierać. Oczywiście fajnie jeździ się z wesołym
    instruktorem, ale najlepiej żeby był to fachowiec. To wy płacicie i wy
    wymagacie od nich profesjonalizmu. Jeżeli przygotują was dobrze oszczędzicie
    sobie dużego stresu na egzaminie. Uwieżcie to nie wina egzaminatorów z WORDu,
    że zdawalność jest na poziomie 10-30%, czyli zdaje jedna do trzech osób na
    dziesięć.
    Podzielcie się swoimi wrażeniami ze szkoleń.



    Temat: czy naprawde jesteście tak bezsilni?
    czy naprawde jesteście tak bezsilni?
    z tego co tutaj czytam, ciągle przewija sie wątek niekompetentnych
    instruktorów, niemiłych egzaminatorów, czekania miesiącami na kolejny
    egzamin... dlaczego taka bezsilność?
    po pierwsze, Wy lub Wasi rodzice płacicie za kurs, spore pieniądze. Dlaczego
    tak często kursanci godza się na niekompetencję, lenistwo, bylejakość
    instruktorów? przecież klient nasz pan (podobno)...
    po drugie... dlaczego tak niewiele jest odwołań i skarg na egzaminatorów?
    jeżeli rzeczywiście nadużywają swojej pozycji? płacicie za egzamin, a Ośrodki
    Egzaminacyjne utrzymywane są z Waszych podatków (bądź Waszych rodziców)
    po trzecie... kolejki i terminy egzaminów.... zdawałem kilka miesięcy temu na
    kat. A - okazało się że mam czekać dwa miesiące na egzamin... poszedłem do
    dyrektora Ośrodka, i zażądałem terminu do miesiąca czasu ( z tego co się
    orientuję taki nakazują wyznaczyć przepisy)... okazało się, że jednak mogli
    uruchomić kilka dodatkowych terminów...
    Załatwiając sprawy z dyrekcją miałem okazje zaobserwować kolejkę kandydatów
    czekających na termin egzaminu... pokorni, przerażeni, bojący się głośniej
    odezwać... przecież to Wy jesteście ważni a nie grupa urzędników
    pobierających pensje z naszych podatków... jeżeli nikt się nie upomni o swoje
    to będziecie traktowani jak stado bydła, które powino być szczęśliwe, że w
    ogóle może wejsc do eLki albo pojazdu egzaminacyjnego...
    nie raz widziałem obrazek na placu manewrowym, kiedy kursant po raz kolejny
    przewraca słupki na "łuku" i nie może sobie dac rady... a pan instruktor
    czyta gazetę, albo jest pogrążony w dyskusji z kolegą...
    Godząc się na podobne sytuacje akceptujecie system w którym byle jak się uczy
    kursanta, aby tylko dokupił jak najwiecej dodatkowych jazd, potem sie go
    solidarnie stresuje na egzaminie i oblewa x razy...
    dlaczego jesteście odważni zmieszać mnie wirtualnie z błotem bo śmiałem
    zauważyć że są osoby nie nadające się na kierowców, a na kursie i egzaminie
    robią z Wami co chcą? To jest normalny, wolny kraj i wolny rynek...
    zacznijcie wymagać też od tych którym PŁACICIE.



    Temat: opis manewrów
    A więc część dalsza:
    Zatoczka(wjazd tyłem, wyjazd przodem): ustawiamy samochód bliżej prawej linii.
    Włączamy kierunkowskaz prawy. Jadąc powoli do tyłu, gdy zobaczymy w tylnej
    szybie,że słupek (ten bliższy)jest tak ok. 10 cm od lewej strony (tej szyby)
    kręcimy kierownicą 1 obrót w prawo, a gdy drugi słupek (ten po przekątnej)
    znajdzie się na końcu czarnej lampy stop odkręcamy 1 obrót w lewo (prostujemy
    koła). Jadąc bardzo powoli do tyłu patrzymy w prawe lusterko i gdy widzimy, że
    klamka drzwi dochodzi do krawężnika (oczywiście trzeba mieć ustawione lusterka
    na dół, co też pomaga przy łuku)szybko skręcamy 2 razy w lewo (nie musimy
    prostować kół). Wyjeżdżając włączamy lewy kierunkowskaz i po przejściu prawej
    strony samochodu obok słupka kręcimy w prawo.
    Oczywiście te opisy są może trochę chaotyczne,ale trudno tak to dobrze
    wytłumaczyć przez komputer.
    Parkowanie prostopadłe przodem (wyjazd tyłem):jadąc bardzo powoli do przodu
    patrzymy na prawy słupek i gdy znajdzie się w 1/3 prawego lusterka skręcamy w
    prawo 2 razy a gdy lewa strona samochodu przechodzi obok lewego słupka
    odkręcamy 1 raz w lewo. Jedziemy bardzo powoli i patrzymy na słupek prawy.
    Kiedy pokryje się ze słupkiem drzwi dokręcamy 1 obrót w prawo i gdy widzimy,że
    samochód jest już prosto szybko kręcimy 2 razy w lewo. Przy wyjeżdżaniu,gdy
    słupek tylny chowa się w tylnej szybie szybko kręcimy 2 razy w prawo i patrzymy
    na lewy słupek. Kiedy znajdzie się w połowie lewych drzwi odkręcamy 1 raz(
    lewo) i po przejściu lewej strony samochodu obok słupka ponownie dokręcamy (w
    prawo). Gdy czujemy, że samochód jest już równolegle do prawej lub lewej linii
    odkręcamy szybko 2 razy w lewo (prostujemy koła).
    Łuku,parkow. skośnego i zawracania nie będę opisywać, bo robiłam to na wyczucie
    Przy łuku do tyłu ważne są lusterka ustawione na dół na linie. Staramy się
    jechać równolegle do nich i gdy widzimy w lusterku,że np. zbliżamy się do linii
    prawej to skręcamy w lewo i na odwrót. Na samym łuku jadąc do tyłu lepiej
    skoncentrować się na linii prawej (zbliżamy się do niej to kierownica w lewo,
    oddalamy się to w prawo). Gdy samochód wyjeżdża na prostą to dobrze jest
    kontrolować oba lusterka, aby samochód ustawić w miarę na środku pomiędzy
    słupkami, cojest ważne, bo trzeba go zatrzymać do 40 cm od linii.
    Odległość z przodu do 40 cm to prawy słupek tak gdzieś w połowie lub 1/3
    wycieraczki, do tyłu ja ustawiłam sobie odległość na klamce drzwi, tzn. klamka
    jest na tylnej linii. No ale sama to musisz popróbować.
    Ufff, ale się rozpisałam. Jakbyś miała jakieś pytania co do tych opisów to daj
    znać. Powodzenia na placu manewrowym...




