Strona Główna PKO BP wymiana walut PKO BP XII Oddział PKO Rybnik ul Białych PKO BP Włoszczowa PKO BP Wrocław PKO BP Zabrze pko.com.pl PKO II Oddział Toruń PKO Inteligo info PKO interligo.pl |
Widzisz posty znalezione dla zapytania: PKO OpenTemat: Kredyt na budowe domu-gdzie najkorzystniej??? | Witam! | Poradzcie prosze gdzie teraz najkorzystniej wziac kredyt we frankach na | budowe domu ????? | Po co szukać ? Idź do expandera i/lub open-finance a oni znajdą Ci | najkorzystniejszy. Sprawdzałem ,że nie ma szans otrzymać bezpośrednio w | Banku lepsze warunki więc w ogóle szkoda czasu na chodzenie po bankach. chyba żartujesz!!!! expander to największa ściema na polskim rynku finansowym. mam pytanie: A jak kupujesz ubezpieczenie na samochód w firmie brokerskiej lub u natomiast na pytanie o bank odpowiem tak - najlepiej po kredyt iść do banku, po pierwsze: masz lepsze warunki i możliwości negocjacji i presji (ja
Temat: expander + GE
To nie zbywca ma problem, tylko ty. Jak wyjdzie więcej, to się cieszysz, a jak
ryzyko OK, roznice kursowe jasna rzecz. Tylko jak mialbym to po ludzku | Wg goscia z Open finance tylko 2 banki tak robia ( ze wyplacaja inna To gościu się myli, bo znacznie więcej niż dwa. Na pewno PKO i Nordea. Chyba Temat: Compex vs 3Com To ma zasadniczy wplyw na kondycje firmy. Na tzw. zachodzie o awarii Widzisz, system musi byc taki aby awaria | a nie kombinowac co mozna zrobic z produktami M$ ... Nie rozsmieszaj mnie :-)) Pracowac to ma | A praktyka jest taka, ze kupuje sie najgorsze Tez nie lubie W95. Napisz jakiegos MDOSa, na ktorym chodzi excell, Backup not found Abort,Retry,Ignore,Hangup? Net-Tamer V 1.09 - Test Drive Temat: FUTRA. Tu typuj na 14.01.01
moj typ 1083 nie podaje no bo i po co ? ;) a dlaczego 1083 ? ...proste ...otwarcie kasowego w granicach tak ...optymistyczna - 10 do - 20 ..ta co jest tera to jakas wariacka rynek spada a baza niczym w hossie ........... zycze udanych łowow do 10.00 ..... Jara Chociaz moze wreszcie rynek zrozumie bezsens lapania dolka? ;-) pzdr Temat: Kto oprócz Getin daje kredyt pod własną hipoteke
A dlaczego tak drążę ten wątek i uważam za nierealne odmowy banków? Dlatego dziwne wydaje mi się stanowisko banków. Prędzej podejrzewałbym Temat: FUTRA. Tu typuj na 14.01.01 Hej,powaznie na kurs akcji ma wplyw kupno 1 akcji? Pozdrawiam Jurek | moj typ 1083 nie podaje no bo i po co ? ;) | a dlaczego 1083 ? ...proste ...otwarcie kasowego w granicach | tak ...optymistyczna - 10 do - 20 ..ta co jest tera to jakas wariacka | rynek spada a baza niczym w hossie ........... | zycze udanych łowow do 10.00 ..... | Jara Optymizm w narodzie jest duzy- jest to wrecz pewnosc "ze to juz to" i trzeba Chociaz moze wreszcie rynek zrozumie bezsens lapania dolka? ;-) pzdr Temat: Dokad zmierzamy? ;-) spokojnie jeszcze nie uroslismy a juz mamy spadac/????????brakuje nam do swiata kilku %ponadto nie czy sz.p. zauwazyk ze kursy sa sztucznie sciagane w dol zeby ktos zarobil wiecej na frajerach a panskie wyklady sa co najmniej spolecznie szkodliwe i w dodatku powtarza sie pan, wiadomo ze na naszym rynku latwo jest sztucznie wygenerowac sygna l sprzedazy i malo kto zorientuje sie ze to po raz kolejny nabija nie ludzi w butelke -- KREZUS ROTFL !!! Jestes fantastyczny i mnie solidnie rozbawiles ;-) pzdr Temat: Dokad zmierzamy? ;-) pan bylo ironiczne, nafutach nie gram jeno na akcjach,ksywka wynika wlasnie z dlugich +cirpliwosc a do wiosny dozyje i to calkiem dobrze ale martwie sie o ciebie, ale zapraszam do prywatnego gabinetu lekarskiego oczywiscie w razie klopotow | spokojnie jeszcze nie uroslismy a juz mamy spadac/????????brakuje nam do | swiata kilku %ponadto nie czy sz.p. zauwazyk ze kursy sa sztucznie sciagane | w dol zeby ktos zarobil wiecej na frajerach a panskie wyklady sa co najmniej | spolecznie szkodliwe i w dodatku powtarza sie pan, wiadomo ze na naszym | rynku latwo jest sztucznie wygenerowac sygna l sprzedazy i malo kto | zorientuje sie ze to po raz kolejny nabija nie ludzi w butelke | -- | KREZUS ;-)))))))) ROTFL !!! Jestes fantastyczny i mnie solidnie rozbawiles ;-) pzdr Temat: Banki - informacje, wydarzenia Banki bardzo ostro skubią swoich klientów Aż 9 mln zł miesięcznie zarobi dodatkowo bank PKO BP tylko dzięki temu, że o 1,5 zł podniósł opłatę za prowadzenie podstawowego rachunku, jakim jest Superkonto. Ale podnoszenie opłat za wszystko, co się da, to nie tylko domena największego detalisty. W tym roku na prowizjach i marżach oraz wszelkich dodatkowych opłatach łupią nas niemal wszystkie instytucje finansowe. - Od ubiegłego miesiąca widać drapieżną politykę banków. W górę idą przede wszystkim opłaty za konta, przelewy, rosną ceny kredytów. Z drugiej strony banki obniżają w tym samym czasie oprocentowania kont oszczędnościowych i lokat, a nawet zwykłych ROR-ów - mówi Michał Macierzyński, analityk portalu finansowego Bankier.pl Na podniesienie opłat za przelewy dokonywane w oddziale banku zdecydował się właśnie DB PBC. Posiadacz najpopularniejszego DB Konta zapłaci teraz za przelew 5 zł, czyli o 1 zł więcej niż dotychczas. Jeżeli zdecyduje się dokonać przelewu przez telefon, operacja będzie kosztowała go 3 zł, a nie jak do tej pory 2 zł. Podobnie jest w BZ WBK, który również podniósł opłatę za przelew w oddziale - z 4 do 5 zł, i Kredyt Banku, gdzie opłaty poszły w górę z 5 do 6 zł. - Banki chcą ograniczyć drogą obsługę kasową. Podnosząc opłaty, zmuszają klientów do korzystania z tańszych kanałów elektronicznych - centrów telefonicznych i internetu - mówi Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance. Jednak, niestety, także ceny usług elektronicznych idą w górę. Jeszcze rok, dwa lata temu przelewy przez internet były bezpłatne. Większość banków rezygnowała także z daniny za prowadzenie kont w sieci, za to oprocentowanie pieniędzy na takim rachunku było zdecydowanie wyższe niż na tradycyjnym. Ale skończyło się. Kolejne banki zmieniają i te tabele opłat. Millennium np. wprowadził za przelew internetowy opłatę w wysokości 50 gr. Wcześniej operacje te były bezpłatne. Z kolei Inteligo (konto internetowe PKO BP) zmniejszyło oprocentowanie środków na rachunku z 0,3 proc. do 0,1 proc., a Toyota Bank z 3,5 proc. na 2,5 proc. - Ale największe pole do popisów cenowych banki mają w przypadku kredytów konsumpcyjnych i linii kredytowych w kontach osobistych, a także kartach - mówi Michał Macierzyński. - Jeszcze rok temu była między nimi wojna na obniżki. Oprocentowanie i kredytów, i linii w większości banków wynosiło 14-15 proc. Teraz instytucje finansowe wywindowały je do 19-22 proc. - dodaje. Podkreśla, że w górę poszły także wszelkiego typu kary, np. za opóźnienie w spłacie rat czy za wydawanie zaświadczeń. PKO BP np. za przekroczenie limitu kredytowego w karcie pobierze teraz 35 zł, o 20 zł więcej niż wcześniej. Za wydanie karty debetowej życzy sobie 20 zł, a nie 10 zł. Natomiast 50 zł, a nie 30 zł zapłacą teraz za wydanie dokumentów w tym banku klienci, którzy chcą przenieść kredyt do innego. Natomiast mBank i Nordea podniosły haracze za odnowienie linii kredytowej w koncie odpowiednio z 0,5 proc. do 1 proc. i z 1 proc. do 1,5 proc. od kwoty. Kredyt Bank za przyznanie takiego limitu liczy sobie już 1,99 proc. kwoty kredytu, jednak nie mniej niż 50 zł. Banki chóralnie wprowadzane wyższe opłaty tłumaczą tym, że nie robiły tego od wielu miesięcy i teraz dostosowują je "do zmieniających się warunków rynkowych". - W przeciwieństwie do konkurentów od dwóch lat nie podnosiliśmy opłat - tłumaczy Marek Ryczkowski z biura prasowego PKO BP. Przedstawiciele Kredyt Banku także tłumaczą, że nie robili tego od dawna. - Wysokie marże to takie, które dają ekstrazysk po odliczeniu kosztów pozyskania