Strona Główna
Plac Adama Mickiewicza
Plac Grunwaldzki Wrocław
Plac manewrowy łuk
Plac Mariacki Kraków
Plac św Piotra
Plac zabaw Poznań
Plac Zbawiciela Warszawa
Plac Zwycięstwa Cynamon
Płace naliczanie płac
Plac Waszyngtona
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • myleskennedy.pev.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: Plac Czerwony





    Temat: Focus - żenada
    Jak rozumiem jesteś magistrem polonistyki po piotrkowskiej uczelni?
    Chyba jednak nie nasz racji:

    poradnia.pwn.pl/lista.php?id=591
    "plac
    Witam,
    Czy w adresie skrót placu powinno się pisać z dużej (Pl. ...), czy z
    małej (pl. ...) litery ?
    Zarówno całe słowo plac poprzedzające nazwę, jak i jego skrót
    powinny się zaczynać małą literą, np. plac Defilad, plac Solny, pl.
    Trzech Krzyży, pl. Na Rozdrożu. Więcej o placach i innych obiektach
    miejskich - zob. Słownik wyrazów kłopotliwych PWN w haśle ulica,
    plac, rynek, aleja.

    — Mirosław Bańko"

    Chyba pani magister nie sądzi, że wie lepiej od profesora i słownika
    ortograficznego?

    poradnia.pwn.pl/lista.php?id=5330
    "place
    Mam wątpliwość: plac Czerwony czy Plac Czerwony, plac Wacława (w
    Pradze) czy Plac Wacława, plac Defilad czy Plac Defilad? Ani w
    poradni, ani w słownikach nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wg zasad,
    jeśli plac jest nazwą gatunkową, piszemy go małą literą, jeśli
    wchodzi do nazwy własnej – wielką. Jak rozróżnić, co jest nazwą
    własną, a co gatunkową? W poradni jest plac Defilad, ale w Innym
    słowniku... jako przykład podano zdanie: „Na Placu Defilad trwają
    przygotowania do uroczystości”.
    Zgodnie ze znaną Pani zasadą ortografii powinno się pisać plac X,
    tak samo jak ulica X, człon gatunkowy bowiem ortografowie każą pisać
    małą literą. W myśl tej samej zasady powinniśmy pisać np. kościół
    Jezuitów. Wiele osób, czy to z nieznajomości ortografii, czy też
    może z niezgody na nią, pisze np. Plac Defilad, mimo że jest to
    ortograficznie naganne. Inny słownik języka polskiego, o którym była
    Pani uprzejma wspomnieć, został opracowany na podstawie
    autentycznych tekstów, a w tekstach, jak wiadomo, zdarzają się
    błędy, i to nawet u najwybitniejszych autorów. Myślę, że w cytowanym
    przykładzie należało zmienić pisownię, odchodząc od oryginału.

    — Mirosław Bańko, PWN"

    PS. Jestem magistrem inżynierem mechaniki. ;P



    Temat: Ukraina. Rosyjska piechota morska obsadziła lat...
    Zastanawia mnie jeden fakt
    Opinia przecietnego Polaka o Rosjanach: pijak, głupi i nieokrzesany. Daj mu
    tylko troche wódki a zrobi co mu każesz. Kwintesencja jest to co uslyszalem od
    jednej pani pedagog - plac czerwony w Moskwie nazywa sie czerwony dlatego ze
    zabijano tam ludzi i plynela krew, oczywiscie czerwona. Gdy spytalem jak to sie
    ma do nazwy Armia Czerwona, juz miala drobne klopoty. Pomoglem jej sugerujac ze
    moze Armia Czerwona tylko zabijala, moze nawet na wspomnianym placu czerwonym.
    Nie wiem dlaczego jest tyle jakiejś złości do Rosjan i Rosji. Mamy wiele więcej
    powodów żeby nienawidzieć np Niemców. Powodów do drwin z Rosji raczej nie mamy,
    bo przecież ten kraj w ciągu 50 lat przestawił się z drewnianego pługa na loty
    w kosmos. Zastanawiające jest dlaczego przeciętny polański uważa się za kogoś
    lepszego, bardziej światowego, mądrzejszego etc etc. Ten szyderczy śmiech to
    jest chyba celebrowanie własnej głupoty. Ostatnio, ku mojemu zdziwieniu
    dowiedzialem sie ze w Rosji nie ma zjawiska: tutaj Tesco, 100 metrów dalej
    Carrefour, 200 metrow dalej LEclerc czy jak to sie pisze, i tak dalej i tak
    dalej. Sa sieci marketow, ale znaczna wiekszsc to krajowe firmy. Nie do
    pomyslenia jest ze np firmy telekomunikacyjne moga nalezec do obcych. W tym
    kraju nie rozsprzedano majatku narodowego. Dla przykladu: we Wroclawiu byl
    browar piastowski, ja sie pytam po co kształci sie chemików skoro w tej chwili
    browar ten spełnia rolę magazynu. ( Wykopiony został przez firmę Carlsberg,
    ktora zmienila przeznaczenie tego zakładu ). Żywca, Warkę, Tatrę, wykupil
    Heineken, Tyskie, Lech, Dębowe, Żubr to juz Miller prosto z USA. Nie wiem jak
    sie sytuacja przedstawia w tych browarach, ale nie zdziwilbym sie gdyby bylo,
    jesli nie teraz to w niedalekiej przyszlosci, podobnie. W Rosji ta sytuacja
    jest nie do pomyslenia. Jest np. przemysł zbrojeniowy gdzie jest tworzona jest
    praca przez Rosjan i dla Rosjan. Myslę ze postawa polańskiego to jakieś
    leczenie kompleksów, albo po prostu podwórkowa mentalność.





    Temat: Rasija to anty-Polsza?:))))
    Rasija to anty-Polsza?:))))
    Sława!

    400. rocznica wyzwolenia spod polskiego jarzma
    ks, PAP

    Jutrzejszy Dzień Świętego Proroka Eliasza w Rosji zbiega się z 400. rocznicą
    narodzin 'ruchu wyzwoleńczego przeciwko polskim interwentom'. Z tej okazji z
    błogosławieństwa patriarchy Moskwy i Wszechrusi Aleksego II oraz za osobistą
    zgodą prezydenta Putina na Placu Czerwonym w Moskwie odbędą się uroczystości
    religijno-państwowe. Uroczystości rozpoczną się liturgią w cerkwi św. Proroka
    Eliasza na ulicy Iljinka prowadzącej na Plac Czerwony.

    To właśnie z niej 2 sierpnia (20 lipca) 1606 roku wyszła pierwsza fala
    pospolitego ruszenia przeciwko Dymitrowi Samozwańcowi i polskim oddziałom,
    które osadziły go na Kremlu. Lata 1593-1613 przeszły do historii Rosji jako
    okres wielkiej smuty: po śmierci Dymitra, syna Iwana Groźnego, rozpętała się
    walka o moskiewski tron.

    - Dymitr Samozwaniec bardzo szybko zburzył nadzieję ludu na 'dobrego i
    sprawiedliwego' cara. W ciągu roku opróżniony został skarbiec, tron otoczyli
    polscy i litewscy szlachcice, a Cerkiew prawosławna z niepokojem przyglądała
    się próbom szerzenia katolicyzmu w Rosji - odtwarzają organizatorzy atmosferę
    tamtych dni.

    Dzień Świętego Proroka Eliasza jest świętem państwowym. W ubiegłym roku, 4
    listopada Rosja po raz pierwszy obchodziła nowe święto państwowe - Dzień
    Jedności Narodowej. Upamiętnia on rocznicę oswobodzenia Moskwy spod polskiego
    jarzma w roku 1612 i zakończenia okresu smuty. Dzień ten zastąpił święto 7
    listopada, które upamiętniało rocznicę przewrotu bolszewików z 1917 roku.

    Dzień Jedności Narodowej zbiega się z obchodzonym 4 listopada przez Cerkiew
    Dniem Ikony Matki Boskiej Kazańskiej. To cudownemu wpływowi tego obrazu,
    przyniesionego z Niżniego Nowogrodu do Moskwy przez pospolite ruszenie kupca
    Kuźmy Minina i księcia Dymitra Pożarskiego, przypisuje się wypędzenie 4
    listopada 1612 roku polskiej załogi z Kremla.
    www.rzeczpospolita.pl/News/1,20,33075.html#33075

    Forum Słowiańskie
    gg 1728585



    Temat: Poezja rosyjska..
    Linki / Lenin
    jewoczka napisała:

    > Да нет, красна
    > ;я площадь с нl
    > 6;ября белая, н

    > 86; всё красива. &#
    > 1044;а Ленин вечн&#
    > 1086; мёртв.

