Strona Główna
PKO Rybnik ul Białych
pko.com.pl
PKO Inteligo info
PKO interligo.pl
PKO kredyt gotówkowy
PKO odzial Rybnik
PKO PB Wrocław
PKO SA Centrala Telefon
PKO SA placówki Warszawa
PKO SA Pruszcz Gdański
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • braseria.xlx.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKO BP XII Oddział





    Temat: Niemców lalismy zawsze, wszędzie, jak chcieliśmy
    Niemców lalismy zawsze, wszędzie, jak chcieliśmy
    Wydarzenia historyczne, Historia Polski, Polska, Niemcy
    Wojny cesarstwa z Polską (X-XII w.) widok strony
    znajdź podobne
    pokaż powiązane

    Wojny cesarstwa z Polską, wojny prowadzone w X-XII w. pomiędzy cesarzami i
    królami niemieckimi a władcami polskimi.

    972 Mieszko I pokonał pod Cedynią margrabiego Marchii Wschodniej, Hodona,
    którego wyprawa miała przeciwstawić się polskim dążeniom do opanowania
    Pomorza Zachodniego. 979 odparł wyprawę na ziemie polskie cesarza Ottona II.

    W okresie bezkrólewia po śmierci Ottona III Bolesław I Chrobry zajął Marchię
    Miśnieńską, docierając w 1002 do Elstery. Wybrany w tym samym roku na króla
    Niemiec Henryk II wysłał oddział wojskowy za powracającym z Merseburga
    Bolesławem I, który ledwo uszedł z życiem. Wojna polsko-niemiecka trwała z
    przerwami do 1018. Bolesław I poparł niechętnych cesarstwu kandydatów na
    tron czeski, następnie sam sprawował rządy w Czechach. Henryk II wykorzystał
    powstanie przeciw władcy polskiemu, zajął Milsko i Łużyce i dotarł aż pod
    Poznań, gdzie w 1005 zawarto pokój. Wkrótce Bolesław I ponownie zajął Milsko
    i Łużyce (1007) i doszedł do Magdeburga. Henryk II poprowadził wyprawę
    odwetową, która zakończyła się pod Głogowem (1010). Po pokoju w Merseburgu
    (1013) Polska utrzymała prawdopodobnie Milsko i Łużyce jako lenna
    niemieckie. 1015-1017 Henryk II podjął dwie nowe, nieudane wyprawy przeciw
    Polsce. Kolejny, trzeci w tej wojnie, pokój zawarto w 1018 w Budziszynie, na
    jego mocy Polska zatrzymała Łużyce, Milsko i Morawy, a Bolesław I ożenił się
    z siostrą margrabiego Miśni, Odą, co miało dawać gwarancję utrzymania pokoju.

    Pomyślne walki z cesarstwem toczył w latach 1028-1030 Mieszko II Lambert,
    ostatecznie uległ jednak koalicji złożonej z Niemców i Rusinów oraz opozycji
    wewnętrznej panów feudalnych popierających jego braci, pretendentów do
    tronu, Ottona i Bezpryma. Wygnany z kraju, ukorzył się przed cesarzem
    Konradem II i zrzekł się tytułu królewskiego (1032).

    1109 Henryk V podjął bezskuteczną wyprawę przeciw Bolesławowi III
    Krzywoustemu (obrona Głogowa).

    Okres rozbicia dzielnicowego przyniósł osłabienie polityczne i militarne
    Polski spowodowane walkami pomiędzy książętami dzielnicowymi. Interwencyjne
    wyprawy niemieckie Konrada III (1146) i Fryderyka I Barbarossy (1157),
    popierające Władysława II Wygnańca, nie natrafiły na zbrojny opór. Polscy
    książęta dzielnicowi, niezdolni do skutecznego przeciwstawienia się Niemcom,
    zostali uzależnieni od cesarzy niemieckich (np. w 1157 w Krzyszkowie
    Bolesław IV Kędzierzawy złożył przysięgę wierności cesarzowi Fryderykowi I
    Barbarossie, a w 1173 uznał się za lennika cesarskiego).




    Temat: Michnik: "Jacek pewno by wybaczyl"
    >>> A moglo byc tak pieknie czyli alternatywna historia Polski. Czesc 1.

    VI.1988 - Na zjezdzie konspiracyjnej Tymczasowej Komisji Krajowej
    NSZZ "Solidarnosc" od wladzy zostaje odsunieta kapitulancka i podejrzana o
    wspolprace z komuna klika Walesy, Kuronia, Michnika, Frasyniuka, Bujaka,
    Litynskiego i innych. Kierownictwo zwiazku przejmuja sily patriotyczno-
    katolicko-narodowe: Bracia Kaczynscy, Antoni Macierewicz, Joanna i Andrzej
    Gwiazdowie, Anna Walentynowicz, Krzysztof Wyszkowski.

    VII.1988 - Kierownictwo zwiazku podejmuje decyzje o przygotowaniach do
    ogolnorodowego powstania zbrojnego przeciw komunie. Terenowe podziemne komorki
    zwiazku otrzymuja polecenia gromadzenia na ten cel: broni bialej, prowiantu,
    slodkiej wody, zyletek i papieru toaletowego.

    IX.1988 - Antoni Macierewicz, expert w zakresie znajomosci czynu
    rewolucyjnego "Che" Guevary, adaptuje koncepcje "ognisk rewolucyjnych" do
    warunkow krajowych. Powstaja teoretyczne zreby strategii partyzantki LEŚNO-
    MIEJSKIEJ.

    X.1988 - Pierwsze oddzialy powstancze zaszywaja sie w kompleksach lesnych
    stolicy: Lazienkach i Parku Saskim. W konspiracji budowane sa ziemianki, centra
    dowodzenia, baterie artylerii przeciwlotniczej, szpitale polowe, sklady broni i
    umocnienia przeciwczolgowe.

    XII.1988 - Pierwsza udana akcja powstancow: komando gdanskich stoczniowcow pod
    dowodztwem majora Gwiazdy zajmuje kubanski kontenerowiec z pomaranczami
    przeznaczonymi dla funkcjonariuszy MO i SB. Zdobyte pomarancze zwiazek wymienia
    w Lodzkiej Wytworni Filmow Fabularnych na: 2 tys atrap karabinow
    maszynowych "pepesza" wz. 1942, 30 helmow poniemieckich, 60 helmow
    poradzieckich, 3 helmy polskie, jeden czolg T-34 z napisem "RUDY 102" (na
    chodzie, ale z "wylatajacym" zamkiem armaty), blizej nieokreslona liczbe
    menazek, saperek i onuc letnio-zimowych (uzywanych) oraz skore psa rasy
    owczarek niemiecki niewiadomego pochodzenia.

    I.1989 - odział partyzancki pod dowodztwem mlodego podporucznika Ludwika Dorna
    dokonuje smialego rajdu na fabryke obuwia w Mlawie. Owocem akcji jest 16 par
    kamaszy tzw. "filcokow" oraz 37 par sandalow ogolnowojskowych.

    II.1989 - dowodzca Okregu Zachodniego, pulkownik Kazimierz Marcinkiewicz
    decyduje sie na poglebienie Odry na odcinku Cedynia-Turoszow i postawienie pol
    minowych, aby zapobiec spodziewanej interwencji wojsk NRD. Akcja zostaje
    przeprowadzona noca w czasie zacmienia ksiezyca i 25-go stopnia zasilania. Po
    wykonaniu zadania oddziały pulkownika Marcinkiewicz wycofuja sie bez strat
    wlasnych, jesli nie liczyc niegroznych odmrozen.

    III.1989 - Udana akcja na podkrakowskim lotnisku Balice. Dwa oddzialy
    powstancze dowodzone przez podpulkownika Wassermanna i kapitana Ziobro
    zdobywaja szybowiec. Z braku silnika szybowiec nie moze byc wykorzystany do
    dzialan partzanckich w powietrzu. Po niezbednych przerobkach, juz jak czolg
    ciezki, szybowiec wezmie udzial w walkach na Starym Miescie.

    c.d.n.






    Temat: tak sie patrze i szlag mnie trafia za kazdym razem
    Niemców lalismy od zawsze, wszędzie, jak chcieliśm
    Wydarzenia historyczne, Historia Polski, Polska, Niemcy
    Wojny cesarstwa z Polską (X-XII w.) widok strony
    znajdź podobne
    pokaż powiązane

    Wojny cesarstwa z Polską, wojny prowadzone w X-XII w. pomiędzy cesarzami i
    królami niemieckimi a władcami polskimi.

    972 Mieszko I pokonał pod Cedynią margrabiego Marchii Wschodniej, Hodona,
    którego wyprawa miała przeciwstawić się polskim dążeniom do opanowania Pomorza
    Zachodniego. 979 odparł wyprawę na ziemie polskie cesarza Ottona II.

    W okresie bezkrólewia po śmierci Ottona III Bolesław I Chrobry zajął Marchię
    Miśnieńską, docierając w 1002 do Elstery. Wybrany w tym samym roku na króla
    Niemiec Henryk II wysłał oddział wojskowy za powracającym z Merseburga
    Bolesławem I, który ledwo uszedł z życiem. Wojna polsko-niemiecka trwała z
    przerwami do 1018. Bolesław I poparł niechętnych cesarstwu kandydatów na tron
    czeski, następnie sam sprawował rządy w Czechach. Henryk II wykorzystał
    powstanie przeciw władcy polskiemu, zajął Milsko i Łużyce i dotarł aż pod
    Poznań, gdzie w 1005 zawarto pokój. Wkrótce Bolesław I ponownie zajął Milsko i
    Łużyce (1007) i doszedł do Magdeburga. Henryk II poprowadził wyprawę odwetową,
    która zakończyła się pod Głogowem (1010). Po pokoju w Merseburgu (1013) Polska
    utrzymała prawdopodobnie Milsko i Łużyce jako lenna niemieckie. 1015-1017
    Henryk II podjął dwie nowe, nieudane wyprawy przeciw Polsce. Kolejny, trzeci w
    tej wojnie, pokój zawarto w 1018 w Budziszynie, na jego mocy Polska zatrzymała
    Łużyce, Milsko i Morawy, a Bolesław I ożenił się z siostrą margrabiego Miśni,
    Odą, co miało dawać gwarancję utrzymania pokoju.

    Pomyślne walki z cesarstwem toczył w latach 1028-1030 Mieszko II Lambert,
    ostatecznie uległ jednak koalicji złożonej z Niemców i Rusinów oraz opozycji
    wewnętrznej panów feudalnych popierających jego braci, pretendentów do tronu,
    Ottona i Bezpryma. Wygnany z kraju, ukorzył się przed cesarzem Konradem II i
    zrzekł się tytułu królewskiego (1032).

    1109 Henryk V podjął bezskuteczną wyprawę przeciw Bolesławowi III Krzywoustemu
    (obrona Głogowa).

    Okres rozbicia dzielnicowego przyniósł osłabienie polityczne i militarne
    Polski spowodowane walkami pomiędzy książętami dzielnicowymi. Interwencyjne
    wyprawy niemieckie Konrada III (1146) i Fryderyka I Barbarossy (1157),
    popierające Władysława II Wygnańca, nie natrafiły na zbrojny opór. Polscy
    książęta dzielnicowi, niezdolni do skutecznego przeciwstawienia się Niemcom,
    zostali uzależnieni od cesarzy niemieckich (np. w 1157 w Krzyszkowie Bolesław
    IV Kędzierzawy złożył przysięgę wierności cesarzowi Fryderykowi I Barbarossie,
    a w 1173 uznał się za lennika cesarskiego).




