Strona Główna
Plac Adama Mickiewicza
Plac Grunwaldzki Wrocław
Plac manewrowy łuk
Plac Mariacki Kraków
Plac zabaw Poznań
Plac Zbawiciela Warszawa
Plac Zwycięstwa Cynamon
Płace naliczanie płac
Plac Czerwony
Plac Waszyngtona
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skaner.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: Plac św Piotra





    Temat: Wyjazd do Włoch 31.03-6.04.2008
    WWW.MASTERTUR.PL

    Wyjazd do Włoch (Wenecja, Rzym, Watykan, Monte Cassino, Asyż, Wiedeń)

    Termin: 31 marca - 6 kwietnia 2008

    Zapraszamy na wyjazd do Włoch organizowany przez Samorząd Studencki UMCS
    w Lublinie, Samorządy Studenckie Uczelni w Lublinie, Krakowie i Warszawie, Studenckie Biuro Turystyki „Master-Tur” przy współpracy z licencjonowaną firmą turystyczno -transportową z Krakowa. W programie zwiedzanie ciekawych miejsc, europejskich stolic jak również uczestnictwo w uroczystościach III rocznicy śmierci Ojca Świętego i nawiedzenie grobu Jana Pawła II.

    PROGRAM WYJAZDU:

    I DZIEŃ (31.03.2008 - poniedziałek) Wyjazd z Lublina 7.00 (ul. Radziszewskiego, miasteczko studenckie UMCS). Trasa: Stalowa Wola 9.00, Rzeszów 10.00 (plac przed dworcem PKP), Kraków Plac Jana Matejki – przystanek kursów międzynarodowych (około godziny 13.00), Katowice 14.30 (plac przed dworcem PKP, ul. Św. Andrzeja), Cieszyn, Czechy, Austrię.

    II DZIEŃ (1.04.2007 - wtorek) Przyjazd do Wenecji w godzinach porannych na parking Tronchetto – postój autokaru 9 godzin (Lublin – Wenecja ok. 1350 km). Czas wolny na odpoczynek i poranną toaletę. Przejazd tramwajem wodnym po Canele Grande do Placu św. Marka. Zwiedzanie miasta z przewodnikiem: Plac św. Marka, Bazylika św. Marka, Most Westchnień. Czas wolny. Wyjazd z Wenecji w godzinach popołudniowych. Przyjazd do hotelu w okolicach Rzymu w późnych godzinach nocnych. Zakwaterowanie, obiadokolacja, nocleg.

    III DZIEŃ (2.04.2007 - środa) Śniadanie godz. 8oo. Przejazd do Watykanu. Uczestnictwo w środowej audiencji pod przewodnictwem Papieża Benedykta XVI (Plac św. Piotra lub Aula Pawła VI). Następnie zwiedzanie z przewodnikiem. Przejście z Watykanu Via Conciliazione, Zamek św. Anioła. Spacer wzdłuż Tybru. Plac Navona, Panteon, Fontanna di Trevi, Plac Hiszpański i Schody Hiszpańskie, Plac Wenecki z pomnikiem Wiktora Emanuela II (Ołtarz Ojczyzny). Następnie Kapitol, Starożytny Rzym, Forum Romanum, Colosseum. Przejazd do Watykanu. Wspólna modlitwa na Placu Św. Piotra o godzinie 2137 w drugą rocznicę śmierci Jana Pawła II. Powrót do hotelu w późnych godzinach nocnych. Obiadokolacja i nocleg.

    IV DZIEŃ (3.04.2007 - czwartek) Śniadanie godz. 8oo. Przejazd do Watykanu. Zwiedzanie z przewodnikiem: Plac i Bazylika św. Piotra, Muzea Watykańskie, Kaplica Sykstyńska, groby papieskie. Modlitwa przy grobie Jana Pawła II. Dla chętnych możliwość wejścia na kopułę Bazyliki Św. Piotra. Czas wolny na zakup pamiątek i dodatkowe indywidualne zwiedzanie. Przyjazd do hotelu w godzinach wieczornych. Obiadokolacja i nocleg.

    V DZIEŃ (4.04.2007 - piątek) Śniadanie godz. 6oo. Przejazd na Monte Cassino. Chwila zadumy na polskim cmentarzu wojskowym. Możliwość zakupów w hipermarkecie na trasie przejazdu. Przejazd do Asyżu. Zwiedzanie Klasztoru św. Franciszka, rynek miasta. Czas wolny. Wyjazd w kierunku Wiednia. Nocny przejazd przez terytorium Włoch i Austrii.

    VI DZIEŃ (5.04.2007 - sobota) Poranna toaleta w okolicach Wiednia. Przyjazd w godzinach południowych do Wiednia. Zwiedzanie stolicy Austrii; Schonbrunn (letnia rezydencja Habsburgów), przejazd przez centrum Wiednia (Ring) Parlament, Opera Wiedeńska, oraz kompleksy pałacowo - zamkowe Habsburgów, Park Ludowy, Hofburg, pomnik Straussa i Mozarta Czas wolny. Wyjazd w godzinach wieczornych w kierunku Polski.

    VII DZIEŃ (6.04.2007 - niedziela) Przejazd przez terytorium Austrii i Czech. Przekroczenie granicy w Cieszynie. Powrót Katowice, Kraków (godziny poranne), Rzeszów, Stalowa Wola (godziny przedpołudniowe), Lublin (godziny południowe). Zakończenie wyjazdu.