    Kićkają się te znaki...
    Ale Plac Czerwony wciąż się nazywa Czerwony, czy np. Świętej Rusi albo Mikołaja
    II?
    A Lenin wiecznie martwy? Za "moich czasów" był wiecznie żywy. W 1970
    obchodziliśmy hucznie SRUL (Setną Rocznicę Urodzin Lenina). Uczyliśmy się
    życiorysu - do dziś pamiętam tak celne tytuły, jak "Co robić" i "Krok naprzód,
    dwa kroki wstecz". Czytaliśmy prześmieszne Zoszczenki "Opowiadania o Leninie" i
    opowiadaliśmy kawały na potęgę. Tymi opowiadaniami w twardej okładce z ładnym
    kwiatuszkiem były wytapetowane witryny księgarń, nikt tego nie czytał, aż do
    momentu, gdy jednak - i wtedy nagle zniknęły ;-)

    www.litera.ru/stixiya/poets.html
    Po tym linku chyba już nie będzie więcej pytań o poetów - świetny!
    J

    A swoją drogą fajnie, że w Moskwie są cyberkafejki - kiedyś za kontakty z
    zarubieżom mogli wywalić z Komsomołu.
    Jest taka piosenka Gilberta Becaud "Nathalie" o dziewczynie, która go,
    inostranca, oprowadzała po Placu Czerwonym, etc. potem poszli do akademika,
    inni studenci chętnie słuchali o Francji (ils voulaient tout savoir), potem
    inni wyszli, a on został sam z Nataszą.
    I teraz warianty:
    1. była podstawiona przez KGB
    2. poszła do łagra

    Ale na szczęście czasy się zmieniają - i tym optymistycznym akcentem...




    Temat: pl.1 maja
    Gość portalu: zbyszekieliszek napisał(a):

    > hm..zagospodarowany on ci jest ???
    > wszystko rozbija sie o to ze "niewrocławianie" wieżdżając na ten "plac" od
    > ulicy legnickiej co widzą a no to :
    > - po prawej stronie " piękne" bloki na nabycińskiej - szare śmierdzące
    i ...eee
    >
    > nie warto o nich pisać - co z tym g.. zrobić ???? wiemy nie ma kasy tam
    ludzie
    > mieszkaja i co i bedą tak stały i stały jeszcze przez dziesiatki lat /chyba
    że
    >
    > sie rozleca same - mam nadzieję /
    > -po lewej / ja wiem to plac czerwony ale dla "obcaków" napewno to jedno i to
    > samo /za kładką piękny "sjupermarkiet"
    > -nastepnie miedzy budynkiem solidarności a cuprum - przepraszam ale co to
    > jest?? jakies obskurne dwie kamienice połączone fioletowym klinkierem
    murkiem
    > no i te wspaniałe wyasfaltowane parkingi
    > - po drugiej stronie znowu piekny "sjupermarkiet agd" a za nim mury od
    > wytrzezwiałki czy tam innego "dołka"
    > - next smażalnia i jakies budki
    > - następnie sokolnicza - architektoniczne nic - a obok straszy obdrapany
    mur /
    > tam gdzie ma stanąć tylko niewiadomo kiedy sala koncertowa /
    > a czy nie mozna gdzies tu troche zieleni upchnąć ??? tyle miejsca tyle lat i
    > nic - no może z jedno drzewko obok akademii muzycznej !!! przynajmniej w
    lecie
    > było by zielono a nie szaro i obskurnie a drzewka w roczek nie urosną !!!
    > - no i na koniec " pachnące" przejscie pod placem - no ale to juz pomińmy
    tego
    > nikt oprócz nas wrocławian nie widuje i nie czuje :(
    > eeech..........
    > ps.a może wie ktoś co ma się zamiar zbudowac za budynkiem cuprum - podobno
    był
    > jakis kiedys projekt o powstaniu tam czegos podobnego do
    poltegoru ...........
    > pozdro

    sam widzisz, że niewiele da się zrobic z tym placem.Tylko budynki sali
    koncertowej i Cuprum mogą zmienic jego oblicze.Bloki sa najgorszą zarazą i
    chyba pozostaje się tylko modlic o ich ocieplenie.



    Temat: Co z tą Gruzją?
    plazzek napisał:

    > Zadając to pytanie w sposób oczywisty zwracamy oczy w kierunku
    > Rosji, a zaraz potem musimy się zastanowić nad jej relacjami z
    > Polską.
    >
    > Gorąco polecam analizę blogera Michaela:
    >
    > michael.salon24.pl/87967,index.html
    >

    To jest dobra analiza. Jest kilka małych punktów lekko sprzecznyc z
    moim doświadczeniam, ale nie sa to istotne punkty. Byłem w ZSRR ok.
    8-10 razy w Rosji znacznie więcej, już sam nie pamiętam. Może ze 20
    razy. I byłem w dziesiątkach sytuacji z urzędnikami róznego
    szczebla, oraz ze zwykłymi ludzmi, których bardzo lubilem, ale
    mialem tez do czynienia z mafia osob niepełnosprawnych, którzy
    opanowali Plac Czerwony ... zajeb...cie ciekawy kraj milion razy
    bardziej niż Europa Zachodnia...

    Bez znajomości psychiki i mentalności Rosjan, kicha.. totalna kicha.
    Mi zabrało to trochę czasu, ale jakoś chyba się udało... niemniej
    trzeba zapomniec o wszelkich uprzedzeniach i patrzeć dokładnie, tak
    jak pisze ten kolo ...

    "Czwartym warunkiem jest rzetelna znajomość języka i sygnałów
    dyplomacji rosyjskiej. Język ten kształtował się przez ostatnich
    parę setek lat i można określić go jako jawny system kodowania i
    przesyłania komunikatów, a nawet niejawnych informacji w bardzo
    skondensowanej formie publicznego przekazu. Rosjanie zakładają, że
    profesjonaliści znają ten język i nie przyjmują do wiadomości stanu
    przeciwnego. "

    Rozumienie języka sygnałów to jest absolutna podstawa, bez tego nie
    ma co w ogóle z Rosjanami zaczynać.. i nie tylko w polityce, ale też
    z urzędnikiem, policjantem etc. etc.
    Oni są naprawdę całkowicie oswajalni... tylko trzba mieć najpierw
    wszystkie klepki w głowie poukładane, Rosjanie nie znosza i nie
    toleruja idiotów.....

    Dzięki za ten link, w końcu jakas bratnia dusza :)))))))))



    Temat: Nie będzie rejsów do Kaliningradu?
    dox1 napisal(a):

    > w UE ptrza na was z malym usmiechem, USA wykorzystuje wasza
    > slowianska naiwnosc.
    > CO ZOSTANIE Z TEGO TROJANISKIEGO OSLA?????????

    Lepiej juz byc 100-procentowym "oslem" czystej krwi niz udawac konia, a "maly
    usmiech" na twarzy niejednego mula (pol-konia, pol-osla) nie czyni go jeszcze
    rumakiem. "Slowianska naiwnosc" to jednak fakt, bo jak to spiewaja w piosence
    "Nie masz naiwniaka nad Warszawiaka". Ale naiwnosc nie jest grozna. Uczciwi
    ludzie boja sie na ogol cwaniactwa.

    borrka napisal:

    >Turysta zachodni przyjezdzajac do Moskwy, widzi miasto brzydkie.

    Bylem raz w Moskwie sluzbowo jeszcze w czasach komunistycznych i ujrzalem miasto
    moim zdaniem dosyc ladne. Duze wrazenie zrobil na mnie Plac Czerwony, jazda
    trolejbusem po bulwarze wzdluz rzeki Moskwy, wycieczka tramwajem wodnym po rzece
    obok Kremla z przystani obok Dworca Kijowskiego, widok na miasto ze Wzgorz
    Leninowskich po obejrzeniu gmachu Uniwersytetu Lomonosowa, starszego i odrobine
    wyzszego "brata" warszawskiego Palacu Kultury, wizyta w muzeum Armii
    Radzieckiej, gdzie mozna miedzy innymi zobaczyc zdobyczne sztandary niemieckie
    ("hitlerowskie"), ktore rzucano kiedys pod nogi Stalina podczas slynnej parady
    zwyciestwa w 1945. Sztandary te wystawione byly (sa?) w sporej sali, a wszystkie
    bardzo zadbane i powtykane w uchwyty zamocowane w scianach sali. Sztandary
    niemieckie sa kolorowe - zielone, zolte, niebieskie. Natomiast sztandary
    radzieckie powtykane sa w uchwyty znajdujace znacznie wyzej, pod sufitem
    i kolor wszystkich jest czerwony. Moim zdaniem Moskwa jest dosyc ciekawa, choc
    to miasto ani europejskie ani nie w 100% azjatyckie tylko po prostu rosyjskie -
    cos posredniego. W czasach komunistycznych bylo tam wzglednie bezpiecznie, a
    teraz balbym sie juz tam pojechac - tyle sie naczytalem o "gangach
    taksowkowych", ktore podobno natretnie "poluja" na kazdego przybysza
    juz na lotnisku i o wielu innych niezbyt milych faktach jak kradzieze, pobicia itp.




    Temat: Pozbyc sie Polskiego obywatelstwa czy nie?
    Potega mocarstwa bannowego
    Jesli mowa o naglym przestrzeganiu prawa w Krapolandi, to nalezy rozumiec, ze
    od dzisiaj zaczniecie je surowo przestrzegac, a co za tym idzie kazdego
    podejzanego, ktory przybywa ze wschodu bedziecie z cala stanowczoscia
    zatrzymywac do czasu wyrobienia sobie waszego paszportu, odpowiednio 2-latka
    odsiedzi sobie za sluzbe w obcym wojsku np. w Rosji.