    Temat: HORROR!!!!!!!
    Im więcej lat upływa po wojnie, tym bardziej łagodnieją oceny przestępstw
    okupacyjnych i coraz mniej się o nich mówi. Ludzie odstępują stopniowo od
    ścigania nawet winnych przelewu bratniej krwi a nawet i krwi rodzinnej, znam
    takie wypadki. Wielu żydowskich zdrajców wojnę przeżyło. Wielu z nich zdołało
    szybko wyjechać z Polski wraz z nagrabionymi majątkami, jak np. dr Michał
    Weichert prezes Żydowskiej Samopomocy Społecznej z wyrokiem śmierci ŻOB, dziś
    żyjący w Izraelu; jak węgierski Żyd — dr Izrael Kastner. Nikt dziś już nie
    dochodzi ich przestępstw, bo zbyt mało pozostało świadków. Wielu sprawców w
    ogóle nie zostało do dziś zdemaskowanych, z uwagi na tajny charakter ich
    przestępczej służby. Jak trudno ich znaleźć, świadczą mozolne, długotrwale
    poszukiwania głównych inicjatorów przestępstw wojennych. Klasycznym tego
    przykładem była sprawa Eichmana. Niektórych zbrodniarzy i siewców nienawiści
    między ludźmi, ściga się jednak dalej dla celów wychowawczych, tak dla całych
    narodów, jak i dla niektórych polityków, którzy lubią wojenkę. Ale jak trudno
    to idzie, jak nikły ich procent staje przed tendencyjnie liberalnymi sądami w
    RFN czy Austrii, ilu wbrew obciążającym dowodom zwolniono od win i kary, bądź
    ograniczono im karę do fikcji. Tym niemniej trzeba o tym mówić i pisać, żeby
    złu zamykać drogę na przyszłość. Tu dużą rolę gra biuro Szymona Wiesenthala-
    choć żydowskich kolaboracjonistów chroni, nie ściga, będąc sam o to posądzony i
    oskarżony !

    Odnośnie zasięgu kolaboracji wśród Żydów i akcji wykonywania wyroków na
    terenach południowych GG, przytoczę z wykazu zastrzelonych w okresie lipiec —
    październik 1943 r. wg danych „Drapacza", następujące nazwiska o żydowskim
    brzmieniu:

    Hirsch i Szapule — Częstochowa— 8 sierpnia: Nauman — rejon Piotrkowa — 23
    sierpnia; Bother — Białobrzegi — 7 września; Józefa Kalan. Józef, Zygmunt i
    Władysław Geno, Józef Próchnik — Zemborzyce — 11 września; Sebze — Monesten —
    10 sierpnia Krupę — Ciche k/Nowego Targu — 28 sierpnia; Sewinger — Błogie
    k/Sulejowa — 23 września; Fulner z rodziną —Chanowice koło Rozwadowa — 13
    października; Piotr Hilger — Łęck — 18 września; Goldfield — Łososina Dolna— 17
    września; Roman Hintz — Piotrków — 5 października.

    Poza podaną już za Archiwum WIH — teczka Nr ill-43/6. listą osób likwidowanych
    za kolaborację w okresie VII-XII 1943 r. podaję drugą listę — dot. okręgu
    krakowskiego. Lista ta była w archiwum pik. Ludwika Muzyczki — Sulkowskiego.
    Szefa Oddziału VIII Sztabu Gl. K-ndy gł. AK. a obecnie będącej u jego córki dr
    Danuty Hoffman. Jest to sprawozdanie ..Stożka'' z dnia 30.1.1944r.. podające
    drugą listę konfidentów (lub podejrzanych) Okręgu krakowskiego. Zaczyna się od
    uzupełnienia I listy konfidentów z dnia 28 XII 1943 r. dół. Okręgu
    krakowskiego, o 3 osoby:

    Marta Panecka vel Puretz Marta, Ż.Kr.Taubman, Ignacy, Żyd Kr, Wiesner N.Ż.-N.
    Sącz. Na tych listach są podani Żydzi i to w znaczny cli ilościach, co wskazuje
    na wagę problemu i na ich ..zawodowy" charakter kolaboracji i szpiegostwa na
    rzecz Niemców, biorąc pod uwagę rok uchwycenia ich działalności 1943-44.

    Oto druga lista: „Mieczysław Bielawski, Żyd, Kraków, Artek Bloch Żyd, Kr,
    Blodek. N., Żyd, Kr, Bochner L., Kr, Fertel N. Ż, Kr, były policjant gettowy,
    Filister. N.Ż.Kr, Forlig N.. Ż.. Kr, Aleksy Forster, Ż. Kr, Wilhelm Giemski,
    Ż.Kr., Grodman N. Ż. Kr, Anna Himlet, Ż.Kr, Immergluk N.Ż, Kr, Julian
    Korczyński vel Julek Appel, Ż, Kr, Herman Neigier. Ż, Kr, Obruch N.. Ż., Kr,
    działał na terenie fabryki obuwia „Sfinks", Józef Pacanower, Ż, Kr, Peer, Ż,
    Kr, Pelcówna N, Lańcut, Romer vel Dobrowolski N, Ż, Kr, Schleifer N. Ż, Kr —
    Wola Duchacka, Seelingcr N., Ż, Kr, Szymon Spitz, Ż, Kr, Ludwik Stabryła, Ż,
    Kr, Ungeheuer N, Ż, Kr, Weininger N., Ż, Kr, Nie pisano Żyd tam, gdzie nie było
    100% pewności, choć likwidowano Żyda.




    Temat: Na Śląskim szlaku
    uż w XII wieku Siewierz był osadą targową, a od początku XIII w. siedzibą
    kasztelanii. Początkowo ośrodek grodowy znajdował się na południowy zachód od
    dzisiejszego miasta i zlokalizowany był wokół romańskiego kościoła pw. św. Jana
    Chrzciciela. Prawdopodobnie po najazdach mongolskich został przeniesiony w
    miejsce łatwiejsze do obrony. W 1276 Siewierz uzyskał prawa miejskie. Wytyczono
    wówczas Rynek będący do dziś głównym centrum miasta. W XIV wieku książęta
    bytomscy wznieśli lub zainicjowali budowę murowanego zamku. (patrz: zamek
    biskupi w Siewierzu)

    26 lutego 1289 doszło pod miastem do krwawej bitwy między wojskami
    sprzymierzonych z Henrykiem IV Probusem książąt śląskich a koalicją Władysława
    Łokietka, wówczas księcia kujawskiego, i książąt mazowieckich. Wcześniejsze
    wtargnięcie wojsk Probusa na teren księstwa bytomskiego, w granicach którego
    leżała wówczas kasztelania siewierska, spowodowało złożenie przez zagrożonego
    Kazimierza hołdu lennego królowi Czech, Wacławowi II. Był to pierwszy z czeskich
    hołdów lennych na Śląsku.

    30 grudnia 1443 biskup krakowski, Zbigniew Oleśnicki wykupił księstwo
    siewierskie wraz z zamkiem od zadłużonego księcia cieszyńskiego, Wacława I.
    Miasto stało się stolicą świeckiego księstwa feudalnego, rządzonego przez
    biskupów krakowskich (patrz: księstwo siewierskie). Od 1484 biskup krakowski Jan
    Rzeszowski zaczął używać tytułu księcia siewierskiego (Dominus et Princeps
    Ducatus Severiensis)[2].
    Kościół św. Macieja Apostoła
    Kościół św. Barbary i Walentego
    Izba Tradycji i Kultury Dawnej w Siewierzu

    W XVI w. biskupi rozbudowali gotycki zamek dążąc do przekształcenia go w
    renesansową rezydencję.

    W czasie potopu szwedzkiego księstwo nominalnie pozostawało neutralne, jednak na
    zamku przebywały oddziały hetmana Stefana Czarnieckiego, co skłoniło Szwedów do
    jego zajęcia. Wojska szwedzkie obłożyły też Siewierz kontrybucją w naturze -
    trzykrotnie większą niż pozostałe miasta Księstwa Siewierskiego[3].

    W 1790 Sejm Wielki zlikwidował Księstwo Siewierskie wcielając je do
    Rzeczypospolitej. W tym samym roku książę – biskup Feliks Paweł Turski opuścił
    oficjalnie zamek w Siewierzu. W następstwie III rozbioru Polski (1795) Siewierz
    wszedł w skład pruskiego Nowego Śląska. W 1807 Napoleon Bonaparte restytuował
    księstwo siewierskie i oddał je swemu marszałkowi Jean Lannes, księciu
    Montebello. Po kongresie wiedeńskim Siewierz znalazł się w granicach Królestwa
    Kongresowego. W 1870 Siewierz utracił prawa miejskie, aby odzyskać je w 1962.
    Wcześniej przez 4 lata posiadał status osiedla. 4 września 1939 r. niemiecki
    Freikorps zamordował w Siewierzu 10 Polaków. W 1943 do obozu zagłady w
    Auschwitz-Birkenau wywieziona została cała ludność żydowska (w 1939 229 osób).

    Dzisiaj stanowi ośrodek turystyczny, leżący w zapleczu aglomeracji
    górnośląskiej. Zachowane zabytki to barokowe kościoły datowane od XVI do XVIII
    wieku, a zwłaszcza ruiny gotyckiego zamku książąt śląskich, a następnie biskupów
    krakowskich – książąt siewierskich powstałego od XIV do XVI. Pod miastem
    zachował się romański kościół z I poł. XII wieku (według Jana Długosza datowany
    na 1144 r.). Ruch wypoczynkowy obsługuje także zbiornik Przeczyce, zalew
    powstały w wyniku spiętrzenia wód Czarnej Przemszy. Od lutego 2005 r.
    funkcjonuje Izba Tradycji i Kultury Dawnej obejmująca ekspozycje dawnego
    rzemiosła, rzeźby i rękodzieła artystycznego oraz tematykę historyczną związaną
    z dziejami księstwa siewierskiego i jego zabytków (w tym zamku).




    Temat: 10 najglupszych polskich mitow historycznych
    Gość portalu: ZM napisał(a):

    > 1) W 1944 r. jugosławiańska armia partyzancka marszałka Tito
    liczyła
    > 800 tys. żołnierzy. Dowód:
    > en.wikipedia.org/wiki/Yugoslav_Partisans
    > W 1944 r. przestała ona byc armią partyzancką, a stała się armią
    > regularną, zorganizowaną w 4 armie. W marcu 1945 r. Tito
    wprowadził
    > formalną nazwę "Jugosłowiańska Armia".

    4 Armie zorganizowano w 1945 roku (3 w styczniu).W sierpniu 1944
    titowców było 500 tysięcy-w grudniu 1944 już 670 tysięcy.
    >
    > Partyzantka sowiecka liczyła 550,000 partyzantow w 1943 r. Dowód:
    > en.wikipedia.org/wiki/Soviet_partisans#Assessment
    > DLa porównania: AK liczyła w 1942 r. kilka tysięcy osób.
    Ponad 100 tysięcy ale w ogóle nie miała wówczas w 1942 partyzantki

    W 1944 r.,
    > który był kulminacyjnym rokiem jej rozwoju, liczyła nie więcej jak
    > 400 tys. osób (niektóre kłamliwe źródła mowią, ze 600 tys. osób,
    ale
    > nawet i ta liczba nie oznacza, że AK była największą armią
    > partyzancką w Europie). Dowod: en.wikipedia.org/wiki/Home_Army
    >
    >
    > Sposrod owych 400 tys. AKowcow tylko 100 tys. mialo bron,

    Wyłącznie lekką dodajmy-i to 100 tysięcy miało broń wyłącznie
    najoptymistyczniejszych szacunkach z końca "Burzy" i scalania
    innychorganizacji .Wiosną 1944 podawano że jakąkolwiek broń palną
    ma 12,5% stanów liczebnych. Titowcy mieli artylerię,lotnictwo i broń
    pancerną.

    pozostali
    > ani nie mieli broni, ani tez nie potrafili z niej strzelac
    > (potrafili strzelac tylko gumka od majtek). Wiekszosc akowcow
    > spedzila wojne nie walczac, ale rysujac kreda
    Podobnie jak innych polskich organizacji podziemnych
    >
    > "Armie podziemna" nazwalem armia fikcyjna, bo nigdy nie powstala w
    > Polsce zjednoczona "armia podziemna". Byla prolondynska AK, byly
    > BCH, bylo NSZ (ktore za wroga nr 1 uwazalo ZSRR, a nie III Rzesze)
    i
    > byla podporzadkowana Moskwie AL (ex-GL), ktorej dowodca byl polski
    > komunista Marian Spychalski, poźniejszy Minister Obrony Narodowej
    > PRL.
    Marian Spychalski nigdy nie był dowódcą ani GL ani AL.
    >
    > Jugoslawianie walczyli przy warunkach nie mniej surowych niz
    > polskie - poczytaj sobie o niemieckim rezimie okupacyjnym w
    > Jugoslawii. AK zostala rozwiazana 20/1/1945,

    Dla ścisłości-19 I 1945

    a armia jugoslawianska -
    > jak sam przyznales - nie zostala rozwiazana i wyzwolila
    Jugoslawie.
    >
    > Wszyscy zolnierze marsz. TIto mieli bron - bo bron dostarczali mu
    i
    > alianci zachodni, i Rosjanie.
    I był 1 na liście zrzutów i dostaw lądowych i morskich -
    amerykańskich,brytyjskich,radzieckich.Plus rozbroili dywizje włoskie
    w roku 1943.Plus kwestia takich formacji jak Domobrana,które masowo
    dezerterowały na stronę NOVJ.

