Strona Główna
PKS Inowrocław Toruń Inowrocław
PKS Wrocław Wrocław Zakopane
PKS Bełchatów-rozkład jazdy
PKS Bus Jastrzębia Góra
PKS chjnice Starogard Gd
PKS Cieszyn rokład jazdy
pks cieszyn rozkład jazdy
PKS grodzisk-pruszków ceny
PKS Inowrocław Toruń cena
PKS katoowice Rozkład jazdy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wzzw.htw.pl

  • Widzisz posty znalezione dla zapytania: pks Warszawa Zachodnia Gdynia





    Temat: Sposób na tłok w Kolejach Mazowieckich


    | Z komunikacji autobusowej to mocny jestes jak widze tylko w prawobrzeznej
    | czesci Wisly.

    strona www.rozklady.com.pl pokazuje coś takiego

    GDAŃSK - GDYNIA

    3:40 4:25 P e  KIELCE - WŁADYSŁAWOWO przez WARSZAWA DW.ZACHODNI, GDAŃSK
    4:25 5:00 s  GRÓJEC - WŁADYSŁAWOWO przez WARSZAWA DW.ZACHODNI, REDA
    4:50 5:20 ś  WARSZAWA DW.ZACHODNI - KARWIA
    5:35 6:05 Ł P  WROCŁAW - KARWIA przez BYDGOSZCZ, GDAŃSK
    6:40 7:10 R  ZAKOPANE - KARWIA przez KRAKÓW, GDAŃSK
    7:25 7:58 U  GDAŃSK - ŚWINOUJŚCIE przez GDYNIA, LĘBORK
    12:40 13:09 d  WARSZAWA DW.ZACHODNI - HEL przez MŁAWA, GDAŃSK
    12:40 13:20 U P  WARSZAWA DW.ZACHODNI - GDYNIA przez ŻUROMIN SOPOT
    13:05 13:35 L P  OSTROŁĘKA - GDYNIA przez OLSZTYN, GDAŃSK
    13:45 14:25 a P  WARSZAWA DW.ZACHODNI - ŁEBA
    16:50 17:20 ł  WARSZAWA DW.ZACHODNI - KARWIA
    20:30 21:06 P c  TORUŃ - GDYNIA przez CHEŁMŻA, TCZEW

    a być może jest tego więcej, bo ta strona nie zawiera wszystkich rozkładów
    jazdy PKS.

    pozdrawiam aron

    A polonczenia do Koscierzyny PKs?


    Mocny z komunikacji PKS jestes ale tylko w rejonie Twojego Lubartowa .

    Pozdrawiam

    Leszek





    Temat: Sposób na tłok w Kolejach Mazowieckich


    Z komunikacji autobusowej to mocny jestes jak widze tylko w prawobrzeznej
    czesci Wisly.


    strona www.rozklady.com.pl pokazuje coś takiego

    GDAŃSK - GDYNIA

    3:40 4:25 P e  KIELCE - WŁADYSŁAWOWO przez WARSZAWA DW.ZACHODNI, GDAŃSK
    4:25 5:00 s  GRÓJEC - WŁADYSŁAWOWO przez WARSZAWA DW.ZACHODNI, REDA
    4:50 5:20 ś  WARSZAWA DW.ZACHODNI - KARWIA
    5:35 6:05 Ł P  WROCŁAW - KARWIA przez BYDGOSZCZ, GDAŃSK
    6:40 7:10 R  ZAKOPANE - KARWIA przez KRAKÓW, GDAŃSK
    7:25 7:58 U  GDAŃSK - ŚWINOUJŚCIE przez GDYNIA, LĘBORK
    12:40 13:09 d  WARSZAWA DW.ZACHODNI - HEL przez MŁAWA, GDAŃSK
    12:40 13:20 U P  WARSZAWA DW.ZACHODNI - GDYNIA przez ŻUROMIN SOPOT
    13:05 13:35 L P  OSTROŁĘKA - GDYNIA przez OLSZTYN, GDAŃSK
    13:45 14:25 a P  WARSZAWA DW.ZACHODNI - ŁEBA
    16:50 17:20 ł  WARSZAWA DW.ZACHODNI - KARWIA
    20:30 21:06 P c  TORUŃ - GDYNIA przez CHEŁMŻA, TCZEW

    a być może jest tego więcej, bo ta strona nie zawiera wszystkich rozkładów
    jazdy PKS.

    pozdrawiam aron







    Temat: Kursy zawieszone lub zlikwidowane

    (...)Trochę dziwna sprawa, bo nocnych PKS-ów z Wawy do Gdyni nie ma chyba za wiele. Jest w ogóle jakiś autobus poza Kevinem o tej porze? PKS Lublin jeździ cały rok?
    PKS Lublin jeździ przez cały rok, ale pewnie też go zawieszą. Skoro Kielce jadące 20 minut przed Lublinem nie miały wystarczającej frekwencji to Lublin tym bardziej nie ma. No chyba, że tłumy jeżdżą na całej trasie z Lublina do Gdyni Natomiast w odwrotnym kierunku z Gdańska do Warszawy nie ma żadnego nocnego autobusu. No chyba, że za takie uznamy wyjeżdżającą z Gdańska o godz. 2.10 PKS Brodnicę lub przyjeżdżający do Warszawy o godz. 1.40 PKS Lublin. Widocznie ludzie wolą pociągi na tej trasie.
    A z którego miejsca w Warszawie jeździ teraz Kevin? Pytam się, bo na Warszawa D.A. Zachodni chyba się już nie zatrzymują.
    A co do sytuacji PKS Bydgoszcz to przeglądając ostatnio ich siatkę połączeń dalekobieżnych trochę zastanawiam się dlaczego nie jeżdżą oni wcale na południe Polski. Mogliby to zmienić...



    Temat: jak dojechać z warszawy... proszę o pomoc Misiaczki :*
    1. pociagiem pospiechem do gdyni z tamtad lepiej podmiejska skm taniej wychodzi a z wejcherowa pksem
    2. w okresie letnim kursuje specjalny pks z warszawy do debek kosztuje dla studentow ok 42 zl. wyjezdza z zachodniego, ps koniecznie trzeba sobie zarezerwowac bilet maksymalnie mozna to zrobic 14 dni przed planowanym wyjazdem, mozna telefonicznie ale nie pamietam nr.

    pozdrawiam



    Temat: Urlopowe wojaże po kraju, część 3.


    | Wg mnie dworzec w Ostrowcu jest ciekawy pod względem architektonicznym,
    | zawsze czysty, mimo że urzędują na nim bezdomni, ten pasaż na górze to
    | zamknęli ze 3 lata temu jak się zaczęły cięcia w rozkładzie, był tam
    też
    | kiosk.

    | Było też bezpośrednie wejście z kładki, a teraz trzeba się pofatygować
    | trochę na około.

    No to właśnie z kładki się wchodziło w ten pasaż na piętrze i zaraz tam
    był
    kiosk.

    | A dworzec Starachowice parę lat temu wyremontowano specjalnie po to
    ....
    | żeby go zamknąć.
    | Ale kasa chyba jest czynna. Ludzie mieli jakieś bilety jednorazowe.

    Na Wschodnich tak, ja miałem na myśli dworzec Starachowice (dawniej
    zachodnie)

    | Możliwie że na przełomie lipca i sierpnia znowu zawitam na os. Pułanki,
    | trochę spraw mi jeszcze zostało do
    | załatwienia w tych rejonach :)

    Napisz do mnie jak będziesz jechał do Ostrowca, może będę tam w tym samym
    czasie, nudzi mi się tam. Możemy czas spędzić jakoś kolejowo. Może
    pojechałbyś ze mną, mam taki pomysł na dojazd: Gdańsk-Ełk "Podlasiakiem",
    Ełk-Trakiszki PKS-em, Trakiszki-Warszawa (tym pociągiem co jedzie z
    Szestokai), W-wa-Ostrowiec "Wetliną" lub drugi wariant:
    Gdańsk-Kutno, Kutno-Kielce, Kielce-Kraków, Kraków-Rzeszów, Rzeszów-Dęblin
    (posp. Rzeszów-Gdynia), Dęblin-Radom, Radom-Ostrowiec "Wetliną".


    Hehehe, nie ten już wiek żebym się tłukł przez 3/4 kraju i do tego na około
    z bagażami ;) Sądzę że powtórzył bym trasę przez Łódź i Tomaszów :)





    Temat: Czym do Wawy na lotnisko?? - pomocy!


    W sobote rano o 6.50 mam samolot z Warszawy, musze sie tam jakos z Gdyni
    dostac na czas, a nie chce pociagiem.


    Z dworca PKS w Gdańsku jeżdżą busy do Lublina.
    Bus wyjeżdża około 20 z GD i jest po 2 w nocy na Dworcu Zachodnim. Mozna sie
    dogadać z kierowcą, który za dodatkową nieoficjalną opłatą podrzuci pod same
    drzwi Okęcia - sprawdzone.
    Więcej info pod 505 44 29 29/99

    PS nie mam nic wspolnego z ta firma, poprostu korzystałem i byłem zadowolony
    a poza tym ta pani przyszla tu w tym futrze i w tym futrze wychodzi....;)





    Temat: Urlopowe wojaże po kraju, część 3.


    | Wg mnie dworzec w Ostrowcu jest ciekawy pod względem architektonicznym,
    | zawsze czysty, mimo że urzędują na nim bezdomni, ten pasaż na górze to
    | zamknęli ze 3 lata temu jak się zaczęły cięcia w rozkładzie, był tam też
    | kiosk.

    Było też bezpośrednie wejście z kładki, a teraz trzeba się pofatygować
    trochę na około.


    No to właśnie z kładki się wchodziło w ten pasaż na piętrze i zaraz tam był
    kiosk.


    | A dworzec Starachowice parę lat temu wyremontowano specjalnie po to ....
    | żeby go zamknąć.
    Ale kasa chyba jest czynna. Ludzie mieli jakieś bilety jednorazowe.


    Na Wschodnich tak, ja miałem na myśli dworzec Starachowice (dawniej
    zachodnie)


    Możliwie że na przełomie lipca i sierpnia znowu zawitam na os. Pułanki,
    trochę spraw mi jeszcze zostało do
    załatwienia w tych rejonach :)


    Napisz do mnie jak będziesz jechał do Ostrowca, może będę tam w tym samym
    czasie, nudzi mi się tam. Możemy czas spędzić jakoś kolejowo. Może
    pojechałbyś ze mną, mam taki pomysł na dojazd: Gdańsk-Ełk "Podlasiakiem",
    Ełk-Trakiszki PKS-em, Trakiszki-Warszawa (tym pociągiem co jedzie z
    Szestokai), W-wa-Ostrowiec "Wetliną" lub drugi wariant:
    Gdańsk-Kutno, Kutno-Kielce, Kielce-Kraków, Kraków-Rzeszów, Rzeszów-Dęblin
    (posp. Rzeszów-Gdynia), Dęblin-Radom, Radom-Ostrowiec "Wetliną".

    Train.