    Karac, jeszcze raz karac za zdrade i brak sentymentu do Polinezji, za to
    rowniez, ze nie dzialal dla dobra Polinezji, nie chcial sie afiszowac w Rosji
    podwojnym obywatelstwem, nie wyryl sobie na czole czerwonego orla z doklejona
    korona, ze smial rzucic lub podrzec tak wspanialy jedyny na swiecie paszport z
    lewym uchem.

    Ponad to nie zaplakal sie jak latarnik, dodatkowo niech tera zaplaci podatek
    bo "sku..el" migal sie kikadziesiat lat za wschodnia granica "bez zezwolenia"
    najsusznieszej waaadzy na swiecie, ktora ma zawsze racje i te racji obroni jak
    niepodleglosci.

    Juz teraz to radze sie udac na plac czerwony i tam krzyczec dajcie zarobic
    ucielesnionym dajcie prace bezrobotnym co to rence maja przyklejone do zyci.

    Putynowi mozecie dac nawet w pysk, za ciche zwiazki z niemcami… nie tylko
    machac reka przed oczyma, chojraki w ukryciu wynuzcie sie!
    Tam urzadzajcie bojowki, tam macie blizej bez przeprawiania sie przez oceany,
    walcie tuz za miedza jest sa wielkie obszary.

    Wmawijacie tam kazdemu, ze piata woda po kisielu to wasz obywatel, az po sama
    Syberie, wezmiecie kontynent bez jednego wystrzalu, a w zime na saniach
    ciagnionych przez renifery wezmiecie Alaske…potem Kanade …tak, tak dobrze
    zgadujecie… i cala Ameryka bedzie wasza bez wizy. :) hehe, a jak juz to
    opanujecie to Australia wam podda sie bez mydla.




    Temat: Białoruś: milicja zatrzymała dziennikarzy "Gazety"
    Proszę o konkretne cytaty bo twoja pamięć jest bardziej twórcza niz odtwórcza
    czego ostatni dowód mam na formum pod artykułem o Babilonie. Zresztanie
    rówżnisz się w tym od średniej więc nie bierz tego do siebie.

    Dziwi mnie twoja wiara w białoruskie statyski z jednoczesną niewiara w
    statystyki amerykańskie albo brytyjskie. No ale każdy już sobie tam wybiera co
    jest dla niego wygodne. Polska też była kiedys 10 potęgą świata, miałą np.
    większe spożycie mięsa per capita, a np. chiny miały swego czasu największy
    poziom wytopu stali.

    Nie odpowiedziałaś na pytanie skad sie bierze ta przedziwna euroarabska miłosc
    do zamordyzmów wszelkiego typu o ile się one dzieją za granicą.

    Nie wyjasniłąś mi na czym polega nielojalność związku polaków na białorusi
    wobec tego kraju. Zresztą porównania lojalności w systemie demokratycznym i
    autorytarnym są jak ten dowcip: "Kennedy do Breżniewa u nas jest demokracja bo
    każdy moze przyjśc pod bialy dom i woląć precz z Kennedym. Na co breżniew - u
    nas też jest demokracja bo każdy moze przyjśc na plac czerwony i wołać prezcz z
    kennedym."

    Dajesz cytaty w trzeciej osobie z GW a nie wypowiedzi wprost Rotfelda.
    Jako "specjalistka" od propagandy powinnaś wiedzieć na czym polega róznica, ale
    jak juz zauważyłem tobie rzeczywistosć medialna zlewa się z rzeczywistoscia
    oficjalnych wypowiedzi MSZ do któych link ci podałem. Poczytaj sobie
    Baudrillarda.

    Ustroje autorytarne ich dynamika i sposób dzialąnia są szeroko opisane i
    Białoruś i całą sprawa zwiazku polaków nie jest tu niczym nowym. Zdaje się że
    zwiazki polaków w dziesiatkach innych krajów nie mają podobnych problemów. To
    nie Polska stanowi problem, nie Polska zaczęła ten konflikt, nie Polska szuka
    sobie wrogów. MSZ jest jedynie stroną reagujacą jak widać z sekwencji
    dyplomatów persona non grata.

    Usiłujesz przedstawić sytuacje tak jakby to Polska szukała dziury w całym a
    łukaszenko był dobrym ojcem narodu któremu sprzedajni polaczkowie z zpb brużdżą
    w podnoszeniu wskażników.

    "Tak w ogole - wojenna/wojownicza retoryka szukania i wskazywania wrogow w Unii
    > praktycznie NIE istnieje.'

    To ciekawe bardzo. A ta nagonka na demokratyczną Austrię po tym jak Haider
    wygrał wybory? A referendalna kampania we Francji? A sprawa przyjęcia Wielkiej
    Brytani do UE by sięgnac głębiej w historię.




    Temat: Prezes Kolportera o fuzji w Zawiszy
    człowieku to forum kibiców Zawiszy i nie wszelkie treści muszą tam być
    zamieszczane co zgodne jest z adminnistrowaniem daną stroną. Wejdz na strony
    ojca Rydzyka i sam się o tym przekonasz pisząc treści nie zgodne z ich doktryną.
    A poza tym niestety twoja wypowiez nie wnosiła już nic do sprawy merytorycznego.
    A ja zadajęci człowieku pytanie gdziebyłeś jak Zawisza umierał? Gdzie i teraz by
    tej rozmowy nie było bo nikt by nie w wpadł że w Bydgoszczy są prawdziwi
    kibice!!!! Ba że wogóle tutaj są jacyś kibice piłkarscy i jest warto dla kogo
    grać?? Skoro ty i tak nie czujesz przywiązania do barw tradycji, śmiejesz się z
    honoru ludzi to tobie nie robi to różnicy czy ten zespól będzie się nazywał
    Zawisza cz Fc Stare Gacie!! Więc zostaw Zawkę w spokoju?? I proponuję CHemika
    nawet na obiektach Zawiszy!!Odpowiedz mi na pytani dlaczego się sponsor o tak
    poważnych zamiarach wycofał?? Odpowiedz jest w Pomorskiej!!! A co do samego
    spotkania z działaczami na jakiej podstawie twierdzicie że kibice byli chamscy
    uzbrojeni w pałki byłeś tam, a są to zwyk łe pomówienia i zakłamanie?? Ale to
    nie czas na spory. Powiedz mi jak prawdziwy kibic może pozbawiać kibica swojej
    drużyny?? Kibice to w bardzo kulturalny sposób zaakcentowali co dotego nie ma
    wątpliwości !! ja tam byłem i zabolały mnie oskarżenia i nagonka bydgoskich
    mediów. I wbrew pozorom nie jestem huliganem mimo że mnie za takiego uważasz. I
    na dodatek cię pozdrawiam.Wy będziecie chodzić na kujawiak czy na"Zetkę" na
    drugą ligę a potem znowu ją zostawicie. A po za tyum już się w Polsce z nas
    śmieją że jeśli Moskwa chciała by sprzedać plac czerwony to Bydgoszcz go kupi!!1



    Temat: I wiecie, trocheęim zazdroszczę
    I wiecie, trocheęim zazdroszczę
    czyż nie powiinismy szanować swojej historii jaka by ona nie była??
    Tej złej i tej dobrej!!
    Część naszych plityków opluwa historię, chce ja na nowo napisać!
    Bardzo mi sie to nie podoba !!!!

    Zrobiony w ZSRR

    Ukraina i Krym, Białoruś i Mołdawia -
    To jest mój kraj.
    Sachalin i Kamczatka, góry Uralu -
    To jest mój kraj.
    Kraj Krasnojarski, Syberia, Powołże,
    Kazachstan i Kaukaz, państwa bałtyckie też...

    Refren: Urodziłem się w Związku Radzieckim,
    Zostałem zrobiony w ZSRR.
    Urodziłem się w Związku Radzieckim,
    Zostałem zrobiony w ZSRR.

    Rurykowicze, Romanowowie, Lenin i Stalin -
    To jest mój kraj.
    Puszkin, Jesienin, Wysocki, Gagarin -
    To jest mój kraj.
    Zniszczone cerkwie i nowe kościoły,
    Plac Czerwony i budowa BAM... [Bajkalsko-Amurskiej Magistrali - red.]

    Złoto olimpijskie, starty, zwycięstwa -
    To jest mój kraj.
    Żukow, Suworow, kombajny, torpedy -
    To jest mój kraj.
    Oligarchowie, ubodzy, potęga i zniszczenie,
    KGB, MSW i wielka nauka...

    Glinka, Tołstoj, Dostojewski, Czajkowski,
    Wrubel, Szalapin, Chagall, Ajwazowski.
    Ropa, diamenty, złoto, gaz,
    Flota, komandosi, lotnictwo, specnaz.

    Wódka, kawior, Ermitaż i rakiety,
    Najpiękniejsze kobiety naszej planety,
    Szachy, opera, najlepszy balet,
    Powiedzcie, gdzie jeszcze jest to, czego my nie mamy?!

    Nawet Europa zjednoczyła się w Sojuz [po rosyjsku UE to Jewrosojuz - red.],
    Nasi przodkowie razem walczyli w boju.
    Razem wygraliśmy II wojnę światową,
    Razem jesteśmy największym krajem.
    Cisną nas teraz granice i wizy.
    Jak jest wam bez nas? Odezwijcie się, przyjaciele!