    >
    > VIchy od 1942 r

    Od 1943 dla ścisłości(Madagaskar) -poza tym kolonialnym w
    Indochinach nominalnie .

    . nie mialo ZADNEGO wojska. Oddzialy stacjonujace w
    > Afryce i w koloniach podporzadkowaly sie Darlanowi tudziez de
    > gaullowi tudziez Giraudowi. Darlan zginal w 1942 r., a w styczniu
    > 1943 r. CDG i Giraud pojednali sie. Wojska Wolnej Francji od 1941
    r.
    > az do konca wojny przewyzszaly liczebnie PSZ na Zachodzie a od XII
    > 1944 r. PSZ na Zachodzie i LWP liczone ŁĄCZNIE.
    >
    Tak dla porządku-Francuzi przewyższali liczebnie PSZ na Zachodzie i
    WP na wschodzie nawet fikcyjnie liczone łącznie-od XI 1942 roku .




    Temat: Terrorysta patronem jednej z katowickich ulic ???
    Terrorysta patronem jednej z katowickich ulic ???
    Taka gorzka refleksja nasunęła mi się w trakcie spaceru ulicą Stefana Okrzei.
    Ten dzielny skądinąd człowiek od 1904 roku działał w Polskiej Partii
    Socjalistycznej, a od 1905 roku był członkiem Organizacji Bojowej PPS. Z
    polecenia partii zorganizował w Warszawie jeden z dwóch pierwszych oddziałów
    bojowych (tzw. dziesiątek).Uczestniczył w wielu akcjach bojowych. Poniżej
    fragment książki Stanisława Kalabińskiego i Feliksa Tycha: "Czwarte powstanie
    czy pierwsza rewolucja?" :
    "Podjęto próby skonstruowania bomby. Jeszcze w grudniu 1904 roku przybył do
    Warszawy Mieczysław Dąbkowski, który wraz z Wacławem Harasymowiczem ukończył w
    lecie specjalny kurs (wykładali na nim oficerowie japońscy) w Paryżu,
    zorganizowany w związku z planami japońskimi Piłsudskiego. W Warszawie przy
    ul. Twardej 66, po paru tygodniach doświadczeń, udało im się skonstruować
    bombę. Z Zagłębia sprowadzono zapasy dynamitu i zwiększono liczbę osób
    produkujących broń. W pierwszych miesiącach 1905 roku pracowano już w trzech
    lokalach, a wszystkie bomby użyte do czerwca 1905 roku były własnej produkcji.
    Pierwsze próby wszakże nie wypadły pomyślnie. Gdy Żukowski rzucił bombę na
    patrol konny na ul. Wałowej, nie wybuchła ona, mimo iż koń kopnął ją mocno.
    Również na Nowolipkach bomba nie eksplodowała, a kozak, w którego była
    wymierzona, złapał ją i schował do kieszeni.
    Pierwszy poważny zamach, na warszawskiego generał-gubernatora Czertkowa, miał
    być wykonany na dworcu kolei warszawsko-wiedeńskiej. Z brauningami w
    kieszeniach oczekiwali go Bronisław Żukowski i Stefan Okrzeja, lecz Czertkow
    nie pojawił się. Zapewne wszedł innym wejściem lub pojechał innym pociągiem.
    Z kolei Okręgowy Komitet Robotniczy PPS polecił dokonać zamachów na
    oberpolicmajstra warszawskiego Nolkena, gen. Nowosilcowa dowodzącego akcją
    wojsk przeciwko robotnikom w Warszawie, dwóch stójkowych oraz prystawa XII
    cyrkułu lub jego zastępcę.(...)Gdy bojowcy natykali się na tajnych agentów i
    patrole, torowali sobie drogę rewolwerami, zabijając nieraz lub raniąc szpicli
    i policjantów. Żukowski z towarzyszami zastrzelił w śródmieściu dwóch
    policjantów znęcających się brutalnie nad aresztowanymi, wykonano też wyroki
    na dwóch stójkowych. 1 marca, po bezowocnym krążeniu po Krakowskim
    Przedmieściu w oczekiwaniu na Nolkena, wypróbowano przy cyrkule na Chłodnej
    nowy typ bomby. Wybuchła potężnym słupem ognia, uderzając w dwunastoosobowy
    patrol żandarmów, policjantów i żołnierzy. Postanowiono rzucić bombę do koszar
    kozackich na Bródnie i czekać na Nolkena przy moście Kierbedzia na Nowym
    Zjeździe. Bombę miał rzucić Okrzeja.Koszary okazały się jednak puste, wobec
    czego zmieniono plan. Nazajutrz, 26 marca, Okrzeja miał w tym samym celu
    dokonać zamachu na prystawa XII cyrkułu. Wbiegł do kancelarii cyrkułu przy ul.
    Wileńskiej i rzucił bombę na stół; wybuchła, raniąc kilku policjantów.
    Oszołomiony wybuchem Okrzeja skręcił zamiast na ulicę w podwórze. Czekający
    nań przed bramą towarzysze nie mogli okazać mu pomocy. Zaatakowany przez
    policjantów, bronił się długo; zabił jednego rewirowego, w końcu uległ
    przemocy.(...)Kilka minut później na Senatorskiej ukazał się parokonny powóz
    Nolkena, pędzący galopem w stronę Pragi. Bombę rzucił celnie Wincenty Halska,
    wprost w powóz. Oberpolicmajster zasłonił się ręką i silnie odbił bombę od
    siebie. Od uderzenia nastąpił wybuch. Padły konie, ciężko rannego Nolkena i
    ogłuszonego zastępcę naczelnika ochrany podmuch wyrzucił z powozu na środek
    ulicy.1 maja dziesiątka Downarowicza rzuciła skutecznie bombę w patrol kozacki
    na Marszałkowskiej przy ul. Widok; powodzeniem został uwieńczony zamach
    bombowy na policmajstra siedleckiego Szedewra w dniu 23 maja.Podjęto następnie
    kroki dla dokonania zamachu na naczelnika gubernialnego zarządu żandarmerii w
    Piotrkowie, Uthoffa, lecz wkrótce cała uwaga organizacji skupiła się na osobie
    nowo mianowanego warszawskiego generał-gubernatora Maksymowicza.Wykonawcą
    zamachu miał być Tadeusz Dzierzbicki, który od 1904 roku prowadził w swym
    mieszkaniu laboratorium bomb ładowanych dynamitem, sprowadzanym przez
    robotników praskiej dzielnicy PPS z Zagłębia."
    Wyrokiem Wojskowego Sądu Okręgowego Stefan Okrzeja został skazany na śmierć i
    stracony.
    Czy opisaną działalność można uznać za terroryzm ? Czy na fali ogólnej krytyki
    terroryzmu nie powinniśmy wrócić do własnej historii i zrewidować niektóre
    poglądy? Jak powinniśmy objaśniać dzieciom i młodzieży tamten rozdział
    historii? Czy owe "bojówki" PPS-u mogą być dziś przedstawiane w pozytywnym
    świetle? Czy walczyły bardziej o niepodległość Polski, czy o ogólnoświatowy
    socjalizm? Wreszcie : czy Okrzeja nadal powinien być patronem jednej z naszych
    ulic ?
    Jest-li ktoś, kto podejmie dyskusję ?



    Temat: Igranie z Ogniem
    Sanitariuszka z oddziału majora Zygmunta Szyndzielarza "Łupaszki" - kolejnego
    "bandyty".

    Fragment z Wikipedii:
    pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_SzendzielarzEpilog

    Natychmiast po aresztowaniu "Łupaszko" został przewieziony do Warszawy i
    osadzony w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej. Przebywał w nim 2,5
    roku, do 8 II 1951 r. W dniu 23 X 1950 r. rozpoczął się proces b. członków
    Okręgu Wileńskiego AK, w którym oskarżonymi byli: ppłk A. Olechnowicz, kpt.
    Henryk Borowski ps. "Trzmiel", mjr Z. Szendzielarz, ppor. Lucjan Minkiewicz ps.
    "Wiktor", Lidia Lwow ps. "Lala" i Wanda Minkiewicz ps. "Danka". Wszyscy, oprócz
    kobiet, dostali wyroki śmierci. Wyrok wykonano 8 lutego 1951 r. w więzieniu na
    Mokotowie

    Spośród jego podkomendnych śmierć ponieśli:

    * ppor. Z. Badocha ps. "Żelazny" – poległ koło Sztumu 26.VI.1946 r.,
    * ppor. H. Wieliczko ps. "Lufa" – zamordowany w Lublinie 14.III.1949 r.,
    * sanitariuszka Danuta Siedzikówna ps. "Inka" – zamordowana w Gdańsku
    28.VIII.1946 r.,
    * ppor. Feliks Selmanowicz ps. "Zagończyk" – zamordowany w Gdańsku
    28.VIII.1946 r.,
    * kpr. Henryk Wojczyński ps. "Mercedes" – zmarł na skutek ran 30.X.1946 r. w
    Jełguniu koło Olsztyna.

    Postać mjr. Z. Szendzielarza w okresie powojennym

    Publicyści i historycy "komunistyczni" spowodowali swoimi publikacjami
    zafałszowanie wizerunku "Łupaszki". Generalnie był opisywany jako "krwawy herszt
    wileńskich bandytów" i imperialistyczny szpieg anglosaski. W propagandzie
    komunistycznej przedstawiano przede wszystkim jego "napady
    terrorystyczno-rabunkowe", dokonywane w okresie już powojennym na "bohaterskich"
    funkcjonariuszach i działaczach komunistycznych. Akcentowali rzekomą brutalność
    i pastwienie się nad wziętymi do niewoli "Łupaszki" i jego podkomendnych. Nawet
    jego postać fizyczną przedstawiali w taki sposób, żeby wzbudzić jak największą
    odrazę. Postać "Łupaszki" wypłynęła również w 1968 r., kiedy podczas tzw.
    wypadków marcowych, została wykorzystana przez Władysława Gomułkę w oskarżeniach
    przeciwko Pawłowi Jasienicy – zastępcy mjr. Z. Szendzielarza z okresu
    białostockiego. Oskarżono go o liczne morderstwa na zlecenie "Łupaszki" na
    obszarze Białostocczyzny i Podlasia. O mjr. Z. Szendzielarzu wspominał też Józef
    Światło podczas swoich wystąpień w Radiu Wolna Europa. Poniewieranie pamięci
    mjr. Z. Szendzielarza trwało przez cały okres tzw. Polski Ludowej. Natomiast
    prawdziwe informacje o nim i jego żołnierzach zamieszczane były tylko w
    publikacjach emigracyjnych, np. paryskich "Zeszytach Historycznych", czy
    "Przeglądzie Kawalerii i Broni Pancernej". Tam też jedynie mogli się wypowiadać
    byli jego podkomendni. Natomiast 25 VI 1988 r. prezydent Polski na Uchodźstwie w
    uznaniu wybitnych czynów w czasie wojny nadał mjr. Z. Szendzielarzowi Krzyż
    Złoty Orderu Virtuti Militari. Dopiero po 1989 r. zaczęły powstawać rzetelne
    prace historyczne ukazujące postać "Łupaszki" i jego skomplikowane dzieje. W
    dniu 1 X 1993 r. orzeczeniem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie została
    unieważniona większość jego wyroków śmierci, a 10 XII w wyniku apelacji do Sądu
    Najwyższego reszta. Faktem jest, że jego postać do dnia dzisiejszego budzi
    kontrowersje i jest przedstawiana w lepszym lub złym świetle."