    Koszt wyjazdu to 990 zł *cena dla pierwszych 40 osób (przejazd, 3 noclegi, pełne wyżywienie, zwiedzanie)

    Cena zawiera: przejazd autokarem klasy lux , marki zachodniej (barek, DVD/ video, toaleta, klimatyzacja), 3 noclegi
    w hotelu w Fiuggi *** (pokoje 2,3 i 4 osobowe) , 3 śniadania i 3 obiadokolacje na bazie hotelu, opieka pilota (podczas trasy), zwiedzanie z przewodnikiem (Wenecja, Rzym, Watykan, Monte Cassino, Asyż, Wiedeń), ubezpieczenie KL
    i NNW, opłaty drogowe (autostrady), parkingowe i wjazdy do miast (Wenecja, Rzym, Asyż).

    Cena nie zawiera biletów wstępu do zwiedzanych obiektów, jak również biletów na komunikację miejską w Wenecji i Rzymie. Na ten cel należy przeznaczyć 40 € (Muzea Watykańskie, wejście na kopułę Bazyliki Św. Piotra, zestaw słuchawkowy audio podczas zwiedzania w Muzeach Watykańskich i Bazylice św. Piotra), przejazdy tramwajem wodnym w Wenecji, oraz metrem w Rzymie. Dodatkowe sumy kieszonkowego według indywidualnych potrzeb i uznania.

    Uwaga !
    Organizator wyjazdu zastrzega sobie możliwość niewielkich zmian w programie, lub zmianę kolejności zwiedzanych miejsc-obiektów. O ewentualnych zmianach grupa będzie poinformowana odpowiednio wcześniej.

    ZAPISY PROWADZIMY W KRAKOWIE I LUBLINIE, JAK RÓWNIEŻ NA STRONIE INTERNETOWEJ

    Informacje:
    www.mastertur.pl
    e-mail: wyjazdy.studenckie@gmail.com

    Tel: 0-693 425 910 lub 0- 692 318 386



    Temat: Zaczynają się prześladowania Ojca Świętego
    2008-01-21
    200 tys. wiernych w Watykanie
    Manifestacja poparcia dla Ojca Świętego

    Niedzielna modlitwa Anioł Pański w Watykanie była okazją do manifestacji solidarności z Benedyktem XVI. Na Placu św. Piotra zebrało się ok. 200 tys. osób. Wierni odpowiedzieli na apel wikariusza dla diecezji rzymskiej kard. Camillo Ruiniego o solidarność z Ojcem Św., po tym jak z powodu protestu garstki wykładowców i studentów rzymskiego Uniwersytetu „La Sapienza” papież zrezygnował z wizyty na tej uczelni.

    Benedykt XVI podziękował i pozdrowił młodzież uniwersytecką, profesorów i wszystkich przybyłych na Plac św. Piotra, aby wyrazić mu solidarność. – Ogarniam myślą i pozdrawiam także tych, którzy łączą się z nami duchowo. Z serca wam dziękuję, drodzy przyjaciele; dziękuję Kardynałowi Wikariuszowi, od którego wyszła inicjatywa tego spotkania – powiedział papież.

    – Jak wiecie, bardzo chętnie przyjąłem uprzejme zaproszenie, jakie skierowano do mnie, bym wziął udział w ubiegły czwartek w inauguracji roku akademickiego na rzymskim Uniwersytecie La Sapienza – przypomniał papież.

    Benedykt XVI podkreślił, że zna dobrze tę uczelnię. – Szanuję ją i przywiązany jestem do uczęszczających na nią studentów: każdego roku przy licznych okazjach wielu z nich przybywa na spotkania ze mną do Watykanu, razem z kolegami z innych Uniwersytetów – zapewnił Ojciec Święty. Zaznaczył, że niestety atmosfera, jaka się wytworzyła, sprawiła, że jego obecność na tej ceremonii stała się niepożądana. – Zrezygnowałem wbrew mojej woli, chciałem jednak mimo wszystko wysłać tekst, jaki przygotowałem na tę okazję – podkreślił papież.

    – Ze środowiskiem uniwersyteckim, które przez długie lata było moim światem, łączą mnie miłość do poszukiwania prawdy, do konfrontacji, do dialogu szczerego i nacechowanego szacunkiem dla wzajemnych stanowisk. To wszystko jest również posłannictwem Kościoła, zaangażowanego w wierne podążanie za Jezusem, Nauczycielem życia, prawdy i miłości. Jako, by tak rzec, emerytowany profesor, który spotkał w swym życiu tak wielu studentów, zachęcam wszystkich was, drodzy studenci uniwersyteccy, byście z szacunkiem odnosili się do cudzych opinii i w wolnym i odpowiedzialnym duchu szukali prawdy i dobra. Wobec wszystkich i każdego ponawiam wyrazy mej wdzięczności, zapewniając o mojej miłości i mojej modlitwie – mówił papież.

    Papieskie pozdrowienia były przerywane burzliwymi oklaskami i okrzykami. Ponad głowami zebranych widać było liczne transparenty ze słowami solidarności i poparcia dla papieża. „Benedykcie XVI kochamy Ciebie i mamy do Ciebie zaufanie”, „Benedykcie XVI Ty jesteś naszą Mądrością (Sapienza)”, „Z własnej woli przyszliśmy Cię słuchać” – głosiły hasła na transparentach.