    Temat: Wizyta dużego ryzyka
    "Dlatego prezydent Kwaśniewski, jeśli zdecydował się na przyjęcie zaproszenia
    do Moskwy, winien przyjąć je pod jednym wszelako warunkiem. A mianowicie, że
    nie będzie tam tylko statystą, lecz stworzy okazję do oddania hołdu polskim
    ofiarom stalinowskiego terroru oraz przypomni, że II wojna światowa nie zaczęła
    się w czerwcu 1941, lecz we wrześniu 1939 r. zbrodniczą współpracą Hitlera i
    Stalina, kiedy to Polska padła ofiarą dwóch strasznych totalitaryzmów, z
    których w 1945 r. jeden zwyciężył.

    Kwaśniewski mógłby na przykład w drodze na plac Czerwony zatrzymać się 8 maja
    najpierw na Westerplatte, a później w Katyniu. Dobrze też by było, aby w
    Moskwie towarzyszyli mu polscy kombatanci, którzy w 1945 r. obok swoich
    sowieckich towarzyszy broni zdobywali Berlin. Ich zadaniem winno być wytknięcie
    stronie rosyjskiej pominięcia polskiej roli w pokonaniu III Rzeszy, czego
    symbolem stał się budowany w Moskwie pomnik, gdzie pamiętano o żołnierzach
    francuskich, a zapomniano o polskich.

    Gdyby równie wyraziste posunięcia z jakichkolwiek względów okazały się
    niemożliwe do wykonania, lepiej żeby został w Polsce i poza złożeniem wieńców
    na Grobie Nieznanego Żołnierza wziął na przykład udział w uroczystej zmianie
    warty na jednym z cmentarzy, na którym spoczęli czerwonoarmiści."
    To te bzdury
    1 z zaproszenia można skorzystać lub nie
    2 zapraszany nie stawia żadnych warunków/nie lubisz zupy szczawiowej masz wybór
    zjeść lub nie/
    3Uroczystości dotyczą zakończenia II wojny na froncie europejskim /czy Polska
    powinna uczestniczyć w zakończeniu II wojny światowej z Japonią?/
    4 Gdzie był autor w roku 2004 w lipcu kiedy była 60 rocznica "nowej" władzy w
    Polsce to o czym pisze dotyczyłoby tej rocznicy
    5Jak Polska obchodziła 60 lecie wybuchu II wojny światowej to p.Komorowski nie
    pamięta choć to było nie tak dawno.Przypominam cicha ranna msza na Westerpllate
    o czasie odpowiadającym pierwszym salwom,potem najważniejsza uroczystość w tym
    dniu to Centralne Dożynki w Częstochowie w TVP program 45 min o rocznicy w tym
    13 min że Niemcy napadły w dniu 1 września na Polskę a pozostały czas że to
    sowieci 17 września załatwili nas na amen
    6 pisząc o bzdurach nie chcę dalej komentować nadinterpretacji p.Komorowskiego
    i jego rad bo co by nie powiedzieć to rzeczywista "klasa" i wykładnia
    politykierów.Rozpacz to smutne credo




    Temat: Rosja wyjdzie z Gruzji do 2008 r.
    Zrozumiałe że Rosja chciała odbudowywać strefę wpływów na terenach było ZSRR.
    Problem w tym, że głównym akcentem tej polityki był paranoidalny lęk przed
    każdym kto nie miał zamiaru położyć uszu po sobie.

    > Putin i jego doradcy w stylu Gleba Dioksynowicza pokazali kompetna glupote w
    > polityce zgranicznej doprowadzajac ja do totalnej kleski.

    Jak najbardziej. Rządy Putina nie dość że przyniosły Rosji totalny rozpad
    strefy wpływów (i to w kluczowych rejonach!), to jeszcze wkurzyły nowych
    członków UE. A ci ostatni odgrywają coraz większą rolę w unijnej Ostpolitik i
    ich znaczenie będzie rosło, zwłaszcza że Chirac i Schroeder mają chwilowo za
    dużo problemów na własnym podwórku.

    Upadek reżimu Kuczmy to "popis" efektywności polityki Putina. Zamiast się wryć
    do Kijowa na negocjacje i próbować ratować co się da, siedział na Kremlu i
    wydawał pełne oburzenia oświadczenia którymi nikt nie miał zamiaru się poważnie
    przejmować. W krytycznym momencie nawet Kuczma olał Putina i zaczął się układać
    z opozycją według własnej wizji; co mu zresztą całkiem nieźle wyszło.

    Konsekwencje porażki na Ukrainie są większe niż tylko prestiżowe - Moskwa
    straciła kontrolę nad rurociągiem Odessa-Brody, wkutek czego może stracić sporą
    część polskiego i ukraińskiego rynku paliw, traci wpływ na gospodarkę Ukrainy,
    ze strefy wpływów wyleciało Zagłębie Donieckie i co gorsza - Sewastopol oraz
    Odessa. Jeśli Juszczenko zdoła osłabić prorosyjską opozycję i zapewnić sobie
    dobre plecy to tylko czekać aż powie "won" Flocie Czarnomorskiej; jest
    oczywiste że dzień później ten pomysł pobłogosławi połowa UE i George Bush.

    Na dzień dzisiejszy Rosji ostała się zniszczona i ciągle niespokojna Czeczenia
    oraz Białoruś, z której jest tak naprawdę więcej szkody niż pożytku.

    > Obudzenie narodu to rzecz pierwszoplanowa...

    Też mi się marzy pomarańczowy Plac Czerwony :-)



    Temat: WARSZAWA CHCE WIEŻOWCÓW!!!
    Gosc a napisal:

    >Amigo caro e lindo,
    >Você aprendeu a língua assim muito que você não está cabido para fazer exame de
    >nenhum trabalho em Brasil, você tem que ser um convidado. Em Paraty nós não
    >temos nenhuns torres! Você pode ser furado. Os mais melhores desejos para todos
    >que ama Varsovia velha.

    Obrigado. Sou certo que Paraty nao tem nem torres nem touros. Onde e Paraty? Em
    qual regiao do Brasil? Perto do Rio de Janeiro? E uma cidade, uma regiao ou uma
    ilha tropical? Eu foi ao Brasil uma vez so. Visitei a cidade de Curitiba (e o
    aeroporto de Sao Pauo) ha 8 anos. Gostei dos edificios de Curitiba tanto velhos
    como modernos.

    Przed swoim jedynym pobytem w Brazylii "liznalem" nieco portugalskiego, kraj ten
    mi sie spodobal, od czasu do czasu staram sie poglebiac znajomosc tego jezyka.
    Ciekawe, co by budowano gdyby nigdy nie wymyslono wiezowca? Z pewnoscia bogacze
    budowali by "wszerz", czyli np. palac zajmujacy 2 razy wieksza powierzchnie niz
    np. Luwr itp. Albo kazdy kraj dalej kopiowalby u siebie "Pola Elizejskie" i Luk
    Triumfalny. A poniewaz luki triumfalne potrzebuja zwycieskich wojsk
    maszerujacych pod nimi, to pewnie walczono by nadal. Juz lepsze sa wiezowce
    byznesowe i mieszkalne, byle nie komunistyczne blokowiska. Te na szczescie
    rzucaja "swoj cien" na Warszawe w coraz mniejszym stopniu. Nie byloby tego
    problemu, gdyby miasto, ktore Roman Polanski tak pieknie pokazal na poczatku
    filmu "Pianista" nie zostalo zamienione w morze ruin, pokazane na koncu.

    Moskwa nawet bez drapaczy chmur (w czasach komunistycznych) robila wrazenie.
    Szczegolnie Plac Czerwony oraz granitowe nabrzeza rzeki Moskwy. Byc moze Sekwana
    w Paryzu (rzeka bardzo waska, daleko jej do Dunaju w Budapeszcie) ma brzegi
    bardziej "romantyczne", ale rzeka Moskwa jest na wielu odcinkach bardziej
    imponujaca. W Polsce wielu ludzi wtedy przesadzalo nieco z krytyka tego miasta.



    Temat: Wałęsa nie jest zaskoczony przemówieniem Putina
    Walesa nie moze byc zaskoczony. Przeciez tak jak obalil - tak ma. Zwyciezcy
    ze strony polskiej - Jaruzelski i Kwasniewski - byli obecni.
    Wspieranie lewej nogi dalo spodziewane rezultaty, Panie Lechu.

    Walesa wiec tez byl obecny - po owocach go poznacie. Wiecej napisal Krupinski -
    zastepca Walesy z czasow stanu wojennego. Przepraszam Autora wiersza za
    kopiowanie Jego wiersza bez upowaznienia. Nie moge sie powstrzymac bo nic
    dodac nic ujac. Smacznego, panie Prezydencie od grubej krechy, wspierania i
    obalania.

    sabat w Moskwie

    ® © Mirosław Krupiński, 9 maj 2005

    W Moskwie sabat... w Moskwie wiosna...
    Już na miotłach goście lecą.
    W sercach gości myśl radosna
    - znów medalem ich ukwiecą!

    Leci Wojciech, ten od Grudnia,
    Leci Olo – to ten z gistrem,
    a na końcu lot utrudnia
    Lesio – też chłopisko bystre.
    Ten na miotłę kręcił główką
    a więc leci motorówką...