pieniędzy. Biorąc pod uwagę cenę, jaką banki płacą za pozyskanie lokat, można śmiało stwierdzić, że oprocentowanie kredytów w tym roku będzie wysokie i niewykluczone, że w wielu instytucjach wzrośnie - uważa Bogusław Kott, prezes Millennium. A klient? Przecież nie jest bezwolny. Tak jak podczas wyborów... może zagłosować nogami. Beata Tomaszkiewicz, Łukasz Pałka źródło: Polska http://prnews.pl/przeglad-prasy/banki-bardzo-ostro-skubia-swoich-klientow-38723.html Temat: Gielda Papierow Wartosciowych Sprawdź, kto (nie) szanuje małych Andrzej Stec 09.06.2008 07:14 Wzięliśmy pod lupę firmy z WIG20. Tylko co czwarta nie chce słyszeć o małym akcjonariuszu Dwa tygodnie temu rozesłaliśmy e-maile do 20 największych i najpłynniejszych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. By utrudnić zadanie, zatrudniliśmy fikcyjną postać. Nadawcą był niejaki Andrzej Utrata â drobny akcjonariusz, zatroskany dotkliwą przeceną na giełdzie. W e-mailu wyraził chęć lepszego poznania âźswojejâ spółki i ewentualnego spotkania się z jej przedstawicielami. Wyniki naszego testu okazały się lepsze, niż przypuszczaliśmy. Na e-maila zareagowało 15 spółek z WIG20. Niestety, pięciu emitentów nie przysłało odpowiedzi do dziś. Już siedem minut po wysłaniu listu dotarła pierwsza odpowiedź: âźDziękuję za zainteresowanie naszą spółką. Proponuję spotkanie w tym tygodniu (jeżeli jest to dla Pana wygodne) ewentualnie rozmowę telefoniczną. Proponuję również zapoznanie się z wynikami I kwartału, z prezentacją oraz zapisem spotkania kierownictwa banku z inwestorami. Pliki te dostępne są na stronie internetowej bankuâ. Autorem e-maila był Dariusz Choryło, dyrektor działu relacji inwestorskich (RI) w Pekao. Tak szybka reakcja była przyjemnym zaskoczeniem. âźMoże to błąd albo jakiś przeciekâ â zastanawialiśmy się. Na wszelki wypadek umówiliśmy się z przedstawicielem Pekao na spotkanie. Kolejny e-mail, który odczytaliśmy dwie minuty później, nadszedł z Pragi. Czeski koncern energetyczny CEZ w języku Hrabala prosił o kontakt telefoniczny. Do końca dnia dotarło jeszcze dziesięć odpowiedzi. Niektórzy, jak na przykład Polnord, odesłali drobnego akcjonariusza na strony internetowe. Większe zaangażowanie wykazała Elżbieta Gieniusz z Agory. Załączyła w e-mailu m.in. linki do sprawozdań finansowych i prezentacji zarządu, przytoczyła treść i komentarz ostatniego komunikatu o nabyciu Trader.com oraz wyraziła gotowość do rozmowy telefonicznej, podając numer telefonu. Nie można również niczego zarzucić przedstawicielom informatycznego Asseco Poland, BRE Banku, budowlanego PBG czy TP. Wszyscy przesłali adresy, pod którymi można znaleźć informacje o spółce, oraz â co ważniejsze â wyrazili gotowość do spotkania. Specjaliści od relacji inwestorskich dwóch firm â BZ WBK i telewizji TVN â byli na urlopach (poinformował o tym automat). Agnieszce Dowżyckiej z BZ WBK nie przeszkodziło to jednak w nadesłaniu e-maila z prezentacją władz banku po publikacji wyników I kw. I to już po 11 minutach. W automatycznej odpowiedzi TVN znalazł się numer telefonu komórkowego specjalisty od IR, na który dociekliwy inwestor mógłby zadzwonić. To mały, ale jednak plus. Miłą niespodzianką okazały się spółki z udziałem skarbu państwa. Wszystkie zareagowały na e-maila od drobnego inwestora. Na szczególną pochwałę zasłużył team odpowiedzialny za RI w KGHM â odpowiedź wraz z numerem telefonu kontaktowego dotarła już po 11 minutach. Nie zawiodła branża paliwowo-energetyczna reprezentowana przez Grupę Lotos, PKN Orlen i PGNiG. Osoby odpowiedzialne w tych spółkach za utrzymywanie dobrych relacji z akcjonariuszami przesłały konkretne linki oraz wyraziły chęć rozmowy, podając numer telefonu (czasami komórkowego). Najwięcej czasu potrzebował sztab RI państwowego PKO BP â ponad 19 godzin. Odpowiedź można jednak uznać za satysfakcjonującą: âźNiezmiernie jest nam miło, iż pragnie Pan spotkać się z przedstawicielem naszej spółki. Jesteśmy otwarci na takie inicjatywy i w związku z tym prosimy o zaproponowanie odpowiadającego terminu â. Od pięciu blue chipów nie otrzymaliśmy odpowiedzi . Obok wspomnianej telewizji TVN (nie uwzględniamy automatycznej odpowiedzi o kończącym się 29 maja urlopie osoby odpowiedzialnej za RI) znalazły się firmy znanych giełdowych miliarderów. Chodzi o kontrolowany przez Michała Sołowowa Cersanit i producenta insuliny Bioton, należący do Ryszarda Krauzego. Niewiele brakowało, abyśmy nie otrzymali też odpowiedzi od holdingu finansowego Getin (przypomnijmy, że chce on wprowadzić na parkiet spółkę zależną Getin International). Adresy kontaktowe podane na stronie GPW okazały się nieaktualne. Ponowna wysyłka na adres znaleziony na stronach emitenta nieco nas rozczarowała: âźNiestety nie spotykamy się z inwestorami indywidualnymi w takich sprawach poza spotkaniami kwartalnymi, bo zabrakłoby nam czasu na zarządzanie firmą â napisał Artur Wiza, który odesłał nas na stronę internetową. E-maile do wszystkich spółek z WIG20 wysłaliśmy w poniedziałek 26 maja. Skorzystaliśmy z adresów e-mailowych na stronie internetowej GPW. Jeśli przyszła automatyczna odpowiedź, że adres nie istnieje (tak było w przypadku BZ WBK, Getinu), to ponowiliśmy wysyłkę na adres znaleziony na stronie internetowej emitenta. http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleI ... 7&open=sec Temat: Gielda Papierow Wartosciowych WIG20 może spaść nawet do 2100 pkt Kamil Zatoński 16.09.2008 07:07 Długoterminowe sygnały płynące z analizy technicznej nie dają wielkich nadziei inwestorom. Może być jeszcze gorzej. Skala wczorajszej przeceny WIG20 przypomniała inwestorom najgorsze chwile panicznej wyprzedaży, jakiej warszawska giełda doświadczała już kilka razy w ostatnich miesiącach. Daleko do dna Choć obroty nie były wczoraj duże, to ruch w dół okazał się zdecydowany. Nie było żadnych szans, by indeks największych spółek obronił wsparcie przy 2404 pkt, które wyznaczało sesyjne minimum indeksu z 16 lipca. Analiza techniczna w takich wypadkach nie daje większych złudzeń â długoterminowy sygnał sprzedaży jest jednoznaczny. â Obowiązuje trend spadkowy i nie widać żadnych sygnałów jego odwrócenia. W tej sytuacji trudno mówić, gdzie bessa mogłaby się zakończyć â mówi Marcin Lachowski, analityk BM BGŻ. â Choć krótkim terminie rynek wygląda na mocno wyprzedany, to 2400 pkt nie udało się obronić. Spodziewam się, że docelowo WIG20 spadnie w okolice 2100 pkt. Po drodze mogą się pojawiać ruchy korekcyjne, ale dopiero po osiągnięciu wspomnianego dołka będzie można liczyć na zatrzymanie przeceny i albo odbicie, albo konsolidację. Typuję, że dołek zostanie wyznaczony październiku â dodaje Przemysław Smoliński, analityk DM PKO BP. W wypowiedziach innych specjalistów również dominuje pesymizm. â Wielu inwestorów zastanawia się, czy ten spadek kończy bessę, obserwowaną od października 2007 r., czy też osiągnięcie nowego minimum zapowiada kolejną silną falę wyprzedaży, porównywalną ze styczniem [wtedy WIG20 stracił na wartości ponad 600 pkt. â przyp. red.]