    W przemówieniu przed modlitwą papież nawiązał do trwającego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, „podczas którego katolicy, prawosławni, anglikanie i protestanci, świadomi, że ich podziały stanowią przeszkodę dla przyjęcia Ewangelii, błagają razem Pana, w sposób jeszcze bardziej intensywny, o dar pełnej jedności”.

    Na placu św. Piotra były włoskie partie polityczne, związki zawodowe, Opus Dei, ruch Comunione e Liberazione, inne stowarzyszenia katolickie, reprezentanci rzymskich parafii i wielu diecezji z innych regionów kraju.

    Włoskie media nazwały niedzielę „Papa Day”. Transmisję z Placu św. Piotra można było oglądać w wielu miastach, między innymi w Mediolanie, na telebimach ustawionych w centrach miast.

    Źródło: KAI





    Temat: NOWE ZDJĘCIA z pielgrzymki!
    Witajcie kochani wielbiciele Top-One !
    Wyobraźcie sobie że wraz z Marcinem Dalewskim (członek fanklubu) mieliśmy zaszczyt wzięcia udziału w pielgrzymce na pogrzeb Ojca Świętego Jana Pawła II. Wyjazd organizowany był przez parafię św. Anny w warszawskim Wilanowie, ale jeden z dwóch autokarów wypełniony był uczniami szkół wilanowskich... Za namową pana Kucharskiego postanowiłem, że napiszę kilka zdań n/t samej pielgrzymki...

    Wyjechalismy z Wilanowa ok 19. Trasa do Włoch wiodła przez Czechy i Austrię... CÓŻ ZA widoki! W załączniku macie kilka fotek zza okna autokaru (Alpy). Do Rzymu dotarliśmy w piątek ok. 3 w nocy (ZERO problemów z dostaniem się do miasta), po czym natychmiastowo ruszyliśmy w stronę Watykanu. Ulice Rzymu - puste, wstrzymano ruch kołowy. Doszlismy prawie pod sam plac św. Piotra, lecz nie było możliwości ulokowania się tam (z powodu braku miejsc i jakiś tam blokad) toteż ulokowaliśmy się na placu Risorgimento (jakieś 800 metrów od pl. Św. Piotra). 4:00 - idziemy spać (pod jakąś bramą, na chodniku) , pobudka o 6 - i zaczyna się sajgon.... Udaliśmy się na poszukiwania miejscówki na placu piotrowym (okazało się jednak że najwytrwalsi z naszej grupy [5 osób] znaleźli się po żmudnym i męczącym przepychaniu się w samym centrum Placu św. Piotra), jednak wyczerpani postanowiliśmy powrócić na Piazza Risorgimento (na którym ustawiony był telebim). Risorgimento wypełniony był po brzegi, przede wszystkim pielgrzymami polskimi (uwierzcie, cały Rzym w tym czasie mówił w naszym języku). Na Risorgimento obejrzelismy na telebimie msze, po czym ok 15 wyjechalismy metrem i kolejką z miasta (gdzieś nad Morze Tyreńskie) skąd zabrał nas autokar do Polski. Ogólnie wrażenia pozytywne, pierwszy raz byliśmy świadkami takiej liczby wiernych zgromadzonych i zjednoczonych w jednym miejscu! (ok 4 milionów) I do tego ta atmosfera!
    W sumie nie żaluje ze nie docisnalem się do piotrowego placu, bo przeciez liczy się sama obecność. W załącznikach krótka fotorelacja.

    Jeśli chodzi zaś o samą podróż, to minęła bezpiecznie i bez korków (obawialismy sie najbardziej na granicach). Podrozowalismy z arcysympatycznymi kierowcami z Mazurkas Travel. W drodze do Rzymu i spowrotem w autokarze ksiądz Krzysztof wspaniały odprawił mszę... było fantastycznie

    ZDJĘCIA - TUTAJ (zip) - ok 5 mb - polecam.

    Pozdrawiamy
    KUBA i MARCIN (ClubOne)

    PS.
    Gorąco pozdrawiamy towarzyszy podróży, a w szczegolnosci przyjaciół Natalkę Bartczak, Kaję Zielińską, Kubę Dąbkowskiego, Pawła óciennika i Maćka Szymańskiego. Bóg zapłać za miłe towarzystwo i modlitwę!

    AHA, tu macie wiecej fotek - www.clubone.art.pl/rzym ! ! ! POLECAM ! ! !



    Temat: "lekcja religii" na temat Eucharystii i Komunii św
    Benedykt XVI poprowadził "lekcję religii" dla 100 tys. włoskich dzieci (opis)

    Ponad godzinną "lekcję religii" na temat Eucharystii i Komunii św. poprowadził dzisiaj wieczorem Benedykt XVI dla 100 tys. włoskich dzieci zgromadzonych na placu św. Piotra w Watykanie. Większość z nich przyjęła w tym roku pierwszą Komunię św. Papież w prostych słowach odpowiadał na pytania siedmiorga dzieci, mówił o znaczeniu Eucharystii, Komunii św. i spowiedzi. Jak zaznaczył dla niego samego pierwsza Komunia św. była początkiem przyjaźni i życia z Jezusem.