    Plac Czerwony – czas lądować.
    Mauzoleum widać w dali.
    Lesio krzycząc”: „- Soros prowadź!”
    motorowką je obalił...

    Ci na miotłach – Wojciech z Olem,
    widząc swięte gruzy w dole,
    rozważają: - „w kółko latać,
    czy lądować i zamiatać ?!”

    Cóż, skończyło się na strachu.
    Motorówkę zdjęli z dachu,
    Plac Czerwony posprzątali
    - nawet Putin ich pochwalil.

    Potem była wielka gala.
    Przemówienia i pomniki.
    Speach: „Hitlera kto obalał
    i kim byli sojuszniki”...

    Pomnik wielki odsłonięto
    z Krasną Armią, z Ribbentropem.
    Cóż – Polaków zeń wycięto
    za to co zrobili potem...

    Lecz by sojusz był wciąż w mocy,
    jak ten Czecha, Lecha, Rusa
    - drugi pomnik wzniesli w nocy
    przy pomocy suuuusznych z USA.

    I na suuusznym tym pomniku,
    Co „diesiatym stanął majom”
    Paulus, Wojciech, Lech i Oleś
    Plac Czerwony zamiatają.

    No i słusznie – to się chwali!
    Każdy z nich coś tam obalił.
    Wojciech z Lesiem - „Solidarność”,
    Paulus mit niemieckiej armii,
    Oleś, co ma mocną główkę,
    dnia każdego – półlitrówkę...
    Więc w marmurze ich, w podzięce,
    uwiecznili z miotłą w ręce...

    * * *

    I zupełnie nie wiem czemu
    - jak pół wieku rowno temu,
    aby pomóc Polsce troszkę,
    Putin ich posypał proszkiem.

    Dooobry proszek, rzecz sprawdzona.
    Bierut tydzien po nim konał
    gdy powrócił z Moskwy wiosną.
    Dziś pokrzywy na nim rosną...

    W Polsce Ruskich nikt nie lubi

    - wciąż pretensje i dowcipy...

    Lecz nic zbędnych tak nie gubi

    jak ta szczypta ruskiej grypy.

    O czym Bierut się przekonał

    gdy pół wieku temu konał...




    Temat: Szef Hezbollahu zginął w czasie nalotu?
    Israel Shamir - Mroczne dni
    Nastały mroczne dni dla ludu Izraela. Mroczne, ponieważ wszystkie te wzniosłe
    tyrady, narzekania i łzy - nasze i naszych przodków - okazały się równie
    fałszywe, jak banknot o wartości 3 dolarów.

    W 1968 roku pisałem na ścianie mojego akademika : Ręce precz od Czechosłowacji!
    Żydowski poeta Galicz śpiewał swym głębokim głosem: Obywatele, Ojczyzna w
    niebezpieczeństwie! Nasze czołgi na obcej ziemi! Z takimi właśnie hasłami kilku
    Żydów wyszło na Plac Czerwony, gdzie szybko zostali zatrzymani przez milicję.
    Protestowaliśmy przeciwko rosyjskim czołgom w Budapeszcie, Pradze i Kabulu jako
    obywatele Rosji, którym droższy był honor, niż fałszywie pojmowany patriotyzm.

    Minęły lata. Teraz nasze żydowskie czołgi stacjonują na obcej ziemi. I nie
    tylko stacjonują: zabijają ludność cywilną, burzą domy i blokują możliwość
    przemieszczania się kilku milionom ludzi, skazując ich na powolną śmierć
    głodową. Czy ktoś z żydowskiej inteligencji wychodzi na nasz odpowiednik Placu
    Czerwonego by przeciwko temu zaprotestować? A skądże.

    Nie, nie walczyliśmy o prawa człowieka. Walczyliśmy wyłącznie o prawa Żydów.
    Domagaliśmy się swobody podróżowania i wyboru miejsca pracy, ale tylko dla
    Żydów. Byliśmy przeciwko obecności czołgów na obcych ziemiach, ale tylko
    rosyjskich czołgów. Na widok dziecka z rękoma uniesionymi do góry pod lufą
    karabinu, reagujemy pytaniem: czy to dziecko żydowskie? Bo jeśli chodzi o
    dzieci gojów, to można strzelać do nich jak do kaczek.

    W bardzo krótkim czasie odnieśliśmy żałosny sukces przekreślając wszystko, co
    przez wiele lat osiągnęło wielu Żydów w walce o demokratyzację, prawa człowieka
    i równouprawnienie. Cóż się nam zatem tak nie podobało w nazizmie? Albo w
    rasizmie? Przecież nie jesteśmy mniejszymi rasistami niż tamci!

    Mówimy zatem: "Jesteśmy przeciwko rasizmowi, ale tylko gdy jest skierowany
    przeciw nam!" Tak, jesteśmy przeciwko nazizmowi, ale tylko ich nazizmowi.
    Złowieszczą nazwę Sonderkommando - czyli szwadrony śmierci - wymawiamy ze
    zgrozą, ale tylko wówczas, gdy chodzi o ich Sonderkommanda. Bo co do "naszych"
    żydowskich oprawców, to budzą w nas oni niekłamany podziw i zachwyt.

    Izrael jest jedynym krajem na świecie, gdzie oficjalnie działają oddziały
    specjalne zabójców i gdzie - nie dalej jak wczoraj - Sąd Najwyższy zezwolił
    na tortury i określił zasady ich stosowania. Ale nie przejmujcie się. To
    przecież was nie dotyczy.

    Występowaliśmy przeciwko gettom, gdy sami musieliśmy tłoczyć się w gettach.
    Dzisiaj najbardziej liberalni Żydzi proponują utworzenie kilku gett dla gojów,
    otoczonych drutem kolczastym, z czołgami na granicach i żydowskimi
    przedsiębiorstwami przy wejściu. Tam goje znajdą odpowiedź na pytanie, czy
    rzeczywiście prawdą jest, że “Arbeit Macht Frei”. Getta oczywiście otrzymają
    pełną suwerenność, po odebraniu gojom wszystkiego, co nadaje sens życiu.

    Stoimy na rozdrożu i mamy przed sobą dwie ścieżki. Wybór należy do nas.

    Możemy - jak mieszkańcy Niniwy - wybrać pokutę, oddać zagrabione dobra,
    przywrócić wszystkim równość, położyć kres dyskryminacji i zabijaniu. I
    zachować nadzieję że miłosierny Bóg zechce nam wybaczyć. Jeśli nie przez wzgląd
    na nas samych, to może przez wzgląd na nasze psy i koty.
    Możemy też z uporem - jak mieszkańcy Sodomy - wyrządzać dalej zło, łudząc się,
    że unikniemy deszczu ognia i siarki, jaki spadnie z zagniewanego nieba
    Palestyny.

    (Z tekstu "Testing for lice" - "Zavtra" nr 44 (361) - 2002)




    Temat: Przejście podziemne na ul Świdnickiej
    scusa - ale nie wypowiadalem sie o twojej wiedzy na temat urbanistyki, lecz o
    wiedzy krystianawro, ktory po prostu w watkach powyzej mowil rzeczy ktore sie
    nie zgadzaja.
    A teraz do twoich propozycji. Razme moim zdaniem masz racje co dotyczy czesci
    poludniowej i Suchej. Ja tam tez nie chce stawiac kamienic, lecz uwarzam ze
    skala 5 pieter wcale nie jest az taka bledna - no i na pewno nie chce ulicy
    brukowac. To, ze ruch na Trasie WZ rozcina strowke to jest jedna rzecz, ale to
    nie oznacza ze ja projektuje wszedzie waskie uliczki.
    A teraz do tunelu pod Trasa WZ. To jest moim zdaniem wielki blad! Wjazdy do
    tunelu dle tranzytu potrzebuja wielkie parametry. Wiec nawet jak chcesz przez
    tunel uwolnic n.p. Plac Spoleczny do bedziesz mial duze problemy z wjazdami i
    wyjazdami i cala z tym zwiazna infrastruktura. Ale to by tez bylo do
    rozwiazania.
    Problemu przez tunel jednak ciagle jeszcze nie rozwiazujesz: Caly ruch jest
    kumulowany - i to jest podstawowym problem komuniakcyjny i powoduje wiele
    problemow estetycznych (chocby Plac Dominikanski, Plac Czerwony, no i nasz
    ulubiony Plac Spoleczny). Poprzez tunel jeszcze ciagle bedziesz mial
    skrzyzowania typu Plac Spoleczny (bo nawet z tunelem bedzie sie krzyzowalo
    wiele kierunkow), ten sam problem bedzie tez na placu pierwszego maja - no i
    Legnicka bedzie dalej taka wogle nie atrakcyjna ulica, jaka teraz jest.
    Moja idea nie lezy tak bardzo tylko w uwolnieniu ulicy Kazimierza Wielkiego,
    lecz szczegolnie w uwolnieniu ulic i placow dookola entrum. To pozwoli na
    poszerzenie centrum (mowie o centrach II i III stopnia), no i uatrakcyjni
    glowne wjazdy do centrum.
    Problem przeciez polega na tym, ze caly ruch ze wschodu jest kumulowany na
    placu 1maja i wprowadzany w centrum - dopiero na placu spolecznym jest
    rozprowadzany na polnoc i na poludnie. Lecz to rozprowadzenie tego kierunku sie
    krzyzuje z ruchem polnoc poludnie. To powoduje ta dziwna forme trojkatna placu.
    Moja idea polega na tym, aby juz duzo wczesniej rozlozyc te kierunki. Przez to
    ruch na trasach bedzie mniejszy, no i szeczegolnie w punktach skomplikowanych,
    czyli skrzyzowaniach, juz nie beda potczebne az tak duze parametry.
    Twoja idea z tunelem tego problemu nie rozwiaze, i obawiam sie, ze wjazd z
    mostu Grunwaldzkiego do tunelu pod Plac spoleczny by musial miec za duzy
    spadek, tak aby tunel juz sie zacza przed skrzyzowaniem z ulica prowadzaca z
    Mostu Pokoju.
    Przyznaje sie, ze moja pierwsza idea dotyczaca Trasy WZ polegala tez na tunelu.
    Szybko jednak stwierdzilem, ze przez tunel dalej wzmacniam problem, zamiast go
    rozwiazywac. uwarzam, ze tunel by mial sens n.p. wzdluz obwodnicy
    staromiejskiej, lecz tez nie jestem wielki fanem zjazdow i wjazdow. Jednak
    jestam pewny ze nie powinno sie wzmacniac ruchu tranzytowego w strowke, nawet w
    formie tunelu.