. Myślę, że bardziej prawdopodobny jest drugi scenariusz, tym razem z głównym naciskiem na duże spółki. Jeśli ktoś chce kupować akcje, okazji szukał- bym wśród małych i średnich spółek, głównie eksporterów. Patrząc na WIG20, ważne poziomy wsparcia widzę przy 2260 pkt, a w mniej optymistycznym wariancie przy 2190 pkt â ocenia Tomasz Jerzyk z DM BZ WBK. Bliżej do odbicia Większe szanse na rychłe, tyle że krótkoterminowe odbicie widzi Grzegorz Olejek z ING Securities. â Mimo że skala wczorajszego spadku mogła być dla inwestorów uciążliwa, to w perspektywie najbliższych kilku sesji spodziewam się zatrzymania indeksu w okolicy 2300 pkt i próby powrotu do przełamanego wsparcia przy 2404 pkt. Po takich osunięciach głównego indeksu zwykle następowała zdecydowana krótkoterminowa reakcja strony popytowej â uważa Grzegorz Olejek. W ostatnich dwu latach taka sytuacja zdarzyła się czterokrotnie. Zawsze, gdy WIG20 spadał o blisko 4 proc. (27 lutego i 16 sierpnia 2007 r., a także 15 i 21 stycznia tego roku), w odstępie 1-3 sesji następowało wyraźne, krótkoterminowe odbicie, wywoływane ratunkowymi działaniami amerykańskich władz monetarnych (Fed). Dziś takim impulsem może być obniżka stóp procentowych przez amerykański bank centralny, którą wczoraj obstawiano z prawdopodobieństwem sięgającym 75 proc. â Po tak dynamicznym przebiciu ważnej bariery można liczyć na korekcyjny to docelowa granica spadku WIG20 ruch w górę. Jego zasięg odsłoni siłę rynku. Słabe odbicie oznaczać będzie duże prawdopodobieństwo kontynuacji spadkowej fali. Mocne â pokaże, że rynek nie jest mimo wszystko aż tak słaby â mówi Krzysztof Borowski, analityk KBC Securities. Jego zdaniem, obecnie na większości wskaźników to wartość indeksu, z której może nastąpić wybicie w najbliższych dniach to wsparcie padło wczoraj analizy technicznej obowiązują jednak wskazania sprzedaży. Negatywną wymowę â dodatkowo potwierdzoną dużą wymianą â ma również duży czarny korpus świecy, wyrysowany na wykresie tygodniowym. Potwierdzeniem tendencji spadkowej jest też układ średnich 15- i 45-tygodniowych. http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleI ... 6&open=sec Temat: Gospodarka - Polska Kredyty w złotych zdrożeją a we frankach nie Monika Krześniak 02-08-2008, ostatnia aktualizacja 02-08-2008 08:35 O ile wzrośnie oprocentowanie kredytów hipotecznych na koniec roku? Nawet do 8 proc. w przypadku pożyczek w złotych, ale we frankach się nie zmieni â wynika z ankiety âźRzâ. Dziś średnie oprocentowanie kredytu hipotecznego w złotych dla kwoty 300 tys. zł to 7,6 proc. Według firm doradztwa kredytowego skala podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (jedna lub dwie do końca roku) spowoduje zbliżenie oprocentowania do 8,0 proc. â Przewidujemy 8,10 proc. â mówi Paweł Majtkowski z Expandera. Doradcy Open Finance uważają zaś, że aż tak źle nie będzie i średnie oprocentowanie sięgnie 7,7 proc. Natomiast najmniej bolesny scenariusz dla oprocentowania kredytów złotowych mają analitycy portalu Comperia.pl, którzy przewidują, że wyniesie ono 7,58 proc. Koszt kredytu we frankach szwajcarskich nie powinien się znacząco zmienić i jego średnie oprocentowanie wyniesie 4,2 proc. Będzie więc zbliżone do obecnego, które według danych doradców wynosi średnio 4,13 proc. Pocieszające jest to, że przewidywany wzrost raty kredytu w złotych będzie związany tylko ze zmianą stóp procentowych, bo dodatkowe koszty nie powinny wzrosnąć. â W okresie najbliższych miesięcy żaden z banków nie zapowiada zmian w swojej polityce cenowej, a więc wysokość średnich marż kredytowych dla obu walut należy uznać za czynnik stały. Średnia marża dla kredytów w złotych na koniec roku powinna się utrzymać na poziomie 1,08 proc., a dla franków szwajcarskich na poziomie 1,39 proc. â uważa Bartłomiej Samsonowicz, analityk Comperii.pl. To oznacza, że różnica w wysokości rat kredytu złotowego i we frankach (w wysokości 300 tys. zł), która wynosi teraz już około 600 zł, może się jeszcze zwiększyć o kilkadziesiąt złotych. Już dziś ta dysproporcja powoduje, że około 80 proc. osób pożyczających z banku pieniądze na zakup mieszkania wybiera kredyt w szwajcarskiej walucie. â Aktualnie wybór waluty sprowadza się do złotego i franka szwajcarskiego. Jen jest walutą w praktyce dostępną dla wyższych kwot kredytu i klientów zamożnych. Kredyt w dolarach â mimo aktualnie niskich stóp procentowych â jest ryzykowny â podkreśla Aleksandra Łukasiewicz, członek zarządu Open Finance. Wynika to z możliwości podwyżki stóp w USA, jeśli gospodarka amerykańska wyjdzie z kryzysu, oraz niepewności związanej z zachowaniem kursu dolara. Popyt na kredyty hipoteczne nie maleje. Mimo osłabienia koniunktury, z jakim mieliśmy do czynienia pod koniec 2007 roku i w pierwszych miesiącach tego roku, drugi kwartał pokazał, że było ono przejściowe. Eksperci oczekują, że lider rynku â PKO BP â poda kolejne rekordowe dane o sprzedaży kredytów podczas publikacji swojego raportu kwartalnego 8 sierpnia. Inni jego konkurenci mieli się czym chwalić. W czerwcu w Banku Millennium (trzeci na rynku) liczba wniosków złożonych przez klientów była ponaddwukrotnie wyższa niż na początku roku. Bank sprzedał w drugim kwartale kredyty o wartości 1,8 mld zł w porównaniu z 1,29 mld zł w pierwszych trzech miesiącach 2008 r. Z kolei BRE Bank (drugi na rynku) pożyczył na mieszkania w drugim kwartale 1,95 mld zł ( w pierwszym 1,46 mld zł). ZBP prognozował, że kwota udzielonych w tym roku kredytów hipotecznych sięgnie 68 mld zł wobec 60 mld zł w 2007 r. Całkowite zadłużenie z tytułu kredytów mieszkaniowych przekroczyło w czerwcu 137 mld zł, z czego 80 mld zł stanowią kredyty walutowe. Inflacja blisko 5 proc. Według prognozy Ministerstwa Finansów inflacja w lipcu wzrosła do 4,8 proc. z 4,6 proc. w czerwcu. Dariusz Filar z RPP uważa, że potrzebna będzie jeszcze więcej niż jedna podwyżka stóp procentowych. Za podwyżką opowiada się też Marian Noga. Natomiast uważany za przedstawiciela âźgołębiego skrzydłaâ RPP Mirosław Pietrewicz ocenia, że Rada powinna poczekać z kolejną decyzją na październikową projekcję inflacji. Rzeczpospolita http://www.rp.pl/artykul/5,170916.html Temat: Gielda Papierow Wartosciowych Kolejny "czarny" dzień na GPW Jakub Ozdowski 06.10.2008 17:12 Na wszystkie europejskie rynki rozlała się dzisiaj niszcząca fala pesymizmu. Inwestorzy bardzo nerwowo spoglądają na przyszłość największych światowych gospodarek. Zamiast cieszyć się z uchwalenia planu Paulsona, handlujący na naszym kontynencie nie mogą się doczekać podobnego projektu dla europejskich instytucji finansowych. Inwestorzy spodziewali się, że podczas weekendowego nagłego spotkania przedstawicieli czterech największych państw UE oraz Przewodniczącego KE i szefa ECB dojdzie do uchwalenia âźeuropejskiego planu Paulsonaâ. Niestety âźnieâ powiedziała kanclerz Niemiec, która postulowała jedynie koordynację działań. Angel Gurria, sekretarz generalny Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, ostrzega że konsekwencje kryzysu finansowego mogą być dla Europy proporcjonalnie większe i bardziej długotrwale niż dla USA. Jak podkreśla, europejskie banki odgrywają bardziej centralną rolę w gospodarce niż to ma miejsce w USA, gdzie kredyt oferuje wiele âźnie-bankowychâ instytucji finansowych. Amerykańskie banki także znacznie sprawniej pozyskują świeże fundusze i rekapitalizują się. W obawie o przyszłość inwestujący na europejskich parkietach rzucili się w poniedziałek do dramatycznej wyprzedaży akcji. Już od pierwszych minut sesji stery na GPW przejęli sprzedający. WIG20 tylko na otwarciu stracił ponad 3 proc. i dynamicznie przełamał psychologiczną barierę 2,3 tys. punktów. Z każdą godziną było coraz gorzej. Około południa blue chipy pokonały ukształtowane w połowie września dno bessy na pułąpie 2227 pkt. Kolejna fala wyprzedaży pojawiła się, kiedy DJIA przełamał 10 tys. pkt. i tym samym zniżył się do najniższego poziomu od czterech lat. Ostatecznie WIG20 stracił 5,69 proc. Jest to najgłębsza przecena krajowych blue chipów od 21 stycznia br. (wtedy straciły 6,7 proc.) Za tak gwałtowną przecenę WIG20 odpowiada przede wszystkim sektor surowcowy i energetyczny oraz przedstawiciele branży finansowej. Na fali znów mocno taniejącej miedzi (przełamała dzisiaj 5,7 tys. USD za tonę) na kolana padł KGHM. Lubiński koncern miedziowy przy prawie 300 mln zł obrotu stracił 9,3 proc. Jeszcze gorzej