    Papież przybył otwartym samochodem na plac św. Piotra w Watykanie o godz. 18. Śpiewem i tańcami entuzjastycznie witały Benedykta XVI dziesiątki tysięcy dzieci, ich rodzice i opiekunowie. W rękach trzymali kolorowe chusty i transparenty. Andrea, przedstawiciel dzieci w krótkich słowach powitał Papieża.
    Benedykt XVI z uśmiechem odpowiadał na pytania dzieci. Jeden z chłopców objął Papieża i powiedział: "Bardzo Cię lubimy".
    Przed odpowiedzią na pierwsze pytanie, zadane przez chłopca imieniem Andrea, które dotyczyło jego własnego wspomnienia I Komunii św., Papież podziękował za "święto wiary, jaką jest radość i obecność" dzieci na spotkaniu. Papież powiedział, że doskonale pamięta dzień swojej pierwszej Komunii św. "Była to piękna niedziela w marcu 1936, czyli 69 lat temu" - powiedział Benedykt XVI. i zaznaczył, że zrozumiał wtedy, że "Jezus wszedł do mojego serca". "To dar miłości na resztę życia. Byłem prawdziwie przepełniony ogromną radością, że Jezus przyszedł do mnie. Obiecałem Panu Jezusowi, że zawsze chciałbym być z Nim, a przede wszystkim, aby On był ze mną" - zwierzał się Papież. Głośnym śmiechem zareagował zaś Benedykt XVI na pytanie Livii, która chciała porady czy ma się spowiadać za każdym razem, gdy przystępuję do Komunii św., także wtedy, gdy popełnia te same grzechy. Papież przypomniał dziewczynce, że nie musi się spowiadać się przed Komunią św. jeśli nie popełniła ciężkich grzechów. Wskazał też na potrzebę regularnej spowiedzi. "Porządkowanie duszy, które Jezus nam umożliwia w sakramencie spowiedzi pomaga nam mieć żywe oraz otwarte sumienie i tym samym dojrzewać duchowo jako osoba ludzka" - podkreślił Papież.
    Na pytanie Andrei dotyczące obecności w Eucharystii Jezusa, "którego nie widzi" Benedykt XVI powiedział, że nie widzimy wielu istniejących i ważnych. Podał przykład rozumu, inteligencji, prądu elektrycznego. "Jednym słowem rzeczy najgłębszych, które rzeczywiście podtrzymują życie i świat, nie widzimy, ale możemy widzieć i słyszeć ich następstwa" - mówił Papież.

    Z kolei Giulia poskarżyła się Papieżowi, że rodzice nie zawsze chcą odprowadzać swoje pociechy na niedzielną Mszę św. bo... śpią. "Czy mógłbyś im coś powiedzieć, ażeby zrozumieli, że to ważne, by iść razem na Mszę św. w niedzielę?" - poprosiła dziewczynka.

    Benedykt XVI zachęcił dzieci, by szanując zapracowanie i zmęczenie rodziców zachęciły je mówiąc np. "Kochana mamo, kochany tato, byłoby tak ważne dla nas wszystkich, dla ciebie także, spotkanie z Jezusem. To nas ubogaca. To ważny element naszego życia. Razem znajdziemy trochę czasu..." - poradził Ojciec Święty.

    Mały Alessandro zapytał natomiast "do czego potrzebne jest w codziennym życiu chodzenie na Mszę św. i przyjmowanie Komunii św.?" Benedykt XVI odpowiedział, że jest to potrzebne "do znalezienia centrum życia" zaś brak Jezusa oznacza brak życiowego przewodnika. Dodał, że ta nieobecność odczuwana jest z latami coraz mocniej. "To podstawowy brak i niszczący" -dodał Papież.

    Jako szósta pytanie Papieżowi postawiła Anna: "Co Jezus miał na myśli mówiąc: Jestem chlebem życia?" Benedykt XVI odpowiedział: "Musimy chyba przede wszystkim wyjaśnić, co to jest chleb. Mamy dziś kuchnię wyrafinowaną i bogatą w rozmiate dania, ale w najprostszych sytuacjach podstawą jest chleb. Jest pokarmem. I jeśli Jezus nazywa siebie "chlebem życia", to chleb jest skrótem obejmującym całe pożywienie" - mówił Benedykt XVI. Dodał przy tym, że także dusza musi się karmić i że człowiek potrzebuje przyjaźni Boga, który - jak się wyraził - "karmi nas tak, że stajemy się faktycznie dojrzałymi osobami i nasze życie staje się dobre".

    Ostatnie pytanie, zadane przez Adriana, dotyczyło przewidzianej w programie spotkania adoracji eucharystycznej. "Co to jest?" - zapytał chłopiec. Papież odparł, że "adoracja to uznanie, że Jezus jest moim Panem. Że Jezus ukazuje mi życie, jakie mam wieść. I że żyję dobrze wtedy tylko, kiedy znam drogę wskazaną przez Jezusa i idę drogą, którą Jezus mi ukazał".

    KAI



    Temat: Wykorzystał Radio Maryja
    Już w dniu śmierci Jana Pawła II Radio Maryja zaczęło łączyć się w modlitwie.

    http://www.radiomaryja.pl/
    Radio Maryja na swojej stronie:

    ODSZEDŁ PASTERZ NASZ, CO UKOCHAŁ LUD"
    02.04.2005

    Biskupi Polscy wraz z całym Kościołem z bólem przyjęli wiadomość o śmierci Jana Pawła II, wielkiego Papieża, który przez niemal 27 lat gorliwie służył Bogu i prowadził Kościół bezpiecznymi drogami wiary i Ewangelii.