    Temat: Święto KBW na Majdanku, cd.
    NSZ i Kościół katolicki
    Szczególną zasługą NSZ była obrona Stolicy Apostolskiej i Piusa XII przed fałszywą propagandą, oskarżającą Watykan o sprzyjanie nazizmowi. W prasie i publikacjach NSZ zawarte są liczne przykłady zamieszczania przemówień Ojca Św., w tym także do umęczonego narodu polskiego, co dodawało otuchy wiernym, a jednocześnie demaskowało perfidię lewicy. NSZ jako jedyna organizacja konspircyjna wydawały specjalny periodyk dla kapelanów wojskowych - miesięcznik "Lux mundi".

    Siły zbrojne NSZ
    Brak jest pełnych informacji o działalności zbrojnej NSZ, albowiem do czasu scalenia tej organizacji z AK istniał całkowity zakaz umieszczania informacji o własnych akcjach zbrojnych w prasie i rozkazach, powodowany troską o bezpieczeństwo. Najgłośniejszą akcją NSZ była likwidacja gen. Kurta Rennera 26 sierpnia 1943 r. wraz z jego sztabem (był to jeden z najwyższych rangą oficerów niemieckich, którzy zginęli z rąk polskiego podziemia). Od początku istnienia NSZ dochodziło do współpracy tej organizacji z AK, szczególnie przy likwidacji agentów niemieckich, rozbijaniu więzień, organizowaniu pomocy dla więźniów obozów koncentracyjnych itp. Pomijane były także takie informacje, jak pomoc NSZ przy likwidacji gen. Kutschery. W oficjalnych publikacjach powojennych w PRL wiele akcji zbrojnych NSZ przypisywano... komunistom. Nie uwzględniono - ze względu na panującą cenzurę - udziału NSZ w akcji "Burza" czy Powstaniu Warszawskim, w którym jednostki tej organizacji zapisały chwalebną kartę. Jest to powodem występowania oskarżeń, że NSZ nic nie robiły poza walkami bratobójczymi i kolaboracją z Niemcami.
    Koronnym dowodem kolaboracji miała być Brygada Świętokrzyska. Ma ona konkretną i udokumentowaną kartę bojową z Niemcami w okupowanym kraju. W styczniu 1945 roku - przemieszczając się na zachód, by uniknąć zagłady z rąk sowieckich - weszła ona w stan niewojowania z Niemcami, ale nigdy i nigdzie nie wystąpiła czynnie po stronie niemieckiej. Jeszcze dzień przed zawarciem porozumienia z Niemcami, 14 stycznia 1945 r. walczyła z nimi przez kilka godzin, biorąc do niewoli kilkunastu Niemców, w tym kilku oficerów, którzy następnego dnia pomogli przejść przez bronioną silnie Pilicę. A dzień przed połączeniem się z amerykańską Trzecią Armią gen. George'a Pattona, 5 maja 1945 r., w walce z Niemcami uwolniła obóz koncentracyjny w Holiszowie, ratując ponad tysiąc kobiet skazanych na zagładę (Polek, Żydówek, Rosjanek, Francuzek). 6 maja 1945 r. po połączeniu się z oddziałami amerykańskimi zaatakowano wspólnie kwaterę sztabu niemieckiej XII Armii. Melchior Wańkowicz, po wizycie w brygadzie w maju 1945 roku napisał: może właśnie oni jedyni mają wyraźny, jasno wytknięty cel...?

    Skąd zatem nieporozumienie?
    Skąd zatem tak długotrwała nienawiść PRL w stosunku do NSZ i pomijanie ich dorobku całkowitym milczeniem? Była to organizacja narodowa, polska, całkowicie wolna od wszelkich obcych wpływów, niezależna ideologicznie i finansowo od żadnej z walczących stron. Jej celem była nie tylko walka o niepodległość Polski - o to walczyły wszystkie organizacje niepodległościowe. NSZ miały własną koncepcję państwa, program polityczny, gospodarczy i oświatowy. Rozumiały doskonale niebezpieczeństwo komunistyczne, grożące nam wieloletnią okupacją powojenną przez Związek Sowiecki przy pomocy ich agentów z PPR i GL-AL. NSZ były bowiem nie tylko siłą wojskową, ale także polityczną, atrakcyjną szczególnie dla młodych pokoleń Polaków.
    Ale walka o przyszłą Polskę toczyła się nie tylko na płaszczyźnie militarnej, która pod koniec wojny traciła znaczenie na rzecz rozstrzygnięć politycznych. I nie z winy Polaków, którzy walczyli wszędzie i za wszystkich sprzymierzeńców przelewali swą krew, nie byliśmy stroną zwycięską w tej wojnie.
    Organizacje niepodległościowe - niezależnie od przekonań ich członków - dobrze zasłużyły się ojczyźnie, walcząc także po wojnie z okupacją komunistyczną. Wśród nich były także Narodowe Siły Zbrojne.



    Temat: Zakopane - S Y L W E S T E R - N O W Y R O K
    A moze komu pasuje dalyj pojechać, to niek cyto.
    Nowy Rok pod chmurką w KRAKOWIE
    W Krakowie wielka dyskoteka z lat 80. W Krakowie Rynek Główny zamieni się w
    wielką dyskotekę z lat 80., a do tańca zagra m.in. zespół Kombi. Mieszkańcy
    Nowego Sącza i Tarnowa mogą spędzić sylwestra na rynkach tych miast, w Tarnowie
    m.in. przy przebojach Formacji Nieżywych Schabuff. W Zakopanem w tym roku
    imprezy na wolnym powietrzu nie będzie, zaprasza natomiast na sylwestra Białka
    Tatrzańska. Witać 2004 r. będą też mieszkańcy Oświęcimia, gromadząc się przed
    Oświęcimskim Centrum Kultury.

    Biuro Festiwalowe Kraków 2000 zaprasza na Rynek Główny, gdzie będzie dominować
    muzyka lat 80., a i aura tamtej dekady. Na scenie o wymiarach 12 x 10 m,
    umieszczonej pomiędzy Sukiennicami a kościołem św. Wojciecha, wystąpią tej nocy
    najpierw krakowski Revolver - godz. 18.45, potem Oddział Zamknięty - o 20.20,
    Małgorzata Ostrowska - 22.05 oraz 10 minut po północy Kombi.

    Oglądać ich będzie można również na dwóch ekranach (8 x 6 m) po obu stronach
    Sukiennic. Ponadto przeboje z owych lat będą prezentować prezenterzy Radia RMF
    FM. I tak Rynek, także poprzez stosowną iluminację, ma przekształcić się
    w "dyskotekę" z lat 80. Zakończy imprezę, już po północy, pokaz sztucznych ogni.

    Mieszkańcy NOWEGO SĄCZA tradycyjnie powitają nadchodzący rok na płycie Rynku.
    Będzie to na pewno największy i najtańszy sylwester w mieście. Imprezę
    organizuje Dom Kultury Kolejarza. Rozpocznie się ona o godz. 22 "Muzyczną
    podróżą dookoła świata". Będzie muzyka i pokaz sztucznych ogni.

    Z kolei na JAWORZYNIE KRYNICKIEJ, na świeżym powietrzu, odbędzie się już po
    raz 16. sylwestrowa msza święta dla pielgrzymów z całej Polski; rozpocznie się
    o 22.30. Później będzie się można ogrzać przy dwóch ogniskach.

    W BIAŁCE TATRZAŃSKIEJ "Sylwester w górach" u podnóża stoków "Na Bani" i
    Palenicy rozpocznie się już 27 bm., wystąpią w namiocie m.in. zespoły Leszcze,
    Golden Life, Kowalski oraz IRA, tak też - w namiocie, ale na imprezie
    biletowanej, będzie można spędzić noc z 31 XII na 1 stycznia.

    Po rocznej przerwie na Rynku w TARNOWIE odbędzie się wielka zabawa sylwestrowa.
    Część artystyczną rozpoczną muzycy zespołu CAVE. Około godz. 22 rozpocznie się
    koncert kolęd w aranżacjach rockowych. Gwiazdą wieczoru będzie Formacja
    Nieżywych Schabuff, której występ zaplanowano w godz. 22.30-23.55.

    Mieszkańcy OŚWIĘCIMIA będą mieli możliwość powitania Nowego Roku podczas
    plenerowej imprezy, która rozpocznie się o godz. 23 przed Oświęcimskim Centrum
    Kultury. Będzie muzyka i pokaz ogni sztucznych.

    Również o godz. 23 rozpocznie się sylwester na Rynku w KALWARII
    ZEBRZYDOWSKIEJ; i tu wystąpi jeden z lokalnych zespołów muzycznych, po czym
    niebo rozświetlą sztuczne ognie. (KR, MIGA, KOV, KIS, BK, GM)

    Ka komu pasuje niek jedzie pozegnać stary rok i Nowy ROK 2004 przywito,
    haj!!!
    Syćkiego nolepsego!!! Hej!




    Temat: Ślązacy z Katowic-XVIII w. to duże skupisko Żydów;
    dej se na wstrzymanie!,
    wiadomo, ze Z`ydzi mieszkali w Kattovicach, ale tez` jest wiadomo, z`e bylo ich
    sporo nawet w Berlinie!,
    jez`eli istniala Synagoga w centrum Kattovic to tylko dobrze s`wiadczy o
    wspo`lnocie go`rnos`loonskiej dla odmiennej wiary!,
    ja rozumie doskonale, ze w Maloposce to by bylo nie do zrealizowania,:)

    walgierz napisał:

    > encyklopedia.pwn.pl/34506_1.html
    > ''Historia. W średniowieczu na terenie obecnych Katowic znajdowały się słow.
    os
    > ady roln. (Bogucice, Dąb, Załęże, Brynów i in.); od 990 w granicach państwa
    pol
    > .; od XIV w. pod zwierzchnictwem Czech, dzieliły losy polit. Śląska; w XIV?
    XVI
    > w. powstały kuźnie żelaza, m.in. 1414 kuźnia bogucicka (od 1842 p.n. Marta,
    prz
    > etrwała do 1924); obok na pr. brzegu Rawy założono osiedle Katowice,
    wzmiankowa
    > ne 1598; od XVIII w. duże skupisko Żydów; od 1742 pod panowaniem Prus; prawa
    mi
    > ejskie 1865; od 1 poł. XIX w. rozwój przemysłu, m.in. zał. 1804 hutę żelaza w
    W
    > ełnowcu, 1825?30 hutę Baildon, 1840 w Zawodziu hutę Kunegunda (zamknięta
    1965);
    > nastąpił rozwój hutnictwa cynku; 1873 powstały zakłady budowy maszyn dla
    hutni
    > ctwa, górnictwa, kolei; 1823 otwarto kopalnię węgla kam. Ferdynand, 1839 ?
    Wate
    > rloo, 1899 ? Wujek w Byrnowie; od 1846 połączenie kol. z Wrocławiem i
    Mysłowica
    > mi, 1847 z Krakowem, 1859 z Warszawą. Duży napływ Niemców, związany z
    uprzemysł
    > owieniem miasta oraz germanizacja spowodowały opór ludności pol. (pol.
    organiza
    > cje kult. i społ., czasopisma). W czasie plebiscytu siedziba Komisariatu
    Plebis
    > cytowego; 1919?21 udział ludności Katowic i okolic w powstaniach śląskich
    (m.in
    > . sformowano pułk katow.). Od 1922 w granicach Polski, stol. autonomicznego
    woj
    > . śląskiego, Sejmu Śląskiego oraz Górnośląskiej Komisji Mieszanej; 1924 do
    Kato
    > wic włączono Bogucice, Byrnów, Dąb, Ligotę, Roździeń, Załęże i Zawodzie;
    przemy
    > sł i górnictwo gł. w rękach obcego kapitału. We IX 1939 trzydniowe walki
    byłych
    > powstańców śląskich i harcerzy w obronie miasta, poległo ok. 200 obrońców,
    Nie
    > mcy rozstrzelali ok. 80; podczas okupacji włączone do Rzeszy; Żydów
    wysiedlono
    > do Sosnowca; w mieście i okolicy liczne obozy pracy przymusowej (m.in. 12
    obozó
    > w pracy ? ponad 7 tys. osób, 7 oddziałów roboczych jeńców sowieckich i 2
    bryt.
    > z obozu w Łambinowicach), 3 obozy przejściowe dla wysiedlonych Polaków,
    masowe
    > egzekucje; ośr. konspiracji; 1953?56 p.n. Stalinogród; 16 XII 1981
    pacyfikacja
    > strajku protestacyjnego w kopalni Wujek przez wojsko i milicję (od broni
    palnej
    > zginęło 9 górników).''
    >



    Temat: Najnowszy nr (10, 2003) kaszubskiej "Odrody" !
    Walki o władzę nie ma, natomiast jest ostry spór ideowy. W przeciwieństwie do
    większości, która mówi "kochajmy się, nie warto poruszać drażliwych tematów",
    uważam, iż należy co jakiś czas otwierać okno i wietrzyć. Poza tym pytanie o to
    kim byliśmy, kim i dlaczego jesteśmy obecnie, przede wszystkim zaś kim będziemy
    w przyszłości i kim staną się nasze dzieci, to nie "temat zastępczy" tylko
    istota rzeczy.

    Niestety, nie mam czasu by odpowiadać na wszystkie pytania, które pojawiły się w
    tej dyskusji. Na inne odpowiadać nie będę, bo w rozmowie konieczny jest wzajemny
    szacunek, jeśli tego nie ma - szkoda mojej fatygi. Do podejrzeń o interesowność
    się przyzwyczaiłem, choć nie powiem żeby było mi dobrze z różnymi oskarżeniami.
    Ale pragnę przypomnieć: "Jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą".

    Dzisiejszy spór o narodowość przypomnia do złudzenia spór o status językowy
    kaszubszczyzny. 3/4 dzisiejszych działaczy, którzy byli wówczas czynni,
    twierdziło za różnymi opracowaniami, że kaszubszczyzna to polska gwara. Miarę
    goryczy w dyskusji przepełniło wystąpienie na łamach "Pomeranii" prof. Huberta
    Górnowicza z Uniwersytetu Gdańskiego, który z "wyżyn" swojej katedry zarzucił
    Trepczykowi niedocutwo. W jego obronie wystąpił wówczas dr (dziś prof.) Alfred
    F. Majewicz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, który dowiódł, że
    to Trepczyk ma rację. W swojej biografii Trepczyk miał także epizod zawieszenia
    w prawach członka w ZKP (notabene ze względu na "nacjonalizm kaszubski) w maju
    1961. Kiedy napisał słownik kaszubsko-polski, ciosano mu kołki na łbie. Dziś,
    prawie 30 lat po jego śmierci, jego imieniem nazywają szkoły, ulice, place, a z
    jego dorobku korzystają kolejne pokolenia.

    Tak się składa, że przez większość dorosłego życia siedzę i czytam książki, i
    źródła dotyczące Kaszub i Kaszubów. Trudno mi zarzucić niedouctwo w tej
    dziedzinie (bo na sanskrycie i mechanice kwantowej rzeczywiście się nie znam),
    stąd ustawiczne doszukiwanie się "drugiego dna". Swoją drogą dziwią mnie zarzuty
    o chęć robienia kariery czy uprawianie polityki. Powtarzam od lat - chcę robić
    karierę, ALE nie za wszelką cenę. Mam zasady, których się nie wyrzeknę, nawet za
    cenę błyskawicznej kariery, bez nakładów osobistych. A jeśli chodzi o politykę,
    to sądzę, że większa część uczestników tej dyskusji uprawiałaby ją rzetelniej i
    z większym pożytkiem dla kraju niż połowa obecnych parlamentarzystów.

    Pojawiło się gdzieś pytanie co z nie-Kaszubami na Pomorzu? Założenie (oparte na
    tzw. "szwajcarskiej zasadzie terytorialnej" - po szczegóły odsyłam do prac A. F.
    Majewicza) jest takie, żeby Pomorze było dwujęzyczne, a nie żeby kaszubski
    wyparł polski. Polskie i kaszubskie dzieci uczyłyby się obu języków, stąd Polak
    mógłby używać tego języka jeśli by chciał, a Kaszub podjąć studia w Krakowie.
    Zdaję sobię sprawę z kontrowersyjności tego pomysłu, ale dzisiejsze problemy, to
    zaledwie problemiki w obliczu tego, co nas czeka. Jeśli za kilka lat staniemy
    się docelowym krajem emigracji (jako członek) UE, to będziemy mieli problem z
    kolonią islamską na obrzeżach Gdańska. Kaśka z Warszawy zawsze dogada się
    prędzej z Jóżkiem z Sierakowic, niż z Mahmudem z Kaukazu. Ale jeśli Mahmud
    będzie uczył się obok polskiego także kaszubskiego, to dogadają się wszyscy, a
    Kaszubi nie ulegną nowej kolonizacji, tak jak niegdyś ulegli - POKOJOWEJ -
    kolonizacji w średniowieczu.

    Pozdrawiam

    Tomasz Żuroch Piechowski

    PS Jestem także członkiem ZKP, prezesem Oddziału w Toruniu, zostałem nim jako
    jedna z najmłodszych osób w tej organizacji, bo mnie o to poproszono, a potem
    nie wybrano. 13 XII 2003 zamierzano mnie wyrzucić z ZKP, ale w trakcie dyskusji
    władze doszły do wniosku, że "Piechowski jest w Zrzeszeniu potrzebny". To tyle.



    Temat: "germanie"
    Historia
    Najwcześniejszymi mieszkańcami terenów dzisiejszej Algierii były plemiona
    berberskie nieznanego pochodzenia, zajmujące się, zgodnie z malowidłami
    odnalezionymi w jaskiniach w masywie Ahaggar, hodowlą bydła i łowiectwem. Od
    XII w. p.n.e. na wybrzeżach algierskich Fenicjanie zakładali faktorie
    kupieckie, które w IX w. p.n.e. zostały podporządkowane Kartaginie. Podczas
    wojen punickich jeden z berberskich przywódców, Masynissa, sprzymierzył się z
    Rzymem i na opanowanych terenach założył pierwsze algierskie królestwo,
    Numidię. Jego wnuk, Jugurta, został podbity przez Rzymian 105 p.n.e., a zdobyte
    obszary, obejmujące tereny dzisiejszej Algierii aż po Saharę, przekształcono w
    46 p.n.e. w rzymską prowincję Numidię, będącą przez 400 lat spichlerzem Rzymu,
    dostarczającym głównie zboża i oliwy.

    W okresie wędrówki ludów, ok. 429 tereny Algierii zostały opanowane przez
    germańskich Wandalów, którzy podczas swoich 100-letnich rządów doprowadzili je
    do zupełnej ruiny. W 533 Wandalowie zostali wyparci przez Justyniana I
    Wielkiego, władcę bizantyjskiego, dążącego do odbudowy cesarstwa rzymskiego. W
    2. poł. VII w. tereny Afryki Północnej najechali Arabowie, przynosząc z sobą
    odmienną kulturę i nową religię, islam. Początkowo na terenie Algierii Arabowie
    zostali powstrzymani przez kapłankę Kahinę, stojącą na czele berberskiego
    plemienia, nawróconego prawdopodobnie na judaizm, ostatecznie Berberowie ulegli
    jednak najeźdźcom, Algieria (nazywana przez Arabów Maghrebem Środkowym) została
    włączona jako prowincja do kalifatu Umajjadów, a jej mieszkańcy poddani
    islamizacji i arabizacji.Wandalowie, Vandali, Vandiliowie, lud
    wschodniogermański, którego pierwotne siedziby przez niektórych historyków
    lokalizowane są w Skandynawii, na terenie północnej Jutlandii, na półwyspie
    Vendsyssel (Vendilskagi). Na szlakach wędrówek pojawili się już w I w. n.e.
    Pliniusz Starszy i Tacyt wymieniają Vandiliów na terenie dzisiejszej
    południowej i środkowej Polski, w międzyrzeczu Odry i Wisły. Na Śląsk przybył
    ich odłam - Sillingowie, od których miałaby się wywodzić nazwa Silesia.

    Archeologiczne ślady bytności związków plemiennych Wandalów i sąsiadujących z
    nimi Lugiów noszą nazwę kultury przeworskiej. Od 2. połowy II w. Wandalowie
    osiedlili się u wschodnich podnóży Karpat, nad górną Cisą, we wschodniej
    Słowacji, na Ukrainie Zakarpackiej, w północno-wschodnich Węgrzech i północno-
    zachodniej Rumunii.

    Około połowy III w., pod naporem wędrujących nad Morze Czarne Gotów, część
    Sillingów wyruszyła na zachód. W 248 odłam Wandalów - Hasdingowie wraz z Gotami
    plądrowali prowincje rzymskie nad dolnym Dunajem, a pod koniec III w.
    Hasdingowie, Sillingowie i Swebowie naddunajscy, przekraczając Dunaj w
    okolicach Budapesztu, pociągnęli na zachód. Ok. 270 wtargnęli na teren
    cesarstwa rzymskiego, ale w 278 zostali pobici w Recji.

    Chrystianizacja Wandalów
    Wyparci z Dacji przez Gotów, przyjęli chrześcijaństwo i w 335 uzyskali od
    Konstantyna Wielkiego prawo osiedlenia się w Panonii. Naciskani przez Hunów
    wyruszyli ok. 406 na zachód, gdzie wkroczyli do Galii, którą, wspomagani przez
    Alanów, doszczętnie złupili. W 409 wraz z Alanami i Swebami dotarli do
    Hiszpanii, gdzie zawiązali federację z Alanami.

    Od 416 ich królowie nazywali się “reges Vandalorum et Alanorum”. Po konfliktach
    z Wizygotami i oddziałami rzymskimi skierowali się ku wybrzeżom Morza
    Śródziemnego, gdzie osiedlili sie na obszarze Andaluzji, której pierwotna nazwa
    brzmiała Vandolita.

    Od 428 królem zjednoczonych Wandalów i Alanów był Genzeryk. Pod jego
    panowaniem, w 429 ok. 80 000 Wandalów przeprawiło się przez Cieśninę
    Gibraltarską, wkraczając do tzw. spichlerza Rzymu, jakim była Afryka Północna.
    Od 439 Kartagina stała się centrum afrykańskiego państwa Wandalów, skąd
    prowadzili korsarskie wyprawy, paraliżując handel na Morzu Śródziemnym.

    Stopniowo opanowali Baleary, Sardynię, Korsykęi Sycylię, z której wyruszyła
    wielka flota Wandalów, w 455 zdobywając i łupiąc Rzym. W 468 rozbili wysłaną
    przeciw nim flotę cesarstwa wschodniorzymskiego, zmuszając w 474 Konstantynopol
    do uznania swych zdobyczy w basenie Morza Śródziemnego.