wypadł Cez. Czeski koncern energetyczny staniał o 10,7 proc. Fatalnie notowania zakończył BRE, który oddał aż 11,1 proc. Niechlubną pozycję lidera spadków zajęło natomiast GTC, spadając o 13,1 proc. Spółka budowlana tylko w poprzednim tygodniu straciła aż 14,5 proc. Gwałtownym spadkom nie oparły się również dwa największe polskie banki â Pekao oraz PKO BP â tracąc odpowiednio 6,2 proc. oraz 7,8 proc. W przypadku tego pierwszego, przyczyn przeceny należy upatrywać w problemach z płynnością finansową jego właściciela, włoskiego UniCredit. Czołowe europejskie indeksy wypadły znacznie gorzej od WIG20. Najmocniej w dół poszedł CAC40, zniżkując o prawie 9 proc. Niewiele lepiej wypadał londyński FTSE250, oddając około 6,8 proc. Spadkom nie oparł się również niemiecki DAX, lecąc w dół o około 6 proc. O umiarkowanej przecenie można mówić w przypadku niektórych giełd naszego regionu. Najbliżej zielonej strefy rynku znalazł się estoński TLSE, któremu zabrakło âźjedynieâ 3,3 proc. O panicznej wyprzedaży na GPW nie ma jednak mowy, gdyż obroty na całym rynku nieznacznie przekroczyły 1 mld zł. (prawie jedna trzecia przypadła tylko na jedną spółkę â KGHM). http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleI ... 1&open=sec Temat: Gielda Papierow Wartosciowych Dzień smutnej prawdy na GPW Włodzimierz Uniszewski 10.06.2008 17:44 Trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, czym warszawska giełda zasłużyła na swój obecny, godny pożałowania los. Kara bowiem wydaje się nieproporcjonalna do winy. Skala wzrostu na GPW podczas czterech lat hossy nie była większa od średniej dla młodych rynków. Wyceny akcji nie oddaliły się w tym czasie fundamentów tak bardzo jak np. w Chinach, a parametry gospodarki były i nadal są przyzwoite, szczególnie na tle regionu. Mimo to warszawskie wskaźniki straszyły dzisiaj największym w Europie spadkiem, a inwestorzy uciekali z parkietu w popłochu. Nie pomogło spokojne zakończenie sesji na Wall Street, gdzie wbrew obawom nie doszło do żadnego czarnego poniedziałku, a dwa główne giełdowe indeksy giełdy zdołały wzrosnąć. Poziom negatywnych emocji był jednak w Warszawie już zbyt wysoki, by na rynek mogła wrócić równowaga. Można było odnieść wrażenie, że coraz bliższe styczniowe minima wręcz przyciągały indeksy, zamiast mobilizować popyt do ich obrony. Drugi raz z rzędu indeksy zaczęły dzień od pokaźnej luki bessy, tracąc już na wstępie ponad 1,5 proc. Wyprzedaży sprzyjały kiepskie nastroje na głównych rynkach Europy, gdzie z niepokojem obserwowano reakcję rynku terminowego na nocną wypowiedź Bena Bernanke. Szef Rezerwy Federalnej wyraził zaniepokojenie możliwością wzrostu oczekiwań inflacyjnych i zasugerował gotowość do zaostrzenia polityki monetarnej w razie potrzeby. Perspektywa choćby bardzo odległej w czasie podwyżki stóp procentowych wystraszyła rynki. Wizja połączenia wyższej inflacji, gospodarczej stagnacji i droższego pieniądza podziałała na wyobraźnię europejskich inwestorów, którzy woleli się pozbywać mniej atrakcyjnych w takich okolicznościach akcji. Na dodatek giełda w Szanghaju straszyła ponad 8 proc. przeceną po zwiększeniu poziomu rezerw obowiązkowych dla tamtejszych banków w celu stłumienia boomu kredytowego. Wkrótce po otwarciu warszawskiego rynku okazało się, że energia podaży skupiła się w początkowym spadkowym impulsie, gdyż rynek wszedł szybko w konsolidację. Obroty pozostawały na niskim poziomie, co dawało nadzieję na zakończenie przeceny. Spadały notowania ropy, dzięki czemu rynki zagraniczne odrobiły część porannych strat. Wystarczyło jednak odwrócenie trendu na rynku surowcowym, by notowania w Europie znowu poszły w dół, a GPW weszła w fazę swobodnego spadania. Gracze skapitulowali i pozbywali się papierów po coraz niższych cenach. Zapachniało paniką, a indeksy traciły znacznie ponad 3 proc. Wraz z poziomem strachu rosły co gorsza obroty. W dniu, kiedy ponad 80 proc. spółek straciło na wartości, nie mógł udać się giełdowy debiut Grupy Kościuszko. Prawa do akcji spółki straciły na otwarciu 1,7 proc., a dzień zakończyły ponad 8 proc. poniżej ceny emisyjnej. Wśród nielicznych firm zyskujących znalazła się Telekomunikacja, dzięki której spadek Wig20 został nieco zamortyzowany. Indeksowi pomogła także relatywnie dobra postawa PKO BP - bankowy gigant stracił tylko 1,3 proc. To jednak nie wystarczyło, by zneutralizować negatywny wpływ tąpnięcia kursów spółek surowcowych â KGHM i PKN, które straciły odpowiednio ponad 4 i 5 proc. Outsiderem wśród blue chipów był Polimex Mostostal, wstrzymany dzisiaj na chwilę po publikacji raportu w trakcie sesji. Wig20 stracił 2,8 proc. i zamknął się na poziomie marcowego dołka. Z kolei indeks mWig40 zakończył dzień najniżej w tym roku i w trakcie sesji niemal dotknął sesyjnego minimum ze stycznia. Obroty znacznie wzrosły i osiągnęły poziom 1,4 mld zł. Rynek znajduje się na krawędzi załamania technicznego, a inwestorzy â psychicznego. Tak kombinacja sprzyja często rynkowemu przesileniu. Dzisiejsza ucieczka od akcji nosiła znamiona kapitulacji, ale trudno na razie orzec, czy została już osiągnięta ostateczna granica bólu. Jeśli rynki zagraniczne utrzymają równowagę, jest na to spora szansa. W innym wypadku będzie niestety jeszcze taniej. Na razie awersja do akcji jest przemożna, o czym świadczy choćby niemożność zabrania przez jedno z TFI zaledwie 4 mln. zł. na otwarcie funduszu spółek sektora budowlanego. Mści się niestety duży jak na europejskie standardy udział - pośredni lub bezpośredni - inwestorów indywidualnych w obrotach. Ten filar rynku jest niestety zwykle najsłabszy, czego skutki widać teraz gołym okiem. Piątkowy spadek w USA przekroczył 3 proc. W ciągu ostatnich 10 lat tydzień następujący po takim dniu kończył się przeciętnym zyskiem w wysokości 0,8 proc. Największy spadek wyniósł blisko 6 proc., a największa zwyżka sięgnęła 8 proc. Na razie wbrew wcześniejszym wskazaniom kontraktów amerykański rynek broni się całkiem nieźle. Pomaga mu nieco taniejąca ropa, ale to za mało, by na dłużej poprawić sytuację. Niepewność co do inflacji, wyników spółek i kierunku stóp procentowych jest zbyt duża, by można było liczyć w najbliższym czasie na powrót wzrostów http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleI ... c&open=sec Temat: 1 Polski jadą na Wimbledon Polskie tenisistki Klaudia Jans i Alicja Rosolska wystąpią w eliminacjach do tegorocznego turnieju wielkoszlemowego na trawiastych kortach w Wimbledonie. Są piątym deblem na liście zgłoszeń do kwalifikacji. "Jeśli któraś z par przed nami się wycofa lub zakwalifikuje do turnieju głównego, to będziemy rozstawione. Na razie jednak większym problemem jest dla nas to, że jeszcze nie rozegrałyśmy ani jednego meczu na trawie - powiedziała Rosolska. - Musimy potrenować na korcie trawiastym przy brytyjskiej ambasadzie w Warszawie, a w poniedziałek będziemy już w Londynie". Jans i Rosolska były bliskie debiutu w Wielkim Szlemie podczas zakończonego w niedzielę turnieju na kortach Rolanda Garrosa, ale już po zamknięciu listy zgłoszeń okazało się, że znalazły się poza turniejem głównym (w Roland Garros nie rozgrywa się eliminacji w deblu), ponieważ chęć gry w deblu zgłosiło wiele zawodniczek z wysokim rankingiem singlowym. Uwzględnienie miejsc w indywidualnej klasyfikacji podczas weryfikacji obsady daje nowy regulamin przyjęty na początku roku przez dyrektorów imprez wielkoszlemowych. "Czy byłyśmy rozgoryczone tą sytuacją? Trochę tak, ale najważniejsze, że miałyśmy okazję zobaczyć z bliska jak wygląda jeden z najważniejszych turniejów na świecie, ale również jak grają największe gwiazdy tenisa - dodała Rosolska. "Mogłyśmy też poczuć atmosferę tego turnieju i trochę się przygotować