    Temat: jak wyglada egzamin?
    Na początek to nie należy zapomnieć o dowodzie osobistym - bo wogóle nie
    dopuszczą Cię do egzaminu. Następnie zapraszają zdających do sali i po
    sprawdzeniu dowodów wskazują miejsca przy komputerach na których rozwiązujesz
    test. Natychmiast po zakończeniu testu pokazuje się wynik egzaminu
    teoretycznego (jeżeli zrobiłeś nie wiecej niż dwa błędy - pozytywny). Wtedy
    przechodzicie na plac manewrowy.... i tu zaczyna się widzi mi się egzaminatora.
    U mnie najpierw trzeba było przepchnąć motocykl, uruchomić, potem ruszanie z
    górki tak by nie świecił się stop (bo inaczej zlewasz), potem slalom z
    kierunkowskazami i rozglądaniem się na boki, ósemka (5 x - bez kierunkowskazów)
    i na koniec hamowanie awaryjne ... żeby było "ciekawiej" od momentu zjechania z
    najazdu wszystkie elementy miały być wykonywane jednym ciągiem - bez podparcia
    sie pomiędzy elementami... bo jak sie podeprzesz to tradycyjnie oblewasz. Po
    zwycięskim wyjściu z pola manewrowego miasto - trasa była "wyjątkowo" (tak
    powiedział pan egzaminator) określona, ponieważ żabami z nieba rzucało :D
    Zdający dostaje odbiornik - słuchaweczkę do ucha pod kask, a egzaminator razem
    z drugą osobą jadą za tobą samochodem i przez nadajnik mówi gdzie masz jechać,
    ew. zwraca Ci na coś uwagę ( a ty masz potakiwać ruchem głowy, że informacja do
    Ciebie dotarła)... Nie taki diabeł straszny - w mojej grupie na (10 osób)
    siedmioro zdało przy czym ta trójka padła na polu manewrowym (nerwy ich
    zjadły). Powodzenia - Goha
    P.S. Ósemka na polu manewrowym jest zwykle większa niż te na których trenujesz
    podczas kursu... często malowana w takim miejscu by jedna część była lekko z
    górki - trzeba wtedy jechać na hamulcu bo inaczej się "wypada" na łuku poza
    linię, sprawdź też czy nie będzie Ci lepiej szło kręcenie ósemki, kiedy
    kolanami ściśniesz bak :D... Gdybyś chciał jeszcze o coś zapytać to napisz :)



    Temat: Zmiana instruktora...
    Zastanawiam się często dlaczego "kursanci" tak bardzo obawiają się zmienić
    instruktora czy OSK? Płacisz za kurs jak za każdy inny towar i usługę. I tak jak
    w przypadku każdej nabywanej rzeczy chcemy by była możliwie najwyższej
    jakości... tak w przypadku kursu i instruktora również oczekujemy żeby był na
    odpowiednim poziomie, gwarantował wysoki poziom, profesjonalne podeście,
    poświęcał odpowiednią ilość czasu (odpowiednio każdej osobie) i wysiłku...
    Kurs kosztuje 1200-1500zł kat. B i wydanie tych pieniędzy jakoś "nie boli" ale
    jak przychodzą zdający na egzamin to rozpaczają ze kolejne 112zł wydane bez
    powodzenia!
    A tym czasem wręczając arkusz z oceną negatywną na placu odnosi się tylko
    wrażenie że znowu "napędza" się instruktorowi klienta i kolejne setki złotych...
    no bo jak usprawiedliwić brak opanowania zadań obowiązkowych na placu
    manewrowym, jeśli nie lekceważącym podejściem OSK do kursantów? Przez 30 godzin
    instruktor nie podniósł "maski" i nie przeszkolił w zakresie pierwszego zadania?
    Nie nauczył jak poruszać się po "łuku" czy ruszać na wzniesieniu?
    Dlaczego w tej branży reguły rynkowe wydają się nie funkcjonować? Gdzie
    eliminacja słabych OSK i słabych instruktorów?
    Ogromna rzesza ludzi nie nadających się do tego zawodu skutecznie psuje opinię
    pozostałych zasługujących na miano INSTRUKTORA!
    Powstają nowe ośrodki, nowi ludzie trafiają do zawodu... gro z nich rekrutuje
    się z kursów dotowanych z funduszy unijnych... przypadkowi ludzie, bez
    przygotowania, predyspozycji a przede wszystkim chęci i zaangażowania w proces
    nauczania! Jak mam w RUP propozycję kursu obsługi wózka widłowego, ochroniarza
    marketu czi instruktora to wybierają kurs instruktorski bo myślą że to lekki
    chleb i wycieczki po mieście z miłymi panienkami!
    Zmieniać szkoły, zmieniać instruktorów!
    Reklamujesz buty za 200zł kiedy odklei się podeszwa - wymień instruktora na
    takiego który poświeci Ci czas za Twoje 1200zł!
    Nie oczekuj że inny będzie czynił cuda i nauczy w dwie godziny wszystkiego - ale
    poszukaj takiego który będzie poświęcał Ci czas, uczył, tłumaczył a nie siedział
    z kolegami w budce, rozwiązywał krzyżówki, czy załatwiał sprawy w urzędach czy
    robił zakupy!
    Idziesz do ośrodka.
    Prosisz (stanowczo) o wydanie wtórnika karty przeprowadzonych zajęć, orzeczenia
    lekarskiego.
    Prosisz (równie stanowczo) o zwrot pieniędzy za pozostające do wykorzystania jazdy.
    Kontrolę nad OSK i instruktorami sprawuje starosta więc jeśli się opierają
    możesz się zwrócić z prośbą o pomoc do starostwa.
    Pozdrawiam