    Wandalowie nie potrafili uporać się ze słabością własnego państwa i sprzecznymi
    dążeniami żądnych władzy wodzów. Uzurpacja władzy przez Gelimera dała pretekst
    do interwencji bizantyjskiego wodza Belizariusza, który w latach 533-534
    zniszczył państwo Wandalów (większość pojmanych wojowników zwycięzca sprzedał w
    Azji jako niewolników). Pozwoliło to cesarzowi Justynianowi I Wielkiemu
    ponownie odbudować potęgę cesarstwa.

    ALGIERCZYCY SA TO ZARABIZOWANI BERBEROWIE I GERMANIE WIEC TEZ IM SIE NALEZY
    NIEMIECKIE OBYWATELSTWO,BO SA ,JAK TO MOWIL WASZ WODZ WARTOSCIOWI RASOWO.




    Temat: Kalendarium marcowe
    1 marca

    60 dzień roku.
    Słońce w znaku Ryb wzeszło w Olsztynie o 6.27, zajdzie o 17.15. Dzień potrwa 10
    godzin i 48 minut, i będzie dłuższy od najkrótszego w roku o 3 godziny i 23 minuty.

    Imieniny obchodzą: Albin, Antoni oraz Radosław.

    Międzynarodowy Dzień Walki przeciwko Zbrojeniom Atomowym, obchodzony w rocznicę
    wybuchu amerykańskiej bomby wodorowej na atolu Bikini w 1954 roku.

    Urodzeni 1 marca są wrażliwi i obdarzeni uzdolnieniami artystycznymi. Wytrwała
    praca w konkretnej dziedzinie sztuki może ich doprowadzić do sukcesów. Mają
    poczucie humoru i dużą intuicję. Ich wadą jest brak opanowania.

    1562- W Nidzicy zmarł Jan Girk, pastor, przywódca braci czeskich na Mazurach.

    1725- Orzysz otrzymał prawa miejskie z rąk Fryderyka Wilhelma I.

    1794- W Warszawie wystawiono premierę opery „Cud mniemany czyli Krakowiacy i
    Górale”. Libretto napisał Wojciech Bogusławski, który też ją wyreżyserował i
    śpiewał rolę Bordosa, autorem muzyki był Jan Stefani. Teksty przyśpiewek były
    aluzją do sytuacji Polski po II rozbiorze. Z uwagi na antyrosyjskie nastawienie,
    po trzech entuzjastycznie przyjętych przedstawieniach cenzura carska zakazała
    wystawiania opery.

    1815- Po ucieczce z Elby Napoleon Bonaparte wylądował we Francji, zmuszając do
    ucieczki króla Ludwika XVIII. „Sto dni” Napoleona zakończyło się klęską pod
    Waterloo i dożywotnim zesłaniem cesarza na wyspę świętej Heleny.

    1861- W Zawadach koło Giżycka urodził się Ernst Barczewski, duchowny
    ewangelicki, pochodzący ze zniemczonej rodziny mazurskiej, działacz mniejszości
    niemieckiej w Polsce.

    1877- Zmarł Antoni Norbert Patek, uczestnik powstania listopadowego, działacz
    emigracyjny w Genewie, zegarmistrz. Założył w Genewie słynną firmę
    Patek-Philippe, działającą do dzisiaj.

    1891- Urodził się Albin Nowicki, nauczyciel, działacz społeczno-oświatowy,
    współzałożyciel Towarzystwa Miłośników Ziemi Giżyckiej.

    1894- Urodził się w Prusach Wschodnich Hans Orlowski, niemiecki malarz.

    1903- Urodził się Ludwik Starski, autor scenariuszy filmowych, tekstów
    estradowych i piosenek, m.in. „Ach, jak przyjemnie”, „Ach, śpij kochanie”, „Już
    taki jestem zimny drań”, „Umówiłem się z nią na dziewiątą”, „Na pierwszy znak”,
    „Jak przygoda to tylko w Warszawie”, „Karuzela”, „Warszawa, ja i ty” (zm.
    29.02.1984).

    1904- W Zakopanem został utworzony Związek Górali, stowarzyszenie regionalne o
    charakterze kulturalnym, oświatowym i gospodarczym.

    1904- Urodził się Glenn Miller, amerykański kompozytor, aranżer i puzonista.
    Jego orkiestra grała muzykę taneczną. Zginął w katastrofie lotniczej 16 grudnia
    1944.

    1914- W „Skaucie” opublikowano teksty Przyrzeczenia i Prawa Skautowego, które –
    po niewielu zmianach – w 1919 roku zostały wprowadzone w Związku Harcerstwa
    Polskiego, a przywrócone w 1990 roku.

    1937- Inauguracja II programu Polskiego Radia.

    1939- Kardynał Eugenio Pacelli, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, został
    wybrany na papieża. Przyjął imię Pius XII.

    1943- Zmarł Alexandre Yersin, szwajcarski lekarz, bakteriolog. Odkrył zarazek
    dżumy i opracował metodę uzyskiwania surowicy do zwalczanie tej choroby.

    1945- Utworzono Okręgową Dyrekcję Lasów w Olsztynie.

    1950- W dzielnicy Olsztyna - Kortowie powstała szkoła pielęgniarek.

    1950- W olsztyńskiej Miejskiej Bibliotece Publicznej otwarto oddział dla dzieci
    i młodzieży.

    1954- Zmarł Wojciech Gromadecki, nauczyciel, działacz oświatowy, kierownik
    szkoły polskiej w Olsztynie.

    1954- Stany Zjednoczone ogłosiły, że przeprowadziły testy bomby wodorowej na
    atolu Bikini na Pacyfiku.

    1956- Jako dodatek do „Głosu Olsztyńskiego” ukazała się „Trybuna Młodych”.

    1962- Powołano do życia przedsiębiorstwo państwowe „Olsztyńskie Zakłady Opon
    Samochodowych-w budowie”.

    1968- W Olsztynie naprzeciw ratusza otwarto Dom Usług Spółdzielczości Pracy tzw.
    okrąglak.

    1992- Zmarł Czesław Nowicki, dziennikarz, wieloletni prezenter prognozy pogody w
    Telewizji Polskiej, znany jako „Wicherek”. Prognozę prezentował w
    niekonwencjonalny sposób, np. pokazując grzyby-olbrzymy lub inne przyrodnicze
    ciekawostki. Zwolniony z telewizji w latach 70. po uwadze o „burzy ze wschodu”.
    Publikował w „Słowie Polskim” i „Życiu Warszawy” (ur. 24.03.1922).

    2005- W Brukseli rozpoczęło działalność Biuro Polskiej Akademii Nauk, którego
    celem jest promocja polskich inicjatyw badawczych w Europie.




    Temat: Premier Luksemburga "bardzo zaniepokojony" słow...
    ballest, ustalmy jedno
    ja robie w historii i znam sie na tym, a ty jedynie chcesz
    prowokowac.
    Masz ochote - prosze bardzo, rób to z innymi. Ze mną ci sie nie uda,
    ponieważ brak ci wiedzy.

    A teraz konkrety:
    1. Gdzie jest dowód na wikinskie pochodzenie Mieszka.
    Dagome Iudex nim nie jest - ponieważ jest to odpis skryby, który
    nawet nie wiedział o kim pisze. A wiec gdzie????
    2. Gdzie są dowody na niemieckie pochodzenie szlachty. Jeżeli
    piszesz o Sulimie. To twoje wynurzenia pochodza, ze wspomnianego
    artykuły z "Altschlesienu". Sam jestem potomkiem rodu szlacheckiego.
    I cos wiem na ten temat, wiec sie nie osmieszaj. Ale rozumiem, i tu
    trzeba posthitlerowskiej ideologii. Nie wiem, po co to robisz.
    Rozumiem, prowokujesz, ponieważ brak ci argumentów. W pruskiej armii
    były oddzaiłly ułankow, którzy nosili die "Kurtke" oraz
    die "Tschapke" i walczyli mit der Saebel. Czy może znaczy to, że to
    były polskie oddziały? Przeciez tak Kurtka, jak czapka, jak szabla
    to polskie terminy. Wczesniej polskie rycerstwo mianowało sie
    wojami, ale rycerz to termin lepszy, szalachte lub sarmata to
    terminy lepsze. Tak zawsze robiono i nadal sie robi, że terminy
    gorsze zastepowane są przez terminy lepsze. Niezle mozna tego dodac
    w Engleutschu (czyli j. niemiecki zmieniący sie pod wpływem
    anglicyzmów).
    3. Co to oznacza prawo magdeburskie? Dam ci przykład, który
    tłumaczy, jak kawa na ławe. Polska konstytucja z 1921 roku oparta
    jest w zasadzie w całosci na konstytucji francuskiej, bodajże z 1875
    roku. Polskie regulaminy wojskowe z lat 20 oparte są na stosownych
    francuskich regulaminach wojskowych. Czy to oznacza, że Francuzi
    zakładali polską armie lub polskie panstwo? Kicha. Francuzi pomagali
    Polsce. Wracając do lokacji. Przed lokacjami na prawie magdeburskim
    istniały miasta i wsie w Polsce, ponieważ lokacje zaczynają sie od
    wieku XII, a co wczesniej? A, rozumiem nic nie było. Tak? moi
    przodkowie siedzieli na drzewach, czy mieszkali w jaskiniach?
    A teraz prawo magdeburskie i wytyczanie miasta. nie wiem, czy wiesz,
    ale zasada wytyczania miast wynika z zasady wytyczania miast i
    obozów rzymskich. Skoro tak, to ściągając specjalistów, ściagano
    rzymską wiedzę, a nie wiedzę rad starszych z terpów
    germanskich....... Sciągając specjalistów, sciagano terminologie
    prawną, ponieważ wraz z nowymi zasadami wytyczania mist pojawiały
    sie nowe problemy prawne (taki proces mozna porównac z informatyką.
    Czyzby amerykanie albo Anglicy byli informatykami w Niemczech? Tak
    dużo terminów jest pochodzenia amerykanskiego).
    Wansee sfapszowano? Umówmy sie. Wszystko sfałszowano, to nie Niemcy
    tylko Polacy byli katami. To nie Himmler i Heydrich, tylko
    Himmlerowski oraz Heydrichowski oraz hitlerkiewicz. Bist Du
    gluecklich, mein lieber Schweinehund(alles nur Luegen - tak swietni
    nawet Niemcy nie są, ale "moechtegerndeutsche" potrafi wszystko).

    wracając do monte Cassino. Znam wiele książek na ten temat.
    Chciałbym wiedziec, np. Wankowicz. W którym miejscu skłamał? Gdzie
    napisał nieprawde? Może jakis cytacik? W koncu to jest twoj konik
    ballest - mowisz, że ktos z twoje rodziny tam walczył pod Heydrichem
    (chłe, chłe, wówczas dowodził już ktos inny!!!!!). Powieniens nas
    objasnic, dlaczegóż to nasza historia jest zakłamana.

    Dyskusja o germanskim pochodzenia dynastii Piastów jest pozbawiona
    jakiegokolwiek sensu, ponieważ nie ma na to absolutnie zadnych
    dowodów. Są dowody na germanskie pochodzenie Rurykowiczów, nawet
    słowo Rosja wywodzi sie z jezyka gemranskiego (russ - czerwony).
    Panstwo Marboda jest opisane jako założone przeze Franka. Dla
    panstwa Polan takich zrodeł po prostu nie ma.