mentalnie do debiutu w Wielkim Szlemie - powiedziała Jans. - Żebyśmy miały pewność tego, że kwalifikujemy się do największych turniejów musimy jeszcze poprawić pozycję w rankingu, czyli obydwie powinnyśmy się znaleźć w okolicach 70. miejsca na świecie. Przed Wimbledonem wiadomo, że już nam się to nie uda, ale przed US Open myślę, że już tak". W tym tygodniu obydwie tenisistki osiągnęły najwyższe w karierze pozycje w klasyfikacji WTA deblistek: Rosolska awansowała na 98., a Jans na 101. miejsce. "To powinno się jeszcze poprawić, bo mamy w planach starty w kilku imprezach WTA na kortach ziemnych, z pulą nagród 140 i 170 tysięcy dolarów. Spróbujemy uzyskiwać w nich jak najlepsze wyniki. Zbyt wcześnie nie będziemy jechać do USA, pewnie dopiero gdzieś w połowie sierpnia. To powinno wystarczyć nam przed US Open". W tym tygodniu Jans występuje w turnieju ITF - PKO BP Ursynów Cup (z pulą nagród 10 tys. dol.), a Rosolska dopinguje ją z trybun, ponieważ ostatnio musiała przerwać treningi bo ma problemy z ręką. Zmusiły ją one do rezygnacji z gry w Warszawie w deblu. "Od tygodnia trenuję, to efekt przeciążenia startami. Właściwie ramię bolało mnie już od początku maja, a później nie miałam okazji żeby odpocząć, bo grałyśmy w kolejnych turniejach. Ostatnio jednak okazało się, że problemy się nasiliły. Musiałam zrobić badanie USG. Okazało się, że to coś poważniejszego i lekarz zalecił mi kilkudniową przerwę - powiedziała Rosolska. Od miesiąca para PZT Prokom Team współpracuje z Pawłem Ostrowskim, byłym trenerem Marty Domachowskiej. "Właściwie już podczas J&S Cup nasi rodzice zaczęli pierwsze rozmowy w tej sprawie, ponieważ byłyśmy bez trenera. Najpierw miały być dwa tygodnie, ale okazało się, że wszystko układa się dobrze. Myślimy, że to będzie dłużej trwało. Na pewno wniósł do naszego tenisa więcej dynamicznej gry i agresywności -powiedziała Jans. Temat: Gospodarka - Polska Z firm wieje pesymizmem Jacek Kowalczyk 27.05.2008 15:30 Przekaz płynący z danych statystycznych jest jasny â gospodarka ma się dobrze. Firmy inwestują i poprawiają wyniki, szybko rośnie sprzedaż i produkcja, spada bezrobocie, a Polacy zarabiają coraz więcej. Jednak przedsiębiorcy przyszłość widzą w coraz ciemniejszych barwach. Firmy mają nosa Z badań Narodowego Banku Polskiego wynika, że nastroje w firmach są najgorsze od trzech lat. Optymizm prysł w ostatnich miesiącach. Wskaźnik obrazujący prognozy popytu (udział firm spodziewających się poprawy sytuacji minus udział firm przewidujących pogorszenie) spadł w drugim kwartale 2008 r. do poziomu 14 pkt z 22 pkt w poprzednim. Przedsiębiorcy z pesymizmem prognozują też wartość przyszłych zamówień. Obrazujący je wskaźnik zanurkował w ostatnim kwartale do 18 pkt z 25 pkt. â Przedsiębiorcy przez ostatnie dwa lata byli bardzo umiarkowanymi optymistami, chociaż gospodarka rozwijała się w szybkim tempie. Obecny pesymizm też może być przesadzony. Jednak nie lekceważyłbym prognoz firm â w przeszłości często okazywały się trafne. Przedsiębiorcy najlepiej widzą, co dzieje się na rynku â uważa Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP. Przygnębiająca moc Do pesymizmu skłania szybko rosnący w siłę złoty. Od początku roku cena euro spadła o 6,5 proc., dolara â aż o 14 proc. â Takie tempo umacniania się waluty osłabia konkurencyjność naszych eksporterów na rynkach zagranicznych. Zwłaszcza że u głównych partnerów handlowych polskich firm â w strefie euro â widać już oznaki hamowania gospodarki â twierdzi Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ. Ale nie tylko eksporterzy cierpią na silnym złotym. â Tanie waluty zagraniczne to też bardziej opłacalny import. A im więcej trafia do Polski tanich towarów z zagranicy, tym mniejsze jest zainteresowanie rodzimymi â tłumaczy Łukasz Tarnawa. Na pogorszenie nastrojów wpływ ma też fakt, że od kilku miesięcy prowadzenie firmy staje się coraz droższe. â Rosną koszty pieniądza â stopy procentowe poszły w górę, z giełdy trudniej zdobyć kapitał. W dodatku w szybkim tempie drożeje praca i materiały â to skutek wysokiej inflacji â mówi Dariusz Winek. Dlatego, zdaniem ekonomistów, pesymizm firm zmaterializuje się szybciej, niż można się było tego spodziewać. â Już drugi kwartał może być wyraźnie słabszy. I nie będzie to efekt tylko dwóch długich weekendów. W drugim półroczu dynamika P KB spadnie do 4,7-4,8 proc. â twierdzi Łukasz Tarnawa. To prawie 2 pkt proc. wolniej niż w 2007 r. http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleI ... 0&open=sec Temat: kredyty bankowe, dopłaty, ulgi i inne finansowe mieszkaniowe "Gazeta Wyborcza": Policz, czy stać cię na kredyt na dom Marek Wielgo 2007-04-10, ostatnia aktualizacja 2007-04-09 19:51 Liczysz na kredyt mieszkaniowy z budżetową dopłatą? Sprawdź, czy upatrzone przez ciebie mieszkanie lub dom spełnia kryterium kosztowe. Właśnie się ono zmieniło Tego typu kredytów udziela na razie tylko PKO BP w ramach rządowego programu "Rodzina na swoim". Żeby dostać dopłatę z budżetu państwa - mniej więcej połowę odsetek przez osiem lat - cena lub koszt budowy domu bądź mieszkania nie może przekroczyć ustawowego pułapu. Jest nim średnia z dwóch ogłoszonych ostatnio przez wojewodów tzw. wskaźników średnich kosztów budowy budynków mieszkalnych. Ten pułap cen - liczony przez GUS osobno dla każdego województwa i miasta wojewódzkiego - zmienia się co kwartał. Do końca lutego z tego kredytu skorzystało zaledwie 217 osób. Najpewniej drugie tyle kredytów z dopłatą bank udzielił w marcu. Ale to niewiele, jeśli wziąć pod uwagę, że w styczniu i lutym PKO BP udzielił 13,5 tys. "zwykłych" kredytów mieszkaniowych. W kwietniu zaczął obowiązywać nowy pułap cen. W Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), który zarządza programem, dowiedzieliśmy się, że np. we Wrocławiu amator kredytu z dopłatą nie może wydać na mieszkanie lub dom więcej niż 2 tys. 890 zł za m kw. (w pierwszym kwartale - 2 tys. 669 zł), w Warszawie zaś - 4 tys. 877 zł za metr (wcześniej - 4 tys. 370 zł). Mimo dość znacznej podwyżki tego wskaźnika kosztowego (np. w Warszawie aż o 11 proc.) w dalszym ciągu ceny rynkowe mieszkania są dużo droższe. Dyrektor serwisu nieruchomości www.tabelaofert.pl Maciej Dymkowski poinformował nas, że w stolicy średnia cena metra nowo budowanych lokali przekroczyła w marcu 7,9 tys. zł za m kw. Z kolei przeciętne ceny na rynku wtórnym - według serwisu Szybko.pl - sięgnęły 8,5 tys. zł za metr. Równie duży rozziew między ustawowym wskaźnikiem a rzeczywistymi cenami jest m.in. we Wrocławiu, w Krakowie, Poznaniu czy Trójmieście. W tej sytuacji posłowie postanowili złagodzić kryterium kosztowe. Sejmowa komisja infrastruktury zajęła się już stosowną ustawą. Wskaźnik wojewodów ma być podwyższy o 30 proc. Ale czy ta poprawka załatwi problem? Wiceminister budownictwa Piotr Styczeń uważa, że tak, bo z kredytów z dopłatą mają korzystać średnio zamożne rodziny, które kupują bądź budują skromne mieszkania i domy. Jeśli zmienią się przepisy, wówczas wskaźnik kosztów budowy dla Warszawy wzrośnie do przeszło 6,3 tys. zł za m kw., ale np. dla Krakowa, gdzie ceny są zbliżone do warszawskich - do niespełna 3,9 tys. zł za metr. Czy za taką kwotę można tam kupić jakieś lokum? Z danych Tebeliofert.pl wynika, że można poszukać go na obrzeżach miasta, czyli na warszawskiej Białołęce, w Wawrze, Wesołej czy we Włochach. Natomiast w Krakowie znalezienie mieszkania za 3,9 tys. zł za m kw. graniczy dziś z cudem. Kryterium kosztowe, po podwyższeniu o 30 proc., nie będzie natomiast barierą dla rodzin budujących domy samodzielnie. Warunek: ich powierzchnia nie może przekroczyć 140 m kw. Życie tego typu inwestorów nie jest jednak łatwe, bo brakuje fachowców, a ostatnio także