    Dziękujemy Bogu za tego 264. niezwykłego Następcę św. Piotra, który na Stolicę Apostolską powołany został z Krakowa w dniu 16 października 1978 r. i odtąd służył Kościołowi i ludziom w sposób niezwykle nowoczesny, zachowując przy tym wierność starożytnej tradycji apostolskiej.
    Stawał się często głosem pozbawionych głosu i obrońcą najsłabszych oraz pokrzywdzonych, i dlatego bronił prawa do życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Nieustannie demaskował niesprawiedliwe konflikty wojenne, promował inicjatywy pokoju i braterstwa wśród wszystkich religii i wszystkich ludzi. Wielki ewangeliczny humanizm Jana Pawła II promieniował autentycznym szacunkiem do każdego człowieka.
    Żarliwie miłował Boga, utwierdzał wiarę i dlatego szczerze kochał ludzi. Miał dla nich szacunek i czas, szukał ich i potrzebował do skutecznego realizowania swojej misji. Dzięki niemu autorytet Kościoła stał się jeszcze większy i bardziej "bosko-ludzki".
    Niech trwa modlitwa za śp. Umiłowanego Jana Pawła II - Pierwszego Papieża Polaka, którego pokornie polecamy Bożemu Miłosierdziu z ufnością prosząc o wstawiennictwo za nas, abyśmy również mogli po godnym życiu z wiary przekroczyć próg wieczności z nadzieją zmartwychwstania.
    W uroczystościach pogrzebowych w Watykanie wezmą udział biskupi polscy oraz wierni. Już teraz zapraszamy na Mszę św. w intencji śp. Ojca świętego, która odprawiona zostanie w Warszawie na Placu Piłsudskiego (d. pl. Zwycięstwa) we wtorek 5 kwietnia br. o godz. 17.00. Weźmie w niej udział Episkopat Polski, Przedstawiciele Władz, Korpus Dyplomatyczny, Bracia z innych Kościołów oraz Mieszkańcy Stolicy.
    Ufamy, że Jan Paweł II powiększy grono świętych i już dziś modli się z nas u tronu Bożego.

    Prezydium Konferencji Episkopatu Polski

    abp Józef Michalik
    abp Stanisław Gądecki
    bp Piotr Libera

    Przemyśl - Warszawa, 2.04.2005 r.

    P.S. Księgi Kondolencyjne będą udostępnione w Nuncjaturze, Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski i Rezydencji Prymasa Polski od poniedziałku 4 kwietnia br. w godz. 9.00 - 18.00.

    W ramach katechezy słowo Ojca świętego Jana Pawła II wygłoszone do Rodziny Radia Maryja podczas III Pielgrzymki RRM do Ojca świętego w 1996 roku, 07.04.2005
    Wypłyń na głębię - DUC IN ALTUM, ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski, 07.04.2005
    Rozmowy Niedokończone "Tajemnica Bożego Miłosierdzia - Jan Paweł II Apostoł Miłosierdzia w świecie", cz. II, 06.04.2005
    Rozmowy Niedokończone "Tajemnica Bożego Miłosierdzia - Jan Paweł II Apostoł Miłosierdzia w świecie", cz. I, 06.04.2005
    Jeżeli ktoś lub coś każe ci sądzić, że jesteś już u kresu, nie wierz w to! Jeżeli znasz odwieczną Miłość, która cię stworzyła, to wiesz także, że w twoim wnętrzu mieszka dusza nieśmiertelna. Różne są w życiu "pory roku"; jeżeli czujesz akurat, że zbliża się zima, chciałbym, abyś wiedział, że nie jest to pora ostatnia, bo ostatnią porą twojego życia będzie wiosna: wiosna zmartwychwstania. Całość twojego życia sięga nieskończenie dalej niż jego granice ziemskie: czeka cię niebo.Jan Paweł II, Fatima, 13.05.2000
    Msza św. za Ojca świętego Jana Pawła II, przewodnictwo ks. infuat Tadeusz Nowicki, Toruń, Rynek Staromiejski [słuchaj][zapisz]
    Narodowa Msza św. za Ojca świętego Jana Pawła II, przewodnictwo JEm. kard. Józef Glemp, Warszawa, Plac Józefa Piłsudskiego, 05.04.2005 [słuchaj][zapisz]
    Uroczyste przeniesienie ciała Ojca świętego Jana Pawła II z Sali Klementyńskiej do Bazyliki św. Piotra, Watykan, Plac św. Piotra, 04.04.2005 [słuchaj][zapisz]
    Komunikat o. Tadeusza Rydzyka, 04.04.2005 [słuchaj][zapisz]
    Komunikat o "Naszej Książce" - co mnie dał On - Jan Paweł II, Jego Pontyfikat, Jego nauczanie03.04.2005 [słuchaj][zapisz]
    Odpowiedź na wezwanie Ojca świętego Jana Pawła II - modlitwa w intencji rodzin, o obronę życia, Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, 07.04.2005 [słuchaj][zapisz]
    Biuro Prasowe KEP 2005"ODSZEDŁ PASTERZ NASZ, CO UKOCHAŁ LUD"Biskupi Polscy wraz z całym Kościołem z bólem przyjęli wiadomość o śmierci Jana Pawła II, wielkiego Papieża, który przez niemal 27 lat gorliwie służył Bogu i prowadził Kościół bezpiecznymi drogami wiary i Ewangelii. [więcej]
    Msza św. za ś.p. Jana Pawła II, przewodnictwo kard. Angelo Sodano, Watykan, 03.04.2005 [słuchaj][zapisz]



    Temat: Świat u stóp
    Świat u stóp

    Czy można w ciągu godziny zwiedzić Europę, Azję, Afrykę i Amerykę?
    Tak, ale tylko w Inwałdzie koło Wadowic. Już od początku maja można odwiedzać jedną z największych atrakcji turystycznych w regionie.