    Temat: Bezsensowne przepisy dot. egzaminu praktycznego
    Przepisy jakie są, takie są - czy potrzebne są pewne rzeczy czy nie, nie mnie
    oceniać.

    Podstawowa sprawa jest taka, że tak jak nie każdy musi mieć wyższe
    wykształcenie, tak nie każdy musi posiadać prawo jazdy. Trzeba zrozumieć, że to
    przywilej a nie obowiązek.

    Druga sprawa jest bardziej skomplikowana: jak ktoś jest chamem pozbawionym
    kultury i szacunku dla innych to przekłada się to na jego styl jazdy. I żadne
    przepisy raczej tego niestety nie zmienią. Policja często też ma takich
    oszołomów gdzieś. Swego czasu gdy służbowo dzień w dzień tłukłem sporo
    kilometrów po polskich "drogach" nie raz widziałem palantów wyprzedzających na
    trzeciego, na łuku a wśród wyprzedzanych pojazdów kilka razy znajdował się
    radiowóz chłopaków z drogówki. I ani razu nie widziałem, żeby zareagowali...

    Gdy robiłem kurs w 96r. obowiązkowe było 20 godzin jazdy, z czego jakieś 15
    przypadało na szlifowanie placu. Trzeba być mega-talentem, bądź niepoprawnym
    optymistą, żeby wierzyć w to, że można nauczyć się jeździć samochodem w tak
    śmiesznym wymiarze czasowym. Ja wykorzystywałem każdą wolną chwilę na
    doskonalenie jazdy - ciągałem ojca i szwagra na plac manewrowy i jakieś boczne
    drożyny, żeby nauczyć się panowania nad autem. A ze mną na kursie były orły,
    które 20 godzin wyjeżdzały w ciągu 3-4 dni i uważały się za mistrzów kierownicy.

    Uważam również, że wiele zła w szkoleniu robią często sami instruktorzy. Sam
    pamiętam sceny z kursu "No gdzie pan tu wyprzedza??? Po co?? Zdążymy!!!", "Gdzie
    pan tak gna??? (za miastem 70 km/h)", "Proszę jechać przy środku jezdni (w
    momencie, gdy jadąc 80 km/h jechałem dozwolonym poboczem robiąc miejsce na
    załtocznej drodze jadącym szybciej)" i wiele innych kwiatków.

    I później mamy kierowców wyprzedzających na IV lub V biegu, niepatrzących przy
    tym w lusterka, pierdzielonych egoistów jadących drogą krajową z poboczem 70
    km/h przy osi jezdni (Przecież jadę zgodnie z przepisami nie???)... To można
    eliminować w trakcie kursu, trzeba tylko chcieć. Bo debili gnających na wąskich,
    zatłoczonych drogach, wyprzedzających na trzeciego raczej prędko się nie da
    wyeliminować. Żadnymi przepisami i kursami.



    Temat: Luk - najechanie czy przekroczenie?
    No tak, wierze Ci, ale znalazlem Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia
    27 października 2005 r. w sprawie sprawie szkolenia, egzaminowania i
    uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i
    egzaminatorów, ktore mowi, ze:

    (...)
    Egzamin praktyczny polega na wykonaniu na placu manewrowym następujących zadań.
    (...)
    4. płynne ruszenie z miejsca

    5. płynna jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu, obserwacja toru jazdy pojazdu
    zgodnie z technikę kierowania pojazdem przez tylną szybę pojazdu i lusterka.
    Pas ruchu jest teraz szerszy o pół metra od poprzedniego.

    6. nie przejeżdżanie przez linie i nie najeżdżanie na pachołki i tyczki
    ograniczające pas ruchu, lusterka zewnętrzne powinny być ustawione
    do "normalnej" jazdy. ( z czego wynika , że najeżdżanie na linie jest
    dozwolone, ale nie wolno tylko linii przejechać)." (
    www.prawojazdy.com.pl/index.php?id=107&action=view&id_news=367 )

    "Z czego wynika, ze najezdzanie na linie jest dozwolone, ale nie wolno tylko
    linii przejechac."

    I badz tu madry...

    Tym bardziej, ze z kolei tu: www.abc.com.pl/serwis/du/2005/1834.htm
    czytam:
    "2) dla kategorii B, B1, C, C1, D1 - płynna jazda pasem
    ruchu do przodu i tyłu (w przypadku kategorii B i B1
    w trakcie jazdy do tyłu obserwacja toru jazdy pojazdu
    zgodnie z techniką kierowania przez tylną szybę
    pojazdu i lusterka),
    3) dla kategorii T, B+E, C+E, C1+E, D, D+E, D1+E:
    a) płynna jazda do przodu pasem ruchu,
    b) cofanie po prostej i łuku, z możliwością
    zatrzymywania się i ponawiania jazdy do przodu,
    w czasie nie dłuższym niż 5 minut,
    4) nieprzejeżdżanie przez linie, i nienajeżdżanie na
    krawężniki, pachołki i tyczki ograniczające pas (nie
    dotyczy linii wewnętrznych ograniczających
    i wyznaczających pole zatrzymania pojazdu),

    "Nie dotyczy linii wewnetrznych ograniczajacych i wyznaczajacych pole
    zatrzymania pojazdu"

    Najwazniejsze, ze - jak twierdzisz - beda o tym mowic przed egzaminem.