    PS.
    Ja jestem czysty Polak, mieszkający w staropolskim mieście Wrocek,
    które wskutek brak rozwagi władz panstwa niemieckiego należy
    aktualnie do Polski (oby przeze najbliższe 2 tysiące lat). A Niemców
    lubie, ponieważ wiele zrozumieli. Nie lubie jedynie tych, których
    wet3 nazywa volksdeutschami. Ni pies ni wydra. Ani go Niemcy lubią,
    ani Polacy szanują. Musisz coś z tym zrobic Ballest. Proponuję
    ciepłe kraje.
    A z tym Allinazem, to powiem ci ta, ballesciku. Przed wojną
    postanowiono za wielkie pieniądze dowiesc germanskiego pochodzenia
    miasta Nimptsch (Niemcza). W akcję włączyły sie najwyższe belinskie
    czynniki. Wydano kupe Reichsmarek. A efekty były zerowe Im dłużej
    ten cyrk trwał, tym bardziej chłopcy z Berlina sie denerwowali, aż
    wreszcie skasowali cały projekt(opisane to jest przez J. Kramarka w
    czasopismie Silesia Antiqua, z cytowaniem oryginalnych dokumentów).
    Tak to jest jak sie polityka bierze nie za to, co trzeba.
    A co z tego, że w trakcie tych wykopalisk odnajdzie sie np. cmentarz
    wikinski. W Bizancjum też zatrudniano wojów wikinskiech. Może z tej
    racji Bizancjum to cesarstwo wikinskie????? A w Emiratach na płw.
    Iberyjskim były drużyny i wikinskie i słowianskie. Czy to może też
    kraje wikinskie???
    Oj Ballest, Ballest. Chciałbys byc potomkiem Ballstroemow - oni byli
    wielcy. Ty jeno fanzolisz na Poloków.




    Temat: Swoje życie, za życie Ojczyzny oddali.Wiecznie
    Towarzysz pacyniarz podał przepis na ciasto z wody
    Wypocił kolejny elaborat, który składa się w 95% z brudnej wody.

    Przepisu na ciasto z wody składnik I : "Jesteś prostak. Dlaczego? Dlatego."

    Przepisu na ciasto z wody składnik II : "Ja cierpię za miliony. Skąd to
    wiadomo? Bo tak."

    Przepisu na ciasto z wody składnik III : "Ja, uczciwa pacyna, demaskuję
    wieloletnie niki. Maestro sum!"

    Przepisu na ciasto z wody składnik IV : "Dowódca i podwładny to jedność. Obaj
    siedzą jednocześnie w sztabie i w okopie, za tarczę mając ryngraf, a za karabin
    kieszonkowe wydanie "Ksiąg pielgrzymstwa i narodu polskiego" autorstwa Litwina
    Mickiewicza."

    Przepisu na ciasto z wody składnik V : "Ojczyzna wymaga od patrioty
    samobójstwa, Honor - poświęcenia kobiet i dzieci, Wolność - pomocy wrogom
    wolności, Obowiązek - wiary, że z odsieczą przyszarżują szwoleżerowie spod
    Somosierry, Solidarność - dopilnowania, by nikt nie przeżył, Miłość - utraty
    zdrowego rozsądku. Co z tego wynika? Nie pojmie tego nikt, kto nie był leczony
    psychiatrycznie."

    Przepisu na ciasto z wody składnik VI : "Źródła dzielą się na słuszne i
    niesłuszne. Niesłuszne to te, które przytaczają moi oponenci. O wydawanych
    drukiem źródłach w życiu nie słyszałem, kurator z opieki społecznej nigdy o tym
    nie wspominał."

    Przepisu na ciasto z wody składnik VII : "Nie odróżniam źródła od monografii,
    bo mi tak wygodniej. Nie odróżniam miejsca wydania od czasu wydania. Tak też
    jest mi wygodniej. Profesorów dzielę na słusznie piszących i niesłusznie
    piszących, to, czy piszą prawdę, jest nieistotne. Tak jest mi najwygodniej."

    Przepisu na ciasto z wody składnik VIII : "Elita w postaci KG AK została
    wyłoniona przez naród, w głosowaniu powszechnym, za zgodą gubernatora Hansa
    Franka, który, jako Żyd, również miał prawo głosu."

    Przepisu na ciasto z wody składnik IX : "Fakty umiejętnie dzielę na
    komunistyczne i antykomunistyczne. Te, które poświadczają, że Komorowski się
    pomylił są niesłuszne."

    Przepisu na ciasto z wody składnik X : "Polacy nie wiedzieli, że zostali
    sprzedani Stalinowi, więc wywołali powstanie, by się przeciwstawić tej
    transakcji, o której nie wiedzieli. Ekstrapolacja najwyższej próby."

    Przepisu na ciasto z wody składnik XI : "Paryż leżący na tyłach frontu,
    zawiadywany przez tchórzliwego generała to dokładnie to samo, co frontowa
    Warszawa broniona przez zdecydowane na wszystko oddziały SS. Linia Wisły?
    Co "linia Wisły?""

    Przepisu na ciasto z wody składnik XII : "Plan istniał od 4 lat! Dowodzi to, że
    miał być wprowadzony niezwłocznie. Tak jak plany zajęcia Hiszpanii i Gibraltaru.

    Przepisu na ciasto z wody składnik XIII : "Hekatomba Warszawy bardzo wzrusza
    cały świat i okolice, a szczególnie pewnego angielskiego historyka."

    Przepisu na ciasto z wody składnik XIV : "Polacy ocalili swój byt dzięki temu,
    że dali się zabić. Stalin nie zsowietyzował Polski, bo Polacy dali się zabić.
    Kogo Stalin zsowietyzował? Wszystkich, którzy nie dali się zabić - po II wojnie
    w skład ZSRS weszło kilka kolejnych, zsowietyzowanych do cna republik:
    Czechosłowacja SRS, Węgierska SRS, Bułgarska SRS, Rumuńska SRS... To są fakty,
    panie tego, tylko PRL nie było zsowietyzowane, a takiego Pileckiego to chyba
    samochód przejechał."

    Przepisu na ciasto z wody składnik XV : "Wierzę w duchy. Lubię im wydawać
    rozkazy."

    SMACZNEGO!



    Temat: ____________________Apel do D-nutki z USA_________
    _____________Co Scan pisał o ...bo nie pamiętam?

    Twój autorytet........6 minutowy .......
    co ma tak PO-krętny ogląd że wrzutkę z Beatą Kempą, ktora
    była na sali itd (za GW i TVN).... uznał za kontrargument...
    a moją ripostę - o złamaniu własnego ustalenia przez Sekułę o
    10 min zwiększonego do 15 min

    skrytykował jakoby była "nie na temat"

    ____________ CO TWÓJ AUTORYTET PISAŁ O __________:

    "Niedawno internauci skierowali do prezydenta Polski list
    protestacyjny przeciwko dystrybucji filmu w kraju. Protestujący
    argumentują, że ich postawa motywowana jest dbaniem o prawdę
    historyczną i troską o poszanowanie niewinnych ofiar II wojny
    światowej. Gazeta Wyborcza już stara się insynuować ukryty
    antysemityzm (tytuł jednego z artykułów o sprawie "Opór przeciwko
    Żydom z ekranu"). A jak jest naprawdę?

    Ponieważ od lat także w Polsce nie dba się o pamięć historyczną i
    praktycznie nie prezentuje się filmów, ukazujących wojenne losy
    naszego narodu, na podstawie hollywoodzkiej
    superprodukcji "Defiance" będą wychowywać się również całe pokolenia
    młodych Polaków - piszą autorzy protestu, którzy nie chcą w naszych
    kinach prezentacji filmu "Opór". Jego premiera w Polsce odbędzie się
    23 stycznia. Trudno komentować taką formę protestu przeciwko filmu
    który został już nakręcony i nie ma mowy o odwołaniu premiery,
    szczególnie iż protest należy ocenić bardziej jako ciekawostkę, niż
    poważną inicjatywę wobec sprawy realnie bulwersującej Polaków. Nie
    można jednak zapomnieć o tym wydarzeniu na Europa 21 - bo przecież
    dotyczy stosunków polsko - żydowskich, a tymi także zajmuje się nasz
    portal. Tymczasem taki list został rozesłany do urzędów i redakcji
    prasowych.

    Pan Prezydent
    Pan Premier
    Do Urzędów Państwowych
    Do Gazet
    My niżej podpisani stanowczo protestujemy przeciw emisji, tak w
    Polsce, jak i na świecie kłamliwego, całkowicie fałszującego prawdę
    historyczną filmu "Defiance", który przedstawiając zwykłych
    zbrodniarzy jako bohaterów, obraża pamięć setek bezbronnych polskich
    cywilów, zamordowanych w czasie wojny.

    31.XII 2008 r. wszedł na ekrany amerykańskich kin film "Defiance" z
    Danielem Craigiem w roli głównej.

    W Ameryce film ten otrzymuje entuzjastyczne recenzje zachwyconych
    nim krytyków. Wszyscy są wzruszeni pięknem i "autentyzmem", historii
    braci Bielskich i ich żydowskiego oddziału, który w filmowej fikcji
    dzielnie walczy z hitlerowskim okupantem, ratując przed holocaustem
    tysiące ludzi. Scenariusz filmu oparty jest na cząstce prawdy, a
    charakter działalności braci Bielskich w nim zarysowany, z
    bezwzględnych rozbójników, czyni bohaterów."

    www.europa21.pl/wiadomosc/383-Opor_budzi_kontrowersje




    Temat: obozy zagłady i miejsca martyrologii w Łodzi
    A'pro'po Więzienia carskiego na Gdańskiej
    W dniu 2 XII 1881 r. Rada Miejska m. Łodzi podjęła uchwałę o budowie w mieście
    pierwszego stałego więzienia. Dotychczasowy areszt policyjny, mieszczący się w
    ratuszu miejskim na Nowym Rynku (obecny Plac Wolności - siedziba Archiwum
    Państwowego), był już niewystarczający na potrzeby dużego ośrodka miejskiego,
    jakim stawała się w tamtych latach Łódź. Hilary Majewski, ówczesny architekt
    miejski, wyznaczył pod budowę więzienia plac oznaczony na planie miasta nr 320,
    usytuowany przy zbiegu ulic Konstantynowskiej (obecnie Legionów) i Długiej (od
    r. 1920 - Gdańskiej). Budowę rozpoczęto w 1884 r. według planów ustalonych
    przez H.Majewskiego. Gmach był jednopiętrowy, w formie czworoboku w którym
    wszystkie okna cel były zwrócone na podwórze wewnętrzne. Budynek nosi wyraźne
    ślady wpływu pruskich projektów architektury więziennej.

    Otwarcie więzienia nastąpiło w październiku 1885 r., a od 30 marca 1886 r. jego
    oficjalna nazwa brzmiała: "Łodzinskaja Tiurma".

    Już w styczniu 1886 r. uwięziono w nim pierwszych więźniów politycznych,
    działaczy organizacji niepodległościowych i społecznych. W 1908 r. otwarto
    filię więzienia przy ul. Milszej (obecnie Kopernika). Od tego momentu gmach
    przy Długiej stał się oddziałem przeznaczonym całkowicie dla więźniów
    politycznych.
    Dnia 21 II 1900 r. w Łodzi został aresztowany Józef Piłsudski - wówczas członek
    władz centralnych Polskiej Partii Socjalistycznej, późniejszy marszałek Wojska
    Polskiego, jeden z czołowych polityków Polski w latach międzywojennych.

    Od 22 II do 17 IV 1900 r. był więźniem "Łodzinskoj Tiurmy".

    Jednym z najbardziej tragicznych momentów w dziejach więzienia był okres
    carskich represji po upadku rewolucji 1905-1907 r. Od 1 II do 3 III 1908 r. na
    szubienicy stojącej na zewnętrznym dziedzińcu więziennym powieszono 104
    skazanych.

    W latach I wojny światowej na Długiej było więzienie niemieckich władz
    okupacyjnych.

    Po 1918 r. budynek pełnił nadal funkcję więzienia prewencyjno-śledczego, w
    którym więźniowie przebywali głównie w okresie tuż po aresztowaniu i podczas
    trwania dochodzenia.

    Po zajęciu Łodzi 8 IX 1939 r. przez wojska hitlerowskie budynek przy Gdańskiej
    13 przejęło gestapo, organizując w nim więzienie dla kobiet. Do 1945 r. w jego
    murach cierpiało blisko 14 tys. kobiet, członkiń organizacji konspiracyjnych,
    działaczek przedwojennych organizacji społecznych, kulturalnych i politycznych.
    Podczas śledztw prowadzonych w tutejszym więzieniu często stosowano tortury.