niektórych materiałów budowlanych, wskutek czego rosną koszty budowy. Te są jednak w dalszym ciągu konkurencyjne w stosunku do cen mieszkań. Analityk Open Finance Emil Szweda policzył, że wynajmując firmę, która poprowadzi budowę od A do Z, można postawić 140-metrowy dom o prostej konstrukcji (dwuspadowy dach, bez lukarn, wykuszy, kolumn czy jakichkolwiek elementów ozdobnych) na 1000-metrowej działce oddalonej o 30 km od centrum Warszawy kosztem niespełna pół miliona złotych. Wyszłoby więc po ok. 3,3 tys. zł za m kw. domu, ale ponieważ kosztu działki (w tym przypadku ok. 100-150 tys. zł) nie wlicza się do ustawowych ograniczeń, budżetowa dopłata do kredytu na taki dom jest murowana. Jeszcze taniej można zbudować dom metodą gospodarczą. - Bezsprzecznie jest to obecnie najtańszy sposób na własny kąt, porównywalny pod względem kosztów z zakupem 50-metrowego mieszkania w Krakowie, we Wrocławiu czy w Warszawie - uważa Emil Szweda. Temat: Motor Show w Wawie EXPO XXI sobota jest OK, blizej terminu sie zgadamy co i jak 10.00- 20.00 Godziny Otwarcia 10.00 – 16.45 IV Międzynarodowe Forum Motoryzacji 11.00 - 12.00 Policja -pokaz 12.30 - 13.00 Policja - konkurs 13.30 - 13.40 Pokaz Mody i Bielizny 13.40 - 14.00 Artystyczny program promujący sponsora 14.15 - 14.45 Miss WIMS - prezentacja kandydatek 15.15 - 15-45 Policja - konkurs 16.00 - 16.15 Pokaz mody z programem artystycznym 16.45 - 17.00 Policja - konkurs 17.30 - 17.50 Artystyczny program promujący sponsora 18.15 - 18.30 Miss WIMS - prezentacja kandydatek OPEN DAY - Sobota 10.00 - 18.00 Godziny Otwarcia 10:00 - 11:00 Start rajdu "RALLY MOTOR SHOW" -spod Centrum EXPO XXI 11.30 - 12.00 Policja - konkurs 12.00 - 12.45 Pokaz mody z programem artystycznym 13.00 - 13.15 Miss WIMS - prezentacja kandydatek 13.30 - 13.45 Pokaz mody z programem artystycznym 14.00 - 14.15 Miss WIMS - prezentacja kandydatek 14.30 - 14.45 Pokaz Mody i Bielizny 15.00 - 15.30 Grand Prix Warszawy Zdalnie Sterowanych Modeli - ATA 16.00 - 16.30 Policja - konkurs 16.30 - 17.00 Contests organized by Police 17.15 - 17.30 Pokaz mody z programem artystycznym Dodatkowo : Pokazy mody, pokazy bielizny, eliminacje do wyborów miss, loteria wizytówkowa Prezentacja Sprzętu Policyjnego Konkurs wizytówkowy OPEN DAY 10.00 - 17.00 Godziny Otwarcia 10:00 - 10:30 Policja - konkurs 10.30 - 11.00 Policja -pokaz 11.15 - 11.30 Pokaz mody z programem artystycznym 11.45 - 12.30 Old Timers Grand Prix Award 12.45 - 13.30 Private Tunning & Racing Rar Award 13.45 - 14.15 Pokaz mody z programem artystycznym 14.15 - 14.45 Pokaz bielizny damskiej i futer 15.00 - 15.30 Wręczenie nagrody czasopisma GT (Honda Civic Tuning) 15.30 - 16.00 Wręczenie Pucharu Zwycięzcom Rally Motor Show oraz Mistrzowi RSMPC 16.00 - 16.30 Policja - konkurs 16.30 - 17.00 Uroczyste zakończenia 18:00 Start Do nocnej Super Próby na ul. Ordona Dodatkowo : Pokazy mody, pokazy bielizny, eliminacje do wyborów miss, loteria wizytówkowa Prezentacja Sprzętu Policyjnego Konkurs wizytówkowy Lista wystawców: ALESSIO SPORT WHEELS PROMOTION POLAND SP. Z O.O. ATA Sp. z o.o. AUTO - FUS, Dealer BMW Auto + Auto Biznes AUTO GUARD AND INSURANCE Auto Moto Serwis AUTO SKACZKOWSKI -Dealer Jeep & Chrysler Autoelektro AUTOLUX AKCESORIA Automoblista AUTOTRADING Sp. z o.o. BAJTEL CB POLSKA INC. Magdalena Ostrowska Cech Rzemiosł Motoryzacyjncyh CENTRUM CAR HI-FI CHIPTRONIC POLSKA CITROEN POLSKA SP. Z O.O. DAHON Grześkowiak S.C. DRABPOL EURO KLIMA S.C. EuroFlota FLOTA AUTO BIZNES GARMIN GARUDA INTERNATIONAL GENERAL MOTORS POLAND Giełda Samochodowa GRATKA SP. Z O.O. GREAT WALL CARS Sp. z o.o. GT HESTIA TOWARZYSTWO UBEZPIECZEŃ HONDA POLAND Horn Distribution S.A. / ALPINE CAR AUDIO/ IDACO Imola Informator Auto Moto JAVA CAR DESIGN JAVA CAR DESIGN KATANJA-NEOVAL OIL KULCZYK TRADEX SP. Z O.O. LAND SERWIS Mechanika Pojazdowa, Piotr Mołoniewicz Moto Express MOTO-REMO S.J. MTM DARIUSZ SEFERYŃSKI MTM Marek Gadajewski NACHTMAN Nestle Polska S.A. Oddział w Warszawie Nowoczesny Warsztat Oferta PKN ORLEN S.A. PKO BANK POLSKI S.A. POLPAK POLAND SP. Z O.O. / BOSS AUDIO/ PROMACO PTF BANK S.A. RAIFFEISEN LEASING POLSKA S.A. RENAPUR POLSKA Sp. z o.o. RENAULT POLSKA Sp. z o.o. RR SERWIS Sp. z o.o. S-A-M SIRKON S.C Sopockie Towarzystwo Ubezpieczeń Ergo Hestia S.A SUNTICO F.H.U WOJCIECH TRUSZKOWSKI /AFTER AUTO/ SUZUKI MOTOR POLAND Świat Motocykli TAURUS ZPH TOMPOL TOORA POLAND S.A. TOYOTA MOTOR POLAND CO., LTD. TURBO TEC Van Extra Viggen Auto Sp. z o.o. WEBASTO PETEMAR Sp. z o.o. Z.U.H. RENGUM, Renata Nowakiewicz ZASTEC TUNING Temat: Debata polityczna Kwaśniewski - Tusk - Kaczyński Znalazłem w internecie 20 pytań do Donalda Tuska: 1. Jak się Panu podoba stan polskiej gospodarki? 2. W waszym programie nie ma już hasła 3 razy 15 w odniesieniu do stawek PIT, CIT i VAT. Czy może Pan obiecać, że za ewentualnych rządów Platformy suma obciążeń podatkowych w Polsce nie wzrośnie? 3. Czy będziecie ciąć wydatki socjalne? 4. Skoro pomoc społeczna ma być uzależniona od sytuacji majątkowej, to pewnie wprowadzicie deklaracje majątkowe i kataster? 5. Mówi Pan coraz częściej językiem Polski socjalnej, stara się nie urazić wyborców. Również w nowym programie Platformy jest olbrzymi rozdział "Rodzina, praca, solidarność, społeczeństwo", a w nim wiele sformułowań, których nie powstydziłby się PiS. Piszecie o rozwoju ekonomii społecznej, o spółdzielczości socjalnej, ulgach rodzinnych na dzieci. Czy to rzeczywista przemiana, czy maska, która ma ochronić Platformę przed etykietą "bezdusznych liberałów"? 6. W preambule programu odwołujecie się do społecznych encyklik papieskich, dalej są takie wątki jak ochrona zatrudnienia pracy w niepełnym wymiarze czy wspieranie wzrostu dzietności społeczeństwa, w tym bonusy za urodzenie drugiego dziecka. Czy Platforma to jeszcze partia liberalna, czy już chadecja? 7. A jednak zostało coś w Panu z liberała. Tylko Pan schował pazury, bo idzie po władzę. 8. Gdyby miał Pan decydować o przyjęciu euro, to kiedy zastąpiłoby ono złotego? 9. Czy korzystając z dobrej sytuacji gospodarczej, Platforma zlikwiduje deficyt budżetowy? 10. A więc zmniejszenie ponad 500-miliardowego długu publicznego pozostanie marzeniem makroekonomistów? 11. Czy dopuszcza Pan myśl, że Euro 2012 może nam przepaść? 12. Co ze spółkami skarbu państwa? Czy Platforma będzie prywatyzować, czy konsolidować jak PiS? 13. Jak rozumiem, PO nie chce dalszej prywatyzacji energetyki, PGNiG, Orlenu, Lotosu? A które z dużych spółek zamierzacie prywatyzować? 14. Będziecie tymi pierwszymi dobrymi i obsadzicie te spółki fachowcami lub sprywatyzujecie od razu, w tym Polkomtel razem z Glapińskim jako prezesem? Jakoś trudno w to uwierzyć. 15. Jarosław Kaczyński w lutym 2005 roku też mówił "Forbesowi", że rząd PiS będzie sprawnie prywatyzował. Zaraz potem zaczęło się łączenie państwowych aktywów. 16. Jaki model kapitalizmu najbardziej Panu odpowiada? 17. PiS szedł do władzy z hasłem rozliczenia oligarchów. A Pan? 18. Czy bracia Kaczyńscy nie padli ofiarą Ryszarda Krauzego? Najpierw być może pomni przysługi, której udzielił Lechowi Kaczyńskiemu, gdy ten był bez pracy, prowadzili do kluczowych spółek skarbu państwa kojarzonych z nim menedżerów. Tymczasem dziś Krauze jest być może - jakby wynikało z danych prokuratury - w kręgu osób, które ratując Andrzeja Leppera przed wpadką, mogą wysadzić Jarosława Kaczyńskiego z premierowskiego siodła. 19. A dlaczego Pana córka pracowała jako hostessa na ostatnim turnieju tenisowym Prokom Open? Nie było innych miejsc pracy, tylko u Ryszarda Krauzego? 