    Dziekuje za odpowiedzi!




    Temat: Zdawalność egzaninu w Polsce-to paradoks
    Jesteś w ogromnym błędzie jeśli uważasz że manewry na placu to
    > tylko nauka parkowania. To właśnie tam kursant uczy się "wyczuwania"
    gabarytów
    > samochodu, ciągłej obserwacji, zatrzymania w określonym miejscu czy też jazdy
    z
    >
    > małą ale stałą prędkością. Co to ma wspólnego z ruchem drogowym?? A ma i to
    > bardzo dużo, jeżeli ktoś jeździ po liniach to na drodze może równie dobrze
    > jechać po krawężniku lub chodniku, jeżeli ktoś nie potrafi zatrzymać pojazdu
    w
    > określonym miejscu, to równie dobrze może zatrzymać na przejściu dla pieszych
    > czy też na torach kolejowych czy tramwajowych,

    Uważam, że grubo przesadziłeś z w/w stwierdzeniami !
    Sposób w jaki uczy się parkowania na placu manewrowym przyszłych kierowców jest
    poprostu do d ... !!! Realia są zupełnie inne, a to o czym ty piszesz to
    porostu pobożne życzenia ! Jak w wielu OSK uczą wystarczy przeczytać post nt.
    jak pokonać łuk,itp., albo proszę się zatrzymać jak pachołek będzie na
    wysokości tego prążka na tapicerce, bo i z o tym słyszałam. W rezultacie wielu,
    bo pewnie o takich kierwowców ci chodzi woli porostu dać w łąpę !!! Też znam
    takich ! Zajrzyj do posta ile za prawko.. I cały ten mechanizm się nakręca.
    I nie waż się pisać, że ci co oblewają na maewarch nie posiadają umiejętności
    kierowania pojazdem !!!!!! Bo wystraczy mieć pecha i trafić na chciwego
    egzaminatora, takiego co to "opuszki palców go swędzą" i do widzenia.
    Natomiast z jednym się z tobą zgodzę, a mianowicie: żeby otrzymać prawo jazdy
    trzeba zapracować na jego posiadanie. Ale nie mów mi, że jak w końcu otrzymam
    to upragnione prawo jazdy będę umiała bez problemu zaparkować przed
    supermarketem, albo na na swojej ulicy.
    Pozdrawiam tych wszytkich co oblewają na manewrach !!!

    powiesz na to, że po iluś tam godzinach spędzonych na manewrowaniu



    Temat: Dryg do kierowania autem
    Gość portalu: mila napisał(a):

    > Bawia mnie tez opowiesci , ze tam komus wystarczylo tylko 30 godzin
    > obowiazkowych i zdal egzamin. Zawsze wtedy zapomina dodac ilez to
    > godzin spedzil w aucie tatusia.

    Śmiem twierdzić, że się mylisz.
    Gdy ja robiłem kurs (w 1996 roku, jeszcze na niezapomnianym Fiacie
    126p) nie miałem ani samochodu w domu, ani wśród najbliższej rodziny.
    Kurs obejmował zaledwie 20 godzin jazd (z czego połowa to plac
    manewrowy i durnowate ćwiczenie jazdy po łuku, parkowania na 3 różne
    sposoby, zawracania "na 3" i ruszania pod górkę... które to manewry
    nudne były już po trzeciej godzinie ich ćwiczenia... za to niezbędne
    na egzaminie). Zdałem za pierwszym razem, jako jedna z dwóch osób z
    16-osobowej grupy tego dnia.

    > Caly "dryg"to chyba po prostu zwyczajna umiejetnosc jednoczesnego
    > koncentrowania sie na drodze i samochodzie, ale przeciez to mozna
    > sobie wyrobic. Jeden robi to wczesniej inny pozniej.

    To powyższe przeczy dość jaskrawo temu co poniżej:
    > Najinteligentniejsza osoba, jaka znam nie ma prawka, przyznala sie,
    > ze paru instruktorow powiedzialo jej zeby nie probowala bo sie do
    > tego nie nadaje.

    Jeden ze znanych mi profesorów jednego z wydziałów Psychologii
    twierdzi zaś, że jakieś 20-25% populacji ma cechy psychomotoryczne
    predysponujące je do prowadzenia pojazdów, kolejne 20-25% cechy takie
    może wyrobić na drodze intensywnych ćwiczeń a pozostałe 50-55%
    powinno się od czterech kółek trzymać z daleka.

    Czynnikami warunkującymi tą zdolność są odpowiednia koordynacja
    ruchowa i krótki czas reakcji na bodźce zewnętrzne, spostrzegawczość,
    zdolność do wykonywania kilku czynności jednocześnie, zdolność do
    oceny odległości i prędkości [wyobraźnia przestrzenna] oraz ogólne
    cechy konstytutywne [zwłaszcza wzrok].