    Trzynaście lat temu Marek Gawęda po raz pierwszy zobaczył park miniatur w Rimini we Włoszech. Zachwycił się. Od tego czasu odwiedził już niemal wszystkie podobne miejsca w Europie. Trzy lata temu zdecydował: – Skoro można przyciągać tłumy turystów wszędzie tam, to dlaczego u nas miałoby być inaczej?

    I tak podjął się dużego ryzyka inwestycyjnego. – Podzieliłem je na czterech – teraz śmieje się prezes Świata Marzeń. Przedsiębiorca zaraził pomysłem jeszcze trzech kolegów i przystąpili do realizacji.

    Na czterech hektarach tuż przy drodze z Krakowa do Wadowic wyrósł cały świat. Nie trzeba mieć 80 dni na podróż dookoła świata. W kilka minut można dotrzeć spod krzywej wieży w Pizie do Wielkiego Muru Chińskiego, po drodze odwiedzając krakowskie Sukiennice. Jednak to tylko kilka z ponad dwudziestu atrakcji, które pan Marek przygotował dla turystów.



    – Usiedliśmy we czterech i każdy mówił, co chciałby pokazać w naszym parku. Wybraliśmy najbardziej reprezentacyjne budowle świata. Oczywiście nie mogło zabraknąć rzymskiej Bazyliki św. Piotra. W końcu niedaleko stąd urodził się Jan Paweł II – tłumaczy Gawęda. Plac św. Piotra to jedyne miejsce w parku, którego można dosłownie dotknąć. Resztę ze względu na kruchość i delikatność materiału trzeba oglądać z kilku metrów. Jednak to wystarczająca odległość, żeby zajrzeć w okna George’a Busha w Białym Domu lub dostrzec ze szczegółami zaprzęg konny na Bramie Brandenburskiej.

    Oprócz Sfinksa, Koloseum, Akropolu czy olbrzymiej wieży Eiffla także najmłodsi znajdą coś dla siebie. Dzieci mogą szaleć na dmuchanych zjeżdżalniach czy elektrycznych samochodzikach. Dodatkową atrakcją dla maluchów jest zielony labirynt. Dziś ma dopiero 120 centymetrów, ale już niebawem sięgnie dwóch metrów. Wyczyny swoich pociech z tarasu obserwują rodzice.

    Do ponad dwudziestu atrakcji z całego świata już w przyszłym roku dołączą krajowe miniatury.

    – Chcemy pokazać całą Polskę. Przechodząc się po Tatrach, będzie można zobaczyć najważniejsze miejsca w kraju – mówi pan Marek.

    Trzy lata zajęły przygotowania.

    – To misterna robota, jedna miniatura pochłania nawet 3000 godzin pracy! – podkreśla pomysłodawca.

    Nie było też łatwo znaleźć wykonawców. Biorąc pod uwagę dalszą rozbudowę parku, właściciel chce stworzyć specjalną pracownię.

    – Przyda się warsztat, tym bardziej że ciągle trzeba będzie konserwować nasze "zabytki". Turyści na całym świecie mocno je niszczą, nie sądzę, żeby u nas było inaczej – wyjaśnia.

    Chociaż kilkumilionowa inwestycja wiąże się z ryzykiem, Marek Gawęda cieszy się, że mógł ją podjąć.

    – Każdy z nas już do czegoś doszedł, a wiadomo, że miło pozostawić po sobie coś więcej niż tylko tablicę na nagrobku... My tylko zaczniemy i mam nadzieję, że w przyszłości kontynuować to będą nasze dzieci, a może nawet i wnuki. Takie parki ciągle się rozrastają, przybywa coraz więcej nowych budowli i pomysłów na ich zaprezentowanie – tłumaczy.

    Trudno wymarzyć sobie lepsze miejsce dla miniaturowych budowli. Tysiące turystów podążających do Wadowic śladami papieża Polaka ma szansę otrzeć się o wielki świat. Pierwsi byli ci, którzy wybrali się tam na wycieczkę i po drodze trafili do Inwałdu w długi majowy weekend.

    źródło: za miastem



    Temat: " Papież pogodnie gaśnie"
    Modlił się z nimi. Teraz modlą się za Niego
    - Niech w imię Boga każda religianiesie na ziemi sprawiedliwość i pokój, przebaczenie, życie i miłość - wołał Ojciec Święty w Asyżu
    24 stycznia 2002 roku. Asyż. Włochy. Przywódcy różnych religii otrzymują światełko pokoju z rąk franciszkańskich mnichów
    FOTO REUTERS

    Cały świat modli się za Ojca Świętego. W różnych językach, do różnych bogów. To wyjątkowa sytuacja. Ale Jan Paweł II to wyjątkowy papież.
    Dzięki papieżowi spotkali się wszyscy