20. Krauze grał w tenisa z prezydentem Kwaśniewskim, a obsługująca go kancelaria prawnicza zatrudniała Lecha Kaczyńskiego, potem zaś jego córkę (partner tej kancelarii do niedawna faktycznie kierował bankiem PKO BP). Teraz na turnieju Prokomu pracuje córka Donalda Tuska, być może przyszłego prezydenta. Czy gdyński biznesmen, który urósł na kontraktach publicznych, ma jakiś abonament na specjalne relacje z głowami tego państwa i członkami ich rodzin? Pokazał Pan w tym wywiadzie tyle demokratycznej wrażliwości, ale w swojej konkretnej sprawie jakoś jej Pan nie okazuje. Chcę po prostu wiedzieć, czy Ryszard Krauze może liczyć na jakieś specjalne względy władzy, gdy to Pan będzie ją sprawował. Jesteście z Krauzem na "ty"? ODPOWIEDZI: http://www.forbes.pl/forbes/2007/08/30/022_20_pytan_do.html Temat: Kielecki rynek mieszkaniowy - dyskusja O kredyt jeszcze trudniej - kilka zmian w bankach Mimo prób stymulowania rynku ze strony Narodowego Banku Polskiego, dostać pieniądze na zakup mieszkania jest coraz trudniej. A kiedy już się to uda, wysokie marże, w niektórych przypadkach przekraczające 7 proc., potrafią skutecznie odstraszyć nie jednego chętnego. Rynki finansowe zdają się powoli uspokajać po największej zawierusze, jaka spotkała je od czasów, których większość z nas nie jest w stanie pamiętać. Wbrew pozorom, z punktu widzenia klienta banku, sytuacja wcale nie staje się jednak bardziej komfortowa, szczególnie, jeśli chodzi o kredyty hipoteczne. Rosną marże, spada maksymalne LTV Kilka dni temu Bank BGŻ podniósł marże dla kredytów w euro (o 0,50 punktu procentowego) i franku szwajcarskim (o 1,00-1,20 p.p.), a jednocześnie obniżył maksymalne LTV (stosunek wysokości kredytu do wartości zabezpieczeń) dla kredytów w złotych. Od teraz do określenia maksymalnej zdolności kredytowej wykorzystywana będzie niższa z kwot: 90 proc. wartości rynkowej i 100 proc. ceny transakcyjnej. Dla klienta oznacza to, że aby uzyskać finansowanie na 100 proc. zakupu, wycena mieszkania lub domu będzie musiała być na dużo wyższą kwotę. Na dodatek obniżono (o 10 p.p.) poziomy zadłużenia, przy których nie będzie potrzebne dodatkowe zabezpieczenie (np. ubezpieczenie niskiego wkładu). W przypadku ponadpiętnastoletniego kredytu na mieszkanie klient będzie musiał je mieć tak długo, aż poziom zadłużenia spadnie poniżej 70 proc. wartości nieruchomości, dla gruntów rolnych oraz siedlisk jest to aż 65 procent. Bank BGŻ nie jest jedyną instytucją, która w ostatnim czasie jeszcze zaostrzyła warunki kredytowania. W połowie stycznia maksymalne LTV dla kredytów złotowych ze 100 proc. do 80 proc. obniżył ING Bank, BZ WBK z kolei wprowadził znaczne ograniczenia dochodowe dla chętnych na kredyt walutowy. Na kredyt w dolarach, euro i funtach brytyjskich mają szanse tylko osoby zarabiające w danej walucie, a we frankach poznański bank udziela kredytów (przy maksymalnym LTV na poziomie 70 proc. i stałej marży w wysokości 5 proc.) tylko klientom o przychodach netto co najmniej 10 tys. zł na osobę. Kredyt w CHF na 100 proc. - 12 tysięcy na rękę A to i tak nie rekord, bo aby w Deutsche Banku PBC otrzymać we frankach 100 proc. finansowania zakupu nieruchomości trzeba na rękę zarabiać aż 12 tysięcy! Lecz tu przynajmniej marża jest niższa, bo - w zależności od wysokości wkładu własnego - mieści się w przedziale 2,4-4 proc. i można próbować ją negocjować. Pod względem marż są banki, którym za kredyt w szwajcarskiej walucie trzeba zapłacić nawet ponad 6-7 procent. Tak drogo jest w Kredyt Banku i PKO BP. Zdolność w Polbanku spada Trudniej o kredyt będzie teraz także w Polbanku. To zresztą specyficzny przypadek na naszym rynku. Jako oddział greckiego EFG Eurobank Ergasias, nie podlega on wszystkim regulacjom panującym na naszym rynku, m.in. rekomendacjom wydawanym przez Komisję Nadzoru Finansowego. Ostatnia, rekomendacja S, mówi, iż banki powinny klientom zadłużającym się w obcych walutach obliczać zdolność kredytową, przyjmując kwotę kredytu wyższą o 20 proc. i oprocentowanie kredytu złotowego. Polbank nie próbuje tych wskazówek omijać i ustalił, że zdolność kredytowa jego klientów będzie obliczana z uwzględnieniem 120 proc. kwoty kredytu i stopy referencyjnej EURIBOR 3M. Tych kilka zmian potwierdza, że rynek nadal jest bardzo trudny. Upłynie jeszcze sporo wody w Wiśle, nim pożyczymy od banku ponad 100 proc. wartości nieruchomości przy marży niższej niż 1 procent. O ile w ogóle takie warunki jeszcze kiedyś powrócą. A niektórym wydawało się, że nieruchomościowe eldorado trwać może wiecznie. Marcin Krasoń, analityk Open Finance Temat: I Biegu im. Władysława Zamoyskiego Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" Gniazdo w Zakopanem Klub im. Władysława Zamoyskiego Tatrzański Park Narodowy zapraszają do udziału w I Biegu im. Władysława Zamoyskiego Celem imprezy jest uczczenie 120 rocznicy nabycia dóbr zakopiańskich przez Władysława Zamoyskiego. Równie ważnym celem imprezy jest popularyzacja i upowszechnienie biegania jako ogólnie dostępnej formy sportu i rekreacji. Wyjazd uczestników na miejsce startu jest zaplanowany na 6 czerwca 2009 r. na godz. 830 (sobota) spod siedziby Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" Gniazdo w Zakopanem przy ulicy Orkana. Start biegu został wyznaczony na godzinę 1000 przy Wodogrzmotach Mickiewicza (Morskie Oko). Trasa mierzy 24 km począwszy od Wodogrzmotów Mickiewicza (start) przez Palenicę Białczańską, Łysą Polanę, Wierch Porońca, Brzeziny, Cyrhlę, Jaszczurówkę z metą w Kuźnicach. Bieg ma charakter otwarty. Zawodnicy muszą przedstawić zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do udziału w biegu lub złożyć własnoręczne oświadczenie o zdolności do biegu, złożyć formularz zgłoszenia oraz wpłacić opłatę startową. W biegu mogą uczestniczyć tylko osoby, które w dni zawodów mają ukończone 18 lat. Zgłoszenia przyjmuje Biuro Organizacyjne mieszczące się w siedzibie Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" Gniazdo w Zakopanem przy ulicy Orkana 2, tel/fax. 018 20 64 156 . Zgłoszenia (nazwisko, imię, data urodzenia, miejscowość, przynależność klubowa) przyjmowane są: faksem: 018... e-mail'em: belk@o2.pl lub mikerun@interia.pl osobiście w Biurze Organizacyjnym do dnia 5 czerwca 2009 r. a w dniu 6 czerwca 2009 r. osobiście w godzinach 730 - 830 Wysokość opłaty startowej wynosi odpowiednio: Wpłata do dnia 1 czerwca 2009 r. - 50 zł Wpłata po dniu 1 czerwca 2009 r. - 75 zł Wpisowe można wpłacić na konto TG "Sokół" Zakopane do 1 czerwca 2009 r. na numer konta 65 1240 5165 1111 0000 5229 6237 w banku PKO S.A. o/ Zakopane z tytułem „wpisowe za udział w Biegu Zamoyskiego" lub przed zawodami w dniu 6 czerwca 2009 r. Opłata startowa nie podlega zwrotowi w żadnych okolicznościach. W ramach opłaty startowej zawodnik otrzymuje: numer startowy, napoje na punktach odżywczych, dyplom i medal za miejsca 1-120 (pod warunkiem ukończenia biegu zgodnie z regulaminem) oraz poczęstunek po biegu. Z opłaty startowej zwolnieni są mieszkańcy powiatu tatrzańskiego. Klasyfikacja będzie prowadzona w następujących kategoriach wiekowych: Mężczyźni Kobiety 1. 18-29 lat 18-29 lat 2. 30-39 lat 30-39 lat 3. 40-49 lat 40-49 lat 4. 50-59 lat 50 i powyżej 5. 60-69 lat 6. 