    Temat: Czuje sie zle. Czy juz powinnam dobrze jezdzic?
    Czuje sie zle. Czy juz powinnam dobrze jezdzic?
    Mam za soba raptem 6 lekcji, ale po kazdej z nich czuje sie coraz gorzej, bo
    nie widze efektow. Wczesniej nie mialam w ogole do czynienia z samochodem.
    Nie bylo zadnej jazdy probnej na polnych drozkach i cwiczenia, jak to jest
    poczuc kierownice. Moj tato jezdzacy zawodowo nigdy mi nie wpajal pasji
    jazdy. Sama sie zdecydowalam i klapa. Czuje presje otoczenia. Wszyscy
    stwierdzili, ze sobie z pewnoscia poradze. Instruktora polecila mi kolezanka.
    Facet rzeczywiscie mily, ale troche biedny. Ma jeden samochod i bardzo go
    oszczedza. Szybko zorientowalam sie, ze w trakcie jazdy robi wiele rzeczy za
    mnie, by oszczedzac silnik itp. Posadzil mnie za kierownica po 2 minutach
    instruktarzu i od razu fru na miasto. Wiem, ze to taka tendencja. Ja jednak
    bylam zupelnie zielona. Nie bylo zadnych jazd probnych. Podreczniki tez
    niewiele praktycznych wskazowek przekazuja. Zaczelam naturalnie robic bledy.
    Instruktor niewiele tlumaczy. Woli zrobic cos sam, zeby nie katowac
    samochodu. A ja czuje, ze niewiele sie ucze, bo ktos mnie wyrecza w
    kierowniu. Na dodatek facet ma hopla na punkcie wyksztalcenia, co zauwazylam
    juz na wstepnych, teoretycznych spotkaniach. Uwaza, ze rzadko kiedy
    inteligentne osoby jezdza zle. Podawal jednak przyklady na to, ze czasami ci
    nieliczni wyksztalceni sa sierotami. Czuje, ze mnie traktuje tak samo, patrzy
    z politowaniem. Ostatnio wzial mnie pierwszy raz na plac manewrowy. Jazda po
    luku wstecz mi nie wyszla. Zadek samochodu mial mnie dokladnie gdzies. Facet
    nic mi nie podpowiedzial. Patrzyl na mnie z koszmarna litoscia, a ja -
    powtarzam - wczesniej nawet nie probowalam jezdzic. Samo uzycie sprzegla w
    inny sposob niz do tej pory (ale to trzeba chyba wyczuc, przetestowac...zadna
    podrecznikowa wiedza) bylo dla mnie nowoscia. Poszlo zle. Nie wiem. To ja
    jestem do niczego? Czy powinnam wiecej lapac? Pomocy! Prosze o konstruktywne
    rady, a nie o litosc czy ironie!!!



    Temat: Rany, kto się spotkał z czymś takim???
    Rany, kto się spotkał z czymś takim???

    W sylwestra zdawałam egzamin na prawo jazdy. Było to moje pierwsze podejście.
    Placu manewrowego się nie bałam bo łuk to mogę pokonywać z zamkniętymi oczami
    górka też spoko. Najbardziej denerwowałam się jadą po mieście bo tam łatwo na
    czymś złapać. Ale do rzeczy.
    Rozpoczęłam egzamin. Obsługa codzienna samochodu poszła szybko po czym
    egzaminator mówi żebym przygotowała się do jazdy po czym wylazł z samochodu i
    poszedł gdzieś pogadać z innym egzaminatorem. Zostałam sama w samochodzie
    przygotowałam się do jazdy wrzucam sprzęgło, bieg naciskam gaz a tu lipa.
    Samochód nie jedzie. Nie słychać nawet zwiększonych obrotów silnika. Naciskam
    delikatnie dalej pedał gazu i dalej nic. Konsternacja zupełna wyrzucam biegi
    na luz sprawdzam wszystkie kontrolki nic się nie pali, hamulec ręczny
    zwolniony a samochód dalej nie chce jechać. Pedał gazu miałam wciśnięty 3/4 w
    podłogę i nic. Próbowałam parę razy samochód nie jechał. W końcu zirytowana
    wcisnęłam gaz do końca i wtedy samochód szarpnął zrobił skok walnęłam w
    pachołek i skończyłam egzamin. Cholera jestem wściekła bo nawet go nie
    rozpoczęłam a samochód jak dla mnie nie nadawał się do jazdy. W sumie zdawałam
    nie w swoim mieści gdyż gdzie indziej były krótsze terminy czekania na
    egzamin. Wykupiłam dodatkowe jazdy na samochodach na których tam się zdaje
    gdyż kończyłam kurs na corsie. Zanim przystąpiłam do egzaminu jeździłam na
    czterech różnych markach i nigdzie nie spotkałam się z takim problemem jak
    pedał gazu.
    czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? Teraz nie wiem czy dodatkowych jazd
    szukać w szkołach które mają samochody z niesprawnym pedałem gazu czy dla
    odmiany ze sprzęgłem bo jak tu inaczej się przygotować.




    Temat: Jest decyzja
    www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060105/prawo/prawo_a_14.html
    PRAWO DROGOWE Życiowe przepisy, bezpieczniej na drogach

    Egzaminy na prawo jazdy już po nowemu

    Za kilka dni zaczną obowiązywać nowe zasady szkolenia i egzaminowania
    kandydatów na kierowców. Przygotowania do ich wprowadzenia trwają. Najgorzej
    wypada Warszawa.

    - Większość ośrodków egzaminowania jest gotowa do przeprowadzania egzaminu na
    prawo jazdy na nowych zasadach - zapewnia "Rz" Tomasz Piętka, główny
    specjalista w Departamencie Dróg i Transportu Drogowego w Ministerstwie
    Transportu i Budownictwa. Najwięcej zmian dotyczy kandydatów na kierowców
    najpopularniejszej kategorii B (samochód osobowy). Zdający będzie miał mniej
    zadań na placu manewrowym, pozostanie tylko jazda po łuku, przygotowywanie do
    jazdy (ustawienie fotela, lusterek, zapięcie pasów bezpieczeństwa) i ruszanie
    pod górę. Reszta manewrów, np. parkowanie, przeniesiona zostaje na ulice.
    Inaczej wyglądać ma też szkolenie. Jazda w każdych, nawet najgorszych,
    warunkach atmosferycznych, po szybkich drogach, gdzie kandydat na kierowcę
    będzie mógł pojechać szybciej pod okiem instruktora - to obowiązkowe elementy
    szkolenia.