    Temat: Nowe połączenia miedzymiastowe i dalekobieżne
    PKS Radom ma nowe połączenia:

    sezonowe:
    Radom - Warszawa - Gdańsk - Gdynia - Sopot - Władysławowo - Jastrnia - Hel

    P& Dworce i przystanki P&
    21.15 Radom Dworzec Autobusowy 19.30
    21.25 Radom, ul. Kusocińskiego 19.25
    21.55 Białobrzegi, Al. Krakowska 18.55
    22.20 Grójec Urząd Pocztowy 18.30
    23.00 Warszawa Okęcie 17.55
    23.15 Warszawa Dworzec Autobusowy Zachodni 17.45
    5.20 Gdańsk Dworzec Autobusowy 11.30
    5.35 Sopot, Boh. Monte Cassino/Al. Niepodległości 11.10
    5.45 Gdynia Dworzec Kolejowy 11.00
    6.30 Władysławowo Przystanek Dworcowy 10.15
    6.40 Chałupy 10.05
    6.48 Kuźnica 9.57
    6.56 Jastarnia 9.49
    7.00 Jurata 9.45
    7.15 Hel Koga 9.30

    Oznaczenia:
    P - kurs pospieszny
    & - kursuje w okresie od 1 lipca do 31 sierpnia

    oraz całoroczne:

    Nowa linia kominikacyjna PPKS Radom już od 15 czerwca 2005
    Bezpośrednie pospieszne połączenie relacji
    Lublin - Radom - Kielce - Częstochowa - Opole - Kłodzko - Polanica Zdrój - Duszniki Zdrój - Kudowa Zdrój
    LnP Dworce i przystanki LnP
    18.32 Lublin Dworzec Autobusowy 8.40
    19.25 Puławy Dworzec Autobusowy 7.45
    19.55 Zwoleń Dworzec Autobusowy 7.10
    20.50 Radom Dworzec Autobusowy 6.30
    21.20 Szydłowiec Dworzec Autobusowy 5.40
    21.32 Skarżysko-Kam. Bzin 5.25
    21.40 Suchedniów 5.15
    22.15 Kielce Dworzec Autobusowy 4.45
    22.55 Jędrzejów, ul. Kielecka 3.55
    23.35 Szczekociny Dworzec Autobusowy 3.15
    0.40 Częstochowa Dworzec Autobusowy 2.15
    1.20 Lubliniec Dworzec Autobusowy 1.30
    2.30 Opole Dworzec Autobusowy 0.25
    3.35 Nysa Dworzec Autobusowy 23.15
    3.50 Otmuchów Przystanek Dworcowy 23.00
    4.05 Paczków Przystanek Dworcowy 22.45
    4.20 Złoty Stok, ul. Kłodzka 22.30
    4.45 Kłodzko Dworzec Autobusowy 22.10
    5.00 Polanica Zdrój, ul. Kłodzka 21.50
    5.09 Szczytna Skrzyżowanie 21.41
    5.16 Duszniki Zdrój ZEM 21.34
    5.33 Kudowa Zdrój Dworzec Kol., ul. Główna 21.17
    5.35 Kudowa Zdrój, ul. 1 Maja 21.15

    Oznaczenia:
    n - nie kursuje w Wielką Sobotę, w Wigilię, 31 grudnia.
    P - kurs pospieszny.
    L - nie kursuje 1 stycznia, dwa dni Wielkanocy, dwa dni Bożego Narodzenia.

    Ciekawe co na to Lublin i Puławy, czy jakieś "strzały" wypuszczą w tym roku. Radom widocznie ma niezłą przebitkę.



    Temat: Propozycja pociągu Görlitz - Gdynia
    Cytat: Podobnie jak danex uważam, iż najlepszą opcją przy uruchamianiu pociągu Drezno/Praha-Gdynia byłoby puszczenie tegoż pociągu przez Poznań, a nie Jarocin. Nie tylko z powodu czasu przejazdu, ale przede wszystkim z liczby potencjalnych pasażerów, które Poznań jest w stanie wygenerować bez problemu.

    Pociągów z Wrocławia do Poznania jest tyle że można sobie przebierać, i nie ma sensu puszczać dwóch pociągów pośpiesznych w przedziale 15 minut w kierunku Poznania, na którym i tak już panuje wielkie zamieszanie. Generalnie chodzi mi o to że łącznik Jelenia Góra - Wrocław - Krotoszyn - Jarocin - Gniezno kursował w latach 1998/1999 - 2002/2003 w sezonie zimowym i letnim oraz w okresach przedświątecznych. Pociąg ten miał zawsze wysoką frekwencje mimo że jechał taką trasą. Nie zapominajmy że jeszcze tak niedawno z Wrocławia do Warszawy przez Ostrów kursowały pociągi z Drezdna i Pragi.Tak samo można stwierdzic po co pociąg EC "Wawel" nie jedzie z Krakowa przez Poznań do Hamburga tylko przez Legnice? Nie patrzmy jak typowe betony dla których liczą się tylko magistrale. To ma być łącznik do pociągu "Mieszko" który i tak już jedzie z Poznania. Wielu ludzi wyjechało do pracy za zachodnią granice, i taki pociąg ma sens. Wystarczy popatrzeć na tablice z rozkładem jazdy na dworcach PKS w powiatowych miastach aby przekonać się ile w tak krótkim czasie powstało kursów za zachodnią granice. Tak samo można stwierdzić o krajowych kursach PKS które kiedyś działały na regionalnym rynku, dziś prowadząc wiele kursów przykładowo z Śląska nad Bałtyk. Jeśli dalej będziemy tak mentalnie myśleć że jedyna sensowna trasa z Wrocławia do Warszawy czy Gdyni prowadzi przez Poznań, to za pare lat prywatna konkurencja zniszczy obecną siatkę połączeń PKP PR, która pasażerom z poza głównych ośrodków takich jak Poznań czy Wrocław nie ma nic do zaoferowania, dlatego Ci ludzie wolą skorzystać z kursów PKS niż skorzystać z przesiadek PKP w Poznaniu czy we Wrocławiu.Takie myślenie z przesiadkimi mineło już pare lat temu, jeśli pasażerowi nie stworzymy dogodnych warunków to wybierze auto lub PKS.



    Temat: majowka z jogicznym masazem tajskim Drawsko Pomorskie joga
    Majówka z Masażem Tajskim i Jogą
    1- 4 maja

    Przystanek Komorze (pomiędzy Szczecinkiem a Drawskiem Pomorskim - koło Czaplinka)

    Prowadząca : Kanya Krongboon - nauczycielka Tajskiego Masażu.
    Skończyła w Bangkoku uznane kursy dla masażystów i nauczycieli, a
    następnie pracowała przez 10 lat ucząc tajników tradycyjnego masażu tajskiego.

    strona massagethai kropka info
    0513-973-161 (wyslij sms, bo jestesmy za granica - oddzwonimy natychmiast)

    Kurs masażu tajskiego stanowi nić przewodnią naszej majówki i będzie przeplatany ćwiczeniami jogi (też w tajskiej postaci),
    wypoczynkiem w pięknym otoczeniu, a również degustacją tajskiego jedzenia, medytacjami przy misach i gongach tybetańskich.
    Kurs dla masazystów, fizjoterapeutów, joginów, również amatorów masażu i jogi, włącznie z dziećmi i młodzieżą.

    Kanya będzie prowadzić kurs masażu tajskiego, pomagać jej będzie, i prowadzić zajęcia dodatkowe, Dariusz Witkowski - certyfikowany
    nauczyciel jogi wg metody Iyengara, masażu polinezyjskiego Ma-uri i hawajskiego Lomi Lomi nui, instruktor masażu misami tybetańskimi.

    Program majówki z joga masażem: zajęcia zaczniemy 1 maja od porannej jogi od 8:00, następnie wspólne śniadanie i pochód wokół jeziora, zajęcia masażu zaczną się od godz. 12:00. W pozostałe dni joga od 7:00, śniadanie od 8.00, szkolenie masażu 9.00 - 18.00 z długą przerwą obiadową.

    Wieczorem medytacja, a dla chętnych nisko płatne zabiegi masażu tajskiego, indonezyjskiego, stemplami ziołowymi i tajskiego masażu stóp przez nauczycielkę i przez doświadczonych, zaawansowanych terapeutów. Koniec zajęć masażu o 16.00 4-go maja.

    Koszt: 1000zł, przy 2 osobach 1800zł, przy 3 osobach 2550zł. Dzieci/młodzież 350zł na kurs, 200zł jako osoby towarzyszące.
    Osoby towarzyszące 400zł (mogą być modelami do masażu). Przedpłata 200 zł do 31 marca.

    W cenie włączone są wegetariańskie śniadania i obiado-kolacje, można też przyjechać dzień wcześniej i wyjechać dzień później - dla uniknięcia korków. Można też zostać w gospodarstwie dłużej - za opłatą bezpośrednio dla gospodarzy, po cenach preferencyjnych.

    Gospodarstwo agroturystyczne Przystanek Komorze

    Do naszej dyspozycji dwa domy z pełnym wyposażeniem - w każdym domu zmywarka, kuchnia elektryczna, lodówka, salon z kominkiem.
    Łącznie osiem pokoi, w tym 4 z łazienkami. Również zadaszony taras, miejsce na parking dla samochodów, miejsce na ognisko.
    Obok naszej przystani jest ujeżdżalnia koni.

    Wieś Komorze leży w otulinie Drawskiego Parku Krajobrazowego DPK, położonego we wschodniej części województwa zachodniopomorskiego.

    Dojazd do Komorza - 39km na Zachód od Szczecinka, 15km na Wschod od Czaplinka. Pomożemy w dojeździe z pobliskich stacji PKP i PKS Łubowo i Czaplinek.

    np dojazd samochodem z Warszawy przez Bydgoszcz, Piłe - 6h.

    Dojazd pociągiem z Warszawy - 7h 45 przez Poznań, Szczecinek. Wyjazd 8:25 pociąg IC 1607 do Poznania, 12:29 pociąg 78445 do Szczecinka, 15:44 pociąg 89427 do Łubowa.

    Również łatwe połączenia z Olsztyna, Gdańska, Gdyni, Szczecina, Kołobrzegu, Koszalina - przesiadki w Szczecinku lub Runowie Pomorskim

    Dojazd autobusem z Warszawy Zachodniej przez Warszawą Centralną do Czaplinka o 5:10 zabiera 8h, o 6:10 zabiera 9.5h . Autobus nocny z Warszawy Zachodniej przez ul. Potocką o 20:15 zabiera 8h. Autobusy relacji Warszawa - Kołobrzeg. Koszt 60zł.

    Dojazd autobusem z Warszawy Zachodniej do Szczecinka o 10:45 przez Warszawę Centralna o 11:00 zabiera 8h 20 minut. Autobus nocny z Warszawy Zachodniej o 23:20 zabiera 8h. Autobus relacji Warszawa - Koszalin. Koszt 56 zł. Musisz jeszcze dojechac lokalnym autobusem lub pociagiem 35 km do Łubowa, skad odbiora gospodarze.



    Temat: Polski transport w obcych rękach?


    Heh, nie do końca tak. W PKS-ach np. przestrzega się takich na przykład
    przepisów o czasie pracy kierowcy, urlopów, bhp, uzyskiwaniu zezwoleń na
    kursy i zmiany kursów i całej podobnej biurokracji.


    No i typowa śpiewka. To tak jakbym słyszał PKS-owe związki zawodowe. W kółko
    tylko wykrzykują, jak to oni prawa przestrzegają i wszystkiego innego, a
    prywaciarz - przestępca niszczy im rynek. I właśnie efektem tego bajdurzenia
    jest to, że tych prywaciarzy się niszczyło, bo niedobrzy, a PKS-y wspierało.
    Tylko nie bardzo wiadomo po co, bo to i tak firmy państwowe działające bez
    żadnej motywacji, a w efekcie sprzedane zachodnim rekinom.

    Tak się składa, że miałem z tym rynkiem do czynienia w różnych aspektach i
    gdyby tak uogólnić, to akurat prywaciarze nie różnią się od PKS-ów ani pod
    względem przestrzegania czasu pracy (PKS Grodzisk przoduje), ani innych
    przekrętów (tego to się dopiero od PKS-ów uczyć można) i innych omawianych
    tu aspektów.