    Pozdrowienia, bartek



    Temat: Za tydzień otwarcie ulicy Obrońców Westerplatte
    O czego bym zaczoł? Faktycznie pewnie nie od budowy ul Westerplatte która choc
    może przydatna nie jest niezbedna ale do rzeczy. Chyba najwarzniejszą albo
    przynajmniej bardzo istonat sprawą jest budowa jekiejs alternatywy sla tranzytu
    przez al. NMP jeżeli pragniesie je zamknąc trzeba stworzyc alternatywe bo przy
    obecnym nasileniu ruchu kołowego al Jana Pawła zakorkuje sie z chwila zamknecia
    aleji. Taką alternatywa może byc jedynie ul.Sobieskiego pod warunkiem budowy
    wiaduktu nad torami kolejowyni oraz przebudowy ulic po drugiej stronie torów
    aby zapewnic dojazd do al WP. Druga sprawa to budowa obwodnicy miasta bo jest
    toparanoja aby tranzyt odbywał się przez jego środek. Co do centrów
    rozrywkowych pytasz sie dla czego ich niema a jest hipermarket o to soprawa
    prosta za łapówki wybiera sie takich inwestorow co potrzebują papierów aby
    dostac kredyt a budowac niczego nie maja zamiaru. Co do hipermarketów to juz
    sprawa przepisów jezeli niema przepisu ograniczających ich ekspanje to moze byc
    ichw miescie nawet 50 i właściwie niewiele da sie zrobic. bo jesli nie znajdą
    miejsca w centrum znajdą działke poze nim lub na peryferiach miasta lub poza
    nim (jak Auchan) a z uwagi na pieniadze ktorymia dysponuja sprawa ewentualnych
    hymm argumentów nie stanowi problemu. Zresztą jestem przekonany że gdyby
    funkcjonowały na normalnych zasadach jak inne sklepy ( mam tu na mysli płaciły
    podatki dochodowe ze grunty itd wprost proporcjonalne do obrotów nie mialy
    prawa robic np bezpłatnych linii dojazdowych mialy obowiazek redulowac swoje
    platnosci nie w terminie 100 dni a np normalnie 14) szybko by sie okazalo iz
    nie sa eldorado i ich intensywnosc i konkorencyjnosc dla Polskich placowek jest
    o wiele mniejsza. Nietety w tym przypadku winne sa przepisy ale na to ja juz
    niemam wplywu. Ja tylko nie traktuje marketów jak przysłowiowego wilelkiego
    szatana. Co do inynych inwestycji to niestety bez inwestora z pieniedzmi z za
    granicy niesety niewiele da sie zrobic tych jak na razie niema wiec trudno
    mowic o tym co bym zrealizowal jezeli z tego co sie orietuje to jedynie co
    miasto ma to sa dlugi to to spore. A sprawa wyboru tych a nie innych osób do
    ewentualnej inwestycji to jak sam widzisz sa tu dwie mozliwosci albo wplyw na
    to maja silne argumenty dla wybierajacych oferenta albo brak innej alternatywy -
    efekt jest taki jaki jest to znaczy ze z inwestycji zrealizowanych mamy
    jedynie markety. Zresztą paranoji jest w naszym miescie sporo np. kto i za ile
    powierzyl ustalenie kształtu czestochowskiej komunikacji firmie z Poznania to
    juz inna sprawa. A swoją drogą to pare osób powinno odpowiedziec na pare pytan
    np kto pozwolił na budowe np takiej Bilii w swoim obecnym kształcie czy kto
    zezwolił na budowe Shota czy jto pozwolił na wybuzenie i odbudowe kamienicy w
    al . NMP 12 w obecnym kształcie nie pasującym do zabudowy obok kto stworzyl
    koszmar pod nazwą Czestochowski dworzec PKP z kasami na 1 pintrze i zakamarkami
    dla żuli dworzec który jest conajmniej 4x za wielki w stosunku do potrzeb
    bierzacych i planowanych kto dopuscil do zamiany naszych domów towarowych w
    hake targowe w których jest groch mydło i powidło a niema jednego właściclela
    tylko kazde stoisko na swoją modłe (efekt mamy np 8 stoisk z takimi samymi
    cuchami) kto dopuscil do budowy hal typu plac czerwony tez nie pasujących do
    kamienic obok dlaczego wzorem innych miast nie nakłada sie obowiazku
    dopasowywania budowanych obiektów do starej zabudowy obok - ja tego nie wiem
    moze mi Ty wylumaczys ( odpowiedz jest pewnie prosta ktos uzywa tzw brzeczących
    albo raczej szeleszczących argumentów) ale to juz inna sprawa. Niestety jak
    pisałem bez inwestora nic sie nie poradzi tych na razie niema a zreszta
    niestety i tak statystyczny obywatel ma niewiele do powiedzenia wiec i dyskuaja
    za bardzo niema sensu.



    Temat: wróciłam
    wróciłam
    jeszcze zdyszana, prosto z samolotu i do pracy...
    trochę się ogarnęłam i zajrzałam tu...
    zdjęcia chętnie umieszczę w fotogalerii, natomiast jeśli chodzi o relację, to
    dużo wrażeń..
    Więc na razie tylko napiszę co robiłam, a później osobiste impresje..
    Tak naprawdę, to czasu było mało, za mało.. w piątek prasowałam koszule
    (27 ! ) i sprzątałam, byliśmy też wieczorem na Giselle ( a to dzieki wam!)w
    teatrze Bolszoj. W sobotę Goraszka, tu niestety nikt mnie nie uprzedził, że
    trzeba na nią więcej niż przedpołudnie.. Potem trochę miasto a wieczorem
    Mamma Mia! ( też dzięku wam). W niedzielę zaplanowałam muzeum Puszkina, ale
    rzeczywiście kolejki straszne, więc odpusciłam sobie i cały dzień spędziliśmy
    na spacerach : Arbat, Twerska, Plac Czerwony... I już trzeba było wracać..
    A teraz impresje: Teatr Bolszoj- bilety rzeczywiście można kupić bez
    problemu przed przedstawieniem u licznych koników, cen nie sprawdzałam, a my
    kupiliśmy przez agencję i też płaciliśmy dużo drożej. Publiczność bardzo
    międzynarodowa, ale myślałam, że będzie elegantsza. Co prawda, nie był to
    prawdziwy Bolszoj, bo ten w remoncie kapitalnym, ale mi się podobało. Szampan
    przed przedstawieniem, kanapeczki, publiczność reagująca bardzo, bardzo
    emocjonalnie. Technicznie spektakl na bardzo, bardzo , wysokim poziomie, ale
    raz że trzeba lubić balet, a dwa, że sama Giselle, to troszkę staroć
    Mamma Mia! - świetna zabawa, świetne miejsce, dużo śmiechu, bilety też można
    kupić przed spektaklem u koników, sam teatr bardzo blisko metra.
    Publiczność, co mnie zdziwiło, ubrana bardzo elegancko ale za to nie tak
    emocjonalna.
    Tak więc widzicie, z rosyjskiej kultury niemiecki balet i szwedzki musical
    Goraszka - no tu czułam się jak w Japonii.
    Olbrzymie przestrzenie z elektroniką , głośna muzyka, dużo światła.
    Płyty i kasety to tylko część ofert, warto przeznaczyć sobie więcej czasu niż
    ja miałam. Kupiłam sobie Czajkowskiego Liturgię,(dziękuję) dwie płyty z
    muzyką cerkiewną i dużo jazzu.Nic jeszcze nie słuchałam, przebieram nogami,
    żeby wyjść już z tej roboty do domu. Mój kupił sobie Wysockiego kompilację i
    jakiś kultowy film z Wysockim, chyba kryminał, niestety nie pamiętam tytułu.
    Moskwa jako miasto, czy miejsce do życia, może budzić mieszane uczucia.
    Centrum to prawie Barcelona i rzeczywiście czuć tu metropolię, reszta gorzej.
    Ludzie też bardzo różni, od obojętnych do bardzo sprzyjających cudzoziemcom.
    Z zakupów, to parę płyt właśnie, jakieś duperelki dla dzieci ze sklepu z
    pamiątkami, czosnek w tubce, wódeczka i buty
    Nie starczyło mi czasu na bazar przy metrze Partizanskaja.
    Jeżeli miałabym napisać, co mi najbardziej się nie podobało, to wahadłowe
    drzwi w metrze, z którymi nie umiałam sobie poradzić, no ale ja blondynka
    jestem i muzyka rosyjska, ta w TV, zdecydowanie na nie.
    Zaznaczam, że są to bardzo pobieżne spostrzeżenia i mogę nie mieć pełnego
    obrazu.
    Podobała mi się atmosfera w centrum i metro jako sposób komunikacji.
    Wycieczka do Moskwy dostarcza wielu wrażeń, mogłabym pisać i pisać, ale muszę
    wracać do pracy. Na pewno postaram się jeszcze tam pojechać!
    Pozdrawiam
    Dorota




    Temat: Powrót imperialnej mentalności...?
    Jak się miewa Pańska suka?