    Rewolucyjne i antykorupcyjne zasady szkolenia i egzaminowania kierowców miały
    wejść w życie w całości 10 stycznia 2006 r. Niezadowoleni z nich dyrektorzy
    wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego od tygodni przekonywali, że to
    niemożliwe, bo nie zdążą się do nich przygotować.

    Jerzy Polaczek, minister transportu, nie chciał przesuwać terminu wejścia w
    życie nowego systemu egzaminowania na prawo jazdy. Ponieważ jednak nie
    wszystkie ośrodki egzaminacyjne zdążyły z zakupem kamer do samochodów i z
    przygotowaniem placów manewrowych egzaminów na kategorie C, D, E i T, minister
    zdecydował o przesunięciu o trzy miesiące terminu wejścia w życie
    rozporządzenia w tych dwóch sprawach. Wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego,
    które zdążyły z montażem kamer w samochodach i z przygotowaniem placów
    manewrowych do egzaminów na kategorie C, D, E i T, mogą od 10 stycznia 2006 r.
    przeprowadzać egzaminy wedle nowego systemu. - I pewnie będą - mówi Tomasz
    Piętka. Sprzętem do nagrywania przebiegu egzaminu dysponuje 10 ośrodków w
    kraju. W kilku trwa montaż, choć po przesunięciu terminu nikt się już tak nie
    spieszy. W wielu ośrodkach trwają procedury przetargowe na zakup takiego
    sprzętu. Z kolei 5 ośrodków w całym kraju ma już gotowe place manewrowe (kat.
    B), reszta z ich przemalowaniem musi się uporać przez najbliższy tydzień. Z
    informacji, które napływają do ministerstwa, wynika, że z adaptacją placów
    manewrowych ośrodki czekają na noc z 9 na 10 stycznia. Do tego dnia egzaminują
    bowiem jeszcze na starych zasadach.

    Najgorzej przygotowania przebiegają w Warszawie. - W ogóle ich nie rozpoczęto -
    potwierdza Tomasz Piętka.

    Agata Łukaszewicz



    Temat: Egzamin na prawo jazdy!!!
    Tabela 7

    Poz. Zadania egzaminacyjne
    1 2
    1 Wjazd na drogę z obiektu przydrożnego
    2
    Jazda drogami dwukierunkowymi jedno- i dwujezdniowymi:
    a) o różnej liczbie wyznaczonych i niewyznaczonych pasów ruchu,
    b) posiadającymi odcinki proste i łuki, wzniesienia i spadki,
    obniżone i podwyższone dopuszczalne prędkości.
    3 Jazda drogami jednokierunkowymi o różnej liczbie wyznaczonych i
    niewyznaczonych pasów ruchu.
    4
    Przejazd przez skrzyżowania:
    a) równorzędne (trzy- i czterowlotowe),
    b) oznakowane znakami ustalającymi pierwszeństwo przejazdu (znak
    A7, B 20, D1 oraz w połączeniu z tabliczkami T6a i c),
    c) z sygnalizacją świetlną,
    d) na których ruch odbywa się wokół wyspy,
    e) dwupoziomowe (wjazd i zjazd)*)
    5 Przejazd przez przejścia dla pieszych
    6
    W przypadku egzaminu dla kategorii B i B1 prawa jazdy wykonanie manewrów:
    a) parkowanie prostopadłe lub skośne - wjazd przodem wyjazd tyłem
    (możliwa jedna korekta toru jazdy)
    - miejsce do parkowania wyznacza egzaminator, wskazując je
    osobie egzaminowanej,
    - po zaparkowaniu musi być możliwość opuszczenia pojazdu przez
    kierowcę i pasażera z obydwu stron pojazdu, a pojazd musi
    być zaparkowany w sposób zgodny z przepisami ruchu drogowego
    (należy sprawdzić możliwość opuszczenia pojazdu),
    - parkowanie odbywa się z zachowaniem zasad ruchu drogowego,
    lub,
    b) parkowanie równoległe pomiędzy dwoma pojazdami (manewr jest
    wykonywany jeżeli jest możliwe wyznaczenie miejsca do
    parkowania - możliwa jedna korekta toru jazdy) - wjazd tyłem -
    wyjazd przodem
    - miejsce do parkowania wyznacza egzaminator, wskazując je
    osobie egzaminowanej,
    - długość miejsca do parkowania pomiędzy pojazdami powinna
    stanowić około 2 krotność długości pojazdu egzaminacyjnego,
    - w trakcie wykonywania manewru możliwa jedna korekta toru
    jazdy,
    - po zaparkowaniu pojazd nie może stwarzać zagrożenia dla
    bezpieczeństwa ruchu drogowego,
    - w przypadku kiedy pojazd parkuje równolegle do krawężnika,
    w trakcie wykonywania manewru nie może najechać na
    krawężnik.
    c) zawracanie na drodze jednojezdniowej - dwukierunkowej -
    możliwość wykonania manewru przy wykorzystaniu infrastruktury
    drogowej (bramy, wjazdy, podjazdy, zatoczki itp.) - zawracanie
    musi odbyć się przy użyciu biegu wstecznego
    - miejsce do zawracania wyznacza egzaminator.
    7 Przejazd przez torowisko tramwajowe**) i kolejowe*) oraz obok przystanku
    tramwajowego**) i autobusowego
    8
    Wykonanie manewrów:
    a) wyprzedzania, omijania, wymijania (dla kategorii A, A1 przy
    prędkości co najmniej 50 km/h),
    b) zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy w lewo, prawo, oraz
    zawracania na skrzyżowaniu,
    9 Hamowanie od prędkości co najmniej 50 km/h do zatrzymania w wyznaczonym
    miejscu (manewr może być wykonany na placu manewrowym ośrodka egzaminowania) -
    manewr nie dotyczy kategorii T prawa jazdy
    10
    Hamowanie wykonywane w sytuacjach awaryjnych - obowiązkowo w zakresie kategorii
    A1 i A prawa jazdy, w przypadku pozostałych kategorii nieobowiązkowe:
    - w przypadku kategorii A i A1 prawa jazdy hamowanie awaryjne
    musi być wykonane przy prędkości minimum 50 km/h przy użyciu
    przedniego i tylnego hamulca motocykla,
    - manewr może być wykonany na placu manewrowym ośrodka
    egzaminowania.
    11 Rozprzęganie pojazdu przyczepą - zadanie realizowane po powrocie na plac
    manewrowy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego - na wykonanie zadania osoba
    egzaminowana ma nie więcej niż 7 minut.