    Oczywiście nie brakuje na tym rynku oszustów, ale jest też wiele rzetelnych
    firm próbujących uczciwie zarobić. Jednak wrzuca się je do wspólnego wora
    "busiarzy", których największą winą jest to, że w przeciwieństwie do PKS-ów
    potrafili pomyśleć i dostosować ofertę przewozową do potrzeb rynku.


    Nie są wcale uprzywilejowani. Całe uprzywilejowanie - jeśli tak to
    nazwać - to wzajemna współpraca na zasadzie tradycji chyba (bo nie
    uregulowana właściwie żadnymi umowami) przedsiębiorstw dawnego PKS, choćby
    nawet miały innych właścicieli.


    Tak, a to że siedzą na tych swoich wspaniałych spotkaniach IGTSiS, jęczą jak
    im źle i ustalają projekty wspaniałych ustaw, jak ta o transporcie drogowym,
    której potem nie wiadomo jak ugryźć, bo panowie nie słyszeli o czymś takim
    jak komunikacja miejska. Czego efektem są takie historie jak likwidacja 259
    w Gdyni czy uruchomienie 359 w Warszawie.


    PKS z X "wpuści" za free PKS z miasta y na swój dworzec, ale x nie będzie
    jeździł po terenie zwyczajowo zajętym przez y z wyjątkiem np. kursów
    dalekobieżnych.


    Bo nie słyszeli o czymś takim jak wolny rynek. Póki się tak dogadują, to
    jeszcze nie tak źle, ale jak - nie daj Boże - chciała by tam jeździć
    prywatna firma (o co większość mieszkańców takich rejonów modli sie od lat),
    to się okazuje, że to drań złodziej i jak on w ogóle śmie. A tu gówno,
    komuna się skończyła.


    Ponadto wspólnie opracowywane są rozkłady jazdy, oznaczenia itp.


    Ktoś je rozumie poza nimi samymi (w co też wątpię)? Moje ulubione to te,
    kiedy są przy jednym kursie np. FH, HC itp. I nie wiadomo, czy się one łączą
    na zasadzie koniunkcji czy alternatywy, tzn. czy kursuje w dni robocze oraz
    w wakacje czy tylko w dni robocze w wakacje. Z kominacji literek S, C, F i H
    widziałem takie cuda, że długo by o tym opowiadać i właściwie dopiero
    przeanalizaowanie całego rozkładu danego przewoźnika (o ile skądś się uda
    zdobyć) pozwala wysnuć pewne przypuszczenia co do intencji autorów. A że
    kursu i tak nie będzie, albo będzie 10 przed czasem to inna sprawa.
    A prawdziwym hitem był dla mnie niegdysiejszy kurs PKS Gostynin z Soczewki
    do Gostynina o 4:48 z oznaczeniem "j - kursuje co drugi tydzień". I bądź tu
    mądry, czy to akurat ten, czy następny.


    O koordynacji nie wspominam, bo to jest poza firmami. Często jest też tak,
    że kursy dalekobieżne obsługują naprzemiennie PKS-y z obydwu końców tego
    kursu i nie jest to rozróżniane na rozkładach ani w cenniku.
    Z resztą - istnieje umowa o wzajemnym umieszczaniu kursów na rozkładach na
    "własnych" terenach.


    Co jest ewidentnym złamaniem prawa, podobnie jak wieszanie wspólnych
    rozkładów. Ma to wydźwięk pozytywny (one powinny być wspólne), ale w końcu
    to oni sami tworzyli to durne rozporządzenie. I sami nie wiedzą, jak to
    ugryźć (dyskutowali o tym w ubiegłym tygodniu na IGTSiS).





    Temat: Do Wrocławia w godzinę


    To jest Twoje subiektywne zdanie. Ja pozostanę przy swoim. Zjeździłem
    trasy
    Polkowice - Wrocław i Głogów - Legnica wzdłuż i wszerz. Do Wrocławia masz
    poza autubusami PKS-y: Żary, Głogów, Zielona Góra, Lubin, jeżdzące dobrym
    taborem. Próbowałem, jako czlowek kochający kolej, dostać się z Polkowic
    do
    Wrocławia. Zajęło mi to ok. 3 godziny (autobus bezpośredni 2h),
    przesiadałem
    się 2 razy, zapłaciłem 2 razy więcej. Wystarczy?


    2h, a w piatek popoludniu 2,5-3h. A ceny u wspomnianych przez Ciebie
    zlodziejskich: PKS ZG, (Wroclaw o ktorym nie wspomniales) czy Glogow?
    Pociagiem powinno byc taniej. Reszta (czyli wiekszosc) istotnie jest tansza
    od kolei. Poza tym - jak mozesz porownywac przejazd autobusem bezposrednim
    do Polkowic, z polaczeniem kolej+autobus - czyli byciem z gory skazanym na
    przesiadki (a przez to zakupy nowego biletu).


    Też chciałbym, aby były pociągi Lubin - Wrocław. Niestety, walkę o
    pasażerów
    przegrano kilka lat temu.


    I dlatego prawie pewnym jest, ze ludzie raz straceni nie wroca juz raczej do
    kolei. Kiedy uwalano pociagi, Raczek nie kiwnal nawet palcem by cokolwiek
    zmienic. Ba - nikt z nich tego prawdopodobnie nawet nie zauwazyl. Rozklad
    PKP ze strony UM zniknal prawie pol roku pozniej.


    Jest jeszcze Polne. Pominęłem jakieś większe osiedla, generujące potoki?


    Ustronie, Wyzykowskiego, Staszica czy Swierczewskiego. One akurat znajduja
    sie blizej niz wspomniane Przylesie - a przynajmniej jest im po drodze w
    strone Legnicy.


    Przeczytaj sobie dokładnie wypowiedź Raczyńskiego. Jakieś pesobusy można
    by
    puścić teraz, bez potrzeby wielkich remontów. A jeśli dla Ciebie możliwość
    jazdy 50kmh to mało, to proponuję spojrzeć niedaleko, na Wrocław - J.
    Góra,
    na przykład.  Reasumując, remont tych torów nie musi być warunkiem
    koniecznym do otwarcia połączenia.


    Wypowiedz Raczynskiego juz mozemy obalic tym, ze "jakies tam pesobusy" z
    powietrza sie nie wezma. A kibel mozliwosci szybszej jazdy nie dostanie - no
    chyba, ze nagle linia "cudownie" ozdrowieje (jak to mialo czasem miejsce w
    roznych zakatkach PRL/RP). Nie wiem tylko jak mozna porownywac tereny
    gorskie (Gory Walbrzyskie, Rudawy Janowickie czy sama JG bedaca brama w
    Karkonosze), ktore przyciagaja ludzi mimo beznadziejnej predkosci z
    kompletnie nic niewartym turystycznie czy edukacyjnie Lubinem. Sam zreszta
    wspominasz o poteznej konkurencji - ktora do JG takze istnieje, ale warunki
    sa kompletnie nieporownywalne. Jesli do JG bedziemy jezdzic i z Vmax 20-30,
    to ludzi do jazdy w dalekobieznych pociagach z Gdyni czy Wawy zapewne bedzie
    wiecej niz jak uruchomisz pospiecha czy ekspres Warszawa (mozesz rownie
    dobrze wstawic tu dowolne miasto z Polski czy swiata) - Lubin, ktory miedzy
    Legnica a Lubinem bedzie jechal nawet (nierealne) 120 km/h. Czujesz roznice?
    Lubin nie jest celem podrozy turystycznych i nigdy raczej nie bedzie.


    Dostosowując się do Twojego poziomu dyskusji, możesz przestać pierdzielić
    i
    poinformować nas, jaki jest kilometraż Lubin Górniczy - kopalnia Rudna
    Zachodnia? Tego nie dowiemy się z PLK-i, a szacuję to na podstawie tego co
    znam z 'terenu'.


    Czytaj ponizej.


    | Poza tym istnialy plany by zbudowac odnoge wychodzaca do miasta
    | tuz przed Polkowicami. Byl tez plan, by linie te przedluzyc do Glogowa.
    Ze
    | nie ma to zadnych szans na realizacje, to juz inna bajka - ale to sie
    nazywa
    | kielbasa wyborcza.

    Ja nie piszę o sf, tylko o stanie teraźniejszym.


    Nikt o zdrowych zmyslach nie zaproponuje uruchomienia tego typu polaczenia.
    Linia jest niemalze rownolegla do DK3. A w tym co ja ognis czytalem byla
    mowa o budowie nowego przystanku w Polkowicach - i bynajmniej nie w takim
    miejscu, by jezdzic dookola miasta.





    Temat: [pr] Nie ma już ATP


    Ojjj tam ;-P Ale WKD czy SKM to nie są takie pociągi w pełnym tego słowa
    znaczeniu. Ująłbym to tak - to cos więcej niz tramwaj ale cos mniej niz
    pociąg. Taka forma posrednia, jakos tam jednak pelniaca funkcje
    komunikacji
    miejskiej.


    Ale przeciez o ile EN94 z WKD od biedy mozna z tramwajem pomylic, o tyle na
    SKM jezdza takie same EN57 jak miedzy Gliwicami, a Katowicami...


    | Owszem, wiem do czego pijesz - pociagi jezdza na relacji
    | Wroclaw - Przemysl... Ale moze inaczej - dlaczego twoim zdaniem autobus
    | relacji Katowice - Gliwice jest komunikacja miejska, a pociag w tej
    samej
    | relacji nie?

    Ehhh no bo to pociąg i juz :-P


    No i?


    Z reszta przyznasz chyba ze pospiech Wrocław - Przemysl nie ma nic a nic
    wspolnego z komunikacja miejska - a on tez na pewnym etapie podrozy
    pokonuje
    relacje Katowice - Gliwice.


    PKS z Gliwic do Krosna tez na pewnym etapie pokonuje relacje Gliwice -
    Katowice. Czy gdyby kiedys w ramach dajmy na to takiego systemu jak ten w
    Karlsruhe wpuscic na linie PKP Gliwice - Katowice tramwaje, to uwierzylbys
    ze jest to element komunikacji miejskiej? W warunkach np. Piotrkowa
    Trybunalskiego 30km pociagiem to absolutnie nie jest komunikacja miejska. W
    warunkach GOPu jest. I to najszybsza z dostepnych.


    Teraz moznaby to, czy dany pociąg jest, nazwijmy to pociągiem miejskim,
    czy
    tez nie uzaleznic od typu taboru (EN57 / inne), ale tu tez pudło, bo sam
    pamiętam jak z Mysłowic kursował onegdaj _osobowy_ kibel do Gdyni....


    To musialo byc bardzo dawno i nieprawda ;-)


    | A co do Monachium - ty wiesz, ze tam kolej miejska (tak, te S-bahny,
    ktore
    | jezdza do 60 km poza miasto) w samiuskim centrum (od Hauptbahnhof do
    | Ostbahnhof) poruszaja sie pod ziemia jak metro?

    Okolice dworca Warszawa Centralna rowniez znajduja sie pod ziemia - w
    zasadzie tuz po odjezdzie z dworca zachodniego pociag sie zleksza
    "zanurza"...


    Tyle, ze OIDP to sa tam cale dwa przystanki (na torach podmiejskich), a
    linia bynajmniej nie przebiega przez starowke ;-P


    Hmmm...bardzo interesujące, niespotykane (jak dla mnie) i nowatorskie.
    Trudno mi w zasadzie sądzić coś więcej na podstawie paru zdjęć i
    schematów -
    musiałbym po prostu jakiś czas tam pomieszkać i tak normalnie na codzień
    pokorzystać sobie z ichniej komunikacji. Myślę że byłoby ciekawie :-))


    Chyba nie musisz tam mieszkac, zeby na tym przykladzie stwierdzic, ze
    komunikacja miejska moze byc pojeciem plynnym i dosc nierozsadnym moze byc
    stwierdzenie "pociag nie moze byc komunikacja miejska"...