    Putin, jak na właściwego człowieka na właściwym miejscu przystało, nie tylko
    wzbudza szacunek i lęk. Ujmuje też erudycją - gdy 12 lutego witał na Kremlu
    ministra spraw zagranicznych Niemiec Joschkę Fischera, swe przemówienie zaczął,
    trawestując Kanta: Zwiozdnoje niebo nad nami i wnutriennij mir wnutri nas
    wsiegda budut intieriesowat' czełowieczestwo... [Niebo gwiaździste nad nami i
    świat wewnętrzny w nas zawsze będą interesowały ludzkość].

    Zasłynął także umiejętnością wsłuchiwania się w głos ludu. Na stronie
    www.president.kremlin.ru pojawiają się cotygodniowe przeglądy korespondencji
    napływającej na plac Czerwony. Piszący popierają decyzje prezydenta, opowiadają
    o swoich sukcesach, skarżą się na miejscowych urzędników. Od czasu do czasu
    Putin kontaktuje się z narodem za pośrednictwem internetu. Z wirtualną
    szczerością odpowiada na bezkompromisowe w swojej wirtualności pytania: "Z
    Komsomolska nad Amurem. Czy można złożyć Panu życzenia z okazji zbliżającego
    się Nowego Roku? Życzę Panu szczęścia, zdrowia, nazywam się Katia Waszlenko".
    Albo: "Z obłasti nowgorodzkiej. Witalij, elektryk. Przed wyborami do Dumy
    Pańska suka urodziła szczeniaki. Jak się czują i co się z nimi dzieje?". Lub
    też: "Dziecko, lat siedem. Dlaczego należy słuchać dorosłych?".

    Popularność zjednuje też Putinowi jego kagiebowska przeszłość. W mitologii
    radzieckiej ważne miejsce zajmują szlachetni, kryształowo uczciwi czekiści
    Feliksa Dzierżyńskiego, odważnie i bezkompromisowo walczący ze Złem. Najlepsi -
    Stirlitz czy Putin - toczyli tę walkę poza granicami ZSRR. "Moje wyobrażenia o
    KGB - opowiada prezydent - zrodziły się na podstawie romantycznych opowiadań o
    pracy agentów wywiadu. Bez żadnej przesady można mnie było uznać za udany
    produkt wychowania patriotycznego człowieka radzieckiego".

    Putin jest dumny ze swej przeszłości, choć ubolewa, że jego ciężka praca szła
    na marne: "To, co robiliśmy, okazało się nikomu niepotrzebne. Jaki sens miało
    pisanie, werbowanie, zdobywanie informacji? W centrali nikt niczego nie
    czytał". Po powrocie z NRD zrozumiał, że "ten system nie ma przyszłości. Kraj
    nie ma przyszłości" - i poczuł gorycz niczym smutni, zdradzeni bohaterowie
    Johna Le Carré. Nie sądzę, by mówiąc "system", miał na myśli komunizm. Raczej
    czasy pierestrojki, która doprowadziła do rozpadu imperium.

    W następnych latach atakowanej zewsząd ojczyzny, już jelcynowskiej Rosji,
    bronił osamotniony podpułkownik KGB (nie dodaję "eks", bo ze służb specjalnych -
    też czytam Le Carré - odchodzi się po śmierci; to nie zawód, lecz powołanie,
    nie wszystkim dany stan ducha i umysłu): "Po tym, gdy Meri [Lennart Meri,
    prezydent Estonii] kolejny raz grubiańsko powiedział o okupantach, mając na
    myśli Rosję, Putin nie wytrzymał. Wstał i demonstracyjnie wyszedł z sali. To
    zrobiło wrażenie. Obradowaliśmy w Sali Rycerskiej. Gdy tak szedł w całkowitej
    ciszy, każdy jego krok odbijał się echem pod sklepieniem. Kute drzwi
    zatrzasnęły się za nim z ogłuszającym hukiem".




    Temat: O pogladach MBS'a
    O pogladach MBS'a
    No MBS, kolej i na Ciebie. Dochod narodowy. Podajesz ladne liczby Np USA
    $36200 , Niemcy $23400 na statystyczny leb. Przytoczyles takie liczby i
    usiadles sobie wygodnie w fotelu, prawda? Nie, kolego, trzeba troche
    dokladniej w taka materie wniknac. Najpierw formalnie. Mysle, ze zauwazyles,
    sa te dane w $$$$$$$. Jak zapewne wiesz, jeszcze nie caly swiat posluguje sie
    $$$$$$. Chociaz naprodukowaliscie ich tak duzo, ze prawie tak by moglo byc. W
    Niemczech jest Euro. Zgodzisz sie ze mna, ze z Euro ten ktos, ktorego dane
    przytaczasz, przeliczal niemiecki dochod narodowy na $$$$$$$. A zastanowiles
    sie chociazby ulamek sekundy po jakim kursie to zrobil? Nie bardzo wiem ja to
    tez. Ale jak te dane sa np. z 2001 roku (czyli ostatniego kompletnego (bo
    zapewne nie podajesz jakis starych, a ja nie zamierzam sprawdzac) byl wtedy
    np. 1E=0,9$$$$$, prawda? Wiec troche pocwiczymy liczby. Niemieckie
    23400/0,9=26000Euro. A teraz dalej. Stoimy przed problemem. Ile $$$$$ jest
    warte 1Euro? W tej chwili gdzies 1,04$. Ale tak naprawde powinno byc 1E= 1,4
    $$$. Albo byc jeszcze wiecej warte. Dlaczego tak twierdze? Jak wiesz USA ma
    rocznie ogromny deficyt handlowy. Na 500 mild $. Co to znaczy? W gospodarce
    rynkowej musialoby sie zawsze samoistnie tak regulowac stosunek walut, ze
    bilanse handlowe krajow powinny byc +-0. Chyba to rozumiesz. Jesli chodzi o
    Niemcy tak bylo w okolicy 1994r i wlasnie wtedy byloby to 1Euro = 1,4$$$$.
    Dlaczego $$$$$$ jest tak przeartosciowany to inne zagadnienie, ktorego w tym
    poscie nie bede poruszal (w moim watku do komentatora troche o tym
    opowiedzialem), ale tak jest. No to spowrotem do naszej matematyki. 26000E*1,4
    $/E = 36400$!!!!.
    W tym momencie dochod narodowy Niemiec, sam widzisz, przekroczyl nawet ten
    Amerykanski!! zadziwiajace, prawda? I to musze Ci powiedziec, ze w Niemczech
    mamy na utrzymaniu "spadek" po NRD. Dajacy malo dochodu, ale jest
    rownouprawnienie, i tamty lby bierzemy do liczenia PKB/leb 1:1. Takie fory
    jak sie np. gra w szachy daje sie slabszemu. Np gra sie bez gonca, czy czegos
    tam podobnego.
    To z tym dochodem per capita mielibysmy. Ale ja jestem upier...liwy. Jak sie
    te dochody narodowe poszczegolnych krajow porownuje, jest zadzwiajace, jak
    np. taka Rosja ma go tak malo, a ludzie tam jakos zyja, nawet na wodke ich
    stac, i w TV mozna zobaczyc jak to przez Plac Czerwony przemknie od czasu do
    czasu jakis samochod. Wiec maly przyklad z jazda metro. Np. w Rosji kosztuje
    jedna jazda w rublach tak, ze w Euro jest to gdzies 0,13. W Polsce taka jazda
    gdzies 0,5 Euro. W Niemczech gdzies 2 Euro. I takie wlasnie sumy sa dodawane
    do dochodu narodowego danego kraju. W Rosji malutka, w Polsce juz dosyc
    spora, no na prawdziwym Zachodzie to dopiero!! Nie wydaje sie ze wtedy
    porownywanie takie dokladne dochodow narodowach niewiele mowi o poziomie
    zycia narodu? Dlatego w ONZ juz dawno, za pomoca specjalnych przelicznikow,
    oblicza sie cos na ksztalt dochodu narodowoge uwzgledniajace te sprawy. I
    wtedy nastepuja ogromne przetasowania! Zgodzisz sie chyba, prawda?
    Tak nawiasem mowiac w Polsce tez, na wskutek zawyzonego np. 2 razy (albo i
    wiecej) kursu zl, dochod narodowy wyglada nad podziw ladnie. Ale jeszcze
    bardziej oszukany jak w USA.
    Moze jeszcze jedna sprawa. Opowiadasz w swoich watkach o takim blyskawicznym
    (w % liczac) przyroscie PKB w USA od wielu juz lat. A zastanowiles sie, ze
    wtedy wlasnie tez nastepowal gwaltowny (w %) przyrost mieszkancow USA? A w
    np. EU nie? Przeciez jakby przy paroprocentowym przyroscie ludnosci w Stanach
    nie bylo przyrostu PKB, to na leb bylby spadek!
    To narazie, w twoich licznych postach z ostatnich dni znalazlem
    wiecej "kwiatkow". Moze sie do nich ustosukuje, bo naprawde trzeba. Ale na
    dzisiaj starczy.
    Pozdrowienia