    Czynności wykonywane podczas rozprzęgania:
    - zaciągnięcie hamulca awaryjnego pojazdu silnikowego
    i unieruchomienie silnika,
    - zabezpieczenie pojazdu silnikowego i przyczepy przed
    samoczynnym przemieszczeniem się (użycie klinów lub hamulca
    postojowego przyczepy),
    - odłączenie przewodów elektrycznych i hamulcowych we właściwej
    kolejności (zabezpieczenie ich przed zabrudzeniem poprzez
    umieszczenie ich we właściwym miejscu),
    - wysunięcie podpory jeżeli zaczep przyczepy jest wyposażony
    w podporę,
    - rozłączenie pojazdu z przyczepą (odjechanie pojazdem),
    - ustawienie pojazdu obok przyczepy.
    Zadanie może być zrealizowane także po wykonaniu zadań na placu manewrowym.

    *) Dotyczy miast posiadających przejazd kolejowy lub skrzyżowanie dwupoziomowe
    położone w odległości nie większej niż 2,5 km od placu manewrowego ośrodka
    egzaminowania.
    **) Dotyczy miast z komunikacją tramwajową.



    Temat: Hamowanie awaryjne.
    Gość portalu: hmmm napisał(a):

    > a co to takiego??
    >

    Hmmm
    Chiiiba "zadanie domowe" ;-)

    Dziennik Ustaw z 2005 r. Nr 217 poz. 1834
    ROZPORZĄDZENIE
    MINISTRA INFRASTRUKTURY1)

    z dnia 27 października 2005 r.

    w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez
    kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów2)

    (Dz. U. z dnia 31 października 2005 r.)

    Na podstawie art. 115 ust. 1 pkt 1-4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997
    r. - Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908, z
    późn. zm.3)) zarządza się, co następuje:
    ............... .................

    Tabela 7

    Poz. Zadania egzaminacyjne

    1 Wjazd na drogę z obiektu przydrożnego
    2 Jazda drogami dwukierunkowymi jedno- i dwujezdniowymi: a) o
    różnej liczbie wyznaczonych i niewyznaczonych pasów ruchu, b)
    posiadającymi odcinki proste i łuki, wzniesienia i spadki,
    obniżone i podwyższone dopuszczalne prędkości.
    3 Jazda drogami jednokierunkowymi o różnej liczbie
    wyznaczonych i niewyznaczonych pasów ruchu.
    4 Przejazd przez skrzyżowania: a) równorzędne (trzy- i
    czterowlotowe), b) oznakowane znakami ustalającymi pierwszeństwo
    przejazdu (znak A7, B 20, D1 oraz w połączeniu z tabliczkami T6a
    i c), c) z sygnalizacją świetlną, d) na których ruch odbywa się
    wokół wyspy, e) dwupoziomowe (wjazd i zjazd)*)
    5 Przejazd przez przejścia dla pieszych
    6 W przypadku egzaminu dla kategorii B i B1 prawa jazdy
    wykonanie manewrów:
    a) parkowanie prostopadłe lub skośne - wjazd przodem wyjazd
    tyłem (możliwa jedna korekta toru jazdy) - miejsce do
    parkowania wyznacza egzaminator, wskazując je osobie
    egzaminowanej, - po zaparkowaniu musi być możliwość opuszczenia
    pojazdu przez kierowcę i pasażera z obydwu stron pojazdu, a
    pojazd musi być zaparkowany w sposób zgodny z przepisami
    ruchu drogowego (należy sprawdzić możliwość opuszczenia
    pojazdu), - parkowanie odbywa się z zachowaniem zasad ruchu
    drogowego, lub,
    b) parkowanie równoległe pomiędzy dwoma pojazdami (manewr jest
    wykonywany jeżeli jest możliwe wyznaczenie miejsca do
    parkowania - możliwa jedna korekta toru jazdy) - wjazd tyłem -
    wyjazd przodem - miejsce do parkowania wyznacza egzaminator,
    wskazując je osobie egzaminowanej, - długość miejsca do
    parkowania pomiędzy pojazdami powinna stanowić około 2
    krotność długości pojazdu egzaminacyjnego, - w trakcie
    wykonywania manewru możliwa jedna korekta toru jazdy, -
    po zaparkowaniu pojazd nie może stwarzać zagrożenia dla
    bezpieczeństwa ruchu drogowego, - w przypadku kiedy pojazd
    parkuje równolegle do krawężnika, w trakcie wykonywania
    manewru nie może najechać na krawężnik.
    c) zawracanie na drodze jednojezdniowej - dwukierunkowej -
    możliwość wykonania manewru przy wykorzystaniu infrastruktury
    drogowej (bramy, wjazdy, podjazdy, zatoczki itp.) - zawracanie
    musi odbyć się przy użyciu biegu wstecznego - miejsce do
    zawracania wyznacza egzaminator.
    7 Przejazd przez torowisko tramwajowe**) i kolejowe*) oraz
    obok przystanku tramwajowego**) i autobusowego
    8 Wykonanie manewrów:
    a) wyprzedzania, omijania, wymijania (dla kategorii A, A1
    przy prędkości co najmniej 50 km/h),
    b) zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy w lewo, prawo, oraz
    zawracania na skrzyżowaniu,
    9 Hamowanie od prędkości co najmniej 50 km/h do zatrzymania w
    wyznaczonym miejscu (manewr może być wykonany na placu manewrowym
    ośrodka egzaminowania) - manewr nie dotyczy kategorii T prawa jazdy
    10 Hamowanie wykonywane w sytuacjach awaryjnych -
    obowiązkowo w zakresie kategorii A1 i A prawa jazdy, w
    przypadku pozostałych kategorii nieobowiązkowe:
    - w
    przypadku kategorii A i A1 prawa jazdy hamowanie awaryjne musi
    być wykonane przy prędkości minimum 50 km/h przy użyciu
    przedniego i tylnego hamulca motocykla, - manewr może być
    wykonany na placu manewrowym ośrodka egzaminowania
    .
    11 Rozprzęganie pojazdu przyczepą - zadanie realizowane po
    powrocie na plac manewrowy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego -
    na wykonanie zadania osoba egzaminowana ma nie więcej niż 7 minut.