70 lat i powyżej Przewidziane są nagrody w: kategorii open za miejsca 1-6 puchary + nagrody rzeczowe kategoriach wiekowych za miejsca 1-3 nagrody rzeczowe kategoria mieszkańców Powiatu Tatrzańskiego za miejsca 1-3 nagrody rzeczowe !!! Z A P R A S Z A M Y !!! http://www.bieg.zamoyski.pl/ Temat: Gospodarka - Polska Wyższe obroty gospodarki W ubiegłym roku gwałtownie wzrosła wartość rozpoczętych przez firmy inwestycji. Ekonomiści nie wykluczają, że polska gospodarka rozpędzi się w tym roku bardziej, niż dotychczas szacowano Boom w inwestycjach W zeszłym roku polskie firmy rozpoczęły nowe inwestycje o łącznej wartości 38 mld zł (wg kosztorysów). Oznacza to wzrost o jedną czwartą w porównaniu z 2005 r. Ostatnie lata pokazują, że jeżeli firmy rozpoczynają tak wiele inwestycji, to w kolejnym roku gospodarka znacznie przyspiesza. - Wartość rozpoczętych projektów może wskazywać, że wzrost inwestycji będzie w tym roku szybszy niż w zeszłym. Ale trzeba na to spojrzeć szerzej. Ważny będzie napływ środków unijnych i bezpośrednich inwestycji zagranicznych, a także wykorzystanie pieniędzy zarobionych w zeszłym roku przez firmy - tłumaczy Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP. Przedsiębiorcy mają pieniądze Widząc świetną koniunkturę, firmy nie wahają się. - Teraz trzeba inwestować - mówi entuzjastycznie prezes producenta żywności Pamapolu Paweł Szataniak. - W tym roku wydamy 20 mln zł na rozbudowę hal, unowocześnienie produktów, nowe urządzenia - dodaje. Ta suma jest podobna jak w 2006 r. Ale - przyznaje Szataniak - nie zawiera ewentualnych wydatków na przejęcia innych firm. Co więcej, dzięki bardzo wysokim zyskom przedsiębiorstwa mają zgromadzone na kontach ogromne ilości gotówki, którą mogą przeznaczać na inwestycje. W styczniu było to 124 mld zł, czyli niemal o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej. Właściwie trudno znaleźć firmę, która nie planowałaby inwestycji. Szybko muszą się rozwijać przedsiębiorstwa handlowe. Wczoraj GUS podał, że sprzedaż detaliczna zwiększyła się w styczniu i lutym aż o 16,6 proc. rok do roku, podczas gdy w 2006 r. średnio dynamika wynosiła niecałe 12 proc. Jedna z większych grup handlowych w Polsce Eldorado chce w tym roku wydać 81 mln zł na inwestycje. - W strategię rozwoju wpisany jest zarówno rozwój organiczny, jak dalsze fuzje i przejęcia - mówi Izabela Kasperek, rzecznik Eldorado. Na dobrej koniunkturze korzystają również przedsiębiorstwa finansowe. To one najszybciej zwiększają nakłady na inwestycje - w zeszłym roku aż o 105 proc. (nominalnie). - Na rynku doradztwa finansowego od dwóch lat trwa boom. Liczba placówek zwiększa się o 100 proc. rocznie - mów Jarosław Augustyniak, członek rady nadzorczej Open Finance. Ta firma otworzyła w ubiegłym roku 12 placówek, na co wydała około 3 mln zł. A wiadomo, że ogromnych inwestycji dokonują również banki. Pesymiści w zaniku Do niedawna większość ekonomistów była zdania, że trudno będzie rozpędzić się jeszcze bardziej niż obecne 5,8 proc. wzrostu PKB rocznie. Ale ostatni rok pokazał, że najbardziej optymistyczne prognozy mogą być rewidowane w górę. Jeszcze trzy miesiące temu nikt nie mówił, że w pierwszym kwartale 2007 r. PKB może zwiększyć się o ponad 6 proc. Teraz tylko nieliczni szacują, że będzie niższy. Zdaniem ekonomistów Merrill Lynch w pierwszym kwartale wzrost może sięgnąć nawet 8 proc. Wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska powiedziała niedawno, że wzrost PKB w całym roku może wynieść 6,3 proc. Komisja Europejska twierdzi, że będzie to 6 proc., podobnie uważają ekonomiści Banku BPH. - W nasze przewidywania zwyżek mamy już wliczone napływy funduszy, których wykorzystanie powinno sięgnąć około 14 mld euro - mówi ekonomista banku Monika Kurtek. To i tak mniej niż oficjalne szacunki. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego szacuje, że w tym roku do naszego kraju napłynie 17 mld euro funduszy, czyli dwukrotnie więcej niż w 2006 r. Niedawno jeden z ekonomistów powiedział, że jeżeli Polska będzie dobrze wykorzystywać fundusze strukturalne, gospodarka może rozwijać się nawet w tempie 7 - 8 proc. rocznie. Zagrożenie z Ameryki Ale na fali wielkiego optymizmu pojawiają się również oznaki zagrożenia. W ostatnich tygodniach ogromne obawy wzbudziły słowa byłego szefa amerykańskiego banku centralnego Alana Greenspana. Powiedział on, że istnieje 33-proc. prawdopodobieństwo, że USA wejdą pod koniec tego roku w recesję. Do tej pory wypowiedź słynnego ekonomisty wywołała efekt głównie na giełdach. Ale ekonomiści są zgodni, że taki czarny scenariusz nie pozostałby bez wpływu na całą polską gospodarkę. W sytuacji recesji za Atlantykiem wysokie tempo wzrostu w Polsce jest nie do utrzymania. - Amerykańskie korporacje będą niechętne do inwestowania za granicą. Recesję odczuliby również eksporterzy - mówi Łukasz Tarnawa. IGNACY MORAWSKI http://www.rzeczpospolita.pl/teksty/wyd ... _3-1.F.jpg Temat: Dokąd na turniej w wakacje? - opinie Panie Krzysztofie, przesyłam komunikat turnieju w Gorzowie Wlkp.: AGENCJA 64 PLUS ul . Ogińskiego 67 / 5 66-400 Gorzów Wlkp. tel/fax 0-95 729-90-79 kom . 0-607 806 152 e-mail: agencja64@szach.pl NIP: 599-118-86-09 www.agencja64.xon.pl KOMUNIKAT ORGANIZACYJNY II LUBUSKIE LATO SZACHOWE GORZÓW WLKP. 9 – 15.08.2006 r. I. CEL • Popularyzacja szachów wśród dzieci, młodzieży i dorosłych • Promocja miasta Gorzowa Wlkp. i ziemi lubuskiej II. MIEJSCE I TERMIN Zawody zostaną rozegrane w Internacie Zespołu Szkół Chemicznych w Gorzowie Wlkp., ul.Czereśniowa 1, w terminie 9 – 15.08.2006 r. Przyjazd w dniu 9.08.2005r. do godz. 19.00, odprawa techniczna o godz. 20.00. III. ORGANIZATORZY: • AGENCJA 64 PLUS przy współpracy: • Lubuski Związek Szachowy • Klub Szachowy „STILON” • UKS EL-TUR SP 3 Bogatynia Kierownictwo Mistrzostw: Aleksander Czerwoński – mistrz międzynarodowy, tel./fax (095) 7299079 lub tel.0607352484 e-mail: agencja64@szach.pl Andrzej Modzelan – Przewodniczący Komisji Młodzieżowej Polskiego Związku Szachowego, tel. (095) 7370003, kom. 0606921188 e-mail: amodz@poczta.onet.pl Waldemar Gałażewski – Prezes UKS EL - TUR SP 3 Bogatynia tel. (075) 7783731, kom. 0600952587, e-mail: wgalazewski@wp.pl IV. SYSTEM ROZGRYWEK: Zawody zostaną rozegrane w dwóch grupach rankingowych: • Grupa „A” (open) – od rankingu 1800 – turniej wliczany do rankingu ELO • Grupa „B” (juniorzy) – do rankingu 1600 Obie grupy grają na dystansie 9 rund. Trzy rundy podwójne i trzy pojedyncze w układzie: 2,1,2,1,2,1 (ostatnia 15.08. o godz. 9.00). Zakończenie turnieju przewidziane jest na godz. 14.00. Tempo gry: 90 minut / 30 posunięć + po 30 minut na zakończenie partii. V. FINANSOWANIE Koszt pobytu z wyżywieniem - 294 zł od osoby (6 dni x 49 zł.) Zakwaterowanie – pokoje 2-4 osobowe, łazienki na korytarzach. Wpisowe do turnieju opłacone do 31.07.2006, oraz zawodnicy miejscowi: Grupa „A” – 60 zł., Grupa „B” – 40 zł. (po tym terminie: Grupa „A” – 80 zł., Grupa „B” – 60 zł.) Wpisowe nie podlega zwrotowi. W turnieju obowiązują opłaty klasyfikacyjno – rankingowe PZSzach. (15 zł. – zawodnicy z rankingiem FIDE, 5 zł. – pozostali) Wpłaty na konto: AGENCJA 64 PLUS Bank PKO BP II O/Gorzów Wlkp. nr 96 10201967 0000 8202 0004 0444 lub gotówką u organizatora. VI. NAGRODY I WYRÓŻNIENIA Grupa „A”: • I miejsce – Puchar + 1000 zł., II miejsce – 600 zł., III miejsce – 400 zł., IV miejsce – 300 zł., V miejsce – 200 zł., VI miejsce – 100 zł., dla najlepszego juniora – 100 zł. • Nagrody rzeczowe Grupa „B”: • Puchary i nagrody rzeczowe (I miejsce – wartości ok. 300 zł.) • Wszyscy zawodnicy otrzymają dyplomy uczestnictwa i upominki Wysokość i ilość nagród finansowych gwarantowana jest w przypadku udziału co najmniej 70 zawodników. VII. ZGŁOSZENIA Zgłoszenia do udziału w zawodach należy nadsyłać pisemnie, e-mailem bądź faksem: e-mail: agencja64@szach.pl Aleksander Czerwoński ul. Ogińskiego 67/5 66-400 Gorzów Wlkp. tel/fax (095) 7299079 Termin zgłoszeń - 31.07.2006 r. VIII. SPRAWY RÓŻNE Uczestnicy II Lubuskiego Lata Szachowego – Gorzów Wlkp. 2006, będą mieli możliwość korzystania z boisk sportowych. IX. PATRONAT HONOROWY: • Urząd Miasta w Gorzowie Wlkp. PATRONAT MEDIALNY • Telewizja Regionalna TVP3 Gorzów Wlkp. • Radio Zachód • Gazeta Lubuska Pozdrawiam Andrzej Modzelan Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 88 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||