    Temat: Myślozbrodnia: Orwell w Austrii
    Jest
    Nie istnieje w prawodastwie kara za głoszenie tez w rodzaju "Nie było bitwy pod
    Grunwaldem", więc twoja analogia jest fałszywa: istnieje inna przyczyna
    penalizowania poglądów odnośnie holokaustu. Faszystowskie ustawodastwo karze
    nie za "oszustwo/kłamstwo", lecz "negowanie" arbitralnie ustalonym przez
    ignorantów tak zwanym faktom.
    Po drugie, jeśli historyk dochodzi do ustaleń, które rzucają nowe światło na
    określone wydarzenie dziejowe, to nie kłamie i nie oszukuje, jeno przedstawia
    rezultaty swoich badań. Powiedz, dokumendo, czy ktoś poniósł karę za
    rozpowszechnianie fałszywych informacji o tym, że w Ałszwic zginęło 3-4 mln
    Żydów? Historia to nie jest nauka zamknięta, co chwila pojawiają się nowe
    źródła informacji, które zmieniają ustalone latami interpretacje, nazywanie
    naukowca, który doszedł do, jak wiemy obecnie, błędnych wniosków "oszustem"
    i "kłamcą" dowodzi, że masz naturę poganiacza niewolników, towarzyszu, który
    nie przyjmuje do wiadomości niczego, co jest sprzeczne z jego fanatyczną wiarą
    w słowa pani nauczycielki z podstawówki.
    Po trzecie - jak można prowadzić badania historyczne, skoro publikowanie ich
    wyników, rozbieżnych z wersją urzędową, to z bomby przestępstwo, bolszewiku
    habilitowany? Bardzo jestem ciekaw, jak matematycy daliby sobie radę, jeśliby
    ustawodawca pryncypialnie orzekł, że liczba pi to 3, bez cyferek po przecinku,
    zaś każdemu algebraiście, który protestowałby wykazując, że prowadzi to do
    błędnych rezultatów obliczeń wtrącał do lochu?
    Po czwarte - cały czas toczą się dyskusje na temat np. nalotu na Drezno; dla
    jednych jest to terroryzm i ludobójstwo, dla innych prosta konsekwencja
    Warszawy, Rotterdamu, Belgradu i Londynu. Którzy historycy kłamią i oszukują -
    zwolennicy pierwszej czy drugiej interpretacji?
    Po piąte - swoboda badań naukowych to również swoboda mylnego wnioskowania, tu
    nie ma szablonu, z jednego faktu bez trudu można wywieść rozbieżne wnioski.
    Karanie naukowców to bolszewizm w postaci czystej, dyktat jedynie słusznej
    wersji histroii.
    Po szóste, szerzej - każdy ma prawo do głoszenia swoich poglądów na dowolny
    temat, nikogo nie wsadza się do pudła za negowanie istnienia/nieistnienia
    efektu cieplarnianego, choć zapewne jedno z tych stanowisk jest fałszywe.
    Po siódme, jeszcze ogólniej - nie jest spraaaaawą władzy to, co ja sobie myslę
    o tym i owym, podobnie jak werbalizacja publiczna owych przemyśleń. To podstawa
    wolności osobistej człowieka, która, jak widać, dla komunisty dokumendy
    pozostaje poza percepcją.

    PS. Prawo naturalne nie jest różnie okreśłane, nieszczęsny spinaczu, jest to po
    prostu opis przymiotów człowieka niezależnych od jakiejkolwiek władzy (czyli
    wolność i własność wynikają wprost z definicji człowieka jako osoby odbarzonej
    wolną wolą; wszelkie inne "prawa", polityczne, ekonomiczne, socjalne itp. nie
    są więc prawami naturalnymi, ponieważ są stanowione).

    Won na Plac Czerwony, pomódl się do Lenina.

    PPS. Oddawaj moja forsę, złodzieju - 217 000 PLN.



    Temat: Co byś zrobił w mieście?
    Buda i Peszt...Sandomierz i Tbg
    Gość portalu: demo napisał(a):

    > > Oj demo, marzenia urbanistyczne....
    > > po pierwsze: Tbg bylby zapyzialym przedmiesciem Sandomierza
    > Niekoniecznie módłby być jak buda i pest

    RACZEJ JAK POLSKI GRUDZIADZ, TORUN, WYSZKOW, WAWA, KRAKOW, PŁOCK, CZYLI PO
    POLSKU. MIASTA BYŁY I SA ODWROCONE OD RZEK.

    > > po drugie: zalew bedzie ale nie bedzie tramwajow jak do tej pory nie ma
    > > porzadnej komunikacji miejskiej. (Merkuriusz oglasza chec zakupu PKS wraz
    > z
    > > miejska komunikacja z Tbg przez Wawowy PKS - ach te nowe klimatyzowane Sol
    > ary
    > i
    > >
    > > Many na ulicach Tbg)
    > Klimatyzowane w Warszawie nawet takich nie ma. A tramwaj 1 linai nie byłby
    taki
    >
    > drogi.Nie kursowałby co 2 minuty ale co 15 minut to wystarczą 2 składy.
    > Wyobraźcie sobie jakiś rustykalny tramwaik pomyka przez plac czerwony.

    FAKT TO BYLBY UROCZY WIDOK. POMYSL JEST CALKIEM OKIOKI. KIEDYS CZYTALEM TAKA
    ULOTKE PROPAGANDOWA NA TEMAT ROZWOJU TBG (JESZCZE ZA CZASOW KOMUNY) W KTOREJ
    TRAMWAJ MIAL POMYKAC DO SANDOMIERZA. TAK JESTEM ZA !! TRAMWAJE W TBG !! TAKI
    SKLADZIK JAK W KRAKOWIE, ZWANY POPULARNIE NORYMBERGA.

    > > po trzecie: nie byloby juz Tbg. Bylaby srodmiejska dzielnica Dzikow obok
    > > Miechocin ale nie Tbg.
    > Tak czy owak atrakcyjne mówiłbys że Dzików rządzi szedłbyś na mecz Wisły
    > Sandomierz

    TAK CZY INACZEJ DZIKOW RZADZI.... SKALNE WIRACHY....WIANEK.... CHYBA SIE
    POPLACZE... iii LIGOWA SIARKA W PUCHARZE POLSKI Z i LIGOWYM ZAGLEBIEM SOSNOWIEC
    2:3 (CHYBA TAKI BYL WYNIK) DOPIERO W RZUTACH KARNYCH...

    > > po czwarte: RT to byl chyba jakis komuszy albo co najmniej socjalistyczny
    > > pomysł, nieprawdaz? Tak mi sie cos kolacze. Wiec nie bylibysmy Luksemburgi
    > em
    > a
    > > raczej Kuba albo Mongolia.
    > Rzczej w tamtej formie to by przypominało Leperlandię ale kto powiedział że
    > dziś nie mogłoby być inaczej. Francja też powstała pod wpływem ruchów
    ludowych.

    ALE LATEK PARE POZNIEJ JUZ MIELI CESARZA... I TO JAKIEGO !! A MY? KSIECIA PEPI
    A POZNIEJ WANDE WASILEWSKA I MARCELEGO NOWOTKO :p
    >
    >
    > Z innej beczki doslownie czy jest może ktoś na tym forum kto pił piwo
    > tarnobrzeskie ja widziałem tylko etykietę
    > Pozdrawiam i czekam na wasze pomysly
    NAWET ETYKIETY NIE WIDZIALEM ALE ZA TO PAMIETAM KNAJPE TZW. AKWARIUM NA
    PRZYWISLU I TARNOBRZESKA PRZY PLANTACH. SAM JESZCZE TAM NIE KONSUMOWALEM...ALE
    RAZ JEDEN KAZDA ODWIEDZILEM....

    A CZY KTOS MYSLAL O WINNICACH NA STOKACH MIECHOCINSKICH.... OPADA SKARPA WSZAK
    NA POLUDNIE. GLEBY OWSZEM NIE TE....ALE MOZE JAKIS MIEJSCOWY SPECJAL BY SIE
    UDAL. SZATO DZIKÓW.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 207 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.