    Kocha Boga i wszystkich ludzi, niezależnie od wyznawanej przez nich religii. Dla porozumienia między wyznawcami różnych religii zrobił więcej niż ktokolwiek inny. To on dwukrotnie zorganizował ekumeniczne spotkania w Asyżu. Wszyscy pamiętamy te Światowe Dni Modlitwy o Pokój, kiedy na zaproszenie Jana Pawła II odpowiedzieli wyznawcy wszystkich wielkich religii. Mogliśmy zobaczyć, jak z pokorą modlił się razem z chrześcijanami, żydami, muzułmanami, hinduistami, buddystami. Wtedy, podczas tych spotkań, wszyscy zjednoczyli się w modlitwie o pokój na ziemi, dlatego teraz oni jednoczą się w modlitwie za papieża. Pierwszego w historii papieża, który wyciągnął do nich rękę, który darzy ich szacunkiem i pielgrzymuje do nich. A On, jeśli tylko starcza Mu sił, z pewnością modli się za nas i za nich...
    Wyznawcy judaizmu

    13 kwietnia 1986 Jan Paweł II jako pierwszy papież przestąpił próg synagogi. Dziś w Ziemi Świętej trwają modlitwy w intencji Jana Pawła II. W Watykanie modlili się za zdrowie papieża włoscy Żydzi. Rabin Ricardo di Segni powiedział, że przybył na plac św. Piotra, by ofiarować swą modlitwę jako znak łączenia się w bólu i trosce z naszymi chrześcijańskimi braćmi oraz jako oznakę szacunku i ciepła dla tego papieża i dla Jego dokonań.
    Muzułmanie

    19 sierpnia 1985 r. w Maroku na spotkanie z Janem Pawłem II przybyło 50 tysięcy osób.

    - Papież jest człowiekiem pokoju, przyczynił się do wielu pozytywnych zmian na świecie. Dla nas, muzułmanów, jest On człowiekiem Boga - człowiekiem, który chce służyć Bogu poprzez służbę dla ludzkości - powiedział Dalil Boubakeur, lider francuskiej społeczności muzułmańskiej.
    Buddyści

    Azjaci szczerze pokochali Jana Pawła II. I to nie tylko rozsiani po kontynencie katolicy. Ojciec Święty ogromnym autorytetem cieszył się również wśród wyznawców buddyzmu. Jan Paweł II to pierwszy papież, który spotkał się z duchowym przywódcą buddyjskim dalajlamą. Zauroczony osobowością polskiego papieża mnich złączył ich dłonie białą wstęgą - symbolem przyjaźni.
    Prawosławni

    Bułgarski Kościół prawosławny zwraca swe modlitwy ku osobie Jana Pawła II: - Modlimy się za papieża - powiedział przedstawiciel bułgarskiej Cerkwi prawosławnej. Jedno z największych i niestety niespełnionych marzeń papieża to duszpasterskie odwiedziny w Rosji. Jednak do wizyty nigdy nie doszło ze względu na chłodne stosunki Stolicy Apostolskiej z rosyjską Cerkwią Prawosławną.



    Temat: Dluuuuuuugie dowcipy

    | - o Maliniaku [co to w FSO pracowal i wszystkich znal]

    o gosciu co palil cygara w pociagu cos bylo, ale ten o Maliniaku to bys
    mogl
    przytoczyc, bo cos nie kojarze


    w skrocie :

    Do Daewoo-FSO przyjezdza z wizyta premier Miller. Oglada linie produkcyjna
    Matizow [:], widzi sie z calym kierownictwem i na koniec odwiedzin pyta sie
    szefa produkcji:
    - Czy to u was pracuje Maliniak?
    Ten zdziwiony mowi, ze nie wie, ze w FSO pracuja tysiace ludzi i on nie zna
    kazdego osobiscie, ale nie ma problemu i zaraz sprawdzi. I rzeczywiscie:
    okazuje sie, ze gdziestam pracuje Maliniak. Premier mowi, ze chcialby sie z
    nim zobaczyc, wiec kierownictwo szybko zalatwia im spotkanie. Miller
    podchodzi do Maliniaka, usciskuja sie itd, gadaja kilka minut, po czym
    Miller wyjezdza. Szef produkcji oczywiscie sie dziwi, ale nie mowi ani
    slowa.
    Po miesiacu przyjezdza Kwasniewski. Sytuacja analogiczna: zwiedza i ku
    zdziwieniu szefostwa pyta o Maliniaka. Szef produkcji juz wie, ze taki u
    niego pracuje, wiec szybko zlatwia im rozmowe. Oczywiscie nikt nie slyszy o
    czym gadaja. Po rozmowie Kwasniewski wyjezdza.
    To samo z Bushem, Putinem, Elzbieta II, Saddamem...
    W koncu miarka sie przebrala. Szef produkcji idzie do Maliniaka i mowi:
    - Panie Maliniak! Jak to jest mozliwe? Czemu Ci wszyscy ludzie chca z panem
    rozmawiac? Musi byc pan jakas bardzo wazna persona!
    - No wie pan, jakos tak sie zdarzylo... Po prostu wszyscy mnie znaja i chca
    poznac moje zdanie na kilka spraw.