    Ha, mam ciekawszy przyklad - czy wiesz, ze do lat mniej-wiecej 50/60-tych
    niemal cala Belgia byla pokryta siecia tramwajowa?


    btw. jak wygląda tam system kontroli biletowych? (takie niegrozne
    skrzywienie ;-P)


    Pojecia nie mam... I podejrzewam ze w internecie tego nie znajdziesz ;-)


    Hmmmm...ja bym to rozgraniczył - na odcinkach kiedy normalnie krązy po
    miescie jest, jak wyjezdza na rubierze i "zamienia się w pociąg" to staje
    się komunikacją międzymiastową / podmiejską.


    No to pisalem w innym poscie - pociag u nas jest komunikacja miedzymiejska
    (wybacz, ale to brzmi lepiej niz miedzymiastowa). Na tej zasadzie 840, 820,
    jaworznickie A/J/E,  czy tyskie E-2 tez jest komunikacja miedzymiejska. W
    jakim miescie ktoras z tych linii spelnia funkcje wewnatrzmiejskie?


    | He? W GOPie na pewno nie. Za inne czesci kraju sie nie wypowiadam...

    Hmmm....to w takim razie co na dworcach robią kasowniki? (dodam, ze


    czynne)

    Pojecia nie mam - ostatni bilet do kasowania mialem w rece chyba jeszcze w
    podstawowce i wydawalo mi sie, ze juz od dawna sie ich nie sprzedaje. Ale
    jak wiecie o jakiejs kasie, ktora takowe sprzedaje to dajcie cynk - bardzo
    chetnie kupie...

    WILQ





    Temat: Subiektywny ranking województw na podstawie nowego SRJP
    Witam,,

    Dzieki, Olek, za ciekawa analize. Dorzuce swoje 0,03 PLN:


    a. Województwo Lubuskie


    Hmm, mam wrazenie, ze tam juz zrealizowano wariant minimum - tj. kolej jest
    zjawiskiem marginalnym. Ciekaw jestem, jak pojdzie na stalowych szlakach
    takiemu przewoznikowi jak PKS Zielona Gora ;-)


    b. Województwo Wielkopolskie.


    Wielkim minusem jest dla mnie sasiedztwo i niemozliwosc dogadania sie -
    przede wszystkim z Dolnym Slaskiem, ale w jakims stopniu takze z Lodzkim (np.
    polaczenia Kutno - Konin) - w zasadzie z wszystkimi, moze oprocz lubuskiego.


    a. Województwo Opolskie.


    Nie mam komentarzy, za malo tam bywam...


    b. Województwo Pomorskie.
    Czy wojna o tab. 383, 385, 415, 424, 426, 429 i 440


    385 to dla mnie duzy minus. Winne jest przede wszystkim zachodniopomorskie,
    ale brak skomunikowania w Chojnicach to praktyczne uwalanie linii juz na amen!

    Inna rzecz to wspomniany przez grupowiczow chaos - przede wszystkim niemrawo
    i niesprawnie prowadzone remonty na podstawowej trasie Gdynia - Slupsk.


    c. Województwo Kujawsko - Pomorskie.

    Tu pełno kontrowersji, ale ostatecznie zaliczyłem do peryferii
    kresowych.


    Ja bym im dal wiekszego plusa. Staraja sie.


    Województwa przeciętne: Warmińsko-Mazurskie,


    Ja bym ocenil raczej nisko. Poprawa jest w zasadzie chyba tylko na bardzo
    sympatycznej linii Olsztyn - Orneta - Braniewo. Niedogadanie z pomorskim
    owocuje skandalami w Elblagu. Polaczenia Elblag - Braniewo obiema trasami to
    kolejny skandal. Z mazowieckim sie nie udalo dogadac sensowniejszych polaczen
    z Dzialdowa - w ogole Dzialdowo zamienia sie powoli w Dziadowo. Osobowe na
    Brodnice - do widzenia, na Olsztyn - do wygaszenia, na Ilawe - prawie
    wirtualne... Osobowy do Warszawy - EN57. Zgroza. Mam wrazenie, ze rozwalanie
    transportu lokalnego w tym rejonie to posrednia zasluga spoleczki... W kazdym
    razie zachodnia czesc wojewodztwa w porownaniu do poprzedniego rozkladu -
    zdecydowany minus.

    Patrzac na wschod z Olsztyna - pierwszy pociag w kierunku Gizycka o 8.50...
    Czyli uwalenie transportu "do pracy i szkoly" na jednej z glownych linii.
    Zmora czy tez Upior Polnocy coraz bardziej wirtualny, ale to moze kwestia
    mniej wojewodzka. Na linii przez Mikolajki "przyspieszony" pociag zyskuje
    moze kilka minut, ale ogranicza oferte. Elk cierpi na kiblizacji polaczen z
    Bialymstokiem i likwidacji tak waznego pociagu, jak "Hancza". Pisza to nawet
    nie ma co wspominac, ale stopniowo wygasa Szczytno...

     Łódzkie

    Dla mnie zle - tabele 113, 114, 602, niedogadanie z mazowieckim co do
    sensowniejszej obslugi Skierniewic, z wielkopolskim - co do poprawy ruchu
    lokalnego na E20...


    Województwa podupadające: Mazowieckie, Małopolskie, Podlaskie,
    Podkarpackie, Śląskie, Lubelskie


    Tu sie niestety trzeba zgodzic. Pisales kiedys, Olku, "milego upadania". Otoz
    wlasnie to robia. Upadaja milo. Stopniowo odchodza w niepamiec, jak pociag do
    Wielbarka...


    Województwa złe: Zachodniopomorskie


    Jak sie obejrzy tzw. skomunikowania na przyklad w Szczecinku, to krew jana
    zalewa. Ale ponoc sa jakies nadzieje na poprawe, a przynajmniej Pi-Ar
    dziala... Kupujemy niemieckie pociagi etc...


    Województwa degrengolady: Dolnośląskie, Świętokrzyskie


    To ostatnie to jeszcze ma jakies osobowe? Najwieksza czestotliwosc ruchu jest
    chyba na Starachowickiej Kolei Waskotorowej ;-))))

    Pozdrawiam,

    Marcin





    Temat: Olsztyński dworzec to kolejowy "Luwr"!!!
    Żródło: http://miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,4936135.html

    Jakieś fatum zawisło nad Olsztynem Głównym
    Tomasz Kurs2008-02-17, ostatnia aktualizacja 2008-02-17 18:32

    Czyli osiem powodów, dla których powinniśmy przyzwyczaić się do śmierdzącego dworca

    O zaletach olsztyńskiego dworca przekonują plakaty, jednak podróżni widzą co innegoCzy miasto wojewódzkie musi mieć piękny i funkcjonalny dworzec kolejowy? Niekoniecznie. Ostatnio PKP przedstawiły listę remontów i wielkich inwestycji dworcowych zapowiadanych na najbliższe lata. Próżno szukać na niej Olsztyna.

    Skorzystają na razie Warszawa Zachodnia, Warszawa Wschodnia i Katowice Główne. Zmodernizowane zostaną również dworce w Szczecinie, Wrocławiu, Łodzi, Sopocie, Gdyni, Krakowie i Chorzowie.

    Można protestować. Tylko, po co? Wystarczy zastanowić się chwilę, by dojść do wniosku, że byłoby cudem, gdyby w Olsztynie powstał nowy dworzec. Powodów jest, co najmniej kilka:

    1. Zwykły człowiek PKP nie zrozumie

    Jeśli ktoś sądzi, że z kolejami można ot coś tak po prostu uzgodnić, to srodze się zawiedzie. Inna spółka zajmuje się nieruchomościami, inna udostępnia energię elektryczną, a jeszcze inna systemy informatyczne. Tory należą do zakładu Polskich Linii Kolejowych, po których jeżdżą lokomotywy PKP Cargo ciągnące wagony należące do Przewozów Regionalnych. Spółek jest więcej i nawet sami kolejarze się gubią.

    - Rozmowy z PKP to było dla nas zupełnie niezwykłe doświadczenie - mówi Łukasz Złakowski z firmy doradczej Inplus. - Kiedy przygotowywaliśmy koncepcję rewitalizacji dworca Wrocław-Nadodrze, poznaliśmy tę wyjątkową strukturę organizacyjną i trzeba przyznać, że trzeba dużo cierpliwości, żeby to wszystko ogarnąć.

    2. Nie wiadomo, kto rządzi naszym dworcem

    To konsekwencja tego, o czym napisałem wcześniej. Z dworca korzystają Zakłady Przewozów Regionalnych, ale za użytkowanie budynku muszą płacić spółce zajmującej się nieruchomościami. W tej wyodrębniony jest z kolei Oddział Dworców Kolejowych. Olsztyn podlega pod jego gdański rejon. Tyle tylko, że wszystkie ważniejsze decyzje i tak zapadają w Warszawie. Jest też wynajęta firma Cushman&Wakefield, która z ramienia PKP zajmuje się szukaniem inwestorów i przygotowaniem planów rozwoju dworca w Olsztynie. Można się pogubić.

    Ale to jeszcze nic. Perony i tory należą do odrębnej spółki-córki PKP. Nawet zegary we wnętrzu dworca obsługuje odrębny operator. Jeśli do tego dorzucimy, że część budynku należy do PKS, a chodniki wokół dworca do miasta, to przestaje dziwić, że nawet drobne inwestycje uzgadniane są w nieskończoność. Słowem - kompletny miszmasz.

    3. Bo urzędnikom się nie śpieszy

    Za wygląd dworca razy zbiera zwykle samorząd miasta. Ratusz ma jednak bardzo ograniczone możliwości wpływania na to, co dzieje się z dworcem. Nie oznacza to jednak, że od urzędników nic nie zależy. W Olsztynie odbyło się zaledwie kilka spotkań z przedstawicielami kolei, w sierpniu 2007 były nawet optymistyczne zapowiedzi i ...cisza. - Ten etap przechodziliśmy 4-5 lat temu - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy urzędu miejskiego w Katowicach, gdzie już wkrótce zostanie wybrany strategiczny inwestor. - Miasto musi cały czas naciskać na PKP. Nasz prezydent systematycznie spotykał się z szefami PKP. Bez tego trudno liczyć na postępy - dodaje Bojarun.

    W Olsztynie sprawę pilotował wiceprezydent Piotr Grzymowicz. Teraz tematem zajmują się wiceprezydenci, ale żaden z nich nie potrafił mi dokładnie powiedzieć, na ile zaawansowane są rozmowy z PKP.

    We Wrocławiu miasto wynajęło do takich negocjacji prywatną firmę. - Jesteśmy skuteczniejsi niż urzędnicy, bo wszystko podporządkowujemy zadaniu, do którego nas wyznaczono - twierdzi Łukasz Złakowski.

    4. Olsztynowi brakuje siły przebicia

    Dużym miastom łatwiej sobie poradzić. Wiele jednak zależy od polityki. - Przychylność obecnego rządu i naciski parlamentarzystów bardzo nam pomogły - przyznaje Waldemar Bojarun. Na Warmii i Mazurach chyba tylko senator Ryszard Górecki wysyłał w tej sprawie list do ministra transportu. Czy naszych polityków interesuje wygląd wojewódzkiego miasta? Czy reprezentacja polityczna z regionu ma wystarczającą siłę przebicia i determinację i Patrząc na inne inwestycje np. trudności z forsowaniem finansowania drogi nr 16 można w to poważnie wątpić...