    W latach 1945-1954 znajdowało się tu więzienie Urzędu Bezpieczeństwa
    Publicznego dla kobiet - członkiń antykomunistycznego ruchu oporu.

    W 1958 r. decyzją władz miejskich przystąpiono do tworzenia w budynku dawnego
    więzienia, Muzeum Historii Ruchu Rewolucyjnego, które otwarto w 1960 r.

    Po demokratycznych przemianach, jakie dokonały się w Polsce pod koniec lat
    osiemdziesiątych, w 1990 r. Otwarto w gmachu przy gdańskiej 13 pierwsza wystawę
    nowo powołanego Muzeum Tradycji Niepodległościowych. Znamienne, iż była ona
    poświęcona 90 rocznicy pobytu Józefa Piłsudskiego w naszym mieście i jego
    uwięzienia w 1900 r.

    Link do strony Muzeum
    www.muzeumtradycji.pl/index.php




    Temat: 10 najglupszych polskich mitow historycznych
    1) W 1944 r. jugosławiańska armia partyzancka marszałka Tito liczyła
    800 tys. żołnierzy. Dowód:
    en.wikipedia.org/wiki/Yugoslav_Partisans
    W 1944 r. przestała ona byc armią partyzancką, a stała się armią
    regularną, zorganizowaną w 4 armie. W marcu 1945 r. Tito wprowadził
    formalną nazwę "Jugosłowiańska Armia".

    Partyzantka sowiecka liczyła 550,000 partyzantow w 1943 r. Dowód:
    en.wikipedia.org/wiki/Soviet_partisans#Assessment
    DLa porównania: AK liczyła w 1942 r. kilka tysięcy osób. W 1944 r.,
    który był kulminacyjnym rokiem jej rozwoju, liczyła nie więcej jak
    400 tys. osób (niektóre kłamliwe źródła mowią, ze 600 tys. osób, ale
    nawet i ta liczba nie oznacza, że AK była największą armią
    partyzancką w Europie). Dowod: en.wikipedia.org/wiki/Home_Army

    NSZ, BCH i AL liczyly nigdy wiecej jak kilkadziesiat tysiecy ludzi.

    Sposrod owych 400 tys. AKowcow tylko 100 tys. mialo bron, pozostali
    ani nie mieli broni, ani tez nie potrafili z niej strzelac
    (potrafili strzelac tylko gumka od majtek). Wiekszosc akowcow
    spedzila wojne nie walczac, ale rysujac kreda na murach.

    "Armie podziemna" nazwalem armia fikcyjna, bo nigdy nie powstala w
    Polsce zjednoczona "armia podziemna". Byla prolondynska AK, byly
    BCH, bylo NSZ (ktore za wroga nr 1 uwazalo ZSRR, a nie III Rzesze) i
    byla podporzadkowana Moskwie AL (ex-GL), ktorej dowodca byl polski
    komunista Marian Spychalski, poźniejszy Minister Obrony Narodowej
    PRL.

    Jugoslawianie walczyli przy warunkach nie mniej surowych niz
    polskie - poczytaj sobie o niemieckim rezimie okupacyjnym w
    Jugoslawii. AK zostala rozwiazana 20/1/1945, a armia jugoslawianska -
    jak sam przyznales - nie zostala rozwiazana i wyzwolila Jugoslawie.

    Wszyscy zolnierze marsz. TIto mieli bron - bo bron dostarczali mu i
    alianci zachodni, i Rosjanie.

    CO do tezy ze "Resistance liczyl milion czlonkow" - przepraszam,
    moja pomylka, podrecznik hist. Francji Baszkiewicza mowi, ze przez
    cala IIWŚ czlonkami Resistance zostalo lacznie mln osob. Wiec milion
    czlonkow Resistance naraz to moja pomylka. Ale ja, inaczej od innych
    polskich historykow, potrafie przeprosic, jesli sie pomyle.

    VIchy od 1942 r. nie mialo ZADNEGO wojska. Oddzialy stacjonujace w
    Afryce i w koloniach podporzadkowaly sie Darlanowi tudziez de
    gaullowi tudziez Giraudowi. Darlan zginal w 1942 r., a w styczniu
    1943 r. CDG i Giraud pojednali sie. Wojska Wolnej Francji od 1941 r.
    az do konca wojny przewyzszaly liczebnie PSZ na Zachodzie a od XII
    1944 r. PSZ na Zachodzie i LWP liczone ŁĄCZNIE.

    Co do milionowej armii polskiej wystawionej przez PL w 1939 r. -
    Francja dysponowala wtedy paroma milionami zolnierzy, ale Francuzi
    nie chcieli umierac za Gdansk, zamieszkany przewaznie przez NIEMCÓW.
    Co do owego tajnego raportu niemieckiego "ministerstwa obrony" -
    jest on fałszerstwem stworzonym przez polskich historykow, podobnie
    jak niemieckie "ministerstwo wojny", które Hitler zlikwidowal w 1935
    r., zastepujac je Naczelnym Dowodztwem Wehrmachtu (OKW). Szkoda, ze
    polscy historycy nie znaja nawet podstawowych faktow.

    Co do "prawidlowego liczenia strat" - sposob, ktory podalem, jest
    stosowany przez wszystkich uczciwych ludzi, bo odzwierciedla fakty,
    a nie bajki napisane przez POlakow. Uszkodzony samolot/czołg można
    naprawic i tak się najczęściej dzieje z czołgami i samolotami.
    Odstrzelone wieżyczki można zastąpic nowymi. Gąsienice można
    wymienic. Przypuszczam, że nigdy nie wstąpiłeś do wojska, dlatego
    (podobnie jak polscy historycy-bajkopisarze) czołgi uszkodzone
    spisujesz jako straty bezpowrotne.



    Temat: Portret Augusta Hlonda - pierwszego śląskiego b...
    "NIEZWYKLE PRACOWITY BISKUP

    Rodzina Kallerów, zamożnych bytomskich kupców, mieszkała we własnym, zachowanym
    do dziś, domu na rogu Tarnowitzerstrasse (obecnie ul. Jainty) i Kleine
    Blottnitza Strasse (ul. Kwietniewskiego). Do chwili obecnej zachował się
    rodzinny grobowiec Kallerów na cmentarzu Mater Dolorosa przy ul. Piekarskiej.

    Członek tej rodziny, przyszły biskup Maximilian urodził się 10 października
    1880 roku. Ukończył bytomskie gimnazjum klasyczne, a następnie studiował
    teologię we Wrocławiu i tam 20 czerwca 1903 roku został wyświęcony na kapłana.
    Młody ksiądz rozpoczął pracę w parafii św. Wawrzyńca w Strzelcach Opolskich,
    gdzie przebywał do 1906 roku. Już wówczas odznaczył się pomocą udzielaną
    ubogim. Potem przeniesiono go na bałtycką wyspę Rugię, która wówczas należała
    do wielkiej diecezji wrocławskiej. Administracji stacji misyjnej w Bergen,
    której zarządzanie przypadło mu w udziale, podlegały trzy kościoły i osiem
    stacji duszpasterskich. Katolicy żyli tam w diasporze wśród protestanckiej
    większości, należąc do uboższej warstwy społeczeństwa. Ksiądz Kaller otoczył
    wówczas opieką licznych robotników sezonowych z Polski, nękanych przez
    alkoholizm i nędzę.

    Kolejnym etapem jego pracy było wielkomiejskie środowisko stołecznego Berlina,
    dokąd przeniesiony został w 1917 roku. Został tam proboszczem największej
    katolickiej parafii św. Michała. Wspierał bezdomnych i bezrobotnych,
    organizując równocześnie wzorcowy apostolat świeckich. Jako pierwszy
    poprowadził procesję Bożego Ciała przez berlińskie ulice, wyprowadzając
    katolicyzm na forum publiczne w tej kosmopolitycznej metropolii. Swoje
    doświadczenia opisał w wydanej wówczas książce.

    Dobre wyniki pracy Maximiliana były przyczyną awansu w 1926 roku, kiedy został
    mianowany administratorem tzw. wolnej prałatury w Pile (początkowo z siedzibą w
    Tucznie). Była to samodzielna jednostka kościelna, powstała z tych części
    diecezji gnieźnieńsko-poznańskiej, które pozostały po 1920 roku w Niemczech.
    Tam również nie próżnował: wzniósł trzy kościoły, zorganizował uniwersytet
    ludowy, bursy dla młodzieży, stacje opieki socjalnej Caritas i biblioteki.

    Zwieńczeniem jego życia była jednak Warmia, której biskupem został mianowany w
    1930 roku. Jego zawołaniem stały się słowa "Caritas Christi urget me" ("Miłość
    Chrystusa przynagla mnie"). W skład diecezji warmińskiej wchodziły wówczas całe
    Prusy Wschodnie, lecz tylko na historycznej Warmii katolicy stanowili
    większość, pozostałe tereny zamieszkiwała głównie ludność wyznania
    ewangelickiego. Nowy biskup powołał Akcję Katolicką, wydawał gazetę
    diecezjalną, utworzył również seminarium duchowne w Braniewie. Biorąc pod uwagę
    skład narodowościowy diecezjan, zdecydował o wydaniu nowego rytuału w czterech
    językach: łacińskim, niemieckim, polskim i litewskim. W 1939 roku, kiedy do
    Niemiec powróciła Kłajpeda, Kaller został również administratorem apostolskim
    tamtego terenu. Najtrudniejsze dla biskupa były lata wojny, musiał bronić wielu
    swych księży przed aresztowaniem przez Gestapo.

    Kiedy zdał sobie sprawę z ogromu zbrodni popełnianych przez narodowych
    socjalistów w 1942 roku próbował wobec nuncjusza w Berlinie zrzec się
    kierowania diecezją i wyjechać do obozu koncentracyjnego dla Żydów w Terezinie
    (Theresienstadt). Tam chciał pełnić posługę duszpasterską dla tych więźniów,
    którzy byli wyznania katolickiego. Próba ta skończyła się jednak
    niepowodzeniem. Pod koniec wojny groźba zbliżającej się Armii Czerwonej nie
    była w stanie zmusić go do opuszczenia tej ziemi, choć pozostanie groziło
    śmiercią z rąk zdobywców. Dopiero uzbrojony oddział SS wywiózł go do Gdańska.
    Tułając się, trafił do Halle nad Saalą, skąd po zakończeniu wojny w sierpniu
    1945 roku Maximilian Kaller wrócił na Warmię, by odbudowywać struktury
    diecezji. Jednakże prymas Polski kardynał Hlond, swoiście interpretując
    uzyskane papieskie pełnomocnictwa, zmusił go do rezygnacji z urzędu i
    natychmiastowego wyjazdu za Odrę i Nysę Łużycką.

    Biskup Kaller wyjechał przez Halle do Wiedenbrück, a potem do Frankfurtu nad
    Menem. W 1946 roku papież Pius XII mianował go specjalnym pełnomocnikiem do
    spraw Niemców wypędzonych z terenów wschodnich. Pełniąc tę funkcję biskup
    wizytował obozy dla przesiedleńców na terenie zachodnich Niemiec i zorganizował
    w Königstein/Taunus ośrodek szkoleniowy (zastępcze seminarium duchowne) dla
    księży ze Wschodu. Maximilian Kaller zmarł nagle 7 lipca 1947 roku i pochowany
    został w Königstein.

    W ostatnim czasie rozpoczęto gromadzenie, na razie na szczeblu diecezjalnym,
    informacji o nim w celu wszczęcia procesu beatyfikacyjnego. Niewykluczone
    zatem, że kiedyś nasze miasto doczeka się świętego - rodowitego bytomianina.

    PRZEMYSLAW NADOLSKI

    BYTOMSKI PANTEON "
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 61 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.