    pracuje pan tu od 30 lat! Kiedy ich pan poznal? Przeciez rok temu ja nic o
    panu nie wiedzialem?
    - No.... tak jakos wyszlo... po prostu znam wszystkie glowy panstw, aktorow,
    muzykow, artystow... a oni znaja mnie....
    - Niemozliwe!
    - ...Dalajlame znam... Papieza...
    - No panie Maliniak! W to, ze zna pan Papieza to ja nie uwierze...
    - Ale znam...
    - Wie pan co? Zrobimy zaklad! Pojedziemy do Watykanu i jesli okaze sie, ze
    rzeczywiscie zna pan Papieza to dostanie pan rok platnego urlopu!
    - No dobrze...
    Na koszt FSO leca do Watykanu, jada na plac sw. Piotra [Pawla?] i Maliniak
    mowi:
    - Prosze tutaj poczekac pare minut i patrzec w tamte okienko...
    Maliniak znika, na placu zaczyna sie zbierac coraz wiecej ludzi. W koncu
    okienko sie otwiera i zgromadzony tlum widzi Papieza witajacego sie z
    Maliniakiem, blogoslawiacego go itd. Maliniak szuka wzrokiem swojego szefa
    i... widzi, ze ten mdleje. Szybko biegnie na dol, przeciska sie przez tlum
    [chociaz nie musi: ludzie ustepuja mu z drogi] i dobiega do szefa. Cuci go i
    mowi:
    - Alez prosze sie uspokoic. Ja na prawde nie potrzebuje tego urlopu:
    uwielbiam swoja prace. I nic nie poradze na to, ze mnie Papiez zna...
    - Alez nie chodzi o to, ze zna pan Papieza. Po prostu obok mnie przechodzili
    jacys arabowie... jakis szejk. I kiedy pokazal sie pan z papiezem jeden z
    nich zapytal mnie lamanym angielskim: "Kim jest ten facet w bialym kitlu
    obok Maliniaka?"





    Temat: Najlepsze kawalki z Radia MAryja - poszukuje


    Hehe, gdzie to człowiek nie szuka argumentów do dyskusji :)))


    Wazne, ze znajduje ;)
    Dyskusja na pregierzu warta chwytania sie chomoru ;)

    tax (nieaktualny):
    Do Daewoo-FSO przyjezdza z wizyta premier Miller. Oglada linie produkcyjna
    Matizow [:], widzi sie z calym kierownictwem i na koniec odwiedzin pyta sie
    szefa produkcji:
    - Czy to u was pracuje Maliniak?
    Ten zdziwiony mowi, ze nie wie, ze w FSO pracuja tysiace ludzi i on nie zna
    kazdego osobiscie, ale nie ma problemu i zaraz sprawdzi. I rzeczywiscie:
    okazuje sie, ze gdziestam pracuje Maliniak. Premier mowi, ze chcialby sie z
    nim zobaczyc, wiec kierownictwo szybko zalatwia im spotkanie. Miller
    podchodzi do Maliniaka, usciskuja sie itd, gadaja kilka minut, po czym
    Miller wyjezdza. Szef produkcji oczywiscie sie dziwi, ale nie mowi ani
    slowa.
    Po miesiacu przyjezdza Kwasniewski. Sytuacja analogiczna: zwiedza i ku
    zdziwieniu szefostwa pyta o Maliniaka. Szef produkcji juz wie, ze taki u
    niego pracuje, wiec szybko zlatwia im rozmowe. Oczywiscie nikt nie slyszy o
    czym gadaja. Po rozmowie Kwasniewski wyjezdza.
    To samo z Bushem, Putinem, Elzbieta II, Saddamem...
    W koncu miarka sie przebrala. Szef produkcji idzie do Maliniaka i mowi:
    - Panie Maliniak! Jak to jest mozliwe? Czemu Ci wszyscy ludzie chca z panem
    rozmawiac? Musi byc pan jakas bardzo wazna persona!
    - No wie pan, jakos tak sie zdarzylo... Po prostu wszyscy mnie znaja i chca
    poznac moje zdanie na kilka spraw.

    pracuje pan tu od 30 lat! Kiedy ich pan poznal? Przeciez rok temu ja nic o
    panu nie wiedzialem?
    - No.... tak jakos wyszlo... po prostu znam wszystkie glowy panstw, aktorow,
    muzykow, artystow... a oni znaja mnie....
    - Niemozliwe!
    - ...Dalajlame znam... Papieza...
    - No panie Maliniak! W to, ze zna pan Papieza to ja nie uwierze...
    - Ale znam...
    - Wie pan co? Zrobimy zaklad! Pojedziemy do Watykanu i jesli okaze sie, ze
    rzeczywiscie zna pan Papieza to dostanie pan rok platnego urlopu!
    - No dobrze...
    Na koszt FSO leca do Watykanu, jada na plac sw. Piotra [Pawla?] i Maliniak
    mowi:
    - Prosze tutaj poczekac pare minut i patrzec w tamte okienko...
    Maliniak znika, na placu zaczyna sie zbierac coraz wiecej ludzi. W koncu
    okienko sie otwiera i zgromadzony tlum widzi Papieza witajacego sie z
    Maliniakiem, blogoslawiacego go itd. Maliniak szuka wzrokiem swojego szefa
    i... widzi, ze ten mdleje. Szybko biegnie na dol, przeciska sie przez tlum
    [chociaz nie musi: ludzie ustepuja mu z drogi] i dobiega do szefa. Cuci go i
    mowi:
    - Alez prosze sie uspokoic. Ja na prawde nie potrzebuje tego urlopu:
    uwielbiam swoja prace. I nic nie poradze na to, ze mnie Papiez zna...
    - Alez nie chodzi o to, ze zna pan Papieza. Po prostu obok mnie przechodzili
    jacys arabowie... jakis szejk. I kiedy pokazal sie pan z papiezem jeden z
    nich zapytal mnie lamanym angielskim: "Kim jest ten facet w bialym kitlu
    obok Maliniaka?"

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 90 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.