    5. Bo organizujemy piłkarskie mistrzostwa

    Jeśli ktoś cieszył się, ze będziemy organizatorami Euro 2012, to powinien także wiedzieć, że ucierpi na tym nasz nieszczęsny olsztyński dworzec. - Priorytetem są dla nas obiekty w miastach organizujących mistrzostwa oraz stacje, przez które będą przejeżdżali kibice - przyznaje Michał Wrzosek.

    Cóż, cieszmy się, że skorzystaliśmy kiedyś na ogólnopolskich dożynkach

    6. Bo jest nietykalny

    Najpierw o dworcu decydował zakład nieruchomości PKP w Olsztynie. Potem ktoś wpadł na pomysł, żeby stworzyć specjalne biuro dla "flagowych" 70 największych obiektów o strategicznym znaczeniu dla wizerunku PKP. Takich obiektów PKP nie ma zamiaru pozbywać się na rzecz samorządów. Dworce na peryferiach mogą być sprzedawane, bądź użyczane gminom, tak jak np. w Giżycku. W przypadku obiektów takich jak Olsztyn koleje zachowują się jak pies ogrodnika i choć same nie inwestują, to innym też nie pozwalają.

    7. Brak pomysłu

    Ciągle nie wiadomo, co miałoby tu powstać. Jest pewne, że przyciągnąć inwestora może pomysł, który obok części dworcowej musi komercyjna np. handlowa lub hotelarska. Perspektywy są duże, bo powstać mógłby tutaj węzeł komunikacyjny łączący transport kolejowy, autobusowy, a być może w przyszłości także tramwajowy. Jednak ani miasto, ani wynajęta przez kolej firma doradcza nie przedstawiła jeszcze oferty dla inwestora. Szkoda, bo miasto chce wydać 400 mln zł na transport publiczny. Jest obawa że zabraknie czasu na wzajemne skoordynowanie planów.

    8. Bo olsztyński dworzec to prawie Luwr

    Według kolejarzy w przypadku Olsztyna nie ma powodu do szczególnego pośpiechu. Nasz dworzec nie uchodzi w PKP za najgorszy i wołający o natychmiastowy remont. - Są dworce w dużo gorszym stanie - twierdzi Michał Wrzosek, rzecznik PKP. - W porównaniu z np. Warszawą Wschodnią macie tutaj Luwr.
    Warszawa dostanie więc nowy dworzec, my jeszcze zaczekamy.

    tomasz.kurs@olsztyn.agora.pl

    Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn



    Temat: zapomniane linie PKP
    Kolejarze płaczą że tracą pracę... my płaczemy że tracimy infrastrukturę bezpowrotnie prawdopodobnie, znikają kolejne linie w Małopolsce Zachodniej, a tymczasem Kraków ma wybudować ambitną linię tunelami prosto co Chabówki co przyspieszy dojazd do Zakopanego. W tym celu zwiną tory (i środki) z całej Małopolski. Podupadnie linia Skawina - Sucha B, a o puszczaniu dalej mowy nie będzie, jest już wojna lobby "Sucha" i "wizjonerzy naczelnej PKP", który za innowacyjne projekty, wdrażanie zainkasują ciężkie miliony zł. Tych milionów nie będzie dla używanych szynobusów, ale będą dla ultranowoczesnej linii tunelowej do Chabówki z Krakowa na krechę,

    Tak to jest kiedy w Małopolsce Zachodniej nie ma mądrych samorządowców, nie ma takich co dojeżdżają pociągami. Każdy wójt, burmistrz, prezydent rozbija się autem i ma gdzieś tak naprawdę koleje, ludzi, biedaków, turystów, gości.

    Sami musimy walczyć o linię Katowice, Trzebinia, Spytkowice, Wadowice, Sucha, Zakopane. Tak, ta linia szynobusowa powinna iść do samego Zakopanego z Katowic i z Krakowa po tej samej lini. To ważne dla naszych powiatów. Powiaty z gminami powinni powołać własne przewozy regionalne. Taki sojusz 4 powiatów jeśli dobrze liczę. Spółka komunalna, ale bez marnotrastwa. To byłoby coś. Jak to zrobić?

    Na początek pozyskać koordynatora rozwoju PKP w Zachodniej Małopolsce. Może jakiegoś kolejarza na emeryturze? A może od razu warto pomyśleć o fundacji czy stowarzyszeniu. Na mnie możecie liczyć. Jeszcze 15 ludzi i mamy takie stowarzyszenie. Jeżeli ktoś może sypnąć kasą, to powołajmy fundację. Z dyskusji w forum wiele nam nie wyniknie, ale... coś zawsze.

    www.kolej.one.pl/index.php?dzial=inne&id=linki ten link znalazłem dzięki autorowi tego wątka. Kliknąłem do pierwszej z brzegu kolejowej ngo;s

    Instytut Rozwoju i Promocji Kolei - www.kolej.net.pl i...


    W odpowiedzi na Pana e-mail chciałbym potwierdzić, że Instytut Rozwoju i Promocji Kolei jest zainteresowany wszelkimi działaniami odnośnie reaktywacji linii kolejowych dla regularnego ruchu pasażerskiego.
    Aby moć skutecznie lobbować za przywróceniem przewozów (Wadowice - Trzebinia) lub poprawą kiepskiej i w dalszym ciągu zagrożonej oferty (Skawina - Oświęcim)należałoby podjąć szereg działań organizacyjnych:

    - spotkanie z władzami samorządowymi gmin i powiatów regionu w celu skuteczniejszego zwrócenia uwagi na problem;

    - sporządenie koncepcji reaktywacji w oparciu o badanie potencjału przewozowego, atrakcyjny rozkład jazdy oraz nowy tabor - np. "elektrobusy" EN81 marnowane obecnie w "aglo"; na sfinanswanie tego opracowania należałoby "namówić" zainteresowane samorządy, itd, itd.

    Problem naszej instytucji polega na tym, że obecnie nie mamy w Małopolsce żadnego człowieka, który byłby w stanie zająć się takimi sprawami na miejscu (koordynowanie działań z Warszawy, czy Wrocławia i ewentualne dojeżdżanie wpraktyce raczej mija się z celem).

    Jeżeli zatem jest Pan zainteresowany szerzej takim przedsięwzięciem, i mógłby się Pan organizacyjnie w to zaangażować ("nękanie" starostów i wójtów, umawianie spotkań, kontakt z lokalnymi mediami i organizacjami pozarządowymi, także i prowadzenie żywej dyskusji na forum internetowym) to my ze swej strony deklarujemy chęć włączenia się w sprawę i wszelka pomoc merytoryczno-koncepcyjną.

    Proszę zatem o jakiś namiar telefoniczny (także stacjonarny), aby można było nawiązać bliższy kontakt i wymienić się informacjami.

    Pozdrawiam,

    Marek Chmurski
    IRiPK Warszawa
    biuro@kolej.net.pl,
    604 576 777,
    022 661 51 28 (wt. i pt. 10 - 14)


    Oczywiście nie czuję się kompetentną osobą żeby temat rozwijać. Przecież nie jestem kolejowym ekspertem. Tu potrzeba poważnych kontaktów, spotkań, a czym dojadę do skoro ....linii PKP już nie Nie mam samochodu. Daję tę instytut pod rozwagę. Może by tak filię w Małopolsce zrobić? Gdzie jesteście kolejarze, gdzie jesteście pasjonaci kolei w Małopolsce. Gdzie są innowatorzy z szynobusami. Trzeba te pomysły, działania zwiaząć i działać z władzami samorządowymi i posłami. Mocne jest środowisko w Suchej, Skawińskie. Nie ma nas kto bronić. Potrzebne nam organizacje. Fundacja i wielkie stowarzyszenie zdolne nawet organizować demonstracje pod oknem wojewody czy sejmem. Paruset zdenerwowanych ludzi to jedyny w Polsce niestety ARGUMENT OD ZAWSZE. Tak chyba pozostanie. Bez protestów rozwalono nam już połowę linii.

    czemu nie protestowaliśmy? Teraz jest pomysł na turystykę i co... Jak do mojej DOLINY KARPIA mają ludzie koleją z daleka dojechać? Nie da się. Kto się będzie chciał przesiadać? Z Gdyni jest łatwiej dojechać do Zakopanego, niż mnie z Przeciszowa. Ja mam przesiadkę, oni nie... Ja jeżdziłem 4 godziny ponad osobowymi, co dawało średnią 30km godzinę max.

    Stada szynobusów nie pojawią się niczym feniks z popiołów. Busiarze są wstanie myślę nawet tory rozkręcać żeby się nie pojawiły... skoro chamsko sobie nawzajem zamalowują rozkłady i PKS też, to czemu nie mieliby torpedować rozwoju szynobusów? To silne już lobby. PKS Chrzanów padł bo busy bo wykończyły. Jego ratunkiem mogła być turystyka, przywożenie do powiatu chrzanowskiego, do Doliny Karpia turystów, wędkarzy z Krakowa i Śląska. Czmeu nie? Tak małe długi i papapa? To połowa firm zadłużonych w Polsce powinna paść...

    Kto z Was będzie ciągnął temat? Kto będzie współpracował z instytutem i z innymi organizacjami kolejowymi i społecznymi? Bo przecież to także aktywizacja ludzi. Regionu. Busy nie jeżdżą w weekedy praktycznie wcale.

    Moim zdaniem możemy konkurować z Krakowem tańszymi noclegami. Nasze powiaty mogą stać się bazą wypadową. Prosto z Balic... zamiast pod Wawel to do Was, albo do Doliny Karpia. Tylko muszą wokół Balic być linie komunikacyjne docelowo. WOKół. Pajęczyna połączeń szynobusowych.


    Naszą ambicją jest stworzenie dynamicznej i profesjonalnej organizacji działającej na styku kolei z innymi dziedzinami rzeczywistości społecznej i gospodarczej. Od sześciu lat prowadzimy działania związane z transportem szynowym i publicznym, zyskując przy tym coraz większe doświadczenie i uznanie. Obecnie Instytut zaangażowany jest w kilkanaście projektów związanych z zarządzaniem, badaniami, promocją i rozwiązaniami systemowymi dla kolei.

    Współpracujemy z władzami samorządowymi wszystkich szczebli - w tym ośmiu województw, administracją centralną, Grupą PKP, mediami oraz sektorem prywatnym. Poprzez lobbing na rzecz transportu zrównoważonego oraz propagowanie nowoczesnych rozwiązań dla kolejnictwa realizujemy tym samym cele statutowe naszej organizacji.


    www.kolej.net.pl[/img][/i]



    Temat: Bory + Bydgoszcz za tydzien.
    INFO JUŻ BYŁO ALE POZWOLE SOBIE WKLEIĆ JESZCZE RAZ

    Chciałbym serdecznie wszystkich zaprosić na organizowaną wspólnie z Gackiem
    imprezę kolejowo - autobusową ( z wątkiem tramwajowym) w dniach 10 i 11
    września na trasie [Warszawa - Działdowo] - Jabłonowo Pom. - Laskowice -
    Czersk - Chojnice - Wierzchucin - Bydgoszcz (nocleg) - [Warszawa].

    Oprócz ekipy warszawskiej i bydgoskiej, chciałbym także gorąco zaprosić
    ludzi z innych zakątków Polski. Za oficjalny początek wspólnej wycieczki
    uznaje się stację Jabłonowo Pom. , natomiast za koniec Bydgoszcz Gł.