    Itd.




    Temat: hej i co ja mam teraz zrobic/pocieszcie
    maxia, przeczytaj uważnie
    maxia skup sie i przeczytaj to uważnie:
    ...
    chcialam skrotowo napisac ale sie nie da:)
    cos takiego jak zmiana biegu+spojrzenie na przechodnia+zatrzymanie sie+rzut
    okiem we wsteczne+wyrzucenie na luz przy czekaniu+dojrzenie zielonego na
    światłach 300 metrów dalej+wrzucenie jedynki+odnotowanie w pamieci ograniczenia
    do 50 km/h+dojrzenie pijanego rowerzysty wyjeżdżającego z prawej+zwolnienie+rzut
    okiem w lewe lusterko+wyrzucenie kierunku+zmiana pasa+obserwowanie rowerzysty w
    prawym+wstrzymanie sie ze zmiana pasa ze wzgledu na przejscie dla
    pieszych+powrót na prawy pas+rzut okiem we wsteczne+wyrzucenie
    kierunku+wyrzucenie luzu+stopniowe hamowanie+skręt z ulicy prosto przed domek

    otoz troche dlugo wyszlo, prawda?
    dlatego jest Ci trudno

    robiac herbate i kanapke chyba nie myslisz w podobny sposób, prawda?(spojrzec na
    czajnik+ocenic poziom wody+wyjac chleb+wlaczyc wode+..)
    musisz duzo jeździc; ja nie mialam kasy na godziny dodatkowe to pozyczalam
    chinquechento i chlopak zawozil mnie nim na opuszczony plac manewrowy; butelki z
    piachem+listewki po wymianie boazerii= profesjonalny plac manewrowy:::D
    i jezdzilam calymi wieczorami, do znudzenia

    wiesz jak powinna wygladac tamta sytuacja na drodze pt"maxia wraca z zakupów"?
    otóż: jedzie maksia i luka na pobocze: a to babsztyl, śpiesze sie na klan a ta
    musi wylezc, trudno, poczekam; o kurka!zielone swiatlo przy PZU! moze sie
    wyrobie, zabudowany,nie ma co gazowac..gdzie sie pchasz tym skladakiem..!kurna,
    co za ludzie, w ogole nie mysla..spadam na prawy za pasami bo sie potem nie
    wcisne jak mnie peleton ze swiatel dogoni..no i w domku..home sweet home..elo
    mamuna!słuchaj, nie dostałam bagietki, wzielam wroclawska..co!doktor lubicz jest
    gejem?!..

    nie prosciej?
    nie utrudniaj sobie zycia PAMIETANIEM takich pierdół
    a dopoki wykonywanie tych czynnosci bez zastanawiania bedzie Ci sprawialo
    trudnosci,to nawet jesli zdasz bedzie z Ciebie..hmm..niezbyt pewny siebie
    kierowca;-P
    a z takimi to zawsze sa problemy..

    niech Cie wywiezie ktos na pola jakies, wskakuj za kółko i jeżdzij, jeździj,
    jeździj:)
    wiesz ile musialam sie natrudzic, by moj chlopak stwierdzil że dobrze RUSZAM w
    ogóle?!kobieto, a to szarpało, a to prawie zgasł..ale jaki ze mnie drajwer
    teraz!:::::D
    powodzenia na egzaminie życze
    aha, jeszcze jedno:może zmien nastawienie do samochodu? pomysl ze to taki bajer,
    co ma kierownice, trzy pedaly i dwie wajchy(bieg+reczny dla
    dociekliwych;))pomysl, jak jest to skomplikowana maszyna i niech ktos wytlumaczy
    Ci łopatologicznie jak to sie wszystko w środku spręża gdy wciskasz gaz, czym
    jest sprzeglo itd. Furki nie gryza, sa naszymi przyjaciółmi:-D
    o ile latwiej jest z czegos korzystac, gdy wie sie jak to działa:)

    przydlugo to wyszlo ale..ten typ tak ma:::D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 172 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.