    --------------------------------------------------------------------------

                                         WSTĘPNA TRASA WYCIECZKI:

                                           SOBOTA 10.09.2005
    - 11:11 Odjazd pociągiem osobowym do Laskowic Pom. (przyj. 12:25) , przez
    Mełno, Grudziądz, Grupę,
    - 12:49 Odjazd pociągiem osobowym obsługiwanym planowo przez szynobus (Pesa)
    do Czerska (przyj. 13:59), przez Osie, Tleń, Szlachte,
    - 14:41 Odjazd pociągiem osobowym do Chojnic (przyj. 15:10), przez Rytel.

                                           CHOJNICE
    Przejazd linią autobusową nr 1 (najfajniejszy wariant) o godz. 15:25 z
    Chojnic PKP do Dużych Swornychgaci (przyj. 16:10), odjazd ze Swornychgaci o
    16:20, przyjazd do Chojnic PKP na godz. 17:05.   CZAS WOLNY na posiłek i
    odpoczynek. Podczas czasu wolnego możliwe bedzie zaliczenie jakiejś linii
    miejskiej w Chojnicach.

    - 18:10 Odjazd pociągiem osobowym do Bydgoszczy Gł. (przyj. 19:53) przez
    Tuchole, Cekcyn, Wierzchucin, Świekatowo, Serock, Wudzyń, Maksymilianowo.

             Spacer do schroniska, czas na zakwaterowanie.
    Zakwaterowanie: Szkolne Schronisko Młodzieżowe w Bydgoszczy
    Ceny noclegów: pok. 8-10osobowy - 10zł/os, pokój 6 osobowy 12zł/os, pokój
    4-5 osobowy 14zł/os. - www.ssm.bydgoszcz.pl

                                            BYDGOSZCZ
    Dla chętnych wieczorem zaliczenie:
    - 62 Dworzec PKP - R.Grunwaldzkie
    - 92 R. Grunwaldzkie-  Błonie - Białe Błota - Lipniki
    - 92 Lipniki - Plac Poznański
    - 51&58 Plac Poznański - R. Jagiellonów - Pl. Kościeleckich
    - spacer przez stare miasto, zakupy,
    - 54&94 R.Jagiellonów - Król. Jadwigi - Dworzec PKP

    ----------------------------------------------------------------------

                                    NIEDZIELA 11.09.2005

    Dla chętnych "megawiejski poranek" wyjście ok. 5 rano ze schroniska:
    - 54&94 Dworzec PKP - R.Jagiellonów, lub jakaś ostatnia nocka,
    - 63 R.Jagiellonów - Mokra,
    - 73 Chemiczna - Łęgnowo - Stomil, lub przejazd tramwajem do Łęgnowa, i
    zaliczenie części łegnowskiej 73,
    - tramwaj 6 Stomil  - R. Jagiellonów,
    - 54&94 R. Jagiellonów-  Dw. PKP

    Cześć wspólna trasy:
    - 79 Dw. PKP - R. Grunwaldzkie -Szwederowo - Wzgórze Wolności (R.Kujawskie),
    - 80 R.Kujawskie - Port Lotniczy,
    - 80 Port Lotniczy - R.Jagiellonów - Sułkowskiego/Czerkaska (Os.Leśne),
    - 65 Osiedle Leśne - Lelewela - R. Fordońskie - Wiślana - Fordon Rynek -
    Mariampol,
    - 65 Mariampol - Os. Tatrzańskie,
    - 69 Os. Tatrzanskie - Nowy Fordon - Węzeł Wiślana,
    - 94 Wislana - Fordonska - Jagiellonska - Dw. PKP,
    - 54 Dworzec PKP - Piaski
    - spacerek ok. 0,5 godz. do Smukały,
    - 58 Smukała - Węzeł Zachodni (Siedlecka - Nad Torem),
    - 71 Węzeł Zachodni - Grunwaldzka - Rekinowa (Osowa Góra),
    - 301 (PKS) Rekinowa - R.Jagiellonów,
    -  55 R.Jagiellonów - Lelewela,
    - 75 Lelewela - Myślęcinek,
    - 75 Myślęcinek - Lelewela,
    - 60 Lelewela - Dworzec PKP.

    ---------------------------------------------------------------------

    Wyjazdy pociągów z Bydgoszczy:
    - do Warszawy Wsch. P81502 o.17:52, przez Toruń, Kutno,
    - do Kutna P83508 o.22:18, p. 0:45, następnie 1:50 z Kutna do Warszawy i
    Lublina,
    - na Poznań/ Wrocław o. 18:09,
    - na Gdańsk/ Gdynie o. 19:10 i 21:10,
    - do Piły Gł. o. 18:19, p. 19:44, następnie o. 19:49 do Krzyża p. 20:40, o.
    21:12 do Szczecina Gł. p. 22:50,
    - na Łódź/Kraków o. 22:18.

    ----------------------------------------------------------------------

                                            Uwaga!

    Wspólnie z Gackiem uprzejmie prosimy o zgłaszanie swojego zamiaru udziału w
    imprezie, istnieje możliwość zakupu biletów z
    50% zniżką na wspólną trasę, można też pozdróżować na bilecie weekendowym.
    Jednak konieczny bedzie wcześniejszy zakup biletów dobowych w Bydgoszczy,
    ponieważ jest dość ograniczona ilość miejsc, w których te bilety są
    sprzedawane, szczególnie w dni wolne, szczegóły przez mojego maila

    to pytania może kierować też do niego.

    ------------------------------------------------------------------------
                                        KOSZTY
    1. Bilety kolejowe na dojazd i powrót uczestnik zakupuje na trasę, którą
    sobie sam obrał. Na trasę "wspólną" można zakupić swój bilet, lub bilet
    grupowy z 50% zniżką, jednak trzeba to wcześniej nam zaznaczyć.
    2. Uczestnik zobowiązany jest do zakupu:
       - dwóch biletów podmiejskich MZK w Chojnicach (3,00zł/1,50zł),
       - biletu dobowego w Bydgoszczy (11zł/5,50zł),
       - biletu na linię 301 w Bydgoszczy (2,20zł/1,50zł).
    3. Nocleg można zarezerwować samemu lub dołączyć się do grupy warszawskiej.
    4. Wyżywienie każdy organizuje sobie we własnym zakresie, przewiduje się
    czas na posiłki, i zakupy.

    W razie jakichkolwiek wątpliwości proszę pytać.

                                              Pozdrawiam serdecznie!
                                   Kierownik wyprawy (LoL) - Rafał Malewski





    Temat: "Pospieszna" Solina


    ----- Original Message -----
    From: Grzegorz Piotrowski

    a Lublin - Rozwadów ktoś chce na siłę udupić,
    za rok , może dwa nie będzie już ani Soliny przez S -ka, ani przez Lublin.


    Tylko Ex przez Kraka połączony z Ernim?


    | To rzeczywiście kadrę menedżerską posłałbym do pierdla. Bez konkurencji
    | takie beznadziejne wyniki finansowe?

    a kto ich dopadnie,
    wujek - prezydent miasta
    czy
    ciocia - prokurator ...


    Dokładnie. :-( Jeszcze będą kiedyś pisać w CV - 5 lat na stanowisku kier
    owniczym w MPK Starachowice. Nóż się w kieszeni otwiera na to kumoterstwo.


    Jeszcze jedno zgadnij gdzie mieszkam, podpowiem że można tam dojechać
    bezpośrednim pociągiem z Lublina trzy razy dziennie (ani razu osobowym).


    Włoszczowa ???


    może zrobią Ex-y do Łodzi zamiast pośpiechów.


    Moze na początek nie wszystkie, tylko te o 15 i 17 ?


    | Bo tam (na 540) jeszcze ekspresów nie było, to fajnie brzmiałby slogan :
    PKP
    | wchodzi na pocżątek XXI wieku z ekspresem do krainy ziemniaka!!!

    albo "EC do Moskvy tylko 20 h."


    Dobre :-) BTW ciekawe  ile najdłużej jedzie EC w .eu teraz. Ja znalazłem
    Hamburg Altona - Milano C-le ok. 15 h


    Raj dla PKP bo brak dopłacania do pociągów, a także raj dla busiarzy,
    tylko klient gdzieś tu zaginął :-(


    Otóż to :-( Ale to celowa polityka...


    Nie aż tak źle,
    od 4:53 do 5:08
    Podaje do Zachodniego bo tam dojeżdżają autobusy PKS.


    Tylko niestety z PKSu Stalowa Wola możesz sobie wysiąść np. na lotnisku
    Okęcie albo na Ochocie a na PKP...


    tylko że PKS trochę lepiej na tym wychodzi,
    w Starachowicach to mają nawet tak wysokopodłogowego Neoplana,
    że jak wjeżdża w KLielcach na stanowisko to o mało nie zawadzi o zadas
    zenie,
    i powiedz co zrobi zwykły klient = nie MK jak widzi taki autobus w cenie
    zwykłego posiesznego do Katowic, oraz Bipę do Kielc, z dalej przesiadka
    na pośpiech , bodajże bez klimy i rozkładanych lotniczych foteli ...


    To skąd ten burżujski PKS Starachowice ma na takie fury?
    Może stąd że oddali podmiejskie deficytowe linie MPK?


    Zaraz,
    ze Skarżyska do Wawy jedzie się w przeciwnym kierunku niż do Kielc.


    I know, I know... :-)


    Do Kielc jest krócej p. Kraków, ale do Skarżyska już nie.


    To popatrz : Rzeszów 16.40 - Rozwadów 18.21/20.19 - Skarżysko 23.32 - 6 h 52
    min
    Rzeszów 18.48 - Kr. Płaszów 20.33/20.50 - Skarżysko 23.42 - 4 h 54 min

    Głównie przez brak skomunikowań - niestety :-(


    | nocny Szczecin przez Idzikowice
    nie pisz że jedzie p. Idzikowice, bo to stacja na CMK, a Szczecin jedzie
    w pobliżu Idzikowic,
    można powiedzieć że Vltava jedzie p. Idzikowice, ale Szczecin już nie.


    Sory, ale kiedyś były jakieś Idzikowice Południowe czy dżast lajk det jak
    mawiał Ferdynand Lipski
    To mi się pomylało.


    Expresowo to w dzień a w nocy pośpiesznie, ale w tym przypadku
    to dobrze, bo co byś robił w Szczecinie w 6:20 rano, a tak dojeżdżasz
    o 8:49 i można już coś załatwić o tej porze.


    Czekaj czekaj jeszcze wymyślą umiejscówkowane całkowicie Night Expressy.
    Lublin 22.00 - Wawa Wsch 0.15 - Poznań 3.30 - Szczecin 6.30.
    U naszych pd. sąsiadów jest takie nocne cudo : EX Laborec Praha - Bohumin -
    Zilina - Kosice - Medzilaborce. No ale tam miejscówki są nieobowiązkowe.


    W poprzenim rozkładzie było lepiej.


    Ale się zmyło, jak wiele innych rzeczy :-(


    Z takim biletem to pewnie miałby kłopot, ale z biletem Lunlin - Rozwadów -
    Łańcut - Przewosk - Przemyśl to już nie,


    No i to jest bez sensu bo doliczają dodatkowo kilkadziesiąt kilometrów komuś
    kto nie ma w ogóle interesu jechać do Łańcuta.  Może różnica w cenie jest
    niewielka (jakieś 1-2 zł) ale zawsze.


    a zapewniam Cie że taki bilet można dostać, ja sam miałem dziwniejszy:
    Włosczowa - Zawiercie - Katowice - Zawiercie - Idzikowice - Warszawa -
    Kielce
    i wszysto było OK,
    konduktorzy robili niezłe miny, ale przeszło.
    A najlepiej było w pociągu do Katowic, bo jechał z Kielc, a ja miałem
    bilet
    do Kielc :-)


    Dobre :-)  I pomyśleć że czasem kurs ma kłopoty z o wiele prostszymi relacja
    mi.


    Powinien, ale niektórzy ("z góry") mają w miejscu rozumu próżnię ...


    Oj, maja, mają. A ja podejrzewam że ktoś płaci rządowi żeby do PKP wysyłał
    takich gości.


    To tak samo było z Chałubińskim z Radomia, teraz trzeba jechać z przes
    iadką
    w Kielcach, żeby nie było za wygodnie.


    I takich przypadków jest full : Katowice - Bydgoszcz (było Gdynia), Toruń -
    Olsztyn (było Bydgoszcz - Olsztyn) , Warszawa - Białystok (było Łódź Fabr-
    Suwałki )itp.


    To w takim razie jest jeszce San o 7:31,
    tamte połączenia to raczej dla wioch pomiędzy stacjami dla pośpichów.


    No to ten San jak już tak się wlecze to mógłby odjeżdżać o 7.15 jako oso
    bówka na odc. Sandomierz-Skarżysko i dalej jako posp. do Wawy. Więcej ludzi
    by skorzystało (dodatkowo ci z wioch) to może byłyby mniejsze straty mimo
    niższych cen biletów.


    Jeszcze jedno, jeżdżę na sieciówce :-)


    Ale Ci dobrze.
    Zazdroszczę i pozdrawiam
    Aron





    Temat: Prezydent Lubawski
    Kochamy prezydentów
    Wojciech Bartkowiak 2008-11-13

    O ocenę swoich prezydentów na półmetku kadencji, po dwóch latach rządów zapytaliśmy mieszkańców 26 wielkich miast. Niemal we wszystkich oceny pozytywne zdecydowanie przeważają nad negatywnymi.

    Ekstraklasa rządzi się sama
    Ekstraklasę samorządowców tworzy "wielki trójkąt": Gdynia - Rzeszów - Wrocław, czyli Wojciech Szczurek - Tadeusz Ferenc - Rafał Dutkiewicz. Za dobrych lub bardzo dobrych prezydentów uważa ich ponad 80 proc. mieszkańców! Gdyby wrocławianie i rzeszowianie dziś szli do urn, dwie trzecie zagłosowałoby na obecnego szefa miasta, a Szczurka poparłoby aż trzy czwarte gdynian.

    "Wielka trójka" pokazuje, że dobry gospodarz broni się sam - nie potrzebuje partyjnego wsparcia. Szczurek i Dutkiewicz są tak silni, że to PiS i PO "podczepiają się" pod nich.

    Jeszcze wyraźniej pozycję sprawnego prezydenta widać w Rzeszowie. W stolicy tradycyjnie prawicowego Podkarpacia w ostatnich wyborach do Sejmu na PiS głosowało prawie 30 tys. osób, a na Lewicę i Demokratów - 11 tys. Mimo to w wyborach na prezydenta miasta kandydat PiS dostał tylko 11,5 tys. głosów, a związany z SLD Ferenc, który sprawdził się w poprzedniej kadencji - prawie 50 tys.

    O tym, że partyjna legitymacja nie gwarantuje automatycznie sukcesu, świadczą przykłady Białegostoku i Lublina . W latach 1998-2006, kiedy rządzili nimi politycy AWS, ZChN i PiS, nabawiły się kompleksu wobec najprężniejszego na ścianie wschodniej Rzeszowa. Wygrana kandydatów PO przed dwoma laty miała je wreszcie obudzić.

    I o ile Tadeusz Truskolaski powoli odmienia Białystok i zdobył zaufanie mieszkańców (91 proc. mieszkańców uważa, że ostatnie dwa lata przyniosły zmianę na lepsze), o tyle jego partyjny kolega Adam Wasilewski nie jest tak dobrze oceniany. Powody? Koło dworca PKP nie powstał obiecany węzeł komunikacyjny, a reprezentacyjne Podzamcze jeszcze długo szpecić będą budy i autobusy PKS.

    I liga na ławce kar
    Truskolaskiego, którego za dobrego gospodarza miasta uważa ponad połowa mieszkańców, można zaliczyć do pierwszej ligi prezydentów. W tej samej lidze grają, też związani z PO, Paweł Adamowicz z Gdańska i Jacek Krywult z Bielska-Białej oraz niezależni Wojciech Lubawski z Kielc , Piotr Uszok z Katowic i Michał Zaleski z Torunia .

    Prawie 60 proc. pozytywnych ocen mieszkańców mają także uwikłani w korupcyjne afery prezydenci Sopotu i Gorzowa Wlkp. - Jacek Karnowski (PO) i Tadeusz Jędrzejczak (do ub. roku w SLD). Karnowski może się jednak pochwalić oddaniem tunelu pod ul. Bohaterów Monte Cassino i rozpoczęciem budowy nowoczesnej hali widowiskowo-sportowej.

    Co więcej, sprawa łapówki, której Karnowski miał domagać się od przedsiębiorcy, nie uchodzi za jego największą porażkę - sopocianie najczęściej wskazywali... fatalny stan dworca PKP. Mimo to pozycja Karnowskiego w mieście osłabła - gdyby dziś odbyły się wybory, dostałby 33 proc. głosów (przed dwoma laty 63 proc.), a inny kandydat Platformy - 27 proc.

    Pewniej może się czuć Jędrzejczak, choć w ub. tygodniu zasiadł na ławie oskarżonych - ma zarzut poświadczenia nieprawdy i nadużycia uprawnień. Mimo że w 2004 r. jako prezydent przesiedział kilka miesięcy w areszcie, dwa lata później wybory wygrał w pierwszej turze. Dziś znów głosowałaby na niego prawie połowa (47 proc.) gorzowian. Aż 92 proc. z nich uważa, że miasto zmieniło się na lepsze.

    Czemu zawdzięcza wynik? W centrum odnowiono kamienice, w parku Kopernika otwarto dwupasmową jezdnię, zmodernizowano stadion żużlowy, a wszystko zwieńczyły obchody 750-lecia miasta. Rok temu otwarto zachodnią obwodnicę miasta.

    Stołeczna II liga
    Przeciętnie na tym tle wypadają prezydenci Warszawy i Krakowa . Na związanego z lewicą Jacka Majchrowskiego, który musi współpracować ze zdominowaną przez PO i PiS radą, zagłosowałby teraz co trzeci krakowianin. Jego największy sukces to remont Małego Rynku, co jak na aspiracje Krakowa nie olśniewa.

    Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO) budzi mieszane uczucia. Warszawiacy są dumni, spacerując nowym Krakowskim Przedmieściem, a remonty ulic nabrały tempa. Ale wokół Pałacu Kultury wciąż królują kupieckie budy, a miasto nie potrafi sobie poradzić z reklamowym chaosem.

    Przede wszystkim jednak pani prezydent nie zerwała z niechlubną tradycją swego poprzednika Lecha Kaczyńskiego i poobsadzała na intratnych miejskich posadach partyjnych kolegów. Dlatego dziś głosowałby na nią ledwie co czwarty warszawiak, ale na takie samo poparcie mógłby liczyć inny kandydat PO.

    Lepsze notowania ma prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Choć został skazany w aferze tzw. Kulczykparku i w przyszłym roku grozi mu usunięcie z urzędu, nadal wybrałaby go ponad jedna trzecia mieszkańców.

    Dużo szybciej, bo już w niedzielę, fotel może stracić w Olsztynie Czesław Małkowski. W referendum w sprawie odwołania oskarżonego o gwałt i molestowanie prezydenta chce wziąć udział ponad 60 proc. mieszkańców. Blisko połowa chce jego dymisji (46 proc.), ale aż 38 proc. uważa, że powinien zostać (tyle samo olsztynian sądzi, że to dobry gospodarz).

    Łodź w B-klasie
    Prezydencka "czarna dziura" leży w środku trójkąta Gdynia - Rzeszów - Wrocław, czyli w Łodzi . Mieszkańcy ze smutkiem patrzą na upadającą Piotrkowską, podczas gdy gospodarza ich miasta najczęściej widać ostatnio w sejmowych kuluarach, gdzie walczy o święto Trzech Króli. Mieszkańców rażą także częste wyjazdy szefa (głównie do Izraela) z liczną świtą. Aż 39 proc. łodzian uważa go za słabego czy wręcz fatalnego prezydenta.

    Źródło: Gazeta Wyborcza








    Temat: Autobusy kieleckie
    http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4454088.html


    Adam Kompowski, Poznań

    Prywatna komunikacja miejska jest tańsza
    W Kielcach niedawny strajk zniechęcił lokalne władze do prywatyzacji autobusów. Tymczasem w zachodniej Europie prywatni przewoźnicy trzymają w ręku aż jedną piątą rynku komunikacji miejskiej. Częściowa prywatyzacja komunikacji, szczególnie w małych miastach, jest nieunikniona - uważają eksperci.

    Gdyby francuskiej firmie Veolia udało się przejąć kieleckie MPK, byłaby to druga w Polsce, po Tczewie, firma komunikacji miejskiej przejęta w całości przez ten francuski koncern. Od czwartku, kiedy to władze miasta zgodziły się zrezygnować z prywatyzacji i przekazać komunikację w mieście spółce utworzonej przez pracowników, wiadomo już, że do Kielc Veolia (ani żadna inna prywatna firma) w najbliższym czasie nie wejdzie.

    Tymczasem np. we Francji ten komunikacyjny gigant obsługuje komunikację w Bordeaux, Nicei, Toulonie, Nancy, Rouen, Saint-Étienne i wielu mniejszych miejscowościach. Veolia działa w 25 krajach świata, od Serbii po Kolumbię i od Szwecji po Australię. Jest jednym z kilku gigantycznych europejskich graczy w tej branży, którzy łakomym wzrokiem spoglądają na polski rynek. Rynek obiecujący, bo w naszych miastach aż 60 proc. mieszkańców porusza się komunikacją zbiorową.

    Unia każe liczyć pieniądze

    O ile po zmianie ustroju w Polsce dosyć szybko sprywatyzowano większość PKS-ów, to przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej pozostały w rękach samorządów lokalnych. Są więc nadal mocno związane z gminą. A to utrudnia racjonalizację kosztów komunikacji, które koniec końców ponoszą mieszkańcy - płacąc za bilety i dokładając się do dotacji, która przecież pochodzi ze wspólnej, gminnej kasy.

    W przyszłym roku zacznie jednak obowiązywać unijna dyrektywa zmuszająca gminy do częściowego wprowadzenia zasad rynku. Zalecane będzie organizowanie przetargów na komunikację. Gminy będą mogły jednak także podpisać umowę z firmą komunikacyjną będącą jej własnością. Ale konieczny będzie kontrakt, określający zasady i koszty tej współpracy. - Chodzi o to, by wydatkowanie publicznych pieniędzy było pod kontrolą - tłumaczy unijne intencje Zbigniew Palenica, wiceprezes krakowskiego MPK. Jego zdaniem całkowita prywatyzacja komunikacji w miastach nie jest dobrym pomysłem. - W Anglii sprywatyzowano wszystkie firmy transportowe i w ciągu 10 lat w miastach ich udział przewozach spadł z 40 do 18 proc. Przewoźnicy prywatni nie dbali tam o połączenia mniej rentowne, jakość usług spadała, więc ludzie przesiadali się do samochodów, a to kończy się paraliżem komunikacyjnym - tłumaczy. Z kolei dr Krych uważa, że w rękach gminy powinny zostać tramwaje, czy - szerzej - komunikacja szynowa. Bez uszczerbku dla pasażerów można jednak prywatyzować autobusy w mniejszych miejscowościach.

    Oprócz Anglii, prywatny sektor króluje także w Danii, Belgii i Holandii. W tej ostatniej jednak w największych miastach - Rotterdamie, Amsterdamie i Hadze prywatyzacji - świadomie - nie przeprowadzono. W Niemczech nadal prawie wszystkie autobusy i tramwaje są w rękach gmin. Znane z wysokiej jakości usług berlińskie BVG jest po prostu jednostką budżetową.

    Różne rozwiązania stosowane są we Francji. W części miast nadal transport jest w rękach samorządu, w części organizowane są przetargi na obsługę poszczególnych linii lub całego miasta. Ale coraz popularniejszy jest model, w którym gmina - zachowując własność autobusów i zajezdni - ogłasza przetarg na zarządzanie przedsiębiorstwem. Zwycięzca może wtedy zwiększać swój zysk obniżając koszty serwisu pojazdów, zużycia paliwa czy administracji.

    W Tczewie są zadowoleni

    W Polsce rynek jako pierwsze wprowadziły na swój teren władze Gdyni - tam sprywatyzowano zajezdnie, które konkurują w przetargach o obsługę poszczególnych linii autobusowych. Konkurencja jest już na około jednej czwartej warszawskich linii autobusowych. O ich obsługę walczą ze sobą m.in. Veolia, oraz rodzimy Mobilis i PKS Grodzisk Mazowiecki. Resztą zajmuje się komunalny MZA. - Taka sytuacja jak w Warszawie jest bliska ideału - mówi Jerzy Chudzicki, prezes Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej. - Z jednej strony należący do gminy przewoźnik, czyli MZA, czuje na plecach oddech konkurencji. Z drugiej - nie likwiduje się go, co daje gwarancję, że komunikacja w mieście jest pod kontrolą - podkreśla Chudzicki.

    W Krakowie w połowie przyszłego roku miasto chce wystawić na przetarg obsługę kilku procent linii autobusowych. W Poznaniu od lat myśli się o wyłonieniu z MPK dwóch spółek autobusowych, które miałyby rywalizować ze sobą o zlecenia. Tymczasem w małych i średnich miastach samorządy zapewne coraz częściej będą rozważały, by w całości sprzedać swoje firmy autobusowe. Taki model przyjął Tczew - tam ponad 6 lat temu rozpisano przetarg na sprzedaż miejscowego przewoźnika. Zgłosiły się cztery firmy: dwie polskie, jedna angielska i jedna francuska. Wygrali Francuzi. - U nas do konfliktu z załogą nie doszło, bo warunkiem wstępnym było dogadanie się przez inwestora z załogą i związkami - mówi wiceprezydent Tczewa Mirosław Pobłocki.

    Francuzi kupili całą firmę, z budynkami i autobusami. W kontrakcie miasto zapisało zasady ustalania cen biletów i dotacji. Postawiło warunek, że średni wiek taboru nie może przekraczać ośmiu lat.

    Dziś prezydent Pobłocki uważa, że decyzja o prywatyzacji była słuszna. Veolia wywiązuje się z kontraktu, kupuje nowe Mercedesy i Volvo. A swój zysk zdobywa, tnąc koszty. W ciągu tych sześciu lat zwolniono 30 proc. załogi, głównie pracowników administracji, ale redukcje objęły także część kierowców. - Około 50 proc. kosztów firm komunikacji miejskiej to koszty płac - podkreśla Chudzicki. - Firmy komunalne w swojej działalności wychodzą na zero. Prywatne przy tych samych przychodach wyciskają nawet do 10 proc. zysku - mówi Palenica.



    Źródło: Gazeta Wyborcza



    Temat: [dlugie] Wawa - Olecko - Wawa, 19.02
    Wstawanie o 5.45 nie jest fajną czynnością, chyba że 5.45 wypada gdzieś po
    południu - w sobotę, 19.02, wypadła ona jednak z przeraźliwą dokładnością o
    5.45, co mojego entuzjazmu ze zrozumiałych wzgledów nie wzbudziło. Ani nie
    obudziło. Whatever :)

    W każdym bądź razie nieco ponad pół godziny po owej nieszczęsnej 5.45 stałem
    już na warszawskim dworcu Zachodnim, zwanym również "Środek niczego". Ludzi
    ogólnie kręciło się niewiele, nie działo się też nic specjalnie ciekawego -
    ot, przy peronie numer siedem stał sobie skład Neptuna, do którego brnęło się
    w śniegu niemalże po kolana - to znaczy brnęłoby się, bo chętnych nie było.
    Kibelek służbowy stał, gdzie miał stać, Odra przeleciała planowo, osobówki
    pokręciły się w obie strony, poza tym cisza i spokój.

    MAZURY z Łodzi sobie nadjechały, stanęły przy peronie numer pięć i sobie
    ruszyły, wzbogacając się o mnie i parę innych osób, które w jakimś
    niezrozumiałym celu upodobały sobie podróże o tak nieludzkiej godzinie, w
    dodatku w soboty. Razem z tymi, co to na Centralu wsiedli, było nas może po
    2-3 osoby na przedział drugiej klasy, czyli nie za dobrze. Mnie trafił się
    jako towarzystwo tatuś, posiadający córeczkę oraz katar. Córeczka też miała
    katar. I jakieś piętnaście lat. Chusteczek nie mieli. A przynajmniej sądzę, że
    nie mieli, bo nie przyuważyłem czynności ich używania. Córeczka była też
    ciekawa świata. Przydatna cecha. Przydatną cechą okazało się też
    samoopanowanie. Słysząc pytanie 'a co to te linki na górze' nie parsknąłem
    śmiechem. Naprawdę. No, może troszeczkę.

    Córeczka, piętnaście lat, tatuś i dwa katary opuściły pociąg w Mławie, co było
    dla mnie głęboką ulgą, zwłaszcza psychiczną. W Działdowie przy peronie stoi
    SU45-170 z pociągiem do Laskowic. Frekwencji nie stwierdzono. Na peronie stoi
    za to miły (podejrzewam, że miły przynajmniej) pan i kameruje między innymi
    odjazd MAZUR z moją gębą w oknie. Zasłużył na znalezienie się na zdjęciu tym
    czynem.

    Do Olsztyna dojechaliśmy planowo. Tu - circa pół godziny czasu, akurat na:
    nabycie śniadania, kawy, wypicie kawy, wciśnięcie śniadania do plecaka,
    pobieganie po peronach i pofocenie wszystkiego, co się rusza w ich okolicach.
    A to kibelek do Torunia, a to Rybak do Szczecina, a to Flisak przyjechał,
    bonanzę do szynobusu podczepiają, coby udała się do miasta na Pe, aż w końcu
    przy peronie czwartym objawia się Biebrza do Białegostoku. Ludzi sporo, lokuję
    się w końcu w rowerowym, gdzie jakby najpuściej...

    Podróż do Ełku przez zaśnieżone Mazury - czystą przyjemnością była. No, może
    gdyby nieco szybciej się jechało... ale czegóż ja wymagam od PKP... znów się
    rozmarzyłem. Tragedii i tak nie ma, bo jedziemy, a nie toczymy się. Korsze -
    dużo torów. Wszystkie puste. Cisza... tylko odgłos śmiechu malca biegnącego po
    peronie, aby przywitać się z mamą, przypomina iż kiedyś musiało być to miejsce
    tętniące życiem. Dziś - uśpiona mieścina "przed Kaliningradem w prawo".

    W Ełku szybka przerwa obiadowa, smaczna fasolka po bretońsku w znanym miejscu
    smaczna jak zawsze, a miła pani miła jak zawsze. Wracam na dworzec, lustrując
    otoczenie, natykając się między innymi na ciekawe pismo dot. skomunikowania
    PKSu z pociągiem z Olsztyna - PKS Suwałki prezentuje czysty dasizm, informując
    że autobus będzie oczekiwał do 10 min na pasażerów, a w przyszłym rozkładzie
    jazdy zmiana zostanie uwzględniona na stałe i kurs będzie przesunięty o te 10
    min. Wow, jestem pod wrażeniem.

    Z ciekawych rzeczy - skład pospiesznego Warszawa - Ełk widocznego na torach
    postojowych - A, 4 Az i rower. Huh. I tak wolałem wagony bezpośrednie w
    Hańczy... SA106-007 stoi sobie przy peronie, prezentując ciekawe wersje
    informacji wizualnej - najpierw "Olsztyn Gł. przez Giżycko", później "WITAMY"
    - i ten napis pozostanie już do końca mojej przygody z tym pojazdem. Ludzi
    zupełnie sporo - więcej niż miejsc siedzących - większość 'testowo' i
    'rekreacyjnie', ale nastawienie - ogólnie pozytywne. Jakiś pan rozmawiający w
    Ełku przez komórkę i oznajmiający całej rodzinie, że pociągi jeżdżą, jest
    super, czysto, ładnie, wygodnie, tanio, szybko, w Olecku pyta kierownika
    'kiedy kursy do Gołdapi'. Ech, przez moment się rozmarzyłem... W Olecku
    lustruję budynek dworca tylko z zewnątrz, dostrzegam jednak ogłoszenie o
    czynnej na 30 min przed pociągiem kasie biletowej, które wprawia mnie w
    głębokie zdziwienie. W drugą stronę zapełnienie gorsze, ale też niezłe...
    Okazuje się również, że nie jestem jedynym MKiem, który się wybrał do Olecka -
    miłych panów kolegów pozdrawiam oczywiście :) - a robiąc fotkę w Kijewie
    ląduję tyłkiem w śnieg. Cóż. Skąd mogłem wiedzieć, że ten peron się tam już
    skończył? :)

    W Ełku 16 minut na przesiadkę na kibel do Białegostoku, żegnam się zatem z
    kolegami z Gdyni, obiecując oczywiście wizytę w Wielkim Kacku :) i w miłych
    nastrojach zasiadam w full-plastiku, który zawiezie mnie w stronę domciu. Z
    ciekawostek - planowy odjazd, podobnie jak pociągu do Olsztyna, 16:16 wypadł -
    wedle dworcowego zegara - o 16:08. Droga do Białegostoku... no była. Niewiele
    pamiętam - zmęczony i niewyspany człowiek + wysoka ciepłota mocno ogrzewanego
    kibla = przytomność przeciętna. W stolicy Podlasia zdążyłem akurat sobie
    spokojnym krokiem przejść na środkowy peron i dojść do jego początku, gdy
    wtoczyła się prawie pusta Hańcza z Suwałk, która szybko się zrobiła prawie
    pełną Hańczą z Suwałk. Załadowałem się do rowerowca, bo to fajny wagon jest. A
    wraz ze mną wycieczka - circa 60-osobowa - młodzieży licealnej jadącej gdzieś
    w góry na narty (przesiadali się w Wetlinę na Wschodnim)... W sumie byli dość
    kulturalni i cisi jak na młodzież licealną, ale spokoju wiele nie zaznałem
    mimo wszystko... Wymiany na stacjach pośrednich - może poza Łapami - żenująco
    niskie, o ile byłem w stanie dostrzec. Tuż przed Wawą Wschodnią dostrzegłem
    jeszcze kicającego wzdłuż torów zająca, albo innego podobnego ssaka... i na
    tym relację mogę chyba zakończyć :)

    Zdjęcia (dla odważnych, bowiem i ja i aparat zdjęć robić nie potrafimy) -
    http://gotland.dyn.pl/~fikander/olecko

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.